@dariuszpaprocki8693 No to możesz dasz już nobla dla tych od pociągów magnetycznych? Poza tym ja dałem przykład pierwszy jaki mi przyszedł do głowy a rewolucja może przyjść z zupełnie innej, nieoczekiwanej strony.
Instrukcja obsługi WARSZAWY zalecała smarowanie zwrotnic i łożysk co 500 km 😭. więcej roboty niż jazdy,chcąc przestrzegać tej instrukcji🤪. Pomijając fakt,kto mógł sobie pozwolić na zakup auta w ogóle.tylko notable
Jak możesz sprawdzić Warszawa nie była taka droga. W stosunku do zarobków nie była dużo droższa niż obecne samochody w stosunku do zarobków Polaka. Problem był ze po pierwsze trzeba było mieć talon/przydzial, nie można było ot tak sobie iść i kupić. Tzn. można było na targu, ale to były wieloletnie przechodzone rzęchy droższe od nowych. Wracając do talonu, to były one przyznawane ludziom których samochód mogl się przydać (dyrektorom przedsiębiorstw, lekarzom itd.) lub zasłużonym dla rządu i partii. Po drugie zaś jak jasno wynika z tego filmu posiadanie Warszawy przy braku kierowcy, który by się nią zajmował było wątpliwą przyjemnością i było zajęciem dla taksówkarza bądź hobbisty. Osoby prywatne a zamożne (pisarze, piosenkarze, adwokaci) kupowali samochody zachodnie, który jakkolwiek nie były tak niezawodne jak obecne, to nie wymagały codziennych zabiegów remontowych.
@@pawelpap9 Nie była jaka droga? 40-80 średnich pensji w latach 60-tych (zależnie od roku) to mało było? Z wieloletnimi rzęchami droższymi od nowych znowu pomyliłeś czasy. To w latach 80-tych 6-letni wóz na giełdzie kosztował tyle co nówka na talon. Za Gomułki czy Gierka nowy wóz na giełdzie był droższy niż oficjalna cena, ale nie jakoś radykalnie, tylko na przykład o połowę. I nie, osoby zamożne nie kupowały zachodnich, chyba że były to osoby naprawdę bardzo zamożne (lub super dobrze ustawione i mogły dostać przydział na zachodni, bo był czas, że w Motozbycie można było za złotówki kupić renault 8, simkę itp.). Osoby dobrze ustawione rzeczywiście nie jeździły warszawami, ale też nie zachodnimi, jak kto miał dojścia, to sobie załatwiał przydział na wartburga, skodę albo moskwicza A wnioskowanie z tego filmu o tym, jakie wymagania obsługowe miała warszawa, świadczy tylko o tym, że nie masz pojęcia o tym, o czym piszesz. Ten film zaleca robić codziennie coś, co normalny człowiek robił raz na tydzień, w porywach dwa, albo przed wyjazdem w trasę. W odróżnieniu od ciebie jeździłem latami warszawą, i to starą.
To się nazywa Obsługa OC polega na skontrolowaniu pracy pojazdu oraz stanu technicznego poszczególnych jego zespołów i podzespołów przed wyjazdem do pracy i po powrocie do miejsca garażowania. W latach 80 jeździłem karetką w karcie którą się dostało przed dyżurem trzeba było napisać OC i podpis
XD Dzisiaj to można w ogóle nie wyważać i do 90km/h raczej nie będzie czuć żadnego bicia. Po prostu felgi i opony są dokładniej zrobione niż kiedyś. @@rysiekzkranu9056
@@jjcale1976 moja Warszawa nigdy nie była w warsztacie samochodowym bo wszystko można było naprawić samemu jak ktoś miał trochę rozumu i ręce konserwacja podwozia i dbanie o wymianę oleju w silniku raz w miesiącu przesmarowac punkty przeznaczone do smarowania to był samochód zły bo nikomu nie dało się zarobić w warsztacie samochodowym tak narzekali a teraz pakują dużą kasę żeby tylko kupić takie cacko pozdrawiam serdecznie
Ja tam codziennie sprawdzam (po założeniu fartucha), czy się coś nie poluzowało i jak trzeba przykręcam. Ostatnio wysunął się trochę czujnik parkowania, więc go młotkiem wbiłem.
Do kontroli świateł stopu wystarczy obserwować w lusterku poświatę odbitą np. od drzwi lub ściany w garażu. Obserwacja wskazań amperomierza jest OK ale bardziej do oceny sprawności wyłącznika STOP - odróżnić czy świeci jedna czy dwie żarówki jest już trudniej - owszem dwie dadzą większe wychylenie wskazówki ale trzeba mieć jakiś poziom odniesienia... Grzanie silnika do 60 stopni na postoju to był dobry sposób na zwiększone zużycie paliwa tzw. przepały... Zresztą i grzanie silnika i manewry prezentowane na końcu to współcześnie skuteczny sposób na zarobienie mandatu...
Jedziesz samochodem 10 kilometrow do pracy i 10 z pracy i po 20 kilometrach co dzien musisz robic przeglad auta😂 ale to ma swoj urok. Ja mam motocykle zabytkowe i w sumie taki serwis i przeglad ro podstawa dnia codziennego jak oddychanie😊 Fajny film taki nostalgiczny.
Poradnik w stylu instrukcji producenta pt. "Jak sobie poradzić z rozpadającym się gównem, bo innego wam nie potrafiliśmy zrobić". I Syrenka wystąpiła tylko w prologu, bo jakby mieli ją naprawiać, film trwałby ponad godzinę.
Ale właściciel był związany z autem emocjonalnie i znał je jak własną kieszeń. Teraz goowniarze to czesto nie wiedzą co mają w bagażniku i gdzie się maskę otwiera...🤣🤣🤣
Stopnia sprężania się nie sprawdza. Stopień sprężania to cecha konstrukcyjna, podobnie jak pojemność, albo ilość biegów. Zapewne miałeś na myśli ciśnienie w cylindrach.
No proszę, przez ten czas dawno by dojechał do pracy tramwajem, w tramwaju przeczytał gazetę, no i by się tak nie umorusał. Dziwne że na filmie nie zasugerowali, żeby umył ręce przed złapaniem za kierownicę.
@ Gdybyś obejrzał filmik przed skomentowaniem to byś zauważył, że pokazane jest tam osiedle wielopiętrowych domów mieszkalnych. Być może twoja wieś tak wygląda, ale w latach 1960 polska wieś była trochę skromniejsza a chłopi mieli fury i konie, nie samochody osobowe.
Ja sprawdzam podobne punkty obsługi w aucie by ten pan z miasta co jeździ tramwajem do pracy miał chleb, części i uzyskał ode mnie usługi. Strefy czystego transportu to mżonka. Za miast tramwaju może rower i foodtrakkkiii. Blokada miasta mnie się śni.
He, he jakby kierowca miał taki przegląd robić przed każdym wyjazdem do pracy to by mu się jechać odechciało . Wstawać by musiał ze dwie godziny przed wyjazdem i szybciej by do pracy autobusem dojechał . Jakby w zimę Warszawę grzał na postoju do 60 stopni toby mu paliwa na jazdę nie wystarczyło . Wspaniały film jak ówczesna teoria była oderwana od rzeczywistości ...
Wtedy wielu użytkowników samochodów wcale nie używało ich do dojazdów do pracy. Po dłuższym postoju, czy przed dalszą podróżą takie postępowanie miało sens, tym bardziej, że dziurawe sprzyjały luzowaniu się śrub.
@@janulicki7284 Wiem, ale tak czy siak wygodniej wejść za kierownicę od strony kierowcy. Jedyne sensowne, co mi przyszło do głowy to to, że wprowadzali auto tyłem do wąskiego garażu, więc wygodniej im było uważać na stronę od kierowcy, wtedy tylko po tej stronie było zewnętrzne lusterko wsteczne i tą stroną wjechać 'na styk".
Kiedyś kanapy z przodu były jak z tyłu (zamiast foteli) na całą szerokość auta. Natomiast dźwignie zmiany biegów znajdowały się zwykle na desce przy kierownicy.😊
Schillera róg Miodowej... oczywiście że stoją ... fakt, że takie bloki z garażami też są i na Corraziego, Senatorskiej i Bielańskiej... i pewnie jeszcze paru innych
W sumie to nie aż tak uciążliwe. Mam syrenę i wlanie wody z konewki zajmuje minutę. Spuszczanie jeszcze szybciej. Odkrecasz kranik w bloku i chłodnicy i tyle.
@@rozaroza6909 w jednym z odcinkow czechosłowackiego serialu ''wyprawej'' gosc kupuje nowke favorit i tam jest pokazane jak mu kradli czesci z nowego auta, znaczek, wycieraczki itp.
ten od Warszawy to musowo był kacykiem partyjnym albo dyrektorem zjednoczenia, tylko kurde gdzie pióra od wycieraczek ?. Nagrzewanie silnika do 60 stopni, teraz to byłby mandat.
Panu dokonującego przeglądu brakuje tylko "beretki"😂 Film fajny, z czasów gdy w ramach kursu na "prawojazdę" uczono budowy i zasad działania samochodu. Fakt, że dzisiejsze samochody, w sensie drobnych napraw, są mniej przyjazne niż te z lat 60 -90, to podstawowa wiedza techniczna nikomu nie zaszkodziłaby.😊
Widać Syrenki miały urządzenia teleportacyjne bo odległość od ściany była 5 cm a typ się nagle za kierownicą pojawił. Teraz wiem skąd wywodzi się ta dzisiejsza tradycja miejsc parkingowych o 5 cm szerszych od samochodu.
Gdybym miał codziennie przed wyjazdem sprawdzać stan napięcia paska i robić inne rzeczy to chyba bym sprzedał auto i przesiadł się na komunikację miejską
Pytanie retoryczne :) 1:03 dlaczego Syrena brzmi jak... chyba BWP? Znam ten dźwięk ale nie mogę skojarzyć z jakiego wojskowego sprzętu pochodzi 🙃 1:51 jak on tam wsiadł?😁 Pytanie nr 3: dlaczego niektórzy narzekają że przegląd jest AŻ raz w roku? 😄Widocznie kiedyś był raz dziennie.
Niezbyt solidna ta Warszawa skoro co dzień wykonuje obsługę codzienną I co dzień ma tyle usterek to aż strach pomyśleć w jakim stanie byłby ten samochód jakby przez miesiąc nie robił obsługi codziennej
@@motoryzacjawaldka9597 no nie powiedziałbym że było tak we wszystkich . W Warszawie było tak dlatego bo w tym czasie kiedy zaczęto jej produkcję w Polsce to już powinna być zakończona produkcja tak przestarzałego auta .
U łe. Ten film to pic na wodę i fotomontaż, nie powiem, że nikt tak nie robił, bo jak ktoś kupił samochód, żeby nim wyjeżdżać na zieloną trawkę raz na dwa tygodnie przy ładnej pogodzie 30 km za miasto, ewentualnie raz w roku na wczasy i z powrotem, to może faktycznie za każdym razem wykonywał to wszystko i jeszcze trzy razy maszynę okadzał, ale na pewno nie ludzie, którzy jeździli codziennie.
U łe. Kto codziennie robił takie ceremonie? I nie, warszawa też tego nie wymagała, osiem lat warszawą jeździłem. Rzut oka pod przód, czy coś nie cieknie, i jedziemy. To, co oni pokazują, robiło się raz na tydzień albo przed trasą. No chyba że ktoś miał samochód, żeby był, na co dzień nie używał, bo szkoda, a jeździł nim na zieloną trawkę w półroczu ciepłym przy ładnej pogodzie... (nawiasem mówiąc syreny akurat problem poziomu oleju nie dotyczył) 0:50 Zwraca uwagę sposób wsiadania - pierwsze syreny miały zamek tylko w prawych drzwiach. 7:15 Fajny patent, szkoda, że w nowoczesnych wozach nie do zastosowania, bo zamiast amperomierza mają kontrolkę ładowania.
Bujda na resorach to jest obrażanie godności tego samochodu 200 a nawet 300 km dziennie i nic się nie psuło a w zimie to było cieplej niż w Fiacie 125 pozdrawiam serdecznie ❤❤❤
Dla ścisłości: cieplej było z przodu. Przednia kanapa dzieliła wnętrze warszawy na strefy klimatyczne. Pamiętam sytuację, że jechałem zimą z Kłodzka do Warszawy, ja prowadziłem w koszuli i było mi ciepło, pasażerka z przodu podwinęła spodnie, a z tyłu mi się pasażer w swetrze zaziębił.
😊 śmiechu warte Warszawa była nie do zdarcia nigdy nie miałem z tym samochodem problemu bardzo żałuję że sprzedana bo samochód był do wszystkiego długo służyła bez takich zbędnych ceregieli jestem w szoku że ktoś tak robił 😂😂😂
A co to lata zeby takie ogledziny jak przy samolotach 😅 a inną sprawą było skoro lali wodę do ukladu chlodzenia a dostęp do spirytusu był to wystarczyło go tam wlać zamiast do gardła- a dokręcanie koła po poprzedniej jezdzie świadczy o jakości cóż FSO jakość spasowania stopami
Takim samochodem to tylko można było jechać do Cioci na sąsiednią ulice i to bez umawiania. Bo po takim codziennym serwisie do roboty nie warto jeździć.
Przecież to jakieś science fiction jest, nikt takich ceremonii nie robił, żeby pojechać do pracy. Raz na tydzień się takie rzeczy robiło albo przed trasą.
Swiatła stop na amperomierzu,ciekawe jak stwierdzi że oba działają.Wystarczyło w garażu wcisnąc,to na scianie widać czy jednakowe odbicieA olej po odpaleniu silnika sprawdza😂,
Obraz polskiej motoryzacji lat 60-tych: obsługa samochodu jak w 1914-stym roku. Jeżeli zwrócić uwagę na Syrenę z początku filmu to blachy definitywnie były pasowane stopami przez orangutany. W Warszawie nie lepiej, plus wszystkie śruby poluzowane. 😂 Polnisches Wertgut.
@PanProper mieli- za to nie mieli kredycików hipotecznych na całe życie zaciągniętych u miedzynarodiwych grabdzuarzy finansowych na tak podstawowe i banalne dobro jak zwykłe mieszkanie... I nie tyrali na tasiemca całe życie
@@guglegugle8075 Ci co mieli to byli mocno podejrzani skąd mają na to co mają, albo byli partyjni. Wiekszość zapieprzała perpedes wiec film dla swego rodzaju elyty...
@@PanProper Nie zauważyłeś że dyskutujesz z towarzyszem teoretykiem marksizmu-leninizmu którego wolny świat uwiera we wszystko? Gdyby Ci przyznał rację, całe jego życie okazałoby się jedynie wysługiwaniem się ruskim, pardon, radzieckim towarzyszom.
To jest film instruktarzowy ,sprawdzenie stanu oleju w silniku,płynu chamulcowego czy w chłodniczy należy sprawdzać wiadomo że nie codziennie ale jednak,
Pod koniec filmu przejazd ulicą Schillera w kierunku Miodowej i widok na Akademię Teatralną. Charakterystyczne garaże osiedla na rogu Długiej i Miodowej.
@sawomirkosowski4602 W moim samochodzie gaźnik dobrze pracuje, nie trzeba gazować, wystarczy właczyć ssanie i zamknąć żaluzje chłodnicy. ruclips.net/video/hnJEjzIizJQ/видео.htmlsi=PkN_xpU2GSpXhuS_
Jaka to szkoda, że polska nie produkyje dzisiaj Syreny, np. juz elektrycznej............zostalo to zniszczone............mam wrazenie ze celowo....po co zachod mial miec konkurencje...
To jest intrukcja codziennej obslugi pewnego panstwowego systemu informatycznego od ktorego ucieklem , Powinien sie nazywac: "http 500 internal server error." ha ha ha ha
Od 1973 r. samochód osobowy rejestrowany po raz pierwszy w Polsce musi być wyposażony w pasy bezpieczeństwa na przednich siedzeniach, od 1991 na wszystkich. Warszawy poza ostatnimi seriami pasów nie miały. Nie miały również fabrycznie lusterek bocznych. Obowiązek zapinania pasów, o ile takowe są, wprowadzono w 1984 r., początkowo tylko z przodu poza terenem zabudowanym, potem stopniowo rozszerzano.
@@michalgorny4742 Dodam że istniały też homologacje warunkowe dopuszczające nowe pojazdy mimo że nie spełniały przepisów. Dotyczyły np Fiatów 126p i Daewoo Tico. A co do lusterek bocznych to lewe było obowiązkowe chyba od 1984 roku, a prawe być może i dziś nie jest obowiązkowe (na pewno nie było obowiązkowe jeszcze w latach dwutysięcznych)
Zwróć uwagę, że gość w garażu wsiada przez prawe drzwi. Było to możliwe, bo kanapa była wtedy również z przodu, a dźwignia zmiany biegów była w kierownicy.
Wyważanie kół w tamtych czasach to była poważna robota... patrząc po ilości ciężarków...
I pojechał 3 ulice dalej....
A tak na poważnie to fajny film.
Widać jak wszystko sie zmieniło
Od czegoś trzeba było zacząć. W przyszłości też się będą śmieli, czemu my nie przemieszczamy się pojazdami lewitującymi tuż nad powierzchnią
@@yogimis lewitować to Ty będziesz jak sam wypijesz 0,7 żytniej
@@dariuszpaprocki8693 jesteś dowciapny jak scypiorek na wiosne.
@@yogimis jestem realistą, praw fizyki nie zmienisz, ale próbuj, Nobel czeka
@dariuszpaprocki8693 No to możesz dasz już nobla dla tych od pociągów magnetycznych? Poza tym ja dałem przykład pierwszy jaki mi przyszedł do głowy a rewolucja może przyjść z zupełnie innej, nieoczekiwanej strony.
Do dziś mam taką pompkę do kół - używam do pompowania rowerów. Działa!
A ja sobie zrobiłem z agregatu od lodówki. Pompuje aż miło.
@@MrOprawca1978 cała europa ma takie ..
Nie przesmarował zwrotnic i innych punktów z kalamitkami i całą jazdę szlag trafił...
Hahahah
W starych Wołgach była specjalna dźwignia i cały system smarowania węzłów zawieszenia.
xD
Właściwie to powinien od tego zacząć...🤔
😂😂😂😂😂😂😂
Zapach benzyny z tyłu na kanapie oraz prędkość przelotowa 70 k/h. Nawet maluchy nas brały i...ten nieśmiertelny dźwięk silnika ;)
Ha, do początku lat dwutysięcznych(!) jeździłem Warszawami - nie 70 a 90, maluchy były bez szans.
Przed jazdą rozgrzać silnik do 60*C .
To dzisiaj nielegalne chyba.
I wreszcie dotarliśmy do genezy, kopania auta w oponę :D
Tyle to nie robi nawet diagnosta na przeglądzie technicznym ;)
Moj wujek miał taki sam manonetr. Używał go przez 40 lat, aż kiedyś po prostu rozpadł się ze starości.
Ja mam do dziś i ciągle w użyciu.
Bardzo mi przykro z powodu wujka. Rozpadł się definitywnie?
Wujek?
@@tomaszdobrowolski4945 tak, wujek, a co?
tomaszdobrowolski4945 chyba chciał się upewnić że to nie pomyłka bo jak człowiek się rozpada to raczej jest trąd a nie starość 🙃
Instrukcja obsługi WARSZAWY zalecała smarowanie zwrotnic i łożysk co 500 km 😭. więcej roboty niż jazdy,chcąc przestrzegać tej instrukcji🤪. Pomijając fakt,kto mógł sobie pozwolić na zakup auta w ogóle.tylko notable
Jak możesz sprawdzić Warszawa nie była taka droga. W stosunku do zarobków nie była dużo droższa niż obecne samochody w stosunku do zarobków Polaka. Problem był ze po pierwsze trzeba było mieć talon/przydzial, nie można było ot tak sobie iść i kupić. Tzn. można było na targu, ale to były wieloletnie przechodzone rzęchy droższe od nowych. Wracając do talonu, to były one przyznawane ludziom których samochód mogl się przydać (dyrektorom przedsiębiorstw, lekarzom itd.) lub zasłużonym dla rządu i partii.
Po drugie zaś jak jasno wynika z tego filmu posiadanie Warszawy przy braku kierowcy, który by się nią zajmował było wątpliwą przyjemnością i było zajęciem dla taksówkarza bądź hobbisty. Osoby prywatne a zamożne (pisarze, piosenkarze, adwokaci) kupowali samochody zachodnie, który jakkolwiek nie były tak niezawodne jak obecne, to nie wymagały codziennych zabiegów remontowych.
Nie co 500, tylko co 3000, a i to było mocno na wyrost.
@@pawelpap9
Nie była jaka droga? 40-80 średnich pensji w latach 60-tych (zależnie od roku) to mało było?
Z wieloletnimi rzęchami droższymi od nowych znowu pomyliłeś czasy. To w latach 80-tych 6-letni wóz na giełdzie kosztował tyle co nówka na talon. Za Gomułki czy Gierka nowy wóz na giełdzie był droższy niż oficjalna cena, ale nie jakoś radykalnie, tylko na przykład o połowę.
I nie, osoby zamożne nie kupowały zachodnich, chyba że były to osoby naprawdę bardzo zamożne (lub super dobrze ustawione i mogły dostać przydział na zachodni, bo był czas, że w Motozbycie można było za złotówki kupić renault 8, simkę itp.). Osoby dobrze ustawione rzeczywiście nie jeździły warszawami, ale też nie zachodnimi, jak kto miał dojścia, to sobie załatwiał przydział na wartburga, skodę albo moskwicza
A wnioskowanie z tego filmu o tym, jakie wymagania obsługowe miała warszawa, świadczy tylko o tym, że nie masz pojęcia o tym, o czym piszesz. Ten film zaleca robić codziennie coś, co normalny człowiek robił raz na tydzień, w porywach dwa, albo przed wyjazdem w trasę. W odróżnieniu od ciebie jeździłem latami warszawą, i to starą.
To się nazywa Obsługa OC polega na skontrolowaniu pracy pojazdu oraz stanu technicznego poszczególnych jego zespołów i podzespołów przed wyjazdem do pracy i po powrocie do miejsca garażowania. W latach 80 jeździłem karetką w karcie którą się dostało przed dyżurem trzeba było napisać OC i podpis
😊 ja cały czas to podpisuje bo pracuje w państwowej firmie i nie wiedziałem do czego ten podpis na karcie służy
Taki przegląd robie codziennie w karetce którą odbieram od zmiennika .
Boże kto teraz pokolenie komurkowcow(bezmuzgowcow) nie dało by sobie rady😢😂.Wszystko sprawdzają na YT
@@karolmalycha867idiota
@@karolmalycha867 i w czym problem? Ty też właśnie jutuba oglądasz. Nie mówiąc o tym, że nie pamiętam kiedy ostatnio miałem obluzowany reflektor.
Szkoda tylko że zabrakło tak ważnego elementu dla bezpieczeństwa jak pióra wycieraczek..... :)
@@szymonjakubowski5615 wychodzi na to że tylko ustawka podpucha żeby zniechęcić do tego samochodu pozdrawiam
Wtedy pióra raczej zakładano dopiero wtedy, gdy były potrzebne
@@kvrt.rolson Kto ci takich głupot naopowiadał?
@@kvrt.rolson obstawiam że zniknęły gdy samochód stał zaparkowany na ulicy 😉
Ilość ciężarków na feldze obnaża jakość wykonania i opony i felgi... Ale cóż, prędkości przelotowe były inne
Tak się kiedyś wyważało koła.
@michalgorny4742 dzisiaj też tak się wyważa krzywe koła...
XD Dzisiaj to można w ogóle nie wyważać i do 90km/h raczej nie będzie czuć żadnego bicia. Po prostu felgi i opony są dokładniej zrobione niż kiedyś. @@rysiekzkranu9056
tam jeszcze była dętka😁
@jerzyklemens1099 wiadomo
W dzisiejszych czasach tylko przycisk start umieją obsługiwać
Dlatego mam takie auto, przy którym muszę robić remont silnika i to przed każdym wyjazdem.
@@jjcale1976 moja Warszawa nigdy nie była w warsztacie samochodowym bo wszystko można było naprawić samemu jak ktoś miał trochę rozumu i ręce konserwacja podwozia i dbanie o wymianę oleju w silniku raz w miesiącu przesmarowac punkty przeznaczone do smarowania to był samochód zły bo nikomu nie dało się zarobić w warsztacie samochodowym tak narzekali a teraz pakują dużą kasę żeby tylko kupić takie cacko pozdrawiam serdecznie
Ja tam codziennie sprawdzam (po założeniu fartucha), czy się coś nie poluzowało i jak trzeba przykręcam. Ostatnio wysunął się trochę czujnik parkowania, więc go młotkiem wbiłem.
Może dlatego, że ludzie mają dziś w życiu ciekawsze rzeczy do roboty, niż dłubanie przy samochodzie…
@AleksanderWilkowski pewnie lepiej dłubać w nosie zależy co kto lubi albo trochę niżej ok
Do kontroli świateł stopu wystarczy obserwować w lusterku poświatę odbitą np. od drzwi lub ściany w garażu. Obserwacja wskazań amperomierza jest OK ale bardziej do oceny sprawności wyłącznika STOP - odróżnić czy świeci jedna czy dwie żarówki jest już trudniej - owszem dwie dadzą większe wychylenie wskazówki ale trzeba mieć jakiś poziom odniesienia... Grzanie silnika do 60 stopni na postoju to był dobry sposób na zwiększone zużycie paliwa tzw. przepały... Zresztą i grzanie silnika i manewry prezentowane na końcu to współcześnie skuteczny sposób na zarobienie mandatu...
Jedziesz samochodem 10 kilometrow do pracy i 10 z pracy i po 20 kilometrach co dzien musisz robic przeglad auta😂 ale to ma swoj urok. Ja mam motocykle zabytkowe i w sumie taki serwis i przeglad ro podstawa dnia codziennego jak oddychanie😊 Fajny film taki nostalgiczny.
Obsługę codzienną można zrobić raz w tygodniu
Nikt tego nie sprawdza
Poradnik w stylu instrukcji producenta pt. "Jak sobie poradzić z rozpadającym się gównem, bo innego wam nie potrafiliśmy zrobić".
I Syrenka wystąpiła tylko w prologu, bo jakby mieli ją naprawiać, film trwałby ponad godzinę.
A teraz takie bezmózgowie wsiada za kierownicę i skomle że mu kontrolka miga ale Baran nie wie co ona oznacza.
@@324td486 Ojeju łzy boomera - najsłodsze ze wszystkich łez.
@@324td486dokładnie
I dzisiaj powinno robić się tak samo
Ale właściciel był związany z autem emocjonalnie i znał je jak własną kieszeń. Teraz goowniarze to czesto nie wiedzą co mają w bagażniku i gdzie się maskę otwiera...🤣🤣🤣
zabrakło sprawdzenia stopnia sprężania w cylindrach
Stopnia sprężania się nie sprawdza. Stopień sprężania to cecha konstrukcyjna, podobnie jak pojemność, albo ilość biegów. Zapewne miałeś na myśli ciśnienie w cylindrach.
@drab2000 w sumie tak🤣
Mam taki manometr jeszcze po ojcu 😁i co ciekawe działa do dziś i dobrze wskazuje.
wlasnie zdalem sobie sprawe, ze wiekszosc lat budowy warsztatow i garazy to lata 60-70...
Super, tylko gdzie się podziały wycieraczki?
👍 za spostrzegawczość😉
No proszę, przez ten czas dawno by dojechał do pracy tramwajem, w tramwaju przeczytał gazetę, no i by się tak nie umorusał. Dziwne że na filmie nie zasugerowali, żeby umył ręce przed złapaniem za kierownicę.
Pan z miasta nas uraczył swoim komentarzem. Czujemy się zaszczyceni
@ Gdybyś obejrzał filmik przed skomentowaniem to byś zauważył, że pokazane jest tam osiedle wielopiętrowych domów mieszkalnych. Być może twoja wieś tak wygląda, ale w latach 1960 polska wieś była trochę skromniejsza a chłopi mieli fury i konie, nie samochody osobowe.
Ja sprawdzam podobne punkty obsługi w aucie by ten pan z miasta co jeździ tramwajem do pracy miał chleb, części i uzyskał ode mnie usługi. Strefy czystego transportu to mżonka. Za miast tramwaju może rower i foodtrakkkiii. Blokada miasta mnie się śni.
Cudny film 😢
Robię dokładnie wszystko jak na filmie tylko nie mam takiego płaszcza ochronnego 😅
BHP!;))))
madko kochano, za oceanem wsiadali i jechali :) ja wiem, takie były czasy... u nas i u nich :)
U łe.
Ani zachodnie samochody nie były bezobsługowe, ani warszawa nie wymagała takich ceremonii codziennie.
Z takim sprzetem to chyba ciezko bylo byc zlotówa 😂
Rozgrzewka silnika na postoju... I mamy winowajcę skąd się to wzięło u naszych kierowców.
MIAŁEM TO W FIRMIE W KTÓREJ PRACOWAŁEM JAKO KIEROWCA, OC.ZATO MELIŚMY PŁACONE ZA STAN TECHNICZNY SAMOCHODU.
Tyle cackania się o detale a na koniec zapomniał o najważniejszym i prawie zaliczył dzwona z ciężarówką xD
He, he jakby kierowca miał taki przegląd robić przed każdym wyjazdem do pracy to by mu się jechać odechciało . Wstawać by musiał ze dwie godziny przed wyjazdem i szybciej by do pracy autobusem dojechał . Jakby w zimę Warszawę grzał na postoju do 60 stopni toby mu paliwa na jazdę nie wystarczyło . Wspaniały film jak ówczesna teoria była oderwana od rzeczywistości ...
Wtedy wielu użytkowników samochodów wcale nie używało ich do dojazdów do pracy. Po dłuższym postoju, czy przed dalszą podróżą takie postępowanie miało sens, tym bardziej, że dziurawe sprzyjały luzowaniu się śrub.
Mój sąsiad w latach 80tych miał warszawę i grzał ją pół godziny w niedzielę przez wyjazdem z żoną do kościoła ;)
@@gorgar6059A po powrocie "grzali" do wieczora. Po niedzieli był "szewski poniedziałek"😊
Dlaczego oni wsiadają do obu aut z prawej strony, żeby usiąść za kierownicą po lewej?
Bo coś tam że do UK mieli jechać
@@gnolojad Wtedy to chyba przez zieloną granicę albo via Jugosławia...
Bo jest kanapa po której można się przesuwać - korzystają chłopy z okazji... później kanap nie było🤨
@@janulicki7284 Wiem, ale tak czy siak wygodniej wejść za kierownicę od strony kierowcy. Jedyne sensowne, co mi przyszło do głowy to to, że wprowadzali auto tyłem do wąskiego garażu, więc wygodniej im było uważać na stronę od kierowcy, wtedy tylko po tej stronie było zewnętrzne lusterko wsteczne i tą stroną wjechać 'na styk".
Kiedyś kanapy z przodu były jak z tyłu (zamiast foteli) na całą szerokość auta. Natomiast dźwignie zmiany biegów znajdowały się zwykle na desce przy kierownicy.😊
Kolejność dokręcania śrub w kołach?
Oczywiście. Dokręcać naprzemian, nie po kolei śrubą obok śruby. Żeby rozłożyć naprężenia równomiernie na styku piasta koło.
I kapsla wgiął jak zakładał
Zajebiście
Czy ktoś wie gdzie to kręcili? Czy te domy jeszcze stoją?
Najprawdopodobniej Warszawa osiedle ograniczone ulicami: Corazziego, Senatorska, Bielańska może być jeszcze Leona Schillera i to chyba tam
Schillera róg Miodowej... oczywiście że stoją ... fakt, że takie bloki z garażami też są i na Corraziego, Senatorskiej i Bielańskiej... i pewnie jeszcze paru innych
I codziennie spuszczać wodę z układu chłodzenia, jak nie miałeś garażu ogrzewanego zimą... Teraz to by się ludzie zapłakali....
Teraz to by się ekolodzy załamali :P
W sumie to nie aż tak uciążliwe. Mam syrenę i wlanie wody z konewki zajmuje minutę. Spuszczanie jeszcze szybciej. Odkrecasz kranik w bloku i chłodnicy i tyle.
A co, ty byś to z chęcią teraz codziennie robił?
@@rickgross9229 Kiedyś życie toczyło się wooooolniej, a pewne czynności były normą...np: napalenie wieczorem w piecu...
W pracy na parkingu też trzeba było. Przynajmniej dwa razy spuszczać i napełniać dziennie ...
Taki przezorny a wycieraczek nie ma.
Żeby nie ukradli xD
@@Matel98 😂😂😂
@@rozaroza6909 w jednym z odcinkow czechosłowackiego serialu ''wyprawej'' gosc kupuje nowke favorit i tam jest pokazane jak mu kradli czesci z nowego auta, znaczek, wycieraczki itp.
Zakłada tylko wtedy,gdy deszcz pada.
Chroni przed parceniem gumy i kradzieżą.😊
ukradli ... takie to były czasy , ludzie tak upodleni komuną że nawet na pióra wycieraczek się rzucali żeby coś dorobić.
ten od Warszawy to musowo był kacykiem partyjnym albo dyrektorem zjednoczenia, tylko kurde gdzie pióra od wycieraczek ?. Nagrzewanie silnika do 60 stopni, teraz to byłby mandat.
Wtedy nie było zjednoczeń, to po pierwsze.
A po drugie figury takiego kalibru nie jeździły same, nawet warszawą, tylko przyjeżdżała po nich wołga.
Narobil sie chlop przed wyjazdem, a jak deszcz zacznie padac to pojdzie na autobus Piora wycieraczek mu w garazu pokradli
Как ухаживаешь так доедешь , просто и практично 😊😊😊
Panu dokonującego przeglądu brakuje tylko "beretki"😂
Film fajny, z czasów gdy w ramach kursu na "prawojazdę"
uczono budowy i zasad działania samochodu.
Fakt, że dzisiejsze samochody, w sensie drobnych napraw, są mniej przyjazne niż te z lat 60 -90, to podstawowa wiedza techniczna nikomu nie zaszkodziłaby.😊
A gość spieszył się do roboty...
Nie musiał bo to był urzednik
@@tadeuszzachara8868 POLAMP i wszystko jasne...👍
Widać Syrenki miały urządzenia teleportacyjne bo odległość od ściany była 5 cm a typ się nagle za kierownicą pojawił. Teraz wiem skąd wywodzi się ta dzisiejsza tradycja miejsc parkingowych o 5 cm szerszych od samochodu.
Fajny manometr
*Ten film miał zniechęcić bogatszych obywateli PRL do posiadania własnego samochodu.*
gówno prawda
@@oktawianaugust52 Czyżbyś czytał Gazetę Wyborczą ?
A tramwajem byłbym w tym czasie na drugim końcu miasta ...😅
Gdybym miał codziennie przed wyjazdem sprawdzać stan napięcia paska i robić inne rzeczy to chyba bym sprzedał auto i przesiadł się na komunikację miejską
Cicho być, bo zaraz Unia wprowadzi wymóg każdorazowego sprawdzania paska itp. "w trosce o nasze bezpieczeństwo".
Samochodem wtedy nie jeździło się na codzień,to była za droga zabawka,chyba,żebyłeś taksówkarzem i zarabiałeś na na wozie
Fajnie sąsiadom mieszkanie tymi spalinami nagrzał 😂😂😂
Obecnie wiekszosc magistrow nawet nie wie co to jest amperomierz
Fajne przydatne w życiu na każdym kroku ułomku
Pytanie retoryczne :) 1:03 dlaczego Syrena brzmi jak... chyba BWP? Znam ten dźwięk ale nie mogę skojarzyć z jakiego wojskowego sprzętu pochodzi 🙃 1:51 jak on tam wsiadł?😁
Pytanie nr 3: dlaczego niektórzy narzekają że przegląd jest AŻ raz w roku? 😄Widocznie kiedyś był raz dziennie.
A gostek wcześnie po prostu wsiadł i pojechał ! LOL
Zamiast płaszcza to rękawice bym proponował założyć 🤦🏻♂️
Jak poprawnie oblać wodą z konewki cały silnik
dobrze że rozlał, to pokazuje oglądającym żeby się tym nie przejmować bo nic to nie znaczy,
ale niektórzy mają problem z wyciąganiem wniosków
Ale jaja 😁. Gość już dawno by dojechał tramwajem tam, gdzie miał dojechać 😎
To były samochody, których stan techniczny trzeba było sprawdzać codziennie...tak jak w tytule...
Nie było trzeba.
Miałem, jeździłem, wiem.
@@jackdonbrascito3548 Przesadzasz jak ogrodnik...🤦♂️
Ale wąskie garaże. Jak tam zaparkować?
😂 dlatego wymyślił że będzie wsiadał od lewej strony
A do roboty na 6😂
No i co? Wystarczy wstać o 1.
A sniadanie?
śniadanie jem na kolację i kładę się spać@@lukei6255
@@darekj2287 PKSem...🤣🤣🤣
Czy ja dobrze widzę, że ten samochód nie ma piór wycieraczek? 7:35
ukradli ... takie to były czasy , ludzie tak upodleni komuną że nawet na pióra wycieraczek się rzucali żeby coś dorobić.
Bo mu ukradli
Ma niewidzialne wycieraczki. Teraz też można to kupić.
nie ma lusterek a co dopiero wycieraczek XD
No hamulce,pompa jednostopniowa i bebny,to byla porazka,
A jednak w Polsce były kiedyś zasady zachodnie.
Niezbyt solidna ta Warszawa skoro co dzień wykonuje obsługę codzienną I co dzień ma tyle usterek to aż strach pomyśleć w jakim stanie byłby ten samochód jakby przez miesiąc nie robił obsługi codziennej
Tak było we wszystkich na świecie w tych czasach.
@@motoryzacjawaldka9597 no nie powiedziałbym że było tak we wszystkich . W Warszawie było tak dlatego bo w tym czasie kiedy zaczęto jej produkcję w Polsce to już powinna być zakończona produkcja tak przestarzałego auta .
@@darekkafarek442dziecko..... ty nawet młotkiem nie jesteś!!!
U łe. Ten film to pic na wodę i fotomontaż, nie powiem, że nikt tak nie robił, bo jak ktoś kupił samochód, żeby nim wyjeżdżać na zieloną trawkę raz na dwa tygodnie przy ładnej pogodzie 30 km za miasto, ewentualnie raz w roku na wczasy i z powrotem, to może faktycznie za każdym razem wykonywał to wszystko i jeszcze trzy razy maszynę okadzał, ale na pewno nie ludzie, którzy jeździli codziennie.
@michalgorny4742 ale w takich starych samochodach producent w instrukcji zalecał taką obsługę codzienną .
U łe. Kto codziennie robił takie ceremonie? I nie, warszawa też tego nie wymagała, osiem lat warszawą jeździłem. Rzut oka pod przód, czy coś nie cieknie, i jedziemy. To, co oni pokazują, robiło się raz na tydzień albo przed trasą.
No chyba że ktoś miał samochód, żeby był, na co dzień nie używał, bo szkoda, a jeździł nim na zieloną trawkę w półroczu ciepłym przy ładnej pogodzie...
(nawiasem mówiąc syreny akurat problem poziomu oleju nie dotyczył)
0:50 Zwraca uwagę sposób wsiadania - pierwsze syreny miały zamek tylko w prawych drzwiach.
7:15 Fajny patent, szkoda, że w nowoczesnych wozach nie do zastosowania, bo zamiast amperomierza mają kontrolkę ładowania.
To nie od strony kierowcy?
@Stan2o2 No właśnie nie.
I tak minal dzien, mozna wracac do domu.
To były czasy ....
Oby nigdy nic podobnego nie wróciło.
Zapomniał zaktualizować GPS-a , przed drogą.
👍
Jak wody brakuje to faktycznie woz agonia
Teraz niektóre auta nawet bagnetu od oleju nie maja😂
@@dawidsokoowski2575 które ???
@@PanProper Mercedesy(?)
Wszystko fajnie, ale już tego, czy są lusterka to nie sprawdził. No i wycieraczki mu ktoś zabrał.
A Grażynka pod biedronką z koszykiem czeka...
Bujda na resorach to jest obrażanie godności tego samochodu 200 a nawet 300 km dziennie i nic się nie psuło a w zimie to było cieplej niż w Fiacie 125 pozdrawiam serdecznie ❤❤❤
To z lekką nutką sarkazmu było - sam mam Syrenkę;)
Dla ścisłości: cieplej było z przodu. Przednia kanapa dzieliła wnętrze warszawy na strefy klimatyczne.
Pamiętam sytuację, że jechałem zimą z Kłodzka do Warszawy, ja prowadziłem w koszuli i było mi ciepło, pasażerka z przodu podwinęła spodnie, a z tyłu mi się pasażer w swetrze zaziębił.
@@michalgorny4742Miałem nadzieję, że będziesz kontynuował wątek pasażerki, ale wszystko popsułeś tym mężczyzną na tylnym siedzeniu.
@@pawelpap9no właśnie, a już liczyliśmy na "momenty"😢
@@michalgorny4742
Potwierdzam. I klimatyzację dwustrefową😄... i rozwojową sytuację z pasażerką🤭, fakt, męża z tyłu nie było🤫.
😊 śmiechu warte Warszawa była nie do zdarcia nigdy nie miałem z tym samochodem problemu bardzo żałuję że sprzedana bo samochód był do wszystkiego długo służyła bez takich zbędnych ceregieli jestem w szoku że ktoś tak robił 😂😂😂
Żeby zdążyć do pracy musiał wyjść z godzinę wcześniej dla zdrowia ..To nie samochód to koza.
A co to lata zeby takie ogledziny jak przy samolotach 😅 a inną sprawą było skoro lali wodę do ukladu chlodzenia a dostęp do spirytusu był to wystarczyło go tam wlać zamiast do gardła- a dokręcanie koła po poprzedniej jezdzie świadczy o jakości cóż FSO jakość spasowania stopami
Ta wszystko sprawdził a piórka wycieraczek zostawił w garażu i co będzie panie kierowco jak deszcz zacznie padać,wjedzie pan swoją Warszawą do rowu😂
W radiu powiedzieli że nie będzie padać, to zostawił, żeby nie ukradli.
A dlaczego pan kierowca nie założył piór na wycieraczki? To ma być obsługa codzienna?
Pióra zakłada tylko wtedy kiedy był deszczowy dzień. Tu było pogodnie
@@Karo8888 A to coś nowego, od kiedy to pióra zakładamy tylko w czasie deszczu?😁
Dobrze, że te czasy i te złomy szlag trafił. No nie można tego znieść... Teraz zwykłą fiestę się kupuje za parę tysi i się jedzie nieźle....
Takim samochodem to tylko można było jechać do Cioci na sąsiednią ulice i to bez umawiania. Bo po takim codziennym serwisie do roboty nie warto jeździć.
Przecież to jakieś science fiction jest, nikt takich ceremonii nie robił, żeby pojechać do pracy. Raz na tydzień się takie rzeczy robiło albo przed trasą.
Swiatła stop na amperomierzu,ciekawe jak stwierdzi że oba działają.Wystarczyło w garażu wcisnąc,to na scianie widać czy jednakowe odbicieA olej po odpaleniu silnika sprawdza😂,
Obraz polskiej motoryzacji lat 60-tych: obsługa samochodu jak w 1914-stym roku. Jeżeli zwrócić uwagę na Syrenę z początku filmu to blachy definitywnie były pasowane stopami przez orangutany. W Warszawie nie lepiej, plus wszystkie śruby poluzowane. 😂 Polnisches Wertgut.
Orangutanów nie bylo
Nie zesraj się 😂
@ sranie to moje ulubione zajęcie.
😂😂😂
Wtedy ludzie nie charowali na międzynarodowych grandziarzy finansowych, więc nie spieszyli się aż tak bardzo jak dziś do pracy👍👌🫶
Wtedy ludzie nie mieli samochodów...
@PanProper mieli- za to nie mieli kredycików hipotecznych na całe życie zaciągniętych u miedzynarodiwych grabdzuarzy finansowych na tak podstawowe i banalne dobro jak zwykłe mieszkanie... I nie tyrali na tasiemca całe życie
@@guglegugle8075 Ci co mieli to byli mocno podejrzani skąd mają na to co mają, albo byli partyjni. Wiekszość zapieprzała perpedes wiec film dla swego rodzaju elyty...
@@PanProper Nie zauważyłeś że dyskutujesz z towarzyszem teoretykiem marksizmu-leninizmu którego wolny świat uwiera we wszystko? Gdyby Ci przyznał rację, całe jego życie okazałoby się jedynie wysługiwaniem się ruskim, pardon, radzieckim towarzyszom.
@@arno.troy1 No cóż, tacy też mają prawo żyć...😁
To jest film instruktarzowy ,sprawdzenie stanu oleju w silniku,płynu chamulcowego czy w chłodniczy należy sprawdzać wiadomo że nie codziennie ale jednak,
Jaka to ulica ?
I gdzie to jest , jak to sie wszystko pozmieniało.
Na końcu filmu to jest okolica skrzyżowania ul. Miodowej i Długiej.
@@stefanfilipowicz3293
Dziękuję 👌
Pod koniec filmu przejazd ulicą Schillera w kierunku Miodowej i widok na Akademię Teatralną. Charakterystyczne garaże osiedla na rogu Długiej i Miodowej.
@@49andz
👌
To jest ulica Schillera w Warszawie, boczna Miodowej, i tam się akurat zmieniło bardzo niewiele.
Jak bym jechał do pracy to pół godziny na minusie minimum
Ile to lat minęło od pierwszej publikacji tego filmu a na polskiej wsi nikt nigdy nie przestrzegał tych zasad. Film dotyczy Warszawskich kierowców. 😂
Czlowieka sie narobil a to cholerstwo i tak sie psulo 😂
Dlaczego on wsiada i wysiada przez drzwi dla pasażera ???
Więcej roboty jak jazdy 6:39
Pasów bezpieczeństwa wtedy nie było?
No nie było. Zagłówków też.
I jeszcze to nagrzewanie silnika na postoju do 60st
Ja grzeje do 50 stopni...
Czyli gazowanie na zimnym 😄
@sawomirkosowski4602 W moim samochodzie gaźnik dobrze pracuje, nie trzeba gazować, wystarczy właczyć ssanie i zamknąć żaluzje chłodnicy.
ruclips.net/video/hnJEjzIizJQ/видео.htmlsi=PkN_xpU2GSpXhuS_
Jakbym miał to wszystko robić przed każdym wyjazdem to bym wolał na wrotkach do pracy jeździć.
i że niby codziennie miał taki teatr robić przed pracą? hehehe wolałbym rower:) Film super
Ten co tu ma garaż i wille to pewnie sekretarz PZPR
I to wiadro metalowe z wodą😂.Miło było to powspominać.Jaka bida była.I ta nadza polska beznadziejna motoryzacja...
Jaka to szkoda, że polska nie produkyje dzisiaj Syreny, np. juz elektrycznej............zostalo to zniszczone............mam wrazenie ze celowo....po co zachod mial miec konkurencje...
To jest intrukcja codziennej obslugi pewnego panstwowego systemu informatycznego od ktorego ucieklem ,
Powinien sie nazywac:
"http 500 internal server error."
ha ha ha ha
Jeździło się tylko w sobotę.
I myło tez🤮
Światła szosowe to co? Dzisiejsze drogowe?😂
A czemu pasów nie zapiął ? A wycieraczki a lusterka ?
Od którego roku pasy są obowiązkowe ???
Od 1973 r. samochód osobowy rejestrowany po raz pierwszy w Polsce musi być wyposażony w pasy bezpieczeństwa na przednich siedzeniach, od 1991 na wszystkich. Warszawy poza ostatnimi seriami pasów nie miały. Nie miały również fabrycznie lusterek bocznych.
Obowiązek zapinania pasów, o ile takowe są, wprowadzono w 1984 r., początkowo tylko z przodu poza terenem zabudowanym, potem stopniowo rozszerzano.
@@michalgorny4742 dobra, wyczerpująca odpowiedź. Dzięki !
@@michalgorny4742 Dodam że istniały też homologacje warunkowe dopuszczające nowe pojazdy mimo że nie spełniały przepisów. Dotyczyły np Fiatów 126p i Daewoo Tico. A co do lusterek bocznych to lewe było obowiązkowe chyba od 1984 roku, a prawe być może i dziś nie jest obowiązkowe (na pewno nie było obowiązkowe jeszcze w latach dwutysięcznych)
Zwróć uwagę, że gość w garażu wsiada przez prawe drzwi. Było to możliwe, bo kanapa była wtedy również z przodu, a dźwignia zmiany biegów była w kierownicy.
Ftedy to byli prawdziwe maszyny a nie to co dzisiaj
Ftedy tak 🤣🤣🤣🤣
Ftedy też były słowniki ortograficzne 😄😆🤣🤣🤣
@@AndyRed22722
Ftedy było inaczej...