Skąd mamy wiedzieć, że te świetne, oszczędzające czas materiały (dane wyjściowe) przygotowane przez np. ChatGPT są dobrej jakości, skoro potrafi popełniać tak katastrofalne błędy? Np. przygotowano streszczenie 200stronicowego raportu; jeśli go nie przeczytam nie mogę mieć pewności, że AI wykonało to zadanie dobrze, a jeśli w esencji z 200 stron są błędy, to takie podsumowanie nadaje się do kosza.
Tak samo możemy pytać - skoro dziecko w szkole popełnia błędy to po co w ogóle szkolić i tak będzie ryzyko że w przyszłości popełni błąd. Podobno z ChatGPT teraz jest jeszcze słabiutko i na poziomie dziecka w szkole. Ale to nie znaczy że za 5 - 10 lat nie będzie już tak wielkiej bazy danych, że błędy pojawiać się będą raz na milion zapytań.
@@krzyche86 Krzysiu, nie gniewaj się, ale nic nie zrozumiałeś: chodzi o to, że biznes, który korzysta z AI, nie może polegać na czymś, co nie jest w stanie dostarczyć powtarzalnych produktów w dobrej jakości. Np. w wytwarzaniu aplikacji dla poważnych firm powszechnie stosuje się testerów i scenariusze testowe, które mają zagwarantować, że produkt w sposób powtarzalny spełnia wymagania jakościowe. W małych polskich firemkach takie podejście nie jest spotykane ze względu na fundusze, ale trudno sobie wyobrazić profesjonalne podejście bez dbałości o jakość np. w armii albo w leczeniu np. Drogie AI, za 30 minut mamy spotkanie z Prezydentem USA, napisz mi proszę podsumowanie w 10 zdaniach załączonego w PDFie, strategicznego raportu analizującego agresywne zachowania Chin w cieśninie Tajwańskiej" i załóżmy, że dostajemy zbiór subtelnych halucynacji, takich gdzie dopiero wytrawne oko dostrzeże, że jest owo podsumowanie stekiem bzdur. Czy chciałbyś, aby jacyś dyplomaci, decydujący o wojnie i pokoju, polegali na takim "świetnym" rozwiązaniu? Aha i jeszcze jedno: błędy nie pojawiają się z powodu tego, że baza danych jest mała (jak napisałeś), tylko dlatego, że metoda probabilistyczna, nie jest wystarczająco dobra, i sztuczna inteligencja jest faktycznie sztuczna, ale na 100% nie ma nic wspólnego z inteligencją, póki co.
@@filipoza To się w pełni zgadzamy. Sam napisałeś na koniec "póki co" i dokładnie o to mi chodziło. Na ten moment nie można zaufać sztucznej inteligencji. Ale za jakiś czas, jak zostanie odpowiednio unowocześniona (abstrahując do tego w jaki sposób to się stanie czy chodzi o bazę danych czy algorytmy, czy inne czynniki) będzie wystarczająco precyzyjna.
Skąd mamy wiedzieć, że te świetne, oszczędzające czas materiały (dane wyjściowe) przygotowane przez np. ChatGPT są dobrej jakości, skoro potrafi popełniać tak katastrofalne błędy? Np. przygotowano streszczenie 200stronicowego raportu; jeśli go nie przeczytam nie mogę mieć pewności, że AI wykonało to zadanie dobrze, a jeśli w esencji z 200 stron są błędy, to takie podsumowanie nadaje się do kosza.
Tak samo możemy pytać - skoro dziecko w szkole popełnia błędy to po co w ogóle szkolić i tak będzie ryzyko że w przyszłości popełni błąd. Podobno z ChatGPT teraz jest jeszcze słabiutko i na poziomie dziecka w szkole. Ale to nie znaczy że za 5 - 10 lat nie będzie już tak wielkiej bazy danych, że błędy pojawiać się będą raz na milion zapytań.
@@krzyche86 Krzysiu, nie gniewaj się, ale nic nie zrozumiałeś: chodzi o to, że biznes, który korzysta z AI, nie może polegać na czymś, co nie jest w stanie dostarczyć powtarzalnych produktów w dobrej jakości. Np. w wytwarzaniu aplikacji dla poważnych firm powszechnie stosuje się testerów i scenariusze testowe, które mają zagwarantować, że produkt w sposób powtarzalny spełnia wymagania jakościowe. W małych polskich firemkach takie podejście nie jest spotykane ze względu na fundusze, ale trudno sobie wyobrazić profesjonalne podejście bez dbałości o jakość np. w armii albo w leczeniu np. Drogie AI, za 30 minut mamy spotkanie z Prezydentem USA, napisz mi proszę podsumowanie w 10 zdaniach załączonego w PDFie, strategicznego raportu analizującego agresywne zachowania Chin w cieśninie Tajwańskiej" i załóżmy, że dostajemy zbiór subtelnych halucynacji, takich gdzie dopiero wytrawne oko dostrzeże, że jest owo podsumowanie stekiem bzdur. Czy chciałbyś, aby jacyś dyplomaci, decydujący o wojnie i pokoju, polegali na takim "świetnym" rozwiązaniu? Aha i jeszcze jedno: błędy nie pojawiają się z powodu tego, że baza danych jest mała (jak napisałeś), tylko dlatego, że metoda probabilistyczna, nie jest wystarczająco dobra, i sztuczna inteligencja jest faktycznie sztuczna, ale na 100% nie ma nic wspólnego z inteligencją, póki co.
@@filipoza To się w pełni zgadzamy. Sam napisałeś na koniec "póki co" i dokładnie o to mi chodziło. Na ten moment nie można zaufać sztucznej inteligencji. Ale za jakiś czas, jak zostanie odpowiednio unowocześniona (abstrahując do tego w jaki sposób to się stanie czy chodzi o bazę danych czy algorytmy, czy inne czynniki) będzie wystarczająco precyzyjna.
@@krzyche86 Bez zaawansowanej i spójnej metodologii testowania jakości produktów AI, nie ma szans na profesjonalne zastosowania.
ZABAWKA
można użyć czytnika imersyjnego przyśpieszy czytanie