Gdyby większość rekolekcji parafialnych wyglądała tak, jak Wy to robicie, byłoby super. Przeważnie jest to bardzo nijakie, tzn. rutynowe. Dziękuję, że jesteście ❤
Odpowiadając na Ojców pytanie, to chciałbym, aby rekolekcje parafialne były po prostu skierowane do wszystkich. Zazwyczaj po Mszy, na której jest klasyczne kazanie, jest jeszcze konferencja tzw. nauka "stanowa" skierowana jednego dnia do ojców, drugiego dnia do matek, czasem są dodatkowe dla młodzieży/młodych/studentów lub starszych i chorych... Zawsze zapomina się o dorosłych samotnych już pracujących po 30stce i to jest bardzo przykre, bo my też jesteśmy częścią Kościoła. Często to, że nie mamy własnych rodzin nie jest naszym wyborem, wiele z nas o niczym innym nie marzy. Po prostu tak się nam życie poukładało. Podobnie zresztą ze wspólnotami. Jesteśmy elementem niewygodnym, kłopotliwym, niechcianym, niepotrzebnym, więc wyrzuconym poza nawias. Czy chociaż podczas rekolekcji mogłoby się dla nas znaleźć miejsce? Tylko jeśli można, to nie przy pręgierzu. Większość z nas potrafi się ubiczować sama, nie potrzebujemy rekolekcjonisty do tego. Bardziej potrzeba nam światła i nadziei. Jesteśmy już wystarczająco niechciani.
Zawsze idę na rekolekcje z ciekawością i nadzieją, że usłyszę coś co mnie odnowi, nawróci, całkowicie zmieni myślenie , postrzeganie tematu lub chociaż je poszerzy. To dla mnie znaczy przeżycie rekolekcji. Ps. Jeśli zaś chodzi o sposób głoszenia to wiadomo, byle był taki żeby nie zasnąć. Powtórki są okej ,ale jeśli się ogląda np ojców na jutubach a potem na rekolekcjach słyszy te same historie i odniesienia to ja osobiście wolę coś nowego, ale nie dlatego że historię są słabe tylko inaczej by mnie poniosło to słowo. Lepiej na mnie działa niespodziewane niż przewidywane. To mój subiektywny odbiór oczywiście. Poza tym mam podobnie jak o. Adam , jedna konkretna myśl może pootwierać caly nowy wielki świat. W skrócie: dobre rekolekcje to te, które otwierają mi nowy świat w którym ja później mogę pobuszować 😁😊💚
Najpiękniejsze rekolekcje jakie przeżyłam (zapamiętam do końca życia) były bez głoszenia - niejako. Przyjechał zespół mimów, którzy pokazywali swoją relacje z Bogiem w różnych sytuacjach życia. Wyglądało to trochę jakby każdy człowiek był dzieckiem, które po spowiedzi (jako przykład) idzie przez świat trzymając za rękę Boga (mim trzymał rękę uniesioną i rzekomo trzymającą Boga), rozmawiał z Nim idąc, śmiejąc się, jak się potykał to tą ręka Boga trzymająca go ratowała przed upadkiem. Kiedy zobaczył jakąś pokusę, to się wyrywał tej ręce, nawet trochę kłócił z Tatą, wreszcie się wyrwał. Potem przykładowo w wyniku odłączenia, kiedy inni ludzie się od niego odwrócili, widać było samotność i zagubienie mima. Ale wtedy w płaczu przypominał sobie o Ojcu i patrzył do góry z nadzieją. Trochę jak dziecko na rodziców jak nabroi- oczekiwał odrzucenia czy złych uwag- a zamiast tego wpadał w kochające ramiona Taty. Ten obraz dla mnie znaczył więcej niż tysiąc słów. Po raz pierwszy wówczas zrozumiałam, że Bóg może być przyjacielem/ Ojcem nie tylko retorycznie. Wyobrażenie go sobie jako takiego pomaga mi za każdym razem i uświadamia mi, że nawet jeśli jestem dorosła, to on nie musi mnie też tak traktować. Lubię Was słuchać i wyciągam z tego naprawdę wiele, nie jeden raz płakałam po Waszych filmach czy na Wielbieniach, ale tamtych rekolekcji nie zapomnę. Z Bożym pozdrowieniem Ojczulkowie i Langustowa Rodzinko 😊
Dzień dobry kochani 😊❤ O.T. - Zaskoczony jestem 😮 O. A. - Uspokój się 😂 No jak ja Was uwielbiam w tym duecie 😊 Milego niedzielnego popoludnia Wszystkim życzę 😊🤗 Z Bogiem kochani ❤
Uwielbiam Was razem. I mogę słuchać tych samych konferencji w kółko. I zawsze tak samo odbieram i głęboko przeżywam. I coś nowego zawsze wyciągnę z tego. Dziękuję
Czasami odmawiam różaniec z O.Adamem z Guadalupye na którym są rozważania. Zawsze są dla mnie nowe, poruszające i odkrywające coś nowego. Także mozna słuchać starych konferencji, czas miedzy nimi powoduje ,że są zawsze aktualne.
Jesteście kochani ,tak bardzo się cieszę że jestescie tu ,jesteście sloncem w tych chorym świecie, gdzie zapomina się o bogu, życzę dobrego zdrowia ,sily, milosci ,ojcowie, niech Bóg blogoslawi I chroni Was ,buziaczki ❤❤❤❤
Jeśli chodzi o rekolekcje: Często więcej dają mi przykłady z życia (może też jakieś elementy świadectwa rekolekcjonisty), niż tylko czysto teoretyczne, choćby najpiękniejsze gadanie. Uwielbiam, jak rekolekcjonista jest snajperem. BACH!- strzał prosto w serce. BACH! Drugi. Coś tak celnego, dotykającego, rozbrajającego, odkrywczego albo idealnie wpasowanego w życie - taki strzał pozostaje ze mną jeszcze długo po wyjściu z kościoła :)
Brzeg pozdrawia, ksiądz proboszcz i wikariusze też! Czekamy już na kolejne rekolekcje:). P.S. Postawili już McDonalda po drugiej stronie ulicy, naprzeciwko kościoła, także będzie jeszcze milej 😄
Ojcze Tomaszu😁 Padłam z radości bo od dzisiaj prowadzisz rekolekcje w Szczytnie💚🍀. To dla mnie cud... kolejny znak na mojej wyboistej drodze. Pozdrawiam z wdzięcznością☺️ ✨🤍✨
Jesteście słodziaki , braciszkowie❤różnie przeżywam rekolekcje, zależy też na jakim zakręcie życia jestem w Ty momencie, niekiedy to tylko pogłębienie prawd wiary i myślę że to też mi w tym momenie potrzebne a niekiedy potrafi mną,, łupnąć "...zawsze są to kierunki w moim życiu , a niekiedy jest nudno , więc myślę że też tak ma być ,Wola Boga...Pozdrawiam ciepło i niech Bóg działa przez Was- w nas ❤❤❤❤❤
Od kilku lat na rekolekcje jeżdżę poza miejsce zamieszkania, bo chodzi mi o to, żeby się odciąć od codzienności i w spokoju "popracować" nad tym, czego na co dzień się staram unikać. Ale to od niedawna. Wcześniej chodziłam na rekolekcje "bo akurat są", albo "bo wypada pójść w Wielkim Poście" więc ciężko powiedzieć, żebym miała jakieś oczekiwania. Bardzo lubię na rekolekcjach pogłębione rozważania biblijne, to znaczy na przykład z nawiązaniem do innych historii biblijnych albo z patrzeniem z bliska na poszczególne gesty i słowa w danym czytaniu. Kiedyś słyszałam kazanie biskupa Rysia do ewangelii o wieczerzy Emaus, i on całe kazanie powiedział o tym jednym zdaniu, że jak ci uczniowie wracają do Jerozolimy i mówią "zmartwychwstał!!!" to słyszą w odpowiedzi "tak, zmartwychwstał i ukazał się Piotrowi". Do tego spotkania z Piotrem było to kazanie. Nigdy wcześniej nawet nie zwróciłam uwagi na to zdanie i pamiętam, że mnie to wtedy bardzo poruszyło i też to zmotywowało żeby grzebać głębiej w Biblii, właśnie w takich urywkach zdań, czasem w jednym słowie.
Wiem, inna..... czytam np.książkę ulubioną kilka razy, nawet za kilka lat i ..."doczytam" coś co mi " uciekło" Was mogey w kółko🙋💝 czynię to czasem celowo😊 Dzieki że JESTEŚCIE🙋😅💚💚💚
Wyłołana pytaniem!Ojczulkowie Kochani ,ja tak bardzo pragnę podczas rekolekcji takiej Bożej radości,,,wiem brzmi dziwnie może!!! Uwielbiam momęt gdy stojąc z braćmi i siostrami czujesz taką jedność,,przekażcie sobie znak pokoju,,a wtedy jest takie pojednanie wspólnoty,radość w oczach ,szczerość. To jest cudowne jeśli to zaistnieje podczs rekolekcji i kapłan który prowadzi potrafi słowem pobudzić wspólnotę nas wszystkich grzesznych do zobaczenia brata w drógim człoweku a w sobie coś nad czym z Bożą obecnością i pomocą,oraz staraniem będę działać ,,,Boża Radści,,,,Ściskam mocno i z Bogiem kochani
Ja pamiętam w Kr na Skałce u Paulinów ok 10 lat temu chyba mówił Adaś. Pamiętam że powiedział najpierw do księży a później do wiernych. Pamiętam bo mówił językiem jakim posługuje się na codzień a nie mówił o „poruszeniu serc” o którym mówi 99% księży.
Ojciec Adam potrafi wspaniale opowiadać o historiach ze Starego i Nowego Testamentu przekładając je na dzisiejsze czasy i pokazując miłość Pana Boga do każdego człowieka. A zawsze przeplata to nutką humoru. Rozbudza chęć poznawania Pana Boga. Pozdrowienia z rekolekcji w Palos Hills i do zobaczenia wieczorem 😊
O.Tomaszu i O.Adamie dziekuje za Was Panu Bogu❤Jakos tak sie wydarza,ze kiedy mam zmacony umysł lękiem niewiara, watpliwosciami wpada mi w ucho cos od Was..nawet nie cala konferencja wystarczy zdanie i wracam do życia , rownowagi❤Niech Duch Sw.prowadzi nadal Was❤bardzo jest mi potrzebne ciagłe przypominanie ,ze Bog jest blisko i mnie prowadzi❤
Dokładnie, zawsze to jest niespodzianka, nie oczekuje nic konkretnego, poprostu otwieram serce na działanie Ducha Świętego. Teraz jestem przed rekolekcjami ,mam ciężki czas , to cierpienie pragnę łączyć z cierpieniem Chrystusa.Nie wiem co wyniosę z rekolekcji ale ufam, że ktoś pomoże mi nieść ten krzyż jeśli będzie taka Wola Boża.,,Ojcze jeśli to możliwe, oddał ode mnie ten kielich ,Ojcze jeżeli trzeba chce Twoją wolę wypełnić "
Szczęść Boże. REKOLEKCJE dla mnie i sądzę że dla duże grupy są rozpaleniem serca i miłości do Boga i z Jezusa. W mojej chorobie onkologicznej z którą się mierze są takim wejściem na pustynie z której później wychodzę i wiem wtedy że pomimo różnych diagnoz problemów życiowych JEZUS jest na pierwszym miejscu. REKOLEKCJE to czas przemyśleń,to czas wglądu w siebie. To czas żeby zastanowić się czy jestem gotowa rzucić to tu i teraz i pójść za z Jezusem.❤
Właśnie dla tego chodzę na rekolekcję, by słyszeć to co właśnie Bóg chce mi powiedzieć. Nie lubię przynudzania. Chociaż raz miałam ciekawy Wielki Post z rekolekcjami. Byłam na rekolekcje w Legnicy z ojcem Adamem. Tłumy, super atmosfera, wiele wyniosłam z nauk. To był zestaw o wskrzeszeniach Jezusa. Za tydzień miałam rekolekcje w swojej parafii. Nuda, ledwo wytrzymać się dało i nagle w ostatnim dniu słowo do mnie. Pan ma swój plan i nie wiadomo kiedy do nas dotrze
Jak jestem na rekolekcjach parafialnych to zawsze staram się usłyszeć coś co mnie poruszy. Niestety moja pamięć jest ulotna i często zapominam prędzej czy później. Na rekolekcjach skierowanych do wybranej grupy np dla kobiet weekendowych czy dniach skupienia jest inaczej bo zwykle można coś zanotować. Zawsze staram się być otwarta na Boże Słowo i łaski, które mogę otrzymać. Cieszę się ojcze Adamie, że ty, ale też o. Tomasz i inni księża głosicie na YT, to też ułatwia właśnie np notowanie albo powracanie do ciekawszych tematów, potrzebnych aktualnie. Chociaż obecności twarzą w twarz i eucharystii przed rekolekcjami to nic nie zastąpi. Ale na bank przychodzę po treści związane z relacjami z Bogiem, z ludźmi, uczące prawdziwej miłości, rozwijające w tym kierunku. Także treści rozrywkowe, może czasami ciekawe, zabawne, może troszkę inspirujące, ale mogą też odwracać uwagę od ważniejszych treści, rozpraszać itd. Czasami lepiej odpuszczać je sobie mimo wszystko.
Jakiś czas temu słuchałam bardzo młodego księdza rekolekcjonisty i właśnie on powiedział,,ty mi nie opowiadaj o Jezusie,ale żyj tak abym cię o niego zapytał,,i to jest to szczęść Boże wszystkim
Słucham i słucham i zastanawiam się... miałam okazję być na rekolekcjach z O. Adame. Wydarzenie posuszajace dogłębnie I teraz tak rozkminiam słuchając o czym mowa czy w tych konferencjach jest nutka psychologii większą niż nutka wiary. Wiadomo co czuje człowiek na emigracji i łatwo uderzyć słowami w czuły punkt a słowa czasem są uniwersalne i każdy może je przypisać do własnych doświadczeń... Ja jechałam na rekolekcje i nie wiedziałam czemu i po co. Większość opowiadań słyszałam już w internecie, żarty mnie nie bawiły bo znane były ale mimo to słowa wypowiadane na żywo połączone z komunia dotykały głębi duszy. Po rekolekcjach, gdy opadły emocję uświadomiłam sobie po co z takim entuzjazmem chciałam w nich uczestniczych... To co słucham na YT od dobrych paru lat od O. Adama było dla mnie przełomem wiary, czasem trudne, czasem pokazujące cos inaczej, czasem pokrzepiające a czasem karcące, ale zawsze różne od nudnych kazań na mszy i pojechalam na rekolekcje tylko po to by się przekonać czy ten Bóg o którym mówi O. Adam na YT istnieje też w rzeczywistości. Poprostu spotkać w realu O. Adama i przekonać się że to jest prawdziwe. Rekolekcje były mego. Dały domyślenia i odmieniły moje życie, ale żeby dotarły i ruszyły duszę musi ta dusza tego chcieć. A żeby dusza chciała, musi być bardzo spragniona Boga ale i umysł business być otwarty żeby się poddać i dać sie ponieść słowa. Moje hobby to psychologia. Nie wiem czy widzę przez to więcej, ale więcej czuje i rozumiem, a jednak teraz słucham I słucham I zastanawiam się...
Dla mnie rekolekcje to czas ,gdy pozwalam Bogu przekopać zachwaszczona ziemię w moim życiu i dokonać nowego nasadzenia . Moje zabiegi plewienia, wyrywania chwastow z mojego serca nie pomagają . Pozwalam Ogrodnikowi, żeby On działał. Pozdrawiam Ojców z Brzegu.
Kiedyś, gdy nie było jeszcze youtuba, chodziłam żeby usłyszeć jakąś nową myśl dla mnie. Teraz rekolekcji lub o po prostu o Bogu lub Kościele słucham codziennie. Jest to dla mnie jak miłe spotkanie na interesujące mnie tematy. Do kościoła chodzę bardziej dla Eucharystii. 🙂
Ja mam uraz do rekolekcji i omijam je szerokim łukiem, bo nasłuchałam się przez całe życie takich rzeczy, że głowa mała. Jeszcze jak chodziłam do szkoły średniej mój ksiądz katecheta narzekał, że teraz rekolekcje są udziwnione żeby przyciągnąć na nie wiernych, ale to przynosi odwrotny skutek. Jeden ksiądz to głosił, że kobiety powinny chodzić tylko w długich sukienkach i chustach na głowie, albo że nie wolno klękać na jedno kolano, bo to grzech, aż ludzie w kościele go wyśmiali. Drugi znowu w przeciwną stronę, że zaufajmy Bogu to będziemy latać nad ziemią, a jak ktoś się dowie, że ma raka to nie ma się leczyć tylko powiedzieć "Jezu weź to ode mnie" i sam zniknie. To już jest według mnie szkodliwe społecznie. Inny uważał, że bezpłodność jest skutkiem kłótni i braku przebaczenia. Przecież jakby tak było to naród polski upadłby zanim w ogóle powstał. Jeszcze inny mówił, że jego babcia mimo że była łagierniczką nigdy nie dała powiedzieć złego słowa na ZSRR i zawsze się uśmiechała, więc dziś ludzie nie mają prawa mieć depresji skoro nic tak złego im się nie dzieje. Czy on nigdy nie słyszał o syndromie sztokholmskim? Kolejny miał pretensje, że nie mamy w parafii rodziny radia Maryja. Jeszcze pamiętam takiego co powiedział, że jak przyszedł do niego staruszek pochwalić się, że jego wnuczek będzie miał osiemnastkę i on z tej okazji dorzuci mu się do kupna auta, to ten ksiądz na to, że źle robi. Powinien kazać mu za tę kasę jechać do Rio, bo wtedy były tam śdm, a to dlatego, że jakby ten wnuczek nagle umarł to bardziej przyda nauka ze śdm niż auto.
O ludzie! Nie dziwię się, jak się czegoś takiego słucha, to uszy więdną. Dlatego nie chodzę na parafialne rekolekcje, tylko wybieram sobie miejsce a możliwości mam sporo, bo mieszkam w samym środku śląskiej metropolii. Nie wiem, gdzie Ty mieszkasz, ale jak możesz to polecam wybrać się na rekolekcje do dominikanów albo oblatów, tam nie usłyszysz takich, za przeproszeniem, pierdół 😉
Jest trochę lepiej odkąd zmienił się nam proboszcz. Poprzedni służył aż do przejścia na emeryturę, czyli do 70. Zapraszał rekolekcjonistów, którzy byli jego znajomymi, a to ludzie starej daty i pewnie dlatego mieli takie poglądy. Nowy proboszcz jest biblistą, kiedyś wykładał na uczelni i podchodzi do wielu spraw bardziej życiowo.
Uwielbiam kazania dominikanów, bo głoszą o Miłości Bożej. Bardzo potrzebuję tego obrazu kochającego, przyjmującego Boga i tego się nauczyłam z Waszego głoszenia. Bóg zapłać 🙏💗 Wasz duet, to oczywiście petarda 😊 Dziękuję za ten odcinek, Wasze wymiany, szczerość i troskę 🥰 I te wstawki 😂
Ha ha ha Kochany Ojcze Adamie , znamy konferencję z RUclips, ale posłuchać Ojca na żywo w Chicago / Palos było wyśmienicie , tak że mogę na sto procent powiedzieć:” Panie Boże Wielkie Bóg zapłać „ 🥰😊🙏🏻😅
Dla mnie rekolekcje są zawsze wyjątkowe , bo jest taka bliższa atmosfera . Nie nastawiam się na konkrety , tylko patrzę co jest i zawsze coś się trafia .
Od rekolekcji oczekiwałabym aby chwyciły za serce i dały do myślenia. Aby wychodząc z nich pomyśleć o tym bo było na rekolecjach a jak jest w moim życiu
Ostatnio odkryłam Piotra Rostworowskiego. Niewazne jak się kaznodzieja wypowiada, ale jesli jest zjednoczony z Bogiem, to słuchanie go, ogarnia jakimś pięknem, pragnieniem świętości. Więc kaznodzieja przyciąga tam, gdzie jest. Chociaż Duch Święty potrafi też przemówić przez każdego kapłana, dla dobra dusz. Ale święty kapłan…to jest to❤
1. W rekolekcjach szukam: a) przypomnienia czegoś ważnego, o czym zapomniałam, b) odnalezienia czegoś nowego - nowego znaczenia znanego fragmentu Biblii czy naświetlenia nowego fragmentu życia, którego dotąd "nie ruszałam" Słowem Bożym lub starego fragmentu życia przez nieoczekiwany fragment Pisma. O jakąś nową myśl chodzi... 2. Taki pomysł dydaktyczny na rekolekcje "interaktywne ": a) czytanie fragmentu z PŚ, b) nauka = naświetlenie Słowa, c) adoracja w ciszy jako rozmowa z Jezusem na ten temat (ok. 20 min), d) w tym czasie rekolektanci piszą na karteczkach wielkosci pocztówki anonimowo swoje refleksje czy pytania (jedno zdanie); e) błogosławieństwo, f) zebranie karek, g) przeglad kartek - tu potrzebna by była ekipa, która szybko przeselekcjonuje - ale to by było bardzo ciekawe nie tylko dla głoszacego rekolekcje, ale i dla ekipy duszpasterskiej w danej parafii (w tym Rady Parafialnej); h) następnego dnia rekolekcji rekolekcjonista może się do tego odnieść. Jasne, że dużo więcej roboty. Ale ma sens. Tylko, że jak o. Adam gromadzi takie tłumy, to tylko komentarze na opublikowanym materiale na YT wchodzą w grę 😁. 3. Fajnie, że się podzieliliscie "rekolekcjami od kuchni". Dzięki!
Przy dobrym gadanku coś się otwiera i tego zaplanować się nie da. I to jest otwierajace, daje do myślenia i zostaje we mnie. Gorzej,jak mowa jest czytana i uslana wyświechtanymi zwrotami z mądrych książek...
Zwykle do rekolekcji zachęca mnie temat (lubię, jak jest doprecyzowany i wiadomo, o czym będzie mowa) i przekonywujący kaznodzieja. Rekolekcje traktuję jako całość, nie oczekuję jednej szczególnej myśli, raczej dogłębnego rozpracowania tematu, krok po kroku. Najbardziej chyba spodziewam się, że rekolekcje coś mi uporządkują w głowie, w rozumieniu biblii i znajomości teologii, albo będą jakąś podpowiedzią życiu praktycznym, jak być lepszym człowiekiem, jak mam spełniać swoje zadania życiowe. Zaintrygowały mnie rekolekcje dla protestantów, chętnie wzięłabym w nich udział :) Ważne, zwlaszcza na początku, jest nie tylko, o czym kaznodzieja mówi, ale przede wszystkim jak mówi i jego sposób bycia. Moje decydujące rekolekcje odbyły się kiedyś u dominikanów w Krakowie, na rozpoczęcie roku akademickiego. Nie pamiętam, kto je głosił, bo nikogo wtedy nie znałam, ani o czym były, ale ktoś wtedy tak przekonująco i ujmująco opowiadał o Panu Bogu, że to mnie od razu skłoniło do zmiany. Głoście pięknie. Pozdrawiam! 💙
Czego oczekuję od rekolekcji. Zastrzyku miłości, ciepła, sensu,uśmiechu może. Z tego jest prawdziwa motywacja. Bo że robię te grzechy a niektóre nawet czuję w konsekwencji to ja wiem. Nie brakuje surowych słów i marsowej miny gospodarza. Często mam je sama. :)) Żeby tak poczuć że Bóg Cię kocha czyli ze jesteś kochany i jest sens wstawać w coraz żmudniejszym życiu. Warto dawać wskazówki, że do grzechów należy też zaległość w chodzeniu do lekarza i kontrolowaniu zdrowia (nawet obżarstwo i brak ruchu wpłyną na duchowość) czy codzienne tracenie czasu, wzroku i zasobów w internecie i objaśnić na czym to polega. To warto. A potem jw
W mojej ocenie w trakcie głoszenia prawd Bożych to Bóg zawsze mówi i robi robotę i z tych samych ust każdy słyszy co innego, to co może zadziałać najskuteczniej w sercu zarówno mówiącego, jak i słuchacza i kiedy słucham na przykład tej samej konferencji po raz kolejny, to oczywiście treść ta sama, ale u mnie otwiera się zupełnie nowa przestrzeń i tylko od dyspozycji otwartości na działanie Ducha Świętego zależy co przyjmę i na jaką prawdę jestem gotowy. Tak czy inaczej chodzi o to żeby wzrastać, a nie być karłem w wierze, no i żeby to nie była tylko sztuka dla sztuki, ale żeby inni mogli z tego wzrostu korzystać, czyli być lepszym dla siebie i innych, a nie tylko być lepszym dla własnej satysfakcji, bo to wcześniej czy później ulegnie wypaleniu, a wartość uzyskana (dobro zrobione we mnie) przekazywane dalej utrwala się i stanowi konkret w budowanej świątyni jaką jest człowiek i stanowi kolejną "cegłę" w sercu człowieka. Myślę od niedawna też o Bogu, że te wszystkie "cegły" powodują, że jest mu u mnie w sercu coraz wygodniej (przynajmniej chcę żeby tak było), że czuje się On u mnie bezpieczniej i pewniej i nie musi musi martwić się że mu się ten człowieczek zaraz rozsypie całkowicie, bo i tak bywa, ale rozsypuje się tylko jakaś nieutrwalona część mnie, a coraz większa część pozostaje nienaruszalna, oparta na osobistym doświadczeniu Bożej miłości i bezinteresownej życzliwości wobec mnie, bo wierzę już nie dzięki słowom głoszącego, ale dzięki doświadczeniu relacji z Bogiem pełnej Jego kompletnie bezinteresownych gestów życzliwości nawet, a może zwłaszcza w tzw. "pierdołach". Wszystkim Dominikanom z całego serca dziękuję za podejmowany trud orki na ugorze i życzę żeby coraz bardziej ( w klimatach wojennych XXI wieku) byli bronią masowego i precyzyjnego rażenia 😇🥰😇 w Bożych rękach i mocy 1000 (kilo laików) Ducha Świętego👻
Życzę Bożego błogosławieństwa i zdrowie Ojcowie Dominikanie Tomasz Nowak OP i Adam Szustak OP! Serdecznie pozdrawiam ze LWOWA! Niech Matka Boża bronie Ojcowie Dominikanie Tomasz Nowak OP i Adam Szustak OP w Polsce! Amen 🙏 Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami! Matka Boża, módl się za nami! Amen 🙏 Pokój wam!
Moja córka ma bilet na koncert w sierpniu i już nie może się doczekać. A bilet kupowany w lipcu ub roku, potwierdzam emocje były, bo kolejka niesamowita i udało się 😂 co nie jest oczywiste 😮 nie mówię o zaporowej cenie. Ale córka zrezygnowała z prezentów na święta, urodziny, żeby tylko móc iść.
Z mojego doświadczenia jak czegokolwiek od rekolekcji oczekuję to mnie nie zaskoczą, najlepsze są te które miałam chęć ominąć bo wtedy łatwiej o jakieś wielkie lub mikro zdumienie i nowość:) Ale uwaga: mam oczekiwania odnoście tego komentarza - ogromne! Moja koleżanka ma za nieco ponad miesiąc ślub i marzy o życzeniach ślubnych tego duetu, to będą zapewne dobre rekolekcje dla młodej pary ;)
Ostatnio poszłam na rekolekcje w sumie z ciekawości czy ten rekolekcjonista to będzie gadał z sensem ...czy mi coś to da czy mnie rozwinie....to po pierwszym razie strzał chodziłam do końca ....i jak to się mówi....wyprostował mi myślenie w pewnych kwestiach ...i Bóg to nadal prostuje❤ P.s nasmialam się dzis😂😂 dobry duet na kabaret 😂 bardzo lubię Was słuchać też w takiej wersji😅
Lubie sluchac Kardynala Rysia. Ale to co powiedziales Ojcze Adamie, dla mnie wazne jest poruszenie, znak od Ducha Sw., Opatrznosci Jestescie Wspaniali❤
Dla mnie w rekolekcjach jest ważne, żeby nie były tylko emocjonalne - zawsze odrzucają mnie rekolekcjoniści, którzy w stylu pastora megachurchu próbują wszystkich porwać krzykami (i stosują - świadomie lub nie :) - różne techniki manipulacji tłumem). Cenię praktyczne przykłady i odwoływanie się do codzienności, a jeszcze bardziej cenię gdy jest to powiązane z nauką Ojców Kościoła, z egzegezą biblijną i z katechizmem. Wtedy czuję jedność i spójność Kościoła, w którym chcę wzrastać - nie na prywatnym doświadczeniu kaznodziei. A najważniejsze dla mnie jest, żeby rekolekcjom towarzyszyła pobożna, z szacunkiem odprawiana liturgia. Niestety często jest tak, że Msza "leci po skrótach", bo potem będzie główne show z rekolekcjonistą i trzeba mu więcej czasu wygospodarować. To kompletna pomyłka. Pamiętam jak byłem na rekolekcjach o. Adama dwa razy, jakieś 10 lat temu (kiedy jeszcze do kościoła dało się wejść ;P) i bardzo pozytywnie uderzyło mnie wielkie skupienie ojca jako celebransa i porządek podczas liturgii, wyraźnie wypowiadane modlitwy i czytane Słowo. Wtedy wszystko się klei. Jakoś wtedy ta duchowa relacja kaznodziei i spójność promieniuje, także to, że poważnie traktuje swoją wiarę i Kościół. To bardziej pociąga do wiary niż jakiekolwiek słowa, jakie powie.
W Rekolekcjach szukam: nadziei i spokoju wewnetrznego=Bozego Pokoju, konkretnych wskazowek jak zyc kazdego dnia np. jak grzecznie a stanowczo i skutecznie odmawiac wyznawcom "kociej wiary" nagabywania pod drzwiami mieszkania.
Bylam na rekolekcjach w Duisburgu , kupiłam 4 książki , zaskoczyło mnie że takie dobre te książki i mają piękne okładki dopasowane do treści . I nie chciałabym Ojcu kadzić , ale czytając i trzymając tę książkę w rękach , czuje się Ojca Adama blisko .🙋♀️
Od rekolekcji oczekuję okazji do nawrócenia,utwierdzenia przekonania o Jego miłości lub po prostu wzruszajacych momentów podczas których wiem że wypowiadane słowa są rzeczywiście od Boga.
Super są teraz O Adama "Straszne Rekolekcje" na Languscie w oparciu o Zachariasza 💖💖 Na żywo bylam na O A rekolekcjach "Blizny" (4 dni) 🚀🚀. O Tomka sluchalam i oglądałam w moim Kościele podczas niezwyklych rekolekcji online zorganizowanych przez O Rafala (😊) , 1szego dnia głosił KS Kardynał - były to świetne rekolekcje - dziękuję 💖💖 A u Sercanów O T byl jakoś 28.02., a rozmawiają Ojcowie w kontekscie, że już się odbyły - to kiedy jest nagrywany dzisiejszy odcinek Mocno Str😁😁🥰🥰😎
Po prostu mówcie. Po swojemu. Dzieku konferencjom każdy z nas zobaczy coś, co powinien zobaczyć, zrozumieć. Łaska Boża otwiera nas na to, co mamy zrozumieć. Tak myślę
Jezeli jest rekolekcjonista, ktory jest wielkim profesorem i głosi jak do studentów, takimi terminami i słowami, że nic nie rozumiesz, to lipa i nie chce się słuchać, chodzić. Chyba raz w życiu w naszej parafi był taki ojciec Sercanin , który mówił tak, że się chcialo słuchać, siedzieć i być. Zrobiłam krok milowy, ktory zmienił moje życie na lepsze. Niestety naszemu proboszczowi imponują tylko ks. doktorzy 🥱🤦. Myślę, że są też i tacy, którzy są fantastyczni ale jeszcze ,na żywo na takiego nie trafiłam
Witam , jestem świeżo po rekolekcjach z o.Adamem w Krotoszynie . Muszę powiedzieć , że przyjechałam na nie specjalnie z Niemiec.Moja mama , tam mieszkająca ,była zachwycona tym „ zbiegiem okoliczności „:) ale nie mówię o tym , żeby uzyskać reakcje na fakt przemieszczenia się o 900 km ,tylko doświadczyłam sensowności podjęcia trudu i zrobienia czegoś dla siebie.. nie było w tym działania ad hoc tylko mam wrażenie, że Duch Św. maczał tym palce..wcale nie było oczywiste, że stanie się możliwe.. Słucham i śledzę ( w różnym nietężeniu ) o. Adama ,ale również innych Dominikanów ( żeby od Szustaka odpocząć 😂)i zdaję sobie sprawę , że każdy kto przyjdzie słuchać rekolekcji jest tam po coś, przychodzi z jakąś motywacją: czy to ciekawością pt. „ no jak wygląda i brzmi na żywo ten Szustak?”, potrzebą posłuchania czegoś sensownego w kościele , pragnieniem poruszenia zatęchłego serca bądź próby znalezienia się we wspólnocie ..we mnie też to było.. Na pytanie czego oczekuję od rekolekcji to odpowiem : odkrycia siebie w odniesieniu do Boga.. odnalezienia relacji z Nim, wyjścia z posuchy duchowej, ze stagnacji, usłyszenia , że Bóg kocha i jest miłością , a relacja z Nim, nie jest koncertem życzeń … Pragnęłam konkretu i choć znane mi byle pewne interpretacje Pisma, anegdoty , zabiegi retoryki o. Adama ,padało to na inną glebę niż np. rok temu . Szukałam też humoru , wiedzy, potwierdzenia słów Słowem - dostałam , czego chciałam . Dostrzegłam też obraz paniki w oczach i niedowierzania, że tak i w taki sposób można mówić w kościele o Bogu i o nas samych ! I dzięki Ci za to Boże !!!!! Dzięki Ci za to Ojcze Adamie! Dalej otwierajcie oczy, uszy i serca i błogosławcie ! Pozdrawiam Dobrochna
Czego oczekuje po rekolekcjach? Żeby słowo do mnie dotarło i we mnie wzrastało, rozjaśnienia spraw, które noszę i nie rozumiem ich. Po prostu przybliżenia do Boga. Po wielu rekolekcjach czy też kazaniach wychodziłam wypełniona słowem, wiele przemyśleń mi się zrodziło, poznałam siebie i swoje serce. Tego ogólnie oczekuję po rekolekcjach, nie ważne kto by głosił.
Ależ dobry odcinek! Ojcowie umieją stopniować napięcie - pogadać o technice oratorskiej i zaniepokoić cynizmem mówcy, żeby udowodnić, że żadnego cynizmu nie ma, że jest przeżywanie, rozwój, wprowadzanie Chrystusa do serc słuchaczy. A opowieść o osobistym przeżywaniu rekolekcji - wow! 👋👋👋 Czego ja oczekuję od rekolekcji? Prawdy i nawrócenia.
Ojcze Adamie może chcesz poprowadzić jako Moderator i przeżyć 16-dniowe rekolekcje dla rodzin Domowego Kościoła, Ruchu Światło-Życie? To tak odnośnie pragnienia przeżycia dłuższych rekolekcji 😊
W rekolekcjach ważne jest to jak są wygładzanie a nie o czym. Każde słowo Boże trafia do człowieka problem jest aby głos ma siłę przebicia, charyzma osoby wykladajacej dociera do każdego uch i ducha
Na rekolekcje cieszę się jak szczerbaty na suchary, naprawdę żywą radość przeżywam przed 1 i 2!dnia się sycę, a od trzeciego dnia oczekuje, żeby mnie trafiło jak siekiera rozłupujaca drewno i dotknęło tam gdzie ma dotknąć. Dzięki za wszystkie rekolekcje! Czekam na następne!!!!
Ja pamiętam 😂, w mieście rodzinnym lub okolicach, z pewną damą, dawno temu 😀 gdy O. Adam wleciał przednia szyba do autka, jednocześnie petarda, że tak można, jak pokazuje ten przykład - dziwne, ale prawdziwe 🤣🤣🤣🤗😉👍 pozdrawiam, Szczęść Boże 🤍
Gdyby większość rekolekcji parafialnych wyglądała tak, jak Wy to robicie, byłoby super. Przeważnie jest to bardzo nijakie, tzn. rutynowe. Dziękuję, że jesteście ❤
Odpowiadając na Ojców pytanie, to chciałbym, aby rekolekcje parafialne były po prostu skierowane do wszystkich. Zazwyczaj po Mszy, na której jest klasyczne kazanie, jest jeszcze konferencja tzw. nauka "stanowa" skierowana jednego dnia do ojców, drugiego dnia do matek, czasem są dodatkowe dla młodzieży/młodych/studentów lub starszych i chorych... Zawsze zapomina się o dorosłych samotnych już pracujących po 30stce i to jest bardzo przykre, bo my też jesteśmy częścią Kościoła. Często to, że nie mamy własnych rodzin nie jest naszym wyborem, wiele z nas o niczym innym nie marzy. Po prostu tak się nam życie poukładało. Podobnie zresztą ze wspólnotami. Jesteśmy elementem niewygodnym, kłopotliwym, niechcianym, niepotrzebnym, więc wyrzuconym poza nawias. Czy chociaż podczas rekolekcji mogłoby się dla nas znaleźć miejsce? Tylko jeśli można, to nie przy pręgierzu. Większość z nas potrafi się ubiczować sama, nie potrzebujemy rekolekcjonisty do tego. Bardziej potrzeba nam światła i nadziei. Jesteśmy już wystarczająco niechciani.
💖💖
Też mam takie wrażenie, że ciężko znaleźć wspólnotę już nie dziecięcą, młodzieżową, ani studencką, a nie przeznaczoną dla rodzin/małżeństw
Mam takie same odczucia ❤
byłoby też miło gdyby uszanowano fakt, że nie każda wolna kobieta chce/może być matką/żoną... Dziękuję za ten wpis💚💚
Cenny wpis, tak nie jest lekko...
Zawsze idę na rekolekcje z ciekawością i nadzieją, że usłyszę coś co mnie odnowi, nawróci, całkowicie zmieni myślenie , postrzeganie tematu lub chociaż je poszerzy. To dla mnie znaczy przeżycie rekolekcji.
Ps. Jeśli zaś chodzi o sposób głoszenia to wiadomo, byle był taki żeby nie zasnąć. Powtórki są okej ,ale jeśli się ogląda np ojców na jutubach a potem na rekolekcjach słyszy te same historie i odniesienia to ja osobiście wolę coś nowego, ale nie dlatego że historię są słabe tylko inaczej by mnie poniosło to słowo. Lepiej na mnie działa niespodziewane niż przewidywane. To mój subiektywny odbiór oczywiście. Poza tym mam podobnie jak o. Adam , jedna konkretna myśl może pootwierać caly nowy wielki świat.
W skrócie: dobre rekolekcje to te, które otwierają mi nowy świat w którym ja później mogę pobuszować 😁😊💚
Najpiękniejsze rekolekcje jakie przeżyłam (zapamiętam do końca życia) były bez głoszenia - niejako. Przyjechał zespół mimów, którzy pokazywali swoją relacje z Bogiem w różnych sytuacjach życia. Wyglądało to trochę jakby każdy człowiek był dzieckiem, które po spowiedzi (jako przykład) idzie przez świat trzymając za rękę Boga (mim trzymał rękę uniesioną i rzekomo trzymającą Boga), rozmawiał z Nim idąc, śmiejąc się, jak się potykał to tą ręka Boga trzymająca go ratowała przed upadkiem. Kiedy zobaczył jakąś pokusę, to się wyrywał tej ręce, nawet trochę kłócił z Tatą, wreszcie się wyrwał. Potem przykładowo w wyniku odłączenia, kiedy inni ludzie się od niego odwrócili, widać było samotność i zagubienie mima. Ale wtedy w płaczu przypominał sobie o Ojcu i patrzył do góry z nadzieją. Trochę jak dziecko na rodziców jak nabroi- oczekiwał odrzucenia czy złych uwag- a zamiast tego wpadał w kochające ramiona Taty.
Ten obraz dla mnie znaczył więcej niż tysiąc słów. Po raz pierwszy wówczas zrozumiałam, że Bóg może być przyjacielem/ Ojcem nie tylko retorycznie. Wyobrażenie go sobie jako takiego pomaga mi za każdym razem i uświadamia mi, że nawet jeśli jestem dorosła, to on nie musi mnie też tak traktować. Lubię Was słuchać i wyciągam z tego naprawdę wiele, nie jeden raz płakałam po Waszych filmach czy na Wielbieniach, ale tamtych rekolekcji nie zapomnę.
Z Bożym pozdrowieniem Ojczulkowie i Langustowa Rodzinko 😊
Bóg zapłać za to ,że jesteście z nami.Ps.słuchając Ojców za każdym razem proszę i czekam na Dar Ducha Świetego.Szczęść Boże.
Dzień dobry kochani 😊❤
O.T. - Zaskoczony jestem 😮
O. A. - Uspokój się 😂
No jak ja Was uwielbiam w tym duecie 😊
Milego niedzielnego popoludnia Wszystkim życzę 😊🤗
Z Bogiem kochani ❤
😊🤗
Uwielbiam Was razem. I mogę słuchać tych samych konferencji w kółko. I zawsze tak samo odbieram i głęboko przeżywam. I coś nowego zawsze wyciągnę z tego. Dziękuję
"Nie mówi się nigdy za długo, gdy się mówi to, co powiedzieć trzeba."/Eugene Delacroix/
Pozdrawiam!😇
Czasami odmawiam różaniec z O.Adamem z Guadalupye na którym są rozważania. Zawsze są dla mnie nowe, poruszające i odkrywające coś nowego. Także mozna słuchać starych konferencji, czas miedzy nimi powoduje ,że są zawsze aktualne.
Jesteście kochani ,tak bardzo się cieszę że jestescie tu ,jesteście sloncem w tych chorym świecie, gdzie zapomina się o bogu, życzę dobrego zdrowia ,sily, milosci ,ojcowie, niech Bóg blogoslawi I chroni Was ,buziaczki ❤❤❤❤
💖💖
Dziękuję.😊
Jeśli chodzi o rekolekcje:
Często więcej dają mi przykłady z życia (może też jakieś elementy świadectwa rekolekcjonisty), niż tylko czysto teoretyczne, choćby najpiękniejsze gadanie. Uwielbiam, jak rekolekcjonista jest snajperem. BACH!- strzał prosto w serce. BACH! Drugi. Coś tak celnego, dotykającego, rozbrajającego, odkrywczego albo idealnie wpasowanego w życie - taki strzał pozostaje ze mną jeszcze długo po wyjściu z kościoła :)
Brzeg pozdrawia, ksiądz proboszcz i wikariusze też! Czekamy już na kolejne rekolekcje:).
P.S. Postawili już McDonalda po drugiej stronie ulicy, naprzeciwko kościoła, także będzie jeszcze milej 😄
😁😁🥰😎
😂❤❤❤
Ojcze Tomaszu😁 Padłam z radości bo od dzisiaj prowadzisz rekolekcje w Szczytnie💚🍀. To dla mnie cud... kolejny znak na mojej wyboistej drodze. Pozdrawiam z wdzięcznością☺️ ✨🤍✨
Jesteście słodziaki , braciszkowie❤różnie przeżywam rekolekcje, zależy też na jakim zakręcie życia jestem w Ty momencie, niekiedy to tylko pogłębienie prawd wiary i myślę że to też mi w tym momenie potrzebne a niekiedy potrafi mną,, łupnąć "...zawsze są to kierunki w moim życiu , a niekiedy jest nudno , więc myślę że też tak ma być ,Wola Boga...Pozdrawiam ciepło i niech Bóg działa przez Was- w nas ❤❤❤❤❤
Od kilku lat na rekolekcje jeżdżę poza miejsce zamieszkania, bo chodzi mi o to, żeby się odciąć od codzienności i w spokoju "popracować" nad tym, czego na co dzień się staram unikać. Ale to od niedawna. Wcześniej chodziłam na rekolekcje "bo akurat są", albo "bo wypada pójść w Wielkim Poście" więc ciężko powiedzieć, żebym miała jakieś oczekiwania. Bardzo lubię na rekolekcjach pogłębione rozważania biblijne, to znaczy na przykład z nawiązaniem do innych historii biblijnych albo z patrzeniem z bliska na poszczególne gesty i słowa w danym czytaniu. Kiedyś słyszałam kazanie biskupa Rysia do ewangelii o wieczerzy Emaus, i on całe kazanie powiedział o tym jednym zdaniu, że jak ci uczniowie wracają do Jerozolimy i mówią "zmartwychwstał!!!" to słyszą w odpowiedzi "tak, zmartwychwstał i ukazał się Piotrowi". Do tego spotkania z Piotrem było to kazanie. Nigdy wcześniej nawet nie zwróciłam uwagi na to zdanie i pamiętam, że mnie to wtedy bardzo poruszyło i też to zmotywowało żeby grzebać głębiej w Biblii, właśnie w takich urywkach zdań, czasem w jednym słowie.
💓💓
Wiem, inna..... czytam np.książkę ulubioną kilka razy, nawet za kilka lat i ..."doczytam" coś co mi " uciekło" Was mogey w kółko🙋💝 czynię to czasem celowo😊 Dzieki że JESTEŚCIE🙋😅💚💚💚
Wyłołana pytaniem!Ojczulkowie Kochani ,ja tak bardzo pragnę podczas rekolekcji takiej Bożej radości,,,wiem brzmi dziwnie może!!! Uwielbiam momęt gdy stojąc z braćmi i siostrami czujesz taką jedność,,przekażcie sobie znak pokoju,,a wtedy jest takie pojednanie wspólnoty,radość w oczach ,szczerość. To jest cudowne jeśli to zaistnieje podczs rekolekcji i kapłan który prowadzi potrafi słowem pobudzić wspólnotę nas wszystkich grzesznych do zobaczenia brata w drógim człoweku a w sobie coś nad czym z Bożą obecnością i pomocą,oraz staraniem będę działać ,,,Boża Radści,,,,Ściskam mocno i z Bogiem kochani
Mega lampy, piękne kwiatki. Mocnostronniczych uwielbiam🥰 Ojcze Tomku do zobaczenia w Oooolsztynie
Ojczulki Stronniczy to leci tak:
Takich trzech jak was dwóch to nie ma ani jednego! Amen!
Od rekolekcji oczekuję działania Ducha Świętego i liczę na Jego Mądrość:)
Dzień dobry witam serdecznie Ojców ☕️🙃🍐☕️👋
Bóg zapłać
Ja pamiętam w Kr na Skałce u Paulinów ok 10 lat temu chyba mówił Adaś. Pamiętam że powiedział najpierw do księży a później do wiernych. Pamiętam bo mówił językiem jakim posługuje się na codzień a nie mówił o „poruszeniu serc” o którym mówi 99% księży.
Ojciec Adam potrafi wspaniale opowiadać o historiach ze Starego i Nowego Testamentu przekładając je na dzisiejsze czasy i pokazując miłość Pana Boga do każdego człowieka. A zawsze przeplata to nutką humoru. Rozbudza chęć poznawania Pana Boga. Pozdrowienia z rekolekcji w Palos Hills i do zobaczenia wieczorem 😊
💖💖
O.Tomaszu i O.Adamie dziekuje za Was Panu Bogu❤Jakos tak sie wydarza,ze kiedy mam zmacony umysł lękiem niewiara,
watpliwosciami wpada mi w ucho cos od Was..nawet nie cala konferencja wystarczy zdanie i wracam do życia , rownowagi❤Niech Duch Sw.prowadzi nadal Was❤bardzo jest mi potrzebne ciagłe przypominanie ,ze Bog jest blisko i mnie prowadzi❤
Brzeg pozdrawia wzajemnie 😊
Najlepszy odcinek!( wszystkich nie widziałam)... Bóg zapłać za tyle radości i śmiechu ( Waszego i mojego😁)... P.S. Adasiu,Szacun "za" Michała Rusinka!
:)
Brzeg też pozdrawia 😊
Szczęść Boże 😊
Dokładnie, zawsze to jest niespodzianka, nie oczekuje nic konkretnego, poprostu otwieram serce na działanie Ducha Świętego. Teraz jestem przed rekolekcjami ,mam ciężki czas , to cierpienie pragnę łączyć z cierpieniem Chrystusa.Nie wiem co wyniosę z rekolekcji ale ufam, że ktoś pomoże mi nieść ten krzyż jeśli będzie taka Wola Boża.,,Ojcze jeśli to możliwe, oddał ode mnie ten kielich ,Ojcze jeżeli trzeba chce Twoją wolę wypełnić "
Szczęść Boże. REKOLEKCJE dla mnie i sądzę że dla duże grupy są rozpaleniem serca i miłości do Boga i z Jezusa. W mojej chorobie onkologicznej z którą się mierze są takim wejściem na pustynie z której później wychodzę i wiem wtedy że pomimo różnych diagnoz problemów życiowych JEZUS jest na pierwszym miejscu. REKOLEKCJE to czas przemyśleń,to czas wglądu w siebie. To czas żeby zastanowić się czy jestem gotowa rzucić to tu i teraz i pójść za z Jezusem.❤
Właśnie dla tego chodzę na rekolekcję, by słyszeć to co właśnie Bóg chce mi powiedzieć. Nie lubię przynudzania. Chociaż raz miałam ciekawy Wielki Post z rekolekcjami. Byłam na rekolekcje w Legnicy z ojcem Adamem. Tłumy, super atmosfera, wiele wyniosłam z nauk. To był zestaw o wskrzeszeniach Jezusa. Za tydzień miałam rekolekcje w swojej parafii. Nuda, ledwo wytrzymać się dało i nagle w ostatnim dniu słowo do mnie. Pan ma swój plan i nie wiadomo kiedy do nas dotrze
pamiętałam tę szybę 😊
Szczęść Boże❤
Jak jestem na rekolekcjach parafialnych to zawsze staram się usłyszeć coś co mnie poruszy. Niestety moja pamięć jest ulotna i często zapominam prędzej czy później. Na rekolekcjach skierowanych do wybranej grupy np dla kobiet weekendowych czy dniach skupienia jest inaczej bo zwykle można coś zanotować. Zawsze staram się być otwarta na Boże Słowo i łaski, które mogę otrzymać. Cieszę się ojcze Adamie, że ty, ale też o. Tomasz i inni księża głosicie na YT, to też ułatwia właśnie np notowanie albo powracanie do ciekawszych tematów, potrzebnych aktualnie. Chociaż obecności twarzą w twarz i eucharystii przed rekolekcjami to nic nie zastąpi. Ale na bank przychodzę po treści związane z relacjami z Bogiem, z ludźmi, uczące prawdziwej miłości, rozwijające w tym kierunku. Także treści rozrywkowe, może czasami ciekawe, zabawne, może troszkę inspirujące, ale mogą też odwracać uwagę od ważniejszych treści, rozpraszać itd. Czasami lepiej odpuszczać je sobie mimo wszystko.
Wielkie dzieki 🤗🙏🕊🖐🤝
Dziękuję, że wróciliście. Wspaniale się widzieć 😊 z Wami w niedziele.
Jakiś czas temu słuchałam bardzo młodego księdza rekolekcjonisty i właśnie on powiedział,,ty mi nie opowiadaj o Jezusie,ale żyj tak abym cię o niego zapytał,,i to jest to szczęść Boże wszystkim
Przyjedźcie na Śląsk. U nas mówi się kazanie pasyjne na początku. Pozdrawiam i zapraszam.
Bóg zapłać ❤️🙏
Słucham i słucham i zastanawiam się... miałam okazję być na rekolekcjach z O. Adame. Wydarzenie posuszajace dogłębnie I teraz tak rozkminiam słuchając o czym mowa czy w tych konferencjach jest nutka psychologii większą niż nutka wiary. Wiadomo co czuje człowiek na emigracji i łatwo uderzyć słowami w czuły punkt a słowa czasem są uniwersalne i każdy może je przypisać do własnych doświadczeń... Ja jechałam na rekolekcje i nie wiedziałam czemu i po co. Większość opowiadań słyszałam już w internecie, żarty mnie nie bawiły bo znane były ale mimo to słowa wypowiadane na żywo połączone z komunia dotykały głębi duszy. Po rekolekcjach, gdy opadły emocję uświadomiłam sobie po co z takim entuzjazmem chciałam w nich uczestniczych... To co słucham na YT od dobrych paru lat od O. Adama było dla mnie przełomem wiary, czasem trudne, czasem pokazujące cos inaczej, czasem pokrzepiające a czasem karcące, ale zawsze różne od nudnych kazań na mszy i pojechalam na rekolekcje tylko po to by się przekonać czy ten Bóg o którym mówi O. Adam na YT istnieje też w rzeczywistości. Poprostu spotkać w realu O. Adama i przekonać się że to jest prawdziwe. Rekolekcje były mego. Dały domyślenia i odmieniły moje życie, ale żeby dotarły i ruszyły duszę musi ta dusza tego chcieć. A żeby dusza chciała, musi być bardzo spragniona Boga ale i umysł business być otwarty żeby się poddać i dać sie ponieść słowa. Moje hobby to psychologia. Nie wiem czy widzę przez to więcej, ale więcej czuje i rozumiem, a jednak teraz słucham I słucham I zastanawiam się...
Że dowiem się czegoś nowego, coś mnie poruszy, natchnie mnie do rozwoju 😃
Od rekolekcji oczekuję co mi pierwsze przyszło do głowy to prawdy. Oczekuję też jakiegoś kierunku do nawrócenia.❤
Ojciec Tomasz : koguta !
Ojciec Adam : Orła !
No kwintesencja ich porozumienia 😂😂😂😂😂😂❤❤❤❤❤
Dla mnie rekolekcje to czas ,gdy pozwalam Bogu przekopać zachwaszczona ziemię w moim życiu i dokonać nowego nasadzenia . Moje zabiegi plewienia, wyrywania chwastow z mojego serca nie pomagają . Pozwalam Ogrodnikowi, żeby On działał. Pozdrawiam Ojców z Brzegu.
Kiedyś, gdy nie było jeszcze youtuba, chodziłam żeby usłyszeć jakąś nową myśl dla mnie. Teraz rekolekcji lub o po prostu o Bogu lub Kościele słucham codziennie. Jest to dla mnie jak miłe spotkanie na interesujące mnie tematy. Do kościoła chodzę bardziej dla Eucharystii. 🙂
😊🤗😎
Żeby się nie zdenerwować (bo ktoś bredzi i tracę czas), żeby poczuć się lepiej (bo zawsze jest nadzieja)- tego oczekuję po rekolekcjach
💚💚
I dlatego czekamy na odcinek live ❤ 20:28
Ja mam uraz do rekolekcji i omijam je szerokim łukiem, bo nasłuchałam się przez całe życie takich rzeczy, że głowa mała. Jeszcze jak chodziłam do szkoły średniej mój ksiądz katecheta narzekał, że teraz rekolekcje są udziwnione żeby przyciągnąć na nie wiernych, ale to przynosi odwrotny skutek. Jeden ksiądz to głosił, że kobiety powinny chodzić tylko w długich sukienkach i chustach na głowie, albo że nie wolno klękać na jedno kolano, bo to grzech, aż ludzie w kościele go wyśmiali. Drugi znowu w przeciwną stronę, że zaufajmy Bogu to będziemy latać nad ziemią, a jak ktoś się dowie, że ma raka to nie ma się leczyć tylko powiedzieć "Jezu weź to ode mnie" i sam zniknie. To już jest według mnie szkodliwe społecznie. Inny uważał, że bezpłodność jest skutkiem kłótni i braku przebaczenia. Przecież jakby tak było to naród polski upadłby zanim w ogóle powstał. Jeszcze inny mówił, że jego babcia mimo że była łagierniczką nigdy nie dała powiedzieć złego słowa na ZSRR i zawsze się uśmiechała, więc dziś ludzie nie mają prawa mieć depresji skoro nic tak złego im się nie dzieje. Czy on nigdy nie słyszał o syndromie sztokholmskim? Kolejny miał pretensje, że nie mamy w parafii rodziny radia Maryja. Jeszcze pamiętam takiego co powiedział, że jak przyszedł do niego staruszek pochwalić się, że jego wnuczek będzie miał osiemnastkę i on z tej okazji dorzuci mu się do kupna auta, to ten ksiądz na to, że źle robi. Powinien kazać mu za tę kasę jechać do Rio, bo wtedy były tam śdm, a to dlatego, że jakby ten wnuczek nagle umarł to bardziej przyda nauka ze śdm niż auto.
O mamuniu 😮
O ludzie! Nie dziwię się, jak się czegoś takiego słucha, to uszy więdną. Dlatego nie chodzę na parafialne rekolekcje, tylko wybieram sobie miejsce a możliwości mam sporo, bo mieszkam w samym środku śląskiej metropolii. Nie wiem, gdzie Ty mieszkasz, ale jak możesz to polecam wybrać się na rekolekcje do dominikanów albo oblatów, tam nie usłyszysz takich, za przeproszeniem, pierdół 😉
Jest trochę lepiej odkąd zmienił się nam proboszcz. Poprzedni służył aż do przejścia na emeryturę, czyli do 70. Zapraszał rekolekcjonistów, którzy byli jego znajomymi, a to ludzie starej daty i pewnie dlatego mieli takie poglądy. Nowy proboszcz jest biblistą, kiedyś wykładał na uczelni i podchodzi do wielu spraw bardziej życiowo.
Dziękuję ❤
Uwielbiam kazania dominikanów, bo głoszą o Miłości Bożej. Bardzo potrzebuję tego obrazu kochającego, przyjmującego Boga i tego się nauczyłam z Waszego głoszenia. Bóg zapłać 🙏💗 Wasz duet, to oczywiście petarda 😊 Dziękuję za ten odcinek, Wasze wymiany, szczerość i troskę 🥰 I te wstawki 😂
💜
Ha ha ha Kochany Ojcze Adamie , znamy konferencję z RUclips, ale posłuchać Ojca na żywo w Chicago / Palos było wyśmienicie , tak że mogę na sto procent powiedzieć:” Panie Boże Wielkie Bóg zapłać „ 🥰😊🙏🏻😅
Nieraz ten 600-setny raz głoszenia może na nowo otworzyć nasze serce❤Dla mnie nic nie trzeba zmieniać 😊
Panie montażysto, ukłony 🤩🤩🔥
Prawda człowiek z humorem i wyobraźnią😂😂
Dziękuję zrozumiałam
Dla mnie rekolekcje są zawsze wyjątkowe , bo jest taka bliższa atmosfera . Nie nastawiam się na konkrety , tylko patrzę co jest i zawsze coś się trafia .
Od rekolekcji oczekiwałabym aby chwyciły za serce i dały do myślenia. Aby wychodząc z nich pomyśleć o tym bo było na rekolecjach a jak jest w moim życiu
Ostatnio odkryłam Piotra Rostworowskiego.
Niewazne jak się kaznodzieja wypowiada, ale jesli jest zjednoczony z Bogiem, to słuchanie go, ogarnia jakimś pięknem, pragnieniem świętości. Więc kaznodzieja przyciąga tam, gdzie jest. Chociaż Duch Święty potrafi też przemówić przez każdego kapłana, dla dobra dusz.
Ale święty kapłan…to jest to❤
1. W rekolekcjach szukam:
a) przypomnienia czegoś ważnego, o czym zapomniałam,
b) odnalezienia czegoś nowego - nowego znaczenia znanego fragmentu Biblii czy naświetlenia nowego fragmentu życia, którego dotąd "nie ruszałam" Słowem Bożym lub starego fragmentu życia przez nieoczekiwany fragment Pisma. O jakąś nową myśl chodzi...
2. Taki pomysł dydaktyczny na rekolekcje "interaktywne ":
a) czytanie fragmentu z PŚ,
b) nauka = naświetlenie Słowa,
c) adoracja w ciszy jako rozmowa z Jezusem na ten temat (ok. 20 min),
d) w tym czasie rekolektanci piszą na karteczkach wielkosci pocztówki anonimowo swoje refleksje czy pytania (jedno zdanie);
e) błogosławieństwo,
f) zebranie karek,
g) przeglad kartek - tu potrzebna by była ekipa, która szybko przeselekcjonuje - ale to by było bardzo ciekawe nie tylko dla głoszacego rekolekcje, ale i dla ekipy duszpasterskiej w danej parafii (w tym Rady Parafialnej);
h) następnego dnia rekolekcji rekolekcjonista może się do tego odnieść.
Jasne, że dużo więcej roboty. Ale ma sens. Tylko, że jak o. Adam gromadzi takie tłumy, to tylko komentarze na opublikowanym materiale na YT wchodzą w grę 😁.
3. Fajnie, że się podzieliliscie "rekolekcjami od kuchni". Dzięki!
Gratuluję 70 odcinków💛💛🧡🧡❤❤💚
Czekam na o.Tomasza rekolekcje w Olsztynie 😉
Pamiętam, niezła historia!💪
Błogosławionej niedzieli ❤ Ja oczekuję NAŁADOWANA BATERII, żeby iść w codzienność i mieć siłe, żeby trzymać rękę Boga
Przy dobrym gadanku coś się otwiera i tego zaplanować się nie da. I to jest otwierajace, daje do myślenia i zostaje we mnie. Gorzej,jak mowa jest czytana i uslana wyświechtanymi zwrotami z mądrych książek...
Właśnie 🥴
Zwykle do rekolekcji zachęca mnie temat (lubię, jak jest doprecyzowany i wiadomo, o czym będzie mowa) i przekonywujący kaznodzieja. Rekolekcje traktuję jako całość, nie oczekuję jednej szczególnej myśli, raczej dogłębnego rozpracowania tematu, krok po kroku. Najbardziej chyba spodziewam się, że rekolekcje coś mi uporządkują w głowie, w rozumieniu biblii i znajomości teologii, albo będą jakąś podpowiedzią życiu praktycznym, jak być lepszym człowiekiem, jak mam spełniać swoje zadania życiowe. Zaintrygowały mnie rekolekcje dla protestantów, chętnie wzięłabym w nich udział :)
Ważne, zwlaszcza na początku, jest nie tylko, o czym kaznodzieja mówi, ale przede wszystkim jak mówi i jego sposób bycia. Moje decydujące rekolekcje odbyły się kiedyś u dominikanów w Krakowie, na rozpoczęcie roku akademickiego. Nie pamiętam, kto je głosił, bo nikogo wtedy nie znałam, ani o czym były, ale ktoś wtedy tak przekonująco i ujmująco opowiadał o Panu Bogu, że to mnie od razu skłoniło do zmiany. Głoście pięknie. Pozdrawiam! 💙
Pozdrawiam Kasiu💙
@@annenglish2851 Pozdrawiam, Ann :)
Czego oczekuję od rekolekcji. Zastrzyku miłości, ciepła, sensu,uśmiechu może. Z tego jest prawdziwa motywacja. Bo że robię te grzechy a niektóre nawet czuję w konsekwencji to ja wiem. Nie brakuje surowych słów i marsowej miny gospodarza. Często mam je sama. :)) Żeby tak poczuć że Bóg Cię kocha czyli ze jesteś kochany i jest sens wstawać w coraz żmudniejszym życiu. Warto dawać wskazówki, że do grzechów należy też zaległość w chodzeniu do lekarza i kontrolowaniu zdrowia (nawet obżarstwo i brak ruchu wpłyną na duchowość) czy codzienne tracenie czasu, wzroku i zasobów w internecie i objaśnić na czym to polega. To warto. A potem jw
W mojej ocenie w trakcie głoszenia prawd Bożych to Bóg zawsze mówi i robi robotę i z tych samych ust każdy słyszy co innego, to co może zadziałać najskuteczniej w sercu zarówno mówiącego, jak i słuchacza i kiedy słucham na przykład tej samej konferencji po raz kolejny, to oczywiście treść ta sama, ale u mnie otwiera się zupełnie nowa przestrzeń i tylko od dyspozycji otwartości na działanie Ducha Świętego zależy co przyjmę i na jaką prawdę jestem gotowy. Tak czy inaczej chodzi o to żeby wzrastać, a nie być karłem w wierze, no i żeby to nie była tylko sztuka dla sztuki, ale żeby inni mogli z tego wzrostu korzystać, czyli być lepszym dla siebie i innych, a nie tylko być lepszym dla własnej satysfakcji, bo to wcześniej czy później ulegnie wypaleniu, a wartość uzyskana (dobro zrobione we mnie) przekazywane dalej utrwala się i stanowi konkret w budowanej świątyni jaką jest człowiek i stanowi kolejną "cegłę" w sercu człowieka. Myślę od niedawna też o Bogu, że te wszystkie "cegły" powodują, że jest mu u mnie w sercu coraz wygodniej (przynajmniej chcę żeby tak było), że czuje się On u mnie bezpieczniej i pewniej i nie musi musi martwić się że mu się ten człowieczek zaraz rozsypie całkowicie, bo i tak bywa, ale rozsypuje się tylko jakaś nieutrwalona część mnie, a coraz większa część pozostaje nienaruszalna, oparta na osobistym doświadczeniu Bożej miłości i bezinteresownej życzliwości wobec mnie, bo wierzę już nie dzięki słowom głoszącego, ale dzięki doświadczeniu relacji z Bogiem pełnej Jego kompletnie bezinteresownych gestów życzliwości nawet, a może zwłaszcza w tzw. "pierdołach". Wszystkim Dominikanom z całego serca dziękuję za podejmowany trud orki na ugorze i życzę żeby coraz bardziej ( w klimatach wojennych XXI wieku) byli bronią masowego i precyzyjnego rażenia 😇🥰😇 w Bożych rękach i mocy 1000 (kilo laików) Ducha Świętego👻
Życzę Bożego błogosławieństwa i zdrowie Ojcowie Dominikanie Tomasz Nowak OP i Adam Szustak OP! Serdecznie pozdrawiam ze LWOWA! Niech Matka Boża bronie Ojcowie Dominikanie Tomasz Nowak OP i Adam Szustak OP w Polsce! Amen 🙏 Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami! Matka Boża, módl się za nami! Amen 🙏 Pokój wam!
Pana
A było mocne 😮
@@iwonaopala9527 Iwona życzę Bożego błogosławieństwa i zdrowie! Dobrego dnia! Serdecznie pozdrawiam ze LWOWA! Pokój wam! 🙏
Moja córka ma bilet na koncert w sierpniu i już nie może się doczekać. A bilet kupowany w lipcu ub roku, potwierdzam emocje były, bo kolejka niesamowita i udało się 😂 co nie jest oczywiste 😮 nie mówię o zaporowej cenie. Ale córka zrezygnowała z prezentów na święta, urodziny, żeby tylko móc iść.
Z mojego doświadczenia jak czegokolwiek od rekolekcji oczekuję to mnie nie zaskoczą, najlepsze są te które miałam chęć ominąć bo wtedy łatwiej o jakieś wielkie lub mikro zdumienie i nowość:)
Ale uwaga: mam oczekiwania odnoście tego komentarza - ogromne! Moja koleżanka ma za nieco ponad miesiąc ślub i marzy o życzeniach ślubnych tego duetu, to będą zapewne dobre rekolekcje dla młodej pary ;)
Kochani OJCOWIE proponuje wytrwać do końca ,Duch Sw. zaskakuje ! pozdrawiam
Ostatnio poszłam na rekolekcje w sumie z ciekawości czy ten rekolekcjonista to będzie gadał z sensem ...czy mi coś to da czy mnie rozwinie....to po pierwszym razie strzał chodziłam do końca ....i jak to się mówi....wyprostował mi myślenie w pewnych kwestiach ...i Bóg to nadal prostuje❤
P.s nasmialam się dzis😂😂 dobry duet na kabaret 😂 bardzo lubię Was słuchać też w takiej wersji😅
Lubie sluchac Kardynala Rysia.
Ale to co powiedziales Ojcze Adamie, dla mnie wazne jest poruszenie, znak od Ducha Sw., Opatrznosci
Jestescie Wspaniali❤
Może to paradox ale dzięki pandemii nareszcie mogłam innych księży posłuchać niż tylko w swojej parafia i jestem o wiele swiadomsza
U mnie nie ma żadnych rekolekcji, więc mogę sobie oczekiwać tylko przez internet 😂 ale fajnie że ojciec Tomasz na Radzyńskiej miał rekolekcje ❤
Dla mnie w rekolekcjach jest ważne, żeby nie były tylko emocjonalne - zawsze odrzucają mnie rekolekcjoniści, którzy w stylu pastora megachurchu próbują wszystkich porwać krzykami (i stosują - świadomie lub nie :) - różne techniki manipulacji tłumem). Cenię praktyczne przykłady i odwoływanie się do codzienności, a jeszcze bardziej cenię gdy jest to powiązane z nauką Ojców Kościoła, z egzegezą biblijną i z katechizmem. Wtedy czuję jedność i spójność Kościoła, w którym chcę wzrastać - nie na prywatnym doświadczeniu kaznodziei.
A najważniejsze dla mnie jest, żeby rekolekcjom towarzyszyła pobożna, z szacunkiem odprawiana liturgia. Niestety często jest tak, że Msza "leci po skrótach", bo potem będzie główne show z rekolekcjonistą i trzeba mu więcej czasu wygospodarować. To kompletna pomyłka. Pamiętam jak byłem na rekolekcjach o. Adama dwa razy, jakieś 10 lat temu (kiedy jeszcze do kościoła dało się wejść ;P) i bardzo pozytywnie uderzyło mnie wielkie skupienie ojca jako celebransa i porządek podczas liturgii, wyraźnie wypowiadane modlitwy i czytane Słowo. Wtedy wszystko się klei. Jakoś wtedy ta duchowa relacja kaznodziei i spójność promieniuje, także to, że poważnie traktuje swoją wiarę i Kościół. To bardziej pociąga do wiary niż jakiekolwiek słowa, jakie powie.
W Rekolekcjach szukam: nadziei i spokoju wewnetrznego=Bozego Pokoju, konkretnych wskazowek jak zyc kazdego dnia np. jak grzecznie a stanowczo i skutecznie odmawiac wyznawcom "kociej wiary" nagabywania pod drzwiami mieszkania.
❤
Rekolekcje ważna sprawa tym bardziej że życie duchowe to nie tylko fajna zabawa choć też
Bylam na rekolekcjach w Duisburgu , kupiłam 4 książki , zaskoczyło mnie że takie dobre te książki i mają piękne okładki dopasowane do treści . I nie chciałabym Ojcu kadzić , ale czytając i trzymając tę książkę w rękach , czuje się Ojca Adama blisko .🙋♀️
Od rekolekcji oczekuję okazji do nawrócenia,utwierdzenia przekonania o Jego miłości lub po prostu wzruszajacych momentów podczas których wiem że wypowiadane słowa są rzeczywiście od Boga.
Mega super pomysł na kolejną serię tytuł Obecność na plebani 😆😆😆 38:14
Czekam 🙏🙏🙏🙏🥰🥰🥰
❤❤❤
Super są teraz O Adama "Straszne Rekolekcje" na Languscie w oparciu o Zachariasza 💖💖 Na żywo bylam na O A rekolekcjach "Blizny" (4 dni) 🚀🚀. O Tomka sluchalam i oglądałam w moim Kościele podczas niezwyklych rekolekcji online zorganizowanych przez O Rafala (😊) , 1szego dnia głosił KS Kardynał - były to świetne rekolekcje - dziękuję 💖💖 A u Sercanów O T byl jakoś 28.02., a rozmawiają Ojcowie w kontekscie, że już się odbyły - to kiedy jest nagrywany dzisiejszy odcinek Mocno Str😁😁🥰🥰😎
Też jestem ciekawa:) pozdrawiam Ewo:)
Czego spodziewam się po rekolekcjach .
Przeważnie tego,żeby ksiądz rekolekcjonista nie przynudzał i nie straszył .
Po prostu mówcie. Po swojemu. Dzieku konferencjom każdy z nas zobaczy coś, co powinien zobaczyć, zrozumieć. Łaska Boża otwiera nas na to, co mamy zrozumieć. Tak myślę
Wolalem jak Ojcie Tomasz siedzial po prawej stronie a Adaś po lewej.
ha ha, myślałam że tylko ja tak mam😁
Jezeli jest rekolekcjonista, ktory jest wielkim profesorem i głosi jak do studentów, takimi terminami i słowami, że nic nie rozumiesz, to lipa i nie chce się słuchać, chodzić.
Chyba raz w życiu w naszej parafi był taki ojciec Sercanin , który mówił tak, że się chcialo słuchać, siedzieć i być. Zrobiłam krok milowy, ktory zmienił moje życie na lepsze. Niestety naszemu proboszczowi imponują tylko ks. doktorzy 🥱🤦.
Myślę, że są też i tacy, którzy są fantastyczni ale jeszcze ,na żywo na takiego nie trafiłam
💚💚
Witam , jestem świeżo po rekolekcjach z o.Adamem w Krotoszynie . Muszę powiedzieć , że przyjechałam na nie specjalnie z Niemiec.Moja mama , tam mieszkająca ,była zachwycona tym „ zbiegiem okoliczności „:) ale nie mówię o tym , żeby uzyskać reakcje na fakt przemieszczenia się o 900 km ,tylko doświadczyłam sensowności podjęcia trudu i zrobienia czegoś dla siebie.. nie było w tym działania ad hoc tylko mam wrażenie, że Duch Św. maczał tym palce..wcale nie było oczywiste, że stanie się możliwe..
Słucham i śledzę ( w różnym nietężeniu ) o. Adama ,ale również innych Dominikanów ( żeby od Szustaka odpocząć 😂)i zdaję sobie sprawę , że każdy kto przyjdzie słuchać rekolekcji jest tam po coś, przychodzi z jakąś motywacją: czy to ciekawością pt. „ no jak wygląda i brzmi na żywo ten Szustak?”, potrzebą posłuchania czegoś sensownego w kościele , pragnieniem poruszenia zatęchłego serca bądź próby znalezienia się we wspólnocie ..we mnie też to było..
Na pytanie czego oczekuję od rekolekcji to odpowiem : odkrycia siebie w odniesieniu do Boga.. odnalezienia relacji z Nim, wyjścia z posuchy duchowej, ze stagnacji, usłyszenia , że Bóg kocha i jest miłością , a relacja z Nim, nie jest koncertem życzeń …
Pragnęłam konkretu i choć znane mi byle pewne interpretacje Pisma, anegdoty , zabiegi retoryki o. Adama ,padało to na inną glebę niż np. rok temu . Szukałam też humoru , wiedzy, potwierdzenia słów Słowem - dostałam , czego chciałam .
Dostrzegłam też obraz paniki w oczach i niedowierzania, że tak i w taki sposób można mówić w kościele o Bogu i o nas samych ! I dzięki Ci za to Boże !!!!!
Dzięki Ci za to Ojcze Adamie!
Dalej otwierajcie oczy, uszy i serca i błogosławcie !
Pozdrawiam
Dobrochna
Czego oczekuje po rekolekcjach? Żeby słowo do mnie dotarło i we mnie wzrastało, rozjaśnienia spraw, które noszę i nie rozumiem ich. Po prostu przybliżenia do Boga. Po wielu rekolekcjach czy też kazaniach wychodziłam wypełniona słowem, wiele przemyśleń mi się zrodziło, poznałam siebie i swoje serce. Tego ogólnie oczekuję po rekolekcjach, nie ważne kto by głosił.
💚💚
Ależ dobry odcinek! Ojcowie umieją stopniować napięcie - pogadać o technice oratorskiej i zaniepokoić cynizmem mówcy, żeby udowodnić, że żadnego cynizmu nie ma, że jest przeżywanie, rozwój, wprowadzanie Chrystusa do serc słuchaczy. A opowieść o osobistym przeżywaniu rekolekcji - wow! 👋👋👋
Czego ja oczekuję od rekolekcji? Prawdy i nawrócenia.
Ojcze Adamie może chcesz poprowadzić jako Moderator i przeżyć 16-dniowe rekolekcje dla rodzin Domowego Kościoła, Ruchu Światło-Życie? To tak odnośnie pragnienia przeżycia dłuższych rekolekcji 😊
Oczekiwaniem jest brak oczekiwań.
Wtedy dzieje się najpiękniej.
W rekolekcjach ważne jest to jak są wygładzanie a nie o czym. Każde słowo Boże trafia do człowieka problem jest aby głos ma siłę przebicia, charyzma osoby wykladajacej dociera do każdego uch i ducha
mój wykładowca filozofii twierdził, że 'mówiąc ludziom, za 5 minut przerwa, można ich utrzymać co najmniej godzinę.
😂
Oczekuję od rekolekcjonisty, żeby ożywił moje serce na nowo
Na rekolekcje cieszę się jak szczerbaty na suchary, naprawdę żywą radość przeżywam przed 1 i 2!dnia się sycę, a od trzeciego dnia oczekuje, żeby mnie trafiło jak siekiera rozłupujaca drewno i dotknęło tam gdzie ma dotknąć.
Dzięki za wszystkie rekolekcje!
Czekam na następne!!!!
Bog zanłać .
Ja pamiętam 😂, w mieście rodzinnym lub okolicach, z pewną damą, dawno temu 😀 gdy O. Adam wleciał przednia szyba do autka, jednocześnie petarda, że tak można, jak pokazuje ten przykład - dziwne, ale prawdziwe 🤣🤣🤣🤗😉👍 pozdrawiam, Szczęść Boże 🤍