Szacunek dla autora i ludzi chodzacych z asekuracja. Totalna glupota, ignorancja i niedojrzaloscia sa komentarze wysmiewajace ludzi asekurujacych sie. Jeszcze pare lat temu smianio sie z rowerzystow jezdzacych w kaskach, pozniej z narciarzy...teraz z turystow asekurujacych sie w tatrach. Trzeba byc pozbawionym wyobrazni, zeby nie przewidziec sytuacji, ktore moga wydarzyc sie niespodziewanie i zakonczyc nasz zywot w gorach. Kazdy, nawet calkiem zdrowy czlowiek moze ulec wypadkowi. Wystarczy chwila nieuwagi, skurcz miesnia, zawroty glowy, slabosc, atak serca badz utajona choroba, ktora w kazdej chwili moze dac o sobie znac badz zwyzajny kamien, stracony przez kogos u gory i spadajacy na nas. Asekuracja daje nam szanse. Ludzie, zacznijcie myslec. To, ze biegasz po Orlej bez asekuracji nie jest oznaka Twojego bohaterstwa a jedynie skrajnej glupoty.
Ja przeszedłem Orlą bez asekuracji to jestem niepoważny aby nie powiedzieć głupi? Asekuracja czasami może uratować życie ale i odebrać!.Widziałem na podejściu na Rysy jak ktoś kamienie strącił i poleciały w łańcuchy.Na szczęście nikt nie był przypięty więc szybko ludzie zrobili uniki w bok.Jeśli by ktoś był przypięty prawdopodobnie nie zdążył by się odpiąć i dostał by kamieniem.
Asekuracja to nie tylko uprząż i lonża z absorberem, ale także kask. A to że szedłeś bez asekuracji to żaden powód do dumy. Załóżmy, że nie zdążysz bezpiecznie uskoczyć. Zostaniesz uderzony kamieniem i odpadniesz tracąc przytomność. I koniec. Używając asekuracji masz szansę przeżyć. Dlatego osoby takie jak Ty nie powinny chodzić w góry bo narażają innych. Oczywiście na filmie asekuracja nie jest do końca prawidłowa, ale zawsze nawet taka zwiększa szanse.
ja nie narażam innych bo jeszcze nigdy nie zrzuciłem kamienia na kogoś.Jak się uważa to można góry obejść bezpiecznie.Sytuacja na Rysach była taka że jak by ktoś dostał kamieniem to akurat w plecy więc kask by niewiele pomógł.Ja nie mówię że kask jest zły ale każdy sam bierze odpowiedzialność za swoje czyny.Ma kask ok nie ma to jego sprawa.
grypsy głupotą jest twój komentarz, jak ktoś chce się asekurować schodząc z drabinki to jego sprawa, tak samo jak jazda na rowerze w kasku, jak ma życzenie to niech chodzi po dworze w kamizelce kuloodpornej albo niech nie wychodzi wcale, jednak świat się wziął z wszelkiego rodzaju ryzyka i braku rozsądku a nie asekuracji, dlatego największym zagrożeniem są ludzie którzy się boją a asekuracja ma ten strach zniwelować
Na mnie drabinka, jak szedłem, zrobiła mniejsze wrażenie niż wiele innych miejsc. Ale widziałem, ludzi mocniej na niej paraliżowało. I jest bezpieczniejsza niż wiele innych miejsc.
moim zdaniem spoko, ale sam nie korzystałem, bardziej użyteczny wg mnie byłby kask, bo dużo ludzi idąc przed kimś ma za przeproszeniem w dupie, że coś w dół poleci. Pozdrawiam :)
matysmo Na orlej perci chyba jednak uprząż jest lepszym pomysłem. Nie ma tłoku więc szansa na oberwanie kamieniem jest mała a jak się potkniesz i polecisz to kask na nic się nie zda. Co innego na przykład na Rysach od strony Polski. Tam to trzeba być czujnym żeby nikt Ci kamieniem głowy nie rozłupał :D
Fajna sprawa takie linki, nawet jak się człowiek oderwie to nie spadnie. Ja tam kiedyś zszedłem bez linek, teraz już bym poszedł z nimi. Ale raczej już nie pójdę, bo za gruby jestem i nie mam kondycji.
Było to w moich planach-orla perć. Pisze to w trakcie Zawału od niedzieli-bajpasy itp. Ale 63l mam 4l. temu 17.07. Z córką 17l weszliśmy na Rysy. Byłem też na Giewoncie czerwiec 19r, przed tragedią w 08. Tarnica też odwiedzona, Babia Góra,Pilsko a teraz dobrze że można popatrzeć na innych jak wedrują po pieknych polskich górach.Pozdrawiam.
Szczerze wam powiem Orla Perc jest fajna...bylem tam bez zadnego zabezpieczenia...a dzien wczesniej zaliczylem dobra impreze...teraz dopiero widze jak bylem zagrozony...i ze fajnie ze tylko skonczylo sie na rozwalonych butach
Bardzo zdrowe podejście, byłem tam i następnym razem też biorę uprząż. Widzę po komentarzach kupę ignorantów, macie się za PRO bohaterów trochę pokory...
W koncu widze ze ktos sie asekuruje. Dziwie sie ze wiekszosc tego nie robi szczerze mowiac nie rozumiem, ale coz kazdy odpowiada za siebie. Chyba faktycznie jak ktoś wspomniał nieprawidłowo się wpina z tym typem asekuracji.
+mateyko555.... na Orlej są bardziej niebezpieczne podejścia gdzie trzeba się poruszać na czworakach , drabinka jest łatwa technicznie do przejścia ,oczywiście z pewną dozą adrenaliny podczas wchodzenia na pierwszy szczebel....przechodziłem po niej w wieku 62-ch lat i poszło mi całkiem gładko ..... Pozdrawiam.
No to się wtrącę :) Lonże są... Super... ale jak profeska to profeska :) Ładne przepinanie... Gdzie okrycia wierzchnie głowy ? ;) Co Wam po lonży.. jak wykręcie i czerepem w ścianę całus :) Do tego długie one jak lejce ;) Moment przepięcia z drabinki na łańcuch... i co jak ślizg ? Jak się nosicie ze sprzętem to i kask ma być :) Pozdrawiam,,, I tak : Jestem Ekspertem :)
@@zibikar1234 Eeee tak nie można, ja oczywiście jak najbardziej stoję po waszej stronie. Ale banować inne opinie, to czysty prl, każdy ma prawo do wypowiedzi.
@@zamenislongissimus3687 po pierwsze było to 7 lat temu, po drugie była to opinia prawdopodobnie pisana językiem plugawym czyli w tamtym przypadku chodziło zapewne o styl a nie o treść merytoryczną . Pozdrawiam.
Na Orlą Perć zapewne nigdy się nie wybiorę. Znam swoje możliwości i mam szacunek dla gór. Tym, którzy udają bohaterów i wypisują tu bzdurne komentarze polecam wizytę na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem, oby stojąc nad mogiłami tych , którzy życie swe oddali w górach niosąc pomoc takim pseudobohaterom - stuknęli się nieco w łepetyny i zastanowili się nad swoim postępowaniem, bo ryzykują często nie tylko swoim zdrowiem i życiem. A tak poza tym to szacun i pozdro dla autora (autorów) tego filmiku.
+rejtan2 Najlepiej usiądź przed telewizorem możesz także się położyć i oczekiwać na śmierć ale jak chciałbyś zrobić przerwę i wyskoczyć po piwo do nocnego sklepu uważaj na przejściu dla pieszych zwróć także uwagę czy pod tym sklepem nie znajduje się jakiś wrogi element który jest w stanie zagrozić twojemu zdrowiu i życiu. Gdy uda Ci się bezpiecznie pokonać drogę ze sklepu i już znajdziesz w swoim łóżeczku oglądając tv, wstań i skieruj swoje kroki do sąsiada i zapytaj czy aby na pewno jego kuchenka gazowa jest szczelna. Gdy tak sobie przeminą lata Twojego szczęścia i leżąc w swym łóżeczku będziesz wiedział że to mogą być ostatnie godziny na tym padole to się zastanów co straciłeś z ŻYCIA.
nie wiem dlaczego wybralem CIebie, zeby skomentowac. ale uwierz mi zajmujac sie umyslem ludzkiem moge Ci poweidziec , ze zarowno Twoja wypowiedz a propos pisu i gor swiadczy o brakach w empatii.
+qzenek1 W Tatrach bywałem nie raz. Podziwiam te piękne góry. Mam do nich szacunek . Jednakże znam swoje możliwości Dlatego nie wybiorę się na szlak , którego mogę nie pokonać. Nie chcę ryzykować własnym , a zwłaszcza cudzym bezpieczeństwem (prowadziłem grupy wieloosobowe). Nie mam też zamiaru ryzykować bezpieczeństwa tych , którzy pójdą mi z ewentualną pomocą. Mam wielki szacunek dla Ich pracy i Ich poświęcenia. W tatrach jest wiele innych i pięknych szlaków.
......w piątek 26 czerwca przeszedłem odcinek Krzyżne do Skrajnego Granatu i jakoś nie wyobrażam sobie ciągłego przypinania się do łańcuchów przecież dnia by nie starczyło a o odcinkach niezabezpieczonych żelastwem już nie wspomnę które są jeszcze bardziej niebezpieczne .
Monika plaza na drugich łańcuchach leży na krótkim odcinku śnieg , ponadto w połowie odcinka od północnej strony był zerwany fragment trasy i trzeba go było obejść powyżej z wielką dozą adrenaliny. Dużo drobnego mokrego grysu więc trzeba być mocno skoncentrowanym .
Nie wyśmiewam się. Znałam kogoś, kto zginął na Orlej Perci. Ale nie wyobrażam sobie ile czasu zabiera takie przypinanie. Myśmy szli z Kasprowego na Krzyżne i tam są istotnie dużo bardziej niebezpieczne kawałki. Kozi Wierch na przykład.
bardzo dobry film instruktażowy... bo debili łażących po Orlej bez asekuracji są miliony... Dla dobrego przykładu zakładam kask nawet wchodząc na Świnice czy na Zawrat... aby ludzie w końcu zrozumieli że to dla ich bezpieczeństwa... bo strasznie mnie wkurwi... tacy giganci którzy uważają się za profesjonalistów... a potem płacz albo wyśmiewanie na innych portalach że "poszedł amator i spadł... ja jestem profesjonalistą" :) pozdrawiam
Mialem w plecaku uprzaz i lonze, ale szczerze mowiac na calej Orlej Perci nie skorzystalem. Na tej drabinie wlasnie dlatego robia sie 40-minutowe i dluzsze zatory i kolejki, bo ludzie zamiast lancuchami zejsc do drabiny i po niej spokojnie schodzic to zaczynaja komedie z przepinaniem sie lonza co stopien... Pomijajac juz, ze to znacznie wydluza czas calego procesu zejscia to dodatkowo zamiast czterech punktow podparcia non stop majstrujesz jedna reka w niewygodnej pozycji z klamrami... Asekuracja jest spoko, ale jezeli masz problem ze schodzeniem po drabinie na wysokosci to czego szukasz na Orlej Perci i jak Ci idzie w kominie na grani przy Kozich Czubach, gdzie trzeba w ciemno w dol po lancuchu schodzic na rekach i szukac podparcia nogami w dosc rozciagnietych ekwilibrystycznych pozach? Ilosc ludzi na Orlej Perci byla ogromna w ostatnich dwoch latach, takie zatory sa same w sobie niebezpieczne. Tyle. P.S. Orla Perc jest dla kazdej zdrowej, aktywnej sportowo osoby, ktora nie ma nadmiernego leku wysokosci i jej ekspozycja nie sparaliżuje (ale wymaga duzo uwaznosci, pokory i spokoju w przejsciu), nie dajcie sie naciagnac jakims przewodnikom pseudo, ktorzy za 1,000 - 1,500 PLN beda Was prowadzic z linami, asekuracja, itp. bo to komedia i naciaganie pieniedzy.
i da się ? bynajmniej nie oznacza to, że osoby, które zjadły na Tatrach zęby będą taką parę z asekuracją wyśmiewać. Lepiej zadbać o bezpieczeństwo, niż głupio zlecieć, choćby wcześniej śmigało się po Orlej i 15 razy
Bardzo dobrze że używają asekuracji. To się zawsze przydaje, wystarczy poślizgnięcie i bez asekuracji lot w dół gotowy. Z asekuracją jak odpadniesz to się poobijasz lub połamiesz, ale żyjesz i nie leżysz kilka lub kilkadziesiąt metrów niżej martwy. Są tylko dwa zastrzeżenia po pierwsze nie mają kasków. po drugie dziewczyna się żle przepina. Powinna wpinać obydwie lonżę w drabinkę lub łańcuch , a nie wpinać jednej lonży w szpejarkę, jeżeli używa lonży typu Y . Lonże typu V wpina się jednym ramieniem do liny asekuracyjnej , a drugim do łącznika uprzęży. Asekuracje w górach popieram. Sam używam asekuracji .
uprząż biodrowa do kompletu lonża i jeszcze kask wspinaczkowy .Oczywiście że zawsze bezpieczniej , chociaż na szlaku nie zawsze można się do czegoś przypiąć .Pozdrawiam wszystkich ORŁÓW jak również FANÓW .
Słynna niemal legendarna drabinka na Zamarłej Turni to był przysłowiowy pryszcz w porównaniu do Kozich Czubów ,strome podejście od Koziej Przełęczy następnie przejście z wyprostowanym grzbietem po wąskiej grani tuż przed niesamowitym zejściem do Przełęczy Wyżniej to była naprawdę duża dawka adrenaliny
Tak gadaja tylko gieroje co nie widzieli nigdy wypadku w górach nie widzieli na zywo upadku z 200 metrów człowiek leci jak kawałek papieru na wietrze . lepiej asekurowac niz pózniej chowac!!!
Przynajmniej tam gdzie są łańcuchy i drabinki. To też prawda że trzeba znać swoje możliwość a nie potem taka osoba zatrzymuję się i ani w jedną ani w drugą stronę nie może iść bo się boi albo też widziałem jakaś kobieta szła na Świnicę w klapeczkach to już naprawdę przegięcie.
Dbałość o własne bezpieczeństwo jest głupotą ? Mimo, iż po górach chodzę od ok.10 lat z Tatrami dopiero się zapoznaję (3lata). Przy każdym pobycie staramy się intensywnie wykorzystać spędzony tam czas. Nie przeceniamy swoich możliwości dlatego stopniowo stawiamy sobie coraz to wyższe i ambitniejsze cele. Osobiście chciałam w tym roku zdobyć Świnicę ( tak wiem, dla profesjonalistów jest to powód do śmiechu) aczkolwiek mój partner najzwyczajniej w świecie się o mnie boi. Fakt, nie jestem prężnym, umięśnionym facetem pewnym swoich możliwości jak co poniektórzy wyśmiewający ten film więc ma do tego chłopak prawo. W górach może zdarzyć się dosłownie wszystko. Wpadki zdarzają się nawet zawodowcom. Wystarczy, że spadnie Ci kamień na głowę, omdlejesz i tragedia gotowa. Jeszcze sporo czasu minie zanim wybiorę się na OP ale już dziś mogę stwierdzić, że na pewno zrobię to w uprzęży. Mam tylko nadzieję, że zabezpieczanie własnego życia stanie się kiedyś modne. Powodem do wyśmiewania nie powinna być więc dbałość o bezpieczeństwo lecz turyści w klapeczkach, których na szczęście coraz mniej.
Joanno, zabezpieczanie własnego życia jest już od dawna modne. Czy w Polsce? nie wiem, od 30 lat tam nie mieszkam, ale życzę wszystkim, żeby tak było. Na zachód od Odry zabezpieczanie własnego życia jest nie tylko modne, lecz także zachowaniem społecznym. No i pycha, tak trzeba. Bohatyrowie od chodzenia z szabelką na członki mogą popełniać samobójstwa w inny sposób… najlepiej w żaden.
Noi to mi sie podoba buty odpowiednie zabezpiecznia , klamrami , a nie kurwa jak te warszawiaki w kubotach sie pchają w wysokie tatry , a potem sie dziwić ze wypadki śmiertelne
Komentarze jak zwykle - obrzucanie się epitetami itp. Chciałbym zaproponować nieco inną perspetywę. Jak kto chodzi po tatrach - jego sprawa, jedni robią Orlą "na golasa" (nie korzystają z łańcuchów i drabinek), inni się chwytają, a jeszcze inni, jak na filmie, w pełnym "rynsztunku" (chociaż faktycznie, brakuje kasków). Przypominam tylko, że Orla Perć to szlak poprowadzony 100 lat temu tylko dla Orłów, dla tych, którzy mają doświadczenie tatrzańskie i robią tę grań, korzystając z łańcuchów i drabinek w trudnych miejscach lub przy gorszej pogodzie. Co to oznacza ? Oznacza to, że taka szopka jak na filmie jest prywatną sprawą tych ludzi, ale tylko wówczas, kiedy na Orlej jest mały ruch i niedoświadczeni turyści nie blokują ruchu - korki w takich miejscach również stwarzają zagrożenie i prowadzą do nieszczęść. Zatem "róbta co chceta", ale "nie myślta tylko o sobie" - jak na polskich drogach :)
Można raczej powiedzieć że pomiędzy ...podpieram się cytatem z internetu....Ze Zmarzłej Przełęczy dalej trawersuje się od północnej strony Zamarłą Turnię. Najpierw dolnym tarasem, a potem z podejściem krótką drabinką z klamer pod szczytowym, górnym tarasem. Teraz pozostaje tylko zejście stalową drabinką na Kozią Przełęcz.
Tutaj na tym filmiku Niemcy przedstawiaja wiele rodzaji lonzy wspinaczkowych Pokazane jest co i jak warto zobaczyc zanim kupi sie tandete. ;D niema zaco
Nie no . Sam byłem tam przypadkiem. Nie miałem linki a kask. Więc uważam zdecydowanie że albo obie asekurację (uprząż linki i kask ) albo wcale bo wyjdzie to samo. Co mi pomoże lina gdy podczas poślizgu uderzę głową o skałę? Lub spadnie na głowę kamień? ... nic tak samo jak nic nie da kask podczas upadku z dużej wysokości.
Przesadzasz. Po co lonża bez kasku? Masz multum szans, że spadając akurat głową nie uderzysz. Po co kas bez lonży? Przede wszystkim spadający obiekt (kamień, element wyposażenia innego wspinacza). No i kask przyda się też w innym miejscach na podejściu, jak zaliczysz zwykły poślizg. Ale oczywiście najlepiej oba elementy.
Czy stosowanie przez turystów uprzęży i lonży to częsty widok na Orlej Perci i innych szczytach Tatr Wysokich? Nigdy tam nie byłem, pytam z ciekawości :)
jakoś sobie nie wyobrażam używania takiego sprzętu na całych Tatrach Wysokich , po za tym tylko indywidualna samoocena własnych możliwości decyduje o bezpiecznym przejściu danego szlaku.
Jak się nazywa zabezpieczenie, które chroni was przed upadkiem z wysokości? Chciałbym nabyc coś takiego, ale nie wiem jak wytłumaczyc sprzedawcy co tak naprawdę potrzebuję, a nie chcę się błaźnic. Ostatnio przeszedłem szlak ze Świnicy do przełęczy Zawrat, a jesienią chciałbym tu powrócic i zdobyc całą Orlą Perc. Myślę że przydałoby mi się coś takiego. Lepiej dmuchac na zimne. Pozdrawiam!
Bardzo popieram asekurację taki zestaw to 500zł ale mamy pewność że nic się nie stanie sam przeszedłem kilka razy orlą na żywca-dziś bym tego już nie zrobił człowiek nabiera rozumu z wiekiem komuś się śpieszy?? to jego sprawa szkoda że świadomość i odpowiedzialność w Tatrach jest na tak żenującym poziomie jak w komentarzu poniżej
Moim zdaniem w Tatrach wysokich powinien być obowiązek używania takich uprzęży ile to jest wypadków że ktoś się poślizgnął i spadł a skały w niektórych miejscach są naprawdę śliskie tak zawsze ma zabezpieczenie.
zastanawiam się czy filmik ma tak troszeczkę "obśmiać" asekurujących się na Orlej?...... bo jednym z argumentów przeciwników jest to że wpinający spowalniają jednocześnie mają czas przyglądać się temu i kamerować.... z drugiej strony nie na wszystkich łańcuchach jest taka konieczność.... sam wprawdzie nie używam tak jak długo nie używałem kasku aż spadający kamień nie trzepnął mnie w ten mój głupi łeb
Przez 100 lat - a lonż nie używano! - zginęło tam 100 osób. Na całej Orlej. To dużo?! W Polsce ginie na drogach średnio ponad 300 osób miesięcznie (!), a tylko w ciągu 2 tygodni lipca 2015 roku utonęło ponad 100 osób... I co, każecie każdemu wchodzącemu do wody zabierać ze sobą dmuchane koło?! Osoby które używają lonży - OK, ich sprawa, dopóki nie robi się korek. Na tym filmiku są tyko 2 osoby, nie ma problemu, ale jak tylko zrobi się tam tłumek to szału można dostać, kiedy widzi się takiego wystraszonego turystę, który - przepinając się - pokonuje drabinkę 2-3 razy dłużej niż bez lonży. A to jest zwykła drabina, w realu ani nie jest nad "przepaścią", ani nie jest pionowa - nie to co różnych zdjęciach czy filmikach, gdzie jest ukazywana jak niesamowicie groźna... Idźcie sobie na Orlą w wakacyjny weekend, kiedy tam się robi po prostu tłum i wyobraźcie, że wszyscy nagle zaczynają się wpinać w każdy łańcuch, drabinkę i klamrę - zamiast 6h pójdziecie 12h - i to dopiero będzie niebezpieczne.
I przypinać się do każdego szczebla po drodze? Na pewno było by to bezpieczniejsze (prawie tak jak siedzenie w domu) ale chyba jednak bez przesady. 99.9% (i więcej) przechodzi tym szlakiem bez takich wynalazków i nic się nie dzieje. Wiem bo sam nie raz przeszedłem, jeszcze z mega doładowanym plecakiem.
Bardzo nie popieram takiej asekuracji. Większość wypadków w rejonie Orlej zdarza się w zejściu w terenie łatwym, gdzie nie ma łańcuchów i nie jest szczególnie stromo. Główną przyczyną wypadków jest zmęczenie, osłabienie i odwodnienie - co bardzo osłabia koncentrację. Ci turyści na filmie idą około 3 razy wolniej, niż gdyby nie stosowali asekuracji. Zauważcie dodatkowo, że skupieni na przepinaniu karabinków ustawiają się w niewygodnych pozycjach dodatkowo się męcząc. Jeżeli mają lęk wysokości - lepiej zrobić najpierw kurs skałkowy, nauczyć się dynamicznego utrzymywania równowagi, a dopiero potem przejść Orlą Perć. Jeżeli drżą im nogi - lepiej regularnie wzmacniać mięśnie (jogging, siłownia, rower, etc). Im lepsza kondycja, mocniejsze mięśnie oraz więcej umiejętności, tym bezpieczniej. A asekurację lepiej zostawić na drogi wspinaczkowe, gdzie rzeczywiście jest użyteczna.
Fajny filmik. Lamusy lubią to. To jest kurła oficjalnie wytyczony i zabezpieczony szlak turystyczny, a nie jakieś yebane K2. Wypadku można doznać wszędzie, co nie zmienia faktu, że ta Orla Perć to Himalaje dla lamusów i zwykły forsowny spacer dla sztywnych typów. Zaznaczam, że mój wpis nie dotyczy osób z tzw. lękiem wysokości/przestrzeni, bo tacy faktycznie muszą być kozakami żeby przejść ten szlak.
bez jaj ludzie !!! przeszedłem ten szlak wielokrotnie bo to mój ulubiony w tatrach ...wchodziłem na szczyty na które nie ma szlaków ...na dziko ...zawsze wspinam sie sam ...w róznej pogodzie ...zimą również ....nigdy nie używałem asekuracji i żyje ...a zwłaszcza na oznaczonych szlakach ubezpieczonych ....wielka mi przyjemność cały dzień przypinać sie i odpinać ....wyprzedzam na orlej takich ludzi z pożałowaniem ....JAK SIĘ BOJE TO NIE IDE W GÓRY I TYLE !!!
wszystko spoko ale z tymi karabińczykami by mnie chyba szlak trafił ...złaziłem całe tatry w i po szlakach i na dziko i nigdy nie cudowałem z linami czy uprzężami ...druga sprawa ...chodzę sam tak że zabezpieczenia na dziko odpadają ,,,jeden musi sie wpinać drugi wypinac
Nie wierze! Asekuracja na drabince? Na łańcuchach? Przecież o wiele bardziej absorbujące jest przypinanie/odpinanie tych karabinków, niż samo schodzenie po drabince! Ludzie trochę myślenia! Co niby tutaj jest godne poparcia, czy już nie daj Bóg naśladowania! Nie czujesz się na siłach to nie idź, nie będzie to rzadnym obciachem, tchórzostwem, będzie to oznaką Twojego zdrowego rozsądku. Tutaj widzę, że ktoś jednak poszedł, choć nie powinien i tego rozsądku zabrakło! Teraz już się nie zdziwię, gdy usłyszę o kolejnym wypadku na Orlej Perci. Oj szkoda mi tych Tatr...
tvn takich głupków wychowuje, to samo dotyczy zachowań na drodze! Coraz głupsi jeżdżą niby bezpiecznie a wprowadzają niebezpieczeństwa. Film można zatytułować debile na drabinie!
Ratownicy TOPR mają inne zdanie, zapewne to też debile, którzy nie dorastają go pięt Panu Wojciechowi i 24afghan . ruclips.net/video/hD7_0r3IINY/видео.html
Szanuje ludzi którzy podchodzą do gór z miłością, a uprząż świadczy jedynie o pokorze i szacunku dla gór. Filmik super.
Szacunek dla autora i ludzi chodzacych z asekuracja. Totalna glupota, ignorancja i niedojrzaloscia sa komentarze wysmiewajace ludzi asekurujacych sie. Jeszcze pare lat temu smianio sie z rowerzystow jezdzacych w kaskach, pozniej z narciarzy...teraz z turystow asekurujacych sie w tatrach. Trzeba byc pozbawionym wyobrazni, zeby nie przewidziec sytuacji, ktore moga wydarzyc sie niespodziewanie i zakonczyc nasz zywot w gorach. Kazdy, nawet calkiem zdrowy czlowiek moze ulec wypadkowi. Wystarczy chwila nieuwagi, skurcz miesnia, zawroty glowy, slabosc, atak serca badz utajona choroba, ktora w kazdej chwili moze dac o sobie znac badz zwyzajny kamien, stracony przez kogos u gory i spadajacy na nas. Asekuracja daje nam szanse. Ludzie, zacznijcie myslec. To, ze biegasz po Orlej bez asekuracji nie jest oznaka Twojego bohaterstwa a jedynie skrajnej glupoty.
Ja przeszedłem Orlą bez asekuracji to jestem niepoważny aby nie powiedzieć głupi?
Asekuracja czasami może uratować życie ale i odebrać!.Widziałem na podejściu na Rysy jak ktoś kamienie strącił i poleciały w łańcuchy.Na szczęście nikt nie był przypięty więc szybko ludzie zrobili uniki w bok.Jeśli by ktoś był przypięty prawdopodobnie nie zdążył by się odpiąć i dostał by kamieniem.
Asekuracja to nie tylko uprząż i lonża z absorberem, ale także kask. A to że szedłeś bez asekuracji to żaden powód do dumy. Załóżmy, że nie zdążysz bezpiecznie uskoczyć. Zostaniesz uderzony kamieniem i odpadniesz tracąc przytomność. I koniec. Używając asekuracji masz szansę przeżyć. Dlatego osoby takie jak Ty nie powinny chodzić w góry bo narażają innych. Oczywiście na filmie asekuracja nie jest do końca prawidłowa, ale zawsze nawet taka zwiększa szanse.
ja nie narażam innych bo jeszcze nigdy nie zrzuciłem kamienia na kogoś.Jak się uważa to można góry obejść bezpiecznie.Sytuacja na Rysach była taka że jak by ktoś dostał kamieniem to akurat w plecy więc kask by niewiele pomógł.Ja nie mówię że kask jest zły ale każdy sam bierze odpowiedzialność za swoje czyny.Ma kask ok nie ma to jego sprawa.
Zgadzam się z Tobą
grypsy głupotą jest twój komentarz, jak ktoś chce się asekurować schodząc z drabinki to jego sprawa, tak samo jak jazda na rowerze w kasku, jak ma życzenie to niech chodzi po dworze w kamizelce kuloodpornej albo niech nie wychodzi wcale, jednak świat się wziął z wszelkiego rodzaju ryzyka i braku rozsądku a nie asekuracji, dlatego największym zagrożeniem są ludzie którzy się boją a asekuracja ma ten strach zniwelować
Na mnie drabinka, jak szedłem, zrobiła mniejsze wrażenie niż wiele innych miejsc. Ale widziałem, ludzi mocniej na niej paraliżowało.
I jest bezpieczniejsza niż wiele innych miejsc.
nareszcie mądrzy ludzie,a nie po dwie osoby na drabince i bez uprzęży
moim zdaniem spoko, ale sam nie korzystałem, bardziej użyteczny wg mnie byłby kask, bo dużo ludzi idąc przed kimś ma za przeproszeniem w dupie, że coś w dół poleci. Pozdrawiam :)
matysmo Na orlej perci chyba jednak uprząż jest lepszym pomysłem. Nie ma tłoku więc szansa na oberwanie kamieniem jest mała a jak się potkniesz i polecisz to kask na nic się nie zda. Co innego na przykład na Rysach od strony Polski. Tam to trzeba być czujnym żeby nikt Ci kamieniem głowy nie rozłupał :D
Fajna sprawa takie linki, nawet jak się człowiek oderwie to nie spadnie. Ja tam kiedyś zszedłem bez linek, teraz już bym poszedł z nimi. Ale raczej już nie pójdę, bo za gruby jestem i nie mam kondycji.
Świetnie, że to wrzuciliście. Filmik instruktażowy, bardzo przydatny.
Trochę będę się czepiał - bo asekuracji w górach nigdy za wiele, ale włosy to możnaby spiąć (albo chustkę założyć)
:-)
Też tak sądzę bo to nawet dla bezpieczeństwa takie długie włosy trzeba spiąć nie tylko dla widoków !!
Dziewczyna nie ma fantazji .
Było to w moich planach-orla perć. Pisze to w trakcie Zawału od niedzieli-bajpasy itp. Ale 63l mam 4l. temu 17.07. Z córką 17l weszliśmy na Rysy. Byłem też na Giewoncie czerwiec 19r, przed tragedią w 08. Tarnica też odwiedzona, Babia Góra,Pilsko a teraz dobrze że można popatrzeć na innych jak wedrują po pieknych polskich górach.Pozdrawiam.
Szczerze wam powiem Orla Perc jest fajna...bylem tam bez zadnego zabezpieczenia...a dzien wczesniej zaliczylem dobra impreze...teraz dopiero widze jak bylem zagrozony...i ze fajnie ze tylko skonczylo sie na rozwalonych butach
Brawo i Szacun!! Ludzie z ASEKURACJĄ!!!! BRAWO BRAWO I JESZCZE RAZ BRAWO!! W końcu ktoś myślący o swoim życiu.
Bardzo zdrowe podejście, byłem tam i następnym razem też biorę uprząż. Widzę po komentarzach kupę ignorantów, macie się za PRO bohaterów trochę pokory...
Bardzo mi zaimponowała asekuracja pokazana w tym filmie.
Bardzo mnie cieszy ze młodzi ludzie zaczynają myśleć.
Przyjmijcie moje wyrazy szacunku.
W koncu widze ze ktos sie asekuruje. Dziwie sie ze wiekszosc tego nie robi szczerze mowiac nie rozumiem, ale coz kazdy odpowiada za siebie. Chyba faktycznie jak ktoś wspomniał nieprawidłowo się wpina z tym typem asekuracji.
+mateyko555.... na Orlej są bardziej niebezpieczne podejścia gdzie trzeba się poruszać na czworakach , drabinka jest łatwa technicznie do przejścia ,oczywiście z pewną dozą adrenaliny podczas wchodzenia na pierwszy szczebel....przechodziłem po niej w wieku 62-ch lat i poszło mi całkiem gładko ..... Pozdrawiam.
No to się wtrącę :)
Lonże są... Super... ale jak profeska to profeska :)
Ładne przepinanie...
Gdzie okrycia wierzchnie głowy ? ;)
Co Wam po lonży.. jak wykręcie i czerepem w ścianę całus :)
Do tego długie one jak lejce ;)
Moment przepięcia z drabinki na łańcuch... i co jak ślizg ?
Jak się nosicie ze sprzętem to i kask ma być :)
Pozdrawiam,,, I tak : Jestem Ekspertem :)
...chamskie komentarze wpisali "profesjonaliści" którzy Tatry widzieli z Krupówek
,, profesjonalistom ,,zasadziłem kopa i do kosza . ;)
zibikar1234 i tak trzymać :)
@@zibikar1234 Eeee tak nie można, ja oczywiście jak najbardziej stoję po waszej stronie. Ale banować inne opinie, to czysty prl, każdy ma prawo do wypowiedzi.
@@zamenislongissimus3687 po pierwsze było to 7 lat temu, po drugie była to opinia prawdopodobnie pisana językiem plugawym czyli w tamtym przypadku chodziło zapewne o styl a nie o treść merytoryczną . Pozdrawiam.
Na Orlą Perć zapewne nigdy się nie wybiorę. Znam swoje możliwości i mam szacunek dla gór. Tym, którzy udają bohaterów i wypisują tu bzdurne komentarze polecam wizytę na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem, oby stojąc nad mogiłami tych , którzy życie swe oddali w górach niosąc pomoc takim pseudobohaterom - stuknęli się nieco w łepetyny i zastanowili się nad swoim postępowaniem, bo ryzykują często nie tylko swoim zdrowiem i życiem. A tak poza tym to szacun i pozdro dla autora (autorów) tego filmiku.
dziękuję za pozdrowionka ;)
tvn ma silne oddziaływanie w śród lemingów, sądząc po komentarzu.
+rejtan2
Najlepiej usiądź przed telewizorem możesz także się położyć i oczekiwać na śmierć ale jak chciałbyś zrobić przerwę i wyskoczyć po piwo do nocnego sklepu uważaj na przejściu dla pieszych zwróć także uwagę czy pod tym sklepem nie znajduje się jakiś wrogi element który jest w stanie zagrozić twojemu zdrowiu i życiu. Gdy uda Ci się bezpiecznie pokonać drogę ze sklepu i już znajdziesz w swoim łóżeczku oglądając tv, wstań i skieruj swoje kroki do sąsiada i zapytaj czy aby na pewno jego kuchenka gazowa jest szczelna. Gdy tak sobie przeminą lata Twojego szczęścia i leżąc w swym łóżeczku będziesz wiedział że to mogą być ostatnie godziny na tym padole to się zastanów co straciłeś z ŻYCIA.
nie wiem dlaczego wybralem CIebie, zeby skomentowac. ale uwierz mi zajmujac sie umyslem ludzkiem moge Ci poweidziec , ze zarowno Twoja wypowiedz a propos pisu i gor swiadczy o brakach w empatii.
+qzenek1 W Tatrach bywałem nie raz. Podziwiam te piękne góry. Mam do nich szacunek . Jednakże znam swoje możliwości Dlatego nie wybiorę się na szlak , którego mogę nie pokonać. Nie chcę ryzykować własnym , a zwłaszcza cudzym bezpieczeństwem (prowadziłem grupy wieloosobowe). Nie mam też zamiaru ryzykować bezpieczeństwa tych , którzy pójdą mi z ewentualną pomocą. Mam wielki szacunek dla Ich pracy i Ich poświęcenia. W tatrach jest wiele innych i pięknych szlaków.
Dobrze pokazane czego można się spodziewać ;D
......w piątek 26 czerwca przeszedłem odcinek Krzyżne do Skrajnego Granatu i jakoś nie wyobrażam sobie ciągłego przypinania się do łańcuchów przecież dnia by nie starczyło a o odcinkach niezabezpieczonych żelastwem już nie wspomnę które są jeszcze bardziej niebezpieczne .
zibikar1234 Jak warunki? TOPR pisze o zalegającym śniegu, dużo go jeszcze na orlej?
Monika plaza na drugich łańcuchach leży na krótkim odcinku śnieg , ponadto w połowie odcinka od północnej strony był zerwany fragment trasy i trzeba go było obejść powyżej z wielką dozą adrenaliny. Dużo drobnego mokrego grysu więc trzeba być mocno skoncentrowanym .
zibikar1234 Dzięki za info, pomimo komunikatu TOPR raki zostawiam w domu i zobaczę co da się tam teraz zrobić. ;)
zibikar1234 Dobrze robi dziewuszka . Przezorny zawsze ubezpieczony:) Lepiej tak niż kozakować jak ktoś nie czuje się pewnie.
zibikar1234
Zgadzam się.
Nie wyśmiewam się. Znałam kogoś, kto zginął na Orlej Perci. Ale nie wyobrażam sobie ile czasu zabiera takie przypinanie. Myśmy szli z Kasprowego na Krzyżne i tam są istotnie dużo bardziej niebezpieczne kawałki. Kozi Wierch na przykład.
bardzo dobry film instruktażowy... bo debili łażących po Orlej bez asekuracji są miliony... Dla dobrego przykładu zakładam kask nawet wchodząc na Świnice czy na Zawrat... aby ludzie w końcu zrozumieli że to dla ich bezpieczeństwa... bo strasznie mnie wkurwi... tacy giganci którzy uważają się za profesjonalistów... a potem płacz albo wyśmiewanie na innych portalach że "poszedł amator i spadł... ja jestem profesjonalistą" :) pozdrawiam
Mialem w plecaku uprzaz i lonze, ale szczerze mowiac na calej Orlej Perci nie skorzystalem. Na tej drabinie wlasnie dlatego robia sie 40-minutowe i dluzsze zatory i kolejki, bo ludzie zamiast lancuchami zejsc do drabiny i po niej spokojnie schodzic to zaczynaja komedie z przepinaniem sie lonza co stopien... Pomijajac juz, ze to znacznie wydluza czas calego procesu zejscia to dodatkowo zamiast czterech punktow podparcia non stop majstrujesz jedna reka w niewygodnej pozycji z klamrami... Asekuracja jest spoko, ale jezeli masz problem ze schodzeniem po drabinie na wysokosci to czego szukasz na Orlej Perci i jak Ci idzie w kominie na grani przy Kozich Czubach, gdzie trzeba w ciemno w dol po lancuchu schodzic na rekach i szukac podparcia nogami w dosc rozciagnietych ekwilibrystycznych pozach? Ilosc ludzi na Orlej Perci byla ogromna w ostatnich dwoch latach, takie zatory sa same w sobie niebezpieczne. Tyle. P.S. Orla Perc jest dla kazdej zdrowej, aktywnej sportowo osoby, ktora nie ma nadmiernego leku wysokosci i jej ekspozycja nie sparaliżuje (ale wymaga duzo uwaznosci, pokory i spokoju w przejsciu), nie dajcie sie naciagnac jakims przewodnikom pseudo, ktorzy za 1,000 - 1,500 PLN beda Was prowadzic z linami, asekuracja, itp. bo to komedia i naciaganie pieniedzy.
w Tatrach Wysokich byłem 4 dni i tylko na Orlej Perci spotkałem turystów którzy ten sprzęt stosowali (wszystkiego dwa przypadki)
i da się ? bynajmniej nie oznacza to, że osoby, które zjadły na Tatrach zęby będą taką parę z asekuracją wyśmiewać. Lepiej zadbać o bezpieczeństwo, niż głupio zlecieć, choćby wcześniej śmigało się po Orlej i 15 razy
Drabinka na Zamarłej Turni. Pierwsze słysze.
Drabinka jest na Koziej Przeleczy a Zamarla Turnia to jest ta przepasc po prawej stronie. Szkoda, ze w tym ujeciu nie widac jej calej
Bardzo dobrze że używają asekuracji. To się zawsze przydaje, wystarczy poślizgnięcie i bez asekuracji lot w dół gotowy. Z asekuracją jak odpadniesz to się poobijasz lub połamiesz, ale żyjesz i nie leżysz kilka lub kilkadziesiąt metrów niżej martwy. Są tylko dwa zastrzeżenia po pierwsze nie mają kasków. po drugie dziewczyna się żle przepina. Powinna wpinać obydwie lonżę w drabinkę lub łańcuch , a nie wpinać jednej lonży w szpejarkę, jeżeli używa lonży typu Y . Lonże typu V wpina się jednym ramieniem do liny asekuracyjnej , a drugim do łącznika uprzęży. Asekuracje w górach popieram. Sam używam asekuracji .
I według mnie tak to mniej więcej powinno wyglądać! Brawa i olać ludzi wygłaszających swoje drewniane myśli :)
uprząż biodrowa do kompletu lonża i jeszcze kask wspinaczkowy .Oczywiście że zawsze bezpieczniej , chociaż na szlaku nie zawsze można się do czegoś przypiąć .Pozdrawiam wszystkich ORŁÓW jak również FANÓW .
Słynna niemal legendarna drabinka na Zamarłej Turni to był przysłowiowy pryszcz w porównaniu do Kozich Czubów ,strome podejście od Koziej Przełęczy następnie przejście z wyprostowanym grzbietem po wąskiej grani tuż przed niesamowitym zejściem do Przełęczy Wyżniej to była naprawdę duża dawka adrenaliny
Zamiast tych wszystkich uprzęży przydał by się kask ;)
nie taka straszna jak mi się na początku wydawało
Tak gadaja tylko gieroje co nie widzieli nigdy wypadku w górach nie widzieli na zywo upadku z 200 metrów człowiek leci jak kawałek papieru na wietrze . lepiej asekurowac niz pózniej chowac!!!
kaaaakkask gdzie ma
Przynajmniej tam gdzie są łańcuchy i drabinki. To też prawda że trzeba znać swoje możliwość a nie potem taka osoba zatrzymuję się i ani w jedną ani w drugą stronę nie może iść bo się boi albo też widziałem jakaś kobieta szła na Świnicę w klapeczkach to już naprawdę przegięcie.
Dbałość o własne bezpieczeństwo jest głupotą ? Mimo, iż po górach chodzę od ok.10 lat z Tatrami dopiero się zapoznaję (3lata). Przy każdym pobycie staramy się intensywnie wykorzystać spędzony tam czas. Nie przeceniamy swoich możliwości dlatego stopniowo stawiamy sobie coraz to wyższe i ambitniejsze cele. Osobiście chciałam w tym roku zdobyć Świnicę ( tak wiem, dla profesjonalistów jest to powód do śmiechu) aczkolwiek mój partner najzwyczajniej w świecie się o mnie boi. Fakt, nie jestem prężnym, umięśnionym facetem pewnym swoich możliwości jak co poniektórzy wyśmiewający ten film więc ma do tego chłopak prawo. W górach może zdarzyć się dosłownie wszystko. Wpadki zdarzają się nawet zawodowcom. Wystarczy, że spadnie Ci kamień na głowę, omdlejesz i tragedia gotowa. Jeszcze sporo czasu minie zanim wybiorę się na OP ale już dziś mogę stwierdzić, że na pewno zrobię to w uprzęży. Mam tylko nadzieję, że zabezpieczanie własnego życia stanie się kiedyś modne. Powodem do wyśmiewania nie powinna być więc dbałość o bezpieczeństwo lecz turyści w klapeczkach, których na szczęście coraz mniej.
wojciech Pałuska No cóż z kontekstu wypowiedzi tak wynika... łapa up :)
Joanno, zabezpieczanie własnego życia jest już od dawna modne. Czy w Polsce? nie wiem, od 30 lat tam nie mieszkam, ale życzę wszystkim, żeby tak było. Na zachód od Odry zabezpieczanie własnego życia jest nie tylko modne, lecz także zachowaniem społecznym. No i pycha, tak trzeba. Bohatyrowie od chodzenia z szabelką na członki mogą popełniać samobójstwa w inny sposób… najlepiej w żaden.
ciekawy jestem jak się przypniesz na grani w końcówce Kozich Czubów .Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.
przewodnik, oraz bezpieczeńśtwo
Noi to mi sie podoba buty odpowiednie zabezpiecznia , klamrami , a nie kurwa jak te warszawiaki w kubotach sie pchają w wysokie tatry , a potem sie dziwić ze wypadki śmiertelne
Komentarze jak zwykle - obrzucanie się epitetami itp. Chciałbym zaproponować nieco inną perspetywę. Jak kto chodzi po tatrach - jego sprawa, jedni robią Orlą "na golasa" (nie korzystają z łańcuchów i drabinek), inni się chwytają, a jeszcze inni, jak na filmie, w pełnym "rynsztunku" (chociaż faktycznie, brakuje kasków). Przypominam tylko, że Orla Perć to szlak poprowadzony 100 lat temu tylko dla Orłów, dla tych, którzy mają doświadczenie tatrzańskie i robią tę grań, korzystając z łańcuchów i drabinek w trudnych miejscach lub przy gorszej pogodzie. Co to oznacza ? Oznacza to, że taka szopka jak na filmie jest prywatną sprawą tych ludzi, ale tylko wówczas, kiedy na Orlej jest mały ruch i niedoświadczeni turyści nie blokują ruchu - korki w takich miejscach również stwarzają zagrożenie i prowadzą do nieszczęść. Zatem "róbta co chceta", ale "nie myślta tylko o sobie" - jak na polskich drogach :)
To jest kozia przełęcz chyba a nie zamarła turnia
Można raczej powiedzieć że pomiędzy ...podpieram się cytatem z internetu....Ze Zmarzłej Przełęczy dalej trawersuje się od północnej strony Zamarłą Turnię. Najpierw dolnym tarasem, a potem z podejściem krótką drabinką z klamer pod szczytowym, górnym tarasem. Teraz pozostaje tylko zejście stalową drabinką na Kozią Przełęcz.
Tutaj na tym filmiku Niemcy przedstawiaja wiele rodzaji lonzy wspinaczkowych
Pokazane jest co i jak warto zobaczyc zanim kupi sie tandete. ;D niema zaco
i dlatego nie chodzę w góry w niedziele....
Nie no . Sam byłem tam przypadkiem. Nie miałem linki a kask. Więc uważam zdecydowanie że albo obie asekurację (uprząż linki i kask ) albo wcale bo wyjdzie to samo. Co mi pomoże lina gdy podczas poślizgu uderzę głową o skałę? Lub spadnie na głowę kamień? ... nic tak samo jak nic nie da kask podczas upadku z dużej wysokości.
Przesadzasz.
Po co lonża bez kasku? Masz multum szans, że spadając akurat głową nie uderzysz.
Po co kas bez lonży? Przede wszystkim spadający obiekt (kamień, element wyposażenia innego wspinacza). No i kask przyda się też w innym miejscach na podejściu, jak zaliczysz zwykły poślizg.
Ale oczywiście najlepiej oba elementy.
Czy stosowanie przez turystów uprzęży i lonży to częsty widok na Orlej Perci i innych szczytach Tatr Wysokich? Nigdy tam nie byłem, pytam z ciekawości :)
jakoś sobie nie wyobrażam używania takiego sprzętu na całych Tatrach Wysokich , po za tym tylko indywidualna samoocena własnych możliwości decyduje o bezpiecznym przejściu danego szlaku.
Ale jeżeli ktoś ma taką potrzebę i ceni sobie własne zdrowie , należy to uszanować. Przydały by się jeszcze kaski. Poza tym duży plus dla młodzieży .
Jak się nazywa zabezpieczenie, które chroni was przed upadkiem z wysokości? Chciałbym nabyc coś takiego, ale nie wiem jak wytłumaczyc sprzedawcy co tak naprawdę potrzebuję, a nie chcę się błaźnic. Ostatnio przeszedłem szlak ze Świnicy do przełęczy Zawrat, a jesienią chciałbym tu powrócic i zdobyc całą Orlą Perc. Myślę że przydałoby mi się coś takiego. Lepiej dmuchac na zimne. Pozdrawiam!
sam się zastanawiam po co im ta uprząż, ląża i karabinki, przecież tam się idzie jak po drabinie, przez to bardziej można się zamotać.
lonża ok a gdzie kask? trochę bez sensu
Dobre!!! Koleś ma uprząż a buciki jak na krupówki... Prędzej sobie kostkę skręci i wróci helikopterem... No ale ma uprząż i czuje się bezpiecznie...
Bardzo popieram asekurację
taki zestaw to 500zł ale mamy pewność że nic się nie stanie
sam przeszedłem kilka razy orlą na żywca-dziś bym tego już nie zrobił
człowiek nabiera rozumu z wiekiem
komuś się śpieszy?? to jego sprawa
szkoda że świadomość i odpowiedzialność w Tatrach jest na tak żenującym poziomie jak w komentarzu poniżej
Moim zdaniem w Tatrach wysokich powinien być obowiązek używania takich uprzęży ile to jest wypadków że ktoś się poślizgnął i spadł a skały w niektórych miejscach są naprawdę śliskie tak zawsze ma zabezpieczenie.
zastanawiam się czy filmik ma tak troszeczkę "obśmiać" asekurujących się na Orlej?...... bo jednym z argumentów przeciwników jest to że wpinający spowalniają jednocześnie mają czas przyglądać się temu i kamerować.... z drugiej strony nie na wszystkich łańcuchach jest taka konieczność.... sam wprawdzie nie używam tak jak długo nie używałem kasku aż spadający kamień nie trzepnął mnie w ten mój głupi łeb
...tu się nie ma na czym zastanawiać po prostu zarejestrowałem rzeczywistość , ot i wszystko!!
Jakby każdy tak chodził, to kolejki były by jak na Giewoncie
Przydał by się jeszcze kask
Ja bym tam nie poszedł....lęk przestrzeni...
Też mam, panikuję jak czyszczę rynny na działce, ale w górach.... znika całkowicie, tego fenomenu nie mogę pojąć.
Przez 100 lat - a lonż nie używano! - zginęło tam 100 osób. Na całej Orlej. To dużo?! W Polsce ginie na drogach średnio ponad 300 osób miesięcznie (!), a tylko w ciągu 2 tygodni lipca 2015 roku utonęło ponad 100 osób... I co, każecie każdemu wchodzącemu do wody zabierać ze sobą dmuchane koło?!
Osoby które używają lonży - OK, ich sprawa, dopóki nie robi się korek. Na tym filmiku są tyko 2 osoby, nie ma problemu, ale jak tylko zrobi się tam tłumek to szału można dostać, kiedy widzi się takiego wystraszonego turystę, który - przepinając się - pokonuje drabinkę 2-3 razy dłużej niż bez lonży. A to jest zwykła drabina, w realu ani nie jest nad "przepaścią", ani nie jest pionowa - nie to co różnych zdjęciach czy filmikach, gdzie jest ukazywana jak niesamowicie groźna... Idźcie sobie na Orlą w wakacyjny weekend, kiedy tam się robi po prostu tłum i wyobraźcie, że wszyscy nagle zaczynają się wpinać w każdy łańcuch, drabinkę i klamrę - zamiast 6h pójdziecie 12h - i to dopiero będzie niebezpieczne.
I przypinać się do każdego szczebla po drodze?
Na pewno było by to bezpieczniejsze (prawie tak jak siedzenie w domu) ale chyba jednak bez przesady. 99.9% (i więcej) przechodzi tym szlakiem bez takich wynalazków i nic się nie dzieje.
Wiem bo sam nie raz przeszedłem, jeszcze z mega doładowanym plecakiem.
Pierdolenie z tą asekuracją. Ciekawe co by zrobili np. na Rohackim Koniu???
Bardzo nie popieram takiej asekuracji. Większość wypadków w rejonie Orlej zdarza się w zejściu w terenie łatwym, gdzie nie ma łańcuchów i nie jest szczególnie stromo. Główną przyczyną wypadków jest zmęczenie, osłabienie i odwodnienie - co bardzo osłabia koncentrację. Ci turyści na filmie idą około 3 razy wolniej, niż gdyby nie stosowali asekuracji. Zauważcie dodatkowo, że skupieni na przepinaniu karabinków ustawiają się w niewygodnych pozycjach dodatkowo się męcząc.
Jeżeli mają lęk wysokości - lepiej zrobić najpierw kurs skałkowy, nauczyć się dynamicznego utrzymywania równowagi, a dopiero potem przejść Orlą Perć. Jeżeli drżą im nogi - lepiej regularnie wzmacniać mięśnie (jogging, siłownia, rower, etc). Im lepsza kondycja, mocniejsze mięśnie oraz więcej umiejętności, tym bezpieczniej. A asekurację lepiej zostawić na drogi wspinaczkowe, gdzie rzeczywiście jest użyteczna.
NIech idą 7razy wolniej 10x razy, aby tylko doszli.
Fajny filmik. Lamusy lubią to. To jest kurła oficjalnie wytyczony i zabezpieczony szlak turystyczny, a nie jakieś yebane K2. Wypadku można doznać wszędzie, co nie zmienia faktu, że ta Orla Perć to Himalaje dla lamusów i zwykły forsowny spacer dla sztywnych typów. Zaznaczam, że mój wpis nie dotyczy osób z tzw. lękiem wysokości/przestrzeni, bo tacy faktycznie muszą być kozakami żeby przejść ten szlak.
to jakiś żart ??? czy wy tak na poważnie :D buhahhahahaha Amatorka nic więcej !!!!
na orlej wiele osób tak łazi ...i to z roku na rok coraz więcej ...jakaś taka dziwna moda ...
Dobrych ładnych parę lat temu po raz pierwszy widziałem asekuracje na orlej, nie zgadniesz... to byli toprowcy ... amatorka powiadasz?
bez jaj ludzie !!! przeszedłem ten szlak wielokrotnie bo to mój ulubiony w tatrach ...wchodziłem na szczyty na które nie ma szlaków ...na dziko ...zawsze wspinam sie sam ...w róznej pogodzie ...zimą również ....nigdy nie używałem asekuracji i żyje ...a zwłaszcza na oznaczonych szlakach ubezpieczonych ....wielka mi przyjemność cały dzień przypinać sie i odpinać ....wyprzedzam na orlej takich ludzi z pożałowaniem ....JAK SIĘ BOJE TO NIE IDE W GÓRY I TYLE !!!
jajo82x to pasów też nie zapinaj w samochodzie przecież nie boisz się prowadzić
Robert Salski no proszę jaki twardziel z doświadczeniem , a potem czytam: kolejny rozkwasil sie spadając z orlej....
wszystko spoko ale z tymi karabińczykami by mnie chyba szlak trafił ...złaziłem całe tatry w i po szlakach i na dziko i nigdy nie cudowałem z linami czy uprzężami ...druga sprawa ...chodzę sam tak że zabezpieczenia na dziko odpadają ,,,jeden musi sie wpinać drugi wypinac
.....to nie dla nich miejsce :(
Nie wierze! Asekuracja na drabince? Na łańcuchach? Przecież o wiele bardziej absorbujące jest przypinanie/odpinanie tych karabinków, niż samo schodzenie po drabince! Ludzie trochę myślenia! Co niby tutaj jest godne poparcia, czy już nie daj Bóg naśladowania! Nie czujesz się na siłach to nie idź, nie będzie to rzadnym obciachem, tchórzostwem, będzie to oznaką Twojego zdrowego rozsądku. Tutaj widzę, że ktoś jednak poszedł, choć nie powinien i tego rozsądku zabrakło! Teraz już się nie zdziwię, gdy usłyszę o kolejnym wypadku na Orlej Perci. Oj szkoda mi tych Tatr...
tvn takich głupków wychowuje, to samo dotyczy zachowań na drodze! Coraz głupsi jeżdżą niby bezpiecznie a wprowadzają niebezpieczeństwa. Film można zatytułować debile na drabinie!
24afgan popieram to co Napisałeś(Napisałaś) w 100%
Pozdrawiam
Ratownicy TOPR mają inne zdanie, zapewne to też debile, którzy nie dorastają go pięt Panu Wojciechowi i 24afghan
.
ruclips.net/video/hD7_0r3IINY/видео.html