Czy przyczyną separacji może być odrzucenie od małżonka. Nie tworzenie więzi, kpienie z dialogu, odrzucenie seksualne. Niby w jednym domu a porzucona. Sytuacja niosąca dla mnie zagrożenie wiary, zwątpienie w instytucję małżeństwa i jego sens.
Co za bzdury , ludzie , my źyjemy w XXl wieku, kto tu jeszcze kosciol pyta jak ma źyc ?! Kurscy tez nie pytali! A nie , oni pytali , ale oni ta elita ,oni wszystko moga , tylko pospolstwo ma byc poslusznie, no jak w sredniowieczu, ale rylko w Polsce, no i innych religijnych dyktaturach?
Dziękuję za wyjaśnienie
Czy przyczyną separacji może być odrzucenie od małżonka. Nie tworzenie więzi, kpienie z dialogu, odrzucenie seksualne. Niby w jednym domu a porzucona.
Sytuacja niosąca dla mnie zagrożenie wiary, zwątpienie w instytucję małżeństwa i jego sens.
Co za bzdury , ludzie , my źyjemy w XXl wieku, kto tu jeszcze kosciol pyta jak ma źyc ?! Kurscy tez nie pytali! A nie , oni pytali , ale oni ta elita ,oni wszystko moga , tylko pospolstwo ma byc poslusznie, no jak w sredniowieczu, ale rylko w Polsce, no i innych religijnych dyktaturach?