Ciekawe jak rzadko czytelnicy korzystają z tego, że wielcy autorzy pisząc o osobach cierpiących w własnym umyśle potrafią pokazać jakie myśli, jakie przekonania, jakie rozdrapywane emocje, jakie widzenie rzeczywistości pogłębia to cierpienie. Wolimy powiedzieć - to przecież choroba, to niewystarczający rodzice , to złe uwarunkowania społeczne, to nadwrażliwa natura...
Ciekawe jak rzadko czytelnicy korzystają z tego, że wielcy autorzy pisząc o osobach cierpiących w własnym umyśle potrafią pokazać jakie myśli, jakie przekonania, jakie rozdrapywane emocje, jakie widzenie rzeczywistości pogłębia to cierpienie. Wolimy powiedzieć - to przecież choroba, to niewystarczający rodzice , to złe uwarunkowania społeczne, to nadwrażliwa natura...