Też bym sobie tego życzył, ale kanał jest tak naprawdę elementem subsydiarnym do naszej głównej działalności czyli nauki jazdy. Jak jest czas - to tworzymy :) Zbieranie materiałów do tego filmu trwało ok. 6 miesięcy, a produkcja (montaż, grafiki, lektor, etc) ok. 4 miesiące (oczwyiście w weekendy itp), także prosimy o wyrozumiałość :)
Teorie teoriami, a wystarczy odwołać się do definicji skrzyżowania, drogi, i znaku c-12. Jak tylko ktoś przestanie sobie dopowiadać, że skrzyżowanie o ruchu okrężnym to odrębna droga z kilkoma skrzyżowaniami, tylko zaakceptuje to co jest w ustawie - czyli że jest to miejsce NA drodze, to pierwsze co zrozumie, to że koncentryczne pasy ruchu nie mają racji bytu. Pasy ruchu wynikają z jezdni drogi a nie powierzchni łączących na skrzyżowaniu, a droga ma pasy ruchu podłużne i prowadzi poprzez skrzyżowanie a nie wokół niego. Wtedy nagle oczywiste staje się również, że należy stosownie do ustawy sygnalizować manewr przed skrzyżowaniem, aż do momentu zakończenia manewru po skrzyżowaniu. Prosta staje się interpretacja sytuacji znaku c-12 bez znaku A-7 - jak na każdym innym skrzyżowaniu. No ale lepiej powielać bryki o prostej drodze dookoła wyspy, ignorować sformułowanie z rozporządzenia i mówić, że jest tam X skrzyżowań, albo oznajmiać, że w magiczny sposób wjeżdżając nie zmieniamy kierunku jazdy, ale zjeżdżając już zmieniamy.
Dobry vid więc dorzucę dwa grosze. Rondo jest skrzyżowaniem i w UK na dojeździe podaje się KIERUNEK i numer zjazdu, co od razu daje info jaki pas zająć i z jakim kierunkiem. Prawy do skrętu w prawo i jazdy na wprost, lewy w lewo i zawracanie (reguła godziny 12 działa nawet przy zjazdach po skosie). Objeżdżanie ronda zewnętrznym pasem jest zabronione. Ronda zastępują skrzyżowania równorzędne, których w UK praktycznie nie ma, a przy ruchu lewostronnym obowiązuje na nich reguła prawej ręki i znak ustąp pierwszeństwa jest niepotrzebny. Na mini rondach, czyli takich z wyspą przejezdną (dla większych pojazdów), sygnalizuje się jak na zwykłym skrzyżowaniu.
Jestem również ciekaw jak "Płockie Prawko" zapatruje się na sygnalizowanie zmiany kierunku jazdy na skrzyżowaniach z łamanym pierwszeństwem - temat również często poruszany przez Pana Dworaka.
Jak ktoś po przeczytaniu art2 p10 PRD stwierdza, że rondo to jest jedno skrzyżowanie w rozumieniu prawa ruchu drogowego to ja nie mam pytań. Skąd się biorą takie pomysły że złożona budowla drogowa dowolnego kształtu i organizacji jest uważana za pojedyncze skrzyżowanie w rozumieniu PRD.
Podobnie, jak kwestią dyskusyjną, wśród autorytetów, pozostaje "początek i koniec" skrzyżowania, tak samo wpływ tych granic odnosi się do kwestii ronda (SORO) i jego rozległości czy podziału na mniejsze części. W świecie Francuzi i Anglicy widzą jedno skrzyżowanie, Niemcy widzą (w zależności od ilości zjazdów) kilka. Natomiast polacy nie wiedzą co widzą, bo jest b....ałagan dwóch wizji.
@@pockieprawko3091 Początek i koniec skrzyżowania w zależności czy rozpatrujemy jako elementarne skrzyżowanie z PRD czy jako budowle drogową bo to dwie inne sprawy. Budowla drogowa może być złożona nawet z kilku dziesięciu elementarnych skrzyżowań. Główny problem to wadliwe założenia, przykładowo zmiana kierunku jazdy i zmiana kierunku ruchu to jest to samo dla niektórych. Przy takich założeniach jak można interpretować poprawnie PRD ? I to jeszcze jest interpretacja wybiórcza bo jeśli było by to prawdą że kierunek jazdy i ruchu to to samo, w takim razie wjazd na rondo ze znakiem c-12 wymagało by zawsze użycia lewego kierunkowskazu i zawsze od lewej krawędzi bądź, nie ważne gdzie byśmy jechali, bo jeśli jazda wokół wyspy to ciągła zmiana kierunku jazdy w lewo a zwasze chociaż przez kilka metrów po tej obwiedni trzeba przejechać. Oczywiście ten fakt jest pomijany bo to jest efekt wypaczonej interpretacji prawa. Kolejna sprawa to kierunkowskazy na rondach ze znakiem c-12, załóżmy że jest to jedno skrzyżowanie w rozumieniu PRD, w takim razie jeśli chcemy skręcić w lewo ustawiamy się przy lewej krawędzi jezdni załóżmy że wlot jest to jezdnia jedno kierunkowa, zawczasu sygnalizując to lewym kierunkowskazem wszystko jest ok, do momenty kiedy taki kierowca włącza prawy kierunkowskaz by zjechać z ronda, proszę mi powiedzieć gdzie w PRD jest tak opisana zmiana kierunku jazdy w lewo która kończy się zmiana kierunku jazdy w prawo. Bo jeśli ta teoria była by konsekwentna to lewy włączony kierunkowskaz w pojeździe jadącym po obwiedni ronda oznaczał by że kierowca kontynuuje jazdę obwiednią za to jego brak oznaczał by opuszczeni obwiedni najbliższym zjazdem. Wiec ta teoria nie trzyma się kupy. Nie ma takiego czegoś w PRD co wymagało by naprzemiennego przełączanie kierunkowskazów z lewego na prawy co oczywiście kolidowało by z obowiązkiem włączenia kierunkowskazu odpowiednio wcześnie. Oczywiście takie skrzyżowanie nie jest jednym skrzyżowaniem w rozumieniu PRD, i jazda po obwiedni nie jest ciągłą zmianą kierunku w lewo tylko jazdą na wprost(bez zmiany kierunku), i każdy zjazd z takiego skrzyżowania jest zmianą kierunku jazdy w prawo, wtedy wszystko staje się jasne i nie ma żadnych logicznych sprzeczności. Oczywiście mówię tutaj o skrzyżowaniach z dodanym znakiem c-12 które maja organizacje okrężną, bo w Polsce znak C-12 jest dodawany wszędzie jak cukier do ciastek nawet do takich co ewidentnie maja organizacje kierunkową gdzie jazda z wlotu do wylotu jest jazda na wprost (bez zmiany kierunku jazdy).
Bardzo dobry materiał. Uważam, że należałoby go wykorzystywać w szkołach nauki jazdy. Zgadzam się również z autorem, że trzeba koniecznie ujednolicić zasady poruszania się po rondach i standardy organizacji ruchu na rondach. Jeśli chodzi o ronda klasyczne, to generalnie jestem zwolennikiem "szkoły krakowskiej", a to dlatego, że sygnalizowanie skrętu w lewo przed rondem klasycznym nic nie wnosi, ponieważ dojeżdżając do ronda często nie wiem z jakiego kierunku nadjeżdżał pojazd poruszający się już po rondzie (czyli: jeśli on ma włączony lewy kierunkowskaz, to ja nie wiem który zjazd jest dla niego tym "w lewo" bo nie wiem z której strony nadjechał). Popieram natomiast obowiązek włączania prawego kierunkowskazu przed zjazdem z ronda (po minięciu poprzedniego zjazdu). Jeśli chodzi o ronda innego typu to powiedziałbym, że używanie kierunkowskazów powinno być uzależnione od organizacji ruchu tj. znaków poziomych: linii wyznaczających pasy ruchu i strzałek kierunkowych). Na przykład: - na rodzie prostokątnym (8:16) - skręt w prawo = prawy kierunkowskaz, jazda prosto = jazda swoim pasem bez kierunkowskazu, skręt w lewo = wjazd na rondo z lewym kierunkowskazem, po skręcie ustawiam się na właściwym pasie i zjeżdżam z ronda bez kierunkowskazu (jazda pasem na wprost), - na rodzie turbinowym (8:56) i biszkoptowym (9:46) - wjazd na rondo bez kierunkowskazu, zjazd z prawym kierunkowskazem zgodnie z wyznaczonymi pasami ruchu, zmiana pasa ruchu w obszarze ronda z kierunkowskazem, - na rondzie punktowym (9:35) - takie skrzyżowanie jako jedyny wyjątek używam kierunkowskazów jak na zwykłym skrzyżowaniu, ponieważ z każdego kierunku jest dobra widoczność, ponieważ trudno odczytać z przebiegu jazdy czy kierujący zjeżdża w drugi zjazd czy jedzie dalej po rondzie, dlatego jak skręcam w lewo, to od razu wjeżdżam z lewym kierunkowskazem. Rondo punktowe nazwałbym skrzyżowaniem, na którym pojazd znajdujący się na skrzyżowaniu ma pierwszeństwo przed wjeżdżającymi na skrzyżowanie. Ale nie jest to skrzyżowanie o ruchu okrężnym, ponieważ nie ma na nim wyspy, wokół której poruszałyby się pojazdy.
Ronda turbinowe są spoko ... dopóki nie spadnie śnieg. Wtedy niektórzy jeżdżą zgodnie z ukrytą pod śniegiem organizacją ruchu, a inni w sposób "klasyczny". Mistrzami kierownicy, niezależnie od pogody, są kierowcy zawracający na rondzie, którzy poruszają się wyłącznie po zewnętrznym pasie ruchu. Pozdrawiam, szerokiej drogi :)
Niektórzy? Czyli którzy? Ci co znają te rondo, tzw tubylcy. Natomiast ci którzy go nie znają jadą tak jak im to pokazuje bezprawnie ustawiony przed tym rondem znak C-12, stosują się do niego co jest całkowicie słuszne. Natomiast tubykec widząc to stwierdza, że to jakoś oszołom bo przecież tam pod śniegiem jest oznaczenie poziome które nakazuje zupełnie coś innego. Niestety tak to jest gdy za organizację ruchu biorą się ludzie( niestety teoretycznie kompetentni) niemający pojęcia co robią.
Skoro sąd w gliwicach stwierdza, że skrzyżowanie o ruchu okrężnym jest prostą drogą, to każdego obowiązuje ujęty w ustawie obowiązek trzymania się prawej krawędzi tej drogi. Zresztą, dlaczego ktoś miałby się trzymać lewej krawędzi, skoro jest to wymagane tylko w przypadku skrętu w lewo, którego według sądu na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym nie można wykonać?!
Jeżei przed wjazdem na rondo sygnalizuję skręt w lewo to może od razu zawrócić - no bo jak zjechać z ronda w lewo? Bo kto na rondzie teraz będzie liczył którym to ja wjazdem wjechałem na rondo (oczywiście mam na myśli trochę większe ronda niż kapsel od piwa)? Kręcę się na rondzie z lewym kierunkowskazem, ale i tak zjeżdżam z ronda z prawym czyli wrcamy do szkoły prawego kierunkowskazu.
Fajnie jakby materiały pojawiały się częściej bo są bardzo pomocne i zrealizowane w profesjonalny sposób.
Też bym sobie tego życzył, ale kanał jest tak naprawdę elementem subsydiarnym do naszej głównej działalności czyli nauki jazdy. Jak jest czas - to tworzymy :) Zbieranie materiałów do tego filmu trwało ok. 6 miesięcy, a produkcja (montaż, grafiki, lektor, etc) ok. 4 miesiące (oczwyiście w weekendy itp), także prosimy o wyrozumiałość :)
Teorie teoriami, a wystarczy odwołać się do definicji skrzyżowania, drogi, i znaku c-12.
Jak tylko ktoś przestanie sobie dopowiadać, że skrzyżowanie o ruchu okrężnym to odrębna droga z kilkoma skrzyżowaniami, tylko zaakceptuje to co jest w ustawie - czyli że jest to miejsce NA drodze, to pierwsze co zrozumie, to że koncentryczne pasy ruchu nie mają racji bytu. Pasy ruchu wynikają z jezdni drogi a nie powierzchni łączących na skrzyżowaniu, a droga ma pasy ruchu podłużne i prowadzi poprzez skrzyżowanie a nie wokół niego. Wtedy nagle oczywiste staje się również, że należy stosownie do ustawy sygnalizować manewr przed skrzyżowaniem, aż do momentu zakończenia manewru po skrzyżowaniu. Prosta staje się interpretacja sytuacji znaku c-12 bez znaku A-7 - jak na każdym innym skrzyżowaniu.
No ale lepiej powielać bryki o prostej drodze dookoła wyspy, ignorować sformułowanie z rozporządzenia i mówić, że jest tam X skrzyżowań, albo oznajmiać, że w magiczny sposób wjeżdżając nie zmieniamy kierunku jazdy, ale zjeżdżając już zmieniamy.
Dobry vid więc dorzucę dwa grosze. Rondo jest skrzyżowaniem i w UK na dojeździe podaje się KIERUNEK i numer zjazdu, co od razu daje info jaki pas zająć i z jakim kierunkiem. Prawy do skrętu w prawo i jazdy na wprost, lewy w lewo i zawracanie (reguła godziny 12 działa nawet przy zjazdach po skosie). Objeżdżanie ronda zewnętrznym pasem jest zabronione. Ronda zastępują skrzyżowania równorzędne, których w UK praktycznie nie ma, a przy ruchu lewostronnym obowiązuje na nich reguła prawej ręki i znak ustąp pierwszeństwa jest niepotrzebny. Na mini rondach, czyli takich z wyspą przejezdną (dla większych pojazdów), sygnalizuje się jak na zwykłym skrzyżowaniu.
Jestem również ciekaw jak "Płockie Prawko" zapatruje się na sygnalizowanie zmiany kierunku jazdy na skrzyżowaniach z łamanym pierwszeństwem - temat również często poruszany przez Pana Dworaka.
👍👍👍👍👍
Jak ktoś po przeczytaniu art2 p10 PRD stwierdza, że rondo to jest jedno skrzyżowanie w rozumieniu prawa ruchu drogowego to ja nie mam pytań. Skąd się biorą takie pomysły że złożona budowla drogowa dowolnego kształtu i organizacji jest uważana za pojedyncze skrzyżowanie w rozumieniu PRD.
Podobnie, jak kwestią dyskusyjną, wśród autorytetów, pozostaje "początek i koniec" skrzyżowania, tak samo wpływ tych granic odnosi się do kwestii ronda (SORO) i jego rozległości czy podziału na mniejsze części.
W świecie Francuzi i Anglicy widzą jedno skrzyżowanie, Niemcy widzą (w zależności od ilości zjazdów) kilka. Natomiast polacy nie wiedzą co widzą, bo jest b....ałagan dwóch wizji.
@@pockieprawko3091 Początek i koniec skrzyżowania w zależności czy rozpatrujemy jako elementarne skrzyżowanie z PRD czy jako budowle drogową bo to dwie inne sprawy. Budowla drogowa może być złożona nawet z kilku dziesięciu elementarnych skrzyżowań. Główny problem to wadliwe założenia, przykładowo zmiana kierunku jazdy i zmiana kierunku ruchu to jest to samo dla niektórych. Przy takich założeniach jak można interpretować poprawnie PRD ?
I to jeszcze jest interpretacja wybiórcza bo jeśli było by to prawdą że kierunek jazdy i ruchu to to samo, w takim razie wjazd na rondo ze znakiem c-12 wymagało by zawsze użycia lewego kierunkowskazu i zawsze od lewej krawędzi bądź, nie ważne gdzie byśmy jechali, bo jeśli jazda wokół wyspy to ciągła zmiana kierunku jazdy w lewo a zwasze chociaż przez kilka metrów po tej obwiedni trzeba przejechać. Oczywiście ten fakt jest pomijany bo to jest efekt wypaczonej interpretacji prawa.
Kolejna sprawa to kierunkowskazy na rondach ze znakiem c-12, załóżmy że jest to jedno skrzyżowanie w rozumieniu PRD, w takim razie jeśli chcemy skręcić w lewo ustawiamy się przy lewej krawędzi jezdni załóżmy że wlot jest to jezdnia jedno kierunkowa, zawczasu sygnalizując to lewym kierunkowskazem wszystko jest ok, do momenty kiedy taki kierowca włącza prawy kierunkowskaz by zjechać z ronda, proszę mi powiedzieć gdzie w PRD jest tak opisana zmiana kierunku jazdy w lewo która kończy się zmiana kierunku jazdy w prawo. Bo jeśli ta teoria była by konsekwentna to lewy włączony kierunkowskaz w pojeździe jadącym po obwiedni ronda oznaczał by że kierowca kontynuuje jazdę obwiednią za to jego brak oznaczał by opuszczeni obwiedni najbliższym zjazdem. Wiec ta teoria nie trzyma się kupy. Nie ma takiego czegoś w PRD co wymagało by naprzemiennego przełączanie kierunkowskazów z lewego na prawy co oczywiście kolidowało by z obowiązkiem włączenia kierunkowskazu odpowiednio wcześnie. Oczywiście takie skrzyżowanie nie jest jednym skrzyżowaniem w rozumieniu PRD, i jazda po obwiedni nie jest ciągłą zmianą kierunku w lewo tylko jazdą na wprost(bez zmiany kierunku), i każdy zjazd z takiego skrzyżowania jest zmianą kierunku jazdy w prawo, wtedy wszystko staje się jasne i nie ma żadnych logicznych sprzeczności. Oczywiście mówię tutaj o skrzyżowaniach z dodanym znakiem c-12 które maja organizacje okrężną, bo w Polsce znak C-12 jest dodawany wszędzie jak cukier do ciastek nawet do takich co ewidentnie maja organizacje kierunkową gdzie jazda z wlotu do wylotu jest jazda na wprost (bez zmiany kierunku jazdy).
Bardzo dobry materiał. Uważam, że należałoby go wykorzystywać w szkołach nauki jazdy. Zgadzam się również z autorem, że trzeba koniecznie ujednolicić zasady poruszania się po rondach i standardy organizacji ruchu na rondach.
Jeśli chodzi o ronda klasyczne, to generalnie jestem zwolennikiem "szkoły krakowskiej", a to dlatego, że sygnalizowanie skrętu w lewo przed rondem klasycznym nic nie wnosi, ponieważ dojeżdżając do ronda często nie wiem z jakiego kierunku nadjeżdżał pojazd poruszający się już po rondzie (czyli: jeśli on ma włączony lewy kierunkowskaz, to ja nie wiem który zjazd jest dla niego tym "w lewo" bo nie wiem z której strony nadjechał). Popieram natomiast obowiązek włączania prawego kierunkowskazu przed zjazdem z ronda (po minięciu poprzedniego zjazdu).
Jeśli chodzi o ronda innego typu to powiedziałbym, że używanie kierunkowskazów powinno być uzależnione od organizacji ruchu tj. znaków poziomych: linii wyznaczających pasy ruchu i strzałek kierunkowych). Na przykład:
- na rodzie prostokątnym (8:16) - skręt w prawo = prawy kierunkowskaz, jazda prosto = jazda swoim pasem bez kierunkowskazu, skręt w lewo = wjazd na rondo z lewym kierunkowskazem, po skręcie ustawiam się na właściwym pasie i zjeżdżam z ronda bez kierunkowskazu (jazda pasem na wprost),
- na rodzie turbinowym (8:56) i biszkoptowym (9:46) - wjazd na rondo bez kierunkowskazu, zjazd z prawym kierunkowskazem zgodnie z wyznaczonymi pasami ruchu, zmiana pasa ruchu w obszarze ronda z kierunkowskazem,
- na rondzie punktowym (9:35) - takie skrzyżowanie jako jedyny wyjątek używam kierunkowskazów jak na zwykłym skrzyżowaniu, ponieważ z każdego kierunku jest dobra widoczność, ponieważ trudno odczytać z przebiegu jazdy czy kierujący zjeżdża w drugi zjazd czy jedzie dalej po rondzie, dlatego jak skręcam w lewo, to od razu wjeżdżam z lewym kierunkowskazem. Rondo punktowe nazwałbym skrzyżowaniem, na którym pojazd znajdujący się na skrzyżowaniu ma pierwszeństwo przed wjeżdżającymi na skrzyżowanie. Ale nie jest to skrzyżowanie o ruchu okrężnym, ponieważ nie ma na nim wyspy, wokół której poruszałyby się pojazdy.
Ronda turbinowe są spoko ... dopóki nie spadnie śnieg. Wtedy niektórzy jeżdżą zgodnie z ukrytą pod śniegiem organizacją ruchu, a inni w sposób "klasyczny". Mistrzami kierownicy, niezależnie od pogody, są kierowcy zawracający na rondzie, którzy poruszają się wyłącznie po zewnętrznym pasie ruchu. Pozdrawiam, szerokiej drogi :)
Niektórzy? Czyli którzy? Ci co znają te rondo, tzw tubylcy. Natomiast ci którzy go nie znają jadą tak jak im to pokazuje bezprawnie ustawiony przed tym rondem znak C-12, stosują się do niego co jest całkowicie słuszne. Natomiast tubykec widząc to stwierdza, że to jakoś oszołom bo przecież tam pod śniegiem jest oznaczenie poziome które nakazuje zupełnie coś innego.
Niestety tak to jest gdy za organizację ruchu biorą się ludzie( niestety teoretycznie kompetentni) niemający pojęcia co robią.
Skoro sąd w gliwicach stwierdza, że skrzyżowanie o ruchu okrężnym jest prostą drogą, to każdego obowiązuje ujęty w ustawie obowiązek trzymania się prawej krawędzi tej drogi. Zresztą, dlaczego ktoś miałby się trzymać lewej krawędzi, skoro jest to wymagane tylko w przypadku skrętu w lewo, którego według sądu na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym nie można wykonać?!
Jeżei przed wjazdem na rondo sygnalizuję skręt w lewo to może od razu zawrócić - no bo jak zjechać z ronda w lewo? Bo kto na rondzie teraz będzie liczył którym to ja wjazdem wjechałem na rondo (oczywiście mam na myśli trochę większe ronda niż kapsel od piwa)? Kręcę się na rondzie z lewym kierunkowskazem, ale i tak zjeżdżam z ronda z prawym czyli wrcamy do szkoły prawego kierunkowskazu.