Bardzo się cieszę że Pan mi dopomógł opanować tę dosyć ciężką i osobliwą umiejętność teraz w szkole jak ktoś pstryka długopisem to mogę wyczytać bardzo ciekawe wiadomości😂😂
Dziękuję za bardzo ciekawy materiał. Kiedyś uczyłem się alfabetu Morsa, ale właśnie tą nieefektywną metodą. Znaki były pogrupowane tak, aby łatwiej uczyć się kropek i kresek, zliczać je za pomocą rozrysowanych drzewek (zbudowanych z kropek i kresek), następnie wizualizować litery i notować. Nadawanie odbywało się w odwrotnej kolejności. Awaria komputera zakończyła tę męczarnie. Dopiero niedawno powróciłem do tematu, kiedy na filmiku w RUclips jeden z amerykanów miał problem z nauką Morsa za pomocą programu do nauki na Arduino, Nie był zadowolony, miał kłopoty, gdyż układ nie rozpoznawał znaków, które brzmiały niemal tak samo. Również opowiadał o metodzie ze słuchu o zapamiętaniu melodii. Wtedy w mojej głowie zaświeciła lampka - bowiem przypomniały mi się słowa weterana służącego w czasie wojny w kompanii łączności, który również opowiadał o tej metodzie. Ale wówczas nie zrozumiałem właściwie o co chodzi. Dopiero później (już po jego śmieci) zacząłem ponownie interesować się tematem (najpierw od strony historycznej i kolekcjonerskiej - tak go poznałem) a następnie stricte zainteresowałem się sprzętem łączności i zagadnieniami prowadzenia łączności. Teraz ponownie chciałbym nauczyć się alfabetu Morsa, byłbym wdzięczny za wskazówki z jakich konkretnie programów warto skorzystać. Gdzie poszukać informacji o tych elektronicznych przystawkach. Klucz telegraficzny mam i nie zawaham się go użyć. Pozdrawiam. Kanał dodany do subskrybowanych.
Niestety niewiele pomogę, nie jestem na bieżąco ... na pewno coś się znajdzie, trzeba szukać raczej po angielsku. Zapamiętywanie rytmu to jedyna słuszna metoda, żadne tam kropki czy kreski ... powodzenia :) serdecznie pozdrawiam :)
W 22:40 filmu jest mowa o "dziwnym" wyłączniku. Jest to przełącznik obwodów stosowany powszechnie w aparatach telefonicznych. Klucz telegraficzny widoczny nieco później, to typowy klucz sztorcowy stosowany w wojsku, na salach wykładowych gdzie uczono nas alfabetu Morse'a.
Muszę Ci powiedzieć że jeśli ktoś nie ma słuchu muzycznego, nigdy nie nauczy się nadawać i odbierać alfabetu mors'a. Ja nauczyłem się alfabetu mors'a, nadawać i pracować morsem w wojsku,na szkole w Mrągowie
Ja myślę, że każdy kto słyszy może się tego nauczyć, tak jak każdy w zasadzie umie mówić. Oczywiście nie jest to łatwe, trochę czasu na to trzeba stracić. Poza tym można umieć mówić lepiej i gorzej - tak samo z telegrafią. Proste łączności (np. podczas zawodów) można robić bezbłędnie w szybkości o wiele większej, niż odbieranie ciągłego nużącego tekstu złożonego z przypadkowych znaków. Kolejny czynnik jest taki, że inaczej człowiek uczy się z własnej woli, a inaczej pod przymusem. Ja akurat nie byłem w wojsku i w sumie nie żałuję :) Serdecznie pozdrawiam :)
Tak, pamiętam, ale od lat się w to nie bawię. Można sprawdzić w necie. Ja odbierałem że zmienną szybkością 😀 chyba o tym filmik zrobię bo widzę, że to jakiś kontrowersje wywołuje 😀 pozdrawiam serdecznie 😀
Ja nie odbieram już nic alee lubię do tego wracać i wkurza mnie że paru znaków nie pamiętam. Uczyłem się np "b" to śpiewnie baaareterek, "c" calimali i takie tam. Tak zakodowałem że nie zapomnę ale kilka znaków mi uciekło. A te 20 grup to w czasach dawnej świetności😂
jest płyta LP w języku polskim do nauki telegrafii wydana w latach 70 miałem sposobność się z niej uczyć. wydał ją PZK w kooperacji z LOK. Biały kruk to był nawet w tamtych czasach.
Stara zasada ,nauka melodii poszczególnych znaków poprzez śpiew, zapis zawsze z opóźnieniem 2-3 znaków.Wszystko odbywa się automatycznie. znaki same się zapisują a radiotelegrafista ma myśli zaprzątnięte zupełnie czym innym. Automatyzm. Szkoła wojskowa lata 80
ja na szczęście uniknąłem służby w wojsku ;) tak, trzeba w sobie wyrobić "bufor" ze zdolnością przechowania kilku znaków. Mi się ostatnio nieco skurczył, zawsze na "E" się wykładam ;) muszę potrenować - tylko nie mam po co ... stacja w kartonie, zakłócenia na 9, anten brak ... Pozdrawiam :)
Będąc w wojsku na szkółce jako elew w latach 80 uczyłem się alfabetu Morsa. Kazano nam czytać gazetę tym sposobem. Potem mi się ta znajomość nie przydała ponieważ radiostacja na której pracowałem miała APS i automatycznie wysyłała kryptonim
Najlepsza nauka to śpiewanie alfabetu morsea. Np .L ._.. li tuuur gi ki Tak mi włożyli do głowy w 2 Brygadzie Łączności w Wałczu w 88 roku i pamiétam do dziś. Pozdrawiam
Ha! Też tak uważam, bo porównania do innych sposobów nauki nie mam. Służyłem w II Brygadzie Łączności w Wałczu (J-99) i właśnie tą metodą się uczyliśmy. Np: 1 - Jed-nooo-tooo-maaa-łooo . __ __ __ __ 3 - Trzy- mi-nie-naaa-daaa . . . __ __ 6- Maaa-kuleczek-sześć __ .... F - Fi-ti-paaal-di .. __ . S - Se-le-rek ... A - Am-braaa . __ Po ponad dwudziestu latach pamiętam prawie wszystkie, chociaż miałbym problem z odbieraniem. Planuje zakupić klucz z głośniczkiem, najlepuej taki na którym sie uczyliśmy 7 godzin dziennie. Tak weszło do głowy że nie chce wyjść, hehe. Pozdrawiam Ciebie i twórcę kanału (no chyba że osobny komentarz napiszę. P.S. Nie pamiętam melodii do P . __ __ . i do liczby 9 __ __ __ __ .
Teraz doczytalem. 1988, 2 Brygada Łączności! Ja tyle lat później, a metoda się nie zmienila. Obecnie jednostka nie istnieje. Kontaktowalem się z Chorążym, moim dowodzą kompani (11 kompania), i on nie pamietal właśnie 9 i P. Pozdrawiam
SOS to podstawa, pomoc już można wezwać ;) nigdy nie słyszałem takiego sygnału, za to stare nokie nadawały alfabetem Morse'a "SMS" po nadejściu sms-a ... i "connecting people" gdy nie odebrało się połączenia i ktoś nagrał się na pocztę głosową (chyba, już nie pamiętam dokładnie). Nie wiem na pewno, skąd pochodzi mój klucz, ale coś mi majaczy, że może z demontażu sali do szkolenia radiotelegrafistów... Pozdrawiam :)
W tej chwili to jest albo sport, hobby, albo umiejętność prepperska. Jako sport - OK, jako metoda awaryjna - gdzie znajdę w razie "W" korespondenta, który będzie w stanie odcyfrować moje nadawanie? Może przydaje się szpiegom do odbioru zaszyfrowanych poleceń na falach krótkich? Choć tam i tak królują radiostacje numeryczne nadawane głosowo. SOS to jeszcze "każdy" rozpozna, ale juz opis sytuacji, lokalizację, etc? Obawiam się, że alfabet Morse'a dziś to już język martwy. Który żołnierz, policjant, czy ratownik go zna i potrafi go odebrać? Podobnie jak astronawigacja - kto dzis używa sekstantu, kompasu, chronometru, tablic astronomicznych i map morskich? Zapaleńcy - hobbyści w przerwie między wachtami. Dziś automatyka i GPS sprowadziły praktykę nawigacji do odczytania aktualnej pozycji i kontroli, czy wszystko wygląda w miarę dobrze. Statek na środku oceanu płynie na autopilocie i nikt przy zdrowych zmysłach nie śleczy nad mapami i kompasem, ot, trzeba może uważać na sytuację przed statkiem, żeby się w coś niespodziewanego nie wbić. Nawet radiolatarnie morskie już zostały wyłaczone kompletnie (kiedyś były takim GPS-em). Alfabetu Morse'a to chyba trzeba uczyć się tak jak obcego języka naturalnego, tylko artykułowanego nie mnóstwem dźwięków, jakie może wydawać nasz aparat mowy a jedynie jednym, modulowanym tylko czasem trwania jego elementów. Jak używamy języka mówionego, to nie zastanawiamy się nad każdą głoską, tylko po prostu odruchowo to interpretujemy czy wymawiamy. Tak jak rozpoznajemy samogłoski po ich melodii, tak rozpoznajemy znaki alfabetu Morse'a po ich rytmie.
Nasłuchało sie titawy w wojsku.... Nawet na spiąco kartka była zapisana :) Ogólnie jeśli ktoś nie ma słuchu ,,muzycznego,, nie ma szans aby to załapać.
osobiście myślę, że jeśli ktoś nie ma uszkodzonego słuchu to się nauczy, ale wymaga to trochę (... czyli całkiem sporo...) ćwiczeń - tak ze 3 miesiące przy braku motywacji. Serdecznie pozdrawiam :)
W wojsku byly maszynki do nadawania tekstu i do odsluchiwania tego tekstu. Po to by kontrolujacy mógł sprawdzić. Nas uczono w wojsku na melodię i zostalo mi w głowie ponad 30 lat.
ja się uczyłem jako cywil ;) to trochę inna zabawa, bo w razie ewentualnego błędu nie grożą żądne konsekwencje, teksty są prostsze, i dla zabawy a nie pod przymusem. Kurs trwał chyba ze 3 miesiące - 2 razy w tygodniu po 3 godziny chyba, nadawał kolega krótkofalowiec. Dziś by pewnie robił to komputer, ale po co to komu? ;) Serdecznie pozdrawiam :) Miłej niedzieli :)
Na nadawanie gdziekolwiek poza dostępnymi częstotliwościami PMR lub CB czymkolwiek co nie ma homologacji trzeba mieć pozwolenie. Słuchać za to można, tylko nie wolno puszczać dalej, np. na youtube. Pozdrawiam :)
Niestety, jest to bardzo słuszna uwaga ... ponieważ filmik jest dość popularny przesłuchałem jeszcze raz (ledwo to przeżyłem ... ) i dodałem spis treści z zaznaczeniem, czego warto posłuchać jeżeli kogoś temat interesuje. Rozważę stworzenie w przyszłości wersji instant bez lania wody.
... obiecuję poprawę :) (i na pewno znowu zrobię półgodzinną nudę ... ) proponuję użyć opcji "prędkość odtwarzania" i ustawić 1,5 lub nawet 1,75 - ja tak zazwyczaj robię , jeśli nie oglądam czegoś, od czego mózg dymi ;) serdecznie pozdrawiam
Bardzo się cieszę że Pan mi dopomógł opanować tę dosyć ciężką i osobliwą umiejętność teraz w szkole jak ktoś pstryka długopisem to mogę wyczytać bardzo ciekawe wiadomości😂😂
he he he :) serdecznie pozdrawiam :)
Dziękuję za bardzo ciekawy materiał.
Kiedyś uczyłem się alfabetu Morsa, ale właśnie tą nieefektywną metodą. Znaki były pogrupowane tak, aby łatwiej uczyć się kropek i kresek, zliczać je za pomocą rozrysowanych drzewek (zbudowanych z kropek i kresek), następnie wizualizować litery i notować. Nadawanie odbywało się w odwrotnej kolejności. Awaria komputera zakończyła tę męczarnie. Dopiero niedawno powróciłem do tematu, kiedy na filmiku w RUclips jeden z amerykanów miał problem z nauką Morsa za pomocą programu do nauki na Arduino, Nie był zadowolony, miał kłopoty, gdyż układ nie rozpoznawał znaków, które brzmiały niemal tak samo. Również opowiadał o metodzie ze słuchu o zapamiętaniu melodii. Wtedy w mojej głowie zaświeciła lampka - bowiem przypomniały mi się słowa weterana służącego w czasie wojny w kompanii łączności, który również opowiadał o tej metodzie. Ale wówczas nie zrozumiałem właściwie o co chodzi. Dopiero później (już po jego śmieci) zacząłem ponownie interesować się tematem (najpierw od strony historycznej i kolekcjonerskiej - tak go poznałem) a następnie stricte zainteresowałem się sprzętem łączności i zagadnieniami prowadzenia łączności.
Teraz ponownie chciałbym nauczyć się alfabetu Morsa, byłbym wdzięczny za wskazówki z jakich konkretnie programów warto skorzystać.
Gdzie poszukać informacji o tych elektronicznych przystawkach. Klucz telegraficzny mam i nie zawaham się go użyć.
Pozdrawiam.
Kanał dodany do subskrybowanych.
Niestety niewiele pomogę, nie jestem na bieżąco ... na pewno coś się znajdzie, trzeba szukać raczej po angielsku. Zapamiętywanie rytmu to jedyna słuszna metoda, żadne tam kropki czy kreski ... powodzenia :) serdecznie pozdrawiam :)
W 22:40 filmu jest mowa o "dziwnym" wyłączniku. Jest to przełącznik obwodów stosowany powszechnie w aparatach telefonicznych. Klucz telegraficzny widoczny nieco później, to typowy klucz sztorcowy stosowany w wojsku, na salach wykładowych gdzie uczono nas alfabetu Morse'a.
dziękuję za informację i serdecznie pozdrawiam :)
Muszę Ci powiedzieć że jeśli ktoś nie ma słuchu muzycznego, nigdy nie nauczy się nadawać i odbierać alfabetu mors'a.
Ja nauczyłem się alfabetu mors'a, nadawać i pracować morsem w wojsku,na szkole w Mrągowie
Ja myślę, że każdy kto słyszy może się tego nauczyć, tak jak każdy w zasadzie umie mówić. Oczywiście nie jest to łatwe, trochę czasu na to trzeba stracić. Poza tym można umieć mówić lepiej i gorzej - tak samo z telegrafią. Proste łączności (np. podczas zawodów) można robić bezbłędnie w szybkości o wiele większej, niż odbieranie ciągłego nużącego tekstu złożonego z przypadkowych znaków. Kolejny czynnik jest taki, że inaczej człowiek uczy się z własnej woli, a inaczej pod przymusem. Ja akurat nie byłem w wojsku i w sumie nie żałuję :) Serdecznie pozdrawiam :)
Pamiętasz wszystkie melodie poszczegolnych liter? Umknęło mi kilka i nie mogę sobie przypomnieć. Uczyłem się w wojsku w 90r. Odbierałem 20 grup
Uciekły mi np. " w, v,4,7,0"
Tak, pamiętam, ale od lat się w to nie bawię. Można sprawdzić w necie. Ja odbierałem że zmienną szybkością 😀 chyba o tym filmik zrobię bo widzę, że to jakiś kontrowersje wywołuje 😀 pozdrawiam serdecznie 😀
Ja nie odbieram już nic alee lubię do tego wracać i wkurza mnie że paru znaków nie pamiętam. Uczyłem się np "b" to śpiewnie baaareterek, "c" calimali i takie tam. Tak zakodowałem że nie zapomnę ale kilka znaków mi uciekło. A te 20 grup to w czasach dawnej świetności😂
Bardzo wartościowy materiał. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
jest płyta LP w języku polskim do nauki telegrafii wydana w latach 70 miałem sposobność się z niej uczyć. wydał ją PZK w kooperacji z LOK. Biały kruk to był nawet w tamtych czasach.
Stara zasada ,nauka melodii poszczególnych znaków poprzez śpiew, zapis zawsze z opóźnieniem 2-3 znaków.Wszystko odbywa się automatycznie. znaki same się zapisują a radiotelegrafista ma myśli zaprzątnięte zupełnie czym innym. Automatyzm. Szkoła wojskowa lata 80
ja na szczęście uniknąłem służby w wojsku ;) tak, trzeba w sobie wyrobić "bufor" ze zdolnością przechowania kilku znaków. Mi się ostatnio nieco skurczył, zawsze na "E" się wykładam ;) muszę potrenować - tylko nie mam po co ... stacja w kartonie, zakłócenia na 9, anten brak ... Pozdrawiam :)
.....a nawet 5 znaków.....😊 opóznienie-samemu trudno mi dzisiaj w to uwierzyć
Będąc w wojsku na szkółce jako elew w latach 80 uczyłem się alfabetu Morsa. Kazano nam czytać gazetę tym sposobem. Potem mi się ta znajomość nie przydała ponieważ radiostacja na której pracowałem miała APS i automatycznie wysyłała kryptonim
@@444witia Wiosna 81- Nowy Dwór Mazowiecki- R-137- Szkoła Podoficerska
Najlepsza nauka to śpiewanie alfabetu morsea.
Np .L ._.. li tuuur gi ki
Tak mi włożyli do głowy w 2 Brygadzie Łączności w Wałczu w 88 roku i pamiétam do dziś.
Pozdrawiam
tak, coś takiego było ... F = "cio cia Fraaaaa nia" :) Serdecznie pozdrawiam :)
Ha! Też tak uważam, bo porównania do innych sposobów nauki nie mam.
Służyłem w II Brygadzie Łączności w Wałczu (J-99) i właśnie tą metodą się uczyliśmy.
Np:
1 - Jed-nooo-tooo-maaa-łooo
. __ __ __ __
3 - Trzy- mi-nie-naaa-daaa
. . . __ __
6- Maaa-kuleczek-sześć
__ ....
F - Fi-ti-paaal-di
.. __ .
S - Se-le-rek
...
A - Am-braaa
. __
Po ponad dwudziestu latach pamiętam prawie wszystkie, chociaż miałbym problem z odbieraniem.
Planuje zakupić klucz z głośniczkiem, najlepuej taki na którym sie uczyliśmy 7 godzin dziennie.
Tak weszło do głowy że nie chce wyjść, hehe.
Pozdrawiam Ciebie i twórcę kanału (no chyba że osobny komentarz napiszę.
P.S.
Nie pamiętam melodii do
P . __ __ .
i do liczby
9 __ __ __ __ .
Teraz doczytalem.
1988, 2 Brygada Łączności!
Ja tyle lat później, a metoda się nie zmienila.
Obecnie jednostka nie istnieje.
Kontaktowalem się z Chorążym, moim dowodzą kompani (11 kompania), i on nie pamietal właśnie 9 i P.
Pozdrawiam
"dowódcą"
Mam tak samo😂😂😂😂. Parę znaków mi wypadło z pamìęci
Zima 91 - Radiostacja r 140 / obsługa alfabetu Morse'a
Wiosna 81 R-137 N.D.Maz. Szkoła młodszych specjalistów łączności
Wysłuchałem z zainteresowaniem. Ja umiem nadać i odebrać jedynie SOS. Ten Twój klucz to może być z łodzi podwodnej, też podobny gdzieś mam
SOS to podstawa, pomoc już można wezwać ;) nigdy nie słyszałem takiego sygnału, za to stare nokie nadawały alfabetem Morse'a "SMS" po nadejściu sms-a ... i "connecting people" gdy nie odebrało się połączenia i ktoś nagrał się na pocztę głosową (chyba, już nie pamiętam dokładnie). Nie wiem na pewno, skąd pochodzi mój klucz, ale coś mi majaczy, że może z demontażu sali do szkolenia radiotelegrafistów... Pozdrawiam :)
Zajebisty film. serio
W tej chwili to jest albo sport, hobby, albo umiejętność prepperska. Jako sport - OK, jako metoda awaryjna - gdzie znajdę w razie "W" korespondenta, który będzie w stanie odcyfrować moje nadawanie? Może przydaje się szpiegom do odbioru zaszyfrowanych poleceń na falach krótkich? Choć tam i tak królują radiostacje numeryczne nadawane głosowo.
SOS to jeszcze "każdy" rozpozna, ale juz opis sytuacji, lokalizację, etc?
Obawiam się, że alfabet Morse'a dziś to już język martwy. Który żołnierz, policjant, czy ratownik go zna i potrafi go odebrać? Podobnie jak astronawigacja - kto dzis używa sekstantu, kompasu, chronometru, tablic astronomicznych i map morskich? Zapaleńcy - hobbyści w przerwie między wachtami. Dziś automatyka i GPS sprowadziły praktykę nawigacji do odczytania aktualnej pozycji i kontroli, czy wszystko wygląda w miarę dobrze. Statek na środku oceanu płynie na autopilocie i nikt przy zdrowych zmysłach nie śleczy nad mapami i kompasem, ot, trzeba może uważać na sytuację przed statkiem, żeby się w coś niespodziewanego nie wbić. Nawet radiolatarnie morskie już zostały wyłaczone kompletnie (kiedyś były takim GPS-em).
Alfabetu Morse'a to chyba trzeba uczyć się tak jak obcego języka naturalnego, tylko artykułowanego nie mnóstwem dźwięków, jakie może wydawać nasz aparat mowy a jedynie jednym, modulowanym tylko czasem trwania jego elementów. Jak używamy języka mówionego, to nie zastanawiamy się nad każdą głoską, tylko po prostu odruchowo to interpretujemy czy wymawiamy. Tak jak rozpoznajemy samogłoski po ich melodii, tak rozpoznajemy znaki alfabetu Morse'a po ich rytmie.
Tak, dziś to tylko sport i ekstrawagancja - przynajmniej w naszej części świata. Krótkofalarstwo to też tylko hobby i czasem coś na kształt sportu.
Nawigowania sekstansem uczono w szkole morskiej w Gdyni całkiem niedawno-info z pierwszej ręki od dawnego studenta, obecnie kapitana.
@@asheekk stopy wody pod kilem :) serdecznie pozdrawiam :)
Nasłuchało sie titawy w wojsku.... Nawet na spiąco kartka była zapisana :) Ogólnie jeśli ktoś nie ma słuchu ,,muzycznego,, nie ma szans aby to załapać.
osobiście myślę, że jeśli ktoś nie ma uszkodzonego słuchu to się nauczy, ale wymaga to trochę (... czyli całkiem sporo...) ćwiczeń - tak ze 3 miesiące przy braku motywacji. Serdecznie pozdrawiam :)
W wojsku byly maszynki do nadawania tekstu i do odsluchiwania tego tekstu. Po to by kontrolujacy mógł sprawdzić. Nas uczono w wojsku na melodię i zostalo mi w głowie ponad 30 lat.
ja się uczyłem jako cywil ;) to trochę inna zabawa, bo w razie ewentualnego błędu nie grożą żądne konsekwencje, teksty są prostsze, i dla zabawy a nie pod przymusem. Kurs trwał chyba ze 3 miesiące - 2 razy w tygodniu po 3 godziny chyba, nadawał kolega krótkofalowiec. Dziś by pewnie robił to komputer, ale po co to komu? ;) Serdecznie pozdrawiam :) Miłej niedzieli :)
musiał mnie Pan zainteresować
bo dotrwałem do końca XD
nie wiem, czy mam gratulować wytrwałości, czy współczuć, bo ja sam siebie nie znoszę słuchać ;) tak czy owak życzę miłego dnia :)
A ja w takim kursie wziąłem udział w 1985 roku w JW😊....
Miałem 12 lat wtedy 😀
Czy trzeba mieć zezwolenie na nadawanie alfabetem morsea
Na nadawanie gdziekolwiek poza dostępnymi częstotliwościami PMR lub CB czymkolwiek co nie ma homologacji trzeba mieć pozwolenie. Słuchać za to można, tylko nie wolno puszczać dalej, np. na youtube. Pozdrawiam :)
0:37 najgorszy rok, freddie umarł🥺💝
Nie ma żadnego kursu... ale chłopaki mają wattsap...
wattsap jest bardzo fajny :) serdecznie pozdrawiam :)
Witam mam prośbę do prowadzącego aby na wizji pokazał jak odbiera 25 grup na minutę
może kiedyś, przy jakiejś okazji ;) serdecznie pozdrawiam :)
Absolutnie za dużo niepotrzebnych komentarzy
Niestety, jest to bardzo słuszna uwaga ... ponieważ filmik jest dość popularny przesłuchałem jeszcze raz (ledwo to przeżyłem ... ) i dodałem spis treści z zaznaczeniem, czego warto posłuchać jeżeli kogoś temat interesuje. Rozważę stworzenie w przyszłości wersji instant bez lania wody.
Spoko temat i filmik, ale 30 min to troszkę przydługo, 15 min było by znacznie lepiej
... obiecuję poprawę :) (i na pewno znowu zrobię półgodzinną nudę ... ) proponuję użyć opcji "prędkość odtwarzania" i ustawić 1,5 lub nawet 1,75 - ja tak zazwyczaj robię , jeśli nie oglądam czegoś, od czego mózg dymi ;) serdecznie pozdrawiam
@@FDY to juz od dawna robie i to x2 :)
@@trochymiak podziwiam :) ja przy x2 już nie przyswajam :) chyba, że to jakieś luźne gadanie ;) zazwyczaj x1,5 słucham :)