Jesteś niesamowity.. Dzięki Tobie, a także Ichabodowi i UncleMrooovie po prawie 20 latach przerwy na nowo odkryłem i pokochałem komiksy :-) Dziękuję :-)
A ja powiem tak od siebie, że postać NIE ZAWSZE reaguje tak jak powinna. Wszystko zależy od tego jak poprowadzi ją autor, a nie każdy autor się tym przejmuje, że robi coś niezgodnego z kanonem postaci. Ale to taka moja dygresja wprowadzająca. Sama uważam, że te grzechy mają kilka znaczeń: 1. Autor nie lubi tej postaci, albo wkurza go otoczka która w okół niej jest więc chce ją w jakiś sposób nadpsuć. Ma do tego prawo, ja też na pewno znalazłabym kilka postaci, którym zrobiłabym krzywdę tylko dlatego, że istnieją (Jean, widzę cię). 2. Zrobienie z Charlesa człowieka. Nie świętego, nie kogoś nieomylnego. Po prostu człowieka, którym rządzą emocje i zwyczajnie w świecie popełnia błędy. Choćby syn, którym Charles, może nie tyle nie chce, a nie potrafi się zająć, bo go to po prostu przerasta. Ma po prostu swoje cele, swoje błędy swoje pomyłki. Chęć uśmiercenia Wandy, które podałeś jako grzech są jednak rzeczą dla mnie zrozumiała: Wandy NIE MOŻNA opanować. Ani Profesor, ani Strange ani żadna inna postać która mogłaby jakoś pomóc, nie jest w stanie (przynajmniej te dobre). Wanda stanowi zagrożenie nie tylko dla siebie ale dla innych. To osoba, która jest w stanie usunąć i przekształcić CAŁE uniwersum. Moim zdaniem, gdy tak potężna postać osiąga stan skrajnego załamania nerwowego można jednak zacząć rozważać, czy lepiej na szali stawić życie JEDNEJ osoby niż siedmiu miliardów istnień. Ja wiem, że można iść w myśl zasady "Śmierć kilku to tragedia, śmierć tysięcy to statystyka" ale jak się pomyśli, że samemu się jest w tych siedmiu miliardach to można mieć wątpliwości. Co do Jean Grey i zainteresowanie Profesora... cholernie bawi mnie, jak ludzie uważają, że osoby starsze nie odczuwają pociągu seksualnego. Że po którymś tam roku życia wchodzisz w celibat i nie odczuwasz żadnej większej chęci do miłości cielesnej. To nieprawda. Owszem, może się wydawać to niesmaczne, nawet chore, ale z tego co widzę Profesor Jean NIC nie zrobił w tej kwestii tylko było sugerowane, że był w niej zauroczony. Nic dziwnego z resztą Jean, mimo wszystko jest kobietą ładną, spędzała z Charlesem sporo czasu i miał się prawo w niej zauroczyć. Ważne, że tego nie wykorzystywał i po prostu zachowywał to dla siebie. Na zakończenie tego wywodu dodam, że moim zdaniem zachowanie Profesora w niektórych momentach podpada pod stwierdzenie: "Osoby które zmieniają świat są zdolne do wyrzeczeń". Tak samo sławni przywódcy nie bali się poświęcać swoich ludzi, tak samo w postaciach wymyślonych również pojawia się motyw większej sprawy. Owszem, jest to okrutne, bestialskie i przechodzi ludzkie pojęcie... ale czasami tak trzeba. Co ani trochę nie usprawiedliwia Profesora X. Dlatego ja sama obstaję przy tym, że Profesor po prostu miał przestać być świętym, a stał się bardziej ludzki, problematyczny, szokujący. Bo na dłuższą metę, wszyscy święci, choć podziwiani są NUDNI. Z uszanowaniem ~ Kassica
Nie chcę się czepiać jednak muszę to zrobić. W numerze 9 w istocie odebranie wolnej woli jest karygodne, jednak zrobił to co wiedział że będzie lepsze a na co nie odważyliby się bliscy Hanka. Scenarzyści tak go napisali, że jednak wiemy iż zrobił to właśnie on. Gdyby ożywić nasze postaci to wyszłoby mniej więcej tyle, że wziął na siebie winę ale jednak postąpił słusznie. Tu pojawia się problem dychotomii; czy cel uświęca środki, czy czasem czy też wcale? Zaś w numerze 8 to już spora przesada z Twojej strony. Każdy kto poczuł prawdziwą miłość wie, że to nie jest coś co można przestać czuć "bo tak". Nie ma tu ŻADNEGO złego uczynku. dobrym uczynkiem jest to że żył z tym a nie obarczał jej tym uczuciem. Do większości można się przyczepić w ten sposób co do numeru 9. Zrobił coś złego dla czegoś dobrego, a to czy ten czyn w takim razie był złym czy dobrym to subiektywna sprawa. Jeśli chciał w łonie matki zabić złe stworzenie to czy zabijając jedno a ocalając wielu dzięki temu jest złe? Ciężko stwierdzić. Filozofia to sztuka zadawania pytań na które nie ma jednoznacznej, prawdziwej odpowiedzi.
Nie widzę usprawiedliwienia na to co zrobił Wolverine'owi to raz. Dwa, to że każdy złoczyńca jest bohaterem swojej historii i z jakiegoś punktu widzenia jego czyny są uzasadnione. Xavier nie raz i nie dwa bawił się w boga i sam określał siebie jako tego który stwierdzi co jest dobre, a co złe.
Nie do końca mogę się zgodzić z punktem 1. Xavier dowiedział się o tym, że ma syna gdy David był nastolatkiem (New Mutants #25) więc stwierdzenie że przespał dzieciństwo przez ojca nie jest prawdą.
Nie winię Xaviera za to jakim był ojcem, kiedy nie wiedział o Davidzie. Natomiast kiedy już się o nim dowiedział, zamiast zrobić wszystko co w jego mocy by poukładać umysł syna, zajął się ważniejszymi dla siebie sprawami, a syna poddawał narkozom, żeby nikomu nie wadził (to jest dosłownie tak przedstawione w komiksie).
Tak jak pisałem w poście na fb, nie wiem czy dać temu filmowi łapkę w górę. Od razu powiem że sam film jest super i Oskar jak zwykle świetna robota. Szkoda mi tylko postaci która w serialach i filmach przedstawiana zawsze jako osoba o słabym ciele, ale wielkim umyśle i przede wszystkim wielkim sercu, w komiksach ostatecznie doszła do takiego poziomu że cieszymy się że Cyclops go zabił. Zawsze byłem pod wrażeniem tego jak Marvel rozwijał swoje postaci, sprawiając że zwykli villani stawali się ciekawi do tego stopnia, że im kibicowaliśmy. Z Xavierem wydaje mi się że chyba przesadzili, z postaci która była postrzegana miejscami jak święty, stał się tak antypatyczny, że w komentarzach nazywają go dwulicową kurwą. Nie stał się Captain hydra czyli złym gościem któremu kibicujemy, a raczej kimś komu trzymamy kciuki żeby jak najszybciej zdechł. To chyba nie jest dobry kierunek rozwoju, jednak bohatera, który mógłby być trochę jak Oracle w DC, pokazywać nawet na wózku można być bohaterem. Przykro mi tym bardziej bo nie chce mi się zaglądać do komiksów z jego udziałem, wolę już wrócić do seriali gdzie Xaviera dało się lubić :(
tylko, że już od czasów Kirby'ego i Lee były pomniejsze akcje od Xaviera - ten motyw z Beastem to bodajże lata 70te, a miłość do Jean jeszcze wcześniej
Ja to bym chętnie zobaczył materiał typu "10 najgorszych wydarzeń z Marvela". Pokazalbys najgłupsze, najbardziej bezsensowne i po prostu najgorsze wydarzenia z komiksowego świata Marvela. :)
Hej Oskar! Wczoraj byłam na Guardians of the Galaxy i mam pytanie (bez spoilerow). W pewnym momencie jest kogoś cameo i pojawia się bardzo ważna rasa ta sama co w scenie po napisach. W filmie jest mnóstwo o bytach galaktycznych i tu moje pytanie: zrobisz film o takich najważniejszych bytach w uniwersum Marvela? Oglądając film wiedziałam, że są ważni, ale nie pamiętałam ich historii itp.
Materiał na bardzo wysokim poziomie, generalnie jestem fanem Twojej działalności i tej nowej, że tak powiem, linii programowej, ale w tej beczce miodu, którym jest ostatni content muszę jednak doszukać się maleńkiej kropli dziegciu. Oczywiście znasz życiorys Charlesa lepiej niż ja, ale z paroma story arcami, który przywołałeś jestem zaznajomiony i trochę tu jednak manipulujesz Oskarze faktami :D. To nigdy nie było tak dwuwymiarowe jak tu przedstawiasz, profesor zawsze (np. w kwestii Danger, czy Cassandry) miał racjonalne wytłumaczenie dlaczego tak zrobił, a większość jego wyborów można sprowadzić do tego, że po prostu próbował znaleźć (często myląc się w sposobie i drodze ku temu) mniejsze zło. Całościowo Profesor jest dużo lepszą personą niż mogłoby to wynikać z materiału, oczywiście nie jest wyzuty z wad i jak każdy popełnia błędy, ale przez takie zestawienie i odpowiednią intonację tworzysz tu trochę obraz zdegenerowanego potwora, którym Charles niewątpliwie nie był. Jasne, że trzeba na to patrzeć z przymrużeniem oka, bo to jednak postać fikcyjna, ale fajniej byłoby gdybyś zaznaczył jednak, że to co robił wynikało raczej z trudnych konfliktów i wyborów moralnych a nie z charakteru Charlesa :). Niemniej, jeszcze raz podkreślę, że robisz rewelacyjną robotę i cieszy mnie, że nadeszły czasy gdy fan komiksów superbohaterskich może w polskim internecie otrzymać tak znakomity content jak Twoje filmiki czy podcast, który tworzysz razem z chłopakami z CW. Dziękuję i czekam na więcej!
Nie jestem specem od komiksów, Profesora znam przede wszystkim z seriali, ale zawsze wydawał się dobrym człowiekiem o wielkim sercu, natomiast słuchając Oskara czy tu czy w CW mam ciągłe wrażenie że mowa o jakimś zimnym psycholu. Sam nie wiem co o tym sądzić
Z Cassandrą "wyczuł w niej zło" i potem przez lata to upiększali, aż zrobili z niej tego Revenanta (o czym powiedziałem). Natomiast z Danger to trochę nie ma usprawiedliwienia, bo nie więzi się świadomej istoty, żeby jego X-Men mogli trenować - można to było rozwiązać w dużo bardziej humanitarny sposób.
Co nie zmienia faktu, że Xavier chciał zamordować nienarodzone dziecko, zamiast je wychować. W końcu dało się uczyć klona Apocalipsa. Co do Dangera: Na więzienie inteligentnej istoty, wykorzystując ją do własnych celów, pozbawiając je praw i wolności tylko dlatego, żę nie jest CZŁOWIEKIEM istnieje słowo HIPOKRYZJA.
Nuda. Już znamy dwa pierwsze miejsca. ;P - Podpisanie paktu z szatanem. - Bycie Piotrusiem Panem, czyli dzieciakiem, który nie może dorosnąć (pomimo faktu, że się stara)
Aha, może i tak było, dokładnie tych sposobów teraz nie pamiętam. Wszystkich to pewnie nawet nie poznałem, po prostu kojarzyłem sam fakt czegoś takiego. Tak to rzeczywiście zmienia postać rzeczy.
Wow w filmie wydawał jak aniołek który dba o swojich i nigdy by nie skrzywdzil nie winnych a w komiksach był jak diabeł kompletnie inna osoba i w komiksach dużo razy zachowywał się jak egoista do ojca roku mu było daleko
Niee, to nie clickbait, ale fakt faktem że każda "topka" teraz sie z tym kojarzy, glównie ze wzgledu na to ile słabych filmików o takich tytułach jest na YT. Ale oczywiscie nie dotyczy to tego filmu :3
Chętnie obejrzałbym więcej materiałów o superbohaterach, którzy "grzeszyli".
Lis Feliks Ja też
Lis Feliks -dołączam się do prośby
Mateusz Fafiński Podbijam
Też
Bardzo dobry materiał. Nigdy bym nie pomyślał, że taki "dobrotliwy, wspaniały do porzygu profesorek" ma tyle na sumieniu.
Rafx665 ja też zostaliśmy oświeceni
Jesteś niesamowity.. Dzięki Tobie, a także Ichabodowi i UncleMrooovie po prawie 20 latach przerwy na nowo odkryłem i pokochałem komiksy :-) Dziękuję :-)
Świetny temat na odcinek i jego wykonanie. Ofc łapka w górę! :)
Ja proponuje filmik: Superbohaterowie, którzy wcześniej byli złoczyńcami, ale mało kto o tym wie/pamięta.
Ta częstotliwość wrzucania materiałów nadal mnie zaskakuje. Ale chyba czas się przyzwyczaić, oby tak dalej!
Super że dodajesz tyle filmików. Juz myślałem ze będziesz tylko recenzował już seriale. Zwracam honor!
twój kanał się tak zarąbiście rozwija. Trzymaj tak dalej trzymam kciuki👌👍
nie przestajesz mnie zaskakiwać oby tak dalej jestem z tobą! Great content man!
Doskonałe więcej tego.
A ja powiem tak od siebie, że postać NIE ZAWSZE reaguje tak jak powinna. Wszystko zależy od tego jak poprowadzi ją autor, a nie każdy autor się tym przejmuje, że robi coś niezgodnego z kanonem postaci. Ale to taka moja dygresja wprowadzająca.
Sama uważam, że te grzechy mają kilka znaczeń:
1. Autor nie lubi tej postaci, albo wkurza go otoczka która w okół niej jest więc chce ją w jakiś sposób nadpsuć. Ma do tego prawo, ja też na pewno znalazłabym kilka postaci, którym zrobiłabym krzywdę tylko dlatego, że istnieją (Jean, widzę cię).
2. Zrobienie z Charlesa człowieka. Nie świętego, nie kogoś nieomylnego. Po prostu człowieka, którym rządzą emocje i zwyczajnie w świecie popełnia błędy. Choćby syn, którym Charles, może nie tyle nie chce, a nie potrafi się zająć, bo go to po prostu przerasta. Ma po prostu swoje cele, swoje błędy swoje pomyłki. Chęć uśmiercenia Wandy, które podałeś jako grzech są jednak rzeczą dla mnie zrozumiała: Wandy NIE MOŻNA opanować. Ani Profesor, ani Strange ani żadna inna postać która mogłaby jakoś pomóc, nie jest w stanie (przynajmniej te dobre). Wanda stanowi zagrożenie nie tylko dla siebie ale dla innych. To osoba, która jest w stanie usunąć i przekształcić CAŁE uniwersum. Moim zdaniem, gdy tak potężna postać osiąga stan skrajnego załamania nerwowego można jednak zacząć rozważać, czy lepiej na szali stawić życie JEDNEJ osoby niż siedmiu miliardów istnień. Ja wiem, że można iść w myśl zasady "Śmierć kilku to tragedia, śmierć tysięcy to statystyka" ale jak się pomyśli, że samemu się jest w tych siedmiu miliardach to można mieć wątpliwości.
Co do Jean Grey i zainteresowanie Profesora... cholernie bawi mnie, jak ludzie uważają, że osoby starsze nie odczuwają pociągu seksualnego. Że po którymś tam roku życia wchodzisz w celibat i nie odczuwasz żadnej większej chęci do miłości cielesnej. To nieprawda. Owszem, może się wydawać to niesmaczne, nawet chore, ale z tego co widzę Profesor Jean NIC nie zrobił w tej kwestii tylko było sugerowane, że był w niej zauroczony. Nic dziwnego z resztą Jean, mimo wszystko jest kobietą ładną, spędzała z Charlesem sporo czasu i miał się prawo w niej zauroczyć. Ważne, że tego nie wykorzystywał i po prostu zachowywał to dla siebie.
Na zakończenie tego wywodu dodam, że moim zdaniem zachowanie Profesora w niektórych momentach podpada pod stwierdzenie: "Osoby które zmieniają świat są zdolne do wyrzeczeń". Tak samo sławni przywódcy nie bali się poświęcać swoich ludzi, tak samo w postaciach wymyślonych również pojawia się motyw większej sprawy. Owszem, jest to okrutne, bestialskie i przechodzi ludzkie pojęcie... ale czasami tak trzeba. Co ani trochę nie usprawiedliwia Profesora X. Dlatego ja sama obstaję przy tym, że Profesor po prostu miał przestać być świętym, a stał się bardziej ludzki, problematyczny, szokujący. Bo na dłuższą metę, wszyscy święci, choć podziwiani są NUDNI.
Z uszanowaniem ~ Kassica
Świetny pomysł na serię
Nie chcę się czepiać jednak muszę to zrobić. W numerze 9 w istocie odebranie wolnej woli jest karygodne, jednak zrobił to co wiedział że będzie lepsze a na co nie odważyliby się bliscy Hanka. Scenarzyści tak go napisali, że jednak wiemy iż zrobił to właśnie on. Gdyby ożywić nasze postaci to wyszłoby mniej więcej tyle, że wziął na siebie winę ale jednak postąpił słusznie. Tu pojawia się problem dychotomii; czy cel uświęca środki, czy czasem czy też wcale?
Zaś w numerze 8 to już spora przesada z Twojej strony. Każdy kto poczuł prawdziwą miłość wie, że to nie jest coś co można przestać czuć "bo tak". Nie ma tu ŻADNEGO złego uczynku. dobrym uczynkiem jest to że żył z tym a nie obarczał jej tym uczuciem.
Do większości można się przyczepić w ten sposób co do numeru 9. Zrobił coś złego dla czegoś dobrego, a to czy ten czyn w takim razie był złym czy dobrym to subiektywna sprawa. Jeśli chciał w łonie matki zabić złe stworzenie to czy zabijając jedno a ocalając wielu dzięki temu jest złe? Ciężko stwierdzić. Filozofia to sztuka zadawania pytań na które nie ma jednoznacznej, prawdziwej odpowiedzi.
Nie widzę usprawiedliwienia na to co zrobił Wolverine'owi to raz. Dwa, to że każdy złoczyńca jest bohaterem swojej historii i z jakiegoś punktu widzenia jego czyny są uzasadnione. Xavier nie raz i nie dwa bawił się w boga i sam określał siebie jako tego który stwierdzi co jest dobre, a co złe.
Poza tym sam Wolverine jest bardzo drażliwy, kiedy ktoś gmera mu w głowie. Nick Fury się o tym przekonał. ;P
10 Grzechów Ironman'a.
Żeby tylko było 10 ;p
? Ja znalazłem przynajmniej 27 min. Civil War czy Armor Wars
nowa saga: "PŁODY: płód Xaviera kontra zarodek z świata zła" ale to się będzie sprzedawać.
najbardziej epicki motyw kiedy wszyscy mutanci próbowali powstrzymać Hulka przed dojściem do Xaviera podczas WWH
Świetny film :)
10 debilnych decyzji Iluminati.
szymonmówi 1. Założenie Illuminati
10. rozwiązanie Illuminati
Still waiting :D
Mam wrażenie że X Men mimo walki z nienawiścią wobec mutantów to są dupkami jakich mało.
Kapitan Kosmicznych Wilków wystarczy spojrzeć na cyklopa
który akurat dupkiem nie był (chyba, że wobec swojej byłej żony Madelyne)
Fakt, choć pod to określenie można by podpiąć Cable'a lub Bishopa
Czy mógłbyś zrobić film o wszystkich (lub 10 największych) dobrych uczynkach Doktora Dooma?
On teraz tyle robi dobrego, że ciężko nadążyć :)
Aż za dużo... (przeprosił Grimma... za co?)
bardzo fajny pomysł :)
Poproszę Emmę Frost. Ichabod też się ucieszy. ;P
takie filmy mogę codziennie !!!
z 8 to przesadziles
Przecież serce nie sługa :D
to ja już wole doktorka z kreskówki tam nie był taki zły ... i na koniec prawie umarł :(
Znalazłoby się 10 dobrych uczynków Magneto?
spokojnie :)
fajny materiał
Nie do końca mogę się zgodzić z punktem 1. Xavier dowiedział się o tym, że ma syna gdy David był nastolatkiem (New Mutants #25) więc stwierdzenie że przespał dzieciństwo przez ojca nie jest prawdą.
Nie winię Xaviera za to jakim był ojcem, kiedy nie wiedział o Davidzie. Natomiast kiedy już się o nim dowiedział, zamiast zrobić wszystko co w jego mocy by poukładać umysł syna, zajął się ważniejszymi dla siebie sprawami, a syna poddawał narkozom, żeby nikomu nie wadził (to jest dosłownie tak przedstawione w komiksie).
Tak jak pisałem w poście na fb, nie wiem czy dać temu filmowi łapkę w górę. Od razu powiem że sam film jest super i Oskar jak zwykle świetna robota. Szkoda mi tylko postaci która w serialach i filmach przedstawiana zawsze jako osoba o słabym ciele, ale wielkim umyśle i przede wszystkim wielkim sercu, w komiksach ostatecznie doszła do takiego poziomu że cieszymy się że Cyclops go zabił. Zawsze byłem pod wrażeniem tego jak Marvel rozwijał swoje postaci, sprawiając że zwykli villani stawali się ciekawi do tego stopnia, że im kibicowaliśmy. Z Xavierem wydaje mi się że chyba przesadzili, z postaci która była postrzegana miejscami jak święty, stał się tak antypatyczny, że w komentarzach nazywają go dwulicową kurwą. Nie stał się Captain hydra czyli złym gościem któremu kibicujemy, a raczej kimś komu trzymamy kciuki żeby jak najszybciej zdechł. To chyba nie jest dobry kierunek rozwoju, jednak bohatera, który mógłby być trochę jak Oracle w DC, pokazywać nawet na wózku można być bohaterem. Przykro mi tym bardziej bo nie chce mi się zaglądać do komiksów z jego udziałem, wolę już wrócić do seriali gdzie Xaviera dało się lubić :(
tylko, że już od czasów Kirby'ego i Lee były pomniejsze akcje od Xaviera - ten motyw z Beastem to bodajże lata 70te, a miłość do Jean jeszcze wcześniej
Ja to bym chętnie zobaczył materiał typu "10 najgorszych wydarzeń z Marvela". Pokazalbys najgłupsze, najbardziej bezsensowne i po prostu najgorsze wydarzenia z komiksowego świata Marvela. :)
legion
na kanale w omówieniach serialowych są recenzja odcinków ;)
Komiksomaniak na pewno zobaczę
A może tak
Grzechy Kapitana Ameryki?
albo
10 powodów dlaczego Wally West > Barry Allen
Strach pomyśleć jakby wyglądała walka "w łonie matki" na ekranie
Oj tam oj tam podobno łobuz kocha najbardziej :D
hej komiksomaniak czy widziałeś już teasser od serialu marvel inhiumans
nic w nim nie ma poza kilkoma tekstami
Czy będzie jeszcze serialowe podsumowanie tygodnia
będzie
Do tej serii idealny byłby Venom
Dlaczego nikt nie chce powstrzymać tego szaleńca?! Na pewno znajdzie się jakaś dobra dusza, która go zamorduje >:>
Jeżeli mówisz o Xavierze, to już ktoś to zrobił i w nagrodę ludzie, bohaterowie i mutanci okrzyknęli go największą kanalią na świecie.
Jest bohaterem, a ci konkretni ludzie i mutanci są ofiarą dobrze skrojonego piaru. Ludzie mali są podatni na piar.
polecam oglądać z prędkością 1.25. Nie odczuwa się tego że materiał nagrywany jest w zwolnionym tempie.
może cośo doc green ?
Zaciekawiła mnie postać Wulkanusa - czy jak on tam... pana wulkana. Czy możesz przybliżyć jego postać?
Dymo Cię pozdrawia.
Hej Oskar! Wczoraj byłam na Guardians of the Galaxy i mam pytanie (bez spoilerow). W pewnym momencie jest kogoś cameo i pojawia się bardzo ważna rasa ta sama co w scenie po napisach. W filmie jest mnóstwo o bytach galaktycznych i tu moje pytanie: zrobisz film o takich najważniejszych bytach w uniwersum Marvela? Oglądając film wiedziałam, że są ważni, ale nie pamiętałam ich historii itp.
zrobię, ale niech się skończy obecna seria Ultimates 2, bo tam ciągle coś nowego w ich kwestii się pojawia :P
Powiedz mi ile lat ma mistyk "nie wiem jak się pisze" bo w Wolwerin vol 3 w nr 63 byli na dzikim zachodzie w dość starych czasach.
Może 10 grzechów Dr Strange on tez wydaje się taki święty
Materiał na bardzo wysokim poziomie, generalnie jestem fanem Twojej działalności i tej nowej, że tak powiem, linii programowej, ale w tej beczce miodu, którym jest ostatni content muszę jednak doszukać się maleńkiej kropli dziegciu. Oczywiście znasz życiorys Charlesa lepiej niż ja, ale z paroma story arcami, który przywołałeś jestem zaznajomiony i trochę tu jednak manipulujesz Oskarze faktami :D. To nigdy nie było tak dwuwymiarowe jak tu przedstawiasz, profesor zawsze (np. w kwestii Danger, czy Cassandry) miał racjonalne wytłumaczenie dlaczego tak zrobił, a większość jego wyborów można sprowadzić do tego, że po prostu próbował znaleźć (często myląc się w sposobie i drodze ku temu) mniejsze zło. Całościowo Profesor jest dużo lepszą personą niż mogłoby to wynikać z materiału, oczywiście nie jest wyzuty z wad i jak każdy popełnia błędy, ale przez takie zestawienie i odpowiednią intonację tworzysz tu trochę obraz zdegenerowanego potwora, którym Charles niewątpliwie nie był. Jasne, że trzeba na to patrzeć z przymrużeniem oka, bo to jednak postać fikcyjna, ale fajniej byłoby gdybyś zaznaczył jednak, że to co robił wynikało raczej z trudnych konfliktów i wyborów moralnych a nie z charakteru Charlesa :).
Niemniej, jeszcze raz podkreślę, że robisz rewelacyjną robotę i cieszy mnie, że nadeszły czasy gdy fan komiksów superbohaterskich może w polskim internecie otrzymać tak znakomity content jak Twoje filmiki czy podcast, który tworzysz razem z chłopakami z CW. Dziękuję i czekam na więcej!
Chciałbym poznać te "racjonalne wytłumaczenia".
Nie jestem specem od komiksów, Profesora znam przede wszystkim z seriali, ale zawsze wydawał się dobrym człowiekiem o wielkim sercu, natomiast słuchając Oskara czy tu czy w CW mam ciągłe wrażenie że mowa o jakimś zimnym psycholu. Sam nie wiem co o tym sądzić
Z Cassandrą "wyczuł w niej zło" i potem przez lata to upiększali, aż zrobili z niej tego Revenanta (o czym powiedziałem). Natomiast z Danger to trochę nie ma usprawiedliwienia, bo nie więzi się świadomej istoty, żeby jego X-Men mogli trenować - można to było rozwiązać w dużo bardziej humanitarny sposób.
Co nie zmienia faktu, że Xavier chciał zamordować nienarodzone dziecko, zamiast je wychować. W końcu dało się uczyć klona Apocalipsa.
Co do Dangera: Na więzienie inteligentnej istoty, wykorzystując ją do własnych celów, pozbawiając je praw i wolności tylko dlatego, żę nie jest CZŁOWIEKIEM istnieje słowo HIPOKRYZJA.
Może teraz grzeszki Petera Parkera? :)
on ma jeden grzech główny :P
Hehe plusik ;p
Komiksomaniak One More Day?
Nuda. Już znamy dwa pierwsze miejsca. ;P
- Podpisanie paktu z szatanem.
- Bycie Piotrusiem Panem, czyli dzieciakiem, który nie może dorosnąć (pomimo faktu, że się stara)
Może teraz grzechy Starka?
jakieś odcinki o historii legiona ? Będę wdzięczny :)
a może zrobiłbyś też 10 rzeczy dobrych, które zrobił jakiś typowy złoczyńca? Np Victor von Doom, albo Magneto?
Nr tronci mi trochę batmanem
stary zaiwestuj w jakiś popfilter czy coś bo od twojego S Z Y wybuchły mi uszy ... a tak ogólnie zajebiście jak zawsze :)
1:33 heh też tego próbowałem ale sie biali zorientowali i nas wyciągnęli
Hmmm... może jak by my się udało to nie miałbym brata sukinsyna i konfidenta
Dobry materiał, ale protokołów Xaviera nie ma co się czepiać. Batman miał takie same dotyczące członków Justice League.
Wszystkie niezabójcze. Xavier się nie cackał.
Aha, może i tak było, dokładnie tych sposobów teraz nie pamiętam. Wszystkich to pewnie nawet nie poznałem, po prostu kojarzyłem sam fakt czegoś takiego. Tak to rzeczywiście zmienia postać rzeczy.
10 dobrych uczynków Magneto
Na Fox jest serial legion czy on jest o synu xaviera.
tak
Pozdro od dyma
Alan widze że też oglądałeś ten materiał i zostawiasz nic nie wnoszącą odpowiedz która jest tylko stwierdzeniem faktu :/
można dodać, że wyłączył mózg magneto
myślałem, ale to jednak było w walce i w odwecie za (prawie) zamordowanie Logana
masz racje
Wow w filmie wydawał jak aniołek który dba o swojich i nigdy by nie skrzywdzil nie winnych a w komiksach był jak diabeł kompletnie inna osoba i w komiksach dużo razy zachowywał się jak egoista do ojca roku mu było daleko
Materiał nagrany już trochę czasu temu. Dzisiaj Xavier (czy już X) w komiksach jest jeszcze gorszy i więcej grzeszków przeszłości wyszło na jaw ;)
1001 grzechów deadpool'a
10 cnót ( czy jak tam to nazwać xD) Venoma
Prowel ! Numer 1 Wieczna dziewica albo prawiczek
To wszystko wroga propaganda Bractwa Złych Mutantów!
10 grzechów Kapitana Ameryki
łysy to kawał sukinsyna wiedziałem
On jest po prostu zbyt dobrym telepatą
spoko film
Te dane na temat X Men przypominają plany awaryjne Batmana. Czy w Marvelu ktoś wykorzystał je tak jak Ras plany Batmana?
Plany Batmana nie były zabójcze i tak użyto planów Xaviera w zły sposób
Pozdrowienia od Tomka Dymka
Jak zareagował Wolverine kiedy dowiedział się że Charles nim manipulował?
dymo pozdrawia
czyli jeśli pojawi się Xavier z innej rzeczywistości i będzie zły, to tak naprawdę będzie dobry? xD
Nostalgia.exe
Czy to prawda że Legion jest najpotężniejszym mutantem na świecie ?
Top 10 najpotężnijszych x-men
elo
Wiedziałem, że był siurem, ale nie aż takim.
Top 10 dobrych uczynków doktora doom-a/ top 10 razy kiedy doom był lepszym bohaterem niż pan fantastyczny.
zrób spoiler owy film o nowych guardiansach
sobota wieczór/niedziela będzie na kanale
Kup lepszy mikrofon :)
Po co ten niemiecki?
Ale to nic a nic nie pokrywa się z filmowym albo serialowym universum, jak dla mnie niewiarygodne
No filmowy Charles to wzór cnót. Komiksowy... niekoniecznie :)
clickbait ale zacny film
Jaki clickbait? Tytuł dokładnie odpowiada treści filmiku.
Komiksomaniak mój błąd ....nie obraże sie jak ten komentaż zostanie usunięty
Niee, to nie clickbait, ale fakt faktem że każda "topka" teraz sie z tym kojarzy, glównie ze wzgledu na to ile słabych filmików o takich tytułach jest na YT. Ale oczywiscie nie dotyczy to tego filmu :3
Xavier to dupek
ja go nigdy nie lubilem
Sory,ale twój głos jest nudny.
nie zmuszam do sluchania