Daj spokój. Bydgoszcz w porządku. Kiedyś codziennie przejeżdżałem przez to miasto ciężarówką. Po tygodniu szef zamontował metalowe zasuwy na szyby, bo codziennie były niszczone przez dzidy, kamienie i kije.
Dodałbym do tej listy jeszcze Nekropolis, również jedna wielka ruina. Na dodatek masa Ghuli, a wjechanie na pełnej do miasta Armii Jedności jeszcze bardziej przypieczętowało tragizm tego miejsca.
W zasadzie trudno wybrać bo w świecie fallout-a tak długo jak żyjesz to nie jesteś bezpieczny nigdzie aczkolwiek baza wojskowa sierra jest dość kiepskim miejscem do życia bo najpierw prowadzono tam badania na wirusie fev (królikami doświadczalnymi byli oczywiście ludzie), potem Maxon z kumplami wyrżnęli również naukowców, następnie mistrz urządził tam sobie fabrykę mutantów którą wysadził przybysz z krypty (oczywiście jeśli pozostali jacyś żywi to zostali tam na dłużej), a na koniec enklawa wpadła tam po próbki i zostawiła po sobie pełno zmutowanych górników którzy to zostali wyrżnięci przez potomka przybysza z krypty. Mówcie co chcecie ale to miejsce ewidentnie jest nie tylko skażone ale również przeklęte i nikt normalny by tam nie zamieszkał (ani nawet obok bo po co kusić los). Oczywiście jest również masa uroczych krypt w których prowadzono równie uroczo makabryczne eksperymenty które albo wciąż trwają (często mimo braku mieszkańców) albo zwyczajnie wyrwały się z pod kontroli i przejęły kryptę. Nie dziwie się że enklawa miała swoją główną bazę na platformie wiertniczej skoro wszędzie indziej było istne piekło.
Byłem dzisiaj u rodzinki w Bydgoszczy na Wielkanoc, nie widziałem żadnych kraterów nuklearnych, powietrze było zdatne do oddychania poza wylotówką przy której stoi oczyszczalnia ścieków, a architektura nie była wcale zniszczona. Jedynym zjawiskiem specjalnym była duża obecność obcego mi języka na ulicach
Szczerze mówiąc dorzuciłbym tutaj Megatonę. Średnio przekonuje mnie życie w pobliżu niewybuchu atomówki. Zwłaszcza, że nie można się jej nawet pozbyć, bo to uraziłoby uczucia religijne pewnej grupy dziwaków. Zawsze istnieje niewielka szansa, że znajdzie się jakiś dziadek, który tak dla własnej uciechy zdecyduje się ją zdetonować, bo miasto mu zasłania słońce, czy coś.
No tak, skończyłem wreszcie mocno spóźniony komentarz do pierwszokwietniowego odcinka o FNV, a tu zonk... Nie ma go gdzie wkleić! Nie ma to już w sumie sensu, ale że szkoda mi marnować swoją pracę, więc opublikuję to tutaj :P Akurat z miesiąc temu naszła mnie ochota, by po wielu, wielu latach znowu zagrać sobie w FNV. Na Steam u mnie siedzi tam sobie od niepamiętnych czasów jakaś wersja PCR (dawniej RU), ale rzeczywiście, po tym co się tam naczytałem ochota na pobranie zwykle przechodziła bez śladu :) Zauważyłem jednak niedawno FNV w promocji na GOG, więc jeszcze raz - kto bogatemu zabroni - kupiłem sobie FNV GOTY... Jeśli chodzi o narzekanie to raczej innowacyjny nie będę... Zwiechliwość, zapisy gry, których nie da się wczytać (trzeba najpierw wczytać działający poprzedni), grafika czasem tak brzydka że aż łzy z oczu wyciska (a koneserem wcale nie jestem!), zaś kolorystyka OMG!!!... W Fallout 3 pomógł ogromnie mały mod FellOut, ale jego wersja na FNV nie działała, zaś polecany zamiennik wymagał większej ilości kombinowania, na co już naprawdę zupełnie nie miałem czasu ani ochoty. I przypomniało się wszystko co złe. Świat niby duży, ale jednak pusty i przeszkadza bardzo brak sprintu. Gra jest za duża, by mi się chciało ją kończyć na 100%. Ogromny błąd z ogranicznikiem poziomu (wiem że można np. konsolą to zdjąć) i zbyt rzadkim wyborem profitów (wiem, że jest mod). Ale nie powiem, grało się fajnie, tylko że do czasu. Wątku fabularnego nawet nie chce mi się ukończyć, bo wszystko zmienia się w jeden wielki chaos, potencjalnie bezsensowną rzeźnię i w ogóle wybór co najmniej między dżumą, cholerą i tyfusem. Aż się chce rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady, a całe to towarzystwo niech się bawi dalej ze sobą, ale beze mnie. Było także miło pograć sobie znowu w dodatki, których klimat jest taki jedyny w swoim rodzaju - choć po tylu latach też mógłbym na parę spraw nieco nosem pokręcić. W sumie ongiś przypadkowo trafiłem na projekty odpalenia FNV na silniku F4 - ale czy wyjdzie coś sensownego z tego i kiedy...
Jako Bydgoszczanin, odczuwam dziwną satysfakcję, że uważasz moje miasto na coś na miarę wypizdowa rodem z Fallouta :P Also, wyobraź sobie żyć w Tranquility Lane...
Jak dla mnie jednym z takich miejsc jest megatona. Może warunki życia nie są takie złe, ale świadomość mieszkania kilka metrów obok starej bomby atomowej skutecznie by mnie odstraszyła
Vault 15 a raczej wioska z F2 (nim rozwalimy bandytów). Prowizoryczne osiedle z bandą bandziorów "tuż za ścianą". Sytuacja nie do pozazdroszczenia. Za to dobre zakończenie robi z tej osady cywilizowany przyczółek
JA bym nie chciał żyć w nowym Reno, jak w jakimś mieście normalnym w prawdziwym życiu istnieje jedna mafia czy grupa przestępcza to już jest średnio, a w nowym reno mamy 4 rodziny plus mniejsze gangi, wszędzie narkotyki dziwki, alkohol, smród, można nożem za każdym rogiem dostać, skłoty pełne meneli i ćpunów, nie istnieje policja czy ta dobra organizacja która to trzyma w ryzach jak np pan House w New Vegas który używa protektronów do pilnowania porządku i mafie się nie wychylają zbytnio panuje jako taki ład. W reno albo dołączasz do jakiegoś gangu i chronią cie kolesie albo jesteś skazany na pożarcie, to jest definicja dystopii
@@Lezkaz Ja mówię o stanie rzeczy takim jaki był podczas grania w grę, niestety żaden późniejszy fallout nie pokazał jak jest w Reno po przejęciu przez NCR tak samo jest z Kryptopolis i tak dalej
@@Lezkaz Ale dam sobie głowę uciąć choć w fallout 2 grałem z 5 lat temu ostatnio, że przejęcie reno i kryptopolis przez NCR to była jedna z opcji na zakończenie fabuły, w Reno jeśli okradłeś Bishopa i zbajerowałeś jego żonę odpowiednio to ujawniała że pochodzi z kryptopolis, i że bishop ma tajną kryjówkę najemników którzy mają jakieś plany czy coś, i dopiero w tej linii zadań jak sabotowałeś dla Tandi rodzinę Bishop to tak się kończyło, ale można było np rozjebać NCR i zabić Tandi i wtedy gra kończyła się upadkiem NCR w tej strefie wpływu a Reno pozostało pod rządami mafii, nie jestem już pewien ale jak współpracowałeś z Bishopem miałeś nawet zadanie żeby zamordować Tandi bo bishop miał szpiega w NCR tego co mieszkał w mieście na farmie na uboczu i dawał ci takie zadanie, mało kto gra w fallouta żeby doprowadzić do takiego złego maksymalnie zakończenia ale da się. I teraz nie wiadomo które jest kanoniczne :D w końcu każde chyba :D
Ej, takie szybkie pytanie z kategorii „co do kvrwy?!?” Jak to możliwe że „Latarenka” zapewniała stały przypływ ludzi do „Dużego Miasta” skoro mieszkały tam same dzieciaki? 😂😂
Moskwa, przed wojną kiepsko było a teraz po wojnie, wyobraź sobie ile rosja ma wrogów, wiem że w uniwersum Fallouta historia się inaczej potoczyła, ale tak czy siak
Czy Bethesda wpadła na genialny pomysł umieszczenia swojej siedziby w grze albo jakimś DLC ??? Twórcy Gothic-a umieszczali swoje nagrobki w grze z śmiesznymi mniej lub bardziej sentencjami. Siedziba Bethesdy oraz jej zwiedzanie 😆 To by to było no 😆😆😆 jakie złowieszcze sekrety kryła by Krypty Bethesda wkońcu to Łoszington DC 😂
moze nie na temat ale szukam "Fallout 76: plan na Blaster Obcych" napisałem na forum PL a jakiś debil dał Angielski filmik zamiast normalnie odpowiedzieć na pytanie..
Widzę że nie tylko mi ten film się wyświetlił jako "Na Kanał KryptaTV został przesłany film bydgoszcz"
Nie będę oszukiwać, że dość mocno mnie zaintrygowała Bydgoszcz na kanale krypty...
Daj spokój. Bydgoszcz w porządku. Kiedyś codziennie przejeżdżałem przez to miasto ciężarówką. Po tygodniu szef zamontował metalowe zasuwy na szyby, bo codziennie były niszczone przez dzidy, kamienie i kije.
@@malcik24Jako rodowity Bydgosczanin potwierdzam, w celu zdobycia pokarmu atakujemy podróżnych, którzy następnie są zmuszani tutaj zamieszkać.
A co tam tak bardzo śmierdzi?
@@twojdentysta2695 Jako niewolnicy, oczywiście!
@@cezarykalis6185 przyjezdni ;)
Dodałbym do tej listy jeszcze Nekropolis, również jedna wielka ruina. Na dodatek masa Ghuli, a wjechanie na pełnej
do miasta Armii Jedności jeszcze bardziej przypieczętowało tragizm tego miejsca.
W zasadzie trudno wybrać bo w świecie fallout-a tak długo jak żyjesz to nie jesteś bezpieczny nigdzie aczkolwiek baza wojskowa sierra jest dość kiepskim miejscem do życia bo najpierw prowadzono tam badania na wirusie fev (królikami doświadczalnymi byli oczywiście ludzie), potem Maxon z kumplami wyrżnęli również naukowców, następnie mistrz urządził tam sobie fabrykę mutantów którą wysadził przybysz z krypty (oczywiście jeśli pozostali jacyś żywi to zostali tam na dłużej), a na koniec enklawa wpadła tam po próbki i zostawiła po sobie pełno zmutowanych górników którzy to zostali wyrżnięci przez potomka przybysza z krypty. Mówcie co chcecie ale to miejsce ewidentnie jest nie tylko skażone ale również przeklęte i nikt normalny by tam nie zamieszkał (ani nawet obok bo po co kusić los). Oczywiście jest również masa uroczych krypt w których prowadzono równie uroczo makabryczne eksperymenty które albo wciąż trwają (często mimo braku mieszkańców) albo zwyczajnie wyrwały się z pod kontroli i przejęły kryptę. Nie dziwie się że enklawa miała swoją główną bazę na platformie wiertniczej skoro wszędzie indziej było istne piekło.
Podoba mi się że pierwotna nazwa filmiku to "bydgoszcz"
Sugerowałem się Sosnowcem lub Radomiem
Bydgoszcz, Bydgoszcz never changes :).
Ej! Wy zostawić moja Bydgoszcz! My odkryć już koło! I ogień! I woda ognista!
A tak na poważnie to obecnie bardzo spokojne i bezpieczne miasto.
Ja tam uwielbiam Bydgoszcz. Moje drugie rodzinne miasto.
Byłem dzisiaj u rodzinki w Bydgoszczy na Wielkanoc, nie widziałem żadnych kraterów nuklearnych, powietrze było zdatne do oddychania poza wylotówką przy której stoi oczyszczalnia ścieków, a architektura nie była wcale zniszczona. Jedynym zjawiskiem specjalnym była duża obecność obcego mi języka na ulicach
Szczerze mówiąc dorzuciłbym tutaj Megatonę. Średnio przekonuje mnie życie w pobliżu niewybuchu atomówki. Zwłaszcza, że nie można się jej nawet pozbyć, bo to uraziłoby uczucia religijne pewnej grupy dziwaków. Zawsze istnieje niewielka szansa, że znajdzie się jakiś dziadek, który tak dla własnej uciechy zdecyduje się ją zdetonować, bo miasto mu zasłania słońce, czy coś.
Zostawiam komentarz dla podbicia statystyk i zwiększenia zasięgu kanału. Życzę sukcesów, pozdrawiam i czekam na kolejne ciekawe materiały :)
Morze blasku przekozak miejscówka
Pozdrówki Liduch mordeczko elo
Bardzo dziękuję i pozdrawiam
Kiedy film historia Bydgoszczy?
3:10 sluchają rad Marcina Najmana w TvpInfo
Ej miał być bydgoszcz...
czy już nie było takiego samego materiału tylko ten teraz jest puszczony od tyłu na 1 kwietnia?
Tyle czasu nie było tak prostego odcinka..
No tak, skończyłem wreszcie mocno spóźniony komentarz do pierwszokwietniowego odcinka o FNV, a tu zonk... Nie ma go gdzie wkleić! Nie ma to już w sumie sensu, ale że szkoda mi marnować swoją pracę, więc opublikuję to tutaj :P
Akurat z miesiąc temu naszła mnie ochota, by po wielu, wielu latach znowu zagrać sobie w FNV. Na Steam u mnie siedzi tam sobie od niepamiętnych czasów jakaś wersja PCR (dawniej RU), ale rzeczywiście, po tym co się tam naczytałem ochota na pobranie zwykle przechodziła bez śladu :) Zauważyłem jednak niedawno FNV w promocji na GOG, więc jeszcze raz - kto bogatemu zabroni - kupiłem sobie FNV GOTY...
Jeśli chodzi o narzekanie to raczej innowacyjny nie będę... Zwiechliwość, zapisy gry, których nie da się wczytać (trzeba najpierw wczytać działający poprzedni), grafika czasem tak brzydka że aż łzy z oczu wyciska (a koneserem wcale nie jestem!), zaś kolorystyka OMG!!!... W Fallout 3 pomógł ogromnie mały mod FellOut, ale jego wersja na FNV nie działała, zaś polecany zamiennik wymagał większej ilości kombinowania, na co już naprawdę zupełnie nie miałem czasu ani ochoty.
I przypomniało się wszystko co złe. Świat niby duży, ale jednak pusty i przeszkadza bardzo brak sprintu. Gra jest za duża, by mi się chciało ją kończyć na 100%. Ogromny błąd z ogranicznikiem poziomu (wiem że można np. konsolą to zdjąć) i zbyt rzadkim wyborem profitów (wiem, że jest mod). Ale nie powiem, grało się fajnie, tylko że do czasu. Wątku fabularnego nawet nie chce mi się ukończyć, bo wszystko zmienia się w jeden wielki chaos, potencjalnie bezsensowną rzeźnię i w ogóle wybór co najmniej między dżumą, cholerą i tyfusem. Aż się chce rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady, a całe to towarzystwo niech się bawi dalej ze sobą, ale beze mnie. Było także miło pograć sobie znowu w dodatki, których klimat jest taki jedyny w swoim rodzaju - choć po tylu latach też mógłbym na parę spraw nieco nosem pokręcić.
W sumie ongiś przypadkowo trafiłem na projekty odpalenia FNV na silniku F4 - ale czy wyjdzie coś sensownego z tego i kiedy...
Jako Bydgoszczanin, odczuwam dziwną satysfakcję, że uważasz moje miasto na coś na miarę wypizdowa rodem z Fallouta :P Also, wyobraź sobie żyć w Tranquility Lane...
W Sierra Madre największym wrogiem tak naprawdę są glitche
Czy jak wyjdzie serial to będziesz go oceniał ❤❤❤
P.S zrobił byś coś z Metro
Oczywiście że będę go oceniał. Tak jak każdą produkcję z tego uniwersum. Do Metra wrócimy za jakiś czas.
Podoba mi się pierwotny tytuł odcinka :).
fajny film
Jak dla mnie jednym z takich miejsc jest megatona. Może warunki życia nie są takie złe, ale świadomość mieszkania kilka metrów obok starej bomby atomowej skutecznie by mnie odstraszyła
Ha, Bydgoszcz to wielkie miasto względem niedaleko leżącego Grudziądza, gdzie miasto znika o 20
Dodałbym do tego zestawienia Łódź Bałuty
Co się stało z filmem o recenzjach?
Prima aprilis
Wąchock
Vault 15 a raczej wioska z F2 (nim rozwalimy bandytów). Prowizoryczne osiedle z bandą bandziorów "tuż za ścianą". Sytuacja nie do pozazdroszczenia. Za to dobre zakończenie robi z tej osady cywilizowany przyczółek
Pozdrowienia z Bydgoszczy xD
Co masz do bagien mieszkam tu całe życie
Bo ja wiem? Duże Miasto może być spoko miejscem do życia, gdyby tylko zacząć tam coś robić - zacząć hodować rośliny, czy bydło.
najgorszym miejscem do zycia jest całe podlasie , wiadomo
Czyli dużo atomówek spadło na Bydgoszcz?
Prawęcin
Jestem. Z Bydgoszcz tubylec i powiem że tutaj gorzej niż w nora bo tu polityki żadzic
JA bym nie chciał żyć w nowym Reno, jak w jakimś mieście normalnym w prawdziwym życiu istnieje jedna mafia czy grupa przestępcza to już jest średnio, a w nowym reno mamy 4 rodziny plus mniejsze gangi, wszędzie narkotyki dziwki, alkohol, smród, można nożem za każdym rogiem dostać, skłoty pełne meneli i ćpunów, nie istnieje policja czy ta dobra organizacja która to trzyma w ryzach jak np pan House w New Vegas który używa protektronów do pilnowania porządku i mafie się nie wychylają zbytnio panuje jako taki ład. W reno albo dołączasz do jakiegoś gangu i chronią cie kolesie albo jesteś skazany na pożarcie, to jest definicja dystopii
Ale pamiętasz o republice? I o fakcie że typki przejęły Reno?
@@Lezkaz Ja mówię o stanie rzeczy takim jaki był podczas grania w grę, niestety żaden późniejszy fallout nie pokazał jak jest w Reno po przejęciu przez NCR tak samo jest z Kryptopolis i tak dalej
@@AntySyjon w takim razie to zmienia postać rzeczy, ale wiedz że zapewne serial fallout pokaże albo opowie co się dzieje w Reno
@@Lezkaz Ale dam sobie głowę uciąć choć w fallout 2 grałem z 5 lat temu ostatnio, że przejęcie reno i kryptopolis przez NCR to była jedna z opcji na zakończenie fabuły, w Reno jeśli okradłeś Bishopa i zbajerowałeś jego żonę odpowiednio to ujawniała że pochodzi z kryptopolis, i że bishop ma tajną kryjówkę najemników którzy mają jakieś plany czy coś, i dopiero w tej linii zadań jak sabotowałeś dla Tandi rodzinę Bishop to tak się kończyło, ale można było np rozjebać NCR i zabić Tandi i wtedy gra kończyła się upadkiem NCR w tej strefie wpływu a Reno pozostało pod rządami mafii, nie jestem już pewien ale jak współpracowałeś z Bishopem miałeś nawet zadanie żeby zamordować Tandi bo bishop miał szpiega w NCR tego co mieszkał w mieście na farmie na uboczu i dawał ci takie zadanie, mało kto gra w fallouta żeby doprowadzić do takiego złego maksymalnie zakończenia ale da się. I teraz nie wiadomo które jest kanoniczne :D w końcu każde chyba :D
Ej, takie szybkie pytanie z kategorii „co do kvrwy?!?”
Jak to możliwe że „Latarenka” zapewniała stały przypływ ludzi do „Dużego Miasta” skoro mieszkały tam same dzieciaki? 😂😂
Dzieci robiły dzieci.
Już mieli odpowiedni wiek żeby się rozmnażać przed opuszczeniem osady.
Moskwa, przed wojną kiepsko było a teraz po wojnie, wyobraź sobie ile rosja ma wrogów, wiem że w uniwersum Fallouta historia się inaczej potoczyła, ale tak czy siak
Przez tą Bydgoszcz na miniaturce mam rozkminę- co się stało z Polską w świecie Fallouta?
Pewnie niewiele się zmieniło.
Miejsce pierwsze? Świat Fallout
odpowiedź na twoje pytanie o Dzieci Atomu to czary
Na całe szczęście nawet w Falloucie nie ma tak okropnego miejsca jak Bydgoszcz
Czyli lidluh jest z Torunia
Gorzej. Spod Bydgoszczy
@@KryptaTVbandycka szumowina spod Szubina
Bydgoszcz
Nuka world to guaniany dodatek 🤙🤙🤙
Bydgoszcz 🤣
Tak odnosząc się do miniaturki filmiku to jednym z takich miejsc jest Bydgoszcz leżąca na Pustkowiach Toruńskich
Czy Bethesda wpadła na genialny pomysł umieszczenia swojej siedziby w grze albo jakimś DLC ??? Twórcy Gothic-a umieszczali swoje nagrobki w grze z śmiesznymi mniej lub bardziej sentencjami. Siedziba Bethesdy oraz jej zwiedzanie 😆 To by to było no 😆😆😆 jakie złowieszcze sekrety kryła by Krypty Bethesda wkońcu to Łoszington DC 😂
W 3 są ruiny siedziby Bethesdy 😊
moze nie na temat ale szukam "Fallout 76: plan na Blaster Obcych" napisałem na forum PL a jakiś debil dał Angielski filmik zamiast normalnie odpowiedzieć na pytanie..
Wypada tylko podczas eventu inwazja obcych, ewentualnie możesz kupić od innego gracza.
Bydgoszcz hah😂
Bydgoszcz