Aż nie wiem co mam napisać aż mogą przejść dreszcze w sensie pozytywnym oczywiście jak słucha się twojego głosu potrafisz wprowadzić niesamowitą atmosferę w zależności od książki jaką pokazujesz:) okładka tej książki jest bardzo zachęcająca:) już się porwałam na The Inheritance Games miałam wybrać sobie prezent urodzinowy ale że byłam taka uradowana i w ekscytacji zamiast wybrać 1 tom tej historii to wzięłam 4 tom:) no cóż czasem trzeba wybrać ze środka haha :) U mnie tylko ten klasyczny kapturek :) Babcia w szafie nic makabrycznego:). Pozdrowionka.
Wydaje mi się, że jeszcze w Hardych Baśniach się pojawił taki reteling, ze ostatecznie Kapturek okazał się wilkiem xd. To było dla mnie zaskakujące, a jednocześnie wszystkie poprzednie informacje tak podpowiadały, że może o to chodzić. Ciekawi mnie ta Dziewczyna w czerwieni. Dzięki za te kilka słów o książce. Pozdrawiam
Inny retelling "Czerwonego Kapturka" to "Żeby Cię lepiej widzieć". Czas trwania powieści taki sam, czyli nie współczesność a bardziej takie średniowiecze, jest dziewczyna z czerwonym kapturkiem, babcia, matka i wilk...ale tutaj akurat dwa. Jest tu więcej postaci, zarys ich historii, nie zakrawa to o horror a po prostu taką prostą fantastykę młodzieżową. Spoko. Ogólnie chodzi o to, że pewna wioska w której mieszka Czerwony Kapturek (tutaj ma ona swoje prawdziwe imię) zmaga się z atakami wilka i rozpoczynają się jego poszukiwania.
Moim zdaniem tak: od dawna nie czytałem tak "przyjemnego" postapo. Bez udziwnień, przekombinowań. Po prostu bohaterka i jej zmagania oraz troski. Rozczarowuje jedynie finał, choć jest to rozczarowanie wynikające jedynie z tego, że doszło do tego finału tak szybko, jakby zabrakło po drodze kilku rozdziałów. Ale i tak: nie żałuję ani trochę, że przeczytałem tę książkę. Przywodzi mi na myśl dawną radość z czytania "Więźnia labiryntu" choćby (choć to zupełnie różne książki).
@StrefaCzytacza Wiesz Czytaczu... poradziłbyś sobie znakomicie jako handlowiec. Wszystko potrafisz wcisnąć 🙃 eee to znaczy sprzedać tak, że człowiek kupi i jeszcze podziękuję 😁
Byłem beznadziejnym handlowcem. Jak kiedyś sprzedawałem telefony przez call center, po pierwszej udanej transakcji następnego dnia dzwoniłem do potencjalnej klientki, żeby ją przekonać do niepodpisywania umowy. Słowem: nigdy nie polecam „produktu”, w który nie wierzę :D
Ciekawy zbieg okoliczności, skończyłem czytać "Dziewczynę w czerwieni" jakieś 2 godziny temu. Co do zakończenia, to dzięki swojej skrótowości jest całkiem zaskakujące moim zdaniem. Natomiast informacja, że książka nie ma (i raczej mieć nie będzie) kontynuacji jest w sumie największym możliwym spoilerem.
Aż nie wiem co mam napisać aż mogą przejść dreszcze w sensie pozytywnym oczywiście jak słucha się twojego głosu potrafisz wprowadzić niesamowitą atmosferę w zależności od książki jaką pokazujesz:) okładka tej książki jest bardzo zachęcająca:) już się porwałam na The Inheritance Games miałam wybrać sobie prezent urodzinowy ale że byłam taka uradowana i w ekscytacji zamiast wybrać 1 tom tej historii to wzięłam 4 tom:) no cóż czasem trzeba wybrać ze środka haha :) U mnie tylko ten klasyczny kapturek :) Babcia w szafie nic makabrycznego:). Pozdrowionka.
Wydaje mi się, że jeszcze w Hardych Baśniach się pojawił taki reteling, ze ostatecznie Kapturek okazał się wilkiem xd. To było dla mnie zaskakujące, a jednocześnie wszystkie poprzednie informacje tak podpowiadały, że może o to chodzić. Ciekawi mnie ta Dziewczyna w czerwieni. Dzięki za te kilka słów o książce. Pozdrawiam
Odkąd Czytacz zapuscił włosy i zmienił okulary to zrobiła się z niego mega hotówa! Czytaczowo nie bij, mam meża!
Inny retelling "Czerwonego Kapturka" to "Żeby Cię lepiej widzieć". Czas trwania powieści taki sam, czyli nie współczesność a bardziej takie średniowiecze, jest dziewczyna z czerwonym kapturkiem, babcia, matka i wilk...ale tutaj akurat dwa. Jest tu więcej postaci, zarys ich historii, nie zakrawa to o horror a po prostu taką prostą fantastykę młodzieżową. Spoko. Ogólnie chodzi o to, że pewna wioska w której mieszka Czerwony Kapturek (tutaj ma ona swoje prawdziwe imię) zmaga się z atakami wilka i rozpoczynają się jego poszukiwania.
No proszę, a ja właśnie pożyczyłam od znajomego "Alicję" tej samej autorki!
Ooo super, że wziołeś tę pozycję na tapet. Zastanawiałam się czy jej nie kupić. Warto?
Moim zdaniem tak: od dawna nie czytałem tak "przyjemnego" postapo. Bez udziwnień, przekombinowań. Po prostu bohaterka i jej zmagania oraz troski. Rozczarowuje jedynie finał, choć jest to rozczarowanie wynikające jedynie z tego, że doszło do tego finału tak szybko, jakby zabrakło po drodze kilku rozdziałów. Ale i tak: nie żałuję ani trochę, że przeczytałem tę książkę. Przywodzi mi na myśl dawną radość z czytania "Więźnia labiryntu" choćby (choć to zupełnie różne książki).
@StrefaCzytacza Wiesz Czytaczu... poradziłbyś sobie znakomicie jako handlowiec. Wszystko potrafisz wcisnąć 🙃 eee to znaczy sprzedać tak, że człowiek kupi i jeszcze podziękuję 😁
Byłem beznadziejnym handlowcem. Jak kiedyś sprzedawałem telefony przez call center, po pierwszej udanej transakcji następnego dnia dzwoniłem do potencjalnej klientki, żeby ją przekonać do niepodpisywania umowy. Słowem: nigdy nie polecam „produktu”, w który nie wierzę :D
@@StrefaCzytacza Ale książki potrafisz "sprzedać" jak mało kto! Jeden film i człowiek kupiony... książki zresztą też.
Ciekawy zbieg okoliczności, skończyłem czytać "Dziewczynę w czerwieni" jakieś 2 godziny temu. Co do zakończenia, to dzięki swojej skrótowości jest całkiem zaskakujące moim zdaniem. Natomiast informacja, że książka nie ma (i raczej mieć nie będzie) kontynuacji jest w sumie największym możliwym spoilerem.
Znamy wersję... ocenzurowaną :)
Kaszlu kaszlu
Najlepsze jest to, że nagrywanie tego filmu przerywały mi napady kaszlu... Przypadeq? Nie sondzem...