Uwielbiam przepiękne bramy torii - mam tysiące zdjęć. Najbardziej lubię odludne miejsca z cudowną przyrodą, która jest ozdobą bram, albo na odwrót. W Narze trafiliśmy do świątyni Hannyaji, w której poza nami nie było innych obcokrajowców. Japończycy byli zdziwieni i niezwykle mili. Od starszych Pań dostałam w prezencie piękne kule origami, zrobione z wielu maleńkich kwiatków. Sama Świątynia tonęła w kolorowych kwiatach i było to niezwykłe przeżycie.
Dzień dobry Gabrielu Jesteś wspaniałym młodym człowiekiem naprawdę uważam że jesteś wyjątkowy jestem dużo starsza od ciebie mam 61 lat zawsze chciałam ćwiczyć wschodnie sztuki walki miałam trochę do czynienia z Tai Chi ale krótko życzę powodzenia całej twojej rodzinie Trzymaj tak dalej❤
ale jednak nie powinno się mieszać chrześcijaństwa z buddyzmem. Chrześcijaństwo nie jest tylko religią. To i religia, i filozofia, i styl życia. To radykalne podejście do życia. Podejście bazujące na miłości i bezwzględnym wybaczaniu i kochaniu aż do śmierci. Któryś z Ojców Kościoła napominał, że po co nam jakieś np. stoickie chrześcijaństwo, skoro miłość do Jezusa powinna nam w zupełności wystarczać. Poza tym buddyzm opiera się na uwolnieniu się od bólu, nirwanie, a chrześcijaństwo za to każe nam nieść swój krzyż. Buddyzm uwalnia od cierpienia, a chrześcijaństwo mówi, jak cierpieć. To dwa różne światy.
;Bardzo dziękuję za ten bardzo ciekawy film! To są święte słowa: "Nie ważne jaką wyznajesz religię, najważniejsze abyś był dobrym człowiekiem!". A świątynia z 9 minuty filmu jest cudowna! Czuć w niej niesamowitą magię i spokój. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie! ❤
Piękny film pod względem tego co się widziało, czysta magia ale również piękny przekaz przez Pana Mnicha, piękne słowa pełne wiary w nie. I ogromny podziw dla wszystkich mnichów aby tak poświęcić całe swoje życie 😮
Dzięki Gabriel za ciekawy vlog! Uwielbiam oglądać filmyz udziałem twojego taty ❤ Od jakiegoś czasu myślę nad przejściem na buddyzm.. Pozdrawiam cieplutko Ciebie Gabriel i twojego tatę 🫰 Trzymajcie się ciepło 🌸
Niesamowite widoki😄 Ja od 6 lat szlifuję naukę o Tenri-kyo 😌 nasza wiara opiera się na tym iż Tenri-o-no-mikoto (czyli: "Bóg jest ucieleśnieniem wszechświata") oddał się nam wszystkim a my dzielimy z nim umysł,ciało i serce. Ludzie są dobrzy i źli dzięki czemu zachowujemy harmonię i równowagę bo nic nie jest idealne.
Dzięki za świetny odcinek. Uwielbiam Twoje filmy o tej tematyce, szczególnie w pamięć zapadł mi ten sprzed dwóch lat ze świątyni w Kioto, gdzie w ogrodzie zen opowiadałeś o buddyzmie.
Przepieknie zrealizowany film Gabriel 😍 Montaż, narracja. Jesteś coraz lepszy. 👍 Niesamowite też, że Twój sensie karate pozwolił nagrywać tyle rzeczy, chocby swoja modlitwę pod wodospadem. Natura w otoczeniu świątyni jest cudowną. Miejsce w jakim czulabym się dobrze. Uwielbiam kontakt z naturą, mech na schodach, kamienie. Nawet w domu mam. 😁 Tata fantastycznie wytłumaczył związek sintoistycznych z akceptacją innych religii. Jak się zastanowić to logiczne, lecz sama nab to nie wpadłam. Ciekawe, że rodzima religia Japonii nie poszła w zapomnienie na rzecz innej. Tylko cały czas jest żywa, jest u podstaw i koegzystuje z resztą. Chyba nie ma takiego innego miejsca na świecie. Wszędzie którąś z religii zdominowała, co najwyżej wchłaniając elementy starej. Zastanawiające 🤔 ale co wazniejsze budujące. Przykład, ze sie da. Szanuję. 💚 Wzbogaciłam się dzięki temu filmowi w zrozumienie wielu aspektów kultury japońskiej. Dzięki 💖 Pozdrawiam bajkowo 🧚
Proste i jakże dobre podejście. Podoba mi się to że nie ma tam takiej dyskryminacji ze względu na wiarę i takiego przymuszania do wiary. Pod względem architektury i lokalizacji te świątynie prezentują się o wiele lepiej od ciężkich, pełnych przepychu kościołów.
Gabrielu dzieki tobie poznaje Japonie.Masz wspaniala rodzinke a twojego tate po prostu iwielbiam.Ciesze sie ze yen czlowiek zawital na polska ziemie i ma yak wspanialego syna.❤❤❤
Takie świątynie były też na terenie Polski. Tylko te były słowiańskie. Były to po prostu święte miejsca, na których powstały później świątynie katolickie lub inne chrześcijańskie.
Naiwny, myślisz że tylko chrześcijanie tak robili? Litości. Każda religia tak robi. Przypominam że Świątynia Jerozolimska była przerobiona na świątynie babilońską i grecką. Także nic nowego pod słońcem. Budowanie miejsca kultu, który praktycznie nie ma wyznawców i to w skali całego kraju, to jest dopiero głupota. Sorry ale dla mnie cały ruch neopogański jest trochę bezsensowny, bo jest na granicy rekonstrukcji historycznej a wymyślania się na nowo
Pozwolę sobie na długi komentarz. Proszę o wybaczenie. Buddyzm jako pewna struktura religijna istniejąca w systemie społecznym był i jest trapiony dokładnie takimi samymi słabościami, niedoskonałościami, oraz hańbiącymi podłościami jak każda inna, wielka tradycja religijna. Dlatego rozdzieliłbym samą Naukę/Dharmę, która jest fundamentem Drogi, od zinstytucjonowanego, zhierarchizowanego, urzędniczego systemu religijnym. Ciekawe, że w języku polskim owe przymioty zawierają literki EGO na końcu słowa, które idealnie oddają sedno sprawy. Zatem nauki Buddy pozostają wielkie, wzniosłe, budujące, są duchową ścieżką, natomiast buddyzm jako system, oraz poprzez swoich przedstawicieli ( zarówno świeckich, jak i mnichów ) jest od wieków uwikłany w wiele niepokojących aktywności. To samo dotyczy szeroko pojmowanego chrześcijaństwa, ze wszystkimi jego ścieżkami, czy też islamu, który, mimo, że posiada w swym nurcie drogi mistyczne, to jednak dominują tam całkiem odmienne siły. Zatem od wieków buddyzm, buddyjski kler, hierarchowie, są uwikłani w politykę, polityczne intrygi, walkę o władzę, wpływy, dominację, pozycję, zyski itp itd. Klasztory buddyjskie w Tybecie, Koreii, Japonii "uprawiały" niewolnictwo , wysoki kler buddyjski był zaangażowany w bezkompromisowe działania polityczne. Buddyzm zawsze stawał się narzędziem w rękach władców, czy hierarchów. W Tybecie mało który Dalaj Lama zmarł śmiercią naturalną, a podczas święta Mynlam w Lhasie dochodziło do masowych barbarzyńskich zachowań ze strony mnichów. W Korei, czy Japonii wmanewrowywanie buddyzmu w politykę było normalnością. Zatem buddyzm stawał się po prostu elementem kreowania świata doczesnego w jego najbardziej barbarzyńskim, nienasyconym, prymitywnym, agresywnym aspekcie - walki o władzę, wpływy, pozycje, pieniądze. Obecnie również buddyzm niesie w sobie owe ciężkie grzechy. Nie każda świątynia jest duchową oazą i nie każdy mnich czcigodnym. Jest wiele przykładów na to, jak ze świątyni robi się siedlisko wszelkiej podłości, zamieszkiwanej przez mnichów ( czy też pseudo-mnichów) o wręcz jaskrawie nagannym zachowaniu. Obecnie również nauczyciele buddyjscy, mistrzowie, niezależnie od pozycji i klasy, często wypowiadaja kontrowersyjne zdania, czy wręcz słowa, które można uznać za obrzydliwe ( jak nauki niektórych japońskich mistrzów zen, w pokrętny sposób uzasadniajace ludobójstwa armii cesarskiej ). Do tego często nauczyciele wypowiadają się, jakby byli całkowicie oderwani od sfery spraw światowych. Jakby nie dostrzegali jakiego rodzaju świadomość, jakiego poziomu umysły dominują na tym świecie, oraz jakiego rodzaju aktywności owe umysły kreują. Jakby nierozpoznawali procesów zachodzących w obszarze wszelkich spraw doczesnych. Wielokrotnie słyszałem mistrzów/nauczycieli, którzy pięknie wypowiadali się na temat natury ludzkiej, pustki, praktyk, jednak kiedy zaczęli schodzić na obszary społeczne, polityczne, gospodarcze wypowiadali po prostu bzdury ( podlane osobistymi poglądami, czy lubię - nie lubię). Zresztą z powodu owego nierozpoznania prawdziwych intencji, czy też naiwnej dobroduszności, wielu nauczycieli staje się twarzą różnych akcji, które tylko z pozoru dzieją się z powodu " robimy to dla dobra ludzkości i świata". Wtedy niestety dokładają własną cegiełkę do manipulacji, zakłamania, wszelkiego fałszywego działania. Jeśli oświeceni nauczyciele są aż tak naiwni, to nie wiem, czy można im zaufać w świecie spraw transcendentnych. Jednak to już każdy rozstrzyga na poziomie osobistej duchowości. Dodatkowo władcy buddyjscy prowadzili wojny, państwa buddyjskie prowadziły wojny, krainy buddyjskie prowadziły wewnętrzne konflikty zbrojne. Świat "kultury buddyjskiej" nie jest wolny od krwi, cierpienia, zbrodni i wojen, gdyż generalnie ta planeta i zamieszkujące ją istoty nie są wolne od takich agresywnych, brutalnych, skrajnie egoistycznych tendencji.
oczywiscie ze tak, ale tak jak mowisz, trzeba zauwazyc jedno: Religie są pokojowe, nieważne czy Chrześcijaństwo, Buddyzm czy Islam. A wojny wyznaniowe, prześladowanie katolików czy wyznawców jakiejkolwiek innej wiary - nigdy nie były tak naprawdę wojnami religijnymi, tylko gospodarczymi. Japończycy prześladowali Chrześcijan, bo obawiali się wpływu zachodniego, a nie dlatego że im się wiara nie podobała. Tak samo wszędzie na świecie. O wiele łatwiej jest toczyć wojnę w imię religii, bo łatwiej ludźmi manipulować i wmówić im że idą walczyć za swoją wiarę, a nie: "umierajcie za mnie, bo chcę być bogatszy". Dlatego też podoba mi się obecne podejście do wiary w Japonii, zarówno Buddyści, Chrześcijanie czy Shintoiści są totalnie otwarci, ale wiara jest czymś indywidualnym, a nie społecznym czy politycznym.
@@GabrielHyodo W większości masz rację, choć nie do końca. Były wojny faktycznie umotywowane motywami religijnymi. Weźmy chociażby krucjaty i wojny z nimi związane w XII wieku. Choć oczywiście można je poniekąd uzasadnić czynnikami polityczno-ekonomiczymi to jednak warto zauważyć, że nie wyczerpują one doszczętnie motywacji krzyżowców oraz Arabów jak np. prowadzenie krwawych i wieloletnich walk o Jerozolimę, która oprócz swojej wartości religijnej miała stosunkowo małą wartość ekonomiczną, szczególnie w porównaniu do takich miast jak Akka, co podkreśla raczej główne motywacje jej zdobywców. Tak samo zresztą można odnieść się nawet do niektórych dzisiejszych konfliktów na Bliskim Wschodzie. Wydaje mi się, że niepotrzebnie niektórzy wierzący boją się dzisiaj tego stwierdzenia ale tak, podkreślmy to, religia MOŻE być wykorzystywana jako motywacja do wojen i przemocy. Co przecież nie oznacza, że musi, niemal analogicznie jak polityka czy wiele innych dziedzin. Myślę, że to co jest tutaj istotne to zadawanie sobie pytania czy to sama dana religia zawiera inherentnie wpisane w nią elementy, które do tego motywują czy jest to raczej jakaś jej nadinterpretacja wynikająca ze struktur które na jej bazie wyrosły. Najprostszym przykładem jest tutaj chyba właśnie sam kościół katolicki niestety, który, jako struktura, która narosła na pewnej religii i jej treści, wiele razy w historii podjął decyzję, których Jezus, jako autor tych treści, raczej by się wstydził i u którego uzasadnienia dla takich decyzji byśmy nie znaleźli. Co do przykładu religii która de facto w sobie zawiera podżeganie do przemocy...Nie będę jej wymieniał ale raczej każdy wie o którą chodzi. I żadne mentalne gimnastyki części jej wyznawców tego nie zmienią.
Każdy myślący człowiek wie żadna instytucja, nawet religijną nie jest wolna od zła, które siedzi w człowieku. Ktoś z Polski, który uważa że są religie "lepsze", jest zwykłym naiwniakem, który stosuje zasadę u sąsiada trawa jest bardziej zielona. Kler buddyjski nie jest w niczym "lepszy" od katolickiego, mułłów, rabinów, brahimów, jakiś głosicieli czy teleewangelistów. Wszędzie są nadużycia i skandale. To nie jest żadne usprawiedliwianie ale uzmysławianie bolesnej prawdy
@@GabrielHyododokładnie, jeżeli ktoś zna nauki Jezusa, to doskonale wie, że był on przeciw bezsensownym wojnom i prześladowaniu innych ludzi ze względu na religię.
@@gracjanosek9916 podobnie jak ktoś zna nauki Buddy, to wie że był on przeciwko chciwości, ignorancji, rytuałom, substabcjom odurzajacym, agresji i radykalnościom
Bardzo mi sie podoba Mikkyō który skupia sie na budzeniu i szukaniu Buddy w sobie. Przepiękne podejście, Chrześcijaninzm mógłby zaadaptować to podejście, wtedy ludzie zaczęli by prawdziwie pracować nad sobą (doskonalić się), poprzez dążenie do obudzenia w sobie Jezusa czy Buddy. Sporo nienawiści i wrogości na tym świecie zostało by zastąpione poprzez miłosierdzie i braterstwo ... ❤ wtedy świat by się zmienił
Pokazujecie z tatą Japonię z tak różnych i ciekawych stron, że robi to ogromne wrażenie 🙂👍 bardzo ciekawy film, który przybliża buddyzm, dziękuję 🙂 pozdrawiam was obu bardzo serdecznie 🥰
Wiara Chrześcijańska narzuca " że jest tylko Jeden Bóg ", uważane za herezje jest teoria że Bóg " Jest w nas i wokół nas ", a to moim zdaniem jest właśnie sercem wiary shinto i buddyzmu. Bóg jest w nas i w okuł nas, w świątyni shinto czy buddyjskiej, w kościele ( gdzie moim zdaniem Boga już nie ma ) w codziennych życzliwością, w wietrze przemykającym po polu, w strumieniu i w każdej chwili którą jesteśmy w stanie bez wąchania poświęcić innym zwłaszcza naszym braciom mniejszym.
Super odcinek👌 Ty znowu w Japonii? Jeśli będziesz miał kiedys czas i oczywiście ochotę. Daj znać to zbijemy piątkę i pogadamy na kawie. Ja dopiero 4 miesiące temu przeprowadziłem się do Tokio więc jeszcze "raczkuję"😁
Nie powinno się mieszać Buddyzmu z chrześcijaństwem. Chrześcijaństwo nie jest tylko religią. To i religia, i filozofia, i styl życia. To radykalne podejście do życia. Podejście bazujące na miłości i bezwzględnym wybaczaniu i kochaniu aż do śmierci. Któryś z Ojców Kościoła napominał, że po co nam jakieś np. stoickie chrześcijaństwo, skoro miłość do Jezusa powinna nam w zupełności wystarczać. Poza tym buddyzm opiera się na uwolnieniu się od bólu, nirwanie, a chrześcijaństwo za to każe nam nieść swój krzyż. Buddyzm uwalnia od cierpienia, a chrześcijaństwo mówi, jak cierpieć. To dwa różne światy. Stąd też tyle kontrowersji związanych z karate, jogą itp. Do póki traktuje się jogę jako rozciąganie, to jest git, ale jak dochodzą do tego jakieś mantry, czy pozycje, które mają osiągnąć nie rozciąganie, a coś duchowego, to już zaczyna się kłopot. A aktywne uczestniczenie w jakiejś ceremonii to też problem.
W Polsce też do relatywnie niedawna istniała pewna 'dwuwierność'. Ludzie chodzili do kościoła ale dalej wierzyli w niektóre Słowiańskie postacie i legendy. Obchodzono na przykład Dziady czy też Noc Świętojańska no i oczywiście jak wiesz co szukać to są ślady wiary naszych przodków słowiańskich (symbole, zwyczaje, itd) są wszechobecne. Nie da się tego tak całkiem wymazać i swoją drogą szkoda że nie jest to lepiej u nas zachowane bądź uczone w szkole bo to część naszego dziedzictwa. Moim zdaniem szanowanie wiary naszych przodków nie jest niczym złym, czy się ma przodków Japońskich czy Polskich czy jak u ciebie obydwie opcje.Tak jak mówisz wiara to osobista rzecz i tak powinno zostać. Bardzo podziwiam Japończyków za zachowanie i szacunek do tradycji.
Czy jest możliwe, aby Pan nakręcił film o tym co stało się w Nagasaki, gdy spadła bomba atomowa. Chodzi mi o Jezuitów, którzy ocaleli z tej strasznej wojny, mimo że ich dom znajdował się 1-2 km od strefy 0? W przyszłym roku będzie 80 rocznica 9-go sierpnia
Z Twoich słów przebija jednak skrajny relatywizm. A od relatywizmu blisko do nihilizmu. Przekonania i wartości nie są sprawą prywatną, bo wpływają na nasze funkcjonowanie w społeczeństwie i postępowanie wobec innych. Nie rozumiem, czemu otwartość i rozmowa o wierze, ideach i wartościach napędzających nasze działania i wybory miałaby być źle widziane albo stanowić społeczne tabu. To, że każdy (słusznie!) ma prawo do własnej wiary i swojego systemu filozoficznego oraz autonomii w decydowaniu o kierunku swojego życia nie oznacza, że ludzie powinni żyć nie rozmawiając o fundamentalnych kwestiach, które przekładają się przecież także na życie wspólnoty lokalnej i narodowej. W dzisiejszym świecie to, co prawdziwie intymne zostaje łatwo i bezsensownie, bezwstydnie upublicznianie (seksualność), a to, co ma realne znaczenie w życiu wspólnot (rozmowa o wartościach i prawdzie) zostało zepchnięte na margines, jako rzekomo "prywatne" i "wstydliwe". Moja rozmowa z Bogiem, czy też modlitwa jest przestrzenią intymną i jako taka nie powinna być tematem rozmów ale już moje wybory i wartości płynące z przekonań religijnych, czy obranej filozofii mają swoje miejsce w przestrzeni publicznej i powinny mieć. I nie zrozummy się źle, nie chodzi o natarczywe pouczanie siebie nawzajem albo ciągłe wplatanie duchowości, filozofii do każdej rozmowy - mnie także to irytuje bo banalizuje coś niezwykle istotnego. Mimo to w debatach o sprawach ważnych powinniśmy przyznawać się do naszych przekonań, mówić skąd płyną i co napędza nasze działania. P.S. Poznawanie innych kultur i tradycji jest bardzo ciekawe i na szczęście każdy z nas wnioski może wyciągnąć sam. Dzięki za interesujący film :)
Szintoizm to czyste pogaństwo jak u nas przed Mieszkiem i Piastami. Modlą się do drzew, potoków źródełek itp. To zasługa protestanckich handlarzy z Holandii, kótrzy wspomnianemu cesarzowi obrzydzili katolicyzm i misjonarzy katolickich więc cesarz zakazał rozkrzewiania naszej wiary w Japonii i kraj ten do dziś tkwi religijnie w czarnej du.....
Jak bardzo buddyzm jest pokojowa religia przekonali sie muzułmanie w Birmie. To samo dzieje sie w Indiach na Kaszmirze nie mowiac juz o tym, ze tamta wladza z durgiej bardzo pokonowej religii namawia do egzekucji wszystkich Muzulmanow. Islam nigdy o zadnej religii tak nie powiedzial i nigdy do tego nie wzywal. Nie jest to swiatynia dla wszyskich religii. A to polaczenie z natura nie jest niczym nadzwyczajnym. W mojej religii mimo, ze ludzie upodibniajac sie do innych religii wybudowali wielkie swiatynie rowniez chodzi przede wszystkim o modlitwe. Budowanie wysokich wierzowcow nie jest wskazane, a swiatynie maja byc skromne i nie rozpraszac wiernych. Religia nie jest sprawa prywatna. Sweta duchowa i przynaleznosc religijna warunkuje wartosci i zasady. Prywarna jest sfera intymna i seksualna. To powinno byc ukryte i to o tym nie powinno sie rozmawiac. Mnie nie interwsuje to jaka religie ma ktos inny i tak blizsi mi sa wyznawcy mojej. Czlowiek powinien moc postępować w zgodzie ze swoja religia..ja Boga nie szukam. Ja go znalazlam.
Nie do końca, zależy od odmiany oraz elementów na które patrzymy. Na główny trzon buddyzmu da się faktycznie patrzeć poniekąd jak na nurt filozoficzny. Chociaż nawet w nim mamy przecież koncepcje czakr, reinkarnacji oraz nirwany. Sam Budda zresztą także jest traktowany poniekąd jako bóstwo.
@@wilhelmetkeri814 Moim zdaniem jedno nie przeszkadza drugiemu😉Można być chrześcijaninem/katolikiem i przestrzegać zasad buddyzmu (zwłaszcza,że mają wiele punktów wspólnych z chrześcijaństwem)
@@monia866 Pełna zgoda. Ważne jest po prostu moim zdaniem by być świadomym tego, że buddyzm także jest w sumie religią i nawet jeśli się chcę także go praktykować czy nawet poniekąd "wyznawać" to warto o tym pamiętać i nie zaprzeczać temu. Tym bardziej, że zarówno tego typu podejście jak i sam buddyzm nie są właśnie tak sprzeczne z chrześcijaństwem jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać.
nie powinno się tego mieszać. Chrześcijaństwo nie jest tylko religią. To i religia, i filozofia, i styl życia. To radykalne podejście do życia. Podejście bazujące na miłości i bezwzględnym wybaczaniu i kochaniu aż do śmierci. Któryś z Ojców Kościoła napominał, że po co nam jakieś np. stoickie chrześcijaństwo, skoro miłość do Jezusa powinna nam w zupełności wystarczać. Poza tym buddyzm opiera się na uwolnieniu się od bólu, nirwanie, a chrześcijaństwo za to każe nam nieść swój krzyż. Buddyzm uwalnia od cierpienia, a chrześcijaństwo mówi, jak cierpieć. To dwa różne światy.
@ zarówno wyznawcy chrześcijaństwa jak i buddyzmu cierpią mimo wszystko a kazdy dąży do szczęścia. Takie miejsca przepięknej natury dla chrześcijanina sa powodem do podziwu Boga a buddyści widza bogów wszedzie . Ale odczucie jak dla mnie bardzo podobne, wdzięczność i pokój. A kazdy mysli o swoim Bogu / bogach. 🥰
@ zarówno wyznawcy chrześcijaństwa jak i buddyzmu cierpią mimo wszystko a kazdy dąży do szczęścia. Takie miejsca przepięknej natury dla chrześcijanina sa powodem do podziwu Boga a buddyści widza bogów wszedzie . Ale odczucie jak dla mnie bardzo podobne, wdzięczność i pokój. A kazdy mysli o swoim Bogu / bogach. 🥰
@@agahyodo Obie te wiary pod pewnymi względami są podobne, pod pewnymi względami się różnią. Buddyzm mimo wszystko też zawiera w sobie część prawdy o Bogu. Trzeba jednak pamiętać o różnicach i o tym, że jednak to katolicyzm jest religią, w której depozycie jest pełnia prawdy. Mimo wszystko jednak. Łączenie chrześcijaństwa z innymi filozofiami/wyznaniami jest niczym innym jak hipokryzją. Waro także dodać, żę pomimo tego, iż obie religie cierpią, to jednak buddyzm wciąż dąży do uwolnienia od cierpienia więc to nic nie zmienia.
@@marcelkobacki320 ale ja nie twierdze, ze te religie sie przenikają a tylko, ze piękna natura, gdzie czesto umiejscowione sa świątynie buddyjskie, moze wzbudzić zachwyt i wdzięczność do naszego Boga, jedynego dla chrześcijan ☺️
Daj spokój tym mnichom, to ateistyczni poganie, biją chrześcijan pałami, gdy zobaczą, że ludzie nie chcą trwać przy ich zabobonie i zmieniają wiarę na katolicką.
Religia buddyjska podobno jako system jest spoko. No, ale nie polecam katolikom/chrześcijanom. To jest jednak jakby poziom niżej. No chyba, że ktoś wierzy tradycyjnie i nie spotkał Boga w swoim życiu. Gdzieś na youtube są świadectwa Japończyków, którzy przeszli na chrześcijaństwo. W skrócie stwierdzali, że w innych religiach tak jakby do pustki się modlili. W chrześcijaństwie jest, żywy i prawdziwy Bóg. Tylko trzeba go spotkać. Wyjść poza tradycyjne ramy. Wtedy dzieją się cuda.
Uwielbiam przepiękne bramy torii - mam tysiące zdjęć. Najbardziej lubię odludne miejsca z cudowną przyrodą, która jest ozdobą bram, albo na odwrót.
W Narze trafiliśmy do świątyni Hannyaji, w której poza nami nie było innych obcokrajowców. Japończycy byli zdziwieni i niezwykle mili.
Od starszych Pań dostałam w prezencie piękne kule origami, zrobione z wielu maleńkich kwiatków. Sama Świątynia tonęła w kolorowych kwiatach i było
to niezwykłe przeżycie.
Dzień dobry Gabrielu Jesteś wspaniałym młodym człowiekiem naprawdę uważam że jesteś wyjątkowy jestem dużo starsza od ciebie mam 61 lat zawsze chciałam ćwiczyć wschodnie sztuki walki miałam trochę do czynienia z Tai Chi ale krótko życzę powodzenia całej twojej rodzinie Trzymaj tak dalej❤
Moim zdaniem to właśnie jest ta najpiękniejsza strona Japoni. ❤ super odcinek
ale jednak nie powinno się mieszać chrześcijaństwa z buddyzmem. Chrześcijaństwo nie jest tylko religią. To i religia, i filozofia, i styl życia. To radykalne podejście do życia. Podejście bazujące na miłości i bezwzględnym wybaczaniu i kochaniu aż do śmierci. Któryś z Ojców Kościoła napominał, że po co nam jakieś np. stoickie chrześcijaństwo, skoro miłość do Jezusa powinna nam w zupełności wystarczać. Poza tym buddyzm opiera się na uwolnieniu się od bólu, nirwanie, a chrześcijaństwo za to każe nam nieść swój krzyż. Buddyzm uwalnia od cierpienia, a chrześcijaństwo mówi, jak cierpieć. To dwa różne światy.
To połączenie wiary z naturą, coś pięknego ❤
Tamto miejsce modlitw i medytacji przy małym wodospadzie 😍 coś pięknego.
;Bardzo dziękuję za ten bardzo ciekawy film! To są święte słowa: "Nie ważne jaką wyznajesz religię, najważniejsze abyś był dobrym człowiekiem!". A świątynia z 9 minuty filmu jest cudowna! Czuć w niej niesamowitą magię i spokój. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie! ❤
Piękny film pod względem tego co się widziało, czysta magia ale również piękny przekaz przez Pana Mnicha, piękne słowa pełne wiary w nie.
I ogromny podziw dla wszystkich mnichów aby tak poświęcić całe swoje życie 😮
Dziękuję za bardzo interesujący filmik. Serdecznie pozdrawiam Ciebie Gabriel oraz Twojego Tatę 🙂👍
Gabrielu, dzięki Tobie świat staje się lepszy
Niesamowity ten Twój cykl Gabryś! 🎉Bardzo przyblizasz nam kulturę, historię Japonii. Robisz to w sposób bardzo naturalny, niewymuszony. Super❤
Dzięki Gabriel za ciekawy vlog!
Uwielbiam oglądać filmyz udziałem twojego taty ❤
Od jakiegoś czasu myślę nad przejściem na buddyzm..
Pozdrawiam cieplutko Ciebie Gabriel i twojego tatę 🫰
Trzymajcie się ciepło 🌸
Ta seria jest naprawdę wyjątkowa każdy odcinek jest coraz lepszy 😮❤ na święta poprosiłam o waszą książkę jako prezent już nie mogę się doczekać 😊
Jak tam jest pięknie 😍😍😍😍!!!! Chcę na wyciecze do Japonii!!!! Niech jej Bóg błogosławi który kocha wszystkie narody .
Jako karateka , bardzo podobał mi się film. Pozdrawiam cię Gabriel
Niesamowite widoki😄
Ja od 6 lat szlifuję naukę o Tenri-kyo 😌 nasza wiara opiera się na tym iż Tenri-o-no-mikoto (czyli: "Bóg jest ucieleśnieniem wszechświata") oddał się nam wszystkim a my dzielimy z nim umysł,ciało i serce. Ludzie są dobrzy i źli dzięki czemu zachowujemy harmonię i równowagę bo nic nie jest idealne.
Dzięki za świetny odcinek. Uwielbiam Twoje filmy o tej tematyce, szczególnie w pamięć zapadł mi ten sprzed dwóch lat ze świątyni w Kioto, gdzie w ogrodzie zen opowiadałeś o buddyzmie.
Nie mogłam się doczekać tego odcinka 😊❤
Przepieknie zrealizowany film Gabriel 😍 Montaż, narracja. Jesteś coraz lepszy. 👍
Niesamowite też, że Twój sensie karate pozwolił nagrywać tyle rzeczy, chocby swoja modlitwę pod wodospadem.
Natura w otoczeniu świątyni jest cudowną. Miejsce w jakim czulabym się dobrze. Uwielbiam kontakt z naturą, mech na schodach, kamienie. Nawet w domu mam. 😁
Tata fantastycznie wytłumaczył związek sintoistycznych z akceptacją innych religii.
Jak się zastanowić to logiczne, lecz sama nab to nie wpadłam.
Ciekawe, że rodzima religia Japonii nie poszła w zapomnienie na rzecz innej. Tylko cały czas jest żywa, jest u podstaw i koegzystuje z resztą.
Chyba nie ma takiego innego miejsca na świecie. Wszędzie którąś z religii zdominowała, co najwyżej wchłaniając elementy starej. Zastanawiające 🤔 ale co wazniejsze budujące.
Przykład, ze sie da. Szanuję. 💚
Wzbogaciłam się dzięki temu filmowi w zrozumienie wielu aspektów kultury japońskiej. Dzięki 💖
Pozdrawiam bajkowo 🧚
uwielbiam twoje filmy!!!
Super film! Pozdrawiam!
Ta światynia to magia i bajka. Cudo.
Proste i jakże dobre podejście. Podoba mi się to że nie ma tam takiej dyskryminacji ze względu na wiarę i takiego przymuszania do wiary. Pod względem architektury i lokalizacji te świątynie prezentują się o wiele lepiej od ciężkich, pełnych przepychu kościołów.
Mi najlepiej medytuje się w jaccuzi, jak zobaczyłem tego mnicha w wodospadzie pomyślałem - tak! Też tak robię. Jak ja to czuję! Pycha!
Dziękuję 🙏♥️🤗
Super modlitwa i masaż wodny w jednym❤
Gabrielu dzieki tobie poznaje Japonie.Masz wspaniala rodzinke a twojego tate po prostu iwielbiam.Ciesze sie ze yen czlowiek zawital na polska ziemie i ma yak wspanialego syna.❤❤❤
Very interesting episode. I learned a lot about things I had no idea 😊
super odcinek
niesamowicie ciekawe! Nie moge sie doczekac ebooka :)
Super odcinek, widzę że mnich ćwiczy Goju Ryu lub Shito Ryu 👍🥋
Takie świątynie były też na terenie Polski. Tylko te były słowiańskie. Były to po prostu święte miejsca, na których powstały później świątynie katolickie lub inne chrześcijańskie.
Nie do końca bo na wzór katolików zaczęli robić świątynie
Naiwny, myślisz że tylko chrześcijanie tak robili? Litości. Każda religia tak robi. Przypominam że Świątynia Jerozolimska była przerobiona na świątynie babilońską i grecką. Także nic nowego pod słońcem. Budowanie miejsca kultu, który praktycznie nie ma wyznawców i to w skali całego kraju, to jest dopiero głupota. Sorry ale dla mnie cały ruch neopogański jest trochę bezsensowny, bo jest na granicy rekonstrukcji historycznej a wymyślania się na nowo
@paulinagabrys8874 tak było. Chodziło mi jednak o same tereny słowiańskie.
💙💙😊👋wspaniały filmik
Fragment z ogrodu i wodospad petarda, montaż 11/10
Pozwolę sobie na długi komentarz. Proszę o wybaczenie. Buddyzm jako pewna struktura religijna istniejąca w systemie społecznym był i jest trapiony dokładnie takimi samymi słabościami, niedoskonałościami, oraz hańbiącymi podłościami jak każda inna, wielka tradycja religijna. Dlatego rozdzieliłbym samą Naukę/Dharmę, która jest fundamentem Drogi, od zinstytucjonowanego, zhierarchizowanego, urzędniczego systemu religijnym. Ciekawe, że w języku polskim owe przymioty zawierają literki EGO na końcu słowa, które idealnie oddają sedno sprawy. Zatem nauki Buddy pozostają wielkie, wzniosłe, budujące, są duchową ścieżką, natomiast buddyzm jako system, oraz poprzez swoich przedstawicieli ( zarówno świeckich, jak i mnichów ) jest od wieków uwikłany w wiele niepokojących aktywności. To samo dotyczy szeroko pojmowanego chrześcijaństwa, ze wszystkimi jego ścieżkami, czy też islamu, który, mimo, że posiada w swym nurcie drogi mistyczne, to jednak dominują tam całkiem odmienne siły.
Zatem od wieków buddyzm, buddyjski kler, hierarchowie, są uwikłani w politykę, polityczne intrygi, walkę o władzę, wpływy, dominację, pozycję, zyski itp itd. Klasztory buddyjskie w Tybecie, Koreii, Japonii "uprawiały" niewolnictwo , wysoki kler buddyjski był zaangażowany w bezkompromisowe działania polityczne. Buddyzm zawsze stawał się narzędziem w rękach władców, czy hierarchów. W Tybecie mało który Dalaj Lama zmarł śmiercią naturalną, a podczas święta Mynlam w Lhasie dochodziło do masowych barbarzyńskich zachowań ze strony mnichów. W Korei, czy Japonii wmanewrowywanie buddyzmu w politykę było normalnością. Zatem buddyzm stawał się po prostu elementem kreowania świata doczesnego w jego najbardziej barbarzyńskim, nienasyconym, prymitywnym, agresywnym aspekcie - walki o władzę, wpływy, pozycje, pieniądze.
Obecnie również buddyzm niesie w sobie owe ciężkie grzechy. Nie każda świątynia jest duchową oazą i nie każdy mnich czcigodnym. Jest wiele przykładów na to, jak ze świątyni robi się siedlisko wszelkiej podłości, zamieszkiwanej przez mnichów ( czy też pseudo-mnichów) o wręcz jaskrawie nagannym zachowaniu.
Obecnie również nauczyciele buddyjscy, mistrzowie, niezależnie od pozycji i klasy, często wypowiadaja kontrowersyjne zdania, czy wręcz słowa, które można uznać za obrzydliwe ( jak nauki niektórych japońskich mistrzów zen, w pokrętny sposób uzasadniajace ludobójstwa armii cesarskiej ).
Do tego często nauczyciele wypowiadają się, jakby byli całkowicie oderwani od sfery spraw światowych. Jakby nie dostrzegali jakiego rodzaju świadomość, jakiego poziomu umysły dominują na tym świecie, oraz jakiego rodzaju aktywności owe umysły kreują. Jakby nierozpoznawali procesów zachodzących w obszarze wszelkich spraw doczesnych. Wielokrotnie słyszałem mistrzów/nauczycieli, którzy pięknie wypowiadali się na temat natury ludzkiej, pustki, praktyk, jednak kiedy zaczęli schodzić na obszary społeczne, polityczne, gospodarcze wypowiadali po prostu bzdury ( podlane osobistymi poglądami, czy lubię - nie lubię). Zresztą z powodu owego nierozpoznania prawdziwych intencji, czy też naiwnej dobroduszności, wielu nauczycieli staje się twarzą różnych akcji, które tylko z pozoru dzieją się z powodu " robimy to dla dobra ludzkości i świata". Wtedy niestety dokładają własną cegiełkę do manipulacji, zakłamania, wszelkiego fałszywego działania. Jeśli oświeceni nauczyciele są aż tak naiwni, to nie wiem, czy można im zaufać w świecie spraw transcendentnych. Jednak to już każdy rozstrzyga na poziomie osobistej duchowości.
Dodatkowo władcy buddyjscy prowadzili wojny, państwa buddyjskie prowadziły wojny, krainy buddyjskie prowadziły wewnętrzne konflikty zbrojne. Świat "kultury buddyjskiej" nie jest wolny od krwi, cierpienia, zbrodni i wojen, gdyż generalnie ta planeta i zamieszkujące ją istoty nie są wolne od takich agresywnych, brutalnych, skrajnie egoistycznych tendencji.
oczywiscie ze tak, ale tak jak mowisz, trzeba zauwazyc jedno: Religie są pokojowe, nieważne czy Chrześcijaństwo, Buddyzm czy Islam. A wojny wyznaniowe, prześladowanie katolików czy wyznawców jakiejkolwiek innej wiary - nigdy nie były tak naprawdę wojnami religijnymi, tylko gospodarczymi. Japończycy prześladowali Chrześcijan, bo obawiali się wpływu zachodniego, a nie dlatego że im się wiara nie podobała. Tak samo wszędzie na świecie. O wiele łatwiej jest toczyć wojnę w imię religii, bo łatwiej ludźmi manipulować i wmówić im że idą walczyć za swoją wiarę, a nie: "umierajcie za mnie, bo chcę być bogatszy".
Dlatego też podoba mi się obecne podejście do wiary w Japonii, zarówno Buddyści, Chrześcijanie czy Shintoiści są totalnie otwarci, ale wiara jest czymś indywidualnym, a nie społecznym czy politycznym.
@@GabrielHyodo W większości masz rację, choć nie do końca. Były wojny faktycznie umotywowane motywami religijnymi. Weźmy chociażby krucjaty i wojny z nimi związane w XII wieku. Choć oczywiście można je poniekąd uzasadnić czynnikami polityczno-ekonomiczymi to jednak warto zauważyć, że nie wyczerpują one doszczętnie motywacji krzyżowców oraz Arabów jak np. prowadzenie krwawych i wieloletnich walk o Jerozolimę, która oprócz swojej wartości religijnej miała stosunkowo małą wartość ekonomiczną, szczególnie w porównaniu do takich miast jak Akka, co podkreśla raczej główne motywacje jej zdobywców. Tak samo zresztą można odnieść się nawet do niektórych dzisiejszych konfliktów na Bliskim Wschodzie. Wydaje mi się, że niepotrzebnie niektórzy wierzący boją się dzisiaj tego stwierdzenia ale tak, podkreślmy to, religia MOŻE być wykorzystywana jako motywacja do wojen i przemocy. Co przecież nie oznacza, że musi, niemal analogicznie jak polityka czy wiele innych dziedzin. Myślę, że to co jest tutaj istotne to zadawanie sobie pytania czy to sama dana religia zawiera inherentnie wpisane w nią elementy, które do tego motywują czy jest to raczej jakaś jej nadinterpretacja wynikająca ze struktur które na jej bazie wyrosły. Najprostszym przykładem jest tutaj chyba właśnie sam kościół katolicki niestety, który, jako struktura, która narosła na pewnej religii i jej treści, wiele razy w historii podjął decyzję, których Jezus, jako autor tych treści, raczej by się wstydził i u którego uzasadnienia dla takich decyzji byśmy nie znaleźli. Co do przykładu religii która de facto w sobie zawiera podżeganie do przemocy...Nie będę jej wymieniał ale raczej każdy wie o którą chodzi. I żadne mentalne gimnastyki części jej wyznawców tego nie zmienią.
Każdy myślący człowiek wie żadna instytucja, nawet religijną nie jest wolna od zła, które siedzi w człowieku. Ktoś z Polski, który uważa że są religie "lepsze", jest zwykłym naiwniakem, który stosuje zasadę u sąsiada trawa jest bardziej zielona. Kler buddyjski nie jest w niczym "lepszy" od katolickiego, mułłów, rabinów, brahimów, jakiś głosicieli czy teleewangelistów. Wszędzie są nadużycia i skandale. To nie jest żadne usprawiedliwianie ale uzmysławianie bolesnej prawdy
@@GabrielHyododokładnie, jeżeli ktoś zna nauki Jezusa, to doskonale wie, że był on przeciw bezsensownym wojnom i prześladowaniu innych ludzi ze względu na religię.
@@gracjanosek9916 podobnie jak ktoś zna nauki Buddy, to wie że był on przeciwko chciwości, ignorancji, rytuałom, substabcjom odurzajacym, agresji i radykalnościom
Przepiękny film, inspirujący
Ten wodospad przy świątyni jest absolutnie przefantastycznie piękny. W miejscach takiego naturalnego piękna czuje się obecność Boga.
Amazing!
Elegancko pan!
Oczywiście, że natura jest związana z człowiekiem,,😀 super filmik
Piękne miejsca
Bardzo mi sie podoba Mikkyō który skupia sie na budzeniu i szukaniu Buddy w sobie. Przepiękne podejście, Chrześcijaninzm mógłby zaadaptować to podejście, wtedy ludzie zaczęli by prawdziwie pracować nad sobą (doskonalić się), poprzez dążenie do obudzenia w sobie Jezusa czy Buddy. Sporo nienawiści i wrogości na tym świecie zostało by zastąpione poprzez miłosierdzie i braterstwo ... ❤ wtedy świat by się zmienił
Pokazujecie z tatą Japonię z tak różnych i ciekawych stron, że robi to ogromne wrażenie 🙂👍 bardzo ciekawy film, który przybliża buddyzm, dziękuję 🙂 pozdrawiam was obu bardzo serdecznie 🥰
Wiara Chrześcijańska narzuca " że jest tylko Jeden Bóg ", uważane za herezje jest teoria że Bóg " Jest w nas i wokół nas ", a to moim zdaniem jest właśnie sercem wiary shinto i buddyzmu. Bóg jest w nas i w okuł nas, w świątyni shinto czy buddyjskiej, w kościele ( gdzie moim zdaniem Boga już nie ma ) w codziennych życzliwością, w wietrze przemykającym po polu, w strumieniu i w każdej chwili którą jesteśmy w stanie bez wąchania poświęcić innym zwłaszcza naszym braciom mniejszym.
Głąbie jest jeden Bóg tylko jeden Bóg tylko sposobów I religii wyznawania jest dużo
My ludzie zapomnieliśmy że przyroda jest nam potrzebna i bardzo bliska, tok samo wierzono w starożytnym Egipcie za faraonów.
Ale ładny filmik
Szkoda, że więcej ludzi nie ma takiego podejścia do religii i świata. Życie byłoby wtedy piękniejsze.
👍😀
Super odcinek👌
Ty znowu w Japonii?
Jeśli będziesz miał kiedys czas i oczywiście ochotę. Daj znać to zbijemy piątkę i pogadamy na kawie. Ja dopiero 4 miesiące temu przeprowadziłem się do Tokio więc jeszcze "raczkuję"😁
😊😊😊😊😊
Może nagrałbyś odcinek o jakiś tradycyjnych instrumentach z Japonii?
Nie powinno się mieszać Buddyzmu z chrześcijaństwem. Chrześcijaństwo nie jest tylko religią. To i religia, i filozofia, i styl życia. To radykalne podejście do życia. Podejście bazujące na miłości i bezwzględnym wybaczaniu i kochaniu aż do śmierci. Któryś z Ojców Kościoła napominał, że po co nam jakieś np. stoickie chrześcijaństwo, skoro miłość do Jezusa powinna nam w zupełności wystarczać. Poza tym buddyzm opiera się na uwolnieniu się od bólu, nirwanie, a chrześcijaństwo za to każe nam nieść swój krzyż. Buddyzm uwalnia od cierpienia, a chrześcijaństwo mówi, jak cierpieć. To dwa różne światy. Stąd też tyle kontrowersji związanych z karate, jogą itp. Do póki traktuje się jogę jako rozciąganie, to jest git, ale jak dochodzą do tego jakieś mantry, czy pozycje, które mają osiągnąć nie rozciąganie, a coś duchowego, to już zaczyna się kłopot. A aktywne uczestniczenie w jakiejś ceremonii to też problem.
❤❤❤
W Polsce też do relatywnie niedawna istniała pewna 'dwuwierność'. Ludzie chodzili do kościoła ale dalej wierzyli w niektóre Słowiańskie postacie i legendy. Obchodzono na przykład Dziady czy też Noc Świętojańska no i oczywiście jak wiesz co szukać to są ślady wiary naszych przodków słowiańskich (symbole, zwyczaje, itd) są wszechobecne. Nie da się tego tak całkiem wymazać i swoją drogą szkoda że nie jest to lepiej u nas zachowane bądź uczone w szkole bo to część naszego dziedzictwa.
Moim zdaniem szanowanie wiary naszych przodków nie jest niczym złym, czy się ma przodków Japońskich czy Polskich czy jak u ciebie obydwie opcje.Tak jak mówisz wiara to osobista rzecz i tak powinno zostać. Bardzo podziwiam Japończyków za zachowanie i szacunek do tradycji.
Witam przyjaciele ! Dzuięki za film! Czy w Japonii hierarchowie wiary żyją w takich lusksusach jak księża w Polsce!
Trzeba szanować sposób i wyznawania wiary w Boga
Ja modlę sie w każdej wierze i szanuje. Poprostu nie jestem ateistka
宮崎県児湯郡都農町 行真寺👍
Czy jest możliwe, aby Pan nakręcił film o tym co stało się w Nagasaki, gdy spadła bomba atomowa. Chodzi mi o Jezuitów, którzy ocaleli z tej strasznej wojny, mimo że ich dom znajdował się 1-2 km od strefy 0? W przyszłym roku będzie 80 rocznica 9-go sierpnia
Gyoshinji temple nr 35... czy mają jakąś stronkę internetową??
Gabriel, wiesz może jak nazywa się roślina pokazana 09:25?
Totalnie nic nie rozumiem co mówi ten Pan (Twój tata), lecz słucha się super!
Bóg jest wszędzie, obojętnie gdzie jesteś. Wiara w Boga jest indywidualną i nie zależy od religii.
Witam Was serdecznie ✋ Pozdrawiam
Piękne miejsce. Właśnie takie zakątki świadczą o istnieniu Boga, kimkolwiek jest
ten pan z początku to twój tata?
Zrub odcinek z lasu a oki gahara
Z Twoich słów przebija jednak skrajny relatywizm. A od relatywizmu blisko do nihilizmu. Przekonania i wartości nie są sprawą prywatną, bo wpływają na nasze funkcjonowanie w społeczeństwie i postępowanie wobec innych. Nie rozumiem, czemu otwartość i rozmowa o wierze, ideach i wartościach napędzających nasze działania i wybory miałaby być źle widziane albo stanowić społeczne tabu. To, że każdy (słusznie!) ma prawo do własnej wiary i swojego systemu filozoficznego oraz autonomii w decydowaniu o kierunku swojego życia nie oznacza, że ludzie powinni żyć nie rozmawiając o fundamentalnych kwestiach, które przekładają się przecież także na życie wspólnoty lokalnej i narodowej.
W dzisiejszym świecie to, co prawdziwie intymne zostaje łatwo i bezsensownie, bezwstydnie upublicznianie (seksualność), a to, co ma realne znaczenie w życiu wspólnot (rozmowa o wartościach i prawdzie) zostało zepchnięte na margines, jako rzekomo "prywatne" i "wstydliwe". Moja rozmowa z Bogiem, czy też modlitwa jest przestrzenią intymną i jako taka nie powinna być tematem rozmów ale już moje wybory i wartości płynące z przekonań religijnych, czy obranej filozofii mają swoje miejsce w przestrzeni publicznej i powinny mieć. I nie zrozummy się źle, nie chodzi o natarczywe pouczanie siebie nawzajem albo ciągłe wplatanie duchowości, filozofii do każdej rozmowy - mnie także to irytuje bo banalizuje coś niezwykle istotnego. Mimo to w debatach o sprawach ważnych powinniśmy przyznawać się do naszych przekonań, mówić skąd płyną i co napędza nasze działania.
P.S. Poznawanie innych kultur i tradycji jest bardzo ciekawe i na szczęście każdy z nas wnioski może wyciągnąć sam. Dzięki za interesujący film :)
Szintoizm to czyste pogaństwo jak u nas przed Mieszkiem i Piastami. Modlą się do drzew, potoków źródełek itp. To zasługa protestanckich handlarzy z Holandii, kótrzy wspomnianemu cesarzowi obrzydzili katolicyzm i misjonarzy katolickich więc cesarz zakazał rozkrzewiania naszej wiary w Japonii i kraj ten do dziś tkwi religijnie w czarnej du.....
Książka kupiona 😊
...chyba nadal obowiązuje stereotyp a może to prawda, że każdy Japończyk zna bardzo dobrze karate :)
Są Żydzi i muslimy w Japonii?
Jak bardzo buddyzm jest pokojowa religia przekonali sie muzułmanie w Birmie. To samo dzieje sie w Indiach na Kaszmirze nie mowiac juz o tym, ze tamta wladza z durgiej bardzo pokonowej religii namawia do egzekucji wszystkich Muzulmanow. Islam nigdy o zadnej religii tak nie powiedzial i nigdy do tego nie wzywal. Nie jest to swiatynia dla wszyskich religii. A to polaczenie z natura nie jest niczym nadzwyczajnym. W mojej religii mimo, ze ludzie upodibniajac sie do innych religii wybudowali wielkie swiatynie rowniez chodzi przede wszystkim o modlitwe. Budowanie wysokich wierzowcow nie jest wskazane, a swiatynie maja byc skromne i nie rozpraszac wiernych. Religia nie jest sprawa prywatna. Sweta duchowa i przynaleznosc religijna warunkuje wartosci i zasady. Prywarna jest sfera intymna i seksualna. To powinno byc ukryte i to o tym nie powinno sie rozmawiac. Mnie nie interwsuje to jaka religie ma ktos inny i tak blizsi mi sa wyznawcy mojej. Czlowiek powinien moc postępować w zgodzie ze swoja religia..ja Boga nie szukam. Ja go znalazlam.
Byddyzm to nie wiara można powiedzieć ze to nurt filozoficzny
Nie do końca, zależy od odmiany oraz elementów na które patrzymy. Na główny trzon buddyzmu da się faktycznie patrzeć poniekąd jak na nurt filozoficzny. Chociaż nawet w nim mamy przecież koncepcje czakr, reinkarnacji oraz nirwany. Sam Budda zresztą także jest traktowany poniekąd jako bóstwo.
Też uważam,że buddyzm jest bardziej filozofią niż religią ( i słyszałam wiele podobnych opinii😉⛩)
@@monia866 Łatwiej jest wtedy myśleć, że nie wchodzi w konflikt z chrześcijaństwem, co? xD
@@wilhelmetkeri814 Moim zdaniem jedno nie przeszkadza drugiemu😉Można być chrześcijaninem/katolikiem i przestrzegać zasad buddyzmu (zwłaszcza,że mają wiele punktów wspólnych z chrześcijaństwem)
@@monia866 Pełna zgoda. Ważne jest po prostu moim zdaniem by być świadomym tego, że buddyzm także jest w sumie religią i nawet jeśli się chcę także go praktykować czy nawet poniekąd "wyznawać" to warto o tym pamiętać i nie zaprzeczać temu. Tym bardziej, że zarówno tego typu podejście jak i sam buddyzm nie są właśnie tak sprzeczne z chrześcijaństwem jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać.
Dziwny ten karateka mnich, taki "noname" ..
W tak przepięknych miejscach kazdy, również katolik, może poczuć obecność Boga 🥰
nie powinno się tego mieszać. Chrześcijaństwo nie jest tylko religią. To i religia, i filozofia, i styl życia. To radykalne podejście do życia. Podejście bazujące na miłości i bezwzględnym wybaczaniu i kochaniu aż do śmierci. Któryś z Ojców Kościoła napominał, że po co nam jakieś np. stoickie chrześcijaństwo, skoro miłość do Jezusa powinna nam w zupełności wystarczać. Poza tym buddyzm opiera się na uwolnieniu się od bólu, nirwanie, a chrześcijaństwo za to każe nam nieść swój krzyż. Buddyzm uwalnia od cierpienia, a chrześcijaństwo mówi, jak cierpieć. To dwa różne światy.
@ zarówno wyznawcy chrześcijaństwa jak i buddyzmu cierpią mimo wszystko a kazdy dąży do szczęścia. Takie miejsca przepięknej natury dla chrześcijanina sa powodem do podziwu Boga a buddyści widza bogów wszedzie . Ale odczucie jak dla mnie bardzo podobne, wdzięczność i pokój. A kazdy mysli o swoim Bogu / bogach. 🥰
@ zarówno wyznawcy chrześcijaństwa jak i buddyzmu cierpią mimo wszystko a kazdy dąży do szczęścia. Takie miejsca przepięknej natury dla chrześcijanina sa powodem do podziwu Boga a buddyści widza bogów wszedzie . Ale odczucie jak dla mnie bardzo podobne, wdzięczność i pokój. A kazdy mysli o swoim Bogu / bogach. 🥰
@@agahyodo Obie te wiary pod pewnymi względami są podobne, pod pewnymi względami się różnią. Buddyzm mimo wszystko też zawiera w sobie część prawdy o Bogu. Trzeba jednak pamiętać o różnicach i o tym, że jednak to katolicyzm jest religią, w której depozycie jest pełnia prawdy. Mimo wszystko jednak. Łączenie chrześcijaństwa z innymi filozofiami/wyznaniami jest niczym innym jak hipokryzją. Waro także dodać, żę pomimo tego, iż obie religie cierpią, to jednak buddyzm wciąż dąży do uwolnienia od cierpienia więc to nic nie zmienia.
@@marcelkobacki320 ale ja nie twierdze, ze te religie sie przenikają a tylko, ze piękna natura, gdzie czesto umiejscowione sa świątynie buddyjskie, moze wzbudzić zachwyt i wdzięczność do naszego Boga, jedynego dla chrześcijan ☺️
JEZU ufam Tobie przyjdź Królestwo Twoje
💯
Tak chwała jedynemu prawdziwemu Bogu Jezusowi Chrystusowi. Poza Nim nie ma zbawienia
Czy Tata jest singlem?
Jeśli tak to chciałabym.Go poznać bliżej :)
Daj spokój tym mnichom, to ateistyczni poganie, biją chrześcijan pałami, gdy zobaczą, że ludzie nie chcą trwać przy ich zabobonie i zmieniają wiarę na katolicką.
Debil
Religia buddyjska podobno jako system jest spoko. No, ale nie polecam katolikom/chrześcijanom. To jest jednak jakby poziom niżej. No chyba, że ktoś wierzy tradycyjnie i nie spotkał Boga w swoim życiu. Gdzieś na youtube są świadectwa Japończyków, którzy przeszli na chrześcijaństwo. W skrócie stwierdzali, że w innych religiach tak jakby do pustki się modlili. W chrześcijaństwie jest, żywy i prawdziwy Bóg. Tylko trzeba go spotkać. Wyjść poza tradycyjne ramy. Wtedy dzieją się cuda.
What can I say?
Sensei ni rei.
The rest is up to you.
Good luck
Daj namiary gdzie mogę kupić tą książkę!!mieszkam za granicą!!
Jeśli tak myślisz to znaczy, że nigdy nie poznałeś chrześcijaństwa.
ok
@@GabrielHyodo Polecam odwiedzić Nagasaki i zobaczyć jaką ceną płacili Twoi przodkowie za przyznawanie się do Chrystusa.
Każdy wierzy w to co chce. I nikomu nic do tego.