PRAWDZIWY LEKARZ ogląda PORÓD z serialu DRUGA SZANSA
HTML-код
- Опубликовано: 8 сен 2024
- Czy prawdziwy poród wygląda tak jak w serialu? 🚑 Dzisiaj się dowiecie, bo obejrzę razem z Wami serial "DRUGA SZANSA" i powiem Wam co myśli o tym PRAWDZIWY LEKARZ!
Subskrybuj mój kanał i kliknij w dzwonek, aby włączyć powiadomienia o nowych filmach!
www.mamaistetos...
Jaki serial medyczny chcecie zobaczyć następnym razem?
Fragmenty serialu pochodzą z serwisu TVN i należą do ich prawnego właściciela, zostały przytoczone na podstawie prawa cytatu (ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, art. 29) w celu wyjaśnienia, przeprowadzenia analizy krytycznej i naukowej oraz nauczania.
INSTAGRAM: / mama.i.stetoskop
SKLEP: mamaistetoskop...
FACEBOOK: / mama.i.stetoskop
BLOG: www.mamaistetos...
Jeśli jesteś studentką lekarskiego zapraszam Cię do grupy na Facebooku:
/ 191291194996254
Jeśli masz pytanie medyczne do lekarza to zapraszam do grupy “Zapytaj lekarza” na Facebooku, gdzie w wolnym czasiem razem z moimi koleżankami i kolegami lekarzami, odpowiadamy na pytania:
/ 1975067722793047
Do takiej pani doktor to można chodzić ❤️ uwielbiam twoje filmy!
Masz rację 😃
Witam ja po twoim odcinku z ginekologiem
Oj tak! :)
A ja twoje też 😘
Jakiej specjalizacji jest pani lekarzem?
Jesteś nieprawdopodobna. Żałuję że wszyscy lekarze nie mają takiego podejścia!!! Super ;)
To czyni ją wyjątkową
Moja znajoma, kiedy zaczęły jej się skurcze zdążyła jeszcze na spokojnie umyć i wysuszyć włosy 😅 bo jak to tak w szpitalu się z nie umytą głową pokazać? Szacunek za spokój 😅
Ja miałam lekkie skurcze i wykapalam się przed wyjazdem do szpitala jak dojechałem to miałam 2cm rozwarcia więc tonie były silne skurcze
Ja zaczęłam mieć skurcze od rana, a tego samego dnia zrobiliśmy jeszcze sesje ciążowa 😊 zanim do szpitala pojechałam (23), kąpiel, farbowanie, kosmetyczne sprawy i taka wypielęgnowana zjawiłam się na porodówce. Każdej życzę takiego porodu. Im później do szpitala tym lepiej, bo dla kobiet poród zaczyna się od momentu wejścia do szpitala.
Odeszly mi wody okolo 1 w nocy i Ja też się wykąpałam i ogoliłam tu i tam 😁
Moja siostra się umyła, ogarnęła włosy i się posmarowała samoopalaczem 😂😂😂
Kochana, ja od pierwszych skurczy zdążyłam umyć podłogę a przed wyjazdem do szpitala pomalowałam rzęsy 😂
"Nie jest tak strasznie, jak wiele kobiet o porodzie myśli" - mój poród był całkowitym tego przeciwieństwem. Jadąc do szpitala byłam wesoła, pozytywnie nastawiona. Uważałam "Na pewno będzie bolało, ale bez przesady. Przeżyje to, to nie może być aż tak straszne... Itp". Jak się potem okazało, to było najgorsze co mnie w życiu spotkało (nie narodziny dziecka, ale sam poród). W trakcie myślałam sobie, że to mogłaby być jedna z tortur w średniowieczu. Na samo wspomnienie, ciśnienie mi się podnosi. Do tej pory mnie śmieszy, a zarazem wkurza jak niektórzy mówią głośno "Matko, ale niektóre kobiety przeżywają. Przestańcie się nad sobą użalać. Przecież kobiety rodzą od zawsze i jakoś żyją". Najlepsze jak mówią to mężczyźni 😂 Chociaż od kobiet też to słyszałam/czytałam na jakiś forach.
Wlasnie, od zawsze rodzą, a ile razy nie przezywaly porodu! Teraz na szczescie medycyna jest bardziej rozwinięta.
Kobieto miej na uwadze, że co innego naturalny poród, a co innego ta patologia porodowa, którą się odwala w szpitalach. Sam poród to piękny akt narodzin, ale to głównie wtedy gdy rodzisz na spokojnie i bez stresu w taki sposób w jaki sama chcesz. A w szpitalu te matoły podadzą ci oksytocynę i natną krocze, a do tego rodzisz na leżąco i bezmyślnie przesz na siłę.
@Sylvia D Nie należy pozwalać na coś takiego.
No straszny poród się wydaje zwłaszcza jak koleżanki które urodziły wcześniej naopowiadaly jak ich porody wyglądały.. A potem się okazuje że mój poród był ok w porównaniu z ich.. Nie taki diabeł straszny.... Nie ma co się źle nastawić że mnie też będzie ostro bolało że nie będę w stanie chodzić bo każda inaczej odczuwa ból
@@gosiamagosia2064 Czy miałaś podczas porodu podawaną oksytocynę i nacinane krocze?
Niech Pani obejrzy poród z filmu "Botoks" 😇😇tam też jest mnóstao pokazane
Dokładnie jestem za🙂
Ten serial to gówno
Znam przypadek kobiety, która wieczorem zrobiła sobie ciepłą kąpiel i nim się zorientowała zaczął się poród. Pogotowie dojechało 5 min. po akcji, a poród odebrał mąż. 💪😁 Także ten... bywają szybkie porody. Ps. Personel szpitala nie był tym zachwycony, bo chyba im dodatkowa kasa przeszła koło nosa.
No cóż moja mama rodziła się 30 minut
Kiedy rodziłam, mój mąż przypominał mi że trzeba oddychać bo wstrzymywałam oddech
Nie wyobrażam sobie obecności męża przy porodzie😣straszliwie by mnie wkurzała jego obecność
@@teredaa4891 To jakiego ty masz męża, że wkurza cie jego obecność? Na tym to chyba nie polega.
@@fenixo7443 Ja Ją rozumiem,choć być może u Niej istnieje inny powód braku chęci aby mąż był przy porodzie.Ja np.absolutnie nie chcę aby mąż mnie widział w tym stanie.On stoi nade mną,normalnie się czuje i wygląda,a ja wyję z bólu,czerwona,spuchnięta,skrajnie obolała.Masakra.I nie chodzi o to że zawsze muszę wyglądać perfekcyjnie,absolutnie nie,lecz o to że ja sama czułabym się z tym niekomfortowo,zarówno fizycznie jak i psychicznie.Każdy jest inny a ja najchętniej zostałabym sama będąc w złym,ciężkim stanie.Jeśli tylko to byłoby możliwe..niestety jednak nie jest...
@@stokrotka5874 Ale ona napisała, że wkurzałaby jego obecność
Mój drugi syn urodził się w domu, nie zdążyłam wyjść do samochodu nawet. Wstałam z łóżka do starszego syna, odeszły mi wody i zaczęły się skurcze jeden za drugim. Drugi synek był z nami na świecie po niespełna 30 minutach. 🥰
Ja wiem, że ten filmik był dodany miesiąc temu, ale mimo wszystko chciałabym dodać swoją historię. Mam jedno dziecko, rodziłam naturalnie. Moje dziecko urodziło się grubo po terminie, bo pod koniec 41 tygodnia. Ciąża na początku była zagrożona, a potem już było lepiej, chociaż nadal nie perfekcyjnie. W 41 tygodniu pojechałam do szpitala, powiedziałam mężowi, że już jest naprawdę dużo po terminie, że musimy ten poród wywołać. I co bardzo ważne, umówiłam się wcześniej z lekarzem, że jeśli poród się przedłuży, to będę miała cesarskie cięcie.
W szpitalu podano mi jakieś lekarstwa, podpięto do KTG. Miałam skurcze, ale od tamtej pory zaczęłam odczuwać je dosyć silnie. Po jakimś czasie, zaczęło się piekło. Podano mi tlen, a oprócz tego nikt się mną nie interesował. Nikt do mnie nie wchodził, tylko przyszła jakaś pielęgniarka, by powiedzieć, bym się tak nie darła. I tyle. Więc z całej siły próbowałam leżeć cicho i tylko płakałam.
Po kilku godzinach zajrzał do mnie doktor, zobaczył, że nadal mam maskę tlenową i bardzo się zdenerwował, czemu nikt nie kazał mi jej wcześniej ściągnąć. Zobaczył, czy jest rozwarcie i stwierdził, że bardzo niewielkie. W szpitalu byłam już od około 54 godzin. Już po kilku godzinach prosiłam o cesarskie cięcie; mówiłam, że przecież się umawialiśmy, że nie mam siły już rodzić, że czuję się bardzo źle. Dodatkowo powiem, że nie jadłam ANI jednego posiłku przez 60 godzin, nie pozwolono mi pić nawet wody, bo przecież sama chciałam mieć cesarskie cięcie i być może mi zrobią. Nie zrobili. Nie było anestezjologa. Zaproponowali, że jeżeli czuję się "aż tak źle", to w porządku, mogą mi zrobić cesarkę. ALE BEZ ZNIECZULENIA.
Bardzo się wtedy bałam, nie wiedziałam, czy oni żartowali sobie w tamtym momencie ze mnie, w każdym razie, KTG pokazywało coraz gorsze wyniki, ale jak mówię - bałam się być cięta na żywca, więc się nie zgodziłam. Poród trwał 22 godziny i 15 minut. Ostatnie minuty - przybyło mi sił, mimo że od ponad 60 godzin nic nie jadłam i nie piłam. Urodziłam córkę, parłam cztery razy. Ten etap przeszłam bezbłędnie, mimo że moja córka była duża i uszkodziła mi dosyć mocno okolice intymne. Niesterylne warunki w szpitalu sprawiły, że w organizm mój i dziecka wdała się infekcja, ale to już jest zupełnie inna historia.
Do dzisiaj się zastanawiam, czy tak strasznie musiało być? Czy naprawdę lekarz może zaproponować rodzącej kobiecie cesarskie cięcie na żywca? Proszę wybaczyć, ale mieszkałam na wsi i wiem, że krowy w oborze miały lepsze warunki podczas cielenia się, niż ja podczas porodu.
Nie chcę mieć więcej dzieci, nie chcę nawet myśleć o tym, że miałabym kiedyś urodzić kolejne dziecko. Jeśli zajdę jeszcze kiedykolwiek w ciążę, postanowiłam, że zrobię wszystko, by nie doszło do porodu. Z traumą nie radzę sobie do dziś.
Alicja Kowecka Pani historia jest przerażająca. Bardzo Pani współczuję, naprawdę. Jestem psychologiem, moja praca magisterska była ściśle związana z położnictwem, zbierając do niej materiały przeczytałam wiele. I co ciekawe, nie tylko relacje matek z for internetowych bywają straszne, ale także wyniki badań przedstawiane w artykułach naukowych. I tak, na przykład, okazuje się, że nacinanie krocza jest w Polsce rutynowe; że teoretycznie nie powinno ono boleć, a w praktyce kilkadziesiąt procent kobiet wspomina je jako najbardziej bolesny moment porodu; że wciąż w naszych szpitalach są sale, na których rodzi kilka kobiet naraz, z niemal zerowym poczuciem intymności; wreszcie - że PTSD, czyli Zespół Stresu Pourazowego, często występujący w osób, które przeżyły wojny lub kataklizmy, wcale nie tak rzadko występuje też u młodych matek, jako wynik porodu. Podejrzewam, że u Pani tak się stało. Nie jest Pani z tym sama. Część kobiet nie ujawnia podobnych problemów ze wstydu, z obawy przed wyśmianiem czy ocenieniem jako złej matki. Dlatego tym bardziej cieszę się i dziękuję, że Pani o tym tutaj napisała. Nie po to, żeby straszyć przyszłe rodzące, ale po to, żeby uświadomić ludziom, że tak też może się zdarzyć oraz że nie każdy szpital jest przyjazny pacjentowi i nie każdy lekarz, pielęgniarka czy położna to osoba kompetentna, bo na kompetencję nie składa się tylko wiedza medyczna, ale także empatia i szacunek w stosunku do pacjenta. Widziałam też, że pod którymś z komentarzy wspomniane było cesarskie cięcie "na życzenie", a przy tym i skrytykowane - ja natomiast uważam, że ciężarna powinna otrzymać od lekarza rzetelne informacje, jakie są zalety i wady oraz możliwe powikłania obu rodzajów porodów, po czym sama zdecydować. Przynajmniej, dopóki stan polskiego położnictwa jest taki, jaki jest.
Pozdrawiam Panią, raz jeszcze dziękuję i proszę, by zastanowiła się Pani nad skorzystaniem z pomocy psychologa lub psychiatry (do którego nie potrzeba skierowania, a który w razie rozpoznania PTSD mógłby pokierować Panią dalej), pomocna mogłaby być także grupa wsparcia.
@@monikaczepil4057 Nie tylko moja historia, niestety... W mojej rodzinie prawie wszystkie ciocie i mama miały takie porody jak ja. Tylko, że to było 35-25 lat temu i nic się nie zmieniło w tej kwestii, jak widać. Większość moich kuzynek, które zdecydowały się na poród naturalny również miały bardzo podobne sytuacje... Jedna z nich już podczas drugiej ciąży była sparaliżowana ze strachu, jak tylko ktoś przypomniał jej o porodzie. Zdecydowała się na cesarkę, spotykając się z generalnym ostracyzmem społeczeństwa. Dla mnie to niepojęte.
Bardzo dziękuję za słowa wsparcia i nie ocenianie mnie :) Rzadko się spotykałam z takim nastawieniem. Zazwyczaj wszyscy naciskają, że jak jest pierwsze dziecko, to musi koniecznie być drugie i jak mogę być taką egoistką, by odmawiać swojemu dziecku rodzeństwa. Ciężki temat, tym bardziej, że jak ktoś pyta "A kiedy kolejne dziecko", to ja mam ochotę zesłabnąć, bo od razu mam wszystko przed oczami. Osobiście uważam, że społeczeństwo powinno się uświadamiać, w szkole bardzo przydatne byłyby lekcje psychologii. Jak radzić sobie z depresją czy właśnie ze stresem pourazowym, jak rozpoznać toksycznych znajomych i co robić w takiej sytuacji, co to schizofrenia, autyzm, lekcje o empatii itp. Tematów byłoby mnóstwo, a takie lekcje byłyby szalenie ciekawe. Nigdy nie nie miałam tego typu zajęć, tak jakby te tematy w ogóle nie istniały. Przecież każdy Polak rodzi się perfekcyjnym katolikiem, a ten kto śmie narzekać na swój poród czy wymyśli sobie depresję to zwyczajny nieudacznik. A przecież wiadomo jak strasznie wysoka jest śmiertelność nastolatków i dorosłych w Polsce właśnie poprzez odebranie sobie życia.
Niestety, mieszkam teraz za granicą i trochę na opak u mnie ze znajomością języka tamtejszego kraju, a po angielsku mówi niewiele osób. Z chęcią skorzystałabym z takiej grupy wsparcia, jednakże obawiam się, że nic nie zrozumiem. Zawsze interesowałam się psychologią, dużo na ten temat czytałam. Nie chciałabym się sama diagnozować (bo zawsze takie próby traktuję z przymrużeniem oka), nie mam nawet do tego żadnych uprawnień, ale też podejrzewam, że faktycznie mój obecny stan może mieć związek z PTSD. Dodatkowo po porodzie zaczęła występować u mnie również anhedonia. Ale każdego dnia staram się zwlec z łóżka, robić to, co do mnie należy i nie zajść w ciążę. I to w zasadzie moje jedyne cele w życiu.
Alicja Kowecka Ostatnie dwa zdania Pani wypowiedzi czytałam z wielkim smutkiem :( Nie wiem, gdzie Pani mieszka, ale może są tam Polacy-specjaliści? Podejrzewam też, że wielu psychologów i psychiatrów mówi dobrze po angielsku, może warto spróbować?
Wspomniała Pani o ogromnej liczbie samobójstw - zgadza się, nie mam co prawda aktualnych danych, ale w bodajże 2014 roku w wypadkach samochodowych zginęło ponad 4000 osób, a w wyniku samobójstw... ponad 6000. To tak dla porównania...
Nie jest Pani jedyną kobietą, która panicznie wręcz boi się kolejnej ciąży z powodu traumy spowodowanej przez poród. Sama znam taką osobę, choć być może znam ich więcej, ale o tym nie wiem, bo nie mówią o tym głośno. I przyznaję, że z wiedzą, jaką posiadam, również tą stricte medyczną, bo na studiach miałam zajęcia o tematyce położniczej, jeżeli kiedyś zajdę w ciążę, planuję dążyć do rozwiązania jej cesarskim cięciem. Może do tego czasu zmienię zdanie, nie wykluczam tego, ale nie wykluczam też, że zmieni się pozytywnie obraz polskiego położnictwa. I już teraz, gdy mówię o tym otwarcie, często spotykam się z kompletnym niezrozumieniem czy nawet otwartą krytyką. Bywa mi przykro, choć znacznie częściej czuję po prostu złość, ale cóż, ważne, że czuję, że tak będzie dla mnie i dla dziecka bezpieczniej i po prostu lepiej :)
@@monikaczepil4057 Nie chciałam Pani zasmucić :( Ani nikogo innego, jeśli ktokolwiek to przeczyta. Ale wydaje mi się, że jednak kobiety powinny wziąć pod uwagę taką ewentualność, że jak w moim przypadku - poród naturalny, zwyczajnie, nie zawsze kończy się jak powinien. Ja do niczego nie namawiam lub odradzam, po prostu - poród naturalny nie jest czymś, co ma wyłącznie same zalety, lub wyłącznie same wady.
Niestety, kraj, w którym mieszkam, to nie jest standardowa i często preferowana destynacja Polaków. Jeżeli ktoś tutaj przyjeżdża, to znaczy, że jest specjalistą w jakiejś dziedzinie - inżynierzy, IT, archeolodzy, ewentualnie przyszli tłumacze.
Dla mnie te liczby są zawrotne - 6 tysięcy! I one wcale nie chcą maleć, a z obecną polityką rządu zostało zniwelowane wsparcie telefonu zaufania dla nastolatków. Prowadzona jest kampania, by uzbierać pieniądze na ten telefon. Jak pisałam wcześniej, nie-po-ję-te.
Najmniej Polaków zastanawia się, niestety, co potem stanie się z matką i dzieckiem po porodzie. Nie rozumiem, jakby to poród naturalny był wyznacznikiem człowieczeństwa, kobiecości, twardości. Przecież życie to nie bajka, nie kończy się słowami "i żyli długo i szczęśliwie", a ciężki poród to dramat dla matki, dla dziecka i dla rodziny, która zaczyna żyć w toksycznej atmosferze, a przecież miało być tak pięknie. I to jest naprawdę zamknięte koło, bo matka potem się obwinia, że jest złą matką, złą żoną, że to ona sprowadza beznadziejną sytuację na (bogu ducha winną) rodzinę. Albo odwrotnie - obwinia wszystkich dookoła za swój los i często robi to w stosunku do (znowuż, najczęściej bogu ducha winnej) rodziny.
Cesarka również bardzo boli, z tego co słyszałam, poza tym przecież to też jest operacja. Poród naturalny ma tę zaletę, że matka fizycznie dochodzi do siebie szybciej, ale ja psychicznie nadal nie doszłam do siebie, a minęło dobrych kilka lat. Na pewnym etapie coś zawiodło, niestety. Myślę, że każda kobieta w ciąży powinna wziąć pod uwagę tę kwestię. No cóż, nad moją rodziną ciąży jakieś dziwne genetyczne fatum zapewne. Czasami zdarzają się naturalne, szybkie, bezbłędne porody; czasem poród się przedłuża, ale rodzina daje realne wsparcie i samą rodzącą zajmują się lekarze i pielęgniarki; czasem poród zamienia się w koszmar, prawdopodobnie to czysta loteria i nie ma jakiegoś schematu ani nie da się porodu zupełnie zaplanować. Nie rozumiem, jak można kimś gardzić, tylko ze względu na to, że myśli przyszłościowo i osobiście nie czuje się na siłach przechodzić przez ewentualną gehennę. Faktyczne traktowanie kobiet po ludzku byłoby czymś wspaniałym.
Jak podczas miesiączki? To z moim bólem umrę na wstępie przy wzmacnianiu ich
Militarna 01 ja też 😞
O ranyyy ja teeeż...
Też tak myślę 😱
Chyba nie zrozumiałaś Pani w filmie xd
@Olioli 923 co ty powiesz? Naprawdę?
Pani jest taka ładna! 😊
Ta scena była tak realistyczna że aż mnie wszystko boli 👌👍😀😱
Dla mnie, to jest smutne, że w filmach i serialach nie pokazują, że kobieta może rodzić w innych pozycjach niż tylko na plecach... ja rodziłam na przykład na klęczkach
Otóż to!! Lekarzom łatwiej, gdy "pacjentka" lezy to po co je uświadamiać 🙄 ja na 4 pogody dwa ostatnie parłam na siedząco. To w zasadzie trzeba powstrzymywać bo dziecko samo wypada 😀😀 A nie przec z wysiłkiem, wstyd lekarzom!!!!!!!! Oby jak najwięcej świadomych kobiet i położnych.
Jako studentka położnictwa muszę powiedzieć, że w serialu były co najmniej dwa bardzo poważne błędy... Przede wszystkim samo parcie. W serialu mamy pokazany tak zwany manewr Valsalvy, jest to parcie kierowane, czyli nabieranie powietrza i parcie. Prawidłowym sposobem jest spontaniczne parcie na wydechu. Wstrzymywanie powietrza podczas parcia niesie za sobą szereg negatywnych skutków. Jest to coś co my, studentki położnictwa i młode położne staramy się usilnie zmienić.
Po drugie jest to poród przedwczesny. Najpierw próbowano by zatrzymać skurcze i diagnozować co się stało, następnie rozważane byłoby cięcie cesarskie, a dopiero póżniej poród drogami natury. W tak zaawansowanej akcji porodowej faktycznie najlepszym wyjściem byłoby rodzenie drogami natury. Co bardzo ważne, przy takich porodach krocze jest ZAWSZE nacinane ze względu na zdrowie dziecka.
Po trzecie pozycja! Lepsza półleżąca od leżącej, ale najlepsza byłaby wertykalna! Po to właśnie chodzi się do szkoły rodzenia (oczywiście nie tylko po to), żeby sie ich nauczyć.
No i taki wcześniaczek nie byłby tak szybko oddany mamie. Brakowało mi też oceny Apgar, oznaczenia dziecka i czekania na ustatnie tętnienia pepowiny, no ale to już bardziej filmowe kwestie :P
Poza tym no jest w miare realistycznie. Powiedzmy. ;) Przynajmniej jak na nasze polskie szpitale niestety.
Uwielbiem twoje filmy.
Pozdrawiam :P
Chciałabym dodać,że chyba nie doczytałaś definicji porodu przedwczesnego który ma miejsce od 22 do 37 tyg. I wtedy mówimy o wcześniaku. W filmie jest mowa o 38 tyg więc ciąża jest donoszona mimo,że termin porodu ustala się na dzień 40 tyg ciąży.
@@hoshig5695Ale to jest 28 tydzień a nie 38.
@@nataliag1227 to coś źle dosłyszała przepraszam
Tez bym zwrocila uwage, ze przy porodzie tak wczesnym byla by obstawa lekarzy dokola Ja mojego syna rodzilam z diagnoza wady serca i kolo mojego lozka procz 2 poloznych stalo 4 lekarzy i wydaje mi sie, ze przy takim porodzie bylo by podobnie
Wylądowałam na podtrzymaniu w 25 tc ,ze skurczami,skracającą się szyjką .I nastąpiła cała procedura by nie do puścić do przedwczesnego porodu.Ale na filmie ,jak byk jest mowa ,że odeszły wody !To co można zatrzymać ? Trzeba rodzić i ratować dziecko.
Ja nie mam lekkich bóli przy miesiączce😹 Odrazu mnie skręca z bólu niestety 🤷🏼♀️
Bólów,a bóli!!
Ten kanał to najlepsze co mnie spotkało ❤️
3:10 przypomniało mi sie jak mama mi opowiadała że zanim pojechała mnie rodzić włączyła pranie, rozwiesiła je, poszła na spacer, umyła włosy, zawiozła moją straszą siostre do dziadków i dopiero wtedy pojechała na porodówkę (wody odeszły jej około 11 a w szpitalu była około 18 🤭)
Polecam do obejrzenia "The Good Doctor", pierwszy sezon był w 2017 roku
Główny bohater to chirurg z autyzmem i zespołem Sawanta
Swoją drogą, to bardzo bliski mi serial ze względu na to, że mam zespół Aspergera, który mieści się w spektrum autyzmu.
Dzięki temu rozumiem większość procesów myślowych i schematów działań głównego bohatera.
Bardzo dobrze zrobiony serial, a jeszcze nikt ze znanych mi ludzi na polskim RUclips się do niego nie odniósł.
Pozdrawiam
Pozamaiatne Brawo za Konkretne informacje normalnie Q&A albo DiY a może coś dla Ojców typu Tata i poród może na wesoło coś w stylu Filmu Junior
Trzy razy rodziłam naturalnie i zgadzam się, że dobra położna to skarb 😊 Ja jestem bardzo zadowolona z położnych, które odbierały wszystkie porody i podziwiam ich pracę 👏👏👏👏
Kasiu mogłabym z Tobą rodzić😅👶 ❤🥰 super film👍👏👏👏
Super odcinek! Czekam na więcej!😊
Moja kuzynka rodziła w wieku 40 lat w domu w basenie. Przy porodzie była tylko Dula i mąż. Moja kuzynka twierdzi że my w Polsce nie jesteśmy odpowiednio przygotowane do porodu i to co się dzieje w szpitalach to zamordyzm. Rodzimy w nieprzyjaznych warunkach, nerwach, często jest niepotrzebna ingerencja, rodzimy w złej pozycji, nie wiemy kiedy przeć, kiedy nie przeć. Ja rodziłam w szpitalu i skończyło się cesarskim cięciem i OIOM - em dziecka. Ona twierdzi że urodziła na wdechu i nie miała zaciśniętych palcy, nierozerwało jej. Co o tym twierdzisz?
Oglądam to jako przedstawiciel płci brzydszej i chyba ciesze się, że nie będę musiał nigdy rodzić:P Zwłaszcza, że wiem jakie problemy miała moja mama rodząc mnie. Ciąża była bardzo zagrożona, mogła skończyć się źle zarówno dla mnie jak i dla niej. Urodziłem się w zamartwicy(1pkt w skali Apgar) nie dając znaku życia, a moja skóra miała podobno barwę śliwki. Porodowi z pewnością nie sprzyjała moja masa(5,5 kg (na wpół)żywej wagi:D) Z tego co mi mówiono to lekarz stwierdził, że chwila dłużej i mogłoby mnie nie być, a jeśli przeżyje to grozi mi porażenie mózgowe. A tu proszę, znienacka cudownie ożyłem i jestem w 100% zdrowy psychicznie, ale niestety nie fizycznie(okołoporodowe porażenie splotu barkowego czy jakoś tak:P co skutkuje niedowładem lewej ręki co bywa upierdliwe, ale prowadzę całkowicie normalne życie, ze znalezieniem pracy też nie miałem większych problemów). Fakt, że mama nie poddała się i dała radę urodzić takiego kloca jakim byłem sprawia, że na zawsze zostanie moją bohaterką :)
PS. ten komentarz nie miał na celu straszenie przyszłych mam:)
PS2 uwielbiam oglądać naszą panią doktorkę, nawet jeśli opowiadałaby o, dajmy na to wyciskaniu pryszczy :P
Jestem w 6 miesiącu jeszcze trochę i mnie to czeka. Trochę zaczynam się obawiać ale jednocześnie cieszę się, że synek będzie już z nami ❤
Ciekawe czy też bedziesz się patrzeć przez pol nocy na dzidziusia czy oddycha tak jak ja na moją siostrę 😂 Życzę powodzonka❤️
Moj poród był lżejszy niż to sobie wyobrażałam, życzę tego samego!
@@Anna-yx4vh dziekuje😊
mydestination91 powodzenia ❤️
I jak tam? Urodzony? 🥰
Może film prawdziwy lekarz ogląda dr. House
Lubię pani filmy. Wybrała pani już specjalizację, czy dalej nie może się pani zdecydować? (Kiedyś pamietam taki film, w którym pani mówiła, ze to długi proces) 😀 pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje, ze następny będzie tak samo interesujący .
Kasiu, czy to prawda, że jednym z powikłań porodu siłami natury może być urodzenie się dziecka z porażeniem mózgowym? Chodzi mi o sytuację kiedy kobieta nie daje rady przeć i dziecko zbyt długo jest niedotlenione, a na cesarkę możliwe,że jest już za późno. Kiedyś usłyszałam coś takiego i zmartwiło mnie to, że mogę nie dać rady urodzić dziecka ( próg bólu też mam dość niski). Proszę, wypowiedz się jak to wygląda od strony medycznej.
Podpinam się pod pytanie, bo głupio mi wypytywać o to członków rodziny, bo mam niestety taki przypadek, a prawie byłyby 2, oba przypadki u tej samej mamy, ale z tego co słyszałam, z błędu lekarza? Czy tak może być?
Dokładnie, poród nie taki straszny jak wygląda :) najgorsze są skórze, później jak zacznie wychodzić to już idzie 😁 mi rano zaczęły się skórcze, mężowi nic nie powiedziałam pojechał do pracy, ja sobie zjadłam, wykąpałam i umalowałam, dopiero po niego zadzwoniłam :D tylko tak jak Kasia mówi, na początku skórcze nie są tragiczne. I należy słuchać położnej, odwala bardzo dobra robotę, bardzo mi pomogła. Lekarz sobie faktycznie chodził gdzieś tam i patrzył xd Parcia faktycznie są jak wypróżnianie. Nie chodziłam do szkoły rodzenia, nie miałam też znieczulenia ale miałam nacinane krocze. Wszystko tak jak powiedziałaś wszystko zgodnie z prawdą i dużo też przy mówieniu takich rzeczy robią nie tylko wiedza z książek ale i wlasne przeżycia :) a czy opowiesz o swoich porodach?
A moim zdaniem szkoła rodzenia źle wpłynęła na mpją psychike po porodzie. Chodziłam do szkoły rodzenia przy szpitalu, w którym zamierzałam rodzić. Podczas zajęć opowiadali nam wspaniałe rzeczy, o możliwościach jakie daje szpital... korzystanie z wanny, gazie rozweselającym, prysznicu, odwiedzalismy pokoje w których możemy rodzić... wszystko super. Do porodu położyli mnie w boksie w przejściu gdzie wszyscy się kręcili gdy zapytałam o możliwość pójścia do pokoju żeby mieć trochę prywatności położna powiedziała że zostajemy tutaj... (tamte pokoje były wolne bo mąż sprawdzał) od początku porodu cały czas kazali mi leżeć na plecach, nie miałam możliwości chodzenia... Ja byłam bardzo pozytywnie nastawiona, ale gdy się słyszy od Pań położnych, które w zamyśle mają pomóc przetrwać poród, że mam się uspokoić to wowczas nie potrafiłam sobie poradzić z bólem... po swoich przeżyciach wiem że nigdy nie zdecyduje się na szkole rodzenia oraz na publiczny szpital. Polska służba zdrowia dla mnie to porażka numer jeden w kraju
A może nie trzeba od razu czerniać polskiej służby zdrowia? Ja jak rodzilam to wszytko było ok i szkoła rodzenia się przydała
No to prawda dalej jest wiele do poprawy. Brakuje lekarzy i pielegniarek. Wciaz w zlym humorze bo za malo jest personelu i za dlugo musza pracowac a na pacjentach sie pozniej to odbija.
Świetny pomysł z tym komentowaniem porodu! A jak bardzo znieczulenie łagodzi ból podczas porodu?
Urodziło się tak szybko bo to Wcześniak z małą masa urodzeniowa 😋
Pierwszy poród u mnie zakończony nagłą cesarka. Drugi porod też miałam mieć cc, ze względu na stan po poprzednim cięciu. Jednak do szpitala dojechałam juz z 10cm rozwarciem i urodziłam naturalnie w 10 minut od przekroczenia progu porodowki. Całą ciążę ogladalam na Yotube serie 'Newborn Russia' i zapamietalam dwa zwroty-' pant like a dog' i 'push against the pain' i dlatego wiedziałam co robić hahah :D gdy polozna kazala juz nie przec, jak malutka byla juz prawie w całości na świecie to dyszałam jak pies, a na partych im mocniej bolało tym mocniej parłam :D czasem warto w ciąży pooglądać porody. Pozdrawiam!!:)
lepiej pooglądaj porody domowe
@@terianasa658 widziałam kilka. :)
Ja mam dość specyficzne pytanie, głównie do mam które rodziły siłami natury, a konkretniej to chyba ich partnerów. Czy po ewentualnym nacięciu/pęknięciu krocza podczas porodu, gdy wrócimy do pełni sił, to czy podczas stosunku przyjemność odczuwana przez kobietę jak i mężczyznę jest mniejsza? W końcu pochwa jest szersza niż przed porodem...
Ale będę się darła za 3 miesiące 😭😂 Ja już męża przeprosiłam i powiedziałam, żeby pamiętał, ze to mówi mój ból nie ja haha. Zreszta w Szkole Rodzenia też go przygotowywali na różne scenariusze, warto chodzić 🙂👍🏼
Nie będziesz się w ogóle darła jak będziesz rodzić wertykalnie, ale gdy będziesz leżeć to wtedy może tak być.
To nie zależy tylko od pozycji ;) a w moim szpitalu nie ma nawet opcji leżenia.
@@wena Też zależy od wielkości dziecka i od tego czy ktoś ci poda oksytocynę.
@@terisia6546 ja miałam podaną oksytocynę, bo było już 2 tygodnie po terminie. Skurcze oparte miałam godzinę, z czego pierwsze pół godziny na stojąco, A później nie miałam już siły stać to wręcz prosiłam o możliwość położenia się. Położna wiedziała, że jak postoję to będzie szybciej. A i tak nie leżałam całkowicie, bardziej siedziałam, bo dosyć wysoko miałam ustawiony fotel. Jedyne co mnie ograniczał to niemożliwość odejścia od urządzenia do podawania oksytocyny na więcej niż 2 metry.
@@nattkaa1680 Miałaś epizjotomię?
Moja kuzynka się urodziła w tym worku czy jak to się tam nazywa xD. I serio ma teraz szczęście - w czepku urodzona xD
Dziękuje ze serduszko ❤️
Warto dodać, że z tą kupą to czasem jest tak, że kobieta w wyniku tego parcia może się wypróżnić, ale zwykle położne załatwiają ten problem bardzo po cichu 😊
Ann to prawda
Moje położne zachowały się super pforesjonalnie jak mi się to zdarzyło
Ale poprosiłabym o lewatywę przez jeśli wiedziałbym ze pełne jelita tak bardzo przeszkadzały mi podczas porodu
Niestety przeżyłam ten momęt nieciekawy bo nikt się nie domyślił żeby zrobić mi lewatywę. I momęþ żenujący ale miałam super położną i uspokoił mnie że to naturalne. Ale ja przepraszałam chociaż w takiej chwili się nie ma na wyróżnienie wpływu. Porostu się prze i rodzi dziecko zresztą po 18 godz. Porodu chce sie być po wszystkim jak najszybciej.
Anglia. Albo jedziesz na poród z tygodniowym zatwierdzeniem i nic nie dostajesz "bo się sama oczyścisz". Zawartość jelit się do jelit przykleiła i organizm nie wie za co się zabrać: za jelita czy za dziecko. U mnie zakończyło się nagłym cc przez za szybkie bicie serca dziecka. Kto wie co by było gdybym miała czyste jelita skoro wszystkie ciotki od mamy strony rodziły w tempie pioruna. Ja nie czułam dziecka co się przesuwa tylko jelita. Ciężko to opisać. Ciekawe ile w tym prawdy. Może Mama i Stetoskop się do tego odniesie? Pozdro z wysp :)
Czytam Pan komentarze i zastanawiam się nad jednym. Ja rodzilam 2 razy naturalnie ok 8 i 7 lat temu. Gdy doszło do momentu przygotowania do porodu położne, pielęgniarki dały mi plyn do lewatywy żebym wyczyscila jelita przed. Myslalam że to standardowe procedury. Fakt, że za pierwszym razem musiałam kupić w aptece, a za drugim nie bo mieli w wyposażeniu oddziału.
Czekalam z niecierpliwoscia!
To dokładnie tak jak ja 👌
Jesteś niesamowita! ❤
Ja rodziłam w UK i chcę napisać, że warto krocze masować olejkiem przed porodem. Moja pierwsza córka miała 4420g! Do tego rodziła się w ułożeniu potylicowo-tylnym. Poród był wywoływany. Nie zostałam nacięta (bo rzadko się to praktykuje) i okazało się, że nie pękłam! (opisano w książce/karcie jako "drobne otarcia"). Druga córka ciut mniejsza 4160g, rodzona w wodzie i to był poród ekspresowy, parte jakoś 5 minut. Trzeciego dnia po porodzie pojechałam rowerem! :D po starszą córkę do przedszkola :) Aha, podczas drugiego porodu nie parłam (w sensie nie dodawałam od siebie) Ciało samo zrobiło co trzeba! (przy pierwszym z kolei musiałam przeć na maksa, nawet między skurczami (proszono mnie o to) no ale warunki jak już wspomniałam były niesprzyjające :))Pozdrawiam
Bo to nacięcie nie zabezpiecza przed pęknięciem. Jest idiotycznym wymysłem wynikłym ze złego przeszkolenia.
Wróciłam 😁 jak zwykle super filmik, szkoda, że tak rzadko spotka się tak uśmiechniętych i pełnych empatii lekarzy. Czekam na kolejny filmik.
P: Zapytam o kontrowersyjną rzeczy - czy przed porodem jest stosowana lewatwa?
Ave wiem, że pytanie nie do mnie, ale ja rodziłam miesiąc temu w polskim szpitalu i nikt lewatywy nie zaproponował
@@iza7231 no Ja nie wiem jak to właśnie jest - czytałam o różnych plotkach, ploteczkach, well niech wypowie się ktoś kompetentny :) może zależy od szpitala.
W sumie to zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, jak to jest gdy ktoś ma głęboką wadę wzroku (ja mam - 5,5). Czy wtedy poród może się odbywać siłami natury, czy jest jakieś znieczulenie.
Co prawda nie zamierzam rodzic w najbliższym czasie, ale z czystej ciekawości pytam
Tak jak mówisz, to zależy od szpitala ale lewatywa przy bólach porodowych to naprawdę nic wielkiego.
Przy dużej wadzie wzroku idzie się na konsultacje okulistyczną, jeśli jest potrzeba to lekarz wydaje zaświadczenie o wskazaniu do cesarki
@@pattypatty2705 hmm, pewnie tak chodź mnie zastanawia gdzie jest granica między "cesarka i koniec", a "poród siłami natury" i u jakiego podłoża leży zalecenie od okulisty :)
Nigdy nie zgłębiałam tego tematu, ale jak już jest okazja - to może akurat czegoś więcej się dowiem 😁
Najbardziej z wszystkiego co slysze o porodzie wpienia mnie stwierdzenie ze jak ci podadza dziecko to zapomina sie o bolu.... Guzik prawda ja do dzis swietnie pamietam jak straszliwie to bolalo pekniecie krocza to byl pikus poczulam tylko lekkie pieczenie za to cerowali mnie cala bita godzine i to strasznie nieudolnie.... W dodatku naklamali ze szwy sa rozpuszczalne przez co polozna wydlubywala mi wrosniete szwy na zywca a ostatni zarosniety pekl przy straszliwie bolesnych pierwszych probach wspolzycia gdzies pol roku po porodzie... Do dzis wzdryga mnie na samo slowo porod... Zostalam wypisana po calej nocy skorczy bo lekarz stwierdzil ze nie urodze a potem tego samego dnia maz odwiozl mnie tam w nocy z strasznymi bolami a bez rozwarcia... Doszlo do tego ze rodzilam 2 doby na koniec bylam wyczerpana akcja porodowa zanikala razem z tetnem dziecka a ja po oksytocynie musialam przec przy 8 cm rozwarcia. Do dzis panicznie boje sie ciazy o nie chce miec wiecej dzieci
Pójdź do psychologa. Serio 😉 pomoże Ci. Nie każdy poród taki jest 😘 A tak jak mówię, pójdź do psychologa 😉 Pomoże Ci on. Naprawdę. Bo to jest bardzo ciężkie poradzić sobie po takich przejściach.
Zrobiła by pani kiedyś taki dłuższy film o porodzie i wszystko opowiedziała. Świetne są te filmiki od niedawna oglądam i są fantastyczne.
Ja rodzilam 2 razy. Za pierwszym razem trwało to 20min i trzy skurcze po oksytocynie jeśli dobrze pamiętam. Rozdarcie na 10cm i ani jednego skurcza. Dopiero oksytocynie swoje zrobiła. I tu wielki szacunek dla położnej. Była wspaniała. Po tym porodzie mówiłam że mogę rodzić nawet 10 dzieci. A panie przyjmujące mnie na oddział mówiły że będzie "bezboleśnie" i tak można powiedzieć choć miałam poród krzyżowy i to parcie o którym Pani Kasia mówi zaczęłam czuć 3 dni wcześniej a ostatniej nocy to zastanawialam się czy to parcie czy wyproznianie. Szczerze to ten okropny ból kręgosłupa był bolesniejszy niż 3 skurcze jakie miałam. Synek wypadł tak szybko że położna ledwie Go zlapala😄 a drugi poród, no cuz to inna bajka, inna położna, inny szpital i powiem tylko że nie czulam się tam komfortowo właśnie przez personel. Było minęło. Mam dwóch zdrowych synów i to najważniejsze. W przyszłości jak ich partnerki beda w ciąży na pewno otrzymają wsparcie ode mnie. Wiem że to jest bardzo ważne aby nie bać się. Dużo wsparcia miłości zrozumienia.
Jestem 4 miesiąc po pierwszym porodzie. Mam cudownego synka. Oglądając ten film przypominam sobie ten stres, ból, bezsilność i chec jak najszybszego rozwiązania. Jest to ogromny wysiłek dla kobiety. Ale ujrzenie w końcu maluszka wynagradza wszystko.
Porody w pozycjach leżących i półsiedzących to jakaś patologia. Przecież w tych pozycjach wysiłek potrzebny do urodzenia dziecka jest o wiele większy, niż w pozycjach wertykalnych.
Zresztą jak można rodzić nie pomagając sobie nogami. Tą bezmyślność szczególnie widać wtedy gdy kobiety leżą no łóżkach, a nogi unoszą do góry, lub kładą je na podpórkach. To jest nienormalne. Nogi powinny aktywnie uczestniczyć w porodzie.
W szpitalach naturalne porody praktycznie nie istnieją. Albo operacje cesarskiego cięcia, albo poród zmedykalizowany, gdzie normą jest sztuczne wymuszanie skurczów za pomocą oksytocyny, a do tego nacinanie krocza, które powinno być zakazane, bo jest zwykłym okaleczaniem kobiet. Głupota totalna.
Chyba jedyny naturalny poród, to poród domowy.
Dokładnie. Porody w szpitalu mogą być jak już siłami natury a nie naturalne. Dzień po terminie oksytocyna i oczywiście kroplówki, podpięcie cały czas do sprzętów... Poród w szpitalu jest wbrew naturze, mimo to nie zapłacę nigdy za poród domowy takich pieniędzy.
@@katarzynakf1632 W dodatku położne specjalizujące się w porodach naturalnych mówią, że szerokie rozkładanie nóg podczas porodu utrudnia parcie. Nogi nie mogą być daleko od siebie, a w pozycji poziomej zazwyczaj są.
Przed porodem myślam tak jak Ty. "nie będę leżec plackiem". W czasie wszystko się zmieniło :) na początek pewnie piłka, kąpiel i wszytko co oferował szpital ale skurcze ok 7-8 cm były tak silne że nie byłam w stanie podnieść się z łóżka i tak już po prostu zostałam. Ale wszytko poszło swietnie. Bez pęknięcia bez nacięcia 😁💪 -pierwszy poród.
Myślę,że pozycje powinna wybierać sama rodząca.
@@patrycja6584 A wiesz ile jest pozycji wertykalnych? Siedzenie czy stanie to również pozycja wertykalna. Pozycja kolankowo-łokciowa to również pozycja wertykalna. Dlatego nie można powiedzieć, że pozycje wertykalne są trudniejsze z powodu silnych skurczy, bo tak naprawdę są łatwiejsze.
@@terisia6546 pewnie pozycji jest mnóstwo. Mam znajoma która rodziła właśnie " kolanowo łokciowo " na podłodze bo tak chciała, położna jej pomagała i super. Ja mówię tylko za siebie że nie wyobrażałam sobie przyjąć jakiejkolwiek innej pozycji.
Decyzja w jakiej pozycji rodzić, powinna należeć do rodzącej. Bo to ona w danym momencie czuje co jest dla niej najlepsze.
Może opowiesz coś na temat miesiączki? 😊
Chcę nagrać taki film, musisz obserwować 😀
@@Mamaistetoskop o to super będę wyczwkiwac 😍
Jest pani taka śliczna... Naturalna i piękna. Pani mąż musi być najszczęśliwszym facetem na ziemi :) Pozdrawiam serdecznie :)
Moja mama urodziła mnie w 15 minut więc szybka akcja😅
Pani doktor u mnie przy pierwszym porodzie przyszły wszystkie możliwe skurcze jednocześnie, co 5 minut. Nie miałam czasu na przygotowanie się, że w sensie skurcze stopniowo nabierały na mocy. Od razu z grubej rury. Wody odeszły mi w trakcie porodu. Poród trwał 4godziny 15 minut. Przy drugim porodzie odeszły mi wody i od razu akcja porodowa i znowu skurcze jak nie wiem co. Czas porodu 1 godzina 45 minut. Za to trzeci poród bolał mniej jak miesiączka i nie wiem ile trwał bo część przespalam w domu i pogotowie zawiozlo mnie z pełnym rozwarciem i jak pogotowie zabrało mnie ok 4 rano to o 4:30 było już po wszystkiemu.
Każdy poród jest inny,rodziłam 3 razy,synów SN a córeczkę CC. Miałam mnóstwo szczęścia,1 poród trwał ok.6 godzin ale takie silne bóle nie trwały dłużej niż godzinkę,miałam nacinane krocze,nic nie bolało tak jak i szycie, wszystko do przeżycia choć oczywiście sielanka to nie była😆 2 poród nie całe 4 godziny,silnych bóli może 30-40 minut i tu jak już wiedziałam co mnie czeka poszło naprawdę gładko,3 poród za to był ogromnym stresem,wody odeszły mi w 35 tyg.ale córcia nie chciała się rodzić,dostałam oksytocynę,nie pomogła,ostatecznie małej zaczęło słabnąć tętno(dobrze że cały czas miałam podpięte KTG)i poród zakończył się cięciem.Najadłam się strachu przez tą moją kruszynkę😰 Koniec końców poród to naturalna kolej rzeczy nie ważne czy pierwszy czy trzeci kobieta zawsze wie co ma robić to po prostu natura i nie ma co się stresować,spokój psychiczny działa cuda w takiej chwili😊
Moja przyjaciółka zadzwoniła do mnie o 22, że wody jej odeszły. Jak po nią przyjechałam to jeszcze włosy suszyła po myciu, skurczy dostała nagle. O 00:30 już urodził się mały Tymek, szybki poród 2 godzinki ^^
Oglądam Pani filmiki jako całkowity laik w zakresie medycyny(jestem filologiem i ekonomistą, co mówi samo za siebie), ale jest Pani tak miła, ludzka, nie hejtuje nierealnego serialu, tylko spokojnie porównuje z realiami :) pozdrawiam !:)
Super kanał, na prawde bardzo ciekawe tematy, subskrybuje i obserwuje!
Miałam tak dokładnie jak w serialu wybiła godzina 22:30 (zdążyłam obejrzeć projekt Lady) i zaczęły się silne regularne skurcze . Porodu nie wspominam najlepiej właśnie z racji tego że położna nie pozwalała mi na zmianę pozycji chociaż mówiłam że w tej leżącej mam problemy z oddychaniem. No cóż różnie bywa odcinek super 😍 😍 uwielbiam twoje filmy 😊oby drugi poród był lepszy 😊
Ogladajac to dochodze do wniosku ze mialam bardzo dobre porody 😀 2 x sn, bez nacięcia i pękniecia, kazdy po ok. 4h :D
Prz drugim niemalze urodzilam synka w czepku. Pani położna nie mogla przeciac worka bo byl tak twardy, musiała uzyc nowych nożyc i przeciela w ostatniej chwili 🙈
Co do szkoly rodzenia to nie chodziłam. Uznalam to za zbędne dla mnie. Wystarczylo tylko sluchac poloznej i mialam super porody. Nawet lepsze od tych dziewczyn ktore chodzily do szkoly rodzenia. Za 1 i 2 porodem ostatnia przyjechalam na sale przedporodowa a pierwsza urodzilam (jeszcze w tym samym dniu). 😀
A ja oglądam to ze szpitala, z oddziału ginekologii. Pozdrawiam 🙈😂🤰
P.s. jeszcze przed!
No nie z tym że rdzenie łożyska to juz bezbolesne to nie do końca się zgodzę czasem bywa że łożysko wyszło ale nie całe i lyzeczkuja macie i to nie jest fajne wręcz bardzo nieprzyjemne.. ☹️
Tak jak mi się to przytrafiło.. A potem szycie szyjki macicy i nacietego krocza 😭to był dramat bo czułam jak igła to robią bo znieczulenie podczas szycia nic nie pomogło a 2 dawki dostałam.. Wiadomo kobieta wyczerpana zmęczona obolałe miejsca intymne a tu czujesz jak dziubia igła 😬😬
Nie wiem czy to powinnam oglądać będąc w ciąży i to w 8 miesiącu hehe czy jakaś brzuchatka ogląda porody? 🙈🙊🙉
Ja, o 4 w nocy bo spać nie mogę (zgaga) 😂
Ja także 🤣 u mnie co prawda do terminu jeszcze 9 tygodni, ale już od samego początku magluję cały youtube w poszukiwaniu rzetelnych informacji począwszy od przebiegu ciąży, po poród i macierzyństwo. Nie chodziłam do szkoły rodzenia, ale dzięki kanałom takim jak ten, czuję się pewniej i jestem bardziej przygotowana na wszelki zbieg wydarzeń.
U mnie dopiero 22 tydzien ale psychicznie już się przygotowuję tym bardziej, że to pierwsza ciąża. Pozdrawiam wszystkie ciężarówki. 😊
U mnie 34 tydzień i już czuję oddech porodu na plecach 😜 boję się jak Ch..... Nie jestem odporna na ból i mam czarne myśli że coś pójdzie nie tak. Ale tutaj 28 tydzień, urodziła jak nigdy nic a przecież takie dzieciaczki maja problemy z oddechem, jest to duże zagrożenie. Ja w 29 tygodniu byłam w szpitalu z powodu twrdnienia brzucha czyli rodzaju skurczy i byłam w ogromnym strachu że urodze przedwcześnie i dziecko będzie niepełnosprawne. Teraz jestem spokojniejsza bo za 2 dni kończę 34tydzien. Byle do zakończenia 36 tygodnia a potem to już luz 😉
@@LusJustGirl To ja jestem pod koniec 33 tygodnia i też się już stresuje ale myślę sobie że od wieków kobitki rodzą, nasze mamy, ciocie, kuzynki czy koleżanki to i Ja dam radę tak sobie mówię a też pierwszy poród to człowiek nie wie czego się spodziewać.
Mnie kleszczami rodzono. Uparty byłem i tak mi zostało. Jak te kleszcze wyglądają, bladego pojęcia nie mam, nie mam aż takiej pamięci.
Dobrze że kleszczami a nie np żmijami :)
Jestem zachwycona twoim kanałem,dzisiaj kliknęłam ,,subskrybuj"po obejrzeniu zaledwie dwóch odcinków (chyba na żadnym innym kanale się tak nie zdarzyło☺️) Bije od ciebie pozytywna energia i połączenie estetyki, profesjonalizmu z luzem jakbyś mówiła do koleżanki i to wypośrodkowanie jest ekstra.
Podziwiam,fajny filmik (i w ogóle kanał),życzę powodzenia,już teraz śledzę na bieżąco!Lubię takie ładnie zmontowane,ciekawe,treściwe i swojskie filmy, dzięki!
Dziękuję! Taki komentarz to miód na moje serce!
zaczyna się lekko jak podczas miesiączki? Ja podczas miesiączki już nie mogę wytrzymać z bólu ...
Katarzyna MMM A byłaś z tym u ginekologa?:)
Moja mama mnie urodziła w 10minut a mojego brata 15minut
Moja mama rodziła mnie chyba w 5 minut xdd
Mika Niemka moja mama rodziła mnie około 20 minut xdd
A mnie w 4 lub 5 godzin 🙁
A mnie 8 godzin XDDD
Hinata :* a moja urodzila mnie w 20 godzin to prawda, a moja siostre 7 godzin
Jak rodzilam pierwsza corke, przed pojechaniem do szpitala po pierwszych skurczach spedzilam w domu cala noc do szpitala z mezem pojechalismy o 6.00, a o 12.35 urodzilam corke. Z drugim synem skurcze zaczely sie ok 3.00 w nocy i tak szybko mi postepowaly, ze o 7.15 juz byl na swiecie moj synek Przy obu przypadkach wody w domu mi nie odeszly. Przy corce polozna mi przebila pecherz przed ostatnim parciem, a przy synku w trakcie sam pekl pecherz Takze porod, porodowi nie rowny 😉
Bręborowicz 💕
Ale Ty urocza jestes... 😘
Jeśli chodzi o skurcze to one nie powinny byś częstsze niż co 2 minuty a nie co 1 minuta. I jeżeli poród przebiega prawidłowo bez żadnych komplikacji lekarz nie musi być obecny. A jeśli chodzi o bóle to zależy jaki kobieta ma próg bólowy, dlatego też kobiety czasem mówią że rodziły na przykład pół godziny.
Ja sie urodziłam 3 miesiące za wcześnie i byłam mega ciężko chora i było ryzyko ze umrę ale na szczęście zyje :))
Mnie mama urodziła w 14 minut 🤣 tak to można rodzić
Pozdrawiam każdą dziewczynę która rodziła bo to widać jaki ból to jest. Podziw wielki podziw.
Ja byłam przy mamie jak rodziła, przyznam, że niezapomniane i piękne przeżycie ale bardzo ciężkie :)
A czy taki maluszek nie powinien byc wlozony od razu do inkubatora?
A po chuj? Xdd
Jak się urodził w terminie to po Co?
A nie urodził się podobno w 28 tygodniu ciąży? 🤔
@@kaminami722 no urodzil sie w 28 tygodniu takze wczesniak i powinien byc dobrze zbadany a nastepnie wlozony do inkubatora. Ale to serial 😊.
Nie zgadzam się co do tego, że porody nigdy nie trwają tak krótko jak tutaj :D wiadomo, że to mały procent, ale serio - zdarza się :)
Zgadzam się, ja przy drugiej ciąży miałam nagłe silne skurcze i urodziłam kiedy chcieli sprawdzić na jakim etapie jest poród. 15 minut po wejsciu do sali.
@@magdalenag9586 zazdroszczę....
@@krytyczka Przy pierwszym się męczyłam, przy drugim poszło lekko. Najważniejsze, że już po wszystkim 😉
Moja bratowa miała dwa porody SN i oba w 15min 😉
Mi o 15 odeszły wody a o 15:30 miałam skurcze co minutę... Ale nasilaly aie na początku nie były takie mocne, potem już katastrofa🤣 urodziłam o 21:40
Dzień dobry Pani Kasiu, mam prywatne pytanie do Pani. Jak mogę się skontaktować?
Uwielbiam Panią oglądać ;)
W 28 tygodniu położyli jej dziecko i żaden lekarz się nie zainteresował? Przecież taki wcześniak może mieć jeszcze poważne trudności z oddychaniem. W prawdziwym życiu to by tak nie wyglądało, prawda?
Prawda, napisałam o tym wyżej pod podobnym pytaniem. W prawdziwym życiu, dziecko urodzone w 28 tygodniu, najpierw zostałoby chociaż zbadane przez neonatologa 🙂
Porod to najwieksza trauma w moim zyciu. Nigdy wiecej. Tylko antykoncepcja. Mialam caly zestaw tortur oksytocyna non stop nacinanie 6 szwow takie bylo "fachowe". Dwa lata po porodzie nie siadalam normalnie. Permanentny bol. Krwawienia. W wieku 25 Lat operacja ratujaca zycie po komplikacjach porodowych. Oczywiscie prywatna I platna. Ale wrocilam do zycia I jego urokow.
Ja urodziłam w 25 tygodniu ciąży 🤰 wszystko trwalo 18 godzin ale bolały tylko ostatnie 2 godzinki 😊
P.s uwielbiam Pani filmy ❤️
Nie wiem. Nigdy nie rodziłam. Oglądając ten film wiem że szkoła rodzenia to idealne rozwiązanie dla kobiet która nie miała kontaktu z porodem. Wody czasem odchodzą dość szybko, ale dopiero w szpitalu lub innym miejscu kiedy nie ma możliwości dojazdu do szpitala. W serialach i filmach zawsze musi być szybko. To wiele za wcześnie. Zdarza się że rozwiązują ciążę w 30 lub późniejszym tygodniu ciąży.
A ja się urodziłam w takim worku owodniowym. ;) W czepku urodzona, jak to mówią
Moja siostra też...
Fajnie sie Pani slucha. Mam pytanko czy w 9tym miesiacu jeszcze można jakoś poćwiczyć przygotowanie do porodu?
Nie należę do najmłodszych ale pierwsze dziecko długo wyczekiwane może pilka?
Co sądzisz o nacięciu? Czytałam różne artykuły i podobno są badania, że lepiej nie nacinać, że bezpieczniejsze jest pęknięcie.
Nie wiem, czy to jeszcze zobaczysz, ale tak, pęknięcie jest lepsze od nacięcia mimo tego, co się powszechnie mówi i uważa😉 dlatego też bardzo istotne jest świadome przygotowanie kobiety do porodu (np. wspomniany masaż krocza od 34t.c., regularne współżycie) i takie prowadzenie porodu, by minimalizować ryzyko, czyli poród z ochroną krocza (stosownaie pozycji wertykalnych, ciepłych okładów na krocze, spokojne oddychanie i nie parcie na akord (valsalva) tylko tak, jak ciało podpowiada). No i oczywiście świadomość, że nacięcie nie jest konieczne. Jeśli tętno dziecka nie zwalnia, to nie ma zwykle takiej potrzeby;)
Położnej łatwiej przyjąć poród gdy pacjentka leży, łatwiej czasem zszyć nacięte krocze, ale to jest poród kobiety i zaważy na jej całym życiu. Dlatego bądźmy świadome, kobitki💪🤗
Proszę nagraj serial the good doctor!
A gdzie w internecie znajdę ten serial?
@@Mamaistetoskop Widziałem na cda parę odcinków.
Mialam operacje szyjki macicy w maju zaszłam w ciąże odrazu po operacji jeszcze przed kontrola po operacji.. jestem pod kontrola 22 tydzień jak narazie wszystko jest okej z dzidzia ..jak to będzie z moim porodem ,szyjka jeżeli jej nie mam itd... boje się bardzo ,
Maya Jb powodzenia :)❤️
marysia nowak dziękuje
A ja w skurczach zdążyłam jeszcze wysmarować gencjaną moją czterolatkę chorą na ospę wietrzną. Ale jak dojechałam na izbę przyjęć, to miałam 8 centymetrów rozwarcia, no i 45 minut od przyjazdu moja druga, czterokilogramowa córeczka była na świecie. Trzecie dziecko urodziłam w domu.
U mnie dopoki sie nie pokazala glowka nie bylo nikogo... Bylam zupelnie sama na porodowce nie bylo zadnego ktg ani nic jedyne co mialam to kroplowke i podlaczony pas z elektrodami(mialam bardzo silne bole od krzyza i gdyby nie to to polozna powiedziala ze moglabym nie wspolpracowac) lekarza nie bylo wcale. Dopiero jak juz urodzilam i rodzilam lozysko to jedna pielegniarka poszla po lekarza zeby mnie zszyl. Ale nie wspominam tego jakos zle polozna byla bardzo mila i nawet troche sie posmialysmy.
Miałam poród indukowany :) po lewatywce 3 godziny i dzidzia w mych ramionach (dodam, że skurcze zaczęły się po lewatywie). Dzień wcześniej miałam założony cewnik, dzięki któremu 5cm rozwarcia bezboleśnie.
Czy poziom cięcia w cesarskim cięciu ma założenie kosmetyczne czy nie. Lata 80 wiadomo jak bylo
cc miałam 3 lata temu a blizny niemalże nie widać, trzeba się dobrze przyjrzeć żeby zobaczyć gdzie było cięcie. Za to po wyrostku mam bliznę widoczną chyba nawet z księżyca 😱🙈😭😤
No moja blizna też jest slabo widoczna, cieńka a jest w okolicy bikini więc wyższe majtki i nic nie widać:)
U mnie też blizna malutka i poniżej linii jakiejkolwiek bielizny ;)
Kochałam ten serial dopóki nie uśmiercili Marcina(?) potem przestałam oglądać 🤪
Mnie mama rodziła w godzinę.
Jedyne co mi się nie zgadza, to że poród nie jest aż tak szybki. Owszem jest. W 41tc. Od pierwszego wyczuwalnego skurczu do przyjścia dziecka na świat - 45 min. U. Mnie tak było. Więc takie rzeczy się zdarzają :)
mam bardzo bolesne miesiączki, ból potraił trwać 3 godziny bez przerwy zanim tabletka zaczeła działac, zdarzyło sie kilka omdleń z bólu.. czy porodowe skorcze mozna porównać do miesiączki ????
Bardzo dobrze, że pokazują porody. Można się utwierdzić w przekonaniu, że never ever xD
Moje łożysko nie chciało się urodzić. Dostałam nawet zastrzyk na przyspieszenie wydalenia łożyska. Lekarz przyszedł i łożysko ze mnie poprostu wyrwał 🙈 Masakrycznie bolesne.
Nacięcie i pęknięcie krocza (4stopień) niestety miało miejsce
Czy zawsze trzeba zacisnąć pępowinę? Można poprosić o to by sama przestała pulsować i wtedy odpępnić?
Daje lajka za dwie rzeczy kontent jest fajny polski pani doktor prowadząca sympatyczna merytoryczną jest.takie właśnie mnie kobiety fascynuja dzieki
W serialach i filmach nigdy juz nie pokazuja rodzenia lozyska, nawet w dokumentalnych serialach, bo kazdego interesuje tylko porod dziecka a juz porod lozyska i zszywanie to lepiej ominac. Nacinania tez nie pokazuja raczej a tutaj moglo to.tez wyniknac ze dziecko bylo male bo 28 tydzien ciazy to sie tak mi wydaje ze latwiej jest urodzic takie dziecko. Niektore kobiety tez nacinania nie potrzebuja tak czy inaczej 😊. I tak dosc realistycznie, oczywiscie oprocz tej predkosci porodu ale to serial, nikt nie chce ogladac jak ona jeszcze lezy i ma skurcze powodujace rozwarcie, tylko od razu skurcze parte i to.tez tak pare minut zeby bylo pokazane, nie dluzej. Oczywiscie mogliby przewiezc kobiete do szpitala i mogloby byc napisane kilka godzin pozniej i wtedy dac juz skurcze parte, no ale w tych czasach raczej kazdy wie ze tak dobrze nie jest zeby tak szybko urodzic 😊. Moja kolezanka jedynie miala farta bo rodzila pierwsze dziecko.od momentu pierwszych skurczy 4 godziny, pojechala do szpitala w sumie godz po pierwszych skurczach bo nie byla pewna czy to ale jak sie nasilaly to pojechala i w 3 godziny cala akcja porodowa sie zakonczyla. A tak to rzeczywiscie na ogol 10-16 godz to zajmowalo.
Nacinanie, a co za tym idzie zszywanie nie powinno mieć nic wspólnego z porodem. 99 procent kobiet nie potrzebuje nacinania. To patologia.
W 35tc odeszły mi wody i po 1h50 urodziłam. 2400 córka miała A i tak mnie nacieli ;_:
@@debbydrescher4013 widocznie juz z przyzwyczajenia to robia. Bo ogolnie nie powinno byc to standartem dla kazdej rodzacej, tylko jak naprawde trzeba.
A ja mam pytanie, poród się liczy od pierwszych skurczy, czy od momentu położenia się na łóżku i parcia? Bo wody płodowe tak jak było wspomniane w filmiku mogą odejść ale nie muszą...( wiem wiem niektóre kobiety rodzą w kuckach/ na stojąco/ jak tam im pasuje)
Porod liczy sie od pierwszych skurczy lub odejscia wod, zalezy co tam pierwsze sie stalo. I pierwsze skurcze sa po to by sie robilo rozwarcie. Gdy jest juz 10 cm pojawia sie skurcze parte. Wtedy jestes na sali porodowej i odbywa sie ta wlasciwa akcja porodowa. Skurcze parte to juz ostatni etap gdy dziecko ma sie juz urodzic.
@@justi2511 dzięki, bo każdy mówi co innego i już sama sie zgubiłam.
@@juliam7746 no wlasnie bo to mozna sie pogubic 😊. Niektore kobiety tych pierwszych skurczy robiacych rozwarcie nawet nie czuja albo slabo jak poczatkowe bole przy miesiaczce a pozniej juz robia sie skurcze parte i szok 😁. I dlatego czasem na ostatnia chwile sa w szpitalu lub rodza po drodze😨. No a niektore szybciej czuja w okolicach 5,6 cm bo wtedy sa bardziej odczuwalne, do 5 to leciutko ( chyba ze masz podlaczona oksytocyne to szybko sa bardzo bolesne skurcze), kryzys przychodzi na ogol w okolicach 7,8 cm bo masz juz dosc i kiedy koniec 😁. Ale i tak czas szybko leci o dziwonawet przy dlugim porodzie, tylko trzeba miec dobre polozne 😁.
To bedzie głupie pytanie czy w roli matki zawsze jest tak że ten cud porodu wiadomo poświęcenia bólu po fakcie kobieta od tej pory o ile nie przejdzie baby blues kocha dziecko dozgonnie?
Myśle ze taka bezgraniczna totalna miłość często buduje się z czasem a nie w momencie urodzenia 🍀
Oczywiście kochałam swoje dzieciątko już w ciąży ale ta miłość stopniowo się robiła coraz głębsza w miarę jak się poznawaliśmy z dzieciątkiem :)
Kobieta przechodząca baby blues kocha swoje dziecko tak samo jak kocha je później bez względu na to, a większość kobiet to ma po porodzie i to jest naturalne, że wtedy pojawia się obniżenie nastroju, placzliwosc. Nie myl baby blues z depresją poporodową, bo jedno jest normalną częścią połogu a drugie jest chorobą