Zbrodia Miłoszycka i jej ofiary. więcej w opisie cd.n.

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 17 ноя 2024
  • Uwaga.
    Jeśli jesteś za prawdą, to proszę, przeczytaj, udostępnij, zasubskrybuj.
    Każdy z nas może zostać pomówiony, oczerniony, oskarżony, bo znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie, zwłaszcza gdy na tym komuś zależy. Dzięki medialnemu naciskowi takie osoby jak Komenda, Basiura, Matuszak i Ja, jak wielu innych w różnych sprawach, zostały skazane na publiczny osąd, zanim rozpoczeła się rozprawa.
    Tak nie może być.
    Jak wiadomo, Komenda był niewinny, Ja także, co udowodniłem, a Basiura zasiądzie przed Trybunałem Praw Człowieka.
    Czemu teraz to nagłaśniam?
    Bo nadszedł wyczekiwany czas.
    Wiele osób zadaje mi to pytanie.
    Bo po pierwsze, dawno okazało się, że to nie Ja.
    Po drugie, pan adwokat mnie hamował, ponieważ czekał na zakończenie procesu Basiury, którego sprawa dziś trafia do Trybunału Praw Człowieka.
    Po trzecie, by pokazać społeczeństwu, że często pod płaszczykiem prawa odbywają się grube przekręty a w szeregach przedstawicieli prawa często pracują ludzie łamiący je zamiast być wzorem.
    Dziennikarze uzurpują sobie prawo w brew prawu domniemania niewinności by opisywać i oskarzać publicznie kogokolwiel dla własnych sukcesów nie ponoszą za to konsekwencji które natomiast ponoszą pomawiani.
    WSTĘP:
    C.D.N... Jeśli w 2021 uwierzyli, to się nie dziwię, bo było tak opisane, tak wyreżyserowane, drukowane, by wsadzono kogoś za kogoś, jak od początku tej sprawy. Ktoś miał odnieść sukces, nie patrząc na konsekwencje osoby pomawianej wbrew obowiązującemu prawu domniemania niewinności. I co, ci, co tak krzyczeli, niby doświadczeni? Chcieli zaistnieć w oczach innych? Wówczas zostało małe grono dobrych, w tym mój syn i partnerka. Gdybym wówczas mieszkał w Polsce, już bym siedział, bo tak chciał system, i tak siedzi dużo niewinnych. Pamiętaj, walcz o wolność, honor, prawdę i pamiętaj, że każdy z nas może nagle w dziwny sposób być pomówiony dla potrzeb góry. A w tej sprawie było dużo mataczenia i fałszu, a to przez policję, a to przez prokuraturę, zresztą jeden z nich sam przyznał, że Komende kazano mu wsadzić. A gdzie wówczas była reszta sprawców?
    Słowa Mecenasa Remigiusza Suesse:
    Czy można zaufać komuś, kogo najpopularniejsze gazety oskarżają o udział w najbardziej brutalnej zbrodni? Kiedy wszyscy znajomi odwracają się od Niego, a nawet rodzina patrzy na Niego z niedowierzaniem i nieufnością? Pozostaje jedynie partnerka, która go zna. Wie, że on nie mógł tego zrobić. Nie miał wspaniałej przeszłości, ale takiej okrutnej zbrodni nie mógł popełnić. Jedyne co łączyło go z tym strasznym i niewiarygodnym przestępstwem to miejsce, w którym pracował. Zgłosił się na policję, żeby pomóc w śledztwie. Kiedy otrzymał wezwanie do Sądu w sprawie Tomasza Komendy nie znał, a nawet nie kojarzył tego człowieka. Pierwszy raz zobaczył go na sali rozpraw. Potem oczywiście śledził los Tomasza Komendy, jego skazanie, a potem spektakularne uniewinnienie. Ale nigdy nie spodziewał się, że będzie miał zająć miejsce które zwolnił Tomasz Komenda. Prasa wydała już wyrok. Jego zdjęcie pojawiło się na tle nowych oskarżonych, a nawet na tle grobu ofiary. Sprawa wydawała się być przesądzona. Jest zbrodnia, musi się znaleźć winny, trzeci do kompletu. Dziennikarze kopali w jego przeszłości. Dotarli do akt prokuratorskich i sądowych, do których nie powinni mieć dostępu, a jednak pozyskali z nich informacje i ujawnili publicznie. Prasowe przydomki gangster, przestępca stały się jego drugim imieniem. Pozostaje mu tylko partnerka i .... adwokat. Zagraniczni adwokaci polecili mnie jako obrońcę, z dala od Wrocławia gdzie był sądzony Tomasz Komenda i wolny od nacisków.
    Czy łatwo było podjąć się sprawy? Czy można zaufać człowiekowi, którego nigdy nie widziało się na oczy? Już skazanego i osądzonego przez dziennikarzy. Na tym polega praca obrońcy. Bronisz i ufasz. Wyciągasz rękę do wołającego o pomoc. Liczy się człowiek, jego życie, wolność i prawa. Prawo do obrony, rzetelnego procesu, godności.
    W ustaleniu, że Pan Artur K. nie mógł mieć nic wspólnego z tą straszną zbrodnią, pomogła najnowsza technika dostępna na Zachodzie. Na tym polegało jego szczęście, mieszkał tam, gdzie są inne standardy, inne podejście policji i sędziów śledczych.
    Tomasz Komenda nie miał takiego szczęścia. Za późno spotkał ludzi, którzy uwierzyli w jego niewinność. Teraz pozostał jedynie symbolem. Czy jest ostatnim?
    Po sprawie Tomasza Komendy media w Polsce obiegają nowe informacje o kolejnych prawdopodobnych pomyłkach sądowych. Za morderstwo w Grudziądzu którego nie popełnił odsiedział 25 lat. Drugi ze skazanych umarł wkrótce po odbyciu 24 lat kary. Za zabójstwo pod Kaliszem odsiaduje 13 lat niepełnosprawny mężczyzna którego rozwój umysłowy ocenia się na sześciolatka. Kiedy za morderstwo skazuje się niewinnego, popełnia się dwie dodatkowe zbrodnie: niewinny człowiek za kratami, prawdziwy morderca na wolności.
    Czy sądy powinny być kontrolowane przez opinię publiczną?
    Czy mamy prawo wypowiadać się na temat wyroków wydawanych w imieniu narodu?
    c.e na str fb Pitbull gym.

Комментарии •