Też mi dość często brakuje poruszania tematów politycznych w kryminałach, thrillerach, sensacji. A tematów jest mnóstwo. Trochę robi to Mróz, trochę Severski. Z ostatnich przeczytanych kryminałów to są Dzikie psy Julii Łapińskiej - z pełną premedytacją dodałam do oceny tej książki jeden punkt - za poruszanie ważnych tematów społecznych i politycznych. Bardzo trafnie zostało oddane na jakich obrzydliwych, rasistowskich, ksenofobicznych hasłach doszli to władzy ci, którzy teraz doprowadzają nasz kraj na skraj demokracji. I jakże trafnie został oddany ich radykalizm. Czekam na następne powieść Pani Julii. Pewnie to wynika ze wszechobecnego symetryzmu. Ale to nie czas na taką postawę, kiedy zło od ostatnich 8 lat przenika nasz kraj. Sami się do tego Państwo przyczyniliście nagradzając kryminał Marka Stelara, który jest tak bez wyrazu, tak bezpieczny i tak niczym się nie wyróżniający. W przeciwieństwie do Katharsis czy Czerwonego jeziora wspomnianej już Pani Łapińskiej - jej książka jest bowiem nie tylko kryminałem, ale też niezłym portretem psychologicznym wiecznie żywego homo sovieticusa. A złowróżbna zapowiedź jednego z bohaterów: "My tu jeszcze wrócimy", w obliczu wojny za naszą granicą i innych wydarzeń (także w wewnętrznej polityce naszego kraju) budzi autentyczną grozę.
Fakt, przydałoby się trochę produktywności w pitoleniu. Ja rozważam ostatnio ideę piezopneumatycznej prądnicy naszczękowej, póki co majstruję przy własnej szczęce jak coś osiągnę, dam ci znać. P.s. po co tu wpadłeś?
Też mi dość często brakuje poruszania tematów politycznych w kryminałach, thrillerach, sensacji. A tematów jest mnóstwo. Trochę robi to Mróz, trochę Severski. Z ostatnich przeczytanych kryminałów to są Dzikie psy Julii Łapińskiej - z pełną premedytacją dodałam do oceny tej książki jeden punkt - za poruszanie ważnych tematów społecznych i politycznych. Bardzo trafnie zostało oddane na jakich obrzydliwych, rasistowskich, ksenofobicznych hasłach doszli to władzy ci, którzy teraz doprowadzają nasz kraj na skraj demokracji. I jakże trafnie został oddany ich radykalizm. Czekam na następne powieść Pani Julii.
Pewnie to wynika ze wszechobecnego symetryzmu. Ale to nie czas na taką postawę, kiedy zło od ostatnich 8 lat przenika nasz kraj. Sami się do tego Państwo przyczyniliście nagradzając kryminał Marka Stelara, który jest tak bez wyrazu, tak bezpieczny i tak niczym się nie wyróżniający. W przeciwieństwie do Katharsis czy Czerwonego jeziora wspomnianej już Pani Łapińskiej - jej książka jest bowiem nie tylko kryminałem, ale też niezłym portretem psychologicznym wiecznie żywego homo sovieticusa. A złowróżbna zapowiedź jednego z bohaterów: "My tu jeszcze wrócimy", w obliczu wojny za naszą granicą i innych wydarzeń (także w wewnętrznej polityce naszego kraju) budzi autentyczną grozę.
Eeee jako wkurw.... Antypisowiec mogę tylko wyrazić ubolewanie dla tego bezproduktywnego pitolenia
Fakt, przydałoby się trochę produktywności w pitoleniu. Ja rozważam ostatnio ideę piezopneumatycznej prądnicy naszczękowej, póki co majstruję przy własnej szczęce jak coś osiągnę, dam ci znać. P.s. po co tu wpadłeś?