Na stronie Życie warte jest rozmowy znajdziesz pomoc ( wpisz w Google wyjdzie strona). Szukaj pomocy gdzie tylko Cię poniesie. Modlitwę masz jak w banku, zobacz ile osób już dało łapkę w górę. Ale to nie znaczy od razu, że w magiczny sposób zmieni się Twój stan. Modlitwa i wsparcie mają uruchomić Ciebie do działanie. 😊
Kochana Krystyno weź ewangelie do ręki , Chrystus jest ostatecznym i jedynym kapłanem ,który sam Siebie ofiarował za nasze grzechy , Z serca pozdrawiam
Z tego co słyszałem, bardzo wartościową pozycją w temacie kapłaństwa jest książka abpa Fultona J. Sheena pt. "Tajemnica Kapłaństwa". Tak sobie pomyślałem, że skoro Ojciec szuka książek na ten temat, to warto podrzucić tę wyjątkową pozycję.
Gorąco polecam przeczytać książkę "Duch Liturgii" BedendyktaXVI. Ta ksiażką nie tylko porusza problematykę liturgii ale wogóle kultu i kierunku w jakim zdąża Kościół w łaśnie w nawiązywaniu do Historii i całego etapu rozwoju i życia Koścoła. Jeśli coś przez setki lat formowało tylu świętych i męczenników to nie może być to złe.
A co tam Benedykt, jak Franciszek zaleca błogosławić neopary, Ryś przyklaskuje a Szustak jest zakochany w nich obu. No to jest w końcu postęp 😢. To nie dla mnie droga.
A czy my katolicy potrafimy z sobą rozmawiać i szanować inne poglądy bez złośliwości? Gdzie ta miłość do nieprzyjaciół, jak my w swoim gronie się kąsamy? Pamiętajmy przede wszystkim o tym, że Bóg jest miłością, a potem dyskutujemy jak dzieci Wspólnego Dobrego Boga, Kochani :)
Całe życie spędziłem przy Kościele, ponad 10 lat jako ministrant/lektor, chodziłem na wspolnoty. Przechodzę kryzys wiary i zacząłem na nowo zadawać sobie pytania, prawie wszystkie od podstawowych. Podczas poszukiwań znalazłem nawet polskiego, swieckiego profesora historii, który specjalizuje się w historii pierwszych wieków chrześcijaństwa (Robert Wiśniewski), który ma właśnie te same pytania, co ojciec Szustak. Podzieliłem się swoimi przemyśleniami na temat powstania kleru jako osobnej grupy zawodowej i braku kapłaństwa kobiet (bo dlaczego nie, skoro to jest kwestia tego że "Panowie się spotkali i uzgodnili"?) z bardzo uduchowionym ziomeczkiem którego cenie, który jest tradycjonalistą. Zasmuciła mnie jego reakcja, bo chcial mi wmówić, że nie myślę samodzielnie tylko odwzorowuje poglądy zasłyszane. Poczułem, jakby chciał odebrać mi prawo do samodzielnego myślenia, do którego nie jestem zdolny. A jestem i dotarłem do podobnych przemyśleń co O.Szustak i też nie mną odpowiedzi. Moja odpowiedzią na to jest to, że Jezus jest założycielem mojego Kościoła i nie przejde na protestantyzm założony przez Lutra, lub kogoś innego. Każdego dnia budzę się jako katolik i to mnie cieszy i z tego jestem dumny. Jeżeli ktoś nie chce zadawać pytań i szukać, chce zakładać kaganiec że są przestrzenie których nie można zgłębiać samemu bo krzywda się stanie, to niech zostanie przy "religijności niedzielnego schabowego i ziemniaczków", gdzie wszystko jest poukładane i nikt o nic nie pyta, bo jest tak od dawna i po co drążyć temat?
@@MrAddamson więc znasz odpowiedź dla czego potrzebni są nam Katolikom kapłani . Żeby rozwiewać jakieś wątpliwości związane z wiarą, warto porozmawiać z którymś z tradycyjnych kapłanów . I poznawać Kościół katolicki ten przedsoborowy . Jest interesujący film na YT - Ukryty Skarb Kościoła " . Polecam oglądnąć . Ja trafiając na Mszę Trydencką , móc korzystać z Sakramentów, mogę powiedzieć że otrzymałem od Boga tą najcenniejszą perłę. Tobie też życzę tego . Dziś Czwartek a właśnie moje początki nawracania zaczeły się od czuwania we Czwartki z Panem Jezusem w godz 23-24 .
Tak, potrzebujemy księży, katedr i złotych kielichów. Mieszkam w Niemczech, tu z kościołów dawno zniknęły piękne figury i obrazy, wszystko jest proste aż do przesady. Wierni mają współtworzyć parafie, rady parafialne mają dużo więcej do powiedzenia niż ksiądz. Księża sami już nie wiedzą od czego są - podobnie jak cytowany tu profesor. I co? Puste są nie tylko ściany, ale i ławki.
Dzięki Ojcze, że się w to wgryzasz. Jako Mama Maluchów sama nie miałabym czasu na takie poszukiwania, a jest to dla mnie bardzo ciekawe. Nie mam też z kim porozmawiać na takie tematy, więc cieszy mnie zgromadzona tu społeczność poszukiwaczy prawdy, którym nie wystarcza wytłumaczenie "tak zawsze było, tak jest dobrze, tak ma być" . Pozdrawiam wszystkich odważnych rozkminatorów, dobrze wiedzieć, że gdzieś tam jesteście :)
Tylko rzecz w tym że u pierwszych chrześcijan tak nie było, wtedy Eucharystię mogli sprawować wszyscy wierni. Później stało się tak, że tylko odrębna kasta społeczna mogła to robić co jest odejściem od pierwotnego stanu rzeczy
Wizja tego, że każdy ochrzczony jest kapłanem jest trudna dlatego, że zdejmuje ze świeckich wygodne podejście, że to ksiądz ma za zadanie nawracać i dawać przykład. A skoro to JA SAMA mam być "księdzem" to nakłada na mnie pewną odpowiedzialność. I to jest trudne. Ale piękne
taki krótki cytat Nowego Testamentu, w którym rzekomo nie ma już kapłanów "Spotkało kogoś z was nieszczęście? Niech się modli! Jest ktoś radośnie usposobiony? Niech śpiewa hymny! 14 Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana7. 15 A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone. "
Ciekawy cytat, dobrze, że ktoś zwrócił na niego uwagę. To jedyne miejsce w nowym testamencie gdzie pojawia się słowo "kapłan" w odniesieniu do członków Kościoła. Sprawdziłem tłumaczenie oryginalne. W tym miejscu jest greckie słowo "presbyterous" czyli starszy. W innych miejscach, gdy chodzi o żydowskich kapłanów w oryginale mamy słowo "hiereus". Wydaje się więc, że jest to kwestia tłumaczenia. Z resztą jak się przejrzy różne tłumaczenia to w niektórych rzeczywiście jest w tym miejscu słowo "starszy". Podejrzewam, że tłumacz, który przetłumaczył "presbyterous" jako kapłan wyszedł z założenia, że będzie to najbardziej obrazowe dla współczesnych, bo dziś takie posługi sprawują kapłani.
@@wikom9Xhmmm tylko pytanie czyje to tłumaczenie . Kiedyś na studiach mój filozof faktycznie jeździł i szukał starodruków . Tłumaczył niektóre przeinaczone strofy. Ja z przyjaciółką porównywałyśmy wersy naszej Biblii z biblią Jehowych . Wyrzucenie jednego słowa może zmienić sens kolejnych .
@@adammantur9507Ojciec Szustak hmmmm trochę mnie przeraża przemycanie tego co mówią jezuici . Oni burzą i tworzą nowe . Może celibat wprowadzony w 15 w im doskwiera . Ale co z dobrami kościelnymi , to problem,
Też miałam kiedyś takie pytania i wiele innych. Odpowiedzi poszukiwałam w dokladnej analizie Nowego Testamentu i porownywania go z nauką kościoła katolickiego. Doprowadzilo mnie to do opuszczenia tej instytucji. Celowo piszę instytucji bo nie opuściłam prawdziwego Kościoła, ktory założyl Jezus.
Dziękuję za te rozważania dające dużo do myślenia. Pobudzające nas do poszukiwania odpowiedzi. Mam obawy przed osobami wszystko wiedzącymi i stygmatyzującymi innych. Zazwyczaj atakującymi bez argumentacji rzeczowej. Byłam wychowywana tak ma być i już nie zadawaj pytań grzesznico . Przez co czułam się zawsze winna i grzeszna chociaż nic złego nie robiłam. Uciekłam z kościoła na długie lata. To nie znaczy że nie miałam relacji z Panem Bogiem była każdego dnia w modlitwie. Przez przypadek trafiłam na Ciebie ojcze Adamie i tu zaczął się mozolny trudny powrót . Z wieloma trudnymi pytaniami i rozczarowaniami. Korpo kościelne jak mówił. ks Jan Kaczkowski rozczarowało totalnie. Najpiękniejszym okresem o dziwo był czas pandemii wspólne różańce z Dominikanami z Łodzi. Triduum Paschalne które przeżyłam całą sobą. Na dzień dzisiejszy czasami bywam w kościele raczej szukam miejsc gdzie mogę nawiązać relację z Ojczulkiem. W swojej okolicy mam kilka kościołów w żadnym nie czuję się dobrze za dużo polityki , bylejakości mechanicznych odruchów. Księża którzy dawali nadzieję skupiali wokół siebie ludzi po przez prawdę szybko zostali przeniesieni w inne miejsca do nowych zadań np. zbieranie środków na budowę kaplicy. Błądzę szukam dziękuję za tą możliwość poszukiwania .Dajesz nadzieję Ojcze Adamie. Szczęść Boże.
Super że ksiądz sobie zadaje te pytania. Modlitwa, Duch Święty i szczera chęć poznania prawdy, właściwy motywacje na pewno doprowadzą księdza do poznania prawdy prędzej czy później. Pozdrawiam. Basia Zielonoświątkowa
Drogi Rotorze, widze ze jestes znawca pisma swietego tradycji oraz KK. Chetnie zobacze twoje argumenty ktore sa heretyckie i nie pochodza z KK, pozdrawiam
Piekna symbolika balasek i dziś, za nimi Najświętszy Pan Bóg, pięknie stare przechodzi w nowe. Baranek Boży, który wziął na siebie nasze grzechy, jego Ofiara❤
Dla mnie to najlepsza, najpotrzebniejsza i najbardziej rewolucyjna seria od czasów Pomarańczarni. BARDZO DZIĘKUJĘ! Niech Bóg to dalej prowadzi i niech będą tego jak najlepsze owoce! 🔥🔥
To że chrzest może być udzielony bez udziału księdza w sytuacji nadzwyczajnej nie znaczy że nie ma sytuacji zwyczajnych, wręcz właśnie na nie wskazuje. Jest też przecież chreszt pragnienia w Kościele Katolickim, kiedy na przykład ktoś jedzie do kościoła na swój własny chrzest, ale ma po drodze wypadek, umiera, i nigdy tego normalnego chrztu nie przyjmuje. Jest też chrzest krwi, czyli męczeństwo. Ale nie znaczy to chyba że chrzest można zastąpić tym że ktoś sobie samie powie że chce się ochrzcić i to właściwie znaczy tyle co sam chrzest właściwy. Co do mszy to zdaje się że stara forma mszy, sprezd drugiego soboru Watykańskiego właśnie to wyrażał że wszyscy, tzn całe zgromadzenie wiernych kieruje się w tę samą stronę (na wschód, ad orientam) i ksiądz, jako jeden z wiernych, właśnie przewodzi temu i wypowiada słowa konsekracji w imieniu zgromadzenia. A właśnie wprowadzenie w tej nowej formuły, do ludzi, ad populam, tworzy tą dychotomię wiernych przciwko księdzowi z ołtarzem pomiędzy nimi. I to wierni sobie teraz mogą obejrzeć co tam ten ksiądz robi. To że ludzie sprzed soboru nie rozumieli zawsze łaciny i teologi i co się właściwie działo nie znaczy że trzeba to było zmienić na to co jest teraz.
@imbirrr2295 nie może być jedności z herezją. Bezpieczniej jest założyć że heretycy i innowierców nie będą zbawieni co nie oznacza że poszczególni są z przyczyn przez siebie niezawinionych i Bóg to uwzględni.
@@grzegorzstenka1418 mam nadzieję, że pan wierzy w Boga, który nic nie zakłada i przyjmuje każdego takim jaki jest. Czy jest heretykiem, innowiercą czy jakimkolwiek innym "rodzajem" człowieka
(Hbr 5, 1-6) Każdy arcykapłan, spomiędzy ludzi brany, dla ludzi jest ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy. Może on współczuć tym, którzy nie wiedzą i błądzą, ponieważ sam podlega słabości. I ze względu na nią powinien tak za lud, jak i za samego siebie składać ofiary za grzechy. A nikt sam sobie nie bierze tej godności, lecz tylko ten, kto jest powołany przez Boga jak Aaron. Podobnie i Chrystus nie sam siebie okrył sławą przez to, iż stał się arcykapłanem, ale uczynił to Ten, który powiedział do Niego: "Ty jesteś moim Synem, Ja Cię dziś zrodziłem», jak i w innym miejscu: "Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka". Dzisiejsze drugie czytanie.. więc kapłani powołani przez Boga są potrzebni na wyżej wymienione wzory..
Szczęść Boże. Tak Ojcze Adamie potrzebujemy księdza. Przepraszam za porównanie tak jak potrzebujemy księgowego żeby nas przez cyferki prowadził tak potrzebujemy księdza żeby nas drogą do OJCA Prowadził. Ja tak prosto myślę. Z Panem Bogiem hej
Nareszcie słyszę słowa, które od kilku - kilkunastu lat brzmią w moim sercu - w mojej głowie. Z tymi przemyśleniami mogłem podzielić się tylko z kilkoma osobami. Cieszę się, że nie jestem sam. Czekam na taki Kościół, mam nadzieję, że nadchodzi. Gratuluję Adamie i bardzo, bardzo dziękuję.
Ojcze Adamie, kilka lat temu dzięki Pachnidłom zawalczyliśmy z mężem o nasz związek - można powiedzieć, że to Ojca zasługa. Dziś jesteśmy małżeństwem, mamy czwórkę dzieci i słuchając Ojca nie dowierzam w to, co słyszę, zrobiło mi się po prostu żal. Niech Bóg Ojca prowadzi i pozwoli wyjść z kryzysu, zagubienia, w którym słychać, że Ojciec jest - z modlitwą🙏
Co do kwestii małżeństwa, to z tego co mi wiadomo (i uważam to za bardzo sensowny powód) kościól zaczął wymagać tego aby kapłan/ksiądz był świadkiem zaślubin ze względu na to, że ludzie udzielali sobie wielu ślubów/rozwodów w sposób dowolny. Stąd też wprowadzono nakaz świadkowania w takiej, a nie innej formule jednak nie pamiętam, który to był wiek. 😊
Szczęść Boże! W mojej rodzinie jest opowieść o ciotecznej babci, która w związku z nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności znalazła się zaraz po rewolucji bolszewickiej na terenie Związku Sowieckiego i samorzutnie postanowiła przewodniczyć znajomym w nabożeństwach, świętach i Mszach Świętych. Zasadniczo w domu nikt jej nie potępiał. Wszyscy mówili, że jej postawa wynikała z głębokiej potrzeby bycia przy Bogu. Podziwiano również jej odwagę, bo przecież za praktyki religijne groziło więzienie. Jednak jakiś posmak nieortodoksyjności jej postępowania był. A dziś dowiedziałam się, że to był powrót do Kościoła z pierwszych wieków. Intuicja, iluminacja, Duch Święty? Grunt, że Bóg był z nimi.
"Żaden z rozumnych katolików, w zamiarze powrotu do starych formuł uchwalonych przez dawne Sobory, nie może odrzucić orzeczeń, które Kościół pod natchnieniem i kierownictwem Ducha Świętego bardzo pożytecznie określił w nowych czasach i których trzymać się nakazał. Podobnie żaden rozumny katolik nie może odrzucać obowiązujących dzisiaj przepisów, by powrócić do spraw wywodzących się ze starożytnych źródeł Prawa Kanonicznego. Tak samo rzecz ma się z liturgią. Kto chce powrócić do starodawnych obrzędów i zwyczajów i odrzucać nowe, które z Opatrznościowego zrządzenia Bożego ze względu na zmienione warunki zostały wprowadzone, ten widocznie kieruje się nieroztropnym i niewłaściwym zapałem. Dlatego potępia się niezdrowy pęd ku starożytności, odnawiający błędy Pistojczyków" - Encyklika Mediator Dei, Pius XII. Papież tu potępia powrót do starożytności i ogołacanie liturgii z jej świętości.
Proszę o modlitwę za wszystkich wygłaszających i słuchających takich herezji. Ojcze Adamie... jesteś odpowiedzialeny za zwiedzenie prawie milona słuchających Cię dusz
Dołączam się do modlitwy. To straszne ile osób słucha takich bredni. Antyklerykalizm to zła droga... Kościół jest prowadzony przez Ducha Świętego i nie potrzebuje żadnych rewolucjonistów, takich jak np. Ojciec Adam. Przykre to
Dołączam się do modlitwy. To straszne ile osób słucha takich bredni. Antyklerykalizm to zła droga... Kościół jest prowadzony przez Ducha Świętego i nie potrzebuje rewolucjonistów, modernistów tj. Ojciec Adam. Przykre to
Choćbyście na uszach stawali to prawda jest taka, że jak nie będzie kapłana, mężczyzny wyświęconego, posiadającego sukcesję apostolską, który ma intencję dokonania konsekracji i który wypowie słowa konsekracji to NIE dojdzie do przeistoczenia. Choćbyście i milion świętych ludzi, ale świeckich zebrali i próbowali dokonać konsekracji w tej potężnej wspólnocie to do konsekracji NIE dojdzie. A jeśli zaś przeciw Wam stanie nawet najgorszy kapłan i "odklepie" słowa konsekracji, ale będzie miał intencję, żeby do niej doszło, to do konsekracji DOJDZIE. Taka jest różnica między milionem świętych ludzi świeckich, a najmarniejszym kapłanem.
Do przeistoczenia dojdzie tylko wtedy, gdy Bóg zechce. Żadne czary i szamańskie obrzędy tego nie sprawią. Nie wiem co rozumiesz pod terminam "konsekracja" ale wiedz, że nie trzeba miliona wiernych, wystarczy dwóch lub trzech i już Bóg jest pośród nich.
@@matyjaszmatyszek3206 do przeistoczenia dochodzi po spełnieniu konkretnych warunków, o których naucza święty Kościół Katolicki. Kapłan MA WŁADZĘ sprowadzenia Boga - czyli konekracji, w dowolnym momencie jeśli owe warunki wypełnia. I taka jest wola Boża i tego chce Bóg, ponieważ Jezus ustanowił Sakrament Kapłaństwa i Eucarystii na wieki wieków! I zgodnie z wolą Bożą ŻADEN świecki NIE MA MOŻLIWOŚCI dokonać konekracji.
@@AleksPla Kapłan nie ma żadnej władzy nad Bogiem (pomijając fakt że nie jest kapłanem), Bóg przychodzi kiedy chce i tam gdzie chce. I przede wszystkim tam, gdzie Go chcą. Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich (Mt 18, 20)
@@matyjaszmatyszek3206 no to głosisz herezję. Oczywiście, że kapłan ma władzę nad Bogiem w kontekście konsekracji. I ta władza jest mu dana od samego Boga. Bóg przychodzi na słowo kapłana, po spełnieniu warunków koniecznych do konsekracji.
Dziękuję Ojcze, że poruszasz takie tematy! W mojej głowie rodzą się podobne pytania i cieszę się, że mam z kim rozkminiać🔥 Błogosławię i poszukuję dalej prawdy! Z Bogiem💪
11:20 pierwszy raz to usłyszałem, mając przed oczami kontekst całego wydarzenia z Jezusem. Dla pierwszych chrześcijan znających takie postrzeganie procesu pojednania i odpuszczania grzechów musiało to być niesamowitym powiązaniem, mi to zajęło 38 lat żeby to usłyszeć. Dzięki Adaś
Na początku chcę zaznaczyć że nie mam głębszej wiedzy teologicznej więc mogę się mylić. Zaznaczam to bo uważam że poruszana kwestia jest niezwykle delikatna i ważna. Piszę komentarz z perspektywy katolika. Z tego co zrozumiałem nie odrzuca Ojciec funkcji organizowania Kościoła jako instytucji i rozumie że jak coś przestało być maleńkim zgromadzeniem a zaczęło być olbrzymią wspólnotą na cały świat to potrzebuje tych co właśnie organizują tą wspólnotę (biskupów według tego dawnego rozumienia) i robią tylko to, specjalizują się w tym bo na nic innego czasu nie mają ale ma Ojciec problem z łączeniem tej funkcji organizatora z funkcją kapłańską skoro tylko Chrystus jest Arcykapłanem i My jako Kościół czyli Jego Mistyczne Ciało wszyscy jesteśmy Kapłanami. Cóż... Chcemy Sakramentów w tym Spowiedzi i Eucharystii a ciężko mi sobie wyobrazić aby robili to ludzie po prostu wybrani przez społeczność i cieszący się szacunkiem wspólnoty- Chciałbym aby byli to ludzie właściwie wyedukowani i należycie uformowani a trudno coś takiego osiągnąć jeśli nie wprowadzimy norm i zasad oraz nie umożliwimy tym konkretnym ludziom robienia tylko tego. Moim zdaniem trochę Ojciec nie docenia argumentu z książki Martina Ebnera który pragmatycznie pisał że inaczej praktycznie po prostu ciężko było/ nie dało się tego zorganizować bo ja naprawdę wolałbym żeby nie spowiadał mnie inny losowy katolik bo jeśli obecnie mamy skandale związane z tym że kogoś skrzywdził źle uformowany ksiądz to spróbujmy sobie wyobrazić co by było gdyby inni losowi katolicy pełnili tak delikatne funkcje jak na przykład funkcja spowiednika. Po prostu gdy zrobiło się nas wielu trzeba było to ujednolicić i usystematyzować a także sprofesjonalizować funkcje ludzi którzy pełnią newralgiczne role w Kościele a przez uczestnictwo w Eucharystii wszyscy jesteśmy dopuszczeni do "Miejsca Najświętszego" a to czy tą Eucharystię sprawuje Pater Familias jak w pierwszych wiekach czy wyspecjalizowany w tym ksiądz uznaję za kwestię kielicha a nie Wina to znaczy metody (którą można zmieniać i dopasować do czasów) przenoszenia Świętej Wiary a nie Świętości którą Kościół niesie i przekazuje.
Ojciec szacun, że wszystko tak chronologicznie omówiłes i wielkie dzięki za stawiane pytania...wszyscy musimy włączyć myślenie, bo katolicyzm pchany wyłącznie bezrefleksyjna tradycja nie jest droga Jezusa...On przecież odchodził od tradycji i rzucał nowe Światło i tego Światła szukajmy...z Bogiem i z Tobą Ojciec 🫶🫶🫶
A mi te filmy dały ogromną ulgę... Od dlugiego czasu mam w sobie dużo lęku zwiazanego z poszukiwaniem prawdy, watpieniem w niektore sprawy. A ta seria pomaga mi rozumieć, że to jest bardzo naturalne i moje watpliwosci nie umniejszają mojemu spojrzeniu na wiare. Dzięki 🙂
Jak człowiek ma odnaleźć "prawdę" gdy na swoim horyzoncie ma chrześcijaństwo, islam, hinduizm, buddyzm, judaizm, sikhizm, bahaizm... i wiele innych. Ja już dawno dałem sobie spokój z "szukaniem prawdy". Oferta religijna jaką ma dla nas do zaproponowania świat jest zbyt wielka. Koniec w końcu i tak na ogół to jaką religię wyznajemy zależy jedynie od obszaru geograficznego, na którym się urodziliśmy, oraz raczej każda religia uważa siebie za najprawdziwszą.
@@hukuxms Ja jestem PRAWDĄ,DROGĄ ,ŻYCIEM. Słowa samego Jezusa. Szukałeś w złym miejscu, szukałeś prawdy w religii. A Jezus mówi. Ja jestem DRZWIAMI kto wejdzie i wyjdzie pastwisko znajdzie. Człowiek ma należeć do Chrystusa, nie do religii.
@@MEGAWITA-uf8xq Dla mnie te słowa są jedynie tekstem literackim wymyślonym przez ludzi sprzed 2000 lat. Równie dobrze mogę wymyśleć inną religię, w której podmiot liryczny będzie mówić te same słowa. Samo to, że coś gdzieś pisze, nie znaczy od razu, że coś jest prawdą dotyczącą naszego świata. Może być to natomiast prawda dotycząca świata przedstawionego w danym utworze literackim.
@@hukuxms Ma pan prawo do takiego zdania. Nie wiem czy pan zna Marcina Majewskiego słynny biblista, też twierdzi że biblia jest napisana tekstem literackim, co wcale nie przeszkadza wierzyć mu w Boga. W tym tekście Bóg przekazuje człowiekowi to co chce przekazać. A to że ktoś nie wierzy, nie znaczy że Bóg nie istnieje. Fizyka kwantowa, już potwierdza istnienie Boga.
@@MEGAWITA-uf8xq Marcina Majewskiego znam i lubię słuchać jego wykładów. Nawet jeśli dla mnie to jedynie literatura, a nie tekst objawiony, to i tak uważam ją za ciekawą. Badacze biblii wskazują, że była pisana przez mądrych ludzi, ale w brew pozorom bardziej dla ówczesnych elit. Może pan/pani posłuchać tego na kanale Radio Naukowe, też ciekawe wątki poruszają.
Trochę się rozpisałem, ale wydaje mi się, że być może znalazłem kilka odpowiedzi na pytania zawarte w tym filmie - a przede wszystkim kilka rzeczy, które Ojciec sugerował niezbyt zgadza mi się z sytuacją przedstawioną w Biblii. Głównie (o ile dobrze zrozumiałem zamysł), jakoby kapłaństwo sakramentalne miało być dopiero konsekwencją uznania chrześcijaństwa za oficjalny kult rzymski. Dwunastu apostołów wybranych przez Chrystusa Pana to przecież pierwsi nowi kapłani sakramentalni. Jezus wybiera ich, naucza, nadaje władzę nad duchami nieczystymi, ustanawia wraz z nimi sakrament Eucharystii, a po zmartwychwstaniu tcha w nich (wtedy już tylko Jedenastu) Ducha Świętego i posyła z misją nawracania. Wiemy, że Chrystus miał więcej uczniów, ale jedynie Dwunastu stanowiło krąg wybranych - to z nimi spożył Ostatnią Wieczerzę. Stąd być może konieczność sprawowania tego sakramentu przez księży konsekrowanych (warto również zauważyć, że w stanie bliskiej śmierci przyjęcie Komunii Świętej przed zgonem nie jest warunkiem zbawienia, ale bycie ochrzczonym oraz bez grzechu śmiertelnego już tak - a jeżeli ochrzczony przeżyje, to chrzest musi być uzupełniony przez kapłana). Co do prezbiterów czy biskupów, to w tym przypadku też można zauważyć, że przecież są to również kapłani sakramentalni. Nawet, jeżeli początkowo nie nazywano ich kapłanami (hiereus) w kontrze do Żydów i pogan, w liście do Rzymian (Rz 15,16) posługa Pawła została określona jako hierourgounta - praca świątynna/kapłańska. W Dz 1,20 urząd Judasza, który ma teraz przypaść nowemu apostołowi określony jest jako episkopḗ, analogicznie do epískopos, czyli biskupa. Natomiast co do prezbiterów - Jk 5,14, czyli fragment o namaszczeniu chorych jasno wskazuje, że ma on być sprawowany przez „starszego”, a nie jakiegokolwiek członka wspólnoty, zatem prezbiterzy są przeznaczeni do sprawowania funkcji sakramentalnej. Nie wiem, czy określenia starszych/biskupów oznaczają w kontekście wczesnego chrześcijaństwa jedynie wspomniane wyżej przypadki, czy może również istnieli tak określani niesakramentalni przywódcy gmin chrześcijańskich, ale warto zauważyć, że w wyborze na biskupa nowo utworzonych gmin udział biorą zakładający tam wspólnoty posłani uczniowie (Dz 14,23; Tt 1,5), zatem ogółem istnieje sukcesja apostolska. Nawet, jeżeli przynależenie do kapłaństwa służebnego było powszechniejsze i słabiej wyróżniające, a święcenia mniej zobowiązujące, to wymienione fragmenty Pisma dalej wskazują na osobny stan, inny od ogółu wiernych. Nie można mówić o braku kapłaństwa. Nie uważam też, ażeby ówczesne poglądy części Kościoła na temat kapłaństwa sakramentalnego wspólnoty zamiast jej przywódców powinny być traktowane jako prawda objawiona, w końcu na samym początku również nauka o Trójcy Świętej i wiele innych fundamentalnych dla chrześcijaństwa prawd wiary nie było oczywistych. Poza tym, wiele fragmentów w NT wskazuje na analogiczny podział kapłaństwa jak w Starym Testamencie - Chrystus Pan jako Najwyższy Kapłan (Wj 30,30; Hbr 9,11), apostołowie/biskupi/prezbiterowie/księża jako kapłaństwo służebne (Wj 19,22; Rz 15,16) oraz wierni Kościoła jako kapłaństwo królewskie (Wj 19,6; 1 P 2,9). W ogóle jeżeli chodzi o powszechne kapłaństwo wiernych, to wcale nie jest to rzecz nieistotna, tylko przyzwyczailiśmy się do idei posiadania osobistej relacji z Bogiem i wszystkiego z tym związanego. To, co kiedyś było nie do pomyślenia dzisiaj jest powszechne, ale to nie znaczy, że w takim razie można zapomnieć, że to też rodzaj kapłaństwa. Po prostu po 2 tysiącach lat określenie „kapłan” zaczęło oznaczać jedynie księdza. Warto przy tym pamiętać, że rolą księdza nie jest bycie „bliżej Boga”, a służba. Jeżeli ktoś myśli, że z racji funkcji kapłan jest automatycznie bliżej Boga, to się myli, ale przecież to nie jest oficjalne nauczanie Kościoła, tylko skrzywione pojmowanie kapłaństwa. Co do przypowieści o bukłaku, wino należy wlać do nowych bukłaków zamiast starych - ale do bukłaków, a nie butelek czy amfor. Analogicznie myślę, że wlaniem nowego wina do starych bukłaków byłoby, gdyby Bóg starał się wypełnić swoją wolę przez Sanhedryn, ale tego nie zrobił. Zamiast tego powołał nowe, bliższe Bogu kapłaństwo, nawiązując do starotestamentowego - Syn Boży w ten sposób wypełnił, a nie wymienił ten aspekt ST. Z drugiej strony, Chrystus nie był wrogi kapłanom świątynnym - działał niezgodnie z ich oceną wtedy, kiedy sam jako Syn Boży wiedział, co jest wolą Bożą lepiej od nich. Natomiast o ile wiem nie ma miejsca w Biblii, gdzie Chrystus podważałby instytucję Świątyni i kapłaństwa żydowskiego. Ponadto odnoszę wrażenie, że kapłaństwo na wzór Melchizedeka tyczy się raczej tego, że nie jest dziedziczne, ale bezpośrednio z powołania Bożego, niezależnie od urodzenia. Ostatecznie sądzę, że stan kapłański to nie tyle wpływ pogaństwa, co działanie Ducha Świętego - przecież po śmierci Chrystusa apostołowie poświęcili się życiu na Jego wzór - zamiast zajmować się kapłaństwem po godzinach, w całości zajęli się pracą na chwałę Boga. Stąd księżom katolickim powinno być bliżej w tych aspektach do Apostołów, aniżeli w przypadku „kapłaństwa domowego”, gdzie prezbiterzy musieliby służyć sakramentalnie w dodatku do życia świeckiego. Kończąc, myślę, że format tej serii jest trochę… niepełny. Ufam, że pytania zostały zadane w dobrej wierze i faktycznie trzeba na nie odpowiedzieć, ale no właśnie - w trakcie pisania tego (dosyć przydługiego) komentarza kilka razy oglądałem godzinny materiał z mnóstwem pytań bez odpowiedzi. Te, które przedstawiłem powyżej to w większości zasadniczo streszczenie materiałów obecnych w Internecie (głównie autorstwa anglojęzycznych apologetów katolickich) z odrobiną własnych przemyśleń - mam nadzieję, że mają sens, ale nie jestem ekspertem w temacie, podobnie jak pewnie co najmniej 99% oglądających. Wiem, że Ojciec wspominał o zapraszaniu gości do programu i nie rozumiem tylko jednego - dlaczego nie miałoby to być elementem każdego odcinka? Zadawanie pytań jest konieczne i wierzę, że bez wątpliwości nie ma prawdziwej wiary, ale św. Paweł ostrzega w Liście do Koryntian „Uważajcie jednak, by wasza wolność nie stała się powodem potknięcia dla słabszych” i kiedy czytam sekcję komentarzy odnoszę wrażenie, że formuła tej serii (przynajmniej w tym odcinku) tworzy więcej problemu, aniżeli pożytku. Sam uważam, że Kościół jako instytucja może wymagać pewnej reorganizacji, ale to wszystko musi się odbywać w ramach Tradycji, która wynika z tych prawd, które Kościół odkrył w wyniku działania Ducha Świętego i dlatego jeżeli ta seria ma się dalej ukazywać, potrzebny będzie gość, który będzie właśnie tego pilnował - aby odpowiedzi nie wychodziły poza ten zakres. Inaczej nie ma mowy o naprawie Kościoła, tylko o zakładaniu nowego, innego, fałszywego. Jeżeli ktoś dotarł do końca, serdecznie pozdrawiam Ojca Adama i wszystkich Langustowiczów, modlę się o dar rozeznania dla wszystkich z samym sobą włącznie, i dziękuję za uwagę. Z Bogiem!
Całkowicie się zgadzam z wypowiedzią mojego przedmówcy. Dziękuję Panu za nią. Ojcze Adamie, też uważam, że pominąłeś całkowicie rolę Apostołów. Podejmując tak trudny temat, zabrakło mi innego spojrzenia na Kapłaństwo. Przedstawiasz swoje przemyślenia i swoje wątpliwości, a gdzie poglądy innych. Tak dużo mówisz o wspólnocie wiernych. Nazywasz ją kapłanem, a na ekranie jesteś sam :) Może wykorzystać możliwości nowego studia? A może zaprosić jakiegoś mądrego księdza i podyskutować z nim? Ale sam pomysł poruszania takich tematów świetny. Dziękuję za odwagę Ojcze Adamie. Pozdrawiam serdecznie. Z Panem Bogiem :)
Mam podobne przemyślenia po obejrzeniu tego odcinka. To do apostołów Jezus powiedział, że mają odpuszczać grzechy nie zaś do ludu, który za nim kroczył. Podobnie ostatnia wieczerza odbyła się z tylko z wybranymi. A sprawowana była przy stole wokół którego siedzieli apostołowie. Nie tyłem do nich. Tak tylko mówię, nie mam odpowiedzi jak powinna być sprawowana ;)
Długi odcinek ale nie żałuję ani minuty. Bardzo ciekawe rozważanie które pobudza do szukania i rozmowy W końcu można zastanowić się jakie były korzenie a jakie widzimy drzewo. Nie koniecznie złe, nie koniecznie dobre, ale po prostu inne.
Dziękuję za ten odcinek - wcale nie zadlugi a tez bardzo interesujący, poruszający we mnie tak jak u wielu moja wiarę, zrozumienie co to znaczy żyć we wierze. Są to glebokie tematy, brat mój jest księdzem a od młodych lat chodziliśmy na nauki u siostry zakonnej, Siostry Dobrochny a ona miało sposób wytłumaczenie Jezusa w sposób ze zrozumieliśmy ze Jezus i Bóg to jest nieustanne miłosierdzie, to mnie się zapomniało aż teraz poznaje to na nowo, będę słuchał aż do końca to jest mnie konieczne a na przyszły rok chętni przyjedziemy do Polski jak będą następne nauki - Tchnienia naprawdę były dla nas poruszające... Bóg zapłać
Ojcze Adamie , wielkie ale to wielkie dziękuję! Jestem pewny że Pan Jezus Ciebie powołał i nigdy nie przestawaj robić tego do czego Cię powołał. Dzięki twojemu grzebaniu w trudnych tematach moja wiara staje się prosta i silna jak nigdy a jestem grubo po 30 - tce 😊
Przy pierwszym odcinku ksiądz mnie przeraził. Słowa o odejściu z Kościoła była przerażające i naprawdę dostarczyły mi wiele autentycznego bólu. No bo ja mam zareagować? Szukam Jezusa, szukam lepszego siebie, znajduję charyzmatycznego kapłana, który w bardzo przyjemny sposób głosi słowo Boga i nagle... dostaje informację, że ten Kościół to tak naprawdę nie koniecznie Ten Kościół? Dawno temu poszliśmy złą ścieżką. Mam przed oczami moją pierwszą lekcję religii, pierwszą komunię, Msze, których nawet nie bardzo słuchałem, księdza, który nauczał nas ministrantów, zapach kadzidła, Święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc, różaniec, pierwsze piątki, moją babcię, która przywiozła obrazek z Matką Bożą, gdy byłem chory. I oczywiście Jezus, zbawiciel którego oczywiście do końca nie rozumiem, ale którego ostatnio ojciec Adam mi przybliżał. W życiu nie zawsze jesteśmy blisko Boga, więc słowa są ważne. Teraz dostaje informację, "może będę poza Kościołem". To zabolało. Pomyślałem o tym, gdy Kościół mnie rani mogę pójść drogą Lutra (to nie jest złośliwość), lub drogą Ojca Pio. Obejrzałem drugi odcinek który mnie w miarę uspokoił. Może nie czytałem tak wiele jak ojciec, ale jak mam wątpliwości to wiem, że trzeba się modlić. Pokorna modlitwa czyni cuda. No cóż, czy kapłani są potrzebni? Dla mnie nie ma wątpliwości - tak. Może to tradycja bardziej niż nakaz Jezusa, może wygodnictwo, może tak wyszło. Jeśli to nic złego to dlaczego nie? Czy potrzebne są nam wielkie katedry, gdy możemy się spotykać w domach na modlitwie? Czy potrzebne są nam szaty liturgiczne? Pielgrzymki? Nawet obchodzenie świąt? Czy ksiądz musi podnosić złoty kielich skoro mógłby to zrobić butelką? Kościół wyraża też nasz szacunek dla Jezusa. Tak go zbudowaliśmy jako wspólnota. Jak Marta, która drogim olejkiem namaściła Jezusowi nogi. Pewnie w tym wszystkim się mylimy, może każdy z nas mógłby rozdawać Eucharystię przy wieczornej kolacji, ale moim skromnym zdaniem, pewne rzeczy ustalamy z szacunku. Wyznaczamy ludzi, którzy powinni poczuć powołanie do poświęcenia się, umocnić w wierze, posiąść wiedzę i móc pośredniczyć. To szacunek. Taki jest nasz Kościół kształtowany przez setki lat. Synody i Sobory to odpowiedzi na pytania, one zbudowały nasz Kościół. Czy można to zmienić? Kościół się zmienia powoli, może tak jest lepiej, ale pewnie wiele rzeczy można zmienić, z modlitwą i błogosławieństwem. Czy te zmiany są potrzebne? Czy ich chcemy? Czy musimy to zmieniać? Czy jest miejsce na różne rozwiązania? Takie dyskusje są ciekawe. Boję się tylko jednego, że czasami usprawiedliwiamy swoje słabości niedoskonałością Kościoła. Wiem, że to inna dyskusja...
Nie zamartwiaj się tyle. Duch święty nie poszedł na urlop w IV wieku, a to że ty żyjesz w świecie w XXI nie jest przypadkiem. Jeśli wątpliwości ojca Szustaka mają zasadne podłoże tzn, że Duch święty wrócił z urlopu i podarował mu światło do wyprostowania spraw, które ludzie przez 17 wieków wykrzywili, a jeśli nie był na urlopie tzn że wspomniany kapłan zmierza ku herezji i lepiej nie słuchać jego przemyśleń. Mowa ma być prosta tak-tak, nie-nie. Zadaj sobie pytanie czy mowa której wysłuchałeś taka była? Pozdrawiam.
@@qqba Nie obraź się, ale protestantyzm postrzegam jako tragikomedię. Pan Jezus na Ostatniej Wieczerzy modlił się do Ojca "aby byli jedno", a św. Paweł w listach pisal o daru jedności w Duchu św. Patrzę na dzisiejsze (złe) owoce protestantyzmu i kilkadziesiąt tysięcy denominacji to gdzie ten dar jedności i zbliżanie się do bycia Jednym Kościołem? Na koniec stwierdzam, że protestantyzm to złe drzewo.
@@doomny sorki, usunąłem tamten komentarz, bo trochę zbyt chaotycznie mi wyszedł, a nie widziałem, że odpisałeś. Jest wiele kościołów protestanckich o różnych poglądach, ale wszystkie łączy wspólny trzon - Chrystus. Ludzie różnych poglądów na wiarę spotykają się, rozmawiają i udzielają sobie nawzajem komunii. Ci bardziej lewicowi i ci bardziej prawicowi razem. Kłótliwi ludzie też są, ale się z nimi rozmawia odnosząc się do Biblii. Wydaje mi się, że jedność w ważnych kwestiach tam jest. Dopiero wiary antytrynitarne, jak Świadkowie Jehowy to coś niebezpiecznego. W wierze katolickiej miesza się rzeczy szalenie ważne z jakimiś kontrowersyjnymi pobocznymi tematami, albo dziwnymi kultami. Wszystko narzucane siłą jako całość, a jeśli masz inne zdanie, to idź sobie. Niezłego dysonansu poznawczego można się dorobić w ten sposób, a niektórzy ludzie myślą, że zbawienie się otrzymuje za wiarę w m. in. Wniebowzięcie Maryi. A propos filmu ks. Szustaka, np. u ewangelików (luteran) kto chce (chociaż po covidzie robi się to rzadziej), może pić z księdzem z tego samego kielicha. To jest właśnie jedność i myśl Św. Pawła z [Ga 3, 28], że wszyscy jesteśmy braćmi w Chrystusie! A w wierze katolickiej ksiądz sobie sam pije, a ludziom wina/krwi w ogóle nie da.
@@TheMalla3 To, że o to prosił, nie znaczy, że mamy brać byle jakie poglądy, nie sprawdzać, nie zadawać niewygodnych pytań i je powtarzać. W [1Tes 5, 21-22] Św. Paweł pisał "Wszystko badajcie! Trzymajcie się tego, co dobre, a unikajcie wszystkiego, co złe!"
Warto rozmawiać, warto głośno wyrażać wątpliwości, warto je mieć bo dzięki nim szuka sie drogi do Boga, a nie dla każdego ta droga jest prosta. Jeśli coś kłóci się z naszymi przekonaniami nie oznacza, że to musi być złe, jest poszukiwaniem. Cieszę się i dziękuję, że ojciec głośno o tym mówi i dzieli się swoimi przemyśleniami.
Ojcze Adasiu dzięki. Po raz pierwszy ktoś to w przystępny sposób opowiedział jak to było po kolei oraz wytlumaczyl. Nie oszukujmy się: właśnie na spokojnie wysłuchałam Cię po raz drugi. I będę do tego odcinka jeszcze wracała. Jak zwykle to Ty podjąłeś się ruszenia tematu, którego nikt otwarcie nie poruszył. Chodzi o tlumaczenie dla "Kowalskiego", który nie sięgnął nigdy po mądre pozycje, które Ty czytasz. Dzięki Ojcze Adasiu, że to robisz. A te komentarze ... dla których przymiotnika nawet nie mogę znaleźć, świadczą o tym jak mało wiemy i jak bardzo nie chcemy wiedzieć więcej, a przede wszystkim nie chcemy myśleć... dzięki
Dziękuję. To co Ojciec powiedział bardzo daje do myślenia. Mam ciągłe takie wrazenie jakby nigdy nie było ani odkupienia,ani zmartwychwstania. Tak jakbyśmy ciągle żyli w Starym Testamencie tylko z dodatkiem nowych praw i przepisów. To jest potrzebne dla mnie co Ojciec mówi.
Dziękuję za BARDZO WIELKĄ odwagę w poruszaniu koniecznych tematów.Rodzice maturzystów, czytacie ten przepiękny opis Jerozolimy "z niebazstępującej", gdzie lud był Bogu świątynią, ze swoimi dorastającymi dziećmi/ dwa ostatnie rozdziały . /Apokalipsa w wybranych fragmentach jest jednym z pytań maturalnych. Polecam również cykl dra Majewskiego o trudnościach w tłumaczeniach Biblii, od tematu Największe wpadki tłumaczy począwszy.
Dobry wieczór 😊 Bracie Adamie bardzo lubię słuchać Ciebie i podoba mi się takie przekazywanie zwyklemu Kowalskiemu ....który wiele nie rozumie A też szuka prawdy Bożej....mam bardzo dużo świadectw Boga żywego ....to prawda że Bóg objawia się prostaczka rozumię co czula św Faustyna na początku nikt jej nie chciał uwierzyć niezrozumiana wyśmiewana lekceważona osamotniona ale trwała przy Bogu z miłością ,dziecięcą ufnością.....i przyszły tego owoce ....🌻 Rano wstawaki jak zawsze słucham... Pozdrawiam wszystkich serdecznie❤
Bracie (tak wszyscy kiedyś do siebie się zwracali, nie żaden per ksiądz) Adamie wypowiedziales wszystko to, o czym rozmyślam, odkąd zacząłem czytać NT, a potem trafiłem na artykuł brata Pietrasa. Teraz wiem, że nie straciłem wiary. Ona po prostu dojrzewa. Bóg zapłać 🙏 Tak, jestem katolikiem 😁
Księże Adamie modlę się o łaskę prawdziwej wiary dla Księdza. Staniemy przed Bogiem po śmierci która nieuchronnie się zbliża i odpowiemy za każde słowo. Jakże wielka ciąży na Księdzu odpowiedzialność za tych wszystkich których wprowadza Ksiądz w błąd, zamęt. Polecam lekturę Proboszcza z Ars. Żyjemy w czasach zamętu i szatan jak lew ryczący poluje na duszę, zwłaszcza na duszę Kapłanów , bo wie że mało ma czasy. Piekło istnieje czy tego chcemy czy nie i na sądzie Bożym staniemy przed Trybunałem Bożym czy tego chcemy czy nie Panie nasz Jezu Chryste, Matko Najświętsza i wszyscy Świeci proszę Was za Księdza Adama, o łaskę wiary, prawdziwej Katolickiej. Luter szerzył herezje, a ile zła uczynił i jak wiele dusz pociągnął na potępienie wieczne 😢 Proszę o tym pamiętać i nie iść drogą podobną
Dziękuję Adasiu za tłumaczenie i rozważanie w tym kierunku. Zawsze zastanawiałem się nad tymi tematami ale tak naprawdę ty w tym odcinku naświetliłeś mi na płaszczyźnie lat, wieków jak to było budowane. Jestem bardzo ciekaw następnych odcinków. Dziękuję Panu Bogu za to że jesteś i właśnie ciebie postawił na mojej drodze. Niechaj Pan Bóg nam błogosławi i prowadzi a Duch święty nas rozjaśnia w drodze do Domu naszego kochanego Ojca.
Bardzo dziękuję. (Ten brat z myślami samobójczymi niech będzie spokojny, niech zaufa Bogu - że Bóg go kocha, cieszy się każdym jego gestem - a jeszcze będzie Go chwalił.). Właśnie ludziom, których lęk przygniata do ziemi ojciec Szustak świadczy że można być odważnym przed Bogiem a zarazem normalnym, pokornym.❤
Dzieki Ojcze- mega dawka wiedzy. Zawsze mi jakos nie lezalo szukne obchodzenie pamiatki ustanowienia kaplanstwa- czytaj kwiaty, przemowy w Wielki Czwartek, kiedy zaczynamy przezywac Meke Panska. Juz niecierpiliwie czekam na kolejne buklaki. Stawianie pytan, refleksja i oby Duch sw powial….
Piękne poszukiwanie. W ogóle piękna posługa dzięki której ja, mając podobne pytania i rozpoznając niejasność naszych praktyk nie muszę czytać tysiąca książek, uczyć się hebrajskiego i greki, tylko mogę posłuchać kogoś kto już to przerobił i zająć się obsługą maszyn przemysłowych i rąbaniem drewna na zimę, posługiwać gdzie indziej. Dzięki Adamie! Dzięki Bogu!
Ojcze Adamie! Na początku każdego filmu z tej serii trzeba chyba umieszczać ostrzeżenie, że to nie jest materiał dla początkujących, niedzielnych katolików. Osobiście przeraża mnie nie Twoje głoszenie ale to, że Twoi widzowie, osoby tu komentujące tak bardzo boją się zadawania pytań, samodzielnego myślenia o wierze, religii (celowo to rozdzielam bo wiara to nie religia i odwrotnie), o tradycji, o przepisach, nauce Kościoła itd. To, że zadajemy sobie takie pytania, konfrontujemy je z rzeczywistością nie znaczy, że od razu występujemy z Kościoła. Osobiście słucham tej serii od końca i jestem pod głębokim wrażeniem.
Wszystkim, we wszystkim dobrego każdego kolejnego dnia , czyli po prostu we wszystkim szczęść Boże : ,)....i do roboty jutro wstać trza... to już sie właśnie położe.
"Być kapłanem to być gotowym do poświęceń, "składać ofiarę "za siebie i z siebie.Jedno i drugie, czyni w gruncie rzeczy, każdy człowiek..." /ks.Józef Tischner/
Kochany Ojcze Adamie dziękuję ,dziękuję, dziękuję od dawna w mojej głowie jest sprzeciw wobec tego co widzę i słyszę, wiele razy przychodziła mi myśl,że Chrystus chyba nie chciał takiego kościoła, pracuję w niedużym zespole i często poruszamy sprawy wiary niewątpliwie prof. Marcin Majewski wytłumaczył nam wiele ze Starego Testamentu czego nigdy nie słyszałam w kościele, wiem ,że może nie wiele da się zmienić ale jesteś Ojcze jak malutka iskierka z której oby Bóg dał powstanie wielki płomień a najlepiej pożar
Bardzo pięknie jest słuchać katolickiego księdza, który tak rzetelnie podchodzi do poszukiwania prawdy :) Niech Duch Święty dalej księdza prowadzi a ludzie niech nie zgaszą chęcią uciszenia tego gdzie Bóg chce księdza zabrać!
Dziękuję za te rozważania. Jest to temat, który również mnie bardzo frasuje i zastanawia od dawna. Dobrze usłyszeć, że nie tylko mnie. Oczywiście zaciekli przeciwnicy KK, czy Kleru, krzyczą głośno na te, i inne, tematy. Ale na nich nie zważam, a jedynie się za nich modlę. Natomiast mądre, merytoryczne, poparte wiedzą i pismami, rozważania człowieka głęboko wierzącego, który jest "jednym z nas", który kocha KK, ale jest osobą myślącą i poszukującą, są dla mnie mega ważne i pomocne. Ja też szukam odpowiedzi, też mnie nurtują różne wątpliwości etc. Ale, jak powiedział kiedyś jeden z moich ulubionych francuskich pisarzy, filozof przy okazji, E.E.Schmitt (to ten od "Oskara i Pani Róży"), to, że nie znajduję odpowiedzi na jakieś pytanie, nie oznacza, że tej odpowiedzi nie ma. To jedynie oznacza, że albo jeszcze jest za wcześnie na poznanie odpowiedzi, albo może ta odpowiedź nie jest mi (w tym momencie 🤔) do niczego potrzebna, albo może po prostu muszę głębiej jej poszukać... Bóg zapłać i biegnę do kolejnych bukłaków.
Tzn. że wszyscy ochrzczeni są namaszczeni na kapłana też tylko nie wszyscy przyjmują wezwanie....wielu jest powołanych ale niewielu wybranych... wszystko jest ok i wszystko jest jak było...❤❤❤
"Wtedy Piotr rzekł do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą...»" Myślę, że świeckim najbardziej potrzebne jest świadectwo życia osób konsekrowanych, bardziej niż sprawowane przez nich funkcje. Potrzebujemy Waszego świadectwa - wiary, nadziei i miłości tych, którzy opuścili wszystko i poszli za Jezusem. Potrzebujemy Was - księży, zakonników i zakonnic, bo jesteście konretnym znakiem Zmartwychwstalego na ziemi. Potrzebujemy Waszych archaicznych szat, bo odrywają naszą uwagę od tej rzeczywistości i kierują ku Niebu. Potrzebujemy Waszego oddania Bogu, Waszych modlitw i pracy. Bez Was Kościół byłby Ciałem okaleczonym. Z Panem Bogiem🕊
Nie trzeba łączyć tego zdania tylko z osobami które "idą w" kaplanstwo lub zakon. Można pójść za Bogiem będąc osobą świecką. A zostawić wszystko, czyli nie przywiązywać się do tego co było do tej pory. I słuchać najbardziej Boga i Jego Wolę wypełniać a nie oczekiwania rodziny lub znajomych. Ja 4.5 roku temu powiedziałam Panie Boże prowadź, poszłam za Nim. Nie jako zakonnica, ale w wolności. W byciu osobą świecką, która umiłowała Boga i Eucharystię, taką jak ją znamy obecnie. A świadectwo każdego, kto jest blisko Boga i wypełnia przykazanie miłości względem Niego i innych ludzi, których spotyka, jest ważne czy to w kaplanstwie, zakonie czy takie bycie "zwykłym człowiekiem" wśród ludzi, którzy widzą że ktoś kocha Boga i jest "ludzkim" człowiekiem. Co do rozważań ojca Adama, nie mam zdania, każdy ma swoją perspektywę i niewiadome. Uwielbiam Eucharystię i śpiewy pieśni w obecnej formie i dla mnie jest to piękne i korzystam z tego przyjmując Pana Jezusa w Komunii.
@@Jerzy956 pisałam, że nie mam zdania odnośnie tych rozkmin ojca Adama. Uwielbiam tą formę w jakiej jest, a mój komentarz głównie odnosił się do wątku dawania świadectwa wiary niż samego obrzędu czy "dobry" czy "zły"
Takich treści szukam, takich ludzi.... pytania i poszukiwanie , ciekawość, zdziwienie i zachwyt.... a nie pewność wszystkiego raz na zawsze... Świetnie zapowiada się ta seria.... Kardynał Ryś dość często mówi o kapłaństwie powszednim, królach i prorokach.... Jest to zaniedbany temat ale mam przeczucie że w zgłębieniu go jest moc i potencjał...
Jak bardzo ja Ciebie Ojcze rozumiem! Ja też jestem nie spokojnym duchem który ciągle pyta i szuka Prawdy. Bo ciągle wiem że nie ogarniam całej rzeczywistości i do końca życia nie ogarnę. A więc całe życie tylko zbliżamy się do Prawdy.
Bardzo proszę o modlitwę w intencji mojego zdrowia psychicznego i powstrzymania przed myślami samobójczymi
Niech Maryja ma Cie w swojej opiece.
Idź szybko do psychiatry.
Idź do lekarza po tabletki nie czekaj a potem do terapeuty dasz radę zobaczysz z grupą wsparcia . Samemu ciężko z tym sobie poradzić.
Na stronie Życie warte jest rozmowy znajdziesz pomoc ( wpisz w Google wyjdzie strona). Szukaj pomocy gdzie tylko Cię poniesie. Modlitwę masz jak w banku, zobacz ile osób już dało łapkę w górę. Ale to nie znaczy od razu, że w magiczny sposób zmieni się Twój stan. Modlitwa i wsparcie mają uruchomić Ciebie do działanie.
😊
@@agnieszkawitek991 powiem więcej: idz do lekarza prędko !!!💚
Dziękujemy.
Proszę o modlitwę za mamę, która jest bardzo słaba i choruje poważnie na serce, żałądek. Bóg zapłać i Szczęść Boże wam.🙏💙🌌🤍🐑
🙏
❤️❤️❤️
Modlitwa wyslana.
Kochana Krystyno weź ewangelie do ręki , Chrystus jest ostatecznym i jedynym kapłanem ,który sam Siebie ofiarował za nasze grzechy , Z serca pozdrawiam
Z tego co słyszałem, bardzo wartościową pozycją w temacie kapłaństwa jest książka abpa Fultona J. Sheena pt. "Tajemnica Kapłaństwa". Tak sobie pomyślałem, że skoro Ojciec szuka książek na ten temat, to warto podrzucić tę wyjątkową pozycję.
Gorąco polecam przeczytać książkę "Duch Liturgii" BedendyktaXVI. Ta ksiażką nie tylko porusza problematykę liturgii ale wogóle kultu i kierunku w jakim zdąża Kościół w łaśnie w nawiązywaniu do Historii i całego etapu rozwoju i życia Koścoła. Jeśli coś przez setki lat formowało tylu świętych i męczenników to nie może być to złe.
Amen🙏
A co tam Benedykt, jak Franciszek zaleca błogosławić neopary, Ryś przyklaskuje a Szustak jest zakochany w nich obu. No to jest w końcu postęp 😢. To nie dla mnie droga.
Czytałam ,tylko fani Szustaka raczej nie będą chcieli tego czytać bo nie na luzie i nie modnie smutne i prawdziwe
A czy my katolicy potrafimy z sobą rozmawiać i szanować inne poglądy bez złośliwości? Gdzie ta miłość do nieprzyjaciół, jak my w swoim gronie się kąsamy? Pamiętajmy przede wszystkim o tym, że Bóg jest miłością, a potem dyskutujemy jak dzieci Wspólnego Dobrego Boga, Kochani :)
@@beatakielan1211Szanować inne poglądy może, o ile nie są one wewnętrznie sprzeczne
Całe życie spędziłem przy Kościele, ponad 10 lat jako ministrant/lektor, chodziłem na wspolnoty. Przechodzę kryzys wiary i zacząłem na nowo zadawać sobie pytania, prawie wszystkie od podstawowych. Podczas poszukiwań znalazłem nawet polskiego, swieckiego profesora historii, który specjalizuje się w historii pierwszych wieków chrześcijaństwa (Robert Wiśniewski), który ma właśnie te same pytania, co ojciec Szustak.
Podzieliłem się swoimi przemyśleniami na temat powstania kleru jako osobnej grupy zawodowej i braku kapłaństwa kobiet (bo dlaczego nie, skoro to jest kwestia tego że "Panowie się spotkali i uzgodnili"?) z bardzo uduchowionym ziomeczkiem którego cenie, który jest tradycjonalistą. Zasmuciła mnie jego reakcja, bo chcial mi wmówić, że nie myślę samodzielnie tylko odwzorowuje poglądy zasłyszane. Poczułem, jakby chciał odebrać mi prawo do samodzielnego myślenia, do którego nie jestem zdolny. A jestem i dotarłem do podobnych przemyśleń co O.Szustak i też nie mną odpowiedzi. Moja odpowiedzią na to jest to, że Jezus jest założycielem mojego Kościoła i nie przejde na protestantyzm założony przez Lutra, lub kogoś innego. Każdego dnia budzę się jako katolik i to mnie cieszy i z tego jestem dumny. Jeżeli ktoś nie chce zadawać pytań i szukać, chce zakładać kaganiec że są przestrzenie których nie można zgłębiać samemu bo krzywda się stanie, to niech zostanie przy "religijności niedzielnego schabowego i ziemniaczków", gdzie wszystko jest poukładane i nikt o nic nie pyta, bo jest tak od dawna i po co drążyć temat?
Byłeś kiedyś na Mszy Wszechczasów ( tzw. Trydenckiej )?
Tak, kilka razy. Na jednej z nich widziałem też jak wygląda chrzest w tym rycie
@@MrAddamson więc znasz odpowiedź dla czego potrzebni są nam Katolikom kapłani .
Żeby rozwiewać jakieś wątpliwości związane z wiarą, warto porozmawiać z którymś z tradycyjnych kapłanów . I poznawać Kościół katolicki ten przedsoborowy .
Jest interesujący film na YT - Ukryty Skarb Kościoła " . Polecam oglądnąć .
Ja trafiając na Mszę Trydencką , móc korzystać z Sakramentów, mogę powiedzieć że otrzymałem od Boga tą najcenniejszą perłę. Tobie też życzę tego .
Dziś Czwartek a właśnie moje początki nawracania zaczeły się od czuwania we Czwartki z Panem Jezusem w godz 23-24 .
Dziękuję. Cieszę się, że znalazłeś swoją drogę.
Tak, potrzebujemy księży, katedr i złotych kielichów. Mieszkam w Niemczech, tu z kościołów dawno zniknęły piękne figury i obrazy, wszystko jest proste aż do przesady. Wierni mają współtworzyć parafie, rady parafialne mają dużo więcej do powiedzenia niż ksiądz. Księża sami już nie wiedzą od czego są - podobnie jak cytowany tu profesor. I co? Puste są nie tylko ściany, ale i ławki.
W Polsce ściany obwieszone a jednak ławki pustoszeją…
W Polsce ściany kościołów obwieszone a jednak ławki pustoszeją
@@patyczax
Nie wszędzie
Ale to nie z powodu prostoty!
Dzięki Ojcze, że się w to wgryzasz. Jako Mama Maluchów sama nie miałabym czasu na takie poszukiwania, a jest to dla mnie bardzo ciekawe. Nie mam też z kim porozmawiać na takie tematy, więc cieszy mnie zgromadzona tu społeczność poszukiwaczy prawdy, którym nie wystarcza wytłumaczenie "tak zawsze było, tak jest dobrze, tak ma być" . Pozdrawiam wszystkich odważnych rozkminatorów, dobrze wiedzieć, że gdzieś tam jesteście :)
Kapłani są bardzo ważni, bez nich nie ma mszy świętej -> nie ma konsekracji ->nie ma Jezusa żywego.
I nie ma dopuszczenia grzechów
Nie ma ofiary.
Jezus jest w każdym człowieku, obcujac z nim obcujesz z Bogiem
@@jacekmezo2207 Dokladnie tak bo Jezus jest Bogiem ("Jednosc w Istocie i rownosc w Majestacie")
Tylko rzecz w tym że u pierwszych chrześcijan tak nie było, wtedy Eucharystię mogli sprawować wszyscy wierni. Później stało się tak, że tylko odrębna kasta społeczna mogła to robić co jest odejściem od pierwotnego stanu rzeczy
Mi się wydaje że jeszcze rok a o.Adam będzie wspaniałym pastorem zboru Luteranskiego
Ech Darek… 🫣
Oby w końcu miał te odwagę:) bo chyba na razie korzysta z tego klerykalizmu i pieniądze pobiera od wiernych katolików.
Dlaczego akurat Luterańskiego? 😊
@@Sebastian-mg6of Może dlatego, że takie rewelacje już dawno temu głosił Luter.
Zieeeeeeew
Wizja tego, że każdy ochrzczony jest kapłanem jest trudna dlatego, że zdejmuje ze świeckich wygodne podejście, że to ksiądz ma za zadanie nawracać i dawać przykład. A skoro to JA SAMA mam być "księdzem" to nakłada na mnie pewną odpowiedzialność. I to jest trudne. Ale piękne
Łukasza 14:27 "Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem."
Zgadzam się z Panią.
@@Rej_er Tak jest.
@septemater A może ma Pani być kapłanem dla swoich dzieci?
nie. to nie bycie kapłanem jest wymagające, tylko bycie chrześcijaninem.
Bardzo mnie cieszy ta seria.👍
Bardzo Was wszystkich proszę o modlitwę za mojego Brata i moją chorą nogę.Bóg zapłać!Dziękuję Ojcze!Za wszystko!
Bardzo interesujące 🙏
taki krótki cytat Nowego Testamentu, w którym rzekomo nie ma już kapłanów
"Spotkało kogoś z was nieszczęście? Niech się modli! Jest ktoś radośnie usposobiony? Niech śpiewa hymny! 14 Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana7. 15 A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone. "
Ciekawy cytat, dobrze, że ktoś zwrócił na niego uwagę. To jedyne miejsce w nowym testamencie gdzie pojawia się słowo "kapłan" w odniesieniu do członków Kościoła. Sprawdziłem tłumaczenie oryginalne. W tym miejscu jest greckie słowo "presbyterous" czyli starszy. W innych miejscach, gdy chodzi o żydowskich kapłanów w oryginale mamy słowo "hiereus". Wydaje się więc, że jest to kwestia tłumaczenia. Z resztą jak się przejrzy różne tłumaczenia to w niektórych rzeczywiście jest w tym miejscu słowo "starszy". Podejrzewam, że tłumacz, który przetłumaczył "presbyterous" jako kapłan wyszedł z założenia, że będzie to najbardziej obrazowe dla współczesnych, bo dziś takie posługi sprawują kapłani.
A kto będzie sprawował Sakramenty Święte, spowiedź, modlitwy o uwolnienie?
Wyjaśnione jest to w Dzienniczku sw Faustyny.
@@wikom9Xhmmm tylko pytanie czyje to tłumaczenie . Kiedyś na studiach mój filozof faktycznie jeździł i szukał starodruków . Tłumaczył niektóre przeinaczone strofy. Ja z przyjaciółką porównywałyśmy wersy naszej Biblii z biblią Jehowych . Wyrzucenie jednego słowa może zmienić sens kolejnych .
@@adammantur9507Ojciec Szustak hmmmm trochę mnie przeraża przemycanie tego co mówią jezuici . Oni burzą i tworzą nowe . Może celibat wprowadzony w 15 w im doskwiera . Ale co z dobrami kościelnymi , to problem,
A ja mam w moim wydaniu Pisma Świętego tłumaczenie z greckiego "niech przywoła starszych Kościoła..."
Też miałam kiedyś takie pytania i wiele innych. Odpowiedzi poszukiwałam w dokladnej analizie Nowego Testamentu i porownywania go z nauką kościoła katolickiego. Doprowadzilo mnie to do opuszczenia tej instytucji. Celowo piszę instytucji bo nie opuściłam prawdziwego Kościoła, ktory założyl Jezus.
Dziękuję za te rozważania dające dużo do myślenia. Pobudzające nas do poszukiwania odpowiedzi. Mam obawy przed osobami wszystko wiedzącymi i stygmatyzującymi innych. Zazwyczaj atakującymi bez argumentacji rzeczowej. Byłam wychowywana tak ma być i już nie zadawaj pytań grzesznico . Przez co czułam się zawsze winna i grzeszna chociaż nic złego nie robiłam. Uciekłam z kościoła na długie lata. To nie znaczy że nie miałam relacji z Panem Bogiem była każdego dnia w modlitwie. Przez przypadek trafiłam na Ciebie ojcze Adamie i tu zaczął się mozolny trudny powrót . Z wieloma trudnymi pytaniami i rozczarowaniami. Korpo kościelne jak mówił. ks Jan Kaczkowski rozczarowało totalnie. Najpiękniejszym okresem o dziwo był czas pandemii wspólne różańce z Dominikanami z Łodzi. Triduum Paschalne które przeżyłam całą sobą. Na dzień dzisiejszy czasami bywam w kościele raczej szukam miejsc gdzie mogę nawiązać relację z Ojczulkiem. W swojej okolicy mam kilka kościołów w żadnym nie czuję się dobrze za dużo polityki , bylejakości mechanicznych odruchów. Księża którzy dawali nadzieję skupiali wokół siebie ludzi po przez prawdę szybko zostali przeniesieni w inne miejsca do nowych zadań np. zbieranie środków na budowę kaplicy. Błądzę szukam dziękuję za tą możliwość poszukiwania .Dajesz nadzieję Ojcze Adamie. Szczęść Boże.
Super że ksiądz sobie zadaje te pytania. Modlitwa, Duch Święty i szczera chęć poznania prawdy, właściwy motywacje na pewno doprowadzą księdza do poznania prawdy prędzej czy później. Pozdrawiam. Basia Zielonoświątkowa
Bardzo interesująca herezja.
Dokładnie, a wszyscy się jarają
W którym momencie?
Drogi Rotorze, widze ze jestes znawca pisma swietego tradycji oraz KK. Chetnie zobacze twoje argumenty ktore sa heretyckie i nie pochodza z KK, pozdrawiam
Piekna symbolika balasek i dziś, za nimi Najświętszy Pan Bóg, pięknie stare przechodzi w nowe. Baranek Boży, który wziął na siebie nasze grzechy, jego Ofiara❤
Dla mnie to najlepsza, najpotrzebniejsza i najbardziej rewolucyjna seria od czasów Pomarańczarni. BARDZO DZIĘKUJĘ! Niech Bóg to dalej prowadzi i niech będą tego jak najlepsze owoce! 🔥🔥
Najlepsze owoce? Heretyckie wywody, lepiej módl się o nawrócenie siebie i Szustaka
Błądzisz podobnie jak Szustak.
To że chrzest może być udzielony bez udziału księdza w sytuacji nadzwyczajnej nie znaczy że nie ma sytuacji zwyczajnych, wręcz właśnie na nie wskazuje. Jest też przecież chreszt pragnienia w Kościele Katolickim, kiedy na przykład ktoś jedzie do kościoła na swój własny chrzest, ale ma po drodze wypadek, umiera, i nigdy tego normalnego chrztu nie przyjmuje. Jest też chrzest krwi, czyli męczeństwo. Ale nie znaczy to chyba że chrzest można zastąpić tym że ktoś sobie samie powie że chce się ochrzcić i to właściwie znaczy tyle co sam chrzest właściwy.
Co do mszy to zdaje się że stara forma mszy, sprezd drugiego soboru Watykańskiego właśnie to wyrażał że wszyscy, tzn całe zgromadzenie wiernych kieruje się w tę samą stronę (na wschód, ad orientam) i ksiądz, jako jeden z wiernych, właśnie przewodzi temu i wypowiada słowa konsekracji w imieniu zgromadzenia. A właśnie wprowadzenie w tej nowej formuły, do ludzi, ad populam, tworzy tą dychotomię wiernych przciwko księdzowi z ołtarzem pomiędzy nimi. I to wierni sobie teraz mogą obejrzeć co tam ten ksiądz robi.
To że ludzie sprzed soboru nie rozumieli zawsze łaciny i teologi i co się właściwie działo nie znaczy że trzeba to było zmienić na to co jest teraz.
Po raz kolejny raz szacun za odwagę za przybliżanie prawdy
Odwagę? Przy obecnym nastawieniu do kleru odwaga byłoby trwać w nauce i doktrynie Kościola i powiedzieć TAK potrzebujemy kapłanów.
Dziękuję za ten materiał! :)
Lubię to teraz mam dużo wątpliwości dzięki ❤
,,Jezu cichy i pokornego serca uczyń serca nasze według serca swego"❤
A ja wolę ten klerykalizm niż protestantyzm, który Ojciec propaguje.
A co jeśli jesteśmy wszyscy jedno i przed Bogiem nie ma podziału?
@imbirrr2295 nie może być jedności z herezją. Bezpieczniej jest założyć że heretycy i innowierców nie będą zbawieni co nie oznacza że poszczególni są z przyczyn przez siebie niezawinionych i Bóg to uwzględni.
@@grzegorzstenka1418 sam Jezus modlił się podczas ostatniej wieczerzy "aby wszyscy byli jedno"
@@grzegorzstenka1418 mam nadzieję, że pan wierzy w Boga, który nic nie zakłada i przyjmuje każdego takim jaki jest. Czy jest heretykiem, innowiercą czy jakimkolwiek innym "rodzajem" człowieka
Dziękuję za poruszanie takich tematów 🎉🎉
(Hbr 5, 1-6)
Każdy arcykapłan, spomiędzy ludzi brany, dla ludzi jest ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy. Może on współczuć tym, którzy nie wiedzą i błądzą, ponieważ sam podlega słabości. I ze względu na nią powinien tak za lud, jak i za samego siebie składać ofiary za grzechy. A nikt sam sobie nie bierze tej godności, lecz tylko ten, kto jest powołany przez Boga jak Aaron. Podobnie i Chrystus nie sam siebie okrył sławą przez to, iż stał się arcykapłanem, ale uczynił to Ten, który powiedział do Niego: "Ty jesteś moim Synem, Ja Cię dziś zrodziłem», jak i w innym miejscu: "Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka". Dzisiejsze drugie czytanie.. więc kapłani powołani przez Boga są potrzebni na wyżej wymienione wzory..
Szczęść Boże. Tak Ojcze Adamie potrzebujemy księdza. Przepraszam za porównanie tak jak potrzebujemy księgowego żeby nas przez cyferki prowadził tak potrzebujemy księdza żeby nas drogą do OJCA Prowadził. Ja tak prosto myślę. Z Panem Bogiem hej
Dziękuję za rzetelne przedstawienie tematu i inspirację do przemyśleń i dalszych poszukiwań ojcze Adamie ❤ niech Duch Święty prowadzi ❤
Nareszcie słyszę słowa, które od kilku - kilkunastu lat brzmią w moim sercu - w mojej głowie. Z tymi przemyśleniami mogłem podzielić się tylko z kilkoma osobami. Cieszę się, że nie jestem sam. Czekam na taki Kościół, mam nadzieję, że nadchodzi. Gratuluję Adamie i bardzo, bardzo dziękuję.
Ojcze Adamie, kilka lat temu dzięki Pachnidłom zawalczyliśmy z mężem o nasz związek - można powiedzieć, że to Ojca zasługa. Dziś jesteśmy małżeństwem, mamy czwórkę dzieci i słuchając Ojca nie dowierzam w to, co słyszę, zrobiło mi się po prostu żal. Niech Bóg Ojca prowadzi i pozwoli wyjść z kryzysu, zagubienia, w którym słychać, że Ojciec jest - z modlitwą🙏
W kryzysie to jest Kościół :p
@@jacekmezo2207 też
Też się martwię o Ojca Adama ..żeby nie popłynął jak Ojciec Pelanowski...
@@memoi80fr3e2rf
świetne są te rozkminy, szczególnie na tle historycznym, jak to było w dawnym Kościele. Mega seria
Co do kwestii małżeństwa, to z tego co mi wiadomo (i uważam to za bardzo sensowny powód) kościól zaczął wymagać tego aby kapłan/ksiądz był świadkiem zaślubin ze względu na to, że ludzie udzielali sobie wielu ślubów/rozwodów w sposób dowolny. Stąd też wprowadzono nakaz świadkowania w takiej, a nie innej formule jednak nie pamiętam, który to był wiek. 😊
Świetne że ktoś ma takie same wątpliwości i przemyślenia jak ja! Kibicuje w szukaniu odpowiedzi
Szczęść Boże! W mojej rodzinie jest opowieść o ciotecznej babci, która w związku z nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności znalazła się zaraz po rewolucji bolszewickiej na terenie Związku Sowieckiego i samorzutnie postanowiła przewodniczyć znajomym w nabożeństwach, świętach i Mszach Świętych. Zasadniczo w domu nikt jej nie potępiał. Wszyscy mówili, że jej postawa wynikała z głębokiej potrzeby bycia przy Bogu. Podziwiano również jej odwagę, bo przecież za praktyki religijne groziło więzienie. Jednak jakiś posmak nieortodoksyjności jej postępowania był. A dziś dowiedziałam się, że to był powrót do Kościoła z pierwszych wieków. Intuicja, iluminacja, Duch Święty? Grunt, że Bóg był z nimi.
"Żaden z rozumnych katolików, w zamiarze powrotu do starych formuł uchwalonych przez dawne Sobory, nie może odrzucić orzeczeń, które Kościół pod natchnieniem i kierownictwem Ducha Świętego bardzo pożytecznie określił w nowych czasach i których trzymać się nakazał. Podobnie żaden rozumny katolik nie może odrzucać obowiązujących dzisiaj przepisów, by powrócić do spraw wywodzących się ze starożytnych źródeł Prawa Kanonicznego. Tak samo rzecz ma się z liturgią. Kto chce powrócić do starodawnych obrzędów i zwyczajów i odrzucać nowe, które z Opatrznościowego zrządzenia Bożego ze względu na zmienione warunki zostały wprowadzone, ten widocznie kieruje się nieroztropnym i niewłaściwym zapałem.
Dlatego potępia się niezdrowy pęd ku starożytności, odnawiający błędy Pistojczyków" - Encyklika Mediator Dei, Pius XII.
Papież tu potępia powrót do starożytności i ogołacanie liturgii z jej świętości.
Bardzo istotne wiadomości!!!! Dziękuję za ten bukłak i za to, że każdy może słuchać, zadawać pytania i myśleć samodzielnie. 🙏
Tak,każdy może inawet powinien myśleć samodzielnie , ale nie każdy wymyśli teorię względności.
Dziękuję za fascynujący wykład! Dużo materiału do przemyśleń. Z niecierpliwością czekam na następny odcinek. Niech Ojca Bóg błogosławi 💚
Proszę o modlitwę za wszystkich wygłaszających i słuchających takich herezji. Ojcze Adamie... jesteś odpowiedzialeny za zwiedzenie prawie milona słuchających Cię dusz
Widze ze jestes znawca pisma swietego tradycji oraz KK. Chetnie zobacze twoje argumenty ktore sa heretyckie i nie pochodza z KK, pozdrawiam
Dołączam się do modlitwy. To straszne ile osób słucha takich bredni. Antyklerykalizm to zła droga...
Kościół jest prowadzony przez Ducha Świętego i nie potrzebuje żadnych rewolucjonistów, takich jak np. Ojciec Adam. Przykre to
Dołączam się do modlitwy. To straszne ile osób słucha takich bredni. Antyklerykalizm to zła droga...
Kościół jest prowadzony przez Ducha Świętego i nie potrzebuje rewolucjonistów, modernistów tj. Ojciec Adam. Przykre to
Słucham i myślę i jest to trudne do ogarnięcia dla mnie .. wiem że Jezus jest prawdą ,.że Jest..To jest dla mnie fundamentem❤
Adamie Adamie.Tak. Są potrzebni szczególnie Teraz i podobni Tobie. Poproszę o kolejne odcinki. Szybko. Dziękuję.
Gaga.
Choćbyście na uszach stawali to prawda jest taka, że jak nie będzie kapłana, mężczyzny wyświęconego, posiadającego sukcesję apostolską, który ma intencję dokonania konsekracji i który wypowie słowa konsekracji to NIE dojdzie do przeistoczenia. Choćbyście i milion świętych ludzi, ale świeckich zebrali i próbowali dokonać konsekracji w tej potężnej wspólnocie to do konsekracji NIE dojdzie. A jeśli zaś przeciw Wam stanie nawet najgorszy kapłan i "odklepie" słowa konsekracji, ale będzie miał intencję, żeby do niej doszło, to do konsekracji DOJDZIE. Taka jest różnica między milionem świętych ludzi świeckich, a najmarniejszym kapłanem.
Do przeistoczenia dojdzie tylko wtedy, gdy Bóg zechce. Żadne czary i szamańskie obrzędy tego nie sprawią. Nie wiem co rozumiesz pod terminam "konsekracja" ale wiedz, że nie trzeba miliona wiernych, wystarczy dwóch lub trzech i już Bóg jest pośród nich.
@@matyjaszmatyszek3206 do przeistoczenia dochodzi po spełnieniu konkretnych warunków, o których naucza święty Kościół Katolicki. Kapłan MA WŁADZĘ sprowadzenia Boga - czyli konekracji, w dowolnym momencie jeśli owe warunki wypełnia. I taka jest wola Boża i tego chce Bóg, ponieważ Jezus ustanowił Sakrament Kapłaństwa i Eucarystii na wieki wieków! I zgodnie z wolą Bożą ŻADEN świecki NIE MA MOŻLIWOŚCI dokonać konekracji.
@@AleksPla Kapłan nie ma żadnej władzy nad Bogiem (pomijając fakt że nie jest kapłanem), Bóg przychodzi kiedy chce i tam gdzie chce. I przede wszystkim tam, gdzie Go chcą.
Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich (Mt 18, 20)
@@matyjaszmatyszek3206 no to głosisz herezję. Oczywiście, że kapłan ma władzę nad Bogiem w kontekście konsekracji. I ta władza jest mu dana od samego Boga. Bóg przychodzi na słowo kapłana, po spełnieniu warunków koniecznych do konsekracji.
@@AleksPla Bzdura. „Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20)
Szczęść Boże ❤❤❤
Jestem starą kobietą,z radością całe życie słuchającą Kościola i mam podobne przeczucia. Błogosławię Ojcu ❤
Nie jesteś starą kobietą duchem jesteś młoda❤
Szczesc Boze, dziekuje 🤗 🙏 🕊 🖐 🤝
Dziękuję Ojcze, że poruszasz takie tematy! W mojej głowie rodzą się podobne pytania i cieszę się, że mam z kim rozkminiać🔥 Błogosławię i poszukuję dalej prawdy!
Z Bogiem💪
To co daje Ci ojciec Szustak to herezja.
11:20 pierwszy raz to usłyszałem, mając przed oczami kontekst całego wydarzenia z Jezusem. Dla pierwszych chrześcijan znających takie postrzeganie procesu pojednania i odpuszczania grzechów musiało to być niesamowitym powiązaniem, mi to zajęło 38 lat żeby to usłyszeć. Dzięki Adaś
Na początku chcę zaznaczyć że nie mam głębszej wiedzy teologicznej więc mogę się mylić. Zaznaczam to bo uważam że poruszana kwestia jest niezwykle delikatna i ważna. Piszę komentarz z perspektywy katolika.
Z tego co zrozumiałem nie odrzuca Ojciec funkcji organizowania Kościoła jako instytucji i rozumie że jak coś przestało być maleńkim zgromadzeniem a zaczęło być olbrzymią wspólnotą na cały świat to potrzebuje tych co właśnie organizują tą wspólnotę (biskupów według tego dawnego rozumienia) i robią tylko to, specjalizują się w tym bo na nic innego czasu nie mają ale ma Ojciec problem z łączeniem tej funkcji organizatora z funkcją kapłańską skoro tylko Chrystus jest Arcykapłanem i My jako Kościół czyli Jego Mistyczne Ciało wszyscy jesteśmy Kapłanami.
Cóż... Chcemy Sakramentów w tym Spowiedzi i Eucharystii a ciężko mi sobie wyobrazić aby robili to ludzie po prostu wybrani przez społeczność i cieszący się szacunkiem wspólnoty- Chciałbym aby byli to ludzie właściwie wyedukowani i należycie uformowani a trudno coś takiego osiągnąć jeśli nie wprowadzimy norm i zasad oraz nie umożliwimy tym konkretnym ludziom robienia tylko tego. Moim zdaniem trochę Ojciec nie docenia argumentu z książki Martina Ebnera który pragmatycznie pisał że inaczej praktycznie po prostu ciężko było/ nie dało się tego zorganizować bo ja naprawdę wolałbym żeby nie spowiadał mnie inny losowy katolik bo jeśli obecnie mamy skandale związane z tym że kogoś skrzywdził źle uformowany ksiądz to spróbujmy sobie wyobrazić co by było gdyby inni losowi katolicy pełnili tak delikatne funkcje jak na przykład funkcja spowiednika.
Po prostu gdy zrobiło się nas wielu trzeba było to ujednolicić i usystematyzować a także sprofesjonalizować funkcje ludzi którzy pełnią newralgiczne role w Kościele a przez uczestnictwo w Eucharystii wszyscy jesteśmy dopuszczeni do "Miejsca Najświętszego" a to czy tą Eucharystię sprawuje Pater Familias jak w pierwszych wiekach czy wyspecjalizowany w tym ksiądz uznaję za kwestię kielicha a nie Wina to znaczy metody (którą można zmieniać i dopasować do czasów) przenoszenia Świętej Wiary a nie Świętości którą Kościół niesie i przekazuje.
Ojciec szacun, że wszystko tak chronologicznie omówiłes i wielkie dzięki za stawiane pytania...wszyscy musimy włączyć myślenie, bo katolicyzm pchany wyłącznie bezrefleksyjna tradycja nie jest droga Jezusa...On przecież odchodził od tradycji i rzucał nowe Światło i tego Światła szukajmy...z Bogiem i z Tobą Ojciec 🫶🫶🫶
Wow fajnie że wyszedł nowy odcinek
A mi te filmy dały ogromną ulgę... Od dlugiego czasu mam w sobie dużo lęku zwiazanego z poszukiwaniem prawdy, watpieniem w niektore sprawy. A ta seria pomaga mi rozumieć, że to jest bardzo naturalne i moje watpliwosci nie umniejszają mojemu spojrzeniu na wiare. Dzięki 🙂
Jak człowiek ma odnaleźć "prawdę" gdy na swoim horyzoncie ma chrześcijaństwo, islam, hinduizm, buddyzm, judaizm, sikhizm, bahaizm... i wiele innych. Ja już dawno dałem sobie spokój z "szukaniem prawdy". Oferta religijna jaką ma dla nas do zaproponowania świat jest zbyt wielka.
Koniec w końcu i tak na ogół to jaką religię wyznajemy zależy jedynie od obszaru geograficznego, na którym się urodziliśmy, oraz raczej każda religia uważa siebie za najprawdziwszą.
@@hukuxms Ja jestem PRAWDĄ,DROGĄ ,ŻYCIEM. Słowa samego Jezusa. Szukałeś w złym miejscu, szukałeś prawdy w religii.
A Jezus mówi. Ja jestem DRZWIAMI kto wejdzie i wyjdzie pastwisko znajdzie.
Człowiek ma należeć do Chrystusa, nie do religii.
@@MEGAWITA-uf8xq Dla mnie te słowa są jedynie tekstem literackim wymyślonym przez ludzi sprzed 2000 lat. Równie dobrze mogę wymyśleć inną religię, w której podmiot liryczny będzie mówić te same słowa. Samo to, że coś gdzieś pisze, nie znaczy od razu, że coś jest prawdą dotyczącą naszego świata. Może być to natomiast prawda dotycząca świata przedstawionego w danym utworze literackim.
@@hukuxms Ma pan prawo do takiego zdania. Nie wiem czy pan zna Marcina Majewskiego słynny biblista, też twierdzi że biblia jest napisana tekstem literackim, co wcale nie przeszkadza wierzyć mu w Boga. W tym tekście Bóg przekazuje człowiekowi to co chce przekazać.
A to że ktoś nie wierzy, nie znaczy że Bóg nie istnieje. Fizyka kwantowa, już potwierdza istnienie Boga.
@@MEGAWITA-uf8xq Marcina Majewskiego znam i lubię słuchać jego wykładów.
Nawet jeśli dla mnie to jedynie literatura, a nie tekst objawiony, to i tak uważam ją za ciekawą. Badacze biblii wskazują, że była pisana przez mądrych ludzi, ale w brew pozorom bardziej dla ówczesnych elit. Może pan/pani posłuchać tego na kanale Radio Naukowe, też ciekawe wątki poruszają.
Trochę się rozpisałem, ale wydaje mi się, że być może znalazłem kilka odpowiedzi na pytania zawarte w tym filmie - a przede wszystkim kilka rzeczy, które Ojciec sugerował niezbyt zgadza mi się z sytuacją przedstawioną w Biblii.
Głównie (o ile dobrze zrozumiałem zamysł), jakoby kapłaństwo sakramentalne miało być dopiero konsekwencją uznania chrześcijaństwa za oficjalny kult rzymski.
Dwunastu apostołów wybranych przez Chrystusa Pana to przecież pierwsi nowi kapłani sakramentalni. Jezus wybiera ich, naucza, nadaje władzę nad duchami nieczystymi, ustanawia wraz z nimi sakrament Eucharystii, a po zmartwychwstaniu tcha w nich (wtedy już tylko Jedenastu) Ducha Świętego i posyła z misją nawracania. Wiemy, że Chrystus miał więcej uczniów, ale jedynie Dwunastu stanowiło krąg wybranych - to z nimi spożył Ostatnią Wieczerzę. Stąd być może konieczność sprawowania tego sakramentu przez księży konsekrowanych (warto również zauważyć, że w stanie bliskiej śmierci przyjęcie Komunii Świętej przed zgonem nie jest warunkiem zbawienia, ale bycie ochrzczonym oraz bez grzechu śmiertelnego już tak - a jeżeli ochrzczony przeżyje, to chrzest musi być uzupełniony przez kapłana).
Co do prezbiterów czy biskupów, to w tym przypadku też można zauważyć, że przecież są to również kapłani sakramentalni. Nawet, jeżeli początkowo nie nazywano ich kapłanami (hiereus) w kontrze do Żydów i pogan, w liście do Rzymian (Rz 15,16) posługa Pawła została określona jako hierourgounta - praca świątynna/kapłańska. W Dz 1,20 urząd Judasza, który ma teraz przypaść nowemu apostołowi określony jest jako episkopḗ, analogicznie do epískopos, czyli biskupa. Natomiast co do prezbiterów - Jk 5,14, czyli fragment o namaszczeniu chorych jasno wskazuje, że ma on być sprawowany przez „starszego”, a nie jakiegokolwiek członka wspólnoty, zatem prezbiterzy są przeznaczeni do sprawowania funkcji sakramentalnej.
Nie wiem, czy określenia starszych/biskupów oznaczają w kontekście wczesnego chrześcijaństwa jedynie wspomniane wyżej przypadki, czy może również istnieli tak określani niesakramentalni przywódcy gmin chrześcijańskich, ale warto zauważyć, że w wyborze na biskupa nowo utworzonych gmin udział biorą zakładający tam wspólnoty posłani uczniowie (Dz 14,23; Tt 1,5), zatem ogółem istnieje sukcesja apostolska. Nawet, jeżeli przynależenie do kapłaństwa służebnego było powszechniejsze i słabiej wyróżniające, a święcenia mniej zobowiązujące, to wymienione fragmenty Pisma dalej wskazują na osobny stan, inny od ogółu wiernych. Nie można mówić o braku kapłaństwa. Nie uważam też, ażeby ówczesne poglądy części Kościoła na temat kapłaństwa sakramentalnego wspólnoty zamiast jej przywódców powinny być traktowane jako prawda objawiona, w końcu na samym początku również nauka o Trójcy Świętej i wiele innych fundamentalnych dla chrześcijaństwa prawd wiary nie było oczywistych.
Poza tym, wiele fragmentów w NT wskazuje na analogiczny podział kapłaństwa jak w Starym Testamencie - Chrystus Pan jako Najwyższy Kapłan (Wj 30,30; Hbr 9,11), apostołowie/biskupi/prezbiterowie/księża jako kapłaństwo służebne (Wj 19,22; Rz 15,16) oraz wierni Kościoła jako kapłaństwo królewskie (Wj 19,6; 1 P 2,9).
W ogóle jeżeli chodzi o powszechne kapłaństwo wiernych, to wcale nie jest to rzecz nieistotna, tylko przyzwyczailiśmy się do idei posiadania osobistej relacji z Bogiem i wszystkiego z tym związanego. To, co kiedyś było nie do pomyślenia dzisiaj jest powszechne, ale to nie znaczy, że w takim razie można zapomnieć, że to też rodzaj kapłaństwa. Po prostu po 2 tysiącach lat określenie „kapłan” zaczęło oznaczać jedynie księdza. Warto przy tym pamiętać, że rolą księdza nie jest bycie „bliżej Boga”, a służba. Jeżeli ktoś myśli, że z racji funkcji kapłan jest automatycznie bliżej Boga, to się myli, ale przecież to nie jest oficjalne nauczanie Kościoła, tylko skrzywione pojmowanie kapłaństwa.
Co do przypowieści o bukłaku, wino należy wlać do nowych bukłaków zamiast starych - ale do bukłaków, a nie butelek czy amfor. Analogicznie myślę, że wlaniem nowego wina do starych bukłaków byłoby, gdyby Bóg starał się wypełnić swoją wolę przez Sanhedryn, ale tego nie zrobił. Zamiast tego powołał nowe, bliższe Bogu kapłaństwo, nawiązując do starotestamentowego - Syn Boży w ten sposób wypełnił, a nie wymienił ten aspekt ST. Z drugiej strony, Chrystus nie był wrogi kapłanom świątynnym - działał niezgodnie z ich oceną wtedy, kiedy sam jako Syn Boży wiedział, co jest wolą Bożą lepiej od nich. Natomiast o ile wiem nie ma miejsca w Biblii, gdzie Chrystus podważałby instytucję Świątyni i kapłaństwa żydowskiego. Ponadto odnoszę wrażenie, że kapłaństwo na wzór Melchizedeka tyczy się raczej tego, że nie jest dziedziczne, ale bezpośrednio z powołania Bożego, niezależnie od urodzenia.
Ostatecznie sądzę, że stan kapłański to nie tyle wpływ pogaństwa, co działanie Ducha Świętego - przecież po śmierci Chrystusa apostołowie poświęcili się życiu na Jego wzór - zamiast zajmować się kapłaństwem po godzinach, w całości zajęli się pracą na chwałę Boga. Stąd księżom katolickim powinno być bliżej w tych aspektach do Apostołów, aniżeli w przypadku „kapłaństwa domowego”, gdzie prezbiterzy musieliby służyć sakramentalnie w dodatku do życia świeckiego.
Kończąc, myślę, że format tej serii jest trochę… niepełny. Ufam, że pytania zostały zadane w dobrej wierze i faktycznie trzeba na nie odpowiedzieć, ale no właśnie - w trakcie pisania tego (dosyć przydługiego) komentarza kilka razy oglądałem godzinny materiał z mnóstwem pytań bez odpowiedzi. Te, które przedstawiłem powyżej to w większości zasadniczo streszczenie materiałów obecnych w Internecie (głównie autorstwa anglojęzycznych apologetów katolickich) z odrobiną własnych przemyśleń - mam nadzieję, że mają sens, ale nie jestem ekspertem w temacie, podobnie jak pewnie co najmniej 99% oglądających. Wiem, że Ojciec wspominał o zapraszaniu gości do programu i nie rozumiem tylko jednego - dlaczego nie miałoby to być elementem każdego odcinka? Zadawanie pytań jest konieczne i wierzę, że bez wątpliwości nie ma prawdziwej wiary, ale św. Paweł ostrzega w Liście do Koryntian „Uważajcie jednak, by wasza wolność nie stała się powodem potknięcia dla słabszych” i kiedy czytam sekcję komentarzy odnoszę wrażenie, że formuła tej serii (przynajmniej w tym odcinku) tworzy więcej problemu, aniżeli pożytku. Sam uważam, że Kościół jako instytucja może wymagać pewnej reorganizacji, ale to wszystko musi się odbywać w ramach Tradycji, która wynika z tych prawd, które Kościół odkrył w wyniku działania Ducha Świętego i dlatego jeżeli ta seria ma się dalej ukazywać, potrzebny będzie gość, który będzie właśnie tego pilnował - aby odpowiedzi nie wychodziły poza ten zakres. Inaczej nie ma mowy o naprawie Kościoła, tylko o zakładaniu nowego, innego, fałszywego. Jeżeli ktoś dotarł do końca, serdecznie pozdrawiam Ojca Adama i wszystkich Langustowiczów, modlę się o dar rozeznania dla wszystkich z samym sobą włącznie, i dziękuję za uwagę. Z Bogiem!
Dotrwałem czytając z zaciekawieniem i dzięki za dawkę wiedzy i przemyśleń!
Całkowicie się zgadzam z wypowiedzią mojego przedmówcy. Dziękuję Panu za nią. Ojcze Adamie, też uważam, że pominąłeś całkowicie rolę Apostołów. Podejmując tak trudny temat, zabrakło mi innego spojrzenia na Kapłaństwo. Przedstawiasz swoje przemyślenia i swoje wątpliwości, a gdzie poglądy innych. Tak dużo mówisz o wspólnocie wiernych. Nazywasz ją kapłanem, a na ekranie jesteś sam :) Może wykorzystać możliwości nowego studia? A może zaprosić jakiegoś mądrego księdza i podyskutować z nim? Ale sam pomysł poruszania takich tematów świetny. Dziękuję za odwagę Ojcze Adamie.
Pozdrawiam serdecznie. Z Panem Bogiem :)
Bardzo ciekawy komentarz, dziękuję
Mam podobne przemyślenia po obejrzeniu tego odcinka. To do apostołów Jezus powiedział, że mają odpuszczać grzechy nie zaś do ludu, który za nim kroczył. Podobnie ostatnia wieczerza odbyła się z tylko z wybranymi. A sprawowana była przy stole wokół którego siedzieli apostołowie. Nie tyłem do nich. Tak tylko mówię, nie mam odpowiedzi jak powinna być sprawowana ;)
Długi odcinek ale nie żałuję ani minuty. Bardzo ciekawe rozważanie które pobudza do szukania i rozmowy
W końcu można zastanowić się jakie były korzenie a jakie widzimy drzewo. Nie koniecznie złe, nie koniecznie dobre, ale po prostu inne.
Dziękuję. Poyrzebowałam takich rozważań. Niech Duch Święty prowadzi nas na tej ( i innych) drodze. Pozdrawiam wszystkich szukających.❤
W Dzienniczku Świętej Faustyny wyjaśnia Jezus, jaką Moc mają kapłani!
Dzięki za odwagę. Zmiany idą, bo co nie jest od Boga samo się wywraca o własne nogi. Dla nas wszystkich mocy Ducha Świętego 🙏
Jaka odwaga przecież ten ksiądz powinien chyba jeszcze raz przeczytać Biblię już sw. Paweł w swoich listach ostrzegał o takich nauczycieli
@@HenrykWyrwa A konkretnie jakie masz zarzuty?
n@@HenrykWyrwa
h@@matyjaszmatyszek3206
Dziękuję za ten odcinek - wcale nie zadlugi a tez bardzo interesujący, poruszający we mnie tak jak u wielu moja wiarę, zrozumienie co to znaczy żyć we wierze. Są to glebokie tematy, brat mój jest księdzem a od młodych lat chodziliśmy na nauki u siostry zakonnej, Siostry Dobrochny a ona miało sposób wytłumaczenie Jezusa w sposób ze zrozumieliśmy ze Jezus i Bóg to jest nieustanne miłosierdzie, to mnie się zapomniało aż teraz poznaje to na nowo, będę słuchał aż do końca to jest mnie konieczne a na przyszły rok chętni przyjedziemy do Polski jak będą następne nauki - Tchnienia naprawdę były dla nas poruszające... Bóg zapłać
Ojcze Adamie , wielkie ale to wielkie dziękuję! Jestem pewny że Pan Jezus Ciebie powołał i nigdy nie przestawaj robić tego do czego Cię powołał. Dzięki twojemu grzebaniu w trudnych tematach moja wiara staje się prosta i silna jak nigdy a jestem grubo po 30 - tce 😊
Po 30 i nie potrafisz odrizniz prawdy od herezji?
Przy pierwszym odcinku ksiądz mnie przeraził. Słowa o odejściu z Kościoła była przerażające i naprawdę dostarczyły mi wiele autentycznego bólu. No bo ja mam zareagować? Szukam Jezusa, szukam lepszego siebie, znajduję charyzmatycznego kapłana, który w bardzo przyjemny sposób głosi słowo Boga i nagle... dostaje informację, że ten Kościół to tak naprawdę nie koniecznie Ten Kościół? Dawno temu poszliśmy złą ścieżką. Mam przed oczami moją pierwszą lekcję religii, pierwszą komunię, Msze, których nawet nie bardzo słuchałem, księdza, który nauczał nas ministrantów, zapach kadzidła, Święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc, różaniec, pierwsze piątki, moją babcię, która przywiozła obrazek z Matką Bożą, gdy byłem chory. I oczywiście Jezus, zbawiciel którego oczywiście do końca nie rozumiem, ale którego ostatnio ojciec Adam mi przybliżał. W życiu nie zawsze jesteśmy blisko Boga, więc słowa są ważne. Teraz dostaje informację, "może będę poza Kościołem". To zabolało. Pomyślałem o tym, gdy Kościół mnie rani mogę pójść drogą Lutra (to nie jest złośliwość), lub drogą Ojca Pio.
Obejrzałem drugi odcinek który mnie w miarę uspokoił. Może nie czytałem tak wiele jak ojciec, ale jak mam wątpliwości to wiem, że trzeba się modlić. Pokorna modlitwa czyni cuda. No cóż, czy kapłani są potrzebni? Dla mnie nie ma wątpliwości - tak. Może to tradycja bardziej niż nakaz Jezusa, może wygodnictwo, może tak wyszło. Jeśli to nic złego to dlaczego nie? Czy potrzebne są nam wielkie katedry, gdy możemy się spotykać w domach na modlitwie? Czy potrzebne są nam szaty liturgiczne? Pielgrzymki? Nawet obchodzenie świąt? Czy ksiądz musi podnosić złoty kielich skoro mógłby to zrobić butelką? Kościół wyraża też nasz szacunek dla Jezusa. Tak go zbudowaliśmy jako wspólnota. Jak Marta, która drogim olejkiem namaściła Jezusowi nogi. Pewnie w tym wszystkim się mylimy, może każdy z nas mógłby rozdawać Eucharystię przy wieczornej kolacji, ale moim skromnym zdaniem, pewne rzeczy ustalamy z szacunku. Wyznaczamy ludzi, którzy powinni poczuć powołanie do poświęcenia się, umocnić w wierze, posiąść wiedzę i móc pośredniczyć. To szacunek. Taki jest nasz Kościół kształtowany przez setki lat. Synody i Sobory to odpowiedzi na pytania, one zbudowały nasz Kościół. Czy można to zmienić? Kościół się zmienia powoli, może tak jest lepiej, ale pewnie wiele rzeczy można zmienić, z modlitwą i błogosławieństwem. Czy te zmiany są potrzebne? Czy ich chcemy? Czy musimy to zmieniać? Czy jest miejsce na różne rozwiązania? Takie dyskusje są ciekawe. Boję się tylko jednego, że czasami usprawiedliwiamy swoje słabości niedoskonałością Kościoła. Wiem, że to inna dyskusja...
Nie zamartwiaj się tyle. Duch święty nie poszedł na urlop w IV wieku, a to że ty żyjesz w świecie w XXI nie jest przypadkiem. Jeśli wątpliwości ojca Szustaka mają zasadne podłoże tzn, że Duch święty wrócił z urlopu i podarował mu światło do wyprostowania spraw, które ludzie przez 17 wieków wykrzywili, a jeśli nie był na urlopie tzn że wspomniany kapłan zmierza ku herezji i lepiej nie słuchać jego przemyśleń. Mowa ma być prosta tak-tak, nie-nie. Zadaj sobie pytanie czy mowa której wysłuchałeś taka była? Pozdrawiam.
@@qqba Nie obraź się, ale protestantyzm postrzegam jako tragikomedię. Pan Jezus na Ostatniej Wieczerzy modlił się do Ojca "aby byli jedno", a św. Paweł w listach pisal o daru jedności w Duchu św. Patrzę na dzisiejsze (złe) owoce protestantyzmu i kilkadziesiąt tysięcy denominacji to gdzie ten dar jedności i zbliżanie się do bycia Jednym Kościołem? Na koniec stwierdzam, że protestantyzm to złe drzewo.
@@doomny sorki, usunąłem tamten komentarz, bo trochę zbyt chaotycznie mi wyszedł, a nie widziałem, że odpisałeś. Jest wiele kościołów protestanckich o różnych poglądach, ale wszystkie łączy wspólny trzon - Chrystus. Ludzie różnych poglądów na wiarę spotykają się, rozmawiają i udzielają sobie nawzajem komunii. Ci bardziej lewicowi i ci bardziej prawicowi razem. Kłótliwi ludzie też są, ale się z nimi rozmawia odnosząc się do Biblii. Wydaje mi się, że jedność w ważnych kwestiach tam jest.
Dopiero wiary antytrynitarne, jak Świadkowie Jehowy to coś niebezpiecznego.
W wierze katolickiej miesza się rzeczy szalenie ważne z jakimiś kontrowersyjnymi pobocznymi tematami, albo dziwnymi kultami. Wszystko narzucane siłą jako całość, a jeśli masz inne zdanie, to idź sobie. Niezłego dysonansu poznawczego można się dorobić w ten sposób, a niektórzy ludzie myślą, że zbawienie się otrzymuje za wiarę w m. in. Wniebowzięcie Maryi.
A propos filmu ks. Szustaka, np. u ewangelików (luteran) kto chce (chociaż po covidzie robi się to rzadziej), może pić z księdzem z tego samego kielicha. To jest właśnie jedność i myśl Św. Pawła z [Ga 3, 28], że wszyscy jesteśmy braćmi w Chrystusie! A w wierze katolickiej ksiądz sobie sam pije, a ludziom wina/krwi w ogóle nie da.
@@TheMalla3 To, że o to prosił, nie znaczy, że mamy brać byle jakie poglądy, nie sprawdzać, nie zadawać niewygodnych pytań i je powtarzać.
W [1Tes 5, 21-22] Św. Paweł pisał "Wszystko badajcie! Trzymajcie się tego, co dobre, a unikajcie wszystkiego, co złe!"
To może lepiej nie słuchać Szustaka, tylko lepiej posłuchać księży, którzy głoszą Słowo Boże, a nie płyną na taniej sensacji?
Czy ksiądz dzielił się tymi pytaniami z innymi teologami. Może któryś z nich zna odpowiedzi.
Warto rozmawiać, warto głośno wyrażać wątpliwości, warto je mieć bo dzięki nim szuka sie drogi do Boga, a nie dla każdego ta droga jest prosta. Jeśli coś kłóci się z naszymi przekonaniami nie oznacza, że to musi być złe, jest poszukiwaniem. Cieszę się i dziękuję, że ojciec głośno o tym mówi i dzieli się swoimi przemyśleniami.
Ojcze Adasiu dzięki. Po raz pierwszy ktoś to w przystępny sposób opowiedział jak to było po kolei oraz wytlumaczyl. Nie oszukujmy się: właśnie na spokojnie wysłuchałam Cię po raz drugi. I będę do tego odcinka jeszcze wracała. Jak zwykle to Ty podjąłeś się ruszenia tematu, którego nikt otwarcie nie poruszył. Chodzi o tlumaczenie dla "Kowalskiego", który nie sięgnął nigdy po mądre pozycje, które Ty czytasz. Dzięki Ojcze Adasiu, że to robisz. A te komentarze ... dla których przymiotnika nawet nie mogę znaleźć, świadczą o tym jak mało wiemy i jak bardzo nie chcemy wiedzieć więcej, a przede wszystkim nie chcemy myśleć... dzięki
Dziękuję. To co Ojciec powiedział bardzo daje do myślenia. Mam ciągłe takie wrazenie jakby nigdy nie było ani odkupienia,ani zmartwychwstania. Tak jakbyśmy ciągle żyli w Starym Testamencie tylko z dodatkiem nowych praw i przepisów. To jest potrzebne dla mnie co Ojciec mówi.
Dzięki Ojcze za Twoją odwagę w wypowiadaniu głośno tego o czym mówi po cichu wielu katolików 😇
Z Bogiem!
Katolicy nie podważają kapłaństwa. Robią to protestanci.
Są. Dziękuję, do widzenia, z Panem Bogiem!
Adam-jak dobrze że jesteś. Dzięki za ten odcinek, za rozkminy. Też mam takie. Dzięki. Dobrze że jesteś.
Dziękuję za BARDZO WIELKĄ odwagę w poruszaniu koniecznych tematów.Rodzice maturzystów, czytacie ten przepiękny opis Jerozolimy "z niebazstępującej", gdzie lud był Bogu świątynią, ze swoimi dorastającymi dziećmi/ dwa ostatnie rozdziały . /Apokalipsa w wybranych fragmentach jest jednym z pytań maturalnych.
Polecam również cykl dra Majewskiego o trudnościach w tłumaczeniach Biblii, od tematu Największe wpadki tłumaczy począwszy.
Czekałam na takie informacje dziękuję dużo mi się rozjaśniło ❤🙏
Super serial! Ja bardzo zgadzam się z tym
Przemyślę, przemodlę i zobaczę, czy będę mieć cos do napisania. Jeżeli tak, to tu wrócę. ❤️🙏👋
Ja czuję tak samo. Jest mi to bliższe. Dziękuję za te rozmyślaki.
Super odcinek i wcale nie zadługi. Mam poczucie uwolnienia, ulgi, a jednocześnie wiekszej odpowiedzialności.Wielkie dzięki o. Adasiu.
Dobry wieczór 😊
Bracie Adamie bardzo lubię słuchać Ciebie i podoba mi się takie przekazywanie zwyklemu Kowalskiemu ....który wiele nie rozumie A też szuka prawdy Bożej....mam bardzo dużo świadectw Boga żywego ....to prawda że Bóg objawia się prostaczka rozumię co czula św Faustyna na początku nikt jej nie chciał uwierzyć niezrozumiana wyśmiewana lekceważona osamotniona ale trwała przy Bogu z miłością ,dziecięcą ufnością.....i przyszły tego owoce ....🌻
Rano wstawaki jak zawsze słucham...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie❤
Bracie (tak wszyscy kiedyś do siebie się zwracali, nie żaden per ksiądz) Adamie wypowiedziales wszystko to, o czym rozmyślam, odkąd zacząłem czytać NT, a potem trafiłem na artykuł brata Pietrasa. Teraz wiem, że nie straciłem wiary. Ona po prostu dojrzewa. Bóg zapłać 🙏
Tak, jestem katolikiem 😁
Dziękujemy o.ADAMIE ❤
Księże Adamie modlę się o łaskę prawdziwej wiary dla Księdza. Staniemy przed Bogiem po śmierci która nieuchronnie się zbliża i odpowiemy za każde słowo. Jakże wielka ciąży na Księdzu odpowiedzialność za tych wszystkich których wprowadza Ksiądz w błąd, zamęt. Polecam lekturę Proboszcza z Ars. Żyjemy w czasach zamętu i szatan jak lew ryczący poluje na duszę, zwłaszcza na duszę Kapłanów , bo wie że mało ma czasy. Piekło istnieje czy tego chcemy czy nie i na sądzie Bożym staniemy przed Trybunałem Bożym czy tego chcemy czy nie
Panie nasz Jezu Chryste, Matko Najświętsza i wszyscy Świeci proszę Was za Księdza Adama, o łaskę wiary, prawdziwej Katolickiej.
Luter szerzył herezje, a ile zła uczynił i jak wiele dusz pociągnął na potępienie wieczne 😢 Proszę o tym pamiętać i nie iść drogą podobną
Amen! 🙏❤️🙏 Maryjo, Królowo patryjarchów, Królowo wyznawców, ratuj Twojego kapłana !!! 🙏🙏🙏
Dziękuję Adasiu za tłumaczenie i rozważanie w tym kierunku. Zawsze zastanawiałem się nad tymi tematami ale tak naprawdę ty w tym odcinku naświetliłeś mi na płaszczyźnie lat, wieków jak to było budowane. Jestem bardzo ciekaw następnych odcinków. Dziękuję Panu Bogu za to że jesteś i właśnie ciebie postawił na mojej drodze. Niechaj Pan Bóg nam błogosławi i prowadzi a Duch święty nas rozjaśnia w drodze do Domu naszego kochanego Ojca.
Bardzo dziękuję. (Ten brat z myślami samobójczymi niech będzie spokojny, niech zaufa Bogu - że Bóg go kocha, cieszy się każdym jego gestem - a jeszcze będzie Go chwalił.). Właśnie ludziom, których lęk przygniata do ziemi ojciec Szustak świadczy że można być odważnym przed Bogiem a zarazem normalnym, pokornym.❤
Dzieki Ojcze- mega dawka wiedzy. Zawsze mi jakos nie lezalo szukne obchodzenie pamiatki ustanowienia kaplanstwa- czytaj kwiaty, przemowy w Wielki Czwartek, kiedy zaczynamy przezywac Meke Panska. Juz niecierpiliwie czekam na kolejne buklaki. Stawianie pytan, refleksja i oby Duch sw powial….
Piękne poszukiwanie. W ogóle piękna posługa dzięki której ja, mając podobne pytania i rozpoznając niejasność naszych praktyk nie muszę czytać tysiąca książek, uczyć się hebrajskiego i greki, tylko mogę posłuchać kogoś kto już to przerobił i zająć się obsługą maszyn przemysłowych i rąbaniem drewna na zimę, posługiwać gdzie indziej. Dzięki Adamie! Dzięki Bogu!
Cieszę się, że wreszcie Ktoś rozważa ten Temat ❤ O.Adam Szustak dziękuję 🙏
Ojcze Adamie! Na początku każdego filmu z tej serii trzeba chyba umieszczać ostrzeżenie, że to nie jest materiał dla początkujących, niedzielnych katolików. Osobiście przeraża mnie nie Twoje głoszenie ale to, że Twoi widzowie, osoby tu komentujące tak bardzo boją się zadawania pytań, samodzielnego myślenia o wierze, religii (celowo to rozdzielam bo wiara to nie religia i odwrotnie), o tradycji, o przepisach, nauce Kościoła itd. To, że zadajemy sobie takie pytania, konfrontujemy je z rzeczywistością nie znaczy, że od razu występujemy z Kościoła.
Osobiście słucham tej serii od końca i jestem pod głębokim wrażeniem.
Dziękuję za serię, to są również pytania które sobie zadaję. Czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki.
Wszystkim, we wszystkim dobrego każdego kolejnego dnia , czyli po prostu we wszystkim szczęść Boże : ,)....i do roboty jutro wstać trza... to już sie właśnie położe.
Pozdrawiam serdecznie, Zosiu😊
@@annenglish2851 wzajemnie : )
Czekam na dalszy ciąg. Dziękuję
"Być kapłanem to być gotowym do poświęceń, "składać ofiarę "za siebie i z siebie.Jedno i drugie, czyni w gruncie rzeczy, każdy człowiek..."
/ks.Józef Tischner/
Piękny cytat, dziękuję!
@@annenglish2851
Z książki "Alfabet duszy i ciała" ks.J.Tischnera.
Pozdrawiam serdecznie!🤝
"kapłan nie należy do siebie" arcybiskup Fulton Sheen. Czytałem tą książkę o teologii kapłaństwa. Może będzie pomocne :)
Dziękuję za odcinek 👍
Kochany Ojcze Adamie dziękuję ,dziękuję, dziękuję od dawna w mojej głowie jest sprzeciw wobec tego co widzę i słyszę, wiele razy przychodziła mi myśl,że Chrystus chyba nie chciał takiego kościoła, pracuję w niedużym zespole i często poruszamy sprawy wiary niewątpliwie prof. Marcin Majewski wytłumaczył nam wiele ze Starego Testamentu czego nigdy nie słyszałam w kościele, wiem ,że może nie wiele da się zmienić ale jesteś Ojcze jak malutka iskierka z której oby Bóg dał powstanie wielki płomień a najlepiej pożar
Chrystus nie chciał TAKIEGO czyli jakiego Kościoła?
A ja słucham etapami, żeby nic nie stracić z tej cennej wiedzy. A myślałam, że wiem dość dużo. Kawał porządnej roboty zostało zrobione 👏👏👏👏
Bardzo pięknie jest słuchać katolickiego księdza, który tak rzetelnie podchodzi do poszukiwania prawdy :) Niech Duch Święty dalej księdza prowadzi a ludzie niech nie zgaszą chęcią uciszenia tego gdzie Bóg chce księdza zabrać!
co ty bredzisz??? to przebieraniec protestancki
Ojciec Adam nie jest księdzem a zakonnikiem, jest to zasadnicza różnica. Ojciec Adam sam o tym mówił i prosił aby nie mylić pojęć.
Dziękuję za te rozważania. Jest to temat, który również mnie bardzo frasuje i zastanawia od dawna. Dobrze usłyszeć, że nie tylko mnie. Oczywiście zaciekli przeciwnicy KK, czy Kleru, krzyczą głośno na te, i inne, tematy. Ale na nich nie zważam, a jedynie się za nich modlę. Natomiast mądre, merytoryczne, poparte wiedzą i pismami, rozważania człowieka głęboko wierzącego, który jest "jednym z nas", który kocha KK, ale jest osobą myślącą i poszukującą, są dla mnie mega ważne i pomocne. Ja też szukam odpowiedzi, też mnie nurtują różne wątpliwości etc. Ale, jak powiedział kiedyś jeden z moich ulubionych francuskich pisarzy, filozof przy okazji, E.E.Schmitt (to ten od "Oskara i Pani Róży"), to, że nie znajduję odpowiedzi na jakieś pytanie, nie oznacza, że tej odpowiedzi nie ma. To jedynie oznacza, że albo jeszcze jest za wcześnie na poznanie odpowiedzi, albo może ta odpowiedź nie jest mi (w tym momencie 🤔) do niczego potrzebna, albo może po prostu muszę głębiej jej poszukać...
Bóg zapłać i biegnę do kolejnych bukłaków.
Tzn. że wszyscy ochrzczeni są namaszczeni na kapłana też tylko nie wszyscy przyjmują wezwanie....wielu jest powołanych ale niewielu wybranych... wszystko jest ok i wszystko jest jak było...❤❤❤
Bardzo ciekawy materiał
"Wtedy Piotr rzekł do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą...»" Myślę, że świeckim najbardziej potrzebne jest świadectwo życia osób konsekrowanych, bardziej niż sprawowane przez nich funkcje. Potrzebujemy Waszego świadectwa - wiary, nadziei i miłości tych, którzy opuścili wszystko i poszli za Jezusem. Potrzebujemy Was - księży, zakonników i zakonnic, bo jesteście konretnym znakiem Zmartwychwstalego na ziemi. Potrzebujemy Waszych archaicznych szat, bo odrywają naszą uwagę od tej rzeczywistości i kierują ku Niebu. Potrzebujemy Waszego oddania Bogu, Waszych modlitw i pracy. Bez Was Kościół byłby Ciałem okaleczonym.
Z Panem Bogiem🕊
Nie trzeba łączyć tego zdania tylko z osobami które "idą w" kaplanstwo lub zakon. Można pójść za Bogiem będąc osobą świecką. A zostawić wszystko, czyli nie przywiązywać się do tego co było do tej pory. I słuchać najbardziej Boga i Jego Wolę wypełniać a nie oczekiwania rodziny lub znajomych. Ja 4.5 roku temu powiedziałam Panie Boże prowadź, poszłam za Nim. Nie jako zakonnica, ale w wolności. W byciu osobą świecką, która umiłowała Boga i Eucharystię, taką jak ją znamy obecnie. A świadectwo każdego, kto jest blisko Boga i wypełnia przykazanie miłości względem Niego i innych ludzi, których spotyka, jest ważne czy to w kaplanstwie, zakonie czy takie bycie "zwykłym człowiekiem" wśród ludzi, którzy widzą że ktoś kocha Boga i jest "ludzkim" człowiekiem. Co do rozważań ojca Adama, nie mam zdania, każdy ma swoją perspektywę i niewiadome. Uwielbiam Eucharystię i śpiewy pieśni w obecnej formie i dla mnie jest to piękne i korzystam z tego przyjmując Pana Jezusa w Komunii.
@@Jerzy956 pisałam, że nie mam zdania odnośnie tych rozkmin ojca Adama. Uwielbiam tą formę w jakiej jest, a mój komentarz głównie odnosił się do wątku dawania świadectwa wiary niż samego obrzędu czy "dobry" czy "zły"
Bardzo ciekawy odcinek. Proponuję więcej historii Kościoła 😊
Mam nadzieję, że tych 16 odc. Bukłaków powstanie szybciej niż za 3 lata. Dziś był to odc dla mnie.
Szczęść Boże. Bardzo dziękuję.
Takich treści szukam, takich ludzi.... pytania i poszukiwanie , ciekawość, zdziwienie i zachwyt.... a nie pewność wszystkiego raz na zawsze... Świetnie zapowiada się ta seria.... Kardynał Ryś dość często mówi o kapłaństwie powszednim, królach i prorokach.... Jest to zaniedbany temat ale mam przeczucie że w zgłębieniu go jest moc i potencjał...
Jak bardzo ja Ciebie Ojcze rozumiem! Ja też jestem nie spokojnym duchem który ciągle pyta i szuka Prawdy. Bo ciągle wiem że nie ogarniam całej rzeczywistości i do końca życia nie ogarnę. A więc całe życie tylko zbliżamy się do Prawdy.