Windows i Linux w Jednym (prawie) stali domku (S02E03)
HTML-код
- Опубликовано: 21 окт 2024
- 👉 Zostaw komentarz lub daj LIKE, będzie mi bardzo miło, z góry dziękuję
👉 Zasubskrybuj ten kanał (i opowiedz o nim innym) - pozamiataj.pl/...
👉 Zapisz się na listę mailową - SUPER TOWAR - pozamiataj.pl/m
👉 Grupa dla początkujących programistów - juniorpyta.pl/...
👉 Więcej o mnie i moich projektach - socialshub.net...
Odcinek: S02E03 (164)
Smaka narobiłeś tym wytrawnym :)
Oj, musiałem się spieszyć, bo do 20:30 otwarty sklepik miałem :)
Audycja zawierała lokowanie produktu. :)
Wszystkie moje audycje zawierają lokowanie produktu :)) A jak nie zawierają, to się poprawi ;)
WSL warto przetestować w połączeniu z VSCode zainstalowanym na Windowsie, robi wrażenie :) tylko jeśli się zainstaluje więcej niż jedną dystrybucję to jest problem z wywołaniem VSC z basha. A jeśli się korzysta z Dockera na Windowsie to on tak naprawdę "w tle" też korzysta z WSL. Warto też sobie sprawić apkę z Microsoft store o nazwie Windows Terminal - można w niej otwierać zarówno zakładki z powershellem jak i z WSL :)
Moim narzędziem z wyboru i z miłości jest IntelliJ IDEA.
Masz namiary na jakis ciekawy materiał video / artykuł, który pokazuje, jakie WSL daje możliwości użytkownikom VSCode? Chętnie przygotuje o tym materiał i sam przy okazji nauczę się czegoś nowego :)
@@FromZeroToJunior Szczerze mówiąc nie mam. Tzn. po prostu miałem komuś prezentować jak odpalić .net na linuksie i pierwsze testy w ramach researchu zrobiłem na WSL. Gdy wpisałem w basha "code ." Jakież było moje zdziwienie gdy odpalił się VSC w Windowsie ;) od razu zaproponował instalację wtyczki do "remote development" i powstała osobna zakładka gdzie widać wszystkie nasze distro na WSL i repo jakie w nich zostały odnalezione. A jeśli na Windowsie jest też zainstalowany Docker, to po kilku kliknięciach można zmienić widok na repo dostępne w takich "mini distro" dockerowych, które Docker sobie sam tworzy w WSL.
@@kursprogramowaniac1606 Rozumiem. Dziekuję.
Spośród metod które wymieniłeś jest jeszcze opcja instalacji dwóch (lub więcej) systemów operacyjnych na jednej maszynie. W moim przypadku na laptopie z fabrycznie zainstalowanym Win10 wydzieliłem sobie obszar dysku na którym zainstalowałem Ubuntu. Teraz przy każdym uruchomieniu komputera wyświetla mi się menu (GRUB) w którym mam możliwość wybrania systemu operacyjnego na którym chcę pracować. Nie ukrywam że było trochę grzebania po forach i w UEFI żeby to poprawnie skonfigurować ale rozwiązanie działa bezproblemowo już przeszło półtora roku i wydaje mi się lepszym rozwiązaniem gdy ktoś nie ma dostatecznie mocnego komputera umożliwiającego sprawne operowanie na maszynach wirtualnych.
VM do zabawy nie wymaga dużej mocy. 1 rdzeń i 2GB RAM wystarczą w zupełności do Linuksa w wersji serwerowej. To o czym piszesz, jest opcją, ale pominąłem ją celowo. Pokazywałam rozwiązania, które umożliwiają równoległą pracę na obu systemach. Przez wiele lat pracowałem w konfiguracji i jakiej piszesz i nie chciałbym do tego wracać, konieczność przełączania się między systemami, żeby czasami zrobić jedną pierdołę, to nie jest wygodne rozwiązanie. Choc oczywiście, jest to jakaś opcja. Pamiętam, jeszcze, że Ubuntu udostępniało opcję instalacji w ramach Windowsa. Instalowało się jakąś specjalną aplikację, która pozwalała odpalić i przełączyć się na Linuksa bez konieczności restartowania komputera. Pamiętam, tylko że miałem z nią różne dziwne problemy i ostatecznie zrezygnowałem z tego rozwiązania.
@@FromZeroToJunior jeżeli chodzi o VM to na początek zalecałbym VirtualBoxa. Mniejsze wymagania systemowe, prostszy. Łatwy w instalacji. Za free :) VMware ma większą zasobożerność jakbym to określił. Fakt ma ogromne możliwości ale na początek raczej wg mnie Virtualbox. Mam oba. Trochę się tym bawiłem. Good luck w zabawie na Linuxie na VM.
@@michagardziel4938 "Good luck w zabawie na Linuxie na VM" Zabrzmiało, jak by to miał być jakiś problem ;)