Ciesze się że ten film powstał, i że trochę się do tego przyczyniłem. Profesjonalne i rzetelne porównanie. Mam tą lampę z Casto już około 3 lata. Używam jej bardzo często, spaliłem w niej już ok. 4-5 l nafty więc mogę już coś o niej powiedzieć. Tak jak powiedziałeś da się jej używać ale są problemy z tym uchwytem który się blokuje, no i ze szczelnością. U mnie jest inaczej niż u Ciebie bo korek trzyma jak zły, ale największy problem jest na zgrzewie u dołu zbiornika. Kloszem nie ma co się przejmować, jest o dziwo bardzo wytrzymały i przeżył już kilka upadków i duże zmiany temperatur. Na pierwszy rzut oka faktycznie wyglądały podobnie ale po Twoim porównaniu widać różnicę w jakości. czas chyba pomyśleć o zmianie lampy. Myślę że ta różnica w wadze jest też spowodowana tym, że lampa z Casto jest o wiele mniejsze. Pozdrawiam
Fliper KDS Tak zainsporowałeś mnie do nagrania tego filmu 😊. Sporo jej używasz, dobrze wiedzieć że tyle czasu wytrzymała. Ten mój egzemplarz cieknie nie tylko z korka 😄 wielkość na pewno też ma wpływ na wagę. Moim zdaniem nie tak znaczącą jak grubość blachy z której są wykonane. Pozdrawiam.
@@mojcion3022 Autor pod swoim filmem napisał. Chińską w castoramie, niemiecką w laplander.pl - 109,00PLN, a na globetrotter.de kosztuje 24,95 euro. Jeżeli myślisz poważnie o lampie naftowej, kup niemiecką.
Czy w Dani oraz w skandynawskich rejonach są znane i cenione firmy czy osoby czy również pokoleniowe firmy rodzinne?Mieszkam w Dunskiej Kopenhadze gdzie często bywam na takich løpomarket
nie mam pojęcia producent nie podaje pojemności. mogę jedynie przypuszczać że ma około 200ml. Srebrna lampa ma zbiornik o pojemności 340ml co starcza na około 20 godzin palenia według producenta.
Karina Karina z knotem to jest tak. Musi być dobrze nasączony paliwem wtedy się nie spala, a jest nośnikiem nafty. Trzeba pilnować aby zawsze była nafta w zbiorniku. Tak samo gdy długo jest nieużywana trzeba zalać zbiornik i odczekać 5 do 10 minut aby knot dobrze się nasączy.
Kupiłem wczoraj chinola w Castoramie jaka blacha cienka palcami nie ugniesz płomień jest stabilny najnormalniej w świecie działa jest wystarczająca a jak ktoś chce światło mocniejsze to tylko ciśnieniowa jednak ,zwykła jest bezszelestna ciśnieniowa szumi.
Zaciekawiony kupiłem ostatnio w OBI za 16zł lampę naftową. (moja pierwsza lampa w życiu). Chciałem przetestować na własnej skórze nie inwestując większych pieniędzy. Lampka ładnie świeci, płomień na max mocy jest stabilny. Faktycznie lekko się haczy przy otwieraniu ale z mojej nie cieknie.Mam tylko takie pytanie bo może ktoś ma doświadczenie. Widzę teraz w katalogu że za 20zł są lampy 28cm wysokości a ja nabyłem 24cm. Czy te 4cm to tylko aspekt wizualny czy taka lampa będzie zauważalnie jaśniejsza?
Cześć, 4cm o których piszesz nie mają znaczenia w jasności świecenia lampy. Rożnica w świeceniu może być zauważalna jeśli dasz grubszy knot i to było by na tyle. Jeśli chcesz uzyskać więcej światła zainteresuj się lampami ciśnieniowymi . Pozdrawiam
Dzięki za odpowiedź, lampami ciśnieniowymi ja się interesuję już od dawna, jednak mój portfel ma inne zdanie i właśnie chciałem zacząć od lamp tradycyjnych. Postaram się pokombinować z grubszym knotem.
Dzień dobry, Mam taką lampę z Leroy/Casto. Korek jest ok ale paliwo wycieka z miejsc gdzie zbiornik łączy się z ramionami konstrukcji (profilami). Jeśli chodzi o zapalanie knota, to jest to bardzo wygodne. Należy odciągnąć do góry ruchomy "daszek" i dopiero teraz opuścić dźwignię klosza. Teraz klosz podniesie się tylko z jednej strony, czyli w efekcie pochyli się, a dostęp do knota będzie bardzo wygodny. Nie ma potrzeby stałego odciągania daszka - elegancko nachodzi na pochylony klosz. Pozdrowienia
Kupiłem ten badiziew z castoramy pozostawiłem na blacie mebla na drugi dzien plama wokół spodu lampy nieszczelność zbiornika a plama pozostanie już na stale szkłem tyłka nie utrzemy.
Wiadomo, że jeśli ktoś planuje używać takiej lampy dłużej to lepiej zainwestować w lepszą ale tak żeby od święta lasu jak prądu nie będzie parę godzin. Ja mam taką z leroya tanioche i daje radę ładnie się pali choć strasznie delikatna i trzeba uważać.
To jest tak proste urządzenie, że będzie działać na wszystkim, co da się zapalić. Tylko nie ma sensu palenie biopaliwem (czyli metanolem) bo jest drogie! Jedyna jego zaleta jest taka, że przy spalaniu nie wydziela się trujący tlenek węgla, a dwutlenek węgla i woda. Więc jak chcesz używać lampy w małym, zamkniętym pomieszczeniu (namiocie), albo pod ziemią, to paląc biopaliwem się nie zaczadzisz. W najgorszym wypadku po prostu umrzesz z braku tlenu ;)
@@JohnSmith-uu3gg Nie pamiętam dokładnie, ale chyba nie. Powiedzmy za 3 nędzne kupiłem 1. Kilka dni temu mieliśmy awarię prądu i miałem okazję je sprawdzić. W użyciu nie było już tak dramatycznej różnicy. Natomiast te dwie z castoramy nie mogą być napełnione wcześniej bo przeciekają, więc napełnialismy je już po ciemku. Feuerhand bez zarzutu wygodniejsze w napełnianiu, stabilniejsze, pojemniejsze, lepiej wykonane, cięższe i ciut więcej światła dają. Generalnie dokupię jeszcze ze dwie Feuerhanda.
Na korek można dobrać oringa:) Na stabilność płomienia był kiedyś taki patent że na dolnych otworkach od powietrza była metalowa siatka a niej następna blaszka z otworami. Widziałem też lampę z podwójnym szkiełkiem tak że jedno na drugim z wentylacją pimiędzy szkiełkami żeby z zewnątrz nie było gorące i z takim gasikiem do knota w razie wywrócenia lampy:)) Niemiecka chyba a na pewno przedwojenna. Szukałem niedawno czerwonego szkiełka do takiej lampy ale zapomnij! Czy ktoś próbował palić w lampie terpentyną bezzapachową jaką sprzedaje sieć Aktion czy Akcjon? Jest w cenie 8zł za literek i nic nie śmierdzi a nic można dodać olejek zapachowy. Użyłem raz do rozpalenia ciut mokrego ogniska i stwierdzam że ten produkt jasnym i niekopcącym płomieniem się palił raczej. Użyłem strzykawki i około 20ml czyli nie są to precyzyjne obserwacje ale warto przetestować myślę.
lampa naftowa jest klimatyczna i zawsze można ją wykorzystać np. na działce, czy przy wieczornych biesiadach na świeżym powietrzu. W kryzysowych sytuacjach jak zabraknie prądu może służyć jako awaryjne źródło światła.
Podstawowy problem lamp z Casto to to że przeciekają. Oddałem dwie. Przecieki są na zgrzewie denka z resztą zbiornika. Wybaczyłbym inne niedociągnięcia ale straty paliwa + zagrożenie pożarowe są nie do zaakceptowania. ps Ja akurat mam lampę Petromax, sądzę że to ta sama jakość ;)
Przeciekanie to niestety największa wada tych tanich lamp. Dodam jeszcze jako ciekawostkę Petromax wykupił Heuerhand i teraz należą do jednej korporacji. Pozdrawiam
Nigdy bym nie dał 80zł za lampę naftową. Mam taką samą lampkę z marketu, przetrwała rok jazdy w busie po Europie i dalej świeci. Wytrzyma więcej niż smartfon. Jak się zegnie, to można wyprostować a jak pryśnie szkiełko, to można w polu ze słoika dorobić metodą cięcia szkła "na olej i wodę". Ten uchwycik u góry najlepiej od razu wyrzucić i stuknąć młotkiem z góry, żeby powstała płaska powierzchnia. Wtedy można na lampie postawić kubek i zagotować wodę. Podsumowując w tym wypadku tanie to dobre, jednak trzeba pamiętać, że kupując chińskie trzeba poprzebierać i wybrać najlepszy egzemplarz. I tak moja lampka nigdy nie przeciekła, mimo że kupiona u najgorszych dziadów (zielony market). Jedyna wada to mała pojemność, ale to też da się obejść.
Rozumiem, że przez rok świeciła w busie ? Czy tylko przez rok ją woziłeś. Cięcie słoika na olej i wodę ? Stuknąć młotkiem ? Tak też naprawiasz swojego busa ? Chyba jednak lepiej kupić normalną lampę, a do gotowana używać kuchenki.
@@wojtekadalberth2311 Błąd. Napisałem, że przetrwała rok jazdy. Jednak używana była często. Widzę że nie znasz sposobu na obcięcie butelki/słoika równo gdzieś w polu bez specjalnych narzędzi, a ja znam :) Co do stukania młotkiem chodzi o spłaszczenie tej czapki u samej góry lampy. To takie małe ulepszenie, które pozwala zagotować wodę na lampie, co też napisałem. Nie wiem o co ci chodzi z tym naprawianiem busa...
@@factornegative275 Cieszę się, że wiesz, jak w polu równo uciąć butelkę. Tylko PO CO ? Oryginalne szkło do Feuerhanda na allegro kosztuje niecałe 20 zł. W niemieckim Globtrotter.de kosztuje 2,44 euro . Nie wydaje ci się, że jak jesteś na wyprawie, to niekoniecznie musisz szukać odpowiedniego słoika, którego i tak nie dopasujesz, bo szkło lampy ma różną średnice na różnej wysokości. Osobiście wolę mieć (i mam) części zamienne, a czas, który przeznaczasz na cięcie słoika tajemnymi metodami, wolę przeznaczyć na zwiedzanie okolicy. Jeżeli nie będę mógł właściwie naprawić lampy, to sięgnę do schowka i wyciągnę inną lampę, np. gazową lub elektryczną, bo takie zawsze ze sobą zabieram. Jeżeli nie mogę kupić po drodze paliwa do lampy, to kupię kartusz z gazem. A jak nie kartusz, to baterie lub rozłożę panel słoneczny do ładowania. Ostatecznie świeczki. Stukanie młotkiem w kominek lampy, proszę cię, bez jaj. Nie wiem, w jaki sposób uprawiasz turystykę, ale chyba w odmienny niż ja, bo raczej nie chciałbym spłonąć wraz z namiotem. Ani też wąchać smrodu paliwa z chińskiej lampy za 15 zł. Do gotowania używam kuchenki (mam ich ze 20 na różne okazje, oczywiście wszystkich nie wożę na raz. Ale 2 mam zawsze), albo ogniska. Co do busa, to pytałem tylko, czy też naprawiasz go, tak jak lampę .
w Jula były też wysokie ale chinole koszt 38 pln ale działa dobrze i nic nie haczy przy otwieraniu. Jak dostaniesz to przetestuj porównując z tą większą
Bzdury na resorach. Obie lampy spełnią swoje zadanie dokładnie tak samo. Jest wszakże jeden warunek. Muszą mieć szczelny zbiornik na naftę. Przecieki zdarzają się w obu modelach, niestety w chinolach częściej. To nie znaczy, że gdy się kupi tanią lampę, to będzie ciekła na pewno. Raczej nie będzie ciekła. Główną wadą obu lamp jest zapach spalin w pomieszczeniach. Trzeba zrezygnować z mocnego światła, bo kopcą obie, ale to jest normalne. Taka jest natura lampy naftowej. Mniejszy płomień nie kopci, ale spaliny i tak są wyczuwalne. Można się przyzwyczaić😁 Reasumując: chcesz ładną lampę wozową, kup drogą, ale nie licz na to że będzie lepsza od Chińskiej. Jeśli idzie o paliwo, to niestety nafta do lamp naftowych, albo olej do lamp naftowych na bazie ciekłej parafiny. Ja używałem paliwa o nazwie Flamid. Na butelce musi być napisane że to do lamp! Innych nie da się używać w pomieszczeniach, bo smród aż w oczy szczypie i jest niebezpiecznie. W pomieszczeniach lepiej się sprawdzają lampy z lusterkiem. Takie że smukłym kloszem z samego szkła. Dają trochę więcej światła i są po prostu ładniejsze, tylko bardzo delikatne, wrażliwe na stłuczenie. Jeszcze jeden drobiazg. Knoty do lamp trzeba kupować długie a nie cięte na piętnastocentymetrowe odcinki. Wymiana rzadsza i mniej frustrująca😇 Używam takich lamp od lat w domku ogrodowym z przyczyn technicznych i sentymentu. Miałem ich wiele. Pierwsze lampy jeszcze mojego dziadka, myślę że gdzieś z sześćdziesiątych lat dwudziestego wieku. Wszystkie działały tak samo, tylko dawniej nie było wyboru paliwa. Nafta prymusówka chyba trochę bardziej śmierdziała.
Powiem tak... Mam tę chińską lampę i nie mam z nią takich problemów jak Ty na filmie. Zacinanie się uchwytu jest efektem zastosowania emalii. Lampa lekka, tania i nie żal wyżucić. Nie rozumiem po co płacić 80zł? Jeśli mam dobrą lampę za 15.
Szarpnąłem się wczoraj na nową tą droższą - w momencie kręcenia filmu kosztowała 80 parę zł, teraz 170 zł, a nawet 200 zł (w zależności od koloru). Podkreślam, że chodzi o oryginalnego Feuerhanda. I co? Lampa przyszła, zatankowałem, pali się ładnie, wszystko niby ok. Ale to tylko pierwsze wrażenie. Po dokładniejszym przyjrzeniu się lekko ją przechyliłem (lampa niby wozowa przecież, do wieszania i przenoszenia) - nafa cieknie spod mocowania gwintu korka do zbiornika, spod obu łączeń całej konstrukcji ze zbiornikiem. Dodatkowo po staniu całą noc na półce mam obwódkę z nafty w kształcie zbiornika (cieknie prawdopodobnie na całym obwodzie). Co więcej ta sztuka ma lekki ślad korozji na kominie (to jeszcze byłbym w stanie przeżyć). Nie mam doświadczenia z lampami marketowymi, ale widzę że mój Feuerhand zachowuje się indentycznie, albo i gorzej od nich.
Używam swojej od roku i też zauważyłem, że lekko poci się na zaprasowaniu przy dnie zbiornika. Nie bardzo ale jednak. Z tą ceną to już przesadzili. Rok temu kosztowała 100 zł w laplanderze.
@@Underwaterstories Laplander reklamował mi tę sztukę ze względu na korozję (skandalicznie przeciekającego zbiornika nie chcięli uznać, pisząc że to moje "złe użytkowanie") - całe szczęście nowa sztuka, którą mi odesłali jest całkowicie szczelna. Także robili ze mnie idiotę, a dostałem pierwotnie jakiś "odpad" produkcyjny, a nie lampę.
@@OJakub U mnie problem lekkiego pocenia pojawił się po roku. No i nie wiem jakie złe użytkowanie doprowadza do rozszczelnienia zapraski przy dnie zbiornika... Laplander widać ma podejście - kup i spier... Eh.
urzywam tej najtanszej i daje rade ....byla uzywana w oborze , jak i w stodole ( relacja mojej zony z jej lat paninskich na Mazurach ) i spełniała swoie zadanie....i nie wiem w czym jest problem...i czesc !
A żaby odpalić to czasem się nie odchyla całego kloszai od góry? A nie od dołu? . I knot w czerwonej jest za mało wysunięty pewnie dla tego inaczej się pali
LAMPA NAFTOWA KOSZTUJE 250-1500ZŁ.! NA FILMIE TO ATRAPY LAMP NAFTOWYCH. Tylko antyki z100 lat ,zobaczcie sobie na konstrukcje, budowę lampy,zarniki i inne patenty jakie sa tam stosowane . Dzis przeciez nie kupicie nawet knota do lampy bo nie ma takich materiałow jak sprzed 100 lat. Gdzie dzis kupisz bawelnę 100%? Wszystkie na belach maja dodatek ok 5 % elastanu, jesli na skarpetkach wam pisze bawełna 100% to nie ma szans zeby to była prawda.Podkoszulek bawełniany musi miec dodatki . Wiec zdobycie dzis takiego knota jak dawniej to nie lada wyzwanie. Podobnie nafta, jakies smeirdzace oleje sa polecane do lamp,i opisane jako bezwonne. Tak ze dzis lampe uda sie kupic dobrą za ok 1000zł ,ale bedzie problem z knotem i paliwem. Tutaj od 11 minuty sa pokazane lampy naftowe jakie mozna nabyc np na allegro ruclips.net/video/XdD8aaNbnyQ/видео.html Powodzenia.
Kupiłem za 15zł ale nie w Castoramie bo pomyślałem że nie ma tu wielkiej filozofii i nie ma co się zepsuć ale okazało się że zbiornik się rozszczelnił....
myślę że obsługa tych lamp jedną ręką jest równie problematyczna, nie mniej jednak żadnej z nich nie wziął bym na biwak pieszy bo szkoda mi miejsca w plecaku
Lampę, blaszany kubek i trampki wiesza się na plecaku. Gdy idziesz przez las, kubek stukając o lampę odstrasza zwierzęta. Trampki też. Taki stary harcerski trik :)
Bardzo ciekawe filmiki robisz, tak trzymaj i proszę o więcej, bo fajnie się ogląda. . . . . . . A srebrna lampa jest niemiecka i nazwa firmy fonetycznie to bardziej z niemiecka powinna brzmieć, jakbyś czytał dosłownie tak: FOJERHAND (z prawie niemym r) ;) I nie piszę, żeby kogoś pouczać tylko raczej jako ciekawostkę. Czekam na kolejne filmiki i pozdrawiam.
Bardzo stronnicze porównanie. Ta za 80zł lepsza bo droższa. Już na początku filmu podchodzisz sceptycznie do lampy z Casto, a potem już tylko doszukujesz się w niej negatywów. Ta za 80zł jest oczywiście idealna.
Nie uwazam, ze stronnicze. Nawet nie majac obu w reku od razu widac roznice. Chinczyk to zwykla tania tandeta. Szczerze mowiac balbym sie tego uzywac w domu. Na zewnatrz ok. Ale na szczescie nie stac mnie na kupowanie bubli.
3.35 -na kloszu pisze jak byk "made in Germany" więc twoje "fjur hend" ma się do tej niemieckiej nazwy tak jak nazwisko Szebeszczykiewicz wypowiadane przez Niemca do wypowiadanego przez Polaka.Nie czepiał bym się kogoś innego,lecz jeśli robi się filmik opiniotwórczy na temat produktu to tyle należy wiedzieć.
Fajnie, że są jeszcze ludzie którzy mają takie zainteresowania. Osobiście wolę kupić jakąś starą i ją odrestaurować. Ale i tak plusik za film.
Na filmie pada cena 85zł za feuerhanda... Teraz ta cena wynosi 180 xd
220 zł
a w castoramie 23 hehe
@@marcinmarcin8141 Czyli 10 Chińczyków za jedną markową
1,75 prędkość odtwarzania i jest BARDZO OK. Dziękuje za ten filmik i to porównanie.
na dieslu też działają ;) właśnie wykopałem z szafy starą lampe o nazwie Jupiter 2
Ciesze się że ten film powstał, i że trochę się do tego przyczyniłem. Profesjonalne i rzetelne porównanie. Mam tą lampę z Casto już około 3 lata. Używam jej bardzo często, spaliłem w niej już ok. 4-5 l nafty więc mogę już coś o niej powiedzieć. Tak jak powiedziałeś da się jej używać ale są problemy z tym uchwytem który się blokuje, no i ze szczelnością. U mnie jest inaczej niż u Ciebie bo korek trzyma jak zły, ale największy problem jest na zgrzewie u dołu zbiornika. Kloszem nie ma co się przejmować, jest o dziwo bardzo wytrzymały i przeżył już kilka upadków i duże zmiany temperatur. Na pierwszy rzut oka faktycznie wyglądały podobnie ale po Twoim porównaniu widać różnicę w jakości. czas chyba pomyśleć o zmianie lampy. Myślę że ta różnica w wadze jest też spowodowana tym, że lampa z Casto jest o wiele mniejsze. Pozdrawiam
Fliper KDS Tak zainsporowałeś mnie do nagrania tego filmu 😊. Sporo jej używasz, dobrze wiedzieć że tyle czasu wytrzymała. Ten mój egzemplarz cieknie nie tylko z korka 😄 wielkość na pewno też ma wpływ na wagę. Moim zdaniem nie tak znaczącą jak grubość blachy z której są wykonane. Pozdrawiam.
Dzięki za porównanie. Szkoda że ceny Feuerhandów tak wystrzeliły do góry.
Feuerhand - fonet. Fojerhand - lampa jest niemiecka. W dowolnym tłumaczeniu: ręczny ogień lub ogień w ręce
Gdzie można ją kupic tą lampe?
@@mojcion3022 Autor pod swoim filmem napisał. Chińską w castoramie, niemiecką w laplander.pl - 109,00PLN, a na globetrotter.de kosztuje 24,95 euro. Jeżeli myślisz poważnie o lampie naftowej, kup niemiecką.
Czy w Dani oraz w skandynawskich rejonach są znane i cenione firmy czy osoby czy również pokoleniowe firmy rodzinne?Mieszkam w Dunskiej Kopenhadze gdzie często bywam na takich løpomarket
Nie tylko naftowych ale różniastych, różniastych. Poproszę o tym czy Skandynawiski styl zasłyną w świecie nie tylko z oświetlenia ale towniez z czego?
Witam , super film ! Ale mam pytanko.. Jaka jest pojemność zbiornika w tej czerwonej lampie i ile będzie się palić przy pełnym zatankowaniu?
nie mam pojęcia producent nie podaje pojemności. mogę jedynie przypuszczać że ma około 200ml.
Srebrna lampa ma zbiornik o pojemności 340ml co starcza na około 20 godzin palenia według producenta.
Bushcraft Fotoluk Dziękuję za odpowiedź , ale jeszcze jedno malutkie pytanko :) W obu lampach grubość knota jest taka sama?
Karina Karina Tak knot jest taki sam.
Bushcraft Fotoluk A na ile starczy jeden knot gdy będę palić dziennie po około 5 godzin?
Karina Karina z knotem to jest tak. Musi być dobrze nasączony paliwem wtedy się nie spala, a jest nośnikiem nafty. Trzeba pilnować aby zawsze była nafta w zbiorniku. Tak samo gdy długo jest nieużywana trzeba zalać zbiornik i odczekać 5 do 10 minut aby knot dobrze się nasączy.
Kupiłem wczoraj chinola w Castoramie jaka blacha cienka palcami nie ugniesz płomień jest stabilny najnormalniej w świecie działa jest wystarczająca a jak ktoś chce światło mocniejsze to tylko ciśnieniowa jednak ,zwykła jest bezszelestna ciśnieniowa szumi.
Dziękuję za pomoc w wyborze lampy :-) już wiem że jakościowo nie ma co oszczędzać. Ciekawy pomocny i profesjonalny film . Pozdrawiam
Dziękuję bardzo za miłe słowa. Cieszę się że mogłem pomóc. Pozdrawiam
Trochę słabe to porównanie. Lampa tańsza z góry jest skazana...
Zaciekawiony kupiłem ostatnio w OBI za 16zł lampę naftową. (moja pierwsza lampa w życiu). Chciałem przetestować na własnej skórze nie inwestując większych pieniędzy.
Lampka ładnie świeci, płomień na max mocy jest stabilny. Faktycznie lekko się haczy przy otwieraniu ale z mojej nie cieknie.Mam tylko takie pytanie bo może ktoś ma doświadczenie. Widzę teraz w katalogu że za 20zł są lampy 28cm wysokości a ja nabyłem 24cm. Czy te 4cm to tylko aspekt wizualny czy taka lampa będzie zauważalnie jaśniejsza?
Cześć, 4cm o których piszesz nie mają znaczenia w jasności świecenia lampy. Rożnica w świeceniu może być zauważalna jeśli dasz grubszy knot i to było by na tyle. Jeśli chcesz uzyskać więcej światła zainteresuj się lampami ciśnieniowymi . Pozdrawiam
Dzięki za odpowiedź, lampami ciśnieniowymi ja się interesuję już od dawna, jednak mój portfel ma inne zdanie i właśnie chciałem zacząć od lamp tradycyjnych. Postaram się pokombinować z grubszym knotem.
Dzień dobry,
Mam taką lampę z Leroy/Casto. Korek jest ok ale paliwo wycieka z miejsc gdzie zbiornik łączy się z ramionami konstrukcji (profilami).
Jeśli chodzi o zapalanie knota, to jest to bardzo wygodne. Należy odciągnąć do góry ruchomy "daszek" i dopiero teraz opuścić dźwignię klosza. Teraz klosz podniesie się tylko z jednej strony, czyli w efekcie pochyli się, a dostęp do knota będzie bardzo wygodny. Nie ma potrzeby stałego odciągania daszka - elegancko nachodzi na pochylony klosz.
Pozdrowienia
Kupiłem ten badiziew z castoramy pozostawiłem na blacie mebla na drugi dzien plama wokół spodu lampy nieszczelność zbiornika a plama pozostanie już na stale szkłem tyłka nie utrzemy.
hm a da sie w tej drozszej lapie wyjac szklany klosz zeby go umyc ?
Da się
Wiadomo, że jeśli ktoś planuje używać takiej lampy dłużej to lepiej zainwestować w lepszą ale tak żeby od święta lasu jak prądu nie będzie parę godzin. Ja mam taką z leroya tanioche i daje radę ładnie się pali choć strasznie delikatna i trzeba uważać.
Najgorsza wada tych tanich lamp jest to że przeciekaja. Każdy i tak wybierze najlepsze dla siebie rozwiązanie.pozdrawiam
@@baranosiu To mamy takie same lampy. ;P
U mnie tez jest Coleman Northstar i Feuerhand 276.
Chinczykom podziekuje.
Gdzie kupić taka lepszą? Ktoś ma wiedzę?
Czołem. Czy na biopaliwie jak do biokominków taka lampa będzie coś świecić ? Czy nie ma takiej opcji
To jest tak proste urządzenie, że będzie działać na wszystkim, co da się zapalić. Tylko nie ma sensu palenie biopaliwem (czyli metanolem) bo jest drogie! Jedyna jego zaleta jest taka, że przy spalaniu nie wydziela się trujący tlenek węgla, a dwutlenek węgla i woda. Więc jak chcesz używać lampy w małym, zamkniętym pomieszczeniu (namiocie), albo pod ziemią, to paląc biopaliwem się nie zaczadzisz. W najgorszym wypadku po prostu umrzesz z braku tlenu ;)
180 za lampę, śmiech na sali. Już lepiej dwie tańsze.
Ja kupiłem 4 takie z castoramy, jedna jest lekko skrzywiona a dwie przeciekają. Chyba gdzieś na łączeniu denka, generalnie porażka.
Czy cztery buble nie wyszly w sumie tyle ile jedna dobra? Moze nawet wiecej? Liczyles to?
@@JohnSmith-uu3gg Nie pamiętam dokładnie, ale chyba nie. Powiedzmy za 3 nędzne kupiłem 1. Kilka dni temu mieliśmy awarię prądu i miałem okazję je sprawdzić. W użyciu nie było już tak dramatycznej różnicy. Natomiast te dwie z castoramy nie mogą być napełnione wcześniej bo przeciekają, więc napełnialismy je już po ciemku. Feuerhand bez zarzutu wygodniejsze w napełnianiu, stabilniejsze, pojemniejsze, lepiej wykonane, cięższe i ciut więcej światła dają. Generalnie dokupię jeszcze ze dwie Feuerhanda.
@@Martinezvv Bedziesz mial trzy. Jak ja. ;P
Może (jeśli już do wyrzucenia) spróbować oblutować miejsce połączenia cyną?
Lampoil... nie... tylko nafta oświetleniowa. Lepszy zapach. Nazwa fonetyczna to raczej "FOJER HAND".
Używać można wszelkich paliwa na pewnością każdy znajdzie odpowiednie dla siebie. Pozdrawiam
@@BushcraftFotoluk Kupiłem olej do lamp i prostuję- MYLIŁEM SIĘ. Kupiłem też Feuerhanda i zapach jest bardziej subtelny.
Ten feuerhand jest identyczny jak lampy BAT no 158. Z lat 1950-1960. Wiem bo posiadam, używam ,działa i nie cieknie. Fabryka w Lipsku.
Na korek można dobrać oringa:)
Na stabilność płomienia był kiedyś taki patent że na dolnych otworkach od powietrza była metalowa siatka a niej następna blaszka z otworami. Widziałem też lampę z podwójnym szkiełkiem tak że jedno na drugim z wentylacją pimiędzy szkiełkami żeby z zewnątrz nie było gorące i z takim gasikiem do knota w razie wywrócenia lampy:)) Niemiecka chyba a na pewno przedwojenna.
Szukałem niedawno czerwonego szkiełka do takiej lampy ale zapomnij!
Czy ktoś próbował palić w lampie terpentyną bezzapachową jaką sprzedaje sieć Aktion czy Akcjon? Jest w cenie 8zł za literek i nic nie śmierdzi a nic można dodać olejek zapachowy. Użyłem raz do rozpalenia ciut mokrego ogniska i stwierdzam że ten produkt jasnym i niekopcącym płomieniem się palił raczej. Użyłem strzykawki i około 20ml czyli nie są to precyzyjne obserwacje ale warto przetestować myślę.
Na pchlich targach można znaleźć ciekawe lampy warto się rozglądać. Co do paliwa to z actiona spokojniej można używać.
Czy taka lampa przydaje się w czysto hobbistycznych celach, czy ma pewne i niezastąpione zastosowanie?
lampa naftowa jest klimatyczna i zawsze można ją wykorzystać np. na działce, czy przy wieczornych biesiadach na świeżym powietrzu. W kryzysowych sytuacjach jak zabraknie prądu może służyć jako awaryjne źródło światła.
Dzięki za odpowiedź, ciekawy content ;) Powodzenia
Podstawowy problem lamp z Casto to to że przeciekają.
Oddałem dwie. Przecieki są na zgrzewie denka z resztą zbiornika.
Wybaczyłbym inne niedociągnięcia ale straty paliwa + zagrożenie pożarowe są nie do zaakceptowania.
ps
Ja akurat mam lampę Petromax, sądzę że to ta sama jakość ;)
Przeciekanie to niestety największa wada tych tanich lamp.
Dodam jeszcze jako ciekawostkę Petromax wykupił Heuerhand i teraz należą do jednej korporacji. Pozdrawiam
@@BushcraftFotoluk No tak, zapewne dlatego Petromax nie produkuje juz modelu HL 1. Bo wystarczy Feuerhand. Jakosc zapewne ta sama.
Gdzie jesteś żyjesz?
Nigdy bym nie dał 80zł za lampę naftową. Mam taką samą lampkę z marketu, przetrwała rok jazdy w busie po Europie i dalej świeci. Wytrzyma więcej niż smartfon. Jak się zegnie, to można wyprostować a jak pryśnie szkiełko, to można w polu ze słoika dorobić metodą cięcia szkła "na olej i wodę". Ten uchwycik u góry najlepiej od razu wyrzucić i stuknąć młotkiem z góry, żeby powstała płaska powierzchnia. Wtedy można na lampie postawić kubek i zagotować wodę.
Podsumowując w tym wypadku tanie to dobre, jednak trzeba pamiętać, że kupując chińskie trzeba poprzebierać i wybrać najlepszy egzemplarz. I tak moja lampka nigdy nie przeciekła, mimo że kupiona u najgorszych dziadów (zielony market). Jedyna wada to mała pojemność, ale to też da się obejść.
80 dych to taką pokojową z lusterkiem ....
Rozumiem, że przez rok świeciła w busie ? Czy tylko przez rok ją woziłeś. Cięcie słoika na olej i wodę ? Stuknąć młotkiem ? Tak też naprawiasz swojego busa ? Chyba jednak lepiej kupić normalną lampę, a do gotowana używać kuchenki.
@@wojtekadalberth2311 Błąd. Napisałem, że przetrwała rok jazdy. Jednak używana była często.
Widzę że nie znasz sposobu na obcięcie butelki/słoika równo gdzieś w polu bez specjalnych narzędzi, a ja znam :)
Co do stukania młotkiem chodzi o spłaszczenie tej czapki u samej góry lampy. To takie małe ulepszenie, które pozwala zagotować wodę na lampie, co też napisałem.
Nie wiem o co ci chodzi z tym naprawianiem busa...
@@factornegative275 Cieszę się, że wiesz, jak w polu równo uciąć butelkę. Tylko PO CO ? Oryginalne szkło do Feuerhanda na allegro kosztuje niecałe 20 zł. W niemieckim Globtrotter.de kosztuje 2,44 euro . Nie wydaje ci się, że jak jesteś na wyprawie, to niekoniecznie musisz szukać odpowiedniego słoika, którego i tak nie dopasujesz, bo szkło lampy ma różną średnice na różnej wysokości. Osobiście wolę mieć (i mam) części zamienne, a czas, który przeznaczasz na cięcie słoika tajemnymi metodami, wolę przeznaczyć na zwiedzanie okolicy. Jeżeli nie będę mógł właściwie naprawić lampy, to sięgnę do schowka i wyciągnę inną lampę, np. gazową lub elektryczną, bo takie zawsze ze sobą zabieram. Jeżeli nie mogę kupić po drodze paliwa do lampy, to kupię kartusz z gazem. A jak nie kartusz, to baterie lub rozłożę panel słoneczny do ładowania. Ostatecznie świeczki. Stukanie młotkiem w kominek lampy, proszę cię, bez jaj. Nie wiem, w jaki sposób uprawiasz turystykę, ale chyba w odmienny niż ja, bo raczej nie chciałbym spłonąć wraz z namiotem. Ani też wąchać smrodu paliwa z chińskiej lampy za 15 zł. Do gotowania używam kuchenki (mam ich ze 20 na różne okazje, oczywiście wszystkich nie wożę na raz. Ale 2 mam zawsze), albo ogniska. Co do busa, to pytałem tylko, czy też naprawiasz go, tak jak lampę .
Ja chyba kupiłem przez przypadek Citroena po Tobie - wszystko naprawiane gumą do żucia, smarkami, trytytkami i słowem honoru.
w Jula były też wysokie ale chinole koszt 38 pln ale działa dobrze i nic nie haczy przy otwieraniu. Jak dostaniesz to przetestuj porównując z tą większą
Od dawna nie ma tych mam w sklepie Jula. Nie powiem byłem zainteresowany, może jeszcze kiedyś się pojawią w ofercie.
Też mam z Juli i wygląda jak ta szara ;)
Bzdury na resorach. Obie lampy spełnią swoje zadanie dokładnie tak samo. Jest wszakże jeden warunek. Muszą mieć szczelny zbiornik na naftę. Przecieki zdarzają się w obu modelach, niestety w chinolach częściej. To nie znaczy, że gdy się kupi tanią lampę, to będzie ciekła na pewno. Raczej nie będzie ciekła. Główną wadą obu lamp jest zapach spalin w pomieszczeniach. Trzeba zrezygnować z mocnego światła, bo kopcą obie, ale to jest normalne. Taka jest natura lampy naftowej. Mniejszy płomień nie kopci, ale spaliny i tak są wyczuwalne. Można się przyzwyczaić😁
Reasumując: chcesz ładną lampę wozową, kup drogą, ale nie licz na to że będzie lepsza od Chińskiej.
Jeśli idzie o paliwo, to niestety nafta do lamp naftowych, albo olej do lamp naftowych na bazie ciekłej parafiny. Ja używałem paliwa o nazwie Flamid. Na butelce musi być napisane że to do lamp! Innych nie da się używać w pomieszczeniach, bo smród aż w oczy szczypie i jest niebezpiecznie.
W pomieszczeniach lepiej się sprawdzają lampy z lusterkiem. Takie że smukłym kloszem z samego szkła. Dają trochę więcej światła i są po prostu ładniejsze, tylko bardzo delikatne, wrażliwe na stłuczenie.
Jeszcze jeden drobiazg. Knoty do lamp trzeba kupować długie a nie cięte na piętnastocentymetrowe odcinki. Wymiana rzadsza i mniej frustrująca😇
Używam takich lamp od lat w domku ogrodowym z przyczyn technicznych i sentymentu. Miałem ich wiele. Pierwsze lampy jeszcze mojego dziadka, myślę że gdzieś z sześćdziesiątych lat dwudziestego wieku. Wszystkie działały tak samo, tylko dawniej nie było wyboru paliwa. Nafta prymusówka chyba trochę bardziej śmierdziała.
Powiem tak... Mam tę chińską lampę i nie mam z nią takich problemów jak Ty na filmie. Zacinanie się uchwytu jest efektem zastosowania emalii. Lampa lekka, tania i nie żal wyżucić. Nie rozumiem po co płacić 80zł? Jeśli mam dobrą lampę za 15.
Bo te tanie ciekną? Przerabiałem.
Szarpnąłem się wczoraj na nową tą droższą - w momencie kręcenia filmu kosztowała 80 parę zł, teraz 170 zł, a nawet 200 zł (w zależności od koloru). Podkreślam, że chodzi o oryginalnego Feuerhanda. I co? Lampa przyszła, zatankowałem, pali się ładnie, wszystko niby ok. Ale to tylko pierwsze wrażenie. Po dokładniejszym przyjrzeniu się lekko ją przechyliłem (lampa niby wozowa przecież, do wieszania i przenoszenia) - nafa cieknie spod mocowania gwintu korka do zbiornika, spod obu łączeń całej konstrukcji ze zbiornikiem. Dodatkowo po staniu całą noc na półce mam obwódkę z nafty w kształcie zbiornika (cieknie prawdopodobnie na całym obwodzie). Co więcej ta sztuka ma lekki ślad korozji na kominie (to jeszcze byłbym w stanie przeżyć). Nie mam doświadczenia z lampami marketowymi, ale widzę że mój Feuerhand zachowuje się indentycznie, albo i gorzej od nich.
Używam swojej od roku i też zauważyłem, że lekko poci się na zaprasowaniu przy dnie zbiornika. Nie bardzo ale jednak. Z tą ceną to już przesadzili. Rok temu kosztowała 100 zł w laplanderze.
@@Underwaterstories Laplander reklamował mi tę sztukę ze względu na korozję (skandalicznie przeciekającego zbiornika nie chcięli uznać, pisząc że to moje "złe użytkowanie") - całe szczęście nowa sztuka, którą mi odesłali jest całkowicie szczelna. Także robili ze mnie idiotę, a dostałem pierwotnie jakiś "odpad" produkcyjny, a nie lampę.
@@OJakub U mnie problem lekkiego pocenia pojawił się po roku. No i nie wiem jakie złe użytkowanie doprowadza do rozszczelnienia zapraski przy dnie zbiornika... Laplander widać ma podejście - kup i spier... Eh.
👍👍👍
urzywam tej najtanszej i daje rade ....byla uzywana w oborze , jak i w stodole ( relacja mojej zony z jej lat paninskich na Mazurach ) i spełniała swoie zadanie....i nie wiem w czym jest problem...i czesc !
Zbigniew Borg coś mi się wydaje że nie o tej samej lampie mówimy. Czy na pewno była to chińska lampa z castoramy lub Leroy Merlin?
Czerwone po 7latach naprawde sporadycznie uzywane przeciekaja .
Teraz kupie jedna a dobra.
A żaby odpalić to czasem się nie odchyla całego kloszai od góry? A nie od dołu? . I knot w czerwonej jest za mało wysunięty pewnie dla tego inaczej się pali
Mi ta tania przecieka przy denku brudzi meble i źle się pali
Super filmik ale strasznie mnie ciekawi czy to prawda że zapalone lampa naftowa wieczorem odstrasza komary czy to jednak mit ?
Nie odstrasza. Można kupić olej parafinowy do lampy z dodatkiem odstraszacza, ale działanie jest raczej homeopatyczne.
LAMPA NAFTOWA KOSZTUJE 250-1500ZŁ.! NA FILMIE TO ATRAPY LAMP NAFTOWYCH. Tylko antyki z100 lat ,zobaczcie sobie na konstrukcje, budowę lampy,zarniki i inne patenty jakie sa tam stosowane . Dzis przeciez nie kupicie nawet knota do lampy bo nie ma takich materiałow jak sprzed 100 lat. Gdzie dzis kupisz bawelnę 100%? Wszystkie na belach maja dodatek ok 5 % elastanu, jesli na skarpetkach wam pisze bawełna 100% to nie ma szans zeby to była prawda.Podkoszulek bawełniany musi miec dodatki . Wiec zdobycie dzis takiego knota jak dawniej to nie lada wyzwanie. Podobnie nafta, jakies smeirdzace oleje sa polecane do lamp,i opisane jako bezwonne. Tak ze dzis lampe uda sie kupic dobrą za ok 1000zł ,ale bedzie problem z knotem i paliwem. Tutaj od 11 minuty sa pokazane lampy naftowe jakie mozna nabyc np na allegro ruclips.net/video/XdD8aaNbnyQ/видео.html Powodzenia.
Przedwojenny elektryk , dolej nafty podkręć knota !😀
170 gram lzejsza bo jest MNIEJSZA !!:)
Kupiłem za 15zł ale nie w Castoramie bo pomyślałem że nie ma tu wielkiej filozofii i nie ma co się zepsuć ale okazało się że zbiornik się rozszczelnił....
myślę że obsługa tych lamp jedną ręką jest równie problematyczna, nie mniej jednak żadnej z nich nie wziął bym na biwak pieszy bo szkoda mi miejsca w plecaku
Lampę, blaszany kubek i trampki wiesza się na plecaku. Gdy idziesz przez las, kubek stukając o lampę odstrasza zwierzęta. Trampki też. Taki stary harcerski trik :)
A różnica w wadze nie wynika z różnicy w wielkości?
Bardzo ciekawe filmiki robisz, tak trzymaj i proszę o więcej, bo fajnie się ogląda.
.
.
.
.
.
.
A srebrna lampa jest niemiecka i nazwa firmy fonetycznie to bardziej z niemiecka powinna brzmieć, jakbyś czytał dosłownie tak: FOJERHAND (z prawie niemym r) ;) I nie piszę, żeby kogoś pouczać tylko raczej jako ciekawostkę. Czekam na kolejne filmiki i pozdrawiam.
Masz rację co do wymowy łamie sobie na tym język 😄 najważniejsze że wszyscy wiedzą o co chodzi. 😊
Dzięki serdeczne.
Pozdrawiam
Ze co? Propunuje autorowi jeszcze raz porównać korki od wlewu w lampach i tym razem trochę pomyśleć....
Teraz wiem że warto kupić tą z castorany
.
Takie lampy należałoby chyba testować w pomieszczeniu ????
ale czemu?
Używane będą w pomieszczeniu i nie tylko. To jest porównanie jakości wykonania obydwu lamp nie jest to typowy test. Pozdrawiam
Czyli pali się tak samo
Srebrna pali się zdecydowanie lepiej na dworze np. przy wietrze.
Bardzo stronnicze porównanie. Ta za 80zł lepsza bo droższa. Już na początku filmu podchodzisz sceptycznie do lampy z Casto, a potem już tylko doszukujesz się w niej negatywów. Ta za 80zł jest oczywiście idealna.
Nie uwazam, ze stronnicze. Nawet nie majac obu w reku od razu widac roznice. Chinczyk to zwykla tania tandeta. Szczerze mowiac balbym sie tego uzywac w domu. Na zewnatrz ok. Ale na szczescie nie stac mnie na kupowanie bubli.
Obi mniejsza 13zl, wieksza chyba 18zl :)
Obie dziadostwo.
Widziałem w jakimś sklepie tą chińską cała trzeszczy i straszny badziew . Wolę odłożyć i kupić porządną . Pozdrawiam !
Jestem tego samego zdania. Lepiej odłożyć i kupić porządną lampę.
Feuerhand to niemiecki producent i jego nazwę należy wymawiać "fojerhand".
Proszę nie pouczać Messiego ☝️
3.35 -na kloszu pisze jak byk "made in Germany" więc twoje "fjur hend" ma się do tej niemieckiej nazwy tak jak nazwisko Szebeszczykiewicz wypowiadane przez Niemca do wypowiadanego przez Polaka.Nie czepiał bym się kogoś innego,lecz jeśli robi się filmik opiniotwórczy na temat produktu to tyle należy wiedzieć.
Leo Messi!
Dokładnie, aż dziw, że nikt tego nie napisał 😃