[TEKST] Uwierzyłem w pracę, okej, nie liczę na farta Idę własną ścieżką, ty idziesz tą która jest przetarta Przeszłość nie odpuszcza, co dzień skacze mi do gardła Tak naprawdę to nikt poza mną nie wie jaka jest prawda Chciałaś mnie naprawić, ale to się tu nie sprawdza Uwierz, że jak coś odjebiesz, w moich oczach jesteś martwa Skumaj, że nie mam wyboru, pizgam to od malca Chciałaś chwycić mnie za dłoń, a dostałaś tylko z palca Straciłem trochę ziomali, bo nie umiem się dogadać Ciężko skakać z radości, kiedy ciąży coś na barach Jak czegoś nie kumasz, to serio, możesz spierdalać Wszystkie plotki o nas, ej, wszystkie oczy na nas Nie wiem czemu chce mnie ona mieć, ona nie wie W jakim stanie moja głowa jest, będzie lepiej Twój ziomal wali w chuja cię jak cię po plecach klepie Zwracasz uwagę na ludzi, lepiej zwróć na siebie, okej Pierwszy rok, drugi rok, który jestem w tym- , może ktoś policzy to Ona wali ciebie w chuja, ty się dalej liczysz z nią Ja trenuje punche w chacie, choćbym kurwa ćwiczył boks No i co dzień wkładam pracę, a nie tańczę milly rock na bibie Twój ziom nie ma luzu, zoba jak on się na klipach gibie Co dzień poziom wyżej, twój stary już słyszał o tej ksywie Same hity, typie, same hity, trzaskam je na cribie Ona chce mnie w sobie, przy sobie mieć, wcale się nie dziwię Wezmę ją na stronę, na chwilę, a potem niech już idzie Nie tylko na Voxach masz delay, jesteś do tyłu stylem W każdym tracku chcę pokazać jak was nienawidzę 24/7 jebać polski rząd i policję Ludzi głupi w chuj w tym kraju są, na zmiany nie liczę Małolata wejść tu chce i dać mi buzi w policzek Mało lata, okej, mała, okej, podejdź, poliż mnie Znów pod blokiem, patrzą z okien na to jak nisko krok noszę Stare ziomy nie chcą uwierzyć w to, jak Łukaszek poszedł Nie jestem self-made, ale o nic was nie proszę Praca każdy dzień, mogę być dla ciebie wzorem Możesz zapisz się na siłkę, bo lata na ciebie białko Kładę na mapie całe pierdolone miasto Ej, mała bitch, okej, przewiduję fun z nią Mam pigułki, okej, mieszamy to z Fantą Musiałbym mieć głowę w dupie, by się przejąć twoją bandą Ty zawracasz głowę dupie, trochę słabo Tak naprawdę under jest dla mnie zabawą już Zero konkurencji, może się poprawią Najebany latam, lewa, prawa, slalom Wcale się nie dziwię, że w necie mnie chwalą Taka twarda, okej, a pęka jak balon Minęło parę wiosen, ej, to już nie to samo
@@tazor78 zrobiles edita tera wiec jest mniej ale i tak od zajebania xD gluchy kurwa jestes? wez sobie w 0.5 puść i rozpisz powolutku, bo marnie to wygląda
Uwierzyłem w pracę, okej, nie liczę na farta Idę własną ścieżką, ty idziesz tą która jest przetarta Przeszłość nie odpuszcza, co dzień skacze mi do gardła Tak naprawdę to nikt poza mną nie wie jaka jest prawda Chciałaś mnie naprawić, ale to się tu nie sprawdza Uwierz, że jak coś odjebiesz, w moich oczach jesteś martwa Skumaj, że nie mam wyboru, pizgam to od malca Chciałaś chwycić mnie za dłoń, a dostałaś tylko z palca Straciłem trochę ziomali, bo nie umiem się dogadać Ciężko skakać z radości, kiedy ciąży coś na barach Jak czegoś nie kumasz, to serio, możesz spierdalać Wszystkie plotki o nas, ej, wszystkie oczy na nas Nie wiem czemu chce mnie ona mieć, ona nie wie W jakim stanie moja głowa jest, będzie lepiej Twój ziomal wali w chuja cię jak cię po plecach klepie Zwracasz uwagę na ludzi, lepiej zwróć na siebie, okej Pierwszy rok, drugi rok, który jestem w tym- nie wiem, może ktoś policzy to Ona wali ciebie w chuja, ty się dalej liczysz z nią Ja trenuje punche w chacie, choćbym kurwa ćwiczył boks No i co dzień wkładam pracę, a nie tańczę milly rock na bibie Twój ziom nie ma luzu, zoba jak on się na klipach gibie Co dzień poziom wyżej, twój stary już słyszał o tej ksywie Same hity, typie, same hity, trzaskam je na cribie Ona chce mnie w sobie, przy sobie mieć, wcale się nie dziwię Wezmę ją na stronę, na chwilę, a potem niech już idzie Nie tylko na Voxach masz delay, jesteś do tyłu stylem W każdym tracku chcę pokazać jak was nienawidzę 24/7 jebać polski rząd i policję Ludzi głupi w chuj w tym kraju są, na zmiany nie liczę Małolata wejść tu chce i dać mi buzi w policzek Mało lata, okej, mała, okej, podejdź, poliż mnie Znów pod blokiem, patrzą z okien na to jak nisko krok noszę Stare ziomy nie chcą uwierzyć w to, jak Łukaszek poszedł Nie jestem self-made, ale o nic was nie proszę Praca każdy dzień, mogę być dla ciebie wzorem Możesz zapisz się na siłkę, bo lata na ciebie białko Kładę na mapie całe pierdolone miasto Ej, mała bitch, okej, przewiduję fun z nią Mam pigułki, okej, mieszamy to z Fantą Musiałbym mieć głowę w dupie, by się przejąć twoją bandą Ty zawracasz głowę dupie, trochę słabo Tak naprawdę under jest dla mnie zabawą już Zero konkurencji, może się poprawią Najebany latam, lewa, prawa, slalom Wcale się nie dziwię, że w necie mnie chwalą Taka twarda, okej, a pęka jak balon Minęło parę wiosen, ej, to już nie to samo
Tekst:Uwierzyłem w pracę, okej, nie liczę na farta Idę własną ścieżką, ty idziesz tą która jest przetarta Przeszłość nie odpuszcza, co dzień skacze mi do gardła Tak naprawdę to nikt poza mną nie wie jaka jest prawda Chciałaś mnie naprawić, ale to się tu nie sprawdza Uwierz, że jak coś odjebiesz, w moich oczach jesteś martwa Skumaj, że nie mam wyboru, pizgam to od malca Chciałaś chwycić mnie za dłoń, a dostałaś tylko z palca Straciłem trochę ziomali, bo nie umiem się dogadać Ciężko skakać z radości, kiedy ciąży coś na barach Jak czegoś nie kumasz, to serio, możesz spierdalać Wszystkie plotki o nas, ej, wszystkie oczy na nas Nie wiem czemu chce mnie ona mieć, ona nie wie W jakim stanie moja głowa jest, będzie lepiej Twój ziomal wali w chuja cię jak cię po plecach klepie Zwracasz uwagę na ludzi, lepiej zwróć na siebie, okej Pierwszy rok, drugi rok, który jestem w tym- , może ktoś policzy to Ona wali ciebie w chuja, ty się dalej liczysz z nią Ja trenuje punche w chacie, choćbym kurwa ćwiczył boks No i co dzień wkładam pracę, a nie tańczę milly rock na bibie Twój ziom nie ma luzu, zoba jak on się na klipach gibie Co dzień poziom wyżej, twój stary już słyszał o tej ksywie Same hity, typie, same hity, trzaskam je na cribie Ona chce mnie w sobie, przy sobie mieć, wcale się nie dziwię Wezmę ją na stronę, na chwilę, a potem niech już idzie Nie tylko na Voxach masz delay, jesteś do tyłu stylem W każdym tracku chcę pokazać jak was nienawidzę 24/7 jebać polski rząd i policję Ludzi głupi w chuj w tym kraju są, na zmiany nie liczę Małolata wejść tu chce i dać mi buzi w policzek Mało lata, okej, mała, okej, podejdź, poliż mnie Znów pod blokiem, patrzą z okien na to jak nisko krok noszę Stare ziomy nie chcą uwierzyć w to, jak Łukaszek poszedł Nie jestem self-made, ale o nic was nie proszę Praca każdy dzień, mogę być dla ciebie wzorem Możesz zapisz się na siłkę, bo lata na ciebie białko Kładę na mapie całe pierdolone miasto Ej, mała bitch, okej, przewiduję fun z nią Mam pigułki, okej, mieszamy to z Fantą Musiałbym mieć głowę w dupie, by się przejąć twoją bandą Ty zawracasz głowę dupie, trochę słabo Tak naprawdę under jest dla mnie zabawą już Zero konkurencji, może się poprawią Najebany latam, lewa, prawa, slalom Wcale się nie dziwię, że w necie mnie chwalą Taka twarda, okej, a pęka jak balon Minęło parę wiosen, ej, to już nie to samo
Uwierzyłem w pracę, okej, nie liczę na farta Idę własną ścieżką Ty idziesz tą która jest przetarta Przeszłość nie odpuszcza Co dzień skacze mi do gardła Tak naprawdę to nikt poza mną Nie wie jaka jest prawda Chciałaś mnie naprawić Ale to się tu nie sprawdza Uwierz, że jak coś odjebiesz W moich oczach jesteś martwa Skumaj, że nie mam wyboru, pizgam to od malca Chciałaś chwycić mnie za dłoń A dostałaś tylko z palca Straciłem trochę ziomali Bo nie umiem się dogadać Ciężko skakać z radości Kiedy ciąży coś na barach Jak czegoś nie kumasz, to serio Możesz spierdalać Wszystkie plotki o nas, ej Wszystkie oczy na nas Nie wiem czemu chce mnie ona mieć Ona nie wie W jakim stanie moja głowa jest, będzie lepiej Twój ziomal wali w chuja cię Jak cię po plecach klepie Zwracasz uwagę na ludzi, lepiej Zwróć na siebie, okej Pierwszy rok, drugi rok, który jestem W tym- nie wiem, może ktoś policzy to Ona wali ciebie w chuja Ty się dalej liczysz z nią Ja trenuje punche w chacie Choćbym kurwa ćwiczył boks No i co dzień wkładam pracę A nie tańczę milly rock na bibie Twój ziom nie ma luzu Zoba jak on się na klipach gibie Co dzień poziom wyżej Twój stary już słyszał o tej ksywie Same hity, typie, same hity Trzaskam je na cribie Ona chce mnie w sobie, przy sobie mieć Wcale się nie dziwię Wezmę ją na stronę, na chwilę A potem niech już idzie Nie tylko na Voxach masz delay Jesteś do tyłu stylem W każdym tracku chcę pokazać Jak was nienawidzę 24 7 jebać polski rząd i policję Ludzi głupi w chuj w tym kraju są Na zmiany nie liczę Małolata wejść tu chce i dać Mi buzi w policzek Mało lata, okej, mała, okej, podejdź Poliż mnie znów pod blokiem Patrzą z okien na to jak nisko krok noszę Stare ziomy nie chcą uwierzyć w to Jak Łukaszek poszedł nie jestem self made Ale o nic was nie proszę Praca każdy dzień, mogę być dla ciebie wzorem Możesz zapisz się na siłkę Bo lata na ciebie białko Kładę na mapie całe pierdolone miasto Ej, mała bitch, okej, przewiduję fun z nią Mam pigułki, okej, mieszamy to z Fantą Musiałbym mieć głowę w dupie By się przejąć twoją bandą Ty zawracasz głowę dupie, trochę słabo Tak naprawdę under jest dla mnie zabawą już Zero konkurencji, może się poprawią Najebany latam, lewa, prawa, slalom Wcale się nie dziwię, że w necie mnie chwalą Taka twarda, okej, a pęka jak balon Minęło parę wiosen, ej, to już nie to samo
jazda Luki
Jazda
Luki Steve?
@@bydlakx6488 luki to wieśniak
@young kasztan luki to wiesniak jest
@young kasztan gangplanka pickuje
the biggest 🦋
Doli ♥️
Co ty tu robisz ?
no wiadomo kurwa :D
no kurwa wiadomo
No kurwa +
kozak, styyyyl
Potwierdzam.
Propsy dla młodziaków dd legendy, kozak.
Nota
Yeah!!! 🔥Fireeee ∆ND Greats £R0M Poland
najwiekszy szef aktualnie pozdro
mlodyrafi oj tak +1
Jeszcze jak
Ij tak tak byczq white widow top 2
Prawda
No dobry jest
big V na 🎧️... mów mu szefie
🌐🌐🌐
🌐
Jest i on król podziemia rozjebał!
Ale szef co się slalomem wpierdala
On idąc tyłem i tak szybko się w meinstream wjebie
pierdolic mainstream
Skoro to jest odrzut. A jest taki mocarny i zajebisty (imo najlepszy twój numer jaki do tej pory słyszałam).
To czekam na płytkę.
zaraz 1 mln!
Każdy raper: Nagrywa teledyski z szybkimi furami
Vkie: nagrywa teledyski na klatce schodowej i kuchni
kox lukasz
Aż się cieszę ze was połapałem z biernolem, już wczoraj było słuchane, dope shit
e mordeczko zlapiemy sie? jakiegos gnojucha spalimy?
minęły 3 lata a dalej buja
Dalej tu jestem tą nuta mi tak siada ze japierdole jestem od początku vkiego i będę na zawsze tak jak za rusina bo to kozaki 🔥🔥🔥
mowisz ze jestes od poczatku a komentujesz jego jedna z popularniejszych nutek dwa miechy temu. Co ty pierdolisz wąski jestes typowa sezonowa 15letnia
Klasa od dawna, cieszę się, ze mogę cie obserwować Łukasz, przy każdym nowym tracku mam banana na ryju
mlody przejebany talent
kurwa aż mi łzy poleciały:')
Boss🤩
katuje i katuje nadal ogien po takim czasie lubie taka stylowe :] pzdr
Łvki jak zwykle klasa, dumny jestem
jaszczur najlepszy drifter w PL
THE BIGGEST VKIE KOOOKS
Vkie szanuje cię serio jesteś best Man
Vkie znów na głośnikach 🔥🔥
no i jest bańka, juz tylko 2k i ogcali dolaczy do grona
znowu vkie na słuchawkach...
oj uki kox totalny
Jeszcze jak
Nie musi być sławny żeby być królem undergrandu
bys to chociaz dobrze napisal 💀
Na tym polega bycie królem undera, że nie jesteś sławny jak cos
CHCIAŁAŚ MNIE NAPRAWIĆ ALE TO SIĘ TUTAJ NIE SPRAWDZA 👊😈
totalny szef undergroundu
I nie tylko
Koks !!!!!!!!!!!❤❤
fajny prezent na urodzinki luki kc
Nie musi być sławny zeby rozpierdalać scene
+1
Jest już ale to klepie tak samo jak kiedyś
Prawda
To jest za mocne 😵🔥
nowy vkie to zawsze swieto
Beat to poezja, jestem z tobą Łukasz 💪💪 lecimy z tym gównem
[TEKST]
Uwierzyłem w pracę, okej, nie liczę na farta
Idę własną ścieżką, ty idziesz tą która jest przetarta
Przeszłość nie odpuszcza, co dzień skacze mi do gardła
Tak naprawdę to nikt poza mną nie wie jaka jest prawda
Chciałaś mnie naprawić, ale to się tu nie sprawdza
Uwierz, że jak coś odjebiesz, w moich oczach jesteś martwa
Skumaj, że nie mam wyboru, pizgam to od malca
Chciałaś chwycić mnie za dłoń, a dostałaś tylko z palca
Straciłem trochę ziomali, bo nie umiem się dogadać
Ciężko skakać z radości, kiedy ciąży coś na barach
Jak czegoś nie kumasz, to serio, możesz spierdalać
Wszystkie plotki o nas, ej, wszystkie oczy na nas
Nie wiem czemu chce mnie ona mieć, ona nie wie
W jakim stanie moja głowa jest, będzie lepiej
Twój ziomal wali w chuja cię jak cię po plecach klepie
Zwracasz uwagę na ludzi, lepiej zwróć na siebie, okej
Pierwszy rok, drugi rok, który jestem w tym- , może ktoś policzy to
Ona wali ciebie w chuja, ty się dalej liczysz z nią
Ja trenuje punche w chacie, choćbym kurwa ćwiczył boks
No i co dzień wkładam pracę, a nie tańczę milly rock na bibie
Twój ziom nie ma luzu, zoba jak on się na klipach gibie
Co dzień poziom wyżej, twój stary już słyszał o tej ksywie
Same hity, typie, same hity, trzaskam je na cribie
Ona chce mnie w sobie, przy sobie mieć, wcale się nie dziwię
Wezmę ją na stronę, na chwilę, a potem niech już idzie
Nie tylko na Voxach masz delay, jesteś do tyłu stylem
W każdym tracku chcę pokazać jak was nienawidzę
24/7 jebać polski rząd i policję
Ludzi głupi w chuj w tym kraju są, na zmiany nie liczę
Małolata wejść tu chce i dać mi buzi w policzek
Mało lata, okej, mała, okej, podejdź, poliż mnie
Znów pod blokiem, patrzą z okien na to jak nisko krok noszę
Stare ziomy nie chcą uwierzyć w to, jak Łukaszek poszedł
Nie jestem self-made, ale o nic was nie proszę
Praca każdy dzień, mogę być dla ciebie wzorem
Możesz zapisz się na siłkę, bo lata na ciebie białko
Kładę na mapie całe pierdolone miasto
Ej, mała bitch, okej, przewiduję fun z nią
Mam pigułki, okej, mieszamy to z Fantą
Musiałbym mieć głowę w dupie, by się przejąć twoją bandą
Ty zawracasz głowę dupie, trochę słabo
Tak naprawdę under jest dla mnie zabawą już
Zero konkurencji, może się poprawią
Najebany latam, lewa, prawa, slalom
Wcale się nie dziwię, że w necie mnie chwalą
Taka twarda, okej, a pęka jak balon
Minęło parę wiosen, ej, to już nie to samo
usun ten jebany komentarz bo jest tyle bledow ze zawsze jak tu wchodze to mnie wkurwia
@@mlodyprimo żadnego błedu a coś pierdolisz
@@tazor78 zrobiles edita tera wiec jest mniej ale i tak od zajebania xD gluchy kurwa jestes?
wez sobie w 0.5 puść i rozpisz powolutku, bo marnie to wygląda
Vkie na słuchawkach.🥶
jazda z tym!
Yeee 🚀🚀🚀
Skoro to jest odrzut, to ta płytka będzie gigantyczna
książęce w łapie elegancko
Tak jak mówiłem widzie ostry detoks na oczach
Nie ma kurwa lepszego w underze
mamy to!
Dziękuję ze przed 15 po juz mnie trzepało
Dobrze to lata Łuki pozdrówki
Szefuncio totalny 🔥
Łuki jak zawsze w formie 😎 kox
W chuj się cieszę że mogę tego słuchać, Vkie mordo szacun
buja
Slalomem na szczyt!
zostań tu gdzie jesteś, i tak jesteś przed nimi
to jest to
haha fajne pozdro mordzia
jedna z najlepszych nut vkiego
Nie xD
Szefy pozdro
Ogień szefie dobrze że wcześniej wrzucone
O kurwa sztoss
JESTEM TWOJA WIERNA FANKA KOCHAM TWOJE TRACKI LECĄ U MNIE NA GŁOŚNIKACH TRACZKI WY JE BANE Z KAPCI SŁUCHAM y 😮😊
syte, pozdro byku
Jest Moc Mordo 🔥
Łukasz serio jesteś potężny czuje tą forme nie chcę krakać ale po płytce możesz być wielki choć już jesteś !
The biggesr
Burnejka walczy z kaktusem w czwartej gęstości, props
Uwierzyłem w pracę, okej, nie liczę na farta
Idę własną ścieżką, ty idziesz tą która jest przetarta
Przeszłość nie odpuszcza, co dzień skacze mi do gardła
Tak naprawdę to nikt poza mną nie wie jaka jest prawda
Chciałaś mnie naprawić, ale to się tu nie sprawdza
Uwierz, że jak coś odjebiesz, w moich oczach jesteś martwa
Skumaj, że nie mam wyboru, pizgam to od malca
Chciałaś chwycić mnie za dłoń, a dostałaś tylko z palca
Straciłem trochę ziomali, bo nie umiem się dogadać
Ciężko skakać z radości, kiedy ciąży coś na barach
Jak czegoś nie kumasz, to serio, możesz spierdalać
Wszystkie plotki o nas, ej, wszystkie oczy na nas
Nie wiem czemu chce mnie ona mieć, ona nie wie
W jakim stanie moja głowa jest, będzie lepiej
Twój ziomal wali w chuja cię jak cię po plecach klepie
Zwracasz uwagę na ludzi, lepiej zwróć na siebie, okej
Pierwszy rok, drugi rok, który jestem w tym- nie wiem, może ktoś policzy to
Ona wali ciebie w chuja, ty się dalej liczysz z nią
Ja trenuje punche w chacie, choćbym kurwa ćwiczył boks
No i co dzień wkładam pracę, a nie tańczę milly rock na bibie
Twój ziom nie ma luzu, zoba jak on się na klipach gibie
Co dzień poziom wyżej, twój stary już słyszał o tej ksywie
Same hity, typie, same hity, trzaskam je na cribie
Ona chce mnie w sobie, przy sobie mieć, wcale się nie dziwię
Wezmę ją na stronę, na chwilę, a potem niech już idzie
Nie tylko na Voxach masz delay, jesteś do tyłu stylem
W każdym tracku chcę pokazać jak was nienawidzę
24/7 jebać polski rząd i policję
Ludzi głupi w chuj w tym kraju są, na zmiany nie liczę
Małolata wejść tu chce i dać mi buzi w policzek
Mało lata, okej, mała, okej, podejdź, poliż mnie
Znów pod blokiem, patrzą z okien na to jak nisko krok noszę
Stare ziomy nie chcą uwierzyć w to, jak Łukaszek poszedł
Nie jestem self-made, ale o nic was nie proszę
Praca każdy dzień, mogę być dla ciebie wzorem
Możesz zapisz się na siłkę, bo lata na ciebie białko
Kładę na mapie całe pierdolone miasto
Ej, mała bitch, okej, przewiduję fun z nią
Mam pigułki, okej, mieszamy to z Fantą
Musiałbym mieć głowę w dupie, by się przejąć twoją bandą
Ty zawracasz głowę dupie, trochę słabo
Tak naprawdę under jest dla mnie zabawą już
Zero konkurencji, może się poprawią
Najebany latam, lewa, prawa, slalom
Wcale się nie dziwię, że w necie mnie chwalą
Taka twarda, okej, a pęka jak balon
Minęło parę wiosen, ej, to już nie to samo
JESTES W TYM KRAJU PRZEŁOMEM
ALE JEDZI CHLOP!!!!!
kozak jak zawsze :)
kiedy na spotify
Oj tak Luki, ZERO konkurencji
droga do mainu otwarta
Ogień
totalny sztos
2k i Bańka pęknie 👌
Tekst:Uwierzyłem w pracę, okej, nie liczę na farta
Idę własną ścieżką, ty idziesz tą która jest przetarta
Przeszłość nie odpuszcza, co dzień skacze mi do gardła
Tak naprawdę to nikt poza mną nie wie jaka jest prawda
Chciałaś mnie naprawić, ale to się tu nie sprawdza
Uwierz, że jak coś odjebiesz, w moich oczach jesteś martwa
Skumaj, że nie mam wyboru, pizgam to od malca
Chciałaś chwycić mnie za dłoń, a dostałaś tylko z palca
Straciłem trochę ziomali, bo nie umiem się dogadać
Ciężko skakać z radości, kiedy ciąży coś na barach
Jak czegoś nie kumasz, to serio, możesz spierdalać
Wszystkie plotki o nas, ej, wszystkie oczy na nas
Nie wiem czemu chce mnie ona mieć, ona nie wie
W jakim stanie moja głowa jest, będzie lepiej
Twój ziomal wali w chuja cię jak cię po plecach klepie
Zwracasz uwagę na ludzi, lepiej zwróć na siebie, okej
Pierwszy rok, drugi rok, który jestem w tym- , może ktoś policzy to
Ona wali ciebie w chuja, ty się dalej liczysz z nią
Ja trenuje punche w chacie, choćbym kurwa ćwiczył boks
No i co dzień wkładam pracę, a nie tańczę milly rock na bibie
Twój ziom nie ma luzu, zoba jak on się na klipach gibie
Co dzień poziom wyżej, twój stary już słyszał o tej ksywie
Same hity, typie, same hity, trzaskam je na cribie
Ona chce mnie w sobie, przy sobie mieć, wcale się nie dziwię
Wezmę ją na stronę, na chwilę, a potem niech już idzie
Nie tylko na Voxach masz delay, jesteś do tyłu stylem
W każdym tracku chcę pokazać jak was nienawidzę
24/7 jebać polski rząd i policję
Ludzi głupi w chuj w tym kraju są, na zmiany nie liczę
Małolata wejść tu chce i dać mi buzi w policzek
Mało lata, okej, mała, okej, podejdź, poliż mnie
Znów pod blokiem, patrzą z okien na to jak nisko krok noszę
Stare ziomy nie chcą uwierzyć w to, jak Łukaszek poszedł
Nie jestem self-made, ale o nic was nie proszę
Praca każdy dzień, mogę być dla ciebie wzorem
Możesz zapisz się na siłkę, bo lata na ciebie białko
Kładę na mapie całe pierdolone miasto
Ej, mała bitch, okej, przewiduję fun z nią
Mam pigułki, okej, mieszamy to z Fantą
Musiałbym mieć głowę w dupie, by się przejąć twoją bandą
Ty zawracasz głowę dupie, trochę słabo
Tak naprawdę under jest dla mnie zabawą już
Zero konkurencji, może się poprawią
Najebany latam, lewa, prawa, slalom
Wcale się nie dziwię, że w necie mnie chwalą
Taka twarda, okej, a pęka jak balon
Minęło parę wiosen, ej, to już nie to samo
najmocniejszy
zajebiste wciaz
dobrze wrócić
mili mili milion
Kozak Łukasz
Podziemie płonie🔥🔥🔥
Lecimy
😂
Klasa🔥
Brl mix hard
kc lukaszku kocham cie
MISZEEEEEL⬆️⬆️⬆️↗️↗️↗️
moja ulubiona piosenka
nie skłamie jak powiem ze vkie wjebał underground
ogień😍
mocne fest
Kurea jaki szef
brat pikiego ?
top
OTM🎯🎯🎯
Jest milion kurwaaaaa😀
Łuki ROZJEBAŁ
Uwierzyłem w pracę, okej, nie liczę na farta
Idę własną ścieżką
Ty idziesz tą która jest przetarta
Przeszłość nie odpuszcza
Co dzień skacze mi do gardła
Tak naprawdę to nikt poza mną
Nie wie jaka jest prawda
Chciałaś mnie naprawić
Ale to się tu nie sprawdza
Uwierz, że jak coś odjebiesz
W moich oczach jesteś martwa
Skumaj, że nie mam wyboru, pizgam to od malca
Chciałaś chwycić mnie za dłoń
A dostałaś tylko z palca
Straciłem trochę ziomali
Bo nie umiem się dogadać
Ciężko skakać z radości
Kiedy ciąży coś na barach
Jak czegoś nie kumasz, to serio
Możesz spierdalać
Wszystkie plotki o nas, ej
Wszystkie oczy na nas
Nie wiem czemu chce mnie ona mieć
Ona nie wie
W jakim stanie moja głowa jest, będzie lepiej
Twój ziomal wali w chuja cię
Jak cię po plecach klepie
Zwracasz uwagę na ludzi, lepiej
Zwróć na siebie, okej
Pierwszy rok, drugi rok, który jestem
W tym- nie wiem, może ktoś policzy to
Ona wali ciebie w chuja
Ty się dalej liczysz z nią
Ja trenuje punche w chacie
Choćbym kurwa ćwiczył boks
No i co dzień wkładam pracę
A nie tańczę milly rock na bibie
Twój ziom nie ma luzu
Zoba jak on się na klipach gibie
Co dzień poziom wyżej
Twój stary już słyszał o tej ksywie
Same hity, typie, same hity
Trzaskam je na cribie
Ona chce mnie w sobie, przy sobie mieć
Wcale się nie dziwię
Wezmę ją na stronę, na chwilę
A potem niech już idzie
Nie tylko na Voxach masz delay
Jesteś do tyłu stylem
W każdym tracku chcę pokazać
Jak was nienawidzę 24
7 jebać polski rząd i policję
Ludzi głupi w chuj w tym kraju są
Na zmiany nie liczę
Małolata wejść tu chce i dać
Mi buzi w policzek
Mało lata, okej, mała, okej, podejdź
Poliż mnie znów pod blokiem
Patrzą z okien na to jak nisko krok noszę
Stare ziomy nie chcą uwierzyć w to
Jak Łukaszek poszedł nie jestem self made
Ale o nic was nie proszę
Praca każdy dzień, mogę być dla ciebie wzorem
Możesz zapisz się na siłkę
Bo lata na ciebie białko
Kładę na mapie całe pierdolone miasto
Ej, mała bitch, okej, przewiduję fun z nią
Mam pigułki, okej, mieszamy to z Fantą
Musiałbym mieć głowę w dupie
By się przejąć twoją bandą
Ty zawracasz głowę dupie, trochę słabo
Tak naprawdę under jest dla mnie zabawą już
Zero konkurencji, może się poprawią
Najebany latam, lewa, prawa, slalom
Wcale się nie dziwię, że w necie mnie chwalą
Taka twarda, okej, a pęka jak balon
Minęło parę wiosen, ej, to już nie to samo
co za kot, naprawdę na próżno takiego poziomu szukać gdzieś w legalu