Cóż... Najpierw popatrzmy na nadawcę. Niemal wciąż mamy liczbę mnogą. A więc to jakiś rodzaj podmiotu zbiorowego. Podmiot liryczny ustawia się najpierw w pozycji "jednego z wielu" i mówi w ich imieniu. Dopiero końców zmienia nam perspektywę i Kochanowski (podmiot, jeżeli utożsamimy jedno z drugim) mówi w pierwszej osobie. Zwraca się do własnej żałoby, smutku. To oczywiste, bo można to wyczytać z treści. Bezpiecznie będzie stwierdzić, że podmiot liryczny w całości tekstu zwraca się do ludzi, tłumacząc im ich (i swoją) nędzę.
Czy ja powiedziałem "witajcie serdecznie"? Dramat...
Ale Pan jest pomocny, dziękuję
Bardzo mnie to cieszy. Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo! Jutro mam maturę :)))
Super filmik! Jednakże mam pytanko do Pana... Kto jest adresatem w tym trenie? Z góry dziekuje za odpowiedź.
Cóż... Najpierw popatrzmy na nadawcę. Niemal wciąż mamy liczbę mnogą. A więc to jakiś rodzaj podmiotu zbiorowego. Podmiot liryczny ustawia się najpierw w pozycji "jednego z wielu" i mówi w ich imieniu. Dopiero końców zmienia nam perspektywę i Kochanowski (podmiot, jeżeli utożsamimy jedno z drugim) mówi w pierwszej osobie. Zwraca się do własnej żałoby, smutku. To oczywiste, bo można to wyczytać z treści. Bezpiecznie będzie stwierdzić, że podmiot liryczny w całości tekstu zwraca się do ludzi, tłumacząc im ich (i swoją) nędzę.
@@tomfijakowski-panodpolaka dziękuję Panu bardzo!