PALADYNI ZACHODNIEGO KRÓLESTWA - Recenzja
HTML-код
- Опубликовано: 16 окт 2024
- W dzisiejszym odcinku Kaczmar zaprezentuje Wam swoją recenzję gry PALADYNI ZACHODNIEGO KRÓLESTWA.
GEEK FACTOR NA PATRONITE:
patronite.pl/Ge...
WIDEO INSTRUKCJA:
• PALADYNI ZACHODNIEGO K...
Sprawdźcie dostępność gry w sklepie AlePlanszówki.pl:
aleplanszowki....
Nie zapomnijcie o komentowaniu, krytykowaniu, lajkowaniu i subskrybowaniu.
Zapraszam do oglądania.
FB - / geekfactorftw
WWW - geek-factor.pl
@GeekFactorPl
AlePlanszowki.pl - aleplanszowki.pl
Bardzo mocno polecam też tryb solo - żadna automa do tej pory tak dobrze nie symulowała grania z kimś żywym. Na najniższym poziomie trudności świetnie wprowadza w taktykę, ale już średni i wyższy ostro dają popalić szarym komórkom.
Gra wybitna, na dwie osoby (znające grę) spokojnie godzinka wystarczy. Trójosobowa partia zajęła mi 2 godziny i to z wyjaśnieniem zasad. Do czwórki się przymierzam dopiero.
Warto też wspomnieć te dwa elementy wyścigu - królewskie łaski oraz wioski do garnizonów/mnichów. Niby układamy swoich workerów niezależnie, ale od pewnego momentu (3 runda) zaczyna się solidny wyścig. Ten zabierze jedną akcję, inny przyblokuje rekrutację nam potrzebną, a my nawrócimy odpowiedniego najeźdźcę i zaczynają się emocje nad stołem.
Piękna gra w swej mechanice, w dodatku łatwa w tłumaczeniu - dopiero zrozumienie zależności na planszach i kartach daje popalić nowicjuszom. Poza tym, wszystko ma na tych planszach sens, ikonografia pomaga.
Miód na mózg i serduszko
Chyba się namówiłem :D
Podwodne miasta, La Granja czy Paladyni pod solówki?
A ja mam takie pytanie. Swego czasu bardzo chwaliłeś Simurgh z dodatkiem. W niego nie grałem, ale nie było polskiego recenzenta, który by to słabo ocenił. Jak on się ma do paladynów (w nich akurat miałem okazję zagrać).
Pomimo jakiegoś tam wspólnego mianownika (worker placement) to są to jednak mechanicznie dwie zupełnie różne gry. Inne założenia, inne podejście do wp, inna strategia.
Obie gry bardzo dobre, ale inne.
Za dużo jednak nie mogę powiedzieć bo w Simurgha ostatnio grałem niedługo po publikacji recenzji :(
@@GeekFactor Wiedziałem, że u Ciebie można liczyć na szybką odpowiedź :D Mam Tzolkina i Wojowników Midgardu (wiem, w opinii Maggota nie potrzebuję już żadnego worker placementa :) ). Simurgh jest do kupienia w dobrej cenie, jest w innym klimacie i jest na 5 graczy... Kolekcja jednak ogromna i rozterki się pojawiają oraz mocne postanowienia rozsądnego poszerzania kolekcji...
@@PanKoliber złapałeś mnie podczas bardzo leniwego weekendu spędzonego w trybie "słomiany wdowiec." ;)
Popatrz na to w ten sposób - dodruku Simurgha nie będzie, więc w najgorszym wypadku nie powinieneś mieć problemu z odsprzedażą ;)
Cześć!
Ciekawi mnie dlaczego uważasz Coimbrę za ciężkie euro?
bo jest początkującym graczem, który kreuje się na eksperta, ale nim nie jest i stąd jego materiały to "recenzje"
no kurczaki, ja mam cały czas dylemat, czy kupić tę grę. Bardzo bym chciała dodać do kolekcji jakiegoś takiego w 90% worker placementa i Paladyni zdają się trafiać idealnie w moje gusta, ale ten czas rozgrywki mnie przeraża
Gra jest świetna :) z żoną bardzo polecamy :) Przy rozgrywce 2 os. te 2h to max no chyba że ktoś się zatnie :) Karty są świetnie zilustrowane, plansza i symbolika po pierwszej partii bardzo czytelna, negatywna interakcja jest chociaż nie dominuje i nie jest celem w tej grze :) Bardzo przyjemny i dobrze zrobiony worker placement :)
:) Najlepszego na Święta :)
Dla mnie to wyglada jak inna wersja Najezdzcow z Polnocy. Moglbys sie do tego odniesc? Poza tym wypchane pudelko to minus a nie plus, bo karty po wlozeniu w koszulki przestana sie wszystkie miescic w srodku.
Z gier planszowych interesują mnie te z dobrym trybem solo, ponieważ to jest preferowany przeze mnie sposób grania. Tę grę mnóstwo osób chwali za ten tryb, jak i za całokształt (duża mózgożerność) i choć miałbym olbrzymią chęć włączyć ją do swojej kolekcji, to nie jestem w stanie strawić stylu graficznego. Odrzuca mnie po całości. Nie wiem, czy potrafiłbym się przemóc do dłuższego obcowania z tym tytułem, zwłaszcza widząc misjonarza, którego graficzne przedstawienie kojarzy mi się ze starszą kobietą w ciąży. A kieszonkowiec z człowiekiem pomylonym.
Bardzo mnie boli to wewnętrzne rozdarcie: chęć zmierzenia się z mechanizmami zawartymi w tej grze ze wstrętem do stylu graficznego. Tak więc krążę wokół tej gry jak pies wokół jeża. Chciałbym się pobawić, ale kłuje.
Trzeba się spić, żeby zejść poniżej 2h? 😂
na 2 os jak znacie już dobrze zasady - czyli po 2 partiach to max 90min się zejdzie