Hej, miło że znowu jesteś, dzięki 👍 Muszę przejrzeć ten Twój nowy kanał bo tylko tak pobieżnie zerknąłem. Oczywiście dałem suba dzisiaj ale muszę się nieco zagłębić. Dobrze że wróciłeś na YT regularnie, pozdrowionka 😀
piękne korzenie. I słuszne podejście. Jeśli są ryby jedzące drewno to Robinia jest trująca. Żywica iglaków nie rozpuszcza się w wodzie, ale nie wiem czy nie zaszkodzi jeśli ją zjedzą.
Słyszałem jak w swoim poprzednim filmie wspominasz o tym że Robinia jest trująca. Zainteresowało mnie to. Masz jakieś swoje doświadczenia w tym temacie? Miałem już drewno z sosny w akwarium i zbrojniki po nim śmigały. Bez skutków ubocznych 😀
@@AleX_aqua Żona mi powiedziała a ja się słucham:) cytat z Wikipedii: Właściwości toksyczne Roślina jest trująca, przy czym zawartość trujących związków w różnych organach rośliny jest bardzo zmienna[38], najwięcej jest ich w korowinie i nasionach[37], w mniejszym stopniu trujące są młode pędy, liście, owoce i korzenie, a wcale nie są trujące kwiaty[18][34]. Za działanie toksyczne odpowiadają: białko robina będąca toksalbuminą[39][37] oraz saponiny[37]. Objawami zatrucia są mdłości, wymioty, bóle brzucha, wzdęcia[38][40], gorączka, zaburzenia widzenia[38], hemoliza i niewydolność nerek[40]. Objawy zatrucia mogą wystąpić po dłuższym czasie, nawet po kilku dniach od spożycia rośliny[40]. Wśród pracowników wykonujących wycinki drzew i pracujących przy obróbce kory robinii dochodziło do reakcji uczuleniowych[39], rzadko alergie wywołuje kontakt z drewnem robinii[18]. Do zwierząt szczególnie wrażliwych za zatrucie robinią należą konie[26] (zatrucie następuje po zjedzeniu 200 g kory)[37], muły i kury domowe[37]. Specyficznym objawem zatrucia koni jest „porcelanowo-zielony język i niemiła woń z pyska”, poza tym pobudzenie, skurcze mięśni, drgawki, wydalanie moczu, chwiejny chód, w końcu porażenie i śmierć[37]. Mało wrażliwe na toksyny robinii są przeżuwacze[37][18] i wiele dziko występujących gatunków[18].
Bardzo ciekawy film, sporo prawdy i słusznych przemyśleń 😊 Natomiast jednego aspektu nie wziął pan pod uwagę. Oczywiście, dryfujące mega długo korzenia i gałęzie, które w końcu morze wyrzuciło na brzeg, są przesiąknięte solą.. zakonserwowane. Ale nie rzadko one leżą sporo dni na plaży. Do czego zmierzam.. - byłem nie dawno nad morzem i zauważyłem zatrważającą znieczulicę i olewactwo ludzi a zarazem w żywe oczy bezczelność na obowiązujące tam przepist6 co do samej plaży pod względem wprowadzania psów - często i notorycznie mają to w dupie i innych użytkowników (będącymi wraz z dziećmi) plaży. Osobiście na własne oczy przede mną ludzie, którzy weszli danym zejściem na plażę.. na lewo zakaz wprowadzania psów pod rygorem grzywny 500 zł, a na prawo dozwolone- strefa dla plażowiczów z psami 200m do falochronu. To co robią? .. idą w lewo! .. większość. Pies (na smyczy!) obszczał dziecku zamek który właśnie budował.. a właścicielka psa sie tylko uśmiechnęła do dziecka i jego rodziców.. poszła w pizdu dalej, nawet bez słowa jakiegokolwiek przepraszam. Spore grono polakow to często roszczeniowe chamy i buraki, to da się notorycznie zauważać na własne oczy i uszy. gdziekolwiek pojadę na wczasy. I tak.. drewno.. mimo że zabalsamowane solą, ale długo zalegające na plaży (tylko dla ludzi) czesto jest już wielokrotnie obszczane przez psy, zatem więc ja osobiście nie wsadził bym go prosto z plaży do akwarium, tylko wpierw np wyczyścił myjką ciśnieniową, potem na asfalcie czy jeśli się zmieści.. do jakiegoś baniaka i sparzyłbym a najlepiej wygotowałbym korzeń ..bo pewnie do piekarnika się nie zmieści. - ale zawsze można rozpalić ognisko i nad ogniem go żarem opiec by ostatecznie zabiło wszelkie drobno ustroje i inne żyjątka, bakterie które jakimś cudem przetrwały wrzątek, bo siłą rzeczy on nie wpłynie w każdą szpare. Chyba że całkowicie zatopimy go w jakimś naczyniu. A tak to pomysł z korzeniem z plaży, super sprawa. Już jakieś 25 lat temu tak robiłem gdy czasem przywoziłem jakieś małe drewniane znaleziska z plaży będąc stałym bywalcem w Jastrzębiej Górze. Ale wtedy robiłem właśnie tak jak napisałem powyżej. Ryby miały się świetnie, a najbardziej upodobały sobie te korzenie.. glonojady, bo one czują w drewnie jakieś substancje odżywcze. Dka nich taki z morza to cukierek 🙂 Pozdrawiam serdecznie
@@Tomii_Tomii Dużo jest prawdy w tym co piszesz ale nie można mieć żadnych pretensji do psa. Bo ludzie najczęściej są głupsi od nich. A co do korzenia to aż tak bym się nie obawiał, nawet jeśli był obszczany przez psa czy, bo i tak się może zdarzyć, człowieka. Porządne mycie załatwi sprawę a przy okazji można obejrzeć czy nie jest spróchniały. Wyparzanie czy gotowanie moim zdaniem nie jest potrzebne ale jeśli ktoś chce to proszę bardzo.
@@AleX_aqua Oczywiście, pies ma prawo być psem. Sęk w tym, na ile właściciel psa szanuje innych i jak bardzo pilnuje swojego psa.. na ile mu pozwala. Szkoda, że pozwala obszczać pole zabawy dziecka .. - świadczy to o właścicielu czworonoga. Ale owszem ludzie są gorsi. Zapewne masz rację z czyszczeniem korzenia. W końcu również masz swoje doświadczenia i sprawdzone metody 🙂
Zasoleniem to bym się specjalnie nie przejmował ale tym czym to drewno jest nasączone to już bardziej. Wiedząc jak czysty jest Bałtyk to bym się zastanowił czy jest sens ryzykować 🤔
@@wojciechkrzeczowski6975 Z jednej strony masz rację ale z drugiej aż tak bym tego nie demonizował. Rzeki i jeziora też bywają zanieczyszczone, czasami nawet bardziej. W Bałtyku jest sporo tykający bomb które prędzej czy później pieprzną ale w tej chwili to takiej tragedii z jakością wody w Morzu Bałtyckim nie ma.
@AleX_aqua Oby nigdy nie spełniły się te czarne scenariusze i Nasz Bałtyk był czystym morzem ✊ Jako że miałem już złe doświadczenia z drewnem niewiadomego pochodzenia to wolę sam je pozyskać od matki natury i być pewnym że nie jest nasączone jakimś syfem.
AleX_aqua Nie musi być świeże i nie musimy wycinać zdrowego drzewa aby zrobić dekorację. Wystarczy wycieczka do matki natury aby znaleźć coś sensownego.
Bardziej niż zasolenia obawiałbym się trwałości. Przywiozłem w styczniu do kostki kawałek ładnej gałęzi sosnowej - tak mi się przynajmniej wydaje. Wygotowałem, nakleiłem anubiasa i aktualnie po kilku miesiącach widzę, że jest dużo jaśniejszy brąz niż mangrowiec. Sosna ma raczej miękkie drewno, chyba wolałbym dęba - jako twardszy gatunek. Soli raczej nie puszcza, bo moje 2 ślimaki rogate dalej są 2 - a do rozrodu potrzebują lekko słonej wody. Przy jakimś większym czyszczeniu pokuszę się o wyjęcie i sprawdzenie, czy nie rozmięka. Jak nie zapomnę to dam znać. Pzdr.
@@-holek- To prawda, dąb lub np. buk są twardsze niż sosna. Ale ja do swojego nowego baniaka mam zamiar wykorzystać zarówno sosnę jak i dąb. Ok, jak nie zapomnisz to napisz 👍
To co niżej napisałem może się wielu nie spodobać. Wiem o tym. Ale z pełną świadomością piszę, że nic. Może być. Jeśli oczywiście nie jest zgniłe, spróchniałe, oblepione muszlami, itp.
@@grzeniu9972 A jakiej wielkości te korzenie gotowałeś? Poza tym gotowanie korzeni w soli, które trwa godzinę czy dwie to nie to samo co nasiąkanie słoną wodą przez kilka tygodni czy miesięcy a nawet lat. Ale to prawda, że trzeba brać pod uwagę wielkość akwarium i ilość korzeni, mówiłem zresztą o tym na filmie.
@@AleX_aqua Lekkie zasolenie akwarium w niczym nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Z korzenia sól nie będzie się łyżeczkami wysypywała. I zwykła podmiana wody w zupełności wystarczy. Tak samo jak sol nie wsiąknie w korzeń przy gotowaniu w druga stronę będzie tak samo. Sol będzie wypłukiwana miesiącami.
Hej bYQ :D
Masz podeście do sprawy zresztą, twój monolog zawsze się słucha z czystą przyjemnością ^^
Pozdrowionka Przyjacielu :D
Hej, miło że znowu jesteś, dzięki 👍
Muszę przejrzeć ten Twój nowy kanał bo tylko tak pobieżnie zerknąłem. Oczywiście dałem suba dzisiaj ale muszę się nieco zagłębić.
Dobrze że wróciłeś na YT regularnie, pozdrowionka 😀
piękne korzenie. I słuszne podejście. Jeśli są ryby jedzące drewno to Robinia jest trująca. Żywica iglaków nie rozpuszcza się w wodzie, ale nie wiem czy nie zaszkodzi jeśli ją zjedzą.
Słyszałem jak w swoim poprzednim filmie wspominasz o tym że Robinia jest trująca. Zainteresowało mnie to. Masz jakieś swoje doświadczenia w tym temacie?
Miałem już drewno z sosny w akwarium i zbrojniki po nim śmigały. Bez skutków ubocznych 😀
@@AleX_aqua Żona mi powiedziała a ja się słucham:) cytat z Wikipedii:
Właściwości toksyczne
Roślina jest trująca, przy czym zawartość trujących związków w różnych organach rośliny jest bardzo zmienna[38], najwięcej jest ich w korowinie i nasionach[37], w mniejszym stopniu trujące są młode pędy, liście, owoce i korzenie, a wcale nie są trujące kwiaty[18][34]. Za działanie toksyczne odpowiadają: białko robina będąca toksalbuminą[39][37] oraz saponiny[37]. Objawami zatrucia są mdłości, wymioty, bóle brzucha, wzdęcia[38][40], gorączka, zaburzenia widzenia[38], hemoliza i niewydolność nerek[40]. Objawy zatrucia mogą wystąpić po dłuższym czasie, nawet po kilku dniach od spożycia rośliny[40]. Wśród pracowników wykonujących wycinki drzew i pracujących przy obróbce kory robinii dochodziło do reakcji uczuleniowych[39], rzadko alergie wywołuje kontakt z drewnem robinii[18]. Do zwierząt szczególnie wrażliwych za zatrucie robinią należą konie[26] (zatrucie następuje po zjedzeniu 200 g kory)[37], muły i kury domowe[37]. Specyficznym objawem zatrucia koni jest „porcelanowo-zielony język i niemiła woń z pyska”, poza tym pobudzenie, skurcze mięśni, drgawki, wydalanie moczu, chwiejny chód, w końcu porażenie i śmierć[37]. Mało wrażliwe na toksyny robinii są przeżuwacze[37][18] i wiele dziko występujących gatunków[18].
Super odpoczynku w trójmieście i wszystkiego dobrego.
@@szymekbiay8635 Bardzo dziękuję, w Sopocie słońce i zero fal 😀
Zawsze cudownie opowiadasz ❤ wszystkiego najlepszego z okazji urodzin 🥳🥳
Aaaaaa,to urodziny 🎂💯 również wszystkiego najlepszego
@@izadajda5082 Dzięki, zapraszam na szampana 🤫
@@dorotasakowicz8380 Dziękuję, skąd wiedziałaś? 🤔
Pozdrawiam serdecznie 😁😀👍
@@AquariumAftermath Ja również 👍 Dzięki 😀
Wszystkiego najlepszego!
Baaaaardzo dziękuję 😀
Witam.. Fajny filmik.. Ciekawy odcinek.. Pozdrawiam.
@@anna536B Bardzo dziękuję i również pozdrawiam 😀
Witaj Alex 😉,,,, fajny filmik,,,,,,, 👍 leci,,,,korzonki piękne,,,, można by tworzyć aranżacje,,, pozdrowionka 😉.
@@izadajda5082 Cześć, witajcie 😀
Bardzo dziękuję, pozdrowienia 👍
Naprawdę super kontent Alexie. W sumie się nad tym nie zastanawiałem ale pomysł na film bardzo dobry
@@zaqrok2517 Ja lubię drewno w akwarium więc zwracam uwagę na takie znaleziska 😂
Dziękuję, wszystkiego dobrego 👍
Bardzo ciekawy film, sporo prawdy i słusznych przemyśleń 😊 Natomiast jednego aspektu nie wziął pan pod uwagę. Oczywiście, dryfujące mega długo korzenia i gałęzie, które w końcu morze wyrzuciło na brzeg, są przesiąknięte solą.. zakonserwowane. Ale nie rzadko one leżą sporo dni na plaży. Do czego zmierzam.. - byłem nie dawno nad morzem i zauważyłem zatrważającą znieczulicę i olewactwo ludzi a zarazem w żywe oczy bezczelność na obowiązujące tam przepist6 co do samej plaży pod względem wprowadzania psów - często i notorycznie mają to w dupie i innych użytkowników (będącymi wraz z dziećmi) plaży. Osobiście na własne oczy przede mną ludzie, którzy weszli danym zejściem na plażę.. na lewo zakaz wprowadzania psów pod rygorem grzywny 500 zł, a na prawo dozwolone- strefa dla plażowiczów z psami 200m do falochronu. To co robią? .. idą w lewo! .. większość. Pies (na smyczy!) obszczał dziecku zamek który właśnie budował.. a właścicielka psa sie tylko uśmiechnęła do dziecka i jego rodziców.. poszła w pizdu dalej, nawet bez słowa jakiegokolwiek przepraszam. Spore grono polakow to często roszczeniowe chamy i buraki, to da się notorycznie zauważać na własne oczy i uszy. gdziekolwiek pojadę na wczasy. I tak.. drewno.. mimo że zabalsamowane solą, ale długo zalegające na plaży (tylko dla ludzi) czesto jest już wielokrotnie obszczane przez psy, zatem więc ja osobiście nie wsadził bym go prosto z plaży do akwarium, tylko wpierw np wyczyścił myjką ciśnieniową, potem na asfalcie czy jeśli się zmieści.. do jakiegoś baniaka i sparzyłbym a najlepiej wygotowałbym korzeń ..bo pewnie do piekarnika się nie zmieści. - ale zawsze można rozpalić ognisko i nad ogniem go żarem opiec by ostatecznie zabiło wszelkie drobno ustroje i inne żyjątka, bakterie które jakimś cudem przetrwały wrzątek, bo siłą rzeczy on nie wpłynie w każdą szpare. Chyba że całkowicie zatopimy go w jakimś naczyniu.
A tak to pomysł z korzeniem z plaży, super sprawa. Już jakieś 25 lat temu tak robiłem gdy czasem przywoziłem jakieś małe drewniane znaleziska z plaży będąc stałym bywalcem w Jastrzębiej Górze. Ale wtedy robiłem właśnie tak jak napisałem powyżej. Ryby miały się świetnie, a najbardziej upodobały sobie te korzenie.. glonojady, bo one czują w drewnie jakieś substancje odżywcze. Dka nich taki z morza to cukierek 🙂
Pozdrawiam serdecznie
@@Tomii_Tomii Dużo jest prawdy w tym co piszesz ale nie można mieć żadnych pretensji do psa. Bo ludzie najczęściej są głupsi od nich.
A co do korzenia to aż tak bym się nie obawiał, nawet jeśli był obszczany przez psa czy, bo i tak się może zdarzyć, człowieka. Porządne mycie załatwi sprawę a przy okazji można obejrzeć czy nie jest spróchniały. Wyparzanie czy gotowanie moim zdaniem nie jest potrzebne ale jeśli ktoś chce to proszę bardzo.
@@AleX_aqua Oczywiście, pies ma prawo być psem. Sęk w tym, na ile właściciel psa szanuje innych i jak bardzo pilnuje swojego psa.. na ile mu pozwala. Szkoda, że pozwala obszczać pole zabawy dziecka .. - świadczy to o właścicielu czworonoga. Ale owszem ludzie są gorsi. Zapewne masz rację z czyszczeniem korzenia. W końcu również masz swoje doświadczenia i sprawdzone metody 🙂
4:54 w tym ułożeniu korzeń wygląda jak obcy z ósmy pasażer nostromo 😃
Ooo, takiego skojarzenia to akurat nie miałem 😀
Zasoleniem to bym się specjalnie nie przejmował ale tym czym to drewno jest nasączone to już bardziej. Wiedząc jak czysty jest Bałtyk to bym się zastanowił czy jest sens ryzykować 🤔
@@wojciechkrzeczowski6975 Z jednej strony masz rację ale z drugiej aż tak bym tego nie demonizował. Rzeki i jeziora też bywają zanieczyszczone, czasami nawet bardziej. W Bałtyku jest sporo tykający bomb które prędzej czy później pieprzną ale w tej chwili to takiej tragedii z jakością wody w Morzu Bałtyckim nie ma.
@AleX_aqua Oby nigdy nie spełniły się te czarne scenariusze i Nasz Bałtyk był czystym morzem ✊ Jako że miałem już złe doświadczenia z drewnem niewiadomego pochodzenia to wolę sam je pozyskać od matki natury i być pewnym że nie jest nasączone jakimś syfem.
@@wojciechkrzeczowski6975 Czyli świeże drewno to dobre rozwiązanie.
AleX_aqua Nie musi być świeże i nie musimy wycinać zdrowego drzewa aby zrobić dekorację. Wystarczy wycieczka do matki natury aby znaleźć coś sensownego.
@@wojciechkrzeczowski6975 Nie no, nie myślałem o wycinaniu drzew. Ale np. po silnych wiatrach zawsze coś leży.
😊😊😊😊😊😊😊
@@m.g.6124 😀
Bardziej niż zasolenia obawiałbym się trwałości. Przywiozłem w styczniu do kostki kawałek ładnej gałęzi sosnowej - tak mi się przynajmniej wydaje. Wygotowałem, nakleiłem anubiasa i aktualnie po kilku miesiącach widzę, że jest dużo jaśniejszy brąz niż mangrowiec. Sosna ma raczej miękkie drewno, chyba wolałbym dęba - jako twardszy gatunek. Soli raczej nie puszcza, bo moje 2 ślimaki rogate dalej są 2 - a do rozrodu potrzebują lekko słonej wody. Przy jakimś większym czyszczeniu pokuszę się o wyjęcie i sprawdzenie, czy nie rozmięka. Jak nie zapomnę to dam znać. Pzdr.
@@-holek- To prawda, dąb lub np. buk są twardsze niż sosna. Ale ja do swojego nowego baniaka mam zamiar wykorzystać zarówno sosnę jak i dąb.
Ok, jak nie zapomnisz to napisz 👍
Witam. Mam pytanie czy stosuje pan uzdatniacze do akwarium do wody wodociągowej
Tak. Seachem. Profilaktycznie.
A co z drzewem sosnowym z takiego morza
To co niżej napisałem może się wielu nie spodobać. Wiem o tym. Ale z pełną świadomością piszę, że nic. Może być. Jeśli oczywiście nie jest zgniłe, spróchniałe, oblepione muszlami, itp.
Według mnie do 160 -300 l śmiało taki korzonek.
@@zaqrok2517 W sensie że z morza? Tak, ale ten co jest na miniaturce to się nie zmieści.
👋
Moli daje czadu na falach😂
@@dextergabibokser Tak, najchętniej cały czas siedziała by w wodzie. I okazuje się że umie pływać 😂
👍
Korzenie zawsze gotowałem w soli. Do akwarium tez warto troche soli wrzucić. Nie wiem ile tych korzeni musiałoby byc zeby zaszkodzić.
@@grzeniu9972 A jakiej wielkości te korzenie gotowałeś? Poza tym gotowanie korzeni w soli, które trwa godzinę czy dwie to nie to samo co nasiąkanie słoną wodą przez kilka tygodni czy miesięcy a nawet lat. Ale to prawda, że trzeba brać pod uwagę wielkość akwarium i ilość korzeni, mówiłem zresztą o tym na filmie.
@@AleX_aqua Lekkie zasolenie akwarium w niczym nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Z korzenia sól nie będzie się łyżeczkami wysypywała. I zwykła podmiana wody w zupełności wystarczy. Tak samo jak sol nie wsiąknie w korzeń przy gotowaniu w druga stronę będzie tak samo. Sol będzie wypłukiwana miesiącami.