Po tym ile palet obecnie oferują firmy kosmetyczne, nic nie wskazuje na koniec cieni do powiek. Ja kupuję palety, bo lubię się malować, nie po to by się nimi chwalić 😘
Ja powiem z wlasnej perspektywy (50 lat),ze wlasnie wyprzedalam ostatnią palete 😂 Uznałam ze jestem za stara na kolor😊 Od 3 miesiecy maluje sie codziennie tak samo i dobrze mi z tym a kiedys bylo to nie do pomyslenia! Ja mysle,ze trzeba rozroznic po co robimy makijaż.Czy dla fanu,zabawy,kreatywnosci artystycznej czy korygowanie mankamentow urody.Ja z kolorowania twarzy przerzucilam sie na kolorowanki 😊 Pozdrawiam
Dla mnie makijaż to przyjemność, maluję się w zależności od nastroju i potrzeby. Raz jest nudziakowo i grzecznie, raz odlot, bo mogę, bo lubię. Myślę, że palet na rynku nie zabraknie. A trendy, jak mówisz, wracają.
Ciekawy temat. Dla mnie jest to obecna moda i przesyt rynku danymi produktami i markami.😂 Kiedyś znowu wróci hype na mat i kolor, choć duża część marek ma się bardzo dobrze wydając co chwila nowe produkty.🙃 Kilka miesięcy temu był wysyp nowości u nas. Dla mnie było to za dużo na raz i z tego wszystkiego mam 2 kredki do oczu od Maxi.😂 Dużo osób też zaczęło oszczędzać przez kolejne podwyżki i nadmiar produktów w zapasach.😊 Poza tym co chwilę wchodzi na rynek nowa marka makijażowa.. Nie dziwię się, że niektóry mają już przesyt. Czasami i gusta się nagle zmieniają i z kolorowego ptaka robi się wróbelek.😅 Ja się tego nie boję, gorzej z twórcami, którzy ślepo podążają za trendami i paczkami pr i nie ma czasem co oglądać na pl yt.😡 Całe szczęście, że jest jeszcze kilku twórców, których warto oglądać.🥰 Pozdrawiam😊
Zgadzam się, i co do ciągłych premier nowych palet, i co do tego że minimalistyczne oko to trend i za jakiś czas stanie się kolejnym trendem dla „starszych pań”, a odważniejsze makijaże będą w modzie. Pamiętam jak jeszcze parę lat temu sporo twórców których oglądałam uważało że róż do policzków jest niemodny, zwykle go pomijali i nakładali sam bronzer, a teraz nagle róż stał się ulubionym kosmetykiem.
Dokładnie, trendy się zmieniają i mocniejsze makijaże oczu pewnie znów wrócą do łask. Wystarczy popatrzec na pstrokate makijaźe z lat 80-tych a następnie brązowo-szare z lat 90-tych
Mam prawie 400 palet cieni i tyle samo cieni pojedynczych i nie wyobrażam sobie życia bez nich, ba nawet chce zwiększyć ich liczbę 😅 palety to moja miłość 😅🔥
Uwielbiam makijaż, uwielbiam cienie. Nie jestem osobą zawodowo związaną z makijażem, nie mam potrzeby chwalenia się tym, co mam w swoich zbiorach. Raczej ukrywam to przed rodziną, bo ta ilość jest niedorzeczna 😆 ale cóż... Kocham to i mam nieopisaną przyjemność zabawy makijażem. Jestem też 40ką.. Ale nie postrzegam siebie jako starszej pani! Nie i jeszcze raz nie 😂
Influencerki robia declutter videos poniewaz maja mase kosmetykow, duzo starych i brak miejsca na nowe 😂 Palety do cieni sa ciagle produkowane 😂 Zgadzam sie! Makijaz jest dla nas! Ma nas upiekszac, powinnismy sie w nim czuc dobrze i byc 😊
W mojej ocenie raczej trend idzie w proste, szybkie, użytkowe makijaże. Raczej odchodzimy od rozbudowanego makijażu. Pewnie dlatego, że zaczęliśmy zwracać więcej uwagi na to ile czasu poświęcamy na jaką czynność. Ja sama obecnie makijaż robię w 5 minut, nie tak jak kiedyś 30.
Moja pierwsza myśl przy argumencie o gen z to pieniądze. 10 lat temu, kiedy studiowałam, totalnie nie było mnie czy moich znajomych stać na kosmetyki z drogerii. Miałam tą jedną koleżankę, która interesowała się makijażem i miała paletę z Too Faced i to był szał i szczyt burżujazji xD. To były okolice roku 2014 i powiedzenie że nie było wtedy mody na cienie, byłoby nieporozumieniem :D
Widzę rzeczywiście taką zależność, że młode dziewczyny nie używają cieni do powiek. Stawiają na przedłużane rzęsy i usta. Niestety. Ja osobiście kocham cienie do powiek. Używam ich od nastoletnich lat i nie wyobrażam sobie z nich zrezygnować. Bez cieni do powiek i perfum czułabym się jak nago.
Witam, tu starsza Pani, a jeszcze 30stki nie mam 🤣 Miałam dokładnie to samo w trakcie pandemii, w końcu był czas dla siebie, aby się pomalować, nauczyć, w czym się wygląda lepiej, a co się po prostu lubi
ja przed randką z moim narzeczonym siadam i się maluję. Pracując zdalnie mam nie za wiele okazji się wystroić, więc robię to dla siebie i ...dla niego. Tym bardziej, że ten akurat tu chop dostrzega makijaże Robię to, żeby potestować sobie nowe techniki, zainspirować się czymś z netu (dzięki Ci za Gravity🦭), mieć fun z samego procesu i z późniejszego efektu. Ktoś składa modele, ktoś maluje po numerach, niektórzy sprzątają - ja lubię się malować
Ciekawy temat, chętnie dorzucę swoje trzy grosze. Jestem nauczycielem i oczy do pracy maluję zawsze. Zależnie od nastroju - czasem mocniej i z użyciem wielu kolorów, a czasem ograniczam się do jednego koloru na powiece. Niemniej jednak cieni używam i bardzo lubię. A nie czuję się "starszą panią", bo jestem 30+... Zauważyłam, że uczennice (uczę w szkole średniej) chętnie pytają mnie co mam danego dnia na oczach i jakiej marki. Same, choć nie malują się przesadnie, mówią mi, że lubią śledzić trendy i opowiadają o swoich ulubionych firmach kosmetycznych. ;) Muszę po wakacjach zapytać je, czy też uważają, że cienie to już rzecz passe i odchodzą w niebyt.
Moja córka (23 lata) i jej koleżanki używają cieni do powiek, śledzą konta makijażowe na Instagramia, ale nie znają marek. Każda z nich ma w kosmetyczce to, co poleciła jej mama i tyle. Robią zakupy inspirowane trendami, lookami celebrytek, serialem Euphoria - tym co się dzieje na rynku nie są zainteresowane. I to jedyna różnica między pokoleniami, którą dostrzegam na swoim podwórku. Cienie mamy już dostępne od conajmniej 30 lat i nie sądzę, żeby akurat teraz, kiedy produkty osiągnęły wyjątkową jakość, ludzie mieliby sobie odpuścić.
Ale ciekawa obserwacja! Nie wpadłabym na to 🤭 to bardzo dobrze świadczy o pokoleniu twojej córki, liczy się produkt i efekt jaki można nim uzyskać a nie marka 👏🏻💕
Pamietam jak na studiach marzyłam o zakupieniu paletki firmy sleek. Byly wtedy mega na topie. Jednak sie nie udało. Za to teraz w mojej kolekcji makijazowej mam zdecydowanie za duzo palet, a kolejne kuszą 😅 Jednak cieni do powiem uzywam praktycznie codziennie. Śliczny makijaż😍
Zgadzam się z tobą. Moda jest jak bumerang, za chwilę Gen Z i tak będą korzystać z cieni do powiek, nawet jak obecnie się przed tym wzbraniają 😉 Dzisiaj widziałam idealną sytuację pokazującą, że młode osoby po prostu ślepo podążają za trendami - młode dziewczyny rozmawiały o makijażu i narzekały, że nie podobają się sobie w różach, no ale taka jest teraz moda, więc używają go codziennie. A jeśli chodzi o spadek oglądalności filmów z paletkami - z mojej perspektywy obecnie ciekawsze są właśnie takie chat makeupy, gdzie włączam sobie film do malowania jakbym słuchała koleżankę, a nie film tylko z jednym produktem. Dodatkowo zauważyłam, że większość youtuberek się zatrzymała na jakimś poziome i nie pokazują nic ciekawego. Ja omijam filmy, w których kolejny raz ktoś pokazuje tę samą paletkę z paczek PR z takim samym pomysłem na makijaż: roztarcie, jasny błysk na ruchomą powiekę, przyciemnienie zewnętrznego kącika. No ile można… Lubię oglądać filmy paletkowe u ciebie i Red My Lips Art, bo wy pokazujecie coś innego; ciekawe połączenia, kreatywne rozwiązania.
Mam 21 lat i kiedyś miałam mega faze na palety cieni, która dopiero ostatnio mi się odrodziła. Jednak pandemia nieco wpłyneła na moją rutyne makijażową i z kolorowych makijaży jakoś samoistnie zrezygnowałam kończąc szkołę średnią. Przestałam mieć tyle czasu żeby rano robić kolorowy makijaż przy którym będzie ryzyko, że mi nie wyjdzie ale wciąż, jeśli już się maluje muszę mieć chociaż jeden nawet najnudniejszy brązowy cień na oczach bo inaczej czuję się goło. Gusta się zmieniają i też warunki, bo jednak w wielu pracach kolorowe makijaże nie są tak dobrze przyjmowane. Teraz próbuje na nowo z kolorowymi makijażami i czasami po prostu boję się, że będę dziwnie wyglądać i coś mi nie wyjdzie bo umiejętności też spadły.
patrząc po komentarzach widownia jest tu raczej sporo starsza ode mnie, więc może wypowiem się ze swojej perspektywy. Mam 15 lat i kocham cienie, to w sumie moja ulubiona rzecz w makijażu, zawsze robiąc go czekam na ten moment kiedy otworzę paletę i będę mogła stworzyć coś nowego. Nie maluję się zawsze, ale jak już robię coś więcej niż tusz i puder to sięgam po cienie, robię nawet mocno szalone i kolorowe rzeczy na co dzień. Potwierdzam to co zauważyło wiele komentujących - zarówno to że osoby w moim wieku rzadko sięgają po cienie czy w ogóle po mocniejsze makijaże, często nie sięgają po niego w ogóle, jak i to że po prostu nie umieją się posługiwać cieniami. Często sami w rozmowach mi to przyznają, bo przychodzą do mnie wypytywać o szczegóły 😅 ja jednak pozostaję wierna swoim pasjom i ideałom, ale ja to w ogóle dziecko makijaży z 2016, bo wtedy natrafiłam na pierwsze tutoriale, najpierw charakteryzacji, a potem to już oglądałam wszystko. Te wszystkie lata nadal nie wyleczyły mnie z miłości do idealnego matu 🤣 Nie sądzę jednak, żeby coś się zmieniło w kwestii produkcji cieni. Oczywiście widać mniej tych palet w markach mainstreamowych, zwłaszcza w drogeriach typu rossmann, gdzie klientelą jest głównie młodzież, ale przecież te "starsze" (wciąż bawi to założenie) osoby korzystające z cieni wciąż chcą z nich korzystać, kupować, testować, nie porzucają tego, więc myślę że cienie nadal będą produkowane tak jak są obecnie przez np. marki indie
Dzięki wielkie za podzielenie się swoją perspektywą! Jest to bardzo budujące, mam nadzieję, że zarazisz swoje rówieśniczki miłością do cieni i makijażu oka 🥰 swoją drogą, mówisz, że koleżanki nie wiedzą jak się nimi posługiwać....rzeczywiście beauty YT odszedł od typowych tutorialów-lekcji makijażu, nie wiem na ile ktoś ma ochotę oglądać te starsze filmy, ale na pewno wiele się można z nich nauczyć. Pozdrawiam Cię cieplutko! x
Cześć Iga. Też już słyszałam tą tezę i nie mam pojęcia skąd to się bierze. Oczywiście że się z tym nie zgadzam. Czasami wydaje mi się że te większe influencerki nie widzą dalej niż czubek własnego nosa i myślą że poza YT świat beauty nie istnieje 😅
Argumenty w większości są trochę jakby z jednej banki informacyjnej. Na pewno nastąpił przesyt wypuszczanych marek i związana z tym m ekscytacja. Jest tego za dużo i już nie ma szans ekscytować tak bardzo jak kiedyś. Młode pokolenie zachłystuje się tym (i dobrze), że nie musi się malować i upiększać dla mężczyzn. Ale malowanie oczu to taka przyjemność, że pewnie kolejna 10-tka po Zetkach zacznie odkrywać na nowo kreatywne pokłady w makijażu oczu.
Komuś zależy, żeby trend poszedł w tę stronę. Wietrzę tu spisek🙈 tak poważnie, grono kobiet malujących się wcale nie jest takie szerokie. Mi mowią koleżanki, że im się nie chce wstawać godzinę wcześniej do pracy. Wolą doczepić rzęsy, wytatuować brwi, czy usta permanentnym 🤷 ja tam lubię i dopóki wzrok mi pozwoli to oko będzie malowane
Sądząc po tym ile palet jest w dalszym ciągu wypuszczanych- zdecydowanie nie. Nawet marki wyznaczające trendy(Dior, Prada, Chanel itd) wypuszczają ciągle cienie. Natomiast patrząc na makijaż ulicy- rzeczywiście rządzą dużo prostsze i zachowacze makijaże, z subtelniejszym okiem. Nawet nastolatki nie malują się na kolorowo, prędzej spotka się małolatę w czerwonej pomadce niż turkusowych cieniach na powiekach.
Firmy kosmetyczne pokolenia Z promują głównie kosmetyki do twarzy, kropelki brązujące, róże itd., co nie znaczy, że zrezygnuję z tego, w czym dobrze się czuję. Nigdy nie przestanę kochać cieni :)
Nie wierzę, w te wszystkie przepowiednie. Po prostu trend przesuwa się w inną stronę - na tinty do twarzy, róże i bronzery z naciskiem na róże. Zaraz będzie zwrot i wróci większe krycie, mat i cienie do powiek. Producenci też nie są głupi i zza kulis sterują całym biznesem beauty.
Ja używam od lat tylko jednego cienia w kremie bo nie potrafię profesjonalnie używać różnych cieni, robić jakieś łączenie kolorów. No nie potrafię. A jestem stara baba 43 letnia.
Ja myślę, że jest jednak jakieś przesycenie rynku, każdy ma już ulubione kolory w ulubionej formule. Czasem mam ochotę kupić sobie coś nowego, ale kiedy patrzę na ofertę, to wydaje mi się, że już to mam w domu. Nie chcę dublować kolorów, bo to strata pieniędzy i tak nie zdążę zużyć tego, co mam.
Ja myślę, że cienie do powiek są na tą chwilę w odwrocie, choćby dla tego, że wiele osób czuję przesyt. Marki zarzucając nas tonami nowości tylko pogłębiają tą tendencję. To jest chyba jednak wyraz szerszego zjawiska związanego z przesytem i nadmierną konsumpcją. Myślę jednak, że to nie koniec i za jakiś czas będziemy się cieszyć nową odsłoną cieni.
Ludzie naprawdę nie mają się czym zająć 😂 maluję się cieniami od ponad 20 lat, będę i kolejne 20 😅 że ona pozbywa się palet nie znaczy że wszyscy rezygnują z używania cieni 😅
Ciekawy temat. Co do starszych osób to również zauważyłam że po pandemii sporo moich koleżanek przestało się malować ale nadal do pracy albo na wyjście robią makijaż. Młodsze osoby - trend ale nawet clean girl używają kolorów nude i błyszczących. Dodatkowo teraz mamy lato czyli sporo ludzi robi lekki makijaż że względu na temperatury natomiast młodsze osoby robią makijaż w trendach albo festiwalowy. Uważam że makijaż się zmienił ale żeby od razu uśmiercić cienie - na pewno nie. Wystarczy popatrzeć na marki nawet w zwykłej drogerii - półki uginają się od nowości w tym cieni w różnych formułach. Ludzie też szukają teraz czegoś innego, nowych formuł, wykończeń bo jesteśmy rozpieszczeni przez rynek kosmetyczny. Cienie prasowane, sypkie, kremowe, wodne, w słoiczkach, pędzelka ch, pisaku, kredce - 20 lat temu no way a teraz do wyboru do koloru. Osobiście kupuje mniej ale to dlatego że mało co mnie zachwyca, mam już dużo produktów i ciężko jest mi znaleźć nowości wow.
W Polsce też jest ten trend! Z cieniami raczej chodzi o to, że młodzież używa ich zupełni inaczej niż my. Nie malują oczu kolorowo, jest jakiś wielki powrót NUDE. Nie używają też kilku kolorów, tylko jednego - często jako bazy pod liner.
ja mam od zawsze faze na palety z cieniami 😂 uwielbiam je , malować się nimi ,porównywać ,nawet w dni kiedy się nie maluję lubię siąść i sobie swatchowac😂 mnie częściej zastanawiało że palety są popularne ludzie kupują jednak polują na niektóre marki a na co dzień mało widzę osób co używają cieni .Nie tylko dziś ale od dawna to widzę może tez z racji miejsca zamieszkania...no nie wiem 😅
Bardzo mi miło być w tej elitarnej grupie nas, starszych pań 😂 filmu jeszcze nie obejrzałam, więc piszę niezależnie: bardzo mnie irytuje reklama polskiej Sephory, w której występuje ok. 13-letnia dziewczynka, do której kompletnie nie pasuje lektorski głos 35-latki i tekst "co decyduje o tym, że jestem piękna, szukałam odpowiedzi (gdzie szukałaś, jak? I od razu znalazlaś? Kryzys nastolatka trwał u niej weekend, zanim wskoczyła do Sephory?)... Ale ona jest we mnie".🙄 Kto to mówi i czyim głosem?To jakiś masakrycznie niespójny wiekowo i doświadczeniowo zlepek przypadkowych obrazków z przypadkowymi głosami i hasłami wyrwanymi z poradników. Jeśli główną grupa docelową perfumerii są bogatsze dzieci, to fakt: będą wykupywać tylko "viralowe" cuda, które widziały na TikToku, bo cieniami się jeszcze malować nie potrafią. Dobra, zaczynam seans❤
Sam opis tej reklamy mnie striggerował, aaa... Ageizm na pełnej. No mi niestety, niedługo to już 20-latki będą wrzucać w reklamy kremów przeciwzmarszczkowych, a nastolatki do wszystkich innych, bo przecież każdy chce oglądać młode buzie, ha tfu.
Mówienie o końcu cieni to jak mówienie o końcu czerwonych pomadek tylko dlatego że nastolatki się tak "nie noszą". Tak jak mówisz - wszystko w końcu wraca. My jesteśmy (bo chyba jesteśmy w podobnym wieku) po prostu maniakami palet, tak nas wychowały lata 2010-2016 😂
Temat super! Trend jak trend zmienia się. Ale paletki nigdy nie umrą, zawsze będą odbiorcy i milosnicy ❤️ Sama widzę po sobie, że konkurencja sprawia, że wybieram te lepsze i ciekawsze paletki. Te unikatowe. Co do twórców, tak samo- wybieram tych którzy kochają makijaż, którym sprawia to przyjemność i potrafią coś tworzyć, a nie tylko makijaze nude I narzekania. To, że często wychodzą nowości to fakt, PR zasypuje twórców i rzadko kiedy przysiada ktoś do wyciskania na max paletki, tylko następna i następna i następna i cały pokój paletek, bo jedna goni druga. Taki kołowrotek. Jesteśmy bardziej wymagający i dobrze, niech to będzie dobry poziom. Ja tam póki będę miała sily będę uzywac paletek, zwłaszcza kolorowych❤️🫶
Nie wyobrażam sobie żeby nie było cieni do powiek. One zawsze będą, muszą być i będą! Owszem słyszałam jakiś czas temu, że błyski nie będą modne. Nie znaczy to jednak, że ich nie będzie. 😊😊😊😊
Ja sobie odpuściłam cienie do powiek, bo nie chce mi się walczyć o ich trwałość. Zminimalizowanie kroków w makijażu pozwala też na odrobinę spokojniejszy poranek, a poza tym po nałożeniu okularów i tak niewiele było u mnie widać :D.
Patrzac na obecne trendy na clean skin, i rozswietlenie niby normalne, ze mniej palet mainstreamowych wychodzi, ale i tak jakies wychodza jak np Denona i pat. Palety cieni indie brands maja bardzo ciekawe i niespotykane dobory kolorow i mega mnie inspiruja. Kocham cienie, wygladam lepiej w mocnym makijazu (bo mam taki styl) i nie zamierzam przestac uzywac tony palet ktore kupilam jak byl boom na to 😂 nie jestem owca, która najpierw kupila milion palet bo infu polecaly, zeby teraz wszystkie oddac bo te same influ robia decluttery. Lubie miec duzo opcji wiec i tak mam za duzo wszystkiego. A moze gen Z nie umie po prostu robic cieniowania bo nie ma trendu na to, i nie ma tylu tutoriali jak kiedys, wiec nie chca nawet uzywac cieni. To tez spedzaja mniej czasu na mejkapie? A moze ten "trend" zostal sztucznie tozdmuchany bo o ile sie nie myle jakas influ zrobila tik toka o tym, ze jej corka powiedziala, "ze nikt juz nie uzywa cieni, cienie sa dla starych ludzi" i na tej podstawie powstal ten artykul w Nylon. To na podstawie opini jakiejs nastolatki to wszystko ruszylo? 🤣 to tez age shaming, bo niby dlaczego ja mam nie chciec pokazac swojego wieku? Czego mam sie wstydzic? Dozylam 40tki i mam swoje wspomnienia, przezycia i doswiadczenia. Trzeba to celebrowac ❤ W kazdym badz razie mam gdzies te opinie, mam dzis smokey eyes ❤ czasem mam mniej czasu a czasem wiecej ale musze uzyc cieni.
Nie wyobrażam sobie życia bez cieni i nie czuję się staro😅 Bardzo ładna jest ta paleta od Adept, zachwycam się tym makijażem wyglądasz w nim obłędnie pięknie 😍🤩
A ja w opozycji do innych powiem, że tak, eyeshadows are dead 😅 mam dużo znajomych i boomerów i gen z, sama jestem milenialsem. W pracy cieniami malują się tylko kobiety 40+, zazwyczaj jednym cieniem przez całe życie (moja koleżanka używa jednej wersji kolorystycznej constance caroll od 20 lat) a młode nie malują się wcale albo podkład, brwi, pomadka ochronna. Na mieście też głównie widzę osoby tylko z maskarą ewentualnie + eyeliner. W rodzinie żadna dziewczyna też nie używa cieni na codzień 🤷🏼♀️ Gen z, których znam albo nie używają nic albo full glam na szczególne okazje czy weekend. Za to ja bardzo cieszę się, że w końcu po 30 latach doczekałam się szału na usta❤ Kupuję kilka sztuk nowości do ust w miesiącu, ciągle coś, kiedyś jeszcze przed pomadkami matowymi nowości nie było prawie wcale.
Mega ciekawa obserwacja. Jak dla mnie jest ok, że w jakiejś grupie ludzkiej cienie, są dead! Jednak czysto technicznie i anatomicznie patrząc: ludzie 40+ to nadal ...żywe osoby 😆(chyba, że mówimy o tych nie i malowaniu "ostatecznym", przez tanatokosmetologa.) Cieszę się, że cieszysz się szałem na usta, ja mam aktualny szał na róże💕
Moda i trendy odchodzą i wracają, więc nie brałabym ich tak bardzo na poważnie. Ja nie wyobrażam sobie makijażu bez cieni do powiek, czasami minimalistycznie jeden mat jeden blysk, a czasem full kolorowy makijaż, nawet do pracy 😅 Ale może jak już bede starsza, przestane malowac sie w ogole albo skupie sie na czymś innym 😊Moje koleżanki z pracy sa po 40 i te w ogole nie malują oczu, i to też jest ok. Kazdy jest inny, ma inne potrzeby i to jest super ❤ Dzieki za Twoje filmiki, jestes moją inspiracją ❤❤
Ja widzę sporo młodych dziewczyn, które używają iskrzących cieni/toperów, może nie są to takie złożone makijaże, ale jakiś akcent jest. Przyznam, że mi osobiście hipe na palety minął i trochę to wynika z wieku, jestem już przed 30stką i robie lżejsze makijaże na co dzień, ale wciąż cieni używam, po prostu korzystam z tego co mam i to mi wystarcza 😄 Też widać tendencje wśród klientek, że coraz więcej kobiet się decyduje na makijaże prawie bez cieniowania lub bardzo delikatne 😉 Masz racje, że może na rynku jest przesyt tego wszystkiego, ceny też nie są niskie nawet drogerie przynajmniej w Polsce windują już spore ceny, więc jeśli mamy kupować masę rzeczy i potem to leży to też się mija z celem, po prostu szkoda pieniędzy na kolejne powtórki 🤷♀️
Ja kocham palety ale fsktycznie w pracy widze ze cieniami maluje sie tylko ja 40-tka plus kolezanka 60 -tka :) eh, ja tam lubie miec podkreslone oczy, teraz na urlop wzielam tylko 5-tke ND plus palete 3-ke z Benefitu róż brazer rozswietlacz :) tyle wystarczy ale szkoda mi nie klasc nic na oko skoto cienie sa takie piekne :)
Na pewno jest tych palet duzo na rynku (zapewne za duzo) ale uwazam ze cienie nie odchodza do lamusa. Pamietam ze jeszcze kilka lat temu malo kto w moim towarzystwie uzywal cieni a teraz duzo wiecej osob sie orientuje w temacie. A sukces takich sklepow jak monolith jest dowodem ze zapotrzebowanie istnieje i rosnie.
Przed 2020 kładło się nacisk na dopasowanie makijażu do urody, ładne namalowanie kresek i dobór podkładu itp. Wiele polskich influ makijażowych robiło filmiki instruktażowe z podstawami wykonywania mejkapu. Teraz mam wrażenie zeszło to na dalszy plan, nikogo już specjalnie nie obchodzą równe kreski ani idealnie wyblendowane cienie 😂 U mnie w sumie też jest nudziakowy basic (pamiętacie ten szał na ciepłe palety??) plus kreska brązowym cieniem lub kredką, fakt jest taki że mnie samej nie chce się już tak malować rano jak kiedyś, gdy makijaż zajmował 40 min a teraz 15 max😅
No nie, nie wierzę że cienie nie będą produkowane. Ja sama maluję się namiętnie, wolę wstać godzinę wcześniej do pracy bo mnie to cieszy 🤭 Chociaż zauważyłam że coraz mniej osób się maluje a oczy to już wcale. Polskie youtuberki w większości robią beznadziejne oczy, albo króluje kreska albo makijaż w stylu maxineczki - okropne. M. in. dla tych kolorowych, twórczych makijaży oglądam Igę czy Angelice 😉
Ooo, oglądałam ten film Jen jakoś tuż po tym, jak się pojawił i nawet streściłam go na grupie glamszopowej w formie posta, bo byłam ciekawa dyskusji na ten temat. Zdania były podzielone. 😅 Na pewno zawsze będą osoby zainteresowane cieniami, jak i te, które się nie malują, a trendy jak to trendy - zatoczą koło. Gen Z wydaje się faktycznie mniej zainteresowane cieniami, no ale nikt nie robi poprawnych naukowo, poważnych ankiet na ten temat, więc możemy się tylko domyślać - na podstawie jakichś strzępów informacji i obserwacji własnych (słynne dowody anegdotyczne xD). Np. ja jestem zillenialsem, ale studiuję z Gen Z i faktycznie rzadko widuję "cieniowe" makijaże u młodych dziewczyn na korytarzach uczelni. Clean girl/makeup no makeup króluje. Jeśli oko jest mocniej pomalowane, to tylko eyelinerem. Czasami widuję też makijażowe wariacje, np. tęczowe kryształki klejone ... na gołe powieki. 😅 Albo pobłyskujące toppery na całej powiece. Ale to tyle. Nawet makijaż nude cieniami to jest rzadkość. 🤔
No tak, ile ludzi tyle opinii 🤭 i oczywiście to tylko luźne rozważania, danych niestety nie mamy. Tak sobie myślę o tym co piszesz o studentkach i w sumie u mnie było podobnie, mało kto robił full glam czy kolor na uczelnię, myślałam, że to kwestia czasów a tu jednak nic się nie zmieniło 🤭 kryształki na gołą powiekę brzmi trochę dziwnie ale kurcze, czemu nie 😂😂
A kto dziś jest starsza pani? Dziś ludzie w każdym wieku dobrze się bawia. Takie dzielenie i rozgraniczanie to agism. Nie fair i ta osoba tak trochę sama sobie strzela w kolano🙂.
Myślę, że jedynym powodem tego hasła (trendu) jest panująca moda, którą tworzą wielkie kosmetyczne/modowe koncerny. Po prostu obecnie sprzedają oni inna estetykę, inne produktu w wielkich ilościach (np. różne, olejki do ust, produkty do brwi itp) zamiast palet (być może bo trudno im stworzyć jakąś nową jakość/kolorystykę w palecie, bo wszystko już było i jest przesyt na rynku)
To co piszesz ma mnóstwo sensu. Przypomina mi się też informacja z jakiegoś filmiku YT z cyklu "o rynku kosmetycznym", że wielkie marki tak naprawdę żyją z produktów które mogą sprzedawać regularnie i w miarę czesto tym samym klientom. Kredka do brwi, tusz do rzęs, bb cream czy olejek do ust to są rzeczy, które używane codziennie zużyją się w ciągu 6 miesięcy. I klientka wróci. A paleta cieni.... Nawet mając tylko jeden quad i malując się nim codziennie, zużycie go zajmie pewnie min 2 lata. Mało jest takich mianaczek, które kupują kolejne palety. Wielkim firmom po prostu opłaca się kreować trend "no-makeup makeup"
Po tym ile palet obecnie oferują firmy kosmetyczne, nic nie wskazuje na koniec cieni do powiek. Ja kupuję palety, bo lubię się malować, nie po to by się nimi chwalić 😘
I bardzo dobrze 👏🏻🥰😘
Ja powiem z wlasnej perspektywy (50 lat),ze wlasnie wyprzedalam ostatnią palete 😂
Uznałam ze jestem za stara na kolor😊 Od 3 miesiecy maluje sie codziennie tak samo i dobrze mi z tym a kiedys bylo to nie do pomyslenia!
Ja mysle,ze trzeba rozroznic po co robimy makijaż.Czy dla fanu,zabawy,kreatywnosci artystycznej czy korygowanie mankamentow urody.Ja z kolorowania twarzy przerzucilam sie na kolorowanki 😊
Pozdrawiam
Mam wrażenie, że ilość palet nas wręcz zasypuje. Jedyny plus taki, że jakość cieni w ostatnich latach niesamowicie poszła do przodu.
Dla mnie makijaż to przyjemność, maluję się w zależności od nastroju i potrzeby. Raz jest nudziakowo i grzecznie, raz odlot, bo mogę, bo lubię. Myślę, że palet na rynku nie zabraknie. A trendy, jak mówisz, wracają.
Ciekawy temat. Dla mnie jest to obecna moda i przesyt rynku danymi produktami i markami.😂 Kiedyś znowu wróci hype na mat i kolor, choć duża część marek ma się bardzo dobrze wydając co chwila nowe produkty.🙃 Kilka miesięcy temu był wysyp nowości u nas. Dla mnie było to za dużo na raz i z tego wszystkiego mam 2 kredki do oczu od Maxi.😂 Dużo osób też zaczęło oszczędzać przez kolejne podwyżki i nadmiar produktów w zapasach.😊 Poza tym co chwilę wchodzi na rynek nowa marka makijażowa.. Nie dziwię się, że niektóry mają już przesyt. Czasami i gusta się nagle zmieniają i z kolorowego ptaka robi się wróbelek.😅 Ja się tego nie boję, gorzej z twórcami, którzy ślepo podążają za trendami i paczkami pr i nie ma czasem co oglądać na pl yt.😡 Całe szczęście, że jest jeszcze kilku twórców, których warto oglądać.🥰 Pozdrawiam😊
Zgadzam się, i co do ciągłych premier nowych palet, i co do tego że minimalistyczne oko to trend i za jakiś czas stanie się kolejnym trendem dla „starszych pań”, a odważniejsze makijaże będą w modzie. Pamiętam jak jeszcze parę lat temu sporo twórców których oglądałam uważało że róż do policzków jest niemodny, zwykle go pomijali i nakładali sam bronzer, a teraz nagle róż stał się ulubionym kosmetykiem.
Dokładnie, trendy się zmieniają i mocniejsze makijaże oczu pewnie znów wrócą do łask. Wystarczy popatrzec na pstrokate makijaźe z lat 80-tych a następnie brązowo-szare z lat 90-tych
Słuszna uwaga! Czasem nawet nie wiemy, że coś nam się podoba, a trendy jednak zachęcają do eksperymentów 🤗
Mam prawie 400 palet cieni i tyle samo cieni pojedynczych i nie wyobrażam sobie życia bez nich, ba nawet chce zwiększyć ich liczbę 😅 palety to moja miłość 😅🔥
Tylko druga paletomaniaczka Cię zrozumie, ściskam! 🥹🧡
Uwielbiam makijaż, uwielbiam cienie. Nie jestem osobą zawodowo związaną z makijażem, nie mam potrzeby chwalenia się tym, co mam w swoich zbiorach. Raczej ukrywam to przed rodziną, bo ta ilość jest niedorzeczna 😆 ale cóż... Kocham to i mam nieopisaną przyjemność zabawy makijażem. Jestem też 40ką.. Ale nie postrzegam siebie jako starszej pani! Nie i jeszcze raz nie 😂
Ja też bym się wstydziła pokazać moją ilość palet znajomym bo mnie nie zrozumieją 🤭
Moja rodzina nie widziała moich zbiorów 🙈🤭 także bardzo dobrze Cię rozumiem! Haha na pewno jeszcze nie jesteś starszą panią 👵🏻🤣
Influencerki robia declutter videos poniewaz maja mase kosmetykow, duzo starych i brak miejsca na nowe 😂
Palety do cieni sa ciagle produkowane 😂
Zgadzam sie! Makijaz jest dla nas! Ma nas upiekszac, powinnismy sie w nim czuc dobrze i byc 😊
W mojej ocenie raczej trend idzie w proste, szybkie, użytkowe makijaże. Raczej odchodzimy od rozbudowanego makijażu. Pewnie dlatego, że zaczęliśmy zwracać więcej uwagi na to ile czasu poświęcamy na jaką czynność. Ja sama obecnie makijaż robię w 5 minut, nie tak jak kiedyś 30.
Moja pierwsza myśl przy argumencie o gen z to pieniądze. 10 lat temu, kiedy studiowałam, totalnie nie było mnie czy moich znajomych stać na kosmetyki z drogerii. Miałam tą jedną koleżankę, która interesowała się makijażem i miała paletę z Too Faced i to był szał i szczyt burżujazji xD. To były okolice roku 2014 i powiedzenie że nie było wtedy mody na cienie, byłoby nieporozumieniem :D
Wydaje mi się, że teraz jest wręcz większy wybór, również jeżeli chodzi o przedział cenowy 🤔
Widzę rzeczywiście taką zależność, że młode dziewczyny nie używają cieni do powiek. Stawiają na przedłużane rzęsy i usta. Niestety. Ja osobiście kocham cienie do powiek. Używam ich od nastoletnich lat i nie wyobrażam sobie z nich zrezygnować. Bez cieni do powiek i perfum czułabym się jak nago.
Witam, tu starsza Pani, a jeszcze 30stki nie mam 🤣 Miałam dokładnie to samo w trakcie pandemii, w końcu był czas dla siebie, aby się pomalować, nauczyć, w czym się wygląda lepiej, a co się po prostu lubi
ja przed randką z moim narzeczonym siadam i się maluję. Pracując zdalnie mam nie za wiele okazji się wystroić, więc robię to dla siebie i ...dla niego. Tym bardziej, że ten akurat tu chop dostrzega makijaże Robię to, żeby potestować sobie nowe techniki, zainspirować się czymś z netu (dzięki Ci za Gravity🦭), mieć fun z samego procesu i z późniejszego efektu. Ktoś składa modele, ktoś maluje po numerach, niektórzy sprzątają - ja lubię się malować
Pięknie powiedziane Basiu 🥰🤗
Ciekawy temat, chętnie dorzucę swoje trzy grosze. Jestem nauczycielem i oczy do pracy maluję zawsze. Zależnie od nastroju - czasem mocniej i z użyciem wielu kolorów, a czasem ograniczam się do jednego koloru na powiece. Niemniej jednak cieni używam i bardzo lubię. A nie czuję się "starszą panią", bo jestem 30+... Zauważyłam, że uczennice (uczę w szkole średniej) chętnie pytają mnie co mam danego dnia na oczach i jakiej marki. Same, choć nie malują się przesadnie, mówią mi, że lubią śledzić trendy i opowiadają o swoich ulubionych firmach kosmetycznych. ;) Muszę po wakacjach zapytać je, czy też uważają, że cienie to już rzecz passe i odchodzą w niebyt.
Bardzo jestem ciekawa co odpowiedzą, podziel się proszę 🤭
@@igapawlak9273 Na pewno dam znać, jak wrócimy po wakacjach! :)
Moja córka (23 lata) i jej koleżanki używają cieni do powiek, śledzą konta makijażowe na Instagramia, ale nie znają marek. Każda z nich ma w kosmetyczce to, co poleciła jej mama i tyle. Robią zakupy inspirowane trendami, lookami celebrytek, serialem Euphoria - tym co się dzieje na rynku nie są zainteresowane. I to jedyna różnica między pokoleniami, którą dostrzegam na swoim podwórku. Cienie mamy już dostępne od conajmniej 30 lat i nie sądzę, żeby akurat teraz, kiedy produkty osiągnęły wyjątkową jakość, ludzie mieliby sobie odpuścić.
Ale ciekawa obserwacja! Nie wpadłabym na to 🤭 to bardzo dobrze świadczy o pokoleniu twojej córki, liczy się produkt i efekt jaki można nim uzyskać a nie marka 👏🏻💕
Pamietam jak na studiach marzyłam o zakupieniu paletki firmy sleek. Byly wtedy mega na topie. Jednak sie nie udało. Za to teraz w mojej kolekcji makijazowej mam zdecydowanie za duzo palet, a kolejne kuszą 😅 Jednak cieni do powiem uzywam praktycznie codziennie. Śliczny makijaż😍
Omg pamiętam Sleek!! Miałam kiedyś jedną 🤭 to były czasy 🤭
Pocieszam się tym, że zetki też się zestarzeją🤣🤣🤣
🤣🤣🤣
Zgadzam się z tobą. Moda jest jak bumerang, za chwilę Gen Z i tak będą korzystać z cieni do powiek, nawet jak obecnie się przed tym wzbraniają 😉 Dzisiaj widziałam idealną sytuację pokazującą, że młode osoby po prostu ślepo podążają za trendami - młode dziewczyny rozmawiały o makijażu i narzekały, że nie podobają się sobie w różach, no ale taka jest teraz moda, więc używają go codziennie.
A jeśli chodzi o spadek oglądalności filmów z paletkami - z mojej perspektywy obecnie ciekawsze są właśnie takie chat makeupy, gdzie włączam sobie film do malowania jakbym słuchała koleżankę, a nie film tylko z jednym produktem. Dodatkowo zauważyłam, że większość youtuberek się zatrzymała na jakimś poziome i nie pokazują nic ciekawego. Ja omijam filmy, w których kolejny raz ktoś pokazuje tę samą paletkę z paczek PR z takim samym pomysłem na makijaż: roztarcie, jasny błysk na ruchomą powiekę, przyciemnienie zewnętrznego kącika. No ile można…
Lubię oglądać filmy paletkowe u ciebie i Red My Lips Art, bo wy pokazujecie coś innego; ciekawe połączenia, kreatywne rozwiązania.
Bardzo mi miło 🥹 ciekawa obserwacja, trochę mi szkoda tych nastolatek 🥲
Mam 21 lat i kiedyś miałam mega faze na palety cieni, która dopiero ostatnio mi się odrodziła. Jednak pandemia nieco wpłyneła na moją rutyne makijażową i z kolorowych makijaży jakoś samoistnie zrezygnowałam kończąc szkołę średnią. Przestałam mieć tyle czasu żeby rano robić kolorowy makijaż przy którym będzie ryzyko, że mi nie wyjdzie ale wciąż, jeśli już się maluje muszę mieć chociaż jeden nawet najnudniejszy brązowy cień na oczach bo inaczej czuję się goło. Gusta się zmieniają i też warunki, bo jednak w wielu pracach kolorowe makijaże nie są tak dobrze przyjmowane. Teraz próbuje na nowo z kolorowymi makijażami i czasami po prostu boję się, że będę dziwnie wyglądać i coś mi nie wyjdzie bo umiejętności też spadły.
patrząc po komentarzach widownia jest tu raczej sporo starsza ode mnie, więc może wypowiem się ze swojej perspektywy. Mam 15 lat i kocham cienie, to w sumie moja ulubiona rzecz w makijażu, zawsze robiąc go czekam na ten moment kiedy otworzę paletę i będę mogła stworzyć coś nowego. Nie maluję się zawsze, ale jak już robię coś więcej niż tusz i puder to sięgam po cienie, robię nawet mocno szalone i kolorowe rzeczy na co dzień. Potwierdzam to co zauważyło wiele komentujących - zarówno to że osoby w moim wieku rzadko sięgają po cienie czy w ogóle po mocniejsze makijaże, często nie sięgają po niego w ogóle, jak i to że po prostu nie umieją się posługiwać cieniami. Często sami w rozmowach mi to przyznają, bo przychodzą do mnie wypytywać o szczegóły 😅 ja jednak pozostaję wierna swoim pasjom i ideałom, ale ja to w ogóle dziecko makijaży z 2016, bo wtedy natrafiłam na pierwsze tutoriale, najpierw charakteryzacji, a potem to już oglądałam wszystko. Te wszystkie lata nadal nie wyleczyły mnie z miłości do idealnego matu 🤣
Nie sądzę jednak, żeby coś się zmieniło w kwestii produkcji cieni. Oczywiście widać mniej tych palet w markach mainstreamowych, zwłaszcza w drogeriach typu rossmann, gdzie klientelą jest głównie młodzież, ale przecież te "starsze" (wciąż bawi to założenie) osoby korzystające z cieni wciąż chcą z nich korzystać, kupować, testować, nie porzucają tego, więc myślę że cienie nadal będą produkowane tak jak są obecnie przez np. marki indie
Dzięki wielkie za podzielenie się swoją perspektywą! Jest to bardzo budujące, mam nadzieję, że zarazisz swoje rówieśniczki miłością do cieni i makijażu oka 🥰 swoją drogą, mówisz, że koleżanki nie wiedzą jak się nimi posługiwać....rzeczywiście beauty YT odszedł od typowych tutorialów-lekcji makijażu, nie wiem na ile ktoś ma ochotę oglądać te starsze filmy, ale na pewno wiele się można z nich nauczyć. Pozdrawiam Cię cieplutko! x
Cześć Iga. Też już słyszałam tą tezę i nie mam pojęcia skąd to się bierze. Oczywiście że się z tym nie zgadzam. Czasami wydaje mi się że te większe influencerki nie widzą dalej niż czubek własnego nosa i myślą że poza YT świat beauty nie istnieje 😅
🤭🤭 bardzo możliwe!! 🤣
Argumenty w większości są trochę jakby z jednej banki informacyjnej. Na pewno nastąpił przesyt wypuszczanych marek i związana z tym m ekscytacja. Jest tego za dużo i już nie ma szans ekscytować tak bardzo jak kiedyś. Młode pokolenie zachłystuje się tym (i dobrze), że nie musi się malować i upiększać dla mężczyzn. Ale malowanie oczu to taka przyjemność, że pewnie kolejna 10-tka po Zetkach zacznie odkrywać na nowo kreatywne pokłady w makijażu oczu.
Komuś zależy, żeby trend poszedł w tę stronę. Wietrzę tu spisek🙈 tak poważnie, grono kobiet malujących się wcale nie jest takie szerokie. Mi mowią koleżanki, że im się nie chce wstawać godzinę wcześniej do pracy. Wolą doczepić rzęsy, wytatuować brwi, czy usta permanentnym 🤷 ja tam lubię i dopóki wzrok mi pozwoli to oko będzie malowane
Wydaje mi się, że to kwestia otoczenia bo ja znowu mam w swoim głownie cieniomaniaczki 🤭 bardzo podoba mi się twoja postawa! 🤗💄
Sądząc po tym ile palet jest w dalszym ciągu wypuszczanych- zdecydowanie nie. Nawet marki wyznaczające trendy(Dior, Prada, Chanel itd) wypuszczają ciągle cienie.
Natomiast patrząc na makijaż ulicy- rzeczywiście rządzą dużo prostsze i zachowacze makijaże, z subtelniejszym okiem. Nawet nastolatki nie malują się na kolorowo, prędzej spotka się małolatę w czerwonej pomadce niż turkusowych cieniach na powiekach.
A jednak ciągle produkują więc ktoś musi nosić 🤭🤭
Firmy kosmetyczne pokolenia Z promują głównie kosmetyki do twarzy, kropelki brązujące, róże itd., co nie znaczy, że zrezygnuję z tego, w czym dobrze się czuję. Nigdy nie przestanę kochać cieni :)
Jestem "starszą panią" - 51 lat i nie wyobrażam sobie nie mieć pomalowanych oczu i to na kolorowo i błyszcząco 😅😊
Nie wierzę, w te wszystkie przepowiednie. Po prostu trend przesuwa się w inną stronę - na tinty do twarzy, róże i bronzery z naciskiem na róże. Zaraz będzie zwrot i wróci większe krycie, mat i cienie do powiek. Producenci też nie są głupi i zza kulis sterują całym biznesem beauty.
Ja używam od lat tylko jednego cienia w kremie bo nie potrafię profesjonalnie używać różnych cieni, robić jakieś łączenie kolorów. No nie potrafię. A jestem stara baba 43 letnia.
Ja myślę, że jest jednak jakieś przesycenie rynku, każdy ma już ulubione kolory w ulubionej formule. Czasem mam ochotę kupić sobie coś nowego, ale kiedy patrzę na ofertę, to wydaje mi się, że już to mam w domu. Nie chcę dublować kolorów, bo to strata pieniędzy i tak nie zdążę zużyć tego, co mam.
Ja myślę, że cienie do powiek są na tą chwilę w odwrocie, choćby dla tego, że wiele osób czuję przesyt. Marki zarzucając nas tonami nowości tylko pogłębiają tą tendencję. To jest chyba jednak wyraz szerszego zjawiska związanego z przesytem i nadmierną konsumpcją. Myślę jednak, że to nie koniec i za jakiś czas będziemy się cieszyć nową odsłoną cieni.
To prawda, konsumpcjonizm osiągnął już chyba szczyt, nie tylko w dziedzinie beauty 🙈
Ludzie naprawdę nie mają się czym zająć 😂 maluję się cieniami od ponad 20 lat, będę i kolejne 20 😅 że ona pozbywa się palet nie znaczy że wszyscy rezygnują z używania cieni 😅
Dokładnie 👏🏻💯🤭
No ale trochę starych ludzi jest to będziemy kupować
Ciekawy temat. Co do starszych osób to również zauważyłam że po pandemii sporo moich koleżanek przestało się malować ale nadal do pracy albo na wyjście robią makijaż. Młodsze osoby - trend ale nawet clean girl używają kolorów nude i błyszczących. Dodatkowo teraz mamy lato czyli sporo ludzi robi lekki makijaż że względu na temperatury natomiast młodsze osoby robią makijaż w trendach albo festiwalowy. Uważam że makijaż się zmienił ale żeby od razu uśmiercić cienie - na pewno nie. Wystarczy popatrzeć na marki nawet w zwykłej drogerii - półki uginają się od nowości w tym cieni w różnych formułach. Ludzie też szukają teraz czegoś innego, nowych formuł, wykończeń bo jesteśmy rozpieszczeni przez rynek kosmetyczny. Cienie prasowane, sypkie, kremowe, wodne, w słoiczkach, pędzelka ch, pisaku, kredce - 20 lat temu no way a teraz do wyboru do koloru. Osobiście kupuje mniej ale to dlatego że mało co mnie zachwyca, mam już dużo produktów i ciężko jest mi znaleźć nowości wow.
Rzeczywiście wybór jest teraz tak ogromny, że może głowa rozboleć 🤭
W Polsce też jest ten trend! Z cieniami raczej chodzi o to, że młodzież używa ich zupełni inaczej niż my. Nie malują oczu kolorowo, jest jakiś wielki powrót NUDE. Nie używają też kilku kolorów, tylko jednego - często jako bazy pod liner.
Pewnie za kilka lat „odkryją” nasz sposób i historia zatoczy koło 🤭
@@igapawlak9273 😂
ja mam od zawsze faze na palety z cieniami 😂 uwielbiam je , malować się nimi ,porównywać ,nawet w dni kiedy się nie maluję lubię siąść i sobie swatchowac😂 mnie częściej zastanawiało że palety są popularne ludzie kupują jednak polują na niektóre marki a na co dzień mało widzę osób co używają cieni .Nie tylko dziś ale od dawna to widzę może tez z racji miejsca zamieszkania...no nie wiem 😅
Bardzo mi miło być w tej elitarnej grupie nas, starszych pań 😂 filmu jeszcze nie obejrzałam, więc piszę niezależnie: bardzo mnie irytuje reklama polskiej Sephory, w której występuje ok. 13-letnia dziewczynka, do której kompletnie nie pasuje lektorski głos 35-latki i tekst "co decyduje o tym, że jestem piękna, szukałam odpowiedzi (gdzie szukałaś, jak? I od razu znalazlaś? Kryzys nastolatka trwał u niej weekend, zanim wskoczyła do Sephory?)... Ale ona jest we mnie".🙄 Kto to mówi i czyim głosem?To jakiś masakrycznie niespójny wiekowo i doświadczeniowo zlepek przypadkowych obrazków z przypadkowymi głosami i hasłami wyrwanymi z poradników. Jeśli główną grupa docelową perfumerii są bogatsze dzieci, to fakt: będą wykupywać tylko "viralowe" cuda, które widziały na TikToku, bo cieniami się jeszcze malować nie potrafią.
Dobra, zaczynam seans❤
O rany, nie widziałam tej reklamy ale już się gotuję 😂😅 nie dziwię się, że cię irytuje! 🙈
Sam opis tej reklamy mnie striggerował, aaa... Ageizm na pełnej. No mi niestety, niedługo to już 20-latki będą wrzucać w reklamy kremów przeciwzmarszczkowych, a nastolatki do wszystkich innych, bo przecież każdy chce oglądać młode buzie, ha tfu.
@@Zakolankawrzuć reklamę Sephory na YT i powiedz, jaką masz refleksjię🧡
Mówienie o końcu cieni to jak mówienie o końcu czerwonych pomadek tylko dlatego że nastolatki się tak "nie noszą". Tak jak mówisz - wszystko w końcu wraca. My jesteśmy (bo chyba jesteśmy w podobnym wieku) po prostu maniakami palet, tak nas wychowały lata 2010-2016 😂
O, dobre porównanie! 💄😋 dla nas nie ma już ratunku 🤣
@@igapawlak9273 trudno kleczkowska i makijaż "do cyrku" aż do trumny
Temat super! Trend jak trend zmienia się. Ale paletki nigdy nie umrą, zawsze będą odbiorcy i milosnicy ❤️
Sama widzę po sobie, że konkurencja sprawia, że wybieram te lepsze i ciekawsze paletki. Te unikatowe.
Co do twórców, tak samo- wybieram tych którzy kochają makijaż, którym sprawia to przyjemność i potrafią coś tworzyć, a nie tylko makijaze nude I narzekania.
To, że często wychodzą nowości to fakt, PR zasypuje twórców i rzadko kiedy przysiada ktoś do wyciskania na max paletki, tylko następna i następna i następna i cały pokój paletek, bo jedna goni druga. Taki kołowrotek.
Jesteśmy bardziej wymagający i dobrze, niech to będzie dobry poziom.
Ja tam póki będę miała sily będę uzywac paletek, zwłaszcza kolorowych❤️🫶
To prawda! Dlatego mam nadzieję, że marki będą skupiać się na ciekawej kolorystyce i tym nas będą przyciągać 🥰
Makijaż świetny 🤩🤩
Dziękuję 🥰
Nie wyobrażam sobie żeby nie było cieni do powiek. One zawsze będą, muszą być i będą! Owszem słyszałam jakiś czas temu, że błyski nie będą modne. Nie znaczy to jednak, że ich nie będzie. 😊😊😊😊
👏🏻 podpisuję się pod twoim apelem, muszą być i będą 🥰
Ja sobie odpuściłam cienie do powiek, bo nie chce mi się walczyć o ich trwałość. Zminimalizowanie kroków w makijażu pozwala też na odrobinę spokojniejszy poranek, a poza tym po nałożeniu okularów i tak niewiele było u mnie widać :D.
Najważniejsze, że Ty jesteś zadowolona 🥰🥰
Patrzac na obecne trendy na clean skin, i rozswietlenie niby normalne, ze mniej palet mainstreamowych wychodzi, ale i tak jakies wychodza jak np Denona i pat. Palety cieni indie brands maja bardzo ciekawe i niespotykane dobory kolorow i mega mnie inspiruja. Kocham cienie, wygladam lepiej w mocnym makijazu (bo mam taki styl) i nie zamierzam przestac uzywac tony palet ktore kupilam jak byl boom na to 😂 nie jestem owca, która najpierw kupila milion palet bo infu polecaly, zeby teraz wszystkie oddac bo te same influ robia decluttery. Lubie miec duzo opcji wiec i tak mam za duzo wszystkiego.
A moze gen Z nie umie po prostu robic cieniowania bo nie ma trendu na to, i nie ma tylu tutoriali jak kiedys, wiec nie chca nawet uzywac cieni. To tez spedzaja mniej czasu na mejkapie?
A moze ten "trend" zostal sztucznie tozdmuchany bo o ile sie nie myle jakas influ zrobila tik toka o tym, ze jej corka powiedziala, "ze nikt juz nie uzywa cieni, cienie sa dla starych ludzi" i na tej podstawie powstal ten artykul w Nylon. To na podstawie opini jakiejs nastolatki to wszystko ruszylo? 🤣 to tez age shaming, bo niby dlaczego ja mam nie chciec pokazac swojego wieku? Czego mam sie wstydzic? Dozylam 40tki i mam swoje wspomnienia, przezycia i doswiadczenia. Trzeba to celebrowac ❤
W kazdym badz razie mam gdzies te opinie, mam dzis smokey eyes ❤ czasem mam mniej czasu a czasem wiecej ale musze uzyc cieni.
Pozdrawiam Iguś ❤❤❤
Pozdrawiam cię cieplutko! 💕
Nie wyobrażam sobie życia bez cieni i nie czuję się staro😅
Bardzo ładna jest ta paleta od Adept, zachwycam się tym makijażem wyglądasz w nim obłędnie pięknie 😍🤩
🤭 dziekuje ci pięknie! 😘
Uwielbiam palety cieni i lubie ich używać. Moj makijaż to ładnie umalowane oczy. Pozdrawiam ❤
Pięknie 🤗 pozdrawiam również!
A ja w opozycji do innych powiem, że tak, eyeshadows are dead 😅 mam dużo znajomych i boomerów i gen z, sama jestem milenialsem. W pracy cieniami malują się tylko kobiety 40+, zazwyczaj jednym cieniem przez całe życie (moja koleżanka używa jednej wersji kolorystycznej constance caroll od 20 lat) a młode nie malują się wcale albo podkład, brwi, pomadka ochronna. Na mieście też głównie widzę osoby tylko z maskarą ewentualnie + eyeliner. W rodzinie żadna dziewczyna też nie używa cieni na codzień 🤷🏼♀️ Gen z, których znam albo nie używają nic albo full glam na szczególne okazje czy weekend. Za to ja bardzo cieszę się, że w końcu po 30 latach doczekałam się szału na usta❤ Kupuję kilka sztuk nowości do ust w miesiącu, ciągle coś, kiedyś jeszcze przed pomadkami matowymi nowości nie było prawie wcale.
Mega ciekawa obserwacja. Jak dla mnie jest ok, że w jakiejś grupie ludzkiej cienie, są dead! Jednak czysto technicznie i anatomicznie patrząc: ludzie 40+ to nadal ...żywe osoby 😆(chyba, że mówimy o tych nie i malowaniu "ostatecznym", przez tanatokosmetologa.) Cieszę się, że cieszysz się szałem na usta, ja mam aktualny szał na róże💕
Super przeczytać inne zdanie, dziękuję! ☺️ i strasznie się cieszę z Twojej ekscytacji produktami do ust!! Co ostatnio upolowałaś? 🤗
Moda i trendy odchodzą i wracają, więc nie brałabym ich tak bardzo na poważnie. Ja nie wyobrażam sobie makijażu bez cieni do powiek, czasami minimalistycznie jeden mat jeden blysk, a czasem full kolorowy makijaż, nawet do pracy 😅 Ale może jak już bede starsza, przestane malowac sie w ogole albo skupie sie na czymś innym 😊Moje koleżanki z pracy sa po 40 i te w ogole nie malują oczu, i to też jest ok. Kazdy jest inny, ma inne potrzeby i to jest super ❤
Dzieki za Twoje filmiki, jestes moją inspiracją ❤❤
Ja widzę sporo młodych dziewczyn, które używają iskrzących cieni/toperów, może nie są to takie złożone makijaże, ale jakiś akcent jest. Przyznam, że mi osobiście hipe na palety minął i trochę to wynika z wieku, jestem już przed 30stką i robie lżejsze makijaże na co dzień, ale wciąż cieni używam, po prostu korzystam z tego co mam i to mi wystarcza 😄 Też widać tendencje wśród klientek, że coraz więcej kobiet się decyduje na makijaże prawie bez cieniowania lub bardzo delikatne 😉 Masz racje, że może na rynku jest przesyt tego wszystkiego, ceny też nie są niskie nawet drogerie przynajmniej w Polsce windują już spore ceny, więc jeśli mamy kupować masę rzeczy i potem to leży to też się mija z celem, po prostu szkoda pieniędzy na kolejne powtórki 🤷♀️
Świetne konturowanie Iga 👌❤
Dziękuję 🤭🥰
Ja kocham palety ale fsktycznie w pracy widze ze cieniami maluje sie tylko ja 40-tka plus kolezanka 60 -tka :) eh, ja tam lubie miec podkreslone oczy, teraz na urlop wzielam tylko 5-tke ND plus palete 3-ke z Benefitu róż brazer rozswietlacz :) tyle wystarczy ale szkoda mi nie klasc nic na oko skoto cienie sa takie piekne :)
Oj tak, tyle pięknych cieni! Ja bym raczej wolała mieć więcej oczu 🤭🤭🤭
Na pewno jest tych palet duzo na rynku (zapewne za duzo) ale uwazam ze cienie nie odchodza do lamusa. Pamietam ze jeszcze kilka lat temu malo kto w moim towarzystwie uzywal cieni a teraz duzo wiecej osob sie orientuje w temacie. A sukces takich sklepow jak monolith jest dowodem ze zapotrzebowanie istnieje i rosnie.
Słuszna uwaga, Mono radzi sobie znakomicie 👀 coraz to nowe marki powstają…końca raczej nie widać 😅
Przed 2020 kładło się nacisk na dopasowanie makijażu do urody, ładne namalowanie kresek i dobór podkładu itp. Wiele polskich influ makijażowych robiło filmiki instruktażowe z podstawami wykonywania mejkapu. Teraz mam wrażenie zeszło to na dalszy plan, nikogo już specjalnie nie obchodzą równe kreski ani idealnie wyblendowane cienie 😂 U mnie w sumie też jest nudziakowy basic (pamiętacie ten szał na ciepłe palety??) plus kreska brązowym cieniem lub kredką, fakt jest taki że mnie samej nie chce się już tak malować rano jak kiedyś, gdy makijaż zajmował 40 min a teraz 15 max😅
Bardzo ciekawa uwaga! Rzeczywiście teraz raczej nie robi się takich typowych tutoriali 🤔 makijaż w 15min to też makijaż i trochę czasu dla siebie 🥰🥰
No nie, nie wierzę że cienie nie będą produkowane.
Ja sama maluję się namiętnie, wolę wstać godzinę wcześniej do pracy bo mnie to cieszy 🤭
Chociaż zauważyłam że coraz mniej osób się maluje a oczy to już wcale.
Polskie youtuberki w większości robią beznadziejne oczy, albo króluje kreska albo makijaż w stylu maxineczki - okropne.
M. in. dla tych kolorowych, twórczych makijaży oglądam Igę czy Angelice 😉
Kochana jesteś 🥰 i podziwiam wstawanie wcześniej choć jestem pewna, że dobrze nastraja cię to na cały dzień 🤩
Tak jestem starszą panią😂 maluje się kolorowo zwykle zgodnie z nastrojem, mało tego drugą pasja jest ogrodnictwo😂
Jak zwykle makijaż bajka😍
Oj to już czas na emeryturę 👵🏻🤣
Ooo, oglądałam ten film Jen jakoś tuż po tym, jak się pojawił i nawet streściłam go na grupie glamszopowej w formie posta, bo byłam ciekawa dyskusji na ten temat. Zdania były podzielone. 😅 Na pewno zawsze będą osoby zainteresowane cieniami, jak i te, które się nie malują, a trendy jak to trendy - zatoczą koło. Gen Z wydaje się faktycznie mniej zainteresowane cieniami, no ale nikt nie robi poprawnych naukowo, poważnych ankiet na ten temat, więc możemy się tylko domyślać - na podstawie jakichś strzępów informacji i obserwacji własnych (słynne dowody anegdotyczne xD). Np. ja jestem zillenialsem, ale studiuję z Gen Z i faktycznie rzadko widuję "cieniowe" makijaże u młodych dziewczyn na korytarzach uczelni. Clean girl/makeup no makeup króluje. Jeśli oko jest mocniej pomalowane, to tylko eyelinerem. Czasami widuję też makijażowe wariacje, np. tęczowe kryształki klejone
... na gołe powieki. 😅 Albo pobłyskujące toppery na całej powiece. Ale to tyle. Nawet makijaż nude cieniami to jest rzadkość. 🤔
No tak, ile ludzi tyle opinii 🤭 i oczywiście to tylko luźne rozważania, danych niestety nie mamy. Tak sobie myślę o tym co piszesz o studentkach i w sumie u mnie było podobnie, mało kto robił full glam czy kolor na uczelnię, myślałam, że to kwestia czasów a tu jednak nic się nie zmieniło 🤭 kryształki na gołą powiekę brzmi trochę dziwnie ale kurcze, czemu nie 😂😂
@@igapawlak9273 Moja koleżanka często przychodziła na uczelnię z samymi perełkami przyklejonymi na powieki, wyglądało to bardzo ciekawie.
Na pewno nie znikną. Ja częściej widzę wymalowane cieniami małolaty niż starsze kobiety.
A kto dziś jest starsza pani? Dziś ludzie w każdym wieku dobrze się bawia. Takie dzielenie i rozgraniczanie to agism. Nie fair i ta osoba tak trochę sama sobie strzela w kolano🙂.
coś w tym jest 👵🏻🤭
Ja jestem stara i lubię cienie boomerzy maja prawo żyć jak chcę..😊❤
Niedawno oglądałam filmik o tym, że jest trend na nie malowanie rzęs 🤷♀️
Ojoj 🙈👀 tak w ogóle? Trochę sobie tego nie wyobrażam 🤭
Dla mnie cienie są passé
Ooo ciekawe ☺️
❤️❤️❤️
Co to za stwierdzenie-mósze to zobaczyć i posłuchać...
🤭🤭
🧐
😊😊😊
🍓
🥰🐱
🙋❤🌞😺
🥰👵🏻🐱
Myślę, że jedynym powodem tego hasła (trendu) jest panująca moda, którą tworzą wielkie kosmetyczne/modowe koncerny. Po prostu obecnie sprzedają oni inna estetykę, inne produktu w wielkich ilościach (np. różne, olejki do ust, produkty do brwi itp) zamiast palet (być może bo trudno im stworzyć jakąś nową jakość/kolorystykę w palecie, bo wszystko już było i jest przesyt na rynku)
To co piszesz ma mnóstwo sensu. Przypomina mi się też informacja z jakiegoś filmiku YT z cyklu "o rynku kosmetycznym", że wielkie marki tak naprawdę żyją z produktów które mogą sprzedawać regularnie i w miarę czesto tym samym klientom. Kredka do brwi, tusz do rzęs, bb cream czy olejek do ust to są rzeczy, które używane codziennie zużyją się w ciągu 6 miesięcy. I klientka wróci. A paleta cieni.... Nawet mając tylko jeden quad i malując się nim codziennie, zużycie go zajmie pewnie min 2 lata. Mało jest takich mianaczek, które kupują kolejne palety. Wielkim firmom po prostu opłaca się kreować trend "no-makeup makeup"
Słuszna uwaga! Myślę też, że przechodzenie marek na formuły typu clean też jest po to, żebyśmy częściej je wymieniali 🙈🙈