Nie tylko mówię do siebie, co chcę zrobić, czasami kiedy jestem sama w domu i mam ochotę gadać, zaczynam mówić o czymś trochę w taki sposób, jakbym nagrywała filmik na youtube. Łatwiej jest ogólnie mówić o czymś udając, że ktoś cię słucha, niż faktycznie to komuś powiedzieć. Nie trzeba się przynajmniej przejmować kogoś reakcją, a za to można wygadać i spuścić trochę pary. Czasami nawet jak gram w simsy czy tomb raidera komentuję tak, jakbym nagrywała Let’s playa. 😂 No i widocznie mimo osiemnastu lat, mam umysł dziecka. 🙈
Często mówię do siebie w drugiej osobie ale jakoś specjalnie się tym nie przejmuję, dopóki nie zacznę mówić do siebie na głos i ktoś to zauważy... cóż... z perspektywy tej osoby nie wygląda to najlepiej xD
Mateusz Adamczyk mi właśnie też, jeszcze jak to ktoś z rodziny czy znajomy to luzik, ale raz mi się zdarzyło właśnie w sklepie że zaczęłam sobie powtarzać, co mam kupić, stojąc w pustej alejce, a potem się odwracam i okazało się, że tuż za mną stała pani dyrektor z mojej szkoły. Nigdy nie zapomnę jej spojrzenia 😂 Ale przynajmniej teraz jak ktoś mi będzie wytykał, że jak gadam sama do siebie, to coś ze mną nie tak, mogę odeprzeć te zarzuty chociażby twoim filmikiem ;)
† ɯıdzorozec чoutuboɯч † no żałuj że Cię przy tym nie było xD ona jest moją sąsiadką więc częste natknięcia się na nią są nieuniknione... Przynajmniej już możemy udawać że się nie znamy ;)
Opiszę sytuację,ktora mi przydarzyła się podczas czytania książki w nocy. Ja: Jeszcze tylko jeden rozdział... Ja: DAJ SOBIE SPOKÓJ JEST 23! Ja: Ale jeszcze chwilę... Ja: Skończ już! Ja: ... Ja: (Nie zwracam uwagi na siebie i czytam dalej.)
Od zawsze mówiłam sama do siebie, w gimnazjum starałam się to opanować żeby nie robić tego aż tak często przy ludziach, bo niektórzy zaczęli zwracać na to uwagę. To było i jest dla mnie wręcz krzywdzące, że ludzie to utożsamiają tylko z chorobą psychiczną, zawsze starałam się wtedy tłumaczyć że ja po prostu głośno myślę. Uważam że to nic złego, co więcej, lubię wręcz "porozmawiać" ze sobą, nie tylko na zasadzie mówienia do siebie "dobra musze jeszcze zrobić to... gdzie są te klucze...", po prostu lubię wypowiadać myśli na głos i myślę że ma to właśnie mi pomóc w analizowaniu ich, uporządkowania, tak jak to jest powiedziane na filmiku
Przypomniało mi się jak na informatyce robiliśmy strony internetowe i ją każdą komendę (?) mówiłam na głos do siebie. Niektórzy nie rozumieli o co mi chodzi i chyba zastanawiali się co jest ze mną nie tak.
@@kiziamiziafizianeko2744 właśnie najgorsze jest jak niewiedza o co chodzi nawet jeśli mówinie do siebie pomaga się bardziej skupić i też robiłem stronę internetową w dodatku z zdjęciami +18 xD ( dosłownie zdjęcia +18 a nie jakieś porno)
Jako emigrant, który nigdy nie był na polskiej szkoły, nieczęsto mam możliwość by rozmawiać z kimś po polsku poza moimi rodzicami. Dla mnie mówienie ze sobą to praktycznie jedyna możliwość, póki nie mogę podróżować samodzielnie, by nie zapominać jak się ustnie używa polskiego. Tak samo z innymi "językami obcymi".
Ja często rozmawiam ze sobą w myślach 😂 Na przykład powiedzmy, że stała się jakaś sytuacja i ja wiem jak do tego doszło itp. i tłumaczę w myślach sobie, że np. "on tak powiedział i ona na to zareagowała tak" mimo że przecież to wiem XD
w sumie to rozmawiam ze sobą już od kilku dobrych lat, tak jak powiedziane na filmiku - pomaga mi to uporządkować swoje myśli czy też zmotywować się do działania. tylko że... od jakiegoś roku zaczelam robić to po angielsku? nie wiem czy to wynika z mojej sympatii do tego języka, ale prawie za każdym razem kiedy do siebie mówię robię to po angielsku :'D
Pracując zdalnie i siedząc dużą ilość czasu samemu w domu, mówienie do siebie pomaga "nie zwariować" i poukładać myśli oraz zadania jakie muszę podjąć. Nie wyobrażam sobie siedzieć w kompletnej ciszy, stąd częste słuchanie w trakcie pracy vlogów takich jak Twój ☺️
Jakoś tak jest, że kiedy mówię do siebie na głos to łatwiej jest mi się skupić mimo iż co do innych bodźców to im mniej tym lepiej (tutaj jest wyjątek). Może powinnam sobie też coś tłumaczyć na głos oprócz użycia kiedy wykonuję jakieś czynności 🙏
Też to mam. Kiedyś na targu, gdzie stoiska są blisko siebie, kupowałam coś u jednego sprzedawcy i "stałam" w długiej kolejce u sąsiedniego. Powróciłam do pierwszego i mówię do siebie: - A, tutaj stałam. Podchodząca pani uderzyła w krzyk: - A co to kogo obchodzi! Co za......itd. w tym stylu. - Oj, przepraszam, tylko tak mówię do siebie. To w moim wieku przydatny sposób na trudności życia codziennego- odrzekłam. - Dobra, dobra - usłyszałam w odpowiedzi. Przydało się....hi,hi.
Czy tylko ja gadam ze sobą, ale w takim sensie jakbym rozmawiała jeszcze z kimś innym, np. są to rozmowy które mogłabym przeprowadzić kiedyś z kimś innym, tyle że wypowiedzi drugiej osoby dopowiadam sobie w głowie, a swoje mówię na głos xD
Też tak mam ale raczej mówię wszystko w myślach. Czyli nie jest ze mną tak źle. Pisałam tu o tym komentarz i nikt nie odpisał to myślałam, że tylko ja tak mam.
Podczas robienia jakiś zadań np. z informatyki lub matematyki mówię do siebie i to pomaga mi się skupić i nie zapomnieć czegoś. Mówię też do siebie kiedy mam zły humor (jestem zła albo smutna).
Od jakiegos czasu mowie sam do siebie, na początku szeptem, po czasie ewoluowałoto tak że słychac mnie kilka pokoi dalej ale przeraża mnie to że potrafie to robić w towarzystwie, np siedze przy stole wsrod ludzi odwracam sie do pustego krzesła i mowie np do osoby o ktorej właśnie pomyślałem. Tzn ta osoba o ktorej pomyslalem wyobraziłem sobie że coś mi zarzuca a ja na to odpowiadam.
W moim życiu chyba nie ma dnia, żebym nie mówiła do siebie 😅 chociaż czasem zaczynam się o siebie martwić, bo potrafię powtarzać kilka razy to samo, a jak coś mnie strasznie martwi, to ledwo kontroluję moje gadanie i nawet idąc chodnikiem albo będąc w sklepie coś mówię 😂 i cały czas żyję z nadzieją, że nikt tego nie zauważył i nie pomyślał, że jestem psychiczna 🤭
Panie Marcinie , Gratuluję pięknej polszczyzny.Było mi bardzo miło gdy słuchałam pana pięknej dykcji. w natłoku Jestem po skandynawistyce i nauczam Holendrów języków skandynawskich. Mam jedną kursantkę ,którą nauczam języka polskiego.Pani w wieku 75 lat.Dobrze sobie radzi ponieważ mieszkała w Polsce ,w Krakowie.Może poświęciłby Pan przypadkom. Czy można unikać biernika w mówię potocznej.Zauważyłam,że właśnie biernik w rzeczownikach męskoosobowych, żeńskoosobowych i nijakich sprawia największe kłopoty.Mojego męża nadal muszę czasem poprawić.Czy jest na to jakiś sposób? Chętnie skorzystam z pana rady. Pozdrawiam z zasypanej Holandii Magda Wellenberg-Czapp
Czy dla youtuberów jest jakaś przecena na te meble? U każdego te same. A może nagrywacie w tym samym pokoju? To było miało większy sens. Wyczuwam przekręt...
Często mówię do siebie w drugiej osobie, najczęściej jednak prowadzę te monologi w myślach. Również często, w szczególności podczas robienia makijażu, jakieś posiłku lub gdy mi się po prostu nudzi udaję, że przede mną stoi kamera, a ja transmituję to wszystko moim "widzom". :D
Często mówię do siebie. W sumie nawet stworzyłem w głowie kogoś w rodzaju alter ego, z którym z którym ucinam sobie pogawędki... PS. jak już ten kanał będzie super popularny, oświadczam że byłem prawie od początku! (Dobra robota ;)
ja sobie wykreowałam taką "przyjaciółce" i jak mam gorszy dzien to z nią rozmawia. Z resztą cały dzień do niej mówie, czesto zdarza mi sie prowadzić w miejscu publicznym jakąs rozmowe np. w myslach zadam pytanie a na głos odpowiadam tej "przyjacióŁce"
Tak właściwie to ja gadam do siebie, ale tak jakby... w liczbie mnogiej? No nwm jak to wytłumaczyć... np ,,No dobrze kochani... teraz zrobimy to". Dziwi mnie również to, że jak jestem z kimś w domu to ,,boję się" gadać do siebie na głos, a jak jestem sama to ciągle gadam xD
Czy emocjonalne przeklinanie na skutek doznania urazu (zaciąłeś się przy goleniu), doznania emocji (fotoradar błysnął), jest gadaniem do siebie czy „tylko” wyrzucaniem emocji z siebie?
Jak nikt niebpatrzy to czasami mówie do siebie na głos, lubie czasem "głośno myśleć" bo tak jak była mowa w materiale to pomaga uporoć się z chaosem w głowie. Jakiś czas temu żuciłem palenie, było ciężko jak cholera, w momętach zwątpienia, zdenerwowania czy paniki jechałem po sobie jak po najgorszym cieciu urzywając zdań takich jak: "słaby jesteś, ledwo dwa tygodnie, a jiz mieknie pała" Albo "zobacz, ten i ten dał rade, gruby jest, słabszy fizycznie, ale bije cie na łeb, nie masz charakteru, weźsię w garść" Co dziwne, to było jakieś takie naturalne i pomogło... utwierdzieło mnie w przekonaniu że noe jestem słaby i dam rade.
To prawda, mogę lepiej się skupić, kiedy rozmawiam sama ze sobą, poza tym wywalam z głowy negatywne emocje, często też śpiewam sobie do siebie, już słyszałam, że jestem nienormalna, ale mam to gdzieś, przynajmniej nie mam depresji 😁
U mnie to trochę cięższy przypadek, niż mówienie do siebie w myślach czy na głos. Ja mówię do siebie w myślach, ale poruszam ustami i czasami coś szepczę. Biorąc pod uwagę w jakim wieku jestem, wydaje mi się że to sposób przejścia z mówienia do siebie na głos do rozmowy w myślach. Chociaż to też dziwne, bo nie przypominam sobie, żebym mówiła do siebie kiedykolwiek na głos
Ja często wyobrażam sobie, że rozmawiam z kimś znajomym (np. dobrą koleżanką, przyjaciółką - zawsze są to osoby realnie istniejące, tylko akurat w danym momencie nie mam możliwości z nimi porozmawiać) i wtedy jej coś opowiadam, tłumaczę swoje reakcje, przeżycia i faktycznie pozwala to mi się uspokoić, uporządkować myśli, zrozumieć swoje reakcje na zachowania innych ludzi, osiągnąć dystans. Dosłownie tak, jakbym naprawdę rozmawiała z tą bliską osobą i mogła się jej wygadać (co w rzeczywistości też oczywiście miewa miejsce). Czasami w ten sposób tak jakby przygotowuję się do jakiejś rozmowy, którą bym chciała z kimś przeprowadzić, bo mnie ta osoba np. nie zrozumiała (w tym wypadku jest to np. rozmowa, która jest dla mnie w jakiś sposób trudna, bo np. nie do końca się z daną osobą dogaduję). Jest to dokładnie jedna z tych sytuacji, którą omawiasz w filmie, tyle, że ja właśnie wyobrażam sobie, że mówię do innej osoby a nie do samej siebie. Nigdy natomiast nie zdarzyło mi się mówić do siebie/o sobie w drugiej czy trzeciej osobie - wydaje mi się to dziwne (poza może takim powiedzeniem sobie np.: no weź się w garść!). Poza tym czasem mówię do siebie jeśli muszę ogarnąć kilka spraw a gubię się w tym, bo np. jest zamieszanie naokoło albo jestem zdenerwowana - czyli taka sytuacja jak na początku filmiku, że po prostu robię sobie w głowie listę spraw, które muszę po kolei zrobić, co mam ze sobą zabrać itp. I oczywiście uczę się powtarzając na głos informacje, które mam przyswoić, nie potrafię uczyć się skutecznie na pamięć bez powtarzania na głos.
ja już od dziecka zaczęłam gadać do siebie i już potem inni co niektórzy zaczęli mnie wytykać jaka to ja niby nie jestem a dokładnie chciałabym to pokonać choć nie potrafię a to przez to 🤷
Ja czasem intensywnie analizuję przeszłe sytuacje i rozmowy, odtwarzam je od początku, czasem przerabiam, czasem wyobrażam sobie jakąś swoją reakcję i odruchowo wypróbowuję ją na głos żeby usłyszeć jak to brzmi xd. Najgorzej gdy mi się wyrwie i zacznę jakąś wielką mowę, sądząc że nikt mnie nie słyszy, a tak nie jest. Brzmi to z boku ponoć jak bym miał niewidzialnego kolegę :D ale nie o to chodzi w istocie.
Ja na sprawdzianach też mówię do siebie, opowiadajac, co aktualnie robię np. na matematyce coś w stylu: "ok, czyli mam prostokąt, więc a x b czyli.." itd. Na ogół mówię to sobie w myślach, ale czasami mi się wyrwie na głos ... ;) To pomaga mi się skupić :)
@@Mateusz_Adamczyk Mam nadzieję, że za dwa lata nie zrobię tego na maturze :) PS Uwielbiam ten kanał, uczy, czym tak naprawdę jest język i ... Proszę o więcej ...! Pozdrawiam :)
Jak ktoś mówi sam do siebie, no to to samo mówi za siebie xd I tylko czekać aż przyjadą po was, wezmą w kaftan i do Wariatkowa na turnus wypoczynkowy xddd
Ja codziennie i co chwile mówie do siebie ale nie w taki sposób tylko bardziej mam uczucie jakbym gadał do kogoś ale tym kimś jestem ja NO POPROSTU MI ODPIERDALA
Ja jak myślę, to robię to tak jakby m9wiła do siebie, często si3 tłumaczę z tego co pomyślę, chociaż sama wiem w jakiej intencji o czymś pomyślałam, a poza tym mam jakby dwa hmmm... Sposoby myślenia? No nie wiem jak to nazwać, generalnie chodzi mi o to, że mogę myśleć bliżej, czyli tak jakby słysząc to co myślę i jeszcze potrafi3 myśleć dalej, tylko "czując" to o czym myślę, troszkę mnie to przeraża xD
Ja czasami w miejscach publicznych mowie sama do siebie i to na głos 😂 nie przeszkadza mi to, zdarza mi sie to tez gdy jestem zdenerwowana np. Na egzaminie (potem dowiedziwlam sie od swojej kolezanki ze nie wiedziała ona o co mi chodzi)
Ja czesto mowie do siebie gdy jestem wkurzona lub jak pakuje sie gdzies w podróż i musze wszystko uporządkować. Najczęściej sama do siebie mowie gdy maluje i musze sie skupić lub jak ogladam drame w której dzieje sie duzo rzeczy.
Kiedys mówilam duzo do siebie ma głos ale przez szkole ograniczyłam sie do mowienia do siebie w myslach bo przez to mialam problemy w szkole podstawowej (śmiali sie ze mnie)
Mój przypadek jest chyba najciekawszy bo jak zaczne gadać do siebie potrafie odpowiedzieć na trudne filozoficzne pytania a w myślach już bym nie potrafił.
Czyli to normalne jeśli robię sobie debatę z samą sobą? Np. mówię o czymś co mam i argumentuje to że ta rzecz jest fajna i nagle mówię sobie kontrargument na to co powiedziałam.
Mówienie do siebie jest w porządku, bo zawsze miło jest porozmawiać z kimś inteligentnym :)
Otóż to! :D
hihihi
dziękuje za pocisk
Uwielbiam to ...powiedzenie ? Haha
Chyba, że pokłócisz się ze sobą wtedy dochodzi do takiej niezręcznej ciszy....
Nie tylko mówię do siebie, co chcę zrobić, czasami kiedy jestem sama w domu i mam ochotę gadać, zaczynam mówić o czymś trochę w taki sposób, jakbym nagrywała filmik na youtube. Łatwiej jest ogólnie mówić o czymś udając, że ktoś cię słucha, niż faktycznie to komuś powiedzieć. Nie trzeba się przynajmniej przejmować kogoś reakcją, a za to można wygadać i spuścić trochę pary.
Czasami nawet jak gram w simsy czy tomb raidera komentuję tak, jakbym nagrywała Let’s playa. 😂
No i widocznie mimo osiemnastu lat, mam umysł dziecka. 🙈
Anja PL ja mam podobnie 😂😂😂
Dokładnie.
Anja PL mam identycznie 😅
Ja lubię udawać ze nagrywam vloga na yt XDD
Ja mam tak samo
Często mówię do siebie w drugiej osobie ale jakoś specjalnie się tym nie przejmuję, dopóki nie zacznę mówić do siebie na głos i ktoś to zauważy... cóż... z perspektywy tej osoby nie wygląda to najlepiej xD
Haha! Znam to! Zdarza mi się często w sklepie 😂
Mateusz Adamczyk mi właśnie też, jeszcze jak to ktoś z rodziny czy znajomy to luzik, ale raz mi się zdarzyło właśnie w sklepie że zaczęłam sobie powtarzać, co mam kupić, stojąc w pustej alejce, a potem się odwracam i okazało się, że tuż za mną stała pani dyrektor z mojej szkoły. Nigdy nie zapomnę jej spojrzenia 😂 Ale przynajmniej teraz jak ktoś mi będzie wytykał, że jak gadam sama do siebie, to coś ze mną nie tak, mogę odeprzeć te zarzuty chociażby twoim filmikiem ;)
@@natugriff Tak było
† ɯıdzorozec чoutuboɯч † no żałuj że Cię przy tym nie było xD ona jest moją sąsiadką więc częste natknięcia się na nią są nieuniknione... Przynajmniej już możemy udawać że się nie znamy ;)
Też tak mam. Ja udaje że nagrywam na YT i mam fajnych przyjaciół itp.
I mam niby 100 milionów subskrypcji. Nie normalne xd
Ja: Czemu gadasz sama że sobą
Ja: No bo tak jakoś
Ja: Przestań
Ja: Nie, wiedziałaś że lasy Amazonii płoną?
;-;
@@paulinalewandowska1693 ;-;
Totally me ^'^
TO JA
@@suicidesocks5720 witam doitsu
To że mówię do Siebie nie oznacza że jestem chora! Oznacza to że mam ochotę porozmawiać z kimś na moim poziomie!
Ja bym nigdy nie chciała rozmawiać z kimś na moim poziomie
Czyli twój poziom intelektualny jest tak niski, że nie masz z kim rozmawiać? Współczuję
Ja nie umiem dogadać się nawet ze sobą :v
@@karolbieniek1199 a twój jest tak niski że zmarnowałeś swoje palce na napisanie owej odpowiedzi?
Opiszę sytuację,ktora mi przydarzyła się podczas czytania książki w nocy.
Ja: Jeszcze tylko jeden rozdział...
Ja: DAJ SOBIE SPOKÓJ JEST 23!
Ja: Ale jeszcze chwilę...
Ja: Skończ już!
Ja: ...
Ja: (Nie zwracam uwagi na siebie i czytam dalej.)
interesujące ,chyba miałam raz podobnie
Mówiłeś to na głos czy "mówiłeś" to w myślach?
Ja: * jakiś monolog do lustra *
Ja: BOŻE ZNOWU TO ROBIĘ * patrzy w lustro * no czemu to robisz? Hm? * dalej prowadzi monolog *
Mam tak co rano 😂
To ja
@@Mateusz_Adamczyk ja też
Tak bardzo ja
Od zawsze mówiłam sama do siebie, w gimnazjum starałam się to opanować żeby nie robić tego aż tak często przy ludziach, bo niektórzy zaczęli zwracać na to uwagę. To było i jest dla mnie wręcz krzywdzące, że ludzie to utożsamiają tylko z chorobą psychiczną, zawsze starałam się wtedy tłumaczyć że ja po prostu głośno myślę. Uważam że to nic złego, co więcej, lubię wręcz "porozmawiać" ze sobą, nie tylko na zasadzie mówienia do siebie "dobra musze jeszcze zrobić to... gdzie są te klucze...", po prostu lubię wypowiadać myśli na głos i myślę że ma to właśnie mi pomóc w analizowaniu ich, uporządkowania, tak jak to jest powiedziane na filmiku
ufff... uspokoiłeś nas, nie dość, że jesteśmy jak się okazuje normalni, to jeszcze mamy szansę na lepsze wyniki :)
🙌
Ej
to może dlatego lepiej się uczę hahhhah
Informatyka: (robię zadanie)
Ja: okej muszę to zrobić tak a potem to tak.
Kolega: Do kogo ty mówisz?
Przypomniało mi się jak na informatyce robiliśmy strony internetowe i ją każdą komendę (?) mówiłam na głos do siebie. Niektórzy nie rozumieli o co mi chodzi i chyba zastanawiali się co jest ze mną nie tak.
@@zoriankowa u mnie też tego nie lubili ale gdyby zwracali mi uwagę to bym nigdy nie pomagał (byłem prawie najlepsze uczniem z infy)
@@kiziamiziafizianeko2744 właśnie najgorsze jest jak niewiedza o co chodzi nawet jeśli mówinie do siebie pomaga się bardziej skupić i też robiłem stronę internetową w dodatku z zdjęciami +18 xD ( dosłownie zdjęcia +18 a nie jakieś porno)
o boze
na informatyce robie identycznie
i
na wszystkim innym
Mam identycznie
Jako emigrant, który nigdy nie był na polskiej szkoły, nieczęsto mam możliwość by rozmawiać z kimś po polsku poza moimi rodzicami. Dla mnie mówienie ze sobą to praktycznie jedyna możliwość, póki nie mogę podróżować samodzielnie, by nie zapominać jak się ustnie używa polskiego.
Tak samo z innymi "językami obcymi".
Ja rzadko mówię sama do siebie, ale czasem pod prysznicem szeptam do siebie i niektóre takie moje monologi są angielskie xD
Czasami trzeba pogadać z kimś inteligentnym :D
4:08 zabrzmiałeś jak jakiś psychol xd
Haha! Aż sobie sprawdziłem i... rzeczywiście! 😂
Mateusz przywiązujący do kaloryfera swoją ofiarę: - To dla twojego dobra
Kontomjesz haha! 😂
Ja często rozmawiam ze sobą w myślach 😂
Na przykład powiedzmy, że stała się jakaś sytuacja i ja wiem jak do tego doszło itp. i tłumaczę w myślach sobie, że np. "on tak powiedział i ona na to zareagowała tak" mimo że przecież to wiem XD
jejuu, same
Ja tam często prowadzę ze sobą długie dialogi w myślach, zwykle podświadomie
Regularnie ze sobą rozmawiam na wszystkie tematy, ponieważ jestem swoim najlepszym słuchaczem.
w sumie to rozmawiam ze sobą już od kilku dobrych lat, tak jak powiedziane na filmiku - pomaga mi to uporządkować swoje myśli czy też zmotywować się do działania. tylko że... od jakiegoś roku zaczelam robić to po angielsku? nie wiem czy to wynika z mojej sympatii do tego języka, ale prawie za każdym razem kiedy do siebie mówię robię to po angielsku :'D
Ja czasami udaje że coś nagrywam, albo udaje czyjeś dialogi np. 2 przyjaciół czy coś xd
Boże myślałam że tylko ja tak robię xD
Czyli ja też tak robie
Lena Mousehaven tez tak mam
Ja tak samo xD
Pracując zdalnie i siedząc dużą ilość czasu samemu w domu, mówienie do siebie pomaga "nie zwariować" i poukładać myśli oraz zadania jakie muszę podjąć. Nie wyobrażam sobie siedzieć w kompletnej ciszy, stąd częste słuchanie w trakcie pracy vlogów takich jak Twój ☺️
Dobre!
Jakoś tak jest, że kiedy mówię do siebie na głos to łatwiej jest mi się skupić mimo iż co do innych bodźców to im mniej tym lepiej (tutaj jest wyjątek). Może powinnam sobie też coś tłumaczyć na głos oprócz użycia kiedy wykonuję jakieś czynności 🙏
Ja tak robię, kiedy się czegoś uczę, i działa :)
Ja cały czas gadam do siebie 😅
Jesteś wszędzie
Mówienie do siebie zwiększa dobrą samoocenę i inteligencje.
Byle nie dać się przyłapać 😉
Też to mam. Kiedyś na targu, gdzie stoiska są blisko siebie, kupowałam coś u jednego sprzedawcy i "stałam" w długiej kolejce u sąsiedniego. Powróciłam do pierwszego i mówię do siebie:
- A, tutaj stałam.
Podchodząca pani uderzyła w krzyk:
- A co to kogo obchodzi! Co za......itd. w tym stylu.
- Oj, przepraszam, tylko tak mówię do siebie. To w moim wieku przydatny sposób na trudności życia codziennego- odrzekłam.
- Dobra, dobra - usłyszałam w odpowiedzi.
Przydało się....hi,hi.
Często mówie do siebie, kiedy chcę coś nie zapomnieć 😉
Czy tylko ja gadam ze sobą, ale w takim sensie jakbym rozmawiała jeszcze z kimś innym, np. są to rozmowy które mogłabym przeprowadzić kiedyś z kimś innym, tyle że wypowiedzi drugiej osoby dopowiadam sobie w głowie, a swoje mówię na głos xD
Też tak mam ale raczej mówię wszystko w myślach. Czyli nie jest ze mną tak źle. Pisałam tu o tym komentarz i nikt nie odpisał to myślałam, że tylko ja tak mam.
@@kameleon883 ja właśnie na głos ze sobą rozmawiam, dziwnie jest jak ktoś cię na tym przyłapie haha
Podczas robienia jakiś zadań np. z informatyki lub matematyki mówię do siebie i to pomaga mi się skupić i nie zapomnieć czegoś.
Mówię też do siebie kiedy mam zły humor (jestem zła albo smutna).
Dzięki za ten filmik.
Myślałam, że coś ze mną serio nie tak, bo cały czas mówię do siebie w drugiej osobie, nawet w szkole 😃
Mam to samo! I czasami, kiedy robię to za głośno, ludzie się dziwnie na mnie patrzą. :D
@@Mateusz_Adamczyk
Mnie się czasami pytają do kogo w ogóle mówię ; )
Mateusz jesteś ciekawą osobą i przyjemnie się ciebie słucha
Dziękuję! :)
Od jakiegos czasu mowie sam do siebie, na początku szeptem, po czasie ewoluowałoto tak że słychac mnie kilka pokoi dalej ale przeraża mnie to że potrafie to robić w towarzystwie, np siedze przy stole wsrod ludzi odwracam sie do pustego krzesła i mowie np do osoby o ktorej właśnie pomyślałem. Tzn ta osoba o ktorej pomyslalem wyobraziłem sobie że coś mi zarzuca a ja na to odpowiadam.
Często kiedy się uczę zaczynam czytać i analizować na głos 😂😅
Mówiłem do siebie oglądając :)
Masz bardzo przyjemny głos! Cieszę się że znalazłam twój kanał.
Dzięki! Cieszę się, że tu jesteś :)
W moim życiu chyba nie ma dnia, żebym nie mówiła do siebie 😅 chociaż czasem zaczynam się o siebie martwić, bo potrafię powtarzać kilka razy to samo, a jak coś mnie strasznie martwi, to ledwo kontroluję moje gadanie i nawet idąc chodnikiem albo będąc w sklepie coś mówię 😂 i cały czas żyję z nadzieją, że nikt tego nie zauważył i nie pomyślał, że jestem psychiczna 🤭
Oby obejrzały to wszystkie osoby trafiające na moje pogawędki z samą sobą w sklepie :D
Marta już jest spokojna ;)
Ja : Gdzie jest ta książka?!
Ja : Tam!
Ja : dzięki
Ja : ...
Ja : ...
Ja : Czy ja podziękowałam samej sobie?
Ja ostatnio dziękuję drukarce po wydrukowaniu xD
To jest rozmowa z wewnetrznym dzieckie opuszczonym ,zaniedbsnym spragnionym towarzystwa i zaufania.mówienie do siebie to super sprawa.🧡💜💙❤
Panie Marcinie ,
Gratuluję pięknej polszczyzny.Było mi bardzo miło gdy słuchałam pana pięknej dykcji. w natłoku Jestem po skandynawistyce i nauczam Holendrów języków skandynawskich. Mam jedną kursantkę ,którą nauczam języka polskiego.Pani w wieku 75 lat.Dobrze sobie radzi ponieważ mieszkała w Polsce ,w Krakowie.Może poświęciłby Pan przypadkom. Czy można unikać biernika w mówię potocznej.Zauważyłam,że właśnie biernik w rzeczownikach męskoosobowych, żeńskoosobowych i nijakich sprawia największe kłopoty.Mojego męża nadal muszę czasem poprawić.Czy jest na to jakiś sposób? Chętnie skorzystam z pana rady.
Pozdrawiam z zasypanej Holandii
Magda Wellenberg-Czapp
Tak, biernik to straszydlo dla obcokrajowcow, tez posluchalabym na ten temat. Z Moskwy z miloscia do jezyka polskiego❤
W myślach nie jest jeszcze tak źle, gorzej jak tak się rozgadasz, że aż zaczyna cię boleć gardło :)
Czy dla youtuberów jest jakaś przecena na te meble? U każdego te same. A może nagrywacie w tym samym pokoju? To było miało większy sens.
Wyczuwam przekręt...
Haha! 😂 Hmmm... myślę, że po prostu są tanie.
*Ja gram w grę i mówię jak bardzo mi nie wychodzi*
Mama z drugiego pokoju :z kim tak gadasz?
Ja : że sobą!
takie prawdziwe
Często mówię do siebie w drugiej osobie, najczęściej jednak prowadzę te monologi w myślach. Również często, w szczególności podczas robienia makijażu, jakieś posiłku lub gdy mi się po prostu nudzi udaję, że przede mną stoi kamera, a ja transmituję to wszystko moim "widzom". :D
omg taak
Często mówię do siebie. W sumie nawet stworzyłem w głowie kogoś w rodzaju alter ego, z którym z którym ucinam sobie pogawędki...
PS. jak już ten kanał będzie super popularny, oświadczam że byłem prawie od początku! (Dobra robota ;)
ja sobie wykreowałam taką "przyjaciółce" i jak mam gorszy dzien to z nią rozmawia. Z resztą cały dzień do niej mówie, czesto zdarza mi sie prowadzić w miejscu publicznym jakąs rozmowe np. w myslach zadam pytanie a na głos odpowiadam tej "przyjacióŁce"
Tak właściwie to ja gadam do siebie, ale tak jakby... w liczbie mnogiej? No nwm jak to wytłumaczyć... np ,,No dobrze kochani... teraz zrobimy to". Dziwi mnie również to, że jak jestem z kimś w domu to ,,boję się" gadać do siebie na głos, a jak jestem sama to ciągle gadam xD
O! To ciekawe. Przyjrzę się swoim myśleniu na głos, bo może i ja zwracam się do zbiorowości 😄
To co robi każdy you tuber na początku gdy nie ma subów
Otóż to! :D
moja rodzina nie lubi jak gadam do siebie i to mi przeszkadza ,bo robię to bardzo często i z przyzwyczajenia
A ja lubię mówić, mówić z Tobą :D
Czekałam na kolejny film ♡
Aaaaj, dziękuję! :)
Zawsze mówię do siebie na glos))) moi sąsiedzi czasami mnie słyszą, prawdopodobnie
Gdy myślę to zawsze mówię do siebie :p a jeszcze częściej na głos
Bardzo ciekawy kanał. Daję suba!
O jeju dzięki Ci! Myślałam że jestem jakaś niezrównoważona psychicznie 😂
Czy emocjonalne przeklinanie na skutek doznania urazu (zaciąłeś się przy goleniu), doznania emocji (fotoradar błysnął), jest gadaniem do siebie czy „tylko” wyrzucaniem emocji z siebie?
Jak nikt niebpatrzy to czasami mówie do siebie na głos, lubie czasem "głośno myśleć" bo tak jak była mowa w materiale to pomaga uporoć się z chaosem w głowie.
Jakiś czas temu żuciłem palenie, było ciężko jak cholera, w momętach zwątpienia, zdenerwowania czy paniki jechałem po sobie jak po najgorszym cieciu urzywając zdań takich jak: "słaby jesteś, ledwo dwa tygodnie, a jiz mieknie pała"
Albo "zobacz, ten i ten dał rade, gruby jest, słabszy fizycznie, ale bije cie na łeb, nie masz charakteru, weźsię w garść"
Co dziwne, to było jakieś takie naturalne i pomogło... utwierdzieło mnie w przekonaniu że noe jestem słaby i dam rade.
Jak dobrze, że wróciłeś!
Mega ciekawe to wszystko.
Dzięki! 🙌
Mam tak od jakiegoś czasu 🤭
Mówię do siebie...kiedy analizuję jakąś sytuację...bardzo ważna ...albo jestem bardzo skoncentrowana na pracy
To prawda, mogę lepiej się skupić, kiedy rozmawiam sama ze sobą, poza tym wywalam z głowy negatywne emocje, często też śpiewam sobie do siebie, już słyszałam, że jestem nienormalna, ale mam to gdzieś, przynajmniej nie mam depresji 😁
jest Pan taki przystojny i uroczy, że nie jestem wstanie skupić na tym o czym Pan mówi...
Podoba mi się to w jaki sposób prowadzisz odcinki. Po ich obejrzeniu wiem na pewno, że nie zapomnę tego co w tym odcinku powiedziałeś.
Dzięki! Bardzo się cieszę :)
Uffff jestem zdrowa 😜u mnie mowa egocentryczna wciążu mnie trwa hihi
Czy tylko ja mówię do siebie w formie ,,wy"? Że tak właśnie, mówię do siebie ,,Słuchajcie..." Czy to jest także normalne...?😂
To może jakieś pozostałości po PRL-u. 😅
U mnie to trochę cięższy przypadek, niż mówienie do siebie w myślach czy na głos. Ja mówię do siebie w myślach, ale poruszam ustami i czasami coś szepczę. Biorąc pod uwagę w jakim wieku jestem, wydaje mi się że to sposób przejścia z mówienia do siebie na głos do rozmowy w myślach. Chociaż to też dziwne, bo nie przypominam sobie, żebym mówiła do siebie kiedykolwiek na głos
czy ktoś łaskawie wyjaśni czemu jest tak mało like 😅
A tak się składa że akurat przed tym filmem gadałam do siebie
Ja często wyobrażam sobie, że rozmawiam z kimś znajomym (np. dobrą koleżanką, przyjaciółką - zawsze są to osoby realnie istniejące, tylko akurat w danym momencie nie mam możliwości z nimi porozmawiać) i wtedy jej coś opowiadam, tłumaczę swoje reakcje, przeżycia i faktycznie pozwala to mi się uspokoić, uporządkować myśli, zrozumieć swoje reakcje na zachowania innych ludzi, osiągnąć dystans. Dosłownie tak, jakbym naprawdę rozmawiała z tą bliską osobą i mogła się jej wygadać (co w rzeczywistości też oczywiście miewa miejsce). Czasami w ten sposób tak jakby przygotowuję się do jakiejś rozmowy, którą bym chciała z kimś przeprowadzić, bo mnie ta osoba np. nie zrozumiała (w tym wypadku jest to np. rozmowa, która jest dla mnie w jakiś sposób trudna, bo np. nie do końca się z daną osobą dogaduję). Jest to dokładnie jedna z tych sytuacji, którą omawiasz w filmie, tyle, że ja właśnie wyobrażam sobie, że mówię do innej osoby a nie do samej siebie. Nigdy natomiast nie zdarzyło mi się mówić do siebie/o sobie w drugiej czy trzeciej osobie - wydaje mi się to dziwne (poza może takim powiedzeniem sobie np.: no weź się w garść!). Poza tym czasem mówię do siebie jeśli muszę ogarnąć kilka spraw a gubię się w tym, bo np. jest zamieszanie naokoło albo jestem zdenerwowana - czyli taka sytuacja jak na początku filmiku, że po prostu robię sobie w głowie listę spraw, które muszę po kolei zrobić, co mam ze sobą zabrać itp. I oczywiście uczę się powtarzając na głos informacje, które mam przyswoić, nie potrafię uczyć się skutecznie na pamięć bez powtarzania na głos.
Kiedyś bardzo często mówiłam na głos ale w szkole wyśmiewali mnie z tego powodu aż wkońcu przestałam
potem przestali mnie nazywać chorą psychicznie
Ja mówie do siebie, ponieważ czasami mam ochote pogodać z kimś inteligentym.
ja już od dziecka zaczęłam gadać do siebie i już potem inni co niektórzy zaczęli mnie wytykać jaka to ja niby nie jestem a dokładnie chciałabym to pokonać choć nie potrafię a to przez to 🤷
Czyli ja i Tomek nie jesteśmy chorzy, że ze sobą rozmawiamy! :D
Zaraz czekaj...
😂
Mój młodszy brat często mówi do siebie (czasami w 3 osobie). Martwiłem się, że to może być coś z psychiką. Ten film mnie uratował.
Ja czasem intensywnie analizuję przeszłe sytuacje i rozmowy, odtwarzam je od początku, czasem przerabiam, czasem wyobrażam sobie jakąś swoją reakcję i odruchowo wypróbowuję ją na głos żeby usłyszeć jak to brzmi xd. Najgorzej gdy mi się wyrwie i zacznę jakąś wielką mowę, sądząc że nikt mnie nie słyszy, a tak nie jest. Brzmi to z boku ponoć jak bym miał niewidzialnego kolegę :D ale nie o to chodzi w istocie.
Większość ludzi (nawet dorośli) , których znam mówią do siebie w niektórych sytuacjach ^^
Ja jestem chyba uzależniona od mówienia do siebie
ja gadam 3/4 dnia
Ja na sprawdzianach też mówię do siebie, opowiadajac, co aktualnie robię np. na matematyce coś w stylu: "ok, czyli mam prostokąt, więc a x b czyli.." itd. Na ogół mówię to sobie w myślach, ale czasami mi się wyrwie na głos ... ;) To pomaga mi się skupić :)
Miałem tak samo! Teraz już nie zdaję sprawdzianów, ale często robię tak, kiedy piszę jakiś tekst naukowy. Wszystko mi się pięknie w głowie układa :)
@@Mateusz_Adamczyk Mam nadzieję, że za dwa lata nie zrobię tego na maturze :) PS Uwielbiam ten kanał, uczy, czym tak naprawdę jest język i ... Proszę o więcej ...! Pozdrawiam :)
Jak ktoś mówi sam do siebie, no to to samo mówi za siebie xd
I tylko czekać aż przyjadą po was, wezmą w kaftan i do Wariatkowa na turnus wypoczynkowy xddd
Ja codziennie i co chwile mówie do siebie ale nie w taki sposób tylko bardziej mam uczucie jakbym gadał do kogoś ale tym kimś jestem ja NO POPROSTU MI ODPIERDALA
dopiero co przyszedłem, i zostaję na dłużej, bardzo fajny kanał, polecę znajomym, i fajnie to wytłumaczyłeś.
Dzięki! :)
@@Mateusz_Adamczyk ;3
Ja jak myślę, to robię to tak jakby m9wiła do siebie, często si3 tłumaczę z tego co pomyślę, chociaż sama wiem w jakiej intencji o czymś pomyślałam, a poza tym mam jakby dwa hmmm... Sposoby myślenia? No nie wiem jak to nazwać, generalnie chodzi mi o to, że mogę myśleć bliżej, czyli tak jakby słysząc to co myślę i jeszcze potrafi3 myśleć dalej, tylko "czując" to o czym myślę, troszkę mnie to przeraża xD
Mówię do siebie w 3 osobie też przy znajomych i mają to już za normę xD
Ja sobie przytakiwalam calkiem neswiadomie,corka zwrocila mi uwage na moje uh,uh.
Uwielbiam te twoje filmiki ^^
Dziękuję :) Cieszy mnie to bardzo!
Ja gdy czytam na głos nie skupiam się na tekście, dlatego najpierw czytam w myślach, a później powtarzam na głos
Ja czasami w miejscach publicznych mowie sama do siebie i to na głos 😂 nie przeszkadza mi to, zdarza mi sie to tez gdy jestem zdenerwowana np. Na egzaminie (potem dowiedziwlam sie od swojej kolezanki ze nie wiedziała ona o co mi chodzi)
Ja prawie cały czas muwię do siebię. Mam taką historie
Jestem w pokoju i gada do siebie jak skończyłem to patrzę się na dzrwi a tam stoi moja mama xd
Ja czesto mowie do siebie gdy jestem wkurzona lub jak pakuje sie gdzies w podróż i musze wszystko uporządkować.
Najczęściej sama do siebie mowie gdy maluje i musze sie skupić lub jak ogladam drame w której dzieje sie duzo rzeczy.
Ja bym sie zbyt wstydzila glosno cos powiedziec sama do siebie. Zazwyczaj jak juz zribie to szeptem...
Ja mówię do siebie czasami w pierwszej osobie liczby mnogiej czy to źle?
Też sobie czasem mówię do siebie
Kiedys mówilam duzo do siebie ma głos ale przez szkole ograniczyłam sie do mowienia do siebie w myslach bo przez to mialam problemy w szkole podstawowej (śmiali sie ze mnie)
Gadam do siebie praktycznie ciągle... Zwłaszcza, jak gram w gry.
ja najczęściej mówię do siebie kiedy mam dobry humor
Bozeeee twoja inteligencja jest tak atrakcyjna ze ja nie wytrzymam zaraz
Mój przypadek jest chyba najciekawszy bo jak zaczne gadać do siebie potrafie odpowiedzieć na trudne filozoficzne pytania a w myślach już bym nie potrafił.
Ja nie raz mówię do siebie :
„Dobra, Kuba. Skup się"
Czyli to normalne jeśli robię sobie debatę z samą sobą? Np. mówię o czymś co mam i argumentuje to że ta rzecz jest fajna i nagle mówię sobie kontrargument na to co powiedziałam.
ja też XD
To świetny sposób na rozwiązywanie problemów i poznawanie samego/samej siebie :)
Kiedy chodzę po ulicy, często mowie do siebie na głos, do tego gestukuluję i robię dziwne miny. To takie żenujące!
Pewien ksiądz mi kiedys powiedział, ze mowienie do siebie to objaw nerwicy, a sam ciągle coś mamrotal i pogwizdywał.
Bo czasami trzeba pogadać z kimś inteligentnym 😅