Hitman to w ogóle zasługuje na własną serie "w pigułce". To dość rzadki przypadek w branży, żeby każda część danej serii trzymała wysoki poziom i z niego nie schodziła. No może nie licząc Absolution, które koniec końców i tak nie było złą grą tylko takim sobie Hitmanem.
Absolution miał swój klimat czego brakuje niestety w ostatnich dwóch-trzech częściach. Hitman zawsze też odznaczał się wysoką jakością ścieżki dźwiękowej i tu znowu ostatnie trzy części odstają dość mocno jak dla mnie
Mnie się Absolution bardzo nie podobał. Jednak Hitman to Hitman - swoboda działania jest jednak jego znakiem rozpoznawczym (mimo iż w pierwszej czy drugiej części aż tak wiele sposobów na przejście nie było) i zrobienie z niego oskryptowanego efektownego akcyjniako-skradankę (na wzór Splinter Cell Conviction) to był jednak strzał w stopę, brzuch i kolano.
Jejciu, Delta Force, jak bardzo mi brakuje czegoś w tym stylu, w miarę realistycznej strzelanki taktycznej która jednak nie jest aż tak hardcorowo skomplikowana jak ArmA, i jednocześnie oferuje długą kampanie singleplayer
Ścieżka dźwiękowa Jespera Kyda tworzyła genialny klimat pierwszych 4 części, obok ciekawego pomysłu na rozrywkę i charakterystycznego bohatera była trzecim filarem sukcesu tej serii.
Dla mnie osobiście ulubiona część serii, ogromna nostalgia. Czasem zainstaluję sobie C47 i przechodzę po raz nie wiem już który, mega lubię wracać do tej części :)
Moja ukochana seria, o czym zresztą chyba świadczy awatar z moją gębą :P Od zawsze byłem fanem duszenia (tak, wiem jak to brzmi), dlatego możliwość wykańczania ludzi garotą była dla mnie wtedy czymś epickim
Czekam czy będzie kiedyś odcinek o "Project I.G.I" strzelanka w której chyba jako pierwszej zaimplementowano u botów strzelanie podczas biegu i przebijanie się przez osłony. Chętnie bym zobaczył odcinek o tej grze
Jak na 2000 rok to grafika, szczegółowość map i realizm rozgrywki robiły spore wrażenie. W pamięć zapadł mi również ragdoll, chyba pierwsza gra w której go zobaczyłem. Ogólnie fizyka była tam dość zaawansowana bo oprócz ragdolla było również układanie się zasłon oraz roślin (poziom w dżungli) na bohaterze podczas wchodzenia w nie. Ragdoll i fizyka weszły do gier na stałe tak gdzieś dopiero w 2003-2004 roku a tu Hitman w 2000 już to miał.
Ogrywałem Hitmana: Codename 47 jakoś w 2016 r., dosłownie zaraz potem pochłonąłem jeszcze Hitmana 2: Silent Assassin i Hitmana: Contracts. I muszę powiedzieć, że czas okazał się dla "jedynki" niezbyt łaskawy: pomijając już nawet problemy z uruchomieniem i dostrojeniem rozdzielczości do współczesnych realiów (utknąłem na chwilę już w samouczku, bo kawałek menu znalazł się z jakiegoś powodu poza ekranem) oraz wspomniane w filmie dziwaczne sterowanie (które natychmiast "uwspółcześniłem" jak tylko się dało kopiąc w ustawieniach). Miałem często wrażenie, że misje skrojone są pod bardzo, ale to bardzo skonkretyzowane przejście, a najmniejsze odstępstwo powodowało podniesienie wrzawy i w zasadzie przymusowy koniec gry. Do tego brak saveów wymuszał wielokrotne powtarzanie całej misji, przez co przejście np. misji z szefem kartelu wymagało wielokrotnego, metodycznego przemykania się do celu i cichego eliminowania strażników, przy czym A. wystrzelenie choć kuli poza dom powodowało przybycie odsieczy B. sam boss przyjmował chorą ilość kul, samemu prując do nas z M60 - większość z Was pewnie wie, jaka scena filmowa była inspiracją, i że tam podobny problem rozwiązano... nieco inaczej. Ponadto miałem wrażenie, że gra miała bugi, powodujące nieuzasadnione alarmy - w misji z Lee Hongiem ktoś kilka razy odnalazł jedno jedyne pozostawione przeze mnie ciało, które świadomie zostawiałem w pokoju do którego absolutnie nikt nie zaglądał. Plus niektóre fragmenty mechaniki były najdelikatniej mówiąc nieintuicyjne (vide misja w porcie, gdzie podejście do bramy w przebraniu nadal powodowało alarm, trzeba było wemknąć się tuż za innym strażnikiem w tym samym ubranku - widać to na filmie wyżej). A czasem, jak wspominał film - strażnicy nagle zaczynali pruć do nas bo tak. Do trudniejszych misji podchodziłem nie kilka, a kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt razy - i gdy powodem z pewnością nie był mój błąd, tylko arbitralna decyzja gry, to naprawdę frustrowało. Dwójka wyszła zaledwie dwa lata później (trudno w to uwierzyć w dobie dzisiejszych cykli produkcyjnych) i postarzała się dużo godniej: sterowanie jest bliskie współczesnemu, nieuczciwych wybiegów AI jakby mniej (plus można było po ludzku save'ować) i grało się w nią po prostu przyjemniej, większość zadań wykonałem na rangę Silent Assassin (oprócz kilku naprawdę upierdliwych, w tym bodajże któregoś na drodze do zamku szefa yakuzy; niemniej, wbicie tej rangi było często łatwiejsze, niż proste przejście niektórych misji z jedynki). Ale by nie było tylko narzekania - dla mnie w H:C47 Jesper Kyd wspiął się na wyżyny, bo absolutnie każdy utwór (z motywem głównym na czele) jest tu wręcz doskonały.
Dobrze wiedzieć. Jakoś ominęła mnie ta seria i z chęcią bym nadrobił, ale już widzę, że od pierwszej części mogę zwyczajnie się odbić. Rozumiem, że 2-ka już nie ma takich problemów?
@@MadJedfox ciężko powiedzieć - skoro zaczynałem bezpośrednio po jedynce, miałem kompletnie inaczej skalibrowaną tolerancję. Dwójka ma też, jak wskazywałem, parę frustrujących misji, których nawet fani serii nie cierpią. Gameplayowo w miarę przyjemne i dosyć współczesne jest Blood Money z 2006, choć ma ono drobne nawiązania fabularne do części 1-3.
Z szefem kartelu miałem podobnie, ale potem jakimś wspólnym wysiłkiem osiedlowym doszliśmy do wniosku, że trzeba go odstrzelić ze snajperki zanim zacznie ćpać ;)
Material ma jeden ogromny minus... Jest za krotki😭 Piekna sprawa.. Szkoda, ze nie wyczerpaliscie tematu.. Mimo to, dobra robota! Gracze to strasznie sentymentalne stwory :D
Dokładnie zgadzam się. Pan Ahrn jest zdolnym youtuberem i dałby rady na co najmniej dwa razy dłuższy materiał. Chociażby chciałbym usłyszeć coś od drugiej części w której spędziłem godziny dobrej zabawy na Celeron 600 z riva tnt. No ale coś jest. Pozdrawiam
Gra, która zmusiła mnie do nauki angielskiego gdyż miałem tylko anglojęzyczną wersję a bardzo mi się spodobała. Byłem tak zafascynowany tą grą, że również od niej zacząłem bardzo interesować się grami i technologią w ogóle. Fast forward 20 lat, żyję w Szkocji i non stop gram w gry.
9:48 Kolega grał już w Hitman 2, a chciałem zacząć od 1. Kupiłem wersję pudełkową za kieszonkowe i cyk promocja była w sklepie. Już witałem się z gąską, bo okazało się, że w tej misji nie aktywuje się pojazd, w której jest nasz cel. Nie dawało się nic zrobić, nawet reinstall giereczki. O dziwo, u kolegi działało. Znalazłem rozwiązanie trochę później. Przestawiłem pliki tekstowe z misjami. Ominąłem tą feralną, ciesząc się dalszym eksplorowaniem giereczki. Śmiechom nie było końca. A raczej nie śmiechom, a nie wypowiedzianej frustracji, bo głupio mi było zwracać produkt do sklepu z powodu nie działającego poziomu w gierce.
Ja pamiętam jedynkę tylko z porysowanej pirackiej płytki z opisem "codename 47", której nie mogłem odpalić na swoim kompie :d. Wyobrażałem sobie więc jak robię te wszystkie misje w głowie jako 10 latek. W wyniku tego już osiem lat później uzyskałem fryzurę jak główny bohater- przydomek także uzyskałem mimo braku cenowki na potylicy :D
W pierwsza części Hitmana graliśmy namiętnie z braćmi kilka tygodni nie wiedząc ze można kupować broń. Nie było to problemem by przejść grę. Czajenie na kucharza, gdzie trzyma nóż itd.
@@spiderdog86 No cóż, humor jest subiektywny. Nie dziwię się że może Ci się nie podobać. Mnie zawsze bawił taki "klozetowy" humor bo jestem infantylny :)
OMG archon. Dziękuję! Nigdy w to nie grałem bo jakoś mi to nie leżało (byłem za młody i za głupi jako dzieciak - jeszcze ten angielski...). Miło wrócić do tej gry oglądając ja u Ciebie
Jedyny Himtan ekskluzywny dla PC i jednocześnie najtrudniejsza część serii. Ale ciorało się w niego jakoś w 2005 na Celeronie bodajże 366 Mhz Voodoo 2 i 128 MB RAM-u, sporo też na cheatach xD Tak czy siak ostatnia misja była bardzo fajna i zapadajaca w pamięć xD Sterowanie od razu się zmieniało. Pamiętam też że Hitman 2 mimo że nowszy chodził mi na tym kompie lepiej niż jednynka. Chyba dlatego że Hitman 2 był lepiej zoptymalizowany.
Hitman 1 wciagnal mnie niesamowicie. Gra byla trudna, lecz satysfakcjonujaca. Jednoczesnie to jedyny Hitman, ktory mnie wciagnal. Reszta wydawala mi sie bardzo podobna i jakos juz chemii nie bylo.
Bo to najtrudniejszy Hitman w historii. Ja fabułę i zakończenie znam głównie z tego że swego czasu ostro ciorałem na kodach. A "uczciwie" to chyba dawałem radę przejść ostatnią misję w Hong Kongu bo dalej było jeszcze trudniej.
Pamiętam pierwszego Hitmana, ale jakoś specjalnie nie zrobił na mnie wrażenia i szybko porzuciłem. Co innego dwójka, to już był hit. Też trudny, jednak misje były na tyle ciekawe, że ciągłe porażki nie zniechęcały.
Sam wspominam najlepiej 2ke gdzie hitman skrywał się jako ksiądz, potem 1ka właśnie za jej trudność i 4ka, w późniejsze odsłony już nie grałem, chociaż próbowałem w najnowsza i szczerze, jakoś straciła ten swój klimat, ciężko mi to dokładnie opisać. Śledzenie postaci w 4ce i zabójstwo tak by nie być wspomnianym w artykule w gazecie było jednym z ciekawszych elementów hitmana w ogóle. Pozdrawiam
Gdy łysy Loid Forger wykonuje pracę swojej żony XD. Tak mi się skojarzyło ze Spy Family. Skradanki nie są dla mnie, ja to nawet te nowe Sniper Elite przeszłabym jak jakieś Just Cause, ale szanuję serię o zabójcy, króry na podkradziocha zabija różnego rodzaju męty i niebezpiecznych ludzi w najróżniejszych lokacjach.
Dla mnie jedynka góruje klimatem nad wszystkimi częściami. Kapitalna ścieżka dźwiękowa niczym ze Scarface'a, wpadające w pamięć pierwsza, krótka scena przebudzenia, atmosfera brudu, bezprawia i nieufności. Marzy mi się prawdziwa ekranizacja z zachowaniem tego wyjątkowego klimatu
W dwójkę to już w zasadzie się dało grać jak w strzelankę. Pamiętam że w ten sposób przelazłem całą dwójkę. W jedynce przejście pierwszych etapów w Hong Kongu to już było wyzwanie a później było jeszcze trudniej. Bardzo trudna gra.
@@panadolf2691 dla mnie to na plus akurat, bo dalej masz system ocen jak proffesional i ghost a możliwość grania jak w strzelanke w sumie tylko jakby dodaje sandboxowiści i nawet polepsza motyw uczenia się map i masterowanie gry. Dwójkę za to dało się całą przejść tylko na skradaniu a co do jedynki mam wątpliwości po oglądnięciu tej recenzji. chyba że to po prostu arhon tak gra ale nigdy nie zdarzyło mi się pruć z kałacha do wrogów jak on tu na filmiku (no chyba że mnie wykryli, robiłem rozróbę, i restart :D) Uwielbiam klimat z 2jki i trójki i po tym filmiku jedynka też spoko wygląda ale moim zdaniem prawdziwy hitman to dopiero czwórka. dopiero po blood money doceniłem tą serię jako coś wybitnego i jakby dotarł do mnie jej zamysł, dopiero właśnie po czwórce zacząłem wracać do starszych odsłon, masterować je itd gdyby nie blood money zapomniałbym o tej serii.
@@Szkodnik420 To fakt Blood Money w zasadzie doprowadziło mechaniki pierwszej tryglogii do perfekcji sprawiając ze stały się one przystępne a dalej to w zasadzie już poszli ostro w tę przystępność.
Gra wybitna. Każda część. 1. 2 i 3 miały genialny klimat. 4 już tak nie ma lecz broni się ogólnym wykonaniem lecz gdzieś zanikla tą magia z pierwszych 3 części. 6 z 2016 też była niezła lecz to juz nie ma klimatu z Codename 47. Dlatego najlepsze Hitmany to pierwsze 3.
Hitman-gra dzieciństwa Far Cry- gra dzieciństwa GTA- gra dzieciństwa I inne "gry dzieciństwa" z PEGI 16 lub 18. A wsadźcie sobie te oznaczenia w dupę. Nie wyrośli z nas ludożercy (w przytłaczającej większości przypadków).
Parę lat temu po raz pierwszy ogrywalem Kwadrologię Hitmana, grając w nią chronologicznie. Codename 47 srogo się postarzał, zwłaszcza pod względem toporności sterowania i dość liniowego podejścia (bo drugą opcją była zazwyczaj nieopłacalna przemoc), a jednak trudność wielu poziomów, nawiązania do kultury popularnej jak i przede wszystkim GENIALNA MUZYKA Jespera Kyda nie mogą pozostawić fanów skradanek w obojętności. Czy warto nadrobić, według mnie? Na pewno można spróbować, choć i tak nowym graczom polecam zacząć od Krwawej Forsy. Za to soundtrack do części pierwszej OBOWIĄZKOWO powinniście przesłuchać, bo robi genialny klimat!
Codename 47 był najtrudniejszą częścią z całej serii bo np. Hitmana 2 już się dało grać jak w strzelankę. A Hitman Codename 47 był tak zrobiony że jeden błąd i było w zasadzie pozamiatane.
@@panadolf2691 prawda, ale w Silent Assasin też trzeba było być mega czujnym. Ledwo przechodzisz koło wroga w przebraniu jego organizacji, a już mu skacze wskaźnik uwagi. A jak przebiegniesz, to od razu zacznie napierdzielać. Gdyby nie możliwość zapisywania gry, byłoby równie trudno.
Pamiętam jakie za młodu ta gra robiła na mnie wrażenie. Wydawała mi się tak realistyczna, że właściwie nie sądziłem, że coś lepszego powstanie. Oczywiście było grane ✌️
Hitman to w ogóle zasługuje na własną serie "w pigułce". To dość rzadki przypadek w branży, żeby każda część danej serii trzymała wysoki poziom i z niego nie schodziła. No może nie licząc Absolution, które koniec końców i tak nie było złą grą tylko takim sobie Hitmanem.
To fakt, każda część była hiciorem, tylko w różnej skali
Też jestem za pigułką z tej Serii
Absolution miał swój klimat czego brakuje niestety w ostatnich dwóch-trzech częściach. Hitman zawsze też odznaczał się wysoką jakością ścieżki dźwiękowej i tu znowu ostatnie trzy części odstają dość mocno jak dla mnie
Mnie się Absolution bardzo nie podobał. Jednak Hitman to Hitman - swoboda działania jest jednak jego znakiem rozpoznawczym (mimo iż w pierwszej czy drugiej części aż tak wiele sposobów na przejście nie było) i zrobienie z niego oskryptowanego efektownego akcyjniako-skradankę (na wzór Splinter Cell Conviction) to był jednak strzał w stopę, brzuch i kolano.
@@MrMajorbajor W drugiej części to raczej zależy od misji 😉
Lata czekałem na jakiś materiał o Hitmanie i nareszcie się doczekałem!
Uwielbiam ten track z jedynki, miło wspominam tą grę.
Imo Jesper Kyd to jeden z najlepszych kompozytorów w branży
@@maciekwysocki2009 Jasna sprawa, Assassin, Darksiders, Hitman, ostatnio świetna muzyka do Darktide
Ja też. Pamiętam,że często włączałem grę żeby posłuchać muzyki w menu. Podobnie zresztą miałem z Deus ex i need for speed 2.
@@Karton206 borderlands :D
Hitman, project I.G.I. , Delta Force, Conflict Desert Storm, Hidden and dangerous - miałem piękne dzieciństwo 🥲
Klasyki 🫡
Jejciu, Delta Force, jak bardzo mi brakuje czegoś w tym stylu, w miarę realistycznej strzelanki taktycznej która jednak nie jest aż tak hardcorowo skomplikowana jak ArmA, i jednocześnie oferuje długą kampanie singleplayer
Wszystkie również ogrywałem i zaliczam do udanych przeżyć :D
Ścieżka dźwiękowa Jespera Kyda tworzyła genialny klimat pierwszych 4 części, obok ciekawego pomysłu na rozrywkę i charakterystycznego bohatera była trzecim filarem sukcesu tej serii.
Dzięki zwsze się zastanwiałem kto stworzył takie arcydzieło dzwiękowe, szczególnie hitman 3 contracts zapadł mi w pamięc, nie powtarzalny klimat.
Jestem zaskoczony, że w materiale o tym nie wspomniano, muzyka była przecież jednym z powodów, dla których się ta grę włączało ;)
Dla mnie osobiście ulubiona część serii, ogromna nostalgia. Czasem zainstaluję sobie C47 i przechodzę po raz nie wiem już który, mega lubię wracać do tej części :)
Wiedziałem, że pod tym filmem zbiorą się fani mistrza Klocucha, pozdro
Też tak mam. Wraz z Hitman 3 Contract, Codename 47 są moimi ulubionymi odsłonami.
Soundtrack Kyda do dziś robi wrażenie.
Do dziś pamiętam- "wake up, wake up my friend!"..., nowy komp i Hitman. To była nowa jakość gier. Łza w oku
Jedna z moich ukochanych serii gier
Fajną grafikę miał Thief w 1988 ;)
Taaaaak! Właśnie zacząłem mój maraton przejścia wszystkich części ponownie! Jestem na 5 misji ale trafiliście:)
W styczniu kiedy zostało mi trochę pieniędzy kupiłem world of assasination i powróciłem do tej serii, dobrze widzieć nowe materiały o cichym zabójcy
Dziękuję Ci za te nostalgiczną podróż. To dla mnie niesamowita część. Niesamowity klimat i soundtrack kapitalnego Jespera Kyda 👍
3:45 lewy dolny róg ekranu, chyba wkradł się błąd, Thief został wydany w 1998
Moja ukochana seria, o czym zresztą chyba świadczy awatar z moją gębą :P Od zawsze byłem fanem duszenia (tak, wiem jak to brzmi), dlatego możliwość wykańczania ludzi garotą była dla mnie wtedy czymś epickim
10:26 Widzę, że do programowania AI w Hitmanie posłużyły modele rodem z polskich wesel i tamtejszych potańcówek 😆
Czekałem na tę serię już tyle czasu! Supeer!❤️
Aleś mnie zaskoczył! Do tościków jak znalazł! Dzięki! :D
Czekam czy będzie kiedyś odcinek o "Project I.G.I" strzelanka w której chyba jako pierwszej zaimplementowano u botów strzelanie podczas biegu i przebijanie się przez osłony. Chętnie bym zobaczył odcinek o tej grze
Tak, to była spoko gra, z fajnym klimatem. Ale tylko pierwsza część, dwójka już tak dobrze nie wyszła.
Piekielnie trudna gra pamiętam to była za dzieciaka :D
@@michaszwedo9303 dwójka to był dramat którego w połowie chyba porzuciłem
@@mrc130 Taaak ale zmuszała do planowania i myślenia dobry trening :D
@@mrc130 Trudna, chociaż ostatnio jak zrobiłem test kolegą którzy grają w CS'a cody itp męczyli się z tą grą i to bardzo
Jak na 2000 rok to grafika, szczegółowość map i realizm rozgrywki robiły spore wrażenie. W pamięć zapadł mi również ragdoll, chyba pierwsza gra w której go zobaczyłem. Ogólnie fizyka była tam dość zaawansowana bo oprócz ragdolla było również układanie się zasłon oraz roślin (poziom w dżungli) na bohaterze podczas wchodzenia w nie. Ragdoll i fizyka weszły do gier na stałe tak gdzieś dopiero w 2003-2004 roku a tu Hitman w 2000 już to miał.
Hitman Codename 47 to chyba najładniejsza gra którą wyświetliło moje Voodoo 2.
Ogrywałem Hitmana: Codename 47 jakoś w 2016 r., dosłownie zaraz potem pochłonąłem jeszcze Hitmana 2: Silent Assassin i Hitmana: Contracts.
I muszę powiedzieć, że czas okazał się dla "jedynki" niezbyt łaskawy: pomijając już nawet problemy z uruchomieniem i dostrojeniem rozdzielczości do współczesnych realiów (utknąłem na chwilę już w samouczku, bo kawałek menu znalazł się z jakiegoś powodu poza ekranem) oraz wspomniane w filmie dziwaczne sterowanie (które natychmiast "uwspółcześniłem" jak tylko się dało kopiąc w ustawieniach).
Miałem często wrażenie, że misje skrojone są pod bardzo, ale to bardzo skonkretyzowane przejście, a najmniejsze odstępstwo powodowało podniesienie wrzawy i w zasadzie przymusowy koniec gry.
Do tego brak saveów wymuszał wielokrotne powtarzanie całej misji, przez co przejście np. misji z szefem kartelu wymagało wielokrotnego, metodycznego przemykania się do celu i cichego eliminowania strażników, przy czym A. wystrzelenie choć kuli poza dom powodowało przybycie odsieczy B. sam boss przyjmował chorą ilość kul, samemu prując do nas z M60 - większość z Was pewnie wie, jaka scena filmowa była inspiracją, i że tam podobny problem rozwiązano... nieco inaczej.
Ponadto miałem wrażenie, że gra miała bugi, powodujące nieuzasadnione alarmy - w misji z Lee Hongiem ktoś kilka razy odnalazł jedno jedyne pozostawione przeze mnie ciało, które świadomie zostawiałem w pokoju do którego absolutnie nikt nie zaglądał. Plus niektóre fragmenty mechaniki były najdelikatniej mówiąc nieintuicyjne (vide misja w porcie, gdzie podejście do bramy w przebraniu nadal powodowało alarm, trzeba było wemknąć się tuż za innym strażnikiem w tym samym ubranku - widać to na filmie wyżej). A czasem, jak wspominał film - strażnicy nagle zaczynali pruć do nas bo tak. Do trudniejszych misji podchodziłem nie kilka, a kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt razy - i gdy powodem z pewnością nie był mój błąd, tylko arbitralna decyzja gry, to naprawdę frustrowało.
Dwójka wyszła zaledwie dwa lata później (trudno w to uwierzyć w dobie dzisiejszych cykli produkcyjnych) i postarzała się dużo godniej: sterowanie jest bliskie współczesnemu, nieuczciwych wybiegów AI jakby mniej (plus można było po ludzku save'ować) i grało się w nią po prostu przyjemniej, większość zadań wykonałem na rangę Silent Assassin (oprócz kilku naprawdę upierdliwych, w tym bodajże któregoś na drodze do zamku szefa yakuzy; niemniej, wbicie tej rangi było często łatwiejsze, niż proste przejście niektórych misji z jedynki).
Ale by nie było tylko narzekania - dla mnie w H:C47 Jesper Kyd wspiął się na wyżyny, bo absolutnie każdy utwór (z motywem głównym na czele) jest tu wręcz doskonały.
Dobrze wiedzieć.
Jakoś ominęła mnie ta seria i z chęcią bym nadrobił, ale już widzę, że od pierwszej części mogę zwyczajnie się odbić.
Rozumiem, że 2-ka już nie ma takich problemów?
@@MadJedfox ciężko powiedzieć - skoro zaczynałem bezpośrednio po jedynce, miałem kompletnie inaczej skalibrowaną tolerancję. Dwójka ma też, jak wskazywałem, parę frustrujących misji, których nawet fani serii nie cierpią.
Gameplayowo w miarę przyjemne i dosyć współczesne jest Blood Money z 2006, choć ma ono drobne nawiązania fabularne do części 1-3.
Z szefem kartelu miałem podobnie, ale potem jakimś wspólnym wysiłkiem osiedlowym doszliśmy do wniosku, że trzeba go odstrzelić ze snajperki zanim zacznie ćpać ;)
Material ma jeden ogromny minus... Jest za krotki😭 Piekna sprawa.. Szkoda, ze nie wyczerpaliscie tematu.. Mimo to, dobra robota! Gracze to strasznie sentymentalne stwory :D
piguła powinna powstać o tej serii wtedy byłby dłuższy materiał :D
Dokładnie zgadzam się. Pan Ahrn jest zdolnym youtuberem i dałby rady na co najmniej dwa razy dłuższy materiał. Chociażby chciałbym usłyszeć coś od drugiej części w której spędziłem godziny dobrej zabawy na Celeron 600 z riva tnt. No ale coś jest. Pozdrawiam
Gra, która zmusiła mnie do nauki angielskiego gdyż miałem tylko anglojęzyczną wersję a bardzo mi się spodobała. Byłem tak zafascynowany tą grą, że również od niej zacząłem bardzo interesować się grami i technologią w ogóle. Fast forward 20 lat, żyję w Szkocji i non stop gram w gry.
Czekamy zatem na część drugą 😊
jeszcze jak!
Klasyka! Uwielbiam takie odcinki
Najbardziej znany łysol w grach wideo. Czekam na więcej materiałów o każdej odsłonie :))
Zdecydowanie "Najlepsza łysina w grach" do dzisiaj.
Czekam na materiał o dwójce z z 2002 roku, to była najlepsza część ;)
Grało się dawno temu w ten tytuł, w opcji graficznej w komputerze stacjonarnym naszpikowanym dopalaczem Voodoo PCI :)
Ja grałem na Voodoo 2. Pamiętam że dało się regulować detale grafiki. Na mininalnych wszystko wyglądało jak z plasteliny xD.
Jedna z moich ulubionych serii. Niektóre części kończyłem po kilka razy.
Pierwszy Hitman codename 47 w którego grałem jeszcze za czasów podstawówki. Ograny sporo razy jedna z moich ulubionych części i najlepsze ❤️
9:48
Kolega grał już w Hitman 2, a chciałem zacząć od 1. Kupiłem wersję pudełkową za kieszonkowe i cyk promocja była w sklepie. Już witałem się z gąską, bo okazało się, że w tej misji nie aktywuje się pojazd, w której jest nasz cel. Nie dawało się nic zrobić, nawet reinstall giereczki. O dziwo, u kolegi działało. Znalazłem rozwiązanie trochę później. Przestawiłem pliki tekstowe z misjami. Ominąłem tą feralną, ciesząc się dalszym eksplorowaniem giereczki. Śmiechom nie było końca.
A raczej nie śmiechom, a nie wypowiedzianej frustracji, bo głupio mi było zwracać produkt do sklepu z powodu nie działającego poziomu w gierce.
Kocham, grywam, uwielbiam - miałem 7 lat jak odpaliłem to na pierwszym kompie! :D
Ja pamiętam jedynkę tylko z porysowanej pirackiej płytki z opisem "codename 47", której nie mogłem odpalić na swoim kompie :d.
Wyobrażałem sobie więc jak robię te wszystkie misje w głowie jako 10 latek.
W wyniku tego już osiem lat później uzyskałem fryzurę jak główny bohater- przydomek także uzyskałem mimo braku cenowki na potylicy :D
10:25 W murowanej piwnicy, tańcowali zbójnicy!
domagamy się Hitman- w pigułce
To teraz Hitman w Pigułce :D
O kurde, akurat dzisiaj mi przyszedł Hitman 2 na PS2!
Jedna z najbardziej siermiężnych pod wpływem czeogokolwiek gier jakie ukończyłem.Dzięki za ten materiał 😶
W pierwsza części Hitmana graliśmy namiętnie z braćmi kilka tygodni nie wiedząc ze można kupować broń. Nie było to problemem by przejść grę. Czajenie na kucharza, gdzie trzyma nóż itd.
Propsy za Klocucha już na początku materiału
No i to jest Hitmen Łysość okrągła a nie jakaś trójkątna. Groźny ryjec eleganckość 😂
widzisz, dla Ciebie propsy, a dla mnie minus. Ten facet to tragedia...
@@spiderdog86 No cóż, humor jest subiektywny. Nie dziwię się że może Ci się nie podobać. Mnie zawsze bawił taki "klozetowy" humor bo jestem infantylny :)
Do dzisiaj włączam czasami ścieżkę dźwiękową z Hitman II :)
Ja z wszystkich pierwszych czterech części :)
OMG archon. Dziękuję! Nigdy w to nie grałem bo jakoś mi to nie leżało (byłem za młody i za głupi jako dzieciak - jeszcze ten angielski...). Miło wrócić do tej gry oglądając ja u Ciebie
Dzięki za dawkę historii o łysym. Fajnie było moc wgryźć się w to!
Jedyny Himtan ekskluzywny dla PC i jednocześnie najtrudniejsza część serii. Ale ciorało się w niego jakoś w 2005 na Celeronie bodajże 366 Mhz Voodoo 2 i 128 MB RAM-u, sporo też na cheatach xD Tak czy siak ostatnia misja była bardzo fajna i zapadajaca w pamięć xD Sterowanie od razu się zmieniało. Pamiętam też że Hitman 2 mimo że nowszy chodził mi na tym kompie lepiej niż jednynka. Chyba dlatego że Hitman 2 był lepiej zoptymalizowany.
Ulala, dzięki! Mnóstwo wspomnień... Mamo, zrób mi kakao!!
Nareszcie! Archon jak ty mi zaimponowałeś w tej chwiłi.
I cyk lajk w ciemno, bo Panu Archonowi można, a w dodatku 47 na miniaturce
Dziękuję Pan Archon
Piękna gra, piękna cała seria!
Grałem we wszystkie Hitmany jakie wyszły, ale najbardziej przypadł mi do gustu.
Hitman Absolution,
Nie wiem dlaczego, ale lubię wracać do tej części.
Hitman 1 wciagnal mnie niesamowicie. Gra byla trudna, lecz satysfakcjonujaca. Jednoczesnie to jedyny Hitman, ktory mnie wciagnal. Reszta wydawala mi sie bardzo podobna i jakos juz chemii nie bylo.
0:22 i tak nie dorównacie mistrzowi. Co nie znaczy, że jesteście źli. Po prostu mistrz Klo deklasuje wszystkich.
Znakomita seria gier, jedna z moich ulubionych. Nowa trylogia też jest fenomenalna
Świetnie, że zrobiłeś o tej grze material. Mnie piętnastoletniemu wydawała się MEGA trudna i ukończyłem chyba max 3 poziomy.
Bo to najtrudniejszy Hitman w historii. Ja fabułę i zakończenie znam głównie z tego że swego czasu ostro ciorałem na kodach. A "uczciwie" to chyba dawałem radę przejść ostatnią misję w Hong Kongu bo dalej było jeszcze trudniej.
Jakkolwiek to zabrzmi: Codename 47 to gra mojego dzieciństwa.
Pamiętam że kilka lat temu, odbiłem się od jedynki, ale dwojeczka to przyjemność
Świetny materiał 🔥
Ten uczuć gdy Archon robi retro z gry z twojego dzieciństwa
Archon tylko czyta 😉
Pamiętam pierwszego Hitmana, ale jakoś specjalnie nie zrobił na mnie wrażenia i szybko porzuciłem. Co innego dwójka, to już był hit. Też trudny, jednak misje były na tyle ciekawe, że ciągłe porażki nie zniechęcały.
Świetny materiał 👍
Silent assasins to moja ulubiona część, pewnie nostalgia Góra chodzi mocno ale wciąż xd
Więcej Hitmana!
Sam wspominam najlepiej 2ke gdzie hitman skrywał się jako ksiądz, potem 1ka właśnie za jej trudność i 4ka, w późniejsze odsłony już nie grałem, chociaż próbowałem w najnowsza i szczerze, jakoś straciła ten swój klimat, ciężko mi to dokładnie opisać. Śledzenie postaci w 4ce i zabójstwo tak by nie być wspomnianym w artykule w gazecie było jednym z ciekawszych elementów hitmana w ogóle. Pozdrawiam
Jestem z tą serią 20 lat. Pomagam w tłumaczeniu hitman 3. Tego łysola bardziej kocham niż własną kobietę ;)
Robiłeś spolszczenie do kontraktów?
Taki materiał powinien być w serii "w Pigułce", a nie retro :C Miałem nadzieję, na kolejne części serii.
Najlepsza część dla mnie to Hitman Absolution. Genialna pod każdym względem.
Piękne cameo
Materiał Arhona na temat hitmanika, i smutek znika
Dobrze byłoby jeszcze wspomnieć o 2 i 3
W KOŃCU!
Gdy łysy Loid Forger wykonuje pracę swojej żony XD. Tak mi się skojarzyło ze Spy Family. Skradanki nie są dla mnie, ja to nawet te nowe Sniper Elite przeszłabym jak jakieś Just Cause, ale szanuję serię o zabójcy, króry na podkradziocha zabija różnego rodzaju męty i niebezpiecznych ludzi w najróżniejszych lokacjach.
waku waku
ワクワク
Moja kochana gierka z dzieciństwa ❤️
3:46 Jest błąd Thief wyszedł w 1998 a nie 1988 :)
Dla mnie jedynka góruje klimatem nad wszystkimi częściami. Kapitalna ścieżka dźwiękowa niczym ze Scarface'a, wpadające w pamięć pierwsza, krótka scena przebudzenia, atmosfera brudu, bezprawia i nieufności. Marzy mi się prawdziwa ekranizacja z zachowaniem tego wyjątkowego klimatu
jestem fanem serii ale zaczynałem od dwójki. Zachęciłeś mnie.
W dwójkę to już w zasadzie się dało grać jak w strzelankę. Pamiętam że w ten sposób przelazłem całą dwójkę. W jedynce przejście pierwszych etapów w Hong Kongu to już było wyzwanie a później było jeszcze trudniej. Bardzo trudna gra.
@@panadolf2691 dla mnie to na plus akurat, bo dalej masz system ocen jak proffesional i ghost a możliwość grania jak w strzelanke w sumie tylko jakby dodaje sandboxowiści i nawet polepsza motyw uczenia się map i masterowanie gry. Dwójkę za to dało się całą przejść tylko na skradaniu a co do jedynki mam wątpliwości po oglądnięciu tej recenzji. chyba że to po prostu arhon tak gra ale nigdy nie zdarzyło mi się pruć z kałacha do wrogów jak on tu na filmiku (no chyba że mnie wykryli, robiłem rozróbę, i restart :D)
Uwielbiam klimat z 2jki i trójki i po tym filmiku jedynka też spoko wygląda ale moim zdaniem prawdziwy hitman to dopiero czwórka. dopiero po blood money doceniłem tą serię jako coś wybitnego i jakby dotarł do mnie jej zamysł, dopiero właśnie po czwórce zacząłem wracać do starszych odsłon, masterować je itd gdyby nie blood money zapomniałbym o tej serii.
@@Szkodnik420 To fakt Blood Money w zasadzie doprowadziło mechaniki pierwszej tryglogii do perfekcji sprawiając ze stały się one przystępne a dalej to w zasadzie już poszli ostro w tę przystępność.
Mega gra super seria 👌
Gra wybitna. Każda część. 1. 2 i 3 miały genialny klimat. 4 już tak nie ma lecz broni się ogólnym wykonaniem lecz gdzieś zanikla tą magia z pierwszych 3 części. 6 z 2016 też była niezła lecz to juz nie ma klimatu z Codename 47. Dlatego najlepsze Hitmany to pierwsze 3.
Najlepsza misja w jedynce - oczywiście hotel. Misja w której się niewiele strzela i jesteś pośród cywilów i to taki minisandbox w dużym budynku.
Moja ukochana gra z dzieciństwa !
Moja też, nawet powtórzyłem w zeszłym roku całą serię 😀
Hitman-gra dzieciństwa
Far Cry- gra dzieciństwa
GTA- gra dzieciństwa
I inne "gry dzieciństwa" z PEGI 16 lub 18. A wsadźcie sobie te oznaczenia w dupę. Nie wyrośli z nas ludożercy (w przytłaczającej większości przypadków).
@@tomaszkolano8943 na piracie, to nie było znaczka pegi !
Oooo moja też! Niesamowity klimat
Namówiłeś chyba przejdę wszystkie części by sobie odświeżyć 😉
good story, for old people, like us
ja zacząłem przygodę od drugiej części, pierwszą nigdy nie grałem ale z tej recenzji widać że jednak dwójka była o niebo lepsza ;)
No bo jedynka odrzucała tym że nie miała możliwości zapisu w trakcie misji a była na tyle trudna że czasami nawet jeden błąd i było pozamiatane.
Czekamy na materiał o Blood Money ❤
1:45 co to za motyw muzyczny w tle?
Mam nadzieję, że będzie cała seria o Agencie 47. Kto jak nie ARHN?
Ja zacząłem swoją przygodę od Hitman: Silent Assassin, a potem dopiero zagrałem w jedynkę.
Hitman 2 i Jasper Kyd...
Gwalci moje uszy do dzisiaj
👍👍
Genialna postać ten Hitman
Jak się nie myle moja pierwsza gra na PC, zawsze będzie sentyment.
Jak Hitman, to tylko Krwawa Forsa.
Gra mojego dzieciństwa. Nagracie materiał o Hitman 2: Silent Assassin?
Parę lat temu po raz pierwszy ogrywalem Kwadrologię Hitmana, grając w nią chronologicznie. Codename 47 srogo się postarzał, zwłaszcza pod względem toporności sterowania i dość liniowego podejścia (bo drugą opcją była zazwyczaj nieopłacalna przemoc), a jednak trudność wielu poziomów, nawiązania do kultury popularnej jak i przede wszystkim GENIALNA MUZYKA Jespera Kyda nie mogą pozostawić fanów skradanek w obojętności. Czy warto nadrobić, według mnie? Na pewno można spróbować, choć i tak nowym graczom polecam zacząć od Krwawej Forsy. Za to soundtrack do części pierwszej OBOWIĄZKOWO powinniście przesłuchać, bo robi genialny klimat!
Codename 47 był najtrudniejszą częścią z całej serii bo np. Hitmana 2 już się dało grać jak w strzelankę. A Hitman Codename 47 był tak zrobiony że jeden błąd i było w zasadzie pozamiatane.
@@panadolf2691 prawda, ale w Silent Assasin też trzeba było być mega czujnym. Ledwo przechodzisz koło wroga w przebraniu jego organizacji, a już mu skacze wskaźnik uwagi. A jak przebiegniesz, to od razu zacznie napierdzielać. Gdyby nie możliwość zapisywania gry, byłoby równie trudno.
*I NEED TO USE THE BATHROOM*
Taki mały szczególik: Thief Dark Project ma w nawiasie napisany rok 1988, a powinno być 1998:)
Raz grałem na ps3 ale przechodziłem poziom jak w call of duty xD bardzo dobrze mi się strzelało
Spect of the Re!
Pamiętam jakie za młodu ta gra robiła na mnie wrażenie. Wydawała mi się tak realistyczna, że właściwie nie sądziłem, że coś lepszego powstanie. Oczywiście było grane ✌️
Pamiętam że w Hitman Codename 47 kod na potylicy Tobiasa był nawet bardziej szczegółowy niż w następnych częściach.
Akurat kupiłem ostatnio sobie kwadrologie z kolekcji klasyki ograłem 4 części każda gra jest warta uwagi i warta zagrania 😁
7:34 chodziło o skakankę?
Gra jak wino dla mnie
kanał co ma więcej filmów, lepszy montaż i jest popularniejszy a ma mniej subów od tvgry