Potwierdzam Twoje słowa. Od kilku lat bawię się amatorsko w fotografię przyrodniczą. Faktycznie zaczynałem od fotografii kwiatów, motyli i krajobrazów z prostej przyczyny, by nabrać wprawy, zdobyć wiedzę o zasadach ekspozycji, warunkach oświetlenia i możliwościach jakie daje posiadany sprzęt. Absolutnie kluczowe jest perfekcyjne opanowanie klawiszologii, przycisków, pokręteł i przełączników. Trzeba umieć szybko zmienić główne parametry bez odrywania oka od wizjera. Ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć, bo często jest tak, że mamy 2 -3 sekundy na zrobienie zdjęcia. Reszta - przyjdzie z czasem. Należy nauczyć się pokory i cierpliwości, ponieważ na kilka zrobionych zdjęć w terenie składają się godziny oczekiwania, gdy robimy zasiadkę. Ten rodzaj fotografii nie jest dla wszystkich. Trzeba lubić obcowanie z przyrodą, czerpać przyjemność z obserwacji natury, co jest wartością samą w sobie, a jeżeli jeszcze dostajemy bonus w postaci udanych zdjęć - to już pełnia szczęścia. Trzeba także mieć na uwadze, że wchodząc w teren, udajemy się do czyjegoś domu, a my jesteśmy tam tylko gościem, który powinien szanować ICH zasady.
No właśnie... tańsze teleobiektywy są dość ciemne, a do ruchliwej zwierzyny potrzebujemy krótkich czasów naświetlania. Jak sobie poradzić z aparatem, który bardzo słabo radzi sobie z wyższymi iso? Szumi matryca i pozamiatane. Jak wydłużam czas naświetlania to zdjęcie wychodzi poruszone i też pozamiatane. Zraziłem się do fotografii ptaków aparatem APSC. Kupiłem pełnoklatkowca i kolejny problem bardzo ciężkie i drogie szkła do dalekich fotografii np 150-500mmm lub 200-600 mm. Dobry sprzęt jednak sporo może ułatwić. Nie mogę dźwigać wielokilogramowego sprzętu z moją wadą kręgosłupa, obiektyw i aparat dla mnie musi być w miarę lekki. Wielki szacun za udane zdjęcia dzikich zwierząt, mi one żadko wychodzą.
No niestety muszę cię zmartwić ale i ten najdroższy sprzęt swoje waży. Sam mam wadę kręgosłupa zarówno szyjnego jak i piersiowego i jedno co mogę doradzić to dobry plecak. Ciężar staraj się rozkładać równomiernie. Ile możesz to do nerki na pas. A co do zdjęć to statyw Cię uratuje. Dobry karbonowy niestety drogi ale jeden kilogram to rekompensuje. Trzymam kciuki że uda się wreszcie coś złapać. W tym hobby często zależy wszystko od farta.
super motywujące wystąpienie 👍🎈 a jeśli chodzi o przyszły content, to może jakieś podstawy o podchodzeniu, o sposobach na niespłoszenie zauważonej zwierzyny, bhp podczas włóczenia się z aparatem, etc.
Fajnie, że wspominasz o tym, że z początku zdjęcia nie przypominają tych z National Geographic, ale dobrze byłoby to okrasić fotkami z początku swojej przygody, jak i po nabraniu doświadczenia.
Na YT brakuje filmów dla bardzo początkujących fotografów przyrody. Nikt nie mówi, że warto zacząć naukę od fotografowania kwiatów, potem owadów, czy ślimaków. Można ćwiczyć robiąc zdjęcia psów i kotów. Gdy opanujemy technikę i sprzęt, wtedy zaczynamy przygodę z dzikimi zwierzętami. Powodzenia w rozwoju kanału 😀
@@pawela2966 Zdecydowanie brak ale jeśli ktoś brnie w fotografię przyrodniczą to nie rozstaje się z aparatem nawet na chwilę, przynajmniej znajomi z mojego środowiska tak mieli. Myślę że takiego materiału nie zrobię ponieważ na to można wpaść w każdej chwili i trenować we własnym zakresie, a podchodzenie dzikich zwierząt i praca w terenie to już szkoła, która wymaga praktyki i wiedzy 🙂
Witam , bardzo ciekawie opowiadasz z chęcią zasubskrybuje kanał , doświadczenia własnego i innych nigdy nie za wiele. Pozdrawiam
Świetny materiał , ciekawie opowiadasz. Pozdrawiam
Bardzo świetna prawda materiał pierwsza klasa 👌👌
Potwierdzam Twoje słowa. Od kilku lat bawię się amatorsko w fotografię przyrodniczą. Faktycznie zaczynałem od fotografii kwiatów, motyli i krajobrazów z prostej przyczyny, by nabrać wprawy, zdobyć wiedzę o zasadach ekspozycji, warunkach oświetlenia i możliwościach jakie daje posiadany sprzęt. Absolutnie kluczowe jest perfekcyjne opanowanie klawiszologii, przycisków, pokręteł i przełączników. Trzeba umieć szybko zmienić główne parametry bez odrywania oka od wizjera. Ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć, bo często jest tak, że mamy 2 -3 sekundy na zrobienie zdjęcia. Reszta - przyjdzie z czasem. Należy nauczyć się pokory i cierpliwości, ponieważ na kilka zrobionych zdjęć w terenie składają się godziny oczekiwania, gdy robimy zasiadkę. Ten rodzaj fotografii nie jest dla wszystkich. Trzeba lubić obcowanie z przyrodą, czerpać przyjemność z obserwacji natury, co jest wartością samą w sobie, a jeżeli jeszcze dostajemy bonus w postaci udanych zdjęć - to już pełnia szczęścia. Trzeba także mieć na uwadze, że wchodząc w teren, udajemy się do czyjegoś domu, a my jesteśmy tam tylko gościem, który powinien szanować ICH zasady.
No właśnie... tańsze teleobiektywy są dość ciemne, a do ruchliwej zwierzyny potrzebujemy krótkich czasów naświetlania. Jak sobie poradzić z aparatem, który bardzo słabo radzi sobie z wyższymi iso? Szumi matryca i pozamiatane. Jak wydłużam czas naświetlania to zdjęcie wychodzi poruszone i też pozamiatane. Zraziłem się do fotografii ptaków aparatem APSC. Kupiłem pełnoklatkowca i kolejny problem bardzo ciężkie i drogie szkła do dalekich fotografii np 150-500mmm lub 200-600 mm. Dobry sprzęt jednak sporo może ułatwić. Nie mogę dźwigać wielokilogramowego sprzętu z moją wadą kręgosłupa, obiektyw i aparat dla mnie musi być w miarę lekki. Wielki szacun za udane zdjęcia dzikich zwierząt, mi one żadko wychodzą.
No niestety muszę cię zmartwić ale i ten najdroższy sprzęt swoje waży. Sam mam wadę kręgosłupa zarówno szyjnego jak i piersiowego i jedno co mogę doradzić to dobry plecak. Ciężar staraj się rozkładać równomiernie. Ile możesz to do nerki na pas. A co do zdjęć to statyw Cię uratuje. Dobry karbonowy niestety drogi ale jeden kilogram to rekompensuje. Trzymam kciuki że uda się wreszcie coś złapać. W tym hobby często zależy wszystko od farta.
Proponuję Nikon 300mm f/4 PF dzięki soczewkom Fresnela waży tylko ok. 750g i jest dość jasny.
super motywujące wystąpienie 👍🎈 a jeśli chodzi o przyszły content, to może jakieś podstawy o podchodzeniu, o sposobach na niespłoszenie zauważonej zwierzyny, bhp podczas włóczenia się z aparatem, etc.
Dziękuję i wezmę to pod uwagę
Fajnie, że wspominasz o tym, że z początku zdjęcia nie przypominają tych z National Geographic, ale dobrze byłoby to okrasić fotkami z początku swojej przygody, jak i po nabraniu doświadczenia.
@@siejacyzamet1192 Nie posiadam zdjęć z początku przygody a obecne można podziwiać na instagramie @dzika_malopolska
Znalazłem Pana kanał dziś i widzę, że zapowiada się konkretnie i ciekawie ☺️ gratuluję i powodzenia życzę
@@siejacyzamet1192 no nie mam już tych z początku ale jedno by się znalazło 🫣
Na YT brakuje filmów dla bardzo początkujących fotografów przyrody. Nikt nie mówi, że warto zacząć naukę od fotografowania kwiatów, potem owadów, czy ślimaków. Można ćwiczyć robiąc zdjęcia psów i kotów. Gdy opanujemy technikę i sprzęt, wtedy zaczynamy przygodę z dzikimi zwierzętami. Powodzenia w rozwoju kanału 😀
@@pawela2966 Zdecydowanie brak ale jeśli ktoś brnie w fotografię przyrodniczą to nie rozstaje się z aparatem nawet na chwilę, przynajmniej znajomi z mojego środowiska tak mieli. Myślę że takiego materiału nie zrobię ponieważ na to można wpaść w każdej chwili i trenować we własnym zakresie, a podchodzenie dzikich zwierząt i praca w terenie to już szkoła, która wymaga praktyki i wiedzy 🙂