Mam podobne zdanie o perfumach arabskich. Po wielu pozytywnych opiniach, filmach "reklamowych" na RUclips skusiłam się na zakup. Oddałam. Lepiej kupić tańsze, ale oryginalne.
Perfumetki Miraculum są nie tylko w Biedronce. W lokalnym Hebe natknęłam się jakiś czas temu na serię Miraculum w promocyjnej cenie 10zł, a w regularnej za 14zł z groszami. Seria przyciąga wzrok energetycznymi kolorami opakowań, przewąchałam wszystkie testery i żaden mnie nie odrzucił, czyli jest sukces😊 Żółte opakowanie to mocne mango, może lekka inspiracja Fame..? Fioletowe opakowanie to wyrazisty karmel z gruszką, wzięłam go i dopiero w domu mnie olśniło, że jest podobny do L'Interdit, ale mniej kwiatowy, bardziej właśnie karmelowy z dodatkiem gruszki. Pozostałe też mi przypominały różne mainstreamowe zapachy, ledwo się powstrzymałam, żeby nie wziąć ich więcej właśnie przez to, że podoba nam sie to co już znamy 😊
Trauma po pomarańczowej Yarze u mnie też miała miejsce. W Action ostatnio kupiła mi koleżanka Claude Montana w świetnej cenie. Rozgryzam je. Flakon nieporęczny ale piękny😊. Ktoś zaproponował różę marmoladową-moze to i dobry pomysł. Mi z taką róża kojarzy se Noir od Pani Walewskiej.
Jak zawsze ciekawie, spokojnie,czekam na zakupy kosmetyczne, kiedyś pokazywała Pani zakupy Bourjois i również tak ciekawie się słuchało i oglądało. 💫🌸🌹🪻💕
Rok 2005, Douglas w Katowicach niedaleko dworca PKP (nie wiem czy istnieje do dziś?). Pokazuję pani sprzedwczyni kupon na próbki perfum wycięty z miesiecznika "Pani" (też nie wiem czy jeszcze istnieje?). Ekspedientka odpowiada, że nie ma żadnych próbek, że się już skończyły, że się spóźniłam. Po czym druga ekspedientka sięga ręką pod ladę niczym w PRL-owskim sklepie i mówi "Ależ są jeszcze dwie". I wyciąga zapakowane już w papierową torebeczkę dwie fiolki. Trzeba było widzieć minę tej pierwszej sprzedawczyni - bidulka pewnie zapakowała samej sobie do wzięcia, a koleżanka ją pozbawiła takiej zdobyczy😅 Tak więc z próbkami bywa różnie. P.S. Jedna fiolka to był Crystal Noir, zachwycił mnie i nabyłam w ciągu kolejnych lat kilka flakonów, ale znudził się mojemu powonieniu i zaczął męczyć jakąś nieznośną pieczarką😂 A druga fiolka to nieodżałowana Max Mara z włoskiego domu mody Max Mara, mój signature scent przez kilka kolejnych lat, niestety zaprzestano produkcji , a ja nie zrobiłam zapasów... 😢
Pozdrawiam z Danii. Szukam pani książek 😊. Co do szaleństwa arabskich zapachów to mam odruch odtzucenia bo kojarzą mi się z zakryciem " smrodu potu". Tak mam. Nie pojmuję tego trendu. Wczoraj zakochalam się w Issey Miyake blue i na nowo po 30 latach w Opium ❤❤❤
Ja też nie przepadam za arabskimi. Wszystkie, które mam są dla mnie nienoszalne. Większość sprzedałam 😂 kamrah tylko do wąchania i jako zapach do pomieszczenia.
U mnie w zachodnio-pomorskim również słychać, że pomalutku nadchodzi wiosna. Od kilku dni, podczas wychodzenia do pracy o 6.30, słychać z kazdym porankiem coraz głośniejsze, ptasie trele:-)
Twory Toma Forda są niestety dla mnie i mojego nosa nieakceptowalne. Miałam podejścia do: Bitter Peach (wcale nie taka bitter, tylko mlecznie mdła), Lost Cherry (niby wiśniowo-migdałowy, ale po sekundzie już ulatuje gdzieś), uniseksowy Fucking Fabulous (smród nie do opisania, nie wyobrażam go sobie nawet jako zapachu męskiego), Black Orchid (niby ciekawy, ale trochę wali pieczarą), Tobacco Vanille (zbyt dosłownie tabaka i wanilia i nic oprócz tego). Chcę jeszcze dać szansę Soleil Blanc reklamowanemu jako "kokosowo owocowy drink na plaży". No zobaczymy, zobaczymy...
Black Orchid mnie oczarował ale niedawno. Gdy był modny, nie byłam na niego gotowa. Natomiast zgodzę się co do Tobacco Vanille, to jest naprawdę przeciętny zapach. Wanilia trochę tytoniu koniec.
@@agnieszkas100 Tak, jestem gotowa się zgodzić, że Black Orchid może się podobać z wymienionych przeze mnie. Pachniał o wiele lepiej w grudniu przy chłodniejszej pogodzie.
Mam podobne zdanie o perfumach arabskich. Po wielu pozytywnych opiniach, filmach "reklamowych" na RUclips skusiłam się na zakup. Oddałam. Lepiej kupić tańsze, ale oryginalne.
Pozdrawiam serdecznie🌹🌿, życzę miłego weekendu i do następnego...🤗😘
Na luty nakładam Obsesję CK, wersję najstarszą. Otula, ociepla i doskonale rozwija się na chłodzie. Pozdrawiam serdecznie
Perfumetki Miraculum są nie tylko w Biedronce. W lokalnym Hebe natknęłam się jakiś czas temu na serię Miraculum w promocyjnej cenie 10zł, a w regularnej za 14zł z groszami. Seria przyciąga wzrok energetycznymi kolorami opakowań, przewąchałam wszystkie testery i żaden mnie nie odrzucił, czyli jest sukces😊 Żółte opakowanie to mocne mango, może lekka inspiracja Fame..? Fioletowe opakowanie to wyrazisty karmel z gruszką, wzięłam go i dopiero w domu mnie olśniło, że jest podobny do L'Interdit, ale mniej kwiatowy, bardziej właśnie karmelowy z dodatkiem gruszki. Pozostałe też mi przypominały różne mainstreamowe zapachy, ledwo się powstrzymałam, żeby nie wziąć ich więcej właśnie przez to, że podoba nam sie to co już znamy 😊
Agatko, szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam cieplutko🌷
Dziękuję.
Dobry wieczór, Hamburg pozdrawia 🌸
Trauma po pomarańczowej Yarze u mnie też miała miejsce. W Action ostatnio kupiła mi koleżanka Claude Montana w świetnej cenie. Rozgryzam je. Flakon nieporęczny ale piękny😊. Ktoś zaproponował różę marmoladową-moze to i dobry pomysł. Mi z taką róża kojarzy se Noir od Pani Walewskiej.
Jak zawsze ciekawie, spokojnie,czekam na zakupy kosmetyczne, kiedyś pokazywała Pani zakupy Bourjois i również tak ciekawie się słuchało i oglądało. 💫🌸🌹🪻💕
Rok 2005, Douglas w Katowicach niedaleko dworca PKP (nie wiem czy istnieje do dziś?). Pokazuję pani sprzedwczyni kupon na próbki perfum wycięty z miesiecznika "Pani" (też nie wiem czy jeszcze istnieje?). Ekspedientka odpowiada, że nie ma żadnych próbek, że się już skończyły, że się spóźniłam. Po czym druga ekspedientka sięga ręką pod ladę niczym w PRL-owskim sklepie i mówi "Ależ są jeszcze dwie". I wyciąga zapakowane już w papierową torebeczkę dwie fiolki. Trzeba było widzieć minę tej pierwszej sprzedawczyni - bidulka pewnie zapakowała samej sobie do wzięcia, a koleżanka ją pozbawiła takiej zdobyczy😅 Tak więc z próbkami bywa różnie. P.S. Jedna fiolka to był Crystal Noir, zachwycił mnie i nabyłam w ciągu kolejnych lat kilka flakonów, ale znudził się mojemu powonieniu i zaczął męczyć jakąś nieznośną pieczarką😂 A druga fiolka to nieodżałowana Max Mara z włoskiego domu mody Max Mara, mój signature scent przez kilka kolejnych lat, niestety zaprzestano produkcji , a ja nie zrobiłam zapasów... 😢
💕
Na Luty lub marzec hiacynty lub żonkile/narcyzy lub tulipany.
Pozdrawiam z Danii.
Szukam pani książek 😊. Co do szaleństwa arabskich zapachów to mam odruch odtzucenia bo kojarzą mi się z zakryciem " smrodu potu". Tak mam. Nie pojmuję tego trendu.
Wczoraj zakochalam się w Issey Miyake blue i na nowo po 30 latach w Opium ❤❤❤
nie ma problemu z wysylką za granicę.
Ja też nie przepadam za arabskimi. Wszystkie, które mam są dla mnie nienoszalne. Większość sprzedałam 😂 kamrah tylko do wąchania i jako zapach do pomieszczenia.
to ja w sephorze usłyszałam że próbki zapachu robi tylko do zakupów widać nie wyglądałam wystarczająco bogato 😂 sephora w silesi w Katowicach
okazyjne ceny sa teraz. bo najnizsza sprzedaz.
w lutym walentynki w marcu dzien kobiet. i wiecej sie sprzedaje wtedy.
U mnie reż przedwiośnie, pigwa zakwitła u sąsiada, ptaszki śpiewają rano 😅okolice Warszawy.
A to dopiero!
U mnie w zachodnio-pomorskim również słychać, że pomalutku nadchodzi wiosna. Od kilku dni, podczas wychodzenia do pracy o 6.30, słychać z kazdym porankiem coraz głośniejsze, ptasie trele:-)
,Dzień dobry
Zapach na luty - róża marmoladowa :) ogólnie pączek. Pozdrawiam :)
Twory Toma Forda są niestety dla mnie i mojego nosa nieakceptowalne. Miałam podejścia do: Bitter Peach (wcale nie taka bitter, tylko mlecznie mdła), Lost Cherry (niby wiśniowo-migdałowy, ale po sekundzie już ulatuje gdzieś), uniseksowy Fucking Fabulous (smród nie do opisania, nie wyobrażam go sobie nawet jako zapachu męskiego), Black Orchid (niby ciekawy, ale trochę wali pieczarą), Tobacco Vanille (zbyt dosłownie tabaka i wanilia i nic oprócz tego). Chcę jeszcze dać szansę Soleil Blanc reklamowanemu jako "kokosowo owocowy drink na plaży". No zobaczymy, zobaczymy...
To sprawdź, proszę, jeszcze te nowe wanilię, napisz, co sądzisz.
Black Orchid mnie oczarował ale niedawno. Gdy był modny, nie byłam na niego gotowa. Natomiast zgodzę się co do Tobacco Vanille, to jest naprawdę przeciętny zapach. Wanilia trochę tytoniu koniec.
@@agnieszkas100 Tak, jestem gotowa się zgodzić, że Black Orchid może się podobać z wymienionych przeze mnie. Pachniał o wiele lepiej w grudniu przy chłodniejszej pogodzie.
Ja tam drogich perfum nie kupuje chyba ze na prezent. 😅
HALO, HALO!!!
TO JEST PRÓBA, CZY JESTEM ZBANOWANY ZA NIEPRZYCHYLNE KOMENYARZE