[FREE] GUZIOR x LOUIS VILLAIN x KUKON TYPE BEAT | ASCENT | DARK/EMOTIONAL DANCEHALL TYPE BEAT 2024

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 19 окт 2024

Комментарии • 4

  • @mordehaymaster7592
    @mordehaymaster7592 4 месяца назад

    profesorskie 808ty, leci sub, oby wiecej takich

  • @prodbyIGOR
    @prodbyIGOR 4 месяца назад

    Ale kozak🔥

  • @RAFAZORAP
    @RAFAZORAP 4 месяца назад

    🔥🔥🔥

  • @Paradiseorg
    @Paradiseorg 2 месяца назад

    [refren]
    oh to kwestia szczerości
    przydałby się tu powiew świeżości i zapach roślin
    wszyscy znajomi z piaskownicy stali się dorośli
    teraz pora na mnie włączam się w ten pościg x2
    [verse 1]
    śmigam na rowerze odnajduje swoją przestrzeń
    ciągle pracoholizm a teraz świeże powietrze
    wole wyjść na pole zamiast znów otwierać fenster
    wole się odprężyć niż smakować trud wyrzeczeń
    ciągle wysokie napięcie a nie jestem Scofield
    jak bitwa o Anglię dookola słyszę doping
    wszędzie rozstawione dużo obozowisk
    jak wystrzele pocisk to nie utrzymacie swych stanowisk
    trzy głowy w jednym ciele zamknięte jak cerber
    lubię uczestniczyć w rozmowach co pełne westchnień
    kiedy za oknem jest żółta jesień zalana deszczem
    wszystkie problemy odchodzą wraz ze spokojnym spacerem
    zakładam headset
    wybieram dres i ortalion-kupiłem za bezcen
    znowu wyjdzie piękna zwrotka jestem tego pewien
    szkoda tylko że nie pasuje śpiewany refren yo
    [build up]
    dres i ortalion za bezcen headset
    wszystko odejdzie stąd razem z deszczem
    wiem co przyjdzie mi z następnym tekstem
    słuchacz byłby szewcem co by mi załatał serce
    [refren]
    oh to kwestia szczerości
    przydałby się tu powiew świeżości i zapach roślin
    wszyscy znajomi z piaskownicy stali się już dorośli
    teraz pora na mnie włączam się w ten pościg x2
    [verse 2]
    wciąż słyszę że dobre ja myślę że robią despekt
    otrzymuje respekt mianują mnie jak skepte
    legenda hiphopu przecież jeszcze tam nie weszlem
    hardkorowy agregaty spóźniły nadejście
    słucham ocnmr
    przenigdy nie byłem Simba choć w środku ukryty lew
    ukryty w mieście krzyk chociaż w koło tylko głuchy dźwięk
    wilk syty owca cała wznieśmy toast słuchać brzdęk yo
    dla mnie wspólny szacunek ma tu największy wdzięk
    nie podaje ręki tylko tym co szponcą na gildie i mnie
    raz jest go więcej a raz mniej i właśnie w tym największy sęk
    do pogardliwych ludzi czuje równie wielki wstręt
    w kielniach drobne wciąż nie opróżniłem strzęp
    wrócę do zimy dwa dziewiętnaście piękny był to wstęp
    nie wiem czemu klnę czemu tak wciąż brzmię
    chcę wciąż iść do przodu a przeszłość w swe sidła znów złapała mnie
    [build-up]
    w kielniach drobne wciąż nie opróżniłem strzęp
    wrócę do zimy dwa dziewiętnaście piękny był to wstęp
    nie wiem czemu klnę czemu tak wciąż brzmię
    chcę wciąż iść do przodu a przeszłość w swe sidła znów złapała mnie
    [refren]
    oh to kwestia szczerości
    przydałby się tu powiew świeżości i zapach roślin
    wszyscy znajomi z piaskownicy stali się dorośli
    teraz pora na mnie włączam się w ten pościg x2