Tu nie chodzi o to, by robota szła szybciej, ale by były jak najmniejsze koszty. Poza tym i tak nic by nie dało, gdyby ładunek był na paletach, gdy sklepy nie mają ramp wyładowczych, ani wózków widłowych. Ciągle musiałbym towar z tych palet sam zdejmować, a nie byłaby wykorzystana cała kubatura naczepy. Nie wspominając już o tym, że często jednego produktu jest tylko parę pudełek, o wiele za mało na paletę.
nie chce nikomu robic przykrości ale z tym cofaniem to troszkę o latach spedzonych za oceanem gdzie na ogol dużo miejsca to zaleglości propnuje w polsce pojeżdzić nieco po marketach lub na przerzutach wlochy hiszpania francja...lub w niemczech tez ciekawe miejsca do podjazdu...polecam taki trening..pozdrawiam
Palety do Europy przywędrowały ze Stanów. Jednak nie każdy towar opłaca się przewozić na paletach. Czasem bardziej opłacalne jest zapłacenie za ręczny rozładunek, niż za drugą ciężarówkę. Tym bardziej, że sklepy, dla których wożę towar, są zwykle małe i nie mają ramp rozładunkowych.
Nie, nie wypadły im kółka, oni po prostu nie mieli tej aluminiowej rampy, pomostu łączącego dock z naczepą. Tam była kilkunastocentymetrowa dziura. A to, dlaczego towar nie jest na paletach, wyjaśniałem w innym filmie.
witaj Hiobie nie jestem zawodowym kierowcą chociaż od zawsze bylo to moim marzeniem niestety mam upośledzenie rozróżniania barw co skutkuje tym ze nie był bym w stanie wyrobić świadectwa kwalifikacji. Zazdroszcze ci tej pracy którą jak widzę bardzo lubisz. Bardzo mi się podobają twoje filmiki i uwielbiam je oglądać. Pozdrawiam gorąco
Panie Piotrze, bardzo interesujący cykl filmów "Tydzień w nowej pracy". Ciekawie rozwiązano usadowienie towaru na pace (sterty kartonów nie wyglądają bezpiecznie), jego oznakowanie (znaczki STOP), a także (co najbardziej mnie zaskoczyło), rozładunek przy użyciu rolek. Pierwszy raz widziałem coś takiego. Że też żadne pudło nie spadnie z "taśmy" w czasie jego przejazdu na dystansie kilkunastu metrów... Jestem pod wrażeniem.
No o to mi właśnie chodzi, że nie ma blachy/pomostu, ale "na raty" i tak da się wyciągnąć paletę bez potrzeby jej rozbierania :) Właśnie zacząłem oglądać Twoje filmy więc pewnie dotrę do informacji o załadunku. Pozdrawiam, Wiktor.
ciekawe rozwiązanie tych paczek luzem, ale ja jednak jestem za towarem na paletach, moim zdaniem wygodniej i szybciej, czasem nawet jak większy sklep z rampą, to magazynierzy sami ściągają co ich, a kierowca patrzy tylko:)
Wygodniej i szybciej byłoby dla mnie, ale nie dla tych sklepów. A mnie nikt by też nie płacił za rozładunek, gdybym jedynie przywoził towar na paletach. Niektóre sklepy, jak Wal-Mart tak właśnie mają. Tam kierowca przywozi naczepę, odpina przy drzwiach rampy, przypina pustą i wraca do magazynu. Ale to są olbrzymie sklepy, sto razy większe niż te, dla których ja pracuję, więc i sposób dostarczania towaru musi być inny.
W osobnym filmie tłumaczyłem dlaczego z punktu widzenia tej firmy taki dowóz towarów jest najbardziej opłacalny. Wszystkie te sposoby o których mówisz są tu znane i praktykowane przez inne firmy, ale dla Dollar Tree byłyby droższe.
Piotrze w Europie do sklepów tej wielkości towar wożą solówki, które nie mają problemów z podjechaniem w takie miejsca. po za tym nawet jeżeli już się wiezie taki towar ciągnikiem z naczepą to i tak jest on juz poukładany na paletach przynajmniej pozytywnie wpływa na jego bezpieczeństwo w przewozie - nie ma takich rozwałek towaru jak u Ciebie na naczepie. Trzecim sposobem dystrybucji takiego mixu są klatki - za i rozładunek jest wtedy o wiele szybszy.
Cały czas je wożę. Gdyby nie było miejsca, mógłbym je przewozić w specjalnym uchwycie, który mam za kabiną. Gorsza sprawa ze skrzynkami, ale te od biedy można zastąpić pudelkami. Niektórzy kierowcy nie wożą skrzynek w ogóle, używając właśnie pudelek z naczepy.
Taki pas noszą np. ciężarowcy, chroni on kręgosłup przy podnoszeniu ciężkich przedmiotów. Co prawda w tamtej pracy najcięższe paczki miały jedynie 25 kg, ale i tak pas taki ułatwiał pracę i chronił przed bólem pleców.
Problem polega na tym, że ja nie pracuję dla "większego sklepu". Ja pracuję dla sieci małych sklepów, które zwykle nie mają ramp. Do tego otrzymują po kilkadziesiąt, albo nawet kilkaset rodzajów pudełek. Jak to poukładać na paletach? Dodatkowa praca w magazynie, niewykorzystane środki transportu, brak możliwości rozładowania widlakiem, konieczność rozparcelowania tego na nowo w magazynie sklepu - same wady, zero zalet.
Rozumiem, że jak brali od Ciebie tą paletę na końcu to mieli problem bo im przy paleciaku małe kółka wpadły? Wystarczy wtedy wziąć paletę na raty... opuścić tak jak stanęła, cofnąć paleciak aby wjechać kółkami na rampę i unieść paletę, jak się wciągnie na rampę, to można sobie poprawić i nie trzeba się bawić z blachami :) W sumie to dziwne, że całego ładunku nie masz na paletach 0.o
A gdzie jest łatwo? Niemniej jednak, przynajmniej w mojej rodzinie, wszyscy moi i mojej żony siostrzeńcy i siostrzenice pokończyli studia i mają dobre prace. Czasem poszukiwanie tej pracy troszkę trwało, ale praca jest, dla tych, którzy jej naprawdę szukają.
Wszystkie pudelka, nawet te uszkodzone, czy przeznaczone do innego sklepu, zostawiam tam, gdzie przyjechałem. Firma wymaga, by rozładowywać towar w tempie 500 pudelek na godzinę. W piątek rozładowaliśmy 3 tysiące w 4 godziny, więc gdy wszystko idzie sprawnie, da się zrobić 750 na godzinę, ale są sklepy, gdzie i z 250 na godzinę są problemy. Nie bardzo jest to gdzie zgłosić, bo zawsze są jakieś wytłumaczenia: Brak ludzi, miejsca w magazynie itp.
Witaj Hiobie! Natrafiłem na Twój kanał całkiem przypadkowo, nudziło mi się i "błądziłem" po RUclips. Bardzo się cieszę, że tak się przytrafiło. Dawno nie widziałem tak w porządku człowieka. Póki co widziałem jedynie nieliczną ilość Twoich filmów, ale mam nadzieję, że będę dalej zgłębiał tajniki Twojego kanału. Od dzieciństwa bardzo podobały mi się Stany Zjednoczone, nie powiem - jestem fanem tego kraju, chociaż tak naprawdę nigdy tam nie byłem bo jest to trudne i kosztowne, a sam jeszcze nie jestem pełnoletni. Dlatego to jak przedstawiasz większość rzeczy jest dla mnie bardzo interesujące. Zwłaszcza odkąd mój ojciec jeździ również na "TIR-ach" po Europie (ładnych parę lat) również interesuję się ciężarówkami, a zwłaszcza produkcji amerykańskiej lub robione dla Amerykanów. Póki co życzę Ci szerokości i zagłębiam się dalej w ten temat :) Pozdrawiam!
W ostatniej pracy, w Harrs Teeter, zwykle zaczynałem o pierwszej, albo drugiej w nocy. Czasem nawet wcześniej. W tej pracy, na filmie, różnie, bo zależało to od sklepów i od tego jak daleko do nich miałem.
Nie wiem, czy takie tłumaczenie "między-krajowa" oddaje dobrze sens słowa "Interstate". Chyba "międzystanowa", albo "międzynarodowa" lepiej by brzmialo po polsku. A szosa 115 to lokalna szosa, odpowiednikiem "krajówki" byłaby szosa "US Highway". Natomiast wracając do Twojego pytania, ostatni odcinek obwodnicy, północno-wschodnia "ćwiarteczka", ciągle w budowie. Wiki podaje: "final section of the loop (connecting NC 115 to I-85) started in 2009 and completed within 3 years" - więc wkrótce.
ciekawy rozmiar opon ciężarowych macie w Stanach : ). Podobny do tego, które u nas są zakładane w autobusach miejskich. Dlaczego nie stosuje się np 315/70 22,5? pozdrawiam : ) !
To zależy na czym polegają obowiązki kierowcy w danej firmie. Są takie prace, że kierowca dojeżdża na bazę, zatrzaskuje za sobą drzwi szoferki i nic go nie obchodzi, ale są takie, gdzie kierowca musi dostarczyć, rozładować towar. Moja praca właśnie na tym polega: Ręczny rozładunek towaru w sklepach naszego klienta.
Wąsy chciałem mieć już w liceum, ale mi marnie rosły. Miałem dwa włoski pod nosem i jeden kumpel mnie zawsze nazywał "szczurkiem". Więc zawsze w kościele smarowałem się pod nosem wodą święconą i modliłem o sumiaste wąsy. Teraz więc jest to świadectwo, że modlitwa działa. ;-) Poza tym... ja mam problem z bezmyślnym naśladowaniem mody. Mnie się podoba indywidualizm, pewna ekscentryczność, własny styl. Nie musimy wszyscy wyglądać jak sklonowane lalki Barbie i Kenny.
tak to prawda ale wiesz dzisiaj tez dużą "robotę" robią znajomości niestety..... ale coż moze ta nauka nie przyda się tylko do "koszenia rowów" mam taka nadzieje chociaz i tą prace na wakacjach wykonywalem
Bardzo bym prosił, byś pisał nazwy krajów z wielkiej litery. A co do samego komentarza, to nie wiem jak ci odpowiedzieć, bo nie wiem o czym mówisz. Jasne, że są tu sytuacje, gdzie jest sporo miejsca do cofania, ale są też miejsca "niemożliwe", gdzie się cofa na milimetry. Nie muszę jechać do Francji, czy Hiszpanii, w moim własnym mieście mam sporo takich miejsc.
Na początku filmu zastanowienie - po co tyle tych drabin w naczepie? A to się okazało rodzajem taśmy transmisyjnej do rozładunku towarów przy rampie magazynowej sklepu. Pomysłowe i tańsze w użytku niż wózki widłowe..
Ciężka praca uszlachetnia, faktycznie widać, że się "wyrobiłeś" przy tych paczkach :D jest to i tak fajny system pracy, masz taśmę na którą kładziesz towar, nie musisz im nosić każdej paczki z osobna. ładnie oklejone są poszczególne stopy. Na pewno nie tak to sobie wyobrażałeś jak sprzedawałeś Volvo ;) Lublin Pozdrawia
To dlatego, że nie przebywałem nigdy w starych, polonijnych środowiskach. To w Chicago, czy okolicach Nowego Jorku mówi się "po chicagowsku". Ludzie, którzy pracowali z rodakami, często już urodzonymi w Stanach i kaleczącymi polski język, uczyli się takiego slangu. Natomiast tutaj, w Charlotte, wszyscy mówią dalej poprawnie po polsku. Także ci, którzy są tu, jak ja, ponad 30 lat.
el corona Miałem angielski w szkole, w ogólniaku, ale trudno to nazwać znajomością języka. Po przyjeździe nie miałem pojęcia co ludzie do mnie mówią. Na pewno jednak trochę mi to pomogło.
No widać, że już kartoniki chodzą szybciej, ale niestety ba rolkach swoje odstoją :D No ten skok paleciakiem z tymi napojami, to coś pięknego ;) Dużo siły i cierpliwości Hiobie.
Ten skok załadowanym paleciakiem, to było mistrzostwo :) Czy tego, że pracownicy odbierający towar się grzebią nie można gdzieś zgłosić? Jeśli dobrze rozumiem ,to gdyby rozładunek szedł sprawnie, to dało by się trzy punkty jednego dnia obskoczyć. Zauważyłem, że część pudełek zostaje. To są jakieś uszkodzone, czy błędnie zapakowane?
Hiobie, skąd wiesz co dać klientowi? Czy towar na naczepie masz jakoś podzielony? Tzn. pierwsze 50 kartonów idzie do pierwszego klienta, kolejne do drugiego itd...Czy wszystko musisz dać tak jak to masz w zamówieniu/fakturze i musisz wtedy szukać?
Praca kierowcy w USA jest dziś dla Polaków praktycznie nieosiągalna. Problemem jest załatwienie sobie prawa stałego pobytu. na naszym forum mamy cały wątek poświęcony pracy w USA. Pozostaje Kanada.
Tutaj też jest to rzadkość, większość sklepów ma dostarczany towar na paletach, ale w tym sklepie wszystko kosztuje dolara, więc oszczędzają jak mogą. Zobacz też film "dlaczego nie na paletach": /watch?v=Inv2Jsdk6H0
Szkoda, że trafiłem na ten kanał dopiero teraz. Mimo że nie jestem jakoś specjalnie miłośnikiem ciężarówek i wszystkiego co z tym związane, jest w tej pracy coś nadzwyczajnego co trochę mnie fascynuje. Żałuję, że nie mogłem "pojeździć" na streamie z Panem... Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze będzie Pan nadawał z trasy na żywo (o ile dobrze zrozumiałem, że transmisje były na żywo).
+Bart SimpsonTrzeci Transmisje na żywo są wznowione, od poniedziałku do czwartku, na www.katolik.us Co prawda za tydzień jadę na urlop, więc będzie przerwa, ale w tym tygodniu jeszcze możesz z nami podróżować. Trzeba się tylko zarejestrować na naszym forum.
Nie zazdroszczę tej pracy, choć sam mam dopiero 30 lat nie widzę się w takiej pracy, na pewno na początku było by ciężko, jednak w Europie nie spotkałem się z taką formą ładunków, poza firmami kurierskimi, ale wtedy kierowca nie rozładowuje naczepy, jednak wolę windy na aucie do rozładunków, nie mówiąc o tym że choćby takie sieci jak Lidl czy Aldi mają rampy do rozładunków więc jest nieco lżej;-)
Wszystko zostawiam w sklepie. Oni sprawdzają plombę na naczepie, cały towar jest ich. Także ten uszkodzony. Nawet nie podpisują na moich papierach, że cokolwiek jest rozbite, czy rozlane.
Jak bym miał na paletach, to by mi nie płacili 170 dolarów za rozładowanie. Na tym filmie tłumaczę dlaczego to nie było na paletach: ruclips.net/video/Inv2Jsdk6H0/видео.html Teraz pracuję w innej firmie, towar mam na paletach, rozładunek trwa godzinkę, ale też i pieniędzy mniej dostaję za rozładunek.
Witam. Słuchaj mam pytanie do Ciebie. Co się dzieje z uszkodzonym towarem ? Mówię tutaj o tych płynach. Kierowca zabiera uszkodzony towar, czy sklep ? Jestem ciekaw, ponieważ pracuję jako magazynier i jeśli kierowca przywiezie towar i zauważę, że jest jakiekolwiek uszkodzenie to uszkodzony towar zabiera On.
Tak. Tam pracowałem tylko coś z 9 miesięcy. Pół roku dla Dollar Tree i parę miesięcy dla Targetu. W listopadzie, 5 lat temu, zacząłem pracować tu, gdzie jestem teraz.
Chyba żartujesz. Tu co najwyżej żądają, by kierowca zapłacił za rozładunek. Tak jest np. z cebulą, którą woziłem nieraz z Oregonu i Waszyngtonu. Dojeżdża się d klienta, jego magazyn, jego wózek widłowy, jego cebula, którą sobie zamówił i jak się nie zapłaci stu dolarów, to jej nie weźmie. To taki absurd, jak gdybym ja kazał mojemu listonoszowi dać mi pięć dolarów za to, że mi da moje listy.
Kolego rozładowuje i to nie tylko w USA, ale również w naszym kraju jak i zagranicą. Z własnego doświadczenia (tam gdzie miałem okazję sam się rozładowywać jak załadowywać) mogę wymienić takie kraje jak Polska, Niemcy, Szwajcaria, Francja. Kilka razy totalnie ręcznie i kilka razy paleciakiem. Pewnie jeszcze jakiś kraj by znalazł :)
Zobacz film, na którym wyjaśniam czemu to nie może być na paletach, może wtedy zrozumiesz. A co do mojego pobytu w Stanach, to zapewniam Cię, że krzywda mi się nie dzieje.
Drogi Hiobie, co byś poradził młodemu cżłowiekowi w wieku 22 lat, czyli mnie, który obecnie studiuje Turystykę, lecz swoją przyszłość od lat wiąże z pracą jako zawodowy kierowca. Posiadam obecnie kategorię C, mierze się z zamiarem wyrobienia kat C+E, choć swoją pracę z całego serca chciałbym wykonywać w stanach. Czy muszę wyrobić tutaj prawko i tam? Czy moja "wizja" tego zawodu jest słuszna? Zdaje sobie sprawę, że to bardzo ciężka robota, ale o niebo przyjemniejsza niż ślęczenie za biurkiem....
+truckerhiob Jak wrzucasz kartony na tą suwnice rolkową to zawsze towar idzie równo? Czy bywa tak, ze cos zjedzie w polowie czy na koncu z rolek i spadnie?
+Rodrigo Rodrigez Jak rolki były poziome, tzn. nie przechylone na bok, to wszystko ładnie równo zjeżdżało. Problem był, gdy jakiś segment miał kształt wycinka koła i zjeżdżające z góry paczki spychały te na łuku w bok, bo za łukiem był "koreczek". Ale nawet, jak coś spadło, tragedii nie było. Nie wszystko od razu się niszczy, a do tego to były tylko tanie, dziadowskie rzeczy. wielkich strat nie było i nikt się tym nie przejmował.
Wiem ;] Właśnie to napisałem chkrzysztofkrakowi. Mój kolega idzie do zawodówki i chce być fryzjerem, bo lubi sie tym bawić. Jego matka chce zeby poszedł na studia (cos z medycyną czy ine pierdoły).Do sedna: On załozy sobie salon i będzie miał spokojny zarobek, a pan doktor straci 10lat życia na studia i po, albo wyląduje na jakim zadupiu gdzie pensja doktorka wynosi około 2500-3000 tak jest bynajmniej u mnie... pozdrawiam
Rozumiem Hiobie - ale jak patrzę jak dźwigasz się z tym towarem to twój kręgosłup czuję na swoim ... jesteś truckerem i twoja kondycja odnośnie skupienia na drodze jest ważniejsza niż rozładunki, tracenie czasu na rozładunek musi denerwować :) i tak dobrze się ogląda twoje relacje ale tęsknie za starym VOLVO ;)
obserwuje te rozładunki i nie prościej by bylo by towar był na paletach i wówczas kilka palet w każde miejsce i z głowy...w europie rzadko w taki sposób odbywają się rozładunki bo porpstu nie ma na to czasu...paletyzacja to zupełnie normalna sprawa... wspolczuje kierowcom w stanach jełsi tak ta robota wygląda...
Powiem ci Hiob , że pracuje od 15 lat na magazynach i widzę , że masz w sumie ciężką prace a najbardziej mnie dziwi , że ten cały towar wozisz luzem . Generalnie fajne są te twoje relacje i bardzo mi się podobają . Pozdrawiam Piotr
Możesz mi wytłumaczyć jak to jest z tą maską w ciągniku ? bo jak chcesz otworzyć maskę to tam musisz coś odblokować przy nadkolu to ok ale w środku ciężarówki też trzeba coś przycisnąć aby się dało to odblokować czy każdy w nocy może sobie otworzyć maskę i coś tam grzebać ??
Każdy w nocy może sobie otworzyć sam. w dzień też. ;-) Volvo ma maskę otwieraną z wnętrza, w innych jest możliwość otworzenia z zewnątrz, bez żadnych zabezpieczeń. Podobnie jest ze zbiornikami paliwa - niemal wszystkie trucki mają po prostu zakręcane zbiorniki, bez żadnych zamków, czy innych zabezpieczeń. I nie, nikt mi nigdy, przez te 32 lata pracy w USA, nie ukradł paliwa.
Hiobie, to już nie te czasy. Teraz mając skończone studia, mając tytuł magistra wciąż trzeba ciężko pracować i często zamiast za biurkiem, to gdzieś w terenie... czasem i prawie kilometr pod ziemią.
Fajnie wrócić i zobaczyć jak to było... bo teraz Floryda-kamperek-emeryturka-brakPośpiechu
Tu nie chodzi o to, by robota szła szybciej, ale by były jak najmniejsze koszty. Poza tym i tak nic by nie dało, gdyby ładunek był na paletach, gdy sklepy nie mają ramp wyładowczych, ani wózków widłowych. Ciągle musiałbym towar z tych palet sam zdejmować, a nie byłaby wykorzystana cała kubatura naczepy. Nie wspominając już o tym, że często jednego produktu jest tylko parę pudełek, o wiele za mało na paletę.
nie chce nikomu robic przykrości ale z tym cofaniem to troszkę o latach spedzonych za oceanem gdzie na ogol dużo miejsca to zaleglości propnuje w polsce pojeżdzić nieco po marketach lub na przerzutach wlochy hiszpania francja...lub w niemczech tez ciekawe miejsca do podjazdu...polecam taki trening..pozdrawiam
Palety do Europy przywędrowały ze Stanów. Jednak nie każdy towar opłaca się przewozić na paletach. Czasem bardziej opłacalne jest zapłacenie za ręczny rozładunek, niż za drugą ciężarówkę. Tym bardziej, że sklepy, dla których wożę towar, są zwykle małe i nie mają ramp rozładunkowych.
Fajnie przemyślane jest z tymi rolkami, nieźle ułatwia to sprawę dostawcy :D
Nie, nie wypadły im kółka, oni po prostu nie mieli tej aluminiowej rampy, pomostu łączącego dock z naczepą. Tam była kilkunastocentymetrowa dziura.
A to, dlaczego towar nie jest na paletach, wyjaśniałem w innym filmie.
witaj Hiobie nie jestem zawodowym kierowcą chociaż od zawsze bylo to moim marzeniem niestety mam upośledzenie rozróżniania barw co skutkuje tym ze nie był bym w stanie wyrobić świadectwa kwalifikacji. Zazdroszcze ci tej pracy którą jak widzę bardzo lubisz. Bardzo mi się podobają twoje filmiki i uwielbiam je oglądać. Pozdrawiam gorąco
Panie Piotrze, bardzo interesujący cykl filmów "Tydzień w nowej pracy". Ciekawie rozwiązano usadowienie towaru na pace (sterty kartonów nie wyglądają bezpiecznie), jego oznakowanie (znaczki STOP), a także (co najbardziej mnie zaskoczyło), rozładunek przy użyciu rolek. Pierwszy raz widziałem coś takiego. Że też żadne pudło nie spadnie z "taśmy" w czasie jego przejazdu na dystansie kilkunastu metrów... Jestem pod wrażeniem.
I pomyśleć, że kiedyś Miszcz robił przy taśmie🤔🤭😅
0:55 Bardzo dobrze powiedziane :D Fajnie zaprezentowałeś nową pracę.
Hiob bardzo mi się podobają twoje Filmiki zarąbistą masz tą taśmę do rozładunku
Oj, bez niej to by stawy trzasnęły chyba po pierwszej naczepie :)
No o to mi właśnie chodzi, że nie ma blachy/pomostu, ale "na raty" i tak da się wyciągnąć paletę bez potrzeby jej rozbierania :)
Właśnie zacząłem oglądać Twoje filmy więc pewnie dotrę do informacji o załadunku.
Pozdrawiam,
Wiktor.
ciekawe rozwiązanie tych paczek luzem, ale ja jednak jestem za towarem na paletach, moim zdaniem wygodniej i szybciej, czasem nawet jak większy sklep z rampą, to magazynierzy sami ściągają co ich, a kierowca patrzy tylko:)
Wygodniej i szybciej byłoby dla mnie, ale nie dla tych sklepów. A mnie nikt by też nie płacił za rozładunek, gdybym jedynie przywoził towar na paletach. Niektóre sklepy, jak Wal-Mart tak właśnie mają. Tam kierowca przywozi naczepę, odpina przy drzwiach rampy, przypina pustą i wraca do magazynu. Ale to są olbrzymie sklepy, sto razy większe niż te, dla których ja pracuję, więc i sposób dostarczania towaru musi być inny.
W osobnym filmie tłumaczyłem dlaczego z punktu widzenia tej firmy taki dowóz towarów jest najbardziej opłacalny. Wszystkie te sposoby o których mówisz są tu znane i praktykowane przez inne firmy, ale dla Dollar Tree byłyby droższe.
Piotrze w Europie do sklepów tej wielkości towar wożą solówki, które nie mają problemów z podjechaniem w takie miejsca. po za tym nawet jeżeli już się wiezie taki towar ciągnikiem z naczepą to i tak jest on juz poukładany na paletach przynajmniej pozytywnie wpływa na jego bezpieczeństwo w przewozie - nie ma takich rozwałek towaru jak u Ciebie na naczepie. Trzecim sposobem dystrybucji takiego mixu są klatki - za i rozładunek jest wtedy o wiele szybszy.
Nie wiem. Być może nie da się obciążyć opony 315/70 22,5 ciężarem 4 ton, a tyle jest wymagane naszymi przepisami. (dokładniej 8500 funtów, 3865 kg)
Cały czas je wożę. Gdyby nie było miejsca, mógłbym je przewozić w specjalnym uchwycie, który mam za kabiną. Gorsza sprawa ze skrzynkami, ale te od biedy można zastąpić pudelkami. Niektórzy kierowcy nie wożą skrzynek w ogóle, używając właśnie pudelek z naczepy.
Taki pas noszą np. ciężarowcy, chroni on kręgosłup przy podnoszeniu ciężkich przedmiotów. Co prawda w tamtej pracy najcięższe paczki miały jedynie 25 kg, ale i tak pas taki ułatwiał pracę i chronił przed bólem pleców.
Problem polega na tym, że ja nie pracuję dla "większego sklepu". Ja pracuję dla sieci małych sklepów, które zwykle nie mają ramp. Do tego otrzymują po kilkadziesiąt, albo nawet kilkaset rodzajów pudełek. Jak to poukładać na paletach? Dodatkowa praca w magazynie, niewykorzystane środki transportu, brak możliwości rozładowania widlakiem, konieczność rozparcelowania tego na nowo w magazynie sklepu - same wady, zero zalet.
Dziś dostałem taką propozycję od YT a fryzura na czasie
Rozumiem, że jak brali od Ciebie tą paletę na końcu to mieli problem bo im przy paleciaku małe kółka wpadły? Wystarczy wtedy wziąć paletę na raty... opuścić tak jak stanęła, cofnąć paleciak aby wjechać kółkami na rampę i unieść paletę, jak się wciągnie na rampę, to można sobie poprawić i nie trzeba się bawić z blachami :) W sumie to dziwne, że całego ładunku nie masz na paletach 0.o
Ja w dpd sam na tirze 30minut rozladowywalem tira
Fajny filmik bardzo realistyczny. Pozdrawiam Hiobie !
A gdzie jest łatwo? Niemniej jednak, przynajmniej w mojej rodzinie, wszyscy moi i mojej żony siostrzeńcy i siostrzenice pokończyli studia i mają dobre prace. Czasem poszukiwanie tej pracy troszkę trwało, ale praca jest, dla tych, którzy jej naprawdę szukają.
Wszystkie pudelka, nawet te uszkodzone, czy przeznaczone do innego sklepu, zostawiam tam, gdzie przyjechałem.
Firma wymaga, by rozładowywać towar w tempie 500 pudelek na godzinę. W piątek rozładowaliśmy 3 tysiące w 4 godziny, więc gdy wszystko idzie sprawnie, da się zrobić 750 na godzinę, ale są sklepy, gdzie i z 250 na godzinę są problemy.
Nie bardzo jest to gdzie zgłosić, bo zawsze są jakieś wytłumaczenia: Brak ludzi, miejsca w magazynie itp.
Witaj Hiobie! Natrafiłem na Twój kanał całkiem przypadkowo, nudziło mi się i "błądziłem" po RUclips. Bardzo się cieszę, że tak się przytrafiło. Dawno nie widziałem tak w porządku człowieka. Póki co widziałem jedynie nieliczną ilość Twoich filmów, ale mam nadzieję, że będę dalej zgłębiał tajniki Twojego kanału. Od dzieciństwa bardzo podobały mi się Stany Zjednoczone, nie powiem - jestem fanem tego kraju, chociaż tak naprawdę nigdy tam nie byłem bo jest to trudne i kosztowne, a sam jeszcze nie jestem pełnoletni. Dlatego to jak przedstawiasz większość rzeczy jest dla mnie bardzo interesujące. Zwłaszcza odkąd mój ojciec jeździ również na "TIR-ach" po Europie (ładnych parę lat) również interesuję się ciężarówkami, a zwłaszcza produkcji amerykańskiej lub robione dla Amerykanów. Póki co życzę Ci szerokości i zagłębiam się dalej w ten temat :)
Pozdrawiam!
Zapraszam na nasze forum, do wspólnej podróży po USA
Fajnie jak zwykle ! :D Hiobie na przedniej ścianie ułóż napis " The End " i uśmiechniętą buźkę :D
O ktorej godzinie zaczynales prace na bazie?
W ostatniej pracy, w Harrs Teeter, zwykle zaczynałem o pierwszej, albo drugiej w nocy. Czasem nawet wcześniej. W tej pracy, na filmie, różnie, bo zależało to od sklepów i od tego jak daleko do nich miałem.
@@KampervanemPrzezAmerykę chodzilo mi o to ile potrzebowales na dojazd do pracy
Nie wiem, czy takie tłumaczenie "między-krajowa" oddaje dobrze sens słowa "Interstate". Chyba "międzystanowa", albo "międzynarodowa" lepiej by brzmialo po polsku. A szosa 115 to lokalna szosa, odpowiednikiem "krajówki" byłaby szosa "US Highway".
Natomiast wracając do Twojego pytania, ostatni odcinek obwodnicy, północno-wschodnia "ćwiarteczka", ciągle w budowie. Wiki podaje:
"final section of the loop (connecting NC 115 to I-85) started in 2009 and completed within 3 years" - więc wkrótce.
Spokojne nerwy trzeba miec na tę robotę.
ciekawy rozmiar opon ciężarowych macie w Stanach : ). Podobny do tego, które u nas są zakładane w autobusach miejskich. Dlaczego nie stosuje się np 315/70 22,5? pozdrawiam : ) !
To zależy na czym polegają obowiązki kierowcy w danej firmie. Są takie prace, że kierowca dojeżdża na bazę, zatrzaskuje za sobą drzwi szoferki i nic go nie obchodzi, ale są takie, gdzie kierowca musi dostarczyć, rozładować towar. Moja praca właśnie na tym polega: Ręczny rozładunek towaru w sklepach naszego klienta.
Wąsy chciałem mieć już w liceum, ale mi marnie rosły. Miałem dwa włoski pod nosem i jeden kumpel mnie zawsze nazywał "szczurkiem". Więc zawsze w kościele smarowałem się pod nosem wodą święconą i modliłem o sumiaste wąsy. Teraz więc jest to świadectwo, że modlitwa działa. ;-)
Poza tym... ja mam problem z bezmyślnym naśladowaniem mody. Mnie się podoba indywidualizm, pewna ekscentryczność, własny styl. Nie musimy wszyscy wyglądać jak sklonowane lalki Barbie i Kenny.
tak to prawda ale wiesz dzisiaj tez dużą "robotę" robią znajomości niestety..... ale coż moze ta nauka nie przyda się tylko do "koszenia rowów" mam taka nadzieje chociaz i tą prace na wakacjach wykonywalem
Bardzo bym prosił, byś pisał nazwy krajów z wielkiej litery. A co do samego komentarza, to nie wiem jak ci odpowiedzieć, bo nie wiem o czym mówisz. Jasne, że są tu sytuacje, gdzie jest sporo miejsca do cofania, ale są też miejsca "niemożliwe", gdzie się cofa na milimetry. Nie muszę jechać do Francji, czy Hiszpanii, w moim własnym mieście mam sporo takich miejsc.
Sklep ma co najmniej jedną dostawę na tydzień. Wiele z nich ma dwie dostawy w tygodniu.
Na początku filmu zastanowienie - po co tyle tych drabin w naczepie? A to się okazało rodzajem taśmy transmisyjnej do rozładunku towarów przy rampie magazynowej sklepu. Pomysłowe i tańsze w użytku niż wózki widłowe..
tylko w polsce kazali by ci szukać z faktury (ja tak mam :) a jak sie pomylisz to obciążenie :)
W drugiej części widziałem jak po rozładunku już zdejmujesz jakiś pas.. czemu ma służyć? pozdrawiam i dziękuje za Twoje filmy Hiobie. ;D
Ciężka praca uszlachetnia, faktycznie widać, że się "wyrobiłeś" przy tych paczkach :D jest to i tak fajny system pracy, masz taśmę na którą kładziesz towar, nie musisz im nosić każdej paczki z osobna. ładnie oklejone są poszczególne stopy. Na pewno nie tak to sobie wyobrażałeś jak sprzedawałeś Volvo ;) Lublin Pozdrawia
Mieszka Pan w Stanach od kilkudziesięciu lat, a mówi Pan po polsku lepiej niż niejeden rodak.
Pozdrawiam.
To dlatego, że nie przebywałem nigdy w starych, polonijnych środowiskach. To w Chicago, czy okolicach Nowego Jorku mówi się "po chicagowsku". Ludzie, którzy pracowali z rodakami, często już urodzonymi w Stanach i kaleczącymi polski język, uczyli się takiego slangu. Natomiast tutaj, w Charlotte, wszyscy mówią dalej poprawnie po polsku. Także ci, którzy są tu, jak ja, ponad 30 lat.
el corona
Miałem angielski w szkole, w ogólniaku, ale trudno to nazwać znajomością języka. Po przyjeździe nie miałem pojęcia co ludzie do mnie mówią. Na pewno jednak trochę mi to pomogło.
I like the stop stickers........good idea
No widać, że już kartoniki chodzą szybciej, ale niestety ba rolkach swoje odstoją :D No ten skok paleciakiem z tymi napojami, to coś pięknego ;) Dużo siły i cierpliwości Hiobie.
Dobry z ciebie czlowiek Hiob. Obys byl zadowolony ze swojej ciezarowki.
Ten skok załadowanym paleciakiem, to było mistrzostwo :)
Czy tego, że pracownicy odbierający towar się grzebią nie można gdzieś zgłosić? Jeśli dobrze rozumiem ,to gdyby rozładunek szedł sprawnie, to dało by się trzy punkty jednego dnia obskoczyć.
Zauważyłem, że część pudełek zostaje. To są jakieś uszkodzone, czy błędnie zapakowane?
Hiobie, skąd wiesz co dać klientowi? Czy towar na naczepie masz jakoś podzielony? Tzn. pierwsze 50 kartonów idzie do pierwszego klienta, kolejne do drugiego itd...Czy wszystko musisz dać tak jak to masz w zamówieniu/fakturze i musisz wtedy szukać?
Praca kierowcy w USA jest dziś dla Polaków praktycznie nieosiągalna. Problemem jest załatwienie sobie prawa stałego pobytu. na naszym forum mamy cały wątek poświęcony pracy w USA. Pozostaje Kanada.
Tutaj też jest to rzadkość, większość sklepów ma dostarczany towar na paletach, ale w tym sklepie wszystko kosztuje dolara, więc oszczędzają jak mogą. Zobacz też film "dlaczego nie na paletach": /watch?v=Inv2Jsdk6H0
jak działają te rolki po których suną kartony? są pochylone? dlaczego nic nie spada nigdy?
Szkoda, że trafiłem na ten kanał dopiero teraz. Mimo że nie jestem jakoś specjalnie miłośnikiem ciężarówek i wszystkiego co z tym związane, jest w tej pracy coś nadzwyczajnego co trochę mnie fascynuje. Żałuję, że nie mogłem "pojeździć" na streamie z Panem... Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze będzie Pan nadawał z trasy na żywo (o ile dobrze zrozumiałem, że transmisje były na żywo).
+Bart SimpsonTrzeci Transmisje na żywo są wznowione, od poniedziałku do czwartku, na www.katolik.us Co prawda za tydzień jadę na urlop, więc będzie przerwa, ale w tym tygodniu jeszcze możesz z nami podróżować. Trzeba się tylko zarejestrować na naszym forum.
truckerhiob
Ok. Dzięki
Nie zazdroszczę tej pracy, choć sam mam dopiero 30 lat nie widzę się w takiej pracy, na pewno na początku było by ciężko, jednak w Europie nie spotkałem się z taką formą ładunków, poza firmami kurierskimi, ale wtedy kierowca nie rozładowuje naczepy, jednak wolę windy na aucie do rozładunków, nie mówiąc o tym że choćby takie sieci jak Lidl czy Aldi mają rampy do rozładunków więc jest nieco lżej;-)
To jest taka sama naczepa, jaką ja miałem. Wabash, z dachem z włókna szklanego.
Witam Hiobie.Świetne filmy i mój szacunek za wytrwałość.Można zapytać jaką kamerką kręcisz swoje materiały?
Golden Gym jest obok, ja pracuję tylko dla Dollar Tree.
Nich bedzie pochwalony Jezus Chrystus ,Hiobie niechcialbym tej pracy za zadne pieniadze.Tez jestem kierowcą.pozdrawiam Mariusz.
hiobie coto za kamerka którą nagrywasz filmiki na youtube??? kto wie niech odpisze barco proszę. pozdrawaim:)
Super odcinek
👌👌👌
Naczepy ładowali pracownicy Centrum Dystrybucyjnego Dollar Tree. My już zabieraliśmy załadowane naczepy.
Czy między-krajową 485 już skończyli na tym odcinku przy krajowej 115 ?
No to jesteś zuch. A ja mam teraz pracę "bez podstaw" i bardzo się z tego powodu cieszę. ;-)
Wszystko zostawiam w sklepie. Oni sprawdzają plombę na naczepie, cały towar jest ich. Także ten uszkodzony. Nawet nie podpisują na moich papierach, że cokolwiek jest rozbite, czy rozlane.
Jak byś miał na paletach to w 15 min i zrobione💪🇵🇱
Jak bym miał na paletach, to by mi nie płacili 170 dolarów za rozładowanie. Na tym filmie tłumaczę dlaczego to nie było na paletach: ruclips.net/video/Inv2Jsdk6H0/видео.html
Teraz pracuję w innej firmie, towar mam na paletach, rozładunek trwa godzinkę, ale też i pieniędzy mniej dostaję za rozładunek.
Pomocnik, a raczej uczeń, był na jednej trasie. Nie licząc Kuby, który pomaga mi czasem w poniedziałki.
Witam. Słuchaj mam pytanie do Ciebie. Co się dzieje z uszkodzonym towarem ? Mówię tutaj o tych płynach. Kierowca zabiera uszkodzony towar, czy sklep ? Jestem ciekaw, ponieważ pracuję jako magazynier i jeśli kierowca przywiezie towar i zauważę, że jest jakiekolwiek uszkodzenie to uszkodzony towar zabiera On.
Hiobie, jeszcze tego samego roku zmieniłeś pracę na „Bierdonkę”, w której obecnie jeździsz?
Tak. Tam pracowałem tylko coś z 9 miesięcy. Pół roku dla Dollar Tree i parę miesięcy dla Targetu. W listopadzie, 5 lat temu, zacząłem pracować tu, gdzie jestem teraz.
Ten drugi sklep to nie był czasem goldem gym ??
Panie Hiobie - skąd pomysł na takie wąsy?
pytam poważnie.
Cały czas wozisz te rolki do rozładunku?
Nie przeszkadzają jak masz pełną pakę?
Chyba żartujesz. Tu co najwyżej żądają, by kierowca zapłacił za rozładunek. Tak jest np. z cebulą, którą woziłem nieraz z Oregonu i Waszyngtonu. Dojeżdża się d klienta, jego magazyn, jego wózek widłowy, jego cebula, którą sobie zamówił i jak się nie zapłaci stu dolarów, to jej nie weźmie. To taki absurd, jak gdybym ja kazał mojemu listonoszowi dać mi pięć dolarów za to, że mi da moje listy.
Kolego rozładowuje i to nie tylko w USA, ale również w naszym kraju jak i zagranicą. Z własnego doświadczenia (tam gdzie miałem okazję sam się rozładowywać jak załadowywać) mogę wymienić takie kraje jak Polska, Niemcy, Szwajcaria, Francja. Kilka razy totalnie ręcznie i kilka razy paleciakiem. Pewnie jeszcze jakiś kraj by znalazł :)
Grawitacja. I czasem coś spada na ziemię, ale nikt się tym specjalnie nie przejmuje.
Ja, gdy miałem 30 lat, też się nie widziałem w takiej pracy. ;-)
Zobacz film, na którym wyjaśniam czemu to nie może być na paletach, może wtedy zrozumiesz. A co do mojego pobytu w Stanach, to zapewniam Cię, że krzywda mi się nie dzieje.
Witam. Hiobie jak bys zareagowal na to ze np twoj syn Kuba chce isc w twoje slady czyli jezdzic ciezarowka po USA. pozdrawiam
Drogi Hiobie, co byś poradził młodemu cżłowiekowi w wieku 22 lat, czyli mnie, który obecnie studiuje Turystykę, lecz swoją przyszłość od lat wiąże z pracą jako zawodowy kierowca. Posiadam obecnie kategorię C, mierze się z zamiarem wyrobienia kat C+E, choć swoją pracę z całego serca chciałbym wykonywać w stanach. Czy muszę wyrobić tutaj prawko i tam? Czy moja "wizja" tego zawodu jest słuszna? Zdaje sobie sprawę, że to bardzo ciężka robota, ale o niebo przyjemniejsza niż ślęczenie za biurkiem....
MrScientist90 minęło już 6 lat. Masz już wiec 28 lat wiec pozwolę się zapytać jak ułożyły się twoje plany?
+truckerhiob Jak wrzucasz kartony na tą suwnice rolkową to zawsze towar idzie równo? Czy bywa tak, ze cos zjedzie w polowie czy na koncu z rolek i spadnie?
+Rodrigo Rodrigez Jak rolki były poziome, tzn. nie przechylone na bok, to wszystko ładnie równo zjeżdżało. Problem był, gdy jakiś segment miał kształt wycinka koła i zjeżdżające z góry paczki spychały te na łuku w bok, bo za łukiem był "koreczek". Ale nawet, jak coś spadło, tragedii nie było. Nie wszystko od razu się niszczy, a do tego to były tylko tanie, dziadowskie rzeczy. wielkich strat nie było i nikt się tym nie przejmował.
Wiem ;] Właśnie to napisałem chkrzysztofkrakowi. Mój kolega idzie do zawodówki i chce być fryzjerem, bo lubi sie tym bawić. Jego matka chce zeby poszedł na studia (cos z medycyną czy ine pierdoły).Do sedna: On załozy sobie salon i będzie miał spokojny zarobek, a pan doktor straci 10lat życia na studia i po, albo wyląduje na jakim zadupiu gdzie pensja doktorka wynosi około 2500-3000 tak jest bynajmniej u mnie... pozdrawiam
Rozumiem Hiobie - ale jak patrzę jak dźwigasz się z tym towarem to twój kręgosłup czuję na swoim ... jesteś truckerem i twoja kondycja odnośnie skupienia na drodze jest ważniejsza niż rozładunki, tracenie czasu na rozładunek musi denerwować :) i tak dobrze się ogląda twoje relacje ale tęsknie za starym VOLVO ;)
'95 Pontiac Grand Prix. Jest też jakiś film o nim na moim kanale
Orientujesz się może na ile średnio starcza sklepowi taka dostawa?
aaa faktycznie musiałem na chwilę przeoczyć:)
Załadunek to podstawa pracy kierowcy zawodowego.25 kg jedna skrzynka-to pikuś.Przynajmniej dla mnie.
Kurcze też bym chciał tak dorabiać:)
Hiobie u nas kończąc studia wyższe też jest bardzo ciężko pracę znaleźc....;/
mam pytanie jakim samochodem jezdzi twoj syn?
obserwuje te rozładunki i nie prościej by bylo by towar był na paletach i wówczas kilka palet w każde miejsce i z głowy...w europie rzadko w taki sposób odbywają się rozładunki bo porpstu nie ma na to czasu...paletyzacja to zupełnie normalna sprawa...
wspolczuje kierowcom w stanach jełsi tak ta robota wygląda...
Powiem ci Hiob , że pracuje od 15 lat na magazynach i widzę , że masz w sumie ciężką prace a najbardziej mnie dziwi , że ten cały towar wozisz luzem .
Generalnie fajne są te twoje relacje i bardzo mi się podobają .
Pozdrawiam Piotr
Tak tak, już wiem po prostu musiałem wcześniej przeoczyć.:)
Możesz mi wytłumaczyć jak to jest z tą maską w ciągniku ? bo jak chcesz otworzyć maskę to tam musisz coś odblokować przy nadkolu to ok ale w środku ciężarówki też trzeba coś przycisnąć aby się dało to odblokować czy każdy w nocy może sobie otworzyć maskę i coś tam grzebać ??
Każdy w nocy może sobie otworzyć sam. w dzień też. ;-)
Volvo ma maskę otwieraną z wnętrza, w innych jest możliwość otworzenia z zewnątrz, bez żadnych zabezpieczeń. Podobnie jest ze zbiornikami paliwa - niemal wszystkie trucki mają po prostu zakręcane zbiorniki, bez żadnych zamków, czy innych zabezpieczeń. I nie, nikt mi nigdy, przez te 32 lata pracy w USA, nie ukradł paliwa.
truckerhiob przez 32 lata nikt nie ukradł ? Amerykanie to porządni ludzie :)
A nie Gold's Gym ?:)
Polska z wielkiej litery, proszę!
Hiobie, to już nie te czasy. Teraz mając skończone studia, mając tytuł magistra wciąż trzeba ciężko pracować i często zamiast za biurkiem, to gdzieś w terenie... czasem i prawie kilometr pod ziemią.
Co to za naczepa? Ona ma przezroczysty dach czy mi się wydaje ?
Ej, chyba troszkę więcej osób mnie nie lubi. Ale ja się tym w ogóle nie przejmuję. :D
04:58 po lewej frugo ???
Fajny fimik ;D
Hiobie masz pomocnika?
Hiobie ładna fryzurka ;d