Elegancki wygląd podkreślony przemyślanym kadrem i dobrym oświetleniem :) Spodnie dresowe oraz lekko uwalona koszula nadają luzu do całkiem słusznego tematu ;) I na tym chciałbym się bardziej skupić. Mój wniosek: Jeśli w wędkarstwie głównym celem jest złowienie jak najwięcej i jak największych ryb, to wiele razy będziemy sobie sami ograniczać piękno i przyjemność (chociażby z obcowania z otaczającą przyrodą) jakie daje ta wspaniała pasja. Pozdro!
Cześć. Jeżdżę na ten piękny Szkier od 7 lat. Byłem teraz po Was, dokładnie na przełomie listopad/grudzień. Przez tydzień obserwowałem jedynie jak zamarzają "moje zaroki". Bez kontaktu z rybą. Nie zawsze jest kolorowo.
Witam ponownie !!! Coś w tym jest, że po wielkim planowaniu, jest wielka klapa. Wiele razy, zabrakło drugiego kija a rybki aż kłuły w oczy i śmiały się na żywca😂 Po refleksji, zawsze na luzie z uśmiechem. Flaszeczką się też znajdzie. A jak uda się jakiś filmik nagrać, to oczywiście z przymrużeniem oka są komentarze,jakie to smoki wyciągamy 😄 Zabawa jest przednia👍 Ot całe, dobre wędkowanie. Pozdrawiam.
No ok to leci komentarz. Może jak się udało i nie udało jednocześnie. Wróciłem 2 tygodnie temu z Jeziora Gigantów . I tak, łowiac z kajaka, złowiłem kilkanaście sandaczy 70+ i 80stke łowiąc te ryby tylko kilka godzin w porannych godzinach. Nastawiając się na okonie 50 plus. Złowiłem jednego 46cm, kilka małych 40stek i dużych 30stek. Ryba kompletnie najedzona i trzeba było rzeźbić vertem w czym najlepszy nie jestem. Pozdrawiam
Rok temu byłem pierwszy raz w Szwecji i było dokładnie tak jak na filmie 😂😂😂 Wyobrażenia samych metrówek na łodzi a skończyło się na kilku mniejszych sztukach a kilka dnia wogule na 0. Super że opowieści dziwnej treści wróciły, ale ja się naczekałem na odcinek :))
Byłem w Laponii, mieszkałem przy jeziorze, jezioro jak jezioro w Finlandii no rybne 😛. Jeden dzień kocioł, tydzień pucha. 4 dni pucha, na 5ty dzień dwie godziny kocioł. Ale jak jest kocioł, to jest jazda bez trzymanki.
Tak jest. Miejsce w morskich zatokach, w którym kosisz okonie, wystarczy, że jesienią będziesz kilka dni za wcześnie, one jeszcze nie spłyną i dzień na pusto.
Szwecja też czasami potrafi zweryfikować wędkarza tak jak nasza ukochana Wisła......lecz i tak będę tam jeździł tak i jak na Wisłę. Nie zawsze trzeba łowić standardowo czasami pomaga przypadek. Pozdo od chłopaków z promu w drodze do Szwecji 😊. Czekam na więcej
Dobrze powiedziane. Kiedyś wraz z bratem pojechaliśmy na najbardziej łososiową rzekę w irlandii. Pogoda była bardziej plażowa. I odradzano nam nawet zakup "permitów itp" My byliśmy nastawieni na jeden cel. I udało się. Złowić 2 w 4 dni. Ale lampa jaka wtedy była i ilość ryb które pokazywały się- po prostu były tam zachęciła nas do następnych co rocznych wyjazdów. Ale łosoś to też jest poje..... niby są ale NA NIC KOMPLETNIE nie biorą czasami. "Wędkarz zrozumie"😂
Pracuję w Szwecji i zacząłem łowić trocie pierwszą złowiłem w rzece i zacząłem czytać o tych rybach kupiłem to co trzeba i przez pierwsze dwa sezonu ani jednego brania jedniczesnie szukałem miejsce gdzie one mogą sie pojawiać znalazłem miejsce nagłe wzięła to az nogi mi się ugięły z szczęścia i przy samiutkim brzegu spadła 😂ale nie poddaje się walczę czaly czas ale jestem dużo mądrzejszy niez na samym początku pozdrawiam was 😊
Bardzo dobry materiał... Pewnie dlatego jeszcze jeszcze nie byłem w Szwecji czy Finlandii... Pokora ! Polska piękna ryba dlatego cieszy mnie ogromnie, każda ryba ! Ostatnio jest też odwrotnie wysyp np filmów gdzie przez 7 dni ktoś przerzuca 100tki 60 czy 70... Podziękuję 😜
Witam wszystkich. Ja w tym roku w połowie listopada wybrałem się z kolegą kamperem do Holandii. Miały być sandacze z kanałów okonie w portach, i szczupaki z sandaczami z dużych zbiorników. Otorz trafiliśmy chyba najgorzej jak tylko mogliśmy, nie dość że po potężnych sztormach i mega ulewach. Gdzie woda w rzekach typu ( Ijsee) coś jak nasza Wisła i kanałach podniosła się około 1metra średnio. Była tak tracąona i płynęło wodą chyba wszytko co tylko ma jakąś pływalność że złowienie ryby graniczyło z cudem. Do tego porywiste wiatry które tak bujały kamperem że czuliśmy się jak na lodzi przy dużym wietrze. Woda w zatokach przybierał bardzo szybko fale ogromne. Nie należę do ludzi którzy boją się wypływać w kiepskich warunkach ale to co było przez pierwsze 3 dni to była masakra. Kolejne dni były dla nas łask wasze w pogodę ale o rybach mogliśmy zapomnieć. Podsumowując 9dni wędkowania 3 wyjęte szczupaki, jeden szpadel i kilka okoni takich bez rewelacji. Szału nie było ale do tej pory zachodzę w głowę czemu tak było. No cóż to tylko wędkarstwo 😎 Pozdrawiam panowie 👍
Pojechaliśmy że szwagrem do mojego kolegi na łódkę. Nie duże jeziorko szwagier złowił swoje pierwsze w życiu szczupaki na PZW udana kolacja wspaniałe wspomnienia. Powtarzamy to samo rok później ta sama miejscówka te same przynęty i wierząc że połowimy bo przecież już żeśmy się nauczyli. 3 dni praktycznie na pusto szczupaka nawet nie widzieliśmy na echosondzie.... Także aktualnie nastawiamy się na ładną przyrodę męski wypad a jak pojawia się ryby będzie super! PZW zweryfikowało marzenia. :)
Dobrze to podsumowaliscie, nie nastawiaj sie na to ze dobrze polowisz. Wedkuje w norwegii i hmm jednego dnia powowisz innego dnia pomyslisz w polsce wcale nie jest tak zle. Podstawowa rzecz jaka sie nauczylem cala swoja wiedze wedkarska jaka zdobylem w polsce moge wrzucic do smietnika. Inny kraj inny obyczaj. Dla przykladu na szczupaka nie jade wczesniej jak na 10. Brania zaczynaja sis nawet latem od 10 szczyt bran o 12. A generalnie to roznie biora taka jest reguła:) sandacz od godziny 15 do 19 najlepiej bierze ale to w jeziorze natomiast w rzece to jak mu sie podoba ale z regoly wieczorem i w nocy. Bolenie lapie na wodzie od 30cm do 1.5 m z czestym przylowem sandacza w srodku dnia:) a i na przynety nie wieksze niz 5 cm bo te wszystkie polskie sieki rapale itp to rownie dobrze moge w wannie uzywac. Sam robie woblery i 3 lata zajelo mi dopasowanie wobka pod ta wode gdzie lowie i w koncu zaczalem lowic po 10-15 bolkow dziennie wszystkie kolo 60cm. Ale zajelo mi to kilka lat plywania obserwacji szukania a najgorsze byly przyzwyczajenia z polski... inna sprawa dopasuj miesiac do ryby. Maj szczupak wakacje bolen potrm sandacz i na koniec szczupak. Bez znajomosci wody nie polowisz bo dana ryba w danym miejscu znajduje sie przez powiedzmy miesiac a potem z niego ucieka i nie polowisz. Zycze wszystkim powodzenia😊
Mi się wydaje ze ci co wiele dni łowili w Szwecji nie po ryby tam jadą , tylko ten spokój cisza dzikość , ja z tata jak jędze nigdy jeszcze w Szwecji czy za granica do metra się nie zbliżyliśmy ,po prostu fajne jest to ze jest dużo bran , pozdrawiam fajny odc
My wyjeżdżamy na wyjazdy na jezioro na którym nie polowisz bez łódki, i nigdy nie można znaleźć łódki z kwatera, wynajem na wiosła za dzień kosztuje tyle za ile my mamy kwaterę od pt do niedzieli, złapiemy jakieś marne parę okoni z brzegu a wyjazdy są zawsze zajebiste. Pozdrawiam 👌❤️💯
Często jestem w Szwecji - służbowo , każdą wolną chwilę poświęcam wędkowaniu i zawsze ustawiam się na big game - jak się trafi to będzie - nie to może następnym razem ;)
Pojechałem z rodziną na wielkanoc do Szwecji w okolice Bolmen. Z pontonem wyposażonym w silnik elektryczny szukałem czegoś prostego technicznie pod szczupaka. Szwed z wędkarskiego polecił mi małe 40-50h jeziorko 2-3m głębokości. W 3 chłopa zaufaliśmy i w 5 dni złowiliśmy 181 szczupaków. Mi pykło 68 z czego 28 jednego dnia. Co ciekawe ani jednej metrówy. Tylko kilka 80+ reszta 60-80cm. Napaliłem się strasznie i wróciłem we wrześniu w to samo miejsce. Tym razem byłem sam i mój nowy przyjeciel bellyboat. 2 dni orania wody i ani jednego szczupaka. 0. Ostatniego dnia przeżuciłem się na rzekę i podreperowałem psychikę okoniami. Marnymi okoniami. 😂😂😂
Ja w tym roku byłem w Danii i myślałem że jak to my nie połapiemy wielkich ryb a dania zweryfikowała na 5dni łowienia na dwie osoby były ze 4 brania i ani jednej ryby
My z bratem mamy taki wyjazd - na chwile wpadlem z UK, a wyjazd planowany od kilku miesiecy. W planach cztery dni i cztery noce nad Odra - nadal na YT jest film z tego wyjazdu. Tytul wlasnie taki. W dzien spinning, w nocy gruntowka na drapiezniki. Zrobione kilometry po tych glowkach, w miedzyczasie wyprawa pieszo do Krosna Odrzanskiego po watrobke na suma. Wszystko tam mielismy. Nawet gitary do ogniska. Efekty? Ja malego klenika - moze 25 cm, brat okonka. Moze 17. I tyle. Nie ma zadnego przepisu kiedy bierze ryba. Ani fazy ksiezyca, ani cisnienie, ani pora dnia. Nikt jeszcze nie znalazl odpowiedzi na pytanie dlaczego przez kilka dni, albo i dluzej woda jak martwa, a pozniej odprawia sie szalenstwo i bierze na wszystko. I to jest jeden z najlepszych elementow tej pasji - ta ciagla niepewnosc, to oczekiwanie, ze moze dzisiaj. I zwyczajnie bym topil peerelowskich dziadow ktorzy zwijajac wedki klna na te ryby - ze wziety wor znowu qrwa pusty. Za to na lowisku bogato od pozostawionych smieci. Kultura w tym narodzie - kazda, lezy na mordzie. Od pozostawiania smieci gdzie sie da po halasowanie jakims gownianym radiem. Pewnie pierwszy wyjazd po zimie, kwiecien, wiosna sie budzi, natura szaleje, ptaki - jeden wielki koncert. Najlepsza melodia dla uszu. A polaczek glosnik i dawaj eska czy rmf - gusta muzyczne to tez kultura. Ale przede wszystkim - nie obnosimy sie publicznie ze swoimi preferencjami. A rzeka czy jezioro, chociaz nie ma takiego statusu, to glos sie po wodzie niesie bardzo daleko. I moze odcinek o zachowaniu sie nad woda?
Mnie wyprostowało jezioro gigantów 4 lata temu 7 dni i tylko 5 szt okonia w ogóle fakt kazdy 40+ i 2szt sandacza ....2022 i 23 full wędkowania ale 1 wypad mocno mnie zniechecił do wyjazdów tam .
Chłopaki zapraszam w 2024 na dzierzno duże na paro dniowy wypad za szczupakiem okoniem i oczywiście sandaczem namioty, jedzenie zapewniam ,zbiornik jest No kill i ryby nie brakuje
Remek nie przesadzaj z tym Czerniakowskim. 🇸🇪 nie ma porównania, wielkie naturalne wody. Nie było wyjazdu abym nie połapał. Owszem nie zawsze okazy ale zawsze połapane. Fakt, że wypływałem też w biały szkwał jak wiało. Trochę „na Darka”🤪
Ja nie opowiem o wyjazdach, bo też nigdy nie pojechałem, ale na mojej wodzie ryb nie brakuje. Mimo to wielokrotnie wracałem na zero, więc i z wędkarskiego raju pewnie też się da. Bywało i tak, że brały tylko na jedną przynętę, w jednym kolorze, uzbrojoną w określony sposób i w określony sposób poprowadzoną. Na nic innego (w którymś odcinku też o tym było). A ile razy akurat "tej jedynej" przynęty zabrakło?
Zlote zyciowe motto: „lepiej nie miec zadnych oczekiwan i byc milo zaskoczonym niz nastawiac sie na niewiadomo co i byc gorzko rozczarowanym”
Elegancki wygląd podkreślony przemyślanym kadrem i dobrym oświetleniem :) Spodnie dresowe oraz lekko uwalona koszula nadają luzu do całkiem słusznego tematu ;) I na tym chciałbym się bardziej skupić. Mój wniosek: Jeśli w wędkarstwie głównym celem jest złowienie jak najwięcej i jak największych ryb, to wiele razy będziemy sobie sami ograniczać piękno i przyjemność (chociażby z obcowania z otaczającą przyrodą) jakie daje ta wspaniała pasja. Pozdro!
Remigiusz jak zwykle Zjawiskowy 🙂
Pozamiatane po całości!!! Ludzie myślą że za granicą ryby same do łódki wskakują
Ale za granicą jest wciąż więcej ryby ni😅z wędkarzy,a u nas odwrotnie😢
Tęskniłem za tą serią 😇😁
Cześć. Jeżdżę na ten piękny Szkier od 7 lat. Byłem teraz po Was, dokładnie na przełomie listopad/grudzień. Przez tydzień obserwowałem jedynie jak zamarzają "moje zaroki". Bez kontaktu z rybą. Nie zawsze jest kolorowo.
A Remik wspaniala przemiana:)
Witam ponownie !!!
Coś w tym jest, że po wielkim planowaniu, jest wielka klapa.
Wiele razy, zabrakło drugiego kija a rybki aż kłuły w oczy i śmiały się na żywca😂
Po refleksji, zawsze na luzie z uśmiechem. Flaszeczką się też znajdzie.
A jak uda się jakiś filmik nagrać, to oczywiście z przymrużeniem oka są komentarze,jakie to smoki wyciągamy 😄
Zabawa jest przednia👍
Ot całe, dobre wędkowanie.
Pozdrawiam.
No ok to leci komentarz. Może jak się udało i nie udało jednocześnie. Wróciłem 2 tygodnie temu z Jeziora Gigantów . I tak, łowiac z kajaka, złowiłem kilkanaście sandaczy 70+ i 80stke łowiąc te ryby tylko kilka godzin w porannych godzinach. Nastawiając się na okonie 50 plus. Złowiłem jednego 46cm, kilka małych 40stek i dużych 30stek. Ryba kompletnie najedzona i trzeba było rzeźbić vertem w czym najlepszy nie jestem. Pozdrawiam
Rok temu byłem pierwszy raz w Szwecji i było dokładnie tak jak na filmie 😂😂😂 Wyobrażenia samych metrówek na łodzi a skończyło się na kilku mniejszych sztukach a kilka dnia wogule na 0. Super że opowieści dziwnej treści wróciły, ale ja się naczekałem na odcinek :))
Byłem w Laponii, mieszkałem przy jeziorze, jezioro jak jezioro w Finlandii no rybne 😛. Jeden dzień kocioł, tydzień pucha. 4 dni pucha, na 5ty dzień dwie godziny kocioł. Ale jak jest kocioł, to jest jazda bez trzymanki.
Tak jest. Miejsce w morskich zatokach, w którym kosisz okonie, wystarczy, że jesienią będziesz kilka dni za wcześnie, one jeszcze nie spłyną i dzień na pusto.
Szwecja też czasami potrafi zweryfikować wędkarza tak jak nasza ukochana Wisła......lecz i tak będę tam jeździł tak i jak na Wisłę. Nie zawsze trzeba łowić standardowo czasami pomaga przypadek. Pozdo od chłopaków z promu w drodze do Szwecji 😊. Czekam na więcej
Lepiej Być mile zaskoczonym niż nie mile zawiedzionym 😊
Dobrze powiedziane. Kiedyś wraz z bratem pojechaliśmy na najbardziej łososiową rzekę w irlandii. Pogoda była bardziej plażowa. I odradzano nam nawet zakup "permitów itp" My byliśmy nastawieni na jeden cel. I udało się. Złowić 2 w 4 dni. Ale lampa jaka wtedy była i ilość ryb które pokazywały się- po prostu były tam zachęciła nas do następnych co rocznych wyjazdów. Ale łosoś to też jest poje..... niby są ale NA NIC KOMPLETNIE nie biorą czasami. "Wędkarz zrozumie"😂
Następne wyjazdy też były różne. A łowiliśmy całymi dniami. I jak to mówią miejscowi: odpowiednie miejsce odpowiedni czas
Remik ,elegancka męścizna.....😮 jesteście oba cwaj...😉
Pracuję w Szwecji i zacząłem łowić trocie pierwszą złowiłem w rzece i zacząłem czytać o tych rybach kupiłem to co trzeba i przez pierwsze dwa sezonu ani jednego brania jedniczesnie szukałem miejsce gdzie one mogą sie pojawiać znalazłem miejsce nagłe wzięła to az nogi mi się ugięły z szczęścia i przy samiutkim brzegu spadła 😂ale nie poddaje się walczę czaly czas ale jestem dużo mądrzejszy niez na samym początku pozdrawiam was 😊
trzeba szukać, nie ma innego wyjścia. W końcu woda wypłaci
Kolego , prawe oko Ci ucieka
Mile opowieści. Dziękuję
Bardzo dobry materiał... Pewnie dlatego jeszcze jeszcze nie byłem w Szwecji czy Finlandii... Pokora ! Polska piękna ryba dlatego cieszy mnie ogromnie, każda ryba !
Ostatnio jest też odwrotnie wysyp np filmów gdzie przez 7 dni ktoś przerzuca 100tki 60 czy 70... Podziękuję 😜
Nooo super panowie!!!!!
Uwielbiam tą serię 😊 już czekam na kolejny odcinek Panowie 😊
Witam wszystkich.
Ja w tym roku w połowie listopada wybrałem się z kolegą kamperem do Holandii. Miały być sandacze z kanałów okonie w portach, i szczupaki z sandaczami z dużych zbiorników.
Otorz trafiliśmy chyba najgorzej jak tylko mogliśmy, nie dość że po potężnych sztormach i mega ulewach. Gdzie woda w rzekach typu ( Ijsee) coś jak nasza Wisła i kanałach podniosła się około 1metra średnio. Była tak tracąona i płynęło wodą chyba wszytko co tylko ma jakąś pływalność że złowienie ryby graniczyło z cudem. Do tego porywiste wiatry które tak bujały kamperem że czuliśmy się jak na lodzi przy dużym wietrze. Woda w zatokach przybierał bardzo szybko fale ogromne.
Nie należę do ludzi którzy boją się wypływać w kiepskich warunkach ale to co było przez pierwsze 3 dni to była masakra. Kolejne dni były dla nas łask wasze w pogodę ale o rybach mogliśmy zapomnieć.
Podsumowując 9dni wędkowania 3 wyjęte szczupaki, jeden szpadel i kilka okoni takich bez rewelacji. Szału nie było ale do tej pory zachodzę w głowę czemu tak było.
No cóż to tylko wędkarstwo 😎
Pozdrawiam panowie 👍
Byłem. Wiem macie 100% racje.
Pojechaliśmy że szwagrem do mojego kolegi na łódkę. Nie duże jeziorko szwagier złowił swoje pierwsze w życiu szczupaki na PZW udana kolacja wspaniałe wspomnienia. Powtarzamy to samo rok później ta sama miejscówka te same przynęty i wierząc że połowimy bo przecież już żeśmy się nauczyli. 3 dni praktycznie na pusto szczupaka nawet nie widzieliśmy na echosondzie.... Także aktualnie nastawiamy się na ładną przyrodę męski wypad a jak pojawia się ryby będzie super! PZW zweryfikowało marzenia. :)
Cześć Panowie 😀Opowieści jak zwykle zajebiste. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne😀
Czysta prawda
Dobrze to podsumowaliscie, nie nastawiaj sie na to ze dobrze polowisz. Wedkuje w norwegii i hmm jednego dnia powowisz innego dnia pomyslisz w polsce wcale nie jest tak zle. Podstawowa rzecz jaka sie nauczylem cala swoja wiedze wedkarska jaka zdobylem w polsce moge wrzucic do smietnika. Inny kraj inny obyczaj. Dla przykladu na szczupaka nie jade wczesniej jak na 10. Brania zaczynaja sis nawet latem od 10 szczyt bran o 12. A generalnie to roznie biora taka jest reguła:) sandacz od godziny 15 do 19 najlepiej bierze ale to w jeziorze natomiast w rzece to jak mu sie podoba ale z regoly wieczorem i w nocy. Bolenie lapie na wodzie od 30cm do 1.5 m z czestym przylowem sandacza w srodku dnia:) a i na przynety nie wieksze niz 5 cm bo te wszystkie polskie sieki rapale itp to rownie dobrze moge w wannie uzywac. Sam robie woblery i 3 lata zajelo mi dopasowanie wobka pod ta wode gdzie lowie i w koncu zaczalem lowic po 10-15 bolkow dziennie wszystkie kolo 60cm. Ale zajelo mi to kilka lat plywania obserwacji szukania a najgorsze byly przyzwyczajenia z polski... inna sprawa dopasuj miesiac do ryby. Maj szczupak wakacje bolen potrm sandacz i na koniec szczupak. Bez znajomosci wody nie polowisz bo dana ryba w danym miejscu znajduje sie przez powiedzmy miesiac a potem z niego ucieka i nie polowisz. Zycze wszystkim powodzenia😊
Mi się wydaje ze ci co wiele dni łowili w Szwecji nie po ryby tam jadą , tylko ten spokój cisza dzikość , ja z tata jak jędze nigdy jeszcze w Szwecji czy za granica do metra się nie zbliżyliśmy ,po prostu fajne jest to ze jest dużo bran , pozdrawiam fajny odc
My wyjeżdżamy na wyjazdy na jezioro na którym nie polowisz bez łódki, i nigdy nie można znaleźć łódki z kwatera, wynajem na wiosła za dzień kosztuje tyle za ile my mamy kwaterę od pt do niedzieli, złapiemy jakieś marne parę okoni z brzegu a wyjazdy są zawsze zajebiste. Pozdrawiam 👌❤️💯
Fryzura dobra, nie ma co narzekać. Na pewno lepsza niż moja 😊
Super odcinek. Kto te światło ustawiał w okularach same odbicia. Pozdrawiam.
💪👍
Ja byłem na Padzie we Włoszech. Po trzech dniach na zero rzebralismy przewodnika, żeby znalazł dla nasz czas 😂😂
Często jestem w Szwecji - służbowo , każdą wolną chwilę poświęcam wędkowaniu i zawsze ustawiam się na big game - jak się trafi to będzie - nie to może następnym razem ;)
2:29 nie no, chlopaki 🤭🤫
takie czasy 🤷🏻
😁😁👍🏻
Pojechałem z rodziną na wielkanoc do Szwecji w okolice Bolmen. Z pontonem wyposażonym w silnik elektryczny szukałem czegoś prostego technicznie pod szczupaka. Szwed z wędkarskiego polecił mi małe 40-50h jeziorko 2-3m głębokości. W 3 chłopa zaufaliśmy i w 5 dni złowiliśmy 181 szczupaków. Mi pykło 68 z czego 28 jednego dnia. Co ciekawe ani jednej metrówy. Tylko kilka 80+ reszta 60-80cm.
Napaliłem się strasznie i wróciłem we wrześniu w to samo miejsce. Tym razem byłem sam i mój nowy przyjeciel bellyboat. 2 dni orania wody i ani jednego szczupaka. 0. Ostatniego dnia przeżuciłem się na rzekę i podreperowałem psychikę okoniami. Marnymi okoniami. 😂😂😂
Wreszcie😮.
Przystojny jak James Bond
Ja w tym roku byłem w Danii i myślałem że jak to my nie połapiemy wielkich ryb a dania zweryfikowała na 5dni łowienia na dwie osoby były ze 4 brania i ani jednej ryby
My z bratem mamy taki wyjazd - na chwile wpadlem z UK, a wyjazd planowany od kilku miesiecy. W planach cztery dni i cztery noce nad Odra - nadal na YT jest film z tego wyjazdu. Tytul wlasnie taki. W dzien spinning, w nocy gruntowka na drapiezniki. Zrobione kilometry po tych glowkach, w miedzyczasie wyprawa pieszo do Krosna Odrzanskiego po watrobke na suma. Wszystko tam mielismy. Nawet gitary do ogniska. Efekty? Ja malego klenika - moze 25 cm, brat okonka. Moze 17. I tyle. Nie ma zadnego przepisu kiedy bierze ryba. Ani fazy ksiezyca, ani cisnienie, ani pora dnia. Nikt jeszcze nie znalazl odpowiedzi na pytanie dlaczego przez kilka dni, albo i dluzej woda jak martwa, a pozniej odprawia sie szalenstwo i bierze na wszystko. I to jest jeden z najlepszych elementow tej pasji - ta ciagla niepewnosc, to oczekiwanie, ze moze dzisiaj. I zwyczajnie bym topil peerelowskich dziadow ktorzy zwijajac wedki klna na te ryby - ze wziety wor znowu qrwa pusty. Za to na lowisku bogato od pozostawionych smieci. Kultura w tym narodzie - kazda, lezy na mordzie. Od pozostawiania smieci gdzie sie da po halasowanie jakims gownianym radiem. Pewnie pierwszy wyjazd po zimie, kwiecien, wiosna sie budzi, natura szaleje, ptaki - jeden wielki koncert. Najlepsza melodia dla uszu. A polaczek glosnik i dawaj eska czy rmf - gusta muzyczne to tez kultura. Ale przede wszystkim - nie obnosimy sie publicznie ze swoimi preferencjami. A rzeka czy jezioro, chociaz nie ma takiego statusu, to glos sie po wodzie niesie bardzo daleko. I moze odcinek o zachowaniu sie nad woda?
I znowu jestem na czas. Poprawiacie sie.
Wygląda jak Ibisz 😂
40 okoni powyżej 36 to 20 lat temu w listopadzie - norma nad odra w okolicach brzegu dolnego
Mnie wyprostowało jezioro gigantów 4 lata temu 7 dni i tylko 5 szt okonia w ogóle fakt kazdy 40+ i 2szt sandacza ....2022 i 23 full wędkowania ale 1 wypad mocno mnie zniechecił do wyjazdów tam .
Chłopaki zapraszam w 2024 na dzierzno duże na paro dniowy wypad za szczupakiem okoniem i oczywiście sandaczem namioty, jedzenie zapewniam ,zbiornik jest No kill i ryby nie brakuje
👍
Remek nie przesadzaj z tym Czerniakowskim. 🇸🇪 nie ma porównania, wielkie naturalne wody. Nie było wyjazdu abym nie połapał. Owszem nie zawsze okazy ale zawsze połapane. Fakt, że wypływałem też w biały szkwał jak wiało. Trochę „na Darka”🤪
Panie Darku, przesadził Pan z bramką szumów. Momentami niewyraźne słychać... No chyba że to wina wina czy coś... ;) pozdrawiam
Remik piekny żest jest 😉 ale odbicia w okularach mnie wkurzają, bo odwracają mój wzrok😆
Cześć. Może przeoczyłem co z 100 odcinkiem, w Polsce poprostu jadę na ryby co będzie to będzie reszta pryszcz.
Pozdrawiam
Uważam, że fryzura dupy nie urywa😂
Ale kto by na to patrzył..
Ja nie opowiem o wyjazdach, bo też nigdy nie pojechałem, ale na mojej wodzie ryb nie brakuje. Mimo to wielokrotnie wracałem na zero, więc i z wędkarskiego raju pewnie też się da. Bywało i tak, że brały tylko na jedną przynętę, w jednym kolorze, uzbrojoną w określony sposób i w określony sposób poprowadzoną. Na nic innego (w którymś odcinku też o tym było). A ile razy akurat "tej jedynej" przynęty zabrakło?
Siemanko 2 topiki z tego filmu świat z zwariowanym Darkiem😂😂😂😂 2 kilo kiełbasy😂😂😂 gorąco pozdrawiam
Panowie zawsze łamią stereotypy...
Miło się słucha jak zawsze.
Wyglądasz Remek jak zwykle...
Chujowo👍🤣🤣
Bo w domu,a nie nad wodą...
O opowieści dziwnej treści już dawno nie było