Bardzo podoba mi się Wasze podejście do życia. Odwagą jest życie po swojemu, zgodnie ze sobą.. niestety często brakuje tej wiary w siebie żeby sięgać po marzenia i szczęście jakim jest chodzenie do pracy, do której chce się chodzić, która daje nam satysfakcję. Wiem, "łatwo jest pisać", a trudniej zrobić. Jasne, że tak.. ale ten trud jest tego warty, bo życie mamy jedno 😜😉
Cóż... ja zawsze chciałam zostać lekarzem a zostałam technikiem policyjnym. W zasadzie to 2w1 bo regularnie asystuje przy sekcjach zwłok... Zaprawdę nie ma nic przyjmniejszego od szukania mikrodziurki w jelicie długim :D
Zajebisty odcinek i porusza według mnie bardzo ciężkie zagadnienie, a nawet kilka. Nie musisz być bogaty/a. Nie musisz osiągać światowej skali sukcesów. Nie musisz mieć "poważnego" zawodu. Nic nie musisz, bo to Twoje życie ;) Niby banał, a jednak dalej są ludzie, którzy tkwią na studiach/w pracach, które jedyne co im dają to pogłębienie zaburzeń psychicznych. Po 1, młodzi ludzie bardzo często nie wiedzą co robić bo nie mają czasu na to, aby odkryć, co ich interesuje przez nakład obowiązków. Po 2, nawet jeżeli wiedzą co ich interesuje, to albo nie mają czasu na to aby się w tym rozwijać, albo nie wierzą w siebie, albo są odciągani od tego pomysłu przez rodziców. Dodatkowo stereotypizacja wielu zawodów i presja społeczna na pójście na mat-fiz/biol-chem bo human to, che che, w MCDonaldzie tylko prace znajdzie. Skończyłeś mat-fiz? Pora zrobić inżynierkę. I nastaje moment w którym niektórzy z tych młodych ludzi orientują się, że to czego się uczą nie ma nic wspólnego z tym, co ich w życiu uszczęśliwia. I w tym momencie jeszcze pojawia się oburzenie ze strony rodziców. - ALE JAK TO?! Moja córka/mój syn chce rzucić studia? Bez studiów to nic nie osiągniesz!!!! I takim oto sposobem wychowuje się ludzi nieszczęśliwych. Cieszę się, że Wy wspieracie swojego syna w tym, co on chce. Pozdrawiam serdecznie i czekam na piątunio!
Jestem pielęgniarką. Zawsze jak mówicie z takim szacunkiem a zawodach medycznych czuje jak mi serce rośnie ❤️ ale to prawda. Zarabiamy naprawde psie pieniądze. Ja mam własną dzisłalność to jest lepiej ale na zwykłej umowie, żart!
Od siebie też polecam więcej odwagi osobom młodszym. Kiedyś wydawało mi się, że trzeba grzecznie skończyć studia żeby zacząć coś robić w wymarzonym kierunku bo tak też wiele osób mi mówiło, w tym wykładowcy. A teraz widzę, że spokojnie można zacząć działać w tym obszarze i nie byłoby nic złego w zapytaniu studentów ostatnich lat albo osób już pracujących w danym zawodzie, co warto robić przez te 5 lat żeby zdobyć już jakieś doświadczenie, które później jest tak mocno wymagane w nowych pracach.
Chciałam być mechanikiem, zostałam elektromechanikiem. Obecnie pracuję w zagranicznym odpowiedniku Lisko podobnych firm i zarabiam na pół etatu 2x więcej od elektromechanika w Polsce który musi tyrać 8h dziennie 😂
Siemka. Jeśli chodzi o zarobki lekarzy to owszem po studiach zarabia się najniższą krajowa, ale z czasem coraz więcej. Moja siostra jest lekarzem i w wieku 35 lat zarabia już dobre pieniądze. przy pracy 5 godz dziennie. 200 zł godzina. Tak samo jak mechanik nie będzie zarabiał kokosów od razu po szkole tak samo każdy inny zawód..
Trochę dla mnie ciężki temat. Ja jako dziecko bylam przekonana że nie dozyję 18-stki...(myslalam ze to normalne) Planowanie wydawało się takie abstrakcyjne. Nagle 18stka stuknela, ja jestem 5 lat po swojej maturze którą nie zdałam, bez planu na siebie, zycie, ale dopiero w życiu dorosłym zaczęłam leczyć się na depresję i od roku mam dobrze dobrane leki i myślę POWAZNIE o podchodzeniu do matury, totalnie świeży mindset. Jeszcze fajne jest to, że będę pisać swoją a nie nową formułę. Żałuję, że rodzice nie poszli ze mną do lekarza kiedy trzeba było. :)
Teraz musisz zrobić najważniejszą i najtrudniejszą rzecz, zadbać o siebie. Bez poprawy Twojego zdrowia, nawet matura zdana na 100%, będzie o kant dvpy rozbić. Trzymam kciuki za Ciebie ❤️
Trzymam kciuki! Mogę powiedzieć,że Cię rozumiem. Sama brałam leki przez jakiś czas i niczego nie planowałam. Każdy dzień był wyzwaniem a dalsza przyszłość nie istniała. Najważniejsze to zrobić pierwszy krok i dać sobie pomóc. Musi być dobrze bo jak inaczej ? :))
Bardzo zazdroszczę Macioli, ale i wszystkim komentującym, którzy wiedzieli co chcą robic. Ja mam 32 lata i nigdy nie wiedziałam, lubiłam śpiewać i rysować, ale im byłam starsza tym coraz bardziej wiedziałam, że nie mam szans zastać artystka. Poszlam do LO, na studia dziennikarskie na UAM i zawodowo jestem nikim. Mam bardO zła prace, zarabiam grosze jako pracownik budżetowy, organizuje imprezy miejskie, ale to praca bardzo nudna i trudna (mnóstwo papierów i przeepisow do ogarniecia). Na studiach przez warsztaty odkryłam, żeby chciałabym być grafikem komputerowym, ale nie mam za co podszlifowac umiejętności i w ogóle nie mogę sobie pozwolić na nowy start. Nienawidzę swojej pracy, a zmienialam ja już 6 razy i robię coś czego niecierpienia 40 h w tygodniu.
Dla mnie wymarzonym zawodem zostaje zawód logopedy. Studia logopedyczne to jedne z bardzo nielicznych na które, żeby się dostać są egzaminy wstępne i rozmowa kwalifikacyjna, przez co mają swój prestiż. Trzeba też przedstawić zaświadczenie od audiologa o stanie słuchu kandydata. Zawód bardzo przyszłościowy na całym świecie. Specjalizacje jak neurologopedia, surdologopedia, logopedia artystyczna. Możliwość pracy w sektorze prywatnym (gdzie oczywiście są ogromne zarobki) oraz w sektorze państwowym. Spektrum środowiska pracy ogromne: od szkół teatralnych po szpitale specjalistyczne. Spektrum wieku pacjentów : od urodzenia do podeszłego wieku. Jest tylko jeden szkopuł: strasznie trudno się dostać na studia, trzeba mieć idealny zgryz, brak naleciałości gwarowych, komunikatywność. Nie przeszłam pomyślnie dwóch rozmów kwalifikacyjnych z rzędu. Teraz mam aparat na zęby i ćwiczę mowę z logopedą i mam nadzieję, że dostanę się w przyszłym roku na wymarzone studia. Trzymajcie kciuki za moją rozmowę i walczcie o swoje wymarzone zawody!
Jako dziecko chcialam być " chmurologiem, psychiatrą, projektantką ubrań i zębową wróżką( chcialam ludziom dorabiać zęby z plasteliny🤣🤣🤣", jestem pielegniarką ( pracuje z chorymi psychiatrycznie ale protetyka nadal kusi), fotografem, architektem krajobrazu dorywczo rysuje grafiki, bawię sie w diy, bloguje a z chmur to tylko milosc do deszczu zostala🤣
Nigdy nie wiedziałam kim bym chciała być, mam 32 lata i dalej nie wiem :/ robię co popadnie, żeby hajs się zgadzał, ale zaczynam myśleć, że praca marzeń to jakiś mit, albo coś co nigdy mi się nie spelni 😅
Jako dziecko chciałem być paleontologiem i mając 9 lat byłem jedynym dzieciakiem w klasie, który wiedział że taki zawód istnieje. Teraz rozważam czy pójść na studia z geologii lub kryminalistyki
Zawsze chciałam zawodowo grać w siatkówkę, ale rodzice nie mieli na tyle pieniędzy, żeby mnie wysłać do szkoły sportowej i tak właśnie gram amatorsko 12 lat i studiuje kosmetologie 🥴
Jako dziecko chciałam być artystką kabaretową, policjantką i filmoznawcą. O tym ostatnim zawodzie myślałam bardzo poważnie i też zabrakło mi odwagi, bo studia były masakrycznie daleko od mojego domu, nawet sobie nie wyobrażałam przyjeżdżać do domu raz na kilka miesięcy. W rezultacie studiowałam filologię francuską i choć to bardzo nudne studia, dzięki nim zarabiam na chleb, więc nie żałuję.
Ja zawsze mówiłam, że chciałbym zostać policjantką... Mam 22 lata, żyję na emigracji od 4 i w tym roku zaczynam studia logistyczne za granicą... Nadal chciałbym pracować w policji, jako detektyw albo tajniak... Idealne zawody jak dla kogoś, kto panicznie boi się jazdy samochodem :-)
Sam jestem budowlańcem i jaka jest rozbieżność w poważaniu względem umiejętności, nie ma nic pośrodku, jest albo dobry albo beznadziejny ale bardziej widzę że jest to bardzo niedoceniany zawód
Is chcialam byc nauczycielem i jestem,a moj maz chcial byc pilotem i tez jest 🤣A maz zostal pilotem w wieku 32 lat,a wczesniej pracowal w korpo jako ksiegowy😂
Ja całe dzieciństwo chciałam być nauczycielką, wraz z okresem dojrzewania nabierałam przekonania, że jestem ostatnią osobą, która się do tego nadaje i temat porzuciłam...i ostatecznie kończę właśnie specjalizację nauczycielską na studiach historycznych i chcę iść dalej w to. Wracając do dzieciństwa to w międzyczasie oczywiście chciałam być też gwiazdą rocka, power rangersem, elfem z Wiedźmina i gangsterem, więc całe szczęście że tylko nauczanie do mnie wróciło xd
Tak, jako dziecko chciałam być piosenkarką, mieć swój zespół i grać na gitarze. Potem chciałam iść do wojska w gimbie, albo iść na psychologa. Od dziecka jeszcze chciałam pisać powieści haha. Czy psychologi zostałam, książkę może wydam kiedyś 😄
Ja chciałam wpierw zostać nauczycielką a potem chciałam być wokalistką w zespole...nadal mi żal tego drugiego marzenia :< aktualnie pracuję przy sklepie internetowym także troszkę w inną stronę.
Mój najlepszy kumpel z liceum chciał być śmieciarzem i jeździć śmieciarką xD Najlepsze marzenie ever. Ja chciałam być pilotem albo paleontologiem... zostałam mikrobiologiem
Pamiętam,że chciałam zostać projektantką mody. I nawet miałam kilka zeszytów ze szkicami. Nie były to arcydzieła ale wszyscy chwalili, więc 😅 PS Przyjemnie mi się słucha Waszych podcastów. Ogólnie na Olę trafiłam przez Legendy. To było z 3-4 lata temu.
Moim zdaniem ta sonda ukazuje straszną hipokryzję naszego społeczeństwa. Według sondy zawody medyczne, czy strażak to zawody najbardziej szanowane, a z drugiej strony za każdym razem pod postami o protestach medyków czy podwyżkach dla medyków jest zalew komentarzy w stylu "zamiast znowu protestować, moglibyście się za robotę wziąć". W życiu codziennym kompletnie nie widać tego szacunku i to jest również powód, dlaczego coraz mniej młodych medyków w Polsce. Już same studia, niezależnie od kierunku niszczą fizycznie i psychicznie, a później jedyne co dostajesz to pierdołowatą pensję i brak szacunku. Dodatkowo, niby takie poważane zawody, a na studiach medycznych tłumów nie ma, za to coraz większy wysyp influencerów. Więc ja się pytam, gdzie ten szacunek?
Zgadzam się. Moja mama od wielu lat pracuje z dziećmi niepełnosprawnymi intelektualnie. Pomijając fakt wynagrodzenia, jest to bardzo obciążająca psychicznie praca. Kiedyś chciałam pójść w jej ślady, jednak jestem na to zbyt wrażliwa i nie dałabym rady
Kiedyś to były dobre czasy. Chłopcy chcieli zostać policjantami czy też strażakami a dziewczęta piosenkarkami czy ez aktorkami. A teraz? Pfff... chcą zostać influenserami. Do czego to zmierza?
Influencer to szeroko pojęty celebryta. Niewiele różni się to od chęci zostania aktorem, czy piosenkarzem. Dzieciaki zawsze patrzą w stronę gwiazd i osób znanych. Niewiele się zmieniło. Inna jest forma przekazu
Bardzo podoba mi się Wasze podejście do życia. Odwagą jest życie po swojemu, zgodnie ze sobą.. niestety często brakuje tej wiary w siebie żeby sięgać po marzenia i szczęście jakim jest chodzenie do pracy, do której chce się chodzić, która daje nam satysfakcję. Wiem, "łatwo jest pisać", a trudniej zrobić. Jasne, że tak.. ale ten trud jest tego warty, bo życie mamy jedno 😜😉
Cóż... ja zawsze chciałam zostać lekarzem a zostałam technikiem policyjnym. W zasadzie to 2w1 bo regularnie asystuje przy sekcjach zwłok...
Zaprawdę nie ma nic przyjmniejszego od szukania mikrodziurki w jelicie długim :D
Zajebisty odcinek i porusza według mnie bardzo ciężkie zagadnienie, a nawet kilka.
Nie musisz być bogaty/a. Nie musisz osiągać światowej skali sukcesów. Nie musisz mieć "poważnego" zawodu. Nic nie musisz, bo to Twoje życie ;)
Niby banał, a jednak dalej są ludzie, którzy tkwią na studiach/w pracach, które jedyne co im dają to pogłębienie zaburzeń psychicznych.
Po 1, młodzi ludzie bardzo często nie wiedzą co robić bo nie mają czasu na to, aby odkryć, co ich interesuje przez nakład obowiązków.
Po 2, nawet jeżeli wiedzą co ich interesuje, to albo nie mają czasu na to aby się w tym rozwijać, albo nie wierzą w siebie, albo są odciągani od tego pomysłu przez rodziców.
Dodatkowo stereotypizacja wielu zawodów i presja społeczna na pójście na mat-fiz/biol-chem bo human to, che che, w MCDonaldzie tylko prace znajdzie. Skończyłeś mat-fiz? Pora zrobić inżynierkę. I nastaje moment w którym niektórzy z tych młodych ludzi orientują się, że to czego się uczą nie ma nic wspólnego z tym, co ich w życiu uszczęśliwia. I w tym momencie jeszcze pojawia się oburzenie ze strony rodziców.
- ALE JAK TO?! Moja córka/mój syn chce rzucić studia? Bez studiów to nic nie osiągniesz!!!!
I takim oto sposobem wychowuje się ludzi nieszczęśliwych.
Cieszę się, że Wy wspieracie swojego syna w tym, co on chce. Pozdrawiam serdecznie i czekam na piątunio!
Ja zawsze chciałem być kierowcą ciężarówki i byłem przez 5 lat teraz w zakładzie pogrzebowym pracuję w którym też chciałem robić hehe
Jestem pielęgniarką. Zawsze jak mówicie z takim szacunkiem a zawodach medycznych czuje jak mi serce rośnie ❤️ ale to prawda. Zarabiamy naprawde psie pieniądze. Ja mam własną dzisłalność to jest lepiej ale na zwykłej umowie, żart!
Od siebie też polecam więcej odwagi osobom młodszym. Kiedyś wydawało mi się, że trzeba grzecznie skończyć studia żeby zacząć coś robić w wymarzonym kierunku bo tak też wiele osób mi mówiło, w tym wykładowcy. A teraz widzę, że spokojnie można zacząć działać w tym obszarze i nie byłoby nic złego w zapytaniu studentów ostatnich lat albo osób już pracujących w danym zawodzie, co warto robić przez te 5 lat żeby zdobyć już jakieś doświadczenie, które później jest tak mocno wymagane w nowych pracach.
Chciałam być mechanikiem, zostałam elektromechanikiem. Obecnie pracuję w zagranicznym odpowiedniku Lisko podobnych firm i zarabiam na pół etatu 2x więcej od elektromechanika w Polsce który musi tyrać 8h dziennie 😂
Siemka. Jeśli chodzi o zarobki lekarzy to owszem po studiach zarabia się najniższą krajowa, ale z czasem coraz więcej. Moja siostra jest lekarzem i w wieku 35 lat zarabia już dobre pieniądze. przy pracy 5 godz dziennie. 200 zł godzina. Tak samo jak mechanik nie będzie zarabiał kokosów od razu po szkole tak samo każdy inny zawód..
Zawsze chciałem być znanym ZAGRANICZNYM piosenkarzem 🎙️🎤🎶🎵
Trochę dla mnie ciężki temat. Ja jako dziecko bylam przekonana że nie dozyję 18-stki...(myslalam ze to normalne)
Planowanie wydawało się takie abstrakcyjne.
Nagle 18stka stuknela, ja jestem 5 lat po swojej maturze którą nie zdałam, bez planu na siebie, zycie, ale dopiero w życiu dorosłym zaczęłam leczyć się na depresję i od roku mam dobrze dobrane leki i myślę POWAZNIE o podchodzeniu do matury, totalnie świeży mindset. Jeszcze fajne jest to, że będę pisać swoją a nie nową formułę.
Żałuję, że rodzice nie poszli ze mną do lekarza kiedy trzeba było. :)
Podchodź, dasz radę!
Teraz musisz zrobić najważniejszą i najtrudniejszą rzecz, zadbać o siebie. Bez poprawy Twojego zdrowia, nawet matura zdana na 100%, będzie o kant dvpy rozbić. Trzymam kciuki za Ciebie ❤️
Trzymam kciuki! Mogę powiedzieć,że Cię rozumiem. Sama brałam leki przez jakiś czas i niczego nie planowałam. Każdy dzień był wyzwaniem a dalsza przyszłość nie istniała.
Najważniejsze to zrobić pierwszy krok i dać sobie pomóc. Musi być dobrze bo jak inaczej ? :))
Trzymam kciuki 😉😘
A ja jako dzieciak nie chciałem być nikim i jestem nikim więc spełnione w 100%
Całe życie wmawiali mi że będę lekarzem , ja nie chciałam 😅 teraz jestem i kocham to
Bardzo zazdroszczę Macioli, ale i wszystkim komentującym, którzy wiedzieli co chcą robic. Ja mam 32 lata i nigdy nie wiedziałam, lubiłam śpiewać i rysować, ale im byłam starsza tym coraz bardziej wiedziałam, że nie mam szans zastać artystka. Poszlam do LO, na studia dziennikarskie na UAM i zawodowo jestem nikim. Mam bardO zła prace, zarabiam grosze jako pracownik budżetowy, organizuje imprezy miejskie, ale to praca bardzo nudna i trudna (mnóstwo papierów i przeepisow do ogarniecia). Na studiach przez warsztaty odkryłam, żeby chciałabym być grafikem komputerowym, ale nie mam za co podszlifowac umiejętności i w ogóle nie mogę sobie pozwolić na nowy start. Nienawidzę swojej pracy, a zmienialam ja już 6 razy i robię coś czego niecierpienia 40 h w tygodniu.
Dla mnie wymarzonym zawodem zostaje zawód logopedy. Studia logopedyczne to jedne z bardzo nielicznych na które, żeby się dostać są egzaminy wstępne i rozmowa kwalifikacyjna, przez co mają swój prestiż. Trzeba też przedstawić zaświadczenie od audiologa o stanie słuchu kandydata. Zawód bardzo przyszłościowy na całym świecie. Specjalizacje jak neurologopedia, surdologopedia, logopedia artystyczna. Możliwość pracy w sektorze prywatnym (gdzie oczywiście są ogromne zarobki) oraz w sektorze państwowym. Spektrum środowiska pracy ogromne: od szkół teatralnych po szpitale specjalistyczne. Spektrum wieku pacjentów : od urodzenia do podeszłego wieku. Jest tylko jeden szkopuł: strasznie trudno się dostać na studia, trzeba mieć idealny zgryz, brak naleciałości gwarowych, komunikatywność. Nie przeszłam pomyślnie dwóch rozmów kwalifikacyjnych z rzędu. Teraz mam aparat na zęby i ćwiczę mowę z logopedą i mam nadzieję, że dostanę się w przyszłym roku na wymarzone studia. Trzymajcie kciuki za moją rozmowę i walczcie o swoje wymarzone zawody!
Jako dziecko chcialam być " chmurologiem, psychiatrą, projektantką ubrań i zębową wróżką( chcialam ludziom dorabiać zęby z plasteliny🤣🤣🤣", jestem pielegniarką ( pracuje z chorymi psychiatrycznie ale protetyka nadal kusi), fotografem, architektem krajobrazu dorywczo rysuje grafiki, bawię sie w diy, bloguje a z chmur to tylko milosc do deszczu zostala🤣
Bardzo mi się spodobał temat tego odcinka i to w jaki sposób został poprowadzony :)
Nigdy nie wiedziałam kim bym chciała być, mam 32 lata i dalej nie wiem :/ robię co popadnie, żeby hajs się zgadzał, ale zaczynam myśleć, że praca marzeń to jakiś mit, albo coś co nigdy mi się nie spelni 😅
Ja jako pięciolatka chciałam być archeologiem odkopywać kości dinozaurów 😁
Archeologia zajmuje się przeszłością człowieka, a paleontologia dinozaurami. No, ale od pięciolatki nie wymaga się takiej wiedzy :-P
Będąc dzieckiem chciałam pracować W GARNITURZE, zawód nie był istotny. Jestem optometrysta i chodzę w garniturze 😂
Jako dziecko chciałem być paleontologiem i mając 9 lat byłem jedynym dzieciakiem w klasie, który wiedział że taki zawód istnieje. Teraz rozważam czy pójść na studia z geologii lub kryminalistyki
To juz lepiej geologia :D
Moje top zawody marzeń z dzieciństwa: weterynarz, piosenkarka , aktorka
Jestem koordynatorem projektu xd
Jest 4:00, słucham jak Ola mówi o tym studiowaniu medycyny, a sama właśnie nie mogę zasnąć i umieram od nauki farmakologii na dzisiejsze kolokwium XD
Zawsze chciałam zawodowo grać w siatkówkę, ale rodzice nie mieli na tyle pieniędzy, żeby mnie wysłać do szkoły sportowej i tak właśnie gram amatorsko 12 lat i studiuje kosmetologie 🥴
Jako dziecko chciałam być artystką kabaretową, policjantką i filmoznawcą. O tym ostatnim zawodzie myślałam bardzo poważnie i też zabrakło mi odwagi, bo studia były masakrycznie daleko od mojego domu, nawet sobie nie wyobrażałam przyjeżdżać do domu raz na kilka miesięcy. W rezultacie studiowałam filologię francuską i choć to bardzo nudne studia, dzięki nim zarabiam na chleb, więc nie żałuję.
Ja zawsze mówiłam, że chciałbym zostać policjantką... Mam 22 lata, żyję na emigracji od 4 i w tym roku zaczynam studia logistyczne za granicą... Nadal chciałbym pracować w policji, jako detektyw albo tajniak... Idealne zawody jak dla kogoś, kto panicznie boi się jazdy samochodem :-)
Sam jestem budowlańcem i jaka jest rozbieżność w poważaniu względem umiejętności, nie ma nic pośrodku, jest albo dobry albo beznadziejny ale bardziej widzę że jest to bardzo niedoceniany zawód
Is chcialam byc nauczycielem i jestem,a moj maz chcial byc pilotem i tez jest 🤣A maz zostal pilotem w wieku 32 lat,a wczesniej pracowal w korpo jako ksiegowy😂
Ja całe dzieciństwo chciałam być nauczycielką, wraz z okresem dojrzewania nabierałam przekonania, że jestem ostatnią osobą, która się do tego nadaje i temat porzuciłam...i ostatecznie kończę właśnie specjalizację nauczycielską na studiach historycznych i chcę iść dalej w to. Wracając do dzieciństwa to w międzyczasie oczywiście chciałam być też gwiazdą rocka, power rangersem, elfem z Wiedźmina i gangsterem, więc całe szczęście że tylko nauczanie do mnie wróciło xd
Jako dziecko chciałem być astronauta albo naukowcem, i zostałem geologiem.
Łał podziwiam teraz też wiadomo skąd Twoja nazwa😝 😂
Super!
Odcinek bez wspomnienia o terapii odcinkiem straconym
Tak, jako dziecko chciałam być piosenkarką, mieć swój zespół i grać na gitarze. Potem chciałam iść do wojska w gimbie, albo iść na psychologa. Od dziecka jeszcze chciałam pisać powieści haha. Czy psychologi zostałam, książkę może wydam kiedyś 😄
Ja jako dzieciak chciałam być hakerem XD. Finalnie zostałam grafikiem. Zdrówka dla mamy!
zawsze hakierem możesz zostać xd pozdro
Źle to zbarzmiało: rycerz, księżniczka, kurwa, cośtam 🤣
Ola: " Ja nigdy nie chciałam być księżniczką"
Maciek: " No ja też nie " 😂
Chciałam być malarką, piosenkarką, tancerką... 😅 Do dzisiaj kocham karaoke... Pracuję w biurze 😂
Ja chciałam wpierw zostać nauczycielką a potem chciałam być wokalistką w zespole...nadal mi żal tego drugiego marzenia :< aktualnie pracuję przy sklepie internetowym także troszkę w inną stronę.
Mój najlepszy kumpel z liceum chciał być śmieciarzem i jeździć śmieciarką xD Najlepsze marzenie ever. Ja chciałam być pilotem albo paleontologiem... zostałam mikrobiologiem
Zawsze chciałam być policjantka, jestem doradca klienta🤣
Pamiętam,że chciałam zostać projektantką mody. I nawet miałam kilka zeszytów ze szkicami. Nie były to arcydzieła ale wszyscy chwalili, więc 😅
PS Przyjemnie mi się słucha Waszych podcastów. Ogólnie na Olę trafiłam przez Legendy. To było z 3-4 lata temu.
Piosenkarka, potem weterynarz, zostałam urzędniczką🙈
Moim zdaniem ta sonda ukazuje straszną hipokryzję naszego społeczeństwa. Według sondy zawody medyczne, czy strażak to zawody najbardziej szanowane, a z drugiej strony za każdym razem pod postami o protestach medyków czy podwyżkach dla medyków jest zalew komentarzy w stylu "zamiast znowu protestować, moglibyście się za robotę wziąć". W życiu codziennym kompletnie nie widać tego szacunku i to jest również powód, dlaczego coraz mniej młodych medyków w Polsce.
Już same studia, niezależnie od kierunku niszczą fizycznie i psychicznie, a później jedyne co dostajesz to pierdołowatą pensję i brak szacunku.
Dodatkowo, niby takie poważane zawody, a na studiach medycznych tłumów nie ma, za to coraz większy wysyp influencerów. Więc ja się pytam, gdzie ten szacunek?
Ola, skąd tshirt? plissss
To projekt mój z Karifuravą, wkrotce mam nadzieje trafi do sprzedazy :)
Ja za to chciałam być UWAGA: panią sprzedawczynią w sklepie mięsnym!
Ja chciałem być astronautą, ba nadal chce
Ja chciałam być zawsze policjantka lub fryzjerka a jestem nauczycielka w przedszkolu
Próbujcie różnych rzeczy na grubo, bo inaczej możecie obudzić się z ręką w dupie kolegi.
Gówno (kom dla zasięgów)
Najmniej opłacani są ludzie pracujący z ludźmi niepełnosprawnymi intelektualnie , chorymi psychicznie i z zaburzeniami psychicznymi w Polsce.
Zgadzam się. Moja mama od wielu lat pracuje z dziećmi niepełnosprawnymi intelektualnie. Pomijając fakt wynagrodzenia, jest to bardzo obciążająca psychicznie praca. Kiedyś chciałam pójść w jej ślady, jednak jestem na to zbyt wrażliwa i nie dałabym rady
o co tu chodzi ? dziwny program
Kiedyś to były dobre czasy. Chłopcy chcieli zostać policjantami czy też strażakami a dziewczęta piosenkarkami czy ez aktorkami. A teraz? Pfff... chcą zostać influenserami. Do czego to zmierza?
Influencer to szeroko pojęty celebryta. Niewiele różni się to od chęci zostania aktorem, czy piosenkarzem. Dzieciaki zawsze patrzą w stronę gwiazd i osób znanych. Niewiele się zmieniło. Inna jest forma przekazu
Strasznie pocieszny dzieciak. Piosenkarką przedsiębiorczymi. Jestem programistka ale nagrywam nutki i śpiewam sobie do własnego kotleta.