Co pierwszy Wiedźmin robił LEPIEJ od Dzikiego Gonu?
HTML-код
- Опубликовано: 29 окт 2024
- Czy Wiedźmin 1 był lepszy od Wiedźmina 3? Co robił lepiej?
► kubki, koszulki, podkładki: tvgrypl.teetres...
Więcej filmów? Subskrybuj! ► bit.ly/subskryb...
▐ Jeszcze więcej filmów? tvgry.pl
▐ FACEBOOK: / tvgrypl
Znajdź też nas na:
Twitterze Heda: / hedgamer
Twitterze Arasza: / arasz88
Instagramie Gambrinusa: / grzegorz.bobrek
Twitterze Kacpra: / kacperpitala
Najlepszy w jedynce był klimat i błąd (u mnie występuje od zawsze,) z babcią siedzącą na moście do wyzimy w 1 rozdziale. Gdy podeszło się do tej miłej kobiety, zaczynała gadać kwestie przypisane męskim npc np. "jaja mnie swędzą". To zostanie na zawsze w moim sercu.
xD też to pamiętam wo
Ostatnio wróciłem do gierki i błąd u mnie też występuje XD
@@RealAmper byczku napisałeś wróciłem przez u wiec moim zadaniem przypadkowego czlowieka z internetu jest cię poprawić
@@zborus4819 dzięki
Pamiętam jak pierwszy raz grając w Wiedźmina 1 przechadzałem się po Wyzimie i zaczął padać deszcz, zobaczyłem wtedy, że mieszkańcy zaczynają chować się pod dach. Powiem szczerze, że szczęka mi wtedy opadła, zważywszy, że tak gra ma już ponad 10 lat :P
No i jedynka posiada najlepszy soundtrack jaki został skomponowany na potrzeby gier. Przypominając sobie Wyzime klasztorną podczas deszczu, mam w głowie tą muzykę..
Muzyka w Odmętach i na Grobli była chyba najlepsza w całej grze.
JA bym powiedział że była najlepsza w całej serii. Chyba nie było słabego utworu w jedynce.. Kawałki z Wyzimy, podgrodzia.. Coś genialnego.
Nie tylko soundtrack, ale też dźwięki tła - kruki przed cmentarzem, pomruki ludzi itd. - cała oprawa audio stała na najwyższym poziomie.
Wiedźmin 1 to jest jedna z nie wielu gier ostatnimi czasy w którym dialogi przechodniów są sensownie symulowane, a nie że je wyraźnie słychać z odległości 50 metrów, albo "włączają" się gdy jesteś w pobliżu tak że zawsze teatralnie zaczynają swoje wypowiedzi gdy znajdujesz się "w zasięgu".
Sprawiało to że dialogi tła faktycznie mogły być dialogami tła.
MajkaSrajka właśnie to jest najlepsze.. Moim zdaniem muzyka jak i właśnie całe udźwiękowienie tła w jedynce jest lepsze niż w trójce. Wystarczy porównać chociażby bagna, albo ogólnie podgrodzie z jakąś wioską i okolicami z trójki. Czemu w grze z 2007 roku jest to lepiej wykonane? Nie rozumiem za bardzo, ale to kolejny przykład dlaczego wolę jedynkę.
Pierwszy Wiedźmin był lepszy bo mi się uruchamiał a 3 nie
XD
prawda
ahahahahahha
XD
to prawdziwie masz słabego kompa o dziwo na starym laptopie na którym mi nie odpala gta 5, płynnie chodzi wiedźmin 2, 3 a jedynka jest niegrywalna ze względy na niekompatybilność karty graficznej dedykowanej laptopowej. Muszę przyznać, że bardzo dobrze 3 zooptymalizowali. A i czy wogóle próbowałeś uruchomić, bo u mnie na papierze na tym lapku miał nie działać ale spróbowałem i dobrze chodzi :)
Nareszcie coś z Wiedźmina. Ja osobiście uwielbiam W1 za fabułę i klimat. Nie podobało mi się w nim tylko to wieczne bieganie i loadingi ;p
Loadingi po EE i na nowszym sprzęcie popitalają jak piękne.
A bieganie nie jest takie straszne jak grasz na autopilocie (a TW3 nie da się tak grać) - tzn. jak ktoś ci karze biec na bagna to nie popierdalasz na bagna jak kretyn, tylko zapisujesz to sobie do mentalnego notesiku że masz sprawę do załatwienia na bagnach i kręcisz się dalej po mieście.
"EJJJJJJJJJ!!!!! WYPUŚCIE MNIE! Jestem niewinny! Dwa kilo fistechu było na użytek własny! ;D ..... EJ TYYYY...! KLAWISZ! Chociaż mnie przenieście! Nie chcę siedzieć z politycznymi! Od polityki można sparszywieć! Jestem porządnym złodziejem! Wypuście mnie!
Moooorda w kubeeeeł!
@@kamilmroziuk6412 Siemko, nie drzyj się! Chcesz mnie zabic?
@@uwuklaudiauwu8641 Złodziej pracować mi nie daje.....
@@kamilmroziuk6412 No właśnie złodziej, a z politycznymi siedzieć muszę!
@@fellowtankers7261
-Morda w kubeł mówię!
-Nie drzyj się, bo jak mamę kocham nie zdzierżę i przypieprzę w ten naćpany pysk...
Wiedźmin 1 był trudny? 1 akt owszem potrafi być problematyczny bo brak srebrnego miecza sprawiał, że potyczka z utopcami zamieniała się w batalię, ale poza pojedynczymi przypadkami jak np pierwsze spotkanie archesporów na bagnie, bestia w 1 akcie, albo skolopendromorfy w Odmętach to gra była prosta. Teraz nie jestem pewien, ale bodajże poradnik straszył, że kościej to taki potężny wróg, że trzeba uważać, stosować jakieś taktyki. A wystarczy stać w miejscu na gromie i jaskółce i go klikać, aż umrze. Trudne za to było rozwikłanie śledztwa. To chyba jedyny przykład dobrego śledztwa w grach. Np w takim elexie śledztwo spłycono do "pogadaj z podejrzanymi, znajdź skrzynkę, a potem postać sama stwierdzi(bez ingerencji gracza) kogo podejrzewa i ta osoba sama się przyznaje."
Jedynka na pewno jedną rzecz robiła 100x lepiej od trójki. Ciemność. Ciemność = brak światła. Ja rozumiem rozszerzanie źrenic, ale jak wchodzę do np zamkniętego grobowca czy głębokiej jaskini to chciałbym widzieć tyle ile widziałby kot. Czyli nic.
Wiedźmin 1 zbyt prosty, jak chcesz trudnego wiedźmina 1 to tylko Flash Mod :)
Na kościeja (podobnie jak i na javeda) to wierzbę trza yło! :P
W czystej wersji na najwyższym poziomie trudności rozwaliłem Alwina wypalają 3, albo 4 igni pod rząd.
W Wiedźminie 1 po prostu uwielbiam muzykę a zwlaszcza motyw glowny
W Wiedźminie 1 męczyło mnie to bieganie z jednego końca mapy do drugiego, przeszedłem tą grę jedynie ze względu na fabułę. Nie ma sensu porównywać Wiedźmina 1 i 3, ponieważ nie liczy sie w grze sam klimat i fabuła, jeśli porównujemy jakieś 2 gry to musimy rozpatrzeć wszystkie cechy, które te gry zawierają.
I tak 1 lepsza
Widzę że o 2 dalej nikt nie pamięta xD
Właśnie że ciągle tylko ta dwójka. Dobrze, że w końcu o jedynce wspomnieli.
Ja ciągle o jedynce albo trójce słyszę. O dwójce było głośno, jasne, przed premierą, bo po premierze miałem to samo co z pierwszymi Watch Dogs - nikt nie grał, nikt nic nie wie xP
No najslabsza część XD
Dla mnie 2 znacznie lepsza od 1. Więc w sumie dziwi mnie to zapomnienie o niej, bo grało się super
Zapomnijmy już o tej dwójce...
Jedynka klimatem i muzyką miażdży trójkę. Tak gęsta, magiczna aura tajemnicy, no cudo!
"To się wytnie..." Wy trolle ( ͡° ͜ʖ ͡°)
ja też lubię płetwale błękitne
O skurczybyk jak schudł. Propsuje kolegę!
Fejmas Co na to Mithgandir? (chyba tak się pisze)
Jest zajęty wpierdalaniem
Oni się wymienili
Fejmas
Mefedron zaczął grzać.
Milfgandir* Nie przekręcać nicków !
hahhaha typek przeszedł wiedzimna 5razy i sie dziwi ze gra zaczyna mu sie nudzić xd
kamil Ja przeszedłem około 40 razy i chyba zaraz znowu włączę.... ale co ja się tam znam :v
no to nudzić a nie męczyć ?? Po co grać skoro męczy.. :)
@Wiedźmin 4-Codzienne Info Wszystkie części razem wzięte to 50+ myślę... a co?
Ja to setny raz gothica będę przechodził jak coś
@@olszav2387 ja w gothicu dwa mam 162 godziny
Jak dla mnie każda część wiedźmina jest świetna na swoje czasy (dwójka też właśnie zaczolem ogrywać) nie powinno się kłócić o to która lepsza, chociaż bardzo fajnie byłoby zrobić remake rozgrywki wiedźmina 1
Następnym razem pytajcie lepiej "Którą grę lubisz bardziej", to pozwala na pominięcie oczywistości typu "3 ma lepszą grafikę" i skupienie się na tym co przemawia do graczy.
Wątek śledztwa w drugim akcie był dla mnie niepowtarzalny. Myślę, że mało kto zrobił go w "najlepszy" sposób za pierwszym podejściem, poza tym fabuła zmieniała się w dużym stopniu zależnie od wyboru zakonu/wiewiórek/neutralnego, więc warto było przechodzić pierwszego wieśka kilka razy, zawsze wpadło kilka linijek dialogu itd.
...
"Ale z nieba napierdala"
"Cześć."
~Gambrinus, 2017
W pierwszej części to "świetne oddanie książki" polegało na przepisaniu całych dialogów jak na przykład dialog z Triss w Kaer Morhen po odparciu Salamandry albo rozmowa o istocie dobra i zła z Zoltenem w Wyzimie. Plagiatowanie to żadna sztuka.
Jak dla mnie najlepszą częścią jest świetnie przemyślany Wiedźmin 2, Geralt mimo woli wplątany w wielką politykę, i ta nieliniowość wyszła prześwietnie
Polecam zagrać w Wiedźmina I z modami: Powrót Białego Wilka,Full Combat Rebalance + HD Textures Mod + HD Characters mod i opcjonalnie moon hd i jakieś modziki na roślinki i gra jest o wiele lepsza wtedy :3
Jest jakiś mod, który zmienia system walki na inny? To mnie odepchało od W1 :/
Haha pamiętam jak wgrałem sobie combat rebalance i meczyłem się 5 godzin przez kilka dni żeby pokonać pierwszego bossa, upiornego psa. W końcu sobie odpuściłem. ;D
Tak Bastil właśnie Full Combat Rebalance go zmienia,no Jacob ja padłem 4 razy na demonicznym psie :D
A ja polecam nie grać w tą gównogierke
A ja polecam spierdalać.
Klimat Wiedźmina 1 , oraz ulepszony system rozwoju postaci + ogół z Wiedźmina 3 , to była by perfekcja
Wiem czas ale jeszcze by mogli sceny walki
Wiesz, że w 'ogół' wlicza się też klimat i rozwój postaci?
Wiedźmin 1 był moim pierwszym rpg dlatego nie mogłem źle ocenić mechaniki gdyż nie miałem porównania. Dlatego gierka dla mnie była 10/10 :>
Ja miałem tak samo:)
Trudno to teraz porównywać bo starsze gry dzisiaj nie cieszą oka jak kiedyś, ale mimo wszystko jeśli W1 włączymy na max detalach to nadal wygląda fajnie :) Wszystkie części przeszedłem nawet dodatki do W1 ale faktycznie były czasem takie momenty (w W1) że coś nużyło... a chciało się i tak skończyć co się zaczęło. Fajnie że wiele ludzi ma podobne zdanie co ja, że KLIMAT w pierwszym Wiedźminie był MEGA ZAJEBISTY! przede wszystkim to że gdy przychodziła noc to faktycznie bałem się chodzić po cmentarzu czy na bagnach :D był mroczny, brudny i przez to dziarski oraz szpanerski, dzięki klimatowi czułem że to gra nie dla dzieci i DLATEGO wiele dzieciaków nie ukończyło jedynki :] Tak mówimy o klimacie ale było mnóstwo aspektów które czyniły gre świetną , choćby to jak geralt się upił ciężko się sterowało postacią lub gdy brał fistech padał od razu na ziemie :P nawet system walki choć był troszkę toporny tudzież nudny i tak go lubiłem bo przez to był jedyny w swoim rodzaju ^^ Wiedźmin 3 ma wszystko a nawet więcej co powinna mieć GRA ma DUSZE i za to kochamy serie Wiedźmin ;) Aż włączę sobie go teraz po dwu miesięcznej przerwie xD Pozdro :)
Dokładnie, jedynka wyszła im bardzo dojrzała, przez co może odrzucać dzisiejsze dzieciaki ery GTA V. Trójka załatwiła to w bardziej elastyczny sposób i każdy fan serii znajdzie tam coś dla siebie, zarówno 15 jak i 30 letni.
E tam. Jak grałem w jedynkę w roku jej wydania to gra niesamowicie cieszyła oko. A nie jestem z tych co to jakąś wagę do grafiki przykładają.
Wtedy to nawet oczopląsowy nie był zawiedziony, a ja mówiłem że nawet dziś wygląda przystępnie :]
Osobiście zacząłem poznawać świat Wiedźmina od 1 książki (wybrana jako lektura w gimnazjum) potem została wydana 3 i po zobaczeniu jak to genialnie wygląda zakupiłem. Dzisiaj już powiększam moją kolekcję książek i mam ochotę zagrać w 1/2 w 2 raczej zagram z miłą chęcią ale 1... Dla fabuły chce w to zagrać ale boję się że po 3 grafika tak mnie odepchnie i styl walki itp. że mam opory. Czytając komentarze stwierdzam że gdyby zrobić 1 z grafiką z 3 była by jeszcze lepszą grą i wiele osób mogło by do niej powrócić lub zagrac 1 raz jak ja. (oczywiście utrzymać podobne barwy w 1).
Nie skupiaj się na grafice, zignoruj stary silnik i daj się porwać grze, zobaczysz że po paru godzinach nie będzie ci przeszkadzać :]
Zdecydowanie lepiej jedynka przedstawiała czarne charaktery, pozwalała na poznanie ich "racji", punktu widzenia. Okazywało się, że wcale nie byli źli do szpiku kości a nasze motywacje również mogły dla osób postronnych wydać się za złe i niemoralne. Trójka - dochodzisz do jednego z generałów Dzikiego Gonu i 5 sekund miałkiej wymiany zdań i walka. Totalne rozczarowanie na tej płaszczyźnie. Przypomnijcie sobie spotkanie Dzikiego Gonu w pierwszym akcie, rozmowy z Azarem w 3-cim, z Mistrzem Zakonu w epilogu. Trójka nie miała tego. Źli byli stereotypowi i sztampowi. Zupełnie nie pasuje to do świata Wiedźmina i zupełnie nie pasuje to do CDP.
Nie zapominaj o muzyce ;)
Ja Również Tak sądze :) czarne charaktery to było coś Magister Javed Czy Jakub nie udawali oni byli po prostu Skurwielami oprócz Jakuba bo on był charyzmatyczny miał swoje cele by 100 razy lepszy niz taki Eredin który jest nudny do szpiku kości.
Guanter O'Dim jest najlepszym czarnym charakterem w serii. Serce z kamienia.
Jeżeli chodzi o czarne charaktery w wiedźminie 3 to również mieli dobrą jeżeli nie lepszą motywację. Nie zapominajmy że ich świat (elfów z dzikiego gonu) czekała zagłada i chcieli wykorzystać Ciri do ucieczki i podbicia innego świata
Sam ich design jest fenomenalny, te ich zbroje wzbudzaja respekt, sam wyglad elfow Aen Elle jest bardzo dobry ale problemem jest fakt, ze taki Eredin to w ciagu calej gry ma 15 kwestii. A kwestia Gonu , ich podbojow w innych swiatach i ogolnie ich krainy az prosila sie o rozwiniecie. A tymczasem mamy pare rozmow z Avalachem i jakies szczatkowe notatki. Szczegolnie szkoda braku jakiejs dluzszej rozmowy z Imlretihem bo ten dobrze znal Geralta jak ten podrozowal z Gonem.
Ja w tym rankingu uwzglednił alchemię. W trujce można w ciągu ledwo sekundy wyzerować 3 odwary i kilka innych eliksirów co psuło imersje, w jedynce trzeba odczekać, aż Geralt rzeczywiście wypije miksturę albo użyje danego przedmiotu. W samym tworzeniu eliksirów jedynka też wygrywa systemem uniwersalnych składników, w gonie potrafi być męczące szukanie akurat tego jednego składnika i nie raz narzekałem na brak zamiennika. To wszystko sprawia, że Geralt nabiera większego realizmu jako wiedzmin z krwi i kości, niż terminator z podpiętą na stałe kroplówką na eliksiry, które się nie kończą
Jedynka była bardzo niedojrzałą grą, intryga na podgrodziu zbyt prosta. Fajnie wypadło odwzorowanie książki. W trójce przytłaczał mnie świat, zwłaszcza krew i wino, w której misji pobocznych nie ukończyłem.
Dlatego moimi ulubionymi częściami jest wiedźmin 2 i serce z kamienia. Bardzo skondensowania historia, tereny złożone, aczkolwiek nieduże. Tam zapamiętuje się każdy tekst, jako, iż nie ma za dużo żartów w stylu zbierania piór harpii, albo dialogu "-ach, jak romantycznie..." "-Spierdalaj" wypadają naprawdę niecodziennie.
Serce z kamienia miało też według mnie najlepszy romans, do tego z moją faworytką
Szymon Matuszewski "lubie meskie glosy" gej xD
Każdy ma jakiś fetyszyk c:
Produkcja wiedźmina 1 wynosiła jakieś 36tyś zł a jest lepszy niż jakaś Andromeda czy inne ostatnie ,,RPGi''.
I posiada najlepszy soundtrack jaki został skomponowany na potrzeby gier. W trójce kompozytorzy wiedzieli że gra będzie hitem, a mimo to muzyka jest tylko dobra. W jedynce nie wiedzieli tego, a stworzyli arcydzieło
No właśnie muzyka w wiedźminie zarówno jak i w 1 / 2 / 3 była na tym samym poziomie. W chuj zajebiste.
Co kto lubi. Dla mnie muzyka eksploracyjna w trójce jest mocno średnia. Tylko combatowa się wybija.
36tyś? Tyle to sprzątaczki w CDPR zarobiły xD
TW1 miał najlepszą muzykę eksploracyjną, TW2 miał najlepsze muzyki do walki (szkoda tylko że walki z reguły kończyły się po 10 sekundach), TW3 nie miał... żadnej z tych.
MajkaSrajka W3 dobrze kopiował motyw głowny z jedynki i wpychał gdzie się da ;)) No i utwory combatowe i cutscenkowe są w trójce świetne.
Tak czytam te komentarze i się zastanawiam, czy jestem jedyną osobą która przeszła Wiedźmina 1 kilka razy?
3 razy, chciałem zobaczyć każde zakończenie, za każdym razem próbując innych kombinacji w drzewku umiejętności i w sumie - mógłbym chyba jeszcze teraz zagrać w niego z przyjemnością
Szczerze to też tyle razy około przeszedłem ale trochę się bałem przyznać
ja 20+ :)
Aż mi narobiliście smaczka, żeby przejść sobie W1 jeszcze raz. Przechodziłem dwukrotnie (dla kontrastu W3 chyba czterokrotnie - nabite ponad 600h), zgadzam się ze wszystkimi pochwałami tu wymienionymi, a nawet więcej. Mi się system walki podobał, ale ja grałem na hard, gdzie trzeba go było faktycznie wyczuć i miało się satysfakcję, kiedy się to w końcu udawało. Z relacji znajomych, którzy grali na niższych poziomach trudności wychodziło, że faktycznie walka polega na kliknięciu kiedy zmienia się kursor, co z pewnością mogło być uznane za słabe. Dlatego ludzie, grajcie na hard. Zawsze na hard!
Myślę że można by było pokusić się o remastered jedynki panowie i panie z cd projekt red!?
O własnie ostatni komentarz najlepiej opisał to. Obie to kamienie milowe na swoje czasy a 10 lat dzielące ich wydanie to przepaść i każde porównanie będzie mniej lub bardziej tendencyjne. W jedyne rozwój postaci był naprawdę ogromny i pozwalał na wiele. Brakowała za to otwartości świata, z góry skazywania na bycie w konkretnej lokacji i wykonywanie konkretnych misji, które czasami naprawdę nudziły a dodatkowe wczytywanie naprawdę potrafiło irytować i miało się wrażenie spędzenia 1/3 czasu gry na ekranie wczytywania. Ale za to sama postać Geralta czy też innych postaci był o wiele lepszy. Dylematy moralne, rozważania filozoficzne to prawdziwy Geralt - inny niż wszyscy wiedźmini. Za to w trójce otwartość świata dawała naprawdę frajdę z odkrywania zakamarków mapy i przeszukiwaniu ruin. Ale bardzo dużo psuł sam rozwój postaci. Decydowanie się na konkretną specjalność praktycznie blokowała sens rozwijania innych gałęzi. Do tego możliwość wykorzystania w danym momencie tylko kilku z wyuczonych było mało logiczne. Do tego sama postać Geralta to już nie ta sama co w pierwszej części. Brak rozważań nad ideami po prostu podążanie po trupach do celu. Chociaż najlepszym momentem w trójce było chyba spotkanie Talara w jaskini :) Bo po za nim to brakowało postaci naprawdę dobrze napisanych i charakterystycznych.
Gościu przechodzi gre 6 raz i dziwi się, że go już to męczy xD
Wiesz, mam w jedynce około 700 godzin, gdy grę przechodzi się po średnio 40-50 godzin. W trójce zaczynam do tej liczby dobijać i rozumiem dlaczego może się ona szybciej nudzić. Jest tam ogromny otwarty świat i ogrom zadań co może czasami przytłaczać. Ogólnie moim zdaniem każdy wiedźmin to arcydzieło.
Do Wiedźmina 1 podchodziłam dwa razy. Byłam świeżo po serii Gothic i system walki mnie odrzucał, więc dotarłam do pierwszego aktu. Za drugim podejściem przeszłam całość. Klimat był świetny, historia genialna, ale bieganie po bagnach wte i wewte nużyło mnie strasznie. Pamiętam, że przez przyciemnienie lokacji bałam się spotkać Barghesty i Golema, a Archespory z pierwszego aktu były dla mnie nie do pokonania za pierwszym razem. Brakowało mi też Yennefer, nie rozumiałam czemu to Triss nam pomaga.
Wiedźmin 3 był świetny pod wieloma względami, przechodziłam go na spokojnie przez rok, odczekawszy wpierw dwa lata na nowego kompa. Myślę, że szybciej bym go przeszła, gdyby nie ponury klimat Velen, który nie oddawał jednak tak bardzo słowiańskości jak wioski Odmęty z W1 czy podgrodzie. Mimo to, wielokrotnie zamiast używać szybkiej podróży, wolałam po prostu przejechać się na Płotce. No i pojawienie się wreszcie Yen i Ciri bardzo,ale to bardzo mnie ucieszyło.
Jedynka zdecydowanie wygrywała klimatem, była lepszą opowieścią. Trójka zaś była lepszą grą. Idealny jak dla mnie był jednak dodatek : Serca z kamienia , choć był trochę za krótki. Jak dla mnie mógłby on nie zostać dodatkiem lecz zostać mocno rozszerzony i stać się grą idealną, stać się Wiedźminem 4.
Wiedźmin 1 mnie bardzo męczył. Za pierwszym razem nie dałem rady przebić się przez 3 rozdział. Przy 3 próbie udało mi się ja zakończyć i okazało się że nie licząc nużących momentów gra jest świetna. Klimat, muzyka, ponury świat to coś co mnie koniec końców urzekło. Dodam że grałem w pierwszą część jakoś 4 lata po premierze. Widziałem już zapowiedzi Skyrima więc grafika poszła bardzo do przodu i tego właśnie mi brakowało w 1 części. Problemem był też system walki przez który walka mnie nie zadowalała.
Chętnie zagrał bym w remastred 1 części.
JAK PRZECHODZĘ PIĄTY RAZ TO SIE MĘCZĘ XDDDD CO ZA IDIOTA TO PISAL
LasiuXDD Może jest to trochę za bardzo "energiczna" odpowiedź, ale racja, ja sam męczę się już przy 2 razie
Jak można przechodzić jedną grę piąty raz w tak krótkim odstępie czasu i dziwić się że się nudzi?
Ze względu na ciężki rozdział 2 ja swojego czasu grałem chyba 7 razy pod rząd od Kaer Morhen do Podgrodzia i od nowa xD
Cinrea ta gra ma juz 2,5 roku, Gothic przechodze 2 razy na rok cala serie i przechodze calosc, natomiast wiedzmina 3 nie przeszedłem po raz drugi do tej pory bo nudzi jak cholera...
to ci współczuję braku życia i w sumie chyba nawet mózgu x.x
ta cała dyskusja udowadnia jak wysoko cd projekt zawiesił poprzeczkę operując małym zespołem i środkami
fajnie by bylo gdyby wiedzmin 1 dostal remaka :D
Nie zgodzę się z tym, żeby trójka miała dużo mniej z mrocznej, wiedźmińskiej słowiańskości niż jedynka. Wrażenie "hamerykańskiego" high fantasy miałem przechodząc dwójkę - uważam że to druga część najbardziej odstaje klimatem od sagi Sapkowskiego (chociaż fabularnie jest zdecydowanie najbardziej skoncentrowana na polityce). Moim zdaniem przy trójce nastąpił genialny powrót do tej starosłowiańskiej estetyki, z którą utożsamiam jedynkę. Natomiast fakt, że trzecia gra jest dużo mniej mroczna, wynika z tego że jest technologicznie dużo bardziej zaawansowana. Otwarty, efektowny świat z topową, dopieszczoną grafiką z założenia będzie mniej mroczny niż zamknięte lokacje jak z jedynki. Mam teorię, że stare gry zawsze będą w pewnym sensie odbierane jako mroczniejsze, przez niedopowiedzenia które spowodowane są ograniczeniami technoligicznymi :)
Wiedźmin 1 wygrywa klimatem. Mieliśmy doczynienia z brudnym światem jakże podobnym do naszego.
Brud brud brud , co wy z tym brudem przecież w W3 i W2 też mamy brud i do tego są mody na inne światło BRUD itp. pozdrawiam
To czego brakowało w pozostałych częściach po "jedynce" to epicka muzyka. Kiedy zaczynała sie walka, człowiek czuł, że idzie do boju Wiedźminem a nie wieśniakiem - moje odczucie z 3-ki.
Pierwszy akt Wiedźmina 1 rządzi - klimat plus muzyka w nocy, aż ciarki przechodzą. Wiedźmin 3 jednak całkowicie dominuje nad jedynką.
Chyba recezja goncia trochę miała wpływ :D
Walka w pierwszym wiedźmaku tak od połowy gry u mnie ograniczała się do naparzania igni, który wystarczyło wymaksować, zeby spokojnie i bez trudu iść na przód. Trójka praktycznie nie sprawiała mi kłopotów wcale , i jedyną mniejszą, bądź większą trudność odnotowałem w dwójce, od której też zacząłem. Klimat i początkowa ciężkość wiedźmaka jedynki sprawiają, zę ciężko to zapomnieć, a mi osobiście brakowało alchemii jedynkowej w późniejszych odsłonach, system walki natomiast trzeba było strawić przez pierwsze kilka godzin, a później szła z tego tylko przyjemność. Dwójka zrobiła mechanizm znacznie różniący się od poprzedniego i wprowadziła fabułę na tor nieco bardziej liniowy, bo w jedynce ciężko mi było wyczuć liniowość nie wiedzieć czemu, przynajmniej w porównaniu do dwójki. trójka wzięła większość mechanizmu z dwójki, dała jebutnie duży świat i dużo fabuły dodatkowej i tu liniowość była, ale ciężej było ją widzieć, niż w dwójce. A i ogólnie trójka obfituje w epickość wręcz namacalną. w dodatku czasami troche już przesadzali z niektórymi elementami. drzewko w trójce było proste, słabe i po prostu nudne, w jedynce bardzo skomplikowane, a dwójka dała mi taką satysfakcje z tego drzewka, że aż się chciało grać dalej. Tak więc mimo wszystko 1 i 3 na miejscu drugim bym postawił, a dwójkę na miejsce pierwsze
imho
Wiedźmin 1 świetny, klimatyczny. Momentami nudny, za dużo chodzenia. Na plus, że nie było niczego upchanego na siłę. W Wiedźminie 3 było sporo nic nie wartych pobocznych aktywności. Na plus też system rozwoju postaci i - uwaga- ekwpiunek! W Wiedźminie 1 mieliśmy do wyboru chyba 3 zbroje i równie mało mieczy. Wokół każdego z tych przedmiotów krążyły jakieś tam historie. Do tego Geralt nie mógł nosić przy sobie 15 mieczy, tylko 3, a ekwipunek był bardzo ograniczony. Wszystkie miecze zadawały bardzo podobną ilość obrażeń, co było realistyczne (miecz to miecz) W Wiedźminie 2 i 3 srebrny miecz wypada z co drugiego utopca a zbroję możemy wyciągnąć z pierwszej lepszej skrzyni. Nie podobało mi się w Wiedźminie 3 ciągłe żonglowanie ekwipunkiem. Do tego miecz na początku gry zadaje 100 obrażeń, a pod koniec gry 5 razy więcej... Jak!? Przecież to miecz! Rozumiem - broń może być lepiej wyważona, lżejsza, ostrzejsza, ale to przesada. A nawet mimo to Wiedźmin 3 jest dla mnie dużo lepszy, bo całą resztę robi jak dla mnie dużo lepiej.
Gambrinus w pierwszych 30 sec wyglada wszystko piknie . Az do momentu w ktorym odwracasz sie profilem i widać kukuryku :DDD A koleżka schudł jak widać. (nie postrzegać tego jako docinkę tylko raczej spostrzeżenie) Tak czy inaczej ,znów świetnie się was oglądało ;)
To ja mogę powiedzieć że w jedynkę grało mi się lepiej
A ja tam przechodziłem trójkę 18 razy i za każdym kolejnym razem sprawia mi tą samą przyjemność.
0:29 już wtedy wiedzieli, że po groszu się daje wiedzminowi
Dobrze, że Sapkowski zainspirował się grą do napisania swoich książek o Wiedźmaku :>
"Dzień bez Wiedźmina to dzień zmarnowany."
Ostatnio skończyłem sage, a wcześniej opowiadania. I powiem tak. Przyznaję, że nie grałem w Wiedźmina 1, ale z tego co widziałem w letsplayach, klimat faktycznie rozwala w3 szczególnie etapy po Białym Sadzie i Velen. Wiedźmin 3 to świetna gra, ale klimat oddaję jedynce. Chociaż, jak mówiłem: Biały Sad i Velen w 3 również klimat.
I to narzekanie ludzi,którzy nawet nie zagrali w pierwszego Wiedźmina :v Ja pierwszy raz zagrałem w niego sporo po premierze,bo niedługo po premierze drugiej części,a że chciałem zacząć tą serię od początku,to sięgnąłem najpierw właśnie po pierwszą część. System walki początkowo mnie nie przekonywał,bo preferuję te bardziej zręcznościowe,jak np w "trójce",ale z czasem,kiedy się przyzwyczaiłem i rozwinąłem trochę postać zacząłem doceniać to inne podejście do systemu walki. Klimat miażdżył i miażdży dalej też ten z Wiedźmina 3. Rozumiem w jakie tony chciał uderzyć CD Projekt z klimatem 3 części,który był dużo bardziej "obyczajowy". Natomiast moim zdaniem nie był w stanie dorównać temu mrocznemu,brudnemu i po prostu wiedźmińskiemu klimatowi pierwszej części. Główna intryga i linia fabularna pierwszej części też przemawiała do mnie dużo bardziej. Skala wydarzeń w 3 była zwyczajnie zbyt duża,przez co fabuła traciła ten osobisty,kameralny charakter,pomimo obecności postaci tak bliskich Geraltowi jak Yennefer,czy Ciri. Jedynka była też bardziej spójna: mniej RPGowa,a bardziej wiedźmińska.
Tak,dwójkę pomijam specjalnie,bo mimo,że była dobrą grą,to nie umywa się do pierwszej i ostatniej części serii.
Dodkałdnie. Wystarczy ponownie odpalić menu głowne z jedynki, żeby przypomnieć sobie jak bardzo klimat w tej grze miażdży dwie kolejne. odsłony. A jak przypomnisz sobie podgrodzie nocą albo pola, to już nie ma pytań ;]
Ja jedynki nigdy nie ukonczyłem, ponieważ gra mnie w ogóle nie wciagła. Nie podobał mi się system walki momentami się nudziłem robiac zadania. klimat był spoko ale miom zdaniem trójka lepsza fajny klimat, fabuła system walki itp
Kurwa, jak dwójka się nie umywa jak miała dobrą fabułę (gorszą od 1-ki ale DUŻO lepszą od 3-ki) i ciekawego antagonistę. 3 część ma nudną, debilną wręcz fabułę, a antagoniści? To drugi najsłabszy aspekt tej gry, chyba nie muszę wyjaśniać dlaczego?
Generalnie dobrze przygotowaliście się do tego materiału. Co trzeba było powiedzieć o jedynce to powiedzieliście, pochwaliliście za to za co trzeba było. Od siebie dodam tylko, że uwielbiałem mechanikę walki w jedynce. Trzeba było mieć dobre wyczucie czasu, pamiętać każdą sekwencję i skracać czas jej trwania do absolutnego minimum. Im mniej czasu trwało zabicie jednego potwora, tym szybciej mogłeś rozprawić się z kolejnym. Do tego kilka zróżnicowanych uników i finishery. Walcząc, nigdy się nie nudziłem. Do tych, którzy zechcą podejść do pierwszego Wiedźmina - prawda... rozdział z dzielnicą klasztorną jest ciężki, męczący. Warto jednak przez to przebrnąć bo w późniejszym etapie gry fabuła leci o wiele szybciej i lokacje są naprawdę ciekawe.
Chyba wrócę do jedynki i postawię na znaki... zawsze chciałem zagrać w Wiedźmina magiem :p
Osobiście akt II uważam za najlepszy akt Pierwszego Wiedźmina lol
Połaczenie detektywowania i setki różnych tropów na które można było co chwilę się potknąć to jest coś czego do dzisiaj nie widziałem dobrze zrobionego w grze video.
MajkaSrajka Prawda, jednak dla niektórych może wydawać się to nieco nużące. Kwestia czego od gry oczekujemy.
10:11 Borys Szczesny, ty to chyba tylko w jedynkę grałeś. Jak można tak źle ocenić część trzecią? Tam też zdarzał się ten mroczny i brudny klimat, byłeś przynajmniej w Velen lub na bagnach?
Nie grałam jeszcze w Trójkę bo dopiero zaczęłam Dwójkę, a chce przechodzić chronologicznie ale jako osoba, która w Wiedźmina 1 po raz pierwszy zagrała dopiero po wyjściu Trójki i nie patrząca przez pryzmat sentymentu mogę stwierdzić, że Jedynka również ma swoje ważne miejsce na mojej półce i chętnie do niej jeszcze wrócę. Klimat niepowtarzalny. Grając w Dwójkę wszystko wydaje się takie...jakkolwiek paradoksalnie to nie zabrzmi - współczesne i mam wrażenie jakbym oglądała raczej jakiś film fantasy aniżeli grała, podobnie za pewnie jest z Trójką, natomiast grając w Jedynkę przenosiłam się na czas grania w to średniowiecze i czuć faktycznie ten klimat i charakterystykę tamtych czasów w wersji bardziej fantastycznej, czuć ten syf, wieśniactwo, problemy dotykające zamieszkujące tamten świat postaci.
btw twarz Zoltana z jedynki xD
Jestem osobą co nigdy nie grała w Wiedzmina 1 miałem ograne 2 i 3 Ostatnio wpadłem na pomysł że chce przejść od 1 do 3 w tym 2. Lubie grać w stare gry, grając w wiedzmina 1 zmuszam się by przejść. Dobrze się gra, ale po paru godzinach odechciewa ci się. Gdzie w wiedzmin 3 potrafiłem grać cały dzień iść spać i wstać od razu grać dalej to tu tak nie mam.
Teraz jeszcze tylko wiedźmin 2
Szymon Fede wiedźmin 2 najgorsza odsłona :)
Najlepsza*
dwójka dla mnie była najlepsza ale jakkolwiek głupio to nie zabrzmi była za KRÓTKA!
Bo była zaprojektowana tak, żeby przechodzić ją wiele razy. Nie jesteś w stanie poznać całości wydarzeń przechodząc Wiedźmina 2 tylko raz
Gdyby nie zamkniety swiat uznalbym w2 za lepszego. Przez to mozna wiele schematow nie wykonac bo niekyore skladniki sa tylko jednym z etapow.
W2 lepszy jest pod wzgledem picia eliksirow. Wiedzmini przed walka zbierali informacje oraz przygotowywali sie do walki tworzac odpowiednie eliksiry oleje pulapki petardy. Wazne jest to, ze pili je przed walka w trakcie medytacji. Te wszystkie czynniki sprawiaja wrazenie prawdziwego wiedzmina.
W w3 nie wazne na co polujesz w trakcie walki wypijesz odpowiednie eliksiry,a gdy braknie zycia poratujemy sie wysmienita jaskolka.
10 lat po premierze dość mocno męczy mnie jedynka. Staram się ją przejść od początku miesiąca i jestem w 4 akcie gdzie akt 2 i część 3 to była mordęga - backtracking, takie sobie bagna/moczary oraz fakt, że niski budżet widać najbardziej w animacjach postaci podczas rozmowy oraz w ilość powtarzających się głosów. Na plus animacje walki (do dziś robią wrażenie), efekty przy znakach oraz możliwość przesuwania przedmiotów aardem oraz takie detale, jak NPC chowający się przed deszczem.
Muzyyyyka i nieliniowe zadania. Tym się broniła jedynka!
Jest powód dla którego każdy wspomina klimat jedynki. Wieś Odmęty to najlepszy fragment gry i najbardziej powalający słowiańskimi klimatami.
8:00 sedno sprawy
kiedy wychodził pierwszy wiedźmin miałem 8 lat, dowiedziałem się o nim w jakimś programie z grami na prawdopodobnie tv4( jak ktoś zna nazwe to poproszę) nie było mnie stać na nic więcej niż cyber mycha czy inne czasopismo a także mój pc nie wytrzymał by jak na tamte czasy tak rozbudowanej gry. pamiętam natomiast gdy w magazynie Komputer gry pojawiło się demo z wiedźmina 1 które kończyło się w momencie zapalenia kapliczek wiecznego ognia. nie pamiętam ile spędziłem w owej produkcji demonstracyjnej ale wiem że zwiedzanie Wyzimy i robienie każdego zadania a także przejście dema kilka razy nie zajęło mi mało czasu. zakochałem się. Dopiero w gimnazjum udało mi się zdobyć pełnoprawną wersje która odkryła mi wszystko czego demo nie miało i zakochałem się bardziej. bo do tamtej pory najbardziej rozbudowane gry w mojej wspaniałej kolekcji to były herosy 3 i rajd na berlin . Wiedźmin 3 dał mi mnóstwo przygody i niezapomniane odczucia natomiast nie da mi nigdy tej nostalgicznej podróży do czasów smarka który cieszył się z każdej gry w którą mógł zagrać.
Jako wielki fan ksiazek mistrza Sapkowskiego, trudno jest odpowiedziec na to pytanie. Mimo ze, w Dzikiego gonu, ktory ma grafike, muzyke, system bitwy i scenariusz super napisany i swiat imponujace ( widizialem Let's play na youtubie), wole mrokne, brudne, dark fantasy uniwersum od pierwszego Wiedzmina. O to dlaczego : Wiedzmin 1 jest w rodzaju nowelek : nie ma rzadnej Ciri, nie jest takim "tatusiem". Geralt moze tez byc w miare neutralny. Muzyki w obojga grach sa przepiekne, ale bardziej niepokojace sa w jedynce. Klimat wygrywa zdecydowanie jedynka: kiedy pada desc, ludzie sie chowaja pod dachami, widac konkretna bide z nedza pospulstwa, korupcje i desperacja. Inne przyklad : Idzie sie noca po ulicach, moze nas w kazda chwile zaatakowac potwor albo bandzior... i ten dzidzius ktory ryczi ciagle w noce, i odblysk ksiezyca na Geralta wlosy, po prostu wzruszajace. Ale w trzeciej widac o wielo wiecej ciesci widac bardziej epiczna narracje i postac z kisazek, jak Yennefer, Dijkstra, Yarpen Zigrin, Regis, Milva, Keira Metz, Cahir i inni. (sorry za bledy, polski nie jest moim ojczystem jezykiem). ^^
"kiedy pada desc, ludzie sie chowaja pod dachami, widac konkretna bide z nedza pospulstwa, korupcje i desperacja. Inne przyklad : Idzie sie noca po ulicach, moze nas w kazda chwile zaatakowac potwor albo bandzior." - przecież to wszystko jest w wiedźminie 3. Ludzie bez nóg, nocne ataki na Geralta, bieda, korupcja, ludzie chowający się przed deszczem.
W jedynce drażnił mnie wątek Alvina. To była taka leniwa kalka Cirilli. Sierota, która była źródłem, wieszczyła, przygarnięta przez Wiedźmina. Czarodziejka próbowała pomóc mu opanować moce i zniszczył przy tym jakaś szopę znakiem Ard a jakiś czas później przeskakuje w czasie w sytuacji zagrożenia życia.
Robi lepsze misje detektywistyczne
8:48 Gościu przechodzi grę szósty raz i mówi, że mu się nudzi.
*surprised pikachu face*
O wiele lepszy klimat, w sumie nic poza tym.
Wolwgang muzyka duzo lepsza
W chuj z tą muzyką błagam was... Percival zrobił arcydzieło. 1 was kręci przez sentyment
+Wiktor Staszewski nie żartuj sobie. Percival to pasuje tylko do kawałkow combatowych z tym wyciem. Jedynkowy soundtrack ma w sobie więcej klimatu i utwory są dużo dłuższe na sporo mniejszej mapce. Zresztą główny motyw, który kompozytorzy sobie tak chętnie kopiują w trójce pochodzi z jedynki właśnie. To nie żaden sentyment, tylko poprostu muzyka w jedynce jest wyjątkowa. Trójka jest na tym polu lepsza tylko pod względem szybkich i dynamicznych utworów. A nocne kawałki w trójce to kpina.
Tylko klimat ? Fabularnie jest lepszy od 3 . Walka między Jakubem a Geraltem to najbardziej epicki i ponury wątek w grze. Geralt nie może wpłynąć na przyszłość, zawsze był i będzie potworem (a to właśnie on miał chronić ludzi przed potworami).
Zygmunt III Vasa Plus muzyka (chociaż to może się zaliczać do klimatu) oraz moim zdaniem lokacje.
Mając 10 letniego psa i szczeniaka wybierzcie, który zostaję.
Absurdalne pytanie.
A mi się jakoś pierwszy Wiedźmin niestety nie podobał. Zasiadałem do niego chyba z 5 razy i nigdy nie dotarłem dalej niż za tą pierwszą wioskę. Nie wiem co mi tam nie pasowało oprócz bardzo słabego systemu walki. Tak sobie myślę, że w obecnej erze remasterów chętnie zobaczyłbym jedynkę i dwójkę wydane na PS4 z którego korzystam do grania. Przyjąłbym je z otwartymi ramionami. Tylko trzeba by było zbudować ten model walki od nowa. Na pewno bym zakupił :)
Ja też tylko ja dotarłem aż do dzielnicy bogatych, i tego banku. Dalej mi sie totalnie nie chce grać (resztę obejrzałem na YT :V). Też jestem za remasterem
A myślałem, że jestem tu jedyny, któremu ta gra nie podeszła. Miło widzieć kogoś z mniejszości ;)
System walki bo klimat rzeczywiście jest bardzo dobry, jak wieśka 2 i 3 skończyłem przynajmniej 2 razy to tak Wieśka jeden chyba nigdy nie skończę :C
Prawdopodobnie przez to że pierwszy wiesiek w którego grałem to dwójka a potem trójka. Jedynkę od razu grałem z FCR i pewnie przez to go nie ukończyłem bo mi podrzucił poziom trudności (mimo grania na very easy :v)
No cóż akurat port jakikolwiek jedynki na konsolę został ukręcony wraz z upadkiem projektu Wiedźmin Powrót Białego Wilka. Dla mnie osobiście PCtowy Wiedźmin skończył się wraz z jedynką - 2 mimo, że zachwalana osobiście pierwsze podejście na PCcie mnie denerwowało - ukończyłem ją dopiero na X360. Zremasterowana jedynka na konsolę jestem na tak ale CDP Red raczej będzie na nie ;)
Dzwienkoswit ile masz lat, i czy grałeś w 1 świeżo po premierze? Ja grałem jako 15 letni gimbek dzień po wejściu gry do sprzedaży, przeszedłem grę jednym ciągiem, wszystkie trzy zakończenia. :D i może dlatego ta gra mnie tak rozwaliła, bo to wtedy było takie "wow" :D remaster to by była bajka, zgadzam się :)
Mi brakowało takiego zwrotu akcji w trójce jak w jedynce, brakowało mi takiego czegoś że w jedynce cały czas gonimy za azarem, a kiedy go wkoncu dopadlismy i teoretycznie gra mogła się już skończyć okazało się że azar to tylko pionek a tak naprawdę naszym celem jest de aldersberg, w trójce mi tego brakowało, po walce z eredinem miałem taką nadzieję że kiedy powiedział że avallach nas oszukał że to właśnie będzie jeszcze pociagniete, że okaże się że ktoś pozornie przyjazny tak naprawdę grał w swoją grę i to jego teraz będziemy chcieli dopaść, no ale zakończenie było inne i takie wydaje mi się, za krótkie, za proste.
zawsze mnie śmieszył ten sentyment do pierwszych części jakiejkolwiek z serii gier, które zapisały się do historii .. wiecznie to "pierwsza część jest najlepsza", "jedynka nie ma konkurencji"... aż do pożygu .. ech :) ale to tylko i wyłącznie kwestia sentymentu, wspomnień na temat gier, które w czasach ich powstania były unikalne, model rozgrywki wprowadzał świeżość a grafika wzbudzała zachwyt :) dla mnie jednak trójeczka jest dużo lepsza, bardziej przemyślenia, więcej mechanik, większa ilość wątków w fabule, różnorodność świata i lokacji, ograniczona ilość ekranów ładowania no i ta typowo polska słowiańskość (coś niesamowitego i unikalnego) :) przyznaję, nie przeszedłem jedynki, zatrzymałem się na pewnym etapie ale trochę męczyła mnie ta gra swoją topornością i wtórnością :) jednak opinia jest jak d*pa - każdy ma swoją i każdy ma prawo do jej wyrażenia :) świetny materiał redakcjo :)
NIekoniecznie, ja całą trylogię Wieśka poznałem od razu, przechodziłem wszystkie 3 części po kolei. I zgadzam się, że w jedynce atmosfera była bardziej ponura i lepiej oddawała świat Wiedźmina, klimat był lepszy i wyraźniejszy. Chciało się wrócić do tego świata. Od Dwójki zaczęła się tendencja spadkowa i krok poszedł w ilość, a nie jakość.
Widzisz, Camillo... Ten sentyment nie bierze się z niczego. Ja uważam, że klimat, fabuła... Wszystko z wyjątkiem otwartego świata, po prostu nie umywa się do W1. Nawet system walki bardziej podobał mi się w pierwszej części. A, i tak, najpierw zagrałem chwilę w W3, potem dostałem w łapki W1 i od razu stwierdziłem, co mi się bardziej podoba :)
Znowu te brednie o nostalgii. Nawet jak ludzie piszą wyraznie że najpierw przeszli trójkę. Prawda jest taka, że to jedynka posiada najbardziej unikalny klimat i udzwiękowienie, bez znaczenia kiedy i jak kto w nią grał.
W moim odczuciu zmarnowano trochę potencjał Novigradu. Wielkie miasto, lecz brakuje tam bliskich sercu lokacji. Wykonujemy tam kolejne zadania i tyle. Gdyby Geralt biegał trochę wolniej to zmieniłoby na plus klimat całej gry. To samo z walką, wystarczy na YT obejrzeć animację walki na 75% prędkości i jest klimat (widzimy jak wyciąga miecz) itd. Co prawda 75% to już zbyt wolno lecz te 5-10% woniej było by idealne.
Przecież nawet z komentarzy wynika, że wiedźmin 3 wcale nie jest lepszy.
Wiedźmin 1:
Zalety:
- lepszy klimat
- lepszy system rozwoju postaci
- lepiej napisane postaci
Wady:
- System walki (był unikatowy i mi osobiście nie przeszkadzał)
- zamknięty świat (dla niektórych. Mi na przykład jako, że lubię NWN to zamknięte lokacje wcale nie stanowią problemu)
Wiedźmin 3:
Zalety:
- System walki
- Rozbudowany świat
Wady:
- Natłok lokacji
- Rozwój postaci na bardzo mizernym poziomie
- Brak książkowego klimatu
- Niektóre postaci są słabo napisane
Grafika to coś co się starzeje. Za 10 lat popatrzysz na Wiedzmina 3 i złapiesz się za głowę. Niektóre gry ratuje właśnie klimat. W heroes 3, czy warcrata 3 nie sięgamy ze względu na grafikę. Dlatego moim zdaniem Wiedźmin 1 jest lepszą grą
W Heroes III gram właśnie dla grafiki.
Według mnie każdy a przynajmniej większość questów w Wiedźminie 3 jest ciekawych i nwm czemu narzekacie na brak klimatu z książek osobiście wszystkie czytałam i klimat mi pasuje. A jeśli chodzi o natłok lokacji to bardzo dobrze, bo przynajmniej nie ma nudów. Co do słabo napisanych postaci to najpierw muszę się dowiedzieć które konkretnie? Bo właśnie kocham wiedźmina za np. postać Barona, która ma bardzo ciekawą historię więc tak jak mówię, powiedz mi jakie konkretnie. Za to w wiedźminie 1 fabuła jest dobra, ale jestem typem osoby, którą pomimo grania w 1 kilka lat po premierze (wtedy zachwycałam się tą grafiką) razi trochę grafika i przez to nie mogę poczuć tego “klimatu” a jak widzę bugi, które śmieszą to nie mogę się skupić na poważnej rozgrywce, ale to akurat chyba cecha spójna wszystkich wiedźminów
Pamiętam, jak pierwszy raz miałem okazję odpalić jedynkę, nie przeszkadzały mi żadne ekrany ładowania (to samo było w NvN2), bardzo cieszył super klimat, wciągająca historia, pełno smaczków z książek, trochę dziwił system walki, ale poza tym wszystko w tej grze było super. Na zagranie w dwójkę czekałem dość długo, bo odpaliłem dopiero rok po premierze i przez pierwsze godziny był zachwyt z mojej strony, taki sam, jaki towarzyszył premierze we wszystkich gazetach. Ale już w trakcie grania zacząłem się zastanawiać: gdzie neutralna ścieżka wyboru? Co to za głupie pomysły z innym aktem, żeby zmuszać gracza przy ponownej grze do wyboru, który wcale mu się nie podoba? Po co jakieś 16 zakończeń, które na nic nie wpływają? A potem nastała era trójki, na zagranie w którą czekałem najdłużej. I tutaj... Nie zawiodłem się, w końcu można było znów podejmować mniej więcej takie wybory jakie się chciało, easter eggi to dla mnie sprawa poboczna, więc nie rozumiem ich niesamowitego znaczenia w grach video, historia ma być dobra, nie musi mieć nawiązań do innych dobrych dzieł z przeszłości. System walki super, tylko elementy rozgrywki Ciri były męczące. Tak więc jak dla mnie 1 i 3 zachowując wszelkie proporcje 10/10, dużo słabsza, holiłódzka, wycukierkowana dwójka 8/10.
Czemu nie ma Wiedźmina 2?
bo jest nudny a sama grafika jest strasznie przerysowana i zbyt jaskrawa
Co do grafiki to ok, zgadzam się. Ale w którym momencie on był nudny?! Świetna fabuła, genialne, dopracowane questy poboczne. To było świetne. Bardziej podobały mi się mikrosandboksy z dwójki, niż ogromny świat z trójki.
Wkurwiłeś golema
Nawet co do grafiki się nie zgodzę. Wygląda ona dużo lepiej niż taki np Dragon Age Inkwizycja
Jemu chodziło o to, że dwójka była za jasna. Nie była tak brudna jak jedynka i przez to, według niego, niszczy to klimat.
Dla mnie dwójka dużo lepsza niż jedynka. Miała swój klimat, świetną historię, duże wybory które faktycznie wpływały na świat czy tą nutkę goryczy.
Spoko, ja odpalając pierwszy raz Wiedźmina 1 nie wiedziałem jeszcze, że przez mój lekko stary komputer mogę mieć problemy z teksturami. Skończyło się na tym, że po pokonaniu przeciwników w Kaer Morhen, zadzwoniłem do kolegi z problemem i pytaniem, gdzie wtedy mam iść. Okazało się, że trzeba wejść do zamku..... przez bramę..... której mój komputer po prostu nie wygenerował (nie tylko tekstury, nawet interakcji nie miałem) :D
I tak najlepsze są książki :D
to napisali juz ksiazke na podstawie??
@@blebleh666 to grę napisali na podstawie książki
@@Tapczan8 serio......?
@@blebleh666 a ty serio myślałeś że nie?
@@Tapczan8 nie. robie sobie jaja.
A ja się odniosę co do Gothica. Grałem zarówno w Gothica 1 i Gothica 2 kiedy byłem jeszcze na początku podstawówki. Jedyne co potrafiłem to dojście do starego obozu w Gothicu 1 i dojście do Khorinis w Gothicu 2. Przez miesiące szwendałem się bez celu po początkowych lokacjach i było to dla mnie mega fajne i klimatyczne nie wiedzieć czemu. Ostatnio stwierdziłem, że w końcu czas to przejść, po tylu latach, po tylu "próbach" w końcu trzeba to zrobić. Zakupiłem wersję Gothica 2 z dodatkiem i przeszedłem. Fabuła, misje, postacie, lepsze niż w niektórych dzisiejszych produkcjach. Jeśli da się zachwycić grą, którą tak naprawdę przechodzi się pierwszy raz i ma tyle lat to znaczy, że jest dobra.
Animacjami podczas walki jedynka gwałciła Gon
oj prawda, w jedynce styl walki był jak w książkach, specjalny, wiedźmiński a nie walenie mieczem w prawo i lewo jak w dwójce i trójce
Salta podczas walki były zajebiste no kurwa chyba raczej żałosne
@@drak9679 kiep
@@jakubdabrowski399 bruh
>fabuła w Wiedźminie 1
xD
Bambo prośba, walka z jakimiś Salamandrami, zakonnikami i innymi papieżami na kiju, które pojawiły się totalnie z dupy. W ogóle nie czuć skutków wydarzeń z książki, dopiero je odczułem w genialnych "Zabójcach Królów".
Poza tym wkurzające powtarzające się modele postaci, dziwny system rozwoju walki, mocno ograniczone możliwości niewygodnego ekwipunku i inne techniczne niedorzeczności. Jedyne co dla mnie było lepsze w pierwszej części to rola Jaskra - był rzeczywiście zabawny w swoim nieogarnięciu i chaosie jaki sieje, podczas gdy humor z jego udziałem w trójce nie dość że były wymuszone, to nie było tego dużo.
Porównywanie Wiedźmina 1 i 3 ze sobą jest bezsensowne i bezcelowe.
co wam ta walka tak przeszkadzała w jedynce... w trojce już nawet nie trzeba czekać "w moment" żeby zaatakować.... wystarczy klikać jak opętany, a wszyscy padają jak muchy... czasem jakiś unik jest potrzebny ale rzadko. Dla mnie walka w W1 była spoko i dobrze mi się ubijało przeciwników.
Co Wiedźmin 1 robił lepiej od Wiedźmina 3? Lepiej działał na moim PC xD
Walka w W1 jest wg mnie płynniejsza. Do dziś nie potrafię się przestawić na system z W3. W jedynce odczuwałem niesamowitą satysfakcję podczas walki a w trójce mam wrażenie, że można klikać na pałę i walki toczą się same.
znowu Wiedźmin 🐴
Pomijając różne wady i zalety obu gier (grafika, mechanika, system walki, fabuła, możliwość różnych wariantów akcji z zależności od wyborów klimat - w jednych wygrywa "1", w innych "3") muszę powiedzieć, że trójka w stosunku do jedynki ma jedną dużą wadę (która w zamierzeniu pewnie miała być zaletą) - długość gry, rozmiar świata i liczba zadań pobocznych. Solidnie przejść trójkę to przy moim stylu gry 2-3 miesiące. Jedynkę przy dobrym spokojnie przejdzie się w tydzień, jest tak idealnie długa jak dla mnie. Dlatego jedynkę przeszedłem już cztery razy, trójkę przechodzę pierwszy i nie nie wiem, czy odważę się tego kolosa ruszyć po raz drugi.
uśmieszek
Trójkę uważam za zdecydowanie lepszą. Z jedynki brakuje mi zabawnych wstawek i dialogów, nawet jak były mało autentyczne. Numer z Vesną w młynie, rozmowy z Talarem i ratowanie Abigail to mistrzostwo. Rzecz w tym, że to była część pierwsza. Coś zupełnie nowego, czego wcześniej nie było. Kolejne części już nie będą aż tak nowatorskie i nie zatrą tego pierwszego wrażenia. Poza tym w jedynce po raz pierwsze spotyka się starych znajomych, Jaskra, Zoltana, Shani, Triss. W sumie to brakuje chyba tylko Yennefer. Powrotu Regisa nikt się chyba nie spodziewał. A co do neutralności, to w jedynce też tak do końca neutralny nie był. W końcu tak czy inaczej musiał zabić przywódcę zakonu, co pociągnęło za sobą poważne konsekwencje, w tym polityczne. Z kolei w Dzikim Gonie... Ludzie, przeczytajcie książki. Geralt zwykle był neutralny... póki nie chodziło o Ciri, a fabuła opierała się na ratowaniu dziecka niespodzianki. W takiej sytuacji Biały Wilk w głębokim poważaniu miał neutralność czy wszelkie potencjalne konsekwencje. Liczyło się tylko jej bezpieczeństwo i w takim wypadku cel uświęcał środki. Pamiętacie z książki, jak strzaskał nogę Dijkstrze? Przecież normalnie pozwoliłby się odprowadzić i nie atakował, a poczekał na dalszy przebieg wydarzeń. Ale żeby ją ratować był gotów poświęcić wszystko.
No to fajne spoilery
Wiedzmin 1 to genialna gra , pod wzgledem klimatu jak i pod wzgledem fabuly , pamietam jak gralem odrazu po premierze z bratem ... Soundtrack w wiedzminie 1 to kolejny genialny aspekt tej gry ... Piekne czasy ...
dlaczego nikt nie zaznaczył że te wypowiedzi o Wieśku 1 mogą być barwione sentymentem?
Siepacz zaznaczyli to kilka razy...
Kurwa. Nikt nikomu nie zabrania wypowiadać zdania. Po prostu należy mieć z tyłu głowy że jeżeli grało się te 10 lat temu w jedynkę to oczywistym jest ze przez nostalgie pamięta się ją lepiej. Bo wiadomo kiedyś trawa była bardziej zieleńsza, a Wiedźminy lepsze.
Dla mnie najlepsza mechanika walki miała być w konsolowej wersji wiedźmina 1 ("Powrót Białego Wilka" czy coś w tym guście). Miało być to połączenie przyjemniejszego klikania ze względu na pad orsz najlepszych (jak dotąd) i najbardziej odwzorujących walke wiedźmina animacji z pierwszej części. Trójka ma dobry system walki, ale to jak Geralt walczyl nie umywało się to tego jak machał klingą w Wiedźminie 1lub chociażby Zabójcy Królów
Moim zdaniem w jedynce była znacznie lepsza muzyka animacje krwi i oczywiście animacje ataków Geralta.
W ogóle jak dla mnie Trójka jest trochę za mało ponura
Jest mod który sprawi że będzie tak samo a może i bardziej ponury, wystarczy poszukać
Ale tu oceniamy gre a nie mody, do jedynki na 100% wyszły mody poprawiające grafike, system walki (który wg mnie nie był taki zły) i wszystkie inne niedociągnięcia
W1 - najlepszy klimat, ekwipunek (max 2 miecze vs. tona żelastwa w dalszych częściach), rozwój postaci (w W2-3 wybierałem po prostu najmniejsze zło), zastosowanie znaków (w W2-3 w zasadzie bezużyteczne), zachowanie npców (np. szukanie schronienia przed deszczem, noname noname'owi nierówny - z jedną wieśniaczką nie idzie pogadać, druga chętnie coś sprzeda, a trzeciej można coś podarować w zamian za kolejną kartę do kolekcji ;) ). Film do bani, twórcy zapowiadają jedno, pokazują drugie. Poza kilkoma przytoczonymi komentarzami z fb w zasadzie nie dowiedzieliśmy się, czemu niektórzy mogą uznawać W1 za część lepszą od W3. Bohaterowie filmu nie próbują nawet polemizować z tymi komentarzami, kwitujące jedynie, że to sentyment. Stwierdzenie, że "nie można powiedzieć, że Wiedźmin 1 jest lepszy od trzeciej części" jest już przegięciem, bo każdy ma prawo do własnej opinii i jeden uważa lody waniliowe za najlepsze, a inny czekoladowe.
Dziwne? Bo ci co głosowali na Wiedźmina 1 nie mogli odpalić Wiedźmina 3
Aha. Grałem w trójkę na max ustawieniach, ponad 100 godzin. I tak wolę jedynkę z jej muzyką i klimatem.
Blllkl Bn Bo dorosłeś...
Bo podchodzisz do tego sentymentalnie, ja w W1 nie grałem wcześniej, zacząłem od części drugiej która była zajebista, potem trójka która była równie zajebista a w część pierwszą to niestety, grafike idzie przeboleć ale system walki tak jak mowią wszyscy był irytujący i przestałem ;)
Nie. Poprostu jedynka posiada według mnie dużo lepszy klimat i muzykę, do tego stopnia że nie przeszkadzają mi niedociągnięcia. Porównaj sobie udźwiękowienie bagien z W1 vs W3.. Albo klimat nocą .. Gra dużo starsza wygrywa.
Blllkl Bn a wiec tak
. Udźwiękowienie bagien i klimat nocą. Tak to jest to. Wiedźmin 3 Dziki Gon wyjaśniony ! xD
Ja 'jedynke' przechodziłem również kilka lat..w sumie sam fakt ,że skończyłem mogę uznać za sukces. Dwójkę łyknałem na raz...ba nawet kilka razy ukończyłem zanim trójka wyszła. Trójka to mistrzostwo :)
wiedźmin 1 wszystko psuł systemem walki jak w 2 i 3 walka jest czymś przyjemnym tak w 1 było to nudne i nie satysfakcjonujące
Huj prawda :)
Boh *chuj
I dobrze że rozwinąłes swoją wypowiedzi, podałeś tyle argumentów... Kocham takie dyskusje.
W 2 czymś przyjemnym? Szczególnie te uniki i turlanie się...
Zgadzam się z kolega powyżej, W3 to świetna gra ale W2 mogłaby nigdy nie wyjść. Dla mnie ta gra ma jeszcze gorsze sterownie. Do dziś mnie bawi jak się geralt sie turla, lub prowadzi kogoś i nie wspomnę o beznadziejnej fabule. W1,W3 Gry legendy W2 niechciane dziecko. Dziękuje koniec tamatu.
jak dla mnie w2 był spoko, a przynajmniej był trudny(coś w stylu dark souls), a nie to co w1 i w3. A co do turlania to np mogę ci powiedzieć o tym jak w w1 geralt robi salta w trakcie walki, w wiedźminie 3 tez jest zresztą turlanie... jak w bardzo wielu grach, dobra forma uniku
Ja jedynki do tej pory nie dokończyłem, bo mechanika jest do kitu.
W trybie 3os. w ogóle nie dało się grać i cały czas spędziłem w trybie izometrycznym.
Przemęczyłem się do etapu napadu na bank i przytłoczyła mnie ilość questów których się nazbierało.
Z całym szacunkiem dla pierwszej części, ale % osób które opowiedziały się za wiedźminem 1 w waszej ankiecie, za pewne nie mają dość dobrego sprzętu żeby uciągnąć W3.
Wierzysz w to co piszesz? To że coś jest nowsze i wygląda lepiej, nie znaczy że jest lepsze. Są ludzie którzy cenią klimat i historię ponad resztę. A klimat w jedynce według wielu jest nie do pobicia. Dla mnie np. żadna lokacja z trójki nie pobiła IV aktu z jedynki.
A ja się założę że większość osób głosująca na w3 nawet nie grała w część pierwszą
a może głosowali żeby nabić punkty jedynce.
Ja grałem w 1 kilka miesięcy po premierze i ta gra była zbyt bagnista, nienawidzę utopców do dziś bo ubuja się ich z tysiące. Najlepsza w jedynce było to że NPC zachowywali się bardzo podobnie do ludzi mieszkający w mojej wsi.
W W3 zagram pewnie z jakieś 4 lata bo wolę grać w gry co mało obciążają pamięć Komputera
Z całym szacunkiem ale chędoż się
Ja mam wiedźmina 3 na ultra i już go przeszedłem a jakoś teraz przechodzę jedynkę i wciągnęła mnie nie mniej niż 3
😛
W Wiedźminie I mało było takich ,,odciągaczy'', czyli questów, które potrafią rozbawić. Według mnie Wiedźmin 3 posiadając je, solidnie zapunktował. Humor też jest wyznacznikiem, a dobrze od czasu do czasu oderwać się od mrocznego i podłego klimatu.