No i dotarliśmy do "One More Day" w świecie Daredevila i podobne konsejwencje. W takich chwilach historie tracą ciągłość, oczywiście o to chodzi, ale ja zazwyczaj tracę też umiejętność identyfikacji z historią po czymś takim. To tak jakby czytać już inną serię. Nie przeczę, ze ten run nie ma dobrych aspektów/momentów, ale ja juz wiem, że zostaję z serią juz tylko po to, by sprawdzić legendarny run Zdarskiego, który ma miejsce po bieżącym. I to zapewne będzie moja "kropka" w pełnym zaangażowaniu w niniejszą serię🙂 Fajny materiał, jak zawsze wyważony, bez ekstremów emocjonalnych, których nie lubię w reckach, a jest ich od groma w przestrzeni Internetowej. One tylko zasłaniają prawdę bo ta zazwyczaj jest gdzieś po środku. Jednocześnie zaznaczasz co dotyczy Twojego gustu. Naprawdę jesteś takim jasnym promykiem w tej mrocznej przestrzeni Szymonie. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Dzięki za bardzo miłe słowa. A co do One More Day to mimo pewnych podobieństw zauważam kluczową różnicę. W tej niesławnej historii Peter świadomie podjął decyzję by ocalić życie cioci May kosztem związku z Mary Jane. Tutaj Matt został postawiony przed faktem dokonanym i nie miał nic do gadania. Jedyne co zrobił to można powiedzieć że wykorzystał okazję, gdyż wiedział już z jakimi problemami wiąże się jawna tożsamość superbohaterska. Pozdrawiam serdecznie 🖐️
Siema. Daredevil w garniaku ciekawa sprawa, cóż dawno nie czytałem nic z DD. Przede mną kolejne tomy Bruberkera ale czy ruszę dalej kto wie. Znowu w czerni wygląda obiecująco. Lubię sprawy sądowe także plusik 😊 Pozdro
Obejrzałem pozdro ze Śląska 👍👍
Dzięki za wizytę.
Pozdrawiam serdecznie z Bielska-Białej 🖐️ ii
Cześć, dziękuję za recenzję. Pozdrawiam
Dzięki za wizytę.
Także pozdrawiam 🖐️
Podobają mi się ilustracje. Dardevil to taki Batman z Marvela. Fajnie to wygląda 👍
Cześć.
Są pewne podobieństwa. Głównie uliczny klimat. Postać często skryta w mroku.
Generalnie bardzo ciekawa postać.
Pozdrawiam serdecznie 🖐️
No i dotarliśmy do "One More Day" w świecie Daredevila i podobne konsejwencje. W takich chwilach historie tracą ciągłość, oczywiście o to chodzi, ale ja zazwyczaj tracę też umiejętność identyfikacji z historią po czymś takim. To tak jakby czytać już inną serię. Nie przeczę, ze ten run nie ma dobrych aspektów/momentów, ale ja juz wiem, że zostaję z serią juz tylko po to, by sprawdzić legendarny run Zdarskiego, który ma miejsce po bieżącym. I to zapewne będzie moja "kropka" w pełnym zaangażowaniu w niniejszą serię🙂 Fajny materiał, jak zawsze wyważony, bez ekstremów emocjonalnych, których nie lubię w reckach, a jest ich od groma w przestrzeni Internetowej. One tylko zasłaniają prawdę bo ta zazwyczaj jest gdzieś po środku. Jednocześnie zaznaczasz co dotyczy Twojego gustu. Naprawdę jesteś takim jasnym promykiem w tej mrocznej przestrzeni Szymonie. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Dzięki za bardzo miłe słowa.
A co do One More Day to mimo pewnych podobieństw zauważam kluczową różnicę. W tej niesławnej historii Peter świadomie podjął decyzję by ocalić życie cioci May kosztem związku z Mary Jane.
Tutaj Matt został postawiony przed faktem dokonanym i nie miał nic do gadania.
Jedyne co zrobił to można powiedzieć że wykorzystał okazję, gdyż wiedział już z jakimi problemami wiąże się jawna tożsamość superbohaterska.
Pozdrawiam serdecznie 🖐️
Siema. Daredevil w garniaku ciekawa sprawa, cóż dawno nie czytałem nic z DD. Przede mną kolejne tomy Bruberkera ale czy ruszę dalej kto wie. Znowu w czerni wygląda obiecująco. Lubię sprawy sądowe także plusik 😊
Pozdro
Cześć.
Przygody Matta są bardzo zróżnicowane.
I chyba każda seria ma w sobie coś wyjątkowego.
Dzięki za wizytę.
Pozdrawiam serdecznie 🖐️