Historia pewnego starego dworu. 7 Grzechów Głównych - Obżarstwo ( A. I. Song )

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 21 сен 2024
  • Witam serdecznie.
    Z tej strony Zudok. Jestem pisarzem amatorem i od najmłodszych lat piszę różne wierszę, opowiadania i teksty piosenek. I właśnie z tym ostatnim do was przychodzę, otóż z pomocą oprogramowania Suno AI mogę teraz zamienić moje teksty na piosenki i dzielić się nimi ze światem.
    Piosenki będą przeróżne od głupkowatych i zabawnych po poważne i refleksyjne. Co do gatunków również nie zamierzam się ograniczać, więc, każdy znajdzie coś dla siebie.
    Miłego słuchania i będę szczęśliwy, jeżeli zdecydujecie się zostać na dłużej.
    VOCAL/BEAT - SUNO AI
    TEKST/MONTAŻ - ZUDOK YT
    suno.com
    Tu z ekipą robimy muzykę bez AI
    / @mkw-zw9sn
    [ Tekst ]
    [Verse]
    Tam. Głęboko w środku ciemnego lasu,
    stoi pewien dwór, z już dawno zapomnianych czasów.
    To dziwne miejsce ma do opowiedzenia historię.
    Ponieważ w tych murach
    wydarzyły się rzeczy potworne.
    Lat temu tak wiele,
    że już nikt z żyjących nie pamięta,
    żył w nim pewien szlachcic,
    co miał piękne błękitne oczęta.
    Był to młody hrabia, wielkim szczęściem i fortuną obdarzony,
    więc ojciec nakazał,
    aby panicz zaczął szukać żony.
    [Verse 2]
    Tak nadobne panny zaczęły
    zjeżdżać się z całego kraju,
    a stając przed dworem,
    czuły się niemal jak w bramach raju.
    Jednak piękny hrabia,
    wcale nie zainteresowany ożenkiem,
    wykorzystywał okazje urządzając wciąż bankiety wielkie.
    Bowiem bardziej od kobiet
    i przyszłości rodu interesowały Go
    rozmaite rozkosze stołu.
    [Verse 3]
    Coraz więcej panien odprawianych
    było z dworu z niczym.
    Paniczowi w głowie tylko miody, desery i gicze.
    Aż pewnego razu w drzwiach stanęła
    tajemnicza postać.
    Piękna drobna kobieta o kruczoczarnych włosach.
    Stanąwszy prze hrabią,
    w delikatnym kuląc się ukłonie,
    spytała po cichu,
    czy młodzieniec chciałby Ją za żonę.
    [Verse 4]
    Mężczyzna się zaśmiał, widocznie
    znudzony już gierkami.
    Odpowiedział, że nie potrzebuje w życiu damy, po co mu niewiasta,
    którą trzeba się zajmować,
    przecież ma służące,
    które zawsze będą mu gotować.
    Wszak jest tyle potraw,
    których jeszcze ma do spróbowania,
    na co mu więc żona, gdy jest tyle
    smaków do poznania.
    Na te słowa dama rzecze innym głosem.
    "Skoro tak kochasz jeść, to bardzo Cię proszę. Od tej tej chwili twój głód będzie nieskończony, nigdy nie poczujesz się zaspokojony."
    A to powiedziawszy odwróciła głowę
    i odeszła w ciemność, znikła jak kamfora.
    [Verse 5]
    Następnego ranka, wielkie poruszenie, młody panicz karze podawać jedzenie.
    Opróżnia półmiski dzbany i talerze,
    cała reszta dworu nie morze uwierzyć
    kuchnia nie nadąża szykować mu strawy, więc ten na surowo spożywa potrawy.
    Wszyscy już się boją, w strachu wznoszą modły, a panicz powtarza tylko, że jest "głodny".
    Spiżarnia już pusta, spichlerz opróżniony, żarłoczny hrabia,
    wciąż nie nasycony.
    [Verse 6]
    Wiele dni minęło, a dwór opustoszał,
    nie znajdziesz w nim myszy, ani psa, czy kota.
    Zniknęła też służba, ojciec, oraz matka.
    Co się z nimi stało? A to Ci zagadka.
    Przy stole w jadalni siedzi jeden człowiek, z wielkim głodem w oczach,
    przestać wyć nie może.
    Nic już nie zostało,
    a On wciąż głód czuje,
    wyjdzie, więc do lasu i tam poucztuje.
    [Outro]
    Tutaj ta opowieść ma swój nagły koniec, a sam hrabia przepadł,
    gdzieś w mrokach historii.
    Czy dalej ucztuje gdzieś głęboko w lesie?
    Dworek Cię zaprasza, jeśli chciałbyś wiedzieć.
    Oto drugi utwór z cyklu Siedmiu Grzechów Głównych,
    tym razem traktujący o grzechu obżarstwa.
    Sama piosenka trochę w klimatach strasznej opowieści przy ognisku.

Комментарии • 2