Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata | retro arhn.eu
HTML-код
- Опубликовано: 30 ноя 2023
- ▷ Reklama: Sprawdź najnowsze premiery gier na RTV Euro AGD: bit.ly/euroarhn ◁
Mroczne Zakątki Świata (Dark Corners of the Earth) były jedną z pierwszych prób translacji do medium gier wideo tego, czego do tego formatu przenieść dać się nie powinno. Jak bowiem opisać to, co nieopisane i ukazać byty, których nie może pojąć rozum? Studio Headfirst Productions mimo wszystko spróbowało podjąć się tego wyzwania.
Materiał przygotował: Łukasz "@PanDibbler " Kostka
Czytał: Arek Kamiński
Korekta: Natalia "Shaydar" Kłodzińska
▷ Wspomóż nasz rozwój: arhn.eu/wsparcie ◁
▷ Zobacz co zyskują patroni: patronite.pl/arhneu ◁
---
Po więcej recenzji, wywiadów i rozpakowań zapraszamy na arhn.eu
Odwiedź nasz serwer Discord na / discord
Dołącz do nas na facebooku: / arhn.eu
Śledź nas na Twitterze: / arhneu
Zerknij na redakcyjny Instagram: / arhn.eu
Oglądaj nasze streamy: / arhneu - Игры
Wspaniała gra. Czekałem na nią długo i zrobiłem jej oficjalną polską wersję, wydaną przez Cenegę :)
Może stream z gry po przejściu wszystkich części HL?
Ooo no proszę. I za to dziękuję bardzo. 😅
Nieoszlifowany diament i zdecydowanie najlepsza gra z cyklu przedwiecznych.
Bo po po ko ko
@@RiveBlakBerry la mayyitan ma qadirun yatabaqa sarmadi
Ubóstwiam tę grę. Przeszedłem z 6 razy. Cieszę się, że o niej mówisz 😊
Do dziś jej nie ukończyłem, mając kilkanaście lat kiedy w to grałem, etap gdzie musiałeś barykadować się w pokoju hotelowym, tak mnie przestraszył (czułem się jakby naprawdę ktoś mnie gonił), że grę wyłączyłem i poczułem że muszę do kibla. Po krótkim posiedzeniu, poszła z dysku i nigdy do niej nie wróciłem.
Świetny materiał, jeden z lepszych ostatnio.
Tą ucieczkę i zamykanie za sobą zamków mam do teraz w głowie i nie mogę o tym zapomnieć xD
Hej, może tak w końcu coś o Przygodach Reksia? Przecież to absolutne retro perły polskiego gamingu.
Wysępiłem tą grę od babci żeby kupiła mi na święta i nie poszła mi na kompie, ograłem parę lat później, zajebista, ale nigdy nie skonczyłem, do dziś pamiętam jak przeciwnicy krzyczą "spread out"
"W górach szaleństwa" to najlepsze co spotkało ten świat ;) Dalej mam w głowie cytat z książki "poczuliśmy smród jakby otwarto tysiąc grobów" coś pięknego.
Co w tym pięknego lol
@@bazio5592 może klimat i to jak 100 letnie opowiadanie potrafi wywołać gęsią skórke?
Średnie
Chyba moje ulubione z całego Lovecrafta. Zamarznięte miasto może i geologicznie absurdalne (bo żadna konstrukcja nie przetrwa w stanie używalności 30 milionów lat), ale klimat ma potężny.
@@yarpen26 Polecam dwutomowe ilustrowane wydanie z Vespera.
Nadal pamiętam jak musiałem kicać (bunny hopping) po pokonaniu finałowego bossa - trzęsienie ziemi tak mnie spowalniało, że nie dawałem rady dotrzeć do wyjścia na czas.
Walenie z działa do niewidocznych szamanów/czarodziejów na statku w stronę wyspy też dało mi popalić.
O dziwo ucieczka z hotelu poszła gładko - jakieś 10 prób i wsio.
Trzeba było głowę opatrzyć to wtedy bez problemu tych czarodziejów widzieliśmy.
co do spowolnienia w niektórych momentach gry, w jednym z tooltipów które pokazują się w trakcie ładowania poziomu albo wczytywania gry jest napisane coś w stylu, że czasem stres i groza tak przytłacza głównego bohatera, że traci on panowanie nad swoim ciałem, i w tych momentach można zaaplikować sobie morfinę, aby przywrócić normalną prędkość chodzenia, dostępna jest ona w ekwipunku, u góry, taka ikonka strzykawki, która do niczego innego nie jest wykorzystywana
Ja zapmiętałem grę jako w pierwszej połowie genialny horror (9/10), który od określonego momentu zamienia się w nie średnią, nie nawet kiepską, ale wręcz beznadziejną strzelankę (2/10). Archon mówi o jakiejś "dowolności w rozwiązywaniu zleceń". Nie wiem o jakiej dowolności mowa przy przebieżce przez proste korytarze, gdy z naprzeciwka na czołówkę wyskakuje kilka złoli widzących nas od samego początku i szarżujących z bronią w ręku - a takie oskryptowane pojedynki stawały się w drugiej połowie gry nagminne (wedle mojej pamięci).
jako wielki fan twórczości Lovecrafta mogę powiedzieć że gra jest mega dobrze zrobiona jak na tamte lata, wiele wydarzeń ingame mają nawiązania do opowiadań Lovecrafta.
Monstrum które pokazuje się w 5:15 nawiązuje do opowiadania "Cień spoza czasu", akcja tocząca się w innsmouth nawiązuje do akcji z "widmo nad innsmouth" itd
Niezmiernie się cieszę że wyszedł u Ciebie film o tej grze ^^.
Pamiętam sekwencje ucieczki z hotelu. Jak ja się wtedy stresowałem xD udało się za którymś razem. Klimat gry meeega.
I ta ryboludka w łóżku, co się budzi i zaczyna panikować. A patrząc na nią odbiera nam rozum.
Myślałem, że skoro moja ekipa od RPGów się dzisiaj nie zbiera, to piątek spędzę bez Zewu Cthulhu, a tu miła niespodzianka. Dzięki Arhon 😎
Cthulhu Cię wzywa 😂
Świetna gierka. Mogła by sie doczekać wersji na VR tak jak The7Guest.
Jeszcze tylko retro o Clive Barker Undying oraz BlairWitch Rustin Parr i będą moje ulubione horrory z dzieciństwa
Końcówkla lat 90 i początek 2000 jest najlepszym okresem dla gier. Do dziś czekam na nowego Manhunta... D;
Lovecraft jest pierwszym i, w mojej mocnej opinii, najlepszym, co spotkało literaturę grozy kiedykolwiek. Szkoda, że miał wątpliwe szczęście do gier komputerowych. Ale ta pozycja, spośród wszystkich, które osadzone są w jego uniwersum, jest chyba najlepsza, a jeśli nie najlepsza, to na pewno najbardziej klimatyczna, najlepiej czująca klimat twórczości samotnika z Providence. Choć sam jej nie przeszedłem, bo nie na moje nerwy są "growe" horrory, to gameplay oglądałem nie raz, a przyjazd bohatera autobusem do Innsmouth z początku gry do dziś wywołuje u mnie gęsią skórkę.
Bo pamiętajcie:
W swym domu w R'lyeh czeka w uśpieniu martwy Cthulhu.
Świetna gra. Osobiście uważam, że jeśli chodzi o gry "lovecraftove" to do dziś nie powstała lepsza. Wielka szkoda, że planowane sequele nigdy nie wyszły.
A mi się bardzo ten ostatni Zew Cthulhu podobał. Z Mrocznymi zakątkami mam ten problem, że początek jest mega, a im bardziej w las tym bardziej siada horror.
A Necronomicon Świt Ciemności? Też dobra lovecraftowa gra 😊
Świetna gra, to prawda, ale fla mnie kwintesencją growego klimatu Lovecrafta jest Alone in the Dark 4 The New Nightmare i "jedynka".
@@Dudeover30 Necronomicon ogrywałem na takim gównianym monitorze, który miał mocne problemy z ciemnością i grało się trochę ciężko, ale to też była całkiem spoko gra.
Ufo. Enemy unknown
Warto tu jeszcze nadmienić, że sam scenariusz gry to adaptacja kampanii Escape from Innsmouth do piątej edycji papierowego Zewu Cthulhu RPG, odpowiednio go modyfikując [wyleciały rzeczy, w których główny bohater nie mógłby brać udziału, tak jak łodź podwodna czy najazd na posiadłość Marshów, albo zmieniając chronologię w przypadku rajdu na rafinerię] i dodając motywy z opowiadania "Cień z poza czasu". Ale reszta identico, wliczając w to haczyk do wyprawy do Innsmouth w postaci zaginionego sprzedawcy z poza Innsmouth, czy część postaci i wydarzeń, napisanych specjalnie na potrzeby scenariusza [czy raczej mini kampanii, bo to technicznie 2 spore scenariusze w jednym]. Na eRPeGowe korzenie też mocno wskazują pierwotne założenia gry z bardziej otwartym segmentem śledczym [oryginalny scenariusz był w dużej mierze miejskim sandboxem z róznymi zaczepkami i świetnie opisaną każdą z dzielnic miasta, wypchaną eNPeCami i ziarenkami potencjalnych przygód pobocznych] i pomysł na kilku osobową "drużynę" graczy.
Podobnie Beyond Mountains of Madness miało adaptować [chodź znacznie luźniej] kultową megakampanię o tym samym tytule. Aczkolwiek nie wiem jak tu działała współpraca [jeśli jakakolwiek istniała] między devami a wydawnictwem Chaosium.
Jakby ktoś był zainteresowany, to może być ciężko, bo sam scenariusz nigdy nie był przedrukowany, nie istnieje też jego legalna wersja cyfrowa na DriveThruRPG, a ja sam połozyłem na swoim egzemplarzu łapy w przypadkowej aukcji [a i to była pierwotna wersja, bo potem Escape from Innsmouth wyszło z mini scenariuszem działającym jak alternatywna zahaczka do wydarzeń i segment najazdu na rafinerię, który swoją drogą pojawia się w grze].
Sam poprowadziłem ten scenariusz, zmieniając akcję do międzywojennego Pomorza i zmieniając kilka rzeczy pod katem settingowym. Graczki miały spory fun, gorąco bym polecił, gdyby nie fakt praktycznego braku dostepności poza szukaniem sztuk z drugiej ręki. To, że Escape from Innsmouth nie zostało przepisane oficjalnie na siódmą edycję Zewu Cthulhu to jest jakaś paranoja.
A grę miło wspominam, mimo całej szufli problemów i generalnego "niedokręcenia" produkcji.
Chciałam tylko napisać, że bardzo lubię horrorowe materiały Pana Dibblera ^^
Dzięki!
Nareszcie! Na wstępie napiszę, że świat HPLa jest tak popularny we wszelakich grach, bo jest całościowy i za darmo ;)
J. Edgar Hoover został dyrektorem FBI w 1935, czyli wtedy gdy powstało ono w tej formie. Wcześniej, od 1924 był dyrektorem BOI, które było poprzednikiem FBI ;)
A tak poza tym to świetna recenzja naprawdę znakomitej gry! Dzięki.
Pamiętam jak grałem w tą grę na PC w 2007 roku. Miałem wtedy 20 lat. Miasteczko Innsmouth czasami przypominało mi moje małe wyludnione miasteczko w którym się wychowałem i tamże mieszkałem podczas grania w omawianą grę. Gra była trudna. Niełatwe zagadki, toporne, ociężałe sterowanie, brzydka grafika całkowicie odstająca od ówczesnych tytułow na rynku. Zew Cthulhu miało również swoje plusy: ciężki mroczny klimat, interesującą muzykę oraz fabułę. Poziom trudności mógł zniechęcić niejednego gracza. W pewnym momencie byłem nią zmęczony a zależało mi na tym by ją przejść, i poznać zakończenie więc przeszedłem ją z opisem. 😂
Pamietam, ze raz w zyciu to przeszedlem. Bylo dodane jako pelniak do CDAction lub KŚGry. Dobrze wspominam, szczególnie początek gry z ucieczką i przesuwaniem szaf żeby blokować drzwi.
coś cudownego, ryboludzie i ten krzyk "Outsider, stoppp!"
Biorąc pod uwagę wcześniejszą współpracę między nightdive i microsoft, obecnego właściciela praw do tej gry, liczę że już jest robiony remaster
Tak myslalem, ze Dibbler to pisał. Swietny odcinek
Mile wspominam tę gierkę. Fajny klimat. Pamiętam że na PC, był jakiś Bug na statku, podczas ataku Dagona. I trzeba było kombinować, żeby ukończyć grę. Szkoda że mieli takie problemy żeby ją normalnie wydać. Fajny materiał, miło wrócić wspomnieniami 😁
Również pamiętam bug na statku :D Tzw. Bug na rafie. Musiałem strzelać na ślepo w tą górę, żeby trafić niewidoczny dla mnie obiekt (gdzie normalnie powinno być widoczne światło do którego mamy strzelać) aby popchnąć postęp do przodu :D
Dokładnie, jeszcze co jakiś czas szła fala która wywracała gracza i odbierała hp. To się nazywa poziom hard, nawet na easy ;]
@@cieniu2692 Taaak :D Oj poleciało wtedy kilka brzydkich słów, a mimo to nadal przyjemnie się wracało do Innsmouth, żeby przeżyć przygodę jeszcze raz ;)
Świetna gra, może nie pod względem technicznym czy gameplayu ale przede wszystkim klimatu. Odświeżyłem sobie dość niedawno i dalej jest grywalna na tyle że nie zniechęca do przejścia. Jedna z tych gier którym branża zawdzięcza sporo a przeszły w zasadzie bez echa...
6:18 w zasadzie to "insmuf" nie "mauf", ale to drobiazg.
No, tak jak Plymouth to [plymuf], nie [plajmałf]. Chociaż nie wiem w sumie dlaczego. Z francuska to pewnie wzięli.
Świetna, wciąż gra. Na premierę, jak grałem w polską wersję, po włączeniu sam miałem jakieś halucynacje 🙂
Coś nie tak było z odświeżaniem, bo po ok. godzinie grania głowa zaczynała mnie boleć.
Jak zawsze fantastyczny film. Dzieki Arhon
Bardzo mocny materiał. Moim marzeniem jest twoja recenzja chyba rosyjskiej gry Patologic. To była dopiero sieczka ❤️
Z "lovecraftowych" gier grałem tylko w Prisoner of Ice- świetna, klimatyczna przygodówka, nawet parę lat temu sobie przypomniałem i nadal robi wrażenie (jeśli przymknie się oko na nieco już archaiczną grafikę)
To była super gra, ale byłaby lepsza, gdyby nie te przeklęte bugi. Poziom trudności jeszcze da się przełknąć, ale niewidzialna ściana w windzie, brak możliwości włożenia medalionu w tym miejscu nad morzem bez wczesniejszej interakcji z czymś i jeszcze te niedzialające dźwignie pod koniec gry, przez które mało jej nie odinstalowałem jeszcze nim udało mi się ją skończyć. Ale wystarczyło stać przy gongu przed przemianą w ryboluda. Jak widać dla chcącego nic trudnego. A Shoggot był mega creepy i nie dziwię się Jackowi, że na jego widok krzyknął "O f....!".
Super materiał! Jak zwykle dobra robota. pozdrawiam serdecznie.
Uwielbiam retro recenzje , dziękuję !!
Po tylu latach, to jest dalej baaaaaardzo dobra gra. Pamiętam jak grałem w to po szkole :)
Chętnie bym u Was kiedyś zobaczył jakiś materiał na temat pierwszoosobowych przygodówek grozy z przełomu wieków jak Dracula czy Necronomicon.
grało się w CoC, jednak w pamięci pozostaje mi inna gra, totalnie niszowa, która moim zdaniem klimatem bije wszystkie inne. Chodzi o Necronomicon: Świt Ciemności. Gre kupiłem w jakimś czasopiśmie, lata temu. O dziwo jest to point&click, jednak klimatu nie zapomne do dzisiaj. Tak ciężkiego klimatu jak tam, próżno szukać w wielu innych nowszych produkcjach na podstawie prozy Lovecrafta. Do tego o grze niewiele się mówi. Jeśli miałbyś okazję spróbować Arhonie dorwać ten tytuł to polecam. Do dzisiaj niektóre momenty, muzyka wywołują we mnie dreszcz.
Ucieczka z hotelu mnie przerażała, jeśli chcecie zagrać w tą gre na win 10 to polecam ograniczyc klatki do 60 panelu sterowania nvidia .Przeszłem całą grę bez crashy ,grę wywalało nie których miejscach ogrniczenie klatek pomogło wgrałem tez rozdzielczość i path. Być może zrobie poradnik jak to naprawić.
Polecam grę call of cthulhu z 2018 miałem ja w bibiotece z golda i kiedyś z braku laku pobrałem. Zassałem na dwa razy świetny klimat i fabuła. Świetna przygodówka.
No i namówił. Zaczynam przygode z grami na podstawie dzieł Lovercrafta
Aww yesss! Gra może nie dzieciństwa, ale wcześniej młodości 😁
Muszę do gierki wrócić, jako nastolatek utknąłem w tym pierd...... cholernym hotelu i na tej sekwencji ucieczki skończyłem swoją przygodę. Teraz po latach (i po zapoznaniu się z twórczością Lovecrafta, Zgroza w Dunwich czy Widmo nad Innsmouth to jest majstersztyki. Wgl na podstawie tego 1 można by też niezłą grę zrobić) przydałoby się powrócić do gry
Czerpiące garściami ;) I jak zwykle, świetny materiał ^^
Super materiał ale zabolało mnie nazwanie Tommy Gun'a "karabinem maszynowym"😬
Kiedyś w końcu przejdę tę grę...miałem kilka podejść, ale zawsze czynniki życiowe odciągały mnie od grania 🙂
Uwielbiałem tę grę. Pamiętam że jak gracz otrzymywał spluwy, klimat nieco opadał i nie było tak strasznie jak na początku.
Bardzo dobra gra, chociaż zbugowana nawet na pierwszym xbox (musiałem użyć godmode w misji na statku), kultową akcję z ucieczką z hotelu zgapili nawet nasi devsi w Lust from Beyond (polecam).
Oj, gier z takim klimatem jest niewiele. Świetna produkcja, na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę. Przestarzały gameplay i dość wysoka trudność tej gry dodaje jej tylko i wyłącznie więcej klimatu!
Nigdy osobiście nie grałem, ale oglądałem z 3 „zagrajmy w” tak mi się zawsze podobała 😅
Bardzo fajny materiał. Milo się oglądało! Btw, mało kto wie, że po angielsku "Cthulu" czyta się "katulu", ot taka ciekawostka :D
Długo się w to zagrywałem, ale nie udało mi się ukończyć. Najlepsza zaś filmowa adaptacja Lovecrafta to "Szepczący w ciemności" od tej samej ekipy, co nakręciła "Zew Cthulhu".
Bardzo fajny materiał :)
Genialna gra ukończona kilka razy przeze mnie.
Idealne po powrocie z pracy
Pamiętam ją za świetny klimat, ale niestety nigdy jej nie skończyłem. Głównie przez odradzających się przeciwników (co to za pomysł?)
Ta gra jest najlepsza zanim dostanie się broń. Wtedy tylko ucieczka, zastawianie drzwi szafami/zamykanie na zasuwę.
bardzo dobry materiał.
Pan Dibbler to jednak jest maestro analiz horrorowych
Dzięki
Popcorn gotowy, oglądamy! Pozdrawiam widzów i redaktora naczelnego :)
Matko, pamiętam jak próbowałem tą grę przejść i po prostu się odbiłem przez fakt, że główny bohater poruszał się jak 80-letni staruszek.
Wrociłem dopiero, kiedy ktoś wydał moda, w którym można było zmienić prędkość z jaką się poruszał.
Przecież poruszał się normalnie i dość szybko.
@@gok277 no właśnie sęk w tym, że nie. Nie mam nic przeciwko realistycznym animacjom w grach, ale w granicach rozsądku, szczególnie w serii jak GTA, gdzie liczy się przede wszystkim szerzenie chaosu na ulicach.
Porównując poruszanie się postacią w GTA IV, V I RDR2 do tego w Saints Row, Watch Dogs czy Sleeping Dogs, to w grach od Rockstar jest o wiele za powolne i ociężałe.
Box z grą nadal czeka na przejście. Za pierwszym razem mnie poziom trudności pokonał... na normalnym ;P
U mnie też box czeka... No i zakupiłem wersję z GOGa.
W zastępstwie za quaza
kiedy dostawali w łapska kosmiczna spłuwę pod koniec to klimat gdzieś uciekł
O cholera ale przypomniałeś! Ale się bałem grając w to... Będąc dorosłym 😂
No i co w tym śmiesznego jak się jest dorosłym to nie znaczy że jest się odpornym na strach.
Ja nie moge, ale mi smaka narobiliście
Grałem w tę grę. Najlepsza gra LoveCraft'owa. Grałem oczywiście z nieoficjalnym patchem i poprawką dla 16:9. ARHN widzę że grał bez tego...
Uwielbiam ten tytuł
"Karabin maszynowy Thompson" - no tak nie do końca... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Polecam pradawny stream NRGeeka z tej gry. Przeszedł całość.
W Górach Szaleństwa to jedna z najlepszych książek od HPL
aż sobie audiobooka odpalę ;)
mi w pamięci zapadło opowiadanie Szepczący w ciemności''
Jeszcze dorzuciłbym Dunwich oraz lurking horror - i mamy piękny kwartet.
Grałem za małolata. Świetny tytuł w którym klimat można wręcz kroić. Niestety gry nigdy nie ukończyłem, misja na statku była zepsuta i nie mogłem jej przejść. Mój kumpel który kupiłem ten tytuł w czasopiśmie Play, również miał ten problem. 😢
Trzeba było się trzymać poręczy jak trzęsło statkiem. No i nie mieć ran na głowie to wtedy widać było tych magów.
Uwielbiam tą grę 🙂
Ahh czekałem na ten klasyk aż Archon schwyta go w swoje sidła i stało się. Jego głos jak dla mnie mógłby gadać godzinami o grach w kółko a mi nigdy by się to nie znudziło :D
thompson to pistolet maszynowy a nie karabin ☝🤓
Chętnie zobaczyłbym remake tej gry
Świetna gra, to prawda, ale dla mnie kwintesencją growego klimatu Lovecrafta jest Alone in the Dark 4 The New Nightmare i "jedynka".
Polecam gry planszowe z pod sztandaru Lovecrafta ;)
Ahh grało się
Mam do tej pory na Xboxa najlepsza wersja bez większości bagow
Ale jak retro jak ja to pierwszy raz ogrywam xd
Po Gothicu w pigułce jedyne, co sobie myślałem to "Je**ć JoWood", a tu proszę, znikąd pojawił się kolejny ku temu powód :P
Jedna z nielicznych klimatycznych gier
Mi się bardzo podobała ta gra.
Więcej bloopersów! No chyba, że Ojciec redaktor tak rzadko się myli hehe
Zdarza mu się, ale rzadko xD Chyba jakiś jeszcze bloopers wrzuciłem na koniec materiału o Red Faction, jeśli dobrze pamiętam.
Uwielbiam tą grę, chyba z 4 razy przeszedłem
Genialna gra
Zajebista gra...
0:07 bek boży
to chyba jedyna gra która w spójny sposób połączyła dorobek literacki Lovecrafta.
Quaz, Twoja kolej :D
Wymawia się "KATULU" a nie KTULU. Reszta materiału super ^^
Do gier lovecraftowych zapomina się dołączyć prisoner od ice
świetna gra
Najlepszą adaptacją video prozy Lovecrafta jest Haiyore! Nyarko-san.
grałem w te gre podczas krachu 2008 stracilem wtedy cale swoje zycie ale gra byla spoko pzdr
Zabieram się za oglądanie :) Jestem właśnie na etapie czytania prozy Lovecrafta i powiem szczerze, że czasem ciężko wchodzi. Może jakieś polecenia jeśli chodzi o gry? Zastanawiałem się nad zakupem Sinking City, ale jakoś brakuje mi rzetelnej recenzji czy polecajki tego tytułu.
Scratches- kiedyś było na steam dzisiaj chyba to freeware. Warto dla fanów subtelnego horroru
Lovecraft uprawiał mocno literacką pozerkę, upiększał na siłę bardzo proste treści. Na początku przytłacza, ale potem, jak już skumasz system, idzie jak przez masło, bo zwyczajnie z daleka już rozbrajasz te sztuczki i odczytujesz ich prawdziwe przesłanie.
Z wieloma opowiadaniami zdecydowanie warto się zapoznać, zwłaszcza z dłuższymi i z lat 30, ale z perspektywy własnego doświadczenia na siłę wszystkiego bym nie połykał. Jego twory z głębokiej młodości (zaraz po I wojnie i początek lat 20.) to w dużej mierze po prostu powtarzalne szmiry, o których zapomina się od razu po skończeniu, zresztą później nierzadko zremakeowane w suzo leoszym stylu. No i młody Lovecraft to straszny dupek, dla którego wszyscy ludzie poza nim samym to debile, i który non stop tylko zrzędzi, jak to było super w XVII w, bo samo pochodzenie gwarantowało wtedy dostatnie życie, a nie ciężka praca. Potem już trochę wydoroślał. I dobrze, bo z jednym bodaj wyjątkiem jego protagoniści to po prostu on sam z lekkimi modyfikacjami w życiorysie.
Polecam zajebista gra trzeba się słuchać swojego rozumu i powinno wystarczyć zobaczenie nawet 5 minutowego materiału na yt by wiedzieć czy gra jest spoko czy nie.
Pistolet maszynowyyyyy, aaaaaaa. Karabiny trochę duże są hahahae.