Nasunął mi sie pomysł na odcinek. Jak wycenić sztukę? Obsługuję imprezy okolicznolicznościowe. Mam troche sprzetu i czasami odzywają się rózne instytucje z pytaniem o nagłośnienie. Najczęściej już mają jakiś budżet. Ale jak wycenić aby nie psuć rynku i nie robić z siebie jelenia? I żeby nie przegiąć w drugą stronę.
Znajomości sprzętu rozumiem że mówisz ;) A tak serio to ja nigdy po znajomości nie dostałem roboty, więc nie mogę o tym mówić w ten sposób. Może gdzieś w urzędach o domach kultury tak to funkcjonuje, ale w normalnych firmach musisz pokazać co potrafisz. W największej firmie w jakiej pracowałem musiałem zrobić 2 koncerty za free żeby udowodnić co potrafię, mimo że znali mnie z poprzedniej realizacji z zespołem.
1200zl za sztukę, rozumiem że robi się więcej niż jedną w tygodniu? (Np piątek, sobota) Bo jeżeli nie to wychodzi mniej niż 5k brutto a to jest przecież jakaś głodową kwota (nie jestem realizatorem i tylko pytam, z czystej ciekawości)
Tak, w sezonie 20 w miesiącu, poza sezonem 4-5 miesięcznie, ale wtedy też można coś innego dorywczego złapać sobie. Generalnie mój najmocniejszy rok to było 120 sztuk w roku z róznymi zespołami, firmami i swoim zespołem.
@@panproducent a to mnie Pan zaskoczyles z tymi dwudziestoma, bo myślałem, że takie imprezy gdzie jest potrzebny realizator to głównie weekendowo się odbywają
@@przemysawpacwa2264 Jak jest festiwal to lecimy tydzień albo dwa tygodnie longiem, do tego eventy firmowe w tygodniu plus dni miast w weekendy. Maj, czerwiec, wrzesień, październik wpada się tylko do domu pranie zrobić, w wakacje tak po 10-12 dni czyli głównie dni miast, a w zimę głównie eventy firmowe w hotelach i jakieś streamy/nagrania i koncerty w halach i salach koncertowych czy filharmoniach
Dźwiękowiec nagrywający telefonem, którego nie można zrozumieć. To raz. Dwa, to opowiadasz farmazony, takie same jak opinie do których się odnosisz. Trzy, jakbyś był taki zarobiony to nie robiłbyś żadnych kursów, bo z tego chcesz hajs na dzieciakach robić. Biedą bije na kilometr.
Uhu, odpalił się "kolega" co farmazony pisał :) Nagrywam telefonem bo mi się nie chce wszystkiego rozstawiać i montować po 5 godzin, to tylko filmik do neta, który zobaczy kilkaset osób. Może wypowiedz się merytorycznie, jakie to cudowne stawki masz i pochwal się jak to bardzo jesteś zarobiony, bo tylko szczekając zrobiłeś z siebie farmazona w tym momencie. Nie jestem zarobiony, nie jeżdżę z firmami bo jeżdżę z zespołami i pracuję mniej niż połowę tego co kiedyś, przy okazji zarabiając więcej niż kiedyś. Marzysz o tym, żeby być w moim miejscu, ale nie dość że nie dorobiłeś się tego co ja, to jeszcze tez nie jesteś zarobiony, skoro masz czas komentarze pod mało znaczącym kanałem pisywać :) Kursy sprzedaję tym co chcą kupić, szukają wiedzy i komentarza z realnego doświadczenia, a nie takich farmazonów, które czytają na forach, prawdopodobnie twoich właśnie farmazońskich komentarzy, skoro się tak obruszyłeś :) Także pisuj sobie dalej swoje farmazony, a ja bede miał kolejne wątki i bede se nagrywał filmiki prostujące te bajki moim telefonem w kuchni. Pozdrówka.
Nasunął mi sie pomysł na odcinek. Jak wycenić sztukę? Obsługuję imprezy okolicznolicznościowe. Mam troche sprzetu i czasami odzywają się rózne instytucje z pytaniem o nagłośnienie. Najczęściej już mają jakiś budżet. Ale jak wycenić aby nie psuć rynku i nie robić z siebie jelenia? I żeby nie przegiąć w drugą stronę.
Pan sie pomylil, zamiast umiejetnosci to licza sie znajomosci :)
Znajomości sprzętu rozumiem że mówisz ;) A tak serio to ja nigdy po znajomości nie dostałem roboty, więc nie mogę o tym mówić w ten sposób. Może gdzieś w urzędach o domach kultury tak to funkcjonuje, ale w normalnych firmach musisz pokazać co potrafisz. W największej firmie w jakiej pracowałem musiałem zrobić 2 koncerty za free żeby udowodnić co potrafię, mimo że znali mnie z poprzedniej realizacji z zespołem.
dźwiękuję ;)
1200zl za sztukę, rozumiem że robi się więcej niż jedną w tygodniu? (Np piątek, sobota) Bo jeżeli nie to wychodzi mniej niż 5k brutto a to jest przecież jakaś głodową kwota (nie jestem realizatorem i tylko pytam, z czystej ciekawości)
Tak, w sezonie 20 w miesiącu, poza sezonem 4-5 miesięcznie, ale wtedy też można coś innego dorywczego złapać sobie. Generalnie mój najmocniejszy rok to było 120 sztuk w roku z róznymi zespołami, firmami i swoim zespołem.
@@panproducent a to mnie Pan zaskoczyles z tymi dwudziestoma, bo myślałem, że takie imprezy gdzie jest potrzebny realizator to głównie weekendowo się odbywają
@@przemysawpacwa2264 Jak jest festiwal to lecimy tydzień albo dwa tygodnie longiem, do tego eventy firmowe w tygodniu plus dni miast w weekendy. Maj, czerwiec, wrzesień, październik wpada się tylko do domu pranie zrobić, w wakacje tak po 10-12 dni czyli głównie dni miast, a w zimę głównie eventy firmowe w hotelach i jakieś streamy/nagrania i koncerty w halach i salach koncertowych czy filharmoniach
Dźwiękowiec nagrywający telefonem, którego nie można zrozumieć. To raz. Dwa, to opowiadasz farmazony, takie same jak opinie do których się odnosisz. Trzy, jakbyś był taki zarobiony to nie robiłbyś żadnych kursów, bo z tego chcesz hajs na dzieciakach robić.
Biedą bije na kilometr.
Uhu, odpalił się "kolega" co farmazony pisał :)
Nagrywam telefonem bo mi się nie chce wszystkiego rozstawiać i montować po 5 godzin, to tylko filmik do neta, który zobaczy kilkaset osób.
Może wypowiedz się merytorycznie, jakie to cudowne stawki masz i pochwal się jak to bardzo jesteś zarobiony, bo tylko szczekając zrobiłeś z siebie farmazona w tym momencie.
Nie jestem zarobiony, nie jeżdżę z firmami bo jeżdżę z zespołami i pracuję mniej niż połowę tego co kiedyś, przy okazji zarabiając więcej niż kiedyś.
Marzysz o tym, żeby być w moim miejscu, ale nie dość że nie dorobiłeś się tego co ja, to jeszcze tez nie jesteś zarobiony, skoro masz czas komentarze pod mało znaczącym kanałem pisywać :)
Kursy sprzedaję tym co chcą kupić, szukają wiedzy i komentarza z realnego doświadczenia, a nie takich farmazonów, które czytają na forach, prawdopodobnie twoich właśnie farmazońskich komentarzy, skoro się tak obruszyłeś :)
Także pisuj sobie dalej swoje farmazony, a ja bede miał kolejne wątki i bede se nagrywał filmiki prostujące te bajki moim telefonem w kuchni.
Pozdrówka.