Moja córka zdaje maturę. Na angielskim w wielkiej auli pogłos niósł się tak wspaniale 😁🤔, że raczej domyślała się, co mówi ktoś z komisji po polsku... Ale jest dobra, więc 💪👍
Zaskakujące jest to, że Koreański rząd uważa, że taki program nauczania jest dobry xD Uważam, że Polska matura jest trudniejsza. Same pytania zamknięte - w jaki sposób ma to sprawdzić umiejętności jakiejkolwiek? Na zamkniętych można strzelać a i tak się coś trafi :P Wciskanie wszystkiego w jeden dzień też moim zdaniem jest trochę idiotyczne. Umysł się męczy i człowiek po takiej analizie wszystkiego, po każdym egzaminie jest mało produktywny, gorzej myśli. Tak samo spanie po 3-4 godziny. Jakoś nie dziwi mnie fakt, że tylko 4% uzyskuje ten 1 poziom :D Nie widzę w tym żadnego sensu i logiki. ^^' Ale odcinek bardzo fajny, lubię takie ciekawostki
Hm... ale w koreańskiej maturze też są pytania otwarte. Wyjątkiem jest j. koreański. Poza tym, w Polsce możesz poprawiać maturę do woli, a w Korei masz tylko jedno podejście.
Maturę zawsze można powtórzyć (w ciągu 5 lat) i poprawić. Miałam straszną depresję, gdy zdawałam maturę. Dostałam się na studia, ale miałam z nimi problemy i obecnie jestem jakieś 3-4 lata "do tyłu". Żałuję, że nie zrobiłam sobie przerwy, żeby się wyleczyć. Nie warto było tak się męczyć. Teraz próbuję nadrobić ten czas, zarówno pod kątem edukacji, jak i kariery. Rzeczywiście, matura to taki przełom w życiu, ale nie można zapomnieć o sobie.
Powodzenia w ustalaniu swojej własnej ścieżki! Jako osoba która również przez zaburzenia natury psychicznej i emocjonalnej jest rok do tyłu w szkole, wiem jak trudne może być odnalezienie się w nieszablonowej sytuacji życiowej z tak delikatnego powodu. Dostałam radę, żeby nie myśleć o tym roku jako o zmarnowanym czasie, tylko o czymś czego potrzebowałam na spełnienie innych, ważniejszych potrzeb. Nie ma czego żałować, da Pani sobie radę!
Hej, Marta. Nie jesteś sama. Ja choruje na depresję, stany lękowe, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, zaburzenia odżywiania i wiele innych rzeczy od początku okresu dojrzewania. Jestem dda i ofiarą przemocy domowej. Na moje nieszczęście pochodzę z "dobrej rodziny", mój ojciec alkoholik miał dobrą pracę i wyższe wykształcenie, dlatego też moje problemy były przez długi czas ignorowane przez otoczenie. Od końca gimnazjum z przerwami chodziłam do psychoterapeuty. Na pierwszy kierunek zdałam w 2016 r. i wszystko było ok aż do 6 semestru. Mimo, że miałam dobre oceny (w semestrze 5 średnia 4.5) i pracę dyplomową napisaną w ok. 70%, nie podeszłam do obrony pracy i uciekłam na urlop dziekański. Później z powodu strachu nie wróciłam na pierwszy kierunek i zostałam wykreślona z listy studentów. W 2020 r. zdałam na drugi kierunek. Teraz jestem na 2 roku. Staram się iść małymi krokami do przodu. Na razie daję sobie jakoś radę. Mam nadzieję, że tym razem uda mi się skończyć studia. Też jestem spóźniona 4 lata. Potrafię sobie wyobrazić, jak się z tym czujesz. Trzymaj się, Marto! Mam nadzieję, że u Ciebie będzie coraz lepiej i że odnajdziesz spełnienie w życiu. Wysyłam Ci dużo uścisków ❤️❤️❤️
@@simmade4243 @Misia dziękuję Wam za dodanie otuchy 🤗. Myślałam, że jestem wyrzutkiem społeczeństwa, że taki problem jest właściwie niespotykany... Wielu ludzi się ode mnie odsunęło, uważając mnie za dziwaka i ułomkę. Mam nadzieję, że Nam się powiedzie 😊
nie ma co myśleć, że zmarnowałas te lata. czym są te 3-4 lata w skali całego życia? jakimś małym ułamkiem. nie warto siebie katować za coś, koniec końcu nie mamy na to wpływu. nie wybrałaś sobie depresji przecież. zawsze można zacząć od nowa, nigdy nie jest za późno. przesyłam pozytywną energię!
Moja dziewczyna mimo iż uczęszczała do prywatnej szkoły w Seulu i niepodchodzila do lokalnej matury jako, ze zdawała na studia w USA (skończyła jedna z Ivy League) nadal ma traumę na myśl o systemie edukacji w Korei …jej mlodsza siostra natomiast zdawała koreanska maturę i następnie skończyła Korea University ….była bardzo załamana, ze nie udało jej się dostać na Seoul National University …dla ambitnych Koreańczyków jest SNU i cała reszta gra jednak w innej lidze. Ciekawe jest to, ze siostra mojej partnerki po skończeniu Korea University spędziła kolejne 2 lata przygotowując się do egzaminu na Civil Servant …to jest jeszcze trudniejszy egzamin ….generalnie koreański system system edukacji jest wycieńczający psychicznie ….jak sobie porównam opowieści mojej partnerki z moimi doświadczeniami w klasie z matura międzynarodowa to to była „bulka z masłem” ….poprzedni prezydent starał się coś z tym zrobić a nowo wybrany sadzać po jego nastawieniu może ten bardzo powolny proces zmian zatrzymać ….wielka szkoda gdyż ta cała presja społeczna wypycha duża grupę najzdolniejszych ludzi z Korei …a są to często naprawdę bardzo błyskotliwe umysły …
Ojej, ale Twój mąż jest wspaniały! Jego podejście do matury różni się od podejścia typowych Koreańczyków, a to dobrze. Źle zdana matura to nie koniec świata :)
Matura 2005. Chodziłam do pięcioletniej szkoły średniej. Po mnie było już gimnazjum. Rocznik 1985 z pięcioletnią szkołą średnią mógł wybrać stara lub nowa maturę. Wybrałam starą jak cała moja klasa. Zdane bardzo dobrze, studia zaliczone. Nie pracuje w zawodzie ani po szkole technicznej, ani po kierunku studiów. Matura to tylko egzamin, niemiarodajny podobnie jak system ocen w szkole. Polecam się uczyć i przysiąść do nauki, ale od matury zdanej lub niezdanej nie zależy niczyje życie.
Polska matura wydaje się być troszkę bardziej skomplikowana pod tym kątem, że mamy dużo pytań otwartych a polski rozszerzony czy wos i pisanie pracy to już nie wspomnę
Jak skomplikowana!?Jak z języka polskiego ukropy zdawały nie znając jezyka polskiego,nie realuzujac programu w tym kierunku,przebywając dwa miesiące w Polsce!Można?Można 🤣
@@malgosia03 To była ironia😉,bo jak można dopuscić kogoś,aby zdawał w języku którego nie zna,nie mial do czynienia ani nie realizował programu.Takie gesty tylko w Polsce,tylko jak czuli się polscy uczniowie przygotowujący się od lat,realizujacy program,często rozszerzony,biorący korepetycje.
@@bernardwiatr4463 Maturę można zdawać z czego się chce, jeśli zdało się ostatnią klasę w liceum (w ostatniej klasie nie ma warunków) więc radzę się doinformować. Maturę ze wszystkiego może zdawać każdy, nie ma ograniczeń typu „dopuszczać do matury”. Jeśli zdałeś w ostatniej klasie- maturalnej- nieważne czy w polskim liceum, czy nawet ukraińskim- możesz zdawać egzamin dojrzałości z czego chcesz w Polsce. Polecam iść na terapię by popracować nad agresją.
Jestem rozdarta między tą paskudną presją której poddawani są uczniowie w Korei i zazdrością że mają tyle zadań wielokrotnego wyboru oraz brak części ustnej. Nie pisałam jeszcze matury, będę dopiero za 2 lata więc zobaczymy jak to się wszystko będzie różnić w nowej formule. A film jak zawsze ciekawy!
Niestety brak części ustnej bardzo negatywnie się później odbija na Koreańczykach w kontekście znajomości języka angielskiego. Uczą się tylko rozwiązywać te testy, a nie rozmawiać czy sobie jakoś radzić w życiu codziennym. Bardzo wielu Koreańczyków boi się mówić/rozmawiać. My przynajmniej ze względu na ustną maturę mamy "przymus" nauki mówienia po angielsku, co powoduje u nas że praktycznie każdy (przynajmniej do 30-40rż) potrafi w jakimś tam stopniu mówić po angielsku.
@@justynak.6686 Oczywiście, pisząc komentarz nie brałam tego pod uwagę bo według mnie znajomość angielskiego jest umiejętnością którą nabywa się głównie poza szkołą a więc i nie pod kontem matury, aczkolwiek ma Pani absolutną rację. Umiejętność wypowiadania się to najważniejsza część nauki języka i faktycznie brak części ustnej egzaminu może być przyczyną problemu Koreańczyków z mówieniem w tym języku.
To jest bardzo niezdrowe.... Polska matura dała mi psychicznie w kość, a widząc jaka w Korei jest presja to sobie nie wyobrażam jak muszą się uczniowie czuć
Zdawałam maturę milion lat temu. Niestety trafiłam na lata matury ,,giertychowskiej", czyli tej związanej z idiotycznym przelicznikiem poziomu rozszerzonego na podstawowy. Zdawałam język polski, język angielski, geografię i historię (jako dodatkowy), wszystkie przedmioty na poziomie rozszerzonym (ustny angielski też). Również miałam szczęście i nie zdawałam matury z matematyki (szczęście, bo miałam pecha do nauczycielki z liceum, a jej poziom wiedzy pozostawiał wiele do życzenia, więc w sumie to lepiej, że nie musiałam matmy zdawać). Najzabawniejsze jest to, że z dni matur pamiętam pyszny sernik, który jadłam po jednym z egzaminów w specjalnej sali przygotowanej dla nas (można było tam odpocząć, zjeść, wyciszyć się, napić wody/herbaty/kawy/soku, porozmawiać z nauczycielami, znajomymi), samych egzaminów nie pamiętam :D Z filmu zaintrygował mnie ten poziom angielskiego egzaminu. Bo po co dawać takie głupie teksty z tego angielskiego... przecież ani na uczelni, ani tym bardziej w (przyszłej) pracy nie będą się takim wymyślnym językiem posługiwać... chyba egzaminatorzy zdają sobie z tego sprawę, więc... po co? :D
Zdawałam maturę dwa razy, w 2020 i 2021. Wszystko zdałam w 2020, bardzo przeciętnie i czułam się bardzo zwiedziona przez wyniki, długo płakałam. No i postanowiłam że poprawię dwa przedmioty rok później co się dobrze złożyło bo po drodze rzuciłam jedne studia i rekrutowałam na inne - tym razem lepeij przemyślane.
Maturę zdawałam w zamierzchłych czasach, bo w 1992 roku. Kończyłam Liceum Ekonomiczne i bardziej stresujące były egzaminy zawodowe, bo ich zdanie warunkowało skończenie szkoły. Po zawodowych świętowałyśmy, żeby powtórki zacząć tydzień przed maturą. Zdawałam pisemnie II ustnie polski i matematykę. Wtedy język obcy był obowiązkowy w ogólniakach. Na pisemnym polskim nie mogłam się doczekać buły, tak byłam głodna. Wchodząc na pisemną matmę zamieniłam się numerkiem ławki z koleżanką, bo ona wylosowała pierwszą. A potem ona zdążyła się zamienić tak, żeby siedzieć za mną. No i nieodłącznym elementem matur były maskotki na ławkach.
Matura w 2016 roku (drugi rocznik po zmianach) - oprócz obowiązkowego polskiego (ustny i pisemny), matematyki (w podstawie i rozszerzeniu) oraz niemieckiego (ustny i pisemne podstawa i rozszerzenie) pisałam dodatkowo fizykę i WOS (żeby było śmieszniej, do WOSu przygotowania zaczęłam w trzeciej klasie na zasadzie "zdam dla własnej satysfakcji, by siebie sprawdzić" i zdobyłam więcej punktów niż z matmy i fizyki, na których bardziej mi zależało). Najbardziej to bałam się języka polskiego, a jeszcze bardziej ustnego (Pani Dr Polonistyki, bardzo wymagająca). Do dziś jestem wdzięczna mamie i tacie (że wymodlili cud zaliczenia) oraz wychowawczyni, że widząc mój strach w oczach, czekała na mnie pod salą, gdzie zdawałam :)
Właśnie jestem w trakcie matur i chyba wolałabym pisać suneung. Maura podstawowa jest spoko, ale fajnie, że w suneung są same zamknięte. Ja zdaję jeszcze chemię i biologię, na których jest wybitnie dużo pisania (szczególnie w biologii), więc często jest, że z odpowiedzią albo się trafi, albo nie. Nawet mam wrażenie, że wolałabym odhaczyć wszystkie egzaminy jednego dnia, maksymalnie skoncentrowana, niż rozbijać 6/7 egzaminów na 3 tygodnie (pomiędzy egzaminami już ciężko się uczy, jest się zmęczonym psychicznie i tylko traci się czas stresując już napisanym egzaminem i tym, który dopiero będzie). Ja na szczęście nie czuję presji obecną maturą i jestem spokojna jeśli chodzi o moją przyszłość, chociaż źle się czuję ze swoimi rozszerzeniami. Zrobiłam jednak co tylko mogłam, więc jak wyjdzie, tak będzie dobrze, bo tak jak mówicie, egzamin nie definiuje reszty mojego życia. Btw mam wrażenie, że w tym roku mocno pojechali z tymi maturami rozszerzonymi, bo nie słyszałam jeszcze dobrego słowa o nich od innych maturzystów (ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że jeszcze nigdy nie widziałam tak dziwnie okrojonego egzaminu z biologii, gdzie pominięto wybitnie dużo ważnych tematów, a skupiono się w całym arkuszu na zmorze uczniów, która obejmuje tylko niewielki fragment jednej z 3 książek). Ogólnie, nie polecam. Pozdrawiam cały kanał i wszystkich maturzystów! :)
Mózg mi paruje po wysłuchaniu tego odcinka! Wow. Ja myślałam, że to ja miałam traumę po maturze międzynarodowej (początek zawsze 2 maja, 3 maja nie ma święta). Miałam matury blokowo, rano i wieczorem przez okres dwóch tygodni. Zdawałam z 7 przedmiotów (z masochistycznych powodów zdawałam jeden ekstra), z 5 z rozszerzeniem. I niestety większość mi przypadka na pierwszy tydzień matur. Z niektórych przedmiotów, jak z matematyki czy języka ojczystego były po 3 egzaminy. Ustne zdawało się trochę wcześniej. No i trzeba było w ciągu roku napisać esej z wybranego przedmiotu, taka minidysertacja. Byłam przemęczona i przepracowana. Do tego hormony szalały, włosy wypadały, odporność słabiutka. Więc wynik był taki se (kurtyna milczenia) :P. Pamiętam te nerwy i wypalenie zwłaszcza podczas popoludnowych egzaminów. Moim zdaniem to się mija z celem. Nie same egzaminy, tylko wszystko w jednym czasie, bez wytchnienia, bez snu. Nie tak ma przecież wyglądać rynek pracy (right?) . Współczuję tym koreańskim nastolatkom. I szczerze podziwiam. Po mojej maturze studia to była kaszka z mleczkiem. Co może i jest plusem. ;) Oby też dla nich.
moja matura była 49 lat temu i podobnie jak Tejdżin wspomnienia mam kulinarne ,tzn. najlepiej pamiętam kanapki przygotowane przez mamy maturzystów -takie wypasione z szyneczką,sałatą ,pomidorkiem 😅 A ściągi były -posłałam koleżance z matmy ,w jaki sposób nie pamiętam ale ona twierdzi że zdała dzięki moim ściągom
Jestem tegoroczną maturzystką, zdawałam rozszerzony angielski i polski, zostały mi jeszcze historia (teraz czuję, że to był błąd xD) oraz geografię. A jak to mówi moja mama "co ma być to będzie", dlatego aż tak dużej presji na siebie staram się nie nakładać :P
Zdawałam historię kilka lat temu! Dostałam 60%. Do pracy polecam się skupić na jakiejś jednej epoce i ją w jakimś stopniu opanować lepiej niż inne. Wtedy łatwiej jest napisać pracę, bo zna się dużo szczegółów, a za nią jest sporo punktów, więc może to pomóc uzyskać lepszy wynik! 😊😊 I prawda, nie nakładaj na siebie zbyt dużo presji, bo się wszystkiego zapomni. Tak czy owak na pewno będzie dobrze!
Zdałam trzy lata temu historię na 70% będąc bardzo trójkową uczennicą z tego przedmiotu. Kluczem jest potrafienie rozwiązywać te zadania pod klucz do czego pomaga rozwiązywanie jak największej ilości arkuszy. I pracę polecam zawsze pisać na podstawie materiałów źródłowych, większe szanse na wyciągniecie punktów.
Ja zdawałam maturę 10 lat temu. W 2012 roku, gdzie musiałam zdać z polskiego, matmy i języka obcego, gdzie ja wybrałam język niemiecki. Był to dla mnie bardzo stresujący okres. W szczególności przed egzaminem ustnym z języka niemieckiego. Na szczęście zdałam wszystkie przedmioty do których podchodziłam za pierwszym razem. Rozbieżność wyników u mnie była duża, nawet bardzo, bo z ustnego niemieckiego zdałam na 30% to z ustnego polskiego miałam, aż 90%, co było najwyższym wynikiem w mojej klasie, przynajmniej, jeśli chodzi egzamin ustny z języka polskiego.
Cale życie korzystałem z Format do swojego portfolio i teraz ogarnąłem jak dużo przepłacałem. Jeszcze Twój film się nie zaczął, a ja już mam stronę i domenę na Zyro, i anulowaną subskrypcję na Formacie. Chyba drugi raz w życiu korzystam z linku afiliacyjnego od RUclipsra. Dzięki Pyra!
Zdawałem maturę po staremu, prawie 25 lat temu. Obecna matura jest dla mnie bez sensu, pytania zamknięte, klucze... Masakra po prostu. Kiedyś matura to był egzamin z myślenia, kojarzena, wykorzystywania różnych gałęzi wiedzy, niekoniecznie z tego przedmiotu, który się zdawało. Obecnie - kalka, słowa klucze.... Wszystko zweryfikowały studia, kiedy wiedzą z elektrotechniki uratowała mnie w najmniej spodziewanym momencie. Wtedy zrozumiałem, że nauczyłem się w szkole wiedzy, a nie odtwarzania. Trzymam kciuki za wszyskich maturzystów, abyście zdali dobrze i dokonali swoich, tak - swoich wyborów. Powodzenia 🤞
Ja tez zdawałam jeszcze stara, ale były też egzaminy do liceum i żeby dostać się do dobrego trzeba było chodzić na kursy przygotowawcze do egzaminu do liceum, bo egzaminy obejmowały program z pierwszej i drugiej klasy liceum i nikogo nie obchodziło, że w programie 8 klasy tego nie było w programie. U mnie 3/4 klasy chodziło na kursy przygotowywacze do egzaminu do liceum, popołudniami . To była patologia systemu , żeby dostać się do dobrego liceum trzeba było chodzić wieczorem na kurs przygotowawczy do egzaminu. Później egzamin na studia i tez kursy wieczorem przygotowawcze do egzaminu na studia wszytko oczywiście dodatkowo płatne i wieczorami . Matura dającą rekrutację to wyeliminowała. Ta dzisiaj jest łatwa ja z historii i polskiego siadam do arkusza podstawowego i bez przygotowania z biegu, dla zabawy wyrabiam 90%,kiedys było trudniej na pewno. Szczególnie te trzy błędy ortograficzne na,l wypracowaniu i nie zdane a trzy błędy interpunkcyjne były liczone jak jeden błąd ortograficzny czyli ortograficzne już zostawały dwa. Ja na kursy przygotowywacze nie chodziłam i jakoś dałam radę, ale mnóstwo osób chodziło wieczorami na to cos.
@@PJ-yo9bm wzięłam, arkusz z neta i robiłam i poszło dobrze, łatwe dzisiaj to coś jest co by nie powiedzieć czy podstawowe czy rozszerzone, ale łatwe, patrzę tak z ciekawości czasem co dają na maturze i jakie są wymagania i nie są wygórowane
@@coelka Jako egzaminator maturalny z historii powiem ci, że nie masz racji. Nie dość, że to, co zdaje się na maturze rozszerzonej, za twoich czasów nie było obecne w programie nauczania, pojawiało się dopiero na studiach, to na dodatek nie możesz twierdzić, że "wyrabiasz 90%", bo 20 z 50 pkt to wypracowanie - nie wiesz, jakby cię oceniono. Najlepsza praca z jaką miałem do czynienia, nie przekraczała 80%. Z perspektywy czasu każdemu się wydaje, że za jego czasów było trudniej ;)
@@PJ-yo9bm ale są dostępne te testy w necie wie mam rację, bo robię te, które są teraz, co chesz i udowodnić, że jest mega trudno no nie jest, co było kiedyś to kiedyś obecne wyrabiam tak z marszu na 85 procent bez przygotowania przecież po maturach one są dostępne w Internecie razem z odpowiedziami, siadłam zrobiłam bardzo szybko i sprawdziłam odpowiedzi i niestety jest latwo, jeśli egzaminator twierdzi, że to trudne to się nie dziwię ze poziom jest jaki jest
Matura 1986. Z całej matury to zostały w pamięci wpadki i przejęzyczenia. Pamiętam jak komisja chichotała z mojej odpowiedzi jak "Cezary Baryka poczuł się głupio", kolega to latał z "chochłem, chochołam". Przed maturą nauczycielka niemieckiego stwierdziła, że naszej klasie: "Została opcja zdawania języka rosyjskiego. Z niemieckiego jesteśmy ciency, a możliwości zdawania jednego z jezyków z buta jeszcze nie wprowadzili." Wtedy stres i wpadki, a teraz nawet fajnie się je przypomina. Co do samolotów to pamiętam jak woleliśmy egzaminy popołudniu. Nie było tego szumu, jakoś tak można było się bardziej skupić.
Ja mature pisałam 10 lat temu. Byłam drugim rocznikiem z obowiązkową matematyką. Spóźniłabym się na ustny polski (dosłownie wbiegłam na prezentacje, bo się przesunęła) i ogólnie w ogóle się nie stresowałam i poszło mi całkiem dobrze - dostałam się na studia tam gdzie chciałam. Ale porównując, to wolę naszą polską maturę🙈😆.
Ja zdawalam maturę jeszcze w latach 90 tych, w drugiej polowie, ale wtedy było takie coś jak egzamin wstępny do liceum a później na studia iposwstal cały przemysł zajmujący się kursami przygotowującymi do egzaminu do liceum albo na studia. Oczywiście dość drogie wieczorami. U mnie w 8 klasie szkoły podstawowej 3/4 klasy chodziło wieczorami 2 albo 3 razy w tygodniu na kurs przygotowujący do egzaminu, najlepiej było chodzić do liceum na taki kurs do którego chciało się zdawac. Później ludzie chodzili na kursy przygotowujące na studia można było chodzić w mieście gdzie się mieszkało, ale najlepiej też było chodzić na uczelnie na która chciało się zdawać niektórzy dwa razy w tygodniu po szkole jeździli 70 km do Wrocławia na te kursy, które kosztowały w uj kasy, także też nie było kolorowo a to była moim zdaniem patologia systemu i matura dającą rekrutację to wyeliminowała. Dzisiaj chyba zostały takie kursy tylko na medycynę bo tam nadal jest egzamin i też sporo kosztują.
Maturę pisałam w roku, w którym zaczęła się pandemia. Nie zapomnę mojego szczęścia, gdy w marcu ogłosili zamknięcie szkół, mogłam na spokojnie się uczyć do maturki w domu. Dodatkowo odwołali egzaminy ustne, wiązało się to z mniejszym stresem. Ta pandemia miała plus chociaż pod tym względem.
2013 - podstawowe polski, matematyka i angielski, dodatkowo rozszerzona geografia i włoski. Miałam szczęście, bo byłam chyba ostatnim, lub przedostatnim rocznikiem, który na ustnym polskim miał prezentację, na wybrany i opracowany wczesniej przez siebie temat ❤️. Wyniki średnie, ale jak zobaczyłam, że zdałam, to popłakałam się ze szczęścia przed komputerem 😂
@@izabelab5769 z tego co wiem, to losuje się zadanie dotyczące jakiegoś tekstu/obrazu/artykułu, trzeba przygotować swoją wypowiedź na ten temat i porozmawiać o nim z komisją egzaminacyjną 😊. Także cieszę się, że załapałam się jeszcze na prezentację 😅
Jako tegoroczna maturzystka, dziękuję za ten filmik, fajnie zobaczyć maturę z perspektywy innego kraju. Matura nie jest najgorszą rzeczą w życiu dlatego najważniejsze jest żeby się nie przejmować i po prostu dać z siebie wszystko.
Matura 2002, to już 20 lat, więc nawet nie pamiętam pytań. Pisałam tzw starą maturę - pisemny język polski oraz matematyka :) a ustnie język polski, z matematyki byłam zwolniona a trzeci przedmiot geografia. Matura to nic w porównaniu z tym co jest na studiach. Z perspektywy czasu przyznam, że nie ma co się denerwować, bo większość tych rzeczy i tak nam nie będzie w życiu przydatnych :D
Zdawałam maturę w 2016 i byłam drugim rocznikiem, który już nie miał prezentacji z polskiego, tylko losował pytania. Dlatego ustny polski wspominam najgorzej, chodź tak naprawdę uczyłam się tylko na niego i rozszerzenie, które też później pisałam. No ale stres mnie zeżarł, palnęłam głupotę i uciorałam tylko 50%. Dlatego właśnie tego zazdroszczę Koreańczykom w ich maturze, że chociaż tej cholernej, ustnej części nie mają😭😭
Ja zdawałam maturę 5 lat temu i oprócz podstaw i ustnych, dodatkowo zdawałam rozszerzoną geografię. Nie miałam jakiś wybitnych wyników, ale nie uczyłam się jakoś bardzo, oprócz tego, co robiliśmy na lekcjach i zajęciach dodatkowych, jedynie z matematyki faktycznie na korepetycjach rozwiązywałam dużo zadań maturalnych z poprzednich lat. Po poprzednim roku, który pod względem psychicznym był dla mnie okropny, nie miałam chęci do większej nauki i chciałam po prostu zdać maturę i mieć to już z głowy. O dziwo na samych maturach stresowałam się tylko przed angielskim pisemnym, bo chciałam dobrze napisać, i przed ustnym polskim, który zdałam na farcie, bo miałam duże problemy z tym przedmiotem, głównie przez moją nauczycielkę, i tak, gdybym wylosowała inne zadanie, to bym prawdopodobnie nie zdała 🥴 I w sumie z ustnym polskim mam zabawne wspomnienie, bo byliśmy podzieleni na 2 grupy i ja i moja przyjaciółka trafiłyśmy jedna do jednej, druga do drugiej i wchodziłyśmy w tym samym czasie i, bez wcześniejszego ustalania, wzięłyśmy ten sam numerek zadania i miałyśmy to samo 😂 Takim drugim wspomnieniem jest to, jak na angielskim pisemnym byłam bardzo szczęśliwa, kiedy spojrzałam na jaki temat mieliśmy napisać maila i było tam, że wygraliśmy udział w spotkaniu ze sławnym aktorem, a że wtedy miałam fazę na Cumberbatcha, to napisałam o spotkaniu z nim 🥰 Ciekawy filmik, wydaje się jakby robili z tego wielkie halo na wyrost i zadziwiające jest, że mają tylko zadania zamknięte- jak to ma sprawdzić umiejętność pisania czy mówienia (bo ustnych też nie mają)?Tak, jak inni już zauważyli, polska matura jest pod tym względem trudniejsza. Ciekawi mnie, czy w zamian tego same zadania ze wszystkiego są na bardzo trudnym poziomie, jak ten angielski i matma, bo te zadania, które pokazałaś, wyglądają na conajmniej na to, co jest na poziomie rozszerzonym w Polsce. A i nie wyobrażam sobie pisać wszysykiego w jeden dzień, za bardzo męczące i obciążające.
Ja na szczęście geografię wybrałam bardziej jako coś dodatkowego więc nawet jeśli mi nie pójdzie to nie będę zawiedziona. Powodzenia tobie życzę w tą środę
maturę zdawałam 46 lat temu, a pamiętam do dziś. Sam egzamin nie był taki straszny, ale w pierwszym dniu, już po rozpoczęciu okazało się, że niespodziewnie dostałam okres i to dopiero było traumą.
Matura w roku 2016 - pisałam rozszerzony polski, angielski i geografię z gorączką, bo nie potrafiłam się dołączyć z grypy. Stres, brak apetytu, chroniczne niewyspanie - wszystko się odbiło na moim zdrowiu, ale nie dostałam się na moje wymarzone studia. Po tylu latach nie żałuje, że poszłam na trzeci kierunek na mojej liście, bo to była najlepsza decyzja w życiu! Powodzonka ludziska i tak jak mówił Taejin - nie ma co się przejmować, jeśli nie pójdzie wam super. Jestem świętym przykładem, że można skończyć inny kierunek studiów i być zadowolonym z wyników matury!
Właśnie mi uświadomiłaś że 15 lat temu zdawałam maturę 🙀 i poczułam się staro 🤣 ps byłam 3 rocznikiem który zdawał nowa maturę więc matematyki nie zdawałam 🙂
Cześć Pyra, off-topic ale ostatnio przeczytałam książkę „Przesłonięty uśmiech” O kobietach w Korei Południowej autorstwa Anny Sawińskiej. Są to historie życia kilku kobiet pokazujące jak silny jest nadal panujący patriarchat w Korei, który niszczy życie Koreanek. Pewnie w każdym kraju można zebrać tego typu historie ale wiem, że nie lukrujesz opowiadając o Korei więc jestem ciekawa Twojego zdania, jeśli znasz oczywiście tą pozycję. Z pozdrowieniami, Kasia
Zdawałam maturę równo 20 lat temu - tzw stara matura. Do polskiego uczyłam się przez czas "majówki", do matematyki wcale, na ustną maturę wybrałam chemię i tego przedmiotu uczyłam się cały rok, od września prawie do samej matury ... jak ja to zdałam to pojęcia nie mam XD życie mi się tak potoczyło że nie poszłam na studia, więc po co ja się tyle uczyłam ;D ale satysfakcję miałam niesamowitą i w sumie fajnie to wspominam
2018- podstawy (polski, matematyka, j. angielski) plus rozszerzone: matematyka, biologia i chemia. Powiem, że kiedyś umiałam takie cuda robić, jak pojawiły się przykłady z koreańskiej matury z matmy, ale teraz nawet bym nie wiedziała chyba od czego zacząć 🤣🤣 może dziedzinę bym określiła 🙈🙈🙈
Kochani,na samo wspomnienie matury mam ciarki na plecach. Zdalam i to dobrze. Ale dopiero po latach dowiedzialam sie,ze na ustnym z jez.rosyjskiego gdy opowiadalam z taka empatia przeczytana historyjke(widzialam zdziwienie w oczach pani profesor...)i gdy jej brwi szly w gore ja tym bardziej juz prawie ze lzami opowiadalam o nieszczesliwym bohaterze,ktory walczyl o byt rodziny prowadzac swoj wlasny kram. Bylam przekonana,ze opowiadam bajke o zajaczku! Bohaterem byl kitajec-komunista....dopiero po latach spotkalam pania profesor na ulicy. Zapadla jej w pamiec moja gorliwosc. I wtedy sie dowiedzialam,ze nie zrozumialam tekstu i nie zasluzylam na 4😁...pozdrawiam serdecznie!
Moja matura była w 2020 roku, czyli w momencie korony. W trakcie tego całego przygotowyania się, kompletnie zapomniałam o języku polskim XD. Chyba dzien przed przeczytałam streszczenia i notatki z lektur. Nie była to dokładna powtórka. Pamiętam jak dziś, że kiedy znalazłam stronę w zeszycie z Weselem, to mialam takie: nie no wesela nię będzie, a co się następnego dnia stało to już każdy wie. Dodam, że przygotowywałam sie gdzieś tak dwa i pół tygodnia przed samą maturą. W tamtym momecie z wyników byłam zadowolona, szczególnie z jeżyka polskiego i języka angielskiego, do którego najmniej się przygotowywałam. Jak tak teraz sobie o tym myśle, to były to moje najbardziej chaotyczne dwa tygodnie. Ale jestem już po drugi rok studiów, a nawet zaraz trzeci, a planu na życie wciąż ni ma. Miłego dzionka!
Pisałam 4 lata temu rozszerzenie z matematyki, angielskiego i historii sztuki. Na rozszerzeniu z angielskiego zasnęłam podczas słuchania, bo tak się objadłam w przerwie pomiędzy podstawą, a rozszerzeniem Szum magnetofonu podczas słuchania odegrał w tym duża rolę, na szczęście obudzilam się zaraz jak słuchanie się skończyło 🤣
Pamiętam, że najbardziej przerażały mnie egzaminy ustne z polskiego i niemieckiego. Szczęśliwie, Panie w komisji widziały jak bardzo się stresowałam i wsparły mnie dobrym słowem. Cieszę się, że mam to już za sobą 😅
Ja też zaliczyłam się do rocznika, który nie musiał zdawać matematyki 😌 Miałam egzamin z polskiego, z angielskiego byłam zwolniona (certyfikat CAE) a jako przedmiot dodatkowy wybrałam niemiecki. Pamiętam, że strasznie się denerwowałam i byłam przekonana, że całe moje życie zależy od tego egzaminu. Nic bardziej błędnego 😄 Później i tak miałam egzamin na studia, zaliczenia, sesje, dwie prace dyplomowe. Matura była w tym wszystkim najmniej ważnym egzaminem więc jeśli powinie Wam się noga, nie przejmujcie się!!! Matura koreańska jest bardzo wymagają z uwagi na czas trwania. Cały dzień egzaminów potrafi nieźle zryć beret. Powodzenia dla wszystkich maturzystów 👨🎓👩🎓
Witam wszystkich, ja właśnie w tym roku zdawałam. Przedmioty jakie pisałam to polski, matematyka, angielski z podstawy i polski, angielski, geografia, wos i biologia na rozszerzeniu. Jeszcze tylko gegra została i egzamin zawodowy
Ja maturę zdawałam w 2011: polski, matematyka, angielski, francuski i historia. Najbradziej zapamiętałam z tego to, że pierwszego i drugiego dnia matur padał śnieg, co się w maju raczej nigdy nie zdarza XD
Maj to czas wspomnien dot. matury. Rozmawiałam o tym ze znajomymi i niewiele pamiętamy z tamtych dni. Zdawałam język polski, matematykę, język angielski i historię. Nie wyobrażam sobie zdawania tylu przedmiotów w jeden dzień. Egzaminy w swojej szkole ma swoje plusy. 🤗
Jejku, ja pisałam maturę w 2020 roku (także przesuniętą z powodu korony na czerwiec) i nie wyobrażam sobie pisania wszystkiego w jeden dzień. Jeden egzamin dziennie wystarczył żeby się zestresować i ja każdego dnia byłam wyczerpana po tym 1,5h teście także całego dnia bym nie wytrzymała. W sumie wyniki mnie nawet usatysfakcjonowały i wydaje mi się że były adekwatne do mojej wiedzy, a teraz jestem na wymarzonych studiach także bajka. Pozdrawiam Was cieplutko ❤
Maturę pisałem w 2019 r. standardowo j. polski, matematyka, ang oraz ustne j. polski i j. ang. Dodatkowo rozsz. matematyka, angielski, geografia i fizyka. Wspominam dość ciekawie zważywszy, że wtedy były te alarmy o atakach bombowych w szkołach xD
Zdawałam rozszerzony angielski, niemiecki, polski i historię, plus oczywiście podstawa z polskiego, matematyki i angielskiego. Wszystkie egzaminy poszły mi bardzo dobrze, przydało się to w rekrutacji na studia, ale z perspektywy czasu coraz bardziej czuję, że nie było sensu się stresować i że wyniki matury nie mają za bardzo wpływu na moje obecne życie, a ta wiedza nie bardzo przydaje się w praktyce, także na studiach.
Ja zdawałam maturę już jakiś czas temu, obecnie kończę studia. Też czułam dużą presję, bo byłam na biol-chemie, gdzie każdy w otoczeniu cisnął, aby dostać się na lekarski. A ja cisnęłam razem z resztą, nie wiadomo po co 😛 Na lekarski się nie dostałam, nawet poprawiałam maturę z chemii rok później i może bym się po tej poprawie dostała, ale uznałam, że dietetyka jednak bardziej mi odpowiada 😉 Z perspektywy czasu bardzo się cieszę, że nie zmieniłam studiów (chociaż ich jakość pozostawia wiele do życzenia), bo mając zajęcia w szpitalu poznałam trochę lepiej specyfikę pracy lekarzy i utwierdziłam w przekonaniu, że lekarski jest nie dla mnie. Także mając "porażkę" na maturze może się okazać, że jednak nam to wyjdzie na dobre. Matura nie sprawdza praktycznych umiejętności (pisanie na biologii "pod klucz" to jest dramat), studia nie nauczą nas wszystkiego i nie zagwarantują dobrze płatnej i przyjemnej pracy 🤷♀️ Myślę, że warto próbować różnych rzeczy i stawiać na naukę praktycznych umiejętności, aby faktycznie mieć z czego później żyć 😛
Hej, A jakie jest podejście w koreańskiej szkole do "ściągania"? Słyszałam, że jest to bardzo źle widziane? Może byś zrobiła filmik o systemie edukacyjnym w Korei? Może TJ, by dorzucił coś od siebie? Pozdrawiam 🙂
Skoro TJ nie pamięta dobrze matury, to raczej nie pamięta również poprzedzającej ją edukacji 😄 Przypuszczam, ze jednak żartuje, bo ma mega poczucie humoru 😝W sumie u nas tez jest dużo obostrzeń w czasie matury, trwa kilka dni, a od przyszłego roku będzie jeszcze gorzej.Będą większe wymagania i powracają ustne
Matura w 2013 - polski, matma, angielski, niemiecki, WOS i historia (te 3 ostatnie rozszerzone). Co do zadań co pokazujesz - zadania z matmy dałabym radę rozwiązać na spokojnie, ale teraz, nie w 2013. Mam wrażenie że te zadania to trochę poziom akademicki, niż nasz licealny. Czytając komentarze poniżej, to że mają testy nie koniecznie da radę nastrzelać. Na studiach też miałam egzaminy "Testy", a więcej osób je uwalało niż opisowe, gdzie można było zastosować wodolejstwo.
Zdawałam maturę w czasie pandemii w 2020.. Pisałam z podstaw polski, matematykę i niemiecki a rozszerzenie z geografii. W sumie to nawet nieźle mi poszła :D
Oj dużo ciekawych rzeczy (jak zwykle oczywiście) dowiedziałam z tego filmiku. Dziękuję za poruszenie tego tematu . Wprawdzie ja swoją maturę pisałam już dawno, ale córka w przyszłym roku pisze, mimo że mniej ważny, to dla mnie i tak zapewne równie stresujący 😬, egzamin ósmoklasisty 😊
Matura z j. Polskiego, angielskiego i historii. Oczywiście był stres ale wszystko się udało. Na ustnej maturze z polskiego płyta z cytatami nie chciała działać ale mogłam własnymi słowami przytoczyć Co się znajdowało na płycie. Ogólnie dobre wspomnienia choć dobrze że już za mną.
Dzień dobry. Moja córka jest tegoroczną maturzystką. Naprawdę ostatnie miesiące to skupienie i nauka. Jeszcze chemia została. Przekażę trzymane kciuki.
Ja się bardzo zastanawiam jak młodzi Koreańczycy radzą sobie z wszystkim, kiedy już napiszą tę maturę. Całe życie zabiegają o dobre stopnie i od najmłodszych lat poświęcają czas na przygotowanie do tego najważniejszego dnia w ich życiu, i nagle to wszystko się kończy z dniem zdania egzaminu. Myślę, że bardzo łatwo jest popaść w takie poczucie beznadziei, kiedy w ciągu jednej chwili osiągnęło się cel, na który pracowało się tak wiele lat. Czy Koreańczykom łatwo jest postawić sobie kolejną poprzeczkę i tak samo do niej dążyć z zaangażowaniem?
Nigdy w życiu, nie dałabym rady napisać tylu egzaminów w ciągu jednego dnia. Mózg by mi chyba eksplodował :D Ja zdałam maturę w 2015 roku, byłam tym pierwszym rocznikiem, który nie miał już prezentacji na maturze ustnej z polskiego, tylko losowaliśmy pytania. Miałam to szczęście, że wchodziłam pierwsza, bo nie mogłabym się skupić, jakby ktoś koło mnie gadał :D Najbardziej się bałam, a właściwie byłam pewna, że nie zdam z matematyki, ale na ogromnym farcie zdałam na 30%, czyli minimum, żeby zdać. Z rozszerzonych przedmiotów zdawałam angielski, polski i wos.
Zdawałam maturę rok temu. Oczywiscie, klasyką jest rozwalony boombox na języki obce. U mnie w technikum dodatkiem do badziewnego boomboxa z ktorego było średnio co słychać, była sala egzaminacyjna a własciwie stołówka XD cieszyłam się, że wylosowałam pierwszy rząd. Kumpel wylosowal miejsce w ostatnim rzędzie i całe słuchanie z angielskiego musiał wystrzelać 😅 miałam na tyle farta, że musiałam tylko zdać maturę, bo byłam laureatem olimpiady, która załatwiła mi miejsce na weterynarii w całej Polsce, więc do matury przyłożyłam sie na tyle żeby tylko ją zdać 😅 jak pamiętam to lepiej napisałam rozszerzenie z polskiego niż podstawę (ponad 80% z rozszerzenia, nieco ponad 60% z podstawy), z matmy byĺam zawsze słaba, więc bardzo cieszyłam się jak z samych zamkniętych już wiedziałam że zdam, ostatecznie miałam nieco ponad 50% z matmy. Z angielskiego podstawowego prawie full, chyba 1 albo 2 błędy zrobiłam, rozszerzenia nie pamiętam, chyba cos ponad 60% miałam. Hitem była u mnie chemia i biologia rozszerzona, która była w moim technikum na beznadziejnym poziomie i kompletnie olano maturę na tych przedmiotach, szczególnie z chemii, bo nauczycielka zamiast prowadzic zajęcia wolała gadać o pierdołach. Efektem tego było 2% z chemii na maturze (to dosłownie 1 punkt XD) i około 30% z biologii. Mimo to, z biologią nie miałam większych problemów na studiach, zaliczyłam ją na chyba 3,5 i 4 (osobno biologia komórki i biologia ogólna). Z chemią gorzej, niestety mam z niej warunek 🥲
No ja zawsze byłem zdania że powinno być do wyboru czy się chcę zdawać polski czy matematykę, potem język obcy i przedmiot do wyboru. Moja matura była całkowicie bezstresowa bo po egzaminie z polskiego który był pierwszy byłem przekonany że już oblałem i za rok będzie powtórka więc się nie przejmowałem resztą. Poza polskim, który jednak jakoś zdałem na 60+ procent, zdawałem także angielski, francuski, biologię, chemię i fizykę.
Zdawałam maturę w 1977 i miałam pisemny egzamin z j. polskiego i matematyki oraz ustny z chemii i biologii. Może to dziwne ale lubiłam matematykę, chemię i biologię. Pozdrawiam wszystkich
Matura napisana w tym roku. Właściwie to stres był jedynie na początku przed pierwszym egzaminem a później wydawało się jakby się pisało kolejne sprawdziany. Przed matura przygotowania były ale ciągle z tylu glowy warto pamietać ze przeciez jak nie ójdzie można poprawic w sierpniu albo za rok i zrobić gap year
Niesamowite jak wielka wage przykladaja do tego egzaminu. Swoja mature zdawalam 19 lat temu 😱, caaaale szczescie nie bylo obowiazkowej matematyki. Polski, angielski i geografia. Mysle, ze wolalabym polska mature, rozlozona jednak na kilka dni, niz pisac wszystko w 1 dzien. Moje skupienie wyparowaloby po drugim egzaminie...
Co dziwne, nawet słuchając o egzaminach jako ubiegłoroczna maturzystka- po prostu się stresuje. Mimo wyniku blisko 100 procent z matematyki i dobrze zdanych rozszerzeń sam proces przygotowania był niezwykle traumatyzujący. Po napisaniu wszystkiego po prostu schlałam się w okolicznym barze i nie- nie był to nawet ładny bar tylko kompletna dziura do której ludzie wchodzą tylko w jednym, konkretnym celu. Potem nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Zaczęły się najdłuższe wakacje życia a ja "straciłam" cel na, który pracowałam przez wiele, wiele miesięcy. I kolejny stres przed rekrutacją na studia i tak dotarłam tutaj. Matura to okropne dziadostwo, a matemaks dalej wywołuje u mnie dziwne stresowo-nostalgiczne reakcje
2009 r. - polski, rozszerzony angielski i geografia. Na szczęście nie było wtedy matematyki :) Uważam, że to ciśnienie na naukę w koreańskim liceum jest bardzo smutne. Ludzie to nie roboty.
aż mi się moja matura przypomniała, ciężko było ale zdane, za drugim razem przez matematykę :D i jeszcze zawodowe były ohoo to dopiero było ciężkie.. chyba większy stres niż na maturze
Najwięcej informacji udzielił oczywiście TJ😅 ogólnie bardzo fajnie opisałaś koreańskie egzaminy, spora presja dla zdających a zwłaszcza język angielski 😳 mnie matematyka też na szczęście jeszcze ominęła i nawet teraz jestem pewna że za pierwszym podejściem nie zdałabym jej😅
Jestem tegoroczną maturzystką i zdawałam polski i angielski, geografia mnie jeszcze czeka, a za rok łacina i hiszpański. Myślę że bym zwariowała jakbym miała wszystkie matury jednego dnia, bo ja się nastawiam na jedno i ta jedna rzecz mi lata po głowie więc jakbym miała matematykę a po niej polski to bym rozwiązała rozprawkę wzorek skroconego mnożenia XDD
Matura w 2009 roku - ostatni rok bez obowiązkowej matury z matmy 😜 Zdawałam j. polski, j. niemiecki, historie i historie w języku niemieckim (uczęszczałam do klasy dwujęzycznej). Poszło całkiem nieźle 😉 Nie mam specjalnych wspomnień z tego dnia 🤔Na pewno mega stresowałam się (w sumie jak każdy maturzysta 😁) 3mam kciuki za tegorocznych maturzystów! Fighting!
Ja się TJ zupełnie nie dziwię. Z matur pamiętam tylko to jak byłam głodna na każdej i myślałam tylko o tym żeby wyjść i cos zjeść 😅nawet z matury z matematyki wyszłam jako druga albo trzecia, bo już nie mogłam wytrzymać 😂 ale zdane wszystko, jedno lepiej, drugie gorzej i żyję sobie dalej spokojnie, więc stresu nie polecam, bardziej chce się później jeść 🤣🤣
Tekst nt. paradygmatów naukowych z angielskiego w koreańskiej maturze przypomina teksty, które ostatnio musiałam czytać do pisania magisterki po angielsku. Czyta się je bardzo trudno, bo to teksty czysto teoretyczne, więc bardzo abstrakcyjne. Współczuję i podziwiam koreańskich maturzystów.
@@RayofLight-od2pb dobrze to rozumiem. Studiowałam wcześniej po polsku i po mimo, że zawsze angielski był moją mocną stroną pierwsze zderzenie z prawdziwymi tekstami akademickimi po angielsku było trudne i nie raz właśnie musiałam czytać coś po kilka razy albo googlować niektóre słówka. Teraz mam za sobą pierwszy rok i jednak się w tym wyrobiłam :) Łatwo nie było niestety.
@@DemonicDream6 a w Korei to jest na maturze... Zdawałam maturę rozszerzona i nie było takich cyrkow. Tylko trudniejsze słuchanie. Plus, żeby czytać te teksty miałam ponad 2 lata teorii żeby potem napisać pracę licencjacką i rozumieć te bablanine.
Ja miałam to samo na licencjacie z anglistyki... Naprawdę. Jak pisałam u siebie - w tej maturze brakowało tylko nawiasów po cytacie z rokiem wydania książki oraz nr strony, na której cytat się znajduje...
No te samoloty to mnie zadziwiły, w Polsce to trudno o to żeby odtwarzacz był dobry i było słychać na końcu sali co mówią :D
Jak ja pisałam mature to myślałam, że mnie coś trafi bo na parkingu marketu obok ktoś jakąś imprezę rozkręcał radiem 😭😂
bo Polska to troche kraj z dykty i tektury ;)
Hahahahaha
Jak miałam rozszerzoną maturę z angielskiego Panowie budowlańcy obok naszej szkoły puścili bardzo głośno discopolo 🥲
Moja córka zdaje maturę. Na angielskim w wielkiej auli pogłos niósł się tak wspaniale 😁🤔, że raczej domyślała się, co mówi ktoś z komisji po polsku... Ale jest dobra, więc 💪👍
Kurczę, taką ciężką atmosferę wokół tego robią, że nic dziwnego, że ludzie tak to przeżywają 😕
u nich jest ogółem inna kultura.
No wow, zaskoczona jestem 😜
@@MissKoletta jest to oczywiste, aczkolwiek warto zaznaczenia, że oni w wielu aspektach życiowych tak mają.
Zaskakujące jest to, że Koreański rząd uważa, że taki program nauczania jest dobry xD Uważam, że Polska matura jest trudniejsza. Same pytania zamknięte - w jaki sposób ma to sprawdzić umiejętności jakiejkolwiek? Na zamkniętych można strzelać a i tak się coś trafi :P Wciskanie wszystkiego w jeden dzień też moim zdaniem jest trochę idiotyczne. Umysł się męczy i człowiek po takiej analizie wszystkiego, po każdym egzaminie jest mało produktywny, gorzej myśli. Tak samo spanie po 3-4 godziny. Jakoś nie dziwi mnie fakt, że tylko 4% uzyskuje ten 1 poziom :D Nie widzę w tym żadnego sensu i logiki. ^^' Ale odcinek bardzo fajny, lubię takie ciekawostki
Hm... ale w koreańskiej maturze też są pytania otwarte. Wyjątkiem jest j. koreański. Poza tym, w Polsce możesz poprawiać maturę do woli, a w Korei masz tylko jedno podejście.
Kiedy nawet nie widziałaś arkusza, więc wyciągasz nielogiczne wnioski XD
@@km-hi9or ale po co mi widzieć arkusz XD
@@sugiyama6688 żeby faktycznie ocenić trudność XDD ten argument ze strzelaniem jest słaby w chuj
@@km-hi9or XDDD
Maturę zawsze można powtórzyć (w ciągu 5 lat) i poprawić.
Miałam straszną depresję, gdy zdawałam maturę. Dostałam się na studia, ale miałam z nimi problemy i obecnie jestem jakieś 3-4 lata "do tyłu". Żałuję, że nie zrobiłam sobie przerwy, żeby się wyleczyć. Nie warto było tak się męczyć. Teraz próbuję nadrobić ten czas, zarówno pod kątem edukacji, jak i kariery. Rzeczywiście, matura to taki przełom w życiu, ale nie można zapomnieć o sobie.
Powodzenia w ustalaniu swojej własnej ścieżki! Jako osoba która również przez zaburzenia natury psychicznej i emocjonalnej jest rok do tyłu w szkole, wiem jak trudne może być odnalezienie się w nieszablonowej sytuacji życiowej z tak delikatnego powodu. Dostałam radę, żeby nie myśleć o tym roku jako o zmarnowanym czasie, tylko o czymś czego potrzebowałam na spełnienie innych, ważniejszych potrzeb. Nie ma czego żałować, da Pani sobie radę!
Hej, Marta. Nie jesteś sama. Ja choruje na depresję, stany lękowe, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, zaburzenia odżywiania i wiele innych rzeczy od początku okresu dojrzewania. Jestem dda i ofiarą przemocy domowej. Na moje nieszczęście pochodzę z "dobrej rodziny", mój ojciec alkoholik miał dobrą pracę i wyższe wykształcenie, dlatego też moje problemy były przez długi czas ignorowane przez otoczenie. Od końca gimnazjum z przerwami chodziłam do psychoterapeuty. Na pierwszy kierunek zdałam w 2016 r. i wszystko było ok aż do 6 semestru. Mimo, że miałam dobre oceny (w semestrze 5 średnia 4.5) i pracę dyplomową napisaną w ok. 70%, nie podeszłam do obrony pracy i uciekłam na urlop dziekański. Później z powodu strachu nie wróciłam na pierwszy kierunek i zostałam wykreślona z listy studentów. W 2020 r. zdałam na drugi kierunek. Teraz jestem na 2 roku. Staram się iść małymi krokami do przodu. Na razie daję sobie jakoś radę. Mam nadzieję, że tym razem uda mi się skończyć studia. Też jestem spóźniona 4 lata. Potrafię sobie wyobrazić, jak się z tym czujesz. Trzymaj się, Marto! Mam nadzieję, że u Ciebie będzie coraz lepiej i że odnajdziesz spełnienie w życiu. Wysyłam Ci dużo uścisków ❤️❤️❤️
@@simmade4243 @Misia dziękuję Wam za dodanie otuchy 🤗. Myślałam, że jestem wyrzutkiem społeczeństwa, że taki problem jest właściwie niespotykany... Wielu ludzi się ode mnie odsunęło, uważając mnie za dziwaka i ułomkę. Mam nadzieję, że Nam się powiedzie 😊
nie ma co myśleć, że zmarnowałas te lata. czym są te 3-4 lata w skali całego życia? jakimś małym ułamkiem. nie warto siebie katować za coś, koniec końcu nie mamy na to wpływu. nie wybrałaś sobie depresji przecież. zawsze można zacząć od nowa, nigdy nie jest za późno. przesyłam pozytywną energię!
Moja dziewczyna mimo iż uczęszczała do prywatnej szkoły w Seulu i niepodchodzila do lokalnej matury jako, ze zdawała na studia w USA (skończyła jedna z Ivy League) nadal ma traumę na myśl o systemie edukacji w Korei …jej mlodsza siostra natomiast zdawała koreanska maturę i następnie skończyła Korea University ….była bardzo załamana, ze nie udało jej się dostać na Seoul National University …dla ambitnych Koreańczyków jest SNU i cała reszta gra jednak w innej lidze.
Ciekawe jest to, ze siostra mojej partnerki po skończeniu Korea University spędziła kolejne 2 lata przygotowując się do egzaminu na Civil Servant …to jest jeszcze trudniejszy egzamin ….generalnie koreański system system edukacji jest wycieńczający psychicznie ….jak sobie porównam opowieści mojej partnerki z moimi doświadczeniami w klasie z matura międzynarodowa to to była „bulka z masłem” ….poprzedni prezydent starał się coś z tym zrobić a nowo wybrany sadzać po jego nastawieniu może ten bardzo powolny proces zmian zatrzymać ….wielka szkoda gdyż ta cała presja społeczna wypycha duża grupę najzdolniejszych ludzi z Korei …a są to często naprawdę bardzo błyskotliwe umysły …
Matura nie jest egzaminem Waszej wartości! Pamiętajcie o tym! ;) Dzięki za fajny materiał Aga!
Ojej, ale Twój mąż jest wspaniały! Jego podejście do matury różni się od podejścia typowych Koreańczyków, a to dobrze. Źle zdana matura to nie koniec świata :)
Brak matury również 😉
@@edyta3652 Górniak?
@@AgiEqualsLavie nie mam nic wspólnego ze śpiewaniem
Matura 2005. Chodziłam do pięcioletniej szkoły średniej. Po mnie było już gimnazjum. Rocznik 1985 z pięcioletnią szkołą średnią mógł wybrać stara lub nowa maturę. Wybrałam starą jak cała moja klasa. Zdane bardzo dobrze, studia zaliczone. Nie pracuje w zawodzie ani po szkole technicznej, ani po kierunku studiów. Matura to tylko egzamin, niemiarodajny podobnie jak system ocen w szkole. Polecam się uczyć i przysiąść do nauki, ale od matury zdanej lub niezdanej nie zależy niczyje życie.
Polska matura wydaje się być troszkę bardziej skomplikowana pod tym kątem, że mamy dużo pytań otwartych a polski rozszerzony czy wos i pisanie pracy to już nie wspomnę
Jak skomplikowana!?Jak z języka polskiego ukropy zdawały nie znając jezyka polskiego,nie realuzujac programu w tym kierunku,przebywając dwa miesiące w Polsce!Można?Można 🤣
@@bernardwiatr4463 zdać polski podstawowy to nie ma problemu Ale zdac dobrze polski rozszerzony to już troszkę inaczej
@@malgosia03 To była ironia😉,bo jak można dopuscić kogoś,aby zdawał w języku którego nie zna,nie mial do czynienia ani nie realizował programu.Takie gesty tylko w Polsce,tylko jak czuli się polscy uczniowie przygotowujący się od lat,realizujacy program,często rozszerzony,biorący korepetycje.
Co ty gadasz, matmę to ja miałam na takim poziomie dopiero na studiach.
@@bernardwiatr4463 Maturę można zdawać z czego się chce, jeśli zdało się ostatnią klasę w liceum (w ostatniej klasie nie ma warunków) więc radzę się doinformować. Maturę ze wszystkiego może zdawać każdy, nie ma ograniczeń typu „dopuszczać do matury”. Jeśli zdałeś w ostatniej klasie- maturalnej- nieważne czy w polskim liceum, czy nawet ukraińskim- możesz zdawać egzamin dojrzałości z czego chcesz w Polsce. Polecam iść na terapię by popracować nad agresją.
Jestem rozdarta między tą paskudną presją której poddawani są uczniowie w Korei i zazdrością że mają tyle zadań wielokrotnego wyboru oraz brak części ustnej. Nie pisałam jeszcze matury, będę dopiero za 2 lata więc zobaczymy jak to się wszystko będzie różnić w nowej formule. A film jak zawsze ciekawy!
Niestety brak części ustnej bardzo negatywnie się później odbija na Koreańczykach w kontekście znajomości języka angielskiego. Uczą się tylko rozwiązywać te testy, a nie rozmawiać czy sobie jakoś radzić w życiu codziennym. Bardzo wielu Koreańczyków boi się mówić/rozmawiać.
My przynajmniej ze względu na ustną maturę mamy "przymus" nauki mówienia po angielsku, co powoduje u nas że praktycznie każdy (przynajmniej do 30-40rż) potrafi w jakimś tam stopniu mówić po angielsku.
@@justynak.6686 Oczywiście, pisząc komentarz nie brałam tego pod uwagę bo według mnie znajomość angielskiego jest umiejętnością którą nabywa się głównie poza szkołą a więc i nie pod kontem matury, aczkolwiek ma Pani absolutną rację. Umiejętność wypowiadania się to najważniejsza część nauki języka i faktycznie brak części ustnej egzaminu może być przyczyną problemu Koreańczyków z mówieniem w tym języku.
@@justynak.6686 moim zdaniem ustne powinny być wyborem własnym,a nie narzuceniem
@@justynak.6686 zdaje się że w Chinach nie uczą się angielskiego, a bardziej formułek w tym języku.
@@misia5814 w szkole najczęściej nie ma czasu na używanie j. ang. ustnie.
Jestem tegoroczną maturzystką i została mi tylko geografia.☺ Super odcinek ❤
Pozdrawiam!
Powodzenia 😊. Ja już 10 lat po maturze.
Jeśli rozszerzenie to w środę razem będziemy walczyć bo to też mój ostatni egzamin. Powodzenia!
To jest bardzo niezdrowe....
Polska matura dała mi psychicznie w kość, a widząc jaka w Korei jest presja to sobie nie wyobrażam jak muszą się uczniowie czuć
Zdawałam maturę milion lat temu. Niestety trafiłam na lata matury ,,giertychowskiej", czyli tej związanej z idiotycznym przelicznikiem poziomu rozszerzonego na podstawowy. Zdawałam język polski, język angielski, geografię i historię (jako dodatkowy), wszystkie przedmioty na poziomie rozszerzonym (ustny angielski też). Również miałam szczęście i nie zdawałam matury z matematyki (szczęście, bo miałam pecha do nauczycielki z liceum, a jej poziom wiedzy pozostawiał wiele do życzenia, więc w sumie to lepiej, że nie musiałam matmy zdawać). Najzabawniejsze jest to, że z dni matur pamiętam pyszny sernik, który jadłam po jednym z egzaminów w specjalnej sali przygotowanej dla nas (można było tam odpocząć, zjeść, wyciszyć się, napić wody/herbaty/kawy/soku, porozmawiać z nauczycielami, znajomymi), samych egzaminów nie pamiętam :D
Z filmu zaintrygował mnie ten poziom angielskiego egzaminu. Bo po co dawać takie głupie teksty z tego angielskiego... przecież ani na uczelni, ani tym bardziej w (przyszłej) pracy nie będą się takim wymyślnym językiem posługiwać... chyba egzaminatorzy zdają sobie z tego sprawę, więc... po co? :D
Tymczasem remonty sąsiedniego budynku i radyjko na budowie przez całą moją maturę xD
Zdawałam maturę dwa razy, w 2020 i 2021. Wszystko zdałam w 2020, bardzo przeciętnie i czułam się bardzo zwiedziona przez wyniki, długo płakałam. No i postanowiłam że poprawię dwa przedmioty rok później co się dobrze złożyło bo po drodze rzuciłam jedne studia i rekrutowałam na inne - tym razem lepeij przemyślane.
Maturę zdawałam w zamierzchłych czasach, bo w 1992 roku.
Kończyłam Liceum Ekonomiczne i bardziej stresujące były egzaminy zawodowe, bo ich zdanie warunkowało skończenie szkoły.
Po zawodowych świętowałyśmy, żeby powtórki zacząć tydzień przed maturą.
Zdawałam pisemnie II ustnie polski i matematykę. Wtedy język obcy był obowiązkowy w ogólniakach.
Na pisemnym polskim nie mogłam się doczekać buły, tak byłam głodna.
Wchodząc na pisemną matmę zamieniłam się numerkiem ławki z koleżanką, bo ona wylosowała pierwszą. A potem ona zdążyła się zamienić tak, żeby siedzieć za mną.
No i nieodłącznym elementem matur były maskotki na ławkach.
Matura w 2016 roku (drugi rocznik po zmianach) - oprócz obowiązkowego polskiego (ustny i pisemny), matematyki (w podstawie i rozszerzeniu) oraz niemieckiego (ustny i pisemne podstawa i rozszerzenie) pisałam dodatkowo fizykę i WOS (żeby było śmieszniej, do WOSu przygotowania zaczęłam w trzeciej klasie na zasadzie "zdam dla własnej satysfakcji, by siebie sprawdzić" i zdobyłam więcej punktów niż z matmy i fizyki, na których bardziej mi zależało).
Najbardziej to bałam się języka polskiego, a jeszcze bardziej ustnego (Pani Dr Polonistyki, bardzo wymagająca). Do dziś jestem wdzięczna mamie i tacie (że wymodlili cud zaliczenia) oraz wychowawczyni, że widząc mój strach w oczach, czekała na mnie pod salą, gdzie zdawałam :)
u mnie nauczyciele na angielskim oczywiście gadali :))) trochę zazdroszczę, że wszyscy robią takie rzeczy aby maturzystom było wygodniej
Właśnie jestem w trakcie matur i chyba wolałabym pisać suneung. Maura podstawowa jest spoko, ale fajnie, że w suneung są same zamknięte. Ja zdaję jeszcze chemię i biologię, na których jest wybitnie dużo pisania (szczególnie w biologii), więc często jest, że z odpowiedzią albo się trafi, albo nie. Nawet mam wrażenie, że wolałabym odhaczyć wszystkie egzaminy jednego dnia, maksymalnie skoncentrowana, niż rozbijać 6/7 egzaminów na 3 tygodnie (pomiędzy egzaminami już ciężko się uczy, jest się zmęczonym psychicznie i tylko traci się czas stresując już napisanym egzaminem i tym, który dopiero będzie). Ja na szczęście nie czuję presji obecną maturą i jestem spokojna jeśli chodzi o moją przyszłość, chociaż źle się czuję ze swoimi rozszerzeniami. Zrobiłam jednak co tylko mogłam, więc jak wyjdzie, tak będzie dobrze, bo tak jak mówicie, egzamin nie definiuje reszty mojego życia. Btw mam wrażenie, że w tym roku mocno pojechali z tymi maturami rozszerzonymi, bo nie słyszałam jeszcze dobrego słowa o nich od innych maturzystów (ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że jeszcze nigdy nie widziałam tak dziwnie okrojonego egzaminu z biologii, gdzie pominięto wybitnie dużo ważnych tematów, a skupiono się w całym arkuszu na zmorze uczniów, która obejmuje tylko niewielki fragment jednej z 3 książek). Ogólnie, nie polecam. Pozdrawiam cały kanał i wszystkich maturzystów! :)
Mózg mi paruje po wysłuchaniu tego odcinka! Wow. Ja myślałam, że to ja miałam traumę po maturze międzynarodowej (początek zawsze 2 maja, 3 maja nie ma święta). Miałam matury blokowo, rano i wieczorem przez okres dwóch tygodni. Zdawałam z 7 przedmiotów (z masochistycznych powodów zdawałam jeden ekstra), z 5 z rozszerzeniem. I niestety większość mi przypadka na pierwszy tydzień matur. Z niektórych przedmiotów, jak z matematyki czy języka ojczystego były po 3 egzaminy. Ustne zdawało się trochę wcześniej. No i trzeba było w ciągu roku napisać esej z wybranego przedmiotu, taka minidysertacja. Byłam przemęczona i przepracowana. Do tego hormony szalały, włosy wypadały, odporność słabiutka. Więc wynik był taki se (kurtyna milczenia) :P. Pamiętam te nerwy i wypalenie zwłaszcza podczas popoludnowych egzaminów. Moim zdaniem to się mija z celem. Nie same egzaminy, tylko wszystko w jednym czasie, bez wytchnienia, bez snu. Nie tak ma przecież wyglądać rynek pracy (right?) . Współczuję tym koreańskim nastolatkom. I szczerze podziwiam. Po mojej maturze studia to była kaszka z mleczkiem. Co może i jest plusem. ;) Oby też dla nich.
moja matura była 49 lat temu i podobnie jak Tejdżin wspomnienia mam kulinarne ,tzn. najlepiej pamiętam kanapki przygotowane przez mamy maturzystów -takie wypasione z szyneczką,sałatą ,pomidorkiem 😅 A ściągi były -posłałam koleżance z matmy ,w jaki sposób nie pamiętam ale ona twierdzi że zdała dzięki moim ściągom
Żeby nie ściąga z matmy nie zdała bym matury. 😂😂😂
Jestem tegoroczną maturzystką, zdawałam rozszerzony angielski i polski, zostały mi jeszcze historia (teraz czuję, że to był błąd xD) oraz geografię. A jak to mówi moja mama "co ma być to będzie", dlatego aż tak dużej presji na siebie staram się nie nakładać :P
Zdawałam historię kilka lat temu! Dostałam 60%. Do pracy polecam się skupić na jakiejś jednej epoce i ją w jakimś stopniu opanować lepiej niż inne. Wtedy łatwiej jest napisać pracę, bo zna się dużo szczegółów, a za nią jest sporo punktów, więc może to pomóc uzyskać lepszy wynik! 😊😊 I prawda, nie nakładaj na siebie zbyt dużo presji, bo się wszystkiego zapomni. Tak czy owak na pewno będzie dobrze!
Zdałam trzy lata temu historię na 70% będąc bardzo trójkową uczennicą z tego przedmiotu. Kluczem jest potrafienie rozwiązywać te zadania pod klucz do czego pomaga rozwiązywanie jak największej ilości arkuszy. I pracę polecam zawsze pisać na podstawie materiałów źródłowych, większe szanse na wyciągniecie punktów.
Powodzenia maturzystko :D Życzę Ci, żeby na maturze z geografii pojawiło się pytanie o Korei ^^
Ja na szczęście tylko polski i angielski i Święty spokój 🤩
Ja zdawałam maturę 10 lat temu. W 2012 roku, gdzie musiałam zdać z polskiego, matmy i języka obcego, gdzie ja wybrałam język niemiecki. Był to dla mnie bardzo stresujący okres. W szczególności przed egzaminem ustnym z języka niemieckiego. Na szczęście zdałam wszystkie przedmioty do których podchodziłam za pierwszym razem. Rozbieżność wyników u mnie była duża, nawet bardzo, bo z ustnego niemieckiego zdałam na 30% to z ustnego polskiego miałam, aż 90%, co było najwyższym wynikiem w mojej klasie, przynajmniej, jeśli chodzi egzamin ustny z języka polskiego.
Cale życie korzystałem z Format do swojego portfolio i teraz ogarnąłem jak dużo przepłacałem. Jeszcze Twój film się nie zaczął, a ja już mam stronę i domenę na Zyro, i anulowaną subskrypcję na Formacie. Chyba drugi raz w życiu korzystam z linku afiliacyjnego od RUclipsra. Dzięki Pyra!
Zdawałem maturę po staremu, prawie 25 lat temu. Obecna matura jest dla mnie bez sensu, pytania zamknięte, klucze... Masakra po prostu. Kiedyś matura to był egzamin z myślenia, kojarzena, wykorzystywania różnych gałęzi wiedzy, niekoniecznie z tego przedmiotu, który się zdawało. Obecnie - kalka, słowa klucze.... Wszystko zweryfikowały studia, kiedy wiedzą z elektrotechniki uratowała mnie w najmniej spodziewanym momencie. Wtedy zrozumiałem, że nauczyłem się w szkole wiedzy, a nie odtwarzania. Trzymam kciuki za wszyskich maturzystów, abyście zdali dobrze i dokonali swoich, tak - swoich wyborów. Powodzenia 🤞
Ja tez zdawałam jeszcze stara, ale były też egzaminy do liceum i żeby dostać się do dobrego trzeba było chodzić na kursy przygotowawcze do egzaminu do liceum, bo egzaminy obejmowały program z pierwszej i drugiej klasy liceum i nikogo nie obchodziło, że w programie 8 klasy tego nie było w programie. U mnie 3/4 klasy chodziło na kursy przygotowywacze do egzaminu do liceum, popołudniami . To była patologia systemu , żeby dostać się do dobrego liceum trzeba było chodzić wieczorem na kurs przygotowawczy do egzaminu. Później egzamin na studia i tez kursy wieczorem przygotowawcze do egzaminu na studia wszytko oczywiście dodatkowo płatne i wieczorami . Matura dającą rekrutację to wyeliminowała. Ta dzisiaj jest łatwa ja z historii i polskiego siadam do arkusza podstawowego i bez przygotowania z biegu, dla zabawy wyrabiam 90%,kiedys było trudniej na pewno. Szczególnie te trzy błędy ortograficzne na,l wypracowaniu i nie zdane a trzy błędy interpunkcyjne były liczone jak jeden błąd ortograficzny czyli ortograficzne już zostawały dwa. Ja na kursy przygotowywacze nie chodziłam i jakoś dałam radę, ale mnóstwo osób chodziło wieczorami na to cos.
@@coelka Raczej dzisiaj nie usiadłabyś do matury podstawowej z historii, bo takiej nie ma już od jakichś 5 lat, jest tylko rozszerzona ;)
@@PJ-yo9bm wzięłam, arkusz z neta i robiłam i poszło dobrze, łatwe dzisiaj to coś jest co by nie powiedzieć czy podstawowe czy rozszerzone, ale łatwe, patrzę tak z ciekawości czasem co dają na maturze i jakie są wymagania i nie są wygórowane
@@coelka Jako egzaminator maturalny z historii powiem ci, że nie masz racji. Nie dość, że to, co zdaje się na maturze rozszerzonej, za twoich czasów nie było obecne w programie nauczania, pojawiało się dopiero na studiach, to na dodatek nie możesz twierdzić, że "wyrabiasz 90%", bo 20 z 50 pkt to wypracowanie - nie wiesz, jakby cię oceniono. Najlepsza praca z jaką miałem do czynienia, nie przekraczała 80%. Z perspektywy czasu każdemu się wydaje, że za jego czasów było trudniej ;)
@@PJ-yo9bm ale są dostępne te testy w necie wie mam rację, bo robię te, które są teraz, co chesz i udowodnić, że jest mega trudno no nie jest, co było kiedyś to kiedyś obecne wyrabiam tak z marszu na 85 procent bez przygotowania przecież po maturach one są dostępne w Internecie razem z odpowiedziami, siadłam zrobiłam bardzo szybko i sprawdziłam odpowiedzi i niestety jest latwo, jeśli egzaminator twierdzi, że to trudne to się nie dziwię ze poziom jest jaki jest
Matura 1986. Z całej matury to zostały w pamięci wpadki i przejęzyczenia. Pamiętam jak komisja chichotała z mojej odpowiedzi jak "Cezary Baryka poczuł się głupio", kolega to latał z "chochłem, chochołam". Przed maturą nauczycielka niemieckiego stwierdziła, że naszej klasie: "Została opcja zdawania języka rosyjskiego. Z niemieckiego jesteśmy ciency, a możliwości zdawania jednego z jezyków z buta jeszcze nie wprowadzili." Wtedy stres i wpadki, a teraz nawet fajnie się je przypomina. Co do samolotów to pamiętam jak woleliśmy egzaminy popołudniu. Nie było tego szumu, jakoś tak można było się bardziej skupić.
Ja mature pisałam 10 lat temu. Byłam drugim rocznikiem z obowiązkową matematyką. Spóźniłabym się na ustny polski (dosłownie wbiegłam na prezentacje, bo się przesunęła) i ogólnie w ogóle się nie stresowałam i poszło mi całkiem dobrze - dostałam się na studia tam gdzie chciałam.
Ale porównując, to wolę naszą polską maturę🙈😆.
Ja zdawalam maturę jeszcze w latach 90 tych, w drugiej polowie, ale wtedy było takie coś jak egzamin wstępny do liceum a później na studia iposwstal cały przemysł zajmujący się kursami przygotowującymi do egzaminu do liceum albo na studia. Oczywiście dość drogie wieczorami. U mnie w 8 klasie szkoły podstawowej 3/4 klasy chodziło wieczorami 2 albo 3 razy w tygodniu na kurs przygotowujący do egzaminu, najlepiej było chodzić do liceum na taki kurs do którego chciało się zdawac. Później ludzie chodzili na kursy przygotowujące na studia można było chodzić w mieście gdzie się mieszkało, ale najlepiej też było chodzić na uczelnie na która chciało się zdawać niektórzy dwa razy w tygodniu po szkole jeździli 70 km do Wrocławia na te kursy, które kosztowały w uj kasy, także też nie było kolorowo a to była moim zdaniem patologia systemu i matura dającą rekrutację to wyeliminowała. Dzisiaj chyba zostały takie kursy tylko na medycynę bo tam nadal jest egzamin i też sporo kosztują.
2003- polski, angielski i francuski,to była świetna zabawa 😁👍 na szczęście nie było wtedy obowiązkowej matematyki 😂
Maturę pisałam w roku, w którym zaczęła się pandemia. Nie zapomnę mojego szczęścia, gdy w marcu ogłosili zamknięcie szkół, mogłam na spokojnie się uczyć do maturki w domu. Dodatkowo odwołali egzaminy ustne, wiązało się to z mniejszym stresem. Ta pandemia miała plus chociaż pod tym względem.
2013 - podstawowe polski, matematyka i angielski, dodatkowo rozszerzona geografia i włoski. Miałam szczęście, bo byłam chyba ostatnim, lub przedostatnim rocznikiem, który na ustnym polskim miał prezentację, na wybrany i opracowany wczesniej przez siebie temat ❤️. Wyniki średnie, ale jak zobaczyłam, że zdałam, to popłakałam się ze szczęścia przed komputerem 😂
O nawet nie wiedziałam, że coś się zmieniło na ustnym. A co teraz jest zamiast prezentacji?
@@izabelab5769 z tego co wiem, to losuje się zadanie dotyczące jakiegoś tekstu/obrazu/artykułu, trzeba przygotować swoją wypowiedź na ten temat i porozmawiać o nim z komisją egzaminacyjną 😊. Także cieszę się, że załapałam się jeszcze na prezentację 😅
Jako tegoroczna maturzystka, dziękuję za ten filmik, fajnie zobaczyć maturę z perspektywy innego kraju. Matura nie jest najgorszą rzeczą w życiu dlatego najważniejsze jest żeby się nie przejmować i po prostu dać z siebie wszystko.
u mnie na kanale w poniedzialek o 20.00 bedzie porownanie polskiej matury z amerykanska.
Matura 2002, to już 20 lat, więc nawet nie pamiętam pytań. Pisałam tzw starą maturę - pisemny język polski oraz matematyka :) a ustnie język polski, z matematyki byłam zwolniona a trzeci przedmiot geografia. Matura to nic w porównaniu z tym co jest na studiach. Z perspektywy czasu przyznam, że nie ma co się denerwować, bo większość tych rzeczy i tak nam nie będzie w życiu przydatnych :D
Zdawałam maturę w 2016 i byłam drugim rocznikiem, który już nie miał prezentacji z polskiego, tylko losował pytania. Dlatego ustny polski wspominam najgorzej, chodź tak naprawdę uczyłam się tylko na niego i rozszerzenie, które też później pisałam. No ale stres mnie zeżarł, palnęłam głupotę i uciorałam tylko 50%. Dlatego właśnie tego zazdroszczę Koreańczykom w ich maturze, że chociaż tej cholernej, ustnej części nie mają😭😭
Ja zdawałam maturę 5 lat temu i oprócz podstaw i ustnych, dodatkowo zdawałam rozszerzoną geografię. Nie miałam jakiś wybitnych wyników, ale nie uczyłam się jakoś bardzo, oprócz tego, co robiliśmy na lekcjach i zajęciach dodatkowych, jedynie z matematyki faktycznie na korepetycjach rozwiązywałam dużo zadań maturalnych z poprzednich lat. Po poprzednim roku, który pod względem psychicznym był dla mnie okropny, nie miałam chęci do większej nauki i chciałam po prostu zdać maturę i mieć to już z głowy. O dziwo na samych maturach stresowałam się tylko przed angielskim pisemnym, bo chciałam dobrze napisać, i przed ustnym polskim, który zdałam na farcie, bo miałam duże problemy z tym przedmiotem, głównie przez moją nauczycielkę, i tak, gdybym wylosowała inne zadanie, to bym prawdopodobnie nie zdała 🥴 I w sumie z ustnym polskim mam zabawne wspomnienie, bo byliśmy podzieleni na 2 grupy i ja i moja przyjaciółka trafiłyśmy jedna do jednej, druga do drugiej i wchodziłyśmy w tym samym czasie i, bez wcześniejszego ustalania, wzięłyśmy ten sam numerek zadania i miałyśmy to samo 😂 Takim drugim wspomnieniem jest to, jak na angielskim pisemnym byłam bardzo szczęśliwa, kiedy spojrzałam na jaki temat mieliśmy napisać maila i było tam, że wygraliśmy udział w spotkaniu ze sławnym aktorem, a że wtedy miałam fazę na Cumberbatcha, to napisałam o spotkaniu z nim 🥰
Ciekawy filmik, wydaje się jakby robili z tego wielkie halo na wyrost i zadziwiające jest, że mają tylko zadania zamknięte- jak to ma sprawdzić umiejętność pisania czy mówienia (bo ustnych też nie mają)?Tak, jak inni już zauważyli, polska matura jest pod tym względem trudniejsza. Ciekawi mnie, czy w zamian tego same zadania ze wszystkiego są na bardzo trudnym poziomie, jak ten angielski i matma, bo te zadania, które pokazałaś, wyglądają na conajmniej na to, co jest na poziomie rozszerzonym w Polsce. A i nie wyobrażam sobie pisać wszysykiego w jeden dzień, za bardzo męczące i obciążające.
Potęga technologiczna, ale okupiona zdrowiem psychicznym i fizycznym tylu pokoleń. Ciekawy film, dziękuję
18:40 te słowa mnie na duchu podniosły bo się tak stresuje mimo że jestem tegoroczną maturzystką i została mi jeszcze tylko geografia do zaliczenia
Ja na szczęście geografię wybrałam bardziej jako coś dodatkowego więc nawet jeśli mi nie pójdzie to nie będę zawiedziona. Powodzenia tobie życzę w tą środę
@@halka2955 dziękuję, tobie też życzę powodzenia.
maturę zdawałam 46 lat temu, a pamiętam do dziś. Sam egzamin nie był taki straszny, ale w pierwszym dniu, już po rozpoczęciu okazało się, że niespodziewnie dostałam okres i to dopiero było traumą.
Matura w roku 2016 - pisałam rozszerzony polski, angielski i geografię z gorączką, bo nie potrafiłam się dołączyć z grypy. Stres, brak apetytu, chroniczne niewyspanie - wszystko się odbiło na moim zdrowiu, ale nie dostałam się na moje wymarzone studia. Po tylu latach nie żałuje, że poszłam na trzeci kierunek na mojej liście, bo to była najlepsza decyzja w życiu! Powodzonka ludziska i tak jak mówił Taejin - nie ma co się przejmować, jeśli nie pójdzie wam super. Jestem świętym przykładem, że można skończyć inny kierunek studiów i być zadowolonym z wyników matury!
Właśnie mi uświadomiłaś że 15 lat temu zdawałam maturę 🙀 i poczułam się staro 🤣 ps byłam 3 rocznikiem który zdawał nowa maturę więc matematyki nie zdawałam 🙂
Cześć Pyra, off-topic ale ostatnio przeczytałam książkę „Przesłonięty uśmiech” O kobietach w Korei Południowej autorstwa Anny Sawińskiej. Są to historie życia kilku kobiet pokazujące jak silny jest nadal panujący patriarchat w Korei, który niszczy życie Koreanek. Pewnie w każdym kraju można zebrać tego typu historie ale wiem, że nie lukrujesz opowiadając o Korei więc jestem ciekawa Twojego zdania, jeśli znasz oczywiście tą pozycję. Z pozdrowieniami, Kasia
Zdawałam maturę równo 20 lat temu - tzw stara matura. Do polskiego uczyłam się przez czas "majówki", do matematyki wcale, na ustną maturę wybrałam chemię i tego przedmiotu uczyłam się cały rok, od września prawie do samej matury ... jak ja to zdałam to pojęcia nie mam XD życie mi się tak potoczyło że nie poszłam na studia, więc po co ja się tyle uczyłam ;D ale satysfakcję miałam niesamowitą i w sumie fajnie to wspominam
2018- podstawy (polski, matematyka, j. angielski) plus rozszerzone: matematyka, biologia i chemia.
Powiem, że kiedyś umiałam takie cuda robić, jak pojawiły się przykłady z koreańskiej matury z matmy, ale teraz nawet bym nie wiedziała chyba od czego zacząć 🤣🤣 może dziedzinę bym określiła 🙈🙈🙈
Bardzo ciekawy materiał, sporo ciekawostek na temat koreańskich matur
Pyro, bardzo fajny odcinek! Podziwiam to, jak zawsze jesteś świetnie przygotowana i kompetentna 😃
Kochani,na samo wspomnienie matury mam ciarki na plecach. Zdalam i to dobrze. Ale dopiero po latach dowiedzialam sie,ze na ustnym z jez.rosyjskiego gdy opowiadalam z taka empatia przeczytana historyjke(widzialam zdziwienie w oczach pani profesor...)i gdy jej brwi szly w gore ja tym bardziej juz prawie ze lzami opowiadalam o nieszczesliwym bohaterze,ktory walczyl o byt rodziny prowadzac swoj wlasny kram. Bylam przekonana,ze opowiadam bajke o zajaczku! Bohaterem byl kitajec-komunista....dopiero po latach spotkalam pania profesor na ulicy. Zapadla jej w pamiec moja gorliwosc. I wtedy sie dowiedzialam,ze nie zrozumialam tekstu i nie zasluzylam na 4😁...pozdrawiam serdecznie!
Ha, też zdawałam rosyjski na maturze 😁 Wtedy w mojej szkole specjalnego wyboru nie było, tylko rosyjski i niemiecki (na fatalnym poziomie).
@@aleksandrakot2783
Tez wolalam rosyjski od francuskiego. Czulam sie "silna"-😂wiedzialas,ze kitajec to Chinczyk?
Moja matura była w 2020 roku, czyli w momencie korony. W trakcie tego całego przygotowyania się, kompletnie zapomniałam o języku polskim XD. Chyba dzien przed przeczytałam streszczenia i notatki z lektur. Nie była to dokładna powtórka. Pamiętam jak dziś, że kiedy znalazłam stronę w zeszycie z Weselem, to mialam takie: nie no wesela nię będzie, a co się następnego dnia stało to już każdy wie. Dodam, że przygotowywałam sie gdzieś tak dwa i pół tygodnia przed samą maturą. W tamtym momecie z wyników byłam zadowolona, szczególnie z jeżyka polskiego i języka angielskiego, do którego najmniej się przygotowywałam. Jak tak teraz sobie o tym myśle, to były to moje najbardziej chaotyczne dwa tygodnie. Ale jestem już po drugi rok studiów, a nawet zaraz trzeci, a planu na życie wciąż ni ma. Miłego dzionka!
Pozdrawiamy tegorocznych maturzystów!
Bardzo ciekawy odcinek. Dziękuję!
2006, rozszerzone polski, angielski i historia sztuki. Oprócz historii sztuki, którą musiałam opanować sama, nie uczyłam się do matury 🙂
Ja zdawałam rozszerzoną historię sztuki, bo ją łatwiej było zdać, bo nie była tylko teoria, ale też np. analizy dzieł 😜
@@mondzisia383 jak ja zdawałam, to podstawę i tak trzeba było napisać 😜
Uwielbiam Twoje filmiki w takim formacie, kiedy merytorycznie opowiadasz o jakimś temacie. Jest to mega interesujące! :D
Pisałam 4 lata temu rozszerzenie z matematyki, angielskiego i historii sztuki. Na rozszerzeniu z angielskiego zasnęłam podczas słuchania, bo tak się objadłam w przerwie pomiędzy podstawą, a rozszerzeniem Szum magnetofonu podczas słuchania odegrał w tym duża rolę, na szczęście obudzilam się zaraz jak słuchanie się skończyło 🤣
Pamiętam, że najbardziej przerażały mnie egzaminy ustne z polskiego i niemieckiego. Szczęśliwie, Panie w komisji widziały jak bardzo się stresowałam i wsparły mnie dobrym słowem. Cieszę się, że mam to już za sobą 😅
Ja też zaliczyłam się do rocznika, który nie musiał zdawać matematyki 😌 Miałam egzamin z polskiego, z angielskiego byłam zwolniona (certyfikat CAE) a jako przedmiot dodatkowy wybrałam niemiecki. Pamiętam, że strasznie się denerwowałam i byłam przekonana, że całe moje życie zależy od tego egzaminu. Nic bardziej błędnego 😄 Później i tak miałam egzamin na studia, zaliczenia, sesje, dwie prace dyplomowe. Matura była w tym wszystkim najmniej ważnym egzaminem więc jeśli powinie Wam się noga, nie przejmujcie się!!! Matura koreańska jest bardzo wymagają z uwagi na czas trwania. Cały dzień egzaminów potrafi nieźle zryć beret. Powodzenia dla wszystkich maturzystów 👨🎓👩🎓
Witam wszystkich, ja właśnie w tym roku zdawałam. Przedmioty jakie pisałam to polski, matematyka, angielski z podstawy i polski, angielski, geografia, wos i biologia na rozszerzeniu. Jeszcze tylko gegra została i egzamin zawodowy
Ja maturę zdawałam w 2011: polski, matematyka, angielski, francuski i historia.
Najbradziej zapamiętałam z tego to, że pierwszego i drugiego dnia matur padał śnieg, co się w maju raczej nigdy nie zdarza XD
Maj to czas wspomnien dot. matury. Rozmawiałam o tym ze znajomymi i niewiele pamiętamy z tamtych dni. Zdawałam język polski, matematykę, język angielski i historię. Nie wyobrażam sobie zdawania tylu przedmiotów w jeden dzień. Egzaminy w swojej szkole ma swoje plusy. 🤗
Jejku, ja pisałam maturę w 2020 roku (także przesuniętą z powodu korony na czerwiec) i nie wyobrażam sobie pisania wszystkiego w jeden dzień. Jeden egzamin dziennie wystarczył żeby się zestresować i ja każdego dnia byłam wyczerpana po tym 1,5h teście także całego dnia bym nie wytrzymała. W sumie wyniki mnie nawet usatysfakcjonowały i wydaje mi się że były adekwatne do mojej wiedzy, a teraz jestem na wymarzonych studiach także bajka. Pozdrawiam Was cieplutko ❤
Chyba raczej 2-3h. Najkrótszy egzamin u nas trwa 2h
@@olakeska7908 Kurde to ja już zapomniałam jak to było hahah
Jako tegoroczna maturzystka jestem zaskoczona tymi zadaniami z matematyki bo takich uczono mnie na rozszerzenie takze poziom jest bardzo wysoki
Maturę pisałem w 2019 r. standardowo j. polski, matematyka, ang oraz ustne j. polski i j. ang. Dodatkowo rozsz. matematyka, angielski, geografia i fizyka. Wspominam dość ciekawie zważywszy, że wtedy były te alarmy o atakach bombowych w szkołach xD
Ledwo zdałam matmę ale teraz, mając 27 lat, z nostalgia patrzę na czas matur :)
Zdawałam rozszerzony angielski, niemiecki, polski i historię, plus oczywiście podstawa z polskiego, matematyki i angielskiego. Wszystkie egzaminy poszły mi bardzo dobrze, przydało się to w rekrutacji na studia, ale z perspektywy czasu coraz bardziej czuję, że nie było sensu się stresować i że wyniki matury nie mają za bardzo wpływu na moje obecne życie, a ta wiedza nie bardzo przydaje się w praktyce, także na studiach.
Ja zdawałam maturę już jakiś czas temu, obecnie kończę studia. Też czułam dużą presję, bo byłam na biol-chemie, gdzie każdy w otoczeniu cisnął, aby dostać się na lekarski. A ja cisnęłam razem z resztą, nie wiadomo po co 😛 Na lekarski się nie dostałam, nawet poprawiałam maturę z chemii rok później i może bym się po tej poprawie dostała, ale uznałam, że dietetyka jednak bardziej mi odpowiada 😉 Z perspektywy czasu bardzo się cieszę, że nie zmieniłam studiów (chociaż ich jakość pozostawia wiele do życzenia), bo mając zajęcia w szpitalu poznałam trochę lepiej specyfikę pracy lekarzy i utwierdziłam w przekonaniu, że lekarski jest nie dla mnie.
Także mając "porażkę" na maturze może się okazać, że jednak nam to wyjdzie na dobre. Matura nie sprawdza praktycznych umiejętności (pisanie na biologii "pod klucz" to jest dramat), studia nie nauczą nas wszystkiego i nie zagwarantują dobrze płatnej i przyjemnej pracy 🤷♀️ Myślę, że warto próbować różnych rzeczy i stawiać na naukę praktycznych umiejętności, aby faktycznie mieć z czego później żyć 😛
Hej,
A jakie jest podejście w koreańskiej szkole do "ściągania"? Słyszałam, że jest to bardzo źle widziane? Może byś zrobiła filmik o systemie edukacyjnym w Korei? Może TJ, by dorzucił coś od siebie?
Pozdrawiam 🙂
Już był taki film
@@olakeska7908 o, to przeoczyłam 😄
Skoro TJ nie pamięta dobrze matury, to raczej nie pamięta również poprzedzającej ją edukacji 😄 Przypuszczam, ze jednak żartuje, bo ma mega poczucie humoru 😝W sumie u nas tez jest dużo obostrzeń w czasie matury, trwa kilka dni, a od przyszłego roku będzie jeszcze gorzej.Będą większe wymagania i powracają ustne
Matura w 2013 - polski, matma, angielski, niemiecki, WOS i historia (te 3 ostatnie rozszerzone). Co do zadań co pokazujesz - zadania z matmy dałabym radę rozwiązać na spokojnie, ale teraz, nie w 2013. Mam wrażenie że te zadania to trochę poziom akademicki, niż nasz licealny.
Czytając komentarze poniżej, to że mają testy nie koniecznie da radę nastrzelać. Na studiach też miałam egzaminy "Testy", a więcej osób je uwalało niż opisowe, gdzie można było zastosować wodolejstwo.
Zdawałam maturę w czasie pandemii w 2020.. Pisałam z podstaw polski, matematykę i niemiecki a rozszerzenie z geografii. W sumie to nawet nieźle mi poszła :D
Oj dużo ciekawych rzeczy (jak zwykle oczywiście) dowiedziałam z tego filmiku. Dziękuję za poruszenie tego tematu . Wprawdzie ja swoją maturę pisałam już dawno, ale córka w przyszłym roku pisze, mimo że mniej ważny, to dla mnie i tak zapewne równie stresujący 😬, egzamin ósmoklasisty 😊
To teraz aga o szkolnictwie zawodowym niższego szczebla prosimy, czyli o zawodówkach/technikach ogólnie o nauczaniu zawodu .
Matura z j. Polskiego, angielskiego i historii. Oczywiście był stres ale wszystko się udało. Na ustnej maturze z polskiego płyta z cytatami nie chciała działać ale mogłam własnymi słowami przytoczyć Co się znajdowało na płycie. Ogólnie dobre wspomnienia choć dobrze że już za mną.
Świetny odcinek !!!👍🤞
Dzień dobry. Moja córka jest tegoroczną maturzystką. Naprawdę ostatnie miesiące to skupienie i nauka. Jeszcze chemia została. Przekażę trzymane kciuki.
Bardzo ciekawy filmik. Dzięki! 😁
Dziękuję za bardzo ciekawy odcinek
Ja się bardzo zastanawiam jak młodzi Koreańczycy radzą sobie z wszystkim, kiedy już napiszą tę maturę. Całe życie zabiegają o dobre stopnie i od najmłodszych lat poświęcają czas na przygotowanie do tego najważniejszego dnia w ich życiu, i nagle to wszystko się kończy z dniem zdania egzaminu. Myślę, że bardzo łatwo jest popaść w takie poczucie beznadziei, kiedy w ciągu jednej chwili osiągnęło się cel, na który pracowało się tak wiele lat. Czy Koreańczykom łatwo jest postawić sobie kolejną poprzeczkę i tak samo do niej dążyć z zaangażowaniem?
Jeju!!! Sytuacja z egzaminatorami brzmi podobnie jak opis jednego filmu tyle że tam tłumaczy zamknięto i odcięto od świata aby tłumaczyli książkę.
Super odcinek. Podziwiam jak państwo dba o naród. Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy filmik!
Nigdy w życiu, nie dałabym rady napisać tylu egzaminów w ciągu jednego dnia. Mózg by mi chyba eksplodował :D Ja zdałam maturę w 2015 roku, byłam tym pierwszym rocznikiem, który nie miał już prezentacji na maturze ustnej z polskiego, tylko losowaliśmy pytania. Miałam to szczęście, że wchodziłam pierwsza, bo nie mogłabym się skupić, jakby ktoś koło mnie gadał :D Najbardziej się bałam, a właściwie byłam pewna, że nie zdam z matematyki, ale na ogromnym farcie zdałam na 30%, czyli minimum, żeby zdać. Z rozszerzonych przedmiotów zdawałam angielski, polski i wos.
Zdawałam maturę rok temu. Oczywiscie, klasyką jest rozwalony boombox na języki obce. U mnie w technikum dodatkiem do badziewnego boomboxa z ktorego było średnio co słychać, była sala egzaminacyjna a własciwie stołówka XD cieszyłam się, że wylosowałam pierwszy rząd. Kumpel wylosowal miejsce w ostatnim rzędzie i całe słuchanie z angielskiego musiał wystrzelać 😅 miałam na tyle farta, że musiałam tylko zdać maturę, bo byłam laureatem olimpiady, która załatwiła mi miejsce na weterynarii w całej Polsce, więc do matury przyłożyłam sie na tyle żeby tylko ją zdać 😅 jak pamiętam to lepiej napisałam rozszerzenie z polskiego niż podstawę (ponad 80% z rozszerzenia, nieco ponad 60% z podstawy), z matmy byĺam zawsze słaba, więc bardzo cieszyłam się jak z samych zamkniętych już wiedziałam że zdam, ostatecznie miałam nieco ponad 50% z matmy. Z angielskiego podstawowego prawie full, chyba 1 albo 2 błędy zrobiłam, rozszerzenia nie pamiętam, chyba cos ponad 60% miałam. Hitem była u mnie chemia i biologia rozszerzona, która była w moim technikum na beznadziejnym poziomie i kompletnie olano maturę na tych przedmiotach, szczególnie z chemii, bo nauczycielka zamiast prowadzic zajęcia wolała gadać o pierdołach. Efektem tego było 2% z chemii na maturze (to dosłownie 1 punkt XD) i około 30% z biologii. Mimo to, z biologią nie miałam większych problemów na studiach, zaliczyłam ją na chyba 3,5 i 4 (osobno biologia komórki i biologia ogólna). Z chemią gorzej, niestety mam z niej warunek 🥲
Byłam chyba drugim rocznikiem z obowiązkową matmą, o zgrozo. Nie licząc tego, bardzo dobrze wspominam matury :)
Maturę miałam w tym roku, pisałam oczywiście podstawy i rozszerzony angielski, wos i historię.
No ja zawsze byłem zdania że powinno być do wyboru czy się chcę zdawać polski czy matematykę, potem język obcy i przedmiot do wyboru. Moja matura była całkowicie bezstresowa bo po egzaminie z polskiego który był pierwszy byłem przekonany że już oblałem i za rok będzie powtórka więc się nie przejmowałem resztą. Poza polskim, który jednak jakoś zdałem na 60+ procent, zdawałem także angielski, francuski, biologię, chemię i fizykę.
Matura 2006 - polski podst. , ang rozsz. , biologia rozsz. , chemia rozsz. Rok później poprawiałam biologię i zdawałam dodatkowo fizykę.
... ale jak to pytania zamknięte ;)? Pyrko, bardzo lubię tego typu filmy, dzięki ❤
Zdawałam maturę w 1977 i miałam pisemny egzamin z j. polskiego i matematyki oraz ustny z chemii i biologii. Może to dziwne ale lubiłam matematykę, chemię i biologię. Pozdrawiam wszystkich
Matura napisana w tym roku. Właściwie to stres był jedynie na początku przed pierwszym egzaminem a później wydawało się jakby się pisało kolejne sprawdziany. Przed matura przygotowania były ale ciągle z tylu glowy warto pamietać ze przeciez jak nie ójdzie można poprawic w sierpniu albo za rok i zrobić gap year
Niesamowite jak wielka wage przykladaja do tego egzaminu. Swoja mature zdawalam 19 lat temu 😱, caaaale szczescie nie bylo obowiazkowej matematyki. Polski, angielski i geografia. Mysle, ze wolalabym polska mature, rozlozona jednak na kilka dni, niz pisac wszystko w 1 dzien. Moje skupienie wyparowaloby po drugim egzaminie...
polski angielski historia historia sztuki - cieszę się że też nie miałam matmy na maturze
Co dziwne, nawet słuchając o egzaminach jako ubiegłoroczna maturzystka- po prostu się stresuje. Mimo wyniku blisko 100 procent z matematyki i dobrze zdanych rozszerzeń sam proces przygotowania był niezwykle traumatyzujący. Po napisaniu wszystkiego po prostu schlałam się w okolicznym barze i nie- nie był to nawet ładny bar tylko kompletna dziura do której ludzie wchodzą tylko w jednym, konkretnym celu. Potem nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Zaczęły się najdłuższe wakacje życia a ja "straciłam" cel na, który pracowałam przez wiele, wiele miesięcy. I kolejny stres przed rekrutacją na studia i tak dotarłam tutaj. Matura to okropne dziadostwo, a matemaks dalej wywołuje u mnie dziwne stresowo-nostalgiczne reakcje
2009 r. - polski, rozszerzony angielski i geografia. Na szczęście nie było wtedy matematyki :) Uważam, że to ciśnienie na naukę w koreańskim liceum jest bardzo smutne. Ludzie to nie roboty.
Jestem tegoroczną maturzystką i jestem po matematyce i angielskim rozszerzonym, i została mi informatyka, która niestety jest ostatnia.
aż mi się moja matura przypomniała, ciężko było ale zdane, za drugim razem przez matematykę :D i jeszcze zawodowe były ohoo to dopiero było ciężkie.. chyba większy stres niż na maturze
Bardzo ciekawy odcinek
Najwięcej informacji udzielił oczywiście TJ😅 ogólnie bardzo fajnie opisałaś koreańskie egzaminy, spora presja dla zdających a zwłaszcza język angielski 😳 mnie matematyka też na szczęście jeszcze ominęła i nawet teraz jestem pewna że za pierwszym podejściem nie zdałabym jej😅
Jestem tegoroczną maturzystką i zdawałam polski i angielski, geografia mnie jeszcze czeka, a za rok łacina i hiszpański. Myślę że bym zwariowała jakbym miała wszystkie matury jednego dnia, bo ja się nastawiam na jedno i ta jedna rzecz mi lata po głowie więc jakbym miała matematykę a po niej polski to bym rozwiązała rozprawkę wzorek skroconego mnożenia XDD
Poczatek bardzo dodal mi ciepla na sercu, czasami dobrze uslyszec od innej osoby ze zycie na maturze sie nie konczy
Matura w 2009 roku - ostatni rok bez obowiązkowej matury z matmy 😜 Zdawałam j. polski, j. niemiecki, historie i historie w języku niemieckim (uczęszczałam do klasy dwujęzycznej). Poszło całkiem nieźle 😉 Nie mam specjalnych wspomnień z tego dnia 🤔Na pewno mega stresowałam się (w sumie jak każdy maturzysta 😁) 3mam kciuki za tegorocznych maturzystów! Fighting!
Ja się TJ zupełnie nie dziwię. Z matur pamiętam tylko to jak byłam głodna na każdej i myślałam tylko o tym żeby wyjść i cos zjeść 😅nawet z matury z matematyki wyszłam jako druga albo trzecia, bo już nie mogłam wytrzymać 😂 ale zdane wszystko, jedno lepiej, drugie gorzej i żyję sobie dalej spokojnie, więc stresu nie polecam, bardziej chce się później jeść 🤣🤣
Tekst nt. paradygmatów naukowych z angielskiego w koreańskiej maturze przypomina teksty, które ostatnio musiałam czytać do pisania magisterki po angielsku. Czyta się je bardzo trudno, bo to teksty czysto teoretyczne, więc bardzo abstrakcyjne. Współczuję i podziwiam koreańskich maturzystów.
Pisalam dwie prace na temat lingwistyki i tak brzmiały moje teksty źródłowe. Czytałam 3 razy zanim rozumiałam wszystko.
@@RayofLight-od2pb dobrze to rozumiem. Studiowałam wcześniej po polsku i po mimo, że zawsze angielski był moją mocną stroną pierwsze zderzenie z prawdziwymi tekstami akademickimi po angielsku było trudne i nie raz właśnie musiałam czytać coś po kilka razy albo googlować niektóre słówka. Teraz mam za sobą pierwszy rok i jednak się w tym wyrobiłam :) Łatwo nie było niestety.
@@DemonicDream6 a w Korei to jest na maturze... Zdawałam maturę rozszerzona i nie było takich cyrkow. Tylko trudniejsze słuchanie. Plus, żeby czytać te teksty miałam ponad 2 lata teorii żeby potem napisać pracę licencjacką i rozumieć te bablanine.
Ja miałam to samo na licencjacie z anglistyki... Naprawdę. Jak pisałam u siebie - w tej maturze brakowało tylko nawiasów po cytacie z rokiem wydania książki oraz nr strony, na której cytat się znajduje...
Super filmik! Cieszę się, że Twój mąż się tak nie przejmował maturą 😄 może opowiedziałabyś też kiedyś o swojej ☺️