Chociaż nie znałam swoich dziadków z obu stron. A rodzice nieżyją już ponad 20 lat. To ta wiedza jest bezcenna ożywcza jak wiosenna bryza. Mam dorosłe dzieci i w miarę udało mi się zbudować dość zdrowe relacje dorosłe dziecko -rodzic. To i tak wiele się dowiedziałam i nauczyłam z tego podcastu. Cały czas dodaje do moich puzzli jakiś element. Dziękuję ❤
Przez pierwszą część podcastu, wszystko się we mnie burzyło, dlaczego to ja mam odpuszczać i naprawiać w sobie. Przecież to oni/rodzice są winni i powinni przeprosić za to jak bardzo straumatyzowali mnie jako dziecko. A potem zrozumiałam ... i wszystko stało się prostsze. Dziękuję. Czuję, że właśnie ... wydoroślałam.
Wiesz Marianko mimo traum masz cudownych ,inteligentnych rodziców, którym było trudno i nie dorośli wtedy.Mysle że teraz dorośli częściowo przynajmniej i dzięki temu że Mama dawała Ci książki psychologiczne i inne bo była mądra chociaż odleciana.Dlatego teraz możesz nam te mądrości przekazać w połaczeniu z Twoimi doświadczeniami ,Wszystko jest po coś a Ty jesteś dla Nas . Dziękuję za Twoją mądrość i to co Robisz
Ogólnie tak, zgadzam się, rozumiem, ale... To budowanie relacji, o której mówisz jest kompletnie jednostronne. Wymagamy w niej bardzo wiele od siebie, a drugiej stronie pozwalamy po prostu być, razem z całym zestawem zachowań, które nas traumatyzowały jako "dzieci" oraz kompletnym brakiem zrozumienia co w nas zaszło. Tak, wierze w to, że są ludzie, którzy potrafią odpuścić totalnie, ale to jest przynajmniej dla mnie porównywalne z osiąganiem stanu nirwany, raczej niewielu to potrafi. Wszystko co powiedziałaś jest w moim postrzeganiu słuszne, ma to sens. Natomiast relacja jest w moim rozumieniu budowana przez dwie strony. W mojej relacji druga strona nie chce być blisko mnie ani blisko mojej rodziny z powodu jej własnych nieprzepracowanych traum z dzieciństwa czy nieudanego życia intymnego. Jako "dziecko" czuję się całkowicie odrzucony. Jako "dorosły" rozumiem powody. Jako dziecko byłem byłem zlewem emocjonalnym dla mojego rodzica, to wykształciło we mnie ratownika. Nie jest łatwo odbudować zdrową tym razem relację w takich warunkach. Tak samo łatwo nie jest odpuścić i pozwolić żyć z dala od siebie.
To prawda, bardzo jednostronne, jeśli zaczynasz pracę ze sobą i przechodzisz przez kolejne etapy zdrowienia , przestajesz patrzeć przez pryzmat traumy. Ale stawiasz granicę i jesteś wierny/a sobie.
Jest jednostronne ponieważ praca nad sobą jest jednostronna, gdyż dotyczy nas samych, nas w systemie rodzinnym, nas w relacjach do innych. Ja mam wpływ na siebie nie na innych, stąd jest to jednostronne. Oczekiwania to najkrótsza droga do urazy.
Tak naprawdę na głębokim poziomie to ogromnie dużo ważnych rzeczy tu zostało wypowiedzianych, które jak słucha się z otwartym sercem to mocno rusza, daje inną perspektywę i pracę jaką warto wykonać dla własnej wolności . Dziękuję 🙏🏼
Jestem mamą dorosłych dzieci i słuchałam z ogromnym zainteresowaniem i MYŚLĘ ze mozna zamienić "relacja rodziców z dorosłymi dziećmi" i wszystko powiedziane z powodzeniem zastosować. Zamieniam kolejność i wdrożę w życie !!!
I to jest dobra wiadomość.. z którą sobie nie radziłam.. Że nie muszę ruszać ich.. Że mogę pracować sama.. bo to wydawało mi się niewykonalne.. tak samo, że nie muszę zgłębiać przeszłości przodków.. dzięki ❤
Ile ja się naszarpałam na moich pijących rodziców , szczególnie na moją już nieżyjącą mamę 😢. Jak mi odpalało jak wracam ze szkoły i widziałam , że mama już coś wypiła , a mama mówiła , że to nie prawda . Jak mnie to trigerowało 😢. Dziekuję Marianna 🙏❤️ za to co robisz .
Ciężko się z tym zgodzić z uwagi na mocne uogólnienie. Mówisz, że absolutnie każdy jest w stanie osiągnąć pewną lekkość i spokój w relacji z rodzicem - Jednak wydaje mi się, że pomijasz tutaj ofiary ekstremalnych sytuacji, jak np. Przemoc, molestowanie itp. Są to traumy, przy których relacja z rodzicami jest niemożliwa. Zabicie w sobie jakichkolwiek emocji na rzecz relacji jest pozbawione moralności i osobiście wierzę, że brak relacji z rodzicem powinien być w takich sytuacjach traktowany jako pewnego rodzaju nagroda dla samego siebie. Rodziny się nie wybiera, ale można się od niej odwrócić dla własnego dobra, bo nie, nie każdy jest w stanie posiadać lekką, spokojną relacje.
Wszystko to piękne porady zakładając, że rodzice są na jakimśtam minimum kultury osobistej. Mi się nie chce już łapać tych krótkich momentów, kiedy są trzeźwi więc pilnowanie swojej połowy skończyło się zerwaniem kontaktu i uruchomką stada matających małp🙂 ❤
Wskazówki Marianny w moim rozumieniu mają spowodować, że nie będziemy polegać na drugiej stronie, ale na sobie i obszarach, na które mamy realny wpływ. A na drugą stronę z reguły nie mamy wpływu, zwłaszcza na ludzi, którzy wiecznie wiedzą wszystko lepiej. Stąd moje zrozumienie w tym temacie, ale też odczuwam mocny dyskomfort, gdy ktoś mówi, że cała relacja leży na moich barkach a po drugiej stronie relacji stoi "beton". I to chyba nas uczy, żeby odpuścić, co chyba wdrażasz u siebie.
Marianka. Jest to ogromna przyjemność dla mnie słuchać Ciebie. Znam te wyzwania ze swojego życia. Już zdążyłem się wyedukować z zasad, które leżą u podstaw tego, co mówisz. Ale bardzo praktycznie i mądrze zbierasz to w całość i odnosisz do konkretnych sytuacji. To co mówisz działa odświeżająco jak powiew wiatru w upalny dzień. I tez jest bardzo uwalniające. Dziękuje Ci za Twoje podkasty.
Dokładnie tak. Dynamika jest taka sama jak w dzieciństwie. Dlatego na czas budowania siebie warto odciąć się od rodziców. Konsekwentnie. Dopiero potem stopniowo budować relację bez "szczypania" i stresowości
Dzięki za poruszony tu temat! Cztery dekady nogi mnie noszą po tej ziemi i dopiero teraz uczę się ustawania i nareszcie stoję. Byłam tym wszystkim o czym mówisz i ratownikiem i spowiednikiem i mediatorem i sędzią i pozwalałam na siebie krzyczeć i miałam wyrzuty że za mało dzwonię i się interesuje... nareszcie czuję ulgę, że w tym procesie pracy nad sobą staję się dorosłą, stawiającą granice, co najważniejsze dającą sobie wsparcie, uznanie, przytulenie... Dzięki za ten materiał, jakże cenny i ważny ❤
Fantastyczne ❤ "Nie przyjmuję zaproszenia do bycia mediatorem, psychoterapeutką, mamą itd moich rodziców!" Mój ojciec bardzo często psioczył do mnie na mamę i mojego brata, a mama wypytywała mnie o kontakty intymne najpierw brata, a później mojego syna. Dopiero po 40-tce się postawiłam i zakazałam rodzicom wtrącać się w moje życie, pracę, zarobki, przyszłą emeryturę, związki, wydatki itd 😁 Powiedziałam, że nie zamierzam wysłuchiwać pretensji do kogoś (w końcu ojciec ma siostrę - doktora psychologii 😊) i że mój brat jest dorosły i sam o siebie zadba. To samo mój syn! Zabroniłam wtrącania się w jego sprawy! Świetny podcast❤ Mimo prawie 57 lat nadal się tutaj dużo uczę 🥰
Uwielbiam Pani słuchać! Ja mimo 40 lat na karku dopiero uczę się zdrowych relacji, dwie terapie pokazały że wiele przede mną do przepracowania ale też wiele mi uświadomiły. Mam bardzo trudną relację z nadopiekuńczą, zaborczą matką. Powiedziałabym wręcz że obecnie stosuję technikę ucieczek. Czuję się trochę jak tchórz bo trzymam się na dystans bo nie chcę jej słuchać, nie chcę czuć dołów po kontakcie z nią, nie umiem wchodzić w konflikty tak żeby wyjść z nich cało psychicznie😢 Podziwiam Twoją siłę i mądrość!
Ten podcast rozbil bank. Po terapii jaka przeszedłem zostal tylko zal i pretensje. Ciagle wybuchy złość. Ocenianie i nazywanie. Dzieki ze nareszcie ten temat został tak spójnie ujęty. Plaster na moja duszę i ogromna ulga. Podziwiam kompetencję i forme wypowiedzi. Życzę Pani wielu sukcesów. Pozdrawiam
❤ najtrudniejsze tematy podajesz Marianno w cudowny lekkostrawny sposób z rozwiązaniami do zastosowania na już !! Ogromny dar wspaniałe wykorzystany dla tych , którzy ciągle ,,miotają sie,, w dorosłych relacjach z rodzicami . . . Od 8 lat mam pod opieką 90 letniego tatę z całym spektrum sklerozy. Dzięki tym nagraniom moje życie stało się lżejsze i możliwe do zachowania wciąż relacji dorosle dziecko - opiekujące się bardz już wiekowym rodzicem. 😘
To jest prawda co mówisz Marianka..zanim zaczęłam Cię tu słuchać co mówisz, przerobiłam temat rodziców najpierw w sobie a potem poszłam z tym do mamy...tata niestety juz mie żyje 6 lat ,ja tą pracę zaczęłam po jego śmierci...wiesz co mnie skłoniło? - świadomość ze juz z nim nie porozmawiam,a mogłam to zrobić, On chciał ale ja nie chciałam.. byłam zbyt dumna żeby zapomnieć te przykre słowa które mi powiedział... potem dużo faktów wyszło przy rozmowie z mamą, która mi powiedziała,, tak było, rozumiem Cię,, ..... Teraz nie ma juz we mnie żalu złości, mamy bardzo dobry kontakt.. zaczęło po prostu wszystko płynąć..nie ratuję jej, sama decyduje o sobie.. To prawda ze to wymaga ogromnej pracy nad sobą i ze sobą.. teraz widząc kogoś i słysząc co mówi potrafię okreslic że ma problem z rodzicami..ale nic nie robię. Nie ratuje nikogo. Każdy musi sam. Próbowałam jakiś czas temu ,, ratować,, mojego męża, potem od Ciebie dowiedziałam sie ze bolące stopy i barki to ciężar ktory niosę za niego,bo on niby coś robił a tam naprawdę udawał że robi, jego sytuacja jest taka jaka była,a ja nie mogę za niego tego zrobić. Przestały mnie bolec barki a teraz przestają stopy powoli. Dziękuję Marianka ze poruszasz takie tematy.❤❤❤
Bardzo dziękuję za ten mądry wykład. Wysłuchałam tego z pozycji rodzica ,mam 69lat i nie zawsze relacje z moimi synami są takie jak mnie się wydaje ,że powinny być . Dzisiaj zrozumiałam wiele i mam nadzieję że to zdecydowanie wpłynie na poprawę naszych relacji ,dziękuję
Jasno, prosto, po prostu genialne. Jestem zarówno dzieckiem, które nie zawsze umiało wystać przy swoim zdaniu, ale jestem też rodzicem i mam czasami wrażenie, że moje dzieci czasami odbierają mi prawo do własnego zdania (zwłaszcza jak jest inne od ich:)).
To jest ogromne bogactwo, które nam Pani pokazuje w dotarciu do siebie, prawidłowych postaw w relacjach i zasad budowania zdrowych związków. Przeżywam to (treści poszczeg.podcastów) jako głęboką prawdę, w której bardzo bardzo się odnajduję. Ogromnie dziękuję za przepiękną pracę, którą Pani wykonuje - składają się puzzle dając coraz pełniejszy obraz i dają nadzieję, niosą przesłanie miłości i potencjał dobra... BARDZO BARDZO DZIEKUJĘ i serdecznie pozdrawiam.
Schematy są bardzo podobne. Wychodzić z pozycji dorosłej osoby. Nie przepracowywać na partnerze swoich traum nie powielač krzywdzenia siebie. Mówić o swoich uczuciach, stawiać granicę itp.
Bardzo Ci dziekuje, po wysłuchaniu tego podcastu mam w sobie więcej spokoju. Okazuje się że podświadomie działałam i działam w dobrym kierunku.. Tylko często ego i społeczeństwo za dużo miesza. ❤️
Dziekuje za te wartościowe i klarownie przekazane treści, dały mi one więcej wglądu w siebie i wniosków dotyczących moich zachowań i problemów niż wiele wizyt u psychologów.
Mam taka refleksje że mi jako „dorosłej” nie wolne zachować się nietaktowanie a wszystkim dookoła tak. Ja ta co nad sobą pracuje, ta dojrzalsza, ta co zawsze rozumie. Mam już dosyć tej etykietki. Ja tez mam ochotę po ludzku się na kogoś wydrzeć kiedy ktoś kolejny raz usiłuje nadwyrężyć moje granice.
Dziękuję Ci bardzo Marianko ❤. Mega ważny temat. Mnóstwo z tych elementów w relacji z rodzicami było moim udziałem. Słuchając Ciebie ze zdziwieniem zauważyłam, że jednak w większości przypadków, potrafiłam stanąć w autonomii. Często stawałam za sobą, nie poddając się woli czy pomysłom rodziców, pomimo wyrzutów sumienia, które niestety mi towarzyszyły. Dziś rodzice już nie żyją, a ja jestem na drodze powrotu do siebie ❤.
Dziewczyno, kocham Cię!!! 😍 Z nieba mi spadłaś ze swoją mądrością i dojrzałością! Bardzo dziękuję za ten film i za wszystkie! Niesamowicie mi pomogły i wiele rzeczy rozjaśniły. Pełen szacun za wszystko co robisz! ❤
Kazde tu slowo to zloto! Alez piekielnie madry i wazny "poradnik"!. Z perspektywy 59latki szkoda mi, ze nie rozumialam tych kwestii wczesniej. Bardzo bardzo cieplo pozdrawiam!!!
Spadłaś mi jak z nieba z tym odcinkiem :) akurat jestem w momencie intensywnego kminienia na ten temat i ustalania strategii jak poprawić relacje z rodzicami żeby z niej nie rezygnować ale się wygodnie ułożyć bo mam pętelke w żołądku zawsze jak od nich wychodzę, dziękuję za odcinek
Super podcast. Dużo cennych konkretnych recept na poprawę relacji. Jednak....dotyczy to relacji młodej osoby z samodzielnymi niestarymi rodzicami. Co zrobić w sytuacji kiedy rodzice na prawdę nie dają sobie rady i potrzebują pomocy. Domy opieki drogie. Wynajęcie Pani do pomocy drogie i taka Pani chce mieć wolny weekend. Co zrobić wtedy. Wiem że to inny przypadek niż perfekcyjnie omówiony temat przez Panią Mariannę. Myślę że korzystając z Jej rad możliwie jest stworzyć dorosłą relację, o ile rodzice w miarę ogarniają swoje życie.
Możesz porozmawiać z lekarzami swoich rodziców, na pewno mają kontakty do instytucji państwowych oraz fundacji, które zajmują się opieką nad osobami wymagających takiej opieki.
Temat bardzo sędziwych rodziców to trochę inny archipelag . Ale dla dorosłego dziecka jest ważne zrozumienie tych mechanizmów jakie miały miejsce w Jego życiu. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć że chorym rodzicom też można nie dać sobie wejść na głowę mając świadomość że często nami w dalszym ciągu manipulują to znaczy manipulują naszymi uczuciami. Też trzeba stawiać granicę.
Zasiewa, zasiewa. Zawsze mocno wyczekuje Twoich audycji Marianko. Dzisiaj jednak słuchałam jej na raty. Dosyć trudno mi było ponieważ usłyszałam u Ciebie ogrom emocji i duuuuże osobiste zaangażowanie w temat. Rozumiem to. Byłam tam. Przytulam.
Dziekuje za ten jakze obszerny, bogaty merytorycznie materiały ❤. Wszystko w punkt jesli chodzi o rodziców...odnalazłam tu moja mala dziewczynkę ( mam 60 lat) w oczekiwaniu na pochwale mamusi, akceptacje, zauwazenie....Ale tez wiele z tych przykładów dziala na moja relacje z Dziecmi..pow 30 latkami...To oni , mnie rozkiczaja z moich decyzji malych i duzych... Ja cale zycie bylam ratownikiem. Nie skupialam sid na sobie szukajac akceptacji na zewnątrz...Terwz zrozumialam , ze byylam rodzicem ,ktory sprawial wrazenie , ze potrzebuje pomocy. Choc z mojego punku widzenia bylam wojowniczka za siebie, dzieci , meza i moich rodziców...Za nich bralam wine na siebie...Jakie To wszystko wielowymiarowe😢😮...Nigdy jednak nie jest zbyt pozno aby cos zmienic , poznac , zrozumieć...Uwielbiam. Twoje przekazy...takie proste i trafiajace do kazdej komorki ciala i duszy❤❤❤❤...Wdzieczna jestem za kazda chwile wiedzy ktora plynie od Ciebie Cudowna Kobieto🎉❤🎉
Jak zwykle kozak wykładzik 👌 mega dzięki że jesteś ❤ i mam taką rozkmine do tego, że jakby słowo rodzice,mama,tata w tym wykładzie zamienić na związek,partner, partnerka to byłby też dobry uniwersalny wykład dla związków 😂
W pewnym etapie to normalne, że przechodzimy w opiekuna swoich rodziców. Starzeją się i siłą rzeczy potrzebują naszej opieki i nie jako stajemy się w roli ,,trochę rodziców'' Pomagamy, czy doradzamy lub ostrzegamy ja np. ostrzegałam swoją mamę przez wyłudzeniem pieniędzy. Są sprawy, które załatwimy lepiej ponieważ mamy wiedzę, której nie mają rodzice wynikającą z naszego zawodu. I nie sądzę aby to umniejszało to rodzicom. Podcast ogólnie warty wysłuchania i wzięcia sobie pewnych rzeczy do siebie , ale nie uważam, że wszystko trzeba brać jako jedyną słuszną prawdę.
Myślę,że Marianna nie uważa, że ma jedną objawioną prawdę. Dzielii się z nami i odkrywa określoną wiedzę co z nią zrobimy? Czy będziemy do tego dokładać, budować? To zależy wyłącznie od nas. Wolna wola.
Podziwiam Pani wiedzę, Pani podejście. Wysłuchałam kilka Pani podcastów i bardzo mnie urzekły. Ten natomiast świadczy o tym, że musi Pani wysłuchać jeszcze ileś osób aby nabrać większego doświadczenia. Czasem nazwanie po imieniu relacji z rodzicem podczas terapii jest jedynym wyjściem aby zrozumieć dane postępowanie rodzica i zacząć w miarę normalnie funkcjonować
Zgadzam się ale nie można w jednym podkaście umieścič całej wiedzy. Marianna w innych mówi o wielu aspektach innych metod terapii. Słuchajcie dokładajcie brakujące puzzle. Uczyła się i pracujemy nad sobą całe życie. Terapia, psychoterapia, ustawienia, energoterapia to nie matematyka.
Dziękuję Marianko za ten podcast. Akurat słuchałam po kłótni z rodzicem - ten gniew, frustracja… wszystko puściło. Chciałabym takiego spokoju zawsze, więc będę na pewno nad tym pracować, dziękuję za cenne wskazówki ❤
Bardzo Cię cenie❤️W moim odczuciu proponujesz, jak unikać konfliktów. Ale to nie buduje relacji, nie prowadzi jej dalej, to sposób na survival. Na dłuższa metę unika się spotkań, gdzie jest survival, a nie ma przepływu.
Ja myślę, że nie chodzi tu o unikanie konfliktów tylko mądre dorosłe zachowywanie się . Nikt nie uczy nas jak być asertywnym a Marianna właśnie mówi o asertywności. Nie robisz sobie krzywdy nie krzywdzisz innych działasz w swoich granicach i tyle.
Dziękuję Marianno za to, co robisz i czym się dzielisz. Za to, że rozwiewasz wątpliwosci i dylematy, które mnożą się w głowie w trudnych sytuacjach. Za wszystkie kierunkowskazy, które ustawiasz na drodze do odnalezienia dorosłego siebie. Od kilku lat słucham podobnych treści i zmieniam swoje życie, również dzięki Twoim nagraniom. Czuję ogromną wdzięczność za tematy i przykłady, które poruszasz w swoich podcastach ❤️ Pozdrawiam serdecznie.
Pani Marianno bardzo dziękuję :), tak właśnie mam, choć nie zawszę potrafię to wyartykułować. Słucham Pani i staram się przepracowywać w sobie, ale też podsyłam innym bo może znajdą tam coś dla siebie, nie tylko w relacjach z rodzicami ale w ogóle w relacjach.
Chociaż nie znałam swoich dziadków z obu stron. A rodzice nieżyją już ponad 20 lat. To ta wiedza jest bezcenna ożywcza jak wiosenna bryza. Mam dorosłe dzieci i w miarę udało mi się zbudować dość zdrowe relacje dorosłe dziecko -rodzic. To i tak wiele się dowiedziałam i nauczyłam z tego podcastu. Cały czas dodaje do moich puzzli jakiś element. Dziękuję ❤
Przez pierwszą część podcastu, wszystko się we mnie burzyło, dlaczego to ja mam odpuszczać i naprawiać w sobie. Przecież to oni/rodzice są winni i powinni przeprosić za to jak bardzo straumatyzowali mnie jako dziecko. A potem zrozumiałam ... i wszystko stało się prostsze. Dziękuję. Czuję, że właśnie ... wydoroślałam.
Mega wartościowe, dziękuję ❤
Marianna, ten podcast otworzył mi oczy i … serce. Dziękuję Ci!
Wiesz Marianko mimo traum masz cudownych ,inteligentnych rodziców, którym było trudno i nie dorośli wtedy.Mysle że teraz dorośli częściowo przynajmniej i dzięki temu że Mama dawała Ci książki psychologiczne i inne bo była mądra chociaż odleciana.Dlatego teraz możesz nam te mądrości przekazać w połaczeniu z Twoimi doświadczeniami ,Wszystko jest po coś a Ty jesteś dla Nas . Dziękuję za Twoją mądrość i to co Robisz
Marianna nie jest dla Nas. Nikt nie jest dla nikogo. Jest autentyczna, a my mamy ten zaszczyt, że dzieli się tym przez internet.
Ogólnie tak, zgadzam się, rozumiem, ale... To budowanie relacji, o której mówisz jest kompletnie jednostronne. Wymagamy w niej bardzo wiele od siebie, a drugiej stronie pozwalamy po prostu być, razem z całym zestawem zachowań, które nas traumatyzowały jako "dzieci" oraz kompletnym brakiem zrozumienia co w nas zaszło. Tak, wierze w to, że są ludzie, którzy potrafią odpuścić totalnie, ale to jest przynajmniej dla mnie porównywalne z osiąganiem stanu nirwany, raczej niewielu to potrafi. Wszystko co powiedziałaś jest w moim postrzeganiu słuszne, ma to sens. Natomiast relacja jest w moim rozumieniu budowana przez dwie strony. W mojej relacji druga strona nie chce być blisko mnie ani blisko mojej rodziny z powodu jej własnych nieprzepracowanych traum z dzieciństwa czy nieudanego życia intymnego. Jako "dziecko" czuję się całkowicie odrzucony. Jako "dorosły" rozumiem powody. Jako dziecko byłem byłem zlewem emocjonalnym dla mojego rodzica, to wykształciło we mnie ratownika. Nie jest łatwo odbudować zdrową tym razem relację w takich warunkach. Tak samo łatwo nie jest odpuścić i pozwolić żyć z dala od siebie.
Totalnie się z tym zgadzam.
To prawda, bardzo jednostronne, jeśli zaczynasz pracę ze sobą i przechodzisz przez kolejne etapy zdrowienia , przestajesz patrzeć przez pryzmat traumy. Ale stawiasz granicę i jesteś wierny/a sobie.
Jest jednostronne ponieważ praca nad sobą jest jednostronna, gdyż dotyczy nas samych, nas w systemie rodzinnym, nas w relacjach do innych. Ja mam wpływ na siebie nie na innych, stąd jest to jednostronne.
Oczekiwania to najkrótsza droga do urazy.
@@zielegarozielagaro2399 ale chyba nie powiesz, ze relacja zależy wyłącznie od jednej strony.
@@kogzrelacja zależy od osób w relacji. Zdrowienie i praca nad sobą zależy od osoby zdrowiejacej.
Tak naprawdę na głębokim poziomie to ogromnie dużo ważnych rzeczy tu zostało wypowiedzianych, które jak słucha się z otwartym sercem to mocno rusza, daje inną perspektywę i pracę jaką warto wykonać dla własnej wolności . Dziękuję 🙏🏼
Dziękuję Marianko. Nagraj proszę wykład co rodzic powinien wystać w relacji z dorosłym dzieckiem. To co robisz ma ogromną wartość. Gratuluje
Również o to proszę o stronę rodzica szczególnie gdy zrobił juz robotę ale ma świadomość błędów a dziecko na tym buduje swój pałac
Również podpisuje się pod prośbą. Pozdrawiam serdecznie.
Byłoby ekstra o tym posłuchać
Jestem mamą dorosłych dzieci i słuchałam z ogromnym zainteresowaniem i MYŚLĘ ze mozna zamienić "relacja rodziców z dorosłymi dziećmi" i wszystko powiedziane z powodzeniem zastosować. Zamieniam kolejność i wdrożę w życie !!!
Wg mnie możesz zmienić tylko siebie, a dziecko albo to przyjmie albo nie. Ono juz ma swoje życie i swoje rzeczy do przepracowania.
I to jest dobra wiadomość.. z którą sobie nie radziłam.. Że nie muszę ruszać ich.. Że mogę pracować sama.. bo to wydawało mi się niewykonalne.. tak samo, że nie muszę zgłębiać przeszłości przodków.. dzięki ❤
Dziękuję bardzo za ten piękny podcast❤❤❤❤❤
Ile ja się naszarpałam na moich pijących rodziców , szczególnie na moją już nieżyjącą mamę 😢. Jak mi odpalało jak wracam ze szkoły i widziałam , że mama już coś wypiła , a mama mówiła , że to nie prawda . Jak mnie to trigerowało 😢. Dziekuję Marianna 🙏❤️ za to co robisz .
Ciężko się z tym zgodzić z uwagi na mocne uogólnienie. Mówisz, że absolutnie każdy jest w stanie osiągnąć pewną lekkość i spokój w relacji z rodzicem - Jednak wydaje mi się, że pomijasz tutaj ofiary ekstremalnych sytuacji, jak np. Przemoc, molestowanie itp. Są to traumy, przy których relacja z rodzicami jest niemożliwa. Zabicie w sobie jakichkolwiek emocji na rzecz relacji jest pozbawione moralności i osobiście wierzę, że brak relacji z rodzicem powinien być w takich sytuacjach traktowany jako pewnego rodzaju nagroda dla samego siebie. Rodziny się nie wybiera, ale można się od niej odwrócić dla własnego dobra, bo nie, nie każdy jest w stanie posiadać lekką, spokojną relacje.
Wszystko to piękne porady zakładając, że rodzice są na jakimśtam minimum kultury osobistej. Mi się nie chce już łapać tych krótkich momentów, kiedy są trzeźwi więc pilnowanie swojej połowy skończyło się zerwaniem kontaktu i uruchomką stada matających małp🙂 ❤
Wskazówki Marianny w moim rozumieniu mają spowodować, że nie będziemy polegać na drugiej stronie, ale na sobie i obszarach, na które mamy realny wpływ. A na drugą stronę z reguły nie mamy wpływu, zwłaszcza na ludzi, którzy wiecznie wiedzą wszystko lepiej. Stąd moje zrozumienie w tym temacie, ale też odczuwam mocny dyskomfort, gdy ktoś mówi, że cała relacja leży na moich barkach a po drugiej stronie relacji stoi "beton". I to chyba nas uczy, żeby odpuścić, co chyba wdrażasz u siebie.
@@kogz Tak
Skąd Ty to wszystko do cholery wiesz??? Jestem Ci wdzięczny za Twoje podcasty i za to że się wypowiadasz i za to że Cię usłyszałem...❤❤❤
Ja też bym chciała wiedzieć, skąd wie 🫠
Twój przekaz daje ogromny szacunek
Marianka to takie nasze dobro narodowe❤❤❤
Bardzo wartościowy podcast dla rodzica i dziecka wiec tylko wziąć te treści sobie nawzajem do serca
❤
Marianka. Jest to ogromna przyjemność dla mnie słuchać Ciebie. Znam te wyzwania ze swojego życia. Już zdążyłem się wyedukować z zasad, które leżą u podstaw tego, co mówisz. Ale bardzo praktycznie i mądrze zbierasz to w całość i odnosisz do konkretnych sytuacji. To co mówisz działa odświeżająco jak powiew wiatru w upalny dzień. I tez jest bardzo uwalniające. Dziękuje Ci za Twoje podkasty.
Dokładnie tak. Dynamika jest taka sama jak w dzieciństwie. Dlatego na czas budowania siebie warto odciąć się od rodziców. Konsekwentnie. Dopiero potem stopniowo budować relację bez "szczypania" i stresowości
Dzięki za poruszony tu temat! Cztery dekady nogi mnie noszą po tej ziemi i dopiero teraz uczę się ustawania i nareszcie stoję. Byłam tym wszystkim o czym mówisz i ratownikiem i spowiednikiem i mediatorem i sędzią i pozwalałam na siebie krzyczeć i miałam wyrzuty że za mało dzwonię i się interesuje... nareszcie czuję ulgę, że w tym procesie pracy nad sobą staję się dorosłą, stawiającą granice, co najważniejsze dającą sobie wsparcie, uznanie, przytulenie... Dzięki za ten materiał, jakże cenny i ważny ❤
Fantastyczne ❤
"Nie przyjmuję zaproszenia do bycia mediatorem, psychoterapeutką, mamą itd moich rodziców!"
Mój ojciec bardzo często psioczył do mnie na mamę i mojego brata, a mama wypytywała mnie o kontakty intymne najpierw brata, a później mojego syna.
Dopiero po 40-tce się postawiłam i zakazałam rodzicom wtrącać się w moje życie, pracę, zarobki, przyszłą emeryturę, związki, wydatki itd 😁
Powiedziałam, że nie zamierzam wysłuchiwać pretensji do kogoś (w końcu ojciec ma siostrę - doktora psychologii 😊) i że mój brat jest dorosły i sam o siebie zadba. To samo mój syn! Zabroniłam wtrącania się w jego sprawy!
Świetny podcast❤
Mimo prawie 57 lat nadal się tutaj dużo uczę 🥰
Uwielbiam Pani słuchać! Ja mimo 40 lat na karku dopiero uczę się zdrowych relacji, dwie terapie pokazały że wiele przede mną do przepracowania ale też wiele mi uświadomiły. Mam bardzo trudną relację z nadopiekuńczą, zaborczą matką. Powiedziałabym wręcz że obecnie stosuję technikę ucieczek. Czuję się trochę jak tchórz bo trzymam się na dystans bo nie chcę jej słuchać, nie chcę czuć dołów po kontakcie z nią, nie umiem wchodzić w konflikty tak żeby wyjść z nich cało psychicznie😢 Podziwiam Twoją siłę i mądrość!
Brzmi jakbyś dobrze o siebie zadbała. To wymaga dużo odwagi.
Uwielbiam tę świadomość, tylko tak ciężko kogoś spotkać w realu z
Przebudzeniem... jesteś mądra...bądź
Ten podcast rozbil bank. Po terapii jaka przeszedłem zostal tylko zal i pretensje. Ciagle wybuchy złość. Ocenianie i nazywanie. Dzieki ze nareszcie ten temat został tak spójnie ujęty. Plaster na moja duszę i ogromna ulga. Podziwiam kompetencję i forme wypowiedzi. Życzę Pani wielu sukcesów. Pozdrawiam
❤ najtrudniejsze tematy podajesz Marianno w cudowny lekkostrawny sposób z rozwiązaniami do zastosowania na już !!
Ogromny dar wspaniałe wykorzystany dla tych , którzy ciągle ,,miotają sie,, w dorosłych relacjach z rodzicami .
.
.
Od 8 lat mam pod opieką 90 letniego tatę z całym spektrum sklerozy. Dzięki tym nagraniom moje życie stało się lżejsze i możliwe do zachowania wciąż relacji dorosle dziecko - opiekujące się bardz już wiekowym rodzicem. 😘
Dziękuję Marianko❤
To powinni wszyscy posłuchać i sobie uświadamiać.
Z wdzięcznością🙏❤️
To jest prawda co mówisz Marianka..zanim zaczęłam Cię tu słuchać co mówisz, przerobiłam temat rodziców najpierw w sobie a potem poszłam z tym do mamy...tata niestety juz mie żyje 6 lat ,ja tą pracę zaczęłam po jego śmierci...wiesz co mnie skłoniło? - świadomość ze juz z nim nie porozmawiam,a mogłam to zrobić, On chciał ale ja nie chciałam.. byłam zbyt dumna żeby zapomnieć te przykre słowa które mi powiedział... potem dużo faktów wyszło przy rozmowie z mamą, która mi powiedziała,, tak było, rozumiem Cię,, ..... Teraz nie ma juz we mnie żalu złości, mamy bardzo dobry kontakt.. zaczęło po prostu wszystko płynąć..nie ratuję jej, sama decyduje o sobie..
To prawda ze to wymaga ogromnej pracy nad sobą i ze sobą.. teraz widząc kogoś i słysząc co mówi potrafię okreslic że ma problem z rodzicami..ale nic nie robię. Nie ratuje nikogo. Każdy musi sam. Próbowałam jakiś czas temu ,, ratować,, mojego męża, potem od Ciebie dowiedziałam sie ze bolące stopy i barki to ciężar ktory niosę za niego,bo on niby coś robił a tam naprawdę udawał że robi, jego sytuacja jest taka jaka była,a ja nie mogę za niego tego zrobić. Przestały mnie bolec barki a teraz przestają stopy powoli. Dziękuję Marianka ze poruszasz takie tematy.❤❤❤
Naprawdę tego nie chciałem słuchać z oczywistych powodów... Ale było warto
Bardzo dziękuję za ten mądry wykład. Wysłuchałam tego z pozycji rodzica ,mam 69lat i nie zawsze relacje z moimi synami są takie jak mnie się wydaje ,że powinny być . Dzisiaj zrozumiałam wiele i mam nadzieję że to zdecydowanie wpłynie na poprawę naszych relacji ,dziękuję
Jasno, prosto, po prostu genialne. Jestem zarówno dzieckiem, które nie zawsze umiało wystać przy swoim zdaniu, ale jestem też rodzicem i mam czasami wrażenie, że moje dzieci czasami odbierają mi prawo do własnego zdania (zwłaszcza jak jest inne od ich:)).
To jest ogromne bogactwo, które nam Pani pokazuje w dotarciu do siebie, prawidłowych postaw w relacjach i zasad budowania zdrowych związków. Przeżywam to (treści poszczeg.podcastów) jako głęboką prawdę, w której bardzo bardzo się odnajduję. Ogromnie dziękuję za przepiękną pracę, którą Pani wykonuje - składają się puzzle dając coraz pełniejszy obraz i dają nadzieję, niosą przesłanie miłości i potencjał dobra... BARDZO BARDZO DZIEKUJĘ i serdecznie pozdrawiam.
Cudownie byłoby też posłuchać o zdrowej relacji partnerskiej. Bardzo dziękuję za ten materiał ❤❤❤
❤
Schematy są bardzo podobne. Wychodzić z pozycji dorosłej osoby. Nie przepracowywać na partnerze swoich traum nie powielač krzywdzenia siebie. Mówić o swoich uczuciach, stawiać granicę itp.
Piękne dzięki. Gratuluję dojrzałości.
Bądź zdrowa, kontynuuj dalej. Korzystaj z obdarowania. ❤
Piękne i trafne instrukcje o tym jak z falą się nie walczy,na fali uczymy utrzymać się na wodzie. To taki dorosły surf 😊
Idealny wykład przed zbliżającymi się świętami ❤
Jesteś taka kochana, cudowna.
Dziękuję❤
Podsuwam pomysł na kolejny podcast: RANA MATKI.
Marianko robisz dobrą robotę , jesteś do tego stworzona 🥰🥰🥰🥰🥰
Bardzo Ci dziekuje, po wysłuchaniu tego podcastu mam w sobie więcej spokoju. Okazuje się że podświadomie działałam i działam w dobrym kierunku.. Tylko często ego i społeczeństwo za dużo miesza. ❤️
Dziekuje za te wartościowe i klarownie przekazane treści, dały mi one więcej wglądu w siebie i wniosków dotyczących moich zachowań i problemów niż wiele wizyt u psychologów.
Mam taka refleksje że mi jako „dorosłej” nie wolne zachować się nietaktowanie a wszystkim dookoła tak. Ja ta co nad sobą pracuje, ta dojrzalsza, ta co zawsze rozumie. Mam już dosyć tej etykietki. Ja tez mam ochotę po ludzku się na kogoś wydrzeć kiedy ktoś kolejny raz usiłuje nadwyrężyć moje granice.
Dziękuję Ci bardzo Marianko ❤. Mega ważny temat. Mnóstwo z tych elementów w relacji z rodzicami było moim udziałem. Słuchając Ciebie ze zdziwieniem zauważyłam, że jednak w większości przypadków, potrafiłam stanąć w autonomii. Często stawałam za sobą, nie poddając się woli czy pomysłom rodziców, pomimo wyrzutów sumienia, które niestety mi towarzyszyły. Dziś rodzice już nie żyją, a ja jestem na drodze powrotu do siebie ❤.
Dziewczyno, kocham Cię!!! 😍 Z nieba mi spadłaś ze swoją mądrością i dojrzałością! Bardzo dziękuję za ten film i za wszystkie! Niesamowicie mi pomogły i wiele rzeczy rozjaśniły. Pełen szacun za wszystko co robisz! ❤
MarieAnne...Marianko, jaką Ty jesteś mądrą, wiekową Duszą🪷
Marianko, bardzo dziękuję, pozdrawiam serdecznie😊
Jestem mamą dorosłych dzieci, dziękuje za ten przekaz.
Wydaje się tak proste, tak oczywiste, a jednocześnie tak cholernie trudne.
Przeogromne dzięki! Przeogromne! ❤
Marianko, dziękuję za odpowiedzi, podpowiedzi.. że pomagasz w rozwoju.. ❤❤❤
Dzięki, Kobieto, za Twoją pracę ❤
Słucham , uwielbiam, kocham i cieszę się że ktoś mówi o tak ważnych ludzkich relacjach💚 a najbardziej się cieszę że jestem na tak prostej drodze ❤
Marianka jest naszym dobrem narodowym.
Mocne to bardzo co mówisz, niektóre myśli które pojawiają mi się w głowie ranią i to mocno. Dziękuję Ci za to
Kazde tu slowo to zloto! Alez piekielnie madry i wazny "poradnik"!. Z perspektywy 59latki szkoda mi, ze nie rozumialam tych kwestii wczesniej. Bardzo bardzo cieplo pozdrawiam!!!
Spadłaś mi jak z nieba z tym odcinkiem :) akurat jestem w momencie intensywnego kminienia na ten temat i ustalania strategii jak poprawić relacje z rodzicami żeby z niej nie rezygnować ale się wygodnie ułożyć bo mam pętelke w żołądku zawsze jak od nich wychodzę, dziękuję za odcinek
Super podcast. Dużo cennych konkretnych recept na poprawę relacji. Jednak....dotyczy to relacji młodej osoby z samodzielnymi niestarymi rodzicami. Co zrobić w sytuacji kiedy rodzice na prawdę nie dają sobie rady i potrzebują pomocy. Domy opieki drogie. Wynajęcie Pani do pomocy drogie i taka Pani chce mieć wolny weekend. Co zrobić wtedy. Wiem że to inny przypadek niż perfekcyjnie omówiony temat przez Panią Mariannę. Myślę że korzystając z Jej rad możliwie jest stworzyć dorosłą relację, o ile rodzice w miarę ogarniają swoje życie.
Możesz porozmawiać z lekarzami swoich rodziców, na pewno mają kontakty do instytucji państwowych oraz fundacji, które zajmują się opieką nad osobami wymagających takiej opieki.
Fajnie jakby ten temat tez zostal poruszony hednego dnia
Temat bardzo sędziwych rodziców to trochę inny archipelag . Ale dla dorosłego dziecka jest ważne zrozumienie tych mechanizmów jakie miały miejsce w Jego życiu. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć że chorym rodzicom też można nie dać sobie wejść na głowę mając świadomość że często nami w dalszym ciągu manipulują to znaczy manipulują naszymi uczuciami. Też trzeba stawiać granicę.
Pięknie o tak trudnych relacjach. Znow zachwycam się Twoją wiedzą i sposobem przekazu. Jestem wdzięczna za tyle cennych wskazówek. Pozdrawiam ❤️
Dziękuje Marianka ❤️🙏
Dziękuję bardzo Marianko za ten potcast, jesteś mega, szacunek za to co robisz. Słucham i rozkladasz mnie na części pierwsze.
Doskonały przekaz. Super wyjaśniasz to co uwiera
❤❤❤❤dziekuje z calego serduszka za to co robisz..swieta prawda..dzieki temu co mowisz ..pomoglam sobie i teraz jestem szcuesliwa i zdrowsza❤
To bardzo o mnie i bardzo mi pomogło. Tego powinien wysłuchać KAŻDY.
Zasiewa, zasiewa. Zawsze mocno wyczekuje Twoich audycji Marianko. Dzisiaj jednak słuchałam jej na raty. Dosyć trudno mi było ponieważ usłyszałam u Ciebie ogrom emocji i duuuuże osobiste zaangażowanie w temat. Rozumiem to. Byłam tam. Przytulam.
Ten podcast zmienił moje życie, dziękuję Ci ❤
Dziekuje za ten jakze obszerny, bogaty merytorycznie materiały ❤. Wszystko w punkt jesli chodzi o rodziców...odnalazłam tu moja mala dziewczynkę ( mam 60 lat) w oczekiwaniu na pochwale mamusi, akceptacje, zauwazenie....Ale tez wiele z tych przykładów dziala na moja relacje z Dziecmi..pow 30 latkami...To oni , mnie rozkiczaja z moich decyzji malych i duzych... Ja cale zycie bylam ratownikiem. Nie skupialam sid na sobie szukajac akceptacji na zewnątrz...Terwz zrozumialam , ze byylam rodzicem ,ktory sprawial wrazenie , ze potrzebuje pomocy. Choc z mojego punku widzenia bylam wojowniczka za siebie, dzieci , meza i moich rodziców...Za nich bralam wine na siebie...Jakie To wszystko wielowymiarowe😢😮...Nigdy jednak nie jest zbyt pozno aby cos zmienic , poznac , zrozumieć...Uwielbiam. Twoje przekazy...takie proste i trafiajace do kazdej komorki ciala i duszy❤❤❤❤...Wdzieczna jestem za kazda chwile wiedzy ktora plynie od Ciebie Cudowna Kobieto🎉❤🎉
Jak zwykle kozak wykładzik 👌 mega dzięki że jesteś ❤ i mam taką rozkmine do tego, że jakby słowo rodzice,mama,tata w tym wykładzie zamienić na związek,partner, partnerka to byłby też dobry uniwersalny wykład dla związków 😂
Bardzo mądry i wartościowy material. Dziękuję.
Twoje podcasty to Złoto❤
To jest genialne! Zaczęłam stosować chyba intuicyjnie ale znalazłam jeszcze rzeczy które mi wyjaśniłaś. Super dziękuję!
Spadłaś mi z nieba ❤️❤️❤️
Coś pięknego I takie prawdziwe❤
Wielkie dzięki 🙏 dla Ciebie Kochana.
Cudowny przekaz ❤ Jesteś niesamowita Marianko
W pewnym etapie to normalne, że przechodzimy w opiekuna swoich rodziców. Starzeją się i siłą rzeczy potrzebują naszej opieki i nie jako stajemy się w roli ,,trochę rodziców'' Pomagamy, czy doradzamy lub ostrzegamy ja np. ostrzegałam swoją mamę przez wyłudzeniem pieniędzy. Są sprawy, które załatwimy lepiej ponieważ mamy wiedzę, której nie mają rodzice wynikającą z naszego zawodu. I nie sądzę aby to umniejszało to rodzicom. Podcast ogólnie warty wysłuchania i wzięcia sobie pewnych rzeczy do siebie , ale nie uważam, że wszystko trzeba brać jako jedyną słuszną prawdę.
Myślę,że Marianna nie uważa, że ma jedną objawioną prawdę. Dzielii się z nami i odkrywa określoną wiedzę co z nią zrobimy? Czy będziemy do tego dokładać, budować? To zależy wyłącznie od nas. Wolna wola.
Podziwiam Pani wiedzę, Pani podejście. Wysłuchałam kilka Pani podcastów i bardzo mnie urzekły. Ten natomiast świadczy o tym, że musi Pani wysłuchać jeszcze ileś osób aby nabrać większego doświadczenia. Czasem nazwanie po imieniu relacji z rodzicem podczas terapii jest jedynym wyjściem aby zrozumieć dane postępowanie rodzica i zacząć w miarę normalnie funkcjonować
Podpisuję się pod ostatnim twoim zdaniem.
Zgadzam się ale nie można w jednym podkaście umieścič całej wiedzy. Marianna w innych mówi o wielu aspektach innych metod terapii. Słuchajcie dokładajcie brakujące puzzle. Uczyła się i pracujemy nad sobą całe życie. Terapia, psychoterapia, ustawienia, energoterapia to nie matematyka.
Jakie to jest dobre❤ dziękuję Marianka za to co robisz!😊❤
Dziękuję Marianko za ten podcast. Akurat słuchałam po kłótni z rodzicem - ten gniew, frustracja… wszystko puściło. Chciałabym takiego spokoju zawsze, więc będę na pewno nad tym pracować, dziękuję za cenne wskazówki ❤
❤
Będe pracować!!! Brawo kobieto jesteś cudowna. Będziesz poukładana i szczęśliwa jestem tego pewna. Trzymam kciuki.👍
Wiele kroków zrobiłam już w moim życiu ale jeszcze pracuje nad sobą. Dziekuje , ze się dzielisz swoimi doświadczeniami i wiedza ❤.
Dziękuję, ważny i cenny głos❤
Bardzo Ci dziękuję. Tego potrzebowałam.
Wow!!!! Daje bardzo do myślenia i można wyciągnąć z tego podcastu piękne wnioski. Dziękuję pięknie 👏👏👏
Dla mnie ten podcast to jest strzał w 10
Dziękuję że pojawiła się na moje nowej życiowej ścieżce ❤️
💚Słucham z zapałem i z radością udostępniam.
Wspaniałe konferencje.
Bardzo Pani dziękuję!
Robi Pani niesamowitą robotę..
Świetny materiał!
Dziękuję Marianko ❤ trochę łez, trochę śmiechu ❤ ps. Jesteś piękną, mądrą kobietą
Wspaniała wiedza, dziękuję że się nią dzielisz 🙏💚🌸
Super, Dziękuję, że się tym dzielisz ❣️
Dziękuję Marianna🙏🏻❤ Pozdrawiam serdecznie🌞🌻⚘
Bardzo Cię cenie❤️W moim odczuciu proponujesz, jak unikać konfliktów. Ale to nie buduje relacji, nie prowadzi jej dalej, to sposób na survival. Na dłuższa metę unika się spotkań, gdzie jest survival, a nie ma przepływu.
W punkt.
Ja myślę, że nie chodzi tu o unikanie konfliktów tylko mądre dorosłe zachowywanie się . Nikt nie uczy nas jak być asertywnym a Marianna właśnie mówi o asertywności. Nie robisz sobie krzywdy nie krzywdzisz innych działasz w swoich granicach i tyle.
Dziękuję Marianno za ten ciekawy i przydatny materiał. Spróbuję zastosować te zasady u siebie. Pozdrawiam i do następnego. 😎😉
Cudownie dziękuję ❤
Dziękuję Marianno za to, co robisz i czym się dzielisz. Za to, że rozwiewasz wątpliwosci i dylematy, które mnożą się w głowie w trudnych sytuacjach. Za wszystkie kierunkowskazy, które ustawiasz na drodze do odnalezienia dorosłego siebie. Od kilku lat słucham podobnych treści i zmieniam swoje życie, również dzięki Twoim nagraniom. Czuję ogromną wdzięczność za tematy i przykłady, które poruszasz w swoich podcastach ❤️
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, piękny i cudowny podcast ❤
Pani Marianno bardzo dziękuję :), tak właśnie mam, choć nie zawszę potrafię to wyartykułować. Słucham Pani i staram się przepracowywać w sobie, ale też podsyłam innym bo może znajdą tam coś dla siebie, nie tylko w relacjach z rodzicami ale w ogóle w relacjach.
O jeżu, jak mi ten filmik był potrzebny! Z całego serca dziękuję ❤
Dziękuję za ten przekaz ❤
Cenne słowa💚
Dziękuję Marianno🙏
Dziękuję za cenny wykład. Bardzo przyjemnie się słucha, masz cudowny głos 🥰
po prostu dziękuję Marianka!