jak wytworzyć i przechować darmową energię do oświetlenia rowerowego
HTML-код
- Опубликовано: 8 сен 2024
- Urządzenie połączyłem poprzez sprzęgło magnetyczne z kołem rowerowym .Prowadząc rower lub bardzo wolno jadąc przy okazji świecenia oświetlenia rowerowego
ładuję kondensator . Jeżeli napięcie na kondensatorze przekroczy 6V - prądnica zostaje odłączona od układu ,co spowoduje pracę prądnicy bez obciążała . Na tak naładowanym kondensatorze zestaw naszego oświetlenia /przód/ tył świeci ponad 6 godzin .Podczas prób - zwykły zielony i czerwony LED świecił 20 godzin !.
Pozdrawiam serdecznie Panie Mirku! 😄👍
W skrócie: "fajny" "elektrolit🔋".
🖐️🙂
Dziękuję za Pana pracę! Czego nie jestem w stanie znaleźć znajduje tutaj :D Wiedza, schematy, symbole i inne tragedię nie potrafią pokazać doświadczenia w praktyce jak robi to Pan :D
dziękuję za film myślałem że potrzebny jest zawsze akumulator do naładowania, a tu można wykorzystać pojemny kondensator.
Ciekawe.- Leci łapka i subskrypcja. Pozdrawiam.
Podobno taki kondensator jest bardzo trwały
Witam Panie Mirku, a ja mam pytanko o szanse naładowania takim układem, lub co trzeba by było zmienić, aby naładować telefon . Tzn tak , bazą będzie taki silnik synchroniczny poruszany wiatrem lub nurtem rzeki i co potrzebne jest aby naładowało telefon . Serdecznie pozdrawiam :)
Trzeba dać wiadro takich kondensatorów i przetwornicę/ładowarkę do telefonu (coś w stylu jak jest w powerbanku, tylko przydałaby się własnej roboty, bo kondensator można rozładowywać do zera i ładować do 5.5V, z a powerbanku pracuje w zakresie do 4.2V i do 0 też nigdy nie zejdzie). Jeden taki kondensator zgromadzi ok 0.025Wh energii, a żeby naładować baterię telefonu (powiedzmy 3000 mAh) potrzeba ponad 11Wh. Potrzebujesz minimum 450 takich kondensatorów. Taniej będzie ładować powerbanki z rzeki 😉
Witam Panie Mirku można dostać taki silniczek na allegro ??
Witaj - nie wiem - kolega pracujący w serwisie znalazł go jako zezłomowany , przypuszcza ze jest to wentylator od lodówki .. silnik nie posiada żadnych oznaczeń .Elektronika była strasznie skomplikowana kilka scalaków (falownik) i oryginalne łożyska marki Nachi - są to najcichsze łożyska - być może był to sprzęt laboratoryjny
elektromajsterkowanie
@@elektromajsterkowanie Panie Mirku, a może zrobiłby Pan odcinek o tym właśnie silniku, zainteresowała mnie ta konstrukcja i same łożyska, poczytałem trochę o tej marce i faktycznie robi wrażenie. Może opowie Pan trochę bardziej szczegółowo o tym urządzeniu, być może wspólnie dojdziemy od czego do czego to mogło być.
Chciałem tylko wspomnieć że to nie jest "darmowa energia" ponieważ i tak trzeba użyć siły mechanicznej do wyprodukowania energii elektrycznej.
Ale tą siłę mamy za darmo
@@oktokote7834 to przestań jeść przez tydzień lol
@@dagss ale jak normalnie zyjesz to jesz wiec jak bys i tak rowerem jechal to bys nie poczul ze masz obciazenie
@@oktokote7834 👍👍
Było powiedziane że "PRAWIE!" "za darmo".
A gdzie można dostać taki super kondensator?
Witaj allegro.pl/kategoria/kondensatory-elektrolityczne-67258?string=%3E1f jest niedrogi - zależy jakiej firmy . Jedyny mankament to w tym przypadku napięcie pracy 5,5V - ale można je dowolnie łączyć / szeregowo i równolegle . Zaleta to wymiary , przy tak dużej pojemności.
A co się taką diodą oświetli...? Oponę roweru...? Do sygnalizacyjnych lampek wystarczy włożyć dwa paluszki, nie mam żadnej bezsensownej instalacji, ruchomych części podatnych na uszkodzenia od wibracji, wstrząsów etc. Jeżdżąc rowerem nieustannie narażeni jesteśmy na tego typu dolegliwości. Pomysł jest, ale wykorzystanie akurat do oświetlenia w rowerze totalnie chybiony. A dobrej klasy led ma takie zapotrzebowanie na energię, że właśnie wiadro tych kondziorków byłoby potrzebne. Bezsens kompletny. Nie widzę żadnego użytkowego zastosowania dla tego układu. Co najwyżej dla celów edukacyjnych i eksperymentalnych.
Wrzuciłem filmik bo być może pobudzi to wyobraźnię i ktoś sobie coś wreszcie założy . Nawet jeśli oświetla to tylko oponę to prawdopodobnie zobaczę to w nocy jadąc samochodem . W tym kraju prawie 70 % jeździ bez żadnego "światełka" nawet "pedały" nie mają "odblasku" .Znałem kiedyś jednego co ich wyłapywał i zabierał "maszynki" ale go zatłukli .
Tak wygląda rzeczywistość - więc jeśli ktoś miałby zamontować nawet świeczkę - JESTEM ZA - żadne mandaty ani przepisy tu nie pomogą a jeśli ma jeszcze kupić i włożyć "bateryjki" - to dla niektórych naprawdę za dużo !!! - Osobiście mam MIESZANE automatyczne oświetlenie - natomiast w rowerze żony ,w tylnym mrugającym baterie wymieniam systematycznie , prawie codziennie - sporadycznie wyłącza ......
pozdrawiam Mirek.
@@elektromajsterkowanie Jestem cyklistą i kierowcą, i wiem o czym piszesz...
Jednak dziś jest taki wybór lampek sygnalizacyjnych za grosze z wbudowanym gniazdem do ładowania oraz oczywiście akumulatorkiem, że ciężko byłoby kogoś zmobilizować do skonstruowania takiego układu, żeby zastosował go w swoim rowerze. I trudno się dziwić. Za równowartość paczki papierosów można kupić taką lampkę na ledach COB, które qrewsko dobrze, z qrewsko dużego dystansu sygnalizują obecność cyklisty. Osobiście mam zdublowane oświetlenie sygnalizacyjne, boczne ostrzegawcze trójkąty na sakwie również na ledach cob, sygnał dźwiękowy od simsona oraz światła stop - również na cobach, ale dwa razy większych od sygnalizacyjnych. Oczywiście podczas przejażdżek przez las dwa szperacze z gotowych latarek Covoya. Generalnie mam pierdolca na punkcie oświetlenia, zasilanie samych lampek to 14szt liion 3,7V. Wystarcza mi to na cały sezon letni, a w przypadku gdy rzadziej jeżdżę w nocy nawet na rok zapominam o ładowaniu tych aku. Sygnał dźwiękowy w cyklu miejskim jest dla mnie obowiązkowy, bo używam go częściej, niż by się komuś mogło wydawać. Idioci w metalowych klatkach potrafią wyprzedzić, żeby za chwilkę zahamować, by wjechać w jakieś wolne miejsce parkingowe. Jeden dach wgnieciony pięścią, i jeden błotnik potraktowany z kopyta. Kierowcy nawet nie wysiedli ze swoich wozów... Może dlatego, że ważę 103 kilo, i qrwami obrzuciłem ich głośniej niż mój klakson od simsona wyje.
Istotna kwestia - kable pochowane, podwiązane, kolor ramy czarny, kable czarne, trytytki czarne, wszystko pochowane w sakwy, więc praktycznie instalacji nie widać. Klakson czarny na widelcu w miejscu hamulca v-brake, którego nie posiadam na rzecz tarczowych.
Również zachęcam cyklistów do sensownego oświetlenia, bo to może być kwestią życia lub śmierci. Raz miałem przypadek - wiejska droga, wyprzedza mnie subaru impreza, wąsko, więc zjeżdżam do prawej jak najbliżej pobocza. W momencie wyprzedzania, gdy auta się zrównały zobaczyłem jakiegoś jegomościa w gumofilcach - tyle widziałem. Hample w podłogę, subaru wystrzeliło, odbicie w lewo i ominięcie tego chłopa cudem o picny kłak. I tak jak mówiłeś - zero odblasku, jakiegokolwiek. Stara jakaś damka, ruskie chujostwo z lat 70. Myślałem, żeby się zatrzymać, wstek, wpierdol dziadowi, wrzucenie go do rowu, z pewnością pijanego, by może się czegoś nauczył. A co najważniejsze trzeba było mu koła poodkręcać i wyrzucić 100km dalej, żeby ich nigdy nie znalazł. Jedno światełko mogło sprawić, że nie miałbym ochoty zabić tego sqrwysyna wtedy.