Dwa lata temu szukałem opryskiwacza, który spełni moje najbardziej rygorystyczne wymagania pod kątem zaawansowania technologicznego, pod kątem trwałości, pod kątem estetyki wykonania i pod kątem późniejszego użytkowania. Byłem również w firmie Hardii i gdy przyszło do zrobienia szczegółowej specyfikacji opryskiwacza okazało się że firma Hardii nie była wstanie dostarczyć opryskiwacza z najnowszymi rozwiązaniami dostępnymi na świecie. Chciałbym zwrócić uwagę, że w tym filmie dyrektor firmy Hardii, aby otworzyć rozwadniacz boczny bierze do ręki pokrywę rozwadniacza i ściąga ją całkowicie aby powiesić ją z boku - gdzie jest w tym miejscu BHP stosowania środków ochrony roślin? Przecież branie w ręce takiej pokrywy nawet gdy mamy rękawice zawsze wiąże się z ryzykiem że się upapramy chemią, albo w najgorszym przypadku będziemy zmuszeni wziąć w gołe ręce taką pokrywę gdy zabraknie rękawicy roboczej. Pokrywa rozwadniacza powinna być na zawiasie aby nigdy nie było potrzeby brania jej w ręce. Następnie brak dużej osłony bocznej z lewej strony która osłania wszystkie elementy robocze, sterujące przepływem cieczy oraz sam rozwadniacz przed przed błotem z tylnych kół ciągnika rolniczego. Pan dyrektor musiałby trochę popracować w polu to by zrozumiał że na polu wczesną wiosna oraz po deszczu mamy dużo błota, które wylatując z kół ciągnika potrafi zarzucić błotem cały opryskiwacz. Natomiast gdyby te wszystkie elementy z lewej strony wraz rozwadniaczem były pod osłoną to podnosimy osłonę i mamy wszystko czyste i nie musimy niczego z błota czyścić. Dodatkowy minus to brak osłony pod opryskiwaczem, brak płaskiej podłogi która osłania wszystkie zakamarki opryskiwacza przed wciskaniem się kłosów zbóż, kwiatków rzepaku. Natomiast choćby nie wiem jak mocno zabezpieczać belkę opryskiwacza przed korozją to jest ona nadal stalowa, a to powoduje że każde zahaczenie o gałęzie lub zahaczenie delikatnie o betonowy słup energetyczny na polu powoduje że ten ocynk, farba w końcu gdzieś odpryśnie i dostanie się tam chemia, lub RSM a belke zacznie pożerać korozja. Dlatego porządna belka aluminiowa jest niezniszczalna! Co do amortyzacji osi i stosowanie odbojników gumowych to nie powinno się tego nazywać amortyzacją osi! Jeśli ktoś nie wierzy to niech sobie w samochodzie zdemontuje sprężyny przy amortyzatorach lub w samochodzie ciężarowym proszę zdemontować poduszki powietrzne i zamontować takie odbojniki gumowe. Wówczas może ktoś zrozumie że to nie jest amortyzacja! Jeśli nie ma resorów piórowych lub nie ma poduszki powietrznej lub amortyzatora gazowego to tam nie ma amortyzacji. Oraz na koniec dodam że mówienie o wyłączanych sekcjach za pomocą GPS jest już dzisiaj przestarzałym rozwiązaniem. Bo w obecnym czasie stosuje się wyłączanie poszczególnych dysz na głowicy za pomocą GPS wówczas mamy do zera zlikwidowane nakładanie się cieczy roboczej i nie prowadzimy do uszkodzeń roślin oraz zaoszczędzamy duże ilości środków ochrony roślin. Natomiast bardzo dobrze że powstał taki film aby każdy mógł zobaczyć różnicę w wyposażeniu, wyglądzie, wykonaniu opryskiwaczy. Gdyby koło tego opryskiwacza postawić opryskiwacz Krukowiaka z pełnym wyposażeniem i z tym wszystkim o czym pisałem to gdyby nie napis Krukowiak nikt by nie uwierzył, że w Polsce można zbudować taki opryskiwacz. Jeszcze więcej takich filmów aby rolnicy mogli zauważyć te różnice.
Apropo amortyzacji się z Tobą nie zgodzę kolego. W valtrze masz podobna amortyzację przedniej osi i działa to świetnie dużo lepiej niż inne rozwiązania no w John bądź w nh wiec nie zawsze standardowe rozwiązania działają lepiej
Tak, tylko Pan Kowalski opisuje Krukowiaka na full opcji a tu mamy akurat do czynienia z opryskiwaczem Navigator Classic, czyli uboższa wersje Navigatora, w pełnym wyposażeniu Hardi posiada większość funkcji o których Pan napisał (oprócz belki aluminiowej)
@@filmyrolnicze. Powiem może na przykładzie Horscha: - najlepsza na rynku stabilizacja belki umożliwiająca pracę belki na wysokości nawet 25cm nad gruntem, - osprzęt na Aragu, przez co jest duży dostęp do części i serwis jest dużo tańszy, - system CCS- czyli wypieranie cieczy zamiast rozcieńczania (warto o tym poczytać) - os resorowania pneumatycznie - pełna cyrkulacja cieczy w belce aż po rozpylacze oraz pneumatycznie sterowane To tylko kilka kwestii ale według mnie Hardi jest tuz za czołówką. Mimo wszystko to tylko moje zdanie. Pozdrawiam.
Dwa lata temu szukałem opryskiwacza, który spełni moje najbardziej rygorystyczne wymagania pod kątem zaawansowania technologicznego, pod kątem trwałości, pod kątem estetyki wykonania i pod kątem późniejszego użytkowania.
Byłem również w firmie Hardii i gdy przyszło do zrobienia szczegółowej specyfikacji opryskiwacza okazało się że firma Hardii nie była wstanie dostarczyć opryskiwacza z najnowszymi rozwiązaniami dostępnymi na świecie.
Chciałbym zwrócić uwagę, że w tym filmie dyrektor firmy Hardii, aby otworzyć rozwadniacz boczny bierze do ręki pokrywę rozwadniacza i ściąga ją całkowicie aby powiesić ją z boku - gdzie jest w tym miejscu BHP stosowania środków ochrony roślin?
Przecież branie w ręce takiej pokrywy nawet gdy mamy rękawice zawsze wiąże się z ryzykiem że się upapramy chemią, albo w najgorszym przypadku będziemy zmuszeni wziąć w gołe ręce taką pokrywę gdy zabraknie rękawicy roboczej.
Pokrywa rozwadniacza powinna być na zawiasie aby nigdy nie było potrzeby brania jej w ręce.
Następnie brak dużej osłony bocznej z lewej strony która osłania wszystkie elementy robocze, sterujące przepływem cieczy oraz sam rozwadniacz przed przed błotem z tylnych kół ciągnika rolniczego.
Pan dyrektor musiałby trochę popracować w polu to by zrozumiał że na polu wczesną wiosna oraz po deszczu mamy dużo błota, które wylatując z kół ciągnika potrafi zarzucić błotem cały opryskiwacz.
Natomiast gdyby te wszystkie elementy z lewej strony wraz rozwadniaczem były pod osłoną to podnosimy osłonę i mamy wszystko czyste i nie musimy niczego z błota czyścić.
Dodatkowy minus to brak osłony pod opryskiwaczem, brak płaskiej podłogi która osłania wszystkie zakamarki opryskiwacza przed wciskaniem się kłosów zbóż, kwiatków rzepaku.
Natomiast choćby nie wiem jak mocno zabezpieczać belkę opryskiwacza przed korozją to jest ona nadal stalowa, a to powoduje że każde zahaczenie o gałęzie lub zahaczenie delikatnie o betonowy słup energetyczny na polu powoduje że ten ocynk, farba w końcu gdzieś odpryśnie i dostanie się tam chemia, lub RSM a belke zacznie pożerać korozja.
Dlatego porządna belka aluminiowa jest niezniszczalna!
Co do amortyzacji osi i stosowanie odbojników gumowych to nie powinno się tego nazywać amortyzacją osi!
Jeśli ktoś nie wierzy to niech sobie w samochodzie zdemontuje sprężyny przy amortyzatorach lub w samochodzie ciężarowym proszę zdemontować poduszki powietrzne i zamontować takie odbojniki gumowe. Wówczas może ktoś zrozumie że to nie jest amortyzacja!
Jeśli nie ma resorów piórowych lub nie ma poduszki powietrznej lub amortyzatora gazowego to tam nie ma amortyzacji.
Oraz na koniec dodam że mówienie o wyłączanych sekcjach za pomocą GPS jest już dzisiaj przestarzałym rozwiązaniem. Bo w obecnym czasie stosuje się wyłączanie poszczególnych dysz na głowicy za pomocą GPS wówczas mamy do zera zlikwidowane nakładanie się cieczy roboczej i nie prowadzimy do uszkodzeń roślin oraz zaoszczędzamy duże ilości środków ochrony roślin.
Natomiast bardzo dobrze że powstał taki film aby każdy mógł zobaczyć różnicę w wyposażeniu, wyglądzie, wykonaniu opryskiwaczy.
Gdyby koło tego opryskiwacza postawić opryskiwacz Krukowiaka z pełnym wyposażeniem i z tym wszystkim o czym pisałem to gdyby nie napis Krukowiak nikt by nie uwierzył, że w Polsce można zbudować taki opryskiwacz.
Jeszcze więcej takich filmów aby rolnicy mogli zauważyć te różnice.
Czyli co polecasz zamiast hardiego? Co wybrałeś?
Tylko przy aluminiowej belce nie da się jej pospawać zwykłą spawarką
Apropo amortyzacji się z Tobą nie zgodzę kolego. W valtrze masz podobna amortyzację przedniej osi i działa to świetnie dużo lepiej niż inne rozwiązania no w John bądź w nh wiec nie zawsze standardowe rozwiązania działają lepiej
Tak, tylko Pan Kowalski opisuje Krukowiaka na full opcji a tu mamy akurat do czynienia z opryskiwaczem Navigator Classic, czyli uboższa wersje Navigatora, w pełnym wyposażeniu Hardi posiada większość funkcji o których Pan napisał (oprócz belki aluminiowej)
Jakiej mocy ciągnik będzie odpowiedni do tego opryskiwacza
Będzie odcinek o opryskiwaczach Unia może model Europa?
To ciekawy pomysł. Spróbuję popytać kto ma taki opryskiwacz. Pozdrawiam
Najlepsze opryskiwacze
Masz może Navigatora u siebie w gospodarstwie?
Są lepsze np Horsch, Dammann
Dzięki za komentarz, ale czy mógłbyś go w kilku zdaniach rozwinąć? W czym lepsze są te marki?
@@filmyrolnicze. Powiem może na przykładzie Horscha:
- najlepsza na rynku stabilizacja belki umożliwiająca pracę belki na wysokości nawet 25cm nad gruntem,
- osprzęt na Aragu, przez co jest duży dostęp do części i serwis jest dużo tańszy,
- system CCS- czyli wypieranie cieczy zamiast rozcieńczania (warto o tym poczytać)
- os resorowania pneumatycznie
- pełna cyrkulacja cieczy w belce aż po rozpylacze oraz pneumatycznie sterowane
To tylko kilka kwestii ale według mnie Hardi jest tuz za czołówką. Mimo wszystko to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam.
@@ekscentrycznyfanatyk2440 dzięki za obszerny komentarz. Pozdrawiam
Myślałem że to filmy rolnicze a to reklama
Przepraszam, że sprawiłem zawód.