Byłem jednym z tych cwaniaków, którzy nigdy nie zapinali pasów. Do czasu dnia, w którym wszystko się zmieniło. Wracałem z kolegą z pracy jego samochodem, który niemiłosiernie piszczał dlatego, że nie miałem zapiętych pasów. W końcu poległem i pas zapiąłem. 45 minut później kolega zasnął za kierownicą i zjechał na pobocze, odbiliśmy się dwa razy od barierek i wjechaliśmy w drzewo. Trzeci kolega, który jechał za nami na tylnym siedzeniu nie miał zapiętych pasów i zginął na miejscu. Dziękuję Ci Radku za ten film. PS. Zapinajcie pasy, zawsze, bo nie ma argumentów za tym żeby ich nie zapinać.
Przykro mi z powodu kolegi, ale mam nadzieję, że to, co napisałeś będzie ostrzeżeniem dla innych, że nie warto podejmować bezsensownego ryzyka. Ja na przykład nie mając zapiętego pasu odczuwam ogromny dyskomfort siedząc w samochodzie i mam nadzieję, że podobne uczucie mają również inni. Pozdrawiam!
Bardzo mi przykro z powodu twojego kolegi... niestety my ludzie jestesmy tak czasem lekkomyslni ze musi sie nam cos stac albo komus z naszych bliskich I dopiero wtedy nabieramy rozumu do glowy...
Ten odcinek powinien być wyemitowany też w TV. Może być nawet jako element kampanii PZU a co tam :P Byle świadomość społeczna była większa. Ja nie jednokrotnie miałem tą "przyjemność" kazać zapinać pasy pasażerom siedzącym z tyłu, a jak powiedziałem, że inaczej nie ruszę to patrzyli na mnie jak na wariata......
Jak ktoś nie chciał zapiąć mi pasów w samochodzie rozpędzałem się do 50km/h i naciskałem ile siły w hebel. Szybko uczyli zapisać się pasy ;p Powiedziałem, że to jest ich reakcja przy 50km/h, a co jak będę jechał 150 km/h i coś wyskoczy i będę musiał podjąć szybką reakcje? ;p Zawsze działa ;>
Jeżeli choć jedna osoba posłucha Twoich rad i zacznie zapisać pasy, tym samym ratując sobie lub innym życie, to myślę, że będzie to dla Ciebie największa nagroda za ten film :)
Pixerek No mówiłem że jesteś dzieckiem 😁 Dzięki że potwierdzasz ale zastanawiam sie jak bardzo rodzice cie nie kochają i nie chcą że jesteś najniższym szczeblem społecznym 😶 Taki margines społeczny którego nikt nie chce 😏
patryk pawlicki pAWLICKI Weź napisz jeszcze raz co do mnie pisałeś, tylko że ze znakami interpukcyjnym i popracuj nad poprawną polszczyzną, bo nie da sie tego czytać, skoro masz zamiar kogoś obrażać od marginesów społecznych, bo poznaleś nowe słówko w internecie i chcesz pokazac jaki masz bogaty zasób słów, to ty może się naucz sie składni zdań ok ? Bo z tego co widzę, twoja średnia w szkole nie przekracza 2,0 z takim niskim ilorazem inteligencji jedynie gdzie cie przyjmą do roboty, to jako szmata pod przeciekającą lodówkę.
Pixerek Ahh jak ja uwielbiam jak ktoś kto nie posiada argumentów zaczyna czepiać się pisowni 😀 Tylko wyjaśnij mi po co mam pisać zdania ze znakami interpunkcyjnymi i w ogóle w najmniejszym stopniu starać się pisać poprawnie wiadomość do osoby która swoim IQ dorównuje mojemu cztero letniemu siostrzeńcowi? Jakakolwiek opinia osoby tak głupiej jak ty jest nic nie warta 😉 Wiadomości nie będe pisał od nowa bo to za dużo czasu spędzonego na pisaniu do tak mało wartościowej osoby jak ty a skoro uważasz się za takiego inteligentnego to bez problemu to przeczytasz 😉
Pixerek Pisanie "chuj ci w dupę" samo w sobie pokazało jakie z ciebie nie myślące stworzenie :v Uważasz sie za takiego inteligentnego a dla jaj piszesz do ludzi wulgaryzmy co jest mało inteligentne więc przeczysz sam sobie 😉 Zazwyczaj jak ktoś tak kozaczy w internecie to w realnym życiu jest zupełnie odwrotnie więc już tak nie kozacz bo wypowiedzi osoby która nie ukończyła gimnazjum nie robią na mnie żadnego wrażenia 😏
Ludzie zapinajcie pasy, przestrzegajcie ograniczeń prędkości, zwłaszcza w miejscach szczególnej ostrożności np. szkoły, życie macie tylko jedno i szkoda zginać w wypadku. ostatnio miałem w mieście sytuację gdzie dziewczynka ok 6lat wbiegła na ulicę, wybiegła z pomiędzy budynków, nie było przejścia dla pieszych, nawet nie spojrzała czy nie jedzie samochód, jechałem ok 60km/h, systemy hamowania zadziałały bezbłędnie i myślę, uratowałem jej życie, także w mieście apeluję zwolnijcie troszkę, szkoda życia dla dwóch minut.
Panie Radku czy mógłby Pan w Polimatach Plus wyjaśnić jak dokładnie działa mechanizm w nowoczesnych pasach, który blokuje je dopiero kiedy pas jest wyciągany za szybko?
moim zdaniem w prawie nie powinno być czegoś takiego jak obowiązek zapinania pasów, noszenia kasku itp. moje życie i ja decyduję czy może mi się coś stać czy nie. każdy rozsądnie myślący mnie poprze pod tym względem.
Tu masz rację, dopóki nie wypadniesz przez okno i nie zabijesz swoją masą innych ludzi ;) Twoje pole wolności kończy się, gdy zetkniesz się z polem wolności drugiego człowieka :)
zQnemXX gorszego przykładu nie było? uderzę rozpędzony w ścianę, wypadnę przez szybę, odbiję się od ściany i wpadnę w przechodniów niczym kula w kręgle? czy jak?
Pawellix A chociażby tak jak było wspomniane w filmie, a także było potwierdzone przez przypadki, niezapięty pasażer z tyłu może(takie przypadki miały miejsce) pozabijać sobą wszystkie osoby w samochodzie.
Prowadzący ma umiejętność przyciągania widza,barwą głosu oraz psychologicznym spokojem dydaktycznym.Hipnotyzuje uwagę.Świetny pomysł na kampanię.Gratulacje
W sumie nie jestem pewien czy dobrze to interpretuję, ale wydaje mi się, że osoba jadąca samochodem jest w jakiś sposób czynna, czyli tak jakby tym samochodem kierowała. Natomiast osoba jadąca w samochodzie to osoba bierna. Równie dobrze może się znajdować w bagażniku (Tak, wiem. Za dużo głupich filmów widziałem.). Warto by chyba było dopytać o to Paulinę z Mówiąc Inaczej... Pozdro :)
Michał Błoński No właśnie sam się teraz zastanawiam. Wydaje mi się, że powinno być "osoba jadąca samochodem". Bo "jadąca w samochodzie" brzmi trochę jak "masło maślane". Gdybyś miał np. rower i jechał nim po limuzynie, to wtedy prędzej byłbyś "jadącym w samochodzie". Wszyscy zarówno kierowca jak i pasażer są jadącymi samochodem.
Michał Błoński A co do osoby czynnej w samochodzie. To mówi się na nią "kierowca" właśnie od czynności, którą wykonuje. Tylko tą czynnością "różni" się od pasażera. A wspólną ich cechą jest właśnie to, że "jadą samochodem".
Jestem ratownikiem medycznym, od wielu lat pracuję w pogotowiu ratunkowym. Nie spotkałem jeszcze poszkodowanego w wypadku komunikacyjnym, który zawdzięczałby cokolwiek temu, że miał niezapięte pasy bezpieczeństwa. Takie osoby albo wypadają z pojazdu doznając poważnych uszkodzeń ciała lub ponosząc śmierć albo też bezwładnie przemieszczając się wewnątrz pojazdu po zderzeniu powodują obrażenia u innych pasażerów. W trakcie wykonywania pracy jestem zwolniony z obowiązku zapinania pasów bezpieczeństwa ale tego nie robię, bo mam świadomość, czym może to skutkować. Radku, bardzo dobry film, podobnie jak i ten o pierwszej pomocy!
Jeśli nawet nie z uwagi na siebie to w trosce o innych powinno się zapinać pasy. Zawsze jest szansa że przy czołowym zderzeniu wypadniesz z auta i zabijesz osobę postronną. Lub po prostu w samochodzie trafisz w pasażera zadając mu obrażenia. Swoją drogą ja osobiście nie wyobrażam sobie jazdy bez zapiętych pasów. Nawet przy gwałtownym hamowaniu możesz stracić panowanie nad autem bo przemieścisz się z fotela.
Przy 50 na mieście, zgadzam się, na tylnym siedzeniu, zgadzam się, ale przy 90 na trasie na przednim siedzeniu, niekoniecznie. RK wspomniał, że 70 ileś % wypadnięć przez szybę kończy się na cmentarzu. Wiecie ile czołówek przy 90 nie kończy się na cmentarzu? Tak mało, że nie prowadzi się nawet testów. Chyba że dla jakiejś telewizji, żeby pokazać zmasakrowany samochód. Fizyka jest bezwzględna - jeżeli na przeszkodzie nawet jeśli będzie to poduszka powietrzna, na dystansie strefy kontrolowanego zgniotu + odległości między Tobą a deską czyli raczej mniej niż 2m Twoja prędkość spadnie z 90km/h, do 0, to jakby zgniatał Cię tonowy klocek (bezpiecznie licząc). Szansa na przeżycie przy wypadnięciu z okna może i jest mała, ale większa niż przy zmiażdżeniu tonowym klockiem.
Nigdy nie zrozumiem zwolenników i fanatyków niezapinania pasów. Pasy nie tylko ratują życie ale i zdrowie to też ważny procent. Matematyka nie kłamie, ja tam wole być w tej większości. Też miałem w kręgu znajomych pare przypadków cwaniactwa "nie zapinam bo po chuj" . Jedna koleżanka złamała kręgosłup koledze przed nią, drugi kolega dostał strzała na światłach w tył i złamał szczękę o kierownice a siostra miała dacha i gdyby nie to że pas ją złapał to miałaby skręcony kark bo się dach z zagłówkami zrównał (dobrze że niska) . Owszem mogłoby to nie być obowiązkowe prawnie, ale wtedy takiemu delikwentowi nie powinno przysługiwać ubezpieczenie. Szybko by się jeden z drugim nauczył.
DO WSZYSTKICH KORWINISTÓW. Jeśli nie chcecie zapinać pasów i uważacie że to "ogranicza" waszą wolność. Ok nie zapinajcie ale noście też ze sobą wielkie i czytelne oświadczenie w którym po wypadku zabraniacie ratowania was przez PUBLICZNĄ służbę zdrowia lub też opłaćcie rachunek za interwencję z własnej kieszeni. Ja miałem jeden wypadek. Jako pasażer z przodu i dzięki zapiętym pasom nic mi się nie stało. Głowa ponoć była od szyby o jakiś centymetr. Gdybym ich nie zapiął prawdopodobnie bym nie przeżył lub też leżał długo w szpitalu za co zapłacili by wszyscy. Więc innymi słowy albo płaćcie albo zamknijcie mordę bo wasza wersja liberalizmu jest tak prymitywna że aż na śmiech zbiera.
karol ciepecie Brawo cepie, ale o ile nie jesteś trolem to przeczytaj dokładnie co ci ludzie piszą. Usunięcie przepisu o obowiązku zapinania pasów jest sposobem na wznowienie selekcji naturalnej. Prymitywne to jest podejście że każdego idiotę trzeba chronić przed nim samym w 100%. Jeśli jeden z drugim są na tyle głupi żeby nie zapinać i zapierdalać VW Polo po drogach 140 to przy pierwszej stłuczce będzie o pare głupich jednostek mniej. Ja np. nie chcę żeby był obowiązek prawny zapinania pasów - ja chcę je zapinać bo chcę, dla własnego bezpieczeństwa. Już rozumiesz czemu jest to ograniczenie wolności? Za niezapiente pasy również oni powinni płacić. Przeżyją ale nie zapieli? Przykro mi - to idzie na ich rachunek.
Bardzo cenny film- może uratuje choćby jedno życie! Du że uznanie dla autora za pomysł filmu , jego wykonanie i doskonalą narracje. Pan posługuje się niemal niespotykaną dziś w mediach doskonałą polszczyzna. Bardzo panu dziękuje- a wy młodzi- uczcie się...
Nie rozumiem. Jeśli przy 50 km/h, po uderzeniu w stały obiekt nasze ciało siedząc z tyłu bez pasów napiera na przedni fotel o masie 4 ton, to z pasami na znacznie większym ciśnieniu (bo pasy są odrobinę mniejsze niż cały fotel) także naciskając masą 4 ton nie powinny już nam się wciąć w skórę lub zmiażdżyć klatki piersiowej? To tak jakby położyć na kimś samochód. Wyciśnie taką osobę jak pastę do zębów. Natomiast z pasami, to tak jakby położyć na kimś samochód, ale tylko np. zderzak by na nas naciskał.
Był już podobny komentarz. Pasy najzwyczajniej wyhamowują masę pędzącego ciała, przez co nie jest ono tak bezwładne i nie osiąga takich przeciążeń, co skutkuje tym, że nie waży ono (chwilowo) tych 4 ton.
bartbassist Mało kto o tym pamięta, ale pasy powinno się wymieniać nawet po poważniejszej stłuczce ponieważ materiał rozciąga się i traci swoją wytrzymałość.
Cani Casta Dokładnie, raz że się rozciąga, dwa - w mechanizmie pasów są ''zębatki'' które po wypadku lub silnym naciągnięciu się po prostu wyginają (utrzymując pasy) i po takim wypadku drugi raz już mogą tak silnie nie zadziałać.
Ja zapinam pasy nawet, kiedy mam przejechać 500 metrów z parkingu pod blok. Po prostu czuję się bez nich nieswojo siedząc z przodu. Z tyłu nieco mniej o to dbam. Swoją drogą miło, że Gwiazda Cię wspiera, o ile te Mercedesy są lokowaniem produktu :)
boli cię to? bo mnie nie.... moze nawet reklamować jogurty i płyn do płukania tkanin mam to w dupie... lubie jego filmiki i cały kanał... chwała mu za to że pracuje na siebie i rodzine w taki sposob a ty bedziesz jebał do konca życia po 12 godzin za najniższą(reszta pod stołem) i dalej marudził.... oj jak mi źle... noobku
Statystyki są jak bikini. Niby wiele pokazują, ale to co najważniejsze zasłaniają. Pięknie się słucha, że 90% to, a 75% tamto podczas wypadku. Obowiązek zapinania pasów w samochodzie jest jak obowiązek chodzenia po ulicy w kamizelce kuloodpornej, bo 95% postrzałów kończy się śmiercią. Tego jakie są szansę, na to, że ktoś do ciebie strzeli na ulicy, już nikt nie wie i nie policzył. Tak samo nikt nie wie jakie są szansę na wzięcie udziału w poważnym wypadku. Miliony ludzi codziennie wyruszają w podróz samochodami, ilu z nich się rozbija procentowo?? Ktoś wie?? Nikt nie mówi w TV "wsiadłem rano za kierownicę, pojechałem do pracy i dojechałem nie zadrapując nawet lakieru". Takich przypadków się nie nagłaśnia. Jednak kiedy trafi się ktoś kto się rozpieprzył (najczęściej przez własną lub cudzą głupotę) i pasy go uratują, to nawet żeby sytuacja miała miejsce raz na 10 lat, to będzie o niej głośno. Gdyby do innych spraw podejść tak jak do tych crash testów, to obowiązek ubierania kamizelki kuloodpornej powinien zostać wprowadzony od jutra. Ustawcie dwa manekiny. Jednego w kamizelce, a drugiego bez. Oddajcie do obu po 6 strzałów z różnej broni i wyjdzie wam, że bez kamizelki wszyscy zginą, a w kamizelkach większość przeżyje. A jakie człowiek ma szanse, że na ulicy ktoś do niego strzeli?? Mniej więcej takie same, jak to że rozpędzonym samochodem z dziećmi walnie w ścianę. Kiedyś dyrektor lini lotniczych powiedział, że szanse na przeżycie katastrofy lotniczej zwiększą się dwukrotnie, gdyby fotele w samolocie były ustawione tyłęm do kierunku lotu, ale nie będzie z tego powody wszystkich pasażeró, we wszystkich samolotach woził tyłem. Szansę na katastrofę lotniczą wynoszą jakiś marginalny odsetek (jeden samolot na 10 lat spada, czy mniej?), a szanse przeżycia katastrofy wynoszą 0,2%. Odwrócenie foteli zwiększy te szansę do 0,4%. Czyli jak to się ma do milionów pasażerów latających samolotami ??? Prawo jazdy mam od 1994 roku i przez 20 lat gniotę się w pasach, a jeszcze nigdy nie miałem żadnego wypadku (nie licząc dwóch drobnych stłuczeń, czy zadrapań). Pamiętam, że jako dziecko jeździłem z rodzicami nad morze. Mieliśmy dużego fiata i zawsze na tylnim siedzeniu bawiliśmy się z bratem przez całą drogę. Kiedy patrzę na dzisiejsze dzieci, to mi ich żal. Gniotą się godzinami w tych fotelikach i dla dziecka 2 godzinna podróż to już jest koszmar. Wysiedź dwie godziny w jednym miejscu, bez zmiany pozycji. Teraz ktoś wpadł na pomysł, żeby kierowcę zastąpić komputerem, bo to zmniejszy korki. A co z przyjemnością z jazdy i z prowadzenia pojazdu. Niedługo wprowadzą obowiązkowo dwa dodatkowe kółka do rowerów, żeby rowerzysta się nie przewrócił, bo wyjdzie im, że 99% upadków na rowerze kończy się stłuczeniem, kub połamaniem kości.
Kiedy jeżdżę sam - przeważnie nie zapinam (chyba, że mam zamiar się gdzieś spieszyć i jechać agresywnie). Kiedy jeżdżę z pasażerami - wszyscy obowiązkowo zapinają pasy - nie chcę, żeby ktoś z nich miał na sumieniu drugiego. Wg mnie zawsze jest 50% szans na to, że jeśli zginiesz to przez to, że zapiąłeś i 50% na to, że jeśli zgniesz to przez to, że nie zapiąłeś. Mnie osobiście jest wygodniej bez pasów i bez nich częściej jeżdżę zdecydowanie ostrożniej. Jeśli chodzi o pasażerów - w większości przypadków giną zabijając się swoimi ciałami więc wolę jako kierowca, aby jeśli zginą bo ja im kazałem zapiąć pasy mieć ich na swoim sumieniu niż, żeby każdy mógł ryzykować cudzym życiem kiedy ja prowadzę. Tak mówię;)
Skoro zapinanie pasów na tylnym siedzeniu jest tak samo ważne, a nawet ważniejsze od zapinania pasów z przodu, to dlaczego nowoczesne samochody informują kontrolką tylko wtedy gdy pasażer z przodu nie ma zapiętych pasów, a nie informuje kiedy pasażerowie z tyłu ich nie zapinają?
Jeździłem kilkoma samochodami, m.in. Yarisem i Hondą Insight, obydwa mają kontrolki pasów dla wszystkich siedzeń w aucie. Podejrzewam, że to standard w nowszych samochodach.
Ja natomiast, jeździłem C4'órką, i miał również kontrolki pasów dla wszystkich siedzeń, oraz irytujący dźwięk, jeżeli pasażer odpiął pasy w trakcie jazdy.
Mógłbyś Radku trochę bardziej szczegółowo omówić mechanizm działania pasów bezpieczeństwa? Bardzo mi tego zabrakło w tym odcinku, a myślę, że to ciekawa i przydatna informacja.
No dobra, ale jak wygląda sprawa pasów w wypadku uderzeń bocznych (inne auto uderza w nasze od strony lewych czy prawych drzwi). Czy w takim wypadku pasy pomagają czy szkodzą?
Pasy to wspaniałe zabezpieczenie, sam zawsze je zapinam, ale PRZYMUS zapinania uderza w naszą wolność. I to nie chodzi o same pasy - ale otwiera furtkę kolejnym, małym PRZYMUSOM dla "naszego dobra" - i teraz kiedy nazbiera się dziesięć tysięcy takich małych przymusów okazuje się, że praktycznie o niczym nie możemy decydować - ani o kupnie lekarstw, ani o jeżdżeniu bez pasów, ani o tym, czego uczyć w szkole nasze dzieci.
Mi też już prawdopodobnie uratowały życie-bardzo mocne,nagłe hamowanie,szarpniecie do przodu. Zapięte pasy mnie zatrzymały,gdyby nie one albo bym poleciał przez szybę albo wywalił bardzo mocno w deskę rozdzielczą. Od tamtego czasu zapinam je zawsze,nawet w autokarze(jeśli są)
Świetny odcinek. Wszystko to o czym mówiłem moim pasażerom od kiedy jeżdżę samochodem. Jednak niestety nie wszyscy potrafią zrozumieć że statystyka jest nieubłagana i pasy w prawie każdym przypadku ratują życie lub co najmniej zdrowie. Mało kto mówi jednak o dachowaniu bez pasów i z pasami. Jak wiadomo bez pasów często kończy się przyśpieszonym opuszczeniem samochodu i przewalcowaniem ciała. Zapięcie ratuje życie (o ile nie wozimy siekiery na siedzeniu pasażera :D) Fani Metallici na pewno zapinają pasy widząc jak zginął Cliff :/ W sumie przy okazji mogles wtrąćić też coś o kaskach motocyklowych, bo tak jak poważni motocykliści zawsze mają zapięty, dobrej jakości kask tak niedzielni skuterowcy miejscy, często widywani są w kaskach za 20 złotych w dodatku niezapiętych. Tak więc pytam się po co ten kask skoro przy nawet lekkiej glebie spada z głowy i zaczyna toczyć się swoja drogą, a głowa pęka :D Co do korwinizmów które się pojawiają w komentarzach pod spodem to jak dla mnie mogłoby nie być obowiązku czy to jazdy w kasku czy to jazdy "w pasach". I tak zakładam, i tak zapinam pas, a nawet czasem tłumaczę ludziom czemu to takie ważne i nie ruszam dopiero jak wszyscy zapną pas. Tak jestem korwinistą ale zapinam pasy.
Radku, lepszym wynalazkiem jest zagłówek. Gdzie w polskich maluchach nie można go było spotkać do poczatku lat 90. Stąd nie uratował jeszcze miliona istnień od skecenia karku, ale jak donoszą źródła ok 500 tyś, więc progres jest tutaj większy.
Zapinanie pasów przez jadących z tyłu jest w interesie jadących z przodu -- żeby im nie połamali kręgosłupów lecąc do przodu przy zderzeniu. Dlatego jako kierowca zawsze tego pilnuję.
A czy usytuowanie w aucie wpływa na szanse przeżycia przy zderzeniu czołowym? Gdzieś słyszałem, że największą szanse ma pasażer siedzący za kierowcą - czy faktycznie tak jest?
Prawda! Mi pasy juz dwa razy uratowały życie! A dla przeciwników zapinana polecam oglądnąć filmy z akcji ratunkowych, jak dlugo trwa wycinanie zakleszczonego delikwenta z auta.
Możesz zbyt dużą siłą uderzyć w poduszkę, z samymi pasami masz duże ryzyko złamania nosa a wyobraź sobie teraz uderzając w nią całym impetem rozpędzonego twojego ciała, wystarczy dodać prędkość poduszki plus twój rozpęd zsumuj to i zobacz z jaką prędkością w nią uderzasz, pamiętaj iż poduszka powietrzna jest wysadzana ładunkiem wybuchowym, który ma taką silę iż w ciągu kilku milisekund twardnieje i kieruje się w twoją stronę lub może Cię niefortunnie odbić bez wyhamowania pasami i złamiesz kark.
No dobra, bylo sporo o uderzeniach w tyl pojazdy i w przod, lub przodem, ale jak wiadomo nie tylko takie wypadki sa, co jesli uderzy mnie cos w bok mojego samochodu, np. z prawej to jak wtedy zachowaja sie pasy, na zdrowy rozsadek jesli pasy zachamuja moje cialo to glowa sila bezwladnosci poleci najpierw w kierunku od strony uderzenia a potem w przeciwna lamiac mi tym samym kark i ded...
Wszystkiego nie przewidzisz, w tej sytuacji pasy mogą być potencjalnym zabójcą ale na ogół ratują dlatego używajmy ich :) Lwia część wypadków przy wyższych prędkościach to właśnie uderzenia przodem, a w tym wypadku pasy to szansa na przeżycie.
Mogę powiedzieć na przykładzie historii żony, która miała wypadek, gdzie facet wjechał w lewy bok, praktycznie prosto w drzwi kierowcy: pasy zatrzymały żonę na fotelu, bo inaczej poleciałaby na koleżankę, która siedziała obok. Pewnie by przeżyła, bo prędkość była relatywnie mała, ale połamałaby się dosyć dotkliwie. No i koleżanka też, bo wpadłaby na nią. Rzecz jasna poduszka powietrzna w bocznym słupku też zrobiła swoje.
Ja osobiście znam 1 sytuacje kiedy człowiek przeżył wypadek tylko dlatego, że nie zapiął pasów bezpieczeństwa, ale to był wypadek zupełnie nietypowy, mianowicie otworzyła się tylna klapa TIRa przed samochodem po uderzeniu TIRa w przeszkodę przez co obcięło w samochodzie z tyłu większą część dachu. Kierowca przeżył jak twierdzi tylko dlatego, że nie miał pasów i zdążył się rzucić na siedzenie pasażera - inaczej obcięło by mu głowę. Niemniej ja myślę, że skoro miał na tyle dużo czasu, aby zauważyć niebezpieczeństwo zdążyłby się również z tych pasów wypiąć, a jeśli klapa by się nie otworzyła to zatrzymując sięna niej zamknietej bez pasów by tego nie przeżył.
Statystyka jest nieubłagana. Nawet jak pojedyncze przypadki świadczą o tym, że brak pasów mógł kogoś uratować, to znacznie większe prawdopodobieństwo wyjścia cało z wypadku mamy w pasach. Choć na tyle można liczyć.
xazax18 Nie wiem nic o tym, odnoszę się do rozwiązań w motoryzacji lądowej. Problem ze zderzakiem Łągiewki w samochodzie jest taki, że nie mamy materiałów będących w stanie przenieść ciężar samochodu (wielokrotnie powiększony przez szybkość, z którą się porusza) na mechanizm obrotowy redukujący ewentualne uszkodzenia - zęby lub liny po prostu się zerwą.
Właśnie przypomniało mi się że w telewizji mówili, że najpierw mieli montować na statkach i w odbojnikach w przystaniach. Ale w sieci o tym niewiele piszą.
Rene Descartes Jest skuteczny. Pojawia się inny problem - jest opatentowany przez jakiś amerykański koncern, który nie chce go udostępnić. Jest też jeżeli się nie mylę szeroko wykorzystywany w kolejnictwie.
Moj narzeczony miał wypadek, dzięki pasom auto było do kasacji, a on ma tylko pęknięty mostek. Gdyby nie NAKAZ zapinania pasów, sam by tego nie robił. Nie każde prawo jest źle. Korwin niech się zajmie obrażaniem kobiet juz lepiej niż walka z przepisem, który ratuje życie, jak już musi robić z siebie idiotę. Genialny, świetnie zrealizowany, aż mi przykro, że dopiero odkryłam Polimaty, ale przynajmniej mam teraz duzo do nadrabiania :)
Radku ja spotkałem się z kilkoma dość prawdopodnymi tezami że przy dużych prędkościach mamy większe szanse na przeżycie bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Pozdrawiam.
A ograniczenie w PL jest do ilu? 50, 70, 90 głównie nie licząc autostrad. Zatem nie usprawiedliwiajmy niezapinania pasów innym zagrożeniem jakie powodujemy którym jest znaczna prędkość.
Olga .Olga ja w żadnym wypadku nie chcę usprawiedliwiać niezapiętych pasów (bo dla mnie to też głupota i ja zapinam pasy zawsze jak wsiadam do samochodu, taki odruch) , to tylko takie moje pytanie czy faktycznie tak jest możliwe że tutaj znalazłbym prawdopodobną odpowiedź. Pytanie zadane z czystej ciekawości.
tro7e teraz pod uwagę że sobie trochę popuścisz i jedziesz 60-70 a z naprzeciwka jedzie ktoś (nie wnikajmy w jakim stanie) 90-100 i już robi się dość pokaźna wypadkowa. Pozdrawiam
***** Otwórz oczy. Niczego nie prowokuję. Pokazuję jak jest, Film na zamówienie PZU do akcji Stopwariatom.pl Nie wierzysz to masz pełne info, że PZU, Kotarski, że "Jazda bez pasów bezpieczna"... stopwariatom.pl/konkurs
PZU z tą akcją StopWariatom jest mega chamska nie dość że sama jej nazwa obraża kierowców - przykładając tą samą miarę do wszystkich nazywając ich wariatami to jeszcze robi taka krypto reklamę. PZU to gówno. Zresztą film tez jest gówniany no nawet nie zaczepia o fakt, że największy wkład w nad badaniami o pasach bezpieczeństwa mieli Amerykanie. Jeden badacz na sobie badał wpływ nagłego opóźnienia, że w końcu stracił wzrok. Ale to Radusia nie interesuje Wikipedia przeczytana, obrazki dodane, kaska zarobiona, info że to reklama brak!
Zamiast pytać się o to samo w kilku komentarzach zapytam jednym... Może mi ktoś powiedzieć co wam przeszkadzają pasy bezpieczeństwa, i w jaki sposób ograniczają waszą wolność :?
Kllaudiia94 Skąd takie rewelacje? A co, gdy osoba nie zapina pasów (bo nie chce/nie może?) Możliwe jest wyłączenie tylko poduszki powietrznej pasażera ze względu na częste montowanie tam fotelików dla dzieci tyłem do kierunku jazdy. Poduszki mogą co najwyżej ogłuszyć lub spowodować obrażenia w specyficznych sytuacjach, np. ostre przedmioty znajdujące się w ich zasięgu lub nieprawidłowo trzymana kierownica (może połamać palce).
Poduszka nie wystrzeli, jeżeli nie masz zapiętych pasów, taki to system. :) Wystrzał poduszki, w momencie kiedy nie masz zapiętych pasów powoduje skręcenie karku (głowa zostaje wyrzucona z potężną siłą do tyłu).
Ja mam taką małą prośbę ze strony wszelkich służb ratowniczych...:) Powiedz proszę przy okazji kręcenia Polimatów + trochę na temat Kart Ratowniczych...:) Jest to nowość więc niewielu ludzi o tym wie a bardzo często potrafi to nam bardzo ułatwić udzielanie pomocy ofiarom wypadków...:) Oczywiście w razie potrzeby służę pomocą...:) Pozdrawiam
Pasy tak, nakaz nie. Nakazy ogłupiają i wolę aby ludzie podejmowali decyzje o zapięciu pasa świadomie niż tylko dlatego, że jest to karalne. Dlatego uważam że ten filmik jest świetny bo pomaga uświadomić problem w normalny, niedrastyczny sposób. Większość tego typu kampanii tylko znieczula człowieka i sprawia, że jeszcze bardziej ma to wszystko gdzieś, bo widział to już setki razy. Jeśli ktoś nie chce go zakładać to trudno, to że zapłaci mandat moim zdaniem nie pomoże, a tylko utwierdzi w przekonaniu, że policjanci są tylko od łatania dziury budżetowej.
***** Najłatwiej byłoby ustawą znieść głupotę wtedy nie byłoby żadnych problemów. Jeśli komuś nie wystarcza informacja, że "tu jest ruch jednostronny" to nic nie wystarczy. Filip Jakubczak Bardzo mi przykro ale to tylko udowadnia że nakaz nie działa. A i nie mam zamiaru sobie tego wyobrażać bo to w niczym nie pomoże.
Pasy to rzeczywiście genialny i potrzebny wynalazek, czego znam niejednokrotny przypadek. Lecz wkurza mnie, że jest to przymus, rząd nas do tego zmusza, a nie zachęca. Traktują nas jak bandę małych dzieci, do czego w dużym stopniu przyzwyczaili już społeczeństwo. Taki filmy jak ten pomagają i uświadamiają. Przekonują do tego by zapinać pasy, i właśnie takie metody powinien stosować rząd."Chcącemu nie dzieję się krzywda", a wszystko co jest przymusowe, nie jest korzystne ;)
Jeśli o zapinanie pasów chdzi jestem za. Z ich skutecznością się zgadzam, ale czy obowiązek zapinania pasów nie łamie polskiej konstytucji? Punktu, który gwarantuje każdemu Polakowi możliwość samodzielnego decydowania o własnym bezpieczeństwie?
ci z tyłu zagrażają tym z przodu to jasne, ale z tym wypadnięciem przez szybę można by dyskutwać. dolna krawędź szyby jest na wysokości ramion. przed uderzeniem trzeba by podskoczyć pół metra prostopadle do góry. wypaść można przy na przykład dachowaniu, a wtedy nie będzie takiego lotu jak z katapulty jak to sobie ludzie wyobrażają. przy uderezeniu wprost zatrzymujesz się na kierownicy a nie za szybą. co z resztą dobrze było widać na filmie
Powoływanie się na kwestie "wolnościowe" przy czymś tak pożytecznym jak zapinanie pasów jest moim zdaniem zwyczajnie złe. Stawianie na szali własnego i cudzego zdrowia i życia z powodów "że tak ktoś, kiedyś napisał w konstytucji" to zwykła głupota.
Mateusz Potorski To są warunki kontrolowane czyli samochód uderzy w coś i się prawie nie ruszy. A normalnie tył samochodu może "pójść" trochę do góry i działa prawie jak katapulta, nie lecisz tylko do przodu ale także trochę do góry.
Krzysztof Zwoliński Ale jak wylecisz z balkonu z 3 piętra i spadniesz przechodniowi na głowę, to będziesz proponował nakaz zapinania pasów na balkonach?
Witam Panie Radku nawiązując do pasów swego czasu było dużo szumu o innowacyjnym rozwiązaniu zderzaków w samochodzie, iż mimo prędkości 50km/h po zderzeniu z przeszkodą kierowcy nic się nie stanie. Co z tym rozwiązaniem czy coś Pan na ten temat wie.
"Mniej niż 0,5% wszystkich wypadków kończy się pożarami (dane KRBRD). Do tego musisz doliczyć również bardzo mały odsetek przypadków, kiedy pasy bezpieczeństwa się blokują. Podsumowując, prędzej kilka razy wygrasz loterię niż zginiesz w pożarze przez zablokowane pasy. Pozdrawiam i szerokiej drogi :)"
"TheKondiko Mniej niż 0,5% wszystkich wypadków kończy się pożarami (dane KRBRD). Do tego musisz doliczyć również bardzo mały odsetek przypadków, kiedy pasy bezpieczeństwa się blokują. Podsumowując, prędzej kilka razy wygrasz loterię niż zginiesz w pożarze przez zablokowane pasy. Pozdrawiam i szerokiej drogi :)" - Polimaty
***** jak masz nawyk zapinania i odpinania pasów, to nawet o tym nie myślisz, robisz to automatycznie. więc w sytuacji zagrożenia instynktownie odepniesz pas, nawet o tym nie myśląc. tzw. odruch warunkowy. no chyba że ktoś zapina pasy okazjonalnie, wtedy jest problem.
Nigdy nie rozumiałem ludzi, którzy nie zapinają pasów. Nie widzę w ogóle celu w czymś takim. Co to ma dać? Wygodę? Poczucie bycia "twardzielem"? Na prawdę jakkolwiek bym tego nie rozważał, nie widzę ani jednego powodu, dla którego ktoś miałby się nie zapiąć. Mimo to, co roku tysiące ludzi wypada przez przednią szybę tylko dla tego że nie chciało im się poświęcić 2-3 sekund na zapięcie pasów.
Radku, dlaczego Polimaty pojawiają się tak rzadko, niż było kiedyś ? Rozumiem reklamy, inne projekty i kampanie ale na Twoim miejscu nie przesuwałbym tego cyklu na drugi plan skoro tyle ludzi tak bardzo chce oglądać właśnie ten program prowadzony przez Ciebie :) Pozdrawiam ! :)
Ja osobiście zapinam pasy zawsze. Na którymkolwiek miejscu bym nie siedział. Jak na przykład jadę w samochodzie bez pasów z tyłu zawsze czuje się niekomfortowo. Dla mnie to już nawyk, który sobie wyrobiłem i robię to wszystko podświadomie. Nie rozumiem czemu ludzie tak się przed nimi bornią.
Dla mnie jest to nawyk. I będę zapinał pasy, tylko przy prękdości 110km/h (droga ekspresowa), czasami się zastanawiam czy nie lepiej byłoby zamontować klamrę pasów na gumkę rezepturkę. A jak nie rozumiesz czemu się ludzie przed tym bronia, to pozwól im niezapinać i sam miej w duszy.
Oczywiście nie narzucam nikomu zapinania pasów nawet jeśli jestem kierowcą, a pasażer ich nie zapina. Grzecznie tylko ostrzegam, że jeśli wejdzie mandacik to ja nie płacę:D Po prostu tego nie rozumiem, nie znaczy, że od razu taką osobę potępiam.
W zapince pasa jest czujnik który widzi czy zapięło się pas czy nie. Jedne samochody natarczywie piszczą i przypominają o zapięciu, inne tylko zapalają małą kontrolkę, ale wszystkie mają wspólną cechę. Jeśli pas jest niezapięty to poduszka powietrzna nie będzie odpalana przy wypadku, właśnie po to żeby nikt się nią nie udusił czy żeby nie skręciła komuś karku.
Kuce korwina oczywiście już się zleciały... Nie chcecie to nie zapinajcie pasów. Będziecie najwyżej płacić mandaty, ale co to za wydatek skoro chodzi tu o waszą wolność!
Ech, a może chodzi o to, żeby właśnie tych mandatów nie płacić? 100 zł za pasy, czy durne światła w dzień to nie jest znaczny wydatek, ale chodzi tu o zasady.
Moim zdaniem powinny byc wieksze kary za jazde bez pasow co zmusilo by kierowcow do jazdy w pasach tu w norwegi gdzie obecnie mieszkam od dawna widzialem moze pare osub bez pasow bo kary sa tak wysokie naprzyklad po kilka tysiecy
Co ci do tego, czy ktoś w prywatnym samochodzie zapina pasy? Mandatów za takie wykroczenia w ogóle nie powinno być, ponieważ nie zapinając pasów nie szkodzimy innym.
Vanni To mi do tego, że w obecnym, chorym, systemie za leczenie płaci państwo, czyli podatnicy. Jak Ty, albo ktokolwiek Tobie podobny zrobi sobie krzywdę w aucie bez zapiętych pasów, tudzież zginie, to m.in. ja będę płacić za jego wieloletnie leczenie, bądź pogrzeb. Argument o nieszkodzeniu innym możesz sobie wsadzić między bajki Korwina.
Parę lat temu, znajomy jechał taksówką do pracy (siedział z tyłu) i jak to zwykle w taksach się jeździ nie miał zapiętych pasów. Jakieś inne auto trzepnęło w tę taksówkę (z tego co mówił to nie było jakieś mocne trzepnięcie), która jechać musiała dość wolno bo to w dużym mieście było i znajomy doznał urazu kręgosłupa. Oczywiście wiele miesięcy przeleżał w domu.
Boże ja nie wierze jak na świecie mogą żyć tacy debile mówiący, że zapinanie pasów nie powinno być obowiązkowe. Naprawdę chyba wam się w dupie poprzewracało.
dupakropkaosiem Nie wiem co to ma do mojego komentarza, ale co do pytania to nie obchodzi mnie czy ktoś pali czy pije tylko nie powinien np tego robić w miejscu publicznym lub ale w wyznaczonych do tego miejscach. Bo jak widzę jakiegoś zjeba na przystanku z papierosem to mi się nóż wyciąga z kieszeni.
darkigor97 Które formy przymusowego "ratowania" czyjegoś życia uważasz za wskazane, a które za niedopuszczalne. Związek jest taki, że (w tych przypadkach, kiedy dotyczy to tylko tej osoby) jest to dokładnie ta sama sytuacja.
dupakropkaosiem Jeżeli myślisz, że zapinanie pasów to przymusowe ratowanie to nie mam pytać. Zapinanie pasów jest oznaką myślenia, bo nie zapinając ich narażasz siebie oraz innych ludzi w samochodzie na wypadek. A ludzie palący mają wybór, że mogą przestać palić, a kierowca nie ponieważ nie może założyć pasów podczas wypadku. Jeżeli nie widzisz w tym sensu to mam nadzieje, że nigdy ALE to przenigdy nikt nie da ci pozwolenia poruszania się w aucie albo wsiadania do niego nie przestrzegając elementarnych zasad.
darkigor97 W temacie analogii i abstrakcji nie pomogę, za dużo tłumaczenia. Oczywiście nie możesz przestać palić "w czasie wypadku", możesz sprawdzić choćby przykład Alena Carra, jeśli nie masz lepszych pod ręką. Co do samej jazdy w pasach, są różne możliwe sytuacje, których jest pięć słownie pięć: a) kierujący jedzie sam - wszystko jest w porządku (odpowiada za siebie), b) wszyscy jadą bez pasów - wszystko jest w porządku (jest grupowa zgoda na głupią śmierć), c) część jedzie w pasach a część bez, ale przypięci godzą się na to - wszystko jest w porządku (nadal jest zgoda), d) ktoś nie zgadza się na podróż z ludźmi, których uważa za niebezpiecznych - wysiada i wszystko jest w porządku, e) ktoś jest zmuszony do jazdy samochodem wbrew własnej woli - problem nie dotyczy pasów bezpieczeństwa.
TheKondiko Mniej niż 0,5% wszystkich wypadków kończy się pożarami (dane KRBRD). Do tego musisz doliczyć również bardzo mały odsetek przypadków, kiedy pasy bezpieczeństwa się blokują. Podsumowując, prędzej kilka razy wygrasz loterię niż zginiesz w pożarze przez zablokowane pasy. Pozdrawiam i szerokiej drogi :)
luuka SKL W pewnym sensie. W trakcie sytuacji ekstremalnej na drodze kierowca zwykle manewruje samochodem tak, aby nie stała się jego osobie krzywda. Górę bierze instynkt samozachowawczy, nad np. dbaniem o dobro pasażera, tak więc teoretycznie bezpieczniej jest siadać na tylnym siedzeniu za kierowcą .
Byłem jednym z tych cwaniaków, którzy nigdy nie zapinali pasów. Do czasu dnia, w którym wszystko się zmieniło. Wracałem z kolegą z pracy jego samochodem, który niemiłosiernie piszczał dlatego, że nie miałem zapiętych pasów. W końcu poległem i pas zapiąłem. 45 minut później kolega zasnął za kierownicą i zjechał na pobocze, odbiliśmy się dwa razy od barierek i wjechaliśmy w drzewo. Trzeci kolega, który jechał za nami na tylnym siedzeniu nie miał zapiętych pasów i zginął na miejscu. Dziękuję Ci Radku za ten film. PS. Zapinajcie pasy, zawsze, bo nie ma argumentów za tym żeby ich nie zapinać.
Przykro mi z powodu kolegi, ale mam nadzieję, że to, co napisałeś będzie ostrzeżeniem dla innych, że nie warto podejmować bezsensownego ryzyka. Ja na przykład nie mając zapiętego pasu odczuwam ogromny dyskomfort siedząc w samochodzie i mam nadzieję, że podobne uczucie mają również inni. Pozdrawiam!
***** ja również, czuje taki wewnętrzny brak czegoś
Gdybyś nie zapiął pasów to jest prawdopodobne, że twój kolega by nie zasnął przy tym piszczeniu.
Bardzo mi przykro z powodu twojego kolegi... niestety my ludzie jestesmy tak czasem lekkomyslni ze musi sie nam cos stac albo komus z naszych bliskich I dopiero wtedy nabieramy rozumu do glowy...
@@case19887 a może to piszczenie by go tak zrelaksowało że też by zasnął?
Ten odcinek powinien być wyemitowany też w TV. Może być nawet jako element kampanii PZU a co tam :P Byle świadomość społeczna była większa.
Ja nie jednokrotnie miałem tą "przyjemność" kazać zapinać pasy pasażerom siedzącym z tyłu, a jak powiedziałem, że inaczej nie ruszę to patrzyli na mnie jak na wariata......
DawidN20v2 Czy ten pasażer to teściowa?
Grzegorz Gasior dojebał
Jak ktoś nie chciał zapiąć mi pasów w samochodzie rozpędzałem się do 50km/h i naciskałem ile siły w hebel. Szybko uczyli zapisać się pasy ;p Powiedziałem, że to jest ich reakcja przy 50km/h, a co jak będę jechał 150 km/h i coś wyskoczy i będę musiał podjąć szybką reakcje? ;p Zawsze działa ;>
Bardzo ciekawy odcinek, będę musiał pokazać go babci, która uparcie twierdzi, że wystarczy trzymać pas w ręce "tak żeby milicja nie widziała"
Pozdrów Babcię :D
*****
Co masz wspólnego z jego babcią? O.o
Tyle co sajgonki, czyli nic :)
Jak jeździ z Tobą i uważasz inaczej, to powiedz jej, że ma zapiąć te pasy bo inaczej nigdzie nie pojedzie. Jak nie jesteś kierowcą to sam wysiądz.
@@Inhumator2137 po prostu chce być miły i tyle
Zawsze zapinam pasy, nawet jak jadę do sklepu 200 metrów dalej.
Tak mnie nauczył instruktor, i taki nawyk już mi został :)
Jeżeli choć jedna osoba posłucha Twoich rad i zacznie zapisać pasy, tym samym ratując sobie lub innym życie, to myślę, że będzie to dla Ciebie największa nagroda za ten film :)
Świetny film. Nie dość, że mega ciekawy to jeszcze dotyka ważnego w dzisiejszych czasach tematu ;)
Brawo Radek!
Twisttttttttttttttttttttt
Jestem typem człowieka któremu pasy w ogóle nie przeszkadzają, a co więcej bez pasów czuję się nie komfortowo :P Po prostu mi nie wygodnie
Pixerek Witamy dziesięcioletniego zbuntowanego chłopczyka który myśli że jest zajebisty :D Gratuluje życia 😏
Pixerek No mówiłem że jesteś dzieckiem 😁 Dzięki że potwierdzasz ale zastanawiam sie jak bardzo rodzice cie nie kochają i nie chcą że jesteś najniższym szczeblem społecznym 😶 Taki margines społeczny którego nikt nie chce 😏
patryk pawlicki pAWLICKI Weź napisz jeszcze raz co do mnie pisałeś, tylko że ze znakami interpukcyjnym i popracuj nad poprawną polszczyzną, bo nie da sie tego czytać, skoro masz zamiar kogoś obrażać od marginesów społecznych, bo poznaleś nowe słówko w internecie i chcesz pokazac jaki masz bogaty zasób słów, to ty może się naucz sie składni zdań ok ? Bo z tego co widzę, twoja średnia w szkole nie przekracza 2,0 z takim niskim ilorazem inteligencji jedynie gdzie cie przyjmą do roboty, to jako szmata pod przeciekającą lodówkę.
Pixerek Ahh jak ja uwielbiam jak ktoś kto nie posiada argumentów zaczyna czepiać się pisowni 😀 Tylko wyjaśnij mi po co mam pisać zdania ze znakami interpunkcyjnymi i w ogóle w najmniejszym stopniu starać się pisać poprawnie wiadomość do osoby która swoim IQ dorównuje mojemu cztero letniemu siostrzeńcowi? Jakakolwiek opinia osoby tak głupiej jak ty jest nic nie warta 😉 Wiadomości nie będe pisał od nowa bo to za dużo czasu spędzonego na pisaniu do tak mało wartościowej osoby jak ty a skoro uważasz się za takiego inteligentnego to bez problemu to przeczytasz 😉
Pixerek Pisanie "chuj ci w dupę" samo w sobie pokazało jakie z ciebie nie myślące stworzenie :v Uważasz sie za takiego inteligentnego a dla jaj piszesz do ludzi wulgaryzmy co jest mało inteligentne więc przeczysz sam sobie 😉 Zazwyczaj jak ktoś tak kozaczy w internecie to w realnym życiu jest zupełnie odwrotnie więc już tak nie kozacz bo wypowiedzi osoby która nie ukończyła gimnazjum nie robią na mnie żadnego wrażenia 😏
Super ze poruszyłeś ten temat
Ja zawsze zapinam pasy bezpieczeństwa, tak odruchowo.
Ludzie zapinajcie pasy, przestrzegajcie ograniczeń prędkości, zwłaszcza w miejscach szczególnej ostrożności np. szkoły, życie macie tylko jedno i szkoda zginać w wypadku.
ostatnio miałem w mieście sytuację gdzie dziewczynka ok 6lat wbiegła na ulicę, wybiegła z pomiędzy budynków, nie było przejścia dla pieszych, nawet nie spojrzała czy nie jedzie samochód, jechałem ok 60km/h, systemy hamowania zadziałały bezbłędnie i myślę, uratowałem jej życie, także w mieście apeluję zwolnijcie troszkę, szkoda życia dla dwóch minut.
Panie Radku czy mógłby Pan w Polimatach Plus wyjaśnić jak dokładnie działa mechanizm w nowoczesnych pasach, który blokuje je dopiero kiedy pas jest wyciągany za szybko?
***** Yahoo XD
***** Ale i tak stary system jest montowany w razie awaryjnego hamowania lub niezadziałąnia ładunków pirotechnicznych
Bardzo wartościowy odcinek. Ważne żeby dotarł do jak największej ilości osób.
Drogi Radku może nagrał byś odcinek poświęcony marichuanie?
Biała śmierć?
Jestem za :)
amins21 Biała śmierć to sól
***** Słyszałem że ludzie wstrzykują sobie doustnie drogą kropelkową marihuanę! :(
*marihuanie
Super odcinek z przekazem i bardzo ciekawie opowiedziany. Radku masz talent do ciekawego opowiadania o niekoniecznie interesujacych sprawach.
0:17 Najgorszy dźwięk jaki może być.
Tak
Wreszcie :) Tyle się naczekałem na nowy odcinek... Dzięki Radku
moim zdaniem w prawie nie powinno być czegoś takiego jak obowiązek zapinania pasów, noszenia kasku itp. moje życie i ja decyduję czy może mi się coś stać czy nie. każdy rozsądnie myślący mnie poprze pod tym względem.
Tu masz rację, dopóki nie wypadniesz przez okno i nie zabijesz swoją masą innych ludzi ;) Twoje pole wolności kończy się, gdy zetkniesz się z polem wolności drugiego człowieka :)
zQnemXX gorszego przykładu nie było? uderzę rozpędzony w ścianę, wypadnę przez szybę, odbiję się od ściany i wpadnę w przechodniów niczym kula w kręgle? czy jak?
Ale nie zapinając pasów narażasz też życie innych nie tylko swoje ,a tak po za tym naprawdę tak ciężko wyciągnąć rękę i zapiąć pas ?
nem esis tak, gdyż to moja sprawa. jak waszym zdaniem mogę zrobić komuś krzywdę nie zapinając swoich pasów?
Pawellix
A chociażby tak jak było wspomniane w filmie, a także było potwierdzone przez przypadki, niezapięty pasażer z tyłu może(takie przypadki miały miejsce) pozabijać sobą wszystkie osoby w samochodzie.
Prowadzący ma umiejętność przyciągania widza,barwą głosu oraz psychologicznym spokojem dydaktycznym.Hipnotyzuje uwagę.Świetny pomysł na kampanię.Gratulacje
Wiem...czepiam się. "Osoba jadąca w samochodzie...". Powinno być "osoba jadąca samochodem". Radek...i tak robisz kawał dobrej roboty. Pzdr! Nagramy coś wierzę :D
W sumie nie jestem pewien czy dobrze to interpretuję, ale wydaje mi się, że osoba jadąca samochodem jest w jakiś sposób czynna, czyli tak jakby tym samochodem kierowała. Natomiast osoba jadąca w samochodzie to osoba bierna. Równie dobrze może się znajdować w bagażniku (Tak, wiem. Za dużo głupich filmów widziałem.). Warto by chyba było dopytać o to Paulinę z Mówiąc Inaczej... Pozdro :)
Michał Błoński No właśnie sam się teraz zastanawiam. Wydaje mi się, że powinno być "osoba jadąca samochodem". Bo "jadąca w samochodzie" brzmi trochę jak "masło maślane". Gdybyś miał np. rower i jechał nim po limuzynie, to wtedy prędzej byłbyś "jadącym w samochodzie". Wszyscy zarówno kierowca jak i pasażer są jadącymi samochodem.
Michał Błoński A co do osoby czynnej w samochodzie. To mówi się na nią "kierowca" właśnie od czynności, którą wykonuje. Tylko tą czynnością "różni" się od pasażera. A wspólną ich cechą jest właśnie to, że "jadą samochodem".
A czy osoba samochodem >kierująca< nie jest też osobą jadącą w samochodzie...?
Kolejny debilizm gramatyczny.
Jestem ratownikiem medycznym, od wielu lat pracuję w pogotowiu ratunkowym. Nie spotkałem jeszcze poszkodowanego w wypadku komunikacyjnym, który zawdzięczałby cokolwiek temu, że miał niezapięte pasy bezpieczeństwa. Takie osoby albo wypadają z pojazdu doznając poważnych uszkodzeń ciała lub ponosząc śmierć albo też bezwładnie przemieszczając się wewnątrz pojazdu po zderzeniu powodują obrażenia u innych pasażerów. W trakcie wykonywania pracy jestem zwolniony z obowiązku zapinania pasów bezpieczeństwa ale tego nie robię, bo mam świadomość, czym może to skutkować.
Radku, bardzo dobry film, podobnie jak i ten o pierwszej pomocy!
Jeśli nawet nie z uwagi na siebie to w trosce o innych powinno się zapinać pasy. Zawsze jest szansa że przy czołowym zderzeniu wypadniesz z auta i zabijesz osobę postronną. Lub po prostu w samochodzie trafisz w pasażera zadając mu obrażenia.
Swoją drogą ja osobiście nie wyobrażam sobie jazdy bez zapiętych pasów. Nawet przy gwałtownym hamowaniu możesz stracić panowanie nad autem bo przemieścisz się z fotela.
Przy 50 na mieście, zgadzam się, na tylnym siedzeniu, zgadzam się, ale przy 90 na trasie na przednim siedzeniu, niekoniecznie. RK wspomniał, że 70 ileś % wypadnięć przez szybę kończy się na cmentarzu. Wiecie ile czołówek przy 90 nie kończy się na cmentarzu? Tak mało, że nie prowadzi się nawet testów. Chyba że dla jakiejś telewizji, żeby pokazać zmasakrowany samochód.
Fizyka jest bezwzględna - jeżeli na przeszkodzie nawet jeśli będzie to poduszka powietrzna, na dystansie strefy kontrolowanego zgniotu + odległości między Tobą a deską czyli raczej mniej niż 2m Twoja prędkość spadnie z 90km/h, do 0, to jakby zgniatał Cię tonowy klocek (bezpiecznie licząc). Szansa na przeżycie przy wypadnięciu z okna może i jest mała, ale większa niż przy zmiażdżeniu tonowym klockiem.
No nareszcie ciekawy odcinek !
Oby tak dalej.
Bardzo dobry odcinek, pouczający, może ludzie nauczą się w końcu zapinać pasy.
Świetny odcinek. Gratulacje!
Nigdy nie zrozumiem zwolenników i fanatyków niezapinania pasów. Pasy nie tylko ratują życie ale i zdrowie to też ważny procent. Matematyka nie kłamie, ja tam wole być w tej większości. Też miałem w kręgu znajomych pare przypadków cwaniactwa "nie zapinam bo po chuj" . Jedna koleżanka złamała kręgosłup koledze przed nią, drugi kolega dostał strzała na światłach w tył i złamał szczękę o kierownice a siostra miała dacha i gdyby nie to że pas ją złapał to miałaby skręcony kark bo się dach z zagłówkami zrównał (dobrze że niska) . Owszem mogłoby to nie być obowiązkowe prawnie, ale wtedy takiemu delikwentowi nie powinno przysługiwać ubezpieczenie. Szybko by się jeden z drugim nauczył.
Super odcinek , jak zawsze , łapka w górę !
DO WSZYSTKICH KORWINISTÓW. Jeśli nie chcecie zapinać pasów i uważacie że to "ogranicza" waszą wolność. Ok nie zapinajcie ale noście też ze sobą wielkie i czytelne oświadczenie w którym po wypadku zabraniacie ratowania was przez PUBLICZNĄ służbę zdrowia lub też opłaćcie rachunek za interwencję z własnej kieszeni. Ja miałem jeden wypadek. Jako pasażer z przodu i dzięki zapiętym pasom nic mi się nie stało. Głowa ponoć była od szyby o jakiś centymetr. Gdybym ich nie zapiął prawdopodobnie bym nie przeżył lub też leżał długo w szpitalu za co zapłacili by wszyscy. Więc innymi słowy albo płaćcie albo zamknijcie mordę bo wasza wersja liberalizmu jest tak prymitywna że aż na śmiech zbiera.
karol ciepecie Brawo cepie, ale o ile nie jesteś trolem to przeczytaj dokładnie co ci ludzie piszą. Usunięcie przepisu o obowiązku zapinania pasów jest sposobem na wznowienie selekcji naturalnej.
Prymitywne to jest podejście że każdego idiotę trzeba chronić przed nim samym w 100%. Jeśli jeden z drugim są na tyle głupi żeby nie zapinać i zapierdalać VW Polo po drogach 140 to przy pierwszej stłuczce będzie o pare głupich jednostek mniej.
Ja np. nie chcę żeby był obowiązek prawny zapinania pasów - ja chcę je zapinać bo chcę, dla własnego bezpieczeństwa. Już rozumiesz czemu jest to ograniczenie wolności?
Za niezapiente pasy również oni powinni płacić. Przeżyją ale nie zapieli? Przykro mi - to idzie na ich rachunek.
Bardzo cenny film- może uratuje choćby jedno życie! Du że uznanie dla autora za pomysł filmu , jego wykonanie i doskonalą narracje. Pan posługuje się niemal niespotykaną dziś w mediach doskonałą polszczyzna. Bardzo panu dziękuje- a wy młodzi- uczcie się...
Nie rozumiem. Jeśli przy 50 km/h, po uderzeniu w stały obiekt nasze ciało siedząc z tyłu bez pasów napiera na przedni fotel o masie 4 ton, to z pasami na znacznie większym ciśnieniu (bo pasy są odrobinę mniejsze niż cały fotel) także naciskając masą 4 ton nie powinny już nam się wciąć w skórę lub zmiażdżyć klatki piersiowej? To tak jakby położyć na kimś samochód. Wyciśnie taką osobę jak pastę do zębów. Natomiast z pasami, to tak jakby położyć na kimś samochód, ale tylko np. zderzak by na nas naciskał.
Był już podobny komentarz. Pasy najzwyczajniej wyhamowują masę pędzącego ciała, przez co nie jest ono tak bezwładne i nie osiąga takich przeciążeń, co skutkuje tym, że nie waży ono (chwilowo) tych 4 ton.
pasy się naciągają
Droga "rozpędzania" ciała w pasach to kilka cm a bez kilkadziesiąt. To znacznie zmienia siłę
bartbassist Mało kto o tym pamięta, ale pasy powinno się wymieniać nawet po poważniejszej stłuczce ponieważ materiał rozciąga się i traci swoją wytrzymałość.
Cani Casta Dokładnie, raz że się rozciąga, dwa - w mechanizmie pasów są ''zębatki'' które po wypadku lub silnym naciągnięciu się po prostu wyginają (utrzymując pasy) i po takim wypadku drugi raz już mogą tak silnie nie zadziałać.
Świetny odcinek. Bardzo mi się podobał. Dziękuje i pozdrawiam :)
Dwie osoby w mojej rodzinie przeżyły wypadek NIE mając zapiętych pasów, co nie zmienia faktu, że pasy należy zapinać.
Ja zapinam pasy nawet, kiedy mam przejechać 500 metrów z parkingu pod blok. Po prostu czuję się bez nich nieswojo siedząc z przodu. Z tyłu nieco mniej o to dbam. Swoją drogą miło, że Gwiazda Cię wspiera, o ile te Mercedesy są lokowaniem produktu :)
Ja jezdzac zawodowo jako korier nawet jesli mam od adreso do adreso 500metrow zapinam pas bo niewiem co spotka mnie za zakretem innym tez to polecam
Radku, widzę, że odcinek nagrywany w Garwolinie. Jak miło :)
A co z historią poduszki powietrznej? Opowiesz nam w polimaty plus?
WOW
Bardzo fajny i przydatny film
Kiedy jakaś nowa reklama banku? Bo ta z 360 stopni juz mi sie przejadła.
Firmy ubezpieczeniowej. Ale o ile reklama banku ma przynosić tylko zysk, to ta może uratować komuś życie.
boli cię to? bo mnie nie.... moze nawet reklamować jogurty i płyn do płukania tkanin mam to w dupie... lubie jego filmiki i cały kanał... chwała mu za to że pracuje na siebie i rodzine w taki sposob a ty bedziesz jebał do konca życia po 12 godzin za najniższą(reszta pod stołem) i dalej marudził.... oj jak mi źle... noobku
Co. Ból dupy za to że ktoś osiągnął sukces i ma z tego korzyści?
Tom K No chyba ciebie coś boli, proponuje kultową maść. Spytałem bez sarkazmu bo podobają mi sie te reklamy. Miłego smarowania.
(opłata wynosi 6.15 zł/sms, otrzymasz 3 sms/tydzień)
Statystyki są jak bikini. Niby wiele pokazują, ale to co najważniejsze zasłaniają. Pięknie się słucha, że 90% to, a 75% tamto podczas wypadku.
Obowiązek zapinania pasów w samochodzie jest jak obowiązek chodzenia po ulicy w kamizelce kuloodpornej, bo 95% postrzałów kończy się śmiercią. Tego jakie są szansę, na to, że ktoś do ciebie strzeli na ulicy, już nikt nie wie i nie policzył. Tak samo nikt nie wie jakie są szansę na wzięcie udziału w poważnym wypadku. Miliony ludzi codziennie wyruszają w podróz samochodami, ilu z nich się rozbija procentowo?? Ktoś wie??
Nikt nie mówi w TV "wsiadłem rano za kierownicę, pojechałem do pracy i dojechałem nie zadrapując nawet lakieru". Takich przypadków się nie nagłaśnia. Jednak kiedy trafi się ktoś kto się rozpieprzył (najczęściej przez własną lub cudzą głupotę) i pasy go uratują, to nawet żeby sytuacja miała miejsce raz na 10 lat, to będzie o niej głośno.
Gdyby do innych spraw podejść tak jak do tych crash testów, to obowiązek ubierania kamizelki kuloodpornej powinien zostać wprowadzony od jutra. Ustawcie dwa manekiny. Jednego w kamizelce, a drugiego bez. Oddajcie do obu po 6 strzałów z różnej broni i wyjdzie wam, że bez kamizelki wszyscy zginą, a w kamizelkach większość przeżyje. A jakie człowiek ma szanse, że na ulicy ktoś do niego strzeli?? Mniej więcej takie same, jak to że rozpędzonym samochodem z dziećmi walnie w ścianę.
Kiedyś dyrektor lini lotniczych powiedział, że szanse na przeżycie katastrofy lotniczej zwiększą się dwukrotnie, gdyby fotele w samolocie były ustawione tyłęm do kierunku lotu, ale nie będzie z tego powody wszystkich pasażeró, we wszystkich samolotach woził tyłem.
Szansę na katastrofę lotniczą wynoszą jakiś marginalny odsetek (jeden samolot na 10 lat spada, czy mniej?), a szanse przeżycia katastrofy wynoszą 0,2%. Odwrócenie foteli zwiększy te szansę do 0,4%. Czyli jak to się ma do milionów pasażerów latających samolotami ???
Prawo jazdy mam od 1994 roku i przez 20 lat gniotę się w pasach, a jeszcze nigdy nie miałem żadnego wypadku (nie licząc dwóch drobnych stłuczeń, czy zadrapań).
Pamiętam, że jako dziecko jeździłem z rodzicami nad morze. Mieliśmy dużego fiata i zawsze na tylnim siedzeniu bawiliśmy się z bratem przez całą drogę. Kiedy patrzę na dzisiejsze dzieci, to mi ich żal. Gniotą się godzinami w tych fotelikach i dla dziecka 2 godzinna podróż to już jest koszmar. Wysiedź dwie godziny w jednym miejscu, bez zmiany pozycji.
Teraz ktoś wpadł na pomysł, żeby kierowcę zastąpić komputerem, bo to zmniejszy korki. A co z przyjemnością z jazdy i z prowadzenia pojazdu. Niedługo wprowadzą obowiązkowo dwa dodatkowe kółka do rowerów, żeby rowerzysta się nie przewrócił, bo wyjdzie im, że 99% upadków na rowerze kończy się stłuczeniem, kub połamaniem kości.
Garwolin w tle. Świetne miejsce do nagrań Radku! ;)
Kiedy jeżdżę sam - przeważnie nie zapinam (chyba, że mam zamiar się gdzieś spieszyć i jechać agresywnie).
Kiedy jeżdżę z pasażerami - wszyscy obowiązkowo zapinają pasy - nie chcę, żeby ktoś z nich miał na sumieniu drugiego.
Wg mnie zawsze jest 50% szans na to, że jeśli zginiesz to przez to, że zapiąłeś i 50% na to, że jeśli zgniesz to przez to, że nie zapiąłeś. Mnie osobiście jest wygodniej bez pasów i bez nich częściej jeżdżę zdecydowanie ostrożniej.
Jeśli chodzi o pasażerów - w większości przypadków giną zabijając się swoimi ciałami więc wolę jako kierowca, aby jeśli zginą bo ja im kazałem zapiąć pasy mieć ich na swoim sumieniu niż, żeby każdy mógł ryzykować cudzym życiem kiedy ja prowadzę.
Tak mówię;)
ładnego merca masz Radku :)
No po obejrzeniu tego filmu to nawet siedząc z tylu zawsze zapnę pasy!
Skoro zapinanie pasów na tylnym siedzeniu jest tak samo ważne, a nawet ważniejsze od zapinania pasów z przodu, to dlaczego nowoczesne samochody informują kontrolką tylko wtedy gdy pasażer z przodu nie ma zapiętych pasów, a nie informuje kiedy pasażerowie z tyłu ich nie zapinają?
Jeździłem kilkoma samochodami, m.in. Yarisem i Hondą Insight, obydwa mają kontrolki pasów dla wszystkich siedzeń w aucie. Podejrzewam, że to standard w nowszych samochodach.
Ja natomiast, jeździłem C4'órką, i miał również kontrolki pasów dla wszystkich siedzeń, oraz irytujący dźwięk, jeżeli pasażer odpiął pasy w trakcie jazdy.
Pamiętaj, że kontrolki zostały wprowadzone tylko dlatego, że dają dodatkowe punkty w teście NCAP.
bardzo dobry filmik!
Mógłbyś Radku trochę bardziej szczegółowo omówić mechanizm działania pasów bezpieczeństwa? Bardzo mi tego zabrakło w tym odcinku, a myślę, że to ciekawa i przydatna informacja.
Bardzo ciekawy materiał, jak zawsze :)
dobry film, mnie zawsze wkurzają inni jak wsiadają z tyłu i pytają się czy zapinać pasy czy nie :-/
Racja aż ręce...opadają
U mnie jest prosta zasada w samochodzie, jeśli ktoś nie zapina pasów z tyłu - po prostu nie jedzie. Pozdrawiam :)
Albo odpinają pasy kilkaset metrów przed końcem podróży.
***** To samo u mnie, odpalam dopiero jak usłyszę tyle klików ile osób :D Jak się głupio dziwią że nie ruszam to im mówię czemu i... klik :D
Zdziwienie pasażerów siedzących z tyłu: "A to z tyłu trzeba zapinać pasy?"
Jak zawsze super :)
No dobra, ale jak wygląda sprawa pasów w wypadku uderzeń bocznych (inne auto uderza w nasze od strony lewych czy prawych drzwi). Czy w takim wypadku pasy pomagają czy szkodzą?
Pasy to wspaniałe zabezpieczenie, sam zawsze je zapinam, ale PRZYMUS zapinania uderza w naszą wolność. I to nie chodzi o same pasy - ale otwiera furtkę kolejnym, małym PRZYMUSOM dla "naszego dobra" - i teraz kiedy nazbiera się dziesięć tysięcy takich małych przymusów okazuje się, że praktycznie o niczym nie możemy decydować - ani o kupnie lekarstw, ani o jeżdżeniu bez pasów, ani o tym, czego uczyć w szkole nasze dzieci.
Mi też już prawdopodobnie uratowały życie-bardzo mocne,nagłe hamowanie,szarpniecie do przodu. Zapięte pasy mnie zatrzymały,gdyby nie one albo bym poleciał przez szybę albo wywalił bardzo mocno w deskę rozdzielczą. Od tamtego czasu zapinam je zawsze,nawet w autokarze(jeśli są)
Nie uratowały życia, tylko uchroniły cię przed szyciem.
Jam Wójt
Znawca sie znalazł sytuacji. Byłeś tam?
Czytam te komentarze i nie wierze, że ludzie nie rozumieją, że bez pasów jest się nie tylko zagrożeniem dla siebie, ale też dla innych.
Oba piękne Mercedesy! :)
Świetny odcinek. Wszystko to o czym mówiłem moim pasażerom od kiedy jeżdżę samochodem. Jednak niestety nie wszyscy potrafią zrozumieć że statystyka jest nieubłagana i pasy w prawie każdym przypadku ratują życie lub co najmniej zdrowie. Mało kto mówi jednak o dachowaniu bez pasów i z pasami. Jak wiadomo bez pasów często kończy się przyśpieszonym opuszczeniem samochodu i przewalcowaniem ciała. Zapięcie ratuje życie (o ile nie wozimy siekiery na siedzeniu pasażera :D) Fani Metallici na pewno zapinają pasy widząc jak zginął Cliff :/
W sumie przy okazji mogles wtrąćić też coś o kaskach motocyklowych, bo tak jak poważni motocykliści zawsze mają zapięty, dobrej jakości kask tak niedzielni skuterowcy miejscy, często widywani są w kaskach za 20 złotych w dodatku niezapiętych. Tak więc pytam się po co ten kask skoro przy nawet lekkiej glebie spada z głowy i zaczyna toczyć się swoja drogą, a głowa pęka :D
Co do korwinizmów które się pojawiają w komentarzach pod spodem to jak dla mnie mogłoby nie być obowiązku czy to jazdy w kasku czy to jazdy "w pasach". I tak zakładam, i tak zapinam pas, a nawet czasem tłumaczę ludziom czemu to takie ważne i nie ruszam dopiero jak wszyscy zapną pas. Tak jestem korwinistą ale zapinam pasy.
Radku, lepszym wynalazkiem jest zagłówek. Gdzie w polskich maluchach nie można go było spotkać do poczatku lat 90. Stąd nie uratował jeszcze miliona istnień od skecenia karku, ale jak donoszą źródła ok 500 tyś, więc progres jest tutaj większy.
bardzo mondrze powiedziane, i w maluchu nie było napinaczów wiec nikomu nie chciało się regulować pasuw
Radek McCartney Lepiej naucz się najpierw ortografii, a później wypowiadaj na tematy motoryzacyjne :/
Radek McCartney Nienawidzę mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne.
Radek McCartney A jak się ma ortografia to tematów motoryzacyjnych?
Radek McCartney Rozdwojenie jaźni?
Zapinanie pasów przez jadących z tyłu jest w interesie jadących z przodu -- żeby im nie połamali kręgosłupów lecąc do przodu przy zderzeniu. Dlatego jako kierowca zawsze tego pilnuję.
A czy usytuowanie w aucie wpływa na szanse przeżycia przy zderzeniu czołowym? Gdzieś słyszałem, że największą szanse ma pasażer siedzący za kierowcą - czy faktycznie tak jest?
W sumie tak, bo kierowca chcąc nie chcąc "automatycznie" będzie omijał zderzenia od swojej strony.
Przy czołowym to pewnie pasażer siedzący na środku z tyłu o ile nic nie będzie leciało z bagażnika.
Prawda! Mi pasy juz dwa razy uratowały życie! A dla przeciwników zapinana polecam oglądnąć filmy z akcji ratunkowych, jak dlugo trwa wycinanie zakleszczonego delikwenta z auta.
Czy to prawda, że przy pasach nie zapiętych poduszka powietrza może udusić czy też zabić w inny sposób?
Poduszka raczej nie, ale jeśli będą na niej jakieś przedmioty, to one raczej powinny zabić, a nie sama poduszka.
ksiadz164 Właśnie wybuch poduszki powietrznej bez zapiętych pasów może spowodować złamanie kręgosłupa.
1555kosmos To u osób z karłowatością najczęstsze.
Możesz zbyt dużą siłą uderzyć w poduszkę, z samymi pasami masz duże ryzyko złamania nosa a wyobraź sobie teraz uderzając w nią całym impetem rozpędzonego twojego ciała, wystarczy dodać prędkość poduszki plus twój rozpęd zsumuj to i zobacz z jaką prędkością w nią uderzasz, pamiętaj iż poduszka powietrzna jest wysadzana ładunkiem wybuchowym, który ma taką silę iż w ciągu kilku milisekund twardnieje i kieruje się w twoją stronę lub może Cię niefortunnie odbić bez wyhamowania pasami i złamiesz kark.
Bradomfast Ale trzeba też wziąć pod uwagę gęstość samej poduszki, bo to dzięki temu ratuje życie.
Radku proponuję żebyś zrobił materiał o gestach takich jak np: kciuk do góry (OK) , FCK U ,victoria i wiele innych :)
No dobra, bylo sporo o uderzeniach w tyl pojazdy i w przod, lub przodem, ale jak wiadomo nie tylko takie wypadki sa, co jesli uderzy mnie cos w bok mojego samochodu, np. z prawej to jak wtedy zachowaja sie pasy, na zdrowy rozsadek jesli pasy zachamuja moje cialo to glowa sila bezwladnosci poleci najpierw w kierunku od strony uderzenia a potem w przeciwna lamiac mi tym samym kark i ded...
Wszystkiego nie przewidzisz, w tej sytuacji pasy mogą być potencjalnym zabójcą ale na ogół ratują dlatego używajmy ich :) Lwia część wypadków przy wyższych prędkościach to właśnie uderzenia przodem, a w tym wypadku pasy to szansa na przeżycie.
Mogę powiedzieć na przykładzie historii żony, która miała wypadek, gdzie facet wjechał w lewy bok, praktycznie prosto w drzwi kierowcy: pasy zatrzymały żonę na fotelu, bo inaczej poleciałaby na koleżankę, która siedziała obok. Pewnie by przeżyła, bo prędkość była relatywnie mała, ale połamałaby się dosyć dotkliwie. No i koleżanka też, bo wpadłaby na nią. Rzecz jasna poduszka powietrzna w bocznym słupku też zrobiła swoje.
Ja osobiście znam 1 sytuacje kiedy człowiek przeżył wypadek tylko dlatego, że nie zapiął pasów bezpieczeństwa, ale to był wypadek zupełnie nietypowy, mianowicie otworzyła się tylna klapa TIRa przed samochodem po uderzeniu TIRa w przeszkodę przez co obcięło w samochodzie z tyłu większą część dachu. Kierowca przeżył jak twierdzi tylko dlatego, że nie miał pasów i zdążył się rzucić na siedzenie pasażera - inaczej obcięło by mu głowę. Niemniej ja myślę, że skoro miał na tyle dużo czasu, aby zauważyć niebezpieczeństwo zdążyłby się również z tych pasów wypiąć, a jeśli klapa by się nie otworzyła to zatrzymując sięna niej zamknietej bez pasów by tego nie przeżył.
Statystyka jest nieubłagana. Nawet jak pojedyncze przypadki świadczą o tym, że brak pasów mógł kogoś uratować, to znacznie większe prawdopodobieństwo wyjścia cało z wypadku mamy w pasach. Choć na tyle można liczyć.
W mojej okolic koleś wypadł przez szybę i wylądował na drzewie i przez to przeżył :D
Słyszałeś może o wynalazku pana Łągiewki, Zderzak inercyjny z projektu EPAR. Czemu taki wynalazek nie znajduje się na wyposażeniu aut.
Ponieważ ten "wynalazek" nie został na drodze prób naukowych dowiedziony jako skuteczny.
Rene Descartes
Na statkach go nie montowali przypadkiem?
xazax18 Nie wiem nic o tym, odnoszę się do rozwiązań w motoryzacji lądowej. Problem ze zderzakiem Łągiewki w samochodzie jest taki, że nie mamy materiałów będących w stanie przenieść ciężar samochodu (wielokrotnie powiększony przez szybkość, z którą się porusza) na mechanizm obrotowy redukujący ewentualne uszkodzenia - zęby lub liny po prostu się zerwą.
Właśnie przypomniało mi się że w telewizji mówili, że najpierw mieli montować na statkach i w odbojnikach w przystaniach. Ale w sieci o tym niewiele piszą.
Rene Descartes
Jest skuteczny. Pojawia się inny problem - jest opatentowany przez jakiś amerykański koncern, który nie chce go udostępnić. Jest też jeżeli się nie mylę szeroko wykorzystywany w kolejnictwie.
Moj narzeczony miał wypadek, dzięki pasom auto było do kasacji, a on ma tylko pęknięty mostek. Gdyby nie NAKAZ zapinania pasów, sam by tego nie robił. Nie każde prawo jest źle. Korwin niech się zajmie obrażaniem kobiet juz lepiej niż walka z przepisem, który ratuje życie, jak już musi robić z siebie idiotę.
Genialny, świetnie zrealizowany, aż mi przykro, że dopiero odkryłam Polimaty, ale przynajmniej mam teraz duzo do nadrabiania :)
Radku ja spotkałem się z kilkoma dość prawdopodnymi tezami że przy dużych prędkościach mamy większe szanse na przeżycie bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Pozdrawiam.
A ograniczenie w PL jest do ilu? 50, 70, 90 głównie nie licząc autostrad. Zatem nie usprawiedliwiajmy niezapinania pasów innym zagrożeniem jakie powodujemy którym jest znaczna prędkość.
Olga .Olga ja w żadnym wypadku nie chcę usprawiedliwiać niezapiętych pasów (bo dla mnie to też głupota i ja zapinam pasy zawsze jak wsiadam do samochodu, taki odruch) , to tylko takie moje pytanie czy faktycznie tak jest możliwe że tutaj znalazłbym prawdopodobną odpowiedź. Pytanie zadane z czystej ciekawości.
Olga .Olga 50 dla Ciebie, 50 dla pojazdu jadącego z naprzeciwka i wychodzi uderzenie przy 100 km/h. ;)
tro7e teraz pod uwagę że sobie trochę popuścisz i jedziesz 60-70 a z naprzeciwka jedzie ktoś (nie wnikajmy w jakim stanie) 90-100 i już robi się dość pokaźna wypadkowa. Pozdrawiam
Kurcze fajnie to robisz :) Mam propozycję zrobisz odcinek o marihuanie?
A gdzie cholerna plansza o lokowaniu produktów.
Skończ się pajacu ośmieszać. Gdzie tu masz lokowanie produktu? PZU to nie konkretny produkt, a firma.
***** Masz rację, ten film to nawet nie lokowanie, to jedna wielka reklama.
Tym bardziej odpowiednia plansza by się przydała.
Andrzej Mazur Andrzej Prowokator, tak cię powinni nazywać.
***** Otwórz oczy. Niczego nie prowokuję. Pokazuję jak jest, Film na zamówienie PZU do akcji Stopwariatom.pl
Nie wierzysz to masz pełne info, że PZU, Kotarski, że "Jazda bez pasów bezpieczna"...
stopwariatom.pl/konkurs
PZU z tą akcją StopWariatom jest mega chamska nie dość że sama jej nazwa obraża kierowców - przykładając tą samą miarę do wszystkich nazywając ich wariatami to jeszcze robi taka krypto reklamę.
PZU to gówno. Zresztą film tez jest gówniany no nawet nie zaczepia o fakt, że największy wkład w nad badaniami o pasach bezpieczeństwa mieli Amerykanie.
Jeden badacz na sobie badał wpływ nagłego opóźnienia, że w końcu stracił wzrok. Ale to Radusia nie interesuje Wikipedia przeczytana, obrazki dodane, kaska zarobiona, info że to reklama brak!
Hej Radek, prosty ale zarazem ciekawy temat.
Pytanie mam jednak, czym jeździsz ;-)?
Zamiast pytać się o to samo w kilku komentarzach zapytam jednym...
Może mi ktoś powiedzieć co wam przeszkadzają pasy bezpieczeństwa, i w jaki sposób ograniczają waszą wolność :?
5:05 Chcial bym zobaczyc odcinek o pozostalych siedmiu patentach.
Czy mógłbym sie spytać czy ryzyko wypadnięcia przez szybe jest mniejsze kiedy otworzy się poduszka piwietrzna ? PS. Pasy zapinam i tak
Poduszka powietrzna przy nie zapiętych pasach stwarza zagrożenie życia sama w sobie, chyba wolałabym wypaść. :)
Kllaudiia94 Wolałbyś wypaść i pierdyknąć za przeproszeniem np w drzewo z prędkością 50 km/h , czy w poduszkę ?
Kllaudiia94
Skąd takie rewelacje? A co, gdy osoba nie zapina pasów (bo nie chce/nie może?) Możliwe jest wyłączenie tylko poduszki powietrznej pasażera ze względu na częste montowanie tam fotelików dla dzieci tyłem do kierunku jazdy. Poduszki mogą co najwyżej ogłuszyć lub spowodować obrażenia w specyficznych sytuacjach, np. ostre przedmioty znajdujące się w ich zasięgu lub nieprawidłowo trzymana kierownica (może połamać palce).
Poduszka nie wystrzeli, jeżeli nie masz zapiętych pasów, taki to system. :)
Wystrzał poduszki, w momencie kiedy nie masz zapiętych pasów powoduje skręcenie karku (głowa zostaje wyrzucona z potężną siłą do tyłu).
aha
No dobra. Od dziś zapinam pasy. Dzięki :D
Ja mam taką małą prośbę ze strony wszelkich służb ratowniczych...:) Powiedz proszę przy okazji kręcenia Polimatów + trochę na temat Kart Ratowniczych...:) Jest to nowość więc niewielu ludzi o tym wie a bardzo często potrafi to nam bardzo ułatwić udzielanie pomocy ofiarom wypadków...:) Oczywiście w razie potrzeby służę pomocą...:) Pozdrawiam
Fajnie sobie zobaczyć przed snem Polimaty.
Pasy tak, nakaz nie. Nakazy ogłupiają i wolę aby ludzie podejmowali decyzje o zapięciu pasa świadomie niż tylko dlatego, że jest to karalne. Dlatego uważam że ten filmik jest świetny bo pomaga uświadomić problem w normalny, niedrastyczny sposób. Większość tego typu kampanii tylko znieczula człowieka i sprawia, że jeszcze bardziej ma to wszystko gdzieś, bo widział to już setki razy.
Jeśli ktoś nie chce go zakładać to trudno, to że zapłaci mandat moim zdaniem nie pomoże, a tylko utwierdzi w przekonaniu, że policjanci są tylko od łatania dziury budżetowej.
To wyobraź sobie, że twój ojciec/twoja matka ginie w wypadku samochodowym bo nie zapieli pasów, ja niestety "odczułem to na własnej skórze"
*****
Najłatwiej byłoby ustawą znieść głupotę wtedy nie byłoby żadnych problemów. Jeśli komuś nie wystarcza informacja, że "tu jest ruch jednostronny" to nic nie wystarczy.
Filip Jakubczak Bardzo mi przykro ale to tylko udowadnia że nakaz nie działa. A i nie mam zamiaru sobie tego wyobrażać bo to w niczym nie pomoże.
Szczerze, ja bym wolał zapłacić 1000 zł za mandat za jazdę bez pasów niż osierocić syna/córkę
***** a
Wiem, że mandat to 0,5k, nie chodziło mi o sens "dosłowny"
***** w Polsce ze względu na drogi jest zdecydowanie więcej czołówek;)
Dzięki panie Bolin, wiele ludzi zawdzięcza pani życie
Pasy to rzeczywiście genialny i potrzebny wynalazek, czego znam niejednokrotny przypadek. Lecz wkurza mnie, że jest to przymus, rząd nas do tego zmusza, a nie zachęca. Traktują nas jak bandę małych dzieci, do czego w dużym stopniu przyzwyczaili już społeczeństwo. Taki filmy jak ten pomagają i uświadamiają. Przekonują do tego by zapinać pasy, i właśnie takie metody powinien stosować rząd."Chcącemu nie dzieję się krzywda", a wszystko co jest przymusowe, nie jest korzystne ;)
Bardzo fajny odcinek
Wyjdziesz za mnie?
No homo my friend
Wiecej filmów Radku ! :)
Moze o zamku w Malborku ciekawy kawałek historii :)
Jeśli o zapinanie pasów chdzi jestem za. Z ich skutecznością się zgadzam, ale czy obowiązek zapinania pasów nie łamie polskiej konstytucji? Punktu, który gwarantuje każdemu Polakowi możliwość samodzielnego decydowania o własnym bezpieczeństwie?
Ale jak wylecisz z pojazdu w przechodniów, albo z tylnego siedzenia pozabijasz osoby przed Tobą to też tylko Twoje bezpieczeństwo?
ci z tyłu zagrażają tym z przodu to jasne, ale z tym wypadnięciem przez szybę można by dyskutwać. dolna krawędź szyby jest na wysokości ramion. przed uderzeniem trzeba by podskoczyć pół metra prostopadle do góry. wypaść można przy na przykład dachowaniu, a wtedy nie będzie takiego lotu jak z katapulty jak to sobie ludzie wyobrażają. przy uderezeniu wprost zatrzymujesz się na kierownicy a nie za szybą. co z resztą dobrze było widać na filmie
Powoływanie się na kwestie "wolnościowe" przy czymś tak pożytecznym jak zapinanie pasów jest moim zdaniem zwyczajnie złe. Stawianie na szali własnego i cudzego zdrowia i życia z powodów "że tak ktoś, kiedyś napisał w konstytucji" to zwykła głupota.
Mateusz Potorski To są warunki kontrolowane czyli samochód uderzy w coś i się prawie nie ruszy. A normalnie tył samochodu może "pójść" trochę do góry i działa prawie jak katapulta, nie lecisz tylko do przodu ale także trochę do góry.
Krzysztof Zwoliński Ale jak wylecisz z balkonu z 3 piętra i spadniesz przechodniowi na głowę, to będziesz proponował nakaz zapinania pasów na balkonach?
Czytam komentarze i powiem tak: To że mogę , a nie muszę zapiąć pasy i to że ja poniosę konsekwencje swojej decyzji to nazywa się wolność!
łapa w ciemno :D
Witam Panie Radku nawiązując do pasów swego czasu było dużo szumu o innowacyjnym rozwiązaniu zderzaków w samochodzie, iż mimo prędkości 50km/h po zderzeniu z przeszkodą kierowcy nic się nie stanie. Co z tym rozwiązaniem czy coś Pan na ten temat wie.
A ile spaliło się w samochodzie z tego powodu? Te dane było by równie interesujące.
No właśnie, jak to jest z wypadkami z zapiętymi pasami, gdzie samochód zapala się? Człowiek jest w tedy w panice i nie łatwo mu odpiąć pasy.
"Mniej niż 0,5% wszystkich wypadków kończy się pożarami (dane KRBRD). Do tego musisz doliczyć również bardzo mały odsetek przypadków, kiedy pasy bezpieczeństwa się blokują. Podsumowując, prędzej kilka razy wygrasz loterię niż zginiesz w pożarze przez zablokowane pasy. Pozdrawiam i szerokiej drogi :)"
"TheKondiko Mniej niż 0,5% wszystkich wypadków kończy się pożarami (dane KRBRD). Do tego musisz doliczyć również bardzo mały odsetek przypadków, kiedy pasy bezpieczeństwa się blokują. Podsumowując, prędzej kilka razy wygrasz loterię niż zginiesz w pożarze przez zablokowane pasy. Pozdrawiam i szerokiej drogi :)" - Polimaty
***** jak masz nawyk zapinania i odpinania pasów, to nawet o tym nie myślisz, robisz to automatycznie. więc w sytuacji zagrożenia instynktownie odepniesz pas, nawet o tym nie myśląc. tzw. odruch warunkowy. no chyba że ktoś zapina pasy okazjonalnie, wtedy jest problem.
ksiadz164
0.5% to nie tak mało, czyli 1 osoba na 200 pali się żywcem w samochodzie z winy pasów. Zatem mój wybór.
Radosławie, fajna reklama Mercedesa, taka dyskretna i nie rzucająca się w oczy. Mówię serio :).
Nigdy nie rozumiałem ludzi, którzy nie zapinają pasów. Nie widzę w ogóle celu w czymś takim. Co to ma dać? Wygodę? Poczucie bycia "twardzielem"? Na prawdę jakkolwiek bym tego nie rozważał, nie widzę ani jednego powodu, dla którego ktoś miałby się nie zapiąć. Mimo to, co roku tysiące ludzi wypada przez przednią szybę tylko dla tego że nie chciało im się poświęcić 2-3 sekund na zapięcie pasów.
Radku, dlaczego Polimaty pojawiają się tak rzadko, niż było kiedyś ? Rozumiem reklamy, inne projekty i kampanie ale na Twoim miejscu nie przesuwałbym tego cyklu na drugi plan skoro tyle ludzi tak bardzo chce oglądać właśnie ten program prowadzony przez Ciebie :) Pozdrawiam ! :)
Ja osobiście zapinam pasy zawsze. Na którymkolwiek miejscu bym nie siedział. Jak na przykład jadę w samochodzie bez pasów z tyłu zawsze czuje się niekomfortowo. Dla mnie to już nawyk, który sobie wyrobiłem i robię to wszystko podświadomie. Nie rozumiem czemu ludzie tak się przed nimi bornią.
Dla mnie jest to nawyk. I będę zapinał pasy, tylko przy prękdości 110km/h (droga ekspresowa), czasami się zastanawiam czy nie lepiej byłoby zamontować klamrę pasów na gumkę rezepturkę. A jak nie rozumiesz czemu się ludzie przed tym bronia, to pozwól im niezapinać i sam miej w duszy.
Oczywiście nie narzucam nikomu zapinania pasów nawet jeśli jestem kierowcą, a pasażer ich nie zapina. Grzecznie tylko ostrzegam, że jeśli wejdzie mandacik to ja nie płacę:D Po prostu tego nie rozumiem, nie znaczy, że od razu taką osobę potępiam.
W zapince pasa jest czujnik który widzi czy zapięło się pas czy nie. Jedne samochody natarczywie piszczą i przypominają o zapięciu, inne tylko zapalają małą kontrolkę, ale wszystkie mają wspólną cechę. Jeśli pas jest niezapięty to poduszka powietrzna nie będzie odpalana przy wypadku, właśnie po to żeby nikt się nią nie udusił czy żeby nie skręciła komuś karku.
Kuce korwina oczywiście już się zleciały... Nie chcecie to nie zapinajcie pasów. Będziecie najwyżej płacić mandaty, ale co to za wydatek skoro chodzi tu o waszą wolność!
Kuce Korwina mają rację (o ile jadą w samochodzie sami), bo samobójstwo nadal jest i powinno być legalne.
Ech, a może chodzi o to, żeby właśnie tych mandatów nie płacić? 100 zł za pasy, czy durne światła w dzień to nie jest znaczny wydatek, ale chodzi tu o zasady.
1:25 to nie Mercedes 190D, tylko W121.
190D to oznaczenie silnika.
Jam Wójt
Dokładnie tak.
Moim zdaniem powinny byc wieksze kary za jazde bez pasow co zmusilo by kierowcow do jazdy w pasach tu w norwegi gdzie obecnie mieszkam od dawna widzialem moze pare osub bez pasow bo kary sa tak wysokie naprzyklad po kilka tysiecy
Osub.
Języka też już zapomniałeś? #zagranico
Osub.
Języka też już zapomniałeś? #zagranico
Można wprowadzić zakaz jazdy samochodem, wtedy wcale by nie było wypadków samochodowych.
Co ci do tego, czy ktoś w prywatnym samochodzie zapina pasy?
Mandatów za takie wykroczenia w ogóle nie powinno być, ponieważ nie zapinając pasów nie szkodzimy innym.
Vanni
To mi do tego, że w obecnym, chorym, systemie za leczenie płaci państwo, czyli podatnicy. Jak Ty, albo ktokolwiek Tobie podobny zrobi sobie krzywdę w aucie bez zapiętych pasów, tudzież zginie, to m.in. ja będę płacić za jego wieloletnie leczenie, bądź pogrzeb.
Argument o nieszkodzeniu innym możesz sobie wsadzić między bajki Korwina.
Parę lat temu, znajomy jechał taksówką do pracy (siedział z tyłu) i jak to zwykle w taksach się jeździ nie miał zapiętych pasów. Jakieś inne auto trzepnęło w tę taksówkę (z tego co mówił to nie było jakieś mocne trzepnięcie), która jechać musiała dość wolno bo to w dużym mieście było i znajomy doznał urazu kręgosłupa. Oczywiście wiele miesięcy przeleżał w domu.
Boże ja nie wierze jak na świecie mogą żyć tacy debile mówiący, że zapinanie pasów nie powinno być obowiązkowe. Naprawdę chyba wam się w dupie poprzewracało.
Czy jesteś np. za całkowitym zakazem palenia i picia alkoholu?
dupakropkaosiem Nie wiem co to ma do mojego komentarza, ale co do pytania to nie obchodzi mnie czy ktoś pali czy pije tylko nie powinien np tego robić w miejscu publicznym lub ale w wyznaczonych do tego miejscach. Bo jak widzę jakiegoś zjeba na przystanku z papierosem to mi się nóż wyciąga z kieszeni.
darkigor97
Które formy przymusowego "ratowania" czyjegoś życia uważasz za wskazane, a które za niedopuszczalne.
Związek jest taki, że (w tych przypadkach, kiedy dotyczy to tylko tej osoby) jest to dokładnie ta sama sytuacja.
dupakropkaosiem Jeżeli myślisz, że zapinanie pasów to przymusowe ratowanie to nie mam pytać. Zapinanie pasów jest oznaką myślenia, bo nie zapinając ich narażasz siebie oraz innych ludzi w samochodzie na wypadek. A ludzie palący mają wybór, że mogą przestać palić, a kierowca nie ponieważ nie może założyć pasów podczas wypadku. Jeżeli nie widzisz w tym sensu to mam nadzieje, że nigdy ALE to przenigdy nikt nie da ci pozwolenia poruszania się w aucie albo wsiadania do niego nie przestrzegając elementarnych zasad.
darkigor97
W temacie analogii i abstrakcji nie pomogę, za dużo tłumaczenia.
Oczywiście nie możesz przestać palić "w czasie wypadku", możesz sprawdzić choćby przykład Alena Carra, jeśli nie masz lepszych pod ręką.
Co do samej jazdy w pasach, są różne możliwe sytuacje, których jest pięć słownie pięć:
a) kierujący jedzie sam - wszystko jest w porządku (odpowiada za siebie),
b) wszyscy jadą bez pasów - wszystko jest w porządku (jest grupowa zgoda na głupią śmierć),
c) część jedzie w pasach a część bez, ale przypięci godzą się na to - wszystko jest w porządku (nadal jest zgoda),
d) ktoś nie zgadza się na podróż z ludźmi, których uważa za niebezpiecznych - wysiada i wszystko jest w porządku,
e) ktoś jest zmuszony do jazdy samochodem wbrew własnej woli - problem nie dotyczy pasów bezpieczeństwa.
Widziałem kilka komentarzy i mam tylko jedno do powiedzenia: pozwólmy działać selekcji naturalnej!
Taak, a jeśli się pasy zablokują i samochód zacznie płonąć, to gdy nie mam czegoś do przecięcia po prostu palę się żywcem.
Za dużo filmów xD
zQnemXX
Lekcja edukacji dla bezpieczeństwa.
Masz około 0,04% "szansy" na pożar samochodu -> scr.hu/0hxs/pvptv Więc z czym Ty do ludzi wychodzisz :P Prędzej wylecisz przez szybę niż spłoniesz :)
TheKondiko Pas nie blokuje się w samym zapięciu, więc może po prostu go odepniesz?
TheKondiko Mniej niż 0,5% wszystkich wypadków kończy się pożarami (dane KRBRD). Do tego musisz doliczyć również bardzo mały odsetek przypadków, kiedy pasy bezpieczeństwa się blokują. Podsumowując, prędzej kilka razy wygrasz loterię niż zginiesz w pożarze przez zablokowane pasy. Pozdrawiam i szerokiej drogi :)
luuka SKL
W pewnym sensie.
W trakcie sytuacji ekstremalnej na drodze kierowca zwykle manewruje samochodem tak, aby nie stała się jego osobie krzywda. Górę bierze instynkt samozachowawczy, nad np. dbaniem o dobro pasażera, tak więc teoretycznie bezpieczniej jest siadać na tylnym siedzeniu za kierowcą .
Jeśli ktoś nie chce zapiąć pasów to niech nie zapinana to jego prywatna sprawa to jego życie a nie innych i takie jest moje zdanie na ten temst
temat*
Problem jest taki, że czasami to właśnie jest życie innych, bo ktoś się wzorcowo zapnie, a takie latające po samochodzie zwłoki np. rozbiją mu głowę.
To jak usiądzie kiedyś za tobą, nie zapnie pasów i wypierdoli w ciebie od tyłu, to wejdź w ten film i napisz taki sam komentarz :) O ile przeżyjesz.
lukasz joskos Polecam przewinąć film do 8:40 i posłuchać jeszcze raz co Radek mówi.
Raccoon pasy powinno się zapinać ale nie powinno się traktować wszystkich jako kompletnych kretynów mi chodzi o to że nie powinno być takich nakazów