Zauważyłam, że często nauczyciele się bronią, jeśli dojdzie z ich strony do jakiegoś zaniedbania mówiąc "ale my jesteśmy tylko ludźmi" albo "nauczyciel to też człowiek". Jednocześnie stawiają się na lepszej pozycji, jako wszystko wiedzące wyrocznie, często patrząc z góry. Wtedy są AŻ nauczycielami.
jestem w 3 gimnazjum i najbardziej kocham nieudolne próby motywowania nas poprzez 'straszenie' tym, ze bedziemy kopać rowy, stać na kasie lub czyścić toalety. niektórzy nauczyciele nie rozumieją, ze każdy zawód jest potrzebny i żadna praca nie hańbi, ze to ze codziennie chodzą do pracy z czysta toaleta nie zrobiło sie samo. wiem ze zawody tego typu nie sa szczytem marzeń chyba dla nikogo, ale troche szacunku nie zaszkodzi. każdy, pełniąc stanowisko nauczyciela powinien wiedzieć jak funkcjonuje świat i społeczeństwo.
powinni do tego calego „stac na kasie i czyscic toalety” dorzucic „lub co gorsza, zostaniecie nauczycielami” 🤨 dokladnie, zadna praca nie hanbi i sama tego się nauczylam jak rowniez i szacunku do ludzi nie wazne jaki zawod wykonuja.
"To nie szkoła jest twoim życiem,ale życie jest twoją szkołą". Z perspektywy czasu jak myślę o szkole i nauczycielach to chce mi się śmiać.A tych naprawdę mądrych było zaledwie kilka.
Jestem w 3 klasie gimnazjum, przede mną decyzja do jakiej szkoły chce iść. Ja od początku klasy 2 gimnazjum wiedziałam, że chce iść do technikum żywienia, ze względu na to, że lubię gotować i w dodatku po zakończeniu szkoły, nawet jeśli nie zdałabym matury to będę miała średnie wykształcenie. Lubię także makijaż, malowanie się, uwielbiam to robić, ale żeby zrobić coś w tym kierunku musiałabym iść do liceum na kierunek chemia i biologia. Z chemii nic nie rozumiem, a biologia mnie za bardzo nie interesuje. Po za tym zawsze można zrobić jakieś kursy. W dniu Wigilii klasowych byliśmy złożyć życzenia innym nauczycielom. Mój wfista pytał nam się gdzie idziemy, moje dwie koleżanki powiedziały, że do liceum, kiedy powiedziałam mu o technikum zaczął się ze mnie śmiać i stwierdził, że liceum jest lepsze i że mam tam iść. Wtedy zastanawiałam się co jest ze mną nie tak, że nie chcę iść do liceum, teraz śmieje się z tego nauczyciela... Co on niby takiego skończył? AWF, to jedyne co skończył i uczy wfu w jakiejś śmieszne szkole, której poziom nie jest za wysoki i taki człowiek ma mi mówić co mam robić w życiu? Ja już zdecydowałam gdzie idę i żaden nauczyciel nie zmieni mojej decyzji, zwłaszcza taki którego ego jest większe niż on sam😊
Nie masz sie nawet nad czym zastanawiać! Rok dłużej a za to masz juz jakiś zawód. Przedmioty zawodowe napewno umilą Ci czas spędzony w szkole i nawet nie odczujesz tego roku dłuższej nauki w szkole.
Bardzo się cieszę że są takie osoby jak ty na yt. Jako nastolatka jestem często zmieszana a słuchając ciebie rozjaśnia mi się w głowie.Ogladajac twoje filmiki nabieram pewności i nie jestem wtedy tak uległa tej gorszej stronie internetu która albo odmóżdża albo nie skłania nawet do myślenia.❤️
To o studiach - zgadzam się z tobą w 100%. Gdy powiedziałam nauczycielom, że mam zamiar zrobić gap year i wyjechać do Wielkiej Brytanii do pracy, jedna z nich powiedziała "Żeby Ci się tam za bardzo nie spodobało". I jakby... Serio? To źle, że spodobaloby mi się życie? Że czułabym się szczęśliwa? Prawda jest taka, że od zawsze moim największym marzeniem bylo mieszkanie w Anglii i studia. Pierwsze spełniłam I teraz jestem naprawdę skupiona na tym, żeby studia też mi się udały. Nie ma rzeczy, której bardziej pragnę. Droga Pani Nauczycielko, proszę o trochę wiary w swoich uczniów. Nasze plany i marzenia maja sens, nawet jeśli wy tego w tym momencie nie widzicie
Najgorsze ,że to nauczyciel zawsze będzie ponad Tobą,nigdy z nim nie wygrasz.Może robić co mu się podoba,a Ty musisz mu tylko ustępować ,bo to od niego zależy czy zdasz do następnej klasy,szkoły etc.
Mnie zawsze bardzo bolał tekst, który słyszałam aż do końca gimnazjum od pierwszych lat podstawówki. A brzmiał on: jeśli nie chcesz robić tego dla siebie, zrób to dla rodziców. Mówiło mi to kilku nauczycieli, zazwyczaj w maju, gdy stwierdzałam, że nie chce mi się poprawiać ocen na pasek. I tak od małego powtarzałam sobie, że muszę mieć dobre oceny - dla rodziców, muszę być grzeczna i przykładna - dla rodziców, muszę się ładnie ubierać - dla rodziców, muszę być szczęśliwa - dla rodziców. I tak wszystko, najpierw dla rodziców, potem dla innych. Jestem w 1. liceum. Nie umiem przestać bać się ich opinii, a szykujący się brak paska boli mnie podwójnie. Rozmawiałam na ten temat z moją matematyczką. Gdy powiedziała mi, że uczę się dla siebie, a nie dla innych, coś we mnie pękło i powiedziałam coś, co uświadomiło mi, do czego mnie to zaprowadziło: a co, jeśli oni przestaną mnie kochać? To zupełnie mnie zmieniło. Uważajmy na to, co mówimy dzieciom. Bo skończą jako marionetki o niskiej samoocenie.
ja mialam z tym ogromny problem i STRASZNIE zrylo mi psyche slyszenie od rodziny, ze pokladaja we mnie jakies nadzieje, ze mam sie im odwdzieczyc lub beda zawiedzeni jezeli to lub tamto mi nie wyjdzie. Moja mama byla jedna w tym normalna i mowila ze robie to dla siebie i zebym po prostu dawala z siebie wszystko. Gdy nie poszlam pierwszy rok na studia to bardzo posprzeczalam sie z niektorymi czlonkami rodziny - w efekcie nawet przestalismy rozmawiac. nikt za Ciebie zycia nie przezyje i nie ma prawa pokladac w Ciebie zadnych nadziei. kazdy ma swoje zycie, i rodzina czy nie - takie cos jest bardzo toksyczne. mialam przez takie gadanie ataki paniki i histerii, az w koncu powiedzialam, ze albo dadza spokoj albo koniec kontaktow. pomoglo, bylam spokojniejsza i w koncu nie czulam się jak niewypał 👌
tematycznie: dzisiaj pan od gegry wziął mnie do odpowiedzi, i gdy szłam to prawie wpadłam w kosz( szłam bardzo zestresowana) i oczywiście pan powiedział ,,poco się pchasz do tego kosza,tam jest już przecież dużo śmieci,,
simply victoria nie rozumiem jak nauczyciel może odzywac sie w taki sposób. Ja rozumiem ze jest wyższy rangą ale szanowac powinnismy sie bez wzgleduna wszytko
jak powiedzial mi to wykladowca na matmie to wyszlam i juz nie wrocilam. wiecej nauczylam sie w internecie z youtube niz od wykladowcy na „elitarnej” uczelni
Teksty typu - Jak bedziesz miala zle oceny z MOJEGO przedmiotu to nie poradzisz sobie w zyciu/ to jestes glupia. No kurcze, nie kazdego interesuje dany przedmiot na tyle, zeby miec z niego same piatki.
moja nauczycielka z matematyki, która jest moją wychowawczynią (jestem w liceum) gnębi nas, wyzywa, krzyczy, wszyscy boją się chodzic na lekcje, jednak ma swojego ukochanego ucznia który nic nigdy nie umie ale codziennie mówi „patrzcie na Adama jak sie uczy, nie to co wy” dzięki niej znienawidziłam ukochany przedmiot i Adama :))
Ojenyy u mnie jest podobnie tylko, że u mnie ta od matmy nie ma żadnego faworyta raczej i na całe szczęście nie jest naszą wychowawczynią :) A tak to z matmą od zawsze się nie lubiłam.
technicznie na niektore studia potrzebna jest rozszerzona matma, moze o to chodzilo? 😂 ogolnie zaluje ze od malutkiego nie przykladalam sie bardziej do scislych przedmiotow.. teraz niby sie nie przydaja ale gdybym byla lepsza to moze mialabym dobra prace w ktorej by sie przydaly 🤷🏼♀️
Aleksandra Szejnoga znaczy bardzo sie przydaje ale ja zdecydowałam ze nie idę na studia bo mam inne plany także uznałam ze wolę się skupić na innych przedmiotach ^^
Jestem w 1 klasie liceum i gdy byłam już przy końcu klasy 3 gimnazjum nauczyciele często się nas pytali do jakich szkół idziemy i jakie mamy plany na przyszłość w związku z pracą. Nauczycielce z wf'u powiedziałam, że idę do LO, więc się spytała, na jakie studia potem. Ja mówię, że nie jestem pewna czy na studia pójdę czy nie, wszystko zależy od tego jakie będę mieć oceny i czy będę się czuć na siłach, żeby iść na studia, możliwe, że pójdę na kursy. Chciałam być wizażystką, stylistyką paznokci, dlatego zastanawiałam się nad kosmetologia a kursami. Nauczycielka spojrzała na mnie jak na wariatkę, że przecież po LO nie na studia? Jak to możliwe? Powiedziała, że mogłam pójść np do zawodówki na FRYZJERKĘ (bo to przecież prawie to samo) i mieć już jakiś zawód, a później ewentualnie zrobić jakieś kursy. Powiedziała, że zawsze lepiej jest mieć 2 zawody niż jeden. Do teraz uważam, że gadała głupoty, definitywnie nie chciałam być fryzjerka, wizażystka to zupełnie inny zawód. Poza tym powinno się iść w jednym kierunku i tego się trzymać, raczej mało kto ma predyspozycje do wykonywania kilku zawodów. Nie obrażając ludzi ze szkoły branżowej, wydaje mi się że nauczycielka nie wie kto wybiera się do takich szkól,przy czym poszłam do liceum z dosyć wysokim poziomem, a do zawodówki ludzie zwykle idą z jednym zeszytem w torbie. Jestem na biol-chemie i mam się dobrze, cieszę się, że podjęłam taką decyzję, a pójście do zawodówki na fryzjerkę byłoby okropny błędem, zwłaszcza, iż zaczęłam rozważać pójście na farmaceutyke, a bez matury to bym sobie mogła... właśnie włosy stylizować.
ogolnie to do liceum sie idzie wlasnie zeby potem isc na studia bo skonczenie liceum doslownie nic Ci nie daje oprocz matury, ale jest wiele przypadkow gdzie wlasnie wizaz etc wymagaja scislych przedmiotow i tego wlasnie mozna nauczyc sie na dwa sposoby: albo technikum ktore to oferuje (btw niezle jebnela z tym fryzjerskim 🤨) albo zakuwac na biol chem i isc na studia z tym zwiazane ktore oferuja zajecia np warsztatowe etc. Doslownie jest tyle mozliwosci, drog i opcji zeby cos osiagnac ze smieszy mnie jak ktos mowi, ze jest jedna wyznaczona droga i inaczej sie nie da 😂
Po trzech latach studiów dziennych czuję się wymęczona, znerwicowana i bliska rozpaczy. Zawsze chciałam iść na ten kierunek, a okazuje się, że to jednak chyba nie dla mnie. Teraz myślę nad jakąś zmianą, ale oczywiście presja z każdej strony.
Właśnie jestem w trakcie matur, hitem jaki słyszałam od kilku nauczycieli przez ostatni rok było, iż jestem zbyt zdolna na studia zaoczne, na które to się wybieram. Nawet nie wiem jak to skomentować, po prostu to ignorowałam, aż do czasu, kiedy zrozumieli, że to jest ostateczna i świadoma decyzja. Nie rozumiem dlaczego studia zaoczne miałyby być gorsze, szczególnie jeżeli pozwolą mi i pójść do pracy i hobbystycznie uczyć się rzeczy, które mnie interesują 🤔
Co do ostatniego ,,punktu", to mam bardzo podobną sytuację i dziękuję, ze mnie uswiadomilas, bo czasami naprawdę zaczynałam mieć już wyrzuty sumienia, ze nie jestem zawsze i w stosunku do różnych osób ,,taka sama"
Postaraj się - A co ja innego robię?! (Mówisz to spędzeniu kilku godzin nad daną rzeczą) Oj znowu coś kombinujesz - Kombinować to już mogę bardziej w domu niż przed klientem lub nauczycielem. Dziękuję bardzo.
W gimnazjum jak wybierałam szkołę średnią, większość nauczycieli pytała gdzie się wybieramy i jak się powiedziało ze do liceum to od razu ze bardzo dobrze bo bazowali na dobrej opinii jakie ma liceum. Ja powiedziałam ze do technikum to zaczęli krzywo patrzeć i odradzać bo bazowali na plotkach które krążyły. Mówili ze to najgorsza szkoła, ze tam idą tylko najgorsi, ze nie warto,żebym nie szła tam. Mimo wszystko poszłam tam na kierunek jaki chciałam i okazało się zupełnie co innego, bardzo fajni ludzie w klasie, szkoła daje bardzo duże możliwości, wyjazdy na staże, kursy i dużo więcej a plotki były niesłuszne. Nauczyciele swoim gadaniem głosili nieprawdę i tym samym zniechęcali.
nie ma czegos takiego jak liceum lepsze a technikum gorsze. tu zalezy od poziomu szkoly czy cos jest lepsze czy gorsze. ja chodzilam do bardzo sredniego lo, a gdy skladalam papiery i zapytalam co mam zrobic gdybym chciala sie przeniesc to uslyszam od rekrutacji „phi, a niby gdzie?” 😂 gdybym mogla i miala mozliwosc to bym wybrala sie do innego miasta do dobrego technikum.
Super trafiony filmik, zgadzam się w 100 % Nauczyciele swoimi tekstami mogą wtłuc do głowy niewłaściwe schematy. Dla mnie, osobiście najgorsze było szufladkowanie. W gimnazjum dostawałam same 5, ale nagle stwierdziłam, że zostanę artystką i kogo za kilka lat będzie obchodzić moja ocena z biologii lub historii? Zaczęłam ćwiczyć rysunek i oddawać się pasji. Nauczyciele zaczęli mnie KARCIĆ, że się OPUŚCIŁAM. A ja dalej zdawałam na minimum, doskonaląc kreskę w czasie, który mogłabym zmarnować na wkuwaniu głupich dat z historii, które NIC nie wnoszą w moje zycie. Tylko z angola miałam 6, bo on się zawsze przyda. NIGDY w życiu nie byłabym teraz na takim poziomie z rysunku na jakim jestem, gdybym uległa presji i kuła podział władzy z WOSU byleby dostać 5. Pomyślmy logicznie- o co zapyta pracodawca na rozmowie kwalifikacyjnej? O moją ocenę z WOSU w 3 gimnazjum, czy o pokazanie moich umiejętności graficznych (których się uczy przez lata ciężkiej pracy?) :)
Powiem tak. Nie napisałam matury. Poszłam od razu do pracy. Przerobilam stanowiska od zmywaka po produkcje i nawet na poczcie. Zrobiłam kurs opłacany z uni europejskiej. Pracuje teraz w biurze i zarabiam dużo więcej niż średnia krajowa. A najważniejsze uwielbiam moja pracę. A moja nauczycielka słysząc moja decyzję o nie pisaniu matury usłyszałam że na szmacie jako woźna daleko nie zajadę. Nigdy nie będę żałowała mojej decyzji. Studia nie są wymagane do szczęścia.
Wiem, że trochę po czasie. Ale muszę napisać. Nienawidzę tego, że nauczyciele myślą, że są kimś więcej, że są od nas wyżej i mogą nami pomiatać. Sytuacja w gimnazjum, wykształcony pan z tytułem magistra każe uczniowi usiąść na ziemi, ten po zrobieniu tego usłyszał "tu jest twój poziom". Często też niestety da się usłyszeć, jak ktoś odmawia polecenia nauczyciela(nawet nie zwiazanego z lekcja) teksty typu "chcesz zdać?". Albo glupie zarciki na forum calej klasy, gdzie cię obraża. Dno.
Najgorsi są nauczyciele starej daty. Dla nich już sam fakt bycia nauczycielem był wygrywem życiowym i szacunkiem dla całej rodziny. Niestety teraz tak nie jest. Muszą skonczyć dobre szkoły i konkretne kierunki oraz szkolenia. Masa pracy i wysiłku... a zarabiają po 2500zł z takim wykształceniem. U mnie w szkole za czasów gimnazjum chemica potrafiła wyzywać nas od chorych psychicznie, mowiła że się plujemy, nazywała psami i idiotami a to wszystko np dlatego że odezwaliśmy się bez podnoszenia kręki(to nie przedszkole...). Nie mam zamiaru szanować takich ludzi. Nie raz zwyczajnie wstawałam i wychodziłam z klasy.
Moja wychowawczyni wpadła na jakąś lekcje i powiedziała „poproszę do siebie jakąś jedną inteligentna osobę”. Z Panią się za bardzo nie lubimy bo jestem typem buntowniczym i nie boje się mówić co myślę, oczywiście w granicach szacunku, więc wracając dla żartu podniosłam rękę, pani popatrzyła na mnie przez chwile, takim totalnym poker face, i wzięła ze sobą kogoś innego ;))
Od razu zdementuję ostatnie Twoje słowa o tym, że w wieku 30 lat wiesz kim jesteś i czego chcesz. To też nie jest niestety reguła. Możesz miec i 40 czy nawet 50 lat i dalej nie wiedzieć co chcesz od życia i kim jesteś, ale to jest bardziej chyba taka refleksja już, wyciąganie wspomnień, obwinianie siebie typu "co ja robiłem ze swoim zyciem XX lat?! Dlaczego tyle lat udawałem kogoś, kim nie jestem?" itd. Człowiek całe swoje życie poznaje siebie i siebie szuka. Często aż brakujeżycia na to wszystko...
Ja kiedyś usłyszałam od chemicy "Częstochowska, myślałam, że ty to mądrzejsza jesteś". Przy czym należy zaznaczyć że miałam 4 z chemii jako jedna z niewielu osób w klasie (5 nikt nie miał). Ta sama nauczycielka liczyła na kalkulatorze ile wynosi pierwiastek z 1 (komentarz:wynosi on 1) i kiedy wyskakiwał jej wynik, to stwierdziła że kalkulator nie działa, bo ciąge pokazuje 1!!!! tak, wiem, że trudno w to uwierzyć... pamiętam też, że przed maturą zapytała klasę kto się wybiera na studia i kiedy te osoby się zgłosiły, powiedziała do nas: "z chemią na studiach na pewno nie dacie sobie rady". To jest motywacja. P.S. Na studiach z egzaminu z chemii miałam 5...
Całkowicie zgadzam się z tym co powiedziałaś. Studia nie gwarantują dobrej pracy, a mnie do szewskiej pasji doprowadzało mowienie mi przez rodzinę: ,, no bez magisterki to nie będziesz miała pracy blah blah blah". Obecnie magisterkę kończę...robię ją bo muszę - wiem absurd. Ale zaraz potem będę robić kursy, które w końcu będą do czegoś przydatne. W moim przekonaniu uczelnie wyższe produkują osoby, które i tak nie pracują w wyuczonym zawodzie. Taka jest brutalna prawda, bo ja po liceum nie miałam zielonego pojęcia co chciałam robić... także polskie szkolnictwo jest do kompletnej reformy.
co tu mowic, dzisiaj wzielam do reki cwiczenia do polskiego mojego brata.. jedno z zadan bylo tak glupie ze az zrobilam za niego zeby sie biedak nie meczyl. czyli nic sie nie zmienia :)
Tez od dzieciństwa chcialam byc grafikiem. Poszlam do technikum z grafika komputerowa i dopiero jal poznalam co to jest zrezygnowalam. Za duzy stres i praca pod presja. To nie ma niestety nic wspolnego z kreatywnoscia :(
Ola, dobrze gadasz, like leci Co prawda jestem dopiero w 7 klasie, ale już za rok piszę egzaminy i muszę już wtedy wiedzieć gdzie chcę iść. Jednak zawsze mogę pójść do zawodówki, a potem na studia. Wiem na pewno, że chcę iść do liceum, a potem na studia, Zastanawiam się nad humanistyką, kiedyś priorytetem była dietetyka, potem psychologia, ale nie. Nie będę się do niczego zmuszać, zrobię to co będę uważała za stosowne. Najgorsi są Ci ludzie, którzy narzucają Ci swoją opinię. ,,Idź na prawo, zobaczysz że będziesz tam szczęśliwa" ,,Wiesz, tam będziesz siedzieć za biurkiem i masz święty spokój" ,,Masz iść na studia, bo inaczej będziesz kopać rowy"... A wracając do nauczyciele to niesamowicie irytuję mnie to, gdy uważają siebie za mądrzejszych od wszystkich. Jasne ukończyli studia i mają doświadczenie, ale to nie oznacza, że z tego powodu mogą poniżać uczniów. Nie każdy nadaję się na pedagogikę...
Jeśli wybierzesz zawodówkę to musisz zdać maturę, której w zawodówce nie ma. Maturę zdasz albo w technikum albo w liceum. Jak zdecydujesz się na zawodówkę i studia to po skończeniu zawodówki musisz iść do szkoły dla dorosłych. Ja tak zrobiłam. Nie przejmuj się co inni mówią. To twoje życie i to ty będziesz nim kierować, a w tedy będziesz szczęśliwa. Powodzenia w przyszłych egzaminach i słuchaj wyłącznie siebie :)
Cały czas wysłuchuje, że jesli od razu nie pójdę na studia po liceum to potem mi sie nie bedzie chcialo i wgl nie znajde pracy. Ja nie chce isc tak od razu.. Skad ja mam wiedzieć na co chce isc? Szczerze mówiąc od paru lat myślę o takim jednym kierunku ale nie wiem czy na nim dam radę i nw czy to naprawdę chce robić. Dlatego po liceum wylatuje do USA jako aupair, chce trochę dorosnąć, pomyśleć trochę i kto wie może znaleźć to co naprawdę chce robić i na co iść. Trzeba korzystać z życia, szukać inspiracji i próbować wszystkiego.
ja tam jestem stuprocentowo pewna co bede robic w przyszlosci, bardzo mnie to kreci i staram sie robic wszystko co moge aby rozwijac sie w tym kierunku i nic tego nie zmieni
Porównaj proszę rolki figurowe z rolkami do jazdy po mieście. Które z nich wybrać? Czy na jednych i na drugich rolkach można robić takie same figury jeśli nie to dlaczego? Proszę zrób filmik na ten temat.
Koledzy grali duet (szkoła muzyczna) popatrzyłam na zegarek, nauczyciel przerwał występ, zwrócił się do mnie że "TY ZAWSZE WSZYSTKO ZNISZCZYSZ" I zjechał z góry na dół przy wszystkich.. mimo że minęło już 6 lat nie umiem sobie z tym poradzić, bo takich tekstów było mnóstwo, a ja jako 11 letnie dziecko całkowicie mu ufałam był wzorem, wydawał się mądry co sam wiele razy podkreślał.. żałuję, że wtedy nie wstałam i nie wyszłam trzaskając drzwiami a tylko schylilam głowę i milczałam..
"Oceny są najważniejsze. Co ma się dla ciebie liczyć w tym wieku jak nie one? Same 3 z przedmiotu, który cię nie interesuje jest leniwe, a samo mówienie o tym chamskie."
Moja pani od matmy powiedziała nam, że ludzi bez dyplomu nie mają prawa chodzić po chodniku. Jestem w trzeciej klasie gimnazjum, jutro zawożę podanie do liceum i nie wiem, co będzie dalej, ale póki co to jest moim celem, aby skończyć tę szkołę. Jak to powiedziała to zrobiło mi się mega przykro, ale no cóż. Ma swoje poglądy kobieta, a z nauczycielami kłócić się nie wolno. (xD)
mi kiedys nauczycielka powiedziala ze humanisci beda czyscic dach szkoly ze sniegu i to bylo troche smieszne ale z drugiej strony nie wazne czy humanista i scisly, jak nie jestes ogarniety lub masz pecha w zyciu to bedziesz odsniezac lol ale tacy ludzie tez sa potrzebni
Mnie najbardziej uderzyło jak byłam w technikum teksty nauczycieli typu " nie będziesz miała matury, nie zdasz matury będziesz nikim ". Serio? Z biegiem czasu patrząc na to z mojej perspektywy to jest chore. Sama zdałam dopiero mature za trzecim razem bo miałam braki z matematyki i jej nie rozumiałam. Po roku od zakończenia technikum poszłam do szkoły policealnej na higienistkę stomatologiczną. Zamierzam później iść na studia. Ale to czy nie mam matury czyni mnie gorszą, głupszą ? Nie. Więc dlaczego nauczyciele wbijają takie głupoty. Pracodawca patrząc czy ktoś jest po studiach czy ma doświadczenia w zawodzie przeważnie wybierze tą drugą opcję. I druga sprawa zwracanie się w szkole średniej do wszystkich nauczycieli "pan/pani profesor ". Jaki to był szok gdy w szkole policealnej moja nauczycielka zwróciła mi uwagę aby nie zwracać się do niej takim tytułem bo go nie posiada tylko pani magister bo taki tytuł ukończyła lub pani Magdo.
ogólnie bez matury (to jest totalne minimum) jest bardzo ciężko, nawet w ogłoszeniach o pracę często jest dodawane ''minimum wykształcenie średnie''. no tak, ale w końcu zdałaś maturę. nikt nie mówi, że trzeba za pierwszym czy za drugim razem, ale moim zdaniem matura to jest totalne minimum, po prostu powinno się ją mieć. i zgadzam się, teraz baaaardzo często doswiadczenie jest wazne ale w koncu ktos zapyta Cię o maturę choćby z czystej ciekawości i jej brak nie będzie wpływał pozytywnie na opinię pracodawcy o Tobie
Aleksandra Szejnoga Zgadzam się, ale z drugiej strony z mojego doświadczenia to pracodawcy bardzo rzadko pytali się czy mam maturę. Bardziej skupiali się czy skończyłam szkołę i jaki zawód zdobyłam przez zdanie egzaminów zawodowych ☺. Ale wiem od osób, które skończyły szkołę średnią ale nie miały ani matury ani klasyfikacji z egzaminów zawodowych, że pracodawcy już tak przychylnie nie patrzyli i było im bardzo trudno znaleźć pracę.
Skończyłam technikum +1 rok (patrząc na kończących liceum), potem zrobiłam sobie rok przerwy +1 i poszłam na studia. Też usłyszałam od nauczyciela, że jak nie pójdę na studia od razu to potem w ogóle nie pójdę. I co?!
,,bo wam łby z karków powyrywam" , ,,Jutro macie sprawdzian i kartkówkę? Ludzie, kartkówek możecie mieć nawet 100 dziennie i nic z tym nie zrobicie". Odniosę się bardziej do tego drugiego cytatu. Dlaczego nauczyciele traktują uczniów jak najgorzej? Jesteśmy tylko ludźmi i to raczej logiczne, że nie nauczymy się z tylu przedmiotów na raz. Obecnie jestem w 2 gimnazjum i odechciewa mi się wszystkiego. Nie wysypiam się, ponieważ prawie codziennie mam 2 kartkówki a czasem też sprawdzian. Rozumiem, że szkoła i oceny ale gdzie wypad ze znajomymi na rowery albo na pizzę? Ciągle muszę siedzieć w moim pokoju i się uczyć. O lepszą przyszłość? Może i będę miała lepszą przyszłość, ale co mi z tego skoro tracę znaczną część dzieciństwa? Nie chcę opowiadać dzieciom jakie to miałam nudne życie w ich wieku.
Moja pani pewnego razu powiedziała jak pół klasy dostała 3 z kartkówki powiedziała '' Jak was rodzice wychowują, NIE WIERZE!'' Przeciesz to nie rodziców wina że coś nie umiemy nie każdy jest idealny. Pozdrawiam 🙂 Zaobserwowałam jak coś możesz sprawdzić xvictoria_07
,,Nie zachowuj się jak dziecko! Dorośnij w końcu.'' A sam podrywał wymalowane dziewuchy z mojej szkoły i stale wnoszono na niego skargi za molestowanie.
Nigdy nie szanowałam nauczycieli tylko przez fakt że sa nauczycielami. Dla mnie to masa debili w 90% bez inteligencji a jedynie z papierkiem potwierdzającym ich wiedze w danej dziedzinie.
Nauczycieli, których darzę szacunkiem, z całego okresu mojej szkolnej edukacji - od podstawówki, przez gimnazjum, do liceum - mogę policzyć na palcach jednej ręki. Uważam, że to straszne i smutne. Z kolei na studiach widzę, że wśród osób, które w zostały i wykładają na uczelni jest mnóstwo pasjonatów, którzy potrafią przekazać wiedzę i zachęcić.
Żałosne jest to co aktualnie piszecie gdyż jest to nie prawda i wynika to tylko z waszych doświadczeń. Współczuje braku świeżego spojrzenia i wrzucaniu wszystkich ludzi do tego samego worka...
Absolutnie nie wrzucam wszystkich ludzi do jednego wora. Jeśli w szkole nie miałeś ani jednej beznadziejnego nauczyciela przez którego odechciewało ci się nauki to serio zazdroszczę niesamowitego farta. Jednak pisząc, ze to co my piszemy jest nie prawdą zwyczajnie piszesz głupoty. Nawet nie wiesz jak wielu ludzi miało beznadziejnych nauczycieli. Najgorsi nauczyciele są starej daty. Na szczęście pojawia się coraz więcej młodych, chętnych edukować kolejne pokolenia nauczycieli z powołania.
Masz sporo racji. Wielu nauczycieli w szkole było gnębionych i nikt nie zwracał na nich uwagi przez co chcą się tym zawodem w pewnym sensie dowartościować. Wiem to z doświadczenia mojego i wielu innych znanych mi osób. Często tez na nauczyciela idą osoby które zwyczajnie lubią mieć zawsze racje i mieć władze nad innymi.
Ha! Dziwne przytyki od nauczycieli? Bardzi prosze. Dwa lata temu mialam wypadek przez co nie mam do konca sprawnej ręki (każdy by cos zlamal w takich warunkach). Od Pani od wfu ciągle słyszę ze ciagle sie łamie, pytala kto robi deskę codziennie to sie zglosilam. Zmierzyla mnie wzrokiem i powiedziala "no nie sądzę". Stwierdzila ze nie wezmie mnie ma bieg jakis tam bo "SIE PRZEWROCISZ I POLAMIESZ BO TAKA JESTES SLABA" :))))
Polscy nauczyciele, nietykalni. 2018 rok, a nic się nie zmienia. Może przemocy fizycznej już nie stosują, bo się boją (bicie linijką po rękach, nękanie leworęcznych osób), ale przemoc psychiczna wiecznie żywa...
niektorzy powinni dostac wiecej niz linijka za bezczelne zachowanie. cisze sie ze skonczylam szkole kiedy skonczylam bo szlag by mnie trafil muszac znoscic takie rozwydrzone gowniarstwo. nie mowie tu o dzieciakach gnebionych bez powodu oczywiscie
Wiesz Olciu, co obecnie słyszą uczniowie z naszego LO od Pana dyrektora? OD JEDYNECZEK NA ZAMECZEK.. Gdybym chciała napisać, co my słyszeliśmy w szkole średniej, to znaków by mi zbrakło.
Przy obecnych brakach kadrowych tekst o magistrach bez pracy jest z deka nieaktualny ;) Aczkolwiek zgadzam się w 100% z Olą, że praca nie równa się studia. Ilu jest przedsiębiorców i zresztą także zwykłych pracowników bez wyższego wykształcenia? Wielu! Ze znalezieniem pracy nie ma żadnego problemu.
No jak ktos ma skonczone jakies gowno typu zarzadzanie no to wtedy jest wylegarnia mgr, dla mnie osoba po politechnice nie rowna sie nawet dr lingwistyki dla biznesu.
Zapraszam na mój Instagram! Przeglądam profile osób, które zaobserwują profil i napiszą „❤️” w komentarzu ☺️ instagram.com/aleksandraszejnoga
Zauważyłam, że często nauczyciele się bronią, jeśli dojdzie z ich strony do jakiegoś zaniedbania mówiąc "ale my jesteśmy tylko ludźmi" albo "nauczyciel to też człowiek". Jednocześnie stawiają się na lepszej pozycji, jako wszystko wiedzące wyrocznie, często patrząc z góry. Wtedy są AŻ nauczycielami.
jestem w 3 gimnazjum i najbardziej kocham nieudolne próby motywowania nas poprzez 'straszenie' tym, ze bedziemy kopać rowy, stać na kasie lub czyścić toalety. niektórzy nauczyciele nie rozumieją, ze każdy zawód jest potrzebny i żadna praca nie hańbi, ze to ze codziennie chodzą do pracy z czysta toaleta nie zrobiło sie samo. wiem ze zawody tego typu nie sa szczytem marzeń chyba dla nikogo, ale troche szacunku nie zaszkodzi. każdy, pełniąc stanowisko nauczyciela powinien wiedzieć jak funkcjonuje świat i społeczeństwo.
powinni do tego calego „stac na kasie i czyscic toalety” dorzucic „lub co gorsza, zostaniecie nauczycielami” 🤨 dokladnie, zadna praca nie hanbi i sama tego się nauczylam jak rowniez i szacunku do ludzi nie wazne jaki zawod wykonuja.
Słowa mojej nauczycielki od polskiego; "ile wy macie lat żeby się stresować" (17), uważam że człowiek w każdym wieku może się stresować
Szkoła nie wyścigi, każdy kiedyś skończy ~tekst mojej naj nauczycielki ❤
Tekst z którym sie często w szkole spotykam ''po tobie sie więcej spodziewałam''
Prawda. Jakby nauczyciele myśleli, że znają uczniów, co zrobią w danej sytuacji, czy jak się zachowają.
zdolny ale leniwy cnie
Nie zawsze leniwy, np na danym sprawdzianie czy kartkówce źle sie poczujesz lub dopadnie cie stres na który nie masz wpływu
"To nie szkoła jest twoim życiem,ale życie jest twoją szkołą".
Z perspektywy czasu jak myślę o szkole i nauczycielach to chce mi się śmiać.A tych naprawdę mądrych było zaledwie kilka.
Jestem w 3 klasie gimnazjum, przede mną decyzja do jakiej szkoły chce iść. Ja od początku klasy 2 gimnazjum wiedziałam, że chce iść do technikum żywienia, ze względu na to, że lubię gotować i w dodatku po zakończeniu szkoły, nawet jeśli nie zdałabym matury to będę miała średnie wykształcenie. Lubię także makijaż, malowanie się, uwielbiam to robić, ale żeby zrobić coś w tym kierunku musiałabym iść do liceum na kierunek chemia i biologia. Z chemii nic nie rozumiem, a biologia mnie za bardzo nie interesuje. Po za tym zawsze można zrobić jakieś kursy.
W dniu Wigilii klasowych byliśmy złożyć życzenia innym nauczycielom. Mój wfista pytał nam się gdzie idziemy, moje dwie koleżanki powiedziały, że do liceum, kiedy powiedziałam mu o technikum zaczął się ze mnie śmiać i stwierdził, że liceum jest lepsze i że mam tam iść. Wtedy zastanawiałam się co jest ze mną nie tak, że nie chcę iść do liceum, teraz śmieje się z tego nauczyciela... Co on niby takiego skończył? AWF, to jedyne co skończył i uczy wfu w jakiejś śmieszne szkole, której poziom nie jest za wysoki i taki człowiek ma mi mówić co mam robić w życiu? Ja już zdecydowałam gdzie idę i żaden nauczyciel nie zmieni mojej decyzji, zwłaszcza taki którego ego jest większe niż on sam😊
Ala Wit ja jestem w 2 liceum i bardzo żałuję, ze nie wybrałam technikum
Ja w tym roku skończyłam technikum o profilu technika żywienia i usług gastronomicznych :) Nie żałują ani chwili,że nie wybrałam ogólniaka :)
Dziękuję za odpowiedzi😊 Upewniłyście mnie w tym, że chcę iść do technikum 😊
Jeśli masz jakieś pytania odnośnie kierunku,to napisz na maila :) Postaram się odpowiedzieć na jakiekolwiek pytania martyna99005@gmail.com
Nie masz sie nawet nad czym zastanawiać! Rok dłużej a za to masz juz jakiś zawód. Przedmioty zawodowe napewno umilą Ci czas spędzony w szkole i nawet nie odczujesz tego roku dłuższej nauki w szkole.
Bardzo się cieszę że są takie osoby jak ty na yt. Jako nastolatka jestem często zmieszana a słuchając ciebie rozjaśnia mi się w głowie.Ogladajac twoje filmiki nabieram pewności i nie jestem wtedy tak uległa tej gorszej stronie internetu która albo odmóżdża albo nie skłania nawet do myślenia.❤️
To o studiach - zgadzam się z tobą w 100%. Gdy powiedziałam nauczycielom, że mam zamiar zrobić gap year i wyjechać do Wielkiej Brytanii do pracy, jedna z nich powiedziała "Żeby Ci się tam za bardzo nie spodobało". I jakby... Serio? To źle, że spodobaloby mi się życie? Że czułabym się szczęśliwa?
Prawda jest taka, że od zawsze moim największym marzeniem bylo mieszkanie w Anglii i studia. Pierwsze spełniłam I teraz jestem naprawdę skupiona na tym, żeby studia też mi się udały. Nie ma rzeczy, której bardziej pragnę.
Droga Pani Nauczycielko, proszę o trochę wiary w swoich uczniów. Nasze plany i marzenia maja sens, nawet jeśli wy tego w tym momencie nie widzicie
Najgorsze ,że to nauczyciel zawsze będzie ponad Tobą,nigdy z nim nie wygrasz.Może robić co mu się podoba,a Ty musisz mu tylko ustępować ,bo to od niego zależy czy zdasz do następnej klasy,szkoły etc.
zgadzam się, to jest chyba najgorsze
Macie jutro już sprawdzian....? To zapisze jako kartkówka :)
Sprawdzian? Praca klasowa! To już dłuższa kartkówka. I tak 3 w ciągu jednego dnia...
Mnie zawsze bardzo bolał tekst, który słyszałam aż do końca gimnazjum od pierwszych lat podstawówki. A brzmiał on: jeśli nie chcesz robić tego dla siebie, zrób to dla rodziców. Mówiło mi to kilku nauczycieli, zazwyczaj w maju, gdy stwierdzałam, że nie chce mi się poprawiać ocen na pasek. I tak od małego powtarzałam sobie, że muszę mieć dobre oceny - dla rodziców, muszę być grzeczna i przykładna - dla rodziców, muszę się ładnie ubierać - dla rodziców, muszę być szczęśliwa - dla rodziców. I tak wszystko, najpierw dla rodziców, potem dla innych. Jestem w 1. liceum. Nie umiem przestać bać się ich opinii, a szykujący się brak paska boli mnie podwójnie. Rozmawiałam na ten temat z moją matematyczką. Gdy powiedziała mi, że uczę się dla siebie, a nie dla innych, coś we mnie pękło i powiedziałam coś, co uświadomiło mi, do czego mnie to zaprowadziło: a co, jeśli oni przestaną mnie kochać?
To zupełnie mnie zmieniło. Uważajmy na to, co mówimy dzieciom. Bo skończą jako marionetki o niskiej samoocenie.
ja mialam z tym ogromny problem i STRASZNIE zrylo mi psyche slyszenie od rodziny, ze pokladaja we mnie jakies nadzieje, ze mam sie im odwdzieczyc lub beda zawiedzeni jezeli to lub tamto mi nie wyjdzie. Moja mama byla jedna w tym normalna i mowila ze robie to dla siebie i zebym po prostu dawala z siebie wszystko. Gdy nie poszlam pierwszy rok na studia to bardzo posprzeczalam sie z niektorymi czlonkami rodziny - w efekcie nawet przestalismy rozmawiac. nikt za Ciebie zycia nie przezyje i nie ma prawa pokladac w Ciebie zadnych nadziei. kazdy ma swoje zycie, i rodzina czy nie - takie cos jest bardzo toksyczne. mialam przez takie gadanie ataki paniki i histerii, az w koncu powiedzialam, ze albo dadza spokoj albo koniec kontaktow. pomoglo, bylam spokojniejsza i w koncu nie czulam się jak niewypał 👌
Mam to samo
Mi zawsze rodzice powtarzają, że nie uczę się dla nich tylko dla siebie, a za te słowa im bardzo dziękuję
tematycznie: dzisiaj pan od gegry wziął mnie do odpowiedzi, i gdy szłam to prawie wpadłam w kosz( szłam bardzo zestresowana) i oczywiście pan powiedział ,,poco się pchasz do tego kosza,tam jest już przecież dużo śmieci,,
simply victoria nie rozumiem jak nauczyciel może odzywac sie w taki sposób. Ja rozumiem ze jest wyższy rangą ale szanowac powinnismy sie bez wzgleduna wszytko
Chyba bym mu ten kosz na łeb założyła..
Bardzo nieładnie się zachował -,- Każdy człowiek jest tak samo ważny i ma godność - człowieka i dziecka Bożego
Pomidor dziecka Bożego xD
Pomidor zgadzam się z całym komentarzem poza tym "dzieckiem bożym" (ateistka here)
Ze studiami sama prawda 👍 poszłam od razu bo wydawało mi się, że to jest TO. A jednak nie było :D
Blogodynka widziałam cię na paradzie Schumana 😍✌💕 niestety byłam z wycieczką szkolną i nie mogliśmy sami się oddalać , szkoda bo chciałam podejść 😥😥😥
Brałam udział w kampanii dla Komisji Europejskiej. Szkooda, że się nie udało! :
"Nie musisz tego rozumieć, masz to umieć!"
jak powiedzial mi to wykladowca na matmie to wyszlam i juz nie wrocilam. wiecej nauczylam sie w internecie z youtube niz od wykladowcy na „elitarnej” uczelni
Teksty typu - Jak bedziesz miala zle oceny z MOJEGO przedmiotu to nie poradzisz sobie w zyciu/ to jestes glupia. No kurcze, nie kazdego interesuje dany przedmiot na tyle, zeby miec z niego same piatki.
moja nauczycielka z matematyki, która jest moją wychowawczynią (jestem w liceum) gnębi nas, wyzywa, krzyczy, wszyscy boją się chodzic na lekcje, jednak ma swojego ukochanego ucznia który nic nigdy nie umie ale codziennie mówi „patrzcie na Adama jak sie uczy, nie to co wy” dzięki niej znienawidziłam ukochany przedmiot i Adama :))
Ojenyy u mnie jest podobnie tylko, że u mnie ta od matmy nie ma żadnego faworyta raczej i na całe szczęście nie jest naszą wychowawczynią :) A tak to z matmą od zawsze się nie lubiłam.
"Nigdy nie wiesz co Ci w życiu będzie potrzebne" ~nauczycielka matmy kiedy powiedziałam jej ze jednak nie zdaję rozszerzenia z tego przedmiotu 😂
technicznie na niektore studia potrzebna jest rozszerzona matma, moze o to chodzilo? 😂 ogolnie zaluje ze od malutkiego nie przykladalam sie bardziej do scislych przedmiotow.. teraz niby sie nie przydaja ale gdybym byla lepsza to moze mialabym dobra prace w ktorej by sie przydaly 🤷🏼♀️
Aleksandra Szejnoga znaczy bardzo sie przydaje ale ja zdecydowałam ze nie idę na studia bo mam inne plany także uznałam ze wolę się skupić na innych przedmiotach ^^
tez tak robilam, przedmioty z których byłam słaba chciałam tylko zaliczyć, a do reszty się przykładałam :)
Jestem w 1 klasie liceum i gdy byłam już przy końcu klasy 3 gimnazjum nauczyciele często się nas pytali do jakich szkół idziemy i jakie mamy plany na przyszłość w związku z pracą. Nauczycielce z wf'u powiedziałam, że idę do LO, więc się spytała, na jakie studia potem. Ja mówię, że nie jestem pewna czy na studia pójdę czy nie, wszystko zależy od tego jakie będę mieć oceny i czy będę się czuć na siłach, żeby iść na studia, możliwe, że pójdę na kursy. Chciałam być wizażystką, stylistyką paznokci, dlatego zastanawiałam się nad kosmetologia a kursami. Nauczycielka spojrzała na mnie jak na wariatkę, że przecież po LO nie na studia? Jak to możliwe? Powiedziała, że mogłam pójść np do zawodówki na FRYZJERKĘ (bo to przecież prawie to samo) i mieć już jakiś zawód, a później ewentualnie zrobić jakieś kursy. Powiedziała, że zawsze lepiej jest mieć 2 zawody niż jeden.
Do teraz uważam, że gadała głupoty, definitywnie nie chciałam być fryzjerka, wizażystka to zupełnie inny zawód. Poza tym powinno się iść w jednym kierunku i tego się trzymać, raczej mało kto ma predyspozycje do wykonywania kilku zawodów. Nie obrażając ludzi ze szkoły branżowej, wydaje mi się że nauczycielka nie wie kto wybiera się do takich szkól,przy czym poszłam do liceum z dosyć wysokim poziomem, a do zawodówki ludzie zwykle idą z jednym zeszytem w torbie. Jestem na biol-chemie i mam się dobrze, cieszę się, że podjęłam taką decyzję, a pójście do zawodówki na fryzjerkę byłoby okropny błędem, zwłaszcza, iż zaczęłam rozważać pójście na farmaceutyke, a bez matury to bym sobie mogła... właśnie włosy stylizować.
Bawią mnie te złote rady nauczycieli. Jakie oni mają kwalifikacje do tego? Kursy z doradztwa zawodowego? Nie wydaje mi się :)
ogolnie to do liceum sie idzie wlasnie zeby potem isc na studia bo skonczenie liceum doslownie nic Ci nie daje oprocz matury, ale jest wiele przypadkow gdzie wlasnie wizaz etc wymagaja scislych przedmiotow i tego wlasnie mozna nauczyc sie na dwa sposoby: albo technikum ktore to oferuje (btw niezle jebnela z tym fryzjerskim 🤨) albo zakuwac na biol chem i isc na studia z tym zwiazane ktore oferuja zajecia np warsztatowe etc. Doslownie jest tyle mozliwosci, drog i opcji zeby cos osiagnac ze smieszy mnie jak ktos mowi, ze jest jedna wyznaczona droga i inaczej sie nie da 😂
Ja na moją polibudę chodzę z jednym zeszytem i daje rade xd
Po trzech latach studiów dziennych czuję się wymęczona, znerwicowana i bliska rozpaczy. Zawsze chciałam iść na ten kierunek, a okazuje się, że to jednak chyba nie dla mnie. Teraz myślę nad jakąś zmianą, ale oczywiście presja z każdej strony.
Właśnie jestem w trakcie matur, hitem jaki słyszałam od kilku nauczycieli przez ostatni rok było, iż jestem zbyt zdolna na studia zaoczne, na które to się wybieram. Nawet nie wiem jak to skomentować, po prostu to ignorowałam, aż do czasu, kiedy zrozumieli, że to jest ostateczna i świadoma decyzja. Nie rozumiem dlaczego studia zaoczne miałyby być gorsze, szczególnie jeżeli pozwolą mi i pójść do pracy i hobbystycznie uczyć się rzeczy, które mnie interesują 🤔
tez to slyszalam 😂
Co do ostatniego ,,punktu", to mam bardzo podobną sytuację i dziękuję, ze mnie uswiadomilas, bo czasami naprawdę zaczynałam mieć już wyrzuty sumienia, ze nie jestem zawsze i w stosunku do różnych osób ,,taka sama"
Postaraj się - A co ja innego robię?! (Mówisz to spędzeniu kilku godzin nad daną rzeczą)
Oj znowu coś kombinujesz - Kombinować to już mogę bardziej w domu niż przed klientem lub nauczycielem. Dziękuję bardzo.
W gimnazjum jak wybierałam szkołę średnią, większość nauczycieli pytała gdzie się wybieramy i jak się powiedziało ze do liceum to od razu ze bardzo dobrze bo bazowali na dobrej opinii jakie ma liceum. Ja powiedziałam ze do technikum to zaczęli krzywo patrzeć i odradzać bo bazowali na plotkach które krążyły. Mówili ze to najgorsza szkoła, ze tam idą tylko najgorsi, ze nie warto,żebym nie szła tam. Mimo wszystko poszłam tam na kierunek jaki chciałam i okazało się zupełnie co innego, bardzo fajni ludzie w klasie, szkoła daje bardzo duże możliwości, wyjazdy na staże, kursy i dużo więcej a plotki były niesłuszne. Nauczyciele swoim gadaniem głosili nieprawdę i tym samym zniechęcali.
nie ma czegos takiego jak liceum lepsze a technikum gorsze. tu zalezy od poziomu szkoly czy cos jest lepsze czy gorsze. ja chodzilam do bardzo sredniego lo, a gdy skladalam papiery i zapytalam co mam zrobic gdybym chciala sie przeniesc to uslyszam od rekrutacji „phi, a niby gdzie?” 😂 gdybym mogla i miala mozliwosc to bym wybrala sie do innego miasta do dobrego technikum.
Super trafiony filmik, zgadzam się w 100 % Nauczyciele swoimi tekstami mogą wtłuc do głowy niewłaściwe schematy. Dla mnie, osobiście najgorsze było szufladkowanie. W gimnazjum dostawałam same 5, ale nagle stwierdziłam, że zostanę artystką i kogo za kilka lat będzie obchodzić moja ocena z biologii lub historii? Zaczęłam ćwiczyć rysunek i oddawać się pasji. Nauczyciele zaczęli mnie KARCIĆ, że się OPUŚCIŁAM. A ja dalej zdawałam na minimum, doskonaląc kreskę w czasie, który mogłabym zmarnować na wkuwaniu głupich dat z historii, które NIC nie wnoszą w moje zycie. Tylko z angola miałam 6, bo on się zawsze przyda. NIGDY w życiu nie byłabym teraz na takim poziomie z rysunku na jakim jestem, gdybym uległa presji i kuła podział władzy z WOSU byleby dostać 5. Pomyślmy logicznie- o co zapyta pracodawca na rozmowie kwalifikacyjnej? O moją ocenę z WOSU w 3 gimnazjum, czy o pokazanie moich umiejętności graficznych (których się uczy przez lata ciężkiej pracy?) :)
Obejrzałam cała reklamę żeby Ci wpadło trochę więcej kasy ❤️
haha dziekuje 😍
Powiem tak. Nie napisałam matury. Poszłam od razu do pracy. Przerobilam stanowiska od zmywaka po produkcje i nawet na poczcie. Zrobiłam kurs opłacany z uni europejskiej. Pracuje teraz w biurze i zarabiam dużo więcej niż średnia krajowa. A najważniejsze uwielbiam moja pracę. A moja nauczycielka słysząc moja decyzję o nie pisaniu matury usłyszałam że na szmacie jako woźna daleko nie zajadę. Nigdy nie będę żałowała mojej decyzji. Studia nie są wymagane do szczęścia.
Każdy ma inną droge, nie ma jednego sprawdzonego przepisu na dobre życie. Gratulacje!!!! :)
Ten 1 dislike to od nauczyciela
Świetnie 💞💞💞Czekam na następne filmiki albo vlogi Ola 😋❤️
Wiem, że trochę po czasie. Ale muszę napisać. Nienawidzę tego, że nauczyciele myślą, że są kimś więcej, że są od nas wyżej i mogą nami pomiatać. Sytuacja w gimnazjum, wykształcony pan z tytułem magistra każe uczniowi usiąść na ziemi, ten po zrobieniu tego usłyszał "tu jest twój poziom". Często też niestety da się usłyszeć, jak ktoś odmawia polecenia nauczyciela(nawet nie zwiazanego z lekcja) teksty typu "chcesz zdać?". Albo glupie zarciki na forum calej klasy, gdzie cię obraża. Dno.
Najgorsi są nauczyciele starej daty. Dla nich już sam fakt bycia nauczycielem był wygrywem życiowym i szacunkiem dla całej rodziny. Niestety teraz tak nie jest. Muszą skonczyć dobre szkoły i konkretne kierunki oraz szkolenia. Masa pracy i wysiłku... a zarabiają po 2500zł z takim wykształceniem. U mnie w szkole za czasów gimnazjum chemica potrafiła wyzywać nas od chorych psychicznie, mowiła że się plujemy, nazywała psami i idiotami a to wszystko np dlatego że odezwaliśmy się bez podnoszenia kręki(to nie przedszkole...). Nie mam zamiaru szanować takich ludzi. Nie raz zwyczajnie wstawałam i wychodziłam z klasy.
Moja wychowawczyni wpadła na jakąś lekcje i powiedziała „poproszę do siebie jakąś jedną inteligentna osobę”. Z Panią się za bardzo nie lubimy bo jestem typem buntowniczym i nie boje się mówić co myślę, oczywiście w granicach szacunku, więc wracając dla żartu podniosłam rękę, pani popatrzyła na mnie przez chwile, takim totalnym poker face, i wzięła ze sobą kogoś innego ;))
Od razu zdementuję ostatnie Twoje słowa o tym, że w wieku 30 lat wiesz kim jesteś i czego chcesz. To też nie jest niestety reguła. Możesz miec i 40 czy nawet 50 lat i dalej nie wiedzieć co chcesz od życia i kim jesteś, ale to jest bardziej chyba taka refleksja już, wyciąganie wspomnień, obwinianie siebie typu "co ja robiłem ze swoim zyciem XX lat?! Dlaczego tyle lat udawałem kogoś, kim nie jestem?" itd. Człowiek całe swoje życie poznaje siebie i siebie szuka. Często aż brakujeżycia na to wszystko...
Ja kiedyś usłyszałam od chemicy "Częstochowska, myślałam, że ty to mądrzejsza jesteś". Przy czym należy zaznaczyć że miałam 4 z chemii jako jedna z niewielu osób w klasie (5 nikt nie miał). Ta sama nauczycielka liczyła na kalkulatorze ile wynosi pierwiastek z 1 (komentarz:wynosi on 1) i kiedy wyskakiwał jej wynik, to stwierdziła że kalkulator nie działa, bo ciąge pokazuje 1!!!! tak, wiem, że trudno w to uwierzyć... pamiętam też, że przed maturą zapytała klasę kto się wybiera na studia i kiedy te osoby się zgłosiły, powiedziała do nas: "z chemią na studiach na pewno nie dacie sobie rady". To jest motywacja. P.S. Na studiach z egzaminu z chemii miałam 5...
Całkowicie zgadzam się z tym co powiedziałaś. Studia nie gwarantują dobrej pracy, a mnie do szewskiej pasji doprowadzało mowienie mi przez rodzinę: ,, no bez magisterki to nie będziesz miała pracy blah blah blah". Obecnie magisterkę kończę...robię ją bo muszę - wiem absurd. Ale zaraz potem będę robić kursy, które w końcu będą do czegoś przydatne. W moim przekonaniu uczelnie wyższe produkują osoby, które i tak nie pracują w wyuczonym zawodzie. Taka jest brutalna prawda, bo ja po liceum nie miałam zielonego pojęcia co chciałam robić... także polskie szkolnictwo jest do kompletnej reformy.
co tu mowic, dzisiaj wzielam do reki cwiczenia do polskiego mojego brata.. jedno z zadan bylo tak glupie ze az zrobilam za niego zeby sie biedak nie meczyl. czyli nic sie nie zmienia :)
Tez od dzieciństwa chcialam byc grafikiem. Poszlam do technikum z grafika komputerowa i dopiero jal poznalam co to jest zrezygnowalam. Za duzy stres i praca pod presja. To nie ma niestety nic wspolnego z kreatywnoscia :(
Dzisiaj twoje włosy wyglądają wyjątkowo pięknie - zrobiłaś z nimi coś szczególnego? :)
nope ☺️
Pięknie tu wyglądasz ❤️
"Problem? Jakie ty niby masz problemy?! Jak dorośniesz to w redy będziesz miała problemy!"
Moja wychowawczyni powiedziała do brata mojego kolegi "Ja z tobą *krowów* nie pasałam" i jeszcze wiele razy tak mówi lub inne słowa.
Mój kolega : zabije się przez Panią!
Pani : otworzę ci okno
kolega powiedział glupią rzecz to co sie dziwic, ze dostal taka odpowiedz
filmów z takim tytułem jest wiele...ale ten jest taki mądry, to jest film o którym będę rozmawiać z innymi i dyskutować.
Ola, dobrze gadasz, like leci
Co prawda jestem dopiero w 7 klasie, ale już za rok piszę egzaminy i muszę już wtedy wiedzieć gdzie chcę iść. Jednak zawsze mogę pójść do zawodówki, a potem na studia. Wiem na pewno, że chcę iść do liceum, a potem na studia, Zastanawiam się nad humanistyką, kiedyś priorytetem była dietetyka, potem psychologia, ale nie. Nie będę się do niczego zmuszać, zrobię to co będę uważała za stosowne. Najgorsi są Ci ludzie, którzy narzucają Ci swoją opinię. ,,Idź na prawo, zobaczysz że będziesz tam szczęśliwa" ,,Wiesz, tam będziesz siedzieć za biurkiem i masz święty spokój" ,,Masz iść na studia, bo inaczej będziesz kopać rowy"...
A wracając do nauczyciele to niesamowicie irytuję mnie to, gdy uważają siebie za mądrzejszych od wszystkich. Jasne ukończyli studia i mają doświadczenie, ale to nie oznacza, że z tego powodu mogą poniżać uczniów. Nie każdy nadaję się na pedagogikę...
Jeśli wybierzesz zawodówkę to musisz zdać maturę, której w zawodówce nie ma. Maturę zdasz albo w technikum albo w liceum. Jak zdecydujesz się na zawodówkę i studia to po skończeniu zawodówki musisz iść do szkoły dla dorosłych. Ja tak zrobiłam. Nie przejmuj się co inni mówią. To twoje życie i to ty będziesz nim kierować, a w tedy będziesz szczęśliwa. Powodzenia w przyszłych egzaminach i słuchaj wyłącznie siebie :)
Cały czas wysłuchuje, że jesli od razu nie pójdę na studia po liceum to potem mi sie nie bedzie chcialo i wgl nie znajde pracy. Ja nie chce isc tak od razu.. Skad ja mam wiedzieć na co chce isc? Szczerze mówiąc od paru lat myślę o takim jednym kierunku ale nie wiem czy na nim dam radę i nw czy to naprawdę chce robić. Dlatego po liceum wylatuje do USA jako aupair, chce trochę dorosnąć, pomyśleć trochę i kto wie może znaleźć to co naprawdę chce robić i na co iść. Trzeba korzystać z życia, szukać inspiracji i próbować wszystkiego.
ja tam jestem stuprocentowo pewna co bede robic w przyszlosci, bardzo mnie to kreci i staram sie robic wszystko co moge aby rozwijac sie w tym kierunku i nic tego nie zmieni
Moja pani z matematyki mówi: „wszystko czego w życiu się uczymy do nas wraca, jak choroba nowotworowa”
Dobrze że o tym mówisz ❤ dziękuję
Bardzo super filmik! ❤ Teraz mniej się stresuje tymi studiami itd 😂❤
Jesteś mądra a do tego bardzo ładna ! :)
Bardzo lubię oglądać Twoje filmy bo są mądre i naprawdę przyjemnie się je ogląda ;)
Porównaj proszę rolki figurowe z rolkami do jazdy po mieście. Które z nich wybrać? Czy na jednych i na drugich rolkach można robić takie same figury jeśli nie to dlaczego? Proszę zrób filmik na ten temat.
figurowe sa do jazdy figurowej (mam o nich trzy filmy w ktorych wspominam roznice) a zwykle sa do jazdy po miescie
Koledzy grali duet (szkoła muzyczna) popatrzyłam na zegarek, nauczyciel przerwał występ, zwrócił się do mnie że "TY ZAWSZE WSZYSTKO ZNISZCZYSZ" I zjechał z góry na dół przy wszystkich.. mimo że minęło już 6 lat nie umiem sobie z tym poradzić, bo takich tekstów było mnóstwo, a ja jako 11 letnie dziecko całkowicie mu ufałam był wzorem, wydawał się mądry co sam wiele razy podkreślał.. żałuję, że wtedy nie wstałam i nie wyszłam trzaskając drzwiami a
tylko schylilam głowę i milczałam..
Przypominasz mi moją Panią od angielskiego jesteś tak samo pozytywna i miła jak ona❤️
"Oceny są najważniejsze. Co ma się dla ciebie liczyć w tym wieku jak nie one? Same 3 z przedmiotu, który cię nie interesuje jest leniwe, a samo mówienie o tym chamskie."
Moja pani od matmy powiedziała nam, że ludzi bez dyplomu nie mają prawa chodzić po chodniku. Jestem w trzeciej klasie gimnazjum, jutro zawożę podanie do liceum i nie wiem, co będzie dalej, ale póki co to jest moim celem, aby skończyć tę szkołę. Jak to powiedziała to zrobiło mi się mega przykro, ale no cóż. Ma swoje poglądy kobieta, a z nauczycielami kłócić się nie wolno. (xD)
mi kiedys nauczycielka powiedziala ze humanisci beda czyscic dach szkoly ze sniegu i to bylo troche smieszne ale z drugiej strony nie wazne czy humanista i scisly, jak nie jestes ogarniety lub masz pecha w zyciu to bedziesz odsniezac lol ale tacy ludzie tez sa potrzebni
Oczywiście, że są. :d
Mnie najbardziej uderzyło jak byłam w technikum teksty nauczycieli typu " nie będziesz miała matury, nie zdasz matury będziesz nikim ". Serio? Z biegiem czasu patrząc na to z mojej perspektywy to jest chore. Sama zdałam dopiero mature za trzecim razem bo miałam braki z matematyki i jej nie rozumiałam. Po roku od zakończenia technikum poszłam do szkoły policealnej na higienistkę stomatologiczną. Zamierzam później iść na studia. Ale to czy nie mam matury czyni mnie gorszą, głupszą ? Nie. Więc dlaczego nauczyciele wbijają takie głupoty. Pracodawca patrząc czy ktoś jest po studiach czy ma doświadczenia w zawodzie przeważnie wybierze tą drugą opcję. I druga sprawa zwracanie się w szkole średniej do wszystkich nauczycieli "pan/pani profesor ". Jaki to był szok gdy w szkole policealnej moja nauczycielka zwróciła mi uwagę aby nie zwracać się do niej takim tytułem bo go nie posiada tylko pani magister bo taki tytuł ukończyła lub pani Magdo.
ogólnie bez matury (to jest totalne minimum) jest bardzo ciężko, nawet w ogłoszeniach o pracę często jest dodawane ''minimum wykształcenie średnie''. no tak, ale w końcu zdałaś maturę. nikt nie mówi, że trzeba za pierwszym czy za drugim razem, ale moim zdaniem matura to jest totalne minimum, po prostu powinno się ją mieć. i zgadzam się, teraz baaaardzo często doswiadczenie jest wazne ale w koncu ktos zapyta Cię o maturę choćby z czystej ciekawości i jej brak nie będzie wpływał pozytywnie na opinię pracodawcy o Tobie
Aleksandra Szejnoga Zgadzam się, ale z drugiej strony z mojego doświadczenia to pracodawcy bardzo rzadko pytali się czy mam maturę. Bardziej skupiali się czy skończyłam szkołę i jaki zawód zdobyłam przez zdanie egzaminów zawodowych ☺. Ale wiem od osób, które skończyły szkołę średnią ale nie miały ani matury ani klasyfikacji z egzaminów zawodowych, że pracodawcy już tak przychylnie nie patrzyli i było im bardzo trudno znaleźć pracę.
jak masz to pytać nie będa, ale jak nie masz to nie ominie :D
świetny filmik dla maturzystów (pozdrawiam wszystkich i łączę się w bólu!), bardzo prawdziwy :) jedynie ta muzyka w tle troszkę irytująca
"Nie wiem po co w ogóle jeszcze przychodzisz na lekcje, przecież i tak nic w życiu nie osiągniesz"
Jedyne co zapamiętam że szkoły : jeśli chcesz szukać sprawiedliwości, znajdziesz ją między kartkami, w słowniku
a gdzie jej nie szukac? w szkole i w zyciu lol
Aleksandra Szejnoga niestety
Łapka w górę i zabieram się do oglądania! 💖👑✨
Skończyłam technikum +1 rok (patrząc na kończących liceum), potem zrobiłam sobie rok przerwy +1 i poszłam na studia.
Też usłyszałam od nauczyciela, że jak nie pójdę na studia od razu to potem w ogóle nie pójdę. I co?!
Bardzo treściwy i wartościowy filmik💖💚
Podoba mi sie ten poruszony temat z byciem "takim samym" praktycznie wszędzie. Jak ten gość mógł tak powiedzieć?
,,bo wam łby z karków powyrywam" , ,,Jutro macie sprawdzian i kartkówkę? Ludzie, kartkówek możecie mieć nawet 100 dziennie i nic z tym nie zrobicie". Odniosę się bardziej do tego drugiego cytatu. Dlaczego nauczyciele traktują uczniów jak najgorzej? Jesteśmy tylko ludźmi i to raczej logiczne, że nie nauczymy się z tylu przedmiotów na raz. Obecnie jestem w 2 gimnazjum i odechciewa mi się wszystkiego. Nie wysypiam się, ponieważ prawie codziennie mam 2 kartkówki a czasem też sprawdzian. Rozumiem, że szkoła i oceny ale gdzie wypad ze znajomymi na rowery albo na pizzę? Ciągle muszę siedzieć w moim pokoju i się uczyć. O lepszą przyszłość? Może i będę miała lepszą przyszłość, ale co mi z tego skoro tracę znaczną część dzieciństwa? Nie chcę opowiadać dzieciom jakie to miałam nudne życie w ich wieku.
Nagrasz filmik jak zrobić jakieś figury na rolkach?
nie jestem instruktorem
Moja pani pewnego razu powiedziała jak pół klasy dostała 3 z kartkówki powiedziała '' Jak was rodzice wychowują, NIE WIERZE!'' Przeciesz to nie rodziców wina że coś nie umiemy nie każdy jest idealny. Pozdrawiam 🙂 Zaobserwowałam jak coś możesz sprawdzić xvictoria_07
Uslyszalam od nauczyciela że : rodzice nas źle wychowali :)) Zero szacunku do nas i do naszych rodziców.
True
Nowy domek w tle 💕
Jaka piosenka w tle?
,,Nie zachowuj się jak dziecko! Dorośnij w końcu.'' A sam podrywał wymalowane dziewuchy z mojej szkoły i stale wnoszono na niego skargi za molestowanie.
Jesteś super 💓
Bardzo motywujący filmik :)
Boze, ty miałaś ten sam problem co ja mam obecnie :0
omajgasz, jestem twoją kopią!!! :000
❤️
Tez chyba zrobię taki film xD
Mojej mamy koleżanka zrobiła studia a pracuje w biedronce na kasie
Super odcinek😍😍😍😍kocham cię❤❤❤❤❤❤🔥🔥🔥🔥
Kocham Cię oglądać 😃😍❤
Zuzana Pogwizd ja też
U mnie nauczycielka w liceum mówiła, że "studia u ludzi widać poprzez kulturę i zachowanie"
BARDZO się nie zgadzam 😬
😄
„Jak będziesz mieć takie oceny to niczego w życiu nie osiągniesz” 🙂
Jak do cholery 15 latkowie mają wiedzieć, jakie rozszerzenia wezmą w liceum, co im będzie potrzebne na studia?
"nieważne co i gdzie studiujesz, ważne żebys był najlepszy na roku"
😂
U mnie na uczelni pan dr stwierdzil ze jak sie nie skonczy politechniki to jestes nikim i mozesz isc zamiatac ulice xd
ukonczyc politechnike to szacun ale tak samo mozna miec pecha w zyciu i zamiatac ulice po politechnice jak po kazdej innej uczelni 🤷🏼♀️
Olu, co masz na ustach? 😳
Nigdy nie szanowałam nauczycieli tylko przez fakt że sa nauczycielami. Dla mnie to masa debili w 90% bez inteligencji a jedynie z papierkiem potwierdzającym ich wiedze w danej dziedzinie.
Nauczycieli, których darzę szacunkiem, z całego okresu mojej szkolnej edukacji - od podstawówki, przez gimnazjum, do liceum - mogę policzyć na palcach jednej ręki. Uważam, że to straszne i smutne. Z kolei na studiach widzę, że wśród osób, które w zostały i wykładają na uczelni jest mnóstwo pasjonatów, którzy potrafią przekazać wiedzę i zachęcić.
Myślę, że jest w tym trochę prawdy.
Żałosne jest to co aktualnie piszecie gdyż jest to nie prawda i wynika to tylko z waszych doświadczeń. Współczuje braku świeżego spojrzenia i wrzucaniu wszystkich ludzi do tego samego worka...
Absolutnie nie wrzucam wszystkich ludzi do jednego wora. Jeśli w szkole nie miałeś ani jednej beznadziejnego nauczyciela przez którego odechciewało ci się nauki to serio zazdroszczę niesamowitego farta. Jednak pisząc, ze to co my piszemy jest nie prawdą zwyczajnie piszesz głupoty. Nawet nie wiesz jak wielu ludzi miało beznadziejnych nauczycieli. Najgorsi nauczyciele są starej daty. Na szczęście pojawia się coraz więcej młodych, chętnych edukować kolejne pokolenia nauczycieli z powołania.
Masz sporo racji. Wielu nauczycieli w szkole było gnębionych i nikt nie zwracał na nich uwagi przez co chcą się tym zawodem w pewnym sensie dowartościować. Wiem to z doświadczenia mojego i wielu innych znanych mi osób. Często tez na nauczyciela idą osoby które zwyczajnie lubią mieć zawsze racje i mieć władze nad innymi.
Fajns
Ha! Dziwne przytyki od nauczycieli? Bardzi prosze. Dwa lata temu mialam wypadek przez co nie mam do konca sprawnej ręki (każdy by cos zlamal w takich warunkach). Od Pani od wfu ciągle słyszę ze ciagle sie łamie, pytala kto robi deskę codziennie to sie zglosilam. Zmierzyla mnie wzrokiem i powiedziala "no nie sądzę". Stwierdzila ze nie wezmie mnie ma bieg jakis tam bo "SIE PRZEWROCISZ I POLAMIESZ BO TAKA JESTES SLABA" :))))
- , - masakra
Chciała bym CB znać osobiście
Jesteś zajefajnaaaa
Skad ta piekna bluzka?
tunika z zary :)
Jak ja CB lubię ty nikogo nie udajesz jak 3/4 yutuberów
Ludziom*
Bdb
Ślicznie wyglądałabyś w czarnych włosach z Twoją cerą :)
ja z kolei uwazam ze wygladalabym super zle 😬😂
Na Śnieżkę :) Ja lubię takie kontrasty, niestety z moją kolorystyką nie współgrają :D
idz kopac doly albo niech Ci tata kupi pole i se owce bedziesz pasc tak pani od matematyki powiedziala mojemu koledze
Polscy nauczyciele, nietykalni. 2018 rok, a nic się nie zmienia. Może przemocy fizycznej już nie stosują, bo się boją (bicie linijką po rękach, nękanie leworęcznych osób), ale przemoc psychiczna wiecznie żywa...
+Bella dokładnie to juz przesada do nas pani ta sama od matmy gada : galgany w jedne 2018 rok i nic sie nie zmienilo
😂
niektorzy powinni dostac wiecej niz linijka za bezczelne zachowanie. cisze sie ze skonczylam szkole kiedy skonczylam bo szlag by mnie trafil muszac znoscic takie rozwydrzone gowniarstwo. nie mowie tu o dzieciakach gnebionych bez powodu oczywiscie
Serio? Nie spodziewałam się po Tobie promowania bicia dzieci. Strasznie słabe.
Wiesz Olciu, co obecnie słyszą uczniowie z naszego LO od Pana dyrektora? OD JEDYNECZEK NA ZAMECZEK.. Gdybym chciała napisać, co my słyszeliśmy w szkole średniej, to znaków by mi zbrakło.
sry ale gadasz jak potłuczona:) wykształcenie jest ważne wiec PRACA RÓWNA SIĘ STUDIA
Dablju Kej w takim razie co z masą magistrów bez pracy?
cholera w takim razie jak zostalam managerem bez studiow 😂 o o o its magic
Przy obecnych brakach kadrowych tekst o magistrach bez pracy jest z deka nieaktualny ;) Aczkolwiek zgadzam się w 100% z Olą, że praca nie równa się studia. Ilu jest przedsiębiorców i zresztą także zwykłych pracowników bez wyższego wykształcenia? Wielu! Ze znalezieniem pracy nie ma żadnego problemu.
Aleksandra Szejnoga napewno nie w miejscu, w jakim mogłabyś być menagerem z wykształceniem i po studiach:) no ale trzeba oceniać swoje możliwości:vv
No jak ktos ma skonczone jakies gowno typu zarzadzanie no to wtedy jest wylegarnia mgr, dla mnie osoba po politechnice nie rowna sie nawet dr lingwistyki dla biznesu.