Piękne ujęcia i staranna narracja. Zdawałoby się wspaniała okazja do promowania gościnności i zasobów Beskidu Niskiego oraz jego konstruktywnych i otwartych powiązań z Goścmi spoza. Niestety bliżej końca stopniowo narastający moralizatorski ton, włącznie z mocno akcentowanym powtarzanym hasłem 'kultury wspólnoty' przy braku wspomnienia ile ten Region też już skorzystał z polskiej obecności we Wspólnocie Europejskiej. Nowe technologie też nieprzydatne Regionowi (czyżby nawet dron i RUclips?), włącznie z internetem i mediami społecznościowymi tu malowanymi jako źródło wyłącznie zła i zagrożenia. Nic nie wspomniane o dobrosąsiedzkich projektach współpracy przygranicznej np. ze Słowakami. Bliżej końca dokumentu komunikat podszyty podejrzliwością, czy wręcz niechęcią względem korzyści z bycia w Unii Europejskiej ('coraz bardziej peryferyjnej'?), przy jednocześnie powtarzanym i o tyle bardziej pusto brzmiącym hasłem 'kultury wspólnoty'. Wspólnoty z kim? Czy jakieś nawet fragmentaryczne środki z tej Unii może przy okazji były użyte też i do realizacji tego filmu?
Większość ujęć jest opisana przez lektorkę od 1:29, dodatkowo: 2:40 - Lodospad w Rudawce Rymanowskiej 3:36 - Rezerwat Przyrody Źródliska Jasiołki 8:42 - Przełom Wisłoka
Nie bardzo rozumiem ten "ratunek" Beskid Niski w interesie przyrody należy zostawić w spokoju. Inaczej zrobią się z tego drugie Bieszczady, zadeptane i zaśmiecone przez "turystów. Beskid Niski sam sobie poradzi bez zagłębia "ambitnej" czyt. SZKODLIWEJ turystyki.
Beskid Niski sam sobie nie poradzi. Globalizacja turystyczna już nadchodzi od strony Małopolski a za chwilę, krótką chwilę, nadejdzie od strony S19. O to właśnie chodzi, między innymi, by wyprzedzić tę globalizację przystosowaniem Beskidu Niskiego do kwalifikowanej aktywności dla uczniów szkół, bez szkodliwej ingerencji w środowisko i klimat kulturowy. Między innymi Wielofunkcyjne Drogi Turystyczne o przepuszczalnej, żwirowej nawierzchni, mają zapobiec "gospodarce silosowej" czyli - w odniesieniu do sieci drogowej i szlaków - wytworzeniu odrębnych podsystemów drogowych, w tym odrębnej sieci dla turystyki rowerowej. Nazewnictwo "eurovelowe" i pokrewne już zagościło do różnych pseudo-nowoczesnych opracowań planistycznych. A mówiąc po ludzku - zakończy się to wylaniem asfaltu w miejscach łatwych w budowie oraz pokawałkowaniem ekosystemu. Ważną rolę w tym "planie" odegra pozamykanie obszarów leśnych i wyłączenie ich z produkcji drewna czyli pozbawienie autonomii finansowej. Później, gdy lokalna i naturalna w tym obszarze gospodarka zaniknie, pojawią się zbawcy inwestorzy z giga-hotelami, samochodowym safari i wszędobylskie domki, z rurami - a jakże - prosto do lokalnego potoku. Chodzi o to by stworzyć tu branżę, która wyklucza uprzemysłowienie turystyki. Polecam obejrzenie całego filmu i przeczytanie wymiany komentarzy z Greymetalem. Bo nie sądzę, że jesteś, wybacz, fikcyjnym kontem pozornie ekologicznego trollingu. Tak, to właśnie ta nadchodząca globalna turystyka wraz z nacechowanym ideologicznie, mówiąc wprost - marksistowsko - unijnym planem "zachowania" bioróżnorodności jest największym zagrożeniem dla Beskidu Niskiego.
Niestety, ale wielokrotnie powtarzane w tym filmie określenia "przemysł" i "zagłębie" zostały dobrane bardzo niefortunnie, bo nieodparcie kojarzą się z niszczeniem i dewastacją przyrody i środowiska naturalnego, a nie z jego ochroną i racjonalnym korzystaniem z zasobów. A przecież język polski jest niezwykle bogaty i można była dobrać znacznie bardziej adekwatne słowa pasujące do kontekstu tej słusznej inicjatywy. Wydaje mi się, że po raz kolejny ktoś nieświadomie wylał dziecko z kąpielą i próbując dotrzeć chwytliwymi hasłami do szerokiego kręgu odbiorców niepotrzebnie budzi niezdrowe skojarzenia i wątpliwości. A co do wątpliwości to i mnie się one w pewnym stopniu nasuwają po obejrzeniu tego filmu. Trzeba pamiętać, że największym bogactwem Beskidu Niskiego jest obecnie jego dzikość i stosunkowo mała dostępność. A jest ona efektem tragicznych wydarzeń jakie ukształtowały te tereny do dzisiejszej postaci, głównie w XX wieku. Najpierw I wojna światowa, potem II wojna światowa i bezpośrednio po niej fala wysiedleń zakończona akcją Wisła. Wreszcie upadek PGR-ów w początkach lat 90-tych skutkujący kolejnym wyludnieniem i zdziczeniem wielu beskidzkich dolin, szczególnie we wschodniej części Beskidu Niskiego. Przyroda tych gór rozkwitła nie dzięki działalności człowieka, ale wbrew niej, dlatego tak ważne jest by wszystkie podejmowane inicjatywy były rozważne i przemyślane, by "dobrym" działaniem nie zniszczyć tego co najcenniejsze. Mam poważne wątpliwości, czy takie inwestycje jak korty tenisowe, czy boiska do gier zespołowych to rzeczywiście trafione pomysły. Może lepiej skupić się na znakowaniu szlaków, na tworzeniu drobnej infrastruktury turystycznej, jak deszczochrony z możliwością nocowania (nie rozumiem dlaczego w chwili obecnej jest to zabronione), miejsca biwakowe z możliwością rozpalenia ogniska, czy wreszcie parkingi w miejscach gdzie najczęściej wchodzi się na szlaki turystyczne. W tej chwili bardzo brakuje takich obiektów skutkiem czego powszechny jest widok samochodów zostawianych gdzie popadnie, na łąkach poboczach, wjazdach do lasu, czy na prywatne posesje.
Co za brednie: W trosce o Ziemię uprzemysłowić turystykę. To nawet nie jest hipokryzja. Ale gdyby to chodziło o Bieszczady, napisałbym dosadniej. Bawcie się w "przestawianie cywilizacji na dobre tory" ... ;)
@@zagebieambitnejturystyki5101 Nie fabryki i kopalnie, tylko przemysł turystyczny - infrastruktura turystyczna. pl.wikipedia.org/wiki/Infrastruktura_turystyczna Pamiętają Państwo akcję tzw. "kolorowy zawrót głowy" prowadzoną z myślą o Bieszczadach? Właśnie to mam na myśli.
@@greymetal1841 mimo wszystko odpowiem Ci: Kolorowy Zawrót Głowy to koncepcja Janusza Zielonackiego, narciarza i znanego dziennikarza. Też nie do końca miał on na myśli przemysł turystyczny w rozumieniu autostrad w góry i dewastującą koncentrację infrastruktury i ludzi w tym samym miejscu i czasie ale - jak widać z Twojej wypowiedzi i również niezdrowych ambicji władz, które koniecznie chcą "uTatrzyć i uAlpić" Bieszczady - tak jego Kolorowy Zawrót Głowy bywa rozumiany. Zagłębie Ambitnej Turystyki jest całkowicie przeciwną koncepcją - ma faktycznie zapobiec głupiej globalizacji turystycznej Beskidu Niskiego (która nadchodzi ze strony Małopolski a za chwilę nadejdzie od strony S19) i zachować jego klimat kulturowy. Poruszanie się siłą własnych mięśni, rowerem i na nartach, zdobywanie umiejętności i praca nad sobą oraz rozpraszanie obecności ludzi w czasie i przestrzeni to główne przesłanki "przemysłu edukacyjno-wychowawczego". Po prostu nie obejrzałeś filmu. Do czego serdecznie Cię zachęcam. Bo jego przesłanie jest codziennie coraz bardziej aktualne. Dodatkowo warto byś się zainteresował rojeniami o 4-pasmowej autostradzie z Rzeszowa do Ustrzyk (które biorąc pod uwagę koncentrację inwestycji państwowych tam właśnie i rosnącą popularność samochodowego weekendu w Bieszczadach niedługo mogą przekształcić się w plany, niezależnie od 50 czy 100 miliardów, które taka autostrada musiałaby kosztować i niezależnie od skali dewastacji, którą by przyniosła).
@@greymetal1841 dokładnie. uchowaj Boże przed Beskid Niski przed "turystami". już się z resztą zaczęło: wątpliwej estetyki i przeznaczenia wieże widokowe, eurokostka i iglaki w Krempnej (zgroza!) i agresywna gospodarka przestrzenna w postaci wylewania asfaltów w miejscach zupełnie niepotrzebnych. ostatnia enklawa dzikiej przyrody w Polsce zginie! tzw. "ambitna turystyka" to śmiertelne zagrożenie dla Beskidu!
Piękny głos lektora. Wymowny przekaz.
Piękne ujęcia i staranna narracja. Zdawałoby się wspaniała okazja do promowania gościnności i zasobów Beskidu Niskiego oraz jego konstruktywnych i otwartych powiązań z Goścmi spoza. Niestety bliżej końca stopniowo narastający moralizatorski ton, włącznie z mocno akcentowanym powtarzanym hasłem 'kultury wspólnoty' przy braku wspomnienia ile ten Region też już skorzystał z polskiej obecności we Wspólnocie Europejskiej. Nowe technologie też nieprzydatne Regionowi (czyżby nawet dron i RUclips?), włącznie z internetem i mediami społecznościowymi tu malowanymi jako źródło wyłącznie zła i zagrożenia. Nic nie wspomniane o dobrosąsiedzkich projektach współpracy przygranicznej np. ze Słowakami. Bliżej końca dokumentu komunikat podszyty podejrzliwością, czy wręcz niechęcią względem korzyści z bycia w Unii Europejskiej ('coraz bardziej peryferyjnej'?), przy jednocześnie powtarzanym i o tyle bardziej pusto brzmiącym hasłem 'kultury wspólnoty'. Wspólnoty z kim? Czy jakieś nawet fragmentaryczne środki z tej Unii może przy okazji były użyte też i do realizacji tego filmu?
Z jednej strony fajna inicjatywa. Z drugiej zaś, ostatni dziki zakątek, zostanie zadeptany przez warszawski tłum.
Piekne 3.09.2023
Pan Grymetal nie zrozumiał przesłania filmu, proszę ponownie obejrzeć i wsłuchać się w przekaz słowny i klimat obrazu
Pan Greymetal, czyli Z.Polit odpowiedział wyżej ;)
każde ujęcie lokacji winno być podpisane
Niekoniecznie.
Wszystkie informacje o autorach podane są na końcu filmu, na tzw. liście płac.
@@greymetal1841 pisałem o nazwach miejsc
@@69v96 Faktycznie, sorki.
Większość ujęć jest opisana przez lektorkę od 1:29, dodatkowo:
2:40 - Lodospad w Rudawce Rymanowskiej
3:36 - Rezerwat Przyrody Źródliska Jasiołki
8:42 - Przełom Wisłoka
Nie bardzo rozumiem ten "ratunek" Beskid Niski w interesie przyrody należy zostawić w spokoju. Inaczej zrobią się z tego drugie Bieszczady, zadeptane i zaśmiecone przez "turystów. Beskid Niski sam sobie poradzi bez zagłębia "ambitnej" czyt. SZKODLIWEJ turystyki.
Beskid Niski sam sobie nie poradzi. Globalizacja turystyczna już nadchodzi od strony Małopolski a za chwilę, krótką chwilę, nadejdzie od strony S19. O to właśnie chodzi, między innymi, by wyprzedzić tę globalizację przystosowaniem Beskidu Niskiego do kwalifikowanej aktywności dla uczniów szkół, bez szkodliwej ingerencji w środowisko i klimat kulturowy. Między innymi Wielofunkcyjne Drogi Turystyczne o przepuszczalnej, żwirowej nawierzchni, mają zapobiec "gospodarce silosowej" czyli - w odniesieniu do sieci drogowej i szlaków - wytworzeniu odrębnych podsystemów drogowych, w tym odrębnej sieci dla turystyki rowerowej. Nazewnictwo "eurovelowe" i pokrewne już zagościło do różnych pseudo-nowoczesnych opracowań planistycznych. A mówiąc po ludzku - zakończy się to wylaniem asfaltu w miejscach łatwych w budowie oraz pokawałkowaniem ekosystemu. Ważną rolę w tym "planie" odegra pozamykanie obszarów leśnych i wyłączenie ich z produkcji drewna czyli pozbawienie autonomii finansowej. Później, gdy lokalna i naturalna w tym obszarze gospodarka zaniknie, pojawią się zbawcy inwestorzy z giga-hotelami, samochodowym safari i wszędobylskie domki, z rurami - a jakże - prosto do lokalnego potoku. Chodzi o to by stworzyć tu branżę, która wyklucza uprzemysłowienie turystyki. Polecam obejrzenie całego filmu i przeczytanie wymiany komentarzy z Greymetalem. Bo nie sądzę, że jesteś, wybacz, fikcyjnym kontem pozornie ekologicznego trollingu. Tak, to właśnie ta nadchodząca globalna turystyka wraz z nacechowanym ideologicznie, mówiąc wprost - marksistowsko - unijnym planem "zachowania" bioróżnorodności jest największym zagrożeniem dla Beskidu Niskiego.
Niestety, ale wielokrotnie powtarzane w tym filmie określenia "przemysł" i "zagłębie" zostały dobrane bardzo niefortunnie, bo nieodparcie kojarzą się z niszczeniem i dewastacją przyrody i środowiska naturalnego, a nie z jego ochroną i racjonalnym korzystaniem z zasobów. A przecież język polski jest niezwykle bogaty i można była dobrać znacznie bardziej adekwatne słowa pasujące do kontekstu tej słusznej inicjatywy. Wydaje mi się, że po raz kolejny ktoś nieświadomie wylał dziecko z kąpielą i próbując dotrzeć chwytliwymi hasłami do szerokiego kręgu odbiorców niepotrzebnie budzi niezdrowe skojarzenia i wątpliwości. A co do wątpliwości to i mnie się one w pewnym stopniu nasuwają po obejrzeniu tego filmu. Trzeba pamiętać, że największym bogactwem Beskidu Niskiego jest obecnie jego dzikość i stosunkowo mała dostępność. A jest ona efektem tragicznych wydarzeń jakie ukształtowały te tereny do dzisiejszej postaci, głównie w XX wieku. Najpierw I wojna światowa, potem II wojna światowa i bezpośrednio po niej fala wysiedleń zakończona akcją Wisła. Wreszcie upadek PGR-ów w początkach lat 90-tych skutkujący kolejnym wyludnieniem i zdziczeniem wielu beskidzkich dolin, szczególnie we wschodniej części Beskidu Niskiego. Przyroda tych gór rozkwitła nie dzięki działalności człowieka, ale wbrew niej, dlatego tak ważne jest by wszystkie podejmowane inicjatywy były rozważne i przemyślane, by "dobrym" działaniem nie zniszczyć tego co najcenniejsze. Mam poważne wątpliwości, czy takie inwestycje jak korty tenisowe, czy boiska do gier zespołowych to rzeczywiście trafione pomysły. Może lepiej skupić się na znakowaniu szlaków, na tworzeniu drobnej infrastruktury turystycznej, jak deszczochrony z możliwością nocowania (nie rozumiem dlaczego w chwili obecnej jest to zabronione), miejsca biwakowe z możliwością rozpalenia ogniska, czy wreszcie parkingi w miejscach gdzie najczęściej wchodzi się na szlaki turystyczne. W tej chwili bardzo brakuje takich obiektów skutkiem czego powszechny jest widok samochodów zostawianych gdzie popadnie, na łąkach poboczach, wjazdach do lasu, czy na prywatne posesje.
Wartościowy tekst. Zarówno w treści, jak i formie. Rzadko się zdarza ...
A może wymyślisz nazwę a nie będziesz krytykował.
Rusz głową i dzialaj
Co za brednie: W trosce o Ziemię uprzemysłowić turystykę. To nawet nie jest hipokryzja. Ale gdyby to chodziło o Bieszczady, napisałbym dosadniej. Bawcie się w "przestawianie cywilizacji na dobre tory" ... ;)
Nie zrozumiał Pan przekazu i zdaje się na przemysł patrzy Pan tylko przez pryzmat fabryk i zakładów. Nie o taki przemysł tu chodzi.
@@zagebieambitnejturystyki5101 Nie fabryki i kopalnie, tylko przemysł turystyczny - infrastruktura turystyczna. pl.wikipedia.org/wiki/Infrastruktura_turystyczna
Pamiętają Państwo akcję tzw. "kolorowy zawrót głowy" prowadzoną z myślą o Bieszczadach? Właśnie to mam na myśli.
@@greymetal1841 mimo wszystko odpowiem Ci: Kolorowy Zawrót Głowy to koncepcja Janusza Zielonackiego, narciarza i znanego dziennikarza. Też nie do końca miał on na myśli przemysł turystyczny w rozumieniu autostrad w góry i dewastującą koncentrację infrastruktury i ludzi w tym samym miejscu i czasie ale - jak widać z Twojej wypowiedzi i również niezdrowych ambicji władz, które koniecznie chcą "uTatrzyć i uAlpić" Bieszczady - tak jego Kolorowy Zawrót Głowy bywa rozumiany. Zagłębie Ambitnej Turystyki jest całkowicie przeciwną koncepcją - ma faktycznie zapobiec głupiej globalizacji turystycznej Beskidu Niskiego (która nadchodzi ze strony Małopolski a za chwilę nadejdzie od strony S19) i zachować jego klimat kulturowy. Poruszanie się siłą własnych mięśni, rowerem i na nartach, zdobywanie umiejętności i praca nad sobą oraz rozpraszanie obecności ludzi w czasie i przestrzeni to główne przesłanki "przemysłu edukacyjno-wychowawczego". Po prostu nie obejrzałeś filmu. Do czego serdecznie Cię zachęcam. Bo jego przesłanie jest codziennie coraz bardziej aktualne. Dodatkowo warto byś się zainteresował rojeniami o 4-pasmowej autostradzie z Rzeszowa do Ustrzyk (które biorąc pod uwagę koncentrację inwestycji państwowych tam właśnie i rosnącą popularność samochodowego weekendu w Bieszczadach niedługo mogą przekształcić się w plany, niezależnie od 50 czy 100 miliardów, które taka autostrada musiałaby kosztować i niezależnie od skali dewastacji, którą by przyniosła).
@@greymetal1841 dokładnie. uchowaj Boże przed Beskid Niski przed "turystami". już się z resztą zaczęło: wątpliwej estetyki i przeznaczenia wieże widokowe, eurokostka i iglaki w Krempnej (zgroza!) i agresywna gospodarka przestrzenna w postaci wylewania asfaltów w miejscach zupełnie niepotrzebnych. ostatnia enklawa dzikiej przyrody w Polsce zginie! tzw. "ambitna turystyka" to śmiertelne zagrożenie dla Beskidu!