Uwielbiam Freida McFadden! Jej książki są takie lekkie, ciekawe i pełne akcji. A do tego mogę je czytać po angielsku, bo wszystko jest napisane w taki sposób, że łatwo się rozumie. Dzięki za ten świetny konkurs!😊😊😊
moją ulubioną zagraniczną autorką jest Sally Rooney. Zakochałam sie w niej po przeczytaniu "Normalnych ludzi". Moje życie wówczas przestało być takie samo. Ta książka wydarła mi serce z piersi i wepchnęła z powrotem. Do tej pory mi się goi.
„The Chemistry of Death” Becketta - zdecydowanie warto przeczytać. Idealny przedstawiciel gatunku, z świetną, trzymającą w napięciu akcją od początku do końca✨🤩
cieszę się olgo,że w twoim filmiku pojawiło się nazwisko pisarki,której książki lubiłem czytać,czyli b.a paris,której przeczytałem prawie wszystkie pozycje książkowe,a to dlatego że zachwyciły mnie takie książki jak;"za zamkniętymi drzwiami","na skraju załamania"oraz"uwięziona"
Lisa Gardner ❤ autorka wodzi czytelnika za nos jak nikt inny. Dzięki niej robimy krok w przód w rozwikłaniu zagadki, a następnie dwa kroki w tył. Nie jesteśmy już tacy pewnie swoich myśli jak chwilę temu. Błądzimy po omacku, uganiamy się za cieniami i podejrzewamy wszystkich wokół. Klasa sama w sobie
Ja trochę na przekór napiszę, że ciężko mi wybierać ulubionych- autora czy autorkę. Moje serce bardziej skłania się do samych konkretnych historii, opowieści zawartych w książkach. Uwielbiam " Czekoladę" Joanne Harris, "Wywiad z wampirem" Anne Rice, " Dom duchów" Isabel Allende, "Daisy Jones & The Six" Taylor Jenkins Reid, Justynę Kopińską za reportaże. I bardzo cieszę się, że nie trzeba się ograniczać i można dać szansę każdemu autorowi. Czy to kobiecie, czy mężczyźnie . Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo lubię tematy medyczne w literaturze, zwłaszcza poruszanie w przystępny, ciekawy sposób. Nie może zatem dziwić fakt, że jedną z moich ulubionych zagranicznych autorek jest Lisa Genova. Ta amerykańska pisarka jest doktorem nauk medycznych w dziedzinie neurobiologii i wiedzę z zakresu swojej dziedziny fantastycznie przemyca do pisanych książek. Najbardziej znany jest chyba "Motyl" o młodej kobiecie naukowcu, która bardzo wcześnie zapada na chorobę Alzheimera. Jej zmagania z chorobą są niezwykle poruszające. Książka dosłownie ściska za gardło, jest w mojej pamięci od bardzo dawna.
Aktualnie moją ulubioną zagraniczną autorką jest właśnie Freida McFadden. Lubię jej styl i pomysły. Kiedyś rozczytywałam się w książkach Sandry Brown. Jej książki można określić jako typowo amerykańskie romansidła sensacyjno obyczajowe. Niegdyś bardzo mnie pochłaniały.
Moją ulubioną zagraniczną autorką jest Donna Tartt. Zachwyciła mnie Tajemną historią tak że miałam kaca czytelniczego przez jakieś 2 miesiące bo nic nie było równie dobre i ciągle wracałam myślami do tej książki. Dla mnie Donna jest wyjątkową autorką i ubolewam że do tej pory ma jedynie 3 książki choć każda dobra i różna od siebie. Gdy czytałam Tajemną miałam uczucie jakbym czytała Dostojewskiego ale naszych czasów
Camilla Läckberg zdecydowanie, ale tylko seria o Fjällbace. Camilla w tych książkach tworzy niesamowity klimat, oczami wyobraźni wędruję po tym Małym miasteczku, zaprzyjaźniam się z bohaterami. To jej wyszło i na każdą część czekałam z niecierpliwością 🤗
Moim tegorocznym odkryciem i totalną miłością jest Valerie Perrin. Mam nadzieję że kiedyś odważę się przeczytać ją w oryginale. Uwielbiam klimat jej powieści, poetyckość, francuski podmuch i ..nie wiem jak to określić : szacunek do czytelnika... Każdą jej powieść czytałam i nie mogłam się oderwać, a potem było mi przykro że tak szybko się skończyła...
Kocham thrillery psychologiczne choćby za to, że wciągają bez reszty i nie da się od nich oderwać. Czytałam Freidę, można powiedzieć, że połknęłam na jeden gryz, świetna, tak samo "Nic tu nie jest prawdą". Jednak ciekawość, zakręty w akcji nie wywołują we mnie takich emocji i poruszenia jak książki Kristin Hannah. To moja ulubiona zagraniczna autorka. Pozdrawiam, super materiał!! ❤️
A ja uwielbiam autorkę która pojawiła się w tym zestawieniu, a mianowicie Ruth Ware. Doceniam ją za klimat, który tworzy w swoich książkach, miejsce akcji zazwyczaj w Wielkiej Brytanii (mam sentyment do tego kraju), zamknięte przestrzenie, z ograniczoną liczbą bohaterów (nawiązania do królowej kryminału Agathy Christie) i przede wszystkim za wciągające zagadki, dzięki czemu książki Ruth praktycznie czytają się same ;) Przeczytałam prawie wszystkie jej książki i z niecierpliwością czekam na kolejne. Od siebie najbardziej polecam Pod Kluczem ;) Pozdrawiam :)
Moją ulubioną zagraniczną pisarką jest Lucinda Riley. Uwielbiam ją za wciągające, wielowarstwowe historie, które łączą tajemnice rodzinne, emocje i piękne opisy miejsc. Szczególnie lubię jej serię Siedem Sióstr oraz powieści takie jak Dom orchidei i Pokój motyli - każda z nich przenosi mnie w fascynującą podróż pełną sekretów i wzruszeń. ❤❤❤
Moja ulubiona autorka na ten moment, to właśnie... Freida McFadden! Czytając jej książki, ma się wrażenie, że tak łatwo jest napisać dobrą książkę. Kończąc każdą z nich, myślę, dlaczego ja nie wpadłam na taką historię?! Niby prosty, niezwykły pomysł, a z drugiej strony: no właśnie, to jej przychodzą do głowy pomysły, które są nie tylko wciągające, trzymające w napięciu i z niespodziewanym zwrotem akcji, a z bohaterami łatwo się zaprzyjaźniamy. Do tego ten dreszczyk oczekiwania, niepewność, oczekiwanie - w sam raz na jesienne i zimowe wieczory! Ja niestety w miejscu, gdzie mieszkam, nie mam ani jesieni ani zimy, ale właśnie jej książkami buduję sobie atmosferę i magię jesieni i zimy, włączając klimatyzację na 10 stopni i zaszywając się pod kocykiem :) Nigdy nie można przewidzieć, jak każda z tych historii się zakończy, to jeszcze tworzy je w tempie błyskawicy! Kiedy?! Mając na co dzień posadę lekarza i rodzinę! Jak powiedziałaś - gdyby co tydzień wydawała nową książkę, co tydzien bym je czytała! Na ten moment, nie tylko uwielbiam i zafascynowana pochłaniam jej książki, to również marzę, by pewnego dnia sama stać się polską Freidą Mcfadden!
Moja ulubiona zagraniczna pisarka to Elena Ferrante ( bo chyba to kobieta🤔🤭 ). Czytałam wszystkie Jej powieści oraz eseje. Oczywiście najlepsza, wspaniała, znakomita jest tetralogia "Genialna przyjaciółka" - byłam tak zauroczona lekturą, że poleciałam na tydzień do Neapolu podążać ścieżkami głównych bohaterek😃Wyśmienity język literacki we wszystkich powieściach Ferrante, przemyślane fabuły, ciekawi bohaterowie również ci drugoplanowi, fascynujące tło geograficzno-obyczajowo- społeczne, wrażenia, emocje i refleksje zostające z czytelnikiem na długo. A jeśli chodzi o Friede McFadden to niedawno przeczytałam " Pomoc domową", bardzo dobry thriller, więc niezmiernie ucieszyłaby mnie " Dobra koleżanka " 😊
Dla mnie wspaniałą zagraniczną autorką jest zdecydowanie Lucinda Riley a przede wszystkim jej seria 7 sióstr. Przepiękne opisy krajobrazów, pewne epoki historyczne oraz rodzinne perypetie. Jakbym tam była.
Ursula K. Le Giun.Najlepsza pisarka fantasy i s-f ,chociaż uważam,że meżczyzni lepiej pisali s-f ale to mój męski punkt widzenia.Ursula ma dużą wyobraznię i tworzy niezwyklę światy.
Moją ulubioną zagraniczną pisarką jest chyba Sharon Bolton. Nadal ciągnę na pierwszym wrażeniu jakie zrobiła na mnie seria z Lacey Flint. To było dobre ❤ Wciąż też z utęsknieniem wypatruję czegoś od Marishy Pessl - jej Nocny Film mną pozamiatał i chcę jeszcze.
Moją ulubioną autorką zagraniczną jest Charlotte Link.Każdą jej książkę kupuję w ciemno bo wiem,że każda opowiedziana przez nią historia wciągnie mnie bez reszty.Moim zdaniem Charlotte Link ma niezwykły dar kreowania klimatu w opowieści.Otula lepkim od emocji niepokojem,czasem wzrusza i porusza czułą strunę by na końcu doprawić swoją historię szczyptą zaskoczenia. Dawno już nic nowego spod jej pióra nie pojawiło się u nas,ale ja wciąż czekam i każdemu kto jeszcze nie czytał jej książek gorąco polecam,zwłaszcza na długie jesienno zimowe wieczory.
Moją ulubioną zagraniczną pisarką jest bez wątpienia Isabel Allende Olu. A dlaczego to właśnie ją najbardziej lubię? 🤔 Bowiem Allende jest mistrzynią gawędziarskiej opowieści, którą czytamy i przeżywamy tak dogłębnie i intensywnie, jakbyśmy sami byli bohaterami powieściowych historii. Tak samo dobrze wypada Allende w niesamowitej opowieści w klimacie realizmu magicznego, powieści historycznej bogatej w wartościowe szczegóły i wiarygodnie oddającej klimat tamtych czasów, jak również w literaturze obyczajowej, gdzie miłość, smutek, przyjaźnie i namiętności układają się w książki, które zapadają w pamięć swojego czytelnika na zawsze. Pozdrawiam serdecznie i świętujmy ponad podziałami 🇵🇱 Święto Niepodległości! 😀 🇵🇱 😀 🇵🇱 😋
A myślałam że tylko ja wspomnę o Isabell Allende 😅 chwilę się zastanawiałam nad tym ale jeśli chodzi o zagraniczną prozę to ją właśnie mogę uznać za ulubioną autorkę. Przede wszystkim oczywiście oczarował mnie "Dom duchów" do przeczytania którego zachęciła mnie ekranizacja z Meryl Streep i Jeremy'm Ironsem, świetny film ❤ to historia z niesamowitym klimatem i taka bardzo w stylu pisarzy południowoamerykańskich. Czytałam też kilka innych jej powieści, między innymi trylogię młodzieżową która opowiadała o młodych ludziach mających swoje totemy zwierzęce, to chyba były "Bestie Amazonii" czy coś takiego. W każdym razie żadna z jej książek mnie nie rozczarowała 😊
Cześć Olgo .Pytanie o jedną Autorkę powinno być karalne 🙃😉.Dzisiaj wybieram Camillę Lackberg .Saga o Fjällbace na długo wyłącza z życia codziennego .Klimat ,tajemnice .Majstersztyk . Cykl -Faye to całkowicie inne nastroje .Odważne ,drapieżne ,emocjonalne .Bardziej współczesna ,mniej kryminalna ,wnikliwa obserwacja współczesnej kobiety .Pozdrawiam serdecznie .
Moją od tego roku jest właśnie Freida McFadden 🤭 po tym jak przeczytałem obie części Pomocy domowej sięgnąłem po Skazaną i po prostu wciągnęły mnie te książki. Nie były idealne, miały swoje problemy fabularne, ale czytało się je tak genialnie, że były najlepszym lekarstwem na zastój czytelniczy, ktory mnie w tym roku dopada bardzo często 😔 niesamowicie przypadł do gustu mi styl McFadden i umiejętność budowania napięcia, a także wciągającej historii, to są nieodkładalne książki, nawet pomimo częstych głupotek fabularnych, na które jednak przez wzgląd na świetną rozrywkę zawsze przymykam oko 😅
A to ja ,też to lubię .Terapia ,znam.Dawno czytałem.Inna to fajna książka .W Szponach bardzo mocne i fajne .Miseery to prawdziwy hit.Tylko Przetrwj Noc
Uwielbiam książki Megan Mirandy. Kto czytał "Miasteczko kłamców", "Pamiętaj o mnie" lub "Dziewczynkę z Widow Hills", wie, co mam na myśli. Wydaje ci się, że wiele się nie dzieje, a jednak odłożyć książki nie jesteś w stanie. Suspens w najlepszym wydaniu. Polecam 😍
Norweska pisarka Anne B.Ragde, "Ziemia kłamstw", "Raki pustelniki", "Na pastwiska zielone". Książki mocne, realistyczne. Saga o rodzinie Neshow, jej pogmatwanych losach, wielkim kłamstwie i wielkiej samotności. Zakończenie każdego tomu szokuje i na długo pozostaje w pamięci. Żadna przeczytana dotąd książka nie pozostawiła po sobie takich emocji, takiej niezgody na los jaki spotkał bohaterkę. Dlaczego ona? Dlaczego tak? To takie niesprawiedliwe. Ale, ale. W tej wielkiej, czarnej d... jest też nadzieja. I to gdzie? Kto? Jak dla mnie autorka zasługuje na literacką Nagrodę Nobla. Przede mną trzy kolejne tomy, ale najpierw przypomnę sobie wszystko od początku :) Naprawdę warto :)
W ostatnim czasie moje serce skradła Gillian McAllister. Wcześniej uważałam, że pisze w kratkę, to znaczy raz ciekawie, a raz mało realnie, ale po ostatnim wciągającym thrillerze pt. "Wszystko co powiesz" uznałam, że świetnie opisuje ona ludzką psychikę. Autorka potrafiła pokazać zagubionego i mocno zastraszonego człowieka z dwóch stron: mówiącego prawdę, przyznającego się do nieumyślnego spowodowania śmierci i oddającego się w ręce wymiaru sprawiedliwości. A może lepiej wszystko zataić i żyć z piętnem tajemnicy i makbetowską krwią na rękach? Teraz możemy zakładać rożne hipotezy, ale obyśmy nigdy nie musieli się nad tym zastanawiać naprawdę. Mam wrażenie, że pisarka ta powinna napisać jak najwięcej thrillerów psychologicznych, bo jest to po prostu jej konik. Dzięki niej wiele osób może też zrozumieć, że życie nie jest bajką, nie wszystko nam się uda i popełnimy jeszcze masę błędów. Jakie okażą się konsekwencje tych błędów? To w dużej mierze zależy od nas samych...
Nie był to łatwy wybór... Pójdę trochę w sentymenty i wybiorę Camille Lackberg. Jej seria z Fjallbacki była pierwszą wielotomową sagą, którą zaczęłam czytać i przez długi czas z ochotą kontynuowałam. To ona wkręciła we mnie radość z czytania.
Ja przepadam za Loreth Anne White. Ma lekkie pióro i jej thrillery czyta się bardzo łatwo bo wciągają od pierwszej strony. Są twisty i zawirowania, przy czym powieści nie są jakieś strasznie niepokojące, więc atmosfera nie jest przytłaczająca, choć dreszczyk nie znika do ostatniej linijki.
Ulubiona autorka jest tylko jedna - Carson McCullers. Bezustannie nie mogę wyjść z podziwu, jak w wieku zaledwie 23 lat można napisać taką powieść jak „Serce to samotny myśliwy”. Jak, będąc tak młodym, można się wykazać taką dojrzałością i tak przenikliwie zagłębić się w ludzką psychikę? McCullers to talent na miarę geniuszu.
Moja ulubiona zagraniczna pisarka to Liane Moriarty. Dlaczego? Bo każda jej książka jest inna, a jednocześnie wszystkie dotykają podobnych problemów. Podoba mi się to, jak autorka demaskuje zakłamanie i wyciąga trupy z szaf eleganckich rezydencji na przedmieściach: przemoc, zdrady małżeńskie, niespełnione ambicje realizowane kosztem dzieci i fałszywe przyjaźnie. No i znakomite portrety kobiet. W każdej jej powieści jest ich kilka: zakompleksione kury domowe, eleganckie żony skrywające sińce za ciemnymi okularami, przebojowe bizneswoman i skromne kobiety, których nie stać na luksusy. Nie ma w powieściach Moriarty ckliwych rozwiązań, ani postaci łatwych do oceny. Zdarzyło mi sie czuć satysfakcję z powodu udanej intrygi prowadzącej do śmierci męża przemocowca i trzymałam kciuki, by zabójczyni nie została zdemaskowana. "Wielkie kłamstewka" czy "Dziewięcioro nieznajomych" pochłonęłam migiem, a teraz niecierpliwie wyczekuję kolejnych powieści tej australijskiej pisarki.
Zastanawiam się, jak można wpłynąć na wydawnictwa, aby audiobook na premierę był standardem? Może jeśli w komentarzach pod filmikiem sponsorowanym będą narzekania na brak audiobooka, to takie pozycje będą mniej chętnie wybierane do współpracy? 🤷♂
Zagraniczna pisarka? Tylko jedna? Waham się pomiędzy Romy Hausmann, albo Yrsa Sigurdardottir, na nazwisku tej drugiej pisarki można połamać sobie język, taki nasz Grzegorz Brzeczyszczykiewicz.
Uwielbiam Freida McFadden! Jej książki są takie lekkie, ciekawe i pełne akcji. A do tego mogę je czytać po angielsku, bo wszystko jest napisane w taki sposób, że łatwo się rozumie. Dzięki za ten świetny konkurs!😊😊😊
moją ulubioną zagraniczną autorką jest Sally Rooney. Zakochałam sie w niej po przeczytaniu "Normalnych ludzi". Moje życie wówczas przestało być takie samo. Ta książka wydarła mi serce z piersi i wepchnęła z powrotem. Do tej pory mi się goi.
„The Chemistry of Death” Becketta - zdecydowanie warto przeczytać. Idealny przedstawiciel gatunku, z świetną, trzymającą w napięciu akcją od początku do końca✨🤩
cieszę się olgo,że w twoim filmiku pojawiło się nazwisko pisarki,której książki lubiłem czytać,czyli b.a paris,której przeczytałem prawie wszystkie pozycje książkowe,a to dlatego że zachwyciły mnie takie książki jak;"za zamkniętymi drzwiami","na skraju załamania"oraz"uwięziona"
Uwielbiam twoje filmiki! Super polecajki 😊
Lisa Gardner ❤ autorka wodzi czytelnika za nos jak nikt inny. Dzięki niej robimy krok w przód w rozwikłaniu zagadki, a następnie dwa kroki w tył. Nie jesteśmy już tacy pewnie swoich myśli jak chwilę temu. Błądzimy po omacku, uganiamy się za cieniami i podejrzewamy wszystkich wokół. Klasa sama w sobie
Ja trochę na przekór napiszę, że ciężko mi wybierać ulubionych- autora czy autorkę. Moje serce bardziej skłania się do samych konkretnych historii, opowieści zawartych w książkach. Uwielbiam " Czekoladę" Joanne Harris, "Wywiad z wampirem" Anne Rice, " Dom duchów" Isabel Allende, "Daisy Jones & The Six" Taylor Jenkins Reid, Justynę Kopińską za reportaże. I bardzo cieszę się, że nie trzeba się ograniczać i można dać szansę każdemu autorowi. Czy to kobiecie, czy mężczyźnie . Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo lubię tematy medyczne w literaturze, zwłaszcza poruszanie w przystępny, ciekawy sposób. Nie może zatem dziwić fakt, że jedną z moich ulubionych zagranicznych autorek jest Lisa Genova. Ta amerykańska pisarka jest doktorem nauk medycznych w dziedzinie neurobiologii i wiedzę z zakresu swojej dziedziny fantastycznie przemyca do pisanych książek. Najbardziej znany jest chyba "Motyl" o młodej kobiecie naukowcu, która bardzo wcześnie zapada na chorobę Alzheimera. Jej zmagania z chorobą są niezwykle poruszające. Książka dosłownie ściska za gardło, jest w mojej pamięci od bardzo dawna.
Aktualnie moją ulubioną zagraniczną autorką jest właśnie Freida McFadden. Lubię jej styl i pomysły.
Kiedyś rozczytywałam się w książkach Sandry Brown. Jej książki można określić jako typowo amerykańskie romansidła sensacyjno obyczajowe. Niegdyś bardzo mnie pochłaniały.
Moją ulubioną zagraniczną autorką jest Donna Tartt. Zachwyciła mnie Tajemną historią tak że miałam kaca czytelniczego przez jakieś 2 miesiące bo nic nie było równie dobre i ciągle wracałam myślami do tej książki. Dla mnie Donna jest wyjątkową autorką i ubolewam że do tej pory ma jedynie 3 książki choć każda dobra i różna od siebie. Gdy czytałam Tajemną miałam uczucie jakbym czytała Dostojewskiego ale naszych czasów
Tajemna historia ❤
Camilla Läckberg zdecydowanie, ale tylko seria o Fjällbace. Camilla w tych książkach tworzy niesamowity klimat, oczami wyobraźni wędruję po tym Małym miasteczku, zaprzyjaźniam się z bohaterami. To jej wyszło i na każdą część czekałam z niecierpliwością 🤗
Moim tegorocznym odkryciem i totalną miłością jest Valerie Perrin. Mam nadzieję że kiedyś odważę się przeczytać ją w oryginale. Uwielbiam klimat jej powieści, poetyckość, francuski podmuch i ..nie wiem jak to określić : szacunek do czytelnika... Każdą jej powieść czytałam i nie mogłam się oderwać, a potem było mi przykro że tak szybko się skończyła...
Kocham thrillery psychologiczne choćby za to, że wciągają bez reszty i nie da się od nich oderwać. Czytałam Freidę, można powiedzieć, że połknęłam na jeden gryz, świetna, tak samo "Nic tu nie jest prawdą". Jednak ciekawość, zakręty w akcji nie wywołują we mnie takich emocji i poruszenia jak książki Kristin Hannah. To moja ulubiona zagraniczna autorka. Pozdrawiam, super materiał!! ❤️
A ja uwielbiam autorkę która pojawiła się w tym zestawieniu, a mianowicie Ruth Ware. Doceniam ją za klimat, który tworzy w swoich książkach, miejsce akcji zazwyczaj w Wielkiej Brytanii (mam sentyment do tego kraju), zamknięte przestrzenie, z ograniczoną liczbą bohaterów (nawiązania do królowej kryminału Agathy Christie) i przede wszystkim za wciągające zagadki, dzięki czemu książki Ruth praktycznie czytają się same ;) Przeczytałam prawie wszystkie jej książki i z niecierpliwością czekam na kolejne. Od siebie najbardziej polecam Pod Kluczem ;) Pozdrawiam :)
Moją ulubioną zagraniczną pisarką jest Lucinda Riley. Uwielbiam ją za wciągające, wielowarstwowe historie, które łączą tajemnice rodzinne, emocje i piękne opisy miejsc. Szczególnie lubię jej serię Siedem Sióstr oraz powieści takie jak Dom orchidei i Pokój motyli - każda z nich przenosi mnie w fascynującą podróż pełną sekretów i wzruszeń.
❤❤❤
Oj tak! Cudowna jest Lucinda!
Moja ulubiona autorka na ten moment, to właśnie... Freida McFadden! Czytając jej książki, ma się wrażenie, że tak łatwo jest napisać dobrą książkę. Kończąc każdą z nich, myślę, dlaczego ja nie wpadłam na taką historię?! Niby prosty, niezwykły pomysł, a z drugiej strony: no właśnie, to jej przychodzą do głowy pomysły, które są nie tylko wciągające, trzymające w napięciu i z niespodziewanym zwrotem akcji, a z bohaterami łatwo się zaprzyjaźniamy. Do tego ten dreszczyk oczekiwania, niepewność, oczekiwanie - w sam raz na jesienne i zimowe wieczory! Ja niestety w miejscu, gdzie mieszkam, nie mam ani jesieni ani zimy, ale właśnie jej książkami buduję sobie atmosferę i magię jesieni i zimy, włączając klimatyzację na 10 stopni i zaszywając się pod kocykiem :) Nigdy nie można przewidzieć, jak każda z tych historii się zakończy, to jeszcze tworzy je w tempie błyskawicy! Kiedy?! Mając na co dzień posadę lekarza i rodzinę! Jak powiedziałaś - gdyby co tydzień wydawała nową książkę, co tydzien bym je czytała! Na ten moment, nie tylko uwielbiam i zafascynowana pochłaniam jej książki, to również marzę, by pewnego dnia sama stać się polską Freidą Mcfadden!
Moja ulubiona zagraniczna pisarka to Elena Ferrante ( bo chyba to kobieta🤔🤭 ). Czytałam wszystkie Jej powieści oraz eseje. Oczywiście najlepsza, wspaniała, znakomita jest tetralogia "Genialna przyjaciółka" - byłam tak zauroczona lekturą, że poleciałam na tydzień do Neapolu podążać ścieżkami głównych bohaterek😃Wyśmienity język literacki we wszystkich powieściach Ferrante, przemyślane fabuły, ciekawi bohaterowie również ci drugoplanowi, fascynujące tło geograficzno-obyczajowo- społeczne, wrażenia, emocje i refleksje zostające z czytelnikiem na długo. A jeśli chodzi o Friede McFadden to niedawno przeczytałam " Pomoc domową", bardzo dobry thriller, więc niezmiernie ucieszyłaby mnie " Dobra koleżanka " 😊
Jestem ciekawa Ferrante - kim jest i czy jest jedna czy wielu 😁
@@WielkiBukRaczej jedna bo równy rozpoznawalny styl we wszystkich powieściach
Moja również ❤❤❤
Właśnie dziś skończyłam pierwszą książkę Sebastiana Fitzeka Pasażer 23 i bardzo mi się podobała ;)
On potrafi w mocne thrillery, a jego psychologiczne są najmocniejsze 😬
Dla mnie wspaniałą zagraniczną autorką jest zdecydowanie Lucinda Riley a przede wszystkim jej seria 7 sióstr. Przepiękne opisy krajobrazów, pewne epoki historyczne oraz rodzinne perypetie. Jakbym tam była.
SINICKA,Janiszewska,Puzyńska- te polskie autorki lubię najbardziej.Ostatnio doszła Justyna Jedlińska i Jej "Sasiadka".
Ursula K. Le Giun.Najlepsza pisarka fantasy i s-f ,chociaż uważam,że meżczyzni lepiej pisali s-f ale to mój męski punkt widzenia.Ursula ma dużą wyobraznię i tworzy niezwyklę światy.
Moją ulubioną zagraniczną pisarką jest chyba Sharon Bolton. Nadal ciągnę na pierwszym wrażeniu jakie zrobiła na mnie seria z Lacey Flint. To było dobre ❤ Wciąż też z utęsknieniem wypatruję czegoś od Marishy Pessl - jej Nocny Film mną pozamiatał i chcę jeszcze.
Moją ulubioną autorką zagraniczną jest Charlotte Link.Każdą jej książkę kupuję w ciemno bo wiem,że każda opowiedziana przez nią historia wciągnie mnie bez reszty.Moim zdaniem Charlotte Link ma niezwykły dar kreowania klimatu w opowieści.Otula lepkim od emocji niepokojem,czasem wzrusza i porusza czułą strunę by na końcu doprawić swoją historię szczyptą zaskoczenia.
Dawno już nic nowego spod jej pióra nie pojawiło się u nas,ale ja wciąż czekam i każdemu kto jeszcze nie czytał jej książek gorąco polecam,zwłaszcza na długie jesienno zimowe wieczory.
Uwielbiam, czytałam wszystkie książki Link. Mam nawet autograf tej świetnej pisarki, była kiedyś na WTK😊
Moją ulubioną zagraniczną pisarką jest bez wątpienia Isabel Allende Olu. A dlaczego to właśnie ją najbardziej lubię? 🤔 Bowiem Allende jest mistrzynią gawędziarskiej opowieści, którą czytamy i przeżywamy tak dogłębnie i intensywnie, jakbyśmy sami byli bohaterami powieściowych historii. Tak samo dobrze wypada Allende w niesamowitej opowieści w klimacie realizmu magicznego, powieści historycznej bogatej w wartościowe szczegóły i wiarygodnie oddającej klimat tamtych czasów, jak również w literaturze obyczajowej, gdzie miłość, smutek, przyjaźnie i namiętności układają się w książki, które zapadają w pamięć swojego czytelnika na zawsze. Pozdrawiam serdecznie i świętujmy ponad podziałami 🇵🇱 Święto Niepodległości! 😀 🇵🇱 😀 🇵🇱 😋
Święto Niepodległości 🇵🇱 a co do Allende to zawsze "Dom duchów" 🔥
@@WielkiBuk Ostania emotka to była 😋, bo zjadłem już dzisiaj dwa świętomarcińskie rogale! ☺️
Isabel Allende ❤Uwielbiam. Czytałam wszystkie Jej powieści. Każdego roku 1 stycznia rozpoczyna pisanie nowej historii:)
A myślałam że tylko ja wspomnę o Isabell Allende 😅 chwilę się zastanawiałam nad tym ale jeśli chodzi o zagraniczną prozę to ją właśnie mogę uznać za ulubioną autorkę. Przede wszystkim oczywiście oczarował mnie "Dom duchów" do przeczytania którego zachęciła mnie ekranizacja z Meryl Streep i Jeremy'm Ironsem, świetny film ❤ to historia z niesamowitym klimatem i taka bardzo w stylu pisarzy południowoamerykańskich. Czytałam też kilka innych jej powieści, między innymi trylogię młodzieżową która opowiadała o młodych ludziach mających swoje totemy zwierzęce, to chyba były "Bestie Amazonii" czy coś takiego. W każdym razie żadna z jej książek mnie nie rozczarowała 😊
Cześć Olgo .Pytanie o jedną Autorkę powinno być karalne 🙃😉.Dzisiaj wybieram Camillę Lackberg .Saga o Fjällbace na długo wyłącza z życia codziennego .Klimat ,tajemnice .Majstersztyk . Cykl -Faye to całkowicie inne nastroje .Odważne ,drapieżne ,emocjonalne .Bardziej współczesna ,mniej kryminalna ,wnikliwa obserwacja współczesnej kobiety .Pozdrawiam serdecznie .
A dla mnie " Uwięziona " i " Dylemat" to najslabsze książki B.A. Paris 😅😅Ulubione to " Za zamkniętymi drzwiami " i " Na skraju załamania ".
zgadzam się z tym że"za zamkniętymi drzwiami"oraz"na skraju załamania"są arcy ciekawymi pozycjami książkowymi
Terapeutka, nowa ksiazka B.A Paris.
Dokladnie, Dylematy to porażka, aż byłam zdziwiona, że taką słaba ksiazke napisała.
nowa książka pióra b,a paris nosi tytuł "przyjaciółka"
@@kamilakostuch-kania9899zwykła obyczajówka
Moją od tego roku jest właśnie Freida McFadden 🤭 po tym jak przeczytałem obie części Pomocy domowej sięgnąłem po Skazaną i po prostu wciągnęły mnie te książki. Nie były idealne, miały swoje problemy fabularne, ale czytało się je tak genialnie, że były najlepszym lekarstwem na zastój czytelniczy, ktory mnie w tym roku dopada bardzo często 😔 niesamowicie przypadł do gustu mi styl McFadden i umiejętność budowania napięcia, a także wciągającej historii, to są nieodkładalne książki, nawet pomimo częstych głupotek fabularnych, na które jednak przez wzgląd na świetną rozrywkę zawsze przymykam oko 😅
A to ja ,też to lubię .Terapia ,znam.Dawno czytałem.Inna to fajna książka .W Szponach bardzo mocne i fajne .Miseery to prawdziwy hit.Tylko Przetrwj Noc
Muszę wrócić do Fitzka . 👍
Uwielbiam książki Megan Mirandy. Kto czytał "Miasteczko kłamców", "Pamiętaj o mnie" lub "Dziewczynkę z Widow Hills", wie, co mam na myśli. Wydaje ci się, że wiele się nie dzieje, a jednak odłożyć książki nie jesteś w stanie. Suspens w najlepszym wydaniu. Polecam 😍
Uuu! Brzmi fantastycznie! 😊
Miasteczko kłamców super!!
Norweska pisarka Anne B.Ragde, "Ziemia kłamstw", "Raki pustelniki", "Na pastwiska zielone". Książki mocne, realistyczne. Saga o rodzinie Neshow, jej pogmatwanych losach, wielkim kłamstwie i wielkiej samotności. Zakończenie każdego tomu szokuje i na długo pozostaje w pamięci. Żadna przeczytana dotąd książka nie pozostawiła po sobie takich emocji, takiej niezgody na los jaki spotkał bohaterkę. Dlaczego ona? Dlaczego tak? To takie niesprawiedliwe. Ale, ale. W tej wielkiej, czarnej d... jest też nadzieja. I to gdzie? Kto? Jak dla mnie autorka zasługuje na literacką Nagrodę Nobla. Przede mną trzy kolejne tomy, ale najpierw przypomnę sobie wszystko od początku :) Naprawdę warto :)
W ostatnim czasie moje serce skradła Gillian McAllister. Wcześniej uważałam, że pisze w kratkę, to znaczy raz ciekawie, a raz mało realnie, ale po ostatnim wciągającym thrillerze pt. "Wszystko co powiesz" uznałam, że świetnie opisuje ona ludzką psychikę. Autorka potrafiła pokazać zagubionego i mocno zastraszonego człowieka z dwóch stron: mówiącego prawdę, przyznającego się do nieumyślnego spowodowania śmierci i oddającego się w ręce wymiaru sprawiedliwości. A może lepiej wszystko zataić i żyć z piętnem tajemnicy i makbetowską krwią na rękach? Teraz możemy zakładać rożne hipotezy, ale obyśmy nigdy nie musieli się nad tym zastanawiać naprawdę. Mam wrażenie, że pisarka ta powinna napisać jak najwięcej thrillerów psychologicznych, bo jest to po prostu jej konik. Dzięki niej wiele osób może też zrozumieć, że życie nie jest bajką, nie wszystko nam się uda i popełnimy jeszcze masę błędów. Jakie okażą się konsekwencje tych błędów? To w dużej mierze zależy od nas samych...
Czytałam jedną jej książkę chyba - to była świetna i bardzo klimatyczna historia ❤️
Nie był to łatwy wybór... Pójdę trochę w sentymenty i wybiorę Camille Lackberg. Jej seria z Fjallbacki była pierwszą wielotomową sagą, którą zaczęłam czytać i przez długi czas z ochotą kontynuowałam. To ona wkręciła we mnie radość z czytania.
Ja przepadam za Loreth Anne White. Ma lekkie pióro i jej thrillery czyta się bardzo łatwo bo wciągają od pierwszej strony. Są twisty i zawirowania, przy czym powieści nie są jakieś strasznie niepokojące, więc atmosfera nie jest przytłaczająca, choć dreszczyk nie znika do ostatniej linijki.
Ooo! Nie znam zupełnie! Muszę sprawdzić 😊
Ulubiona autorka jest tylko jedna - Carson McCullers. Bezustannie nie mogę wyjść z podziwu, jak w wieku zaledwie 23 lat można napisać taką powieść jak „Serce to samotny myśliwy”. Jak, będąc tak młodym, można się wykazać taką dojrzałością i tak przenikliwie zagłębić się w ludzką psychikę? McCullers to talent na miarę geniuszu.
Moja ulubiona zagraniczna pisarka to Liane Moriarty. Dlaczego? Bo każda jej książka jest inna, a jednocześnie wszystkie dotykają podobnych problemów. Podoba mi się to, jak autorka demaskuje zakłamanie i wyciąga trupy z szaf eleganckich rezydencji na przedmieściach: przemoc, zdrady małżeńskie, niespełnione ambicje realizowane kosztem dzieci i fałszywe przyjaźnie. No i znakomite portrety kobiet. W każdej jej powieści jest ich kilka: zakompleksione kury domowe, eleganckie żony skrywające sińce za ciemnymi okularami, przebojowe bizneswoman i skromne kobiety, których nie stać na luksusy. Nie ma w powieściach Moriarty ckliwych rozwiązań, ani postaci łatwych do oceny. Zdarzyło mi sie czuć satysfakcję z powodu udanej intrygi prowadzącej do śmierci męża przemocowca i trzymałam kciuki, by zabójczyni nie została zdemaskowana. "Wielkie kłamstewka" czy "Dziewięcioro nieznajomych" pochłonęłam migiem, a teraz niecierpliwie wyczekuję kolejnych powieści tej australijskiej pisarki.
"Wielkie kłamstewka" to był sztos 🔥
A zapomniałam o p.Ewie Przydrydze."Równonoc"- b.dobra.
a co się tyczy pytania konkursowego to nie ukrywam że zaczytuję się w książkach jenny blackhurst,która pisze równie fenomelane książki co b.a paris
Może nawet lepsze:)
Zastanawiam się, jak można wpłynąć na wydawnictwa, aby audiobook na premierę był standardem? Może jeśli w komentarzach pod filmikiem sponsorowanym będą narzekania na brak audiobooka, to takie pozycje będą mniej chętnie wybierane do współpracy? 🤷♂
Zagraniczna pisarka? Tylko jedna? Waham się pomiędzy Romy Hausmann, albo Yrsa Sigurdardottir, na nazwisku tej drugiej pisarki można połamać sobie język, taki nasz Grzegorz Brzeczyszczykiewicz.
Tylko Izabela Janiszewska, Uwielbiam ❤