Was nie powinno obchodzić co myśli jakiś typ z internetu, tylko powinniście zainteresować się światem Fallouta. Zachęcam do obejrzenia innych filmów na kanale, ten sobie darujcie
Co do tego upadku Shady Sands prawdopodobnie Betheasda nie uznaje Nowego Vegas za 100% kanon co daje możliwości ogromnych zmian zwłaszcza jeżeli chodzi o frakcje na Mohave chodzi tu o teorie jakoby po przegranej z RNK Legion Cezara i Bractwo z Mohave połączyłyby się w jeden byt co wyjaśniałoby niektóre rytuały pokazane w serialu oraz metody obecnego Bractwa nie mówiąc już o barwach bo czerwieni używał tylko jeden odłam którego na tym etapie historii nie powinno już istnieć.
@@skonywedrowiec3505 ucięcie akurat się spięło z fabułą, bo wybrali kogoś z krypty 31. Zapewne całe zepsucie się było ustawione, żeby zaprowadzić chaos i wybrać osobę "idealną" na ciężkie czasy
na poczatku myslalem ze to jakies "inne Cieniste Piaski" ale napis pierwsza stolica RNK, to juz mnie całkowicie wybiło. rozumiem jakby stracili Los angeles Dayglow itp ale całe zniszczenie RNK i zrobienie z nich partyzantów, pomijając fakt ze Bractwo było otoczone w Lost Hills, Enklawa nagle sobie rozsyła do wszystkich swoich wrogów listy gończe i wszyscy im chca pomóc, serial mega ale troche lorowo wprowadzili zamieszanie. Moge sie mylić ale Bethesda chyba chce bardziej na wschodzie robic swoje Fallouty biorąc pod uwage ze F3 f4 f76 sa w tamtych regionach a jedynie new Vegas powróciło na zachód i tym sposobem maja czysta karte na wydarzenia z zachodu
W wywiadzie Todd potwierdził, że RNK wciąż istnieje. Teoria o wycofaniu się z LA okazała się najbliższa prawdzie. No i nie zapominajmy o znaku, Shady Sands to PIERWSZA stolica. Stolica w którymś momencie została przeniesiona.
Nie jestem fanem RNK, lecz przyznaję że to faktycznie bolało, a w szczególności paliło w oczy gdy dowiedziałem się kiedy to się wydarzyło. Serio, mogli przesunąć datę o dekadę i przynajmniej by się wszystko zgadzało.
Również tak sądzę, ale też z innej perspektywy mniej prześmiewczej, jest to pewnie spowodowane zwyczajną głupotą, brakiem dokładnej wiedzy, no i tego nienawidzę, tym bardziej nienawidzę tego że jakimś cudem Bractwo przetrwało w tych okolicach chociaż że RNK nie, to dodaje jeszcze trochę węgla do ognia bo przecież ulubieniec Bethesdy musiał przetrwać
7:58 ta z pajacy od Bethesdy? A takiego wała, Todd ma 2, w sumie 3 niezdrowe obsesje na temat Fallouta 1. Bractwo musi byc górą 2. Wszystko musi być zniszczone, wszyscy muszą żyć w wiecznej nędzy, nie wolno nikomu zacząć układać spowrotem kawałki do odbudowy świata 3. Nienawiść do wszystkiego co napisał Interplay/Obsidian (w sumie z tym ostatnim lekko dramatyzuję ale czasami tak to się czuje) Serial to jest ich ostateczne magnum opus, ostateczny środkowy palec dla fanów historii nie od bethesdy, którzy będą tego bronić jakby ich życie od tego zależało
1. BoS w serialu to tchórze i klauny, często nawet nie radzą sobie mając przewagę technologiczną, ratuje ich tylko liczebność 2. W Falloutach Bethesdy BoS, Enklawa i Instytut nie żyją w nędzy 3. Howard wypowiadał się pozytywnie o New Vegas, sam im zlecił zrobienie tej gry, mimo, że ma inną i płytszą wizję uniwersum. Serial ma dużo nawiązań do New Vegas i oryginalnych falloutów, NRK jest przedstawiana w pozytywnym świetle. Jednym z zakończeń NV jest NRK dostające po dupie. To moja ulubiona organizacja, ale już nawet New Vegas mówi o tym, że to kolos na glinianych nogach. Fallouty Bethesdy są obiektywnie gorsze od NV, 1 i 2 ale najgłośniejszy ból dupy to mają właśnie fanatycy New Vegas i ich krucjata na Howarda, dzięki któremu ta gra w ogóle istnieje.
@@Sorine9 Bzdury. Takiego nie poszanowania Lore nie da się niczym wytłumaczyć. Jedna z ważniejszych lokacji z F1 i F2 zniszczona, bez żadnego logicznego powodu, bo tak.
10:50 - Bo todd howard chce PRZYWŁASZCZYĆ sobie serię Fallout. I chce ZNISZCZYĆ nie-bethesdowy lore. Nie dla jakiegoś planu, tylko by "obsikać" i dać do zrozumienia fanom pierwowzorów, że "tera ja tu rzondzem". No i bethesda IMHO nie chce się wysilać i będą powielać w nowych grach te same tekstury, modele itp - zdezelowanych budynków itp. A rozkwitająca RNK itp wymusiło by na nich więćej roboty, a to koszty...
Ogólnie bez sensu wydaje mi się zniszczenie RNK. Cieniste Piaski to jedno miasto, w kraju żyło koło miliona ludzi i stacjonujące w wielu miejscach jednostki wojsko z uzbrojeniem zagrabionym po Navarro. To oczywiste że nawet bez głównego przewództwa jakiś generał po prostu skonsolidował by władzę i ruszył wykończyć Lost Hills, lub chociaż próbował pertraktować.
Dlatego chuj z Todzikiem i Bethesdą. Nie mają w ogólę poczucia flowu i sensu z falloutami, tak żeby współgrały z poprzednimi odsłonami, a zamiast tego robią swoje "fan fiction" bez szacunku dla świata gier i graczy i koniec.
Ja bym jeszcze dodał że główna bohaterka - Lucy, to świetna postać. Mimo że jest to tylko i jak zwykle, mieszkanka krypty wypuszczona pierwszy raz na pustkowie, to jej zapał, dziecięca naiwność i charyzma zachęcają do oglądania a aktorka świetnie odegrała te role. Moim zdaniem to wyczyn, bo zagranie tak na papierze "nieciekawej" postaci, nie jest łatwe
@@Sebastian-oz1lj No Ghoul był tak pisany, żeby być ulubieńcem widowni. To taki Boba Fett - moralnie wątpliwy łowca nagród, który robi wszystko żeby wyglądać na ekranie cool. Ale moim zdaniem sam serialu by nie uciągnął. Za to w kontraście do Lucy, wypada świetnie
Bardzo dobry serial, który z przyjemnością mi się oglądało, ale te nieścisłości również rzuciły mi się w oczy, ciekaw jestem jak oni to zrobią dalej. Wszystko tu jest takie samo i zarazem inne niesamowite! :D
Powiem szczerze, że przed premierą serialu miałem do niego nastawienie o lekko negatywnym zabarwieniu, wszystkie znaki na niebie podpowiadały mi, że nie ma na co liczyć, będzie kolejna klapa. Dodatkowo jestem lore'owym purystą i na wszelkie zmiany reaguję pianą z pyska. Serial miał dla mnie na tym polu wiele zgrzytów, jednak w finalnym rozrachunku udało mi się tę niedogodność odłożyć na bok i ku mojemu zaskoczeniu, bawiłem się przednio. Odcinki zlatywały jakby trwały ledwo kwadrans, główne serialowe trio obdarzyłem sympatią, ich historie nie tylko przyjemnie mi się śledziło, ale również zaangażowały mnie one, teraz chcę poznać więcej, co dalej. Serial również wydaje mi się dobrze wyprodukowany, dla kontekstu dopowiem, że bardzo lubię filmowe klasyki lat 80'tych, a współczesne kino akcji wydaje mi się zbyt sterylne, perfekcyjne ujęcia, przejaskrawione kolory, wybuchy w slow-motion i wszechstronne CGI. Nie wiem, czy to tylko moje złudzenie, ale serial Fallout sprawiał wrażenie takiego "nieperfekcyjnego", ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, nie potrafię tego fachowo opisać, bo nie znam się na kinematografii, ale jakoś te ujęcia, paleta barw, gra aktorska, udźwiękowienie i efekty specjalne złożyły się w pewien zachwycający kolaż rodem ze starego kina klasy B. Jak już wspomniałem o grze aktorskiej, to jest ona naprawdę wyśmienita, żywa, przekonująca, może tylko poza osobą niebinarną z Bractwa Stali, tutaj miałem szczerze wrażenie czytania z kartki, aż dostałem flashbacki Anakina z prequeli Star Wars. Jeśli chodzi o różne ukryte smaczki, to aż mi się ciepło na sercu zrobiło jak zobaczyłem oryginalny pistolet 10mm w rękach Maximusa, ale nie jestem w stanie czegoś zrozumieć. Jeżeli Lucy przechodziła z Gruzów(Boneyard) do Cienistych Piasków(Shady Sands), to dlaczego po drodze, zamiast umieścić Złomowo(Junktowm), umieszczono jakieś nowe miasto Filly? Bazują przecież one na podobnym koncepcie, a i umiejscowienie na mapie by się mniej więcej zgadzało, choć z tego co pamiętam, to między Gruzami a Cienistymi piaskami była pustynia, a nie gęsty las, ale przez jakieś 150 lat od akcji pierwszej gry krajobraz mógł się nieco zmienić. A no i właśnie, już te słynne "200 lat po wojnie, a dalej nikt nie posprzątał" daje się tu we znaki, no ale okazało się, że na kolebkę nowej cywilizacji znów spadły bomby, więc chyba tak to można obronić. Jeśli chodzi o rozchwytywane tu i ówdzie kwestie ideologiczne serialu, to zostawmy je za drzwiami, to nie Twitter, ani pijatyka z wujkiem przy stole. Zaskoczyło mnie jeszcze jak bezkompromisowy jest serial jeśli chodzi o brutalność, krew się leje hektolitrami, łby wybuchają i rozpaćkują się na ścianach, kończyny odlatują jak połamane patyczki i podobało mi się to, przypomniały mi się te wszystkie fikuśne animacje śmierci z jedynki i dwójki. Jednak jeśli chodzi o brutalność świata, to uwierało mnie co innego, a mianowicie uważam, że miejscami serial jest zbyt wulgarny jeśli chodzi o słownictwo. Nie mam problemu z bluzgami, sam dużo rzucam mięsem i uważam, że dobrze wrzucone w zdanie potrafią dodać wypowiedzi dużo mocy, można też bardzo kreatywnie nimi żonglować, tu bym chciał za przykład przytoczyć postać Kainé z gry NieR:Replicant, moja ulubiona przedstawicielka płci pięknej jeśli chodzi o gry komputerowe, jej zdaniom nigdy nie brakuje odpowiednich epitetów. Serial natomiast sprawia wrażenie raczej prostackiego w tej kwestii, na szczęście zdarza się to o tyle rzadko, że nie popsuło mi to odbioru całości. Podsumowując, serial jest jak najbardziej warty obejrzenia, dla laików na pewno będzie kompetentną historią w ciekawym świecie przedstawionym, choć nie wiem, czy tacy zdołają załapać w pełni co jest grane. Zagorzali fani, muszą niestety przełknąć pewne gorzkie fakty, by w pełni cieszyć się tym serialem, mi się to jakoś udało.
Serial mi się spodobał, z zastrzeżeniami, o których poniżej. Bardzo doceniam scenografię, kostiumy, rekwizyty, naprawdę wygląda to jak z gry. Efekty komputerowe nie kaleczą oczu, ale nie są najlepszej jakości. Masa smaczków i nawiązań do wyłapania, o dziwo także z pierwszych Falloutów. Czuć klimat, zwłaszcza gdy wykorzystywana jest ścieżka dźwiękowa z gier. Postacie przypadły mi do gustu, bohaterowie się rozwijają, dojrzewają, są też ciekawe albo po prostu zabawne postacie drugoplanowe, dziwaczne czy karykaturalne. Wątek przedwojenny również doceniam, konkluzja była naprawdę mocna. Niestety, wybory fabularne dokonane przez autorów scenariusza, nawet jeśli są emocjonujące, za bardzo gryzą się z kanonem serii. Szkoda, że wprost wskazano na rolę Vault-Tec w wybuchu Wielkiej Wojny. Atrakcyjniej to wyglądało jednak w sferze domysłów i szarej masonerii, a tutaj wprost poznajemy kulisy tego spisku, potem Hank jako wierny agent wysadza Cieniste Piaski, co sugeruje nieograniczone możliwości korporacji, już nie mówiąc o kolejnych agentach w kryptach. To nie jest zły pomysł, nie chodzi mi o to, wręcz przeciwnie, jest dobry, ale konsekwencje fabularne dla serii mogą być zbyt poważne, nawet dekonstruujące. Twój film Liduh uświadomił mi jedno. Oglądając serial, zapomniałem, że dzieje się on w Kalifornii! Nic tu nie pasuje, nawet odległości między lokacjami. Dopiero teraz to zauważyłem z Twojego filmu! RNK oczywiście nie była w stanie rozwiązać wszystkich problemów Pustkowi, ale przecież była państwem na przedwojenną modłę. W serialu nagle zniknęła, nic po sobie nie zostawiając, poza elementami scenografii. I ta zimna fuzja jak Deus ex machina, działająca po 200 latach technologia, którą można było wdrożyć w ramach powojennej infrastruktury bez żadnego przygotowania. Rola Enklawy sprowadzona do wytłumaczenia pochodzenia naukowca, chociaż jej ukazanie się, dalej dysponującą fantastyczną technologią, powinno wstrząsnąć całym światem Fallouta. Losy Mojave są tak samo niezrozumiałe jak losy Republiki. Wykolejone Bractwo jest czymś, o czym można było spekulować, bo jak dla mnie już w czwórce mieli nieprzyjemne zapędy, ale serial nie próbuje wytłumaczyć fanom, skąd taka drastyczna zmiana. Dowiadujemy się tylko, że „Bractwo straciło swoją drogę”. Osoba nieznająca gier może takie wypaczone Bractwo akceptować, bo nawet nie będzie świadoma, że jest to właśnie pokręcone oblicze organizacji, która w gruncie rzeczy była do tej pory całkiem pozytywna. Podsumowując, serial dobry, nawet pod względem klimatu dobry Fallout, ale raczej jako eksperymentalny fanfic, a nie element kanonu. Trochę mi to przypomina Luke’a Skywalkera z Ostatniego Jedi. Pomysł zdruzgotanego porażką bohatera, którego przerosła własna legenda, był intrygujący, tylko zupełnie pomijał to, że Luke, jakiego znamy, nie mógłby tak skończyć, przecież to on uratował swojego ojca, dyszącą nienawiścią maszynę do zabijania. P.S. ten sekciarski rytuał w Krypcie 4 był totalnie z d*py
Powiem ci że czekałem z tym serialem akurat na twoją wypowiedź. A teraz wszytsko się pięknie złożyło, bo akurat mam przed sobą 8h jazdy pociągiem więc lecę oglądać. Xb Edit. W sumie, ten serial jest spójny z opinią że Bractwo Stali to ulubiona frakcja tworcow Fallouta. Zwycięstwo bractwa w czwórce (chociaż ja dalej wierzę rację w Minutmenów) i zniszczenie RNK podczas prężnego działania bractwa. No widać że ktoś tu ma faworyzacje xD Edit.2 w sumie, czy ktoś brał kiedyś pod uwagę rozciągnięcie wątku wojny domowej Bractwa stali? Ta część która staje się Stalową plagą i ta część której przewodzi Arthur. (Sory ale mimo jego dość agresywnego podejścia, nie widzę go jako antagonisty lub imperialistycznego przywódcy. Chłop ma swoje ideały których się trzyma) No taka walka mogła by być naprawdę ciekawa
Też pomyślałem o rozłamie w Bractwie :) Poza tym byłem pewien, że to oni zrzucili atomówkę na SS, w końcu byli w konflikcie z NCR, a to też dodało by trochę do historii Maximusa, który dołączył do nich aby zemścić się na tych co zniszczyli jego dom
Mysle sobie ze wszystko zostanie pokazane na ekranie, rozłam bractwa, to jak rnk upadło czy zmiany polityczne na pustkowiach. Mysle rowniez ze serial jest zaplanowany na wiecej niz 2lub 3 sezony... Materiału i misji pobocznych jest tyle ze swobodnie mogą zrobic z tego 7 sezonowy serial plus spinoffy i dodatkowe nowe postacie... Zabawne ale serial fajnie łaczy sie rowniez z planszówką w ktorą sie supergra na premierze serialu ok a teraz lece ogladac 2 raz wszystko xD
@@sheevpalpatine4006 Ej! To jest to! BoS ma wspólnego wroga z VT - NCR. Tak samo jak VT chcą oczyścić świat z "niegodnych", mają potężną siłę militarną aby przejąć siłą władzę. Wystarczy że, "mózgi" z VT jakoś ich przekonają ich do sojuszu (np. dostarczając bombę atomową dzięki której zniszczą stolicę swojego wroga). Trochę naciągana historia (ciężko, żeby bractwo połączyło siły z tak zaawansowaną technologicznie organizacją), ale byłoby ciekawie :)
Jak wiemy zachodnie bractwo latało w T-51b, bractwo lyionsa na stołecznych pustkowiach miało tylko t45d. Natomiast Roger Maxon wprowadził T60 na wyposażenie wschodniego odłamu. Dla mnie bardziej ukuło mnie coś innego jeśli chodzi o power armory. Jak wiemy nasz bohater ghoul walczył w bitwie pod Anchorange. W ostatnim odcinku powiedział, że kiedyś walczył w T60 i że mają defekt gdzieś przy napierśniku - no i tutaj nam się rodzi gównoprawda, bo T60 nigdy nie było na Alasce- były tam t51b i t45. T60 zostały wprowadzane niedługo przed wybuchem wielkiej wojny.
Może to kwestia tłumaczenia ale też zrozumiałem, że T45 miało defekt i Cooper zastanawiał się czy defekt został naprawiony w T60. Jak się okazało nie został. Serial to pewna konwencja więc jakoś musiał tych gości załatwić w finale. Co prawda tego jednego w filly na początku nie załatwił, no ale serial był nieco inny jakby mu się o defekcie przypomniało wcześniej ;-)
Upadek Cienistych Piasków moim zdaniem nie jest równoznaczny z wysadzeniem ich ( widac dokladnie szczałke do grzyba ) , wiec może być to data początku ingerowanie w politykę New Vegas, później przegrana bitwa o zapore Hoovera. Przez to że Legion przejął New Vegas, Cezar umarł na raka, wszystko poszło w diabły bo nie było żadnego czlowieka który był wstanie nad tym zapanować. Bractwo zaczęło to wykorzystywać ( po połączeniu sie z odłamem z drugiego wybrzeża ) i stała sie dominującą siłą w regionie. Dziwi mnie bardzo mocno co sie stało z innymi miastami RNK i pomniejszymi frakcjami. Mylenie mapy z Fallout 1/2 nie za bardzo mi sie podobało i bylo dziwne. A tak serial na prawdę ciekawy, dużo szczegółów, dużo fajnych nawiązań!
Fajna teoria, w sumie jest możliwe, że po porażkach rządu NCR, większe miasta ogłosiły autonomię i odłoczyły się od rządu Kalifornii i właśnie to jest początek upadku RNK
Tylko się zażenowałem jak powiedziałeś o decyzji Maximusa. Ja czułem żenadę, że scenarzyści upchali takiego buca jako rycerza - Titusa, zrobili go jak najgorszego żeby dać jak najszybszy pretekst do zabicia go i przejęcia pancerza. Ale chcą pokazać Bractwo jako złoli i to jeden z elementów + po kilku odcinkach wygląda to lepiej gdy Maximus uczy się nie popełniać błędów Titusa. Anyway, mnie i tak boli, że zrobili tego jedynego rycerza, którego poznajemy, takim dupkiem, niby kto by go awansował?!?!
Chyba nie wyłapałeś przekazuj jaki niesie serial w tym wątku: Titus mógł być ideałem i zasłużyć na pancerz ale się zmienił przez jego posiadanie (władza deprawuje) Skąd taki wniosek? Maximus zachował się dokładnie w ten sposób: gdy tylko zyskał pancerz zaczął zachowywać się jak dupek i w ostatniej chwili to do niego dotarło gdy powstrzymał się przed zabiciem swego dręczyciela, tylko po to by później i tak próbować go zdeptać na śmierć
@@Sebastian-oz1lj Zwracasz tylko uwagę na problem cyklu takiej postawy, a nie zachowania jednego rycerza. Sprowadza się to do tego samego, że Bractwo jest pokazane jako tego rodzaju buce. Twój tok myślenia sugeruje, że pozostali rycerze są tacy sami, na co jeszcze bardziej można by marudzić, ale ja zostaję przy swoim marudzeniu na ukazanie Titusa. Chyba nie wyłapałeś że napisałem 'po kilku odcinkach wygląda to lepiej' bo przynajmniej jest na przemiana bohatera.
Bardzo dobra recenzja i... tego warto sie trzymać ;). Jako podobny sympatyk serii ogrywający pierwsze fallouty jeszcze w szkole podstawowej i snujący długo marzenia o zobaczeniu swojego ukochanego uniwersum na ekranie, sugeruje nie analizować tak bardzo drobiazgów takich jak "zmienione lokacje względem map z pierwszych części gier", tylko chłonąć historie tak jak przedstawia ją serial. A serial jak do tej pory, co zresztą sam zauważyłeś, oddaje klimatem za równo z ostatnich jak i starszych gier. Pamiętaj także że żaden ambitny twórca nie chciał by jak robot odtwarzać znanych wszystkim historii w oklepany sposób, a i widz podświadomie widząc tę samą historię mógłby nawet podświadomie czuć rozczarowanie. Nie zapominajmy także, że tytuł ten ma już ponad ćwierć wieku a i przecież sam czerpał kulturowo z jeszcze starszych filmów czy książek. Wyprodukować dziś serial czy film, który potrafił by scalić tak wiele pokoleń to nie lada sztuka, dlatego po mimo kilku nieścisłości osobiście uważam produkcję za fenomen i bez wahania wystawiam 10/10 niecierpliwie oczekując kontynuacji. A wszystkim malkontentom narzekającym, że serial nie został nakręcony w rzucie izometrycznym, życzę udanych sesji terapeutycznych z psychologiem, bo wyobraźni już raczej w sobie nie rozwiną.
To co powiedziałeś w tym filmie było naprawdę zajebiste... Jako fan Fallouta mogę się przyłączyć co do słów bratcwa stalii! Ale nie oceniajmy jak na razie wszystkiego zbyt pochopnie... Ale tak jak mowisz wszystko zadaję więcej pytań jak odpowiedzi.... Pozdrawiam 🫠
7:25 nie uważam że do kosza poleciało 25 lat historii. Tak jak w grach mówili i powiedział to Cooper "Wojna nigdy się nie zmienia". Frakcje powstają i upadają i wszystko się kształtuje na nowo. Nawet w serialu powiedzieli że jest wiele frakcji które chce zbawić świat, ale każda na swój sposób. Z tego co pamiętam w Fallout 4 nie było żadnych większych lub mniejszych wspominek o RNK więc ich stan nie jest znany. Choć fakt że w serialu nie wytłumaczyli dokładnie co się stało z RNK bo to że Hank zniszczył Shady Sands nie doprowadziło do zniszczenia RNK bankowo. Ale mam nadzieje że wytłumaczą to w next sezonie
Co mi się podobało: +degeneracja bractwa +Rytuały +zachowanie mieszkańców krypty +New Vegas jest jednak częścią kanonu +Wstawki z czasów przed wojną nuklearną +Pancerze wspomagane, ich wygląd i poczucie, że ich użytkownik jest potężny +Główni bohaterowie Co mi się nie podobało: - Zrobienie z pancerza wspomaganego zbroi Iron Mana (otwierany hełm i latanie bez plecaka odrzutowego) - Niejasność co do RNK, czy zostało całkowicie zniszczone czy jednak pozostała jakaś jej część. W końcu było potężne, miało własną walutę i armię. - Brak odczucia upływającego czasu. Miałem wrażenie, że akcja trwała kilka dni. Natomiast otoczenie zmieniało się tak bardzo, jak by wędrowali tygodniami - Nie rozumiem czemu Nadzorca Hank wpuścił Bandytów. Skoro sąsiednia krypta była martwa od co najmniej 2 lat, musieli wiedzieć, że coś jest nie tak. - Rozbawiło mnie, że starszy BOS przejmował się i o giermku mówił per TO - Trochę ciężko mi uwierzyć, że używają Prydwen do tej misji. - Brak wspomnienia o wojnie miedzy BOS a RNK Martwi mnie to jak wygląda Nowe Vegas w ostatnim kadrze i na tablicach z napisami końcowymi. Trochę, narzekałem, ale serial mnie bardzo pozytywnie zaskoczył i czekam na sezon drugi. Natomiast chciał bym trochę, by sezon drugi przypominał Grę o tron. Tak by było kilka frakcji i byśmy śledzili kilka wątków. Polityka pasowała by do terenów Mohave.
Dokładnie mam takie same odczucie z akcją z bandytami, po scenie stosunku gdzie główna bohaterka odpala pip boya i od razu zaczyna wydawać dźwięk związany z wykryciem opromieniania, a wszyscy na ceremonii mieli pipboje na rękach. Już pominę fakt wszelkich blizn na głowach itp.
Za dużo wymagasz jak na serial który ma tylko 8 odcinków. Może gdyby mieli możliwości nakręcenia 20odc wtedy pokazaliby wszystko o wiele lepiej, ale 8odc nie da rady zrobić tylu rzeczy tak, by to idealnie pasowało. Dlatego S2 nie zrobi Gry o Tron, po pierwsze sam wątek polityczny wynudzi (jeśli byłby centrum), po drugie wprowadzi wiele niejasności lorowych więc podzieli to fanów, a po trzeicie, co z innymi wątkami, mają przestać istnieć?
@@kutanoid7887 W takim razie chuj z nimi. Nie mają w ogólę poczucia flowu i sensu tak żeby współgrało z poprzednimi odsłonami, a zamiast tego robią swoje "fan fiction" i koniec.
Ja zostałem niestety w czasach 1 i 2 od BI plus Vegas wydarzenia z 3, 4, 76 zupełnie odcinam tak jak serial pozwalając sobie żyć w tej bańce kultowych fallout-ów.
@@Atomus87 chodzi o traktowanie gracza w 1,2 i nv da się poczuć że jesteśmy drobiną w świecie intryg i machlojek wielkich Każda lokacja w 1,2 zapada w pamięć swoim sposobem bycia a questy nie prowadzą cb od kropki do kropki Brakuje też mi obrazu pompatycznego Bractwa Stali czy wyrazistości frakcji (NV udało się to oddać) Da się odczuć że BI tworząc oryginalne części włożyło w to setki pomysłów odniesień czy po prostu troski o dzieło nowe fallouty próbują wykreować świat zupełnie odbiegający od pierwotnego i redefiniowanie tego szczególnie widoczne od 4 części nie znajduje we mnie uznania Każdy ma prawo do własnej oceny tego trendu w końcu marka od 3 części posiadała już zupełnie inny wydźwięk
BI włożyło wiele pracy w lore fallouts co widać po bibliach fallouta, od Bethesdy raczej tego nie uświadczymy. 2. Ja już się tak w to nie wczuwam bo w ogóle Fallouty 3D ominąłem :)
11:45 powiedziałbym że niekoniecznie zakończenie bractwa jest kanoniczne ale też może minutemanów w końcu nie musieli oni atakować bractwa w fallout 4 tylko te frakcje potrafiły współistnieć odnośnie cienistych piasków i samej RNK myślę że może to zostało specjalnie tak błędnie przedstawnione żeby pokazać jak roznoszą się informacje ma pustkowiach i że duża część z nich jest zakłamana lub koloryzowana
Super materiał jak zwykle z resztą. Ja powiem tak dobrych lub nawet przyzwoitych adaptacji gier jest jak na lekarstwo. Twórcy serialu bardzo się postarali odtworzyć klimat Fallout-ów stworzyli wciągający i raczej spójny serial dodali trochę od siebie ( czas przed wybuchem ) i za to jestem w stanie wybaczyć pewne nieścisłości gdyż nie rozwalają one fabuły. Podobnie jak ty czekałem na adaptacje jako że wychowałem się na serii Fallout i nie zawiodłem się czekam na 2 sezon. Dzięki że prowadzisz ten kanał.
Mnie najbardziej boli upadek NCR :( osobiście mam nadzieję że się odbuduję , a co do serialu to pod względem artystycznym jestem bardzo pozytywnie zaskoczony , ale pod względem fabularno-lorowym mam mieszane uczucia .
Rnk nie musiało upaść, znak pokazuje że cieniste piaski to tylko była stolica ich więc pewnie jeszcze w innych miastach siły mają, już w new vegas miałeś wątek wielkiego głodu co się już mógł wydarzyć więc nie za dobrze robili by jak w new vegas powiedziane.
@@Kopek-vn4mx Republika od jakiegoś czasu była przedstawiana jako coraz bardziej skorumpowany rząd a także kraj stawał się przeludniony. Możliwe że doszło to do takiego stopnia że poszczególne stany zaczęły stawiać głównie na swój własny interes a kto wie może zaczęły walczyć między sobą
Być może RNK zostało znukowane właśnie po wygranej bitwie o zapore.. Generalnie pomysł kasacji RNK jest sensowny, po prostu rośli za bardzo, mieli rekruta i zyskiwali technologie.. w takich warunkach jedynie inwazja z innego kontynentu mogła by ich zatrzymać, a tak to można bawić sie od nowa...
Superprodukcja, zarowno serial jak i Twoja pogadanka, na wiekszosc pytan uzyskamy odpowiedi w kolejnych sezonach na ktore bede czekal i z kazdym kolejnym bede robil coraz wieksze imprezki, chetnie bym spotkal sie na jednej z kilkoroma z Was 🥰🤭 zmiany zmiany zmiany, zobaczymy gdzie to pojdzie badzmy krytyczni i wymagający ale nie zapominajmy byc wdzieczni za tak wspaniałs dzieło. Ukryte smaczki szybkie zwroty humorystyczne czy wplatanie muzyki pozornie łagodnej w walkę moim zdaniem serial oddaje w 100% ducha gry i jego czarny humor 👍🤭 branie odlotu czy stimpaki, i do tego nie zapominajmy ze na ekranie pojawiła się chyba fiolka z FEV ktorą przyjął nowy giermek Maximusa, poprawcie mnie jesli sie myle
Jako fani chcielibyśmy, żeby wszystko było idealnie co do metra i co do dnia, ale mimo wszystko jest to bardzo dobra adaptacja. Zobaczymy co pokaże 2 sezon. Jonathan Nolan jest fanem Fallout i na pewno dalej to pociągnie przemyślanie.
Jako fan chciałbym, żeby twórcy przestali nam srać na wszystkie fandomy swoimi propagandami woke culture i żeby Todd Howard przestał walić do samego siebie konia w studiu Amazona. Dziękuje i nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym.
@@kamilkowalski3962 To tylko świadczy o tym, jaki z Ciebie "fan" jest, toć woke culture towarzyszyło serii Fallout już od pierwszej części XD Przykłady: Oryginalny twórca Fallout'a Tim Cain, jest gejem i ma męża W 2 Dziecko Przeznaczenia może się hajtnąć z Davinem lub Mirią, niezależnie od płci.
@@viclarkin3056 Ok ja to rozumie, ale jeśli coś jest już w uniwersum to nie trzeba tego pchać na pierwszy plan bo polityczna poprawność. Są dobre filmy seriale które maja takie wątki i nie uderzają tak bardzo po oczach.
Czy to tak dużo naprawdę aż tak dużo żeby wybłagać od fabuły spinania się i sensu ? Żeby jeśli uznaję się za kanon new vegas i 1 z 2 to żeby to uwzględnić przy produkcji serialu który też jest kanonem. Bethesda sra fanom tej serii do mordy przy każdej okazji czego najlepszym przykładem jest 76 i to jak próbowali ją spieniężyć i nie ponosi żadnych konsekwencji przez takie myślenie niedzielnych graczy.
Jak dla mnie całość wyszła spoko i jak najbardziej jest godna polecenia. Jednak jak wielokrotnie jest wspominane, zmiany w uniwersum. Które sprawiają że mimo serial uważam za dobry to jednak obdarzam go pewną dozą nienawiści. Wyniszczenie RNK, wypaczenie Bractwa to nie jest coś na co te frakcje zasługiwały po swoich udziałach w poprzednich częściach, a zniszczenie Vegas to w ogóle moim zdaniem top 10 chybionych pomysłów w historii. Jak dla mnie lepsze by było odcięcie się od tych wątków ale nie ich zamykanie w taki sposób. Podsumowując tą nacechowaną emocjami wypowiedz, wyszło dobrze ale nie tyka się czegoś co można jeszcze wykorzystać.
a najlepsze jest to że scenarzysci twierdza ze serial sie dzieje w miejscu jeszcze nie zwiedząnym w zadnej grze, co jest po prostu nie prawdą, a sama bethesda mowili że kanon fallout TV jest taki sam jak kanon fallout 4 i reszty gier przed nimi, ups!
Początkowe emocje wywołały u mnie efekt WOW, ale potem na chłodno przy rozmyślaniu co się obejrzało mam tak samo jak Liduh coraz więcej pytań bez odpowiedzi. Im dłużej się nad wszystkim zastanawiam tym bardziej dziurawy wydaje się serial.
Nie no, serial byl swietny. Charaktery postaci miejscami byly aż za bardzo wyeksponowane, ale motywacje i zachowania zajebiscie dobrze się spinały z właśnie charakterami i backstory. Naiwna Lucy, Maximus robiący krucjatę dobra, gdy tylko położył łapy na pancerzu. Jedynie nie wyjaśniono zmiany charakteru Ghula w stosunku do tego przed wojną (doslownie z białego w czarne). Zakończenie mnie tylko osobiscie rozczarowało. "Wyjebałem w kosmos 40k ludzi, bo zostawiła mnie żona" jest aż komiczne i zostawia niedosyt. Tu mogło byc coś naprawdę lepszego. Ale na szyldzie Shady Sands było "first capital of NCR", więc można założyć, że sie gdzieś przenieśli (moze do NV ;) ). Fajnie było wyłapywać te wszystkie nawiązania, które nie były wsadzone na siłę jak w niektórych produkcjach. I nie było jakichś głupich focusów kamery na nawiązaniach, jakby twórcy mieli widzów za debili. I nie zgodzę się że było wciśnięte az za duzo. Nie bylo wielu potworów, supermutantów, wielu robotów (jeden martwy szturmotron poza mr handsym). A i btw. to latające BoSu to nie byl Prydwen. Osobiscie tego nie wyłapałem, że byl napis Prydwen, ale twórcy sie z tego potem wycofali (bylo powiedziane, ze nie będą potwierdzac zakończeń, a to sugeruje, ze prydwen nie zostało wysadzone w powietrze) No i mały błąd w filmie twoim, bo Ameryka byla zamiast na stany, podzielona na Wspólnoty (chyba 13 ich było). Wiec starszy "we wspólnocie" nie oznacza tej wspólnoty z FO4
Serial jako historia nie kakoniczna by mi bardziej przypadła do gustu. Tak na szybko mam dwa pytania. 1. Muzyka minutmenów z bostonu w serialu gdzie akcją toczy się w Los Angeles , ponad 4 tys. km i gościu który bawi się radiem używa nutki z serii czwartej. 2. Łykacz w serialu. Jakim cudem jeśli w grach występował tylko w per harbor i powstał przez radioaktywną mgłę. Z resztą w serialu z całego bestiarusza fallouta skorzystano tylko z 3 i wszystkie żywcem wyjęta z 4 serii gier
Nie rozumie skąd te pomysły że NCR zostało wyeliminowane. Nikt tego w serialu nie powiedział, Shady Sands określane sa "pierwszą stolicą" co sugeruje że obecnie stolica moze znajdować się gdzie indziej. NAwet przyjmując żę NCR bylo tam w trakcie wybuchu to nie oznacza ze frakcja została rozbita. NCR nie jest az tak male by zniszczenie jednego miasta zmioto ich z planszy.
Bierzesz to na logikę i na logikę masz rację. Nawet starożytne państwa potrafiły tracić stolice, a mimo to funkcjonować dalej. Jednak to dzieło filmowe. Na razie wiemy że stolica nie istnieje, ocalali trafili do podziemi, a nawet BoS; Lokalny watażka nazywał się prezydentem; Pancerze strażników były używane przez złomiarzy; Niedobitki w obserwatorium nie mieli nawet flagi w jednym kawałku; Zupełny brak śladu aktualnej bytności czegoś na kształt państwa
Właśnie zdałem sobie sprawę że w serialowym fallout jest znacznie większa szansa na ponowne zobaczenie działającego samochodu i każdy się chyba ze mną zgodzi że pierwszym którego zobaczymy to musi być krążownik szos (Highwayman)
wychodzi na to że tylko mi się nie podobała pokazanie bractwa, zniszczenie Sandy Shore, dwóch randomowych strażników takie flaki z olejem ale no może ze mną coś nie tak
Krótkie info które może być pomocne: na kanale wired pojawił się wywiad z trzema aktorami i oni odpowiadali na najczęściej googlowane pytanie, gdzie jedno z nich brzmiało: w którym roku dzieje się akcja serialu i oficjalna odpowiedź to: 2296
Przyszedłem tu po obejrzeniu historii serii fallout żeby zrozumieć jak wygląda to na linii czasu. Grałem raz w fallouta i to 3. I też właśnie miałem pewnie zapytania w głowie, ale nie byłem pewniy bo podczas oglądania serialu nie znałem całej lini czasu serii. Teraz już wiem że moje zapytania w łowie były słuszne. Plus jest taki że jak seriale będą szły w tą stronę to jest szansa na dobre seriale na podstawie gier, ale żeby rozlubowali fabułę a nie burzyli cała historie która gracze znają. Wiadomo że celem to nie sa gracze "oni i tak obejrzą", ale nowa widownia, trzeba liczyć ze osoby które obejrzą seria i nie znają uniwersum zagłębią się w nie. Ale jestem za tym żeby wiecej pokazali urywków z świata którego nie znamy czyli przed powstaniem krypt itp. I pytanie do fanów jak w kanonie jest z pancerzami, bo z tego co koajrze to od 1 do new vegas pancerze nie są tak przedstawione jak w serialu. Dopiero od 4 części jest tak że pancerz jest osobnym bytem.
Według mnie rnk mogło zmienić stolice z "starych" cienistych piasków znanych z 1 i 2 na nowe albo stare upadły i zmienili nazwe jakiegoś miasta na cieniste piaski i ustanowili je stolicą rnk
I odnośnie cienistych piasków 9:40 wydaje mi się że wysadził samą stolice. rnk było o wiele większe niż ten krater jak i miało o wiele więcej ludzi niż te około 30 tysięcy mieszkańców o których mówi maximus w jednej ze scen
Jak to co myślę - ZAJEBISTY, FENOMENALNY, ODJECHANY W KOSMOS - tak na marginesie druga część Diuny to przy tym domowe wypłuczyny. Czekam z niecierpliwością na kolejny sezon. Ah te czasy spędzone przed monitorem :)
RNK to poniekąd Fallout. Śledziliśmy tą frakcję od samego początku, kiedy była jeszcze małą, nic nie znaczącą osadą na pustkowiach, przez etap miasta-państwa aż po wielkie imperium, które prowadzi ekspansję we wszystkich kierunkach. Była świetnym pokazem tego, że ludzkość jeśli będzie próbować naśladować przeszłość będzie popełniać te same błędy Ale problemem jest nie tyle co upadek RNK, co w jaki sposób się to stało. Off-screen, z powodu Vault-tech. To samo z atomówkami. Ten motyw że za wojnę odpowiada jakaś korpo-kabała z jednej strony zaprzecza samej istocie serii(bo co, gdyby ich nie było to do wojny by nie doszło? Że potrzebowaliśmy do tego odpowiednika illuminatów, którzy nawet po wojnie pociągają za wszystkie sznurki?). Tak szczerze, to wolałbym jakby RNK upadła bo Ulysses wystrzelił w Shady Sands Nuki. Lepiej by pasowało. RNK było trawione przez korupcję ale widzę że chyba o tym zapomnieli, i skończyło się że pustynia pękła zanim pękła republika. Also, chłop który wymyślił scenę z tymi typami w pancerzach strażników zasługuje na lepę na twarz. Serial był świetny, jedna z najlepszych growych adaptacji jakie widziałem. Tylko co z tego skoro zrobili coś takiego z lore
jak dla mnie główny problem to to że twórcy nie mogli się zdecydować czy ma być realistycznie czy fantastycznie jak w grze np. stimpak to stimpak podajesz i się leczysz nie wnikając że to jest nie realne - kolejna sprawa to kwestia że strasznie czasami wychodzi infantylność niektórych scen mają broń palną ale nie będą się kłuć nożami itd
Nieścisłości były, są i zawsze będą w wymyślonych historiach. Na prawdziwą - naszą historię wpływa przecież o wiele więcej zmiennych (niż kilkaset kreatywnych głów od fabuł), a i tak każdy ma na jej temat inne zdanie. Natomiast z racji sukcesu serialu musimy być gotowi na przynajmniej kilka kolejnych sezonów i pewnie 1-2 spin-offy, które siłą rozpędu pewnie będą sięgać coraz dalej od sznytu. Jako fani różnych uniwersów często musimy przełykać gorzkie pigułki w imię dobrej zabawy, a wyboru nie mamy, bo ideały nie istnieją. ;)
Jako serial jest git, ale myślę, że jak ktoś grał w Fallouta to zauważa to, że serial jest robiony pod nowego odbiorcę, a nie gracza ogarniającego chociaż trochę lore. Poprawności politycznej nawet nie komentuje.
Pokazane jest ewidentnie że Cieniste piatki zostały wysadzone po 2077 bo strzałka w lewo pokazuje że to się stało po ukadku co można interpretować na albo pierwszą bitwe o zaporę lub dotarcie matki Lucy do miasta, a new vegas bardziej wygląda jak zakończenie pana tak 15 lat później gdzie rnk próbowało odbić miasto. Retconu o którym nikt nie gada to te dziwne serum Ghouli.
Wydaje mi się że po prostu wytłumaczą ten 2277 w 2 sezone. Mam też nadzieje że Nowe Vegas nie upadło przez śmierć Housa, bardzo ciekawym rozwinięciem histori z NV byłoby kanoniczne zakończenie House Always Wins, i zobaczenie chociaż w jakiejś przebitce stacji kosmicznej lub bazy na innwj planecie(nawet jakby miało się tam wszystko posypać po czasie). Byłoby to logiczne rozwiązaniw biorąc pod uwage że całe NCR jest sprowadzone tylko do jednej lokacji, a Nowe Vegas raczej nie opustoszałoby gdyby Republika miała nad nim kontrole po wydarzeniach z NV i "późniejszym" zniszczeniu Cienistych Piasków.
Jako osoba, która odbiła się od drugiej części gry, następnie nie grałem w żadne kolejne odsłony ale jak zobaczyłem, że serial zbiera dobre noty, stwierdziłem, że obejrzę. Nie żałuję. Bardzo mi się podobał, nawet wręcz niedosyt miałem, bo jestem mega ciekaw co będzie dalej. Nie nudziłem się ani przez chwilę. Patrząc na komentarze fanów to może i lepiej, że nie znam gier, bo nie miałem punktu odniesienia i nie szukałem dziury w całym. Chociaż z tego wszystkiego po obejrzeniu serialu kupiłem na promce czwartą część.
Byłem ciekaw Twoich przemyśleń po serialu, bo oglądając dotychczasowe filmy na tym kanale czułem, że mogą być podobne do moich i nie myliłem się. Z jednej strony serial bardzo mi się podoba, ale z drugiej były chwile kiedy czułem się zdezorganizowany widząc niespójności z tym, co znam z gier i próbując sobie to wszytko jakoś wytłumaczyć. Finalnie po ukończeniu wszystkich odcinków całość wzbudziła we mnie ogromną nostalgię, ale i pewnego rodzaju smutek i wewnętrzną pustkę, gdy jakaś scena czy muzyka przypominały mi którąś z gier ze świata fallouta.
Halo Halo? Czy nas słyszycie? Dziś Bomba Atomowa wybuchła w Cienistych piaskach. Braterskie postępowanie przesyłamy siłą walczącym na zaporze Hoovera i wszystkim gdziekolwiek się jeszcze znajdują! Jeszcze republika nie zginęła! Niech żyje Nowa Kalifornia!
Poza nieścisłościami z lore itd, jedna rzecz trochę mi nie podeszła: kostiumy statystów i postaci 3-cio planowych. O ile główni oraz 2-go planowi wyglądają świetnie, jakby wyjęci z gier, tak pozostali wyglądają jak cosplayowcy, którzy własnym sumptem próbują coś posklejać. Jak zobaczyłem Filly, to od razu pomyślałem o jakimś comic-conie, spędzie cosplayowców, a nie o wysokobudżetowej produkcji. Oryginalna trylogia madmaxa wyglądała pod tym względem lepiej, a nie mieli takich możliwości na produkcję kostiumów, jakie są teraz. No i niestety, jest masa scen, gdzie jest strasznie ciemno. Kolorkorekcja miejscami wygląda jak film studencki, gdzie ktoś powiedział "więcej cieni! Ale zajebiście to wygląda!" A szkoda, bo widać, że mieli fajne pomysły. Podobał mi się nałożony szum, który raz, że trochę postarza obraz, a dwa, że nawiązuje do efektu, jaki wywołuje promieniowanie na kliszę filmową, te białe kropki, jakie widać na np filmach z Czarnobyla. I to strasznie nie gra z kolorkorekcją, jaką tutaj zastosowali. Ale amazon chyba generalnie ma z tym problem, The Boys wygląda tak samo, choć tam jest zdecydowanie lepiej widoczne, co się dzieje w ciemności, a i bardziej pasuje do konwencji. Powinni zatrudnić kolorystę z "Czarnobyla" , tam wszystko pieknie wyglądało
Nie da się ukryć że to bardzo dobry serial, lecz trzy ostatnie odcinki mocno zaniżają ocenę. Mimo wszystko jednak w porównaniu z innymi ekranizacjami to po prostu arcydzieło.
Bardzo dobry? Lore mają głęboko, ale za to, bardzo dbają o LGBT'owe słownictwo😂 Power armor'y wyglądają jak jakieś fanowskie samoróbki z fancon'ów. Typowego, fallout'owego humoru można szukać ze świeczką. Łączone krypty...Wtf🤨 W kolejnym sezonie, pewnie okaże się, że Maxon jest czarny, Lyons był azjatą, ghoul jest żydem a Maximus, zrobi homo- coming out zaliczając numerek z Normem... Słabe to straszliwie.
Dzięki za ten materiał - byłem bardzo ciekawy twojej opinii o tym seriale. Wpełni zgadzam się z krytyką i wskazanymi błędami. Pewnie można ich nawet więcej znaleźć... Ale naprawdę mi się nie chcę. Szczerze nie mogę przypomnić sobie serial z ostatnich 10 lat, który tak by mi się spodobał. Oczywiście nie jest "idealny", natomiast ilość jego plusów ma u mnie zdecydowaną przewagę.
@KryptaTV i to jest dobry serial co nie? Taki który zostawia nas po sensie jednocześnie częściowo zaspokojonych, ale częściowo wciąż żądni więcej... i to wszystko przyprawione szczyptą kontrowersji. Kilka spostrzeżeń co do przyszłości fabularnej. 1. Jakoś nie mogę im wybaczyć rozwalenia cienistych piasków. Jednak ktoś słusznie zauważył, że najpierw nastąpił upadek w 2277 a dopiero potem strzałka pokazuje grzyb nuklearny. Dobrze pamiętam w F:NV rozmowę z córką tego skurczybyka Cassidiego która sama stwierdziła, że NCR ma olbrzymie wewnętrze problemy, podatki dobijają wszystkich, a waluta po rozwaleniu rezerw złota przez BOS spada łeb na szyję. Jeśli dodamy do tego, że KTOKOLWIEK poza NCR (czyli kurier, Pan House czy Legion) wygrywają na pustyni Mojave.... wtedy ma to sens. Ciekawe, że w serialu dość często używa się nazwy cieniste piaski, podczas gdy w trakcie trwania NV już raczej była to anachroniczna nazwa. Mój wniosek? NCR powoli słabo może podzielio się na kilka państw miast, a profiliaktyczna atomówka od Vault Tech zrobiła swoje... Osobiście uważam, że nie byłą tu istotna rola NCR, ale np w jakiś sposób odkryli/uzyskali dostęp do technologii zimnej fuzji, coś co jeszcze mogło uratować NCR i to sprawiło, że ci źli wysłali im grzybowy prezent. 2. Osobiście w głowie pojawił mi sie dziwny wniosek... a co jeśli BOS od zawsze było złe lub nieświadomie pracowało dla Vault-Tec? Pomyślcie, BOS praktycznie w każdej części ma na pieńku z głównymi frakcjami (F1 - Mistrz, F2- Enklawa, F3-Enklawa, FNV - głównie NCR, F4 - Instytut) Co je łączyło? Zniszczenie świata? Nie pasuje... przerobienie wszystkich w sługi lub mutantów też nie... władza nad światem - no niby tak, ale byli tak diametralnie różni w działaniu... łączą je tak naprawdę dwie rzeczy: zostali niszczeni przez BOS lub trwali z nimi w otwartym konflikcie i.... ZAGRAŻALI planowi VAULT TEC z programem krypt pośrednio lub bezpośrednio. -Mistrz chciał wszystkich przerobić ma mutantów, a najlepszy mutant powstaje z czystego DNA mieszkańca krypt... co to to nie... -Enklawa najpierw chciała zniszczyć wszystkich mieszkańców pustkowi, a "sterylne" krypty miały zostać eksperymentami oraz "zasobnikiem" ludzkim, by w 3 części zmienić nieco podejście na tradycyjną "dominację" nad światem poprzez zdobycie zasobów wody i technologii z krypt, co to to nie... W końcu Enklawa była przedłużeniem przedwojennego rządu USA, który był ZADŁUŻONY u Vault-Tec. Prezydent pewnie miał jakieś pojęcie o tym co planują, ale zauważcie, że nie zbudował własnego schronu, ani nie połączył sił z Vault-Tec. - NCR nowe postapokaliptycze państwo które dawało nadzieję na powrót przedwojennego świata i było żywym dowodem, że mieszkańcy krypty mogą już wyjść ze swoich schronów (oczywiście ci co przeżyli) - co to to nie... - Instytut - grupa niezależnych naukowców, wolnych od wpływu Vault-Tec? Zdolnych stworzyć technologię teleportacji syntków etc.. co to to nie.... Wyobraźcie sobie, że któraś z tych organizacji wpada do krypty 31 z zamrożonymi w kriośnie zarządem Vault-Tec... takie hipotetyczne ryzyko, nawet teoretyczne nie MOGŁO WYSTĄPIĆ. Trzeba było działać natychmiast. Tu rozwalamy hydroprocestor... tu pomagamy pewnemu dzikusowi paradującym w stroju krypty 13 w pokonaniu Enklawy, tu wysyłamy część niepokornych BOS do Stolicy i Bostosnu by zajęli się problemem Enklawy oraz Instytutu. Jak dla mnie BOS wraz z całą mitologią np powstaniem Maxona może być tylko dobrym kłamstwem założycielskim dla organizacji będącej wykonawcą tajemniczych rozkazów z "góry". Nie musi to być oficjalne, wystarczy tu przekupić jednego skrybę by udawał tech-wariata i już cała reszta pójdzie za nim. Oczywiście widzimy w grach że BOS się rozwijało i kształtowało, czasem miało ludzką twarz... wtedy odpowiedni ludzie Vault-Tec działali i znów zmieniano bractwo w kult-technooszołomów i stalową plagę. Zaczęto również rekrutować ludzi z zewnątrz by uzupełnić braki kadrowe po wojnie z NCR. 3. Widok zniszczonego Vegas i fakt, że główny zły tam poszedł w zakończeniu gry sugeruje, jak dla mnie, że kanonicznym zakończeniem FNV jest historia Pana Housa który WCIĄŻ ŻYJE (On może żyć jeszcze tylko w zakończeniu NCR co jak widzimy postanie Cienistych Piasków, raczej się nie stało.). Stary wyga myśli, że korporacyjny kumpel pomoże mu w misji dominacji nad światem. Coś jednak w trakcie tych lat nie pykło Housowi i Nowe Vegas utonęło w morzu piachu (podejrzewam, że w myśl kapitalistycznych zasad Vault Tec też przytemperowało prezesa RobCo w końcu rakieta na księżyc też nie pasowała do ich biznes planu). 4. Osobiście zastanawiają mnie dwie sprawy... wiemy jak mieszkańcy 31 przeżyli 200 lat, ale co z Lee Moldaver? Wiemy o długowiecznych osobach w falloutach, ale zawsze to było jakoś wyjaśnione. Dlaczego potrzebne było hasło od Hanka skoro to była JEJ technologia lub Enklawy? 5. Nadal nie wyjaśniono do końca na czym polegał bunt w krypcie 32. Wiemy jak bandyci weszli (za pomocą pipboya matki głownej bohaterki), ale jakim cudem udawali tak dobrze mieszkańców krypty, skoro wszystko było pod ścisłym nadzorem ludzi z 31? Nagle urywa się im kontakt na dwa lata z nadzorcą 32 a potem pojawia się Moldaver która udaje nowego nadzorcę i mówi "wszystko git tylko mieliśmy plagę na kukurydzy? Pojawiło się tak wiele pytań a tak mało odpowiedzi. A co do niespójności to poprowadziłem palcem po mapie w miejscach gdzie byli nasi główni bohaterowie... trochę się to nie spina. Lucy startuje w Santa Monica (charakterystyczne Wesołe Miasteczko na pomoście kończące Route 66) idzie sobie na północ i dociera w okolice cienistych piasków (mocno na północ) a potem WRACA w okolice hollywood (Obserwatorium Griffitha). Oczywiście można to sobie tłumaczyć tym, że wraz z tym niekumatym prawiczkiem-giermkiem szukają ukradzionej głowy, ale nadal jak dla mnie to dość durne. Ponadto oznaczało by to, że krypta nr 8 jest położona tak właściwie POMIĘDZY 13 i 15 co wydaje sie wręcz falloutową herezją. Co zabawne musieli by po drodze minąć LOST HILLS główną kwaterę bractwa. Todd nie raz już pokazał, że generalnie takie detale ma głęboko gdzieś... ale mnie jako fana wszystkich falloutów trochę jednak to razi.
Cały czas oglądając miałem nadzieję że pojawią się jacyś nowi mutanci a tak tylko ghule, kawałki ciał supermutantów, typ z jednym okiem, typ z nosem na czole i przerośnięta salamandra. Z samych frakcji wspomina się zaledwie tylko o enklawie (myślałem że już upadła ale widocznie ma wytrzymałość karalucha), bractwie stali i upadłym już RNK.
Mam nadzieje że twórcy pokażą nam w nowym sezonie roboty bojowe lub samych super mutantów z mini atomówkami co też było w swój sposób ikoniczne w Fallout 4
Serial bez znajomosci Fallouta nawet jest zajebisty sam w sobie. To jest topowa produkcja, ktora w tym roku jesli chodzi o SF/Fantasy przebije tylko Rod Smoka. Szkoda ze tak dobrze nie byly zrobione Pierscienie Wladzy.
Co ciekawe, w serialu jest tablica Shady Sands że to jest pierwsza stolica, to pytanie brzmi gdzie oni przenieśli stolicę skoro tamto nazywają PIERWSZĄ stolicą, obstawiałby Vault City albo Nowe Arroyo.
W zasadzie bractwo stali, które tutaj jest pokazane to odłam, który został wysłany ze wspólnoty. Starszy bractwa sam powiedział Maximusowi, żeby dołączył do niego w celu utworzenia nowego odłamu. Starsi ze starego bractwa nigdy by tak nie zrobili, bo i po co. Zastanawiające jest w takim razie co się stało z zachodnim bractwem stali, dlaczego prydwen nie cumował nad cytadelą, tylko widać jego i drewniane baraki pośrodku niczego tak naprawdę - jaki jest sens zakładania bazy na pustyni?!
Nie jestem aż takim znawcą Uniwersum, ale mi też rzucił się w oczy brak RNK, miałem trochę nadzieję na więcej interakcji i różne spojrzenia na rządy na pustkowiach. BTW, mam wrażenie że widzimy pozostałości administracji RNK, wtedy kiedy Cooper został chwilowo aresztowany. Ogółem to wystarczyłoby przesunąć czas akcji serialu powiedzmy 10 lat w przód i timeline mógłby się zgodzić.
Jak dla mnie to za mało jest odniesień do wydarzeń z poprzednich części. Nikt nie wspomina o Boneyard chociaż cały czas kręcą się teoretycznie w jego okolicy. Cały czas uważam że te Cieniste Piaski to inne miasto niż to z gier po prostu tak samo nazwane. Ogólnie serial dla mnie wypadł dobrze jednak zbyt kameralnie. Niby z początku mamy lokalną historie i byłoby ok ale z drugiej strony ta lokalna historia ma podłoże które ma ogromny wpływ na rozkład sił na zachodnim wybrzeżu. Nie wiem czy nie lepiej by to wyszło gdyby Lucy wyruszyła na poszukiwanie ojca i na koniec wyszłoby na jaw że opuścił schron właśnie żeby zniszczyć Cieniste Piaski i dostalibyśmy to na finał sezonu. Ogólnie mam nadzieję że Republika ma się dobrze mimo tej porażki i jeszcze o nich usłyszymy. Zabrakło mi też momentami muzyki z oryginałów kiedy mamy np sceny podróży przez pustkowia.
Ten serial byłby dobrym filmem na podstawie gry, ale nie jako część lore. Było tam wiele zgrzytów, które można byłoby wybaczyć, ale wyłacznie jako Movie Uniwersum, a nie jako część wspólnego Lore z grami. Wole w swojej głowie rozdzielać grubą kreską Uniwersum od Fallout Black Isle i Obsydian od Falloutów Bethesdy.
Jakie wrażenia, ano takie, że żadnych zmian w świecie Fallout nie dokonał. Serial czerpie garściami z tego uniwersum i dostosowuje do swoich potrzeb, ale jednocześnie nie ma i nie będzie miał wpływu na to co się dzieje w uniwersum gier. Więc sugestie, że jakoby coś zdecydowano, że już od teraz będzie inaczej, że dokonano wyborów itd., itp. są błędne. Jeżeli twórcy serialu będą konsekwentni, to będą rozwijać historię świata po swojemu, a gry będą szły swoim torem raz zbieżnym, a raz rozbieżnym. Czekam na kolejne sezony i liczę że seriali i filmów w uniersum Fallout powstanie cała masa! 🙂
Czyli wychodzi na to że "Game was rigged from the start" - Kurier dostał w czape i Nowe Vegas spadło z rowerka? Czy może po prostu ani Legion ani RNK nigdy nie dotarły do zapory i Vegas samo się wykończyło albo House je wykończył swoimi chciwymi łapami? Ewentualnie chmura ze Sierra Madre faktycznie tam dotarła?
Znalazłem czas i w końcu obejrzałem, bardzo mi się podobał. Wątek z Vault Tec jest naprawdę ciekawy, ale mam wrażenie, że ta organizacja jest zbyt potężna(tak samo BoS jak na zachodni odłam) w porównaniu do tego co widzieliśmy w grach. Czekam na 2 sezon, ciekawe jak wytłumaczą upadek Vegas.
Mnie przeszkadzało kilka pierdół. Latające T60, ze sceną po pojedynku w Fill, gdzie Maximus odleciał jak brygada RR z pokemonów, częste zmiany terenu, których nie umiem zrozumieć. Raz pustynia, co znamy i rozumiemy a za chwilę jezioro, później las, niemal dżungla i znowu pustynia. I to w odstępie powiedzmy jednego, może dwóch dni. Wtórność pomyslow, poszukiwanie tatusia, który wyleciał z krypty, awaria hydroprocesora. O wypaczonym wizerunku bractwa wspomniałeś, to nie powtarzam, ale rzecz, która naprawdę zepsuła mi całą serię to przyznanie do bezpośredniego udziału Vault-tech w wybuchu wojny. To było fajne jako fanowska teoria, jako element kanonu psuje całą zabawę. No chyba, że tu będzie jakiś twist fabularny i się zdziwimy, ale na tę chwilę chciałoby się powiedzieć, że Fallouty są tylko dwa, tylko koga ja próbuję oszukać... Na plus to podobaly mi sie zdziczałe ghule i ta powiedzmy forma posrednia, w ktorej widać pojawiajace się szalenstwo.
Tylko skad to zalozenie ze tam byl odstep 1 czy 2 dni? Rownie dobrze mogl byc tydzien. To jest po prostu kolejny moment w ktorym wracamy, a czas i odstepy w scenach sa w wiekszosci nieokreslone.
@@Michal.Szmigielski do tego sie nie odniose bo musze zrobic jeszcze jedna runde serialu. Teraz az tak nie analizowalem, po prostu rozsiadlem sie i lyknalem na raz fajny serial :). Dla mnie niescislosci nie wynikaja nigdy z niedopatrzen, ale z ograniczen formatu, gdy robi to ktos naprawde mocny. Tutaj za caloksztalt odpowiadal duet ktory stworzyl fenomenalny serial - Westworld, ktory wrecz w 2 pierwszych sezonach jest najwiekszym dzielem odnosnie AI wogole. Historia miala byc od A do Z w ramach X godzin i no moze byly takie rzeczy. Ja zupelnie tego nie zauwazylem.
@@simekDR dokładnie, poza tym, czy żona Coopera pozwoliła by na to, aby jej córka była poza schronem w chwili ataku? Wg mnie VT nie tylko, nie odpaliło swoich atomówek, ale było zaskoczone tym, że to się wydarzyło
Czy kogoś również ciekawią imiona członków Bractwa? Maximus, Thaddeus, Titus, Quintus. Brzmią jak imiona członków Legionu Cezara, a nie członków Bractwa.
Tak, zwróciłem uwagę że to dziwne i nietypowe dla Bractwa, gdzie ludzie mieli typowo amerykańskie nazwiska. Chciałbym, żeby się okazało, że to wcale nie przypadek. Gdyby okazało się, że w jakiś sposób doszło do fuzji resztek Legionu z jakimś odłamem Bractwa, to by tłumaczyło także ich niezwykłą mizoginię, feudalne stosunki zastępujące hierarchię militarną oraz ogólną bucowatość.
@@MojaMagnificencja Przyszło mi do głowy, że Bractwo mogło walczyć po stronie Legionu w drugiej bitwie o Zaporę, a potem doszło do swoistej fuzji. Po śmierci Cezara Legion się rozleciał (co mogłoby tłumaczyć ruiny New Vegas), a w Kalifornii ostała się taka mała grupka Bractwa Legionu. Tylko nijak to nie pasuje do flagi Bractwa Ruin Stolicy i Prydwenu na niebie. No i Legion był jednak przeciwny nowoczesnej broni.
Bardzo dobrze bawiłem się przy serialu, były easter egg-i dla fanów, jak ten hydroprocesor, czy przeniesienie klimatu Fallouta na duży ekran. Na "minus" to glitche fabularne - bardziej bawią + to co jest kanonem to w sumie subiektywna ocena graczy
Mnie zawsze w Falloutach od Bethesdy (i przy okazji New Vegas) zastanawiał ten wszędobylski śmietnik. I w serialu jest to samo. Serio przez 200 lat nikt nie posprzątał tych wszystkich szkieletów etc?
Ja musze powiedziec ze ta Lucy,ta aktorka ma naprawde sliczne,wielkie oczy,normalnie jakby nienaturalne,sa piekne nie czepiam sie ale dzises...jakie te oczy sa duze
Nie rozumiem czemu w ogóle ten serial w rozumieniu twórców ma być canonem. Przecież to jest jedna wielka parodia, a żadna z postaci nie zachowuje się logicznie i oglądając mówiłem sobie "trzeba przymknąć oko na to i na to przecież wiadomo, że to by się nie wydarzyło". Serio wystarczyłoby odciąć to od canonu i serial byłby 9/10.
Miałem kryzys czy oglądać dalej jak zobaczyłem co zrobili z Shady Sands i strasznie ciężko mi było to przełknąć ale po jakimś czasie nabrało to sensu. Gry przyzwyczaiły nas, że to my mamy wybór i decydujemy jak będzie wyglądał świat. Jednak takich "nas", jednostek ponadprzeciętnych które chcą decydować o losach świata Fallout jest wielu i nie zawsze wszystko będzie po naszej myśli. W serialu jest motyw "zawsze ktoś jest za sterem/kierownicą" i niekończąca się wojna frakcji. Zniszczenie Shady Sands to kolejny etap tego cyklu, mam tylko nadzieję że RNK jako organizacja po prostu została "znerfiona".
Mnie zastanawia tablica na której jest napisane ,,pierwsza stolica rnk,, to sugeruje ze powinna gdzieś być druga. Też ta data na tablicy myślę że 2277 nie odnosi się do bomby tylko jak mówiłeś że powolne gnicie. Już w NV mamy że rnk gnije od środka.
Ja jeszcze niewidzialem, jedynie jakieś ścinki. Kiedy 1 raz zagrałem w Falloutka 1 niedługo po wyjściu zakochałem się w nim, kiedy wzięli się za 3 bałem się ale miałem dobre przeczucie i zamarzyłem o filmie, później 4 istny majstersztyk i usłyszałem że biorą się za jakąś produkcję ale to tylko był głos we mgle. No i proszę mamy go i ponoć powypierdal konkurencję w tej dziedzinie. Aby do weekendu. Pssst f76 to w dalszym ciągu pomyłka by najmniej dla mnie.
Dla mnie serial super jedynie czego mi brakuje to super mutantów i szponów śmierci! Po obejrzeniu serialu zainstalowałem 4 część i zacząłem grać od Nowa!!
Znaczy nie wiem czy RNK została "wyeliminowana". Bethesda stara nam się przekazać że fallout: New Vegas jest wciąż kanoniczny ergo RNK nie upadła. Poza tym serial nazywa Cieniste Piaski "pierwszą stolicą RNK" co jawnie nasuwa że jest druga. Pytanie tylko brzmi. Po jaką cholere było Voultechowi niszczenie jednego tylko miasta? To troche wygląda tak jakby oni chcieli osłabić RNK na tyle by było logiczne czemu najsilniejszy organizm państwowy nie dominuje ale żeby byli jako frakcja czyli szukali sposobu na zbalansowanie i uznali to za świetny pomysł.
Myślę, że seria gier Fallout dała nam przynajmniej w tych kilku wypadkach na tyle swobody, by namieszać w historii świata. Zupełnie nie traktowałbym serialu w kontekście dzieła kanonicznego. Powrót na pustkowia z tego uniwersum dla każdego odbiorcy mógł być innym doświadczeniem. I wydaje mi się, że tego doświadczamy również tutaj. Każde z zakończeń gier można było popsuć. Ba można było nawet historii nie dokończyć. Bo co by się stało jakby mrożonka z 4 części po wyjściu z krypty potknęła się o konar i umarła od obrażeń głowy? Protagonista 2 części zrobił sobie bajerancki tatuaż w Norze i zbijał majątek na polowaniu na ludzi o zdrowym uzębieniu. Kurier spróbował swego szczęścia w hazardzie i spłukany żebrał we Freeside o kolejnego kapsla. Dlatego niejako kończąc, w Falloucie Wojna nigdy się nie zmienia, Bugi nigdy się nie zmieniają, a Kanon, kanon to akurat zmienia się od tak, za każdym razem gdy zaczynamy wędrówkę po pustkowiach, na nowo.
wedugł mnie osoby robiący serial powinny właśnie tak zaangażowanych fanów zatrudniać by mogli sami stwierdzać fakty i przenieść je w serial bez żadnych nieścisłości
Serial na prawdę klimatyczny choć dla mnie nieco za dużo humoru. Po Fallout 1 i 2 dziabnąlem jeszcze Tactics ale 3 mnie zawiodła, głównie mechanicznie. Zdecydowanie preferuje widok izometryczny z góry. Wastland 2 chwilę grałem bo mi przypominał F 1 i 2. Tak samo klimat, preferuje więcej mroku i tajemniczości. Po F3 nic nie pamiętam i nie mam żadnych odczuć. Serial sprawił że zachciałem sobie znowu stworzyć postać i wyjść z krypty w poszukiwaniu water chipa lub GECKa... Czasu raczej nie będzie ale to już mniej istotne, można sobie YT posłuchać "w drodze"... ;) hej pozdro dzięki za materiały
Przesadzacie z tą fabułą. Serial jest jak Fallout Tactics i tak należy go traktować, opowiastka w uniwersum gry, a wy doszukujecie się jakiś szczegółów, czym psujecie sobie zabawę. Dla przeciętnego widza który tylko liznął Fallouta i wie o nim niewiele serial będzie świetny, bo ważna jest dla niego historia bohaterów, a nie historia tego świata. To jest podobny przypadek co z grami i filmami Resident Evil. Film osadzony w uniwersum gry, czerpiący z nich, ale fabuła odbiega.
Tyle, że serialu nie obejrzą jedynie osoby, które "liznęły" serię Fallout, ale też takie jak np. ja, które przeczytały niezliczoną ilość razy "the Fallout Bible" Chrisa Avellone'a, i dla których, tak samo jak dla autora filmu seria Fallout jest częścią życia. Mi bardzo przeszkadzają wszelkie odstępstwa od lore 1 i 2 części serii. Dla przykładu mam duży problem z ukazaniem bractwa stali w Fallout Tactics (oczywistość, o której nie będę się rozpisywał), przez co odbiłem się od tej odsłony serii. Mam też spore problemy z różnymi głupotkami z czwartej odsłony serii; chociażby rdzenie fuzyjne, którymi zasila się pancerze wspomagane starczające na godzinę lub dwie działania pancerza (WTF?!). Niby drobiazg, ale masę osób takich jak ja, takie rzeczy po prostu gryzą i uwierają niczym założone na d*pę zbyt ciasne, niewygodne slipy. A takich "drobiazgów", odstępstw i nieścisłości było wiele w różnych, kolejnych odsłonach serii.
A jeśli chodzi o daty już zostało to wyjaśnione poczytaj w necie , pamiętajmy że święta Fallout ti nieskończoność historii i godzin 😉 tak więc mają o czym opowiadać i może być masę sezonów Oni chcieli ze wszystkich gier coś pod łapać trzeba spojrzeć na to jako świat Fallouta
Was nie powinno obchodzić co myśli jakiś typ z internetu, tylko powinniście zainteresować się światem Fallouta. Zachęcam do obejrzenia innych filmów na kanale, ten sobie darujcie
Co do tego upadku Shady Sands prawdopodobnie Betheasda nie uznaje Nowego Vegas za 100% kanon co daje możliwości ogromnych zmian zwłaszcza jeżeli chodzi o frakcje na Mohave chodzi tu o teorie jakoby po przegranej z RNK Legion Cezara i Bractwo z Mohave połączyłyby się w jeden byt co wyjaśniałoby niektóre rytuały pokazane w serialu oraz metody obecnego Bractwa nie mówiąc już o barwach bo czerwieni używał tylko jeden odłam którego na tym etapie historii nie powinno już istnieć.
Obejrzałem całość prawie za pierwszym razem.
Bardzo mi się podobało.
Serial zostawił mnie z kilkoma pytaniami.
Na które nie znam odpowiedzi.
@@holgarpl3356 co????? walczyli teraz są kolegami ?
@@berakfilip Przy chęci przetrwania wszystko jest dozwolone.
@@holgarpl3356 ALE TO JAKBY LEGIA Z LEHEM MIELI BYĆ RAZEM
Pięknym detalem jest fakt że kolory Vault-Tec, czyli żółty i niebieski zostały wybrane przez to że stanowią one ulubione kolory Coopera
Nie wiem, ale myślę, że 77 rok wziął się z tego, że twórcy pomylili drugą bitwę pod Zaporą Hoovera z pierwszą bitwą xD
Jakby nie spojrzeć to najbardziej racjonalna teoria
Oni tam wiele rzeczy pomylili.
nie po prostu pojebało im się z megatoną
Jeśli ludzie od pisania scenariusza pracowali równie sumiennie jak graficy bethesdy to mogło by się zgadzać.
Nawiązanie do pierwszego Fallouta z hydro procesorem to mnie rozbawiło
Delikatnie chujnia że ten temat ucieli. Pewnie podłączyli się pod hydro-procesor z 32 lub chuj wie
@@skonywedrowiec3505 mogli mieć tyle hydroprocesorow co w krypcie 8 ;)
To akurat był pewnie żart
@@skonywedrowiec3505 ucięcie akurat się spięło z fabułą, bo wybrali kogoś z krypty 31. Zapewne całe zepsucie się było ustawione, żeby zaprowadzić chaos i wybrać osobę "idealną" na ciężkie czasy
@@KryptaTV też podejrzewam że to było takie mrugnięcie oka do fanów gier, jest ich dużo.
na poczatku myslalem ze to jakies "inne Cieniste Piaski" ale napis pierwsza stolica RNK, to juz mnie całkowicie wybiło. rozumiem jakby stracili Los angeles Dayglow itp ale całe zniszczenie RNK i zrobienie z nich partyzantów, pomijając fakt ze Bractwo było otoczone w Lost Hills, Enklawa nagle sobie rozsyła do wszystkich swoich wrogów listy gończe i wszyscy im chca pomóc, serial mega ale troche lorowo wprowadzili zamieszanie. Moge sie mylić ale Bethesda chyba chce bardziej na wschodzie robic swoje Fallouty biorąc pod uwage ze F3 f4 f76 sa w tamtych regionach a jedynie new Vegas powróciło na zachód i tym sposobem maja czysta karte na wydarzenia z zachodu
W wywiadzie Todd potwierdził, że RNK wciąż istnieje. Teoria o wycofaniu się z LA okazała się najbliższa prawdzie. No i nie zapominajmy o znaku, Shady Sands to PIERWSZA stolica. Stolica w którymś momencie została przeniesiona.
Wciąż nie tłumaczy to totalnego braku zorganizowanej obecności w okolicach Shady Sands. Zwyczajnie nie oddaliby regionu za paczkę fajek
Serial bardzo mi się podobał, ale też od razu zauważyłem, że sprawa z RNK się nie spina a Bractwo przypomina bardziej Stalową Plagę.
Ktoś tam miał wielki ból dupy i dobrze mu tak
Nie jestem fanem RNK, lecz przyznaję że to faktycznie bolało, a w szczególności paliło w oczy gdy dowiedziałem się kiedy to się wydarzyło. Serio, mogli przesunąć datę o dekadę i przynajmniej by się wszystko zgadzało.
@@harnas9467 to samo pomyślałem kliknąć 2287 i po problemie z lore
Bractwo ze stali.lol
@@damianwozniak3798 Ale nieliczni jak Maximus nadal mają vibe Lyonsa
10:25 - odnoszę wrażenie, że to celowy zabieg, aby pokazać, że teraz Fallout to Bethesda.
Również tak sądzę, ale też z innej perspektywy mniej prześmiewczej, jest to pewnie spowodowane zwyczajną głupotą, brakiem dokładnej wiedzy, no i tego nienawidzę, tym bardziej nienawidzę tego że jakimś cudem Bractwo przetrwało w tych okolicach chociaż że RNK nie, to dodaje jeszcze trochę węgla do ognia bo przecież ulubieniec Bethesdy musiał przetrwać
Widziałem fajną teorię że Bractwo wchłonęło pozostałości Legionu, dlatego wygląda jak wygląda.
7:58 ta z pajacy od Bethesdy? A takiego wała, Todd ma 2, w sumie 3 niezdrowe obsesje na temat Fallouta
1. Bractwo musi byc górą
2. Wszystko musi być zniszczone, wszyscy muszą żyć w wiecznej nędzy, nie wolno nikomu zacząć układać spowrotem kawałki do odbudowy świata
3. Nienawiść do wszystkiego co napisał Interplay/Obsidian (w sumie z tym ostatnim lekko dramatyzuję ale czasami tak to się czuje)
Serial to jest ich ostateczne magnum opus, ostateczny środkowy palec dla fanów historii nie od bethesdy, którzy będą tego bronić jakby ich życie od tego zależało
murem za obsidianem!
kurwa chłopie z ust mi to wyjąłeś. Eksterminacja spuścizny fallauta w jego 25 urodziny na miarę holokaustu.
1. BoS w serialu to tchórze i klauny, często nawet nie radzą sobie mając przewagę technologiczną, ratuje ich tylko liczebność
2. W Falloutach Bethesdy BoS, Enklawa i Instytut nie żyją w nędzy
3. Howard wypowiadał się pozytywnie o New Vegas, sam im zlecił zrobienie tej gry, mimo, że ma inną i płytszą wizję uniwersum.
Serial ma dużo nawiązań do New Vegas i oryginalnych falloutów, NRK jest przedstawiana w pozytywnym świetle. Jednym z zakończeń NV jest NRK dostające po dupie. To moja ulubiona organizacja, ale już nawet New Vegas mówi o tym, że to kolos na glinianych nogach. Fallouty Bethesdy są obiektywnie gorsze od NV, 1 i 2 ale najgłośniejszy ból dupy to mają właśnie fanatycy New Vegas i ich krucjata na Howarda, dzięki któremu ta gra w ogóle istnieje.
@@Sorine9 womp womp
@@Sorine9 Bzdury. Takiego nie poszanowania Lore nie da się niczym wytłumaczyć. Jedna z ważniejszych lokacji z F1 i F2 zniszczona, bez żadnego logicznego powodu, bo tak.
10:50 - Bo todd howard chce PRZYWŁASZCZYĆ sobie serię Fallout. I chce ZNISZCZYĆ nie-bethesdowy lore. Nie dla jakiegoś planu, tylko by "obsikać" i dać do zrozumienia fanom pierwowzorów, że "tera ja tu rzondzem".
No i bethesda IMHO nie chce się wysilać i będą powielać w nowych grach te same tekstury, modele itp - zdezelowanych budynków itp.
A rozkwitająca RNK itp wymusiło by na nich więćej roboty, a to koszty...
Jak "chce"? On już dawno to zrobił
Ogólnie bez sensu wydaje mi się zniszczenie RNK. Cieniste Piaski to jedno miasto, w kraju żyło koło miliona ludzi i stacjonujące w wielu miejscach jednostki wojsko z uzbrojeniem zagrabionym po Navarro.
To oczywiste że nawet bez głównego przewództwa jakiś generał po prostu skonsolidował by władzę i ruszył wykończyć Lost Hills, lub chociaż próbował pertraktować.
@@wegrzyn21 Jak pisałem. Bethesda chce zniszczyć lore przed-bethesdowy by mieć monopol na FO.
Dlatego chuj z Todzikiem i Bethesdą. Nie mają w ogólę poczucia flowu i sensu z falloutami, tak żeby współgrały z poprzednimi odsłonami, a zamiast tego robią swoje "fan fiction" bez szacunku dla świata gier i graczy i koniec.
Ja bym jeszcze dodał że główna bohaterka - Lucy, to świetna postać. Mimo że jest to tylko i jak zwykle, mieszkanka krypty wypuszczona pierwszy raz na pustkowie, to jej zapał, dziecięca naiwność i charyzma zachęcają do oglądania a aktorka świetnie odegrała te role. Moim zdaniem to wyczyn, bo zagranie tak na papierze "nieciekawej" postaci, nie jest łatwe
nie była zła ale to ghul mnie utrzymal przy serialu
@@Sebastian-oz1lj No Ghoul był tak pisany, żeby być ulubieńcem widowni. To taki Boba Fett - moralnie wątpliwy łowca nagród, który robi wszystko żeby wyglądać na ekranie cool. Ale moim zdaniem sam serialu by nie uciągnął.
Za to w kontraście do Lucy, wypada świetnie
Bardzo dobry serial, który z przyjemnością mi się oglądało, ale te nieścisłości również rzuciły mi się w oczy, ciekaw jestem jak oni to zrobią dalej. Wszystko tu jest takie samo i zarazem inne niesamowite! :D
Powiem szczerze, że przed premierą serialu miałem do niego nastawienie o lekko negatywnym zabarwieniu, wszystkie znaki na niebie podpowiadały mi, że nie ma na co liczyć, będzie kolejna klapa. Dodatkowo jestem lore'owym purystą i na wszelkie zmiany reaguję pianą z pyska. Serial miał dla mnie na tym polu wiele zgrzytów, jednak w finalnym rozrachunku udało mi się tę niedogodność odłożyć na bok i ku mojemu zaskoczeniu, bawiłem się przednio. Odcinki zlatywały jakby trwały ledwo kwadrans, główne serialowe trio obdarzyłem sympatią, ich historie nie tylko przyjemnie mi się śledziło, ale również zaangażowały mnie one, teraz chcę poznać więcej, co dalej. Serial również wydaje mi się dobrze wyprodukowany, dla kontekstu dopowiem, że bardzo lubię filmowe klasyki lat 80'tych, a współczesne kino akcji wydaje mi się zbyt sterylne, perfekcyjne ujęcia, przejaskrawione kolory, wybuchy w slow-motion i wszechstronne CGI. Nie wiem, czy to tylko moje złudzenie, ale serial Fallout sprawiał wrażenie takiego "nieperfekcyjnego", ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, nie potrafię tego fachowo opisać, bo nie znam się na kinematografii, ale jakoś te ujęcia, paleta barw, gra aktorska, udźwiękowienie i efekty specjalne złożyły się w pewien zachwycający kolaż rodem ze starego kina klasy B. Jak już wspomniałem o grze aktorskiej, to jest ona naprawdę wyśmienita, żywa, przekonująca, może tylko poza osobą niebinarną z Bractwa Stali, tutaj miałem szczerze wrażenie czytania z kartki, aż dostałem flashbacki Anakina z prequeli Star Wars. Jeśli chodzi o różne ukryte smaczki, to aż mi się ciepło na sercu zrobiło jak zobaczyłem oryginalny pistolet 10mm w rękach Maximusa, ale nie jestem w stanie czegoś zrozumieć. Jeżeli Lucy przechodziła z Gruzów(Boneyard) do Cienistych Piasków(Shady Sands), to dlaczego po drodze, zamiast umieścić Złomowo(Junktowm), umieszczono jakieś nowe miasto Filly? Bazują przecież one na podobnym koncepcie, a i umiejscowienie na mapie by się mniej więcej zgadzało, choć z tego co pamiętam, to między Gruzami a Cienistymi piaskami była pustynia, a nie gęsty las, ale przez jakieś 150 lat od akcji pierwszej gry krajobraz mógł się nieco zmienić. A no i właśnie, już te słynne "200 lat po wojnie, a dalej nikt nie posprzątał" daje się tu we znaki, no ale okazało się, że na kolebkę nowej cywilizacji znów spadły bomby, więc chyba tak to można obronić. Jeśli chodzi o rozchwytywane tu i ówdzie kwestie ideologiczne serialu, to zostawmy je za drzwiami, to nie Twitter, ani pijatyka z wujkiem przy stole. Zaskoczyło mnie jeszcze jak bezkompromisowy jest serial jeśli chodzi o brutalność, krew się leje hektolitrami, łby wybuchają i rozpaćkują się na ścianach, kończyny odlatują jak połamane patyczki i podobało mi się to, przypomniały mi się te wszystkie fikuśne animacje śmierci z jedynki i dwójki. Jednak jeśli chodzi o brutalność świata, to uwierało mnie co innego, a mianowicie uważam, że miejscami serial jest zbyt wulgarny jeśli chodzi o słownictwo. Nie mam problemu z bluzgami, sam dużo rzucam mięsem i uważam, że dobrze wrzucone w zdanie potrafią dodać wypowiedzi dużo mocy, można też bardzo kreatywnie nimi żonglować, tu bym chciał za przykład przytoczyć postać Kainé z gry NieR:Replicant, moja ulubiona przedstawicielka płci pięknej jeśli chodzi o gry komputerowe, jej zdaniom nigdy nie brakuje odpowiednich epitetów. Serial natomiast sprawia wrażenie raczej prostackiego w tej kwestii, na szczęście zdarza się to o tyle rzadko, że nie popsuło mi to odbioru całości.
Podsumowując, serial jest jak najbardziej warty obejrzenia, dla laików na pewno będzie kompetentną historią w ciekawym świecie przedstawionym, choć nie wiem, czy tacy zdołają załapać w pełni co jest grane. Zagorzali fani, muszą niestety przełknąć pewne gorzkie fakty, by w pełni cieszyć się tym serialem, mi się to jakoś udało.
Serial mi się spodobał, z zastrzeżeniami, o których poniżej. Bardzo doceniam scenografię, kostiumy, rekwizyty, naprawdę wygląda to jak z gry. Efekty komputerowe nie kaleczą oczu, ale nie są najlepszej jakości. Masa smaczków i nawiązań do wyłapania, o dziwo także z pierwszych Falloutów. Czuć klimat, zwłaszcza gdy wykorzystywana jest ścieżka dźwiękowa z gier. Postacie przypadły mi do gustu, bohaterowie się rozwijają, dojrzewają, są też ciekawe albo po prostu zabawne postacie drugoplanowe, dziwaczne czy karykaturalne. Wątek przedwojenny również doceniam, konkluzja była naprawdę mocna. Niestety, wybory fabularne dokonane przez autorów scenariusza, nawet jeśli są emocjonujące, za bardzo gryzą się z kanonem serii. Szkoda, że wprost wskazano na rolę Vault-Tec w wybuchu Wielkiej Wojny. Atrakcyjniej to wyglądało jednak w sferze domysłów i szarej masonerii, a tutaj wprost poznajemy kulisy tego spisku, potem Hank jako wierny agent wysadza Cieniste Piaski, co sugeruje nieograniczone możliwości korporacji, już nie mówiąc o kolejnych agentach w kryptach. To nie jest zły pomysł, nie chodzi mi o to, wręcz przeciwnie, jest dobry, ale konsekwencje fabularne dla serii mogą być zbyt poważne, nawet dekonstruujące. Twój film Liduh uświadomił mi jedno. Oglądając serial, zapomniałem, że dzieje się on w Kalifornii! Nic tu nie pasuje, nawet odległości między lokacjami. Dopiero teraz to zauważyłem z Twojego filmu! RNK oczywiście nie była w stanie rozwiązać wszystkich problemów Pustkowi, ale przecież była państwem na przedwojenną modłę. W serialu nagle zniknęła, nic po sobie nie zostawiając, poza elementami scenografii. I ta zimna fuzja jak Deus ex machina, działająca po 200 latach technologia, którą można było wdrożyć w ramach powojennej infrastruktury bez żadnego przygotowania. Rola Enklawy sprowadzona do wytłumaczenia pochodzenia naukowca, chociaż jej ukazanie się, dalej dysponującą fantastyczną technologią, powinno wstrząsnąć całym światem Fallouta. Losy Mojave są tak samo niezrozumiałe jak losy Republiki. Wykolejone Bractwo jest czymś, o czym można było spekulować, bo jak dla mnie już w czwórce mieli nieprzyjemne zapędy, ale serial nie próbuje wytłumaczyć fanom, skąd taka drastyczna zmiana. Dowiadujemy się tylko, że „Bractwo straciło swoją drogę”. Osoba nieznająca gier może takie wypaczone Bractwo akceptować, bo nawet nie będzie świadoma, że jest to właśnie pokręcone oblicze organizacji, która w gruncie rzeczy była do tej pory całkiem pozytywna. Podsumowując, serial dobry, nawet pod względem klimatu dobry Fallout, ale raczej jako eksperymentalny fanfic, a nie element kanonu. Trochę mi to przypomina Luke’a Skywalkera z Ostatniego Jedi. Pomysł zdruzgotanego porażką bohatera, którego przerosła własna legenda, był intrygujący, tylko zupełnie pomijał to, że Luke, jakiego znamy, nie mógłby tak skończyć, przecież to on uratował swojego ojca, dyszącą nienawiścią maszynę do zabijania. P.S. ten sekciarski rytuał w Krypcie 4 był totalnie z d*py
Coś innego niż zazwyczaj z tą sekta w krypcie 4 .
Ten gul wreście był prawdziwy. Przed wojną udawał kogoś kim nie był takie moje zdanie
Powiem ci że czekałem z tym serialem akurat na twoją wypowiedź. A teraz wszytsko się pięknie złożyło, bo akurat mam przed sobą 8h jazdy pociągiem więc lecę oglądać. Xb
Edit. W sumie, ten serial jest spójny z opinią że Bractwo Stali to ulubiona frakcja tworcow Fallouta.
Zwycięstwo bractwa w czwórce (chociaż ja dalej wierzę rację w Minutmenów) i zniszczenie RNK podczas prężnego działania bractwa. No widać że ktoś tu ma faworyzacje xD
Edit.2 w sumie, czy ktoś brał kiedyś pod uwagę rozciągnięcie wątku wojny domowej Bractwa stali? Ta część która staje się Stalową plagą i ta część której przewodzi Arthur. (Sory ale mimo jego dość agresywnego podejścia, nie widzę go jako antagonisty lub imperialistycznego przywódcy. Chłop ma swoje ideały których się trzyma)
No taka walka mogła by być naprawdę ciekawa
Też pomyślałem o rozłamie w Bractwie :) Poza tym byłem pewien, że to oni zrzucili atomówkę na SS, w końcu byli w konflikcie z NCR, a to też dodało by trochę do historii Maximusa, który dołączył do nich aby zemścić się na tych co zniszczyli jego dom
Mysle sobie ze wszystko zostanie pokazane na ekranie, rozłam bractwa, to jak rnk upadło czy zmiany polityczne na pustkowiach. Mysle rowniez ze serial jest zaplanowany na wiecej niz 2lub 3 sezony... Materiału i misji pobocznych jest tyle ze swobodnie mogą zrobic z tego 7 sezonowy serial plus spinoffy i dodatkowe nowe postacie... Zabawne ale serial fajnie łaczy sie rowniez z planszówką w ktorą sie supergra na premierze serialu ok a teraz lece ogladac 2 raz wszystko xD
Maxon to dosłownie faszysta, dlaczego nie mialby zostać antagonistą xD?
@@sheevpalpatine4006 Ej! To jest to! BoS ma wspólnego wroga z VT - NCR. Tak samo jak VT chcą oczyścić świat z "niegodnych", mają potężną siłę militarną aby przejąć siłą władzę. Wystarczy że, "mózgi" z VT jakoś ich przekonają ich do sojuszu (np. dostarczając bombę atomową dzięki której zniszczą stolicę swojego wroga). Trochę naciągana historia (ciężko, żeby bractwo połączyło siły z tak zaawansowaną technologicznie organizacją), ale byłoby ciekawie :)
Enklawa wstanie z grobu i będzie zbawieniem pustkowi oraz będzie szukać tych j****ych zdrajców c fault-tec
Serial bardzo mi się podobał ale w nim brakowało mi jednego elementu który był we wszystkich odsłonach czyli pancerza wspomaganego T-51b
Jak wiemy zachodnie bractwo latało w T-51b, bractwo lyionsa na stołecznych pustkowiach miało tylko t45d. Natomiast Roger Maxon wprowadził T60 na wyposażenie wschodniego odłamu. Dla mnie bardziej ukuło mnie coś innego jeśli chodzi o power armory. Jak wiemy nasz bohater ghoul walczył w bitwie pod Anchorange. W ostatnim odcinku powiedział, że kiedyś walczył w T60 i że mają defekt gdzieś przy napierśniku - no i tutaj nam się rodzi gównoprawda, bo T60 nigdy nie było na Alasce- były tam t51b i t45. T60 zostały wprowadzane niedługo przed wybuchem wielkiej wojny.
A tam nie było tak że zastanawiał się czy t60 ma ten sam defekt, a później to sprawdził?
@@MateoSTP Nie, on się zastanawiał, czy w końcu to naprawili przez tyle lat
Ja to zrozumiałem T60 jako bezpośrednią ewolucję T45 - co po prawdzie jakoś mocno nie mija się z faktami.
Może to kwestia tłumaczenia ale też zrozumiałem, że T45 miało defekt i Cooper zastanawiał się czy defekt został naprawiony w T60. Jak się okazało nie został. Serial to pewna konwencja więc jakoś musiał tych gości załatwić w finale. Co prawda tego jednego w filly na początku nie załatwił, no ale serial był nieco inny jakby mu się o defekcie przypomniało wcześniej ;-)
Upadek Cienistych Piasków moim zdaniem nie jest równoznaczny z wysadzeniem ich ( widac dokladnie szczałke do grzyba ) , wiec może być to data początku ingerowanie w politykę New Vegas, później przegrana bitwa o zapore Hoovera. Przez to że Legion przejął New Vegas, Cezar umarł na raka, wszystko poszło w diabły bo nie było żadnego czlowieka który był wstanie nad tym zapanować. Bractwo zaczęło to wykorzystywać ( po połączeniu sie z odłamem z drugiego wybrzeża ) i stała sie dominującą siłą w regionie. Dziwi mnie bardzo mocno co sie stało z innymi miastami RNK i pomniejszymi frakcjami. Mylenie mapy z Fallout 1/2 nie za bardzo mi sie podobało i bylo dziwne. A tak serial na prawdę ciekawy, dużo szczegółów, dużo fajnych nawiązań!
Fajna teoria, w sumie jest możliwe, że po porażkach rządu NCR, większe miasta ogłosiły autonomię i odłoczyły się od rządu Kalifornii i właśnie to jest początek upadku RNK
@@23krool23 Też ciekawe jest to że w bractwie stali wiele osób ma imiona ze starożytnego Rzymu (jakaś fuzja legionu z bractwem?)
ciekawa teoria i wsm ma nawet sens
@@figewarty6886 to też zwróciło moją uwagę ale bedziemy musieli poczekać na 2 sezon
No tak. Ale jaki byłby sens wysadzania przez Hanka upadłego miasta?
Tylko się zażenowałem jak powiedziałeś o decyzji Maximusa. Ja czułem żenadę, że scenarzyści upchali takiego buca jako rycerza - Titusa, zrobili go jak najgorszego żeby dać jak najszybszy pretekst do zabicia go i przejęcia pancerza. Ale chcą pokazać Bractwo jako złoli i to jeden z elementów + po kilku odcinkach wygląda to lepiej gdy Maximus uczy się nie popełniać błędów Titusa.
Anyway, mnie i tak boli, że zrobili tego jedynego rycerza, którego poznajemy, takim dupkiem, niby kto by go awansował?!?!
Chyba nie wyłapałeś przekazuj jaki niesie serial w tym wątku:
Titus mógł być ideałem i zasłużyć na pancerz ale się zmienił przez jego posiadanie (władza deprawuje)
Skąd taki wniosek? Maximus zachował się dokładnie w ten sposób: gdy tylko zyskał pancerz zaczął zachowywać się jak dupek i w ostatniej chwili to do niego dotarło gdy powstrzymał się przed zabiciem swego dręczyciela, tylko po to by później i tak próbować go zdeptać na śmierć
@@Sebastian-oz1lj Zwracasz tylko uwagę na problem cyklu takiej postawy, a nie zachowania jednego rycerza. Sprowadza się to do tego samego, że Bractwo jest pokazane jako tego rodzaju buce. Twój tok myślenia sugeruje, że pozostali rycerze są tacy sami, na co jeszcze bardziej można by marudzić, ale ja zostaję przy swoim marudzeniu na ukazanie Titusa.
Chyba nie wyłapałeś że napisałem 'po kilku odcinkach wygląda to lepiej' bo przynajmniej jest na przemiana bohatera.
Bardzo dobra recenzja i... tego warto sie trzymać ;).
Jako podobny sympatyk serii ogrywający pierwsze fallouty jeszcze w szkole podstawowej i snujący długo marzenia o zobaczeniu swojego ukochanego uniwersum na ekranie, sugeruje nie analizować tak bardzo drobiazgów takich jak "zmienione lokacje względem map z pierwszych części gier", tylko chłonąć historie tak jak przedstawia ją serial. A serial jak do tej pory, co zresztą sam zauważyłeś, oddaje klimatem za równo z ostatnich jak i starszych gier. Pamiętaj także że żaden ambitny twórca nie chciał by jak robot odtwarzać znanych wszystkim historii w oklepany sposób, a i widz podświadomie widząc tę samą historię mógłby nawet podświadomie czuć rozczarowanie. Nie zapominajmy także, że tytuł ten ma już ponad ćwierć wieku a i przecież sam czerpał kulturowo z jeszcze starszych filmów czy książek. Wyprodukować dziś serial czy film, który potrafił by scalić tak wiele pokoleń to nie lada sztuka, dlatego po mimo kilku nieścisłości osobiście uważam produkcję za fenomen i bez wahania wystawiam 10/10 niecierpliwie oczekując kontynuacji. A wszystkim malkontentom narzekającym, że serial nie został nakręcony w rzucie izometrycznym, życzę udanych sesji terapeutycznych z psychologiem, bo wyobraźni już raczej w sobie nie rozwiną.
Popieram!
To co powiedziałeś w tym filmie było naprawdę zajebiste... Jako fan Fallouta mogę się przyłączyć co do słów bratcwa stalii! Ale nie oceniajmy jak na razie wszystkiego zbyt pochopnie... Ale tak jak mowisz wszystko zadaję więcej pytań jak odpowiedzi.... Pozdrawiam 🫠
7:25 nie uważam że do kosza poleciało 25 lat historii. Tak jak w grach mówili i powiedział to Cooper "Wojna nigdy się nie zmienia". Frakcje powstają i upadają i wszystko się kształtuje na nowo. Nawet w serialu powiedzieli że jest wiele frakcji które chce zbawić świat, ale każda na swój sposób. Z tego co pamiętam w Fallout 4 nie było żadnych większych lub mniejszych wspominek o RNK więc ich stan nie jest znany. Choć fakt że w serialu nie wytłumaczyli dokładnie co się stało z RNK bo to że Hank zniszczył Shady Sands nie doprowadziło do zniszczenia RNK bankowo. Ale mam nadzieje że wytłumaczą to w next sezonie
Co mi się podobało:
+degeneracja bractwa
+Rytuały
+zachowanie mieszkańców krypty
+New Vegas jest jednak częścią kanonu
+Wstawki z czasów przed wojną nuklearną
+Pancerze wspomagane, ich wygląd i poczucie, że ich użytkownik jest potężny
+Główni bohaterowie
Co mi się nie podobało:
- Zrobienie z pancerza wspomaganego zbroi Iron Mana (otwierany hełm i latanie bez plecaka odrzutowego)
- Niejasność co do RNK, czy zostało całkowicie zniszczone czy jednak pozostała jakaś jej część. W końcu było potężne, miało własną walutę i armię.
- Brak odczucia upływającego czasu. Miałem wrażenie, że akcja trwała kilka dni. Natomiast otoczenie zmieniało się tak bardzo, jak by wędrowali tygodniami
- Nie rozumiem czemu Nadzorca Hank wpuścił Bandytów. Skoro sąsiednia krypta była martwa od co najmniej 2 lat, musieli wiedzieć, że coś jest nie tak.
- Rozbawiło mnie, że starszy BOS przejmował się i o giermku mówił per TO
- Trochę ciężko mi uwierzyć, że używają Prydwen do tej misji.
- Brak wspomnienia o wojnie miedzy BOS a RNK
Martwi mnie to jak wygląda Nowe Vegas w ostatnim kadrze i na tablicach z napisami końcowymi. Trochę, narzekałem, ale serial mnie bardzo pozytywnie zaskoczył i czekam na sezon drugi.
Natomiast chciał bym trochę, by sezon drugi przypominał Grę o tron. Tak by było kilka frakcji i byśmy śledzili kilka wątków. Polityka pasowała by do terenów Mohave.
w new vegas leżą latacze RNK czyli doszło do wojny House vs RNK.
A wiesz, że istnieje też zaimek 'ONO'? O dziecku też powiesz 'TO'?
Dokładnie mam takie same odczucie z akcją z bandytami, po scenie stosunku gdzie główna bohaterka odpala pip boya i od razu zaczyna wydawać dźwięk związany z wykryciem opromieniania, a wszyscy na ceremonii mieli pipboje na rękach. Już pominę fakt wszelkich blizn na głowach itp.
Za dużo wymagasz jak na serial który ma tylko 8 odcinków.
Może gdyby mieli możliwości nakręcenia 20odc wtedy pokazaliby wszystko o wiele lepiej, ale 8odc nie da rady zrobić tylu rzeczy tak, by to idealnie pasowało.
Dlatego S2 nie zrobi Gry o Tron, po pierwsze sam wątek polityczny wynudzi (jeśli byłby centrum), po drugie wprowadzi wiele niejasności lorowych więc podzieli to fanów, a po trzeicie, co z innymi wątkami, mają przestać istnieć?
Serial całkiem spoko. Jedynym minusem, który ciągnie się za franczyzą to liczne glitche. Tym razem glitche lorowe xD
Zawsze to urozmaicenie. Mimo wszystko to betfusda
Jak dla mnie największy glitch to ten niebinarny, bzdurne wymyślanie nowych słów jak "powiedziałom".
+1
@@AdamSG88 dobrze że to było tylko 3 razy na cały serial bo tak kuło w uszy że musiałem skipować
@@AdamSG88 No niestety tak jest w realu, franszczyzna, oddaje, ssie i temu podobne młodzieżowe wysrywy.
Bethesda na swojej drodze by zniszczyć NCR tylko po to by zastąpić je swoim fanfikiem o Brotherhood of Steel
Bethesda ustala co jest canonem a co nie
@@kutanoid7887 W takim razie chuj z nimi. Nie mają w ogólę poczucia flowu i sensu tak żeby współgrało z poprzednimi odsłonami, a zamiast tego robią swoje "fan fiction" i koniec.
Ja zostałem niestety w czasach 1 i 2 od BI plus Vegas wydarzenia z 3, 4, 76 zupełnie odcinam tak jak serial pozwalając sobie żyć w tej bańce kultowych fallout-ów.
wydarzenia z 3 i 4 czy 76 to wschodnie wybrzeze wiec nawet jakbys sie nie odcinal to co za roznica :)
@@Atomus87 chodzi o traktowanie gracza w 1,2 i nv da się poczuć że jesteśmy drobiną w świecie intryg i machlojek wielkich
Każda lokacja w 1,2 zapada w pamięć swoim sposobem bycia a questy nie prowadzą cb od kropki do kropki
Brakuje też mi obrazu pompatycznego Bractwa Stali czy wyrazistości frakcji (NV udało się to oddać)
Da się odczuć że BI tworząc oryginalne części włożyło w to setki pomysłów odniesień czy po prostu troski o dzieło nowe fallouty próbują wykreować świat zupełnie odbiegający od pierwotnego i redefiniowanie tego szczególnie widoczne od 4 części nie znajduje we mnie uznania
Każdy ma prawo do własnej oceny tego trendu w końcu marka od 3 części posiadała już zupełnie inny wydźwięk
BI włożyło wiele pracy w lore fallouts co widać po bibliach fallouta, od Bethesdy raczej tego nie uświadczymy. 2. Ja już się tak w to nie wczuwam bo w ogóle Fallouty 3D ominąłem :)
11:45 powiedziałbym że niekoniecznie zakończenie bractwa jest kanoniczne ale też może minutemanów w końcu nie musieli oni atakować bractwa w fallout 4 tylko te frakcje potrafiły współistnieć
odnośnie cienistych piasków i samej RNK myślę że może to zostało specjalnie tak błędnie przedstawnione żeby pokazać jak roznoszą się informacje ma pustkowiach i że duża część z nich jest zakłamana lub koloryzowana
Super materiał jak zwykle z resztą. Ja powiem tak dobrych lub nawet przyzwoitych adaptacji gier jest jak na lekarstwo. Twórcy serialu bardzo się postarali odtworzyć klimat Fallout-ów stworzyli wciągający i raczej spójny serial dodali trochę od siebie ( czas przed wybuchem ) i za to jestem w stanie wybaczyć pewne nieścisłości gdyż nie rozwalają one fabuły. Podobnie jak ty czekałem na adaptacje jako że wychowałem się na serii Fallout i nie zawiodłem się czekam na 2 sezon. Dzięki że prowadzisz ten kanał.
Mnie najbardziej boli upadek NCR :( osobiście mam nadzieję że się odbuduję , a co do serialu to pod względem artystycznym jestem bardzo pozytywnie zaskoczony , ale pod względem fabularno-lorowym mam mieszane uczucia .
Rnk nie musiało upaść, znak pokazuje że cieniste piaski to tylko była stolica ich więc pewnie jeszcze w innych miastach siły mają, już w new vegas miałeś wątek wielkiego głodu co się już mógł wydarzyć więc nie za dobrze robili by jak w new vegas powiedziane.
@@Kopek-vn4mx Republika od jakiegoś czasu była przedstawiana jako coraz bardziej skorumpowany rząd a także kraj stawał się przeludniony. Możliwe że doszło to do takiego stopnia że poszczególne stany zaczęły stawiać głównie na swój własny interes a kto wie może zaczęły walczyć między sobą
Być może RNK zostało znukowane właśnie po wygranej bitwie o zapore..
Generalnie pomysł kasacji RNK jest sensowny, po prostu rośli za bardzo, mieli rekruta i zyskiwali technologie.. w takich warunkach jedynie inwazja z innego kontynentu mogła by ich zatrzymać, a tak to można bawić sie od nowa...
No nie. Osłabienie, kryzys, ale upadek? To znowu opowieść postapo o kompletnym zezwierzęceniu, jakich jest mnóstwo
Superprodukcja, zarowno serial jak i Twoja pogadanka, na wiekszosc pytan uzyskamy odpowiedi w kolejnych sezonach na ktore bede czekal i z kazdym kolejnym bede robil coraz wieksze imprezki, chetnie bym spotkal sie na jednej z kilkoroma z Was 🥰🤭 zmiany zmiany zmiany, zobaczymy gdzie to pojdzie badzmy krytyczni i wymagający ale nie zapominajmy byc wdzieczni za tak wspaniałs dzieło. Ukryte smaczki szybkie zwroty humorystyczne czy wplatanie muzyki pozornie łagodnej w walkę moim zdaniem serial oddaje w 100% ducha gry i jego czarny humor 👍🤭 branie odlotu czy stimpaki, i do tego nie zapominajmy ze na ekranie pojawiła się chyba fiolka z FEV ktorą przyjął nowy giermek Maximusa, poprawcie mnie jesli sie myle
Jako fani chcielibyśmy, żeby wszystko było idealnie co do metra i co do dnia, ale mimo wszystko jest to bardzo dobra adaptacja. Zobaczymy co pokaże 2 sezon. Jonathan Nolan jest fanem Fallout i na pewno dalej to pociągnie przemyślanie.
Jako fan chciałbym, żeby twórcy przestali nam srać na wszystkie fandomy swoimi propagandami woke culture i żeby Todd Howard przestał walić do samego siebie konia w studiu Amazona. Dziękuje i nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym.
@@kamilkowalski3962 To tylko świadczy o tym, jaki z Ciebie "fan" jest, toć woke culture towarzyszyło serii Fallout już od pierwszej części XD
Przykłady:
Oryginalny twórca Fallout'a Tim Cain, jest gejem i ma męża
W 2 Dziecko Przeznaczenia może się hajtnąć z Davinem lub Mirią, niezależnie od płci.
@@viclarkin3056 Ok ja to rozumie, ale jeśli coś jest już w uniwersum to nie trzeba tego pchać na pierwszy plan bo polityczna poprawność. Są dobre filmy seriale które maja takie wątki i nie uderzają tak bardzo po oczach.
@@kub4n Czyli cały wątek i serial jest bez sensu, bo się pcha na pierwszy plan,co już jest w uniwersum. Krypty, ghule... Aż bije po oczach.
Czy to tak dużo naprawdę aż tak dużo żeby wybłagać od fabuły spinania się i sensu ? Żeby jeśli uznaję się za kanon new vegas i 1 z 2 to żeby to uwzględnić przy produkcji serialu który też jest kanonem. Bethesda sra fanom tej serii do mordy przy każdej okazji czego najlepszym przykładem jest 76 i to jak próbowali ją spieniężyć i nie ponosi żadnych konsekwencji przez takie myślenie niedzielnych graczy.
Jak dla mnie całość wyszła spoko i jak najbardziej jest godna polecenia.
Jednak jak wielokrotnie jest wspominane, zmiany w uniwersum. Które sprawiają że mimo serial uważam za dobry to jednak obdarzam go pewną dozą nienawiści. Wyniszczenie RNK, wypaczenie Bractwa to nie jest coś na co te frakcje zasługiwały po swoich udziałach w poprzednich częściach, a zniszczenie Vegas to w ogóle moim zdaniem top 10 chybionych pomysłów w historii. Jak dla mnie lepsze by było odcięcie się od tych wątków ale nie ich zamykanie w taki sposób.
Podsumowując tą nacechowaną emocjami wypowiedz, wyszło dobrze ale nie tyka się czegoś co można jeszcze wykorzystać.
fajnie by było jakby bractwo na zachodzie jednak również na bierząco korzystało z t-51b, a nie tylko t-60
a najlepsze jest to że scenarzysci twierdza ze serial sie dzieje w miejscu jeszcze nie zwiedząnym w zadnej grze, co jest po prostu nie prawdą, a sama bethesda mowili że kanon fallout TV jest taki sam jak kanon fallout 4 i reszty gier przed nimi, ups!
Początkowe emocje wywołały u mnie efekt WOW, ale potem na chłodno przy rozmyślaniu co się obejrzało mam tak samo jak Liduh coraz więcej pytań bez odpowiedzi. Im dłużej się nad wszystkim zastanawiam tym bardziej dziurawy wydaje się serial.
Nie no, serial byl swietny. Charaktery postaci miejscami byly aż za bardzo wyeksponowane, ale motywacje i zachowania zajebiscie dobrze się spinały z właśnie charakterami i backstory. Naiwna Lucy, Maximus robiący krucjatę dobra, gdy tylko położył łapy na pancerzu. Jedynie nie wyjaśniono zmiany charakteru Ghula w stosunku do tego przed wojną (doslownie z białego w czarne).
Zakończenie mnie tylko osobiscie rozczarowało. "Wyjebałem w kosmos 40k ludzi, bo zostawiła mnie żona" jest aż komiczne i zostawia niedosyt. Tu mogło byc coś naprawdę lepszego.
Ale na szyldzie Shady Sands było "first capital of NCR", więc można założyć, że sie gdzieś przenieśli (moze do NV ;) ).
Fajnie było wyłapywać te wszystkie nawiązania, które nie były wsadzone na siłę jak w niektórych produkcjach. I nie było jakichś głupich focusów kamery na nawiązaniach, jakby twórcy mieli widzów za debili.
I nie zgodzę się że było wciśnięte az za duzo. Nie bylo wielu potworów, supermutantów, wielu robotów (jeden martwy szturmotron poza mr handsym).
A i btw. to latające BoSu to nie byl Prydwen. Osobiscie tego nie wyłapałem, że byl napis Prydwen, ale twórcy sie z tego potem wycofali (bylo powiedziane, ze nie będą potwierdzac zakończeń, a to sugeruje, ze prydwen nie zostało wysadzone w powietrze)
No i mały błąd w filmie twoim, bo Ameryka byla zamiast na stany, podzielona na Wspólnoty (chyba 13 ich było). Wiec starszy "we wspólnocie" nie oznacza tej wspólnoty z FO4
Serial jako historia nie kakoniczna by mi bardziej przypadła do gustu. Tak na szybko mam dwa pytania. 1. Muzyka minutmenów z bostonu w serialu gdzie akcją toczy się w Los Angeles , ponad 4 tys. km i gościu który bawi się radiem używa nutki z serii czwartej. 2. Łykacz w serialu. Jakim cudem jeśli w grach występował tylko w per harbor i powstał przez radioaktywną mgłę. Z resztą w serialu z całego bestiarusza fallouta skorzystano tylko z 3 i wszystkie żywcem wyjęta z 4 serii gier
Nie rozumie skąd te pomysły że NCR zostało wyeliminowane. Nikt tego w serialu nie powiedział, Shady Sands określane sa "pierwszą stolicą" co sugeruje że obecnie stolica moze znajdować się gdzie indziej. NAwet przyjmując żę NCR bylo tam w trakcie wybuchu to nie oznacza ze frakcja została rozbita. NCR nie jest az tak male by zniszczenie jednego miasta zmioto ich z planszy.
Bierzesz to na logikę i na logikę masz rację. Nawet starożytne państwa potrafiły tracić stolice, a mimo to funkcjonować dalej. Jednak to dzieło filmowe.
Na razie wiemy że stolica nie istnieje, ocalali trafili do podziemi, a nawet BoS;
Lokalny watażka nazywał się prezydentem;
Pancerze strażników były używane przez złomiarzy;
Niedobitki w obserwatorium nie mieli nawet flagi w jednym kawałku;
Zupełny brak śladu aktualnej bytności czegoś na kształt państwa
Właśnie zdałem sobie sprawę że w serialowym fallout jest znacznie większa szansa na ponowne zobaczenie działającego samochodu i każdy się chyba ze mną zgodzi że pierwszym którego zobaczymy to musi być krążownik szos (Highwayman)
Czy tylko ja tu to że wygląda to tak jakby ktoś chciał wywalić do kosza związane z zachodem żeby móc rozwinąć wschód?
wychodzi na to że tylko mi się nie podobała pokazanie bractwa, zniszczenie Sandy Shore, dwóch randomowych strażników takie flaki z olejem ale no może ze mną coś nie tak
Ale serial musisz szanować. Dzięki niemu ja i pewnie wielu nowych subskrybentów trafiło na kanał i wróciło do gier z dzieciństwa ^^
Krótkie info które może być pomocne: na kanale wired pojawił się wywiad z trzema aktorami i oni odpowiadali na najczęściej googlowane pytanie, gdzie jedno z nich brzmiało: w którym roku dzieje się akcja serialu i oficjalna odpowiedź to: 2296
To wreszcie w którym roku sie dzieje ?!?! 🤔🤔
Przyszedłem tu po obejrzeniu historii serii fallout żeby zrozumieć jak wygląda to na linii czasu. Grałem raz w fallouta i to 3. I też właśnie miałem pewnie zapytania w głowie, ale nie byłem pewniy bo podczas oglądania serialu nie znałem całej lini czasu serii. Teraz już wiem że moje zapytania w łowie były słuszne. Plus jest taki że jak seriale będą szły w tą stronę to jest szansa na dobre seriale na podstawie gier, ale żeby rozlubowali fabułę a nie burzyli cała historie która gracze znają. Wiadomo że celem to nie sa gracze "oni i tak obejrzą", ale nowa widownia, trzeba liczyć ze osoby które obejrzą seria i nie znają uniwersum zagłębią się w nie. Ale jestem za tym żeby wiecej pokazali urywków z świata którego nie znamy czyli przed powstaniem krypt itp. I pytanie do fanów jak w kanonie jest z pancerzami, bo z tego co koajrze to od 1 do new vegas pancerze nie są tak przedstawione jak w serialu. Dopiero od 4 części jest tak że pancerz jest osobnym bytem.
Według mnie rnk mogło zmienić stolice z "starych" cienistych piasków znanych z 1 i 2 na nowe albo stare upadły i zmienili nazwe jakiegoś miasta na cieniste piaski i ustanowili je stolicą rnk
I odnośnie cienistych piasków 9:40 wydaje mi się że wysadził samą stolice. rnk było o wiele większe niż ten krater jak i miało o wiele więcej ludzi niż te około 30 tysięcy mieszkańców o których mówi maximus w jednej ze scen
Jak to co myślę - ZAJEBISTY, FENOMENALNY, ODJECHANY W KOSMOS - tak na marginesie druga część Diuny to przy tym domowe wypłuczyny. Czekam z niecierpliwością na kolejny sezon. Ah te czasy spędzone przed monitorem :)
RNK to poniekąd Fallout. Śledziliśmy tą frakcję od samego początku, kiedy była jeszcze małą, nic nie znaczącą osadą na pustkowiach, przez etap miasta-państwa aż po wielkie imperium, które prowadzi ekspansję we wszystkich kierunkach. Była świetnym pokazem tego, że ludzkość jeśli będzie próbować naśladować przeszłość będzie popełniać te same błędy
Ale problemem jest nie tyle co upadek RNK, co w jaki sposób się to stało. Off-screen, z powodu Vault-tech. To samo z atomówkami. Ten motyw że za wojnę odpowiada jakaś korpo-kabała z jednej strony zaprzecza samej istocie serii(bo co, gdyby ich nie było to do wojny by nie doszło? Że potrzebowaliśmy do tego odpowiednika illuminatów, którzy nawet po wojnie pociągają za wszystkie sznurki?). Tak szczerze, to wolałbym jakby RNK upadła bo Ulysses wystrzelił w Shady Sands Nuki. Lepiej by pasowało. RNK było trawione przez korupcję ale widzę że chyba o tym zapomnieli, i skończyło się że pustynia pękła zanim pękła republika.
Also, chłop który wymyślił scenę z tymi typami w pancerzach strażników zasługuje na lepę na twarz.
Serial był świetny, jedna z najlepszych growych adaptacji jakie widziałem. Tylko co z tego skoro zrobili coś takiego z lore
jak dla mnie główny problem to to że twórcy nie mogli się zdecydować czy ma być realistycznie czy fantastycznie jak w grze np. stimpak to stimpak podajesz i się leczysz nie wnikając że to jest nie realne - kolejna sprawa to kwestia że strasznie czasami wychodzi infantylność niektórych scen mają broń palną ale nie będą się kłuć nożami itd
Nieścisłości były, są i zawsze będą w wymyślonych historiach. Na prawdziwą - naszą historię wpływa przecież o wiele więcej zmiennych (niż kilkaset kreatywnych głów od fabuł), a i tak każdy ma na jej temat inne zdanie. Natomiast z racji sukcesu serialu musimy być gotowi na przynajmniej kilka kolejnych sezonów i pewnie 1-2 spin-offy, które siłą rozpędu pewnie będą sięgać coraz dalej od sznytu.
Jako fani różnych uniwersów często musimy przełykać gorzkie pigułki w imię dobrej zabawy, a wyboru nie mamy, bo ideały nie istnieją. ;)
Jako serial jest git, ale myślę, że jak ktoś grał w Fallouta to zauważa to, że serial jest robiony pod nowego odbiorcę, a nie gracza ogarniającego chociaż trochę lore. Poprawności politycznej nawet nie komentuje.
Pokazane jest ewidentnie że Cieniste piatki zostały wysadzone po 2077 bo strzałka w lewo pokazuje że to się stało po ukadku co można interpretować na albo pierwszą bitwe o zaporę lub dotarcie matki Lucy do miasta, a new vegas bardziej wygląda jak zakończenie pana tak 15 lat później gdzie rnk próbowało odbić miasto. Retconu o którym nikt nie gada to te dziwne serum Ghouli.
Coś w stylu serum ghuli było wspomniane w Fallout 4 bodajże tak Hancock zmienił się w ghoula, ale reszta to 100% racja
Wydaje mi się że po prostu wytłumaczą ten 2277 w 2 sezone. Mam też nadzieje że Nowe Vegas nie upadło przez śmierć Housa, bardzo ciekawym rozwinięciem histori z NV byłoby kanoniczne zakończenie House Always Wins, i zobaczenie chociaż w jakiejś przebitce stacji kosmicznej lub bazy na innwj planecie(nawet jakby miało się tam wszystko posypać po czasie). Byłoby to logiczne rozwiązaniw biorąc pod uwage że całe NCR jest sprowadzone tylko do jednej lokacji, a Nowe Vegas raczej nie opustoszałoby gdyby Republika miała nad nim kontrole po wydarzeniach z NV i "późniejszym" zniszczeniu Cienistych Piasków.
Jako osoba, która odbiła się od drugiej części gry, następnie nie grałem w żadne kolejne odsłony ale jak zobaczyłem, że serial zbiera dobre noty, stwierdziłem, że obejrzę. Nie żałuję. Bardzo mi się podobał, nawet wręcz niedosyt miałem, bo jestem mega ciekaw co będzie dalej. Nie nudziłem się ani przez chwilę. Patrząc na komentarze fanów to może i lepiej, że nie znam gier, bo nie miałem punktu odniesienia i nie szukałem dziury w całym. Chociaż z tego wszystkiego po obejrzeniu serialu kupiłem na promce czwartą część.
Byłem ciekaw Twoich przemyśleń po serialu, bo oglądając dotychczasowe filmy na tym kanale czułem, że mogą być podobne do moich i nie myliłem się. Z jednej strony serial bardzo mi się podoba, ale z drugiej były chwile kiedy czułem się zdezorganizowany widząc niespójności z tym, co znam z gier i próbując sobie to wszytko jakoś wytłumaczyć. Finalnie po ukończeniu wszystkich odcinków całość wzbudziła we mnie ogromną nostalgię, ale i pewnego rodzaju smutek i wewnętrzną pustkę, gdy jakaś scena czy muzyka przypominały mi którąś z gier ze świata fallouta.
Halo Halo? Czy nas słyszycie?
Dziś Bomba Atomowa wybuchła w Cienistych piaskach.
Braterskie postępowanie przesyłamy siłą walczącym na zaporze Hoovera i wszystkim gdziekolwiek się jeszcze znajdują!
Jeszcze republika nie zginęła! Niech żyje Nowa Kalifornia!
Poza nieścisłościami z lore itd, jedna rzecz trochę mi nie podeszła: kostiumy statystów i postaci 3-cio planowych. O ile główni oraz 2-go planowi wyglądają świetnie, jakby wyjęci z gier, tak pozostali wyglądają jak cosplayowcy, którzy własnym sumptem próbują coś posklejać. Jak zobaczyłem Filly, to od razu pomyślałem o jakimś comic-conie, spędzie cosplayowców, a nie o wysokobudżetowej produkcji. Oryginalna trylogia madmaxa wyglądała pod tym względem lepiej, a nie mieli takich możliwości na produkcję kostiumów, jakie są teraz. No i niestety, jest masa scen, gdzie jest strasznie ciemno. Kolorkorekcja miejscami wygląda jak film studencki, gdzie ktoś powiedział "więcej cieni! Ale zajebiście to wygląda!" A szkoda, bo widać, że mieli fajne pomysły. Podobał mi się nałożony szum, który raz, że trochę postarza obraz, a dwa, że nawiązuje do efektu, jaki wywołuje promieniowanie na kliszę filmową, te białe kropki, jakie widać na np filmach z Czarnobyla. I to strasznie nie gra z kolorkorekcją, jaką tutaj zastosowali. Ale amazon chyba generalnie ma z tym problem, The Boys wygląda tak samo, choć tam jest zdecydowanie lepiej widoczne, co się dzieje w ciemności, a i bardziej pasuje do konwencji. Powinni zatrudnić kolorystę z "Czarnobyla" , tam wszystko pieknie wyglądało
Nie da się ukryć że to bardzo dobry serial, lecz trzy ostatnie odcinki mocno zaniżają ocenę.
Mimo wszystko jednak w porównaniu z innymi ekranizacjami to po prostu arcydzieło.
Bardzo dobry? Lore mają głęboko, ale za to, bardzo dbają o LGBT'owe słownictwo😂 Power armor'y wyglądają jak jakieś fanowskie samoróbki z fancon'ów. Typowego, fallout'owego humoru można szukać ze świeczką. Łączone krypty...Wtf🤨 W kolejnym sezonie, pewnie okaże się, że Maxon jest czarny, Lyons był azjatą, ghoul jest żydem a Maximus, zrobi homo- coming out zaliczając numerek z Normem... Słabe to straszliwie.
Dzięki za ten materiał - byłem bardzo ciekawy twojej opinii o tym seriale. Wpełni zgadzam się z krytyką i wskazanymi błędami. Pewnie można ich nawet więcej znaleźć... Ale naprawdę mi się nie chcę. Szczerze nie mogę przypomnić sobie serial z ostatnich 10 lat, który tak by mi się spodobał. Oczywiście nie jest "idealny", natomiast ilość jego plusów ma u mnie zdecydowaną przewagę.
@KryptaTV i to jest dobry serial co nie? Taki który zostawia nas po sensie jednocześnie częściowo zaspokojonych, ale częściowo wciąż żądni więcej... i to wszystko przyprawione szczyptą kontrowersji. Kilka spostrzeżeń co do przyszłości fabularnej.
1. Jakoś nie mogę im wybaczyć rozwalenia cienistych piasków. Jednak ktoś słusznie zauważył, że najpierw nastąpił upadek w 2277 a dopiero potem strzałka pokazuje grzyb nuklearny. Dobrze pamiętam w F:NV rozmowę z córką tego skurczybyka Cassidiego która sama stwierdziła, że NCR ma olbrzymie wewnętrze problemy, podatki dobijają wszystkich, a waluta po rozwaleniu rezerw złota przez BOS spada łeb na szyję. Jeśli dodamy do tego, że KTOKOLWIEK poza NCR (czyli kurier, Pan House czy Legion) wygrywają na pustyni Mojave.... wtedy ma to sens. Ciekawe, że w serialu dość często używa się nazwy cieniste piaski, podczas gdy w trakcie trwania NV już raczej była to anachroniczna nazwa. Mój wniosek? NCR powoli słabo może podzielio się na kilka państw miast, a profiliaktyczna atomówka od Vault Tech zrobiła swoje... Osobiście uważam, że nie byłą tu istotna rola NCR, ale np w jakiś sposób odkryli/uzyskali dostęp do technologii zimnej fuzji, coś co jeszcze mogło uratować NCR i to sprawiło, że ci źli wysłali im grzybowy prezent.
2. Osobiście w głowie pojawił mi sie dziwny wniosek... a co jeśli BOS od zawsze było złe lub nieświadomie pracowało dla Vault-Tec? Pomyślcie, BOS praktycznie w każdej części ma na pieńku z głównymi frakcjami (F1 - Mistrz, F2- Enklawa, F3-Enklawa, FNV - głównie NCR, F4 - Instytut) Co je łączyło? Zniszczenie świata? Nie pasuje... przerobienie wszystkich w sługi lub mutantów też nie... władza nad światem - no niby tak, ale byli tak diametralnie różni w działaniu... łączą je tak naprawdę dwie rzeczy: zostali niszczeni przez BOS lub trwali z nimi w otwartym konflikcie i.... ZAGRAŻALI planowi VAULT TEC z programem krypt pośrednio lub bezpośrednio.
-Mistrz chciał wszystkich przerobić ma mutantów, a najlepszy mutant powstaje z czystego DNA mieszkańca krypt... co to to nie...
-Enklawa najpierw chciała zniszczyć wszystkich mieszkańców pustkowi, a "sterylne" krypty miały zostać eksperymentami oraz "zasobnikiem" ludzkim, by w 3 części zmienić nieco podejście na tradycyjną "dominację" nad światem poprzez zdobycie zasobów wody i technologii z krypt, co to to nie... W końcu Enklawa była przedłużeniem przedwojennego rządu USA, który był ZADŁUŻONY u Vault-Tec. Prezydent pewnie miał jakieś pojęcie o tym co planują, ale zauważcie, że nie zbudował własnego schronu, ani nie połączył sił z Vault-Tec.
- NCR nowe postapokaliptycze państwo które dawało nadzieję na powrót przedwojennego świata i było żywym dowodem, że mieszkańcy krypty mogą już wyjść ze swoich schronów (oczywiście ci co przeżyli) - co to to nie...
- Instytut - grupa niezależnych naukowców, wolnych od wpływu Vault-Tec? Zdolnych stworzyć technologię teleportacji syntków etc.. co to to nie.... Wyobraźcie sobie, że któraś z tych organizacji wpada do krypty 31 z zamrożonymi w kriośnie zarządem Vault-Tec... takie hipotetyczne ryzyko, nawet teoretyczne nie MOGŁO WYSTĄPIĆ. Trzeba było działać natychmiast. Tu rozwalamy hydroprocestor... tu pomagamy pewnemu dzikusowi paradującym w stroju krypty 13 w pokonaniu Enklawy, tu wysyłamy część niepokornych BOS do Stolicy i Bostosnu by zajęli się problemem Enklawy oraz Instytutu. Jak dla mnie BOS wraz z całą mitologią np powstaniem Maxona może być tylko dobrym kłamstwem założycielskim dla organizacji będącej wykonawcą tajemniczych rozkazów z "góry". Nie musi to być oficjalne, wystarczy tu przekupić jednego skrybę by udawał tech-wariata i już cała reszta pójdzie za nim. Oczywiście widzimy w grach że BOS się rozwijało i kształtowało, czasem miało ludzką twarz... wtedy odpowiedni ludzie Vault-Tec działali i znów zmieniano bractwo w kult-technooszołomów i stalową plagę. Zaczęto również rekrutować ludzi z zewnątrz by uzupełnić braki kadrowe po wojnie z NCR.
3. Widok zniszczonego Vegas i fakt, że główny zły tam poszedł w zakończeniu gry sugeruje, jak dla mnie, że kanonicznym zakończeniem FNV jest historia Pana Housa który WCIĄŻ ŻYJE (On może żyć jeszcze tylko w zakończeniu NCR co jak widzimy postanie Cienistych Piasków, raczej się nie stało.). Stary wyga myśli, że korporacyjny kumpel pomoże mu w misji dominacji nad światem. Coś jednak w trakcie tych lat nie pykło Housowi i Nowe Vegas utonęło w morzu piachu (podejrzewam, że w myśl kapitalistycznych zasad Vault Tec też przytemperowało prezesa RobCo w końcu rakieta na księżyc też nie pasowała do ich biznes planu). 4. Osobiście zastanawiają mnie dwie sprawy... wiemy jak mieszkańcy 31 przeżyli 200 lat, ale co z Lee Moldaver? Wiemy o długowiecznych osobach w falloutach, ale zawsze to było jakoś wyjaśnione. Dlaczego potrzebne było hasło od Hanka skoro to była JEJ technologia lub Enklawy? 5. Nadal nie wyjaśniono do końca na czym polegał bunt w krypcie 32. Wiemy jak bandyci weszli (za pomocą pipboya matki głownej bohaterki), ale jakim cudem udawali tak dobrze mieszkańców krypty, skoro wszystko było pod ścisłym nadzorem ludzi z 31? Nagle urywa się im kontakt na dwa lata z nadzorcą 32 a potem pojawia się Moldaver która udaje nowego nadzorcę i mówi "wszystko git tylko mieliśmy plagę na kukurydzy? Pojawiło się tak wiele pytań a tak mało odpowiedzi.
A co do niespójności to poprowadziłem palcem po mapie w miejscach gdzie byli nasi główni bohaterowie... trochę się to nie spina. Lucy startuje w Santa Monica (charakterystyczne Wesołe Miasteczko na pomoście kończące Route 66) idzie sobie na północ i dociera w okolice cienistych piasków (mocno na północ) a potem WRACA w okolice hollywood (Obserwatorium Griffitha). Oczywiście można to sobie tłumaczyć tym, że wraz z tym niekumatym prawiczkiem-giermkiem szukają ukradzionej głowy, ale nadal jak dla mnie to dość durne. Ponadto oznaczało by to, że krypta nr 8 jest położona tak właściwie POMIĘDZY 13 i 15 co wydaje sie wręcz falloutową herezją. Co zabawne musieli by po drodze minąć LOST HILLS główną kwaterę bractwa.
Todd nie raz już pokazał, że generalnie takie detale ma głęboko gdzieś... ale mnie jako fana wszystkich falloutów trochę jednak to razi.
Cały czas oglądając miałem nadzieję że pojawią się jacyś nowi mutanci a tak tylko ghule, kawałki ciał supermutantów, typ z jednym okiem, typ z nosem na czole i przerośnięta salamandra. Z samych frakcji wspomina się zaledwie tylko o enklawie (myślałem że już upadła ale widocznie ma wytrzymałość karalucha), bractwie stali i upadłym już RNK.
Mam nadzieje że twórcy pokażą nam w nowym sezonie roboty bojowe lub samych super mutantów z mini atomówkami co też było w swój sposób ikoniczne w Fallout 4
Zastanawiam się nad obejrzeniem, materiał będzie pomocny 😁
Serial bez znajomosci Fallouta nawet jest zajebisty sam w sobie. To jest topowa produkcja, ktora w tym roku jesli chodzi o SF/Fantasy przebije tylko Rod Smoka. Szkoda ze tak dobrze nie byly zrobione Pierscienie Wladzy.
Oby to nadrobili w drugim sezonie 😉
Co ciekawe, w serialu jest tablica Shady Sands że to jest pierwsza stolica, to pytanie brzmi gdzie oni przenieśli stolicę skoro tamto nazywają PIERWSZĄ stolicą, obstawiałby Vault City albo Nowe Arroyo.
W zasadzie bractwo stali, które tutaj jest pokazane to odłam, który został wysłany ze wspólnoty. Starszy bractwa sam powiedział Maximusowi, żeby dołączył do niego w celu utworzenia nowego odłamu. Starsi ze starego bractwa nigdy by tak nie zrobili, bo i po co. Zastanawiające jest w takim razie co się stało z zachodnim bractwem stali, dlaczego prydwen nie cumował nad cytadelą, tylko widać jego i drewniane baraki pośrodku niczego tak naprawdę - jaki jest sens zakładania bazy na pustyni?!
Jak na ten chłam, który ostatnio nam serwują na wszelakich platformach, to ten serial to perełka, fajny, polecam !
Żałuję, że na drugi sezon pewnie będę musiał poczekać z 2 lata (jak nie dłużej), ale jak mówią kowboje - jest jak jest.
Jakie słowo pada w 3:16? "Momentami kostiumy oraz sceneria, w szczególności (...?) i jej mieszkańcy..."
Fily. Nazwa miasta, które odwiedzili bohaterowie.
Nie jestem aż takim znawcą Uniwersum, ale mi też rzucił się w oczy brak RNK, miałem trochę nadzieję na więcej interakcji i różne spojrzenia na rządy na pustkowiach.
BTW, mam wrażenie że widzimy pozostałości administracji RNK, wtedy kiedy Cooper został chwilowo aresztowany.
Ogółem to wystarczyłoby przesunąć czas akcji serialu powiedzmy 10 lat w przód i timeline mógłby się zgodzić.
Jak dla mnie to za mało jest odniesień do wydarzeń z poprzednich części. Nikt nie wspomina o Boneyard chociaż cały czas kręcą się teoretycznie w jego okolicy. Cały czas uważam że te Cieniste Piaski to inne miasto niż to z gier po prostu tak samo nazwane.
Ogólnie serial dla mnie wypadł dobrze jednak zbyt kameralnie. Niby z początku mamy lokalną historie i byłoby ok ale z drugiej strony ta lokalna historia ma podłoże które ma ogromny wpływ na rozkład sił na zachodnim wybrzeżu. Nie wiem czy nie lepiej by to wyszło gdyby Lucy wyruszyła na poszukiwanie ojca i na koniec wyszłoby na jaw że opuścił schron właśnie żeby zniszczyć Cieniste Piaski i dostalibyśmy to na finał sezonu. Ogólnie mam nadzieję że Republika ma się dobrze mimo tej porażki i jeszcze o nich usłyszymy.
Zabrakło mi też momentami muzyki z oryginałów kiedy mamy np sceny podróży przez pustkowia.
Ten serial byłby dobrym filmem na podstawie gry, ale nie jako część lore.
Było tam wiele zgrzytów, które można byłoby wybaczyć, ale wyłacznie jako Movie Uniwersum, a nie jako część wspólnego Lore z grami.
Wole w swojej głowie rozdzielać grubą kreską Uniwersum od Fallout Black Isle i Obsydian od Falloutów Bethesdy.
Jakie wrażenia, ano takie, że żadnych zmian w świecie Fallout nie dokonał. Serial czerpie garściami z tego uniwersum i dostosowuje do swoich potrzeb, ale jednocześnie nie ma i nie będzie miał wpływu na to co się dzieje w uniwersum gier. Więc sugestie, że jakoby coś zdecydowano, że już od teraz będzie inaczej, że dokonano wyborów itd., itp. są błędne. Jeżeli twórcy serialu będą konsekwentni, to będą rozwijać historię świata po swojemu, a gry będą szły swoim torem raz zbieżnym, a raz rozbieżnym. Czekam na kolejne sezony i liczę że seriali i filmów w uniersum Fallout powstanie cała masa! 🙂
A co jak Enklawa od początku była dobra i chciała odnaleźć i zniszczyć Vault-tech (i wszystko co z nim związane) przeszukując krypty?
Czyli wychodzi na to że "Game was rigged from the start" - Kurier dostał w czape i Nowe Vegas spadło z rowerka? Czy może po prostu ani Legion ani RNK nigdy nie dotarły do zapory i Vegas samo się wykończyło albo House je wykończył swoimi chciwymi łapami?
Ewentualnie chmura ze Sierra Madre faktycznie tam dotarła?
Znalazłem czas i w końcu obejrzałem, bardzo mi się podobał. Wątek z Vault Tec jest naprawdę ciekawy, ale mam wrażenie, że ta organizacja jest zbyt potężna(tak samo BoS jak na zachodni odłam) w porównaniu do tego co widzieliśmy w grach. Czekam na 2 sezon, ciekawe jak wytłumaczą upadek Vegas.
Mnie przeszkadzało kilka pierdół. Latające T60, ze sceną po pojedynku w Fill, gdzie Maximus odleciał jak brygada RR z pokemonów, częste zmiany terenu, których nie umiem zrozumieć. Raz pustynia, co znamy i rozumiemy a za chwilę jezioro, później las, niemal dżungla i znowu pustynia. I to w odstępie powiedzmy jednego, może dwóch dni. Wtórność pomyslow, poszukiwanie tatusia, który wyleciał z krypty, awaria hydroprocesora. O wypaczonym wizerunku bractwa wspomniałeś, to nie powtarzam, ale rzecz, która naprawdę zepsuła mi całą serię to przyznanie do bezpośredniego udziału Vault-tech w wybuchu wojny. To było fajne jako fanowska teoria, jako element kanonu psuje całą zabawę. No chyba, że tu będzie jakiś twist fabularny i się zdziwimy, ale na tę chwilę chciałoby się powiedzieć, że Fallouty są tylko dwa, tylko koga ja próbuję oszukać...
Na plus to podobaly mi sie zdziczałe ghule i ta powiedzmy forma posrednia, w ktorej widać pojawiajace się szalenstwo.
Jeśli dobrze zrozumiałem to podczas rozmowy zostaje powiedziane że odpalą swoje atomówki ale w samym serialu nie ma na to dowodów póki co.
Tylko skad to zalozenie ze tam byl odstep 1 czy 2 dni? Rownie dobrze mogl byc tydzien. To jest po prostu kolejny moment w ktorym wracamy, a czas i odstepy w scenach sa w wiekszosci nieokreslone.
@@Atomus87 to było w czasie jak łykacz połkną głowę. ,,Trawią powoli, więc mam jakiś tydzien'' i następują 3 zmiany terenu zanim Maximus ją odzyskał.
@@Michal.Szmigielski do tego sie nie odniose bo musze zrobic jeszcze jedna runde serialu. Teraz az tak nie analizowalem, po prostu rozsiadlem sie i lyknalem na raz fajny serial :). Dla mnie niescislosci nie wynikaja nigdy z niedopatrzen, ale z ograniczen formatu, gdy robi to ktos naprawde mocny. Tutaj za caloksztalt odpowiadal duet ktory stworzyl fenomenalny serial - Westworld, ktory wrecz w 2 pierwszych sezonach jest najwiekszym dzielem odnosnie AI wogole. Historia miala byc od A do Z w ramach X godzin i no moze byly takie rzeczy. Ja zupelnie tego nie zauwazylem.
@@simekDR dokładnie, poza tym, czy żona Coopera pozwoliła by na to, aby jej córka była poza schronem w chwili ataku? Wg mnie VT nie tylko, nie odpaliło swoich atomówek, ale było zaskoczone tym, że to się wydarzyło
Jesteś może na spotify? Miłoby było posłuchać Cię w trasie czy pracy.
Czy kogoś również ciekawią imiona członków Bractwa? Maximus, Thaddeus, Titus, Quintus. Brzmią jak imiona członków Legionu Cezara, a nie członków Bractwa.
Nie pomijając faktu, że dopóki nie pokazali symbolu Bractwa, to na początku, w scenie w koszarach myślałem, że to kadeci RNK a nie giermkowie
Tak, zwróciłem uwagę że to dziwne i nietypowe dla Bractwa, gdzie ludzie mieli typowo amerykańskie nazwiska. Chciałbym, żeby się okazało, że to wcale nie przypadek. Gdyby okazało się, że w jakiś sposób doszło do fuzji resztek Legionu z jakimś odłamem Bractwa, to by tłumaczyło także ich niezwykłą mizoginię, feudalne stosunki zastępujące hierarchię militarną oraz ogólną bucowatość.
@@MojaMagnificencja Przyszło mi do głowy, że Bractwo mogło walczyć po stronie Legionu w drugiej bitwie o Zaporę, a potem doszło do swoistej fuzji. Po śmierci Cezara Legion się rozleciał (co mogłoby tłumaczyć ruiny New Vegas), a w Kalifornii ostała się taka mała grupka Bractwa Legionu. Tylko nijak to nie pasuje do flagi Bractwa Ruin Stolicy i Prydwenu na niebie. No i Legion był jednak przeciwny nowoczesnej broni.
Bardzo dobrze bawiłem się przy serialu, były easter egg-i dla fanów, jak ten hydroprocesor, czy przeniesienie klimatu Fallouta na duży ekran. Na "minus" to glitche fabularne - bardziej bawią + to co jest kanonem to w sumie subiektywna ocena graczy
Mnie zawsze w Falloutach od Bethesdy (i przy okazji New Vegas) zastanawiał ten wszędobylski śmietnik. I w serialu jest to samo. Serio przez 200 lat nikt nie posprzątał tych wszystkich szkieletów etc?
No Liduch, chyba czeka cię mały renesans ;)
Ghul oraz jego relacja z główną protagonistą były najlepszy w tym serialu już czekam na 2 sezon
Ja musze powiedziec ze ta Lucy,ta aktorka ma naprawde sliczne,wielkie oczy,normalnie jakby nienaturalne,sa piekne nie czepiam sie ale dzises...jakie te oczy sa duze
choroba popromienna
@@krzysztofjaworski6420 nie jest skazona,dostala antyrada w drugim czy trzecim odcinku :)
Łoiła Jet'a w krypcie i jej gały wysadziło😂
Angielska uroda, takie wyłupiaste i rybie.
@@weall1208 Ella Purnell znam ta aktorke,angielka z londynu,wiem,Ona nie ma takich oczu nigdzie,w zadnym filmie
Nie rozumiem czemu w ogóle ten serial w rozumieniu twórców ma być canonem. Przecież to jest jedna wielka parodia, a żadna z postaci nie zachowuje się logicznie i oglądając mówiłem sobie "trzeba przymknąć oko na to i na to przecież wiadomo, że to by się nie wydarzyło". Serio wystarczyłoby odciąć to od canonu i serial byłby 9/10.
Miałem kryzys czy oglądać dalej jak zobaczyłem co zrobili z Shady Sands i strasznie ciężko mi było to przełknąć ale po jakimś czasie nabrało to sensu. Gry przyzwyczaiły nas, że to my mamy wybór i decydujemy jak będzie wyglądał świat. Jednak takich "nas", jednostek ponadprzeciętnych które chcą decydować o losach świata Fallout jest wielu i nie zawsze wszystko będzie po naszej myśli. W serialu jest motyw "zawsze ktoś jest za sterem/kierownicą" i niekończąca się wojna frakcji. Zniszczenie Shady Sands to kolejny etap tego cyklu, mam tylko nadzieję że RNK jako organizacja po prostu została "znerfiona".
Mnie zastanawia tablica na której jest napisane ,,pierwsza stolica rnk,, to sugeruje ze powinna gdzieś być druga. Też ta data na tablicy myślę że 2277 nie odnosi się do bomby tylko jak mówiłeś że powolne gnicie. Już w NV mamy że rnk gnije od środka.
Ja jeszcze niewidzialem, jedynie jakieś ścinki. Kiedy 1 raz zagrałem w Falloutka 1 niedługo po wyjściu zakochałem się w nim, kiedy wzięli się za 3 bałem się ale miałem dobre przeczucie i zamarzyłem o filmie, później 4 istny majstersztyk i usłyszałem że biorą się za jakąś produkcję ale to tylko był głos we mgle. No i proszę mamy go i ponoć powypierdal konkurencję w tej dziedzinie. Aby do weekendu.
Pssst f76 to w dalszym ciągu pomyłka by najmniej dla mnie.
Serial świetny, jako fan gry dostałem mega prezent !!! Choć jak dla mnie najlepsze mięsko zaczyna się od odcinka czwartego !!!!
zobaczymy co pokaże 2 sezon SILOS na apple tv , czy tez bedzie zrobiony na wzór fallout
Dla mnie serial super jedynie czego mi brakuje to super mutantów i szponów śmierci! Po obejrzeniu serialu zainstalowałem 4 część i zacząłem grać od Nowa!!
Znaczy nie wiem czy RNK została "wyeliminowana". Bethesda stara nam się przekazać że fallout: New Vegas jest wciąż kanoniczny ergo RNK nie upadła.
Poza tym serial nazywa Cieniste Piaski "pierwszą stolicą RNK" co jawnie nasuwa że jest druga.
Pytanie tylko brzmi. Po jaką cholere było Voultechowi niszczenie jednego tylko miasta? To troche wygląda tak jakby oni chcieli osłabić RNK na tyle by było logiczne czemu najsilniejszy organizm państwowy nie dominuje ale żeby byli jako frakcja czyli szukali sposobu na zbalansowanie i uznali to za świetny pomysł.
Myślę, że seria gier Fallout dała nam przynajmniej w tych kilku wypadkach na tyle swobody, by namieszać w historii świata. Zupełnie nie traktowałbym serialu w kontekście dzieła kanonicznego. Powrót na pustkowia z tego uniwersum dla każdego odbiorcy mógł być innym doświadczeniem. I wydaje mi się, że tego doświadczamy również tutaj. Każde z zakończeń gier można było popsuć. Ba można było nawet historii nie dokończyć. Bo co by się stało jakby mrożonka z 4 części po wyjściu z krypty potknęła się o konar i umarła od obrażeń głowy? Protagonista 2 części zrobił sobie bajerancki tatuaż w Norze i zbijał majątek na polowaniu na ludzi o zdrowym uzębieniu. Kurier spróbował swego szczęścia w hazardzie i spłukany żebrał we Freeside o kolejnego kapsla. Dlatego niejako kończąc, w Falloucie Wojna nigdy się nie zmienia, Bugi nigdy się nie zmieniają, a Kanon, kanon to akurat zmienia się od tak, za każdym razem gdy zaczynamy wędrówkę po pustkowiach, na nowo.
wedugł mnie osoby robiący serial powinny właśnie tak zaangażowanych fanów zatrudniać by mogli sami stwierdzać fakty i przenieść je w serial bez żadnych nieścisłości
Jak to mówia, bethesda nigdy się nie zmienia i jej zamiłowanie do fabuł 5/10 także :D
Serial na prawdę klimatyczny choć dla mnie nieco za dużo humoru. Po Fallout 1 i 2 dziabnąlem jeszcze Tactics ale 3 mnie zawiodła, głównie mechanicznie. Zdecydowanie preferuje widok izometryczny z góry. Wastland 2 chwilę grałem bo mi przypominał F 1 i 2. Tak samo klimat, preferuje więcej mroku i tajemniczości. Po F3 nic nie pamiętam i nie mam żadnych odczuć. Serial sprawił że zachciałem sobie znowu stworzyć postać i wyjść z krypty w poszukiwaniu water chipa lub GECKa... Czasu raczej nie będzie ale to już mniej istotne, można sobie YT posłuchać "w drodze"... ;) hej pozdro dzięki za materiały
Słychać po głosie że nadal podniecony premierą❤
Nawet nie wiedziałem. Po tylu latach szukanie GEC-ka :D
Przesadzacie z tą fabułą. Serial jest jak Fallout Tactics i tak należy go traktować, opowiastka w uniwersum gry, a wy doszukujecie się jakiś szczegółów, czym psujecie sobie zabawę. Dla przeciętnego widza który tylko liznął Fallouta i wie o nim niewiele serial będzie świetny, bo ważna jest dla niego historia bohaterów, a nie historia tego świata.
To jest podobny przypadek co z grami i filmami Resident Evil. Film osadzony w uniwersum gry, czerpiący z nich, ale fabuła odbiega.
Tyle, że serialu nie obejrzą jedynie osoby, które "liznęły" serię Fallout, ale też takie jak np. ja, które przeczytały niezliczoną ilość razy "the Fallout Bible" Chrisa Avellone'a, i dla których, tak samo jak dla autora filmu seria Fallout jest częścią życia. Mi bardzo przeszkadzają wszelkie odstępstwa od lore 1 i 2 części serii. Dla przykładu mam duży problem z ukazaniem bractwa stali w Fallout Tactics (oczywistość, o której nie będę się rozpisywał), przez co odbiłem się od tej odsłony serii. Mam też spore problemy z różnymi głupotkami z czwartej odsłony serii; chociażby rdzenie fuzyjne, którymi zasila się pancerze wspomagane starczające na godzinę lub dwie działania pancerza (WTF?!). Niby drobiazg, ale masę osób takich jak ja, takie rzeczy po prostu gryzą i uwierają niczym założone na d*pę zbyt ciasne, niewygodne slipy. A takich "drobiazgów", odstępstw i nieścisłości było wiele w różnych, kolejnych odsłonach serii.
Super materiał ❤
A jeśli chodzi o daty już zostało to wyjaśnione poczytaj w necie , pamiętajmy że święta Fallout ti nieskończoność historii i godzin 😉 tak więc mają o czym opowiadać i może być masę sezonów
Oni chcieli ze wszystkich gier coś pod łapać trzeba spojrzeć na to jako świat Fallouta