Ja też jestem grzeczna dziewczynka. Najwazniejsze dla moich rodziców było żebym była cicha i niewidzialna, nie sprawiała kłopotów, była miła, nie wychylała się, uśmiechała, pomagała innym najczęściej kosztem siebie, dzieliła się wszystkim. I gdy jako dorosla osoba weszłam w pierwszy związek jak się potem okazało przemocowy to nie potrafiłam sobie poradzić. Bo to jak mnie wychowano sprawiło że nie wiedziałam co robić. A najgorsze było to że z domu wyniosłam że o problemach się z nikim nie rozmawia i o moich rzeczywiście nikt nie wiedział. To jest wielka trauma z jakiej ludzie decydując się na rodzicielstwo nie mają pojęcia.
Dziękuję! Mam prawie 40 lat i bardzo identyfikuje się z tresciami podcastu. Dodatkowo swój wewnętrzny wkurw niestety zamieniam w autoagresję. Warto nadmienić, że tzw. "People pleser" zwykle ma bardzo niskie poczucie wartości co jest gwoździem do trumny. Zanim skończę zdanie, które stanowczo (ale dalej normalnie i zdrowo) wyraża moje stanowisko w sprawie, pojawia sie wewnętrzny przymus przepraszania za to co właśnie powiedziałem... w tym samym czasie również pojawia się poczucie winy. Wizja potencjalnego konfliktu mnie przeraża, co powoduje, że z automatu staram się jak najszybciej go złagodzić. Te wszystkie wymienione "programy" są tak silnie wgrane w psychikę, że pierwsza reakcja organizmu jest z automatu zupełnie poza moją kontrolą... :(
Dokładnie mam tak samo. Próbuję się z tego wyrwać, ale to piekło. Zdałam sobie sprawę, że nie mam w ogóle dostępu do swoich emocji, żyję cudzymi pragnieniami, z poczuciem winy i ukrytą wściekłością tak wielką, że mam ochotę świat niszczyć. A żeby mieć chociaż nad czymś kontrolę, wyniszczam tylko i aż samą siebie.
Chciałam zwrócić uwagę na jedną rzecz - tresura do uległości zdarza się również miejscu pracy. Bardzo wiele jest miejsc o zerowej kulturze pracy, gdzie zarządza się w sposób folwarczny. Kierownicy itd. traktują pracownika przedmiotowo. Pożąda się bezrefleksyjnego wykonywania poleceń, wcielania w życie absurdalnych zasad. Oczywiście pracę zawsze można zmienić, lecz często jest to zadanie trudne, uwarunkowane w pewien sposób okolicznościami (miejscem zamieszkania, sytuacją rodzinną, finansową), więc może trwać to dłuższą chwilę. Zastanawiam się, jak zakreślać granicę i nie przymuszać się do uległości w życiu zawodowym. Trzeba szukać alternatyw do zupełnej grzeczności, oswoić lęk przed konfliktem. Z drugiej strony wieczna, bezowocna konfrontacja może spotęgować napięcie. Będzie o czym myśleć. ;)
Dzięki! Cudownie się biega rankiem przy zmierzchowych podcastach :)) Zdanie "Nagrodą za grzeczność jest depresja" powędrowało do tęczowego notesu złotych myśli :)
@@MartaNiedzwiecka Rosenberg jest super, kilka lat warsztatów z NVC u psycholog bardzo mi pomogły . Pani nagranie jest super. Bo tę grzeczność mam od dziecka jako DDA ale i niepełnosprawna dziewczynka, która się ukrywała bo inne dzieci dawały jej popalić. Teraz rozpoznaję swoje ja i siebie. Historie prywatne Rosenberga też dają do myślenia np. książa Wychowanie w duchu empatii. Dziękuję bardzo. Zgadza się... nie zawracałąm d... rodzicom, byłam samowystarczalna, sama odrabiałąm lekcje, wyszło mi w dorosłosci bycie pomagaczem ale też nad tym pracuję. Może ktoś ten cytat skrócił albo nie dłuższy cytat wygląda tak cyt: Moim zdaniem, przyczyną depresji jest fakt, że nie dostajemy tego, czego chcemy. Z kolei to, że tego nie dostajemy, spowodowane jest brakami w wykształceniu: nie uczono nas starać się o to, czego chcemy. Uczono nas, jak być grzecznymi chłopcami i dziewczynkami, a potem grzecznymi matkami i ojcami. Ktoś, kto postanawia grać jedną z tych grzecznych, ról,najlepiej niech od razu pogodzi się z tym, ze ma depresję. Depresja to nagroda za grzeczność. Ale jeżeli chce pan poprawić sobie samopoczucie, radziłbym sprecyzować, co mianowicie chciałby pan, żeby ludzie robili dla umilenia mu życia. Marshall B. Rosenberg, Porozumienie bez przemocy. O języku serca lubimyczytac.pl/cytat/216727
Bycia niegrzecznym, w tym właściwym rozumieniu, o którym Pani mówi, nauczył mnie... mój syn. Chyba się z tym urodził, a ja jako grzeczna dziewczynka, nie przeszkadzałam mu w rozwijaniu tej niegrzeczności (raczej nieświadomie). A zrozumiałam to, gdy w odwecie za wykonywanie zadań matematycznych w inny sposób, nauczycielka doprowadziła do komisji dyscyplinarnej mojego dziecka. I wtedy, po długich rozmowach z synem, dotarło do mnie, że niegrzeczność i wściekłość nie musi być objawem hamstwa i braku kultury. Ale jest wyrażeniem siebie. To otworzyło mi oczy. Zaznaczę, że batalię z nauczycielką i częścią grona pedagogicznego, wygraliśmy. Bardzo pomocna i pełna zrozumienia była psycholog szkolna i dyrektor. Syn szczęśliwie, już w innej równoległej klasie skończył szkołę, a potem następną. A ze mną pozostała ta właśnie niegrzeczność, czyli brak zgody na podporządkowanie, tylko dlatego, że ktoś tak chce. A Pani wykład tylko potwierdził to co wtedy sobie uzmysłowiłam. Dziękuję. Wspaniałe wykłady. Pozdrawiam serdecznie 🥰
"grzeczny człowiek ma nierozpoznane Ja " "grzeczny człowiek za wszelką cenę POMAGACZ " "Jakie są moje własne intencje " Pani Marto bezcenny materiał w najważniejszości kim się czujemy, a nie kim trzebaby być by dogadzać nie sobie ❤
Fenomenalny obraz namalowany oryginalnym językiem mojej ulubionej terapeutki. Dziękuję Ci Marto za to co nam malujesz , dzięki czemu możemy widzieć inaczej, wolniej i po swojemu❤
Genialny podcast. Doceniam zindywidualizowaną konstrukcję wyrażania swoich myśli - CO ZA DYNAMIZM I BEZKOMPROMISOWOŚĆ I TO NIE TYLKO TA MERYTORYCZNA. GRATULUJĘ.
No mega! M. in. grzeczność mnie trzymała o wiele za długo w kiepskim, nieco przemocowym (chociaż to była głównia moja przemoc skierowana na siebie przy pomocy grzeczności właśnie) związku. A wczoraj się natknęłam na takie słowa w książce Cheryl Strayed, które mi tu jakoś pasują: "Odmowa jest złotem. Odmowa jest źródłem siły dobrych wiedźm."
Bardzo dziekuje za podzielenie sie wspomnieniami z dziecinstwa, to bardzo wazne by ludzie wiedzieli ze nie zawsze trzeba slychac szanownego grona nauczycielskiego obojetne w jakim wieku o to szanowne grono:) nie zawsze wie lepiej. tak grzecznosc to problem, bardzo wielu kobiet i pozniej jest przyczyna wielu problemow spolecznych. od tego sie zaczyna.. xxx
Musiałam być grzeczną dziewczynką, bo tata był marynarzem i zostawiał nas na pół roku w roku. Nie mogłam jej przysparzać dodatkowych zmartwień. Każda z nas ogarniała swoją kuwetę zwaną życiem najlepiej jak umiała. Wiele lat musiało upłynąć, abym zrozumiała co tak naprawdę się zadziało.
Ooo, też byłam/jestem taka ugrzeczniona, za wszelką cenę chcąca się dostosować. Mój pierworodny pokazał mi, jakie to jest bez sensu. Byliśmy raz u lekarza, który mówił niemiłe teksty, jakieś pierdoły o matkach i dzieciach. Do tego było opóźnienie i nie zwracał się podmiotowo do dziecka. A ja z uśmiechem na twarzy to wszystko przyjmowałam, z należytym szacunkiem do lekarza, mężczyzny oczywiście - jak zwykle, a mój wówczas niespełna dwulatek dobitnie pokazał, że mu się ta atmosfera nie podoba. Mimo że w miarę lubił chodzić do lekarzy, szczególnie do pediatry pierwszego kontaktu. Emocjonalnie odchorowywał to przez kilka dni, a ja męczyłam się razem z nim. Typ bardzo wrażliwy, ogólnie taki, że uwalnia ze mnie "dark mother" :) Ale od tego momentu coraz rzadziej używam miłej miny, gdy ktoś przekracza moje granice. Cudowne uczucie bycia niemiłą dziewczynką 😅
Cóż jestem grzeczną dziewczynką,w zasadzie jestem w procesie odchodzenia od tego . Na początku kosztowało mnie wybieranie siebie a nie innych ogromnymi wyrzutami sumienia. Ale z czasem satysfakcja ze stawiania granic jest coraz większa . Pani Marto robi pani wielką robotę. 😀
Dziękuje, przyjrzę się temu, na pewno znacząco ubogacił moje spojrzenie/postawę w kontekście wychowywania syna już 12.latka. Wciąż uwielbiam pani manierę w głosie🤭
Słuchało się tego z coraz większą ciekawością przez cały podcast. Sam jestem dzieckiem takiego rodzica właśnie gdzie się uczyło uległości bo moja matka ma także jest uległa,nie zostałem nauczony pokazywania emocji tylko tłumienia ich i zapłaciłem kiedyś za to wysoką cenę.Do pracy poszedłem,nawet mój terapeuta zaczął mi zarzucać że mam problem z podporządkowaniem się,że to taka praca itp. Dzisiaj jest już dobrze, mam 21 lat więc jestem już bardziej świadomy ale żałuję że mnie nikt tego wcześniej nie nauczył lub pokazał tego co jest ukazane w tym filmie a nie sam musiał dochodzić do tego bo życie by było dla mnie łatwiejsze. Podcast skłaniający bardzo do refleksji wręcz zmuszający i trudny dla siebie samego.
Dziękuję Marto😊 Nie wiem skąd miałam w sobie tego Przytomniaczka ale jestem za niego wdzięczna. . Jak slucham tego wykladu - bunt nastolatka we mnie się budzi mimo 50 lat! Dziecko musi kształtować swoją autonomię a my rodzice możemy jedynie asekurować aby krzywdy sobie nie zrobiło😊 Ty wyszłaś z zajęć, a ja wyszłam z rodzinnego domu będąc nastolatką. I to było najlepsze co mogłam zrobić aby moje ciało mnie nie pokonało. Droga truda i mnóstwo potknięć ale miejsca w którym jestem wynagradza wszystko. Jeszcze raz dziękuję za mądre słowa 😚 Jak się ma Marto twoje zdrowie? Słyszę, że infekcja cię przetyrała.
Ciągle jestem grzeczną dziewczynką. Potrafię się tylko bronić. Ale potem hest mi źle, że komuś coś powiedziałam. Nie potrafię zawalczyć o swoje. Układam w głowie co powiem i jak powiem, ale potem słowa nie chcą wyjść z głowy i pojawia się myśl - dobra, powiem to jutro.
Też jestem zdania że jest Pani genialna. Z tą wściekłością to 100% prawda. Zaczęłam nad sobą pracować i uruchomiłam wściekłość nie rozumiejąc skąd ona się bierze bo nic jej nie uzasadniało. Teraz wiem. DZIĘKUJĘ :)
woooaaahaa uwielbiam być niegrzeczna mimo ze jeszcze do końca nie znam tego stanu! Dziekuje za słowa zdania i rozjaśnienie całego spektrum! Bardzo to do mnie trafia
Jestem całe życie wychowywany tylko przez mamę. To dla niej było arcytrudne zadanie bo obrała sobie za cel wychować silnego faceta. Jednak mam naznaczony konformizm i "wbudowany" respect wobec niej. Dziękuję Pani, Pani Marto za rozłożenie tego czynnika na części pierwsze i danie mi do myślenia, zdrowa życzę i pozdrawiam
Fawn - odkrycie kolejnej Fki, to jest to!!!! Odpowiedź dlaczego zachowuję się w taki sposób dzisiaj skoro nic mi nie zagraża.Bo idzie emocja i ciało pamięta. Dzięki wielkie 🧡
Kocham Cię kobieto:) jakkolwiek to nie brzmi... mądrze i pięknym językiem mówisz, jak będziesz zakładać sektę, jestem pierwsza na liście:)😜....pozdrawiam i podziwiam serdecznie.
Przy kilku ostatnich podcastach dla mnie w sumie pierwszych bo dopiero od tygodnia cię znalazłam myślałam że mówisz o mnie ale tym razem wyraźnie mówiłaś do mnie dziękuję…….
Wielkie dzięki za ten temat i odcinek. Bez ściemy, bez jeńców, precyzyjnie i po Allenowsku. Bardzo cenne treści dla mnie. Przedstawię terapeutce jako wgląd własny, będę dobrą klientką 🤣 rozpowszechniam wśród maniaków poszerzania świadomości.
@@MartaNiedzwiecka jak to przecież grzeczne dziewczynki przychodzą przygotowane i muszą zasłużyć na wsparcie i zrozumienie, poza tym same sobie radzą ze swoimi trudnościami i w kąciku przeżywają 😉
Kolejny bardzo rzeczowy i błyskotliwy podcast Marty!! Jesteś cudowną, prawdziwą seksuolog!! ❤️Temat niezwykle ważny!!! 🤔 Naprawdę to jest "beczka z nitrogliceryną"!!! 😊Brawo Marta!! Jesteś jak zwykle z punkt !! Ogromnie dziękuję za ogromną porcję wiedzy! 🥰
Super,super dziękuję .To o mnie.Ja bardzo się boję,gdy ktoś krzyczy,boję się kogoś rozłoscic.Niewiem jak to zmienić.Wtedy się kulę,zwijam w kłębek.Jestem grzeczna,by kogoś nie urazić.Chce to zmienić.Nie wiem jak.❤️❤️
I jak tu nie wierzyć w synchroniczność. Odsłuchanie odcinka zbiegło mi się z powtórną lekturą "Biegnącej z wilkami", w której analiza baśni "Mądra Wasylisa" jest wprost poświęcone niszczeniu w sobie zbyt grzecznej dziewczynki. Wygląda na to, że wszechświat chce mi coś powiedzieć 😏. A tak serio. Bardzo, bardzo dziękuję za ten podcast. Słuchałam go nie tylko jako "ta grzeczna" będąca w procesie "odgrzeczniania", m.in przez uczenie się wyczuwania własnych granic i potrzeb (idiotyzm rady "powiedz bez ogródek, czego chcesz" polega w przypadku zbyt grzecznych także na tym, że oni tak długo wyrzekali się siebie dla uniknięcia konfrontacji, że często trudno im rozeznać, czego chcą). Słuchałam też jako nauczycielka. Bardzo pięknie przedstawiła Pani jedno z podstawowych założeń "pozytywnej dyscypliny"Jane Nielsen. To koncepcja wychowawcza, która uczula na to, by strzec się metod skutecznych na krótką metę, jak karanie, zastraszanie, dyscyplinowanie produkujące spacyfikowane, "ułożone" dzieci pozbawione poczucia ważności i sprawczości, z totalnie zewnętrznie umiejscowionym ośrodkiem kontroli. Zamiast tego proponuje w kontaktach z dzieckiem szacunek, słuchanie, dawanie wyboru, zachęty, skupianie się na rozwiązaniach (zamiast obwiniania), pytania zamiast poleceń itd. Jeszcze dużo innych fantastycznych narzędzi - nie do tresowania, ale do wspomagania rozwoju samodzielności i samoregulacji. Sama już od kilku lat staram się pracować i szkolić w tej metodzie. Stwierdziłam, że to jest dobre miejsce na zarekomendowanie PD (którą żarliwie wyznaję). I na zaproszenie innych nauczycieli i rodziców do dobrej pracy u podstaw - by sukcesywnie zmniejszać liczbę zbyt ugrzecznionych i połamanych ludziów wychodzących z domów i szkół. A podcast, Pani Marto, już sobie zaplanowałam jako pracę domową - do obowiązkowego odsłuchania- dla rodziców mojej klasy w nowym roku szkolnym. I do podzielenia się z gronem pedagogicznym🤓.
Gdy mój rówieśnik w szóstej klasie podstawówki kopnął mnie w głowę, a inny porysował i pogiął szkolną legitymację, poprosiłam mamę, żeby porozmawiała z rodzicami jednego i drugiego. Mama nie zrobiła nic z tym faktem i nawet nie zapytała później co i jak. Wszystko dla zachowania twarzy? grzeczności? a wg. mnie zwykłe tchórzostwo.
Mam luki w odbiorze i reakcjach. Pewnie po roku to nie ma sensu, ale przyszło mi na myśl, że czasem kwestie temperamentalne są nie do przeskoczenia. Mialam lękową matkę i "bezczelnego" ojca. Szczęśliwie mogłam sobie wybierać model ;) i potrafię dzięki temu (no i dzięki wiedzy i doświadczeniu wieloletniemu w zawodzie psycho(loga)) reagować jak nieneurotyk ;) ale to jest wyuczone. Nikt mnie nie zachęcał do bycia grzeczną w dzieciństwie, przeciwnie! Ale ja nie umiałam drzeć japy i się buntować. Potem na szczęście trochę się nauczyłam :) i też miewałam spiny w szkołach mojego dziecka, a jednak z perspektywy czasu myślę, że trzeba było pocisnąć bardziej, na pewno w jednym przypadku. Ale dziecko mnie zawczasu powstrzymało. Zjebany przekaz pokoleniowy? ;) Coś jest na rzeczy.
Psychologia jest niesamowita!Grzeczne osoby tak naprawdę są mega wkurwione w środku. Podobnie z pleasing:) Tak upraszczając oczywiście. Ps. Ktoś mnie tutaj przekierował z podcastu K3 i muszę podziękować tej osobie. Nietuzinkowy podcast. Wywraca moje przekonania do góry nogami,co mnie niezmiernie cieszy.
Mam dwoje dzieci - jedno diabelnie nieposłuszne od początku, drugie mocno współpracujące (wystarczy raz powiedzieć i dziecko wchodzi we współpracę, szok). Mam tez siostrę dużo bardziej wyszczekaną niż ja. Po różnych obserwacjach uważam, że nonkonformizm jest mocno uwarunkowany nie wiem, temperamentem, genami - rodzimy się z większą lub mniejszą skłonnością do posłuszeństwa. Rodzice mają wpływ, ale pewnie nie aż taki totalny. Bardzo bym chciała ugrzecznić to moje starsze dziecko 😂 dajcie jakiś myk ;) a w młodszym wzniecać bunt? ;) oboje dostają przestrzeń na swoje złości itd. Ale ogromna jest różnica w elastyczności. Dlatego tak nie nawalałabym na tych starych co to „wytresowali”.
Pozwolę sobie włożyć kij w mrowisko. Nawet ten kij ma dwa końce, jestem jedną z tych super grzecznych, wychowanych w duchu katolicyzmu. Zapłaciłam za to słono. Gdyby nie kazano mi nadstawiać drugiego policzka i traktować innych lepiej niż siebie, wygrałabym. To było bardzo niezdrowe. Jednak jako nauczyciel nie wyobrażam sobie, że 30 osobowa dziecięca lub nastoletnia grupa pokazuje swoją złość lub niezadowolenie, wychodzi z klasy kiedy poczuje, że chce. Idąc tym tokiem myślenia, możemy wychodzić w trakcie rozprawy sądowej czy podczas zatrzymania przez policję?
Myśle, że w Pani wiadomości odbija się właśnie ten wzorzec tradycyjny w którym ludzie są albo "grzeczni" czyli dostosowani i potulni, albo "niegrzeczni" czyli rozbijają innym głowy kamieniami i dręczą nauczycieli. Znam szkoły w których uczy się dzieci "niegrzeczności", która skutkuje niemal zbiorową zdolnością siedzenia cicho, jak nauczycielka_el coś mówi i zdolnością do samoregulacji emocjonalnej - to znaczy, złoszczę się, gdy jest powód, a nie kiedy jest okazja. Przy zatrzymaniu przez policję wiele zależy od postawy policji - mogę się zachowywać kulturalnie, jeśli oni stosują zasady, a ja złamałam przepisy ale kiedy zatrzymują mnie bezprawnie np na demonstracji i próbują nadużywać władzy, to nadal mam być "grzeczna"? Odpowiedzią nie jest grzeczność-niegrzeczność w starym stylu.
@@MartaNiedzwiecka są sytuacje, gdzie bycie grzecznym tylko pogarsza sytuację, oczywiście, że tak. Lekarze bywają niekulturalni do potęgi, myślę że trzeba trzasnąć drzwiami wychodząc od takiego już na początku wizyty. Gdy ludzie przekraczają nasze granice, trzeba postawić mur. Czasem jednak są sytuacje, gdzie więcej zyskamy, gdy odpuścimy opór i zrobimy co nam każą.
Nie do końca rozumiem "dynamikę władzy i podległosci". To znaczy, nie rozumiem, jak ona może być "rozsądnie stosowana". Bo czy to nie jest tak, że we współżyciu jest równość, nie ma hierarchii? Chyba że chodzi o świadomie podjętą grę erotyczną, o zabawę w dominację i podległość?
Dziękuję za ten podcast. Zdałam sobie sprawę, że oprócz sztywniejących barków mam taki mechanizm uśmiechania się w trudnych emocjonalnie momentach. Pamiętam jak kolega po mnie jechał, że się spóźniłam, a ja starałam się uśmiechać, chociaż łzy mi napływały do oczu. Ewidentnie do przepracowania. Oczywiście depresje też zaliczyłam :/
Właściwie uśmiechanie się w takiej sytuacji to też akt odwagi. Przynajmniej nie dała Pani satysfakcji koledze, że bolą Panią jego słowa. On widział tylko uśmiech, nie to co w środku.
Dobrą metodą jest też robienie z siebie pajaca i rozbrajania napięcia w ten sposób. Rozbawienie wkurwionego taty, żeby nie strzelił nas w pysk tudzież gdzie indziej. 🙈
Ja też jestem grzeczna dziewczynka. Najwazniejsze dla moich rodziców było żebym była cicha i niewidzialna, nie sprawiała kłopotów, była miła, nie wychylała się, uśmiechała, pomagała innym najczęściej kosztem siebie, dzieliła się wszystkim. I gdy jako dorosla osoba weszłam w pierwszy związek jak się potem okazało przemocowy to nie potrafiłam sobie poradzić. Bo to jak mnie wychowano sprawiło że nie wiedziałam co robić. A najgorsze było to że z domu wyniosłam że o problemach się z nikim nie rozmawia i o moich rzeczywiście nikt nie wiedział. To jest wielka trauma z jakiej ludzie decydując się na rodzicielstwo nie mają pojęcia.
No właśnie.
Życiorys jakiś dziwnie podobny.
Konsekwencją tej przypiętej etykiety w moim przypadku jest depresja, niestety…
@@monacz.983 U mnie tak samo
@@AgataXYZ208 Te nieustanne oczekiwania innych i to wewnętrzne wqurwienie.
Lwlłóollĺkoķoķkkķoķķkķķkkkkkkkķkķķkkkķkkkķkķkkkkķkkkkķkkkkķķkķkķkkķķkķkkkķķkkkkkkkkķkkkķkkķkkķkkkkķkkķkkkkkkķķkkķkkķkkkķkkķkķkkkķķkkkkkkķkkķkkkķkkkkkkkkkķkkkkkķkkķkkkkkkkķkkķķkkkkķķķkkķkkkkkķkkkķkķkkkķkķkkkkķkkkķkikkkķkkkķkkkkķķkkk2ķkkķķkķkkķkķķķkkkkkkkķkkkkkkkķkkkkkķkkkkkkkķkkķkkkķķkkkkkkkkkkķkkkķkķkkkkkkkkkkkkkkkķkkkkkkkķkķkkķkkkķkkkķkkkkķkķķķķkkķkkokķkkķkkkikkóķķkìkķķķìķkkkķķķikkķkkiikioiiiiiiikikkóìkkķóokkìķiokķķķóiìkkkiķķkķìkóóóikioókķķóìioķkóoķķkķkkoķokkiķkóķkķiiókķioķķkķkokkkìkìokķķìķoķoókioókóiķķķķķóóókķóokķkoóìķoìkókói2ķķķkķķķiķoķikìkóókiķióķķkókókkķķìkóiioókiiķóóóókķiķóóķkkkkkkkìķkkoķķkokķóiókìóķķkìiķkoķķóķkkkķķķìkķķķkìķiķìikóìkķókkķkóķķokķkkóóiķkikķikikķķķiķóķiìķķkìķìókkkkóìkoķķóokókķoóķoóóķķķķkķķķoìķķkķķķķķķķkķķ2ikķkóķóìķkķkķķkķókìóķóoókkoókiìókkķoìkķóooóķķóóķkķioķķkìokiķìkķìkìóiiķkkìiķóķkìii2ķkk2ìkóķķķkķķķkķk2kóķókķókķkóķķķķóókķkķkķo34ķìkookóóķókķķķķkķķkķióķkķiķóìķķķkķìķiķkķikkóķķķiķķìiisię gy⁰⁶
Dziękuję! Mam prawie 40 lat i bardzo identyfikuje się z tresciami podcastu. Dodatkowo swój wewnętrzny wkurw niestety zamieniam w autoagresję. Warto nadmienić, że tzw. "People pleser" zwykle ma bardzo niskie poczucie wartości co jest gwoździem do trumny. Zanim skończę zdanie, które stanowczo (ale dalej normalnie i zdrowo) wyraża moje stanowisko w sprawie, pojawia sie wewnętrzny przymus przepraszania za to co właśnie powiedziałem... w tym samym czasie również pojawia się poczucie winy. Wizja potencjalnego konfliktu mnie przeraża, co powoduje, że z automatu staram się jak najszybciej go złagodzić. Te wszystkie wymienione "programy" są tak silnie wgrane w psychikę, że pierwsza reakcja organizmu jest z automatu zupełnie poza moją kontrolą... :(
Tam warto wcisnąć pauzę, dosłownie, wziąć oddech i pozwolić sobie na te emocje, które przychodzą.
Dokładnie mam tak samo. Próbuję się z tego wyrwać, ale to piekło. Zdałam sobie sprawę, że nie mam w ogóle dostępu do swoich emocji, żyję cudzymi pragnieniami, z poczuciem winy i ukrytą wściekłością tak wielką, że mam ochotę świat niszczyć. A żeby mieć chociaż nad czymś kontrolę, wyniszczam tylko i aż samą siebie.
Pozwole sobie napisać, że jest Pani żywym dowodem na to że mózg i intelekt jest najseksowniejszą częścią ciała.
Dziekuje za wszystkie zmierzchy 😄
:) bardzo dziękuję i chyba rozumiem naturę komplementu
@@MartaNiedzwiecka i
@@agabar6076 lmhnlk
Mnie Pani ''treść'' i sama Pani Marta robi coś bardzo dobrego .Dziękuję :)
Byłam grzeczną dziewczynką. I rzeczywiście zapłaciłam depresją.
Dziękuję za podcast 😊🧡
Niestety, Rosenberg boleśnie miał rację. Pozdrawiam ciepło :)
Chciałam zwrócić uwagę na jedną rzecz - tresura do uległości zdarza się również miejscu pracy. Bardzo wiele jest miejsc o zerowej kulturze pracy, gdzie zarządza się w sposób folwarczny. Kierownicy itd. traktują pracownika przedmiotowo. Pożąda się bezrefleksyjnego wykonywania poleceń, wcielania w życie absurdalnych zasad. Oczywiście pracę zawsze można zmienić, lecz często jest to zadanie trudne, uwarunkowane w pewien sposób okolicznościami (miejscem zamieszkania, sytuacją rodzinną, finansową), więc może trwać to dłuższą chwilę. Zastanawiam się, jak zakreślać granicę i nie przymuszać się do uległości w życiu zawodowym. Trzeba szukać alternatyw do zupełnej grzeczności, oswoić lęk przed konfliktem. Z drugiej strony wieczna, bezowocna konfrontacja może spotęgować napięcie.
Będzie o czym myśleć. ;)
Ten jak i wiele innych odcinkow, powinno byc puszczane w szkołach ☝️😊
Dzięki! Cudownie się biega rankiem przy zmierzchowych podcastach :))
Zdanie "Nagrodą za grzeczność jest depresja" powędrowało do tęczowego notesu złotych myśli :)
Wow... to cała ja! I wszystko jasne
Właśnie mi podpowiedziano, że to Marshall Rosenberg.
@@MartaNiedzwiecka Rosenberg jest super, kilka lat warsztatów z NVC u psycholog bardzo mi pomogły . Pani nagranie jest super. Bo tę grzeczność mam od dziecka jako DDA ale i niepełnosprawna dziewczynka, która się ukrywała bo inne dzieci dawały jej popalić. Teraz rozpoznaję swoje ja i siebie. Historie prywatne Rosenberga też dają do myślenia np. książa Wychowanie w duchu empatii. Dziękuję bardzo. Zgadza się... nie zawracałąm d... rodzicom, byłam samowystarczalna, sama odrabiałąm lekcje, wyszło mi w dorosłosci bycie pomagaczem ale też nad tym pracuję. Może ktoś ten cytat skrócił albo nie dłuższy cytat wygląda tak cyt:
Moim zdaniem, przyczyną depresji jest fakt, że nie dostajemy tego, czego chcemy. Z kolei to, że tego nie dostajemy, spowodowane jest brakami w wykształceniu: nie uczono nas starać się o to, czego chcemy.
Uczono nas, jak być grzecznymi chłopcami i dziewczynkami, a potem grzecznymi matkami i ojcami.
Ktoś, kto postanawia grać jedną z tych grzecznych, ról,najlepiej niech od razu pogodzi się z tym, ze ma depresję. Depresja to nagroda za grzeczność. Ale jeżeli chce pan poprawić sobie samopoczucie, radziłbym sprecyzować, co mianowicie chciałby pan, żeby ludzie robili dla umilenia mu życia.
Marshall B. Rosenberg, Porozumienie bez przemocy. O języku serca lubimyczytac.pl/cytat/216727
Bycia niegrzecznym, w tym właściwym rozumieniu, o którym Pani mówi, nauczył mnie... mój syn. Chyba się z tym urodził, a ja jako grzeczna dziewczynka, nie przeszkadzałam mu w rozwijaniu tej niegrzeczności (raczej nieświadomie). A zrozumiałam to, gdy w odwecie za wykonywanie zadań matematycznych w inny sposób, nauczycielka doprowadziła do komisji dyscyplinarnej mojego dziecka. I wtedy, po długich rozmowach z synem, dotarło do mnie, że niegrzeczność i wściekłość nie musi być objawem hamstwa i braku kultury. Ale jest wyrażeniem siebie. To otworzyło mi oczy.
Zaznaczę, że batalię z nauczycielką i częścią grona pedagogicznego, wygraliśmy. Bardzo pomocna i pełna zrozumienia była psycholog szkolna i dyrektor. Syn szczęśliwie, już w innej równoległej klasie skończył szkołę, a potem następną. A ze mną pozostała ta właśnie niegrzeczność, czyli brak zgody na podporządkowanie, tylko dlatego, że ktoś tak chce. A Pani wykład tylko potwierdził to co wtedy sobie uzmysłowiłam. Dziękuję. Wspaniałe wykłady.
Pozdrawiam serdecznie 🥰
"grzeczny człowiek ma nierozpoznane Ja "
"grzeczny człowiek za wszelką cenę POMAGACZ "
"Jakie są moje własne
intencje "
Pani Marto bezcenny materiał w najważniejszości kim się czujemy, a nie kim trzebaby być by dogadzać nie sobie ❤
Fenomenalny obraz namalowany oryginalnym językiem mojej ulubionej terapeutki. Dziękuję Ci Marto za to co nam malujesz , dzięki czemu możemy widzieć inaczej, wolniej i po swojemu❤
Bardzo dziękuję Pani Marto
Mam 62 lata i z wielkim zainteresowaniem słucham Pani
podcastów
Jest Pani GENIALNA, mam trojaczki i potwierdziła Pani wszystko co czułam przez skórę. Fajnie jak ktoś podbudowywuje. Dzięki
łojejku, z trojaczkami to nie jest prosta akcja. Proszę o siebie dbać i się nie zapracować na śmierć.
Genialny podcast. Doceniam zindywidualizowaną konstrukcję wyrażania swoich myśli - CO ZA DYNAMIZM I BEZKOMPROMISOWOŚĆ I TO NIE TYLKO TA MERYTORYCZNA. GRATULUJĘ.
No mega! M. in. grzeczność mnie trzymała o wiele za długo w kiepskim, nieco przemocowym (chociaż to była głównia moja przemoc skierowana na siebie przy pomocy grzeczności właśnie) związku. A wczoraj się natknęłam na takie słowa w książce Cheryl Strayed, które mi tu jakoś pasują: "Odmowa jest złotem. Odmowa jest źródłem siły dobrych wiedźm."
Power of NO :)
Bardzo dziekuje za podzielenie sie wspomnieniami z dziecinstwa, to bardzo wazne by ludzie wiedzieli ze nie zawsze trzeba slychac szanownego grona nauczycielskiego obojetne w jakim wieku o to szanowne grono:) nie zawsze wie lepiej.
tak grzecznosc to problem, bardzo wielu kobiet i pozniej jest przyczyna wielu problemow spolecznych.
od tego sie zaczyna..
xxx
:) osobistych problemów też dużo przynosi, niestety
Musiałam być grzeczną dziewczynką, bo tata był marynarzem i zostawiał nas na pół roku w roku. Nie mogłam jej przysparzać dodatkowych zmartwień. Każda z nas ogarniała swoją kuwetę zwaną życiem najlepiej jak umiała. Wiele lat musiało upłynąć, abym zrozumiała co tak naprawdę się zadziało.
Ooo, też byłam/jestem taka ugrzeczniona, za wszelką cenę chcąca się dostosować. Mój pierworodny pokazał mi, jakie to jest bez sensu. Byliśmy raz u lekarza, który mówił niemiłe teksty, jakieś pierdoły o matkach i dzieciach. Do tego było opóźnienie i nie zwracał się podmiotowo do dziecka. A ja z uśmiechem na twarzy to wszystko przyjmowałam, z należytym szacunkiem do lekarza, mężczyzny oczywiście - jak zwykle, a mój wówczas niespełna dwulatek dobitnie pokazał, że mu się ta atmosfera nie podoba. Mimo że w miarę lubił chodzić do lekarzy, szczególnie do pediatry pierwszego kontaktu. Emocjonalnie odchorowywał to przez kilka dni, a ja męczyłam się razem z nim. Typ bardzo wrażliwy, ogólnie taki, że uwalnia ze mnie "dark mother" :) Ale od tego momentu coraz rzadziej używam miłej miny, gdy ktoś przekracza moje granice. Cudowne uczucie bycia niemiłą dziewczynką 😅
Wow!!! Dziękuję... Jestem na etapie odgrzeczniowywania się 😊
Powodzenia!
Cóż jestem grzeczną dziewczynką,w zasadzie jestem w procesie odchodzenia od tego . Na początku kosztowało mnie wybieranie siebie a nie innych ogromnymi wyrzutami sumienia. Ale z czasem satysfakcja ze stawiania granic jest coraz większa . Pani Marto robi pani wielką robotę. 😀
Dziękuje, przyjrzę się temu, na pewno znacząco ubogacił moje spojrzenie/postawę w kontekście wychowywania syna już 12.latka.
Wciąż uwielbiam pani manierę w głosie🤭
To nie jest maniera xd ja tak mówię xd
Aż dwa razy odsłuchałam tego fragmentu o fawn...
Dziękuję, że Pani o tym powiedziała. Naprawdę dziękuję ❣️
:)
Słuchało się tego z coraz większą ciekawością przez cały podcast. Sam jestem dzieckiem takiego rodzica właśnie gdzie się uczyło uległości bo moja matka ma także jest uległa,nie zostałem nauczony pokazywania emocji tylko tłumienia ich i zapłaciłem kiedyś za to wysoką cenę.Do pracy poszedłem,nawet mój terapeuta zaczął mi zarzucać że mam problem z podporządkowaniem się,że to taka praca itp. Dzisiaj jest już dobrze, mam 21 lat więc jestem już bardziej świadomy ale żałuję że mnie nikt tego wcześniej nie nauczył lub pokazał tego co jest ukazane w tym filmie a nie sam musiał dochodzić do tego bo życie by było dla mnie łatwiejsze. Podcast skłaniający bardzo do refleksji wręcz zmuszający i trudny dla siebie samego.
To dobrze, ze działa
Uwielbiam resztę, a Twój przekaz jest rzeczywisty. Świetny! po prostu i normalnie uwzględniający człowieka z jego emocjami. Na TAK i na NIE. Dzięki.
:)))
Dziękuję Marto😊
Nie wiem skąd miałam w sobie tego Przytomniaczka ale jestem za niego wdzięczna.
. Jak slucham tego wykladu - bunt nastolatka we mnie się budzi mimo 50 lat! Dziecko musi kształtować swoją autonomię a my rodzice możemy jedynie asekurować aby krzywdy sobie nie zrobiło😊
Ty wyszłaś z zajęć, a ja wyszłam z rodzinnego domu będąc nastolatką.
I to było najlepsze co mogłam zrobić aby moje ciało mnie nie pokonało. Droga truda i mnóstwo potknięć ale miejsca w którym jestem wynagradza wszystko.
Jeszcze raz dziękuję za mądre słowa 😚
Jak się ma Marto twoje zdrowie? Słyszę, że infekcja cię przetyrała.
Powoli dochodzę do siebie, bo covid osłabia. Podziękuj swojej nastolatce, uratowała ci życie.
Wspaniałe się Panią słucha, mądre treści i mega przyjemny głos :)
Spłakałam się... a węglowa maseczka peel off będzie mi przez to dłużej zastygać! Dziękuję, potrzebowałam tego :*
Ja też.
Jest Pani genialna🌹
To jest przesada, ale biorę życzliwość :)
..to nie nowość. Daje Dziewczyna radę!
Popieram 🙂
Ciągle jestem grzeczną dziewczynką. Potrafię się tylko bronić. Ale potem hest mi źle, że komuś coś powiedziałam. Nie potrafię zawalczyć o swoje. Układam w głowie co powiem i jak powiem, ale potem słowa nie chcą wyjść z głowy i pojawia się myśl - dobra, powiem to jutro.
To pewno bardzo męczy.
Dziękuję Pani za genialne treści... 💜
Polecam wysłuchać, szczególnie tym, którzy już nie mają sił być "tymi grzecznymi" ...💜
Całkowicie znakomite wyjaśnienie mechanizmów grzeczności i wewnętrznego wk...a. Dziękuję, to było świetne
Bardzo się ciesze, to teraz czas na bycie po swojemu grzeczną :)
Rewelacyjny, bardzo mi potrzebny film. Dziękuję.
💙 wspaniały podcast i książka. Z zapartym tchem czytam od kilku dni. Ach gdyby tylko takie książki były obowiązkową pozycją w szkole średniej.
Jak to jest bardzo prawdziwe i jak wyraźnie zobrazowane ... Cala psychosomatyka pracuje. Dziekuje
Ciesze się bardzo :)
Też jestem zdania że jest Pani genialna. Z tą wściekłością to 100% prawda. Zaczęłam nad sobą pracować i uruchomiłam wściekłość nie rozumiejąc skąd ona się bierze bo nic jej nie uzasadniało. Teraz wiem. DZIĘKUJĘ :)
Ona ma uzasadnienie, tylko że nie takie, jakie byśmy lubili. Powodzenia :)
woooaaahaa uwielbiam być niegrzeczna mimo ze jeszcze do końca nie znam tego stanu! Dziekuje za słowa zdania i rozjaśnienie całego spektrum! Bardzo to do mnie trafia
Bardzo dziękuję za ten podcast. Jest wspaniały!
Jestem całe życie wychowywany tylko przez mamę. To dla niej było arcytrudne zadanie bo obrała sobie za cel wychować silnego faceta. Jednak mam naznaczony konformizm i "wbudowany" respect wobec niej. Dziękuję Pani, Pani Marto za rozłożenie tego czynnika na części pierwsze i danie mi do myślenia, zdrowa życzę i pozdrawiam
Szacunek nie musi oznaczać uległości, pozdrawiam też :)
Dziękuję bardzo za informację o fawn; potrzebne mi to było jak nie wiem co.
Najzabjestsza zajebistość, aż mam ciaryyyy w ❤
Fawn - odkrycie kolejnej Fki, to jest to!!!! Odpowiedź dlaczego zachowuję się w taki sposób dzisiaj skoro nic mi nie zagraża.Bo idzie emocja i ciało pamięta. Dzięki wielkie 🧡
Znakomicie, to teraz trzeba to powolutku zaopiekować :)
Kocham Cię kobieto:) jakkolwiek to nie brzmi... mądrze i pięknym językiem mówisz, jak będziesz zakładać sektę, jestem pierwsza na liście:)😜....pozdrawiam i podziwiam serdecznie.
Wspanialy podcast, akurat potrzebny na dzis. Dziekuje ❤
Przy kilku ostatnich podcastach dla mnie w sumie pierwszych bo dopiero od tygodnia cię znalazłam myślałam że mówisz o mnie ale tym razem wyraźnie mówiłaś do mnie dziękuję…….
Jestem zachwycona tym odcinkiem. W punkt i do rzeczy. Dziękuję
Wielkie dzięki za ten temat i odcinek. Bez ściemy, bez jeńców, precyzyjnie i po Allenowsku. Bardzo cenne treści dla mnie. Przedstawię terapeutce jako wgląd własny, będę dobrą klientką 🤣 rozpowszechniam wśród maniaków poszerzania świadomości.
:) proszę się nie wykazywać przed terapeutką, nie musi Pani być "najlepiej przygotowana". Ale ciesze się, że się Pani podobało
@@MartaNiedzwiecka jak to przecież grzeczne dziewczynki przychodzą przygotowane i muszą zasłużyć na wsparcie i zrozumienie, poza tym same sobie radzą ze swoimi trudnościami i w kąciku przeżywają 😉
Dyskomfort i napięcie w trakcie słuchania - lvl milion. Jest nad czym pracować... Dzięki za drogowskaz.
Trzeba oddychać, serio piszę, to pomaga.
@@MartaNiedzwiecka będę
Kolejny bardzo rzeczowy i błyskotliwy podcast Marty!! Jesteś cudowną, prawdziwą seksuolog!! ❤️Temat niezwykle ważny!!! 🤔 Naprawdę to jest "beczka z nitrogliceryną"!!! 😊Brawo Marta!! Jesteś jak zwykle z punkt !! Ogromnie dziękuję za ogromną porcję wiedzy! 🥰
Obudziłem się z takiego stanu 4 lata temu. Słucham Panią z piękną uwagą.
Trzymam kciuki za nowy kurs :)
Jest Pani genialna
Super,super dziękuję .To o mnie.Ja bardzo się boję,gdy ktoś krzyczy,boję się kogoś rozłoscic.Niewiem jak to zmienić.Wtedy się kulę,zwijam w kłębek.Jestem grzeczna,by kogoś nie urazić.Chce to zmienić.Nie wiem jak.❤️❤️
Jeśli bardzo mocno trzyma i nie poddaje się osobistej obróbce, to terapia.
I jak tu nie wierzyć w synchroniczność. Odsłuchanie odcinka zbiegło mi się z powtórną lekturą "Biegnącej z wilkami", w której analiza baśni "Mądra Wasylisa" jest wprost poświęcone niszczeniu w sobie zbyt grzecznej dziewczynki. Wygląda na to, że wszechświat chce mi coś powiedzieć 😏. A tak serio. Bardzo, bardzo dziękuję za ten podcast. Słuchałam go nie tylko jako "ta grzeczna" będąca w procesie "odgrzeczniania", m.in przez uczenie się wyczuwania własnych granic i potrzeb (idiotyzm rady "powiedz bez ogródek, czego chcesz" polega w przypadku zbyt grzecznych także na tym, że oni tak długo wyrzekali się siebie dla uniknięcia konfrontacji, że często trudno im rozeznać, czego chcą). Słuchałam też jako nauczycielka. Bardzo pięknie przedstawiła Pani jedno z podstawowych założeń "pozytywnej dyscypliny"Jane Nielsen. To koncepcja wychowawcza, która uczula na to, by strzec się metod skutecznych na krótką metę, jak karanie, zastraszanie, dyscyplinowanie produkujące spacyfikowane, "ułożone" dzieci pozbawione poczucia ważności i sprawczości, z totalnie zewnętrznie umiejscowionym ośrodkiem kontroli. Zamiast tego proponuje w kontaktach z dzieckiem szacunek, słuchanie, dawanie wyboru, zachęty, skupianie się na rozwiązaniach (zamiast obwiniania), pytania zamiast poleceń itd. Jeszcze dużo innych fantastycznych narzędzi - nie do tresowania, ale do wspomagania rozwoju samodzielności i samoregulacji. Sama już od kilku lat staram się pracować i szkolić w tej metodzie. Stwierdziłam, że to jest dobre miejsce na zarekomendowanie PD (którą żarliwie wyznaję). I na zaproszenie innych nauczycieli i rodziców do dobrej pracy u podstaw - by sukcesywnie zmniejszać liczbę zbyt ugrzecznionych i połamanych ludziów wychodzących z domów i szkół. A podcast, Pani Marto, już sobie zaplanowałam jako pracę domową - do obowiązkowego odsłuchania- dla rodziców mojej klasy w nowym roku szkolnym. I do podzielenia się z gronem pedagogicznym🤓.
:)) nie wiem jak grono to zniesie, ale jestem ciekawwa eksperymentu!
Gdy mój rówieśnik w szóstej klasie podstawówki kopnął mnie w głowę, a inny porysował i pogiął szkolną legitymację, poprosiłam mamę, żeby porozmawiała z rodzicami jednego i drugiego. Mama nie zrobiła nic z tym faktem i nawet nie zapytała później co i jak. Wszystko dla zachowania twarzy? grzeczności? a wg. mnie zwykłe tchórzostwo.
Przykre to bardzo, dobrze, że w dorosłym życiu same możemy roznieść takich przyjemniaczków w pył ;)
s
Widocznie rodzice tych chłopców pozwalali im wyrażać swoje prawdziwe, niczym nieskrępowane emocje...
@@monka2776a może właśnie za owe karcili
Ojej ,jak fajnie było mieć takiego tatę ...
Mam luki w odbiorze i reakcjach. Pewnie po roku to nie ma sensu, ale przyszło mi na myśl, że czasem kwestie temperamentalne są nie do przeskoczenia. Mialam lękową matkę i "bezczelnego" ojca. Szczęśliwie mogłam sobie wybierać model ;) i potrafię dzięki temu (no i dzięki wiedzy i doświadczeniu wieloletniemu w zawodzie psycho(loga)) reagować jak nieneurotyk ;) ale to jest wyuczone. Nikt mnie nie zachęcał do bycia grzeczną w dzieciństwie, przeciwnie! Ale ja nie umiałam drzeć japy i się buntować. Potem na szczęście trochę się nauczyłam :) i też miewałam spiny w szkołach mojego dziecka, a jednak z perspektywy czasu myślę, że trzeba było pocisnąć bardziej, na pewno w jednym przypadku. Ale dziecko mnie zawczasu powstrzymało. Zjebany przekaz pokoleniowy? ;) Coś jest na rzeczy.
Jestem za grzeczny żeby napisać komentarz, długa droga przede mną
Psychologia jest niesamowita!Grzeczne osoby tak naprawdę są mega wkurwione w środku.
Podobnie z pleasing:)
Tak upraszczając oczywiście.
Ps.
Ktoś mnie tutaj przekierował z podcastu K3 i muszę podziękować tej osobie.
Nietuzinkowy podcast.
Wywraca moje przekonania do góry nogami,co mnie niezmiernie cieszy.
od dłuższego czasu jestem w trakcie pozbywania się tego gówna zwanego "grzeczna dziewczynka". Początki były ciężki, ale idzie coraz lepiej!
Tak, byle uważnie i łagodnie wobec siebie, żeby nie wpaść w "niegrzeczną dziewczynkę", która może być rozwydrzonym bachorem.
@@MartaNiedzwiecka wiadomo, wszystko z kulturą 😁
Jest wrażenie. I sporo do roboty. I dziękuje.
Git! To powoli i łagodnie do siebie.
- Pokorne ciele dwie matki ssie -
Na mleku można się pięknie odżywić.
Deficyt Białka w dzieciństwie, prowadzi do charłactwa.
Wow, to najbardziej abstrakcyjny komentarz, jaki kiedykolwiek dostałam. Chyba sobie zachowam.
@@MartaNiedzwiecka Dziękuję, czuję się wyróżniony. Najważniejsze żeby nie umknął przekaz.
@@4wsu8y8t Nijak go nie pojęłam, ale trudno
@@MartaNiedzwiecka Hehe, za bardzo pojechałem wtedy. Przekaz brzmi - Nie jest źle być grzecznym chłopcem/dziewczynką, Może to przynieść dużo korzyści.
@@4wsu8y8t tiaaa, i nadal niektórzy w to wierzą :)
Po prostu Dziękuję.
Genialne!!
To nie jest żaden odgłos mroku i pustki, tylko dźwięk przed spektaklem w operze lub filharmonii, że się zaczyna.
O, ładne! Dziękuję :)
Zazdroszczę tatusia
Tak, tatuś jest Mistrzem
Dziękuję za ten odcinek!
:D
O rany, dzięki wielkie!!!
Moi rodzice zawsze mówili "Mądry głupiemu ustępuje". To jest jakaś największa bzdura logiczna, ale dojście do tego zajęło mi kilkadziesiąt lat..
oczywiscie goraco pozdrawiam....tu troche zwarjowalam ... ale juz dobrze....przelozylam to sobie i juz wiem ... :)
Mam dwoje dzieci - jedno diabelnie nieposłuszne od początku, drugie mocno współpracujące (wystarczy raz powiedzieć i dziecko wchodzi we współpracę, szok). Mam tez siostrę dużo bardziej wyszczekaną niż ja. Po różnych obserwacjach uważam, że nonkonformizm jest mocno uwarunkowany nie wiem, temperamentem, genami - rodzimy się z większą lub mniejszą skłonnością do posłuszeństwa. Rodzice mają wpływ, ale pewnie nie aż taki totalny. Bardzo bym chciała ugrzecznić to moje starsze dziecko 😂 dajcie jakiś myk ;) a w młodszym wzniecać bunt? ;) oboje dostają przestrzeń na swoje złości itd. Ale ogromna jest różnica w elastyczności. Dlatego tak nie nawalałabym na tych starych co to „wytresowali”.
OMG ogrodek jordanowski na Wrzecionie 😏 moje dzieciństwo!
Mam ważne pytanie - jak nie zrobić tego swojemu dziecku i przy tym nie zwariować? Może dobry temat na cały podkast? 🙂
Po prostu szanować autonomię dziecka i nie tresować go nieustannie, to absolutnie wystarcza.
Pozwolę sobie włożyć kij w mrowisko. Nawet ten kij ma dwa końce, jestem jedną z tych super grzecznych, wychowanych w duchu katolicyzmu. Zapłaciłam za to słono. Gdyby nie kazano mi nadstawiać drugiego policzka i traktować innych lepiej niż siebie, wygrałabym. To było bardzo niezdrowe. Jednak jako nauczyciel nie wyobrażam sobie, że 30 osobowa dziecięca lub nastoletnia grupa pokazuje swoją złość lub niezadowolenie, wychodzi z klasy kiedy poczuje, że chce. Idąc tym tokiem myślenia, możemy wychodzić w trakcie rozprawy sądowej czy podczas zatrzymania przez policję?
Myśle, że w Pani wiadomości odbija się właśnie ten wzorzec tradycyjny w którym ludzie są albo "grzeczni" czyli dostosowani i potulni, albo "niegrzeczni" czyli rozbijają innym głowy kamieniami i dręczą nauczycieli. Znam szkoły w których uczy się dzieci "niegrzeczności", która skutkuje niemal zbiorową zdolnością siedzenia cicho, jak nauczycielka_el coś mówi i zdolnością do samoregulacji emocjonalnej - to znaczy, złoszczę się, gdy jest powód, a nie kiedy jest okazja. Przy zatrzymaniu przez policję wiele zależy od postawy policji - mogę się zachowywać kulturalnie, jeśli oni stosują zasady, a ja złamałam przepisy ale kiedy zatrzymują mnie bezprawnie np na demonstracji i próbują nadużywać władzy, to nadal mam być "grzeczna"? Odpowiedzią nie jest grzeczność-niegrzeczność w starym stylu.
@@MartaNiedzwiecka są sytuacje, gdzie bycie grzecznym tylko pogarsza sytuację, oczywiście, że tak. Lekarze bywają niekulturalni do potęgi, myślę że trzeba trzasnąć drzwiami wychodząc od takiego już na początku wizyty. Gdy ludzie przekraczają nasze granice, trzeba postawić mur. Czasem jednak są sytuacje, gdzie więcej zyskamy, gdy odpuścimy opór i zrobimy co nam każą.
💝Dziękuję. Bardzo.
:)
Dziekuje:)
Nie do końca rozumiem "dynamikę władzy i podległosci". To znaczy, nie rozumiem, jak ona może być "rozsądnie stosowana". Bo czy to nie jest tak, że we współżyciu jest równość, nie ma hierarchii? Chyba że chodzi o świadomie podjętą grę erotyczną, o zabawę w dominację i podległość?
Oo a jaka ja byłam niegrzeczna! Powiedziałam, że kogoś kocham pierwsza i że mam ochotę na seks! :O
DZIEKUJE POZDRAWIAM SERDECZNIE
:))
Kocham!
Dziękuję za ten podcast. Zdałam sobie sprawę, że oprócz sztywniejących barków mam taki mechanizm uśmiechania się w trudnych emocjonalnie momentach. Pamiętam jak kolega po mnie jechał, że się spóźniłam, a ja starałam się uśmiechać, chociaż łzy mi napływały do oczu. Ewidentnie do przepracowania. Oczywiście depresje też zaliczyłam :/
Właściwie uśmiechanie się w takiej sytuacji to też akt odwagi. Przynajmniej nie dała Pani satysfakcji koledze, że bolą Panią jego słowa. On widział tylko uśmiech, nie to co w środku.
"drze ryja" :D podoba mi się
❤❤❤
Przepraszam, ale zatrzymam się na frazie ..jestem wyjątkowo wredna, bo czuję się słaba.. kiedy tak mówię dodaje chwilowo 😁
Właśnie mnie martwi że moje 9 letnie dziecko jest za grzeczne.Nie wiem jak wyzwolić w nim wszystkie emocje które w nim siedzą.
Zgodzić się na złość w sobie :)
A zrobisz podcast jak być grzeczną?
Nie, bo nie wiem jak
@@MartaNiedzwiecka Szkoda:(
34:20 "matronom i patronkom" - nie ma męskich wspierających?
Ps. Doskonały odcinek.
Jest i to dużo. Jakbym dostawała dolara za każde abstrakcyjne doczepienie się do przejęzyczenia to już bym była wśród milionerek. :D
Dziękuję 💚
😊😊
Ten filmik ma 2 lata a ja dopiero teraz trafiłam? Co za strata czasu...
I love you woman ♥️♥️♥️
:D
love
Dobrą metodą jest też robienie z siebie pajaca i rozbrajania napięcia w ten sposób. Rozbawienie wkurwionego taty, żeby nie strzelił nas w pysk tudzież gdzie indziej. 🙈
🖤
😻
Chyba Niedźwieckiej mgła pocovidowa szczęśliwie nie dotyczy. Jak dobrze.
oj dotyczy, dotyczy. Niedźwiecka poci się i męczy jak każdy human.
Ta mgła to podobno mózg uszkadza, a u Pani jak widać , czy raczej słychać intelekt nie ucierpiał😀 I oby tak pozostało, czego i Pani i słuchaczom życzę
@@monikaczarnecka9439 :))))dziekuje!
"łubudubu"
badum tssss
Dziękuję 🌞🌞🌞