Zastanawia mnie jak to jest - i Gotrii i Amazon napisali alternatywną wersję historii w Śródziemiu, tyle że ten pierwszy mimo braku ludzi do pomocy i setek milionów oddał nam coś co trzyma się kupy, podczas gdy Amajzonowy skrypt też kupy się trzyma, ale niestety dosłownie - tej na podeszwie buta... Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to wizyta w Lorii po przekroczeniu bram Rochanu - PO CO? Skoro Galadriela była już na miejscu w Rivendell podczas zebrania Rady i uformowania Drużyny to nie ma po co się tam udawać i nadkładać dogi, można od razu ruszyć albo do Gondoru albo na drugi brzeg Anduiny
@@prk2543 To nie było miłe... chatGPT napisałby Pierścienie Niedowładu dużo lepiej... zresztą już chyba coś o tym było tu na kanale - może to i sztuczna ale jednak inteligencja :(
@@mateuszczepczak8660 "polecenie na orłach" już było wyjaśniane na tym kanale, zerknij na poprzednie Gotriowe filmy i użyj szukajki a na pewno znajdziesz - całkiem zgrabnie to wyłożył :)
Bardzo ciekawa historia alternatywna! Ja osobiście zmieniłbym jednak dwa elementy: - Saruman przybywa wraz z Rohirrimami na bitwę, a jego błskawiczna interwencja oraz rozległa wiedza magiczna i medyczna ratuje życie Króla Theodena, który tak jak w oryginale przegrywa z Czarnoksiężnikiem! (Taki finał jeszcze bardziej podkreśla rolę Sarumana). - zakończenie mi nie siedzi :/ alternatywa: bez Golluma Frodo nie jest w stanie zniszczyć pierścienia nawet z asystą Gandalfa. Jednak wojska sił dobra docierają pod Czarną Bramę, a dzięki wcześniejszym interwencjom Sarumana są silne i dobrze dowodzone. Rozbijają więc siły Saurona, a mroczny władca zostaje pokonany w konwencjonalny sposób nawet bez zniszczenia pierścienia. Potęga Mordoru upada, Biała Rada zabezpiecza pierścień i ostatecznie po miesiącach debat i dyskusji znajduje powiernika (w postaci Glorfindela), który ma w sobie dość sił by wyrzucić artefakt do ognia Orodruiny. Dopiero wtedy historia się kończy ❤
Bez golluma nie ma szans żeby udało się wrzucić pierścień do Góry Przeznaczenia. No na pewno nie Frodo. A Gandalf nawet nie chciał go dotykać. Wiec rozumiem sprytne pominięcie tej kwestii, ale dla kogoś kto rozumie zdradziecka potęgę Jedynego Pierścienia w całej tej (całkiem spoko zresztą) alternatywnej historii zabrakło dobrego wytłumaczenia tego najważniejszego wątku :) pozdrawiam serdecznie!
Widzę, że mnie ubiegłaś. Też miałem na to zwrócić uwagę, kwestia dużo bardziej skomplikowana niż się wydaje i ciężko znaleźć na to satysfakcjonującą odpowiedź. Być może znacząco przedłużyłoby to materiał i przeniosło środek ciężkości z Sarumana. Ciężki temat, zapewne dlatego pominięty, niemniej bardzo istotny. Może dzięki wsparciu Gandalfa Frodo lepiej oparłby się woli pierścienia, przez co w Górze Przeznaczenia byłby zdolny go zniszczyć. Hobbity były niezwykle odporne, Bilbo w końcu był w stanie zostawić pierścień Frodowi.
Gandalf nie chciał dotykać pierścienia w ekranizacji Jacksona. W książce wyraźnie jest pokazane, że podczas gdy Bilbo upuszcza pierścień przed wyprawą do Rivendell to właśnie Gandalf go podnosi :)
Przyjacielu, myślę że jest tu kilka zasadniczych problemów. Po pierwsze założenie że osoba tak dumna jak Saruman ot tak by się zmieniła bez elementu z zewnątrz byłoby czymś nie do pojęcia. Saruman był samotnikiem, był dumny i pamiętliwy. Nie wiem co powinno się wydażyć by przełamać jego dumę, chyba ostateczny upadek jego armii - tam był blisko. Druga rzecz - wydarzenie takie jak odbicie Ereboru było w dużej mierze wynikiem swoistej desperacji z jednej strony Thorina ale z drugiej Gandalfa, który zrozumiał że nie może liczyć na decyzję rady mędrców do ataku na Dol Guldur. Bez tego być może Smaug w ogóle nie byłby niepokojony. A to by oznaczało, że pierścień nadal nie byłby odnaleziony. Kolejna rzecz - Sauron odpuścił sobie większe działania w Rochanie bo miał tam Sarumana który knuł dla niego. Bez tego wsparcia zacząłby przez swoich wysłanników knuć z Dunlendingami i Rohirimami. Pewnie nie tak skutecznie jak Saruman, ale zawsze jakoś. Podobnie że ścieżką umarłych - to desperacja pchnęła Aragona do obrania tej drogi. A tu dunlendingowie i Rochorimowie świerzutcy, nie wykrwawieni wojnami idą ramię w ramię na pomoc białemu miastu. Całkiem możliwe że Teodred już dawno byłby w Minas Tirith pomagając w walce o dawną stolicę Go Gondoru. Myślę że że względu na te ruchy militarne Sauron musiałby albo wywołać jakieś niesnaski wewnątrz spokojnych ziem sojuszu, albo odwlec swoje plany o kilkadziesiąt lat. A jak rozjątrzyć ziemię tych dobrych ? Oczywiście dwa słowa Smaug i Balrog. Dwie armie - jedną z gór szarych pod dowództwem Bolga i Smauga, druga pod dowództwem Balroga. Z tymi siłami Lothlorien nie miałoby szans nawet z pomocą pierścienia Galadrieli. Do tego atak z dwóch stron. Północ na dobre by opustoszała. Rivendel, krasnoludy z żelaznych wzgórz i pewnie Rohirrimowie musieliby z pomocą białej rady i niedobitków x Lothlorien poradzić sobie z tym zagrożeniem. A wtedy Sauron wchodzi że swoją armią na Gondor Ja osobiście chciałbym posłuchać co myślisz o tym jak Satuman mógłby pomóc swoją wiedzą i umiejętnościami po przegranej jego armii, w czasie rozmowy z Gandalfem. Tu bym widział jego przemianę. Złamany, akceptujący porażkę, cień dawnego mędrca który mimo wszystko, odarty że złudzeń i mżonek o potędze nadal posiada wiedzę pomocną dobrej sprawie. Jak zgarbiony ciężarem porażki, nie patrząc białemu magowi w oczy, puszczą swoją różczkę którą chwyta Gandalf. Jak Theoden mimo wściekłości odczuwa rodzaj smutku patrząc na upadek dumnego maga.
Co do pierwszego o nie widzę żadnego problemu żeby jego przemiana dokonała się po wizycie na wschodzie gdzie widział jak mizerne są krainy które wyznają Saurona jak boga jak ludzie są słabi przerażeni i skorumpowani jak rządy silnej ręki w dłuższej perspektywie nieśmiertelnego majara są żałosne i nieefektywne. Co do drugiego Gandalf robił co uważał i kiedy uważał jedyne co by się zmieniło w tej historii to poinformował by radę o swoich zamiarach i możliwe że uzyskał by od nich jakąś małą pomoc albo i nie bo żadne z nich nie było przywiązane do krasnoludów i każde z nich miało swoje sprawy na głowie. Co do trzeciego to pewnie tak ale z drugiej strony Saruman nie traci tutaj swojego głosu więc jeśli był tak blisko to raczej miałby większy wpływ na zarówno Rochan jak i Dunlendingów... bądź co bądź mógł Dunlendingom ofiarować ziemię i pokój z Rohanem teraz zaraz więc nie wiem czym Sauron miałby ich przekupić czy zastraszyć z mordoru bo siły w górach mglistych raczej nie są tu wystarczającą odpowiedzią. Ale zgadzam się że kolejna wersja gdzie zmiana Sarumana następuje dopiero po tym jak Gandalf pokazał mu że jego droga dumy i pychy doprowadziła do tego że stał się słabym pionkiem byłaby bardzo ciekawa do usłyszenia... choć nie wiem czy tak późno w historii było by jeszcze jakiekolwiek miejsce żeby zabłysnął, wątpię żeby zdążył pomóc osobiście pod Minas Tirith czy Barad-dûr. Co najwyżej na koronację Aragorna i w odbudowie ... ewentualnie jego historia mogła by potoczyć się dalej jego samo wygnaniem na wchód lub południe by tam w akcie pokuty dokończyć wyplenianie wiary w Saurana/Morgotha.
Hmm w tym scenariuszu duma Sarumana nie jest wcale zachwiana. Przecież był na czele tej misji i to on, a nie Gandalf się do zniszczenia najbardziej przyczynił. Stał się ostatecznie bohaterem i wrócił w chwale.
Jedna zasadnicza nieścisłość Gandalf odkrywa pierścień gdy Frodo ma 33 lata a wraca po niego 17 lat później czyli gdy Frodo ma 50 lat. Skoro działania Sarumana są zgodne z Gandalfem powinni oni dotrzeć do góry przeznaczenia dużo wcześniej. Nazgule nie wyruszyłyby w drogę ani Sauron nie przygotował armii a pierścień mógł być zniszczony 17 lat wcześniej bez żadnej wojny nawet z lekkim poślizgiem to i 15 lat
Wszystko brzmi super ALE, jest taki nurt który mówi że energia,masa itd w fizyce zawsze dąży do równowagi (metaforycznie mówiąc) więc jeżeli Saruman pozostałby po dobrej stronie mocy ktoś musiałby przejsc na strone Saurona bo w tym przypadku wiedząc że Saruman jest po stronie dobra i nie wyrządziłby krzywd jak w orginale to jak inaczej miałoby sie to wszystko potoczyć ? Co jeżeli ktoś zza kadru podszedłby do stołu i zrobił zamieszanie ? może ognisty kolega z królestwa Morii, może smoki z gór mglistych ? Opcji jest parę i którąś bym tu wykorzystał aby wzbogacić historię o czarny charakter. Poza tą uwaga dla mnie bomba GOTRI
Super film! Chociaż mnie dużo bardziej rajcuje dużo bardziej gorzki scenariusz, kiedy Saruman jak w oryginale obiecuje stworzyć armię dla mordoru, jednak gdy pierwsza partia wraz z Lurtzem osiąga gotowość bojową, Saruman zrywa więzy. Ogłasza swoją niepodległość jako pan Isengardu i Dunlandu. Wykorzystuje bezwarunkową wierność Uruk-hai by ci wyrżnęli wszystkie sługi mordoru a następnie całkowicie uniezależnia się od pomocy orków z mordoru. Co by było dalej? Nie wiem, ale scenariusz ten może pójść naprawdę w każdą strone ;) w tym że ogromna armia Uruk-hai miast oblegać Helmowy Jar, przeprowadza potężne oblężenie zajętego przez Saurona Osgiliath. Zdrowia i miłego dnia wszystkim!
Myslalem, że połączy sie razem z cala drużyną pierscienia i wyruszy do Morii wpier..ć Balrogowi. We dwóch używając czarów bez problemu by go pokonali. Oczywiscie mogli by ominąć Morię bo żaden śnieg by nie im nie przeszkodził Ale wówczas Balrog by wylazł skuszony przez Saurona i napadł by na Galadrielę. Ale cala opowieść potoczyła by się inaczej. 😅😅
W książkowej wersji ataku na przełęcz nie ma nic o wpływie Sarumana; po za tym drużyna pierścienia udała by się najprawdopodobniej do Wrót Rohanu bowiem nie udali się tam tylko przez wzgląd na bliskość Isengardu
@@pawels72full w książkowej wersji? Nie pamiętam dokładnie ale jeśli tak to ja jestem zdania że był to Caradhras ewentualnie Sauron. Ktoś z drużyny (chyba Boromir) mówił ,,powiada się się że ma pod swoją władzą pogodę w górach Cienia i górach Popielnych a ostatnio jego [Saurona] ręka sięga daleko". Dodatkowo Czarnoksiężnik z Angmaru, który był przecież sługą Saurona według opinii lodowych ludzi włada mrozem i lodem, a skoro on tak to Sauron na pewno
Ciekawe czy taki balrgo by sobie poradził z całą armią elfòw z lorien i galadrielą, a jeśli by zaatakował go w momencie gdy by była tam drużyna to napewno dostał by mocniej niż od samego Gandalfa :)
Długo czekałem na to ,,co gdyby". Ciekawy scenariusz, aczkolwiek mam zastrzeżenia do pojednania z Dunlendingami, to stało się kanonicznie możliwe po pokonaniu Saurona, bo wcześniej oni Saurona popierali, o czym świadczy m. in. ich dołączenie do Czarnego Władcy podczas wojny z elfami w drugiej erze, wiec wątpię, aby póki Sauron istniał do czegoś takiego doszło. Może na następne "co by było gdyby" zrób Co gdyby Aule nie stworzył Krasnoludów i jak wówczas wyglądałyby losy Śródziemia.
Wyglada to zbyt optymistycznie. Pamiętać trzeba, że zniszczenie pierscienia było możliwe dzięki temu, że Frodo szedł tylko z wiernym Samem no i Smeagolem który ostatecznie wrzucił pierścień do lawy razem ze sobą :D W tej wersji wydaje mi się, że Pierścień rozwaliłby drużynę i akcja by się nie udała. Z kolei nie wiem czy nawet zjednoczone siły wszystkich ludzi, elfów i krasnali dałyby radę wejść do Mordoru aż do Góry... Tolkien zrobił to tak, że ostatecznie wszystko się idealnie zazębia i jakby nie było innego alternatywnego scenariusza...
Jak zawsze super film i ciekawa teoria ale nie wyjaśniłeś jak doszłoby do zniszczenia pierścienia? Czy Gandalf zaproponowałby podróż przez Cirith Ungol? Czy walczyliby z Szelobą itd. Pozdrawiam 🙂
Myślę że w tej historii brakuje rozwiązania kwestii Balroga, nie mam pojęcia czy przed czy po wojnie o pierścień ale z pewnością przed odpłynięciem do nieśmiertelnych krain czarodzieje chcieli by pozbawić władzy ostatniego znanego majara który był sługą morgotha. Jeśli zajęli by się nim po wojnie o pierścień to trzeba tylko dopisać kolejny krótki rozdział do opowieści ale jeśli przed zupełnie inna kwestia. Osobiście uważam że najbardziej prawdopodobny rozwój wydarzeń zakładając rozprawę z Balrogiem przed wojną byłby powiązany z wyprawą Balina. Możliwe że po sukcesie Gandalfa w odzyskaniu Ereboru Saruman rządny splendoru chcąc przewyższyć jego osiągnięcia wsparłby wyprawę i sam stanął na przeciw Balroga choć nie mam pojęcia jak wypadłby w tym pojedynku i jak bardzo jego ewentualna porażka lub zwycięstwo wpłynęły by dalej na historię. Dalej teoretyzując jego porażka poprzez powiązanie z polityką i zostawienie Orthanku odsłoniętego bez obrony mogło by doprowadzić do posypania się całego regionu przez ponowienie konfliktu Dunlendingów z Rohanem i rozpoczęcia zorganizowany przez rozjuszonego Balroga napaści z gór Mglistych na wszystkie siły dobra w regionie. Przy wygranej mogła by się rozpocząć wielka krucjata przeciw siłom zła w górach mglistych co też mogło się potoczyć różnie w zależności od przebiegu wydarzeń. Z jednej strony wcześniejsze odzyskanie krasnoludzkich twierdz i zabezpieczenie całego zachodu przed dużym napływem sił zła mogło by pozwolić na większe wykorzystanie sił z Lindonu i Rivendel oraz zmobilizowanie pozostałości Arnoru do wsparcia nawet jeśli nie wojskowego to materiałowego. Nie wspominając o ponownym otwarciu krasnoludzkich kopalni dzięki czemu potęga mitrilu powróciła by do sił dobra. Z drugiej jednak strony przeprowadzenie takiej krucjaty w złym momencie mogło by doprowadzić do zbytniego wykrwawienia lub rozproszenia i siły krasnoludów były by jak masło rozsmarowane na zbyt wielu kromkach w wyniku czego armie Easterlingow rozniosły by północną flankę sił dobra. Dodatkowo pozostaje kwestia smoków na północy, bo jeśli ród Durina odbiły by Gundabad i pomaszerowały dalej odbijają zarówno dawne posiadłości na wschodzie jak i wypędziły by siły zła aż do okolic Carn Dûm to czy nie zwróciło by to ich uwagi? Oczywiście o ile jakiś tam jeszcze zostały. Nie mniej całkiem ciekawa perspektywa na to jak wpływ Sarumana był równocześnie istotny jednak nie kluczowy w losach kompani.
Podróż do lasów Lothlorien to nadkładanie drogi. Jeśli Saruman miałby pomóc to raczej wspomógłby starania drużyny na pograniczu Rohanu, lub przejśxie przez Rohan do Martwych bagien przy okazji zwołując wolne ludy do stawienia się do bitwy z Sauronem
Co to wogule ma znaczyć gdyby? Saruman to spoko morda od początku do końca, tylko głośne grupy ekologów i dawny kumpel z roboty podkopail jego reputację. #JusticeforSaruman
Myślę, że Saruman nie siedziałby na tyłku w Isengardzie po wyprawieniu posiłków Rohanu i Dunlandu do Minas Tirith i pojechałby tam razem z Theodenem, trzeba też pamiętać że Theodred by żył bo zginął z ręki orków Sarumana ;)
A może zrobiłbyś odcinek o tym, co by się stało, gdyby wszystkie ludy Śródziemia podporządkowały się Sauronowi? Z tego, co kojarzę, to nie chodziło mu o eliminację ludzi tak po prostu (raczej chciał przeciągnąć na swą stronę, kogo się dało), a raczej ich wolna wola przeszkadzała mu w tworzeniu świata na własną modłę. Co więc, gdyby całe Śródziemie uznało go za swego jedynego władcę i robiło wszystko, czego on zarząda? Czy wtedy i tak by chciał powybijać kogo się da? Jak by takie Śródziemie wyglądało?
A niby dla czego "zwykły człowiek" miałby nie podołać? Umarli nie skrzywdzili kompanów Aragorna, a mogli przecież z łatwością ich zabić. Nie zabili ich jedynie dlatego że wędrowali z Aragornem potomkiem Isildura, któremu przysięgali wierność. Gdyby ścieżkę umarłych pokonywali pojedynczo to jedynie Aragorn przeżyłby tą podróż. Boromira również nie nazwałbym "zwykłym człowiekiem" był Dunadanem potomkiem ludzi z Numenoru.
Apropo Istarich: Mimo że Melkor był tym złym Valarem, to czy nie jest tak trochę z Aulem ? O ile pamiętam to z pod jego, a nie Morgotha wywodził się Sauron, ale także Majarowie mieli swoich opiekunów każdy odpowiadający jednemu z Valarów. Zarówno Sauron jak i Saruman że tak powiem wyszli spod pieczy nie Melkora, a Aulego. Czy to nie przypadek ? :D Aule chyba nie był takim świętoszkiem jako opiekun krasnloudów
A mnie zastanawia brak Smigola, bo podejrzewam, że jednak coś by próbował namieszać! Druga sprawa to co Gandalf i 2 elfów przyprowadzili 4 hobbitów pod jaskinię Szeloby i zostawili Sama i Froda i sobie poszli? 😅
A ja przewrotnie pozwolę się nie zgodzić. Tutaj musimy wejść na moment w meandry filozofii Tolkiena, ale nie tyle jego prywatnych przekonań (chociaż trochę też) co filozofii świata jaki stworzył. Otóż według niej dobre rzeczy, które finalnie mają miejsce dzieją się rękami tych którzy chcieli czynić zło. Niczym Mefisto w "Fauście" który mówi że jest częścią tej siły, która zła pragnąć zawsze ostatecznie czyni dobro. Pierścień zostaję zniszcznoy przez Golluma i nie wydarzyło by się to gdyby nie całe zło którego dokonał i gdyby nie miłosierdzie ktorym w reakcji na nie obdarza ga Frodo . Być może w całej tej historii zło Sarumana było w jakimś sensie równie konieczne.
A co z hodowlą Uruk-hai prowadzoną przez Sarumana? To nie było przecież kilka dni po wyjawieniu zamiarów tylko lata przygotowań i setki studiowania zakazanej wiedzy
A co w sytuacji, gdyby wszystko potoczylo sie jak w ksiazce do momentu zniszczenia isengardu? Kiedy Gandalf proponuje sarumanowi porzucenie sciezki zla ten sie zgadza i chce odkupic swoje bledy. Jak wplywa to na rozwoj wydarzen?
Nie podoba mi się głównie dlatego, że przez dłuższy czas Sauron w tej historii był pasywny... W pierwotnej historii, fakt że Saruman sprzymierzył się z Sauronem, dało obojgu możliwość spoglądania w innych kierunkach... Gdyby Saruman był dobry, to Sauron zapewne szukałbyś sprzymierzeńców gdzieś indziej. W Twojej historii "wygodnie" czeka na rozwój sytuacji by spotkać się z przeciwnikami w wygodnym miejscu... Gdyby nie Saruman i jego Uruk-Hai, to może żyłby Boromir, być może Denetor by nie oszalał, być może by nie było oblężenia Minas Tirit, Aragorn by nie poszedł po "zielone duchy"... Itd, itp...
Napewo by Szybciej by Ganalf zaluwarzyl ze Bilbo maial Jedyny Pierscien poinformowal by o tym SAruman naklonil by by Blibo any razem z nim wybral sie do Sarumana.
problem z tytulu moznaby zawrzec w kilku krotkich zdaniach, nie na caly filmik. cale podsumowanie - gdyby Saruman byl dobry, czyli nie mial na niego wplyw pierscienia? wojny by nie bylo. a jak mianowicie? poszukiwalby jak ksiazkowy, ale nie dla siebie, a dla unicestwienia tego Jedynego. pomoglby Gandalfowi stworzyc druga flanke nie w wojnie, a po to by niepostrzezenie doniesc Jedyny do Orodruiny. mozliwe nawet ze wtedy Pierscien zostalby znaleziony wczesniej, gdyby sie sily w tym polaczyly. koniec historii :D
Fajnie, logicznie, prawdopodobnie. Niby mi się podoba ale brakuje tam jakiegoś problemu, zdrady, tragedii, zwrotu akcji, cokolwiek. Fajnie ale za łatwo.
Zastanawia mnie jak to jest - i Gotrii i Amazon napisali alternatywną wersję historii w Śródziemiu, tyle że ten pierwszy mimo braku ludzi do pomocy i setek milionów oddał nam coś co trzyma się kupy, podczas gdy Amajzonowy skrypt też kupy się trzyma, ale niestety dosłownie - tej na podeszwie buta...
Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to wizyta w Lorii po przekroczeniu bram Rochanu - PO CO? Skoro Galadriela była już na miejscu w Rivendell podczas zebrania Rady i uformowania Drużyny to nie ma po co się tam udawać i nadkładać dogi, można od razu ruszyć albo do Gondoru albo na drugi brzeg Anduiny
Bo Gotri nie użył do napisania alternatywnej historii ChataGPT...
@@prk2543 To nie było miłe... chatGPT napisałby Pierścienie Niedowładu dużo lepiej... zresztą już chyba coś o tym było tu na kanale - może to i sztuczna ale jednak inteligencja :(
Zawsze można było polecieć na orłach
dokładnie o tym samym pomyślałem, po kiego grzyba się pchać do Lorien idąc przez Bramę Rohanu, zbędne nadkładanie drogi
@@mateuszczepczak8660 "polecenie na orłach" już było wyjaśniane na tym kanale, zerknij na poprzednie Gotriowe filmy i użyj szukajki a na pewno znajdziesz - całkiem zgrabnie to wyłożył :)
Bardzo ciekawa historia alternatywna! Ja osobiście zmieniłbym jednak dwa elementy:
- Saruman przybywa wraz z Rohirrimami na bitwę, a jego błskawiczna interwencja oraz rozległa wiedza magiczna i medyczna ratuje życie Króla Theodena, który tak jak w oryginale przegrywa z Czarnoksiężnikiem! (Taki finał jeszcze bardziej podkreśla rolę Sarumana).
- zakończenie mi nie siedzi :/ alternatywa: bez Golluma Frodo nie jest w stanie zniszczyć pierścienia nawet z asystą Gandalfa. Jednak wojska sił dobra docierają pod Czarną Bramę, a dzięki wcześniejszym interwencjom Sarumana są silne i dobrze dowodzone. Rozbijają więc siły Saurona, a mroczny władca zostaje pokonany w konwencjonalny sposób nawet bez zniszczenia pierścienia. Potęga Mordoru upada, Biała Rada zabezpiecza pierścień i ostatecznie po miesiącach debat i dyskusji znajduje powiernika (w postaci Glorfindela), który ma w sobie dość sił by wyrzucić artefakt do ognia Orodruiny. Dopiero wtedy historia się kończy ❤
Czyli w skrócie, Władca Pierścieni na easy mode ;)
Bardzo fajny materiał !🔥💪
Była by to bardzo ciekawa alternatywna droga to co opowiadasz Gotri... "Podoba mi się..."! 😃
A gdybyś tak zrobił materiał o tym jak to Aragorn wykorzystał pierścień w złym celu
Czemu tak późno odkryłam ten kanał? Teraz muszę nadrabiač😂, dobra robota, pozdrawiam, zasubowałam❤
Bez golluma nie ma szans żeby udało się wrzucić pierścień do Góry Przeznaczenia. No na pewno nie Frodo. A Gandalf nawet nie chciał go dotykać. Wiec rozumiem sprytne pominięcie tej kwestii, ale dla kogoś kto rozumie zdradziecka potęgę Jedynego Pierścienia w całej tej (całkiem spoko zresztą) alternatywnej historii zabrakło dobrego wytłumaczenia tego najważniejszego wątku :) pozdrawiam serdecznie!
Widzę, że mnie ubiegłaś. Też miałem na to zwrócić uwagę, kwestia dużo bardziej skomplikowana niż się wydaje i ciężko znaleźć na to satysfakcjonującą odpowiedź. Być może znacząco przedłużyłoby to materiał i przeniosło środek ciężkości z Sarumana. Ciężki temat, zapewne dlatego pominięty, niemniej bardzo istotny. Może dzięki wsparciu Gandalfa Frodo lepiej oparłby się woli pierścienia, przez co w Górze Przeznaczenia byłby zdolny go zniszczyć. Hobbity były niezwykle odporne, Bilbo w końcu był w stanie zostawić pierścień Frodowi.
Gandalf nie chciał dotykać pierścienia w ekranizacji Jacksona. W książce wyraźnie jest pokazane, że podczas gdy Bilbo upuszcza pierścień przed wyprawą do Rivendell to właśnie Gandalf go podnosi :)
@@aestheticladyy Podróż Froda byłaby dużo łatwiejsza w tej alternatywie więc może pierścień nie zdołałby go złamac gdy Frodo byłby w pełni sił.
Przyjacielu, myślę że jest tu kilka zasadniczych problemów. Po pierwsze założenie że osoba tak dumna jak Saruman ot tak by się zmieniła bez elementu z zewnątrz byłoby czymś nie do pojęcia. Saruman był samotnikiem, był dumny i pamiętliwy. Nie wiem co powinno się wydażyć by przełamać jego dumę, chyba ostateczny upadek jego armii - tam był blisko.
Druga rzecz - wydarzenie takie jak odbicie Ereboru było w dużej mierze wynikiem swoistej desperacji z jednej strony Thorina ale z drugiej Gandalfa, który zrozumiał że nie może liczyć na decyzję rady mędrców do ataku na Dol Guldur. Bez tego być może Smaug w ogóle nie byłby niepokojony. A to by oznaczało, że pierścień nadal nie byłby odnaleziony.
Kolejna rzecz - Sauron odpuścił sobie większe działania w Rochanie bo miał tam Sarumana który knuł dla niego. Bez tego wsparcia zacząłby przez swoich wysłanników knuć z Dunlendingami i Rohirimami. Pewnie nie tak skutecznie jak Saruman, ale zawsze jakoś.
Podobnie że ścieżką umarłych - to desperacja pchnęła Aragona do obrania tej drogi. A tu dunlendingowie i Rochorimowie świerzutcy, nie wykrwawieni wojnami idą ramię w ramię na pomoc białemu miastu. Całkiem możliwe że Teodred już dawno byłby w Minas Tirith pomagając w walce o dawną stolicę Go Gondoru. Myślę że że względu na te ruchy militarne Sauron musiałby albo wywołać jakieś niesnaski wewnątrz spokojnych ziem sojuszu, albo odwlec swoje plany o kilkadziesiąt lat. A jak rozjątrzyć ziemię tych dobrych ? Oczywiście dwa słowa Smaug i Balrog. Dwie armie - jedną z gór szarych pod dowództwem Bolga i Smauga, druga pod dowództwem Balroga. Z tymi siłami Lothlorien nie miałoby szans nawet z pomocą pierścienia Galadrieli. Do tego atak z dwóch stron. Północ na dobre by opustoszała. Rivendel, krasnoludy z żelaznych wzgórz i pewnie Rohirrimowie musieliby z pomocą białej rady i niedobitków x Lothlorien poradzić sobie z tym zagrożeniem. A wtedy Sauron wchodzi że swoją armią na Gondor
Ja osobiście chciałbym posłuchać co myślisz o tym jak Satuman mógłby pomóc swoją wiedzą i umiejętnościami po przegranej jego armii, w czasie rozmowy z Gandalfem. Tu bym widział jego przemianę. Złamany, akceptujący porażkę, cień dawnego mędrca który mimo wszystko, odarty że złudzeń i mżonek o potędze nadal posiada wiedzę pomocną dobrej sprawie. Jak zgarbiony ciężarem porażki, nie patrząc białemu magowi w oczy, puszczą swoją różczkę którą chwyta Gandalf. Jak Theoden mimo wściekłości odczuwa rodzaj smutku patrząc na upadek dumnego maga.
Co do pierwszego o nie widzę żadnego problemu żeby jego przemiana dokonała się po wizycie na wschodzie gdzie widział jak mizerne są krainy które wyznają Saurona jak boga jak ludzie są słabi przerażeni i skorumpowani jak rządy silnej ręki w dłuższej perspektywie nieśmiertelnego majara są żałosne i nieefektywne.
Co do drugiego Gandalf robił co uważał i kiedy uważał jedyne co by się zmieniło w tej historii to poinformował by radę o swoich zamiarach i możliwe że uzyskał by od nich jakąś małą pomoc albo i nie bo żadne z nich nie było przywiązane do krasnoludów i każde z nich miało swoje sprawy na głowie.
Co do trzeciego to pewnie tak ale z drugiej strony Saruman nie traci tutaj swojego głosu więc jeśli był tak blisko to raczej miałby większy wpływ na zarówno Rochan jak i Dunlendingów... bądź co bądź mógł Dunlendingom ofiarować ziemię i pokój z Rohanem teraz zaraz więc nie wiem czym Sauron miałby ich przekupić czy zastraszyć z mordoru bo siły w górach mglistych raczej nie są tu wystarczającą odpowiedzią.
Ale zgadzam się że kolejna wersja gdzie zmiana Sarumana następuje dopiero po tym jak Gandalf pokazał mu że jego droga dumy i pychy doprowadziła do tego że stał się słabym pionkiem byłaby bardzo ciekawa do usłyszenia... choć nie wiem czy tak późno w historii było by jeszcze jakiekolwiek miejsce żeby zabłysnął, wątpię żeby zdążył pomóc osobiście pod Minas Tirith czy Barad-dûr. Co najwyżej na koronację Aragorna i w odbudowie ... ewentualnie jego historia mogła by potoczyć się dalej jego samo wygnaniem na wchód lub południe by tam w akcie pokuty dokończyć wyplenianie wiary w Saurana/Morgotha.
Hmm w tym scenariuszu duma Sarumana nie jest wcale zachwiana. Przecież był na czele tej misji i to on, a nie Gandalf się do zniszczenia najbardziej przyczynił. Stał się ostatecznie bohaterem i wrócił w chwale.
Kozak!!!!!!! Zbraklo tylko rozkminki kto i w jakich okolicznosciach zniszczyl pierscien ale i tak wielkie brawa!
Chętnie posłuchałbym więcej takich historii :D
Dobrego weekendu 😊
Podziwiam pasję, aż strach pomysleć jak odkryjesz uniwersum Sandersona :D
Jedna zasadnicza nieścisłość Gandalf odkrywa pierścień gdy Frodo ma 33 lata a wraca po niego 17 lat później czyli gdy Frodo ma 50 lat. Skoro działania Sarumana są zgodne z Gandalfem powinni oni dotrzeć do góry przeznaczenia dużo wcześniej. Nazgule nie wyruszyłyby w drogę ani Sauron nie przygotował armii a pierścień mógł być zniszczony 17 lat wcześniej bez żadnej wojny nawet z lekkim poślizgiem to i 15 lat
Gotri, słowo "morale" Nie odmienia się w żaden sposób, pozostaje w niezmiennej formie. Pozdrawiam 🙂
Wszystko brzmi super ALE, jest taki nurt który mówi że energia,masa itd w fizyce zawsze dąży do równowagi (metaforycznie mówiąc) więc jeżeli Saruman pozostałby po dobrej stronie mocy ktoś musiałby przejsc na strone Saurona bo w tym przypadku wiedząc że Saruman jest po stronie dobra i nie wyrządziłby krzywd jak w orginale to jak inaczej miałoby sie to wszystko potoczyć ? Co jeżeli ktoś zza kadru podszedłby do stołu i zrobił zamieszanie ? może ognisty kolega z królestwa Morii, może smoki z gór mglistych ? Opcji jest parę i którąś bym tu wykorzystał aby wzbogacić historię o czarny charakter. Poza tą uwaga dla mnie bomba GOTRI
3:01 początek
Bardziej niż co gdyby Saruman był dobry a raczej gdyby Saruman pozostał wierny misji danej Istari przez Valarów
Przecież o to chodzi w tym filmie. Nie bądźmy jakoś turbo poprawni stylistycznie. Myślę że każdy zrozumiałby i twój przekaz i ziomeczka powyżej ^^
W zasadzie to pozostał, saruman miał chyba zaprowadzić rozwój w środziemiu a na koniec przekształcił shire w taki viktoriański londyn
Często RUclipsrzy nazywają filmy prosto na tyle, żeby każdy zrozumiał.
Super film! Chociaż mnie dużo bardziej rajcuje dużo bardziej gorzki scenariusz, kiedy Saruman jak w oryginale obiecuje stworzyć armię dla mordoru, jednak gdy pierwsza partia wraz z Lurtzem osiąga gotowość bojową, Saruman zrywa więzy. Ogłasza swoją niepodległość jako pan Isengardu i Dunlandu. Wykorzystuje bezwarunkową wierność Uruk-hai by ci wyrżnęli wszystkie sługi mordoru a następnie całkowicie uniezależnia się od pomocy orków z mordoru. Co by było dalej? Nie wiem, ale scenariusz ten może pójść naprawdę w każdą strone ;) w tym że ogromna armia Uruk-hai miast oblegać Helmowy Jar, przeprowadza potężne oblężenie zajętego przez Saurona Osgiliath. Zdrowia i miłego dnia wszystkim!
Myslalem, że połączy sie razem z cala drużyną pierscienia i wyruszy do Morii wpier..ć Balrogowi. We dwóch używając czarów bez problemu by go pokonali. Oczywiscie mogli by ominąć Morię bo żaden śnieg by nie im nie przeszkodził
Ale wówczas Balrog by wylazł skuszony przez Saurona i napadł by na Galadrielę. Ale cala opowieść potoczyła by się inaczej. 😅😅
W książkowej wersji ataku na przełęcz nie ma nic o wpływie Sarumana; po za tym drużyna pierścienia udała by się najprawdopodobniej do Wrót Rohanu bowiem nie udali się tam tylko przez wzgląd na bliskość Isengardu
@@ingwe-sv8lt w czasie śnieżycy było słychać nienawistne głosy, może to był Caradhras a może Saruman...
@@pawels72full w książkowej wersji? Nie pamiętam dokładnie ale jeśli tak to ja jestem zdania że był to Caradhras ewentualnie Sauron. Ktoś z drużyny (chyba Boromir) mówił ,,powiada się się że ma pod swoją władzą pogodę w górach Cienia i górach Popielnych a ostatnio jego [Saurona] ręka sięga daleko". Dodatkowo Czarnoksiężnik z Angmaru, który był przecież sługą Saurona według opinii lodowych ludzi włada mrozem i lodem, a skoro on tak to Sauron na pewno
Ciekawe czy taki balrgo by sobie poradził z całą armią elfòw z lorien i galadrielą, a jeśli by zaatakował go w momencie gdy by była tam drużyna to napewno dostał by mocniej niż od samego Gandalfa :)
Długo czekałem na to ,,co gdyby". Ciekawy scenariusz, aczkolwiek mam zastrzeżenia do pojednania z Dunlendingami, to stało się kanonicznie możliwe po pokonaniu Saurona, bo wcześniej oni Saurona popierali, o czym świadczy m. in. ich dołączenie do Czarnego Władcy podczas wojny z elfami w drugiej erze, wiec wątpię, aby póki Sauron istniał do czegoś takiego doszło.
Może na następne "co by było gdyby" zrób Co gdyby Aule nie stworzył Krasnoludów i jak wówczas wyglądałyby losy Śródziemia.
Uuu ciekawy pomysł
No i zajebiście. Biedny Frodo nie został tutaj tak poturbowany 😊
Wtedy Hrabia Dooku byłby też dobry no bo przecież obu grał ŚP 😌 Christoper Lee☺️
Wyglada to zbyt optymistycznie. Pamiętać trzeba, że zniszczenie pierscienia było możliwe dzięki temu, że Frodo szedł tylko z wiernym Samem no i Smeagolem który ostatecznie wrzucił pierścień do lawy razem ze sobą :D W tej wersji wydaje mi się, że Pierścień rozwaliłby drużynę i akcja by się nie udała. Z kolei nie wiem czy nawet zjednoczone siły wszystkich ludzi, elfów i krasnali dałyby radę wejść do Mordoru aż do Góry... Tolkien zrobił to tak, że ostatecznie wszystko się idealnie zazębia i jakby nie było innego alternatywnego scenariusza...
Jak zawsze super film i ciekawa teoria ale nie wyjaśniłeś jak doszłoby do zniszczenia pierścienia? Czy Gandalf zaproponowałby podróż przez Cirith Ungol? Czy walczyliby z Szelobą itd.
Pozdrawiam 🙂
Myślę że w tej historii brakuje rozwiązania kwestii Balroga, nie mam pojęcia czy przed czy po wojnie o pierścień ale z pewnością przed odpłynięciem do nieśmiertelnych krain czarodzieje chcieli by pozbawić władzy ostatniego znanego majara który był sługą morgotha. Jeśli zajęli by się nim po wojnie o pierścień to trzeba tylko dopisać kolejny krótki rozdział do opowieści ale jeśli przed zupełnie inna kwestia.
Osobiście uważam że najbardziej prawdopodobny rozwój wydarzeń zakładając rozprawę z Balrogiem przed wojną byłby powiązany z wyprawą Balina. Możliwe że po sukcesie Gandalfa w odzyskaniu Ereboru Saruman rządny splendoru chcąc przewyższyć jego osiągnięcia wsparłby wyprawę i sam stanął na przeciw Balroga choć nie mam pojęcia jak wypadłby w tym pojedynku i jak bardzo jego ewentualna porażka lub zwycięstwo wpłynęły by dalej na historię.
Dalej teoretyzując jego porażka poprzez powiązanie z polityką i zostawienie Orthanku odsłoniętego bez obrony mogło by doprowadzić do posypania się całego regionu przez ponowienie konfliktu Dunlendingów z Rohanem i rozpoczęcia zorganizowany przez rozjuszonego Balroga napaści z gór Mglistych na wszystkie siły dobra w regionie.
Przy wygranej mogła by się rozpocząć wielka krucjata przeciw siłom zła w górach mglistych co też mogło się potoczyć różnie w zależności od przebiegu wydarzeń.
Z jednej strony wcześniejsze odzyskanie krasnoludzkich twierdz i zabezpieczenie całego zachodu przed dużym napływem sił zła mogło by pozwolić na większe wykorzystanie sił z Lindonu i Rivendel oraz zmobilizowanie pozostałości Arnoru do wsparcia nawet jeśli nie wojskowego to materiałowego. Nie wspominając o ponownym otwarciu krasnoludzkich kopalni dzięki czemu potęga mitrilu powróciła by do sił dobra.
Z drugiej jednak strony przeprowadzenie takiej krucjaty w złym momencie mogło by doprowadzić do zbytniego wykrwawienia lub rozproszenia i siły krasnoludów były by jak masło rozsmarowane na zbyt wielu kromkach w wyniku czego armie Easterlingow rozniosły by północną flankę sił dobra. Dodatkowo pozostaje kwestia smoków na północy, bo jeśli ród Durina odbiły by Gundabad i pomaszerowały dalej odbijają zarówno dawne posiadłości na wschodzie jak i wypędziły by siły zła aż do okolic Carn Dûm to czy nie zwróciło by to ich uwagi? Oczywiście o ile jakiś tam jeszcze zostały.
Nie mniej całkiem ciekawa perspektywa na to jak wpływ Sarumana był równocześnie istotny jednak nie kluczowy w losach kompani.
Podróż do lasów Lothlorien to nadkładanie drogi. Jeśli Saruman miałby pomóc to raczej wspomógłby starania drużyny na pograniczu Rohanu, lub przejśxie przez Rohan do Martwych bagien przy okazji zwołując wolne ludy do stawienia się do bitwy z Sauronem
Brakuje A w Saruman w miniaturze...
No obejrzał bym film z takim scenariuszem 😊
Gotri pijany jak wrzucał
Co to wogule ma znaczyć gdyby? Saruman to spoko morda od początku do końca, tylko głośne grupy ekologów i dawny kumpel z roboty podkopail jego reputację.
#JusticeforSaruman
Myślę, że Saruman nie siedziałby na tyłku w Isengardzie po wyprawieniu posiłków Rohanu i Dunlandu do Minas Tirith i pojechałby tam razem z Theodenem, trzeba też pamiętać że Theodred by żył bo zginął z ręki orków Sarumana ;)
A już myślałem, że Saruman zacznie produkować masowo bomby i karabiny dla Gondoru. Sarumaniak-artylerzysta.
Było by ciekawie😅
Hej Gotri, a robiłeś materiał co by było, gdyby Sauron nie sprzymierzył się z Morgothem i dalej był dobry?
Dobry Chłopak, mówi Dzień Dobry całemu Śródziemiu.
A może zrobiłbyś odcinek o tym, co by się stało, gdyby wszystkie ludy Śródziemia podporządkowały się Sauronowi? Z tego, co kojarzę, to nie chodziło mu o eliminację ludzi tak po prostu (raczej chciał przeciągnąć na swą stronę, kogo się dało), a raczej ich wolna wola przeszkadzała mu w tworzeniu świata na własną modłę. Co więc, gdyby całe Śródziemie uznało go za swego jedynego władcę i robiło wszystko, czego on zarząda? Czy wtedy i tak by chciał powybijać kogo się da? Jak by takie Śródziemie wyglądało?
film świetny jak zwykle
Zrobisz kiedys audiobook solmarolionu ?
25:10 a Boromir dałby radę? Może źle kojarzę ale czy to nie tak że zwykły człowiek nie dałby rady?
A niby dla czego "zwykły człowiek" miałby nie podołać? Umarli nie skrzywdzili kompanów Aragorna, a mogli przecież z łatwością ich zabić. Nie zabili ich jedynie dlatego że wędrowali z Aragornem potomkiem Isildura, któremu przysięgali wierność. Gdyby ścieżkę umarłych pokonywali pojedynczo to jedynie Aragorn przeżyłby tą podróż. Boromira również nie nazwałbym "zwykłym człowiekiem" był Dunadanem potomkiem ludzi z Numenoru.
Wszystko wyszło na plus, jedynie krasnoludy w tej wersji są biedne, bo nie odzyskają Morii 😅
I tak koniec końców znikną pod ziemie i świat stopniowo o nich zapomni 🎉
To teraz co gdyby Sauron i Morgot był dobry.
Apropo Istarich: Mimo że Melkor był tym złym Valarem, to czy nie jest tak trochę z Aulem ? O ile pamiętam to z pod jego, a nie Morgotha wywodził się Sauron, ale także Majarowie mieli swoich opiekunów każdy odpowiadający jednemu z Valarów. Zarówno Sauron jak i Saruman że tak powiem wyszli spod pieczy nie Melkora, a Aulego. Czy to nie przypadek ? :D Aule chyba nie był takim świętoszkiem jako opiekun krasnloudów
A mnie zastanawia brak Smigola, bo podejrzewam, że jednak coś by próbował namieszać! Druga sprawa to co Gandalf i 2 elfów przyprowadzili 4 hobbitów pod jaskinię Szeloby i zostawili Sama i Froda i sobie poszli? 😅
A ja przewrotnie pozwolę się nie zgodzić. Tutaj musimy wejść na moment w meandry filozofii Tolkiena, ale nie tyle jego prywatnych przekonań (chociaż trochę też) co filozofii świata jaki stworzył. Otóż według niej dobre rzeczy, które finalnie mają miejsce dzieją się rękami tych którzy chcieli czynić zło. Niczym Mefisto w "Fauście" który mówi że jest częścią tej siły, która zła pragnąć zawsze ostatecznie czyni dobro. Pierścień zostaję zniszcznoy przez Golluma i nie wydarzyło by się to gdyby nie całe zło którego dokonał i gdyby nie miłosierdzie ktorym w reakcji na nie obdarza ga Frodo . Być może w całej tej historii zło Sarumana było w jakimś sensie równie konieczne.
Świetny film🎉🎉 ale zwracam uwagę na literówkę miniaturce
Dobra rozkmina, cudowny flow tej alternatywnej historii. Rozumiem, że Olorin nigdy nie walczyłby z Balrogiem i nie zostałby Białym?…
Tymczasem Gandalf - to ja znikam elo xD
I Boromir by w koncu przeżyl a nie wiecznie a to strzalami przeszyty a to leb uciety. I to na samym poczatku 😉
Pomysł: Co gdyby Aule nie stworzył krasnoludów.
W skrócie - wszystko było szybsze i łatwiejsze.
Bardzo dobry film ale zapomniałeś wspomnieć o tym że hobbity mogły sobie spokojnie wrócić do shire.
A co z hodowlą Uruk-hai prowadzoną przez Sarumana? To nie było przecież kilka dni po wyjawieniu zamiarów tylko lata przygotowań i setki studiowania zakazanej wiedzy
Może zrób co by było gdyby Smigol przeżył 🐟🧌
CZEŚĆ GOTRI DZIĘKI ZA MATERIAŁ
A ciekawe co by było jakby Aragorn został zabity przez armię umarłych. Jak by wyglądała w tedy bitwa pod minastirit
Czyli Saruman, był tym typem, który zawsze zazdrości
Co tam właściwie stało się z radagastem po zniszczeniu pierścienia? Poprostu został w lesie dbając o naturę? Czy ma jakieś szersze rozwinięcie?
Dobry ziomek Saruman
Błąd w tytule "Saruman"
Błąd na miniaturce "Sarumn"
Wszyscy wiedzą że to SARUMUN panie znawco
Nope, "Sarumun" był u Amajzona :P
A skąd wiadomo, że to nie był Saruwoman?
Najbezpieczniej byłoby mówić "Saruperson" 🤣
Sarumun to byl u walaszka mial nawey wlasny labirynt
LABIRYNT DAŁNA
Pewnie tak miało być. Wejdzie do kanonu
@@rozmarynow wersja Walaszkowa i tak ciekawsza i miała więcej sensu niż wersja Amazona xD
Miałby szacunek w całym śródziemiu dzięki temu.
A co w sytuacji, gdyby wszystko potoczylo sie jak w ksiazce do momentu zniszczenia isengardu? Kiedy Gandalf proponuje sarumanowi porzucenie sciezki zla ten sie zgadza i chce odkupic swoje bledy. Jak wplywa to na rozwoj wydarzen?
W tytule Saruman na miniaturce Sarumn.
Nie podoba mi się głównie dlatego, że przez dłuższy czas Sauron w tej historii był pasywny...
W pierwotnej historii, fakt że Saruman sprzymierzył się z Sauronem, dało obojgu możliwość spoglądania w innych kierunkach... Gdyby Saruman był dobry, to Sauron zapewne szukałbyś sprzymierzeńców gdzieś indziej. W Twojej historii "wygodnie" czeka na rozwój sytuacji by spotkać się z przeciwnikami w wygodnym miejscu...
Gdyby nie Saruman i jego Uruk-Hai, to może żyłby Boromir, być może Denetor by nie oszalał, być może by nie było oblężenia Minas Tirit, Aragorn by nie poszedł po "zielone duchy"... Itd, itp...
Ciekawy materiał. Jak zwykle ciekawie się ciebie słucha Gotri. Pozdrawiam
Napewo by Szybciej by Ganalf zaluwarzyl ze Bilbo maial Jedyny Pierscien poinformowal by o tym SAruman naklonil by by Blibo any razem z nim wybral sie do Sarumana.
Czy Saruman pokonałby Balroga?
Nie było by wtedy wojny, proste. Sauron bylby zmuszony znaleźć innych sojusznikow
1:05 - 3:00 reklama
Gość co wolał jarać z karłami najlepiej wykonywał swoją misje z całej 5 zesłańców,.
Błąd w tytule, powinno być Pierścień, nie Pierśień
problem z tytulu moznaby zawrzec w kilku krotkich zdaniach, nie na caly filmik. cale podsumowanie - gdyby Saruman byl dobry, czyli nie mial na niego wplyw pierscienia? wojny by nie bylo. a jak mianowicie? poszukiwalby jak ksiazkowy, ale nie dla siebie, a dla unicestwienia tego Jedynego. pomoglby Gandalfowi stworzyc druga flanke nie w wojnie, a po to by niepostrzezenie doniesc Jedyny do Orodruiny. mozliwe nawet ze wtedy Pierscien zostalby znaleziony wczesniej, gdyby sie sily w tym polaczyly. koniec historii :D
Strata czasu, tylko katapulta!
Barrum Sarumn
Fajnie, logicznie, prawdopodobnie. Niby mi się podoba ale brakuje tam jakiegoś problemu, zdrady, tragedii, zwrotu akcji, cokolwiek. Fajnie ale za łatwo.
Gotri orki coś namieszały w miniaturce i zgubiły A w Saruman
Albo co gdyby Sauron był dobry
start: 3:01 xD
No spoko ale przez taki obrót sprawy Gabdalf pozostał szary 😅
W sumie to był dobry, tylko stał się zły :D
Aruman
Sarumun
Sarumn weilu brawr
Co wy macie w głowach, żeby zadać sobie tytułowe pytanie?
Pozdrawiam.
🙏👍
Saruman Tęczowy 🏳️🌈🏳️⚧️
Ej, właśnie... Co do Radagasta, to co się z nim stało po Wojnie o Pierścień? Może byłby to na tyle rozległy temat, żeby zrobić odcinek 😁
Pierwszy xd