Mam 2 Alfy Giulietta benzyniaka 1.4 od 2010 i od 2014 diesla 2.0 TCT 210 KM i 420NM (remap) - na obu nigdy się nie zawiodłem i jeżdzę [SPORTOWO] 30tys rocznie. Poza regularnymi przeglądami i wymienianiem podstawowych rzeczy w określonym czasie nic się nie dzieje. Teraz zbieram na Giulię Quadrifoglio 😋 Pozdrawiam Łysego 👍😉
MASAKRACJA nic straconego na zlotach alfy widziałem zawsze może ktoś pomoże ja posiada. Osobiście miałem okazję jeździć jako pasażer około 20 lat temu i powiem że do dziś pamiętam jak by to było wczoraj. Polecam
Nie znam się na motoryzacji, auto kupiłem parę msc temu moje pierwsze, a dzięki temu kanałowi i motodoradcy wiem chociaż jak rozmawiać z mechanikiem, pomimo że sprawdzony od 20 lat. Dziękuje :) i mam nadzieje że do zobaczenia jeszcze kiedyś w Galerii Przymorze ;)
Michu, jeśli chodzi o zapinanie pasów bezpieczeństwa to ostatnio też się nad tym zastanawiałem. Doszedłem do wniosku, że dopóki służba zdrowia nie jest prywatna i wszyscy za nią płacimy to obowiązek zapinania pasów jest w porządku. Jako, że obrażenia podróżujących są większe jeśli nie zapieto pasów to czemu wszyscy mają placić za głupotę jednego kozaka co to bez pasów jeździ?
pigzip przewiń film do samego początku i posłuchaj że będzie nagrywał osobny film o polskiej motoryzacji .może tak napisałem bo mnie to interesuje i napewno znajdzie się użytkownik takiego sprzętu który chce posłuchać o polskiej marce .pozdrawiam
Michu mam podobne zdanie na temat SUV. Ani to praktyczne auto, do tego drogie w zakupie i eksploatacji ale popularność coraz większa w Polsce. Widać że społeczeństwo coraz bogatsze
Mit numer 2 - miałem Alfę 155 z silnikiem 1,7 benzyna. Cudowny samochód. Kapitalne prowadzenie, dynamiczny silnik, niezła skrzynia biegów, zawieszenie dające kierowcy wiedzę o nawierzchni po której się porusza, blachy które w ogóle nie miały chęci rdzewieć, komfort za kierownicą, prosta budowa i możliwość samodzielnego majstrowania. Jak złomowałem, to łza się w oku zakręciła (nie opłacało się samochodu odrestaurować). Zachowałem sobie scudetto wraz z casa del Biscione a w sercu najprawdopodobniej dożywotnio pozostanę Alfisti. Teraz podróżuję Galantem (nie lubię tych nijakich współczesnych klonów samochodopodobnych więc wożę się leciwymi 'gruchotami') i owszem wygodnie się tym turla, ale radości i ekscytacji z połykania kolejnych kilometrów (szczególnie tam gdzie wiele zakrętów) - brak. Mit numer 3 - miałem przyjaciółkę w Warszawie. Wielokrotnie miałem okazję podróżować z nią samochodem. Obiektywnie muszę stwierdzić, iż umiejętnościami prowadzenia pojazdów mechanicznych (samochody i motocykle) biła mnie na głowę (i to o kilka klas). Od czasu pierwszej z nią przejażdżki przestałem lekceważąco traktować tę piękniejszą połowę naszego społeczeństwa siedzącą za kierownicą.
To jest tak. Kobiety na drogach rzadziej szaleją rzadziej wyprzedzają na 3 i zapierdzielaja po 160+ Ale niestety wiem po swojej zonie, tesciowej, szwagrowej, matce że wystarczy nieoznakowana krzyżówka i puszczają wszystkich bo nie wiadomo kto ma pierwszeństwo. Nie wspomnę o jeździe po jakimś większym mieście ! Są oczywiście wyjątki
To jest przykre, auta nie auta, ale samo to jak ludzie zachowują się wobec siebie na drodze, i tez bardzo fajny mem krąży jak pozdrawiają się kierowcy aut a jak pozdrawiają się motocykliści niezależnie od moto.
Tomasz zzz Klient płaci klient wymaga. Jeśli będę chciał do swojego diesla założyć gaz to założę. Stać kogoś na utrzymanie samochodu ale nie chce rujnować budżetu domowego to o co chodzi?
Są jeszcze co najmniej 2 stereotypy 1. Wymiana oleju w silniku co 10 tyś km (nawet w dzisiejszych autach) 2. Jazda na niskich obrotach max 2 tyś żeby auto mało paliło
1. Zgadzam się 2. Nie wiem, nie znam się, nie wypowiem się 3. Znam kobiety które jeżdżą beznadziejnie ale znam i facetów którzy jeżdżą jeszcze gorzej. Moja kochana kobietka świetnie sobie radzi za kółkiem choć czasem prosi bym ją wyręczył w trudniejszych okazjach, wiecie jakieś ciasne parkowanie albo duża aglomeracja gdzie nie czuje się zbyt pewnie (swoją drogą sam czasem jak wpadnę do dużego miasta to mam nerwa) 4. To samo pomyślałem 5. Systemy na drodze pomagają, sam się przekonałem jak moja E60 w drodze na otwarcie M4K Garage zaczęła mi tańczyć i wszystkie kontrolki wspomagania się świeciły i poratowały mi dupsko przy 30 km/h. Na torze natomiast zdecydowanie utrudniają jazdę chociaż w tej E60 to i tak ciężko się lata po torze bo to taka krowa że hej hehe 6. Mały silnik faktycznie pali mniej ale w dużym mieście jest się wtedy totalnym zawalidrogą....natomiast w normalniej jeździe palą tyle co duże a nawet więcej. Przykład: miałem Seicento 1.1 MPI które schodziło nawet do 4L/100 no super ale wtedy jazda wygląda tak = 90 km/h + hamowanie silnikiem itd. W momencie gdy wpadłem na autostradę, but w podłogę, 140 na blacie i co? Spalanie na poziomie 8.5-9 litrów a do tego silnik wyje i nie chce przyspieszać. Konkurencja, moje obecne ww E60 (3L bena) w mieście jak nie ma korków zejdzie do 8.5-9 a czasem mniej ale zazwyczaj koło 10-12, a w trasie 150/160 na liczniku i spalanie w okolicach 9-10.5L/100 nic nie wyje auto ochoczo reaguje na dodanie gazu. 7. Wciąż nie rozumiem czemu wszyscy tak te SUVy kochają, wolałbym już jakie pakowne kombi a jak już ma wyglądać "terenowo" to wziąłbym coś takiego jak Audi Allroad, Opel Country Tourer albo VW Alltrack czy Seata Freetrack. Do tego warto dodać że większe auto = większa masa do wyhamowania a co za tym idzie większa energia do rozproszenia w razie wypadku... 8. U mnie pasażer albo zapina pasy albo idzie z buta jak się komu nie podoba to jego problem nie mój.... 9. Mając Seicento tankowałem raz na jakiś czas 98 ale to bardziej ze względu na "dodatki" do paliwa które mają rzekomo "czyścić solnik i poprawiać jego pracę" niż na moc jaką daje. Teraz w E60 niby na klapce wlewu jest 95/98 ale czy ja wiem czy jest jakaś różnica...hmm może niewielka, tankuję jak Seja, bo "są" dodatki i mam nadzieję robią swoje. 10. No raczej płyn chłodniczy chyba że mega jakaś awaria i nie ma nic innego. Jak zawsze mega przyjemny odcinek kciuk poleciał zanim zacząłem oglądać hehehe :D
Alfa Romeo akurat jest świetnym samochodem :) Fiaty tak samo. W niektórych polskich warsztatach są mechanicy którzy są niedojebani za przeproszeniem kiedyś przyjechałem Fiatem do warsztatu mówią że mi tego nie naprawią bo to złom i jak to można kupić? No ludzie... Oczywiście odpuściłem sobie ten warsztat...
A bierzesz pod uwagę to,ze mozesz kierowac sie emocjami oceniając swoje auto? Ze np moze działac zasada tkzw dysonansu poznawczego i potrzeba podnoszenia samooceny oraz bycia adekwatnym-psychologia,ktore kazą ci usprawiedliwiac swoj zakup nawet ten nieudany, bo tak kulturowo wytworzyly sie pewne mechanizmy,a jezeli tego nie rozumiesz to obrazasz innych i łapiesz sie na tani marketing i zabobony,ktore nawet sam wymyslasz tworząc uprzedzenia? Chyba kazdy ma prawo do wyrazania opinii,moze oni swoją wyrazili w sposób nietaktowny ale czy ty musisz pozostawać im dłuzny i zachowywac sie tak jak oni-czym więc się od nich różnisz? Trzeba by sporej wiedzy aby ocenić czy auto jest fajne od strony technicznej czy nie i umieć wyłączyć emocje, mało chyba jest ludzi,ktorzy potrafiliby takiej niesentymentalnej analizy dokonać i posiadają az tak rozległą wiedzę. Poza tym dochodzi czynnik osobniczy-jak zużycie auta-w zaleznosci od sposobu uzycia i dbania. Także spór jakie auto jest spoko a jakie nie jest bez sensu,tymbardziej,ze nikt nie ma rtg w oczach aby ocenic dokladnie bez wyjmowania stan części np silnika. W stanie agonalnym to łatwiejsze (podobnie jest z medycyną) :) niezapominajmy,ze wyrazane przez nas opinie są subiektywne i naznaczone emocjami zamiast sie wzajwmnie obrażać. A co jezeli to rzeczywiscie złom a ty nie przyjmujesz tego do wiadomosci i jeżdżąc nim możesz się zabić? Podziękowałbyś im za opinię?
Z tą zazdrością przeciwników gazu to przesada trochę. Przejeździłem na LPG jakieś 70kkm. Instalacja sprawiała same problemy, auto poszarpywało, wiecznie sklejały się wtryskiwacze gazu, potem były wymienione na inną szynę wtryskową - to samo. Czyścić to trzeba było co 5kkm, okresowo również reduktor. Tankowanie tylko na markowych stacjach! Przełączanie się na gaz to koszmar, a w zimie - koszmar koszmarów. Człowiek jechał z duszą na ramieniu, że zaraz nastąpi przełączenie i auto zgaśnie. Zanim wszystkie cylindry zaskoczyły na gaz i poodklejały się wtryski autem nie dało się jechać. 100x regulowany, 100x czyszczona instalacja. Do tego układ wydechowy gnił momentalnie, robiony co roku - a o tym jakoś specjalnie nikt nie wspomina. A co najlepsze jak się pytałem jakiś znajomych orędowników gazu o to wszystko to się okazywało, że mają dokładnie to samo - szarpanie, gaśnięcie, mnóstwo innych problemów, ale i tak lpg super. Do tego zasięg na gazie - malutki zbiorniczek w kole zapasowym, tankowanie co 2 dni... Też jakoś nikt nie wspomina chętnie o tym, że w autach z bezpośrednim wtryskiem paliwa niszczą się wtryskiwacze benzynowe. Tak, wiem, że nowe instalacje mają to "rozwiązane". Podając co ileś tam wtrysków gazu wtrysk benzyny. Szkoda tylko, że to nie jest już jazda na LPG tylko lpg+benzyna. A do tego sorry, ale nie uwierzę, że wtrysk zaprojektowany do ciągłego przepływu benzyny, która go chłodzi zadowoli się co dziesiątym czy którymś tam cyklem. Nie mam czasu co tydzień jechać do warsztatu więc po tym epizodzie przesiałem się na diesla common rail (nowego). Przejechałem prawie 300kkm bez najmniejszych problemów z silnikiem, wydech ani razu nie remontowany. Teraz mam kolejnego diesla i jest tak samo fantastyczny. Mam w nosie to, że na lpg bym jeździł 10% czy 20% taniej bo te problemy nie są tego warte. Moja praca i utrzymanie się zależne jest od sprawnego auta i nie ma mowy żeby wrócić do lpg. Nie wiem, być może instalacja była zła (4ta generacja i nie najtańsza). Być może źle zamontowana (choć wiele razy poprawiana i regulowana, wymieniane wtryskiwacze, wszystko czyszczone, filtry wymieniane). Być może paliwo złej jakości (ale jakie miało by być dobre skoro lałem niby najlepsze). Fakt jest jednak niezaprzeczalny, mam po tym taki wstręt do lpg, że nigdy już do niego nie wrócę. A na koniec jeszcze jedno mnie zastanawia - dlaczego producenci aut nie projektują silników zasilanych lpg? W ofercie Benzyna, Diesel, Hybryda, Elektryk, ale nie ma LPG. Nie da się zrobić takiego silnika od podstaw zasilanego wyłącznie LPG tylko trzeba jakieś przeróby robić? No wierzyć mi się nie chce. A może producenci aut po prostu wiedzą czym to pachnie? Takie są moje doświadczenia z LPG. Rozumiem, że ktoś ma inne, ale u mnie to się kompletnie nie sprawdziło.
"Dla czego kobieta ma krótsze stopy? By bliżej stała zlewozmywaka" Ha ha ha! Łysy rozwaliłeś mi konstrukcje :P Apropos nr 3. W zimę która właśnie nas opuściła byłem światkiem dokładnie 10 kolizji drogowych w swoim mieście. Tak dokładnie 10. 7 kolizji z tych 10 były spowodowane przez kobiety. Jak na ironie, 6 z tych 10 kolizji były spowodowane poprzez kierowców aut marki BMW. Z tych 6 BMW, dwoma kierowały właśnie nasze kochane panie. Sam widzisz Michu. Skądś akurat zabobon nr 3 się wziął i to nie koniecznie z wyimaginowanych przyczyn :P Ja nie twierdzę że dosłownie "KAŻDA" kobieta, ma dwie lewe ręce za kierownicą bo na pewno nie jedna mogła by śmiało nauczyć nie jednego mietka z zadupia poruszać się po drogach. Ale mimo wszystko większość Pań niestety o wiele gorzej sobie radzi za kółkiem. I jest to statystycznie potwierdzone. A teraz możecie wylać kubeł hejtu ;) Pozdrowionka :)
Jakoś doświadczenie z sal sądowych i zakładów karnych podpowiada mi inne wnioski. A nie....czekaj pisałeś o kolizjach, ja o wypadkach, gdzie trup i ciężkie uszkodzenia ciała występują.
pigzip: Przeczytaj uważnie, zreasumuj i będziesz wiedział/a co ci się nie zgadza ;) Bernadeta G: No Tobie też przyznam rację, bo imbecyli płci męskiej nie brakuje i z pewnością większość wypadków ze skutkiem śmiertelnym powodują nie ostrożni idioci. Ale to nadal nie zmienia faktu że Panie w większości przypadków nie odnajdują się za kółkiem. A tym bardziej w większym mieście. Uwierz mi proszę, jeżdżę sporo po mieście i widzę co się dzieje. Jak jakieś dziwne zachowanie na drodze to są trzy opcje, Albo Kobietka, albo jakiś dzieciuch z pampersem, lub stary dziad który nie dowidzi i już dawno nie powinien mieć prawa do prowadzenia aut.
whoami, dokładnie tak, jak piszesz. Jeżdżę i po mieście i poza miastem i zauważam to samo: jak ktoś jedzie strasznie ślamazarnie, powoli, nierozważnie i sam nie wiesz, co zaraz zrobi to jest to albo świeżak, albo dziadek albo kobieta. Wożę nieraz matkę do pracy i sama z tego, co się dzieje na drodze zawsze mówi: "a ten jakoś dziwnie jedzie. Albo dziadek, albo baba." I prawie zawsze jest to baba.
Świetny odcinek, podpisuję się pod wszystkim poza jednym. Jeśli ciśnienie rośnie w układzie chłodzenia to temperatura wrzenia cieczy maleje. Więc woda może zagotować się np. już w 70 stopniach celsjusza. Płyn chłodniczy w tych warunkach wytrzyma więcej i zagotuje się powiedzmy w 120 stopniach. Pozdrawiam!
P J Masz rację a ja byłem w błędzie. Chyba dopadło mnie jakieś zaćmienie. A może wpływ czegoś "na wzmocnienie". Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne rzeczowe materiały.
6 лет назад+17
Jeśli chodzi o babę za kierownicą, to tylko kwestia statystyczna. Nie mam nic przeciwko kobietom za kierownicą, ale stwierdzam fakty. Czasem spotyka się cipkowatego kierowcę - rusza powolutku, spadnie deszczyk i jedzie 20 główną drogą, czeka na podporządkowanej aż będzie miejsca, gdzie zestawem by człowiek wjechał i zawrócił. Do tego przewidywanie tego, co dzieje się na drodze. Duży ruch w mieście, każdemu się zdarza czasem, że wjedzie gdzieś na kilkupasmową drogę na skrajny pas i niedługo chce zjechać z przeciwnej strony. Mały dystans, duży ruch, zwykle wystarczy wrzucić kierunek, jechać rozsądnie i ktoś zrobi szparę, żeby ten pas zmienić nie tamując ruchu. Tak samo chcesz zaparkować równolegle, wrzucasz kierunek mocno zwalniając koło miejsca parkingowego i liczysz na to, że ten z tyłu ogarnie i zatrzyma się wcześniej, żeby można było tyłem wjechać w to miejsce. Większość kierowców nie ma z tym problemu, potrafią współgrać z innymi kierowcami i zachować dynamikę jazdy, ale trafiają się co jakiś czas takie ofiary. Częściej są to kobiety i nie ma się temu co dziwić. Mężczyźni znani są z tego, że bardziej ryzykują i jeżdżą brawurowo, wiec każda płeć ma swoje słabe strony. Jak spotykasz kogoś pędzącego 150 przez miasto to jest to zwykle facet. Jak ktoś praktycznie wymusza z podporządkowanej to też częściej jest facet. Jak ktoś rusza 5 sekund od zmiany świateł na zielone to już zazwyczaj jest kobieta. Na wąskiej drodze problemy z minięciem się też częściej mają kobiety. Część można zwalić na mały staż za kierownicą, każdy się uczył i każdy na początku tak jeździł. Różnica jest taka, że jedni szybciej nabierają wprawy, a innym zajmuje to lata albo nigdy się nie nauczą. Czy kobiety mniej jeżdżą? Nie sądzę. Patrząc po ruchu we Wrocławiu, to wygląda to bardzo proporcjonalnie. Winę za ten stereotyp zwaliłbym na fenomen kobiety niezależnej. Znam sporo kobiet, które nigdy nie robiły prawa jazdy albo mają je, ale unikają jazdy wiedząc, że nie jest to ich żywioł. Znam też takich facetów. Częściej jednak spotykam się ze stwierdzeniem, że kobieta niezależna musi mieć prawko i choćby jej kompletnie nie szło, to nie da się zdominować przez szowinistów za kierownicą, ona musi pokazać, że potrafi. Faceci tak się z tym nie spinają. Nie mówię tu o januszostwie, gdzie panuje przekonanie o tym, że każdy samiec alfa musi być mistrzem kierownicy. Dobre podejście reprezentuje moja znajoma. Ma samochód, ma prawko i dobrze wie, że stresuje się w dużym ruchu, nie radzi sobie jak za dużo dzieje się na drodze. Unika jazdy samochodem w większym ruchu, ale jak już musi gdzieś jechać to sobie poradzi. Jak jedzie na delegację z kimś, to zwykle woli nie prowadzić w imię równości tylko da prowadzić komuś, kto radzi sobie z tym lepiej. Tak na oko, to 2/3 kierowców kiepsko radzących sobie za kierownicą z dużym ruchem na drodze to jednak kobiety. Niech jeżdżą i ćwiczą, ale nie na siłę. Nie wciskać się w zakorkowane miasto, gdzie i tak ciężko się gdzieś ruszyć. Trafi się jeden wystraszony i kolejnych 5-10 kierowców musi czekać na skrzyżowaniu. Jeszcze wspomniałbym o zachowaniu w sytuacjach awaryjnych. Nie ma co się oszukiwać, kobiety statystycznie zachowują się inaczej i w sytuacji podbramkowej często nie potrafią szybko podjąć decyzji, a to często może komuś uratować życie. Tak więc kobiety nie są gorsze, ale powinny być świadome swoich słabych stron tak samo jak faceci.
Należe do grupy osób, które raczej zapierdalaja po miescie... silnik 2.0, moje autko. Największy problem miałam z panami w srednim wieku, którzy widząc mnie za kierownicą raczej chcieli mnie prześcignąć albo na chama wcisnąć się. Wiele razy dawałam po hamulcach. Ostatnio też jedna babeczka, lat koło 30 wjechała mi w dupę nowym suvem :) a widziałam w lusterku, że chyba sobie poprawiała makijaż. pozdrawiam z damskiego punktu widzenia :D
Dobrze i mądrze mówisz Gościu. Jeśli chodzi o duży pali więcej Astra F polska z salonu 2000r 1.6 16v paliła od 9,5 - 11 Vektra B 2000 polska salonowa paliła od 12 - 15 wszystkie w benzynie i mieście. Często duży pali więcej.
Stereotypy nt Alfy Romeo wzięły się stąd, że ci którzy z AR się śmieją nigdy Alfy nie mieli. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Dzięki tym śmiesznym stereotypom AR z fajnym silnikiem JTD lub MJTD kosztuje dużo mniej niż konkurencja, mam na myśli oczywiście auta używane.
Bardzo kiepskie i wąskie myślenie. Taniej jest, to prawda. Ale przez takie myślenie, fabryka sprzedaje mało samochodów i podupada. Alfa robi fajne auta, swietnie się nimi jeździ, ale w koncu skonczy sie w koncernie kasa na nowe projekty i markę kupią Chinczycy, albo przestanie istnieć.
8 lat w AR 156 na "najlepszym" Twin Sparku :D mam już inne auto, ale moja ex-156 nadal śmiga. Nigdy nie odmówiła posłuszeństwa na drodze. Obsługa auta jak każdego innego a do tego 5-krotnie cholowała różne samochody z grupy VAG :D
Łysol chce obalać "mity" a sam wiele rozpowszechnia np ze Polacy to wybitnie zazdrosny naród, mogl jeszcze dodać że antysemici, i faszyści. Straciłem sympatie do typa.
Zgadzam się ze wszystkim poza "stereotypem" o kobietach za kółkiem. Za dużo miałem już przykładów z autopsji i za dużo kobiet kierowców znam, by ustawić płeć piękną na równi z "brzydką" za kółkiem. Jasne, zdarzają się kobiety kierowcy z krwi i kości, ale nie jest ich aż tak dużo jak mogłoby się wydawać. Wiele z Pań, które znam nie powinno mieć prawa jazdy. Wiele kompletnie nie wie co robi na drodze. Bez urazy drogie Panie, po prostu mówię o tym co znam sam i czego byłem świadkiem. ;)
Dodam nawet więcej. Często zdarza mi się jeździć z Paniami. Niestety, w 99% przypadków mam "serce w gardle" za każdym razem. I co ciekawe, Panie są bardzo chętne do oddania mi kierownicy gdy je o to proszę. A dbanie o samochód? U nich coś takiego nie istnieje - gdzieś puka i stuka? Damy głośniej radio... Coś wyje? Eee tam, to już pół roku wyje, jakby się miało zepsuć to by się już zepsuło. Ręce opadają...
Komandos1205 - masz absolutną rację, codziennie jeżdze, i widze. W 90ciu % skrajnie "p*zdowatych manewrów na drodze kierowcami sa kobitki. Taka prawda, nie ma co sie obrażać. Do najczestszych wad u kobiet za kółkiem zaliczyłbym niezdecydowanie na drodze, i brak obserwowania co sie dzieje wokół nich, skupiają sie na 3metrach drogi przed własną maską.
jan urew Ja do skupiania się na 3 metrach drogi przed sobą dorzuciłbym kompletny brak umiejętności zajęcia odpowiedniej pozycji za kierownicą. Co druga kobieta ma fotel przesunięty tak mocno w przód, że mało kolanami nie ryją o deskę rozdzielczą... Jak w ogóle mają dobrze jeździć, gdy nie mają możliwości wykonać pełnych ruchów kierownicą? xD
Drobny Też jeżdżę Mito, z tą różnicą, że moja jest srebrna, idealnie współgra z obręczami lamp. Co prawda niedługo po zakupie trzeba było w nią trochę włożyć ale teraz jest praktycznie niezawodna. No i jeszcze ten aspekt "unikatowości".
Drobny No ok, w sumie się zgodzę. U mnie w mieście obecnie jeżdżą 3 takie, z czego moja była prawdopodobnie 2. Jednak według mnie nie zmienia to faktu, że tego modelu nie widuje się codziennie w niektórych miejscach.
A apropos niezapisania pasów. Gdybym pewnego dnia jakiś rok temu miał je odpięte to teraz bym nie mógł napisać tego komentarza, więc niezapinanie ich to czysta GŁUPOTA
Michał-Łysy - ja sam miałem kiedyś wątpliwości co do SUVów, ale życie idzie swoją drogą i tak po swoich doświadczeniach proponuję przenalizować takie tematy: 1. Ostatniej zimy, tuż przed jej końcem był taki piątek w którym spadł śnieg tak mocno, że wszystkie drogi były niemalże zablokowane od godziny 17:00 aż do rana następnego dnia. Weź sobie teraz swojego Superba i ładuj się nim na jedną jedyną drogę w półmetrowy śnieg, żeby tylko nie stać do drugiej w nocy i nie czekać na przejezdne drogi. I tak - SUV to potrafi (nie crossover czy crossover SUV tylko SUV). 2. Ciężkie parkowanie - i znów tutaj muszę z życia przykład dać. Zima, w centrum miasta wszystkie miejsca parkingowe zasypana (bo taka jest rzeczywistość). Większość osób je omija i jedzie dalej szukać dobrego miejsca, sprzed którego ktoś dopiero odjechał, a SUV po prosto wjeżdża - nie dość, że na wysoki krawężnik to jeszcze zasypany. Chyba, że w swoim Superbie wozisz łopatę i lubisz czyścić miejsca parkingowe. 3. Drogie części - znowu bzdura, chyba że mowa o SUVach z rodowodem, czyli Range Rover lub Discovery (tutaj niestety chodzą legendy o wysokościach napraw). Dla przykładu w takim BMW E53 zestaw wahaczy tylnich (wahacze, tuleje, łączniki stabilizatora, wsporniki) firmy Meyle HD kosztuje 950 PLN, dla jego siostrzanego sedana, czyli E39 podobny zestaw po skompletowaniu kosztuje 1200PLN i z zasady (w praktyce też tak wychodzi) jest bardziej wrażliwy niż ten od X5. Są SUVy dobre, które są SUVami prawdziwymi, to są auta takie jak Audi Q7, BMW X5, Land Rover Range Rover, Land Rover Discovery, Lincoln Navigator, Jeep Grand Cherokee. Ale jak się mówi o takich autach przez pryzmat takich corssoverów jak Nissan Qashqai, Mini Countryman, BMW X1, Kia Sportage, Hyundai Tuscon, DS 7 Crossback (to nie są SUVy, to są crossovery) to tak jak mówić o Alfa Romeo poprzez pryzmat silników Twin Spark.
Odcinek dobry. Szacun Lysy duzo mozna sie od Ciebie dowiedziec. Nie mniej jednak stierdzenie ze Alfa Romeo to tylko Polski stereotyp jest bledne. Mieszkam w UK od 8 lat i czesto podruzuje do Francji. W obu krajach w programach motoryzacyjnych slyszalem zarty na tema Alfy miedzy innymi w top gear (nie pamietam jaki odcinek) Jeremy skomentowal ze nie da rady porozmawiac w studio z wlascicielami alf nie dojechali bo stoja na autostradzie czekajac na pomoc drogowa. Wiec to nie jest Polski zabobon
SpiderShott Stać mnie na X bo jeździłem wcześniej 10 lat na LPG i uzbierałem na to X, dlatego do X założe LPG żeby za kolejne 10 lat kupić nowszy model
Jak byś był faktycznie tak jak w nicku " Driver " to w życiu byś takiej głupoty nie napisał bo byś miał kontakt na co dzień z całą masą kobiet które jeżdżą zawodowo !!!
@@IwonaKlich Masz rację kobiety jeżdżą dobrze często nawet dużo lepiej od mężczyzn !!! Owszem jest trochę takich kobiet co sobie nie radzą ale o sto razy więcej jest takich mężczyzn a jakoś dziwnie na ten temat jest cisza !!! Pozdrawiam i Szerokości
Michu, dokładnie tak jak mówisz, ja w styczniu tego roku kupiłem auto opla astrę h GTC od kobiety , i to bardzo młodej i naprawdę auto jest w bardzo... ale to podkreślam w bardzo dobrym stanie ! Pozdrawiam.
Jestem kobietą za kółkiem i bardzo wielu panów nie może przeboleć, jak ich wyprzedzam :D W sumie to zabawne, jak się później zżymają, aby tylko być przede mną.
2 Uwagi bo wprowadzasz w błąd. (nosząc koszulkę "Nie wiem, a wypowiem się" wypadałoby uważnie dobierać słową, aby głupot nie opowiadać): 1)Akurat Profesjonalny kierowca jest w stanie pokonać ABS - ktoś chyba dawno temu robił prawko. ABS ratuje nas w sytuacji awaryjnej, bo mało kto by wyhamował pulsacyjnie. ESP to układ przyhamowywujący koła - materiały pana Zachara w teście łosia (tam mówi kiedy koła są przyhamowywane). ESP nie da się niczym zastąpić w odróżnieniu od ABS. Potrafi zdławić auto, ale gdy nas złapie poślizg na zakręcie to ESP potrafi dowolne koła przyhamować, podczas gdy hamulce działają zawsze na konkretną oś. 2)Bezpieczeństwo i praktyczność SUV-ów. No to teraz pojechane na całego. Głupot mnóstwo. Mały SUV będzie mniej praktyczny i NIE bardziej bezpieczny to fakt i był na ten temat film. Natomiast dużego SUV-a żadne kombi nie pobije choćby nie wiadomo jaki hejter się znalazł. Jak ktoś nie wierzy, to niech wsadzi tych wspomnianych 150kg kolesi do kombiaka, potem do SUV-a, może wtedy zrozumie, że to nie tylko czyjś wymysł. Amerykańskie wiekowe konstrukcje nie były bezpieczniejsze i tu się zgadzam. Natomiast idąc do salonu po Q7 czy X5 możesz być pewien, że to auto przebije praktycznością i bezpieczeństwem (bezpieczeństwo rozumiane jako obrażenia z kolizji i wypadków) odpowiednio A6/ serie 5. Odnośnie bezpieczeństwa - siła uderzenia w takim aucie skupia się poniżej najważniejszych narządów człowieka, no chyba, że to zderzenie z tirem to i tak może być nieciekawie. Praktyczność => gdyby tak nie było to czemu nie ma kombi 7 osobowego? (jedynie Van-y, a one przecież też są wyższe - czyli to oszustwo producenta?).Tu ponownie odsyłam do testu pana Zachara (X5 vs 535d miłego oglądania). To nie są terenówki i tu się zgadzam, natomiast dodatkowa praktyczność ich to możliwość podjazdu pod wyższy krawężnik lub piękne dziurawe polskie drogi bez konieczności wymiany podwozia i zderzaków o dobrym napędzie 4 kół na zimę nie wspominając. Są w dodatku lepiej przygotowane na drogi nieutwardzone, szutrowe itp. W kombii też można kupić 4x4, jednak kombii nie mają możliwości regulacji prześwitu. Holowanie też jest zaletą SUV-a. Producenci to pozwalają na holowanie naprawdę ciężkich przyczep. Zgodzę się co do utrzymania. Więcej pali, jest cięższy i droższy w zakupie. Również potwierdzam, że jest teraz moda na SUV-y co widać na rynku. Lecz NIE MOŻNA powiedzieć, że każdy SUV jest GORSZY od porównywalnego kombii/limuzyny, bo to gadanie kolesia, któremu te auta się nie podobają i zazdrości innym stanu majątkowego.
Żona ma problemy by zaparkować równolegle mimo prawka od ponad 10 lat... ale gdy ktoś jedzie trasą jakby jechał w mieście, to z reguły nawet ona klnie "albo baba albo staruch" ;) Problem z tego typu stereotypem jest taki, iż to samosprawdzająca się przepowiednia. Nawet córka mi to ostatnio podłapała gdzieś i widziałem dość specyficznie jadące (czytajcie: kiepsko) BMW. Z fotelika usłyszałem: Blondynka Może Więcej xD Jak na złość jechał ten samochód tak źle, iż po chwili go wyprzedzałem. Auto faktycznie prowadziła blondynka jakaś. Nie wnikałem czy naturalna czy farbowana. Tu jest właśnie sedno tego problemu - widzimy wielokrotnie, że gdy ktoś jedzie źle to jest to albo osoba starsza, albo kobieta, bo ich wyprzedzamy. Piratowi nie zdążymy się przyjrzeć. No chyba że musi pokazać twarz Sebixa i tak jak to jakiś czas temu miałem osobiście, zwolni do Twoich 130km/h by dziuni na fotelu pasażera pokazać jak to na Ciebie bluzga, a potem pedał w podłogę by zniknąć w chmurze spalin. Niestety tacy też się zdarzają. A czemu się tak zbulwersował? Bo mu "zajechałem" drogę. Nie celowo. Gdy wyprzedzałem to ani z przeciwnej strony nic nie miałem, ani z tyłu w lusterku. Tylko że jeśli zapierdalał pewnie koło 200km/h to nie ma bata bym w bocznym go widział jak się zbliża z taką prędkością, a za mną były jeszcze dwa inne pojazdy. No i moje wyprzedzanie przy 130km/h zmusiło go do wyhamowania większego. Ogólnie może warto by kiedyś zrobić odcinek luźniej związany z samymi pojazdami, a zwrócić uwagę na zachowania, bo te także przekładają się na wizyty w warsztatach. Typu nieśmiertelna jazda na zderzak czy but w podłodze i do odcięcia. Już pomijam tu "wycięcie" migaczy w pewnych markach z wyposażenia, gdzie krążą już żarty w stylu: Facet daje samochód swojej dziewczynie i instruuje "Tylko nie używaj migaczy. Nie rób siary" ;)
Baba za kółkiem. Wiele razy miałem tak, że zwalniałem, migałem, żeby kobitka się włączyła do ruchu, a ta stała jak w kolejce do mięsnego. Rozumiem jeszcze, jakby jechała corsą 1.0, ale często widzę takie ciamajdy w Cayennach, C200, X5, Q3 itp. Zawsze się zastanawiam, po kiego uja im fura z silnikiem o pojemności 3 lub więcej litrów i setką w 6-7 sekund?
Stresiag no ja sobie chwalilem :) praktycznie bezawaryjny..kiedys tylko cewki zmienialem (po jednej dla swiecy;) ) a taka ibize w wersji sport seryjnej z silnikiem 1,9tdi 110km ma moja mama i to popietdziela az strach wiec z 1,8t to bedzie fruwać ;)
Układy różnią się także wystrojeniem, w niektórych samochodach można zmienić moment reakcji... Zresztą, dopóki układ nie jest tak czuły jak w C3 Elysee, że stara się prostować samochód, gdy po skręcie puszczasz kierownicę, żeby się wyprostowała, to nie będzie źle.
Michał Ostrowski Dzięki esp mój passacik 1.9 tdi dalej jest w jednym kawałku nie jest to idealny system jednak w sytuacji awaryjnej zanim zareagujesz system już działa za ciebie
Michał Ostrowski Nie jeździłem c-ellyse to się nie wypowiem jak się tym jeździ. W passacik daje radę chociaż przy agresywnym przyśpieszaniu lepiej wyłączyć . Pozdrowionka :)
Fajnie się ciebie słucha widać że ty jesteś spoko gość, pozdrawiam waszą całą ekipę i dzięki za filmiki !! Kobiety dodam że śmigają Tirami Autobusami Busami pociągami Tramwajami Samolotami wiec spoko dają radę czasem lepiej jak facet.
ja śmigam 156, jeśli się dba a te auta to oddają to z nadmiarem :D Trzeba po prostu robić rzeczy wtedy kiedy zaczyna je być czuć lub słychać a nie dopiero kiedy zaświeci się "check engine" :P
Moja żona ma 20lat prawko żadnego mandatu, więc dobry kierowca ja pół roku i już mam jeden, więc bym powiedział że kobiety są lepszymi i ostrozniejszymi kierowcami choć są wyjątki pozdrawiam łysy super kanał. P. S. Dzięki twym poradą dużo oszczędzam na mechanikach dzięki Ci za to
Moim tzw weekendowym autem jest Alfa Romeo 166 z kultowym silnikiem v6 od Busso. NIGDY SIĘ NIE POPSUŁA I NIE POTRZEBOWAŁA LAWETY. Choć kąśliwych uwag od kolegów było baaaardzo dużo. Moja żona ma prawko od 10 lat. Kocha prowadzić i robi to lepiej od wielu panów w za ciasnych jeansach i lakierkach bez skarpetek 🤣 Wlacznie z tym ze od kilku lat dosiada motocykl i podróżuje na swoim rumaku obok mnie, z czego jestem bardzo dumny. zgadzam się ze wszystkim co mówisz Michu. Pozdrów
Z Twoją wypowiedzą na temat: "samochód jeżdżony prze kobietę " zgadzam się w 100% , wysprzątany i wymyty nie znaczy że 100% sprawny. Mój bywa brudny, zarówno na zewnątrz jaki w środku, ale za 100% sprawność ręczę, nie jeździłbym czymś, do czego nie mam zaufania, bo olałem wymianę tarcz, klocków,oleju,płynów, stukającego łącznika albo wahacza z rozwalonym sworzniem.
Kiedyś jadąc w Warszawie, jakaś fiesta ST tak sobie szyła zgrabnie po pasach, to mówię a zobaczę co to za kierownik, było trudno ale dogoniłem, a w samochodzie kto? Kierowniczka, w dodatku tańczyła sobie do jakieś muzyki, to jak jechała było naprawdę trudne do powtórzenia (trochę zatłoczona ulica wtedy była), ale materiał idealny na żonę! :)
Ja znam dużo takich pań ,co na co dzień jeżdżą, ale nie umieją zaparkować i gdzieś dalej też nie pojadą, że już o większym mieście nie wspomnę. Wystarczy pojechać pod jakiś market i popatrzeć na parkingu ,co się wyprawia. Na początku jest śmieszne ,ale później się człowiek zastanawia, kto takim prawko daje, jak nie potrafią między dwie równoległe linie wjechać.
W 2009 roku, kolega kupił nową alfę z salonu i ona naprawdę była awaryjna, i był bardzo z tego samochodu niezadowolony. Mówił że jeździ super, ale w aucie o 50kkm musiał jakieś sworznie w skrzyni biegów wymieniać i inne rzeczy. Sprzedał i kupił sobie nową hondę.
Określenie baba za kółkiem wzięło się między innymi z tego, że większość zawalidróg to kobiety i każdy kierowca dobrze o tym wie. Większość Pań jeździ wolniej od mężczyzn. Tak już poprostu jest.
W większościę się z Tobą zgadzam, jednak bardzo luźno i niemerytorycznie obalałeś te mity. Na przykład: 1) obecne SUVy to w większości Crossovery i faktycznie to tylko napompowane hatchbacki, jednak prawdziwe SUVy są bezpieczniejsze, bo wpływa na to waga (im cięższy pojazd, tym mniejsze przeciążenia pasażerów podczas zderzenia) oraz wysokość posadowienia pasażerów (im wyżej, tym mniejsza penetracja uderzenia wgłąb auta - mniejsze obrażenia pasażerów) - co potwierdza NCAP jak się wczyta w szczegóły. Tzn większa szansa na przeżycie mają osoby w 3-gwiazdkowym SUVie niż w 5-gwiazdkowym kompakcie. 2) Kobiety za kierownicą statystycznie jeżdżą bezpieczniej (powodują mniej wypadków, wypadki są lżejsze, dostają mniej mandatów, jeżdżą wolniej i bardziej boją się wykonywać ryzykownych manewrów, więc się ich zazwyczaj nie podejmują), jednocześnie statystycznie mają gorszą orientację w przestrzeni (badania mówią, że to wynik ewolucji) i przez to trudniej im zaparkować oraz mają problemy z oszacowaniem odległości i prędkości innych pojazdów (problemy przy wyprzedzaniu). Jednak ostatecznie umiejętności zależą od praktyki, więc kobiety które jeżdżą codziennie autem, radzą sobie za kółkiem często dużo lepiej niż np. marynarze czy rolnicy, którzy raz w miesiącu jadą do miasta.
Ostatnio zmieniałem płyn chłodniczy i mi mechanik powiedział że napewno troszkę powietrza zostało w systemie więc trzeba będzie dolać,ale panie to pan se wody doleje i jest ok,no to ja do niego że nie,jaki płyn mam wlać zapytałem,a on do mnie,nie no panie serio dolej se pan zwykłej wody,troszeczkę to się nic nie stanie,no dopiero po paru prośbach sprzedał mi litr płynu z beczki. Dziękuje bardzo łysy,tylko dzięki tobie nie dolałem wody,bo tak to bym napewno dolał bo z kąt mam wiedzieć takie rzeczy,no jak to z kąt,z M4K 😁 Jeszcze raz dzięki,Pozdro
Hej. Miałem dziś zabawną sytuację na CPN :-) Stalem za gościem który tankujac po pierwszym odbiciu, dotankowywal jeszcze z 10 razy:-) co trwało z minute. Wyglądalo to jak stosunek przerywany zdesperowanego 15 latka. Z racji tego że musiałem zatankowac również gaz podjechalem do następnego dystrybutora. Za mną stanęła wnuczka z babcią które namiętnie negocjowaly czy do swojego C3 tego starszego półokrągłego zatankowac 95 czy 98. Wnuczka przekonała babcie i poszło 98:-D będzie moc :-) hehe
Maaxii 19202 fakt, to że są kobiety w rajdach czy jako instruktorki jest jak w powiedzeniu "jedna jaskółka wiosny nie czyni". Akurat kobiety częściej zamulają i są niepewne na drodze. A takie wprowadzanie niepewności na drodze i niepokoju jest gorsze niż jazda 80-90 w zabudowanym.
A jak ja zdawałam teorię to właśnie większość młodych mężczyzn miała problem ze zdaniem. Niektórzy byli już na tym egzaminie po 6, 7 razy, więc nie sądzę, żeby problem z tym miały tylko kobiety lub tylko mężczyźni...
AVR adzio znajomosc przepisow to jedno a zachowanie sie na drodze drugie. Aby jezdzic bezpiecznie trzeba jezdzic plynnie przewidywalnie i zdecydowanie. Niestety u kobiet wyglada to w wiekszosci bardzo zle. Owszem z mezczyznami tez jest roznie ale bezpieczniej byc przewidywalnym kretynem niz zaskakujaca kobieta.
Niektórzy mają duże auta bo mają małego przedłużają sobie tym że mają duże auta dlugie przody super video łysy lubię twoje gadanie tłumacz dla tych januszy mechanictwa pozdro
Baba za kierownicą jeździ nie raz lepiej niż niejeden kozak płci męskiej. Mówię to jako kierowca zawodowy autobusu miejskiego, czyli trochę po tym mieście się jeździ. Mit na 100%
Jak patrzę jak parkują u mnie przed domem to ręce opadają. Jak by pi..y mogły to by 3 miejsca zajmowały. 3 metrowe odstępy albo lepiej, ale tak że nikt już nie stanie. Zero wyobraźni przestrzennej.
W 100% sie zgadzam, nie raz, nie dwa widze jak kobieta lepiej ogarnia od niejednego faceta. Zwykle pozniej widze okolo 5 tys. facetow ktorzy ogarniaja lepiej niz kobitki i znowu jedna czy z dwie sie trafia. Statystyka.
Najbardziej wkurzają mnie ludzie jadący środkowym pasem na obwodnicy przy nawet niezbyt dużym ruchu. Wtedy mąż mówi-pewnie baba! Niestety,więcej panów i to do tego koło 30.
Michu wszystko ladnie, pieknie opowiadasz i pokazujesz. Nachodzi mnie jedno pytanie. Jesli chcialbym sie do Ciebie zglosic o fachowa porade, gdzie moglbym uderzyc?
Ja jeszcze uwielbiam wszystkich "rajdowców" i ich rady jak samochód z poślizgu wyprowadzać. Super się tego słucha. A potem wbijam na płytę poślizgową i widzę te wszystkie złote rady w praktyce :P
Wiem, że późno odkryłem ten filmik, ale znam przypadek, gdzie znajoma właśnie przez pasy omal nie straciła życia na przejeździe kolejowym, gdzie auto siadło, nadjeżdżał pociąg i nie można było odpiąć pasów. Może coś się zacięło + emocje + mało czasu (tu nie wnikam). Pasażer miał kosę i na czas zdążył przeciąć pasy. Nie neguję sensu zapinania pasów, ale sytuacje są różne. Dlatego popieram Michała, zapinajmy pasy. Ale w aucie miejmy w razie czego pod ręką nóż lub dobry scyzoryk. Na wszelki casus. Pozdrowionka!
No dobra, przekonałeś. Ekhm..
Gaz do kuchenek, ropa do traktorów, prąd do telewizorów, ziemia dla ziemniaków, księżyc dla księży!
Hy Hy Hy
A benzyna do zapalniczek
I kiwi dla kiwi!
A benzyna do zapalniczek ;)
Woda do chłodnic xd
A opel na złom
Mam 2 Alfy Giulietta benzyniaka 1.4 od 2010 i od 2014 diesla 2.0 TCT 210 KM i 420NM (remap) - na obu nigdy się nie zawiodłem i jeżdzę [SPORTOWO] 30tys rocznie. Poza regularnymi przeglądami i wymienianiem podstawowych rzeczy w określonym czasie nic się nie dzieje. Teraz zbieram na Giulię Quadrifoglio 😋
Pozdrawiam Łysego 👍😉
brawo ty
sportowo to ja jeżdże Seicento 60 tys rocznie :D
MASAKRACJA alfa 75 i c4
Kamil KML K2 - za młody jestem i nie miałem okazji 75tki przetestować ;)
MASAKRACJA nic straconego na zlotach alfy widziałem zawsze może ktoś pomoże ja posiada. Osobiście miałem okazję jeździć jako pasażer około 20 lat temu i powiem że do dziś pamiętam jak by to było wczoraj. Polecam
Największą wadą używanych samochodów jest poprzedni właściciel
Nie gaz niszczy silniki ale użytkownicy oraz ci którzy montują instalacje LPG byle jak.
samochód od kobiety - wydrapane miejsca przy klamkach na drzwiach :)
i sprzęgło do wymiany
i porysowane zderzaki
I zawieszenie
I obite felgi lub dosłownie pokrzywione. Oraz klasyk czyli rysy na kierownicy i gałce od pierścionków.
ale jak pieknie w srodku pachnie...hmmmmmmmm
Nie znam się na motoryzacji, auto kupiłem parę msc temu moje pierwsze, a dzięki temu kanałowi i motodoradcy wiem chociaż jak rozmawiać z mechanikiem, pomimo że sprawdzony od 20 lat. Dziękuje :) i mam nadzieje że do zobaczenia jeszcze kiedyś w Galerii Przymorze ;)
Michu, jeśli chodzi o zapinanie pasów bezpieczeństwa to ostatnio też się nad tym zastanawiałem. Doszedłem do wniosku, że dopóki służba zdrowia nie jest prywatna i wszyscy za nią płacimy to obowiązek zapinania pasów jest w porządku. Jako, że obrażenia podróżujących są większe jeśli nie zapieto pasów to czemu wszyscy mają placić za głupotę jednego kozaka co to bez pasów jeździ?
Michu oby jak najwięcej odcinków w takim klimacie. Fajnie się oglądało, można było się jak zwykle czegoś ciekawego dowiedzieć a przy okazji pośmiać
Baba z wozu koniom (mechanicznym) lżej
13:33 - powiedział gość, który kupił RAMa... 😂
Michu nakręcaj film o ursusie bo tylko tego brakuje na kanale
pigzip przewiń film do samego początku i posłuchaj że będzie nagrywał osobny film o polskiej motoryzacji .może tak napisałem bo mnie to interesuje i napewno znajdzie się użytkownik takiego sprzętu który chce posłuchać o polskiej marce .pozdrawiam
Podbijam.
Fajnie byłoby posłuchać :)
I do tego jakiś duży nowy ciągnik fendt jd seria 6 lub 8 czy jakiś axion czy xerion
+NieJestemzPolskiPL sakcfss
+NieJestemzPolskiPL sakcfs
s akc
Michu mam podobne zdanie na temat SUV. Ani to praktyczne auto, do tego drogie w zakupie i eksploatacji ale popularność coraz większa w Polsce. Widać że społeczeństwo coraz bogatsze
"SUV vs Small Car Crash Test
" wpisz w yt i mówić ze suvy nie są bezpieczniejsze to trzeba być wyjątkowym ignorantem ;/
jestem babą z alfy romeo! kombo
i ze smartfonkiem w reku? :)
Czyli nie stwarzasz zagrożenia na drodze har har
bywa
@Qermit oczywiście, że nie, dopiero na parkingu
Angelika Nadworna ww po
Mit numer 2 - miałem Alfę 155 z silnikiem 1,7 benzyna. Cudowny samochód. Kapitalne prowadzenie, dynamiczny silnik, niezła skrzynia biegów, zawieszenie dające kierowcy wiedzę o nawierzchni po której się porusza, blachy które w ogóle nie miały chęci rdzewieć, komfort za kierownicą, prosta budowa i możliwość samodzielnego majstrowania. Jak złomowałem, to łza się w oku zakręciła (nie opłacało się samochodu odrestaurować). Zachowałem sobie scudetto wraz z casa del Biscione a w sercu najprawdopodobniej dożywotnio pozostanę Alfisti. Teraz podróżuję Galantem (nie lubię tych nijakich współczesnych klonów samochodopodobnych więc wożę się leciwymi 'gruchotami') i owszem wygodnie się tym turla, ale radości i ekscytacji z połykania kolejnych kilometrów (szczególnie tam gdzie wiele zakrętów) - brak.
Mit numer 3 - miałem przyjaciółkę w Warszawie. Wielokrotnie miałem okazję podróżować z nią samochodem. Obiektywnie muszę stwierdzić, iż umiejętnościami prowadzenia pojazdów mechanicznych (samochody i motocykle) biła mnie na głowę (i to o kilka klas). Od czasu pierwszej z nią przejażdżki przestałem lekceważąco traktować tę piękniejszą połowę naszego społeczeństwa siedzącą za kierownicą.
"...to jest taki sam człowiek jak mężczyzna!" XD
Google podaje:
Man - Człowiek
Woman - Kobieta
Kobieta =/= człowiek xD
Kamil Lewandowski Tylko ładniej opakowany👍
W to już nie będę wnikał :D
A ja lubię wnikać , częściowo :)
To jest tak. Kobiety na drogach rzadziej szaleją rzadziej wyprzedzają na 3 i zapierdzielaja po 160+ Ale niestety wiem po swojej zonie, tesciowej, szwagrowej, matce że wystarczy nieoznakowana krzyżówka i puszczają wszystkich bo nie wiadomo kto ma pierwszeństwo. Nie wspomnę o jeździe po jakimś większym mieście ! Są oczywiście wyjątki
To jest przykre, auta nie auta, ale samo to jak ludzie zachowują się wobec siebie na drodze, i tez bardzo fajny mem krąży jak pozdrawiają się kierowcy aut a jak pozdrawiają się motocykliści niezależnie od moto.
Chciałem LPG do Audi A8L 4.2 to facet mnie wyśmiał że jak stać mnie na audi to mam lać benzynę hahaha, wyśmiałem go rzecz jasna :)
Śmieszny facet. Stać cię na audi z V8 ale pieniądze na paliwo nie rosną na drzewie
kSZaczek2802 To jakiś paciulok był😂
W sumie to mial racje. Kup se porsche i jezdzij raz na miesiac
Tomasz zzz Klient płaci klient wymaga. Jeśli będę chciał do swojego diesla założyć gaz to założę. Stać kogoś na utrzymanie samochodu ale nie chce rujnować budżetu domowego to o co chodzi?
Tzn ze raczej nie stac
Są jeszcze co najmniej 2 stereotypy
1. Wymiana oleju w silniku co 10 tyś km (nawet w dzisiejszych autach)
2. Jazda na niskich obrotach max 2 tyś żeby auto mało paliło
Standardowo szybkość x1.25 i lecimy! 😁
1.5 też spoko i krócej 😂
Oooo dobry pomysł :)
Haha robie tak samo :)
Spoko sie ogląda
0,25 daje fajny efekt 😂
Mam A.R .jeżdżę juz 5 lat serwisuje nie oszczędzaj...na serwisie i częściach...i będzie ok ...nie będzie problemów...Super odcinek dawaj wiecej ...
Ciekawe czy janusze maja świadomość bycia januszem :D
Bardzo dobre pytanie.
orzeszq24073 ja na siebie mówie czasem janusz xD
Mój ojciec się śmieje z siebie, że jest januszem i tylko mu passata w garażu brakuje :P
Niektórzy tak niektórzy nie ;)
Mój somsiad nie ma
1. Zgadzam się
2. Nie wiem, nie znam się, nie wypowiem się
3. Znam kobiety które jeżdżą beznadziejnie ale znam i facetów którzy jeżdżą jeszcze gorzej. Moja kochana kobietka świetnie sobie radzi za kółkiem choć czasem prosi bym ją wyręczył w trudniejszych okazjach, wiecie jakieś ciasne parkowanie albo duża aglomeracja gdzie nie czuje się zbyt pewnie (swoją drogą sam czasem jak wpadnę do dużego miasta to mam nerwa)
4. To samo pomyślałem
5. Systemy na drodze pomagają, sam się przekonałem jak moja E60 w drodze na otwarcie M4K Garage zaczęła mi tańczyć i wszystkie kontrolki wspomagania się świeciły i poratowały mi dupsko przy 30 km/h. Na torze natomiast zdecydowanie utrudniają jazdę chociaż w tej E60 to i tak ciężko się lata po torze bo to taka krowa że hej hehe
6. Mały silnik faktycznie pali mniej ale w dużym mieście jest się wtedy totalnym zawalidrogą....natomiast w normalniej jeździe palą tyle co duże a nawet więcej. Przykład: miałem Seicento 1.1 MPI które schodziło nawet do 4L/100 no super ale wtedy jazda wygląda tak = 90 km/h + hamowanie silnikiem itd. W momencie gdy wpadłem na autostradę, but w podłogę, 140 na blacie i co? Spalanie na poziomie 8.5-9 litrów a do tego silnik wyje i nie chce przyspieszać. Konkurencja, moje obecne ww E60 (3L bena) w mieście jak nie ma korków zejdzie do 8.5-9 a czasem mniej ale zazwyczaj koło 10-12, a w trasie 150/160 na liczniku i spalanie w okolicach 9-10.5L/100 nic nie wyje auto ochoczo reaguje na dodanie gazu.
7. Wciąż nie rozumiem czemu wszyscy tak te SUVy kochają, wolałbym już jakie pakowne kombi a jak już ma wyglądać "terenowo" to wziąłbym coś takiego jak Audi Allroad, Opel Country Tourer albo VW Alltrack czy Seata Freetrack. Do tego warto dodać że większe auto = większa masa do wyhamowania a co za tym idzie większa energia do rozproszenia w razie wypadku...
8. U mnie pasażer albo zapina pasy albo idzie z buta jak się komu nie podoba to jego problem nie mój....
9. Mając Seicento tankowałem raz na jakiś czas 98 ale to bardziej ze względu na "dodatki" do paliwa które mają rzekomo "czyścić solnik i poprawiać jego pracę" niż na moc jaką daje. Teraz w E60 niby na klapce wlewu jest 95/98 ale czy ja wiem czy jest jakaś różnica...hmm może niewielka, tankuję jak Seja, bo "są" dodatki i mam nadzieję robią swoje.
10. No raczej płyn chłodniczy chyba że mega jakaś awaria i nie ma nic innego.
Jak zawsze mega przyjemny odcinek kciuk poleciał zanim zacząłem oglądać hehehe :D
Alfa Romeo akurat jest świetnym samochodem :) Fiaty tak samo. W niektórych polskich warsztatach są mechanicy którzy są niedojebani za przeproszeniem kiedyś przyjechałem Fiatem do warsztatu mówią że mi tego nie naprawią bo to złom i jak to można kupić? No ludzie... Oczywiście odpuściłem sobie ten warsztat...
A bierzesz pod uwagę to,ze mozesz kierowac sie emocjami oceniając swoje auto? Ze np moze działac zasada tkzw dysonansu poznawczego i potrzeba podnoszenia samooceny oraz bycia adekwatnym-psychologia,ktore kazą ci usprawiedliwiac swoj zakup nawet ten nieudany, bo tak kulturowo wytworzyly sie pewne mechanizmy,a jezeli tego nie rozumiesz to obrazasz innych i łapiesz sie na tani marketing i zabobony,ktore nawet sam wymyslasz tworząc uprzedzenia? Chyba kazdy ma prawo do wyrazania opinii,moze oni swoją wyrazili w sposób nietaktowny ale czy ty musisz pozostawać im dłuzny i zachowywac sie tak jak oni-czym więc się od nich różnisz? Trzeba by sporej wiedzy aby ocenić czy auto jest fajne od strony technicznej czy nie i umieć wyłączyć emocje, mało chyba jest ludzi,ktorzy potrafiliby takiej niesentymentalnej analizy dokonać i posiadają az tak rozległą wiedzę. Poza tym dochodzi czynnik osobniczy-jak zużycie auta-w zaleznosci od sposobu uzycia i dbania. Także spór jakie auto jest spoko a jakie nie jest bez sensu,tymbardziej,ze nikt nie ma rtg w oczach aby ocenic dokladnie bez wyjmowania stan części np silnika. W stanie agonalnym to łatwiejsze (podobnie jest z medycyną) :) niezapominajmy,ze wyrazane przez nas opinie są subiektywne i naznaczone emocjami zamiast sie wzajwmnie obrażać. A co jezeli to rzeczywiscie złom a ty nie przyjmujesz tego do wiadomosci i jeżdżąc nim możesz się zabić? Podziękowałbyś im za opinię?
+ za QV
Z tą zazdrością przeciwników gazu to przesada trochę. Przejeździłem na LPG jakieś 70kkm. Instalacja sprawiała same problemy, auto poszarpywało, wiecznie sklejały się wtryskiwacze gazu, potem były wymienione na inną szynę wtryskową - to samo. Czyścić to trzeba było co 5kkm, okresowo również reduktor. Tankowanie tylko na markowych stacjach! Przełączanie się na gaz to koszmar, a w zimie - koszmar koszmarów. Człowiek jechał z duszą na ramieniu, że zaraz nastąpi przełączenie i auto zgaśnie. Zanim wszystkie cylindry zaskoczyły na gaz i poodklejały się wtryski autem nie dało się jechać. 100x regulowany, 100x czyszczona instalacja. Do tego układ wydechowy gnił momentalnie, robiony co roku - a o tym jakoś specjalnie nikt nie wspomina. A co najlepsze jak się pytałem jakiś znajomych orędowników gazu o to wszystko to się okazywało, że mają dokładnie to samo - szarpanie, gaśnięcie, mnóstwo innych problemów, ale i tak lpg super. Do tego zasięg na gazie - malutki zbiorniczek w kole zapasowym, tankowanie co 2 dni...
Też jakoś nikt nie wspomina chętnie o tym, że w autach z bezpośrednim wtryskiem paliwa niszczą się wtryskiwacze benzynowe. Tak, wiem, że nowe instalacje mają to "rozwiązane". Podając co ileś tam wtrysków gazu wtrysk benzyny. Szkoda tylko, że to nie jest już jazda na LPG tylko lpg+benzyna. A do tego sorry, ale nie uwierzę, że wtrysk zaprojektowany do ciągłego przepływu benzyny, która go chłodzi zadowoli się co dziesiątym czy którymś tam cyklem.
Nie mam czasu co tydzień jechać do warsztatu więc po tym epizodzie przesiałem się na diesla common rail (nowego). Przejechałem prawie 300kkm bez najmniejszych problemów z silnikiem, wydech ani razu nie remontowany. Teraz mam kolejnego diesla i jest tak samo fantastyczny. Mam w nosie to, że na lpg bym jeździł 10% czy 20% taniej bo te problemy nie są tego warte. Moja praca i utrzymanie się zależne jest od sprawnego auta i nie ma mowy żeby wrócić do lpg.
Nie wiem, być może instalacja była zła (4ta generacja i nie najtańsza). Być może źle zamontowana (choć wiele razy poprawiana i regulowana, wymieniane wtryskiwacze, wszystko czyszczone, filtry wymieniane). Być może paliwo złej jakości (ale jakie miało by być dobre skoro lałem niby najlepsze). Fakt jest jednak niezaprzeczalny, mam po tym taki wstręt do lpg, że nigdy już do niego nie wrócę. A na koniec jeszcze jedno mnie zastanawia - dlaczego producenci aut nie projektują silników zasilanych lpg? W ofercie Benzyna, Diesel, Hybryda, Elektryk, ale nie ma LPG. Nie da się zrobić takiego silnika od podstaw zasilanego wyłącznie LPG tylko trzeba jakieś przeróby robić? No wierzyć mi się nie chce. A może producenci aut po prostu wiedzą czym to pachnie?
Takie są moje doświadczenia z LPG. Rozumiem, że ktoś ma inne, ale u mnie to się kompletnie nie sprawdziło.
"Dla czego kobieta ma krótsze stopy? By bliżej stała zlewozmywaka" Ha ha ha! Łysy rozwaliłeś mi konstrukcje :P Apropos nr 3. W zimę która właśnie nas opuściła byłem światkiem dokładnie 10 kolizji drogowych w swoim mieście. Tak dokładnie 10. 7 kolizji z tych 10 były spowodowane przez kobiety. Jak na ironie, 6 z tych 10 kolizji były spowodowane poprzez kierowców aut marki BMW. Z tych 6 BMW, dwoma kierowały właśnie nasze kochane panie. Sam widzisz Michu. Skądś akurat zabobon nr 3 się wziął i to nie koniecznie z wyimaginowanych przyczyn :P Ja nie twierdzę że dosłownie "KAŻDA" kobieta, ma dwie lewe ręce za kierownicą bo na pewno nie jedna mogła by śmiało nauczyć nie jednego mietka z zadupia poruszać się po drogach. Ale mimo wszystko większość Pań niestety o wiele gorzej sobie radzi za kółkiem. I jest to statystycznie potwierdzone. A teraz możecie wylać kubeł hejtu ;) Pozdrowionka :)
Jakoś doświadczenie z sal sądowych i zakładów karnych podpowiada mi inne wnioski. A nie....czekaj pisałeś o kolizjach, ja o wypadkach, gdzie trup i ciężkie uszkodzenia ciała występują.
pigzip: Przeczytaj uważnie, zreasumuj i będziesz wiedział/a co ci się nie zgadza ;)
Bernadeta G: No Tobie też przyznam rację, bo imbecyli płci męskiej nie brakuje i z pewnością większość wypadków ze skutkiem śmiertelnym powodują nie ostrożni idioci. Ale to nadal nie zmienia faktu że Panie w większości przypadków nie odnajdują się za kółkiem. A tym bardziej w większym mieście. Uwierz mi proszę, jeżdżę sporo po mieście i widzę co się dzieje. Jak jakieś dziwne zachowanie na drodze to są trzy opcje, Albo Kobietka, albo jakiś dzieciuch z pampersem, lub stary dziad który nie dowidzi i już dawno nie powinien mieć prawa do prowadzenia aut.
whoami, dokładnie tak, jak piszesz. Jeżdżę i po mieście i poza miastem i zauważam to samo: jak ktoś jedzie strasznie ślamazarnie, powoli, nierozważnie i sam nie wiesz, co zaraz zrobi to jest to albo świeżak, albo dziadek albo kobieta. Wożę nieraz matkę do pracy i sama z tego, co się dzieje na drodze zawsze mówi: "a ten jakoś dziwnie jedzie. Albo dziadek, albo baba." I prawie zawsze jest to baba.
Dobrze gada.. Polać mu!
Fajnie bedzie jak sie nauczysz pisac bez bledow 😂😂😎😎
Świetny odcinek, podpisuję się pod wszystkim poza jednym. Jeśli ciśnienie rośnie w układzie chłodzenia to temperatura wrzenia cieczy maleje. Więc woda może zagotować się np. już w 70 stopniach celsjusza. Płyn chłodniczy w tych warunkach wytrzyma więcej i zagotuje się powiedzmy w 120 stopniach. Pozdrawiam!
P J Masz rację a ja byłem w błędzie. Chyba dopadło mnie jakieś zaćmienie. A może wpływ czegoś "na wzmocnienie". Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne rzeczowe materiały.
Jeśli chodzi o babę za kierownicą, to tylko kwestia statystyczna. Nie mam nic przeciwko kobietom za kierownicą, ale stwierdzam fakty. Czasem spotyka się cipkowatego kierowcę - rusza powolutku, spadnie deszczyk i jedzie 20 główną drogą, czeka na podporządkowanej aż będzie miejsca, gdzie zestawem by człowiek wjechał i zawrócił. Do tego przewidywanie tego, co dzieje się na drodze. Duży ruch w mieście, każdemu się zdarza czasem, że wjedzie gdzieś na kilkupasmową drogę na skrajny pas i niedługo chce zjechać z przeciwnej strony. Mały dystans, duży ruch, zwykle wystarczy wrzucić kierunek, jechać rozsądnie i ktoś zrobi szparę, żeby ten pas zmienić nie tamując ruchu. Tak samo chcesz zaparkować równolegle, wrzucasz kierunek mocno zwalniając koło miejsca parkingowego i liczysz na to, że ten z tyłu ogarnie i zatrzyma się wcześniej, żeby można było tyłem wjechać w to miejsce. Większość kierowców nie ma z tym problemu, potrafią współgrać z innymi kierowcami i zachować dynamikę jazdy, ale trafiają się co jakiś czas takie ofiary. Częściej są to kobiety i nie ma się temu co dziwić. Mężczyźni znani są z tego, że bardziej ryzykują i jeżdżą brawurowo, wiec każda płeć ma swoje słabe strony. Jak spotykasz kogoś pędzącego 150 przez miasto to jest to zwykle facet. Jak ktoś praktycznie wymusza z podporządkowanej to też częściej jest facet. Jak ktoś rusza 5 sekund od zmiany świateł na zielone to już zazwyczaj jest kobieta. Na wąskiej drodze problemy z minięciem się też częściej mają kobiety.
Część można zwalić na mały staż za kierownicą, każdy się uczył i każdy na początku tak jeździł. Różnica jest taka, że jedni szybciej nabierają wprawy, a innym zajmuje to lata albo nigdy się nie nauczą. Czy kobiety mniej jeżdżą? Nie sądzę. Patrząc po ruchu we Wrocławiu, to wygląda to bardzo proporcjonalnie.
Winę za ten stereotyp zwaliłbym na fenomen kobiety niezależnej. Znam sporo kobiet, które nigdy nie robiły prawa jazdy albo mają je, ale unikają jazdy wiedząc, że nie jest to ich żywioł. Znam też takich facetów. Częściej jednak spotykam się ze stwierdzeniem, że kobieta niezależna musi mieć prawko i choćby jej kompletnie nie szło, to nie da się zdominować przez szowinistów za kierownicą, ona musi pokazać, że potrafi. Faceci tak się z tym nie spinają. Nie mówię tu o januszostwie, gdzie panuje przekonanie o tym, że każdy samiec alfa musi być mistrzem kierownicy.
Dobre podejście reprezentuje moja znajoma. Ma samochód, ma prawko i dobrze wie, że stresuje się w dużym ruchu, nie radzi sobie jak za dużo dzieje się na drodze. Unika jazdy samochodem w większym ruchu, ale jak już musi gdzieś jechać to sobie poradzi. Jak jedzie na delegację z kimś, to zwykle woli nie prowadzić w imię równości tylko da prowadzić komuś, kto radzi sobie z tym lepiej.
Tak na oko, to 2/3 kierowców kiepsko radzących sobie za kierownicą z dużym ruchem na drodze to jednak kobiety. Niech jeżdżą i ćwiczą, ale nie na siłę. Nie wciskać się w zakorkowane miasto, gdzie i tak ciężko się gdzieś ruszyć. Trafi się jeden wystraszony i kolejnych 5-10 kierowców musi czekać na skrzyżowaniu.
Jeszcze wspomniałbym o zachowaniu w sytuacjach awaryjnych. Nie ma co się oszukiwać, kobiety statystycznie zachowują się inaczej i w sytuacji podbramkowej często nie potrafią szybko podjąć decyzji, a to często może komuś uratować życie.
Tak więc kobiety nie są gorsze, ale powinny być świadome swoich słabych stron tak samo jak faceci.
Należe do grupy osób, które raczej zapierdalaja po miescie... silnik 2.0, moje autko. Największy problem miałam z panami w srednim wieku, którzy widząc mnie za kierownicą raczej chcieli mnie prześcignąć albo na chama wcisnąć się. Wiele razy dawałam po hamulcach. Ostatnio też jedna babeczka, lat koło 30 wjechała mi w dupę nowym suvem :) a widziałam w lusterku, że chyba sobie poprawiała makijaż. pozdrawiam z damskiego punktu widzenia :D
Dobrze i mądrze mówisz Gościu. Jeśli chodzi o duży pali więcej Astra F polska z salonu 2000r 1.6 16v paliła od 9,5 - 11 Vektra B 2000 polska salonowa paliła od 12 - 15 wszystkie w benzynie i mieście. Często duży pali więcej.
Ja mam suva na wypady z rodziną na wakacje ma 4x4.Kupiłem go dlatego że nie lubie rodzinnych vanów a kombi mi się nie podoba.
"masz duże auto? ciekawe co masz małego" hahaha rozwaliło mnie to :D Swietny material
Stereotypy nt Alfy Romeo wzięły się stąd, że ci którzy z AR się śmieją nigdy Alfy nie mieli. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Dzięki tym śmiesznym stereotypom AR z fajnym silnikiem JTD lub MJTD kosztuje dużo mniej niż konkurencja, mam na myśli oczywiście auta używane.
Oboje zapomnieliście o silnikach Busso.
Red Ford - innych aut tez nie mieli a sie nie smieja. Jaki wniosek filozofie?
jan urew, wniosek jest dość jasny - niuzasadniona niechęć do AR.
Bardzo kiepskie i wąskie myślenie. Taniej jest, to prawda. Ale przez takie myślenie, fabryka sprzedaje mało samochodów i podupada. Alfa robi fajne auta, swietnie się nimi jeździ, ale w koncu skonczy sie w koncernie kasa na nowe projekty i markę kupią Chinczycy, albo przestanie istnieć.
8 lat w AR 156 na "najlepszym" Twin Sparku :D mam już inne auto, ale moja ex-156 nadal śmiga. Nigdy nie odmówiła posłuszeństwa na drodze. Obsługa auta jak każdego innego a do tego 5-krotnie cholowała różne samochody z grupy VAG :D
Kolejny mit
Wielki samochód , mały penis "
Serio ? Kolejny mit jest rozpowszechniany Łysy :/
Kuka racja. Jeżdżę tirem czy mam małego? Żona nie narzeka. 😉
Wiesz kto ma największe pento? Ten co jeździ cinquecento.
Łysol chce obalać "mity" a sam wiele rozpowszechnia np ze Polacy to wybitnie zazdrosny naród, mogl jeszcze dodać że antysemici, i faszyści. Straciłem sympatie do typa.
ale jeździsz zawodowo i nie swoim autem. do pracy dojeżdżasz corsą. No chyba że masz małego, to wtedy do pracy jeździsz BMW
@Cekeybula pewnie masz dużą łechtaczkę
Michu - kiedy nowe odcinki z serii "Czas na tuning"??? To była bardzo fajna seria a dawno nic nie wrzucałeś o tuningu. Fajny odcinek i pozdrawiam ;)
8:13 - Samochód jeżdżony prze kobietę. Co to znaczy?
-To znaczy że sprzęgło jest do wymiany. :D
dosc czesto niestety ;-)
Rozrząd już dawno powinien być wymieniony
Łysy a już myślałem, że będzie odcinek z cyklu: "Łysy szuka żony" :D
Dobra robota, pozdrawiam.
Zgadzam się ze wszystkim poza "stereotypem" o kobietach za kółkiem. Za dużo miałem już przykładów z autopsji i za dużo kobiet kierowców znam, by ustawić płeć piękną na równi z "brzydką" za kółkiem. Jasne, zdarzają się kobiety kierowcy z krwi i kości, ale nie jest ich aż tak dużo jak mogłoby się wydawać. Wiele z Pań, które znam nie powinno mieć prawa jazdy. Wiele kompletnie nie wie co robi na drodze. Bez urazy drogie Panie, po prostu mówię o tym co znam sam i czego byłem świadkiem. ;)
Dodam nawet więcej. Często zdarza mi się jeździć z Paniami. Niestety, w 99% przypadków mam "serce w gardle" za każdym razem. I co ciekawe, Panie są bardzo chętne do oddania mi kierownicy gdy je o to proszę. A dbanie o samochód? U nich coś takiego nie istnieje - gdzieś puka i stuka? Damy głośniej radio... Coś wyje? Eee tam, to już pół roku wyje, jakby się miało zepsuć to by się już zepsuło. Ręce opadają...
nie znam kobiety która by sprawdzała olej :D
Komandos1205 - masz absolutną rację, codziennie jeżdze, i widze. W 90ciu % skrajnie "p*zdowatych manewrów na drodze kierowcami sa kobitki. Taka prawda, nie ma co sie obrażać. Do najczestszych wad u kobiet za kółkiem zaliczyłbym niezdecydowanie na drodze, i brak obserwowania co sie dzieje wokół nich, skupiają sie na 3metrach drogi przed własną maską.
jan urew Ja do skupiania się na 3 metrach drogi przed sobą dorzuciłbym kompletny brak umiejętności zajęcia odpowiedniej pozycji za kierownicą. Co druga kobieta ma fotel przesunięty tak mocno w przód, że mało kolanami nie ryją o deskę rozdzielczą... Jak w ogóle mają dobrze jeździć, gdy nie mają możliwości wykonać pełnych ruchów kierownicą? xD
Komandos- i oparcie w pionie, klasyka.
Bez urazy Michał to tylko mój czarny humorek, 3:34 prędkość 0.5 :D po prostu wymiata ;) brzmi zajebiście, jak na ostrym melanżu
Jestem posiadaczką Alfy 159, nie dość, że piękna to niezawodna. Polecam ;)
Sedan jak sedan, jak ma kijowe koła i japę to szału zbytnio nie robi.
Passat robi we wsi szum
Drobny Też jeżdżę Mito, z tą różnicą, że moja jest srebrna, idealnie współgra z obręczami lamp. Co prawda niedługo po zakupie trzeba było w nią trochę włożyć ale teraz jest praktycznie niezawodna. No i jeszcze ten aspekt "unikatowości".
Drobny No ok, w sumie się zgodzę. U mnie w mieście obecnie jeżdżą 3 takie, z czego moja była prawdopodobnie 2. Jednak według mnie nie zmienia to faktu, że tego modelu nie widuje się codziennie w niektórych miejscach.
hahahaha
Brawo. Nareszcie mój Mały Celebryta, powoli zaczyna WŁĄCZAĆ. Odcinek zajebisty. Pozdraweiam
A apropos niezapisania pasów. Gdybym pewnego dnia jakiś rok temu miał je odpięte to teraz bym nie mógł napisać tego komentarza, więc niezapinanie ich to czysta GŁUPOTA
Michał-Łysy - ja sam miałem kiedyś wątpliwości co do SUVów, ale życie idzie swoją drogą i tak po swoich doświadczeniach proponuję przenalizować takie tematy:
1. Ostatniej zimy, tuż przed jej końcem był taki piątek w którym spadł śnieg tak mocno, że wszystkie drogi były niemalże zablokowane od godziny 17:00 aż do rana następnego dnia. Weź sobie teraz swojego Superba i ładuj się nim na jedną jedyną drogę w półmetrowy śnieg, żeby tylko nie stać do drugiej w nocy i nie czekać na przejezdne drogi. I tak - SUV to potrafi (nie crossover czy crossover SUV tylko SUV).
2. Ciężkie parkowanie - i znów tutaj muszę z życia przykład dać. Zima, w centrum miasta wszystkie miejsca parkingowe zasypana (bo taka jest rzeczywistość). Większość osób je omija i jedzie dalej szukać dobrego miejsca, sprzed którego ktoś dopiero odjechał, a SUV po prosto wjeżdża - nie dość, że na wysoki krawężnik to jeszcze zasypany. Chyba, że w swoim Superbie wozisz łopatę i lubisz czyścić miejsca parkingowe.
3. Drogie części - znowu bzdura, chyba że mowa o SUVach z rodowodem, czyli Range Rover lub Discovery (tutaj niestety chodzą legendy o wysokościach napraw). Dla przykładu w takim BMW E53 zestaw wahaczy tylnich (wahacze, tuleje, łączniki stabilizatora, wsporniki) firmy Meyle HD kosztuje 950 PLN, dla jego siostrzanego sedana, czyli E39 podobny zestaw po skompletowaniu kosztuje 1200PLN i z zasady (w praktyce też tak wychodzi) jest bardziej wrażliwy niż ten od X5.
Są SUVy dobre, które są SUVami prawdziwymi, to są auta takie jak Audi Q7, BMW X5, Land Rover Range Rover, Land Rover Discovery, Lincoln Navigator, Jeep Grand Cherokee. Ale jak się mówi o takich autach przez pryzmat takich corssoverów jak Nissan Qashqai, Mini Countryman, BMW X1, Kia Sportage, Hyundai Tuscon, DS 7 Crossback (to nie są SUVy, to są crossovery) to tak jak mówić o Alfa Romeo poprzez pryzmat silników Twin Spark.
Zrób film o paliwa "czyszczących" silniki
Odcinek dobry. Szacun Lysy duzo mozna sie od Ciebie dowiedziec. Nie mniej jednak stierdzenie ze Alfa Romeo to tylko Polski stereotyp jest bledne. Mieszkam w UK od 8 lat i czesto podruzuje do Francji. W obu krajach w programach motoryzacyjnych slyszalem zarty na tema Alfy miedzy innymi w top gear (nie pamietam jaki odcinek) Jeremy skomentowal ze nie da rady porozmawiac w studio z wlascicielami alf nie dojechali bo stoja na autostradzie czekajac na pomoc drogowa. Wiec to nie jest Polski zabobon
Kobieta za kierownica 😏
Baba za kierownicą 😨-😱-🤕
-Stac cię na X a nie stac na paliwo?
-Stac mnie na X bo w przeciwieństwie do innych umiem liczyć...
SpiderShott Stać mnie na X bo jeździłem wcześniej 10 lat na LPG i uzbierałem na to X, dlatego do X założe LPG żeby za kolejne 10 lat kupić nowszy model
Mądre nauki .Nie wszyscy wiedzą o tych pdst.zasadach motoryzacji. Polecam wszystkim ten odcinek.
mężczyzna jest dobrym kierowcą, ale są wyjątki. kobieta jest złym kierowcą, ale są wyjątki
trafione w punkt
tylko jakoś dziwnym trafem większość wypadków to powodują faceci a nie kobiety... dziwne...
Dobrze gada, polac mu!
Jak byś był faktycznie tak jak w nicku " Driver " to w życiu byś takiej głupoty nie napisał bo byś miał kontakt na co dzień z całą masą kobiet które jeżdżą zawodowo !!!
@@IwonaKlich Masz rację kobiety jeżdżą dobrze często nawet dużo lepiej od mężczyzn !!! Owszem jest trochę takich kobiet co sobie nie radzą ale o sto razy więcej jest takich mężczyzn a jakoś dziwnie na ten temat jest cisza !!! Pozdrawiam i Szerokości
Michu, dokładnie tak jak mówisz, ja w styczniu tego roku kupiłem auto opla astrę h GTC od kobiety , i to bardzo młodej i naprawdę auto jest w bardzo... ale to podkreślam w bardzo dobrym stanie ! Pozdrawiam.
Jestem kobietą za kółkiem i bardzo wielu panów nie może przeboleć, jak ich wyprzedzam :D W sumie to zabawne, jak się później zżymają, aby tylko być przede mną.
2 Uwagi bo wprowadzasz w błąd. (nosząc koszulkę "Nie wiem, a wypowiem się" wypadałoby uważnie dobierać słową, aby głupot nie opowiadać):
1)Akurat Profesjonalny kierowca jest w stanie pokonać ABS - ktoś chyba dawno temu robił prawko. ABS ratuje nas w sytuacji awaryjnej, bo mało kto by wyhamował pulsacyjnie. ESP to układ przyhamowywujący koła - materiały pana Zachara w teście łosia (tam mówi kiedy koła są przyhamowywane). ESP nie da się niczym zastąpić w odróżnieniu od ABS. Potrafi zdławić auto, ale gdy nas złapie poślizg na zakręcie to ESP potrafi dowolne koła przyhamować, podczas gdy hamulce działają zawsze na konkretną oś.
2)Bezpieczeństwo i praktyczność SUV-ów. No to teraz pojechane na całego. Głupot mnóstwo. Mały SUV będzie mniej praktyczny i NIE bardziej bezpieczny to fakt i był na ten temat film. Natomiast dużego SUV-a żadne kombi nie pobije choćby nie wiadomo jaki hejter się znalazł. Jak ktoś nie wierzy, to niech wsadzi tych wspomnianych 150kg kolesi do kombiaka, potem do SUV-a, może wtedy zrozumie, że to nie tylko czyjś wymysł. Amerykańskie wiekowe konstrukcje nie były bezpieczniejsze i tu się zgadzam.
Natomiast idąc do salonu po Q7 czy X5 możesz być pewien, że to auto przebije praktycznością i bezpieczeństwem (bezpieczeństwo rozumiane jako obrażenia z kolizji i wypadków) odpowiednio A6/ serie 5. Odnośnie bezpieczeństwa - siła uderzenia w takim aucie skupia się poniżej najważniejszych narządów człowieka, no chyba, że to zderzenie z tirem to i tak może być nieciekawie. Praktyczność => gdyby tak nie było to czemu nie ma kombi 7 osobowego? (jedynie Van-y, a one przecież też są wyższe - czyli to oszustwo producenta?).Tu ponownie odsyłam do testu pana Zachara (X5 vs 535d miłego oglądania). To nie są terenówki i tu się zgadzam, natomiast dodatkowa praktyczność ich to możliwość podjazdu pod wyższy krawężnik lub piękne dziurawe polskie drogi bez konieczności wymiany podwozia i zderzaków o dobrym napędzie 4 kół na zimę nie wspominając. Są w dodatku lepiej przygotowane na drogi nieutwardzone, szutrowe itp. W kombii też można kupić 4x4, jednak kombii nie mają możliwości regulacji prześwitu. Holowanie też jest zaletą SUV-a. Producenci to pozwalają na holowanie naprawdę ciężkich przyczep.
Zgodzę się co do utrzymania. Więcej pali, jest cięższy i droższy w zakupie. Również potwierdzam, że jest teraz moda na SUV-y co widać na rynku. Lecz NIE MOŻNA powiedzieć, że każdy SUV jest GORSZY od porównywalnego kombii/limuzyny, bo to gadanie kolesia, któremu te auta się nie podobają i zazdrości innym stanu majątkowego.
Mi tak gadają bo mam Lagune 2 z gazem. Jakoś jeździ i nie narzekam:-).
Żona ma problemy by zaparkować równolegle mimo prawka od ponad 10 lat... ale gdy ktoś jedzie trasą jakby jechał w mieście, to z reguły nawet ona klnie "albo baba albo staruch" ;) Problem z tego typu stereotypem jest taki, iż to samosprawdzająca się przepowiednia. Nawet córka mi to ostatnio podłapała gdzieś i widziałem dość specyficznie jadące (czytajcie: kiepsko) BMW. Z fotelika usłyszałem: Blondynka Może Więcej xD Jak na złość jechał ten samochód tak źle, iż po chwili go wyprzedzałem. Auto faktycznie prowadziła blondynka jakaś. Nie wnikałem czy naturalna czy farbowana. Tu jest właśnie sedno tego problemu - widzimy wielokrotnie, że gdy ktoś jedzie źle to jest to albo osoba starsza, albo kobieta, bo ich wyprzedzamy. Piratowi nie zdążymy się przyjrzeć. No chyba że musi pokazać twarz Sebixa i tak jak to jakiś czas temu miałem osobiście, zwolni do Twoich 130km/h by dziuni na fotelu pasażera pokazać jak to na Ciebie bluzga, a potem pedał w podłogę by zniknąć w chmurze spalin. Niestety tacy też się zdarzają. A czemu się tak zbulwersował? Bo mu "zajechałem" drogę. Nie celowo. Gdy wyprzedzałem to ani z przeciwnej strony nic nie miałem, ani z tyłu w lusterku. Tylko że jeśli zapierdalał pewnie koło 200km/h to nie ma bata bym w bocznym go widział jak się zbliża z taką prędkością, a za mną były jeszcze dwa inne pojazdy. No i moje wyprzedzanie przy 130km/h zmusiło go do wyhamowania większego. Ogólnie może warto by kiedyś zrobić odcinek luźniej związany z samymi pojazdami, a zwrócić uwagę na zachowania, bo te także przekładają się na wizyty w warsztatach. Typu nieśmiertelna jazda na zderzak czy but w podłodze i do odcięcia. Już pomijam tu "wycięcie" migaczy w pewnych markach z wyposażenia, gdzie krążą już żarty w stylu: Facet daje samochód swojej dziewczynie i instruuje "Tylko nie używaj migaczy. Nie rób siary" ;)
Baba za kółkiem. Wiele razy miałem tak, że zwalniałem, migałem, żeby kobitka się włączyła do ruchu, a ta stała jak w kolejce do mięsnego. Rozumiem jeszcze, jakby jechała corsą 1.0, ale często widzę takie ciamajdy w Cayennach, C200, X5, Q3 itp. Zawsze się zastanawiam, po kiego uja im fura z silnikiem o pojemności 3 lub więcej litrów i setką w 6-7 sekund?
Jak się nie ma dużego uja , to się kupuje duży silnik... Też zaspokaja...
Robisz dobrą robotę. Nie poddawaj się!
Prawdziwy polski Ursus :D
Michu jesteś kozak z tym łamaniem języka. Robisz to zawodowo. Uwielbiam Cię za to. Pozdro.👍
1,8t lepiej mi latało na lpg niz na benzynie :D sam zaladalem bo nie mial. 3lata/100tys sprzedalem i nadal lata ;)
Jak pompa paliwa i wtryski PB leżały to pewnie tak było
Darius R w wyszogrodzie sle nie psmietam nazwy ;)
nyrafas Chwalisz sobie 1.8t? Planuje zakup Ibizy 2FL z owym silnikiem:)
Stresiag no ja sobie chwalilem :) praktycznie bezawaryjny..kiedys tylko cewki zmienialem (po jednej dla swiecy;) ) a taka ibize w wersji sport seryjnej z silnikiem 1,9tdi 110km ma moja mama i to popietdziela az strach wiec z 1,8t to bedzie fruwać ;)
Mam nadzieję, dzięki za udzielenie opinii i poinformowanie o silniku :D
Fajnie prowadzisz te programy, zabawny sposob podania wiedzy, dziekuje, ;-)
Alfa i Romeo
1. A wtryski, katalizatory, sondy? Na to też nie ma wpływu?
2. Super
3. Super
4. Super
5. Super
7. Super
8. Super
9. Super
10. Super
Pozdrawiam :)
@5 To trza by jeszcze ESP mieć ... ^^'
Układy różnią się także wystrojeniem, w niektórych samochodach można zmienić moment reakcji... Zresztą, dopóki układ nie jest tak czuły jak w C3 Elysee, że stara się prostować samochód, gdy po skręcie puszczasz kierownicę, żeby się wyprostowała, to nie będzie źle.
Michał Ostrowski Dzięki esp mój passacik 1.9 tdi dalej jest w jednym kawałku nie jest to idealny system jednak w sytuacji awaryjnej zanim zareagujesz system już działa za ciebie
Dopóki to nie wpływa na przyjemność z jazdy... no dobra, C-Elysee nie dawal żadnej przyjemności z jazdy :D
Michał Ostrowski Nie jeździłem c-ellyse to się nie wypowiem jak się tym jeździ. W passacik daje radę chociaż przy agresywnym przyśpieszaniu lepiej wyłączyć . Pozdrowionka :)
Fajnie się ciebie słucha widać że ty jesteś spoko gość, pozdrawiam waszą całą ekipę i dzięki za filmiki !! Kobiety dodam że śmigają Tirami Autobusami Busami pociągami Tramwajami Samolotami wiec spoko dają radę czasem lepiej jak facet.
Ja mam Alfe Romeo GT i nie narzekam super auto 😝😝😝
ja śmigam 156, jeśli się dba a te auta to oddają to z nadmiarem :D Trzeba po prostu robić rzeczy wtedy kiedy zaczyna je być czuć lub słychać a nie dopiero kiedy zaświeci się "check engine" :P
Aplska masz absolutnie rację , miałem wcześniej 156 , BMW czy Audi tez sie psują tylko o tym sie nie mowi
a szyby sie w tej gt otwieraja?
omgoat jak najbardziej
Paweł Baszczowski każda miałem w jtd , z elektryka absolutnie nic sie nie dzieje a to juz moja trzecia Alfa
Moja żona ma 20lat prawko żadnego mandatu, więc dobry kierowca ja pół roku i już mam jeden, więc bym powiedział że kobiety są lepszymi i ostrozniejszymi kierowcami choć są wyjątki pozdrawiam łysy super kanał. P. S. Dzięki twym poradą dużo oszczędzam na mechanikach dzięki Ci za to
najgorszym kierowcą jest pan kapeluszu i okularach i mówi że jeździ 50 lat bez wypadku bo wszyscy go omijają
Na kopie siana przy ciągniku-jaki piękny podprogowy przykład skromności-brawo!
Ja akurat prawie zawsze bezbłędnie potrafię rozpoznać, że jedzie kobieta: niezdecydowanie, nieumiejętność wjechania na skrzyżowanie, powolność
Moim tzw weekendowym autem jest Alfa Romeo 166 z kultowym silnikiem v6 od Busso. NIGDY SIĘ NIE POPSUŁA I NIE POTRZEBOWAŁA LAWETY. Choć kąśliwych uwag od kolegów było baaaardzo dużo. Moja żona ma prawko od 10 lat. Kocha prowadzić i robi to lepiej od wielu panów w za ciasnych jeansach i lakierkach bez skarpetek 🤣 Wlacznie z tym ze od kilku lat dosiada motocykl i podróżuje na swoim rumaku obok mnie, z czego jestem bardzo dumny. zgadzam się ze wszystkim co mówisz Michu. Pozdrów
Pozdrawiam pracujących
Z Twoją wypowiedzą na temat: "samochód jeżdżony prze kobietę " zgadzam się w 100% , wysprzątany i wymyty nie znaczy że 100% sprawny. Mój bywa brudny, zarówno na zewnątrz jaki w środku, ale za 100% sprawność ręczę, nie jeździłbym czymś, do czego nie mam zaufania, bo olałem wymianę tarcz, klocków,oleju,płynów, stukającego łącznika albo wahacza z rozwalonym sworzniem.
Ten ból odbytu hejterów Alfy Romeo w komentarzach. Coś pięknego. 😍
Kiedyś jadąc w Warszawie, jakaś fiesta ST tak sobie szyła zgrabnie po pasach, to mówię a zobaczę co to za kierownik, było trudno ale dogoniłem, a w samochodzie kto? Kierowniczka, w dodatku tańczyła sobie do jakieś muzyki, to jak jechała było naprawdę trudne do powtórzenia (trochę zatłoczona ulica wtedy była), ale materiał idealny na żonę! :)
To że kobieta jeździła to taki cichy przekaz że sprzęgło do wymiany? Xddd
Albo nie zmieniała oleju przez kilka lat.... Kobieta jeździła to wiadomo że puki coś nie wystrzeli z pod maski to tam się nie zagląda
Odcinek o polskiej motoryzacji. Zajebiscie. Już na niego czekam
Ja znam dużo takich pań ,co na co dzień jeżdżą, ale nie umieją zaparkować i gdzieś dalej też nie pojadą, że już o większym mieście nie wspomnę. Wystarczy pojechać pod jakiś market i popatrzeć na parkingu ,co się wyprawia. Na początku jest śmieszne ,ale później się człowiek zastanawia, kto takim prawko daje, jak nie potrafią między dwie równoległe linie wjechać.
ale tutaj trzeba też spojrzeć prawdzie w oczy, ze my tacy o "wielcy" kierowcy tez tego nie przestrzegamy bo co nam to wolno, nie i jeszcze raz nie...
W 2009 roku, kolega kupił nową alfę z salonu i ona naprawdę była awaryjna, i był bardzo z tego samochodu niezadowolony. Mówił że jeździ super, ale w aucie o 50kkm musiał jakieś sworznie w skrzyni biegów wymieniać i inne rzeczy. Sprzedał i kupił sobie nową hondę.
Michu, uwielbiam Cię. Ale się uśmiałam. :D
Odcinek o Polskiej motoryzacji to dobry pomysł.
Określenie baba za kółkiem wzięło się między innymi z tego, że większość zawalidróg to kobiety i każdy kierowca dobrze o tym wie. Większość Pań jeździ wolniej od mężczyzn. Tak już poprostu jest.
Jeżeli jeżdżą prawą stroną to super. Gorzej z Januszem szeryfem frajerem który jedzie 49 lewym pasem, bo za 9km skręca w lewo
W większościę się z Tobą zgadzam, jednak bardzo luźno i niemerytorycznie obalałeś te mity. Na przykład:
1) obecne SUVy to w większości Crossovery i faktycznie to tylko napompowane hatchbacki, jednak prawdziwe SUVy są bezpieczniejsze, bo wpływa na to waga (im cięższy pojazd, tym mniejsze przeciążenia pasażerów podczas zderzenia) oraz wysokość posadowienia pasażerów (im wyżej, tym mniejsza penetracja uderzenia wgłąb auta - mniejsze obrażenia pasażerów) - co potwierdza NCAP jak się wczyta w szczegóły. Tzn większa szansa na przeżycie mają osoby w 3-gwiazdkowym SUVie niż w 5-gwiazdkowym kompakcie.
2) Kobiety za kierownicą statystycznie jeżdżą bezpieczniej (powodują mniej wypadków, wypadki są lżejsze, dostają mniej mandatów, jeżdżą wolniej i bardziej boją się wykonywać ryzykownych manewrów, więc się ich zazwyczaj nie podejmują), jednocześnie statystycznie mają gorszą orientację w przestrzeni (badania mówią, że to wynik ewolucji) i przez to trudniej im zaparkować oraz mają problemy z oszacowaniem odległości i prędkości innych pojazdów (problemy przy wyprzedzaniu). Jednak ostatecznie umiejętności zależą od praktyki, więc kobiety które jeżdżą codziennie autem, radzą sobie za kółkiem często dużo lepiej niż np. marynarze czy rolnicy, którzy raz w miesiącu jadą do miasta.
że jeżdżony przez kobiete to znaczy że sprzęgło do wymiany xD
Ostatnio zmieniałem płyn chłodniczy i mi mechanik powiedział że napewno troszkę powietrza zostało w systemie więc trzeba będzie dolać,ale panie to pan se wody doleje i jest ok,no to ja do niego że nie,jaki płyn mam wlać zapytałem,a on do mnie,nie no panie serio dolej se pan zwykłej wody,troszeczkę to się nic nie stanie,no dopiero po paru prośbach sprzedał mi litr płynu z beczki.
Dziękuje bardzo łysy,tylko dzięki tobie nie dolałem wody,bo tak to bym napewno dolał bo z kąt mam wiedzieć takie rzeczy,no jak to z kąt,z M4K 😁
Jeszcze raz dzięki,Pozdro
ALFAAA, Alfaaaa, alfaaaa, alffffaaaa, aaaaalllfffaaaaa alfa alfa
😍😘😍😘😍🤩
Michu od punktu 1 do 10 masz rację. Mam Cię za inteligentnego waszmościa. :) Pozdro.
silnik 1.3 i 8-9l potrafi łyknąć :D
LolooX DFafaa moje 1.2 mpi w polo teraz pali lajtowo 10l benzyng a olej dolewam co 500km..
Niby małe wariaty z naszych polówek ale mają tendencję popadania w uzależnienia :/ studnia bez dnia hehe
Moje Cinquecento 700 potrafiło palić 13 BP
1.0 w polo jeżdżąc w 5 też potrafiło 8-9 pb łyknąć ;d
Dla tego nerwica mnie bierze juz i zmieniam auto na audi a3 8p 2.0tdi moze poczuje w końcu 5l na 100:)
Hej. Miałem dziś zabawną sytuację na CPN :-) Stalem za gościem który tankujac po pierwszym odbiciu, dotankowywal jeszcze z 10 razy:-) co trwało z minute. Wyglądalo to jak stosunek przerywany zdesperowanego 15 latka. Z racji tego że musiałem zatankowac również gaz podjechalem do następnego dystrybutora. Za mną stanęła wnuczka z babcią które namiętnie negocjowaly czy do swojego C3 tego starszego półokrągłego zatankowac 95 czy 98. Wnuczka przekonała babcie i poszło 98:-D będzie moc :-) hehe
Czekam na odcinek o ursusie
Cropek Ja też ;p
Ja też
.."..Kobieta.. to jest taki sam człowiek jak mężczyzna.. a może nawet lepszy czasami.." - jak dla mnie hit odcinka! :) Pozdrawiam!
z babami za kółkiem to prawda. hyhyhyhyhy
Maaxii 19202 fakt, to że są kobiety w rajdach czy jako instruktorki jest jak w powiedzeniu "jedna jaskółka wiosny nie czyni". Akurat kobiety częściej zamulają i są niepewne na drodze. A takie wprowadzanie niepewności na drodze i niepokoju jest gorsze niż jazda 80-90 w zabudowanym.
Bo duża część kobiet nie uczyła się przepisów wcale, zdawali teorie po 10 razy a później dochodzi panika i wychodzą takie kwiatki.
A jak ja zdawałam teorię to właśnie większość młodych mężczyzn miała problem ze zdaniem. Niektórzy byli już na tym egzaminie po 6, 7 razy, więc nie sądzę, żeby problem z tym miały tylko kobiety lub tylko mężczyźni...
Ja za 1 zdałem, tam tylko myślenie potrzebne :)
AVR adzio znajomosc przepisow to jedno a zachowanie sie na drodze drugie. Aby jezdzic bezpiecznie trzeba jezdzic plynnie przewidywalnie i zdecydowanie. Niestety u kobiet wyglada to w wiekszosci bardzo zle. Owszem z mezczyznami tez jest roznie ale bezpieczniej byc przewidywalnym kretynem niz zaskakujaca kobieta.
Niektórzy mają duże auta bo mają małego przedłużają sobie tym że mają duże auta dlugie przody super video łysy lubię twoje gadanie tłumacz dla tych januszy mechanictwa pozdro
Baba za kierownicą jeździ nie raz lepiej niż niejeden kozak płci męskiej. Mówię to jako kierowca zawodowy autobusu miejskiego, czyli trochę po tym mieście się jeździ. Mit na 100%
To chyba nie obserwujesz jak baby parkuja np. Pod marketem 😀
Jak patrzę jak parkują u mnie przed domem to ręce opadają. Jak by pi..y mogły to by 3 miejsca zajmowały. 3 metrowe odstępy albo lepiej, ale tak że nikt już nie stanie. Zero wyobraźni przestrzennej.
W 100% sie zgadzam, nie raz, nie dwa widze jak kobieta lepiej ogarnia od niejednego faceta. Zwykle pozniej widze okolo 5 tys. facetow ktorzy ogarniaja lepiej niz kobitki i znowu jedna czy z dwie sie trafia. Statystyka.
Fajnie się ogląda poziom bardzo wysoki idzie coraz wyżej
A o Ursusie dwaj po oglądamy
Pozdro
Najbardziej wkurzają mnie ludzie jadący środkowym pasem na obwodnicy przy nawet niezbyt dużym ruchu. Wtedy mąż mówi-pewnie baba! Niestety,więcej panów i to do tego koło 30.
taaa yhm.....
Bardzo porządny odcinek, popieram Łysy! Bardzo chętnie obejrzę odcinek o ursusie;) Pozdrawiam👊
Wiesz dlaczego kobiety mają krótsze stopy od mężczyzn?
Aby stać bliżej zlewu
Michu wszystko ladnie, pieknie opowiadasz i pokazujesz. Nachodzi mnie jedno pytanie. Jesli chcialbym sie do Ciebie zglosic o fachowa porade, gdzie moglbym uderzyc?
mam ten sam silnik i lpg juz ponad 15 lat i silnik żyje
Kamil NH i będzie żył ludzie gaz nawet do lambo zakładają więc...
TEIDER TV a butla na dachu? XD
15 lat a ile kilometrów przejechane ?
Ja jeszcze uwielbiam wszystkich "rajdowców" i ich rady jak samochód z poślizgu wyprowadzać. Super się tego słucha. A potem wbijam na płytę poślizgową i widzę te wszystkie złote rady w praktyce :P
Ale z kobietami to prawda...
sprecyzuj. prawda ze slabo jezdza cz prawda ze to mit?
Wiem, że późno odkryłem ten filmik, ale znam przypadek, gdzie znajoma właśnie przez pasy omal nie straciła życia na przejeździe kolejowym, gdzie auto siadło, nadjeżdżał pociąg i nie można było odpiąć pasów. Może coś się zacięło + emocje + mało czasu (tu nie wnikam). Pasażer miał kosę i na czas zdążył przeciąć pasy. Nie neguję sensu zapinania pasów, ale sytuacje są różne. Dlatego popieram Michała, zapinajmy pasy. Ale w aucie miejmy w razie czego pod ręką nóż lub dobry scyzoryk. Na wszelki casus. Pozdrowionka!