Bardzo ciekawy materiał. Nie zgodzę się z wcześniejszym komentarzem. Myślę, że osoby w kryzysach związkowych (a przecież jest ich co raz to więcej) bardzo dużo wyniosą z tej rozmowy i doświadczenia Pani Magdaleny 😊
Z małymi dziećmi ciężko w tygodniu logistycznie ogarnąć czas dla siebie sam na sam. Np u mnie żona wstaje pierwsza i zgarnia starszego syna na 8 do szkoły, po czym idzie do pracy. Ja zgarniam młodszego do przedszkola na 9 i potem ide do pracy. Po pracy ona odbiera młodszego z przedszkola, a ja starszego ze szkoły. Następnie czas z dziećmi, aż do usypiania i żona usypia podczas usypiania młodszego, ja usypiam starszego, a jak on zaśnie młodszy zazwyczaj przychodzi do mnie. Jak wszyscy zasną ja siadam jeszczcze popracować po czym też idę spać.
Zawsze można poprosić kogoś znajomego/z rodziny lub mieć „dorywczo” nianię, którzy spędzą z dziećmi te 3-4h w miesiącu i pójść gdzieś razem do knajpy albo zwykły spacer razem. Do nas przychodzi niania 2x w miesiącu, nie po to pracujemy ciężko (ja często też musze siedzieć wieczorem i pracować) żeby czekać te 12 lat póki dziecko jest w stanie samo zostać w domu.
@@usiapmy mamy nianię co weekend na 2-4h, ale domyślam się że nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić. Poza tym mój komentarz odnosił się do tego że w podcaście rozmawiali o tym że przydało by się mieć ten czas codziennie.
@@pawekrawczyk6625 Znam sytuacje. Pamiętaj że dzieci w końcu dorastają. Teraz jest tak, za kilka lat będzie nieco łatwiej. Jak ciężko by nie było, te 20 minut zawsze znajdziecie na rozmowę i kilka miłych gestów. Powodzenia
Dotrwałam do połowy, z grzeczności . Stereotypy i sprowadzenie wszystkiego do tego samego problemu nie pozwoliły mi wysłuchać tego podcastu. Szkoda, bo jest to temat tak wielowarstwowy i ciekawy, że doświadczony i zdolny psycholog z pewnością wiele mógłby przekazać.
Hejka. A co z związkami gdzie kobieta zarabia więcej i przez to jest ciągle jechana. Moje związki rozpadają się właśnie przez to. Mimo że żyje na niskim poziomie, nie kupowałam drogich rzeczy, nie mam problemu z spaniem w namiocie czy w aucie. Po prący kiedy jestem mega zmęczona słyszę (nie od jednego partnera od poprzednich) i slysze "ty jesteś zmęczona? Zarabiał byś tyle co ja to wiedziała byś co to jest zmęczenie. (w pracy nie mialam czasu zjeść, moi byli mieli czas ściemniać w pracy) faceci, macie z tym problem?
Trafiasz/ wybierasz jakiś dziwnych gości... ""ty jesteś zmęczona? Zarabiał byś tyle co ja to wiedziała byś co to jest zmęczenie." Brak słów na takie słowa. Myślę, że popracuj nad procesem "rekrutacji" do związku :D
Bardzo dziękuję za garść mądrych rad na temat relacji.❤
Super rozmowa, komunikacja samemu ze sobą i z partnerem to podstawa na której można zacząć budować. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie ☘️🍀🐑
Bardzo ciekawy przekaz. Bardzo rzeczowy. Duzo mi uświadomił. Dzieki tobie jestem bardziej chetna do dawania od siebie więcej do zwiazku. Pozdrawiam.
Ta rozmowa odświeżyła moje spojzenie na mój związek. Człowiek zatraca siebie w codzienności w rutynie .
Dziękuję za te rozmowe ❤
Świetna rozmowa ❤
Bardzo ciekawy materiał. Nie zgodzę się z wcześniejszym komentarzem. Myślę, że osoby w kryzysach związkowych (a przecież jest ich co raz to więcej) bardzo dużo wyniosą z tej rozmowy i doświadczenia Pani Magdaleny 😊
Świadomy facet nie chcę ślubu, bo w dzisiejszych czasach wpuścić państwo to harakiri
Z małymi dziećmi ciężko w tygodniu logistycznie ogarnąć czas dla siebie sam na sam. Np u mnie żona wstaje pierwsza i zgarnia starszego syna na 8 do szkoły, po czym idzie do pracy. Ja zgarniam młodszego do przedszkola na 9 i potem ide do pracy. Po pracy ona odbiera młodszego z przedszkola, a ja starszego ze szkoły. Następnie czas z dziećmi, aż do usypiania i żona usypia podczas usypiania młodszego, ja usypiam starszego, a jak on zaśnie młodszy zazwyczaj przychodzi do mnie. Jak wszyscy zasną ja siadam jeszczcze popracować po czym też idę spać.
Zawsze można poprosić kogoś znajomego/z rodziny lub mieć „dorywczo” nianię, którzy spędzą z dziećmi te 3-4h w miesiącu i pójść gdzieś razem do knajpy albo zwykły spacer razem. Do nas przychodzi niania 2x w miesiącu, nie po to pracujemy ciężko (ja często też musze siedzieć wieczorem i pracować) żeby czekać te 12 lat póki dziecko jest w stanie samo zostać w domu.
@@usiapmy mamy nianię co weekend na 2-4h, ale domyślam się że nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić. Poza tym mój komentarz odnosił się do tego że w podcaście rozmawiali o tym że przydało by się mieć ten czas codziennie.
Pewnie kwestia priorytetów - można zrezygnować z wieczornej pracy na rzecz pogadanki czy czegoś tam innego :)
@ tylko tak jak opisałem żona wtedy śpi. I obstawiam że dużo osób ma podobną sytuację lub jak np pracują na zmiany to nawet gorszą.
@@pawekrawczyk6625 Znam sytuacje. Pamiętaj że dzieci w końcu dorastają. Teraz jest tak, za kilka lat będzie nieco łatwiej. Jak ciężko by nie było, te 20 minut zawsze znajdziecie na rozmowę i kilka miłych gestów. Powodzenia
Dotrwałam do połowy, z grzeczności . Stereotypy i sprowadzenie wszystkiego do tego samego problemu nie pozwoliły mi wysłuchać tego podcastu. Szkoda, bo jest to temat tak wielowarstwowy i ciekawy, że doświadczony i zdolny psycholog z pewnością wiele mógłby przekazać.
Hejka. A co z związkami gdzie kobieta zarabia więcej i przez to jest ciągle jechana. Moje związki rozpadają się właśnie przez to. Mimo że żyje na niskim poziomie, nie kupowałam drogich rzeczy, nie mam problemu z spaniem w namiocie czy w aucie. Po prący kiedy jestem mega zmęczona słyszę (nie od jednego partnera od poprzednich) i slysze "ty jesteś zmęczona? Zarabiał byś tyle co ja to wiedziała byś co to jest zmęczenie. (w pracy nie mialam czasu zjeść, moi byli mieli czas ściemniać w pracy) faceci, macie z tym problem?
Trafiasz/ wybierasz jakiś dziwnych gości... ""ty jesteś zmęczona? Zarabiał byś tyle co ja to wiedziała byś co to jest zmęczenie." Brak słów na takie słowa. Myślę, że popracuj nad procesem "rekrutacji" do związku :D
to w końcu kto zarabia więcej?
To dziwni faceci. Serio normalni tak ńie mowia. Szukaj dalej i tyle.mizesz probowac tez tlumaczyc co cie meczy dokładnie ale nie wiem czy to coś da...
Ciekawy monolog