Bracie, dziękuję za świadectwo... spotykania Boga w drugim człowieku, bracie i siostrze... i za słowa o ojcostwie, tym ludzkim, o odpowiedzialności jakie ono niesie i konserwacji jakie ma dla dzieci...
Pięknie! A teraz czas na moje świadectwo.Ja straciłem pociąg do stanu duchownego kiedy poznałem patologiczną osobowość ks henryka drozda z Ostrowa Lubelskiego i równie patologiczną osobowość ks zbigniewa chabra - kąkola z Ulana.Obaj z diecezji siedleckiej.Ja codziennie teraz Panu Bogu dziękuję ,że nie jestem księdzem.Alleluja!!!
Niestety, pomimo upływu czasu nadal nasze społeczeństwo staje się ofiarą kleru, jego wyrachowania, indoktrynacji itd. Religia stała się w Polsce zręcznym narzędziem ogłupiania mas i wykorzystywania ich potencjału społecznego i ekonomicznego.
widze ze gdyby ni smierc Jezusa nie mielibysmy o czym mowic. Czy kaplani nie maja nic do przekazania odnosnie dnia dzisiejszego. to wyglada na plukanie mozgu.
Męka Jezusa, Jego śmierć i zmartwychwstanie są kluczowe dla chrześcijan. Bez uznania tych faktów nie byłoby chrześcijaństwa. Trzeba w nim wracać do ważnych treści, przypominać je, oświetlać z różnych punktów widzenia. (Nie ma to nic wspólnego z "płukaniem mózgu", jak to nazwałeś.) W wielu przypadkach stanowią punkt wyjścia także do rozważań o kondycji współczesnego człowieka. Jesteś wolnym człowiekiem - możesz nie słuchać, ale inni też są wolnymi ludźmi - mogą słuchać, jeśli chcą. Może bardziej satysfakcjonującym Ciebie wyzwaniem byłoby czytanie książek na tematy poruszane w tego rodzaju konferencjach? Zawierają często o wiele więcej treści, bo nie są tak ograniczone czasowo jak wystąpienia ustne. Zresztą już sama dogłębna (!) lektura Pisma Świętego to nie lada wyzwanie. W nim zawsze jest coś do odkrycia, nawet w tych jego fragmentach, które czytało się czy słuchało już wiele razy. Szukaj, a na pewno znajdziesz coś dla siebie.
Nie tylko Jezus męczył sie na tym świecie. Moze nie mozemy innych rownac do Jezusa ale to tez stworzenia boze. Każdy z nas ma krople boskosci. Masz racje ze bez Jezusa nie byloby nie tylko chrzescijanstwa ale i wiary. Wiesz dlaczego bo nie widzimy niczego innego poza oczywiscie z gory zaplanowana tragiczna smiercia czlowieka na Krzyzu.
Okazuje się, że nie słuchałeś całości. Tu jest głównie mowa o byciu bratem dla drugiego człowieka. Ciekawe to, szczególnie dla kogoś, kto prawie wcale nie ma do czynienia z franciszkanami.
@@PioFoto Tylko że każdy chrześcijanin uznaje, że najwyższą wartość ma właśnie męka Jezusa. Poza tym wydaje mi się, że tak po ludzku nie jest możliwe przejść tyle co On - tak długo męczyć się przed śmiercią. Każdy inny umarłby chyba już po biczowaniu - z użyciem dwóch batogów zakończonych kilkoma sznurkami z metalowymi kulkami i haczykami wyszarpującymi kawałki ciała... Jezus zniósł dla nas o wiele więcej - jeszcze dźwiganie krzyża, przybijanie do niego i 3-godzinne umieranie z walką o każdy oddech, uzyskiwany tylko przez podciąganie się na przebitych nadgarstkach (są bardziej unerwione niż dłonie, które zresztą nie utrzymałyby ciężaru ciała) i nogach. I ta świadomość, że "swoi go nie przyjęli", za to stoją przed Nim i szydzą, a apostołowie poza Janem uciekli. Tylko on i Maryja zostali... A my, współcześni, w takiej sytuacji? Albo mordercy i szydercy, albo uciekinierzy... Nie mam co do tego złudzeń. Dlatego tym bardziej powinniśmy cenić ofiarę Jezusa. Męczył się dla nas, abyśmy w piekle nie skończyli. Wg mnie, rozważanie Męki Pańskiej daje bardzo wiele - m. in. uwrażliwia i niszczy egoizm.
@@oroyama O to chodzi ze kosciol troche inaczej interpretuje, przedstawia wiernym istote duchowosci.Duchowosc w wydaniu kosciola katolickiego jest mocno okrojona. Mozna by powiedziec ze prawie jej nie ma. Oczywiscie nie sposob w jednym posice wyjasnic na czym polega duchowsc i wszystkie jej wymiary, płaszczyzny dzialania. Wiecej mozna sie dowiedziec z programow telewizji NTV. Sam jestem katolikiem mam wszystkie sakramenty. Nie wyrzekam sie kosciola. Nie co niedziele ale bywam w swoim ulubionym kosciolku dokladnie w Gietrzwaldzie gdyz jest tam osobliwa energia tego miejsca. Niestety wraz z moim rozwojem duchowym spostrzeglem ze kosciol jako calosc nie odkrywa przed nami caloksztaltu duchowosci widzac w tym zagrozenie. To temat takze gleboki.
Bracie, dziękuję za świadectwo... spotykania Boga w drugim człowieku, bracie i siostrze... i za słowa o ojcostwie, tym ludzkim, o odpowiedzialności jakie ono niesie i konserwacji jakie ma dla dzieci...
43 minuty mija tak szybko, że aż strach! Uwielbiam słuchać brata. 😊
Pięknie! A teraz czas na moje świadectwo.Ja straciłem pociąg do stanu duchownego kiedy poznałem patologiczną osobowość ks henryka drozda z Ostrowa Lubelskiego i równie patologiczną osobowość ks zbigniewa chabra - kąkola z Ulana.Obaj z diecezji siedleckiej.Ja codziennie teraz Panu Bogu dziękuję ,że nie jestem księdzem.Alleluja!!!
przepięknie, jestem Brata fanką
ja od niedawna też:)
Genialna konferencja
Dziękuję za cenne wskazówki
Dzięki za świadectwa tak to.bym nazwała.CHWAŁA panu.👏
Masz moc chlopie obys tak radzil jak najdluzej
ale przezroczysty brat, przepuszcza światło nic nie zatrzymując na sobie.
Witam , mogę poproscić o kontakt , mam kika pytań
Niestety, pomimo upływu czasu nadal nasze społeczeństwo staje się ofiarą kleru, jego wyrachowania, indoktrynacji itd. Religia stała się w Polsce zręcznym narzędziem ogłupiania mas i wykorzystywania ich potencjału społecznego i ekonomicznego.
widze ze gdyby ni smierc Jezusa nie mielibysmy o czym mowic. Czy kaplani nie maja nic do przekazania odnosnie dnia dzisiejszego. to wyglada na plukanie mozgu.
Męka Jezusa, Jego śmierć i zmartwychwstanie są kluczowe dla chrześcijan. Bez uznania tych faktów nie byłoby chrześcijaństwa. Trzeba w nim wracać do ważnych treści, przypominać je, oświetlać z różnych punktów widzenia. (Nie ma to nic wspólnego z "płukaniem mózgu", jak to nazwałeś.) W wielu przypadkach stanowią punkt wyjścia także do rozważań o kondycji współczesnego człowieka. Jesteś wolnym człowiekiem - możesz nie słuchać, ale inni też są wolnymi ludźmi - mogą słuchać, jeśli chcą. Może bardziej satysfakcjonującym Ciebie wyzwaniem byłoby czytanie książek na tematy poruszane w tego rodzaju konferencjach? Zawierają często o wiele więcej treści, bo nie są tak ograniczone czasowo jak wystąpienia ustne. Zresztą już sama dogłębna (!) lektura Pisma Świętego to nie lada wyzwanie. W nim zawsze jest coś do odkrycia, nawet w tych jego fragmentach, które czytało się czy słuchało już wiele razy. Szukaj, a na pewno znajdziesz coś dla siebie.
Nie tylko Jezus męczył sie na tym świecie. Moze nie mozemy innych rownac do Jezusa ale to tez stworzenia boze. Każdy z nas ma krople boskosci. Masz racje ze bez Jezusa nie byloby nie tylko chrzescijanstwa ale i wiary. Wiesz dlaczego bo nie widzimy niczego innego poza oczywiscie z gory zaplanowana tragiczna smiercia czlowieka na Krzyzu.
Okazuje się, że nie słuchałeś całości. Tu jest głównie mowa o byciu bratem dla drugiego człowieka. Ciekawe to, szczególnie dla kogoś, kto prawie wcale nie ma do czynienia z franciszkanami.
@@PioFoto Tylko że każdy chrześcijanin uznaje, że najwyższą wartość ma właśnie męka Jezusa. Poza tym wydaje mi się, że tak po ludzku nie jest możliwe przejść tyle co On - tak długo męczyć się przed śmiercią. Każdy inny umarłby chyba już po biczowaniu - z użyciem dwóch batogów zakończonych kilkoma sznurkami z metalowymi kulkami i haczykami wyszarpującymi kawałki ciała... Jezus zniósł dla nas o wiele więcej - jeszcze dźwiganie krzyża, przybijanie do niego i 3-godzinne umieranie z walką o każdy oddech, uzyskiwany tylko przez podciąganie się na przebitych nadgarstkach (są bardziej unerwione niż dłonie, które zresztą nie utrzymałyby ciężaru ciała) i nogach. I ta świadomość, że "swoi go nie przyjęli", za to stoją przed Nim i szydzą, a apostołowie poza Janem uciekli. Tylko on i Maryja zostali... A my, współcześni, w takiej sytuacji? Albo mordercy i szydercy, albo uciekinierzy... Nie mam co do tego złudzeń. Dlatego tym bardziej powinniśmy cenić ofiarę Jezusa. Męczył się dla nas, abyśmy w piekle nie skończyli. Wg mnie, rozważanie Męki Pańskiej daje bardzo wiele - m. in. uwrażliwia i niszczy egoizm.
@@oroyama O to chodzi ze kosciol troche inaczej interpretuje, przedstawia wiernym istote duchowosci.Duchowosc w wydaniu kosciola katolickiego jest mocno okrojona. Mozna by powiedziec ze prawie jej nie ma. Oczywiscie nie sposob w jednym posice wyjasnic na czym polega duchowsc i wszystkie jej wymiary, płaszczyzny dzialania. Wiecej mozna sie dowiedziec z programow telewizji NTV. Sam jestem katolikiem mam wszystkie sakramenty. Nie wyrzekam sie kosciola. Nie co niedziele ale bywam w swoim ulubionym kosciolku dokladnie w Gietrzwaldzie gdyz jest tam osobliwa energia tego miejsca. Niestety wraz z moim rozwojem duchowym spostrzeglem ze kosciol jako calosc nie odkrywa przed nami caloksztaltu duchowosci widzac w tym zagrozenie. To temat takze gleboki.